|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Nadwozia kempingowe i zabudowy - Remont łazienki by Frowyz
Frowyz - 2013-08-08, 08:23 Temat postu: Remont łazienki by Frowyz Po czym poznać głupka? Głupek zaczyna remont łazienki gdy zaczyna się sezon kamperowania.
Po powrocie z Bałtowa stwierdziłem, że w końcu trzeba zrobić coś z brodzikiem w łazience, bo okrutnie był popękany i byle jak poklejony. Plan był taki: Kupuję żywicę, matę szklaną i po prostu nakleję na uszkodzoną powierzchnię. … że tak powiem – plan nie wypalił. Do tego cholernego tworzywa (a jest to polistyren) nic nie chce się przykleić. Dlaczego? Polistyren ma tą niefajną właściwość, że sam się natłuszcza. I nic tu nie pomogą odtłuszczacze ani matowanie powierzchni. Nie będzie trzymało i już. Zresztą klej na gorąco też odszedł od tego cholernego brodzika jak szynka od suchej kromki…
Frowyz - 2013-08-08, 08:24
Ponieważ plan A nie wypalił przeszedłem do planu B (wymyślonego na poczekaniu). Trzeba brodzik wyjąć i zawieźć do pospawania. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Przy okazji wyciągania okazało się, że brodzik nie jest pęknięty tylko zwyczajnie połamany… Nie będę już wspominał o toalecie mocowanej kamieniami oblanymi silikonem czy też rewolucyjnym pomyśle odcięcia zimnej wody (śruba na taśmie teflonowej wsadzona w wężyk – po co? Nie mam pojęcia).
Po wizytach w kilku warsztatach gdzie naprawiają zderzaki i tym podobne plastiki dowiedziałem się dwóch rzeczy:
a) Polistyrenu nie można spawać, bo się spienia
b) Znalezienie innego brodzika graniczy z cudem
Frowyz - 2013-08-08, 08:26
Po takich wiadomościach miałem raczej niewielki wybór: albo będzie łazienka bez prysznica albo zrobię sobie brodzik sam… Moje podejście do życia jest mniej więcej takie: Ludzie latają na księżyc, więc nie ma rzeczy, których nie da się zrobić Najpierw chciałem zrobić brodzik ze spawanych płyt PCV. Niestety cena zabijała. 1 cm spawu to jakieś 2 PLN. Do tego koszt płyty. Potem wymyśliłem, że trzeba zrobić z laminatu. Tylko nikt nie chciał się podjąć takiej roboty – po prostu nie opłacało im się dla jednej sztuki… Zostałem z nielichym problemem… Jak już pisałem – ludzie na księżyc… Zrobię sam !
Zacząłem od know – how. Kilka wizyt w firmach produkujących szamba, oczka wodne, a na koniec w zakładach szybowcowych (dobrze, że mam tyle znajomych)… Wszyscy fachowcy twierdzili, że nie dam rady. Oczywiście wujek Google również został zaprzęgnięty do roboty
Zakupiłem gips, żywicę konstrukcyjną z utwardzaczem, tkaninę szklaną, matę szklaną, pędzle, wałki, żelkot biały i do roboty.
Na początek forma
Frowyz - 2013-08-08, 08:27
Potem 120 kg gipsu Brodzik został mocno natłuszczony.
Frowyz - 2013-08-08, 08:29
Potem niecierpliwe czekanie aż gips wyschnie (a akurat padały deszcze i nic schnąć nie chciało). Po paru dniach wreszcie się udało i miałem gotową formę.
Frowyz - 2013-08-08, 08:30
Potem przyszedł czas przygotowania formy pod laminowanie. Wszystkie nierówności zostały wyszlifowane, ubytki wypełnione gipsem szpachlowym. I przyszła pora na natłuszczanie. Siedem warstw pasty do podłóg (niejeden narkoman się tyle nie nawdychał co ja )
Frowyz - 2013-08-08, 08:32
Wreszcie rozpocząłem laminowanie. Na początek zatapiałem matę szklaną, a potem w miejsca newralgiczne dodatkowo tkaninę szklaną. W sumie zrobiłem 9 warstw, co dało grubość laminatu ok. 6 mm.
Frowyz - 2013-08-08, 08:34
Wreszcie po 4 dniach pracy (i dokupieniu żywicy) otrzymałem coś takiego
Frowyz - 2013-08-08, 08:35
Następnie zaczęło się żmudne obrabianie brodzika. W ruch poszła kątówka z tarczą diamentową, dremel, papier ścierny o różnej gradacji… I była pierwsza przymiarka w kamperze.
Frowyz - 2013-08-08, 08:36
Potem było nakładanie żelkotu (akurat wybrałem izoftalowy – narkomania pełna). Po malowaniu powstało coś takiego…
Frowyz - 2013-08-08, 08:37
Potem wystarczyło to tylko wszystko zmontować i voila …
Frowyz - 2013-08-08, 08:44
Całość zajęła mi 4 tygodnie… Robiłem po 2-3 godziny dziennie, po pracy. Pomagał mi ojciec, bo pewnych rzeczy nie da się zrobić samemu. Przy okazji wyszło, że ścianki w łazience też są popękane, więc dwie wymieniłem…
Koszty:
Gips 70 PLN, żywica, mata szklana, tkanina szklana, żelkot, narzędzia ok. 350 PLN, płyty HIPS na dwie ściany 140 PLN, wkręty nierdzewne, silikon sanitarny, nity, tarcza diamentowa, kamienie szlifierskie do dremla i wiertarki, sikafleks, opaski zaciskowe i inne pierdółki 180 PLN … RAZEM 740 PLN
Ktoś powie dużo... No mało to nie jest ale... Kupno używanego to jakieś 300 PLN (pod warunkiem, że uda nam się właśnie taki znaleźć). Wkręty, silikony i tak trzeba kupić. Ściany w łazience były popękane więc przy wymianie brodzika i tak musiałbym je zmienić... Summa summarum wyszłoby może z 200 PLN taniej (i z trzy tygodnie szybciej). W zamian mam brodzik dużo bardziej wytrzymały od fabrycznego (jak jeszcze był na zewnątrz to stały na nim dwie osoby i nic) i na pewno nie pęknie (co przy brodziku używanym takie pewne nie jest). A nawet jakby ktoś mu celowo zrobił krzywdę to i tak naprawa będzie prosta - wystarczy trochę żywicy i mata... Nie wspomnę już o satysfakcji - DAŁEM RADĘ
bartosz_b - 2013-08-08, 09:15
Super to wyszło, już wiem do kogo się zgłaszać po pomoc jak coś mi pęknie a tak na poważanie to gratuluje kawałka niezłej roboty
kodi - 2013-08-08, 09:33
Kurcze mistrzostwo świata. I do tego ta relacja opatrzona fotami.
Takich postów szukam na forum. Rewelacja. Krok po kroku jak coś zrobić.
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję.
TomekM - 2013-08-08, 10:11
Frowyz czy można po wakacjach zobaczyć na zywo twoje dzielo? Wygląda super a mnie czeka chyba to samo.
Frowyz - 2013-08-08, 10:17
Nie widzę najmniejszego problemu... Koledzy coś wspominają o jakimś mini spocie we wrześniu, więc powinna się nadarzyć okazja... No chyba, że chce Ci się dymać do mnie tylko w celu oglądnięcia brodzika
landara - 2013-08-08, 10:25
Super robota
Dzięki temu wiem, że naprawa matą i żywicą mija się z celem...
Chyba też zaczniemy się przymierzać, żeby samemu zrobić brodzik, ale szlag trafia, że standardowy jaki można w prawie każdym sklepie kupić (70x70) trzeba robić ręcznie tylko dlatego, że odpływ jest nie tej średnicy i nie w tym miejscu... Może łatwiej będzie odpływ przerobić?
Ale mam jeszcze pytanko - czy powierzchnia nowego brodzika jest śliska i gładka, czy została struktura tych mat szklanych? Zdjęcie za małe, żeby samemu ocenić...
makdrajwer - 2013-08-08, 10:28
Byłem ,widziałem , potwierdzam profesjonalizm wykonania
Frowyz - 2013-08-08, 10:43
landara napisał/a: | Super robota
Ale mam jeszcze pytanko - czy powierzchnia nowego brodzika jest śliska i gładka, czy została struktura tych mat szklanych? Zdjęcie za małe, żeby samemu ocenić... |
Nie wiem ile na tym zdjęciu widać (bo z komórki)... To jest stan jaki był na gotowo. Widać przygotowanie pod frezowanie otworu odpływu. Jak pisałem (a może nie) oryginalny brodzik miał 2 mm grubości, mi wyszło ok. 6 mm. W związku z tym musiałem zrobić wgłębienie na sitko.
Co do struktury powierzchni - wszystko zależy jak sobie wykończysz przed położeniem żelkotu. Ja robiłem próbę pod kibelkiem na gładko i uznałem, że będzie za śliskie gdy pojawi się trochę wody. W związku z tym zostawiłem strukturę jaką widać. Ale jeżeli ktoś chce mieć całkowicie gładkie to nie ma problemu - 4 godziny pracy i będzie Trzeba po prostu wziąć papier ścierny i szlifować do równego i na to wałkiem żelkot. Ewentualnie dla bardziej zaawansowanych (desperatów-perfekcjonistów) - szpachlówka poliestrowa, szlifowanie i na to żelkot
Jerzyk - 2013-08-08, 14:50
kawałek dobrej roboty... gratuluję wykonania, uporu i satysfakcji
J
joko - 2013-08-08, 16:08
Pracochłonne, ale efekt dobry, no i jak piszesz wytrzymalsze jak "fabryka"
Zastanawiam się tylko dlaczego formę robiłeś od lewej strony. Często zamawiam w zaprzyjaźnionej firmie różne elementy wykonywane z laminatów i zawsze robią to na negatywowych formach , jako pierwsze nakładając żelkot a potem warstwy włókna z żywicą.
Ale oczywiście najważniejszy jest efekt końcowy
Frowyz - 2013-08-08, 18:11
joko napisał/a: |
Zastanawiam się tylko dlaczego formę robiłeś od lewej strony. Często zamawiam w zaprzyjaźnionej firmie różne elementy wykonywane z laminatów i zawsze robią to na negatywowych formach , jako pierwsze nakładając żelkot a potem warstwy włókna z żywicą.
|
Brałem pod uwagę takie rozwiązanie ale... Po pierwsze trzeba dużo dokładniej przygotować formę. I pisząc dużo dokładniej mam na myśli DUŻO dokładniej niż zrobiłem to ja... Musiałbym czyścić brodzik z butylu co jest zajęciem średniofajnym. Potem musiałbym wymyślić jak uzupełnić braki w matrycy. Więcej uwagi trzeba by poświęcić szlifowaniu formy. I tak dalej i tak dalej.
Ale jest jeszcze drugi powód... Gdybym robił formę negatywową to brodzik byłby większy. Pewnie nie dużo, o jakieś 3 - 4 mm na wymiarze (choć ostatecznie ścianka wyszła mi 6 mm więc z tego się robi już 12 mm na wymiarze). Ciężko byłoby go włożyć w miejsce starego, a i dopasowanie ścian byłoby problematyczne...
A tak na marginesie powiem, że zupełnie nie wierzyłem, że coś z tego wyjdzie...
joko - 2013-08-08, 19:20
Rozumiem powody i oczywiście tak jak pisałem nie ważna metoda, ważny efekt.
Wykonanie na formie negatywowej jest zapewne bardziej pracochłonne ale daje większe możliwości uzyskania idealnej powierzchni i dla osób które mają takie prace przed sobą, może to być lepsza opcja, warta rozpatrzenia.
Taki negatywowy odlew wnętrza wanienki, można uzupełnić wyszlifować i pokryć lakierem na tzw. błysk (po uprzednim zagruntowaniu gipsu ). Powierzchnie które chce się mieć mniej śliskie (dno wanienki tam gdzie się staje) można pokryć lakierem o fakturze baranka.
Żelkot odda idealnie fakturę i dno wanienki będzie porowate a cała reszta na błysk jak w emaliowanej wannie , a to w przypadku nakładania żelkotu pędzlem jest nie do uzyskania.
Wydaje mi się również, że laminowanie na żelkot daje bardziej wytrzymałą powierzchnię niż żelkotowanie na laminat
Dla jasności, wszystkie te uwagi piszę aby pomóc a nie wytykać jakieś błędy Frowyz'a, albo się mądrzyć dla zasady.
Pozdrawiam i udanych rekonstrukcji dla wszystkich odważnych
makdrajwer - 2013-08-08, 19:47
Widze, Wojtek że koniec żałoby
Pawel_MASZ-BUD - 2013-08-09, 00:01
Od dwóch miesięcy bujam się z identycznym problemem, identycznym brodzikiem, w identycznej zabudowie.
Ale po kolei...
Znalazłem ślicznego kamperka z ciekawym wyposażeniem, ale z uszkodzonym i wymontowanym brodzikiem. W szacownym serwisie zacnego Dethleffs`a w Warszawie - firmie Mobitech Caravan Center uzyskałem informację, że brodzik ów jest dostępny za około 200€ - czas oczekiwania: około tydzień. Skoro to nie problem, to pojechałem i kupiłem tego kampera bez brodzika, który przecież powyższy przedstawiciel Dethleffs`a mi sprzeda.
Po ponad dwóch tygodniach czekania miły Pan z Mobitech`a przestał odbierać ode mnie telefon. Po trzecim tygodniu zadzwoniłem z innego numeru i Pan miły odebrał, po czym mnie poznał - wiedział o co chodzi i... zrobił karpika. "Widać" to było przez telefon po kilkusekundowej ciszy jak zapytałem, "Kiedy mogę się stawić po odbiór brodzika?". Jąkał się i wił w tłumaczeniach, ale konkluzja była taka, że się mu wydawało, że może, a nie mógł... Brodzika nie będzie
Używanego takiego brodzika nie jest się w stanie zakupić, bo praktycznie wszyscy, którzy posiadają taką łazienkę go szukają. Producent dał ciała z konceptem tej części i nie ma szans, aby ten brodzik wytrzymał dłużej niż 15 lat. Materiał koroduje - twardnieje i pęka sam z siebie.
Pomysłów miałem wiele. Myślałem, aby dorobić go z drewna czy też z kamienia, ale masa takiego brodzika zabiła pomysł. Pozostałe pomysły skasował kształt naszych brodzików.
Aż dziw bierze, że żaden z serwisów ani majsterkowiczów kamperomaniaków nie uruchomił produkcji tego brodzika, bo zapotrzebowanie na forach niemieckich, czy też holenderskich jest znane i ogromne.
Problem mam dalej nie rozwiązany, a tragizm mój polega na tym, że nie mam starego uszkodzonego brodzika na wzór... I teraz pytanie moje. Potrzebny Tobie jeszcze stary brodzik?
Frowyz - 2013-08-09, 06:43
Pawel_MASZ-BUD napisał/a: |
I teraz pytanie moje. Potrzebny Tobie jeszcze stary brodzik? |
Paweł nie wiem jak Ci to powiedzieć... Nie chciał się zmieścić do worka z plastikami, w związku z czym został połamany na kawałki odpowiadające wielkości worka... Natomiast forma gipsowa została rozbita i zasiliła podbudowę drogi...
Kurde nie przypuszczałem, że problem jest tak wielki i powszechny w Dethleffs'ach... A mogłem tyle kasy zarobić
Myślę, że po prostu musisz znaleźć jakikolwiek brodzik o zbliżonych wymiarach, zrobić formę z gipsu, a resztę już sobie wyrzeźbisz. I to dosłownie. To tylko kwestia wyobraźni przestrzennej
Łatwo się takie rzeczy pisze jak się to już mam za sobą....
joko napisał/a: | Wykonanie na formie negatywowej jest zapewne bardziej pracochłonne ale daje większe możliwości uzyskania idealnej powierzchni i dla osób które mają takie prace przed sobą, może to być lepsza opcja, warta rozpatrzenia.
Taki negatywowy odlew wnętrza wanienki, można uzupełnić wyszlifować i pokryć lakierem na tzw. błysk (po uprzednim zagruntowaniu gipsu ). Powierzchnie które chce się mieć mniej śliskie (dno wanienki tam gdzie się staje) można pokryć lakierem o fakturze baranka.
Żelkot odda idealnie fakturę i dno wanienki będzie porowate a cała reszta na błysk jak w emaliowanej wannie , a to w przypadku nakładania żelkotu pędzlem jest nie do uzyskania.
Wydaje mi się również, że laminowanie na żelkot daje bardziej wytrzymałą powierzchnię niż żelkotowanie na laminat |
joko wszystko co napisałeś to prawda ale... Dla kogoś kto robi to pierwszy raz jest to zadanie trudne (albo nawet BARDZO trudne). Wiem, że patrzysz na to przez pryzmat tego co odbierasz od fachowców tylko, że... Tak na dzień dobry fachowcy nie robią form z gipsu. A to dlatego, ze jest chłonny, bardzo porowaty i tak naprawdę trudny w obróbce. Do tego jest kruchy i zawsze istnieje ryzyko uszkodzenia formy przy wyciąganiu. Oni formy robią również z żywicy - to po pierwsze.
Po drugie - koszty... Sam rozdzielacz do powierzchni na taki brodzik to jest dodatkowo z 80 pln. Do tego woski, które trzeba dodać do żelkotu idącego prosto na formę (kolejne 30- 40 pln ). A jak już wyciągniesz z formy i okaże się, że gdzieś tam dałeś ciała (przy pierwszym razie to żadna szuka zrobić błąd ) to masz szlifowanie żelkotu, a potem jego polerowanie... A jak jeszcze uda Ci się zrobić "minięcie" i warstwa jest nierównomierna (za pierwszym razem wręcz nagminne) to i tak poprawiasz z pędzla, a potem... szlifowanie i polerowanie...
Nie upieram się, że moja metoda jest jedyna i słuszna. Przygotowując się do tego zadania odwiedziłem trzech różnych fachowców (w tym jednego z zakładów szybowcowych). Wiem, że ich technologia zdecydowanie różni się od tego co zrobiłem ja (mniej więcej jak wóz drabiniasty od samochodu). Widziałem i na własne oczy laminowanie metodą próżniową, nakładanie żywicy wymieszanej z włóknem szklanym za pomocą pistoletu i inne cuda... To wszystko daje fantastyczne efekty tylko... jest dla mnie nieosiągalne
Moje priorytety wyglądały tak:
1. ma być szczelny
2. ma byś wytrzymały
3. mają być w miarę niskie koszty
4. estetyka
Gdybym martwił się tylko o estetykę dałbym zrobić fachowcom. Ceny zaczynały się od 1700 pln (bo formę robią z żywicy, a ta jest droższa niż gips, no i robocizna). Mi udało się zmieścić w mniej niż połowie tej kwoty, estetyka jest dla mnie akceptowalna więc jestem ZADOWOLONY
joko - 2013-08-09, 07:51
Wszystko się dokładnie zgadza, dlatego napisałem , że moje uwagi nie mają na celu wytykanie jakichś Twoich błędów, bo zgadzam się z tym , że jak na to że pierwszy raz robiłeś taki odlew to jest naprawdę super
radecki1972 - 2013-08-09, 12:11
Frowyz,
Stawiam piwo i dziękuję za wyczerpującą relację. Dzięki niej wiem już jak odtworzyć połamane obudowy reflektorów przednich w moim FFB.
Frowyz - 2013-08-09, 15:59
radecki1972 napisał/a: | Frowyz,
Stawiam piwo i dziękuję za wyczerpującą relację. Dzięki niej wiem już jak odtworzyć połamane obudowy reflektorów przednich w moim FFB. |
Za piwko dziękuję A relacja wyczerpująca nie jest... Jak będziesz już na tym etapie to się odezwij. Napisze Ci jakie maty, jaka żywica i ogólnie czego należy unikać. Żebyś miał chociaż w tym elemencie łatwiej
GregdeWal - 2013-08-19, 23:29
Gratuluję pracy i stawiam piwko
No i fajnie, że już obecny kamperek to numero uno...
gino - 2013-08-20, 07:41
również stawiam za upór i kawał wykonanej roboty..
ale..osobiście, reanimowałbym oryginalny brodzik ..
naprawiałem kiedyś ''nienaprawialną'' umywalkę...i działa do dzisiaj
http://www.camperteam.pl/...p?p=71507#71507
dlatego szkoda że ją wyrzuciłeś , ktoś mógł mieć z niej jeszcze dużą radochę
dz30 - 2015-02-26, 11:56
Super robota !!
|
|