|
Klub mi³o¶ników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Bu³garia - Palinka, rakija i to co nam zatru³o wakacje
Bigos - 2013-08-16, 17:59 Temat postu: Palinka, rakija i to co nam zatru³o wakacje Wyruszyli¶my z Szadku 4 lipca, tak jak planowali¶my do Spisskie Podhradie (S³owacja), aby tam u stóp ¶redniowiecznego zamku zanocowaæ, na niestrze¿onym ale za to p³atnym parkingu (3E) , to by³a te¿ próba nowych solarów , zamontowanych samodzielnie ze strachem , i¿ siê odklej± ( nie odklei³y siê). Trochê ¿al, ¿e nie zainteresowa³em siê mijan± po drodze Levocz± , ale i na ni± przyjdzie mam nadziejê czas.
Spisskie Podhradie jest bardzo malownicze, znajduje siê tu kilka knajpek , ³adny uk³ad ulic, oraz Spisska Kapitula unikatowy zespó³ ko¶cielny. Nastêpnego dnia , ruszamy do Hajduboszormeny, tam nocleg i k±piel w fantastycznej wodzie. Camping w Hajduboszormeny to ekstraklasa za ca³kiem niewielkie pieni±dze. Cztery osoby plus kamper to koszt circa 100 z³ .
Hajduboszormeny termale
Nastêpnego poranka ( ba poranka m³odzie¿ ma paskudn± maniê spania ile siê da) ruszamy do Rumunii, zale¿a³o mi na dotarciu do dyrekcji Parku Narodowego Apuseni , aby zakupiæ mapy przed jego zamkniêciem , jednak , z powodu nie zainteresowania siê tym tematem m³odych, dotarli¶my bez map szlaków górskich ( kupi³em nastêpnego dnia ). Jedziemy zatem po Rumunii, od razu daje siê zauwa¿yæ inny sposób budowy domów jak i zagród. Rumunia to kraj bram. Je¶li istnieje gdzie¶ zawód - specjalista w budowie bram, wierzei, wrót to jest to Rumun. Przy drodze mo¿na kupiæ olej napêdowy z plastikowych baniaków , UWAGA - przy drogach sprzedaj± równie¿ palinkê (narodowy bimber i dumê Rumunii) równie¿ w plastikach ale mniejszych.
Poruszy³em dwa zasadnicze tematy , wa¿ne dla braci kamperowej , czyli DROGI oraz POTRAWY NARODOWE, zacznê zatem od DROGI.
Drogi rumuñskie (s± p³atne rovinieta kupowana na granicy) , które w Polsce nazwaliby¶my wojewódzkimi s± w fatalnym stanie. Je¿¿±c po Polsce taki stan dróg widzia³em najczê¶ciej pomiêdzy wsiami , czy ma³ymi miasteczkami , drogi boczne i ma³o uczêszczane. Od Oradei do Drobety Rumuni maj± drogê kategorii wiejskiej na 3/4 trasy . nale¿y siê cieszyæ i¿ , ruch jest tam niewielki, zatem mo¿na omijaæ te dziury slalomami. Zreszt± to nawet nie dziury , to dziurska, gdzie noc± mo¿na zrobiæ sobie krzywdê.
Dojechali¶my zatem do doliny Shighistel
Dolina Shighistel
u stóp gór Apuseni, jechali¶my ile siê da³o w dolinê , pomiêdzy lu¼no pas±ce siê stadko koni. Strumyk z czyst± wod± , obozuj±cy na dziko, Wêgrzy i Rumuni. Wioska z gatunku tych "tu asfalt siê koñczy" ( w Rumunii to ma szerszy wymowê). Deszcz ciep³y nie opuszcza³ nas , i ulewy przez kolejne trzy dni w górach mia³y wachtê ze s³oñcem.
Szlaki w Parku Narodowym Apuseni to osobny rozdzia³ , w Polsce mamy kolory , a tam , kolory i figury z tym, ¿e nie musz± byæ one przypisane do siebie na sta³e. W mojej g³owie wprowadza³o to swoisty mêtlik kulturowy. Szlaki w tym Parku, s± dziewicze !!! Bardzo czêsto mo¿na tam spotkaæ ¶lady konia czy krowy zw³aszcza w ni¿szych partiach gór , gdzie wystêpuje trawa, jest to bardzo urokliwe , gdy¿ zwierzêta te wpuszczone przez gospodarzy w jedn± czy drug± dolinkê chodz± samopas i pukaj± niemal w okna.
Barany za¶ s± pilnowane, pewnie z powodu z³odziejstwa , barana ³atwiej wsadziæ w torbê ni¿ konia. Przypomnia³ mi siê dowcip, zapewne jak nic z Rumunii:
- Kumie , a krowê dzi¶ to tak bardzo cie¿ko utrzymaæ !
- Ho ho ho , utrzymaæ to siê jeszcze da, ale jak d¼wign±æ.
W Polsce ma³o kiedy id±c szlakiem musimy brodziæ w strumieniu , bo mamy mostek. W Apuseni ma³o kiedy nie brodzimy w strumieniu . Acha i najwa¿niejsze, to wszystko w tym Parku za darmo !!! Jedynie zwiedzanie jaskini Nied¼wiedziej czego¶ tak niesamowitego i wspania³ego jest p³atne. (60 z³ za cztery osoby) plus 3 z³ parking. W drodze do jaskini jak wszêdzie w takich przyci±gaj±cych turystów miejscach - jarmark . Tu kupi³em mapê, tu kupi³em kilka butelek palinki w plastikowych butelkach po wodzie (ale bez naklejki producenta ) Te z napisem PURE (¶liwka by³y zdecydowanie smaczniejsze od tych czystych, nie mam pewno¶ci czy nie by³o to ¶rodek do czyszczenia czego¶ - bariera jêzykowa by³a do¶æ du¿a, acz na has³o "alkohol" w³a¶nie ten trunek mi na kilku stoiskach polecali.
Rumuni lubuj± siê w sokach - dobrych na wszystko. Nie jestem w stanie wymieniæ wszystkich domowym sposobem pozyskiwanych soków i chorób nad którymi maj± przewagi, jedno jest pewne jest ich wiêcej ni¿ rodzajów palinki.
Z jaskini Nied¼wiedziej udali¶my siê kolejne 30 km na kolejne miejsce nocowania La Grajduri .
Dolina La Grajduri
Wielka w samym sercu Apuseni umiejscowiona polana - biwak z bardzo dobr± wod± , trzema kuchniami, sklepikiem i bez toalet . A stamt±d szlaki woko³o. Mo¿e z dwie setki osób koczuj±cych na tej olbrzymiej polanie w namiotach, kilkana¶cie przyczep i dwa kampery. Dojazd do tego miejsca to by³a szko³a dla mego 75 konnego Grze¶ka. Podejrzewam, ¿e konie zdech³y w nim w³a¶nie tam, a potem zamiast nich po Bu³garii ganiali¶my na osio³kach.
Nasze osio³ki by³y wyprzedzane przez cysterny
O ³a¿eniu po niezwykle malowniczych górach pisaæ nie bêdê, mo¿e tylko tyle , dla tych co by chcieli kiedy¶ spróbowaæ. aby uwa¿ali, bo szlaki s± naprawdê dzikie, i w niewielu miejscach mog± liczyæ, na ³añcuchy czy stopnie albo schody. Miejscowe knajpki ( mo¿e raczej zadaszone miejsca do grillowania) , obs³ugiwane s± przez przemi³ych ludzi. mama³yga to jedzenie biednych , proste górskie bezmiêsne danie, natomiast s³onina , któr± znamy pod nazw± kwiczo³owego "szpeku" pasowa³a jak ula³ do palinki , piwa czy te¿ jako przek±ska do chleba.
Takiego chleba jak w Polsce to jednak nie maj±. Ale piwo bardzo dobre. No i oczywi¶cie miêsa mielone na grillu oraz ciorby rózniste. Nie wiem, co jest powodem, zê ciorba (zupa generalnie) z kury , nie smakuje naszym roso³em? A ogólnie , te zupy maj± jaki¶ sk³adnik zmieniaj±cy smak. I wcale tym nie przegrywaj±.
Konie z La Grajduri
Po¿egna³y nas jak zwykle konie oraz deszcz. I udali¶my siê do Bu³garii.
Kraj ten osi±gnêli¶my od strony Serbii, aby nie p³aciæ za most na Dunaju i aby zobaczyæ [glow=red]Widyñ, no i mo¿e zobaczyæ Zelazne Wrota i prze³om Dunaju. Pasza widyñski czêsto na kartach Sienkiewicza wystêpowa³ , najbli¿sze Polsce ziemie tureckie tamtych czasów.
Przespali¶my siê docieraj±c tam noc± na ulicy nad Dunajem, niedaleko parku otaczaj±cego zamek widyñski ( fajne miejsce) gdyby tylko park okalajacy zamek nie cuchn±³ tak kotami , byli¶my w d¼ambiji / meczecie ( dzi¶ w Widyniu jest ponoæ tylko 30 muzu³manów) pogadali¶my sobie z m³odym imamem - Temat przewodni "religia w ¿yciu c¿³owieka " jêzyk wyk³adowy rosyjski i bu³garski z elementami migania.
Z Widynia pojechali¶my do Madary , aby zobaczyæ wykutego w skale / na skale "je¼d¼ca z Madary" a potem nie zd±¿yli¶my ju¿ znale¼æ kamiennego lasu w okolicach Warny. To bol±czka turystyczna w Bu³garii - s³abe oznakowanie, objazdów, zjazdów, dróg oraz ciekawostek turystycznych , je¶li do tego do³o¿ymy z³a jako¶ dróg , brak pasów poziomych na nich , s³upków na poboczach to ... nie jed¼my noc±.
Plan w Warnie[/glow] przewidywa³ jedn± noc. Zatrzymali¶my siê na parkingu nie strze¿onym przy Parku Primorskim. Do morza mieli¶my 10 minut drogi do delfinarium równie¿ 10 minut. Od rana zatem zaczêli¶my zwiedzaæ , k±paæ siê i znów zwiedzaæ. gdy kuzyn po delfinarium poszed³ do kampera co¶ zje¶æ z synem , ja uda³em siê nad morze, do³±czy³ do nas nied³ugo potem, i wybrali¶my siê na ma³¿e czarnomorskie - z³e nie by³y, ale jedzenie to ¿adne. Gdy wrócili¶my do kampera okaza³o siê , ¿e zostali¶my okradzeni , w ci±gu dnia , na parkingu z ca³± masa ludzi, weszli wywalili tylne okno i skubnêli fanty. Niestety trafili nas bardzo bole¶nie. Kuzyn zostawi³ wszystkie cenne rzeczy na wierzchu, aparat ze zdjêciami z delfinarium , pieni±dze i dokumenty, ja straci³em równie¿ dokumenty zostawione w skrytce. Nie jestem w stanie powiedzieæ, czy zas³oniête by³y okna, czy te¿ zostawi³ ods³oniête, byæ mo¿e by³ obserwowany kiedy wychodzi³ i zamyka³ kampera.
Pod 112 mówili po angielsku. Przyjecha³a Policja , technicy, oraz t³umaczka ( 3 w³amanie w tym miesi±cu powiedzia³a) . Do 2 w nocy trwa³y przes³uchania , odciski palców. Potem za¶wiadczenie po bu³garsku i ... Kuzyn , który straci³ wszystko , pieni±dze, dokumenty oraz aparat chcia³ wracaæ do Polski , ja sugerowa³em poczekanie na rozwój wydarzeñ. I to nie do koñca by³o dobre.
Z jednej strony uda³o siê zaliczy³ pla¿ê pod [glow=red]Obzorem ( z martwym delfinem na brzegu) oraz pla¿ê w Primorsku
Pla¿a i nocowanie w Primorsko
( ech te cykady , sza³ w lesie , a widoki niczym z zagranicznych folderów ) Oba noclegi w Obzorze i Primorsku mia³y miejsce niemal wprost na pla¿y, za darmo. Dostêp do wody s³odkiej mo¿liwy ( kran w knajpce pla¿owej i o¶rodku wczasowym)
Z drugiej strony humor mego wspó³towarzysza by³ pod psem i wciaz tylko namawia³ do powrotu. Zatem nastêpny etap to podróz do Sofii. Od Burgas do Sofii ju¿ jest nowa super zrobiona autostrada. Prawie zupe³nie pusta, gdyby nie te osio³ki pod silnikiem chêtnie bym skoczy³ szybciej, a tak, wychudzone chabety, wlok³y siê 90 km/ h . Dojechali¶my do stolicy w nocy i przespali¶my siê na stacji benzynowej, to pierwszy kontakt z WIFI naszych dzieci od d³u¿szego czasu , szybciej wsta³y , aby sprawdziæ zawarto¶æ facebooka. W naszym konsulacie spêdzili¶my oko³o 3 godzin, mieli¶my ju¿ zdjêcia przezornie zrobione z Warnie. I dostali¶my paszporty na rok, ale uwaga wyrobienie paszportów kosztuje podobnie jak w Polsce.
W miêdzyczasie zjawi³a siê dziewczyna z wycieczki do Warny , któr± obrobili w tym¿e mie¶cie z dokumentów. Ale tym razem policja ponoæ stwierdzi³a, ¿e musi za³atwiæ t³umacza na w³asny koszt (co jest wierutnym k³amstwem) inaczej nie przyjm± zg³oszenia.
Z Sofii udali¶my siê do miasta w¶ród róz - Kazan³yku popodziwiaæ kurhany.
Nocleg nad sztucznym jeziorem ko³o Kazan³yk
Noc spêdzili¶my nad zalewem obok tego miasta. jak wszêdzie , wszystko mo¿na, wszêdzie siê wjedzie i ma³o co jest p³atne. Piwa w Bu³garii równie dobre jaak w Rumunii, a kebabcze (mielone miêso z kminkiem) rewelacyjne. Rakija domowa smakuje rewelacyjnie. To siê chce pic. A do tego ogóreczki ( surowe) i pomidorek. Po kurhanach, Nikipolis ad Istrum, ruiny rzymskiego miasta, robi± wra¿enie.
Nikipolis ad Istrum
Szkoda, zê nie zwiedzili¶my miasta na ska³ach czyli Wielkiego Tyrnowa, to wina naszego nie doczytania. Z Nikipolis kierujemy siê do Ruse do granicy z Bu³gari± , na chwilkê jeszcze wskakujemy do Iwanowa do wykutych w skale klasztorów,
Klasztor w skale Ivanowo
a tu zonk, otwarte jest tylko jedno pomieszczenie, reszta niedostêpna. Widoki fantastyczne, ale czuæ maliznê.
Rumuniê skaczemy w nocy ( droga Ruse - Oradea jest bardzo dobra , ale trwaj± roboty spowalniaj±ce) i meldujemy siê na odpoczynek w Hajduboszormeny, kuzyn znów marudzi aby wracaæ szybciej, ja idê siê k±paæ . Kryta p³ywalnia w remoncie, dach przecieka i odpadaj± p³aty farby. Ostatniego dnia ruszamy do Polski . Na S³owacji przypominamy sobie , ¿e przekroczyli¶my pó³nocn± barierê kulinarn±, zupy znów s± gor±ce.
Polecam wszystkim i Bu³gariê i Rumuniê. Rumunia bardziej dzika , natomiast Bu³garia apsirujaæa do miejsca wczasowego buduje nadmorskie pensjonaty na potêgê, fasady s± wspania³e, tylko z ty³u nadal nikt nie ma kiedy wywie¼æ gruzu, tylko z ty³u ³atwiej jest wywaliæ ¶mieci do zagajnika , bo i tak koszy nie ma. Jeszcze z 20 lat i te wszystkie wjazdy na pla¿ê, te parkingi dzikie obrosn± asfaltem i barierami z napisem ZONA , a wtedy tzreba bêdzie p³aciæ , teraz kiedy jedzenie s± tam tanie warto je¼dziæ. Polak z którym popijali¶my piwo na pla¿y nudystów w Primorsku , kupi³ tam apartament , ceny nie znamy, ale koszt utrzymania rocznie tego lokalu (minimum dwa pokoje ) to 2000 z³ . Przypominam ¿e rocznie.
Trochê zdjêæ wrzucê za nied³ugo, bo dzi¶ przyje¿d¿a inny kuzyn i , trzeba naruszyæ zapasy rakii.
silny - 2013-08-16, 23:43
kolego a co to za krew cieknie z twoich literek
gino - 2013-08-17, 08:40
Bigosik..stawiam
za relacje...
szkoda ¿e przytrafi³a wam siê niezbyt fajna przygoda, ale...pogody ducha na dalsz± podró¿ nie stracili¶cie..i to najwa¿niejsze
Jurek121175 - 2013-08-17, 09:49
Równie¿ od nas leci
WINNICZKI - 2013-08-17, 20:43
I od WINNICZKÓW ,mi³o sie czyta³o
marekoliva - 2013-08-17, 21:59
Fajna relacja my przedwczoraj równie¿ wrócili¶my po trzech tygodniach z Bu³garii
Bigos - 2013-08-19, 16:39
Takie ma³e wyja¶nienie w sprawie kradzie¿y dokumentów za granic±.
Konsulat polski wyrabia paszporty na rok p³atne mniej wiêcej tyle samo ile normalny paszport w Polsce. Ale nie daje ¿±dnych dowodów ponadto. Nie ma zatem legitymacji, prawa jazdy czy dowodu rejestracyjnego auta !!
Mo¿na , owszem za pomoc± faxu czy maila, postaraæ sie maj±c ¿yczliw± osobê po drugiej stronie w Wydziale Komunikacji o za¶wiadczenie o tym , zê siê posiada taki dokument , i ambasada mo¿e to potwierdziæ pieczêci±, jednak nie ma to mocy prawnej. Przypominam, i¿ aby poruszaæ siê po Polsce wymagane jest praawo jazdy a nie dokument stwierdzaj±cy , ze je posiadamy . Nie wiem jak to by by³o z policj± obc± , jakby spojrzzeli na za¶wiadczenie po polsku napisane ?
ja mia³em szczêscie nikt mnie nie kontrolowa³
Bigos - 2013-10-02, 22:18
w³a¶nie dosta³em pismo z prokuratury w Sofii ( czemu w Sofii skoro kradzie¿ w Warnie i sprawê prowadzi³ Komisariat w Warnie ? ) ¿e sprawa jest zawieszona w tym¿e Komisariacie Rejonowym z powodu nie wykrycia sprawcy. Jednoczêsnie sprawê dalej bêdzie prowadzi³ Komisariat Miejski , co ciekawe pismo dosta³em w jêzyku polskim (t³umacz przysiêg³y) , oraz po bu³garsku.
Myslê , zê to mo¿e byæ warto¶ciowa wskazówka, acz nie zyczê nikomu
GregdeWal - 2013-10-03, 14:44
Grzesiek Grze¶kom równie¿ piwko stawia za ciekaw± (choæ trochê odstraszaj±c± ) relacjê. Tak trzymaæ
Pozdrawiam
majmarek - 2013-10-03, 17:47
statystyka okrutna na kogo¶ musia³o pa¶æ czemu akurat na ciebie? szczerze wspó³czuje i pozdrawiam
mm
|
|