|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kupujemy kampera - Akcyza 18 %Czy są chętni aby jej nie zapłacić ?
Trampek - 2013-08-26, 16:50 Temat postu: Akcyza 18 %Czy są chętni aby jej nie zapłacić ? Witam .
mam pytanie do osób które planują zakup kampera
z silnikiem powyżej 2 litrów , w Niemczech i nie chcą zapłacić
bandyckiej akcyzy w wys. ponad 18 % .
Czy interesowało by was zameldowanie pojazdu w Niemczech i nie płacenie tego złodzijskiego haraczu ?
Wiadomo że nie idzie tu o pojazdy za kilka tysięcy euro.
Mam na myśli pojazdy w cenie pow. 25000 - 30000 euro .
Tu można oszczędzić już grubo ponad 20000 złotych.
ja osobiście planuję w przyszłym roku zakup nowego kampera i co jak co ale nie mam zamiaru bulić 25000 zł akcyzy tylko dlatego że mój kamper będzie miał 0,3 litra ponad 2L.
3 - 4 % akcyzy , proszę bardzo i chętnie .
Ale nie po to ciężko haruję żeby dać się golić jak baran .
Więc kampera zarejestruję w DE.
Jeżeli was też to zainteresuje to zapraszam .
W uzupełnieniu .
Oczywiście koszty ubezpieczenia + podatek są większe niż w Polsce .
Ale i tak per saldo jest to taniej.
Oszczędności są większe niż 10 letni zwiększony koszt obsługi nawet z corocznym dojazdem na przegląd w do Niemiec.
CORONAVIRUS - 2013-08-26, 17:02
Rozwiń proszę myśl w zestawieniu z innymi kosztami w D ... między innymi ubezpieczenie roczne , przeglądy , podatki itp. itd. ... ( oczywiście na tablicach całorocznych a nie okresowych )
Najfajniej właśnie w zestawieniu rocznym porównawczo z PL .
janusz - 2013-08-26, 17:11
Kiedyś rozważałem taką możliwość i wyszło mi, że się nie opłaca.
Nie wiem jak teraz, czy coś się zmieniło.
Wady takiego rozwiązania jakie wtedy dostrzegłem to dużo droższe ubezpieczenie.
Konieczność robienia przeglądów w Niemczech.
Jakakolwiek awaria powodująca utratę dowodu rejestracyjnego - podróż do Niemiec.
Nie możność używania samochodu w Polsce dłużej niż rok.
Konieczność jakiegoś meldunku tam lub posiadanie znajomego/rodziny która auto weźmie na siebie. Wtedy problem z wyjazdami za wschodnią granicę lub poza unię, potrzebna notarialna zgoda właściciela pojazdu.
Takie były problemy 5 lat temu kiedy kupowałem samochód, teraz może coś zmieniło się.
Trampek - 2013-08-26, 17:14
No name napisał/a: | Rozwiń proszę myśl w zestawieniu z innymi kosztami w D ... między innymi ubezpieczenie roczne , przeglądy , podatki itp. itd. ... ( oczywiście na tablicach całorocznych a nie okresowych )
Najfajniej właśnie w zestawieniu rocznym porównawczo z PL .
|
Sorry ale nie jestm w stanie ci na to pytanie dokładnie odpowiedzieć .
Po prostu koszty ubezpieczenia i w Polsce i w Niemczech jak wiadomo są zalezne od indywidualnych parametrów.
każdy z nas ma inno historię jazdy .
Ale znalazlem w necie kalkulator ubezpieczeń w niemczech i mi wyliczył OC i AC z moją 60 % zniżką w zakresie od 700 Euro do 1200 za tablice na pół roku dla Renault master z silnikiem 125 koni.
Pozostałe koszty , rejestracja i inne opłaty to pierdołki.
podatek od samochodu też znośny.
Najgorsze jest to że nikt ci z góry nie powie ile zapłacisz podatku i ubezpieczenia jak mu nie dasz do ręki twoich dokładnych danych.
Wiem tylko jedno i to mnie skierowało do tego kroku.
Kolega kupił samochów z 3 L silnikiem za 45000 euro i zarejestrował u ciotki w niemczech.
Wyszło mu że oszczędności starczy mu na 15 lat utrzymywania auta w Nimczech .
Długo się nie zastanawiał .
Trampek - 2013-08-26, 17:20
janusz napisał/a: | Kiedyś rozważałem taką możliwość i wyszło mi, że się nie opłaca.
Nie wiem jak teraz, czy coś się zmieniło.
Wady takiego rozwiązania jakie wtedy dostrzegłem to dużo droższe ubezpieczenie.
Konieczność robienia przeglądów w Niemczech.
Jakakolwiek awaria powodująca utratę dowodu rejestracyjnego - podróż do Niemiec.
Nie możność używania samochodu w Polsce dłużej niż rok.
Konieczność jakiegoś meldunku tam lub posiadanie znajomego/rodziny która auto weźmie na siebie. Wtedy problem z wyjazdami za wschodnią granicę lub poza unię, potrzebna notarialna zgoda właściciela pojazdu.
Takie były problemy 5 lat temu kiedy kupowałem samochód, teraz może coś zmieniło się. |
Sorry za te ciągłe poprawki ale ciągle coś znajdywałem i trochę jeszcze dopisałem.
Jak jesteś zameldowany w DE to jeździsz po Polsce ile chcesz i nic nikomu do tego .
Pojazd jest twoją własnością i ubezpieczony i zarejestrowany na ciebie .
A oszczędności są i owszem ale jak zaznaczyłem . Autko musie być w cenie od 30000 euro wzwyż .
Wiadomo że mniej warte auta nie warto tam rejestrowac .
Ale sorry jak ja mam wydać 30 do 35 tys euro i zapłacić ponad 20 tys akcyzy albo i więcej ?. nie nic z tego.
A coraz więcej osób kupuje auta w cenie pow 200 tys zł. I co 40 tys zł akcyzy.
Nigdy .
nawet mieszkając w Rzeszowie wolał bym raz do roku zrobić wyskok do DE tuż za szlaban i w 1 dzień załatwić przegląd.
Ewentualnie możesz nowy pojazd potrzymać na Niemieckich blachach 2 lata , tyle ile masz wolnego do pierwszego przeglądu i wtedy "sprzedać " go do Polski.
Ale to będzie już używany więc znacznie tańszy a więc i akcyza niższa.
W niemczech też uwzględnią twoje Polskie zniżki na ubezpieczenie.żki .
Oczywiście całość wymaga trochę zachodu.
Zresztą ja się tym zachodem zajmę .
Ale oszczędności są na prawdę duże.
Pomogę też w zarejestrowaniu się w Niemieckim ADAC . za 98 Euro masz pełen pakiet ubezpieczeń w całej europie.
A u Polskiego partnera ADAC za 600 zł nie dostaniesz nawet 1/3 z tego co masz w ADAC za 400 zł .
janusz - 2013-08-26, 17:42
Trampek napisał/a: | Jak jesteś zameldowany w DE to jeździsz po Polsce ile chcesz i nic nikomu do tego . |
Trampek napisał/a: | Zresztą ja się tym zachodem zajmę . |
To sprawdź to.
Był i chyba dalej jest taki przepis, że zagranicznym autem można jeździć po Polsce tylko do roku czasu. Jeśli ktoś chce dłużej musi zdać zagraniczne tablice do depozytu i poddać samochód normalnej rejestracji tutaj.
Nawet chyba trzeba akcyzę zapłacić przy tej rejestracji jeżeli to jest pierwsza rejestracja w Polsce. Później gdy auto wraca do macierzystego kraju akcyzy nie zwracają. Sprawdź to dokładnie.
Trampek - 2013-08-26, 18:02
janusz napisał/a: | Trampek napisał/a: | Jak jesteś zameldowany w DE to jeździsz po Polsce ile chcesz i nic nikomu do tego . |
Trampek napisał/a: | Zresztą ja się tym zachodem zajmę . |
To sprawdź to.
Był i chyba dalej jest taki przepis, że zagranicznym autem można jeździć po Polsce tylko do roku czasu. Jeśli ktoś chce dłużej musi zdać zagraniczne tablice do depozytu i poddać samochód normalnej rejestracji tutaj.
Nawet chyba trzeba akcyzę zapłacić przy tej rejestracji jeżeli to jest pierwsza rejestracja w Polsce. Później gdy auto wraca do macierzystego kraju akcyzy nie zwracają. Sprawdź to dokładnie. |
Sprawdzę .. Ale jako wstępną odpowiedź dam ci taki fakt.
część autobusów w Świnoujściu to Autobusy komunikacji miejskiej zarejestrowane gdzie ? w DE.
Obsługuja je Polscy kierowcy i autobus regularnie obsługuje linie Polska - Niemcy.
Do tego w świnoujściu codziennie są Polacy i Niemcy mieszkający w DE jakimi samochodami , ano na numerach z DE.
Częśc z nich pracuje u nas na stałe.
Do tego jak mieszkasz , czyli jesteś na stałe zameldowany w Niemczech to możesz sobie do Polski przyjeżdzać ile chcesz .
pewnie zwracając mi uwagę masz na pyśli to co się dzieje w Danii.
No ale Polska to nie dania .
nawet jak by było te ograniczenie do roku.
Jest podobne w niemczech . Ale w nim się mówi o ciągłym pobycie na terenie kraju.
każdy wyjazd przerywa bieg i wszystki licza od nowa .
No i wyjasnij mi jak i kto w naszym kraju ma to sprawdzić .
A może to jest tak że mieszkasz w DE a to Polska jest tym drugim "domem"
Ale jak obiecąłem sprawdze to .
Choć jak znam nasze ustawodastwo to nie ma takiego przepisu albo jest tak sformułowany że nic z niego nie wynika .
CORONAVIRUS - 2013-08-26, 18:19
Trampek napisał/a: | [
A może to jest tak że mieszkasz w DE a to Polska jest tym drugim "domem"
. |
to już dawno zostało w D uregulowane / cytat z innego forum /:
Ponieważ rejestracja pojazdu w Polsce równoznaczna jest z dopuszczeniem auta do ruchu drogowego, zastosowanie ma tu niemieckie rozporządzenie o "międzynarodowej komunikacji samochodowej" (Co prawda weszło ono w życie 1. stycznia 1935 roku, ale z późniejszymi zmianami jest do dzisiaj obowiązującym prawem niemieckim.
Paragraf 1. tego rozporządzenia stanowi, że do ruchu dopuszczane są tymczasowo (na okres do jednego roku) pojazdy wyposażone w międzynarodowe lub zagraniczne zaświadczenie o dopuszczeniu do ruchu za wyjątkiem przypadków, w których pojazd "przebywa regularnie" na terenie kraju.
Wyrok landowego sądu bawarskiego z 28.10.1958 roku stanowi dodatkowo, że miejsce "regularnego przebywania" to takie, z którego podejmowana jest jazda samochodem.
A zatem jeśli pojazd przebywa regularnie na terenie Niemiec i stąd wprowadzany jest on do ruchu drogowego, to miejscem jego regularnego przebywania są Niemcy, gdzie też musi być zarejestrowany i dopuszczony do ruchu.
A zatem jeśli miejscem regularnego przebywania pojazdu są Niemcy a pojazd zarejestrowany jest w Polsce, jest on według prawa niemieckiego traktowany jako niedopuszczony do ruchu.
A zatem poruszanie się takim pojazdem jest wykroczeniem przeciw prawu o ruchu drogowym, które mówi, że można poruszać się wyłącznie pojazdami dopuszczonymi do ruchu.
Usprawiedliwianie rejestracji w Polsce faktem, że właściciel posiada zameldowanie w Polsce jest tym samym niezasadne. Najważniejsze jest bowiem gdzie przebywa pojazd i skąd zostaje regularnie wprowadzany do ruchu w komunikacji drogowej.
janusz - 2013-08-26, 18:20
Trampek napisał/a: | No i wyjasnij mi jak i kto w naszym kraju ma to sprawdzić . |
Ale ja nie odradzam ani nie twierdzę, że to jest ściśle przestrzegane. Po prostu zachęcam do dogłębnego sprawdzenia. Mi 5 lat temu nie kalkulowało się takie rozwiązanie. Może jak ktoś mieszka przy granicy i po drugiej stronie granicy ma rodzinę to jest gra warta świeczki.
W tym roku, gdy byliśmy w Maroko, na granicy wypełnialiśmy deklaracje samochodu, musiał podpisać się właściciel auta. Pewnie jakoś to jest rozwiązywalne bo wypożyczone auta też tam jeździły. W każdym razie jeszcze jeden papier tłumaczony na język arabski byłby jakąś dodatkową przeszkodą.
20 tyś akcyzy którą zapłaciłem to na dzień dzisiejszy 4 tyś na rok. Jeżeli auto potrzymam jeszcze 5 lat to wyjdzie 2 tyś rocznie. Jeden wyjazd w roku do Niemiec na załatwienie formalności to dla mnie ponad 2 tyś kilometrów. Auto miało być zarejestrowane w Dusseldorfie. Samo palio ponad 1000 zł.
Ale to moje wyliczenia dotyczące mojego przypadku. Komu innemu może to się opłacać.
Tutaj opisane są celne kwestie takiego rozwiązania. Są jeszcze kwestie związane z Prawem o Ruchu Drogowym.
http://www.autocentrum.pl...ego-za-granica/
Trampek - 2013-08-26, 19:01
janusz napisał/a: | Trampek napisał/a: | No i wyjasnij mi jak i kto w naszym kraju ma to sprawdzić . |
Ale ja nie odradzam ani nie twierdzę, że to jest ściśle przestrzegane. Po prostu zachęcam do dogłębnego sprawdzenia. Mi 5 lat temu nie kalkulowało się takie rozwiązanie. Może jak ktoś mieszka przy granicy i po drugiej stronie granicy ma rodzinę to jest gra warta świeczki.
W tym roku, gdy byliśmy w Maroko, na granicy wypełnialiśmy deklaracje samochodu, musiał podpisać się właściciel auta. Pewnie jakoś to jest rozwiązywalne bo wypożyczone auta też tam jeździły. W każdym razie jeszcze jeden papier tłumaczony na język arabski byłby jakąś dodatkową przeszkodą.
20 tyś akcyzy którą zapłaciłem to na dzień dzisiejszy 4 tyś na rok. Jeżeli auto potrzymam jeszcze 5 lat to wyjdzie 2 tyś rocznie. Jeden wyjazd w roku do Niemiec na załatwienie formalności to dla mnie ponad 2 tyś kilometrów. Auto miało być zarejestrowane w Dusseldorfie. Samo palio ponad 1000 zł.
Ale to moje wyliczenia dotyczące mojego przypadku. Komu innemu może to się opłacać.
Tutaj opisane są celne kwestie takiego rozwiązania. Są jeszcze kwestie związane z Prawem o Ruchu Drogowym.
http://www.autocentrum.pl...ego-za-granica/ |
Ja załatwiam rejestrację 5 km od Polskiej granicy .
Do tego nawet jak auto jest zarejestrowane gdzieś tam w Niemczech to kotrola okresowa może być w dowolnym zakładzie na terenie Niemiec .
Odnosząc się do treści artykułu o którym który jest w linku , to po pierwsze nie bardzo pasuje a po drugie to już historia
a oto treśc aktualna ze strony
http://motoryzacja.interi...alne,579310,324
To samo jest w komunikacie na stronie Ministerstwa jak ją ponownie znajdę to wkleję link.
Do tego , dzisaj nie ma czegoś takiego jak czasowy po byt za granica .
Polska Niemcy i td to jest jeden obszar . Każdy może mieszkać gdzie chce i jak chce i ile chce .
tam fdzie jesteś zameldowany tam jest twoje gniazdo.
Obowiązuja tylo prawa lokalne
W Polsce też jak przenosisz się do innego miasta to spotkasz inne prawo niż w twoim rodzinnym mieście .
A poniżej ten tekst ze strony do której podałem linka.
W Wydziale Uprawnień Departamentu Transportu Drogowego rzeczonego ministerstwa poinformowano nas, że przepisy ruchu drogowego dopuszczają prowadzenie samochodu zarejestrowanego poza granicami Polski przez Polaka. Kierujący musi posiadać tylko dowód rejestracyjny i ubezpieczenie. Przepisy ruchu drogowego nie wymagają natomiast żadnego upoważnienia od właściciela pojazdu.
Policja nie zna prawa?
Natomiast komisarz Adam Jasiński z Wydziału Standaryzacji Biura Taktyki Zwalczania Przestępczości Komendy Głównej Policji wyjaśnił INTERIA.PL co następuje:
"1. Samochód osobowy zarejestrowany w jednym z krajów UE może być w Polsce używany przez obywatela RP również na podstawie zawartej z podmiotem zagranicznym umowy użyczenia (również bez zielonej karty).
2. Dokumentem uprawniającym do poruszania się po polskich drogach, potwierdzającym rejestrację pojazdu poza granicami RP, może być również pozwolenie czasowe wydane przez organ właściwy do rejestracji za granicą.
3. Co do tablic (rodzajów) obecnie pojawiły się pewne wątpliwości, stąd też wystąpiliśmy z pytaniami do Niemców i czekamy na odpowiedź (nie znamy ich prawa krajowego, bez czego interpretacja Konwencji Wiedeńskiej i naszego prawa jest niepełna)".
Wynika z tego, że samochodem na obcych tablicach stałych można jeździć po Polsce. Na wszelki wypadek można mieć umowę użyczenia pojazdu, chociaż - uwaga! - umowa użyczenia może być zawarta ustnie!
Tak więc .
Jak ktoś chce to pomogę zarejestrować i zameldowac auto i włsciciela 5 km od pPolskiej Granicy .
I to pozwala zaoszczedzić kupę kasy.
Według mnie jest to pewniejsze niż udawanie że kamper to pojazd specjalny , np pomocy drogowe.
Do tego mój sposób jest legalny.
Natomiast te Porshe i inne patenty zgłoszone jako autopomoc to już jest naprawdę przewał .
krimar - 2013-08-27, 00:23
Zarejestrujesz auto na kogoś obcego za granicą i wyjdzie na to, że stanie się ono jego własnością.
W imię oszczędności 18% akcyzy możesz stracić 100% pojazdu jak delikwent się zaprze i stwierdzi, że to jego.
kazbar - 2013-08-27, 09:48
Kiedyś krążyla taka historyjka, jak to pewen przedsiębiorca chciał sprowadzić z Francji do Polski szkło laboratoryjne (kolby ze szlifowanym szklanymi korkami). Cło jednk na takie kolby było bardzo wysokie. Zatkał więc wszystkie tymi korkami i napisał na każdej z nich: "Próbka powietrza z Francji". Celnicy długo szukali jak oclić powietrze i nie znależli odpowiedniego przepisu
A jak by iść tą drogą i przywieźć kampera bez silnika?
Nie wiem, nie znam się ale taki pomysł wpadł mi do głowy
tadek - 2013-08-27, 10:50
Raczej dobrym rozwiązaniem byłoby odłączenie zabudowy od kabiny z podwoziem.
Taki pojazd jako ciężarowy nie podlega akcyzie. Zabudowa też nie. Trzeba podwozie zarejestrować a później dokonać połączenia z nadbudową. Celnicy nic nie zrobią, bo przepis mówi, że akcyzie podlegają pojazdy wcześniej nie rejestrowane w kraju.
Ahmed - 2013-08-27, 10:55
tadek napisał/a: | Trzeba podwozie zarejestrować |
Niewykonalne , samo podwozie nie przejdzie pozytywnego badania technicznego
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 11:58
oskp napisał/a: | tadek napisał/a: | Trzeba podwozie zarejestrować |
Niewykonalne , samo podwozie nie przejdzie pozytywnego badania technicznego |
samo może i nie ale jak na nie położysz płaską podłogę to już fura musi przejść .... okoliczna firma zajmująca się handlem drewnem /deski itp./ ma takiego craftera bez burt ...sami sobie zrobili podłogę na ramie ..... auto jeździ
Potem podłogę zdjąć i nałożyć budę kampera ... zmienić rodzaj pojazdu i po sprawie .... teoretycznie bardzo proste , trzeba by się bardziej wgłębić w temat .
Trampek - 2013-08-27, 12:01
krimar napisał/a: | Zarejestrujesz auto na kogoś obcego za granicą i wyjdzie na to, że stanie się ono jego własnością.
W imię oszczędności 18% akcyzy możesz stracić 100% pojazdu jak delikwent się zaprze i stwierdzi, że to jego. |
Bardzo bym prosił uważnie przeczytać tekst a potem wydawać opinie.
Rejestruje auto które przykładowy Pan X , obywatel Polski kupuje np w Niemczech .
Pan X jest meldowany w Niemczech a jego auto razem z nim.
Więc kolego zanim napiszesz bzdury to dokładnie przeczzytaj tekst posta.
kazbar - 2013-08-27, 12:02
A da się zarejestrować samochod bez silnika?
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 12:06
to już nie będzie samochód
Argo - 2013-08-27, 12:36
Temat wałkowany na forum wiele razy i ktoś nagle nawiedzony odgrzewa starego kotleta. 1. Należy określić centrum życiowe, tzn. w Polsce czy w Niemczech. Wiąże się to nie tylko z zameldowaniem za miedzą, ale i opłacaniem tam podatków i przeniesieniem rodziny. Minimalny bez przerw, pobyt powyżej 186 dni w pierwszym roku, uzyskanie karty pobytu stałego, i rozliczeniem się z niemieckim fiskusem. Dopiero po spełnieniu tych warunków możemy przekroczyć Polską granicę i spokojnie podróżować po Polsce i nie bać się służby celnej, która może nas zawsze, wszędzie i o każdej porze nas skontrolować. Jest jeszcze dużo innych szczegółów, które należy spełnić . Temat rzeka, lepiej skożystać z mienia przesiedlenia, ale to też było opisane na forum. Opcja szukaj zawsze pomaga
kazbar - 2013-08-27, 12:49
No name napisał/a: | to już nie będzie samochód |
A dlaczego nie? Przecież silnik nie jest częścią składową samochodu tylko zamienną tak jak np skrzynia biegów.
Odwróćmy kota ogonem:
- Wymontowuję silnik z zarejestrowanego samochodu i idę do Wydziału Komunikacji by go wyrejestrować bo "przestał być" samochodem...Nic z tego!
Jeśli więc sprowadzimy samochód bez silnika, to nie zapłacimy akcyzy. Tak? (bo niby od czego?). Jeśli sprowadzimy silnik, to też od niego nie zapłacimy akcyzy (bo silnik nie jest samochodem). Tak?
Samochód bez silnika przechodzi pozytywny przegląd techniczny (diagnosty chyba nie interesują części zamienne podczas przeglądu). Rejestujemy w Wydziale komunikacji, wkładamy silnik i jazda...
Dobrze myślę?
Argo - 2013-08-27, 12:51
O opłacie akcyzy decyduje nr. VIN a nie co masz pod maską
Ahmed - 2013-08-27, 13:00
kazbar napisał/a: | Samochód bez silnika przechodzi pozytywny przegląd techniczny (diagnosty chyba nie interesują części zamienne podczas przeglądu). |
Interesują , niestety .... czym chcesz zasilić np. układ wspomagania ? A analiza spalin ?
kazbar - 2013-08-27, 13:07
AiR napisał/a: | O opłacie akcyzy decyduje nr. VIN a nie co masz pod maską |
W tym przypadku jednak chyba nie. Samochód bez silnika jest traktowany jako "część samochodowa" a nie kompletny pojazd. Podatki nalicza się więc wg. wartości tej części a nie pojemności silnika, którego nie ma.
oskp napisał/a: | Interesują , niestety .... czym chcesz zasilić np. układ wspomagania ? A analiza spalin ? |
No to kicha A tak dobrze żarło
Argo - 2013-08-27, 13:15
kazbar napisał/a: | AiR napisał/a: | O opłacie akcyzy decyduje nr. VIN a nie co masz pod maską |
W tym przypadku jednak chyba nie. Samochód bez silnika jest traktowany jako "część samochodowa" a nie kompletny pojazd. Podatki nalicza się więc wg. wartości tej części a nie pojemności silnika, którego nie ma.
oskp napisał/a: | Interesują , niestety .... czym chcesz zasilić np. układ wspomagania ? A analiza spalin ? |
No to kicha A tak dobrze żarło |
opłacałeś choć raz akcyzę, z twoich wypocin można sądzić,że nie.
Jacek M - 2013-08-27, 13:29
AiR - zgoda, że temat wałkowany na forum od lat, przez Kazka też - sprawdź (opcja "szukaj") i to nawet sporo zanim zarejestrowałeś się na forum. Temat jest ciągle nurtujący i nic nie upoważnia Cię do braku kultury Cytat: | opłacałeś choć raz akcyzę, z twoich wypocin można sądzić,że nie. |
A co do meritum: firma elcamp obecnie kupuje w Polsce podwozia jako "ciężarowe". Uzbraja je w nadwozia i - robi przegląd przekwalifikowujący (chyba dobrze napisałem) na specjalny - kempingowy. Akcyza nie-na-le-ży-się. Udowodnione kilkadziesiąt razy.
Ta-dam!
Kto zakłada montownię kamperów?
kazbar - 2013-08-27, 13:30
AiR napisał/a: |
opłacałeś choć raz akcyzę, z twoich wypocin można sądzić,że nie. |
Nie. Unikam jej jak ognia. Wszystko kupuję w Polsce.
A patrząc na mobile.de, to kampery tam ostatnio jakby coś podrożały. Już nie ma takich okazji jak dawniej. Rynek Unii sie otworzył na śiwat, popyt wzrósł to i Niemcy zaczęli sobie cenić kampery.
A wracając do tematu, to wiem że mechanicy samochodowi właśnie tak robią by ominąć akcyzę. Nie wiem tylko jak z tą rejestracją. Pewnie mają jakieś swoje tajemnice, o których głośno się nie mówi.
Argo - 2013-08-27, 13:37
kazbar napisał/a: | AiR napisał/a: |
opłacałeś choć raz akcyzę, z twoich wypocin można sądzić,że nie. |
Nie. Unikam jej jak ognia. Wszystko kupuję w Polsce.
A patrząc na mobile.de, to kampery tam ostatnio jakby coś podrożały. Już nie ma takich okazji jak dawniej. Rynek Unii sie otworzył na śiwat, popyt wzrósł to i Niemcy zaczęli sobie cenić kampery.
A wracając do tematu, to wiem że mechanicy samochodowi właśnie tak robią by ominąć akcyzę. Nie wiem tylko jak z tą rejestracją. Pewnie mają jakieś swoje tajemnice, o których głośno się nie mówi. |
W autach do 50000e żadna przeróbka jest nie opłacalna. Nadanie nowego Nr VIN, uzyskanie homologacji w Niemczech to koszt 15000e plus silnik.
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 13:39
Na zachodzie możesz kupić sobie 100 kamperów / nowych czy starych bez różnicy / przytargać je do ogródka w Polsce i patrzeć na nie ... cały czas bez akcyzy . Mogą się tak zestarzeć i zapaść pod ziemię w gęstej trawie . Urzędowi celnemu nic do tego . W każdym z nich może zamieszkać Twój jeden ze 100 ulubionych psów , kotów czy owiec . Ale jeśli najdzie Ciebie myśl przewodnia by jakiegoś zwierza na jakiś czas wywalić z kampera za 40 000 euro i samemu sobie nim pojeździć / mieszkać możesz tak samo jak zwierz / to musisz tą sztukę w PL zarejestrować a więc i od tej jednej sztuki zapłacić akcyzę .... to chyba jest proste .
Teraz sprawa rejestracji .... tak jak auto bez silnika tak i silnik bez auta nie spełnia warunków by cokolwiek z tych "przedmiotów" zerejestrować jako samochód/ nie spełnia podstawowych warunków / , więc ...to też jest cholernie proste .
wpadamy w jakieś obłędy myślowe czy zaczynamy wałkowanie oczywistości od początku
janusz - 2013-08-27, 13:40
Trochę urzędnicy wyprzedzili wasze pomysły, na dzień dzisiejszy są pewnie ze dwie stacje diagnostyczne w Polsce które mogą robić badania pojazdów nie rejestrowanych wcześniej (nowych). Chodzi o homologację jednostkową. Skończyły się wszystkie SAM-y.
Co do silnika to bez niego samochód jest niesprawny i nie może dostać pozytywnego wyniku badania. Przegląd tak zwany dawniej "pierwszy" przejdzie ale z wynikiem negatywnym. Na podobnej zasadzie jak samochód bez tablic rejestracyjnych. Aby został dopuszczony do ruchu trzeba usunąć usterki.
Ale jest inny sposób aby obniżyć akcyzę. Wymienić za granicą silnik na mały i potwierdzić to badaniami technicznymi i wpisem w dowodzie. W Niemczech sprawa do załatwienia bez zbytnich komplikacji.
Argo - 2013-08-27, 13:47
janusz napisał/a: | Trochę urzędnicy wyprzedzili wasze pomysły, na dzień dzisiejszy są pewnie ze dwie stacje diagnostyczne w Polsce które mogą robić badania pojazdów nie rejestrowanych wcześniej (nowych). Chodzi o homologację jednostkową. Skończyły się wszystkie SAM-y.
Co do silnika to bez niego samochód jest niesprawny i nie może dostać pozytywnego wyniku badania. Przegląd tak zwany dawniej "pierwszy" przejdzie ale z wynikiem negatywnym. Na podobnej zasadzie jak samochód bez tablic rejestracyjnych. Aby został dopuszczony do ruchu trzeba usunąć usterki.
Ale jest inny sposób aby obniżyć akcyzę. Wymienić za granicą silnik na mały i potwierdzić to badaniami technicznymi i wpisem w dowodzie. W Niemczech sprawa do załatwienia bez zbytnich komplikacji. |
To nie przechodzi, bo podstawą jest nr kodowy silnika zapisany w VIN i należy go zmienić, a to wiąże sie z kosztami. (hamuce, zawieszenie, emicja spalin itp.) Temat przerabiany przez znajomych. Łatwiej jest zołżyć w Niemczech składaka. Tylko te koszty powalają na glebę.
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 13:47
janusz napisał/a: | Skończyły się wszystkie SAM-y.
. |
jedno się kończy a inne odżywa ... rynek używanych przyczepek i wszelakiego sprzętu przechodzi swój renesans ... ludzie chętnie kupują wynalazki by je przerobić / czytaj :zmodernizować / pod siebie i zwyczajnie mieć . Najcenniejsza dziś nie jest waga / czyli złom żelazny / tylko dowód rejestracyjny / jaki by nie był / .
Stacja na której rejestrowałem SAM-y nie będzie ubiegać się o nowe uprawnienia ze względu na cenę tegoż / 40 000 zł bodajże na rok / ..... nie opłaca się .
Poczekajmy jeszcze chwilę i Polak coś wykombinuje ... nie ma innej opcji .
kazbar - 2013-08-27, 13:49
janusz napisał/a: |
Ale jest inny sposób aby obniżyć akcyzę. Wymienić za granicą silnik na mały i potwierdzić to badaniami technicznymi i wpisem w dowodzie. W Niemczech sprawa do załatwienia bez zbytnich komplikacji. |
Miałem to na końcu języka
Argo - 2013-08-27, 13:56
janusz napisał/a:
Ale jest inny sposób aby obniżyć akcyzę. Wymienić za granicą silnik na mały i potwierdzić to badaniami technicznymi i wpisem w dowodzie. W Niemczech sprawa do załatwienia bez zbytnich komplikacji.
Ale ta zmiana to koszt 20 000e.
SlawekEwa - 2013-08-27, 14:11
Kupić z małym /1999 ccm/ założyć w Polsce 2800 ccm i po sprawie
Argo - 2013-08-27, 14:16
SlawekEwa napisał/a: | Kupić z małym /1999 ccm/ założyć w Polscem 2800 ccm i po sprawie |
W starych autach do ero 3 to przechodzi w nowszych za dużo dłubaniny i sam silnik plus filtry spalin bardzo nabijają cenę.
SlawekEwa - 2013-08-27, 16:03
AiR napisał/a: | W starych autach do ero 3 to przechodzi |
I do 12-13tyś. euro się opłaca.
Argo - 2013-08-27, 16:33
12-13 tys. euro to kosztuje dawca z emisją euro 5, bo tylko tylko taki silnik możesz włożyć aby zmienić kod w VIN dotego dochodzi warsztat z uprawieniami i przeglądy, itp.
janusz - 2013-08-27, 17:30
AiR napisał/a: | aby zmienić kod w VIN |
Ale po co ty chcesz zmieniać kod VIN?
Rejestrując auto w Polsce ważne jest to co napisane w papierach.
Zmiana wpisu nie kosztuje 20 ooo euro. Zmiana wpisu o przeznaczeniu pojazdu z osobowego na ciężarowy to między dwadzieścia a 30 Euro.
Argo - 2013-08-27, 17:58
janusz napisał/a: | AiR napisał/a: | aby zmienić kod w VIN |
Ale po co ty chcesz zmieniać kod VIN?
Rejestrując auto w Polsce ważne jest to co napisane w papierach.
Zmiana wpisu nie kosztuje 20 ooo euro. Zmiana wpisu o przeznaczeniu pojazdu z osobowego na ciężarowy to między dwadzieścia a 30 Euro. |
\
Podstawą naliczenia akcyzy jest VIN i żadne ekspertyzy nie pomagają tak stanowi ustawa o akcyzie, żeby Polacy nie rzeźbili w akcyzie jak rzeźbili z Vatem. A po kodzie VIN odczytujemy jaki silnik jest zamontowany. W USC jest baza nr VIN i jak nie znajdą to naliczają stawkę wysoką. Jak zmieniamy poj silnika zmieniamy emisję spalin a co za tym idzie opodatkowanie roczne i stawkę ubezpieczenia (w Niemczech bo piszemy o zmianie silnika za miedzą). Vin stanowi podstawę do naliczania tych składek. Co innego stanowi zmiana przeznaczenia pojazdu do której potrzebny jest tylko przegląd tech. nie zmienia się opłaty ekologicznej jak i podstawy ubezpieczenia.
Jacek M - 2013-08-27, 18:10
janusz napisał/a: | Zmiana wpisu o przeznaczeniu pojazdu z osobowego na ciężarowy to między dwadzieścia a 30 Euro |
Janusz ale jak przekonasz dederowca, żeby Ci przerobił kampera na ciężarowy
No i u nas pewnie też byłby problem z rejestracją na ciężarowy
A celnik pobiera opłatę od tego co wypisze diagnosta...
Czyli patent cienko wygląda
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 18:17
Jacek M napisał/a: |
A celnik pobiera opłatę od tego co wypisze diagnosta...
|
Jeśli tak to wystarczyłoby przed diagnostą wypierniczyć z wnętrza kilka mebelków i zrobić z kampera pojazd do wożenia np. . kur na grzędach albo klatek z papugami .... można też wsadzić drążki i wozić garnitury na wieszakach .... . Czy to nie jest najtańsza forma obejścia akcyzy ? Pojeździć z takimi papierami / ciężarowy/ przez rok i potem wkręcić mebelki bo kury pozdychały , papugi uciekły a garnitury wszystkie już przewiezione ....
Może to i prosty przykład ale czy taki nie niemożliwy ?
Argo - 2013-08-27, 18:41
po co wywalać meble jak można dodać sejf i komputer i uzyskać mobilone biuro dla tych którzy mogą uzasadnić, ze im takowe jest potrzebne.
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 19:07
AiR napisał/a: | po co wywalać meble jak można dodać sejf i komputer i uzyskać mobilone biuro dla tych którzy mogą uzasadnić, ze im takowe jest potrzebne. |
uzasadnić biuro trudniej od chęci przeprowadzki i konieczności posiadania ciężarówki
Argo - 2013-08-27, 19:13
No name napisał/a: | AiR napisał/a: | po co wywalać meble jak można dodać sejf i komputer i uzyskać mobilone biuro dla tych którzy mogą uzasadnić, ze im takowe jest potrzebne. |
uzasadnić biuro trudniej od chęci przeprowadzki i konieczności posiadania ciężarówki |
Dobrze że sezon ogórkowy za 4 dni się kończy.
krimar - 2013-08-27, 19:32
Trampek napisał/a: | krimar napisał/a: | Zarejestrujesz auto na kogoś obcego za granicą i wyjdzie na to, że stanie się ono jego własnością.
W imię oszczędności 18% akcyzy możesz stracić 100% pojazdu jak delikwent się zaprze i stwierdzi, że to jego. |
Bardzo bym prosił uważnie przeczytać tekst a potem wydawać opinie.
Rejestruje auto które przykładowy Pan X , obywatel Polski kupuje np w Niemczech .
Pan X jest meldowany w Niemczech a jego auto razem z nim.
Więc kolego zanim napiszesz bzdury to dokładnie przeczzytaj tekst posta. |
Trampek napisał/a: |
Kolega kupił samochów z 3 L silnikiem za 45000 euro i zarejestrował u ciotki w niemczech.
Wyszło mu że oszczędności starczy mu na 15 lat utrzymywania auta w Nimczech .
Długo się nie zastanawiał . |
Bardzo bym prosił uważnie przeczytać co się samemu napisało i wykazać się odrobiną inteligencji w ocenie, czego dotyczy dany post.
Co do zameldowania w DE i posiadania pojazdu na niemieckich numerach to wszystko będzie OK dopóki nie zostaniesz zatrzymany do kontroli z polskim prawem jazdy jeśli masz meldunek w DE ponad 6 miesięcy.
Argo - 2013-08-27, 19:58
prawo jazdy gdy jest ważne i na druku UE to się nie wymienia. wymiana do daty ważności robiona jest od ręki. Nie istnieje ważność bezterminowa. Bezterminowe wymieniają z zaświadczeniem od lekarza na którym jest podana data ważności.
Ahmed - 2013-08-27, 20:21
Mam A B C , w pozycji 4b / data ważności / jest kreska pozioma o taka _---------
Ahmed - 2013-08-27, 20:22
janusz - 2013-08-27, 22:40
AiR napisał/a: |
Podstawą naliczenia akcyzy jest VIN |
Jeździ po świecie wiele pojazdów nie mających numeru VIN tylko indywidualną numerację producenta. Wielu wytwórców nie koduje w VIN wielu informacji. VIN nie jest obowiązującym standardem tylko zaleceniem dla producentów.
Zgodnie z systemem VIN numer identyfikacyjny pojazdu składa się zawsze z 17 znaków, stanowiących kombinację liter i cyfr . Kolejne pola oznaczają:
trzy pierwsze – międzynarodowy kod producenta ( rejon geograficzny, kraj, producent),
kolejne sześć – konstrukcję samochodu, rodzaj nadwozia, rodzaj i odmianę silnika , układ przeniesienia napędu.
Obejrzyj pole numerowe Fiata. Po 3 pierwszych znakach w dużej ilości pojazdów same "0".
AiR napisał/a: | W USC jest baza nr VIN i jak nie znajdą to naliczają stawkę wysoką. |
Nigdzie na świecie nie ma centralnej bazy numerów VIN. Wszystkie wyszukiwarki VIN działają na zasadzie dekodowania numeru według opisu zakodowanych tam informacji a nie według rzeczywistych danych. Bazy VIN z rzeczywistymi danymi pojazdu znajdują się tylko u producenta pojazdu. Jeżeli służby chcą poznać dane zwracają się do producenta.
Bardzo prosty przykład z naszej dziedziny. Samochody kempingowe produkowane są na podwoziach które z fabryki samochodów wyjeżdżają z nadanym już numerem VIN. Producent podwozia nie ma bardzo wpływu na to czy konkretne podwozie będzie kamperem, samochodem pożarniczym, izotermą, podnośnikiem (zwyżką) czy karetką pogotowia.
Przy odprawie celnej samochodu sprowadzonego z zagranicy wymagany jest dokument identyfikacyjny. Na podstawie tego dokumentu naliczana jest akcyza i rejestrowany jest pojazd. Część to co jest w dokumencie identyfikacyjnym wpisywane jest do książki pojazdu. Nowy pojazd rejestrowany jest na podstawie homologacji. Nr Vin jest numerem identyfikacyjnym a wszystkie dane techniczne zawiera dokument homologacyjny.
Często zdarza się, że pole numerowe ulega zniszczeniu. Na przykład w wypadku lub przez korozję. W większości Fiatów Ducato i Talento do 1994 roku numery są nieczytelne bo wybite były na prawym progu pod dywanikiem. Tam zawsze jest woda.
W takim wypadku nadaje się pojazdowi nowy numer i on już wcale nie ma nic wspólnego z konstrukcją pojazdu.
Skorpion - 2013-08-27, 22:50
W moim skorpionku ni ma wogole VIN tylko numer ramy i tym sie posluguje chcac cos zanabyc w mercedesie im to wystarcza podwozie ma date produkcji 1981 a pierwsza rejestraca w marcu 1982
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 22:50
Janusz napisał :
" Przy odprawie celnej samochodu sprowadzonego z zagranicy wymagany jest dokument identyfikacyjny. Na podstawie tego dokumentu naliczana jest akcyza i rejestrowany jest pojazd."
tu bym polemizował ....
oni szukają "specjalnych kempingowych" ... zarejestrujesz jako "kamper" coś co jest puste w środku i kiedyś było kamperem a teraz jest tylko izotermą z okienkami ?
janusz - 2013-08-27, 23:08
No name napisał/a: | oni szukają "specjalnych kempingowych" ... zarejestrujesz jako "kamper" coś co jest puste w środku i kiedyś było kamperem a teraz jest tylko izotermą z okienkami ? |
Aż tak głębokiej wiedzy nie mam. W każdym razie do dokumentu identyfikacyjnego wpisuje się dane z oryginalnego dowodu rejestracyjnego. Wiele zagranicznych dokumentów do naszych wymogów ma dane szczątkowe. Brakujące dane należy ustalić na podstawie dostępnej literatury lub stanu faktycznego. Często zdarza się, że zagraniczny dokument nie odpowiada stanowi faktycznemu. Wtedy ważne jest to co stwierdził diagnosta w rzeczywistości. Przyjeżdżają czasami samochody które w zagranicznym wcieleniu były na przykład samochodami serwisowymi. Często miały zamontowane jakieś urządzenia. Wyposażenie to podnosiło masę własną pojazdu a obniżało ładowność. Przed sprzedaniem z aut było demontowane wyposażenie i do Polski wjeżdżał Mercedes np 208 z ładownością 100 czy 200 kilogramów. Nawet tabliczka znamionowa była z takimi dziwnymi jak na to auto danymi. Wtedy ważna jest ocena diagnosty i jeżeli auto nie ma innych przeróbek konstrukcyjnych, po wybebeszeniu jest typowe, wpisuje się dane katalogowe chociaż nie są zgodne z dokumentami.
Nie da się wpisać danych z sufitu bo są one do sprawdzenia. Kopie dokumentów oryginalnych przechowywane są w archiwach Starostwa.
Co innego fałszerstwa. Ile kradzionych samochodów jeździ po kraju? Przecież jakieś dokumenty do rejestracji miały.
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 23:15
zgadza się ... tylko to wszystko nie ma nic wspólnego z akcyzą do momentu gdy diagnosta na pierwszym przeglądzie napisze w papierach "specjalny kempingowy "... wtedy amba i po ptakach , UC zapuka do drzwi .
Kuriozalnym przykładem jest kupienie blaszaka np. w Niemczech i uzbrojenie go przed pierwszą rejestracją w PL w graty kamperowe... co wtedy ? Ano UC zapuka do drzwi bo diagnosta napisze "specjalny kempingowy " .... ciekawe ilu tak wpadło w sidła
Ahmed - 2013-08-27, 23:23
To nie jest takie proste , zmiana rodzaju pojazdu jest zabroniona , może to zrobić upoważniony do zmian konstrukcyjnych przedsiębiorca i musisz na to mieć fakturę , dodatkowo dokumentacja fotograficzna zmian na badaniu w stacji kontroli
Ahmed - 2013-08-27, 23:30
AiR napisał/a: | po co wywalać meble jak można dodać sejf i komputer i uzyskać mobilone biuro dla tych którzy mogą uzasadnić, ze im takowe jest potrzebne. |
No nie takie to proste , ale mobilne biuro nadal będzie samochodem specjalnym , nie ciężarowym
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 23:32
oskp napisał/a: | To nie jest takie proste , zmiana rodzaju pojazdu jest zabroniona , może to zrobić upoważniony do zmian konstrukcyjnych przedsiębiorca i musisz na to mieć fakturę , dodatkowo dokumentacja fotograficzna zmian na badaniu w stacji kontroli |
mam takie uprawnienia i aparat fotograficzny , więc nie widzę trudności ....takich jak ja z odpowiednim numerkiem wpisu do działalności jest wielu , nawet stacje diagnostyczne też mają takie uprawnienia i faktury wystawią ...panią w urzędzie interesuje tylko odpowiedni komplet dokumentów ...TYLKO .
Comsio - 2013-08-27, 23:37
Witam przy okazji to cudo mi pasuje,mysle o zakupie,rozm dziś jest do opłat.
Jle trza na opłaty tego modelu. http://otomoto.pl/dethlef...n-T3898897.html
Ahmed - 2013-08-27, 23:40
Zdjęcia to robi diagnosta , nie warsztat
A z tym kurowozem to nie jest zły pomysł , nawet lodówki nie trzeba demontować bo jest potzebna na szczepionki dla ptaków
Szafki potrzebne są do przewozu paszy
Klimatyzacja jak najbardziej zostaje , potrzebna dla dobrego samopoczucia drobiu
A rodzaj pojazdu : ciężarowy do przewozu żywych zwierząt
janusz - 2013-08-27, 23:47
No name napisał/a: | zgadza się ... tylko to wszystko nie ma nic wspólnego z akcyzą do momentu gdy diagnosta na pierwszym przeglądzie napisze w papierach "specjalny kempingowy " |
Adaś, nie rozumiem, jeżeli auto jest kempingowe i w papierach np niemieckich ma osobowy do 8 osób i "Wohnmobil" tak jak na skanie, to co ma napisać?
CORONAVIRUS - 2013-08-27, 23:50
jak to co ? To co widzi przed sobą Przecież jak podstawisz pustego do przeglądu to nie napisze "specjalny kempingowy " bo niby na jakiej podstawie ?
Ahmed - 2013-08-27, 23:59
No name napisał/a: | jak to co ? To co widzi przed sobą Przecież jak podstawisz pustego do przeglądu to nie napisze "specjalny kempingowy " bo niby na jakiej podstawie ? |
Znowu nie tak , jak chcesz to nadmuchaj materac i śpij na podłodze
A niby na jakiej podstawie ma napisać coś innego ?
janusz - 2013-08-28, 00:00
No name napisał/a: | jak to co ? To co widzi przed sobą Przecież jak podstawisz pustego do przeglądu to nie napisze "specjalny kempingowy " bo niby na jakiej podstawie ? |
No ok, ja bym napisał samochód specjalny kempingowy a w uwagach dopisał nie kompletny. Moim zdaniem brak szafek nie rzutuje na jego sprawność techniczną i na określenie czy odpowiada warunkom dopuszczenia do ruchu. Jeśli do tego samochodu dołożysz mi ocenę rzeczoznawcy, z opinią że jest to samochód ciężarowy na przykład furgon, albo autobus to mogę (nie muszę) się do niej dostosować. Załóżmy, że przejdzie ci taka resztka kampera jako ciężarówka to co dalej? Nie daj boże, że (pluć na 4 strony) zdarzy się coś na drodze, co wtedy gdy auto będzie prześwietlane na siedem pokoleń wstecz?
CORONAVIRUS - 2013-08-28, 00:45
Powiem Wam tak ... to ja kupuję auto za swoje pieniądze wybierając to co mi odpowiada . Odpowiada mi w danej chwili niemiecki kamper , który jest pusty w środku ponieważ będę nim woził w PL/ przysłowiowe już / garnitury na wieszakach . Przywożę go do kraju i jadę na przegląd .... jeśli diagnosta widzi problem / zakładam , że zobaczy / to analogicznie jak w przypadku zmiany zastosowania z ciężarowego na specjalny osobowy , niech wyciąga aparat i robi foty jako podkładke do jego decyzji . Oczywiście można sobie nadmuchać materac i to ponoć dalej będzie kamper , tylko ponoć .... By auto miało znamiona specjalnego kempingowego musi odpowiadać kilku warunkom a nie tylko nadmuchanemu materacowi . Nie każdy kombi może być KARAWANEM tylko dlatego, że ktoś lubi wozić ze sobą swoją /lub teściowej / trumne
Jak byś mi Januszku w takiej sytuacji chciał napisać specjalny kempingowy niekompletny to bym Ci grzecznie podziękował za taka ocenę sytuacji zastanej ... niekompletny to może być jak nie spełnia jakiejś funkcji / np. nie ma kuchni / ale jeśli nie ma w nim nic to czego tam brakuje oprócz tego , że wszystkiego ?
Przecież jak podjedzie Ci mercedes z papierami od forda / stare numery bez VIN / to na czym się oprzesz w opinii ? na papierku czy na tym co stoi na kanale ? W papierach opiszesz to co widzisz ... tylko mi nie mów ,że napiszesz mu , że jest niekompletnym mercedesofordem
janusz - 2013-08-28, 01:20
No name, Nasz klient, nasz Pan.
Jeśli podjechałbyś do mnie takim samochodem to odpowiedziałbym to co napisałem.
- wybebeszony kamper.
Oczywiście zakładamy, że w papierach masz Wohnmobil lub równoznaczne. Ponieważ nie mogę odmówić Ci usługi i zasada jest taka (nie zawsze przestrzegana), że płacisz za oględziny i wydanie opinii przed przystąpieniem do badania. Otrzymujesz dokumenty "wybebeszony Kamper". Podnosisz alarm, bo jak to, zapłaciłeś i nie dostałeś takich papierów jak chciałeś. Możesz poskarżyć się w Stacji okręgowej. Tu jakby kończy się Twoja możliwość odwoływania. Dalej to już tylko ministerstwo. Tu masz dwie możliwości. Skarga na diagnostów lub wniosek o odstąpienie od warunków. Minister zezwala na zarejestrowanie kampera jako ciężarówki (nie liczyłbym na to).
I dalej zostajesz w koziej d. bo i tak Urząd Celny zrobi co będzie chciał, tak zresztą jak to robi z samochodami specjalnymi. W niemieckim dowodzie masz osobowy lub wakacyjny i d. blada
Musisz jakoś udowodnić, że kupiłeś taki ułomny samochód który tam za granicą był ciężarowy.
PS. To, że auto nie nadaje się do zarejestrowania tak jak chce właściciel to problem właściciela nie stacji lub diagnosty.
CORONAVIRUS - 2013-08-28, 07:42
Janusz ... za mocno idziesz po bandzie . Najpierw ustalam z diagnostą jego pogląd na sprawę by uniknąć konfliktu po zapłaceniu , to chyba logiczne . Ale gdyby brać pod uwagę Twoją drogę przez mękę to zatrzymuję sprawę zaraz po wyjeździe za Twoją / przysłowiowa oczywiście / bramę . Kwity do kosza i jadę tam gdzie spotkam inne, odmienne , zdanie w temacie . To nie są bajońskie sumy by się denerwować i tyle znaczków na listy naklejać bez sensu .
Doskonale wiesz, że w Polsce "co kraj to obyczaj " i na końcu dla panienki z okienka liczy się tylko to co napisane w dokumentach a UC szuka tylko specjalnych kempingowych .
Kółko zamknięte , wszyscy zadowoleni i przy ustaleniach stanowisk przed oficjalną opinia brak dodatkowych kosztów .
Kamper /pusty / jeździ jako szafa dla garniturów
Andrzej 73 - 2013-08-28, 07:53
janusz napisał/a: | Musisz jakoś udowodnić, że kupiłeś taki ułomny samochód który tam za granicą był ciężarowy. |
Wystarczy , że przed przyjazdem na stacje diagnostyczną podjedzie do wyznaczonego przez UM /UG rzeczoznawcę a ten wyda opinie że taki okrojony do kraju przyjechał.
gino - 2013-08-28, 07:54
No name napisał/a: | ktoś lubi wozić ze sobą swoją /lub teściowej / trumne |
taki mały OT na rozluźnienie klimatu
bo mi się przypomniał kawał..krótki ale....treściwy
siedzą sobie na balkonie zięć i teściowa, patrzą na spadające gwiazdy..
zięć pomyślał życzenie...
teściowa nie zdążyła...
Cykada - 2013-08-28, 07:59
TRAMPEK się zapytał czy ktoś chce ubezpieczyć kampera w niemcowni.
Teraz Trampek
Jak by ominięcie akcyzy było proste to by każdy omijał. Ale nie jest.
misiek_krk - 2013-08-28, 10:28
To ja może wywołam burzę tym co napiszę.
A nie prościej po prostu zapłacić tę akcyzę jak każdy normalny człowiek w każdym normalnym kraju by zrobił ?
Zarejestrować w Polsce jak Pan Bóg przykazał i tyle.
janusz - 2013-08-28, 10:38
No name napisał/a: | Janusz ... za mocno idziesz po bandzie |
Adaś, każdy robi jak mu wygodnie. To co napisałem to hipotetyczny opis jak procedura powinna wyglądać. Jak wygląda w rzeczywistości...
Nie piszę po to żeby się z tobą kłócić. Są na tym świecie też ludzie którzy chcieliby spokojnie jeździć swoim samochodem bez strachu o policyjne czy celne kontrole. Czasami nie warto oszczędzić kilku złotych. Sama dyskusja dla dyskusji w tym temacie nie bawi mnie.
Andrzej 73 napisał/a: | Wystarczy , że przed przyjazdem na stacje diagnostyczną podjedzie do wyznaczonego przez UM /UG rzeczoznawcę |
Nie ma jakichś rzeczoznawców wyznaczanych przez Urząd, jest ministerialna lista rzeczoznawców techniki motoryzacyjnej.
http://www.transport.gov.pl/2-48246b9f906bb.htm
Na dzień dzisiejszy to tylko około 700 osób w całej Polsce.
To są ludzie certyfikowani przez Krajowe Centrum Certyfikacji i raczej trudno będzie namówić ich do poświadczenia nieprawdy lub potwierdzenia czegoś czego osobiście nie widzieli.
Wszystko to takie gdybanie. W dzisiejszych czasach na wszystko są procedury, specjaliści i normy. Pewnie, że co rusz są jakieś przekręty i ktoś gdzieś się podłoży choćby po to żeby zarobić jakąś kasę.
Ile można dać łapówki za to żeby zalegalizować "wybebeszonego kampera"? Przecież w którymś miejscu akcja staje sie nierentowna.
gryz3k - 2013-08-28, 11:11
misiek_krk napisał/a: | To ja może wywołam burzę tym co napiszę.
A nie prościej po prostu zapłacić tę akcyzę jak każdy normalny człowiek w każdym normalnym kraju by zrobił ?
Zarejestrować w Polsce jak Pan Bóg przykazał i tyle. |
Na pewno, ale jak fajnie sobie podyskutować
CORONAVIRUS - 2013-08-28, 11:26
janusz napisał/a: | [
Nie piszę po to żeby się z tobą kłócić.: |
No oczywiście ...identycznie do tego podchodzę ... nie ma zresztą o co
Wywnioskowałem jednak , że różni nas to , że ja napisałem o realnie wybebeszonym kampie jaki można by zastać na jakimś placu w D a Ty chyba nie ...
kazbar - 2013-08-28, 12:50
misiek_krk napisał/a: | To ja może wywołam burzę tym co napiszę.
A nie prościej po prostu zapłacić tę akcyzę jak każdy normalny człowiek w każdym normalnym kraju by zrobił ?
Zarejestrować w Polsce jak Pan Bóg przykazał i tyle. |
Sęk w tym, że akcyza na kampery jest niesprawiedliwa. Kampery traktuje się jak samochody osobowe a osobowymi one nie są.
Jeśli ktoś wpadnie na pomysł, że za kampera trzeba będzie płacić np: podatek od środków transportu czy od luksusu to też położymy uszy po sobie i Pan Bóg przykazał wysupłamy z sakiewki kasiurkę i w ząbkach zaniesiemy do odpowiedniego urzędu?
Moim skromnym zdaniem definicja "pojazdu specjalistycznego" (która czytana jest przez urzędników w bardzo dowoly sposób- stąd np: akcyza) jest błędna. W Ameryce Północnej, Australii i Nowej Zelandii oraz wielu innych krajach od długiej historii caravaningu kamper, przyczepa czy naczepa nazywane są pojazdami rekreacyjnymi (RV Recreational Vehicle) i nie są w związku z tym traktowane przez prawo ani jako ciężarówka, osobówka, karawan pogrzebowy czy choćby sanitarka....
RV można więc rejestrować tam czasowo, nie płacić typowych danin drogowych, podatkowych czy ubezpieczeniowych. Dzieki temu caravaning rozwija sie i nie jest czymś "dziwnym" w oczach przeciętnego zjadacza chleba czu urzędnika.
Polskie prawo nie dorosło jeszcze do takiej klasyfikacji. Dlatego Polacy (Niemcy i inni Europejczycy też) starją się to prawo ominąć, bo jest chore. Dopóki nie zbierzemy się do kupy i wspólnie nie wpłyniemy na jego uzdrowienie, dopóty mamy dwa wyjścia:
1. Płakać, płacic i narzekać lub
2. Kombinować jak go ominąć w zgodzie z "innym" obowiązującym "podprawem"
Deklaruję się tutaj jako ja kazbar osobiście oraz jako "instytucja "medialna" (nie chcąc być posądzony o reklamę, nie wskażę) do próby zmiany wzorem wspomnianej i sprawdzonej klasyfikacji naturalną ścieżką prawną i będzie jak Bóg przykazał dla dobra nas wszystkich
misiek_krk - 2013-08-28, 14:32
kazbar,
Ja nie twierdzę wcale, że nasze prawo jest najlepsze, ba daleki jestem od tego.
Zdaję sobie sprawę, że jest wiele przepisów w których brak jest logiki.
Nie o to mi jednak chodzi. Rzecz w tym, że żyjemy w Polsce, gdzie przepisy są jakie są ale trzeba ich przestrzegać.
Można się z nimi nie zgadzać i od tego są wybory jednak jeśli jest napisane, że za samochód specjalny-campingowy należy się akcyza w zależności od pojemności silnika taka i taka to decydując się na to trzeba mieć tego świadomość i wliczyć w koszt zakupu.
Potem podjąć decyzję czy mnie na to stać czy nie i tyle.
To jest niestety taka Polska specjalność. I potem narzekanie czemu tak drogo za wszystko a no drogo bo Państwo z czegoś żyć musi a nie ma z czego bo obywatel jeździ autem za 300 tys zarejestrowanym jako bankowóz czy inny traktor żeby VATu nie płacić.
Gdyby w naszym kraju było inne podejście i każdy w miarę uczciwie płacił podatki to były by one niższe.
Piszesz, że prawo jest dla caravaningu w Polsce nieuczciwe ?
Policz ile jest tematów z pytaniem jak odliczyć zakup campera za kilkadziesiąt-set tys zł jak wrzucać w koszty itp i pytają o to nie wypożyczalnie, którym się to należy.
I dalej pisz o niesprawiedliwości.
gino - 2013-08-28, 14:35
misiek_krk,
eler1 - 2013-08-28, 15:34
["misiek_krk"]
A nie lepiej mieć prosty przejrzysty system podatkowy i wiedzieć za co mamy płacić, a nie robić ze świni dzika jak w samych swoich . Przecież mamy już od kilku lat nowy system i urzędnik jest dla podatnika , a nie odwrotnie i nikt nikogo nie chce robić w bambuko tylko chcemy wiedzieć za co płacimy Nie mów że jak ktoś Ci pluje w twarz to że deszcz pada bo tak wygląda na dzień dzisiejszy prawo podatkowe .
Wiec popieram kazbara że trzeba prostować głupotę urzędniczą i braki w edukacji bo Szkoła była za darmo i chodzić się nie chciało.
Ale nasze przepisy są tak niespójne że koncerny nie płacą podatków a reszta niech płacze i płaci za oderwaną od ustawy interpretację
To tak nawisem nie na temat w dyskusji.
A wracając do tematu chyba lepiej by było kupić wyspę i nazwać ją WRCT i ustanowić własne podatki cła i opłaty .
krimar - 2013-08-28, 17:05
oskp napisał/a: | Mam A B C , w pozycji 4b / data ważności / jest kreska pozioma o taka _--------- |
już nie długo, obowiązkowa wymiana na prawko z ważnością max na 15 lat czeka każdego
majsterus - 2013-09-08, 10:01
Ciekaw jestem co sobie teraz myśli celnik odbierający deklarację Akcu, który czyta te wpisy....a na pewno taki jest na forum :D
Niech wie, że ludzie nienawidzą jak się ich okrada w świetle prawa...bo dla mnie tak to jest.
W jaki innym kraju UE tak się zdziera z podatnika??
Dlatego, ten kto tak kombinuje z rejestracją za granicą, niech kombinuje, życzę mu aby mu wyszło, i nie dał zarobić UC.
Witold Cherubin - 2013-09-08, 21:28
misiek_krk napisał/a: | kazbar,
Ja nie twierdzę wcale, że nasze prawo jest najlepsze, ba daleki jestem od tego.
Zdaję sobie sprawę, że jest wiele przepisów w których brak jest logiki.
Nie o to mi jednak chodzi. Rzecz w tym, że żyjemy w Polsce, gdzie przepisy są jakie są ale trzeba ich przestrzegać.
Można się z nimi nie zgadzać i od tego są wybory jednak jeśli jest napisane, że za samochód specjalny-campingowy należy się akcyza w zależności od pojemności silnika taka i taka to decydując się na to trzeba mieć tego świadomość i wliczyć w koszt zakupu.
Potem podjąć decyzję czy mnie na to stać czy nie i tyle.
To jest niestety taka Polska specjalność. I potem narzekanie czemu tak drogo za wszystko a no drogo bo Państwo z czegoś żyć musi a nie ma z czego bo obywatel jeździ autem za 300 tys zarejestrowanym jako bankowóz czy inny traktor żeby VATu nie płacić.
Gdyby w naszym kraju było inne podejście i każdy w miarę uczciwie płacił podatki to były by one niższe.
Piszesz, że prawo jest dla caravaningu w Polsce nieuczciwe ?
Policz ile jest tematów z pytaniem jak odliczyć zakup campera za kilkadziesiąt-set tys zł jak wrzucać w koszty itp i pytają o to nie wypożyczalnie, którym się to należy.
I dalej pisz o niesprawiedliwości. |
No i taka jest ponura prawda.
Ja kupując kampera od Niemca miałem świadomość, że zapłacę akcyzę jak "za mokre zboże" ale i tak mi się to opłaciło, bo kupiłem bardzo tanio i taką niską cenę miałem w umowie sprzedaży.
Niestety musimy się pogodzić z tym, że nasze przepisy podatkowe są takie, jakie są i niewiele możemy zdziałać żeby je zmienić (lub obejść).
Miejmy nadzieję, że powolutku dojdziemy do normalności, ale narazie posiadanie kampera przez Polaka jest postrzegane przez nasze władze i dość sporą część społeczeństwa jako wyraz ekstrawagancji i luksusu.
Pozdrawiam
Bajaga - 2013-09-10, 20:30
majsterus napisał/a: | Ciekaw jestem co sobie teraz myśli celnik odbierający deklarację Akcu, który czyta te wpisy....a na pewno taki jest na forum :D
Niech wie, że ludzie nienawidzą jak się ich okrada w świetle prawa...bo dla mnie tak to jest.
W jaki innym kraju UE tak się zdziera z podatnika??
Dlatego, ten kto tak kombinuje z rejestracją za granicą, niech kombinuje, życzę mu aby mu wyszło, i nie dał zarobić UC. |
Oj nudzicie Wiadomo, że jest trochę sposobów na "elastyczne" podejście do przepisów w temacie kampera. Jedni je stosują a inni nie. I tyle. I nie sądzę by stosujący te przepisy elastycznie sie tym mocno na otwartym forum chwalili
kaimar - 2013-09-10, 20:33
majsterus napisał/a: | W jaki innym kraju UE tak się zdziera z podatnika?? |
W Holandii i Słowenii - i to więcej niż w Polsce.
Zauważyliście że Holendrzy jeżdżą tylko z przyczepami?
łoś - 2013-09-10, 22:37
Pazerność władzy jest znana od tysiąc leci. Ponieważ rządzący ustanawiają prawo, to zawsze będzie ono nie korzystne dla podatników. Co nie oznacza korzyści dla rządu.
Już bywało, że zwiększone podatki dawały mniejsze wpływy do budżetu, natomiast zmniejszone z tytułu akcyzy za alkohol dały większe zyski.
I już mamy powtórkę z takich działań, bo minister finansów chce podnieść akcyzę na alkohol o 15%.
Co chce osiągnąć, nie wiem, ale przewiduję skutki. Większy przemyt i zatrucia lewym alkoholem. W efekcie spadek sprzedaży i dodatkowe koszty za leczenie zatrutych lewym alkoholem.
Na tym przykładzie chcę wykazać myślenie pana ministra, a może raczej bezmyślność.
Jacek M - 2013-09-11, 00:10
Pan minister nie robi wrażenia Mameluka (rodzaj Turka). Podejrzewam wszakże, że pomimo wrodzonej i nabytej inteligencji, ma w rządzie tyle do powiedzenia, co Żyd za Niemca... i jak chce jeszcze trochę pożyć, to podniesie akcyzę i co tylko mu się da podnieść. Problem w tym, że rządzący z reguły zrobią wszystko, żeby jeszcze trochę porządzić.
A potem jakiś kolejny Dyzma powie na odchodne: "Rząd zrobił co chciał, a co z tego będzie - zobaczymy."
tadek - 2013-09-11, 11:25
kazbar,
Ja nie twierdzę wcale, że nasze prawo jest najlepsze, ba daleki jestem od tego.
Zdaję sobie sprawę, że jest wiele przepisów w których brak jest logiki.
Nie o to mi jednak chodzi. Rzecz w tym, że żyjemy w Polsce, gdzie przepisy są jakie są ale trzeba ich przestrzegać.
Można się z nimi nie zgadzać i od tego są wybory jednak jeśli jest napisane, że za samochód specjalny-campingowy należy się akcyza w zależności od pojemności silnika taka i taka to decydując się na to trzeba mieć tego świadomość i wliczyć w koszt zakupu.
Potem podjąć decyzję czy mnie na to stać czy nie i tyle.
To jest niestety taka Polska specjalność. I potem narzekanie czemu tak drogo za wszystko a no drogo bo Państwo z czegoś żyć musi a nie ma z czego bo obywatel jeździ autem za 300 tys zarejestrowanym jako bankowóz czy inny traktor żeby VATu nie płacić.
Gdyby w naszym kraju było inne podejście i każdy w miarę uczciwie płacił podatki to były by one niższe.
Piszesz, że prawo jest dla caravaningu w Polsce nieuczciwe ?
Policz ile jest tematów z pytaniem jak odliczyć zakup campera za kilkadziesiąt-set tys zł jak wrzucać w koszty itp i pytają o to nie wypożyczalnie, którym się to należy.
I dalej pisz o niesprawiedliwości.[/quote]
Kolego! Nie wprowadzaj innych w błąd. Wskaż proszę czytelny przepis, który mówi, że od kampera należy się akcyza w zależności od pojemności!
Otóż nie ma takiego przepisu!
Ustawa obejmuje akcyzą jedynie samochody osobowe, wszystko inne, a szczególnie zaliczanie kamperów do osobówek, jest bezprawną nadinterpretacją urzędasów.
kazbar - 2013-09-11, 12:01
tadek napisał/a: | Kolego! Nie wprowadzaj innych w błąd. Wskaż proszę czytelny przepis, który mówi, że od kampera należy się akcyza w zależności od pojemności!
Otóż nie ma takiego przepisu!
Ustawa obejmuje akcyzą jedynie samochody osobowe, wszystko inne, a szczególnie zaliczanie kamperów do osobówek, jest bezprawną nadinterpretacją urzędasów. |
I tu jest pies pogrzebany:
- w myśl przepisów drogowych kamper jest samochodem specjalnym
- w myśl przepisów ubezpieczeniowych także
a w myśl przepisów celnych osobowym
O tym właśnie pisałem
Jest jednak pewne światełko w tunelu. Jeden z naszych kolegów walczy jak lew. Jeśli wygra (a jest już blisko) problem akcyzy na kampera odłożymy do lamusa. Brawo Robin!
http://www.campernetclub.pl/viewtopic.php?t=343
CORONAVIRUS - 2013-09-11, 12:16
Będziecie pisać chyba o tym co już napisano wcześniej w tym temacie ... jeśli tak to ja się też powtórzę zachęcając wszystkich , którzy zapłacili akcyzę do wysłania żądania zwrotu pieniędzy . Oczywiście dostaniecie odmowę ale od tego momentu biegnie czas odsetek , które kiedyć się przydadzą ...
Podobnie jak jest z kartami pojazdu za /kiedyś/ 500 zł ... włąśnie wygrałem w sądzie kolejną sprawę ze starostwem , całe kwoty 500 zł pobierali bezprawnie przez prawie 3 lata , teraz będą kwiczeć i zwracać z odsetkami ... Jeśli macie kwity rejestracji takich aut to zachęcam do "walki " ,,,przedawnienie mija po 10 latach , jest jeszcze czas , wystarczy decyzja o rejestracji a auto mogliście już dawno sprzedać
frykas1 - 2013-09-11, 12:52
A co jeśli camper dmc ma 4000 to jest samochodem osobowym ?czy ciężarowy .bo na ciężarowe niema akcyzy .?
tadek - 2013-09-11, 12:57
W mojej walce z celnikami o akcyzę za kampera, wygrałem już dwa razy. Sąd Administracyjny dwukrotnie uchylił ich decyzje wskazując na ich bezprawność. Za tydzień trzecia, kolejna sprawa. Ja też się nie ugnę i doprowadzę sprawę do Strassburga, tym bardziej, że mam argumenty nie do zbicia, w tym naruszenie prawa wspólnotowego.
Jeśli ktoś chciałby być na sprawie to proszę o kontakt na PW.
Johny_Walker - 2013-09-12, 17:29
tadek napisał/a: | W mojej walce z celnikami o akcyzę za kampera, wygrałem już dwa razy. |
Fajnie, że uchylił, ale czy dostałeś zwrot akcyzy, kosztów prawników i odsetki ustawowe?
CORONAVIRUS - 2013-09-12, 17:42
Johny_Walker napisał/a: | tadek napisał/a: | W mojej walce z celnikami o akcyzę za kampera, wygrałem już dwa razy. |
Fajnie, że uchylił, ale czy dostałeś zwrot akcyzy, kosztów prawników i odsetki ustawowe? |
wygrać nie znaczy dostać kasę z automatu...... polskie prawo przewiduje "odwołanie od wyroku" i sprawa idzie wyżej , wyżej i wyżej ..... Na szczęście jest jeszcze coś ponad polskim sądem , więc nadzieja jest a walczącym należą się słowa uznania , poświęcają czas i kasę by przetrzeć szlak dla innych
CORONAVIRUS - 2013-09-16, 17:41
Na bratnim forum gość coś kombinuje ws. akcyzy ... może popatrzeć , przyjrzeć się albo potraktować to jako polityczną nadgorliwość . Swoją drogą jak bym miał cos wysyłać na adres w którym jest jakaś partia to długo bym się zastanawiał ...
http://forum.karawaning.p...wy/#entry333679
Johny_Walker - 2013-09-16, 17:48
No name napisał/a: | wygrać nie znaczy dostać kasę z automatu...... |
No to inaczej. Czy ktokolwiek wygrał i dostał swoją forsę?
Bo wygrać w teorii, albo mieć rację to jeszcze nic. Mieć szmal w garści wraz z odsetkami i kosztami adwokatów, to pełny sukces.
MAWI - 2013-09-16, 18:21
Johny_Walker napisał/a: | Mieć szmal w garści wraz z odsetkami i kosztami adwokatów, to pełny sukces. |
Nie słyszałem,a słuchałem
DarKu - 2013-10-07, 23:37
Niewiedza kolegi lub zbyt wielka wiedza i próba naciągnięcia kogoś lub pozbycia się auta, ew. odczytam to jako zbyt wiele przeczytanych lub usłyszanych historyjek na temat rejestracji auta w niemczech
Trampek napisał/a: |
Ja załatwiam rejestrację 5 km od Polskiej granicy .
Do tego nawet jak auto jest zarejestrowane gdzieś tam w Niemczech to kotrola okresowa może być w dowolnym zakładzie na terenie Niemiec .
|
Jak najbardziej przegląd można zrobić w prawie każdym warsztacie samochodowym, koszt około 47 euro plus przegląd gazu, lecz jeżeli w samochodzie są jakieś usterki warsztat automatycznie naprawia takie usterki, ew. wymienia płyny, i tu uwaga koszt przeglądu może czasem wynieść około 1000 euro :D
Trampek napisał/a: |
Do tego , dzisaj nie ma czegoś takiego jak czasowy po byt za granica .
Polska Niemcy i td to jest jeden obszar . Każdy może mieszkać gdzie chce i jak chce i ile chce .
tam fdzie jesteś zameldowany tam jest twoje gniazdo.
Obowiązuja tylo prawa lokalne
|
Jak najbardziej tu się zgodzę, każdy może się zameldować w całej unii gdzie chcesz w końcu jesteśmy wspólnotą, tylko pamiętaj że w Niemczech jest coś takiego jak Hauptwohnsitz i Nebenwohnsitz przy tym pierwszym jest to główne zameldowanie i twój ośrodek życia, więc i podatki i pracę powinieneś mieć tam gdzie mieszkasz, jeśli mieszkasz blisko granicy i pracujesz za granicą ( w tym przypadku w Polsce) podatki i tak musisz płacić w Niemczech, przy tym drugim zameldowaniu jest to zameldowanie czasowe jako drugie i na taki meldunek nie ma możliwości zarejestrowania auta.
Trampek napisał/a: |
W Wydziale Uprawnień Departamentu Transportu Drogowego rzeczonego ministerstwa poinformowano nas, że przepisy ruchu drogowego dopuszczają prowadzenie samochodu zarejestrowanego poza granicami Polski przez Polaka. Kierujący musi posiadać tylko dowód rejestracyjny i ubezpieczenie. Przepisy ruchu drogowego nie wymagają natomiast żadnego upoważnienia od właściciela pojazdu.
Policja nie zna prawa?
Natomiast komisarz Adam Jasiński z Wydziału Standaryzacji Biura Taktyki Zwalczania Przestępczości Komendy Głównej Policji wyjaśnił INTERIA.PL co następuje:
"1. Samochód osobowy zarejestrowany w jednym z krajów UE może być w Polsce używany przez obywatela RP również na podstawie zawartej z podmiotem zagranicznym umowy użyczenia (również bez zielonej karty).
2. Dokumentem uprawniającym do poruszania się po polskich drogach, potwierdzającym rejestrację pojazdu poza granicami RP, może być również pozwolenie czasowe wydane przez organ właściwy do rejestracji za granicą.
3. Co do tablic (rodzajów) obecnie pojawiły się pewne wątpliwości, stąd też wystąpiliśmy z pytaniami do Niemców i czekamy na odpowiedź (nie znamy ich prawa krajowego, bez czego interpretacja Konwencji Wiedeńskiej i naszego prawa jest niepełna)".
Wynika z tego, że samochodem na obcych tablicach stałych można jeździć po Polsce. Na wszelki wypadek można mieć umowę użyczenia pojazdu, chociaż - uwaga! - umowa użyczenia może być zawarta ustnie!
|
Bzdury bzdury bzdury, inaczej wygląda wiedza w Polsce na ten temat a inne są realia, jeśli posiadasz samochód od znajomego to nie możesz się nim poruszać bez PISEMNEJ ZGODY właściciela tzw. Vollmacht, po pozostałych krajach nie wliczając kraju w którym pojazd jest zarejestrowany. Brak takiego dokumentu skutkuje zabraniem dowodu rej. przez policję i brak możliwości poruszania się nim dalej, tak tak wiem co piszę bo sam miałem taką sytuację, pojechałem za granicę samochodem teścia i niestety musiałem jechać po teścia do kraju pożyczonym autem i przywieźć go na komisariat aby mógł odebrać swój dowód rej. dodam że ważny we wszystkich krajach tzw. Vollmacht można uzyskać w Pezetmocie, koszt na pół roku chyba 160zł, tam też uzyskać można więcej szczegółowych informacji na temat potrzebnych wymaganych rzeczy w danych krajach takich jak apteczka, kamizelka alkomat itp.
Trampek napisał/a: |
Tak więc .
Jak ktoś chce to pomogę zarejestrować i zameldowac auto i włsciciela 5 km od pPolskiej Granicy .
I to pozwala zaoszczedzić kupę kasy.
Według mnie jest to pewniejsze niż udawanie że kamper to pojazd specjalny , np pomocy drogowe.
Do tego mój sposób jest legalny.
Natomiast te Porshe i inne patenty zgłoszone jako autopomoc to już jest naprawdę przewał . |
Rozumiem że rej. na tego gościa 5 km od Polskiej granicy to jak podarowanie mu auta :D jakiś wałek czy co?? aha i masz takie dobre serce że nic za to nie weźmiesz a gość będzie na siebie rej auta polskich sąsiadów bo strasznie ich lubi.
to teraz trochę realnych kwot.
zakładając że kupujemy samochód ze 150 konnym silnikiem za 45000 euro do zapłaty akcyzy byłoby około 8100 euro czyli jakieś 33000 zł
w Niemczech ubezpieczenie plus podatek drogowy który nie obowiązuje w Polsce przy 5 stufie ubezpieczenia ( odpowiednik naszych około 50%) zapłacimy około 100 euro miesięcznie czyli 1200 euro rocznie, co daje oszczędność góra na 7 lat potem to już tylko drożej jest :D więc gdzie te kolegi 15 lat o których pisał w poprzednich postach??
Do tego trzeba dodać że jeśli będziemy sprawcami wypadku ubezpieczenie może wzrosnąć do 200 euro miesięcznie.
Co do rejestracji to nie są to drobne koszty ponieważ koszt rej. auta to 200 euro, zgubienie dowodu rej. i wyrobienie nowego 150 euro
Więc jak widać wielkich oszczędności nie ma, tylko chwilowe.
Lecz jest może możliwość ominięcia akcyzy:
czy ktoś się orientuje lub mógłby się dowiedzieć w Urzędzie Celnym jak to jest jeżeli w dowodzie jest wbite LKW (lastkastenwagen) czyli ciężarówka która nie podlega akcyzie czy mimo tego tą akcyzę trzeba zapłacić??
drugą możliwością jest owszem zameldowanie się np. w Niemczech na jakiś czas, zarejestrowanie auta na siebie na pół roku po tym czasie wyrejestrowanie i sprowadzenie go na mienie przesiedleńcze którego akcyza nie obejmuje więcej tutaj http://druki.rejestracjas...siedlencze.html w ten sposób można zaoszczędzić dużo pieniędzy na akcyzie lecz wiadomo nie dotyczy to raczej aut za kilka tysięcy euro.
Natomiast mój przypadek jest trochę inny, posiadam campera na austriackich numerach lecz to dziadek co wiąże się z problemami podczas przeglądu lecz plusem jest to że mogę go zarejestrować na te same tablice co mam w osobówce tzw. Wechselkennzeichnen (więcej tu po Niemiecku https://www.help.gv.at/Po...te.060200.html) i płacę tylko jedno ubezpieczenie więc zero kosztów utrzymania oprócz wspomnianego przeglądu który może mnie kosztować kilkaset euro, no i pierwsza rej 180 euro bez tablic, lecz sprowadzenie auta do Polski to koszt akcyzy około 4000-6000 zł plus koszty rej. na mienie przesiedleńcze nie mogę ponieważ musiałbym się stąd wymeldować a co za tym idzie wszelkie formalności w urzędach automatycznie anulowane no i z pracy musiałbym się zwolnić oj, same problemy.
MariuszB - 2013-10-08, 17:29
Z tym Vollmacht to OK, pod warunkiem, że do auta ma prawa ktoś inny, mówiąc inaczej pożyczyłeś od kogoś auto. Jeśli masz kaufvertrag, znaczy nabyłeś auto i ty jesteś właścielem to wtedy faktycznie wystarczy Schein + ubezpieczenie.
Darcyk_2005 napisał/a: |
czy ktoś się orientuje lub mógłby się dowiedzieć w Urzędzie Celnym jak to jest jeżeli w dowodzie jest wbite LKW (lastkastenwagen) czyli ciężarówka która nie podlega akcyzie czy mimo tego tą akcyzę trzeba zapłacić??
|
Za LKW nie płacisz w PL akcyzy.
Fux - 2013-10-08, 17:58
MariuszB napisał/a: | Za LKW nie płacisz w PL akcyzy. |
Ale za kampera >3,5 t tak.
Argo - 2013-10-08, 18:14
Czymożna w Polsce poruszać się kamperem wypożyczonym na 6miesiecy w Niemczech.
andi at - 2013-10-08, 18:56
Polska Niemcy i td to jest jeden obszar . Każdy może mieszkać gdzie chce i jak chce i ile chce .
tam fdzie jesteś zameldowany tam jest twoje gniazdo. -------Trampek napisal
Do 3 miesiecy
Ponad 3 miesiace musisz prosic dane panstwo o zgode na pobyt staly
Jak masz wyplate co miesisc albo udokumentowana kase to ci dadza zgode
Obowiazuje to od 2006 roku
Fux - 2013-10-08, 19:05
andi at napisał/a: | Polska Niemcy i td to jest jeden obszar . Każdy może mieszkać gdzie chce i jak chce i ile chce .
tam fdzie jesteś zameldowany tam jest twoje gniazdo.
Do 3 miesiecy
Ponad 3 miesiace musisz prosic dane panstwo o zgode na pobyt staly
Jak masz wyplate co miesisc albo udokumentowana kase to ci dadza zgode
Obowiazuje to od 2006 roku |
Ale komu i na co odpowiedziałeś?
DarKu - 2013-10-08, 21:05
andi at napisał/a: | Polska Niemcy i td to jest jeden obszar . Każdy może mieszkać gdzie chce i jak chce i ile chce .
tam fdzie jesteś zameldowany tam jest twoje gniazdo. -------Trampek napisal
Do 3 miesiecy
Ponad 3 miesiace musisz prosic dane panstwo o zgode na pobyt staly
Jak masz wyplate co miesisc albo udokumentowana kase to ci dadza zgode
Obowiazuje to od 2006 roku |
Andi at miał na myśli ten wątek
Trampek napisał/a: |
Do tego , dzisaj nie ma czegoś takiego jak czasowy po byt za granica .
Polska Niemcy i td to jest jeden obszar . Każdy może mieszkać gdzie chce i jak chce i ile chce .
tam fdzie jesteś zameldowany tam jest twoje gniazdo.
Obowiązuja tylo prawa lokalne
|
Co do meldunku faktycznie zapomniałem o Anmeldebescheinigung obowiązkowym dla osób po 2006 roku, czyli jednak nie można sobie mieszkać gdzie chce :D
Fux - 2013-12-02, 16:48
Czyżby rysowała się szansa, aby jej nie płacić?
http://biznes.interia.pl/...-vat-od,1970425
Cytat: |
KE opublikowała projekt decyzji ws. polskiego VAT od samochodów
- Spodziewamy się, że do końca roku Komisja Europejska wyda ostateczną decyzję. W tym roku nie uda się jednak wprowadzić do polskiej ustawy o VAT zmian odpowiadających tej decyzji. Dołożymy wszelkich starań, by weszły one w życie jak najszybciej w przyszłym roku - poinformował wiceminister finansów Janusz Cichoń.
Z projektu wynika, że decyzja KE miałaby wejść w życie 1 stycznia 2014 r. i obowiązywać do końca 2016 r. Polski rząd chciał, by ograniczenia obowiązywały o dwa lata dłużej - do końca 2018 r.
Chodzi o tzw. derogację, czyli odstępstwo od ogólnej zasady odliczania całego VAT.
Z projektu wynika, że podatnicy mogliby odliczać połowę VAT zawartego w cenie auta. Obecnie, zarówno przy zakupie, jak i leasingu samochodu osobowego można odliczać 60 proc. VAT, ale nie więcej niż 6 tys. zł.
W projekcie nie ma mowy o proponowanym przez polski rząd limicie odliczenia 8 tys. zł, oraz by ograniczenie dotyczyło wszystkich samochodów osobowych.
Z projektu wynika, że derogacja ma dotyczyć tylko samochodów, które nie są w pełni wykorzystywane w celach biznesowych. Natomiast ograniczeń nie byłoby dla pojazdów o maksymalnej dopuszczalnej masie całkowitej większej niż 3500 kg oraz pojazdów o liczbie miejsc większej niż dziewięć, włącznie z miejscem dla kierowcy.
Połowę VAT można byłoby odliczać także w razie wewnątrzwspólnotowego nabycia, przywozu, wynajmu lub leasingu samochodu.
To samo dotyczyłoby odliczania VAT zawartego w cenie wydatków związanych z eksploatacją samochodów, takich jak wydatki na paliwo, naprawy, przeróbki, montaż. Dziś można odliczać cały VAT zawarty w cenie tych wydatków, z wyjątkiem paliwa, od którego w ogóle nie przysługuje obecnie prawo do odliczenia VAT.
Nawet jeśli KE wyda decyzję w grudniu, to jest mało prawdopodobne, by przewidziane w niej zmiany weszły w życie 1 stycznia 2014 r. Do czasu uchwalenia nowelizacji ustawy w tym zakresie będą obowiązywać zasady zawarte w art. 86a i art. 88a ustawy o VAT.
Zgodnie z art. 86a podatnik będzie mógł odliczać 60 proc. VAT zapłaconego przy zakupie samochodów osobowych wykorzystywanych w działalności gospodarczej, nie więcej jednak niż 6 tys. złotych. Ograniczenie to nie będzie dotyczyć tzw. vanów oraz pikapów, a także m.in. pojazdów o ładowności większej niż 500 kg, które na podstawie świadectwa homologacji zostaną uznane za pojazdy inne niż osobowe.
Zdaniem partnerki w firmie doradztwa podatkowego MDDP Marty Szafarowskiej po 1 stycznia wróci - przynajmniej teoretycznie - możliwość odliczenia 100 proc. VAT od samochodów "z kratką".
- Problem leży jednak w przepisach dotyczących homologacji, które bardzo się zmieniły w 2012 r. W przypadku homologacji dla samochodów ciężarowych wprowadzono bowiem wymóg odpowiedniego prześwitu tylnych drzwi przeznaczonych do ładowania - wyjaśniła Szafarowska. Zgodnie z nowymi przepisami homologacji nie uzyskają np. samochody osobowe typu hatchback, nawet jak zostaną wyposażone w kratkę.
Szafarowska nie ma jednak wątpliwości, że prędzej czy później sprawa o odliczenie VAT od aut osobowych z kratką, które nie uzyskają homologacji na ciężarowe, trafi do sądu. Wskazała, że zgodnie z unijnymi regulacjami zmiany w zakresie przepisów homologacyjnych nie mogą wpływać na odliczenie VAT.
Z art. 88a ustawy o VAT wynika, że po 1 stycznia 2014 r. nadal nie można byłoby odliczać VAT od paliwa.
Decyzja KE miałaby obowiązywać do końca 2016 r., chyba że do tego czasu weszłyby w życie unijne przepisy określające, kiedy nie można odliczać VAT od samochodów. Jeśli Polska chciałaby ponownie przedłużyć przepisy ograniczające odliczanie VAT, musiałaby złożyć w tej sprawie wniosek do KE do kwietnia 2016 r.
|
Sporo kasiorki zostaje w kieszenie, czy się mylę?
Oczywiście przekraczamy 3,5t...
CORONAVIRUS - 2013-12-02, 17:27
Fux .... a co to ma wspólnego z tematem ? z akcyzą ?
Fux - 2013-12-02, 17:39
Samochód pow. 3,5t nie jest objęty akcyzą.
Tak czy nie?
CORONAVIRUS - 2013-12-02, 17:51
nie miałem , nie wiem ... proporcjonalnie to nisza tak na forum jak i w realu ...
To jak z tymi prognozami , że wiele produktów potaniało a wśród nich łodzie podwodne i czołgi , więc dlaczego ludzie narzekają ?
Fux - 2013-12-02, 17:54
To po co kupować coś drożej, skoro można taniej?
Przecież o to ta jatka szła.
koko - 2013-12-02, 19:47
kto powiedział że pow 3,5Tnie płaci się akcyzy ja zapłaciłem mam 4,25T
Fux - 2013-12-02, 20:14
No i wracamy do punktu wyjścia.
SlawekEwa - 2013-12-02, 22:18
Fux napisał/a: | No i wracamy do punktu wyjścia. |
I kilka postów więcej
Johny_Walker - 2013-12-03, 10:57
Darowałem sobie kombinacje z akcyzą i biorę auto z silnikiem 2.0 115 koni. To tyle samo, co tak chwalone 2,5TDI. Nie zamierzam się spieszyć, a w górach użyję niższych przełożeń. Spodziewam się dzięki mniejszemu silnikowi zaoszczędzić również litr lub dwa na spalaniu.
kimtop - 2013-12-03, 11:49
Johny_Walker napisał/a: | Spodziewam się dzięki mniejszemu silnikowi zaoszczędzić również litr lub dwa na spalaniu. |
Oj,żebyś się nie zawiódł
szymek1967 - 2013-12-03, 11:55
dzony,
2 litry na setke bez problemu
MAWI - 2013-12-03, 13:38
Szymek takie obroty to mój ma na luzie, z górki.I też tyle pokaże
Johny_Walker - 2013-12-03, 15:19
szymek1967 napisał/a: | dzony,
2 litry na setke bez problemu |
1500 obrotów przy 90km/h?
Tak właśnie kombinuję. Nawiasem mówiąc w moim obecnym bolidzie od kilkudziesięciu tysięcy kilometrów osiągam spalanie o 20% niższe, niż obiecała fabryka. Myślę że to skutek dobrego dotarcia silnika i kierowcy.
eler1 - 2013-12-03, 15:52
Johny_Walker napisał/a: | 1500 obrotów przy 90km/h? | to zabójstwo dla nowej generacji silników
gdzieś czytałem jak turbina mówi do koła dwómasowego : ja się zatnę a ty się poluzuj
Fux - 2013-12-03, 16:07
Silnik Oznaczenie silnika Pojemność
skokowa [cm³] Moc maksymalna
[KM] ([kW]) przy obr/min Maks. moment obrotowy
[Nm] przy obr/min Układ i liczba
cylindrów Układ rozrządu/
liczba zaworów
115 Multijet II Fiat 1956 115 (85)/3700 280/1500 R4 DOHC/16
Czy na pewno jest zabójstwem utrzymywanie 1500 RPM
Johny_Walker - 2013-12-03, 16:20
eler1 napisał/a: | Johny_Walker napisał/a: | 1500 obrotów przy 90km/h? | to zabójstwo dla nowej generacji silników
|
Dobrze, że mój silnik nowej generacji o tym nie wie. Do jakiego przebiegu powinien popełnić samobójstwo?
eler1 napisał/a: | gdzieś czytałem jak turbina mówi do koła dwómasowego : ja się zatnę a ty się poluzuj |
Rozwastwiające się koła dwumasowe we francuzach były około 10 lat temu. Czy to jest forum archeologów?
CORONAVIRUS - 2013-12-03, 16:31
Johny_Walker napisał/a: | [
Tak właśnie kombinuję. Nawiasem mówiąc w moim obecnym bolidzie od kilkudziesięciu tysięcy kilometrów osiągam spalanie o 20% niższe, niż obiecała fabryka. Myślę że to skutek dobrego dotarcia silnika i kierowcy. |
Potwierdż to jak zmierzysz czy naprawdę 100 km wg licznika to faktyczne przejechane 100 km w realu a do tego biorąc pod uwagę faktyczne tankowanie a nie wskazanie komputera pokładowego .
Mierzyłem ostatnio 3 szt mondeo , każdy pokazuje inne spalanie niż faktycznie i kilometry się nie zgadzają . Liczniki zawyżają pokazywaną ilość przejechanych kilometrów . To samo było w kamperze z którym spędzaliśmy wspólnie wakacje .
Fabryki chyba celowo robią ludzi w konia
papamila - 2013-12-03, 16:44
w 2.0 115KM 90 km/h to ok 2400 o/min- spalanie na poziomie 9,0-9,5
120km/h to już 3000 o/min- ok 10- 11 l/100km
Johny_Walker - 2013-12-03, 19:25
No name napisał/a: |
Potwierdż to jak zmierzysz czy naprawdę 100 km wg licznika to faktyczne przejechane 100 km w realu a do tego biorąc pod uwagę faktyczne tankowanie a nie wskazanie komputera pokładowego .
Mierzyłem ostatnio 3 szt mondeo , każdy pokazuje inne spalanie niż faktycznie i kilometry się nie zgadzają . Liczniki zawyżają pokazywaną ilość przejechanych kilometrów . To samo było w kamperze z którym spędzaliśmy wspólnie wakacje .
Fabryki chyba celowo robią ludzi w konia |
Potwierdzam. Wskazanie drogi pokazywane przez licznik w porównaniu z GPS różnią się niewiele. Jeden odcinek porównałem z mapą Google i różnica wynosi 100m/50km. Wskazania prędkościomierza różnią się o ok 4% (68/70, 77/80).
Nie mam komputera. Tankuję zawsze do pełna i mierzę ilość litrów /100 km dla każdego tankowania. Mam zanotowane każde tankowanie i zużycie od zeszłego roku.
joko - 2013-12-04, 00:04
Cytat: | Darowałem sobie kombinacje z akcyzą i biorę auto z silnikiem 2.0 115 koni. To tyle samo, co tak chwalone 2,5TDI. Nie zamierzam się spieszyć, a w górach użyję niższych przełożeń. Spodziewam się dzięki mniejszemu silnikowi zaoszczędzić również litr lub dwa na spalaniu. |
Dobry wybór. Mam kampera z takim silnikiem i dostawczaka z silnikiem 2.3/130. Jak dla mnie różnica w parametrach kosmetyczna a ogólne odczucie z jazdy porównywalne (pomimo tego że dostawczak jest dodatkowo dużo lżejszy od kampera). Przy sposobie w jaki użytkuje się kampera , zważywszy na dużą różnicę w cenie zakupu to silnik 2.3 jest najgorszym rozwiązaniem. Jeżeli już płacić 18.6% akcyzy to za silnik 3.0 bo tutaj jest za co, natomiast za te parę koni i parę niutków , to bez sensu.
Zaobserwowana rożnica w spalaniu pomiędzy 2.0 a 2.3 grubo ponad 1 litr na korzyść tego mniejszego, co też nie jest bez znaczenia (i to również w sytuacji kiedy dostawczak z większym silnikiem jest dużo lżejszy)
eler1 - 2013-12-06, 22:02
szymek1967 napisał/a: | dzony,
2 litry na setke bez problemu |
Przy dzisiejszej spokojnej jeździe też osiągnąłem 7,3L na kompie ale w osobówce
Szymek chyba masz źle zaprogramowany licznik ja też mam silnik 2.0 ze stajni VV
i patrz
eler1 - 2013-12-06, 22:03
dubel
Johny_Walker - 2013-12-07, 01:41
Paliwo najlepiej liczyć jadąc w określoną trasę np. 500 km autostrady ze stałą prędkością. Tankujemy na full przed i po. Wtedy obliczenie jest łatwe. Komputery i telewizja kłamią.
szymek1967 - 2013-12-07, 14:38
eler1 napisał/a: | ja też mam silnik 2.0 ze stajni VV |
są róznej masci silniki od vw
na ten przykład mój ma 132kw więc przy tej mocy potrzebuje zaledwie
1500 obr przy 90 km/h
ps. ale ja sie nie znam
pafek - 2013-12-27, 19:08
szymek1967, eler1, jakie macie auta?
szymek1967, 132KW? To ile on ma KM?
Pozdrawiam
Fux - 2013-12-27, 19:32
~180KM
http://www.v10.pl/narzedz...,KM,BHP,15.html
zbychu91 - 2013-12-29, 07:08
Szymek 1967 132 kW ? p.....lisz jak zwykle !
zbychu91 - 2013-12-29, 07:12
a przepraszam ty masz 132 ( kw)
gino - 2013-12-29, 08:33
3tyg temu, wracając z Pawciem z Niemiec..osiągnąłem jego 4napędową SKODĄ SCOUTem z silnikiem 2.0TDi
średnie zużycie paliwa na ponad tysiąckilometrowej trasie...4,5l/100km
i nie jest to pokazane zużycie ''chwilowe'' tylko średnie , na dystansie o którym wspomniałem powyżej
no..tyle ze to Kombi 4x4 a nie kamper
martini44 - 2013-12-29, 08:41
widze że VW jak wino czym starszy tym lepszy.... mój ma prawie 300 tyś i pali jeszcze mniej
Duduś - 2013-12-29, 08:46
martini44 napisał/a: | widze że VW jak wino czym starszy tym lepszy.... mój ma prawie 300 tyś i pali jeszcze mniej |
ja!
4,3 km żeś przejechoł i połowa baku wypita
martini44 - 2013-12-29, 08:50
ale to ino na trasie Mysłowice-Rybnik
gino - 2013-12-29, 09:25
szymek1967 napisał/a: | na ten przykład mój ma 132kw więc przy tej mocy potrzebuje zaledwie
1500 obr przy 90 km/h |
a od kiedy to MOC decyduje o tym, ile obrotów masz przy 90km/h ?
uważasz, że jakbyś miał przy tej samej skrzyni, 100KM i 1500 obr. to jechałbyś wolniej lub szybciej
Johny_Walker - 2013-12-29, 10:07
Chwalicie się wskazaniami komputerów, ale dlaczego nie dzielicie ilości zatankowanego paliwa na ilość kilometrów? Przecież komputery niekiedy mają spore błędy, a tankowanie za każdym razem do pełna pokazuje prawdę.
Fux - 2013-12-29, 10:21
Dokładnie.
0,5-1l to standard.
Podobnie jak około 5-10% błąd we wskazaniu prędkościomierza.
I przebiegu tak całkiem przy okazji...
Zawsze dla producenta gwarancja szybciej minie.
Zwykły wałek.
szymek1967 - 2013-12-29, 10:26
mam bak 80 litrów,srednio wyrabiam 1000 km a zdarzało sie ze i ciut więcej
SlawekEwa - 2013-12-29, 13:38
Johny_Walker napisał/a: | Chwalicie się wskazaniami komputerów, ale dlaczego nie dzielicie ilości zatankowanego paliwa na ilość kilometrów? Przecież komputery niekiedy mają spore błędy, a tankowanie za każdym razem do pełna pokazuje prawdę. |
Jesteś tego taki pewny, że licznik kilometrów pokazuje prawdziwą ilość km i licznik dystrybutora pokazuje faktyczną ilość paliwa wlaną do zbiornika?
Fux - 2013-12-29, 13:42
SlawekEwa napisał/a: | licznik dystrybutora pokazuje faktyczną ilość paliwa wlaną do zbiornika? |
jemu bardziej, niż licznikowi km w aucie.
GPS jest jeszcze dokładniejszy.
SlawekEwa - 2013-12-29, 13:45
Fux napisał/a: | jemu bardziej, niż licznikowi km w aucie. |
Tak to porozmawiaj ze "skruszonymi" pracownikami stacji paliw
Fux - 2013-12-29, 13:51
Tankuję na tych, na których nie rżną.
kimtop - 2013-12-29, 15:04
[quote]Tankuję na tych, na których nie rżną.
Johny_Walker - 2013-12-29, 15:14
Myślę że znalezienie takiej stacji paliw, która oszukuje na ilości paliwa jest bardzo lukratywne. Jeżeli nie chcesz sam na tym zarobić, to podaj adresy i ktoś inny skorzysta.
Chyba że to tylko takie puste gadanie o niczym...
tadek27 - 2013-12-29, 16:13
nieźle idziecie Panowie. czasy w których litry wydane przez dystrybutor były tylko "umowne" dawno się skończyły. żaden rozsądny właściciel stacji paliw nie pozwoli sobie na oszustwa w litrażowaniu. jest przepisowa norma plus minus 2 litrów na tysiąc litrów inaczej to tylko kłopoty. w związku z tym na jednym baku ok 70 litrów różnica w spalaniu to rzecz marginalna.
Jacek M - 2013-12-29, 17:26
Jak zwykle najlepiej wszystko wiedzą ci, którzy stacje paliw znają tylko od strony nalewaka. Taka "polska specjalność".
Fux - 2013-12-29, 17:39
Masz inną wiedzę, to idź do prokuratury.
tadek27 - 2013-12-29, 17:43
Jacek M napisał/a: | Jak zwykle najlepiej wszystko wiedzą ci, którzy stacje paliw znają tylko od strony nalewaka. Taka "polska specjalność". |
Od 18 lat pracuje na stacji i coś mogę na ten temat powiedzieć.
Jacek M - 2013-12-29, 20:30
tadek27 napisał/a: | Jacek M napisał/a: | Jak zwykle najlepiej wszystko wiedzą ci, którzy stacje paliw znają tylko od strony nalewaka. Taka "polska specjalność". |
Od 18 lat pracuje na stacji i coś mogę na ten temat powiedzieć. |
Przepraszam tadek27 mój post w założeniu miał być poparciem dla tego co napisałeś i tak proszę go czytać. Jednak pisanie na forum to trudna sztuka A to się znowu porobiło...
Tematyka stacji benzynowej "od podszewki" swego czasu była dość intensywnie obecna również w moim życiu, dlatego tak żywo zareagowałem. Krótko: oszukiwanie na ilości paliwa jest prawie niemożliwe - powinno być nawet bez tego "prawie" - ale nigdy nie można wykluczyć, że jak Polska długa i szeroka, na jakiejś prywatnej stacji istnieje jakiś jednostkowy idiota który jednak próbuje nas orżnąć. Idiota dlatego, że chyba każdy inny rodzaj oszustwa jest łatwiejszy do wykonania i trudniejszy do wykrycia. Natomiast ryzyko trafienia na błędnie odmierzający dystrybutor w realu w stacji sieciowej - jest w praktyce równe 0 (zero). Podejrzewam, że w ostatnim czasie nic się tu nie zmieniło.
tadek27 - 2013-12-29, 21:13
tak właśnie to działa i oby tak zostało
a co do pisania na forum to niestety masz rację , nieraz aż strach coś napisać , żeby nie zostać natychmiast zmieszanym z g....m , ale obyśmy byli zdrowi....
Jacek M - 2013-12-29, 22:01
tadek27 napisał/a: | ale obyśmy byli zdrowi.... |
Tak jest i oby nam się dzieci samolotów nie czepiały
Chciałem jeszcze napisać coś o zużyciu paliwa, żeby skończyć offa... ale zauważyłem, że wątek o akcyzie Tedy - przepraszam, tego, i wynoszę się po angielsku... Następny kamper będzie mobilnym biurem, więc o ile jakiś kolejna małpa w kąpieli nie zmieni przepisów, to ci od akcyzy mogą mi tyle, co dyrekcja Stanisławskiemu - o!
MAWI - 2013-12-29, 22:02
tadek27 napisał/a: | ale obyśmy byli zdrowi.. |
Podobno zdrowie to nie wszystko.Trzeba jeszcze mieć szczęście.
Mówią ,że ci na kursku wszyscy byli zdrowi ,ale nie mieli szczęścia.
Jacek M - 2014-01-02, 22:32
MAWI napisał/a: | tadek27 napisał/a: | ale obyśmy byli zdrowi.. |
Podobno zdrowie to nie wszystko.Trzeba jeszcze mieć szczęście.
Mówią ,że ci na kursku wszyscy byli zdrowi ,ale nie mieli szczęścia. |
Mówią też, że lepiej być zdrowym i bogatym niż biednym i chorym.
Bo cóż przyjdzie biednemu po jego chorobie?
I nieszczęśliwemu do tego?
Tak, szczęście też warto mieć
Nawet w temacie akcyzy.
eler1 - 2014-05-26, 19:34
A wracając do tematu . W dniu wczorajszym w okolicach Mszczonowa wyprzedził mnie kamper na niemieckich blachach z napisem polskiej wypożyczalni z Warszawy Jest to pewnie sposób na akcyzę i częstą wymianę pojazdów bez płacenia za każdym razem za akcyzę
Fux - 2014-05-26, 20:01
Oprócz D jeszcze słyszałem o CZ czy SK.
Przy starych/tanich furach gra nie warta zachodu.
Endi - 2014-05-26, 20:08
Kapitał się dzisiaj łączy, może to polsko - niemiecka spółka ?
Fux - 2014-05-26, 20:19
Endi, pozostaje papierologia, księgowość, itp.
To jest trochę wyższa szkoła jazdy.
Niemieckie, podatki, ubezpieczenia, stoyerberaterzy w D, adres, biuro, etc.
Biorąc pod uwagę, że dzisiaj można w RP odliczyć ½ vatu należy wszystko wziąć pod uwagę.
Endi - 2014-05-26, 20:32
Vat nie jest Twój i się nie liczy. Jest umowa użyczenia a to tylko jeden papier.
Fux - 2014-05-26, 20:38
Endi napisał/a: | Vat nie jest Twój i się nie liczy. Jest umowa użyczenia a to tylko jeden papier. |
Nie rozumiem skrótu myslowego.
Endi - 2014-05-26, 21:20
Fux napisał/a: |
Nie rozumiem skrótu myslowego. |
Nic nie szkodzi, widocznie nie masz - Niemca w rodzinie
koko - 2014-05-31, 22:05
Dziśiaj w TVN 24 było o akcyzie w karetkach ratunkowych
A tak w ogóle to Robin przeszedł całą drogę łącznie ze sprawą karną (tak można siedzieć)
yuras - 2014-06-01, 10:45
http://cd.pl/tzy --- Cytat: | Akcyzy nie liczymy od wartości wyposażenia specjalistycznego karetki. Opodatkowujemy sam samochód. |
Czy nie powinno to zdanie dotyczyć także camperów ?
Trampek - 2014-06-03, 23:16
yuras napisał/a: | http://cd.pl/tzy --- Cytat: | Akcyzy nie liczymy od wartości wyposażenia specjalistycznego karetki. Opodatkowujemy sam samochód. |
Czy nie powinno to zdanie dotyczyć także camperów ? |
Za pewnie dotyczy pod warunkiem że uda ci się udowodnić że wyposażenie kampera kupiłeś osobno.
Dlatego czasami kupując nowego kampera za granicą lepiej kupić wersję podstawową a osobno dokupić dodatki i osobno ponieść koszty manipulacyjne i rejestracyjne .
A jeszcze lepiej by było kupując nowego kampera , nabyć go bez mebli itp.
Endi - 2014-06-04, 00:11
Trampek napisał/a: | ...Dlatego czasami kupując nowego kampera za granicą lepiej kupić wersję podstawową a osobno dokupić dodatki i osobno ponieść koszty manipulacyjne i rejestracyjne .
A jeszcze lepiej by było kupując nowego kampera , nabyć go bez mebli itp. |
To co proponujesz Trampek to jest już dawno "obstukane" i rzeczywiście można parę zł zaoszczędzić.
Sztuką jest sprowadzić i zgłosić do akcyzy kampera, przekładając homologację z silnikiem 2,0 a w rzeczywistości jest motrorek min. 2,3.
To jest dopiero przekręt, który się opłaca
Oczywiście to żart i czysto hipotetycznie to rozważam
Fux - 2014-08-31, 12:49
Cos się zmieniło w akcyzie w autach >3,5t?
Thom - 2014-08-31, 14:58
Nic się nie zmieniło dalej jest "skubanie"...
matro - 2014-09-06, 09:15
http://www.auto-swiat.pl/...rz-akcyze/th9me
gino - 2014-09-06, 13:27
matro napisał/a: | http://www.auto-swiat.pl/prawo/odbierz-akcyze/th9me |
artykuł z 2007r..i niestety z 7letniego doświadczenia już wiemy-ma się nijak do kamperków
tooFATtoDRIVE - 2019-04-06, 19:45
Jacek M napisał/a: | AiR - zgoda, że temat wałkowany na forum od lat, przez Kazka też - sprawdź (opcja "szukaj") i to nawet sporo zanim zarejestrowałeś się na forum. Temat jest ciągle nurtujący i nic nie upoważnia Cię do braku kultury Cytat: | opłacałeś choć raz akcyzę, z twoich wypocin można sądzić,że nie. |
A co do meritum: firma elcamp obecnie kupuje w Polsce podwozia jako "ciężarowe". Uzbraja je w nadwozia i - robi przegląd przekwalifikowujący (chyba dobrze napisałem) na specjalny - kempingowy. Akcyza nie-na-le-ży-się. Udowodnione kilkadziesiąt razy.
Ta-dam!
Kto zakłada montownię kamperów? |
Odgrzeje tego starego kotleta....
Czy pozycja prawna dalej jest taka sama, ze na samochody ktore zostana sprowadzone do Polski z kraju EU oraz nastepnie zarejestrowane, nie bedzie nalezna akcyza jezeli za jakis czas wlasciciel bedzie chcial przerobic je na kampera, tak jak jest to powyzej opisane?
SlawekEwa - 2019-04-06, 19:47
tooFATtoDRIVE napisał/a: | Czy pozycja prawna dalej jest taka sama, ze na samochody ktore zostana sprowadzone do Polski z kraju EU oraz nastepnie zarejestrowane, nie bedzie nalezna akcyza jezeli za jakis czas wlasciciel bedzie chcial przerobic je na kampera |
Tak
tooFATtoDRIVE - 2019-04-06, 21:16
SlawekEwa napisał/a: | tooFATtoDRIVE napisał/a: | Czy pozycja prawna dalej jest taka sama, ze na samochody ktore zostana sprowadzone do Polski z kraju EU oraz nastepnie zarejestrowane, nie bedzie nalezna akcyza jezeli za jakis czas wlasciciel bedzie chcial przerobic je na kampera |
Tak |
No to bardzo mi sie to podoba!
Ahmed - 2019-04-06, 22:40
SlawekEwa napisał/a: | tooFATtoDRIVE napisał/a: | Czy pozycja prawna dalej jest taka sama, ze na samochody ktore zostana sprowadzone do Polski z kraju EU oraz nastepnie zarejestrowane, nie bedzie nalezna akcyza jezeli za jakis czas wlasciciel bedzie chcial przerobic je na kampera |
Tak |
SlawekEwa - 2019-04-07, 09:12
Czegoś nie wiem co Ty wiesz?
CORONAVIRUS - 2019-04-07, 17:54
Na dziś wszystko po staremu , rejestrujesz na ciężarowy i dopiero potem przerabiasz na kampera , akcyza w tym momencie nie ma zastosowania , auto po raz pierwszy w PL było ciężarówką . No chyba że był PKW czyli busem dla ludu , to zupełnie inna sprawa .
Ahmed - 2019-04-07, 22:48
MECENAS napisał/a: | rejestrujesz na ciężarowy |
MECENAS napisał/a: | No chyba że był PKW czyli busem dla ludu , to zupełnie inna sprawa |
Tego mi brakowało
tooFATtoDRIVE - 2019-04-11, 00:08
MECENAS napisał/a: | Na dziś wszystko po staremu , rejestrujesz na ciężarowy i dopiero potem przerabiasz na kampera , akcyza w tym momencie nie ma zastosowania , auto po raz pierwszy w PL było ciężarówką . No chyba że był PKW czyli busem dla ludu , to zupełnie inna sprawa . |
Nie, sprzet wjezdza z Niemiec jako ciezarowka. Potem standardowy proces tlumaczenia papierow, przeglad, oplaty, rejestracja. Dopiero za jakis czas przerobka.
Chociaz tak szczerze mowiac osobiscie boje sie ze jak przyjdzie do wizyty u rzeczoznawcy/stacji kontroli pojazdow/co tam jeszcze jest potrzebne, co plany pojda z dymem bo podobno teraz wszyscy sa bardziej swieci od samego papieza, nie wspominajac juz o tym, ile mnie rzeczoznawca za ta zabawe skasuje.
Ale to jest na zupelnie inna dyskusje wiec nie bede zasmiecal tematu akcyzy.
CORONAVIRUS - 2019-04-11, 00:14
Ty bardziej przestraszony od innych chyba jesteś , nakręcasz się , rób swoje i się na zapas nie nakręcaj bo nie warto.
tooFATtoDRIVE - 2019-04-14, 17:43
MECENAS napisał/a: | Ty bardziej przestraszony od innych chyba jesteś , nakręcasz się , rób swoje i się na zapas nie nakręcaj bo nie warto. |
Wiesz, mozna na to tez tak spojrzec
Szkoda byloby jednak obudzic sie z reka w nocniku jak sie trafi na "swietszego od papieza" diagnoste/rzeczoznawce.
SlawekEwa - 2019-04-14, 17:55
tooFATtoDRIVE napisał/a: | Szkoda byloby jednak obudzic sie z reka w nocniku jak sie trafi na "swietszego od papieza" diagnoste/rzeczoznawce. |
Rejonizacji to chyba nie ma
tooFATtoDRIVE - 2019-05-08, 20:17
SlawekEwa napisał/a: | Rejonizacji to chyba nie ma |
No to tego nie wiedzialem
SlawekEwa - 2019-05-08, 21:00
Znam takich co zmiany przeznaczenia pojazdu dokonywali 250km od miejsca zamieszkania
Tata - 2021-03-21, 11:06 Temat postu: Akcyza
Mam pytanie; czy kupując kampera od handlarza który ma opłaconą akcyzę ale w/g mnie bardzo zaniżoną, czy po jakimś czasie US może ścigać nabywcę kampera czy handlarza.
ZEUS - 2021-03-21, 11:54
akcyzę to chyba weryfikują organy celne🤔 i po tym już chyba US tego nie może zakwestionować...
Tata - 2021-03-21, 12:13
ZEUS - o ile się nie mylę to teraz jest to jeden urząd , nazywa się Urząd Celno - Skarbowy. Może się mylę,
obojętnie gdzie płacę tylko kto ewentualnie będzie płacił domiar?.
007jędruś - 2021-03-21, 12:25
Tata napisał/a: | ZEUS - o ile się nie mylę to teraz jest to jeden urząd , nazywa się Urząd Celno - Skarbowy. Może się mylę,
obojętnie gdzie płacę tylko kto ewentualnie będzie płacił domiar?. |
Nie mylisz się urzędy zostały połączone
SlawekEwa - 2021-03-21, 16:29
Tata napisał/a: | Może się mylę,
obojętnie gdzie płacę tylko kto ewentualnie będzie płacił domiar?. |
Może urzędnik niedouczony?
lewicki - 2021-03-21, 20:49
Zawsze sprowdzajacy pojazd jest zobowiązany do zpłaty akcyzy i to on odpowiada do 5 lat jeżeli znizył wartosć auta.
Tata - 2021-03-21, 21:23
lewicki napisał/a: | Zawsze sprowdzajacy pojazd jest zobowiązany do zpłaty akcyzy i to on odpowiada do 5 lat jeżeli znizył wartosć auta. |
O to mi chodziło. Jeśli tak jest to.
Brat - 2021-03-22, 11:39
007 napisał/a: | Tata napisał/a: | ZEUS - o ile się nie mylę to teraz jest to jeden urząd , nazywa się Urząd Celno - Skarbowy. Może się mylę,
obojętnie gdzie płacę tylko kto ewentualnie będzie płacił domiar?. |
Nie mylisz się urzędy zostały połączone |
A baza danych płatników podatków jest wspólna dla całego kraju ... o czym warto pamiętać, zanim zacznie się kombinować, jak to fiskusa oszukać.
|
|