Nadwozia kempingowe i zabudowy - Integral vs półintegral
Johny_Walker - 2013-09-29, 13:39 Temat postu: Integral vs półintegralZalety integrala:
- lepiej ocieplony???
- łóżko podsufitowe jest bardziej z przodu, a nie bliżej środka długości jak w półzintegrowanym,
- rasowy wygląd,
- lepszy widok ze środka???
Zalety półintegrala:
- tanie naprawy w razie stłuczki,
- lepszy współczynnik aerodynamiczny,
- tania szyba,
- tańszy,
- lepszy dostęp do silnika?,
Dlaczego ludzie wolą dopłacić 50-80% wartości i mieć integrala?martini44 - 2013-09-29, 13:54 bo ma
Johny_Walker napisał/a:
- rasowy wygląd,
Johny_Walker - 2013-09-29, 16:40 Jak to jest z tym ociepleniem? Prawda to, co mi handlarze mówili że integral jest lepiej izolowany i jest wyraźna różnica pomiędzy półintegralem? Ktoś to zmierzył?
Jak jest z widocznością ze środka? Niby wielkie okno, ale słupki też wielkie i jest ich więcej.kaimar - 2013-09-29, 17:29 Mierzył ktoś parametry termiczna integry? Mierzyłmaszakow - 2013-09-29, 19:57 Krótko i zwięźle Kaimar - to zdjęcia konkurencji ? bez domowej produkcji zasłonek ?mwservice - 2013-09-29, 20:50 Nasunęły mi się jeszcze takie zalety integrala (mam integrala, nie miałem nigdy półintegrala):
Integral:
- widok jest doskonały, także dla pasażerów z tyłu,
- po opuszczeniu łóżka w integralu można korzystać z miejsc siedzących pasażerów oraz stołu,
- dostęp do silnika - nie najlepszy.
Półintegtral:
- opuszczone łóżko chyba blokuje więcej przestrzeni?Skorpion - 2013-09-29, 20:58 Czy to integral,polintegral czy alkowa maja swoje wady i zalety.Jedno kosztem drugiego .Kazdy kupujacy musi sam sobie odpowiedziec na pytanie jaki ma byc ten wymazony domek na kolkach .Ja osobiscie nie zamienilbym swojego integrala na polintegrala ani na alkowe.kaimar - 2013-09-29, 21:53
maszakow napisał/a:
Kaimar - to zdjęcia konkurencji ?
Niełoś - 2013-09-29, 23:12 Przed zakupem pierwszego kampera długo się przygotowywałem.
Wybór padł na integrala.
Zalety zauważalne to opływowa zabudowa. Wewnątrz większa kubatura. I łóżko opuszczane w sekundy.
Na potrzeby dwóch osób długość 5,4m pozwala na całkowity komfort, a dodatkową zaletą jest parkowanie między osobówkami w ciasnych staromiejskich uliczkach.
Wszyscy posiadacze alkowy byli zaskoczeni moją zabudową i funkcjonalnością.
Kabina integry ma też inne zalety. Na pewno nic nie rdzewieje.
Dostęp do silnika jest. Jako nie mechanik wymieniałem świece i inne drobne naprawy robiłem sam.
Problemem, rzeczywiście jest szyba przednia. Ja kupiłem nową za 1900zł. W przypadku modeli, gdy szyba kosztuje dużo więcej po prostu warto ją dodatkowo ubezpieczyć.
I ocieplenie. Nie mam żadnych porównań, ale w moim kamperze przy -20 miałem + 20 w środku na samym propanie oczywiście.
Nie wiem jaką mam wersję, ale podobno HYMERY były w wersji zimowej.
Mój egzemplarz stał dwa lata w salonie, a został sprzedany w 89 po wprowadzeniu nowszych modeli.
krimar - 2013-09-30, 09:12 Integrale (święte Grale camperingu) mają również jedną, ale za to podstawową wadę - brak części zamiennych (poza mechanicznymi) w rozsądnych cenach. Zwłaszcza w nowych konstrukcjach drobne pęknięcie ściany czołowej (najczęściej z tworzywa) powoduje konieczność wymiany całego elementu.gino - 2013-09-30, 09:32
krimar napisał/a:
Zwłaszcza w nowych konstrukcjach drobne pęknięcie ściany czołowej (najczęściej z tworzywa) powoduje konieczność wymiany całego elementu.
bzdurka
to tak jakbyś napisał..że uszkodzony jacht/najczęściej z tworzywa/ musisz wymieniać w całości
pomijam fakt, że zwyczajnie nie wiesz jak jest skonstruowany camper-integral...zwłaszcza
krimar napisał/a:
w nowych konstrukcjach
po prostu w części przedniej, niema szans na
krimar napisał/a:
drobne pęknięcie ściany czołowej
eMWu - 2013-09-30, 09:41 nie wiem jak w integralach ale w mojej alkowie ordynarnie mowiąc piździ z szoferki. Pomaga jedynie gruby koc/zasłona za przednimi fotelami. Zimą sobie tego nie wyobrazam.krimar - 2013-09-30, 10:04
gino napisał/a:
pomijam fakt, że zwyczajnie nie wiesz jak jest skonstruowany camper-integral...zwłaszcza
krimar napisał/a:
w nowych konstrukcjach
po prostu w części przedniej, niema szans na
krimar napisał/a:
drobne pęknięcie ściany czołowej
Ty chyba pomyliłeś kampera z wozem pancernym, czy innym rosomakiem, jeśli sądzisz, że w integralu nic nigdy nie ma prawa pękać Drobne spotkanie np. z wystającą z boku gałęzią, czy zaspą śniegu może spowodac konieczność wymiany całego przodu. Zwłaszcza w ujemnych temperaturach tworzywo jest strasznie kruche (podobnie jak tworzywo zderzaków w zwykłych samochodach) i podatne na uszkodzenia.
Nie mówiąc już o reflektorze, który może pęknąć od kamienia, a w hymerze w De chcą za wymianę 1600 EUR, czy o przednich szybach, które trudno dostać nawet do nowych roczników.gino - 2013-09-30, 10:20 krimar....remontowałeś, budowałeś.....więc wiesz jak i z czego zbudowany jest integral
bo jeśli nie...
Lepciak ma w swoim podpisie,co o tym sądzę martini44 - 2013-09-30, 10:27
krimar napisał/a:
Zwłaszcza w ujemnych temperaturach tworzywo jest strasznie kruche (podobnie jak tworzywo zderzaków w zwykłych samochodach)
a jakie to zwykłe samochody mają takie kruche zderzaki ?? Kiedyś miały stare fordy ale ze względu na bezpieczeństwo w razie potrącenia pieszego zostały wycofane z produkcji....gino - 2013-09-30, 10:32
martini44 napisał/a:
a jakie to zwykłe samochody mają takie kruche zderzaki ??
jak to jakie? zderzaki krimara martini44 - 2013-09-30, 10:37
gino napisał/a:
zderzaki krimara
no chyba ......martini44 - 2013-09-30, 10:40 zgodnie z teorią krimara to po takim dzwonie kamperek powienien się rozlecieć jak bombka choinkowa..... a tu.....
Pawcio - 2013-09-30, 10:46
krimar napisał/a:
gino napisał/a:
pomijam fakt, że zwyczajnie nie wiesz jak jest skonstruowany camper-integral...zwłaszcza
krimar napisał/a:
w nowych konstrukcjach
po prostu w części przedniej, niema szans na
krimar napisał/a:
drobne pęknięcie ściany czołowej
Ty chyba pomyliłeś kampera z wozem pancernym, czy innym rosomakiem, jeśli sądzisz, że w integralu nic nigdy nie ma prawa pękać Drobne spotkanie np. z wystającą z boku gałęzią, czy zaspą śniegu może spowodac konieczność wymiany całego przodu. Zwłaszcza w ujemnych temperaturach tworzywo jest strasznie kruche (podobnie jak tworzywo zderzaków w zwykłych samochodach) i podatne na uszkodzenia.
Nie mówiąc już o reflektorze, który może pęknąć od kamienia, a w hymerze w De chcą za wymianę 1600 EUR, czy o przednich szybach, które trudno dostać nawet do nowych roczników.
krimarku, odnoszę wrażenie, że wymyślasz teorie spiskowe na zasadzie 'wydaje mi sie'.
Nawet jeśli dojdzie do uszkodzenia elementu z tworzywa istnieją sposoby jego naprawy.. niekoniecznie trzeba wymieniać całość.
Ponadto nie tylko w integralach elementy karoserii są z tworzywa. W wielu zwykłych samochodach osobowych/ciężarowych blachy są plastikowe. Od błotnika po dach. martini44 - 2013-09-30, 10:57 [...] Nadwozia wykonane z tworzyw sztucznych nie są wprawdzie niczym nowym - na naszych ulicach ciągle jeszcze możemy spotkać samochody wytworzone w NRD.Możliwe, że dzięki postępowi technologicznemu stoimy u progu rewolucji w dziedzinie ich produkcji. Obecnie nadwozie wykonane z blach zawiera od 75 do ponad 130 detali. Nadwozie samochodu wykonane z tworzyw sztucznych ogranicza tą ilość do kilku elementów. Wyprodukowanie takiego zestawu jest prawie trzykrotnie krótsze, a nakłady poniesione na uruchomienie produkcji wielokrotnie niższe.
Jaka technologia, jakie tworzywa?
Pierwszym i najważniejszym problemem, było uzyskanie technologii umożliwiającej seryjną produkcję elementów wielkogabarytowych metodą wtrysku. Taka technologia zwana w skrócie LIMBT, już istnieje. W zasadzie jest ona analogiczna do procesu uzyskiwania butelek do napojów, a proces formowania dużych elementów trwa tylko kilka minut. Największym problemem jest uzyskanie butelek do napojów, a proces formowania dużych elementów trwa tylko kilka minut. Największym problemem jest uzyskanie identycznych elementów (różnice nie mogą przekraczać 0,5 mm). W technologii LIMBT używa się tworzyw:PET (polietylen) lub PP/PS (polipropylen/polistyren) zbrojonego włóknem szklanym czyli materiałów termoplastycznych, o cechach stałych w temperaturze od około minus 50 do plus 130 stopni Celsjusza. Dzięki użyciu barwionego granulatu PET lub barwieniu tworzywa PP/PS w trakcie formowania elementów- lakiernia staje się niepotrzebna. Jest to kolejny czynnik znacznie obniżający koszty.
Perspektywy-ekologia i bezpieczeństwo.Technologii, która może pociągnąć za sobą duże zmiany, a to potencjalnie może zasadniczo zmienić i konstrukcję aut i proces ich produkcji- nie wprowadza się z dnia na dzień. Przemysł samochodowy dokonał zbyt dużych inwestycji w dotychczasowe techniki, aby mógł je odrzucić w krótkim czasie. Auta ważące o połowę mniej, a co za tym idzie spalające mniej paliwa. Prostsze, szybsze i tańsze w produkcji- kończące życie w spalarni śmierci lub poddawane recyklingowi- przestały być już wizją. Takie prawdopodobnie będzie masowe auto XXI wieku.
A bezpieczeństwo?- Tworzywa sztuczne od dawna zastępują już elementy metalowe w wielu dziedzinach. Niektóre z nich znacznie przewyższają pierwowzoru. Elementy karoserii wykonane z tworzyw sztucznych mają na przykład lepszą absorbację energii w testach zderzeniowych.
Kto pierwszy?- Największe amerykańskie koncerny motoryzacyjne jak Chrysler General Motors czy Ford zapowiada produkcję aut w tej nowej technologii. Początkowo będą to co prawda już produkowane modele samochodów (głównie pick-up'ów), gdzie elementy stalowe zostaną zastąpione tworzywami, ale prace nad samochodem z nadwoziem wykonanym w całości z tworzywa sztucznego są już dalece zaawansowane. Zdecydowanym liderem do niedawna był Chrysler- ze swoim modelem CCV (Composite Concept Vehicle) prezentowanym już w 1997 r. na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie.
Nadwozie CCV wykonano tylko z pięciu elementó uzyskanych metodą wtrysku. Do najciekawszych modeli ciągle jeszcze w fazie studyjnej należą również Dodge Intrepid ESX2, Plymouth pronto i sześcioosobowy The Baja- posiadający podwozie wykonane również z tworzyw sztucznych. [...]
Max RayskiMAWI - 2013-09-30, 11:43 Obserwuję wątek i widzę ,że walka jest ostra.nie znam się na budowie i naprawie kamperów,ale widziałem na zdjęciach ,że Gino ma w tym temacie ogromne doświadczenie.Ja alkową jeżdźiłem kilka lat teraz od kilku lat jeżdżę integralem.Moim zdanie różnica jest jedynie w szoferce.Na korzyść integrala, Najważniejszą dla mnie sprawa jest zaj....ta panorama.dużo luzu ,poprostu przestrzeń.Tego nie ma w szoferce tzw zwykłej.na to co piszę nie ma wpływu rocznik czy cena kampa.Z jakiegoś powodu te integrale są jednak droższe, prawda?Co do szyb czołowych ,u mnie zamontowana jest chyba największa jaką widziałem.Wymieniał ją poprzednik.Myśl o ewentualne powtórnej wymianie ,kiedyś tam nie spędza mi snu z powiek. krimar - 2013-09-30, 14:55
gino napisał/a:
martini44 napisał/a:
a jakie to zwykłe samochody mają takie kruche zderzaki ??
jak to jakie? zderzaki krimara
a żebyś wiedział osobisty przejazd przez niewielką zaspę na drodze przy -25 stopniach skończył się pęknięciem zderzaków w dwóch moich samochodach w Citroenie C5 i Skodzie Fabii, naprawiać i kleić to i owszem można (jeden wykonawca takiej usługi ogłasza się nawet ze swoim zdjęciem na tablica.pl) ale klejone to już dla mnie nie to samo.
Za zderzak uważam to z czym się zderzają przeszkody będące na torze pojazdu (chociaż fachowo to bodajże nakładka zderzaka)krimar - 2013-09-30, 15:07
martini44 napisał/a:
zgodnie z teorią krimara to po takim dzwonie kamperek powienien się rozlecieć jak bombka choinkowa..... a tu.....
taki dzwon popiera w 100% moją teorię, przy stosunkowo niewielkiej prędkości spustoszenie dokonane w przedniej ścianie kampera jest na tyle kosztowne, że prawdopodobnie pojazd kwalifikuje się do szkody całkowitej, w Transicie nie kamperze nie stłukłaby się nawet przednia szyba.martini44 - 2013-09-30, 15:43
krimar napisał/a:
przy stosunkowo niewielkiej prędkości
kolego czy Ty wiesz co piszesz ?? wiesz przy jakich prędkościach są wykonywane testy zderzeniowe aby autko dostało homologację i było dopuszczone do ruchu ??
To dla informacji..... jest to 50 km/h !!!!!
a tu masz w drugiej części filmiku transita przy dzwonku przy 50km/h
krimar - 2013-09-30, 16:09 Tylko, że pokazany test kampera nie spełnia warunków testów homologacyjnych.
Kamper uderza całą powierzchnią w płaską ścianę, jego prędkość oceniam na 30-40 kmh.
Sprinter i Transit walą lewą połową przodu z prędkością większą niż kamper, a mimo to jak zapewne widzisz przednia szyba nawet się nie stłukła, przynajmniej w sprinterze widać, że szyba została cała, transit ustawił się po wypadku tak, że tego nie widać, ale jest duże prawdopodobieństwo, że też jest cała.
Pojazd z zabudową wieloetapową nie wymaga homologacyjnych crash testów od finalnego producenta, dlatego pewnie mało kto takie robi.Argo - 2013-09-30, 16:48 Pawcio napisał ,,Ponadto nie tylko w integralach elementy karoserii są z tworzywa. W wielu zwykłych samochodach osobowych/ciężarowych blachy są plastikowe. Od błotnika po dach.
Ja choć żyje lat dziesiąt nie widziałem blachy plastykowej, a tylko metalową. Może mało widziałem i nie będę się na ten temat wypowiadał. Człowiek całe zycie się uczy a i tak głupi umiera.krimar - 2013-09-30, 17:29 poszperałem trochę w annałach kamperowych i znalazłem wzmiankę na temat tego testu:
Getestet wurde ein Hymermobil B 700 SL auf Mercedes Sprinter 515 CDI. Auch hier ist die Aufprallgeschwindigkeit nur 32 km/h. Diesen Test hat das Hymermobil nach dem Bericht gut absolviert. Voraussetzung hierfür sind spezielle definierte Sitze. Demnächst soll es für Hymer und intrigierte Mobile anderer Marken, die Airbags nach dem Testmuster einbauen, eine Freigabe geben.
cały opis w piśmie promobil zeszyt 7/2007
Czyli prędkość 32 km/h - w warunkach normalnego ruchu to przecież prawie postój - demolka przodu całkowita, a biorąc pod uwagę cenę 1 reflektora 1600 EUR nie chcę nawet liczyć ile kosztowałaby naprawa w autoryzowanym serwisie hymera, szkoda całkowita raczej na 100% i auta nawet na złom nie przyjmą bo zabudowa z tworzywa.Pawcio - 2013-09-30, 18:11
AiR napisał/a:
Pawcio napisał ,,Ponadto nie tylko w integralach elementy karoserii są z tworzywa. W wielu zwykłych samochodach osobowych/ciężarowych blachy są plastikowe. Od błotnika po dach.
Ja choć żyje lat dziesiąt nie widziałem blachy plastykowej, a tylko metalową. Może mało widziałem i nie będę się na ten temat wypowiadał. Człowiek całe zycie się uczy a i tak głupi umiera.
Może czytając czasem warto przymknąć jedno oko ;-).MAWI - 2013-09-30, 18:12
krimar napisał/a:
ile kosztowałaby naprawa w autoryzowanym serwisie hymera, szkoda całkowita raczej na 100% i auta nawet na złom nie przyjmą bo zabudowa z tworzywa.
Nic ,bo płaci PZU. z autocaco
Proponuję ten wątek tym miłym akcentem zakończyćkrimar - 2013-09-30, 18:19 i tu się mylisz, przy szkodzie całkowitej z autocasco towarzystwo ubezpieczeniowe wyceni wrak stosując zawyżony cennik części jakie zostały nie uszkodzone we wraku, odejmie to od wartości pojazdu w chwili wypadku i tak obliczoną kwotę (najczęściej lichą) + wrak Ci odda i bujaj się dalej sam z kwotą odszkodowania, która nie wystarczy na naprawę.gino - 2013-09-30, 18:24
AiR napisał/a:
Ja choć żyje lat dziesiąt nie widziałem blachy plastykowej, a tylko metalową. Może mało widziałem
zaskoczyłeś mnie..wydawało mi się że..jesteś gościu ''wszechwiedzący''
a tu się okazuje, że na Polskim nie nauczyli Cię nic a nic na temat ''przenośni''
np.
dosłownie: pokaż jaja....
w przenośni oznacza to : pokaż co potrafisz
kurde...wychodzi na to, że Ty..opuściłbyś gacie..
Krimar..przestań pisać bzdury...
napisałeś o drobnych pęknięciach których nie da się naprawić....
teraz piszesz o wypadku przy prędkości 32km/h ...która w/g Ciebie jest ''prawie postojem''
zaraz napiszesz o integralach wyrzuconych z samolotu...aby poprzeć swoja teorie o ''drobnych nienaprawialnych pęknięciach''
daj już spokój...i zajmij się tym, na czym się znasz choć odrobinę
Mawi...ja też już kończę dyskusję YAN - 2013-09-30, 18:58 Ekspertow ci u nas dostatek. krimar - 2013-09-30, 19:02 Gino - jeździłem kiedyś citroenem zx, który miał masę plastikowych części, maska, klapa bagażnika chyba też błotniki. W przypadku ich nawet niewielkiego uszkodzenia oficjalna technologia naprawy zatwierdzona przez producenta polegała na ich wymianie. Owszem rożni druciarze kleili, szpachlowali, lakierowali i wszystko wyglądało tip-top. Po naprawie nic nie było widać, a czujnika grubości lakieru do plastiku nie było. Znając zachłanność producentów i autoryzowanych serwisów podejrzewam, że z integralami jest podobnie.MariuszB - 2013-09-30, 19:11 Naprawić da się w sumie wszystko... nawet integrala po mocnym dzwonie przodem. Jest jednak kilka problemów. Pierwszy najważniejszy to poważne koszty, drugi to odpowiednia osoba, która podejmie się takiej, mocno specyficznej odbudowy. Trzeci to czy takim integralem będzie chciał nadal jeździć właściciel.
Np. w Niemczech nie znam nikogo kto podjąłby się takiej naprawy (co w sumie nie dziwne)... ale także i nie wyobrażam sobie Niemca, który chciałby nadal eksploatować takie auto, wożąc nim rodzinę. Kolejnym problemem byłoby przeprowadzenie badania TÜV na którym z pewnością będzie ślad, że auto miało poważny wypadek... a od tego nie ma jak uciec.
Bardzo podobnie jest z przyczepami w Holandii. Te po mocnych uderzeniach często trafiają np. do Polski i tu przywracana jest im "fabryczna" optyka. Tam nikt nie chce się w to bawić, bo i po co. Właściciel dostał odszkodowanie, handlarz zarobi na sprzedaży na export i... wszyscy są szczęśliwi makdrajwer - 2013-09-30, 19:14 Po tym co piszecie ciesze się że sprzedałem swojego Pontiaca Transsporta . On był cały z blachy plastikowej . Nawet nie wiedziałem jak niebezpieczny pojazd posiadałem. Jakby miał jeszcze niehomologowane obrotnice foteli na pewno by mnie tu już nie było MAWI - 2013-09-30, 19:19 Kolego Krimar ,nie masz racji z PZU.Nie mam zamiaru się z tobą droczyć .Ale skoro piszesz o szkodzie całkowitej ,to pewnie nie słyszałeś o GWARANCJI WYPŁATY 100% .( dodatkowa opcja )Jeśli zdarzenie ma miejsce w danym roku ubezpieczeniowym i system ustalił wartość pojazdu np.100tys zł.To albo mi go naprawiają ,albo przy szkodzie całkowitej dostaje 100tys zł .I mnie nie interesuje co z nim zrobią.MariuszB - 2013-09-30, 19:21
makdrajwer napisał/a:
Po tym co piszecie ciesze się że sprzedałem swojego Pontiaca Transsporta . On był cały z blachy plastikowej . Nawet nie wiedziałem jak niebezpieczny pojazd posiadałem.
Auta z karoserią z tworzywa sztucznego potrafią być bezpieczniejsze od tych z blachy. Weźmy takiego Smarta ForTwo, który jest jednym z najbezpieczniejszych pojazdów w swojej klasie krimar - 2013-09-30, 19:22
makdrajwer napisał/a:
Nawet nie wiedziałem jak niebezpieczny pojazd posiadałem.
jeśli nie miał wcześniej dzwona i nie był wcześniej poklejony, to nie miałeś się czego obawiaćmakdrajwer - 2013-09-30, 19:31 Nie wiem jak w integralach ale w pontiacu mimo ramy to nadwozie mocno skrzypiało i pracowało na nierónościach.krimar - 2013-09-30, 20:09
MAWI napisał/a:
Kolego Krimar ,nie masz racji z PZU.Nie mam zamiaru się z tobą droczyć .Ale skoro piszesz o szkodzie całkowitej ,to pewnie nie słyszałeś o GWARANCJI WYPŁATY 100% .( dodatkowa opcja )Jeśli zdarzenie ma miejsce w danym roku ubezpieczeniowym i system ustalił wartość pojazdu np.100tys zł.To albo mi go naprawiają ,albo przy szkodzie całkowitej dostaje 100tys zł .I mnie nie interesuje co z nim zrobią.
Mam nadzieję, że nie będziesz musiał z tej opcji korzystać. (ani z żadnego innego zakresu ubezpieczenia - nie myśl, że to jest moja złośliwość)
Szukałem tej opcji na stronie PZU poświęconej samochodom http://www.pzu.pl/wybierz...3%B3d&viewMode=
następnie na stronie poświęconej AC http://www.pzu.pl/produkt...3%B3d&viewMode=
przeczytałem OWU ubezpieczeń komunikacyjnych PZU http://www.pzu.pl/c/docum...e&groupId=10172 i nic nie znalazłem na jej temat.
Może opcja ta była, gdy zawierałeś ubezpieczenie, a potem ją wycofali, może agent Ci coś źle wytłumaczył i trwasz w błędzie.
Opcja taka byłaby bardzo interesująca i dlatego tak drążę temat, wcale nie mam zamiaru się z Tobą droczyć, ale czy mógłbyś sprawdzić w swoich papierach z PZU czy napewno jest tak jak myslisz i napisać jak się ta opcja w pełni nazywa i czy masz do niej OWU?
a swoją drogą rozwaliła mnie definicja bójki w OWU ubezpieczeń komunikacyjnych, która brzmi:
"bójka - starcie trzech lub więcej osób wzajemnie zadających sobie razy, z których każda występuje w podwójnym charakterze - jako napadnięty i napastnik"
Sama definicja jest kuriozalna, a powód umieszczenia jej w takiej formie w OWU ubezpieczeń komunikacyjnych dla mnie nie jest jasny.gino - 2013-09-30, 20:09 Mariuszku.....zagalopowałeś się
my tu mówimy o Krimar'owych ''nienaprawialnych drobnych pęknięciach, które wymagają wymiany przodu WSPÓŁCZESNEGO integrala , i to w ..... serwisie''
a nie o samochodzie powypadkowym
W nowym mocno powypadkowym integralu /zaledwie 1734km przebiegu/ osobiście wymieniałem cały przód /foto-relacja z naprawy, gdzieś jest na forum
dlatego wiem, jak jest skonstruowany, i ile może wytrzymać...
dodam, że np. maskę która również jest z materiałów żywicznych naprawiałem... a mimo to, kamper nie stracił gwarancji
w związku z tym, że serwis był poinformowany o naprawie w warunkach ''nie serwisowych'' kamper po naprawie musiał przejść wszelkie testy sprawności i szczelności w Szwajcarskim Serwisie DETHLEFFS , aby gwarancja została podtrzymana..
kamper pełny przegląd przeszedł bez najmniejszych problemów
zostały jedynie uzupełnione fabryczne naklejki MariuszB - 2013-09-30, 20:21
gino napisał/a:
Mariuszku.....zagalopowałeś się
To przez to włoskie powietrze
gino napisał/a:
kamper pełny przegląd przeszedł bez najmniejszych problemów
Grzesiu, jak to się mówi "w cuglach" gino - 2013-09-30, 20:25
Bawcie się z Moniczką...pamiętaj że dzisiaj dzień chłopaka krimar - 2013-09-30, 20:45 Gino, w jakim dziale była ta Twoja fotorelacja z reanimacji integrala po wypadku? Pamiętam kiedyś ją przeglądałem i byłem przerażony losem tak pięknego pojazdu, a teraz nie mogę jej znaleźć.CORONAVIRUS - 2013-09-30, 20:52 Kiedyś miałem klienta z Niemiec, sąsiad , który przywalił w PL będąc na święta , mercedes 9 miesięcy, wymiana maski , błotnika itp. ... miało być tak by nie stracić gwarancji łącznie z odpowiednia grubością natrysku , identyczną z pozostałymi elementami .... przy czwartej próbie doszedłem do właściwych proporcji łącznie z identycznym odcieniem podkładu pod lakierem ... auto pojechało do domu i przeszło gruntowne sprawdzanie po dwóch latach przez ASO przed odsprzedażą następnemu właścicielowi ... na piśmie z pieczątkami ASO w HH czarno na białym namazali , że auto ma w 100 % oryginalny lakier i poszło jako bezwypadek ....
Wymagało to cholernie dużo zachodu , czasu ale nie jest to niemożliwe . Auta z fabryki naprawdę pod względem lakieru nie są idealne mimo tego , że wielu tak sobie myśli ...
Tyle są warte oceny i wyceny , każdej zimy jak machamy sobie z sąsiadem gdy on przyjeżdża do rodziny na święta , śmiejemy się pod nosem wspominając ....
Od tamtego czasu jak widzę pieczątki na kwitach potwierdzających COŚ to wiem , że tak może być w 50 % i ani jednego więcej .... eMKa - 2013-09-30, 21:17 Boje się zapytać gdzie w tej kolejce stoją blaszki. W moim kamperku jest przytulnie, nie pi..zi z kabiny, są rolety. Nasz ms.eMKa (mały spryciarz) jest malutki ale wesolutki, była już w nim impra na 11 chłopa ( Uniejów – 10 świadków).
Każdy ma to co lubi i niech tak zostanie.
Szkoda pary na temat "wyższości świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia"
Integrale są fajne, połówki też, ale najfajniejsze są blaszaki (konserwy, mielonki), jak zwał tak zwał.Argo - 2013-09-30, 21:48 No name nie lej wody, bo żadna fabryka produkująca auta nie produkuje części zamiennych, a w szczególności oblachowania. lakier używany w produkcji seryjnej ma inny skład niż lakier używany do napraw, jest nie do kupienia i jest nie przydatny do napraw ze względu na technologię lakierowania fabrycznego. . Części blacharskie posiadają wybity nr katalogowy i numer pozwalający na identyfikację pochodzenia, tak jest od początku lat 80, aby ukrócić kradzieże aut na części, Fabryki które produkują części na montaż fabryczny są zobligowane do nie prowadzenia sprzedaży. Nawet części w autoryzowanych serwisach pochodzą z fabryk produkujących tylko i wyłącznie towar jako część zamienna o bardzo rygorystycznym odbiorze technicznym. I tak pierwszy sort jest sygnowany logo marki auta i sprzedawany w dystrybucji marki auta.Drugi sort bez logo marki auta, sprzedawany przez inne podmioty ale dopuszczony przez markę auta do napraw i trzeci sort najbardziej popularny w obrocie. W latach 90 była głośna sprawa sądowa gdzie ASO MB było pozwane przez klienta za naprawę samochodu z części jak twierdził skarżący nie fabrycznych. Oczywiście przegrał we wszystkich instancjach, a w TV motoryzacyjnej wytłumaczyli dla lików, jak działa rynek części zamiennych. Dobry lakiernik bez trudu rozpozna lakierowaną część bo nie można uzyskać takiej faktury lakieru jaką kładzie robot lakierniczy.CORONAVIRUS - 2013-09-30, 21:51 no dobrze ...masz rację Yans - 2013-09-30, 21:59
eMKa napisał/a:
była już w nim impra na 11 chłopa ( Uniejów – 10 świadków).
Krzysiu, nie przesadzaj... Po imprach u Ciebie na dziesięciu tylko może 2-3 coś rano pamięta.... maszakow - 2013-09-30, 22:30
makdrajwer napisał/a:
Po tym co piszecie ciesze się że sprzedałem swojego Pontiaca Transsporta . On był cały z blachy plastikowej . Nawet nie wiedziałem jak niebezpieczny pojazd posiadałem.
ale już wiesz co straciłeś. Wytrzymałość tego auta leży nie w nadwoziu tylko w ramie.gino - 2013-10-01, 05:58
krimar napisał/a:
Gino, w jakim dziale była ta Twoja fotorelacja z reanimacji integrala po wypadku? Pamiętam kiedyś ją przeglądałem i byłem przerażony losem tak pięknego pojazdu, a teraz nie mogę jej znaleźć.
i tu przejdźmy do sedna sprawy...czyli wytrzymałości przodu autka...
driver tego kamperka, przywalił w barierki ochronne na rozjeździe
przy jakiej to było prędkości , trudno okreslić,a dla ''kolorytu'' wymyślać jej nie będę..
pewnie nie jechał ani wolniej, ani szybciej/a może szybciej, bo nie wyhamował / niż inni użytkownicy drogi, zjeżdżający z autostrady...
ponieważ, ja..do naprawy, otrzymałem autko z odciętym przez ubezpieczalnie/do oceny szkód/ przodem..musiałem go zmienić w całości..
niemniej jednak..co nieco zarówno po starych odciętych elementach, jak i nowych ocenić mogłem..
we współczesnym kamperze, przód jest niczym we wspomnianym przez krimara ''rosomaku'' niemal pancerny..
mimo, że uderzenie było tak silne że zniszczona została lewa ''ćwiartka'' blacharki , oraz połamana skrzynia biegow jak i wiele elementów silnika w samym przodzie, było tylko jedno pęknięcie/złamanie elementu przodu..
pas przedni tego integrala,w części od szyby przedniej w dół to żywiczny kilku warstwowy ok 5-6 cm pancerz
co ciekawe, cały przód, nie jest nigdzie montowany do ''fiatowskiej ramy''
a jedynie ''wisi'' opart na belce zderzaka/nie jest przykręcony!!/ oraz jest przyklejony na taśmę butylową do boków i dachu zabudowy plus kilka wkrętów w dolnej części i na dachu, skręcające boki i dach z przodem /po10 na obie strony+ 20 na dachu/
fabryczna taśma butylowa jest tak mocna, że odcięcie i oczyszczenie miejsca montażu przodu w górnej części, zajęło mi 3 dni pracy z REMELkiem wycinając i czyszcząc po centymetrze ok 3,5m miejsca styku../fotki z odcinanym po kawałku resztki dacho/przodu /
góra dachu, mimo że była z około 0,7-0,8mm żywicy/na fotkach widać na odciętym kawałku przedniej części dachu, 2 warstwy, wypełnione pianką/..poddała się dopiero tarczy do cięcia metalu...żadne kruszenie , łamanie młotkiem..nie wchodziło w rachubę....
po prostu młotek odbijał się jak od gumy , nie zostawiając nawet minimalnych pęknięć
dlatego wiem krimarku, że ...dolna część to tak jak napisałem-pancerz, aby ją uszkodzić wymaga.... ''wypadku''
walenie gałęziami,nie jest w stanie jej zaszkodzić , nawet w tej górnej zdecydowanie cieńszej warstwy
zaś jeśli chodzi o naprawę , gdyby nie fakt, odcięcia w kawałkach przodu przez ubezpieczyciela, spokojnie był do naprawy , i nie byłaby to partyzantka, tylko równie mocna co fabryczna sztuka klejenia żywicy..
jedynie w przypadku naprawianego przeze mnie kampera ,olbrzymim problemem byłoby odcięcie tego przodu w całości , aby naprawić uszkodzenia blacharskie i mechaniczne
pewnie stąd decyzja ubezpieczyciela, o wycięciu całość
ja...tez bym musiał to zrobić
/informacyjnie dodam, że nowy front stosowany w integralu DETHLEFFS to koszt 4900eur+500eur przesyłka do PL , szyba 600eur+180eur przesyłka, lampy lewa strona z ramkami montażowymi i z migaczem 3 szt 230eur + 30przesyłka,mechanizm wycieraczek 180eur + 50 wysyłka, resztę części kupowałem w serwisie fiata /
z ubezpieczalnią tez nie jest źle...powiem tylko tyle, że ...po wypłacie odszkodowania zostało mu w kieszeni na spędzanie dobrych wakacji....przez 2-3 lata SlawekEwa - 2013-10-01, 06:30
gino napisał/a:
z ubezpieczalnią tez nie jest źle...powiem tylko tyle, że ...po wypłacie odszkodowania zostało mu w kieszeni na spędzanie dobrych wakacji....przez 2-3 lata
Po naprawie w Szwajcarii pewnie zostało by mu na lody / 1 gałka/ gino - 2013-10-01, 06:34
SlawekEwa napisał/a:
Po naprawie w Szwajcarii pewnie zostało by mu na lody / 1 gałka/
a więc też byłoby ok...
ubezpieczalnia nie jest po to aby właściciel pojazdu dorobił się majątku
tylko po to, aby pokryć koszty naprawy SlawekEwa - 2013-10-01, 06:39
gino napisał/a:
ubezpieczalnia nie jest po to aby właściciel pojazdu dorobił się majątku
tylko po to,
żeby sama się dorobiła rzeczonego majątku makdrajwer - 2013-10-01, 06:44
maszakow napisał/a:
makdrajwer napisał/a:
Po tym co piszecie ciesze się że sprzedałem swojego Pontiaca Transsporta . On był cały z blachy plastikowej . Nawet nie wiedziałem jak niebezpieczny pojazd posiadałem.
ale już wiesz co straciłeś. Wytrzymałość tego auta leży nie w nadwoziu tylko w ramie.
Po tym co piszecie ciesze się że sprzedałem swojego Pontiaca Transsporta . On był cały z blachy plastikowej . Nawet nie wiedziałem jak niebezpieczny pojazd posiadałem.
ale już wiesz co straciłeś. Wytrzymałość tego auta leży nie w nadwoziu tylko w ramie.
chyba chodzi o model wcześniejszy MAWI - 2013-10-01, 07:52 PZU sprawa "ochrona ceny 100%".(dodatkowa opcja,płatna)
Więc opcja ta jest w tej chwili .Ja mam ją wykupioną.Polega ona na tym ,że jeśli pojazd ulegnie wypadkowi ,naprawiasz go (na koszt ubezpiczyciela i tyle ) ale jeśli koszt naprawy przekroczy wcześniej ustaloną wartość auta.( wartość ustala system stosownie do marki ,typu i wyposażenia auta) Wtedy przyznają ci szkodę całkowitą,w tym momencie mogą Ci wypłacić sumę jaką wpisaliście w dniu ubezpieczania, a nie w dniu stłuczki .Możesz skorzystać z opcji wypłaty 100% i dla ciebie się sprawa kończy.Auto idzie wtedy na licytację internetową w której mogą uczestniczyć tylko wybrane przez PZU podmioty.Najwyższa wylicytowana cena za wrak stanowi jego wartość .Masz prawo piewokupu wraku ,ale nie musisz.Jeśli zdecydujesz go zostawić ,wtedy od wartości uzgodnionej w momencie ubezpieczania odejmują ci wartość wraku(cena z licytacji) .
Różnica pomiędzy zwykłym autocasco polega tylko na tym ,że auto trzyma stałą wartośc w okresie ubezpieczenia ,prze cały rok.krimar - 2013-10-01, 10:08 Szkoda, że PZU nie chwali się nigdzie oficjalnie takim sposobem likwidacji szkód całkowitych. Jedyne co znalazłem "na piśmie" to ochrona 100% wartości pojazdu polegająca na tym, że przy szkodzie całkowitej brana jest wartość pojazdu w chwili ubezpieczenia, a nie chwili zaistnienia szkody (auto nie traci na wartości i jest warte tyle samo w 1 jak i 12 miesiącu ubezpieczenia). Masz gdzieś w polisie albo w OWU opisany taki sposób likwidacji szkody całkowitej jak podałeś? (tzn kasa do ręki i aukcja internetowa)MAWI - 2013-10-01, 10:18
krimar napisał/a:
Masz gdzieś w polisie
Krimar ja to piszę w oparciu o własne doświadczenie z przed kilku miesięcy.
Miałem tak ubezpieczone auto ,które pośrednik ubezpieczeniowy wycenił na 28000zł(prawie zgodna z ceną rynkowa bo kosztowała mnie ok31000zł) .Zdarzył się dzwon . Uznano szkodę całkowitą ,po kilku dniach dostałem wiadomość ,że mój Auris( 2008r.najbogatsza wersia) wyceniono na aukcji (tylko ,bo nie było wielu chęynych) na 2000zł .Dostałem ofertę ;albo 28000zł gotówką albo Auris i 26000zł ,Wybrałem drugą opcję .Troczę ogarnąłem Aurisa i odsprzedałem dalej (drożej).krimar - 2013-10-01, 11:52 Czyli jest to procedura, którą PZU stosuje, ale się do niej oficjalnie nie przyznaje. Dziwi mnie to trochę, bo procedura jest raczej korzystna dla klienta.makdrajwer - 2013-10-01, 12:57
No name napisał/a:
makdrajwer napisał/a:
maszakow napisał/a:
makdrajwer napisał/a:
Po tym co piszecie ciesze się że sprzedałem swojego Pontiaca Transsporta . On był cały z blachy plastikowej . Nawet nie wiedziałem jak niebezpieczny pojazd posiadałem.
ale już wiesz co straciłeś. Wytrzymałość tego auta leży nie w nadwoziu tylko w ramie.
Racja .CORONAVIRUS - 2013-10-01, 13:22 w swojej" karierze USA " miałem trzy takie plastyki / dwa trans sporty i oldsmobilla shuliette ... wszystkie jak na tamte czasy były odlotowe , na zakrętach kładły się jak łódki przy zwrotach ale w 3800 zawsze czułem się jak w statku międzygataktycznym , mijając kolejne planety .... to były czasy ... przydzwoniony trans rozpryskiwał się po okolicznych rowach , nie było co zbierać .... można powiedzieć , że to takie pierwowzory kamperów , sporo kleju i brak blach .... nic nie rdzewiało , oprócz ramy oczywiście krimar - 2013-10-01, 13:43
gino napisał/a:
krimar napisał/a:
Gino, w jakim dziale była ta Twoja fotorelacja z reanimacji integrala po wypadku? Pamiętam kiedyś ją przeglądałem i byłem przerażony losem tak pięknego pojazdu, a teraz nie mogę jej znaleźć.
Dziękuję Ci ginusiu za ponowne pokazanie tych zdjęć. Być może ściana czołowa nie pęknie jak uderzy w nią patyk, ale przy 25 stopniowym mrozie traci dużo na elastyczności i jest bardziej podatna na uszkodzenia mechaniczne.
Przedstawiona przez Ciebie naprawa dowodzi jednak tezy postawionej przeze mnie w moim pierwszym poście w tym wątku czyli to, że podstawową wadą jest brak części zamiennych (poza mechanicznymi) w rozsądnych cenach.
Do tego jeszcze doszła dziwaczna technologia naprawy - trzeba wyciąć przednią ścianę, aby dostać się do podłożnic. (a nawet, żeby stwierdzić co uległo uszkodzeniu) Ciekawe jak powinna wyglądać taka naprawa wg technologi zatwierdzonej przez producenta - tak jak to zrobiłeś? - może przez uniesienie całej zabudowy do góry? - a może producent wcale nie przewidział możliwości naprawy w takim przypadku?
Przednia ściana okazała się nie być elementem, który przejmuje siłę uderzenia w przypadku kolizji. Stawiam dolara przeciwko orzechom, że wcześniej czy później producenci dojdą do wniosku, że nie musi być tak porządnie wykonana i zrobią ją znacznie cieńszą, zachowując w inny sposób izolację termiczną.
Jest i dobra nowina - jak komuś się coś takiego przydarzy, to wiadomo gdzie się udać.martini44 - 2013-10-01, 14:46 jaki Ty mądry jesteś..... Pawcio - 2013-10-01, 15:10
krimar napisał/a:
Do tego jeszcze doszła dziwaczna technologia naprawy - trzeba wyciąć przednią ścianę, aby dostać się do podłożnic. (a nawet, żeby stwierdzić co uległo uszkodzeniu)
Dziwny jest ten świat. Kto to śpiewał?
Dośpiewajmy jeszcze, jak dziwna jest wymiana świecy w cinquecento, gdzie trzeba ściągnąć koło.. lub jakim zjawiskiem jest wymiana sprzęgła w C360, gdzie trzeba go rozpołowić.
Generalnie wyżymając treść dyskusji można pokusić się o stwierdzenie, że jak ktoś lubi luźną i długo, to integral.. a jak ktoś ciasną i szybko, to półintegral. Jazdę oczywiście.
A jak kto się przy tym zabezpieczy .. znaczy ubezpieczy, to już jego indywidualne upodobania. martini44 - 2013-10-01, 15:53
Pawcio napisał/a:
Dośpiewajmy jeszcze, jak dziwna jest wymiana świecy w cinquecento, gdzie trzeba ściągnąć koło.. lub jakim zjawiskiem jest wymiana sprzęgła w C360
i w audi z silnikiem 3.0 TDI rozrząd jest z tyłu silnika i trzeba go wyciągać do wymiany slawwoj - 2013-10-01, 16:41
martini44 napisał/a:
Pawcio napisał/a:
Dośpiewajmy jeszcze, jak dziwna jest wymiana świecy w cinquecento, gdzie trzeba ściągnąć koło.. lub jakim zjawiskiem jest wymiana sprzęgła w C360
i w audi z silnikiem 3.0 TDI rozrząd jest z tyłu silnika i trzeba go wyciągać do wymiany
W jakim kamperze ten silnik występuje ?martini44 - 2013-10-01, 16:47 slawwoj, może odjechałem od tematu.... przepraszam ..... kontynuowałem raczej wypowiedź Pawcia..... silny - 2013-10-01, 16:48
slawwoj napisał/a:
i w audi z silnikiem 3.0 TDI rozrząd jest z tyłu silnika i trzeba go wyciągać do wymiany
W jakim kamperze ten silnik występuje ?
w tym samym co te
slawwoj napisał/a:
w cinquecento, gdzie trzeba ściągnąć koło.. lub jakim zjawiskiem jest wymiana sprzęgła w C360
slawwoj - 2013-10-01, 16:52
martini44 napisał/a:
slawwoj, może odjechałem od tematu.... przepraszam ..... kontynuowałem raczej wypowiedź Pawcia.....
martini44 - 2013-10-01, 16:55 slawwoj, licze ży Ty w końcu coś mądrzejszego i mniej śmiesznego w tym temacie napiszesz slawwoj - 2013-10-01, 17:05
martini44 napisał/a:
slawwoj, licze ży Ty w końcu coś mądrzejszego i mniej śmiesznego w tym temacie napiszesz
Mój post miał zawierać uśmiech do Ciebie a nie wyśmiewanie.
Nie bardzo kapuje się na tych ikonkach. Próbuje jeszcze raz:
uuuuuuuuuuuuuuuuuśśśśśśśśśmieeeeeeeeeeeeeeeeeeechaaaaam się !Fux - 2013-10-01, 17:59 A są gdzieś foty z crash testu przy 50km/h?
Jednak 32 a 50 robi kolosalną różnicę...
Kwestia lakierów „fabrycznych".
Co powie serwis na bezwypadkowy samochód, który był np. 2 lub nawet 3 krotnie lakierowany w fabryce? No przyjeżdżam swoją furą z kupcem i ten robi takie oczy, jak zobaczy grubość lakieru?
Ten samochód będzie gorszy czy lepszy od lakierowanego jeden raz, ha?
Wieści mam od kolegi, który jest szefem lakierni w jednej z fabryk samochodów na Śląsku...SlawekEwa - 2013-10-01, 19:39
Pawcio napisał/a:
jak dziwna jest wymiana świecy w cinquecento, gdzie trzeba ściągnąć koło
Klucz z dwoma przegubami i koła się nie ściąga łoś - 2013-10-01, 19:47 Koledzy!
Jak poczytałem to tu wypowiadają się praktycy i teoretycy.
Osobiście już jestem praktykiem po naprawie swojej kabiny w integralu.
Zrozumiałym będzie, że nie zgodzę się z teoretykami bez wiedzy praktycznej.
Osobiście dokonałem wielu napraw i poprawek po doznanych uszkodzeniach.
Nie mogę tu porównywać nowych kamperów do tych dorosłych.
Inaczej naprawiamy starego, a inaczej nowego kampera.
maszakow - 2013-10-02, 21:51
No name napisał/a:
... wszystkie jak na tamte czasy były odlotowe , na zakrętach kładły się jak łódki przy zwrotach ale w 3800 zawsze czułem się jak w statku międzygataktycznym , mijając kolejne planety ....
O czymś takim rozmiawiałem z Tobą wcześniej.
Mam nadzieję że nie będę musiał ale mógłbym ci pomóc przypomnieć sobie te czasy