Pavlos - 2013-06-27, 00:38 Temat postu: Oj! Nie lekko jest śpiewać. Piszę ten post w dziale Camper Band, ponieważ na temat zlotu w Bałtowie już się wypowiadaliśmy chwaląc i dziękując za super zorganizowane spotkanie.Natomiast temat jest stricte muzyczny/więc nie łączymy/. W nawiązaniu do pytań Jagi
i wielu osób które mnie pytało( nie tylko w Bałtowie ale i wcześniej) dlaczego nie śpiewam już w CB. Dziękuję Im bardzo za pamięć i ciepłe życzliwe słowa. Nie śpiewam w Camer Bandzie od stycznia 2012 jubileuszowego Uniejowa. Odpowiem tak- nie wszystkim to odpowiadało i dali mi boleśnie odczuć. Jestem osobą wrażliwą i przyznaję, że wiele czasu zabrało mi przełknięcie tej gorzkiej pigułki. Zadawałam sobie pytanie dlaczego? za co? - nic złego nie zrobiłam tylko śpiewałam najlepiej jak potrafię z głębi serca ufając, że będzie dobrze. Chciałam zaznaczyć, że zawsze śpiewałam tylko i wyłącznie dla przyjemności , nigdy dla jakiejkolwiek korzyści a już na pewno nie dla splendoru i chwały jak ktoś napisał mi na PW. Śpiewam charytatywnie więc wiem ile radości daje pomaganie potrzebującym , jednocześnie sprawiając sobie "frajdę". Myślę, że dla kogoś kto naprawdę kocha muzykę inne rzeczy nie mają znaczenia. Jestem wdzięczna muzyce za to,że jest -to dzięki niej łatwiej jest przetrwać trudne chwile-naprawdę pomaga/pamiętasz Mirku kiedyś o tym rozmawialiśmy/. Zgodnie z maksymą "wszystkiego czego doświadczam jest dobre dla mnie" myślę, że dobrze się stało, ponieważ pewne sytuacje pozwoliły odsłonić prawdziwe "ludzkie" oblicza. Dla mnie muzyka jest czymś wspaniałym, wyjątkowym, niewymiernym powstała przecież wsłuchując się w odgłosy natury(np.szum wiatru, śpiew ptaków, szmer strumieni) więc powinna być czysta i nieskazitelna nie zasłużyła na traktowanie w kategorii "rywalizacja". Może zbyt poetycko, zbyt patetycznie ale tak czuję i tak ją rozumiem - niech to pozostanie prywatne i takie moje. Szkoda, że zepsuło się "coś fajnego" a przecież wspólnie można by było robić "to coś" ku uciesze sobie i innych, coś co jest warte chociażby kilku muzycznych uniesień. Szkoda też, że czasami zapominamy - to przecież MUZYKA ŁAGODZI OBYCZAJE. Serdecznie pozdrawiamy Bogusia i Paweł. Życzymy Wszystkim udanych wakacyjnych wyjazdów, poznania nowych cudownych miejsc, życzliwych ludzi na szlaku i szczęśliwych powrotów. bogus bednarski - 2013-06-27, 03:49 Gdzie słyszysz śpiew, tam wejdź, tam dobre serce mają. Źli ludzie, wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają… 
kalinin - 2013-06-27, 07:08 Bogusiu miła, zawsze uwazałem, że jesteś prawdziwą artystką, masz niesamowity talent wokalno-taneczny i nikt Ci tego nie odbierze. Z dodatkową oprawą muzyczną można ten talent uwypuklic lub zniweczyć. Talent to kilka procent sukcesu reszta to praca, trudna, codzienna i nie ma drogi na skroty. Praca zespołowa jest jeszcze trudniejsza, bo dochodzą elementy charakteru, zdobytego doswiadzenia, egoizmu własnego a przede wszystkim umiejętność wspołdziałania w grupie. Jak kazda praca w zespole wymaga tolerancji wzajemnej i zrozumienia szczerości intencji oraz pogodzenia czesto odmiennych wizji estradowych prezentacji. Artyści zawsze mają skomplikowane charaktery, posiadają zwiększoną wrazliwość na otoczenie, widzą więcej i trochę innaczej od innych. Jesteś bardzo wrażliwą osobą, dlatego jeśli uważasz, że uraziłem Cie kiedykolwiek to przepraszam i prosze o wybaczenie. Mężczyźni nieraz potrafią być gruboskórni czesto tego nie zauważając. Bystrzaki - 2013-06-29, 00:15 Bogusiu przykro nam, widać że ten " krytyk muzyczny" sprawił Ci dużą przykrość. My zawsze z wielką przyjemnością lubiliśmy słuchać jak śpiewasz i tego nie zmieni niczyja opinia. Mamy nadzieję , że Ciebie jeszcze nie raz usłyszymy. Ściskamy Cię mocno Kasia i Andrzej 
kalinin - 2013-06-29, 08:12
Rozumiem Twoje uwielbienie dla Bogusi, ale nie rozumiem określenia z cytatu, czy na pewno przeczytałeś poprzednie posty ze zrozumieniem tekstów, czy kierujesz sie tylko emocjami? |
