Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Historia Polskiego Karawaningu wedlug CT - 2007 - a dalej to .... życie pisało różne scenariusze.

janusz - 2013-03-02, 14:53
Temat postu: 2007 - a dalej to .... życie pisało różne scenariusze.
Marek napisał/a:
a dalej to .... życie pisało różne scenariusze

To trafne zdanie chyba świetnie oddaje to co się działo.
Na CCP życie umarło, tych co byli aktywni już nie było, trudno było coś napisać bo nie wiedziałem czy rozmawiam z kimś czy z Janem. Nie było napływu nowych członków bo procedura nie do przebrnięcia. Paweł Pawlak nie przebrnął. Nawet nie tak, przebrnął ale zaraz został zweryfikowany za niemenie kampera. :haha: Przekonałem nawet Jana do otwarcia dla wszystkich działu technicznego. Otwarty był jeden dzień.
Nie miałem kampera, nie miałem "mojego" forum. Próbowałem coś napisać na forum Bońkowskich jakieś sprostowanie, wyjaśnienie technicznego tematu o ile pamiętam to o światłach do jazdy dziennej. Ponieważ kłóciło się to z wiedzą jaka na ten temat miał admin, wylądowałem w śmietniku. Postanowiłem, że do śmietnika nie będę pisał. Zostałem bezdomny, bez klubu, forum i kampera. Została tylko gazeta ale też rzadko wydawana. Normalnie czarna rozpacz.

Andrzej 73 - 2013-03-02, 15:00

Tak jest , że w sytuacjach beznadziei rodzą się ciekawe pomysły. :idea
MAWI - 2013-03-02, 15:59

Janusz zrób z tego jakiś jeden temat ,bo się gubię .Porozwalały się te wątki i brak składu i ładu.Nie mogę się połapać,a sądzę ,żewśród czytających mogą być ode mnie głupsi :-P
Komplecik - 2013-03-02, 16:02

Specyjalnie tak robi w konia nas ,albo :confused do myślenia nas chce zmusić :haha:
:spoko

CORONAVIRUS - 2013-03-02, 16:08

Wiesiu ... na lata wspominek podzielił i fajnie ... dla mnie te czasy CT to plaża , chętnie poznam poglądy Janusza na tę czasy ... :spoko
papamila - 2013-03-02, 16:10

a w tym wątku (2007)
to się już jakoś odnajdę :lol:
:bajer

MAWI - 2013-03-02, 17:31

papamila napisał/a:
to się już jakoś odnajdę

Jarek nie wątpię ,ja nie Ciebie miałem na mysli :spoko

janusz - 2013-03-02, 23:21

Paweł (paf) pewnie widział teścia który w święta nie umiał znaleźć sobie miejsca zaproponował żeby założyć swoje forum. Nawet próbował jakoś ściemniać, że jemu przyda się doświadczenie przy forum, że nauczy się. Guzik prawda pewnie bal się o mój stan psychiczny.
Paweł zajął się stroną techniczną a ja miałem zaplanować układ forum i postarać się o członków. Rozesłałem maile do kolegów z informacją, że powstaje nowe forum kamperowe. Jednocześnie prosiłem żeby jeśli tylko maja kontakt z kimś z kolegów informowali o tym. Tak narodził się "Camperclub". Forum zarejestrowane było w domenie camperclub.com.pl. W ciągu dwóch tygodni zarejestrowało się na forum około 30 osób. Większość to znajomi z Jedlińska.
W tym czasie istniał już karawaning.pl Paweł Pawlak (już go wspominałem) znał osobiście admina z karawaningu. Pamiętam, przy dyskusji o założeniu naszego forum przestrogę, że bez strony internetowej (portalu) forum nie będzie istnieć. Paweł został moderatorem. Forum zaczęło żyć własnym życiem. Uznaliśmy, że powinniśmy zmienić nazwę bo "camperclub" za bardzo kojarzy się z CCP Do tego jeszcze nie była dostępna domena camperclub.pl Z końcem stycznia przyjęliśmy nowa nazwę CamperTeam i domenę CamperTeam.pl Pomysłodawcą nowej nazwy jest Paf.

MAWI - 2013-03-03, 10:53

I wszystko się powoli wyjaśnia.
JaWa - 2013-03-03, 15:42

Forum powstało 14 stycznia, ja dołączyłem 15 stycznia i tak trwa to do dziś ;)
Też wtedy byłem bezdomny, wywalili mnie z CCP. :(

Yans - 2013-03-03, 15:54

JaWa napisał/a:
wywalili mnie z CCCP.

Deportowali? :gwm

KECZER - 2013-03-03, 17:51

Yans napisał/a:
JaWa napisał/a:
wywalili mnie z CCCP.


No prosze Jawa pisze ze 15 stycznia 2007 byl bezdomny bo go wywalili z "CCCP" :lol:

a ja siedzac w tym bylym CCCP (zwanym dzisiaj Federacja Rosyjska)
spedzajac czas na podrozach internetowych i bedac w calosci duszy i ciala zarazony wirusem cameprowania, campingowania i wszystkim co jest zwiazane z tym .....
trafiam nagle przypadkiem na www.camperteam.pl i bardzo szybko sie zapisuje, bo juz 26 marca 2007.
Nie mam campera, mam jeszcze przyczepe campingowa, jestem za granica i moge tylko sie wloczyc po swiecie przez 2 tygodnie jak sie dobrze uda dostac urlop.

A dzisiaj juz jako pelnowartosciowy "czlonek wysuniety z ramienia" :szeroki_usmiech z camperem jestem z Wami!

Nawet nie wiedzialem ze tu juz tyle czasu jestesmy jakos razem, mimo ze bardzo oddzielnie
To tez po trochu i historia mojego zycia..... i dalszej nieuleczalnej wirusowej choroby camperowej..
pozdrawiam ciagle z Moskwy
Grzegorz

Witold Cherubin - 2013-03-03, 20:43

A ja dołączyłem do Forum 15 marca 2007 i nie żałuję. Otrzymałem wiele ciekawych informacji i uzyskałem wiele użytecznych porad. Forum mi pomaga w planowaniu moich następnych wojaży i nawiązywaniu kontaktów z koleżankami i kolegami.
Pozdrawiam :spoko

KECZER - 2013-03-04, 12:09

Witold Cherubin,
Witold Cherubin napisał/a:

...A ja dołączyłem do Forum 15 marca 2007


a avatarze masz Dołączył: 14 Mar 2007

Witku historia powinna byc pisana precyzyjnie :szeroki_usmiech
a tu na wstepie takie niescislosci
14 i 15 marca 2007 roku :haha:
pozdrawiam Grzegorz

Witold Cherubin - 2013-03-04, 13:31

KECZER napisał/a:
....
Witku historia powinna byc pisana precyzyjnie :szeroki_usmiech
a tu na wstepie takie niescislosci
14 i 15 marca 2007 roku :haha:
pozdrawiam Grzegorz


Palec mi się omsknął :diabelski_usmiech ERRARE HUMANUM EST :mrgreen:

wbobowski - 2013-03-04, 14:00

JaWa napisał/a:
Też wtedy byłem bezdomny, wywalili mnie z CCP

Jak z tego i tego co pisał Janusz wynika, CCP zajmowało sie tylko wywalaniem swoich członków :haha: :haha: :haha:

eler1 - 2013-03-04, 19:50

wbobowski napisał/a:
CCP zajmowało sie tylko wywalaniem swoich członków
Co by nie pisać ale bez Jana i CCP oraz Pawła P. nie było tego forum i nas w tym miejscu , relacji i spotkań. :mrgreen:
wbobowski - 2013-03-04, 20:16

eler1 napisał/a:
nie było tego forum i nas w tym miejscu , relacji i spotkań

Tego nigdy nie wiadomo.
A że było jak było, dlatego Janusz wspomina o tym. Ja już o tym słyszałem, choć w 2007 jeszcze mnie tu nie było, ale nowi członkowie nie mają o tym pojęcia... bo niby skąd by mieli mieć. Dlatego wspominki nie są złe, a wręcz przeciwnie.

janusz - 2013-03-04, 20:30

eler1 napisał/a:
Co by nie pisać ale bez Jana i CCP oraz Pawła P. nie było tego forum

A tego to nie wiadomo. Może masz rację kto to wie.

Wracając do wspomnień.
Na maj planowany był zlot w Pajęcznie. Ze względu na sytuację polityczną został odwołany. Z CCP już nie miał kto przyjechać a z CT jeszcze nie miał kto. Pierwszy miesiąc istnienia to 30 osób. Wielu zarejestrowało się tylko aby popatrzeć.
Myśl o majowym zlocie miała dosyć duże znaczenie bo zaczęliśmy o tym rozmawiać. Paweł Pawlak zaproponował spotkanie w formule "malej karawany". Swój zlot zorganizowało forum Bońkowskich i nasza grupa postanowiła dołączyć się. Zlot zakończył się rozłamem już nie tylko w internecie ale i w realu. Dwie grupy ludzi na jednym zlocie przekrzykiwała się i skończyło się awanturką. Głośne skandowanie hasła CamperTeam chyba mocno denerwowało. :haha:
Po tym zlocie powstał CamperNetClub a myśmy zaczęli rozmawiać o swoim zlocie na jesieni. W końcu kwietnia było nas już około 100 załóg i w maju padła propozycja zlotu w Wadowicach.

kazbar - 2013-03-04, 22:04

Camper Club Poland mimo zawirowań organizował dalej swoje zloty. Tutaj info o zlocie na Węgrzech. Ostatnim był IV tzw. "Ponad podziałami" w Ścibożu. Relację wkleję w gdy historia tu go sięgnie.

Rozmowa z Janem Kowalskim, założycielem Camper Clubu Poland.
Trzeci zlot Camper Clubu Poland odbył się w tym roku na Węgrzech, w miejscowości Püspökladány, w pierwszych dniach maja.

Dlaczego właśnie tam?
Z propozycją spotkania na Węgrzech wystąpił nasz klubowy kolega Mirek Kalinin (nr 03 CCP).Po pierwsze: coś nowego. Po drugie: egzotycznego. A po trzecie: kamperowego! Pierwszym etapem wyjazdu była zbiórka w Zakopanem na kempingu „Pod Krokwią”, skąd przez Słowację i północne Węgry kawalkada samochodów – cała i zdrowa – dotarła do punktu docelowego, zlokalizowanego kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Rumunią, na przepięknym węgierskim kempingu oferującym gościom termalne baseny z leczniczą borowinową wodą.
Kampery z flagą Camper Club Poland widoczne były też na przejściach granicznych w Bieszczadach i Pieninach. Z zachodu, północy i północnego zachodu słychać było w tych dniach przyjemny dla ucha warkot kamperów wszelkich marek i typów.

Czy to znaczy, że CCP odchodzi od tradycji typowych, „stacjonarnych” zlotów na rzecz wspólnych kamperowych wyjazdów?

Ideą karawaningu jest przemieszczanie się. Kamper to pojazd łączący w sobie hotel, restaurację i cztery kółka w jednym. Pobyt „osiadły”, czyli w jednym miejscu przez kilka dni, to typowa domena niezmotoryzowanych, bądź niezarażonych bakcylem kamperowania turystów. Tylko dzięki naszym pojazdom możemy wcielić w życie słynną dewizę: jak najmniej wydać, jak najwięcej zwiedzić. Camper Club Poland to grupa zapaleńców, odkrywców i poszukiwaczy przygód. Możemy zagrzać w jednym miejscu najwyżej kilkanaście godzin! Nie znaczy to jednak, że pobyt w grupie przyjaciół przedkładamy nad włóczęgę w nieznane. Dwa ostatnie, „stacjonarne” zloty pokazały, że i w ten sposób też można się doskonale bawić. Kamper jednak, to „moja wolność”, to „wiatr we włosach”, to niczym nieograniczona swoboda i przyjemność. Wypad na Węgry był pierwszym tego typu spotkaniem z „wiatrem we włosach”, co nie znaczy, że następne nie będzie „osiadłe”.

Ile załóg uczestniczyło w spotkaniu?

Nie liczyłem. Część załóg zameldowała się dokładnie w wyznaczonym terminie, a część znacznie później. Ze względu na niewielką odległość od granicy rumuńskiej, kilka załóg po krótkim pobycie zdecydowało się na wypad do tego pięknego kraju. Ostatni kamper dotarł na miejsce, gdy dosłownie opuszczaliśmy już kemping w Püspökladánach kierujac się do Miskolca i Egeru (była to załoga Volkswagena LT-35 „Hehn”, czyli Basia i Kazek Kluska – nr 35 CCP). W chwilach „hossy” naliczyłem jednak 15 kamperów. Dziękuję wszystkim za ich obecność i fantastyczne humory.

A jak „węgierski meeting” wpłynął na kondycję CCP?

Odnoszę wrażenie, że bardzo pozytywnie i... jakby jeszcze bardziej zacieśnił kontakty naszej kamperowej braci.

Najbliższe plany?

Czwarty z kolei zlot Camper Clubu Poland odbędzie się tym razem ponownie w Polsce. Spotkamy się 21 września na kempingu w Ściborzu (woj. opolskie) w Ośrodku Wypoczynkowym „Fregata” nad Jeziorem Otmuchowskim. Mam nadzieję, że będzie udany i dostarczy klubowiczom wielu atrakcji i niezapomnianych wrażeń.

Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę Camper Club Poland równie udanego następnego zlotu.
Rozmawiał: Kazimierz Kluska

CORONAVIRUS - 2013-03-24, 23:06

i co dalej Januszu... opowieść zatrzymała się na 2007 , będzie dalsza ? :kwiatek2
janusz - 2013-03-24, 23:47

No name napisał/a:
i co dalej Januszu.

Dalszą historię pisze czas.
Zastanawiam się czy powinno być dalej. Jeżeli już to pewnie nowy wątek, "Historia CamperTeamu" Nie wiem czy powinno pisać się sagę o żyjących i nieźle trzymających się.

Chwilowo nie mam tego czasu. Trzeba pieca pilnować bo istna Syberia -10.
Myślę że coś urodzi się z tego wątku o wspomnieniach, zobaczymy.

MILUŚ - 2013-03-25, 08:51

Czekałem w tym wątku na historię CT całego 2007 i.............
I nadejszła wielkopomna chwila.............grudzień '07...........dołączyłem do szanownego grona :mrgreen:
I trwam i będe trwać :spoko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group