Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Po Polsce - Na wariackich papierach

darkowski - 2013-11-05, 21:54
Temat postu: Na wariackich papierach
Zbliżał się długi weekend sierpniowy (15-18.08). W środę (14.08) podczas kolacji oglądaliśmy z żoną prognozę pogody – końcówka tygodnia zapowiadała się ślicznie. Skoro tak, to zaczynamy snuć plany na czwartek – w końcu święto, mamy wolne. Projekty pojawiały się różne, im dłużej rozmawialiśmy tym bardziej kusiło wyskoczyć na cały przedłużony weekend. 4 dni – to już można zaszaleć. Jest tylko jedno ale – w piątek trzeba do pracy.
No ale wyjazd kusi, rzut oka na zegarek – 21:00, to chyba jeszcze nie jest zbyt późna pora żeby zadzwonić do przełożonych  . Raz kozie śmierć, dzwonimy ;) . Po 10 minutach sukces, mamy urlopy ! Jedziemy !
Szybkie pakowanko (do północy ;) ), krótka drzemka i 15:00 około 6:00 rano wyruszamy  Zaplanowany kierunek – Zamość, a potem Bieszczady. W Zamościu nie byliśmy nigdy, w Bieszczadach raz, jakieś 20 lat temu (aż wstyd się przyznać).
Krótka podróż i jesteśmy w Zamościu. Miasto piękne, zrobiło na mnie bardzo wielkie wrażenie. Moim zdaniem jedno z najpiękniejszych miast w Polsce !



Po całodziennym zwiedzaniu wyruszamy dalej. Kierunek Polańczyk, w planach nocleg na Campingu Cypel w Polańczyku. Podróż fatalna, jakość dróg pomiędzy Zamościem a Sanokiem woła o pomstę do nieba, gorsze drogi są chyba tylko na Łotwie. Zmęczeni koło 21:00 docieramy do Polańczyka. Na miejscu przykra niespodzianka – brak wolnych miejsc. Co więcej, na miejsce czekają już poza nami 3 załogi. Noc spędzamy na parkingu przed campingiem, szefowa „łaskawie” policzyła za nocleg połowę stawki obowiązującej na campingu - 35 zł. Następnego dnia rano rozglądamy się w sytuacji – na wolne miejsce kolejka, Camping ciasny, sanitariaty itp. nie zachwycają, na miejsce raczej nie ma szans. Ok, dzwonimy do Soliny na Camping Jawor. Krótka rozmowa – miejsca są, jedziemy. Po przyjeździe na miejsce okazuje się że Camping w chwili budowy był chyba szczytem marzeń camperowców, ale czas i brak remontów zmienił oblicze tego miejsca. Jednak pod wpływem opinii młodszej części wycieczki podejmujemy decyzję o „zakotwiczeniu” Dziadka. (Przeważyła bliskość lunaparków, straganów, waty cukrowej itp. ;) ). Zadowoleni z „kwaterunku” zabieramy się za zwiedzanie. Dla mnie i żony było to swego rodzaju rozczarowanie – to nie te Bieszczady które zapamiętaliśmy . Wszędzie jarmark z odpustem, do tego tłok nie do opisania (wiem, wpływ na to miał pewnie też długi weekend, ale mimo wszystko to już nie to). Poniżej trochę fotek:

Solina:



Polańczyk:


17.08 postanowiłem wyrwać się z tego jarmarku przynajmniej na jeden dzień. Postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę na Połoninę Wetlińską. Tam było już ciszej, choć na szlaku szliśmy w kolejce, klimat prawie jak przy „zdobywaniu” Giewontu. Dobrze że widoku i pogoda zrekompensowały te niedogodności




18.08 już tylko wypoczywamy na plaży, a po południu zwijamy się do domu. W drodze powrotnej niestety niemiła przygoda – zaraz za szczytem stromego podjazdu, pokonanego na 3-ce pan policjant zmierzył „moją” prędkość. Wyszło mu 70km/h, a że był to teren zabudowany, dostałem 100zł  (ciekawe jakim cudem mój Dziadek osiągnął taką prędkość ;) )
Reasumując, wyjazd trochę rozczarował, to już nie te same Bieszczady co kilkanaście lat temu (no, może Bieszczady te same, ale klimat już nie ten). No i jakość infrastruktury campingowej w tym rejonie rozczarowuje. Następnym razem wolę spędzić noc na parkingu za 20 zł, niż na takich campingach za prawie 70 zł.
c.d.n.

piotr1 - 2013-11-05, 23:06

Podobają mi się takie spontany :spoko :spoko :spoko
matro - 2013-11-06, 01:13
Temat postu: Re: Na wariackich papierach
darkowski napisał/a:

Reasumując, wyjazd trochę rozczarował, to już nie te same Bieszczady co kilkanaście lat temu (no, może Bieszczady te same, ale klimat już nie ten).
c.d.n.


Heraklit z Efezu wygłosił kiedyś że nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki. ;)
Czasem gonimy za wyobrażeniem niż rzeczywistością.
Fajny wyjazd :spoko Stawiam piwko ;)

Tadeusz - 2013-11-06, 01:40

Darkowski, Ty wiesz do czego służy kamper. :ok

Piękna wycieczka i fajny początek powieści. Dla zachęty stawiam piwko. :szeroki_usmiech

darkowski - 2013-11-06, 20:28

Tadeusz napisał/a:
Darkowski, Ty wiesz do czego służy kamper. :ok

Piękna wycieczka i fajny początek powieści. Dla zachęty stawiam piwko. :szeroki_usmiech


Dzięki za słowa uznania :)

A tak BTW, to nie początek, to już 3-cia część ;) 8-)

marekoliva - 2013-11-08, 23:17

darkowski napisał/a:
c.d.n.


:niewiemm

darkowski - 2017-01-07, 12:19

Postanowiłem uporządkować opisy wypraw i zmieniać formę prezentacji - założyłem bloga. Forma wydaje się zdecydowanie wygodniejsza, szczególnie że w relacje wrzucam sporo zdjęć, a ich dodawanie do postów na forum jest czasochłonne.

Na razie przenoszę archiwalne wyprawy - większość opisałem na forum. Na blogu wersja przeedytowana i trochę wygładzona.

W miarę upływu czasu dojdę do wypraw świeższych.

Wersja odświeżona wyprawy:
http://darkowski2000.blog...h-zamosc-i.html

izola - 2017-01-07, 13:54

Ładnie to zrobiłeś, a i przeglądanie fotek jest sprawniejsze niż z "e-fotek .pl" :spoko
darkowski - 2017-01-07, 15:54

izola napisał/a:
Ładnie to zrobiłeś, a i przeglądanie fotek jest sprawniejsze niż z "e-fotek .pl" :spoko


Dziękuję :) Staram się jak mogę. Jak czytam teraz swoje stare relacje, przenosząc je na bloga, dostrzegam wiele rzeczy, które można było zrobić lepiej. Została jeszcze jedna "stara" relacja, a potem wreszcie napiszę i wrzucę na forum cos nowego :)

SlawekEwa - 2017-01-07, 18:35

darkowski napisał/a:
Wersja odświeżona wyprawy:
http://darkowski2000.blog...h-zamosc-i.html
_________________

Niestety te białe literki na niebieskim tle ciężko się czyta :roll:
ale jak klik na coś tam rozumiem to teraz jest spoko :bigok


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group