|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Nadwozia kempingowe i zabudowy - Rewolucyjne ogrzewanie kamperka!!
Fenianek - 2013-11-14, 16:12 Temat postu: Rewolucyjne ogrzewanie kamperka!! Witam Kochani! Część forumowiczów wie, że od trzech lat przez jakieś 10 miesięcy w roku z Żonką mieszkamy w kamperku! Przez ten czas przetestowaliśmy kilka sposobów ogrzewania domku na kółkach, sposobów alternatywnych do ogrzewania gazowego które jest zwyczajnie drogie. Ogrzewanie które prezentuje kolega z filmiku naprawdę działa!! POLECAMY!!
http://www.naturalcuresno...-cents-day.html
szymek1967 - 2013-11-14, 16:20
chyba nie chcesz kolego powiedzieć ze te dwa małe znicze są w stanie ogrzać kamperka w zimowe wieczory ?
ps. na czym niby polega sekret tego ustojstwa,e ?
Fenianek - 2013-11-14, 16:27
W Polsce pewnie nie, my stacjonujemy na południu Francji. W naszym niespełna sześcio metrowym kamperku dwie sztuki śmiało dają radę. Sekretu nie znam, trzeba by było jakiegoś łebskiebo fizyka!:) Proponuję sprawdzić, koszta są znikome!:)
szymek1967 - 2013-11-14, 16:36
no ale w jaki sposób te dwie malenkie swieczuszki plus dwie doniczki maja dac wystarczajaco duzo ciepła ?
jesli to przerabiales to opisz własne doswiadczenia
temat o ile byłby prawdziwy móglby przydać się wielu kolegom
w zimowe wypady
darek 61 - 2013-11-14, 16:44
szymek1967 napisał/a: | no ale w jaki sposób te dwie malenkie swieczuszki plus dwie doniczki maja dac wystarczajaco duzo ciepła ?
jesli to przerabiales to opisz własne doswiadczenia
temat o ile byłby prawdziwy móglby przydać się wielu kolegom
w zimowe wypady |
jak pojadą na południe Francji
JaroW - 2013-11-14, 16:48
Witaj
widziałem kiedyś w TV jak zapalono dużą ilość takich małych zniczy i jak powietrze się od nich nagrzało a było ich sporo to był pożar jak cholera .
Więc z ogniem w kamperze to bym uważał.
Fenianek - 2013-11-14, 16:48
Świeczki ogrzewają pierwszą ceramiczną doniczkę, ona oddaje sporą ilość ciepła które gromadzi się w przestrzeni pomiędzy jedną a drógą doniczką i wydostaję sie przez otwór w jej górnej części. Aha, i zapalasz cztery świeczki, nie dwie. Sprawdź sam, po co tutaj teoretyzować?
dulare - 2013-11-14, 16:55
Tego rodzaju ogrzewanie działa na zasadzie konwektorowej - między wewnętrzną a zewnętrzną doniczką jest szybki konwekcyjny ruch powietrza które ogrzewa się sprawniej niż od samego płomienia.
Były tego typu rozwiązania w trochę bardziej profesjonalnej wersji (blaszane) - poszukam i wrzucę jak znajdę.
koder - 2013-11-14, 16:59
Zaraz łebskiego. W gramie parafiny siedzi 45kJ energii (12Wh). Ta świeczka waży gdzieś 16g (16x38mm), czyli w czterech "siedzi" ~770Wh energii cieplnej, z czego 100% jest oddawane do kampera (nie ma komina). Tealight pali się pewnie ze 4h, czyli jest grzejnikiem mocy 190W.
Dwie doniczki służą obniżeniu temperatury do użytecznych wartości.
Fenianek - 2013-11-14, 17:02
koder napisał/a: | Zaraz łebskiego. W gramie parafiny siedzi 45kJ energii (12Wh). Ta świeczka waży gdzieś 16g (16x38mm), czyli w czterech "siedzi" ~770Wh energii cieplnej, z czego 100% jest oddawane do kampera (nie ma komina). Tealight pali się pewnie ze 4h, czyli jest grzejnikiem mocy 190W.
Dwie doniczki służą obniżeniu temperatury do użytecznych wartości. |
I WSZYSTKO JASNE!!
dulare - 2013-11-14, 17:09
A tutaj jest wersja blaszana. W oryginale służy do podgrzewania wosku, ale do grzania też się nada.
Nie popieram wprawdzie świeczek w kamperze, ale przy odpowiedniej konstrukcji można by uzyskać bezpieczny grzejnik.
koder - 2013-11-14, 17:17
...a efektem spalania jest para wodna i dwutlenek węgla, chyba, że braknie tlenu - wtedy tlenek węgla. Tym bym się jednak nie martwił - 4 świeczki zużywają w sumie 0.25m³ powietrza na godzinę, więc jest duży zapas.
Tadeusz - 2013-11-14, 18:06
Moi mili, od wielu lat żyję przez kilka miesięcy w roku na jachcie kabinowym. Wczesną wiosną i jesienią (bywało, że i w listopadzie) zimno dawało się we znaki. Używałem wówczas do ogrzewania przeróżnych wynalazków, takich konstrukcji z nierdzewki, produkcji szwedzkiej, również.
Były też piecyki na spirytus chociaż większość wynalazków to jednak "świeczkowe".
Wyliczenia naszego Kolegi Kodera są słuszne ale już entuzjazm Fenianka jest lekko nadmierny. Nie uwzględnia bowiem naszych warunków, jakże odmiennych od tych poludniowofrancuskich.
Nie było wcale tak różowo. Zimnica u nas jednak dotkliwsza i pamiętać musimy o wymianie powietrza, zatem nie mowy o szczelnym zamykaniu kabiny. Życie mi jeszcze nie zbrzydło.
Sprawdziło się w temperaturach naprawdę niskich (ok. 0 st do -5 st) tylko urządzenie niemieckie, benzynowe, szczelnie zamykane, działające na zasadzie spalania bezpłomieniowego.
Wszystkie pozostałe zawodziły swoją małą mocą lub bardzo absorbującą obsługą albo po prostu napędzały stracha bo jacht pali się chyba jeszcze lepiej niźli kamper.
Nie znaczy to, że nie doceniam takich wynalazków, ja tylko widzę ich główną niedogodność - nie pozwalają spać w nocy. Przecież żywego ognia nie zostawię bez dozoru.
A z punktu widzenia czysto praktycznego to takie urządzonka są nawet przydatne...w południowej Francji.
Przedwczoraj wróciłem właśnie z Mazur do domu. Pierwsze co rzuciło się w oczy to wielkie sprzątanie po pożarze w sąsiedniej klatce naszego domu. Spłonął doszczętnie jeden pokój podpalony świeczką zapachową.
Można powiedzieć tak: należy zadbać o niepalne otoczenie, postawić świeczki w niepalnym naczyniu i spokój zapewniony. Niestety, na jachcie mocniejsze kiwnięcie spowodowane nawet falą przepływającego statku, może spowodować nieszczęście.
Pozwoliłem sobie troszkę popisać, ale to dlatego, że widziałem płonące przyczepy i brałem udział w takiej akcji ratowniczej, gdzie ratować trzeba było tylko wszystko co znajdowało się obok płonącej przyczepy, bo ona sama była jak palnik gazowy o wysokości płomienia 5 m.
Cykada - 2013-11-14, 18:23
[quote="Tadeusz"]
Były też piecyki na spirytus
to po co piecyk jak spirytus wystarczy
Tadeusz - 2013-11-14, 20:00
mobili napisał/a: | Były też piecyki na spirytus
to po co piecyk jak spirytus wystarczy |
Teraz to i ja to wiem.
Kiedyś byłem nieświadomy.
krimar - 2013-11-14, 20:32
Tadeusz napisał/a: | od wielu lat żyję przez kilka miesięcy w roku na jachcie kabinowym |
to kiedy kamperujesz, zimą, jak woda pod jachtem zamarznie?
Tadeusz - 2013-11-14, 20:48
krimar napisał/a: | to kiedy kamperujesz, zimą, jak woda pod jachtem zamarznie? |
Zgadłeś.
No, czasem jeszcze wczesną wiosną i późną jesienią. Bywa, że robię przerwę w żeglowaniu aby podjechać kamperem na festiwal jazzowy do Iławy.
michałp - 2013-11-14, 20:58
Panowie jak ktoś ma kominek w domu z rozprowadzeniem grawitacyjnym to wie o co chodzi,a doniczki, ponieważ są z gliny to pełnią role masy akumulacyjnej.Rewelacja!!!!
maszakow - 2013-11-14, 23:19
Film pokazuje wersję pokojową. Fenianek sprawdził - i działa, to znaczy ma tani grzejnik małej mocy.
KOder jak zwykle sprowadził wszyskto do liczb ale ta konstrukcja ma wydajność o niebo większą niż 200W. Akumulacja ciepła przez glinę i zjawisko konwekcji.
Ruszcie głowami i zaproponujcie włąsną bezpieczną kamperową wersję. inna podstawa, pewniej osadzone doniczki gliniane... zamiast tealightów może znicze albo wkłady do zniczy...
nie tak dawno kolega z Anglii proponował inną grzałę akumulacyjną tzw rocket stove. tu jest mikroodmiana tego pomysłu.
no i weźcie pod uwagę - samochód - nawet kamper - nigdy nie jest hermetyczny a jeśli nawet jest w miarę szczelny to zawsze można stworzyć wentylację poprzez rozszczelnienie szyberdachu, okna lub uchylenie drzwi do łazienki gdzie znakomita większośc ma chyba grzybki wentylacyjne.
Dzięki Fenianku - MOIM zdaniem bardzo pożyteczny pomysł.
koder - 2013-11-15, 08:30
Zapewniam, że ta konstrukcja nie ma więcej niż 200W mocy termicznej. Bo niby skąd, przepompowuje z zewnątrz? No chyba, że wkłady palą się szybciej niż 4h, wtedy daje odpowiednio (proporcjonalnie) więcej. Akumulacja to tylko przechowywanie ciepła, nie powoduje wyprodukowania dodatkowego. Zresztą, wyciągnięcie 200W z kilkunastu gramów paliwa to i tak bardzo dobry wynik. Ceramika ma dość wysokie ciepło właściwe (400 do 880 J/Kg*K), ale garnki są zbyt lekkie, by akumulować przez dłuższy okres (dwukilkowa doniczka rozgrzana do 120 stopni akumuluje 44Wh).
Ułożenie garnków za to pozwala bardzo efektywnie oddać tą temperaturę - wychodzi z tego ciągły strumień ciepłego powietrza, które z łatwością się rozchodzi po pomieszczeniu, zamiast strumienia gorącego gazu osmalającego sufit. Na tej samej zasadzie farelka 2000W szybciej ogrzeje pomieszczenie, niż kaloryfer 2000W, mimo, iż energii dostarczają tyle samo.
Ogólnie pomysł mi się podoba, tani, lekki, dość wydajny. W kamperze jeszcze nalałbym trochę wody do tej brytfanki - na dno, na wypadek przewrócenia konstrukcji.
Wentylacja przy takim spalaniu tlenu nie stanowi problemu, naturalna w kamperze będzie przekraczać zużycie powietrza z nawiązką.
inhalt - 2013-11-15, 10:48
Zasady zachowania energii się nie oszuka. Nie da się wycisnąć ze świeczki więcej. To tak jakby ktoś chciał "ruszyć głową" i wymyślić jak to na litrze ON przejechać nie 10 km, ale 50 km.
Za to można pomyśleć o tym jak akumulować ciepło. Bardzo dobra i do tego tania oraz bezpieczna jest woda. Ma ciepło właściwe ponad 4kJ/kgK. To bardzo dużo.
Zatem aby było ciepło przez całą con to trzeba siedzieć (dla bezpieczeństwa) i palić kolejne świeczki w kamperze, albo zapalić wieczorem wszystkie na raz i ogrzać nimi baniak wody. Ta woda będzie przez noc oddawać ciepło i ogrzewać wnętrze.
Ciekawi mnie jednak cos innego. Dlaczego mamy spalać świeczki, a nie gaz.
Koder podał (nieco optymistycznie), że 1 g parafiny na wartość energetyczną 45 kJ (widziałem dane 40 nie 45 ale to pestka), a świeczka ma 16 g masy. Zatem w 1 świeczce mamy 720 kJ energii. Kosztuje to 20 zł za 100 szt. czyli 20 gr za szt.
Tymczasem w 1 litrze LPG mamy 25 MJ energii za 2,70 zł http://www.e-petrol.pl/in.../nosnik-energii .
No to porównajmy.
2,70 zł za 25 MJ daje cenę jednostkową 0,108 zł/MJ
0,20 zł za 720 kJ=0,72 MJ daje cenę jednostkową 0,278 zł/MJ
(jeśli ktoś nie lubi za dużo przecinków to można to ująć tak: 1 kg parafiny ma 45 MJ i kosztuje w świeczce 12,50 zł, a 1 litr gazu ma 25 MJ i kosztuje 2,7 zł)
Czyli nawet jak kupimy na wyprzedaży tealight z rabatem 20% to będziemy mieli 2-krotnie droższa energię.
Ale sprawnośc świeczki to 100%, podczas gdy sprawność pieca Truma może być np. 50% (podczas pracy na ćwierć gwizdka tak może być). Wtedy świeczki kupione na wyprzedaży w przeliczeniu kosztują podobnie jak gaz. Bez wyprzedaży drożej niz gaz.
Ale za to jak przyjemnie posiedzieć z żoną przy świecach - bezcenne.
koder - 2013-11-15, 11:03
Urządzenie grzewcze bazujące na akumulacji ciepła w wodzie jest jak najbardziej znane i stosowane. Kiedyś dużo powszeczęściej, niż teraz. Nazywa się "termofor" :-)
Można też zakumulować dużo skuteczniej ciepło w przemianie fazowej, np udodnionego octanu sodu - 58°C, 218kJ/kg (lub jak kto woli - 60Wh). Dodatkowa zaleta, że można sobie wybrać dowolny moment oddania ciepła (octan sodu da się prosto przechłodzić). I na to rozwiązanie też już ktoś wpadł, handlowa nazwa to "chemiczny ogrzewacz dłoni".
Co do "oszukania" zasady zachowania energii, to pompa cieplna (choćby peltier) - w cudzysłowie, bo układ nie jest izolowany i pompuje energię z otoczenia.
inhalt - 2013-11-15, 11:30
I tak całość rozbija się o cenę.
Jak pokazałem wyżej nie ma sensu ekonomicznego grzanie świeczkami. Może to jest romatyczne, przyjemne, zabawne itp. ale nie jest tańsze od grzania gazem. No chyba, że ktoś tanio kupuje świeczki w CCCP, a gaz drogo we Francji. Inaczej nie da się na tym zaoszczędzić i lepiej włączyć trumę.
Zatem skoro sie nie opłaci to można dalej prowadzić już tylko akademicką dyskusję. A jest w rzeczy samej czasem ciekawa.
maszakow - 2013-11-15, 20:44
Jakbym "Pingwiny z Madagaskaru" oglądał... "Kowalski, OPCJE ! " tylko bez rozkazu...
Młynarski śpiewał ... Nobel w szkole siedział to nauczyciele mówili "siedź synu spokojnie, dynamitu nie wymyślisz..."
ogrzewanie gazowe jest bezpieczne, ale nie jest efektywne - płomień spala się w komorze, komora ogrzewa powietrze a to jest tłoczone do kabiny i jeszcze marnuje się po drodze. tealighty są znacznie cichsze przyjemniejsze i znacznie bardziej efektywne jeśli chodzi o samą przemianę.
poza tym .. .panowie... ten patencik można postawić sobie tam gdzie akurat chcemy przebywać. można bardzo szybko nagrzać nim łazienkę...
pamiętajcie że są gazowe promienniki katalityczne, słoneczka i inne cuda - produkują duużo ciepła ale z wiadomych względów nie używa się ich w niewentylowanych pomieszczeniach. miseczka tealightów jest pozbawiona tej wady.
ja tam idę szukać doniczek.
a jak już mówimy o alternatywach... zawsze zamiast światełek halogenowych lub LED możemy wrócić do lampy naftowej. tanio względnie, prądu nie żre ale jaki klimacik daje...
DAKOTA - 2013-11-15, 20:56
no a ja wlasnie wlaczylem Alde i hula bez liczenia
DAKOTA
Jacek M - 2013-11-15, 22:08
Myślę, że w tym jakże światłym wątku można - czysto teoretycznie, zaznaczam - zaproponować taką oczywistą oczywistość jak baterie słoneczne, oczywiście zbuforowane akumulatorem i zamknięte np. listwą grzewczą albo np. zwykłym grzejniczkiem oporowym z wentylatorkiem - w castoramie po taniości - jako, że sezon w pełni... Ile energii można uzyskać w słoneczny dzień zimowy z dachu kamperka?
koder - 2013-11-16, 10:15
Absolutnie nieopłacalne. Żeby mieć odpowiednik 4 tealightów trzeba do tego akumulatora 65Ah. Jak już kombinować z ogrzewaniem słońcem, to kolektorem powietrznym.
Jacek M - 2013-11-16, 10:58
koder napisał/a: | Absolutnie nieopłacalne. |
Ależ nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości Dokonałem tu pewnego skrótu myślowego, za co przepraszam - otóż od pewnego czasu rozważam montaż solara do kamperka i przy zwiększeniu pojemności baterii, albo bezpieczniej - zastosowaniu drugiej - można prościuchno stworzyć system dogrzewania budki mocą kilkuset watt (np. 400), załączanych na godzinkę przed świtem, kiedy robi się zimno - myślę o krajach zdecydowanie na północ od południa Francji Witek Kamperfan (nieustające ukłony!) pisał kiedyś, że tego typu moc dostarczona przez listwy grzewcze aż nadto wystarcza w okresie od wiosny do jesieni dla zastosowań j.w. A koszt? energii - darmowy. Instalacji - dodatkowy akumulator, którego wartość podzielona przez łączną ilość oddanej energii w całym procesie eksploatacji będzie prawdopodobnie porównywalna do kosztu gazu w trumie spalonego dla pozyskania tejże Opłacalność - zgoda, ok. 0(zero). Ale - jakaż radość wynalazcy za to I w końcu - kto bogatemu zabroni?
Zgoda, że rewolucyjność rozwiązania jest również niewielka i pewnie nawet nie idzie w kierunku obniżenia kosztów. Bo w dziedzinie kosztów mam od dawna ustalone poglądy i pewnie po części spójne z Twoimi, bo wywodzące się z lekcji fizyki - kurs podstawowy: żeby uzyskać ciepło należy je pozyskać z jakiegoś nośnika. Z najtańszego nośnika - będzie najtaniej, przy założeniu podobnej sprawności procesu i zbliżonych strat. Zasad termodynamiki się nie oszuka i od dowolnych czarów kilodżuli nie przybędzie. Można co najwyżej starać się ogrzewać najprzód powietrze, a nie kopcić sufit lub ekstremalnie - jak w słowackich kościołach - grzać niemal bezpośrednio dupsko, ładując grzałki w ławki, czy idąc dalej koce elektryczne i podgrzewane buty. Tu można się wykazać niemal nieograniczoną inwencją, szczególnie w rozważaniach teoretycznych.
A tak naprawdę najlepsze pomysły są dwa - oba znane i lubiane:
1/. piec na gaz lub ropę z komorą spalania odizolowaną od wnętrza pojazdu
2/, ogrzewanie elektryczne - jeśli jest się na campingu, podłączenie do prądu jest płatne ryczałtem, a ograniczenie prądowe na to pozwala.
Dodatkowo można dopisać ognisko z chrustu - jest ekstremalnie tanie - oczywiście jeśli przy lesie (blisko po chrust) i daleko od ludzi (mandat), bo to podobno przestępstwo ostatnio.
Aha - palić możliwie daleko od kamperka
Ahmed - 2013-11-16, 12:45
Dzisiaj widziałem w Kauflandzie 100 tealightów za 14 zł.
inhalt - 2013-11-16, 21:35
Jeśli jesteś pewien, że miały min. po 16 g to warto brać. Będzie ogrzewanie o 12% tańsze niż gazowe. Tylko nie wiadomo po jakim czasie zamortyzuje się koszt zakupu doniczek .
Lubię wynalazki. Wynalazki proste to nawet kocham. Ale ostatecznym kryterium jest jednak sens stosowania. W przypadku świeczek jedynym sensem jest ew. przyjemność siedzenia przy świeczkach. Poza tym trudno dostrzec.
koder - 2013-11-16, 21:37
Dla mnie ważnym kryterium jest to, że np. w "przedsionku" nie mam ogrzewania. A tu hyc, i mam, prawie 200W. :-)
silny - 2013-11-16, 22:01
no ale co to jest 200W na przedsionek . jak to u nas na wwsi sie mowi - jak na byka pyrka
Tadeusz - 2013-11-16, 22:05
majsterek napisał/a: | no ale co to jest 200W na przedsionek |
A tym bardziej na kamperka lub przyczepę w listopadzie.
krimar - 2013-11-16, 23:05
oskp napisał/a: | Dzisiaj widziałem w Kauflandzie 100 tealightów za 14 zł. |
to prawie 3 razy drożej niż u gościa na filmie, który mówił, że za 100 tealightów dał 1 GBP
artanek - 2013-11-16, 23:47
Przepraszam!Czy ktos robił próby w tym czasie jak temat wyplynął na forum .
Przyznam ze ja nie.W kamperze mam termometr i brak mi tylko tych doniczek ale to male piwo >Za pare dni podam wyniki mijich badan i sprawa jest prosta niech inni zrobią to samo jak mają możliwości i czas.
Ciekawostki warto sprawdzic na własnej skórze.Pózniej podamy wyniki?
SlawekEwa - 2013-11-16, 23:58
artanek napisał/a: | Pózniej podamy wyniki? |
Co mierzymy?
maszakow - 2013-11-17, 00:01
krimar napisał/a: | oskp napisał/a: | Dzisiaj widziałem w Kauflandzie 100 tealightów za 14 zł. |
to prawie 3 razy drożej niż u gościa na filmie, który mówił, że za 100 tealightów dał 1 GBP |
Panowie pewnie nie macie takiej potrzeby i nie odwiedzacie sklepów typu "wszystko po 5 PLN" "wszystko po 2 PLN" ... a widzicie trzeba zacząć odwiedzać bo okazje się mogą trafić
Ikea też ma wyprzedaże co roku moze on właście wtedy trafił do marketu i nabył te świeczki.
artanek - tak pod kodera... podaj wymiary (kubaturę) auta, ciężar i rozmiary doniczek - zobaczymy czy się obliczenia zgadzają.
Tadeusz - 2013-11-17, 00:01
artanek napisał/a: | Ciekawostki warto sprawdzic na własnej skórze.Pózniej podamy wyniki? |
Artanek, na początku tego wątku pisałem o wieloletnich moich próbach z przeróżnymi urządzeniami opartymi o grzanie świeczkami. Wśród nich były również urządzenia ceramiczne. Ogrzanie kilku metrów sześciennych jachtu jesienią wymagałoby kilku par doniczek.
To sprawdzone.
koder - 2013-11-17, 00:16
Jak chcecie się bawić, to temperaturę wewnątrz i na zewnątrz. Na referencyjnym blaszaku (sprinter, izolacja poliuretan 5mm podszyta aluminium) z jedną osobą w środku, przy temperaturze zewnętrznej 5°C w środku model pokazuje, że powietrze powinno dociągnąć trochę powyżej 10°C (w 15 do 30 minut). 4 takie zestawy (16 świeczek) ogrzeją go do 18°C.
Tadeusz - 2013-11-17, 00:19
koder napisał/a: | Jak chcecie się bawić, |
Ja nie chcę.
kimtop - 2013-11-17, 08:32
A ja jutro montuję ten piecyk do kampera.
Będę miał najtaniej bo będę palił tylko nazbieranymi patykami.
A i jakąś strawę też się na tym uwarzy
Track222 - 2013-11-17, 10:52
kimtop napisał/a: | A ja jutro montuję ten piecyk do kampera.
Będę miał najtaniej bo będę palił tylko nazbieranymi patykami.
A i jakąś strawę też się na tym uwarzy |
Super koza
Jacek M - 2013-11-17, 11:30
kimtop napisał/a: | A ja jutro montuję ten piecyk do kampera.
Będę miał najtaniej bo będę palił tylko nazbieranymi patykami.
A i jakąś strawę też się na tym uwarzy | Tylko nie zapomnij postawić na cegiełkach - bezpieczeństwo- przede wszystkim
Tadeusz - 2013-11-17, 11:55
Teraz przez chwilę będzie serio.
Wg. obliczeń te świecuszki mają bardzo różne ciepła właściwe zawartej w nich stearyny. Pozwoliłem sobie skorzystać z cudzych doświadczeń.
Zbadano świeczkę typu tealight z Makro i z Ikei. Badanie polegało na zmierzeniu czasu spalania, uzyskaniu temperatury 200 ml wody - 100st w mierzonym czasie i po podstawieniu do wzorów uzyskano wyniki:
świeczka z Makro - P=2,8 W
świeczka z Ikei = P=6,7 W
Jak widać, są to wartości niezbyt imponujące.
Świeczki z Makro doprowadziły wodę do 100 st. po 11340 sekundach, a świeczki z Ikei po 4920 sekund.
Różnica ogromna bo i stearyna bardzo różna.
Doświadczenia na lepszych świeczkach, wykonane przez innych badaczy i bardziej urozmaicone, gdyż badania przeprowadzano dla trzech pojemności - 50 ml wody, 100 ml i 150 ml wykazały spore rozbiezności i tak:
moce świeczki wahały się ale ich średnia wyniosła P= 8,708 W.
średni współczynnik sprawności k= o,814 ale najwyższy był dla 150 ml wody i wynosił k = 00,6891
Marek - 2013-11-17, 12:02
Kochani ludkowie , ale świeczka w podstawowym użyciu służy do oświetlenia więc .....tylko w tym zakresie należy je porównywać. Generalnie pomysł na wykorzystanie ciepła spalania znakomity i tak trzymaj.
Marek.
Ps. camperowy sezon zimowy w pełni.
Mirekmat - 2013-11-17, 12:16
witam.
W tych wszystkich rozważaniach fizyczno matematyczno-złotówkowychg nie zapominajcie o współmieszkańcah muchach,karaluchach i innych ćmach które potrafią z podpalonymi skrzydełkami frunąć/ we frunąć/ w Wasze bety,Podejrzewam,że ciepło chyba będzie,
Andrzej 73 - 2013-11-17, 12:48
Mirekmat napisał/a: | że ciepło chyba będzie, |
Jestem pewien , że wówczas będzie gorąco. Nie życząc tego nikomu , pamiętajcie o zachowaniu bezpieczęństwa ustawiając świeczki w swoich domkach na kółkach.
maszakow - 2013-11-17, 21:46
Tadeusz napisał/a: | Zbadano świeczkę typu tealight z Makro i z Ikei. Badanie polegało na zmierzeniu czasu spalania, uzyskaniu temperatury 200 ml wody - 100st w mierzonym czasie i po podstawieniu do wzorów uzyskano wyniki:
świeczka z Makro - P=2,8 W
świeczka z Ikei = P=6,7 W |
I to jest informacja warta świeczki
Marku - mówimy o świeczkach ale akurat TE ŚWIECZKI maja podstawowe zastosowanie jako wkład do podgrzewaczy
koder - 2013-11-17, 23:45
Metoda pomiaru mocy świeczki wodą jest obarczona dużym błędem. Dużo ciepła ucieka bokiem, nie ogrzewając wody (wiem, bo kiedyś tak próbowałem tak liczyć). Oparcie się o kaloryczności paliwa, szczególnie w tym układzie, bez komina, jest dużo pewniejsze.
Jeden tealight robi niecałe 50W.
Tadeusz - 2013-11-18, 12:14
Koder, fajnie się z Tobą rozmawia, bo jesteś rzeczowy i opierasz się również o własne doświadczenia.
W przypadku tego rodzaju badań stosować można również specjalne oprzyrządowanie zapobiegające stratom. Jasne, że błąd i tak będzie, ale nie aż tak duży jak może się wydawać.
Z doświadczeń nad spalaniem świeczki tealight uzyskano średnią ciepła -26,83 ±b0,267W
To są jednak rozważania teoretyczne i fajnie jest sobie pogawędzić zmuszając się do rozszerzania wiedzy. W tym temacie istotniejsze jest praktyczne zastosowanie urządzenia z doniczkami.
Gorąco namawiam Kolegów zafascynowanych tym pomysłem do próby ogrzewania kampera w czasie późnojesiennych wycieczek. Poprosimy ich później o podzielenie się wynikami swoich doświadczeń.
Ich wynik jest dla mnie oczywisty, bo mam za sobą wiele lat najprzeróżniejszych doświadczeń z ogrzewaniem jachtu.
Znam również tragiczne skutki eksperymentów z otwartym ogniem i promiennilkami gazowymi.
Mógłbym godzinami opowiadać o nich ale po co, skoro zasada " jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz" bierze górę nad korzystaniem z cudzych doświadczeń.
Na zaprezentowanym filmiku urządzonko z doniczek stoi sobie za plecami pana na stoliku, w warunkach bezpiecznych, stabilnych i daje ciutkę ciepełka. Wyobraźmy sobie to samo w ciasnym kamperze, tym bardziej, że dla jego ogrzania potrzeba kilku takich par doniczek.
Jestem ciekawy, kto to wykorzysta.
kimtop - 2013-11-18, 12:44
Jestem ciekawy, kto to wykorzysta.
Ja.
Chciałem dzisiaj zrobić "doniczkowy grzejnik".Przeszukałem cały dom, ale ceramiczną doniczkę znalazłem tylko taką z kaktusem i nie wiem czy się nadaje
szymek1967 - 2013-11-18, 12:52
kimtop napisał/a: | ale ceramiczną doniczkę znalazłem tylko taką z kaktusem |
kimtop - 2013-11-18, 13:28
Bardzo proszę Admina o zwrócenie forumowiczowi o nicku Szymek 1967 uwagi,aby cytując czyjeś wpisy nie dokonywał w nich zmian
Mikesz - 2013-11-18, 14:37
Musisz ten kaktus od spodu piórkiem posmyrać to może się podniesie.
HENRYCZEK - 2013-11-18, 19:02
kimtop napisał/a: | Jestem ciekawy, kto to wykorzysta.
Ja.
Chciałem dzisiaj zrobić "doniczkowy grzejnik".Przeszukałem cały dom, ale ceramiczną doniczkę znalazłem tylko taką z kaktusem i nie wiem czy się nadaje |
Świeczke pod kaktusa i mamy 2 w jednym,grzejnik i oświetlenie.
maszakow - 2013-11-18, 20:40
a gdzie tam... tealighta pod d... podstawiasz i się wskaźnik ciepła podnosi .
piotr1 - 2013-11-18, 20:47
maszakow napisał/a: | a gdzie tam... tealighta pod d... podstawiasz i się wskaźnik ciepła podnosi . |
Ale świntuszycie
maszakow - 2013-11-18, 20:56
piotr1 napisał/a: | Ale świntuszycie |
POwinieneś się przyzwyczaić - miałeś czas nad zatoką Pucką
Fenianek - 2013-11-28, 20:22
Dwa takie zestawy śmiało wystarczają teraz na dworku są 2 stopnie a my w kamperku mamy 15. A w woli dopełnienia, oto świeczuszki po taniości!! http://www.naturalcuresno...utage-with.html
Poprawiłem link.
silny - 2013-11-28, 20:40
no dobra a co z efektami spalania dzien , dwa , i co ? sufit robi sie co raz ciemniejszy
koder - 2013-11-28, 20:42
Raczej środek pierwszej doniczki. Do sufitu już raczej nic gorącego nie dolatuje. Zresztą, efekty spalania parafiny to CO2 i H2O.
silny - 2013-11-28, 20:47
tak ? jestes pewny?
bo mamuska moja swego czasu przebarwila sobie sufit parafinkami bo nastrojowe
grzegorz997 - 2013-11-28, 20:56
czy to jest zdrowe!?
cyt.
" Badacze z Uniwersytetu Południowej Karoliny przeanalizowali skład chemiczny dymu ulatniającego się z różnych świeczek, w tym parafinowych.
Doszli do wniosku, że spalająca się parafina uwalniała szkodliwe związki, które wcześniej powiązano z ryzykiem raka płuc oraz z astmą.
Zdaniem naukowców jest to związane głównie z tym, że w trakcie spalania świec nie wytwarza się wystarczająco wysoka temperatura i dlatego nie dochodzi do pełnego spalania niebezpiecznych dla zdrowia związków organicznych, jak toluen czy benzen. "
Karoll_ - 2013-11-28, 20:56
Koder CO2 i H2O to tylko przy 100% sprawności spalania. A w naturze to nie występuje a zwłaszcza w takim piecu . Niestety powstająca bezpostaciowa forma diamentu jest koloru czarnego i lubi pokrywać sufit swoimi "kryształami".
koder - 2013-11-28, 21:11
Jednak nadal obstawiam wewnętrzną doniczkę.
piotr1 - 2013-11-28, 21:39
Czytam i odnoszę wrażenie że z tym ogrzewaniem to ciężko będzie
silny - 2013-11-28, 21:39
koder a znasz sie na zartach? bo tymi swieczkami bedziesz sobie grzal w elektrycznym ekokamperze
Tadeusz - 2013-11-28, 21:41
grzegorz997 napisał/a: | czy to jest zdrowe!? |
Nie Grzesiu, to nie jest zdrowe. Rzeczywiście jest tak jak piszesz - spalanie jest tylko częściowe. Duża część parafiny paruje.
Nie trzeba tego nawet udowadniać naukowo, gdyż każdy z Was wie, że zapach świeczki czuć wyraźnie w pomieszczeniu. Dwutlenek węgla i woda nie mają zapachu, a węglowodory owszem.
artex1 - 2013-11-28, 23:13
a ja z ciekawosci kupilem dwie doniczki i polozylem na kuchence gazowej. Na malym ogniu podgrzalem przez 10 minut a po zgaszeniu gazu przyjemne cieplo unosilo sie z doniczki przez kolejne 30 minut...
spoko - 2013-11-28, 23:17
Najprzyjemniejszy jest wosk pszczeli , jednak coby nie robić to i tak , przy omawianym tu patencie doniczkowym : Kobietę szybko , a mężczyznę w końcu bardzo rozboli głowa .Piecyk musi być komorą zamkniętą z dolotem powietrza z zewnątrz i mieć komin , a dla zwiększenia "pauera" parafinę najlepiej wymieszać z pyłem węglowym , cukrem , mąką i.t.p .
Najlepiej sprawują się kartusze z grubymi knociorami odlane w puszkach po piwie Tyskie .
spoko - 2013-11-28, 23:38
Nie mogę więcej napisać z powodu sumienia , które mogło by oskarżyć mnie o pozbawianie Kolegów kreatywności .
Mogę jedynie pisnąć że warto przejść się na skup złomu i poprosić Pana "Złomka" o telefon jak pojawi się na stercie złomu (symbolu porażki minionych) starszej daty duża metalowa kuchenka mikrofalowa .
spoko - 2013-11-29, 00:47
Turystyczny uniwersalny zestaw oświetleniowogrzewczy typ PPOŻ ... również do łodzi ...
SlawekEwa - 2013-11-29, 07:05
"Pływające świece z wosku" to do kampera z wanną?
SzymonS - 2013-12-07, 20:53 Temat postu: piec rakietowy... Proponuję coś takiego:
http://ekowioska.wordpres...y-rocket-stove/
A tu wersja stalowa "koza":
http://www.youtube.com/watch?v=mL_jFqxHluA
i dalszy rozwój tego pieca: http://www.youtube.com/watch?v=1rUe7ZAComs
albo gotowiec do kupienia:
http://www.youtube.com/watch?v=dkbrewiCDIs
Bardzo wydajny piec na "byle co" uzbierane koło drogi.
Gdybym miał wstawiać coś do kamera to tylko takie.
( można by jeszcze pomyśleć nad wykonaniem zamkniętej komory spalania, żeby nie mieć ognia w kamperze)
koder - 2013-12-07, 21:03
Piec rakietowy nie nadaje się do ogrzewania pojazdu, gdyż bez akumulatora ciepła wytwarza dużo energii, ale przez krótki okres. Nie da się nim utrzymywać stałej temperatury przez dłuższy okres.
Z akumulatorem (tzw. rocket mass heater) by się nadał, gdyby nie szkopuł, że akumulator ciepła to ponad tona kamieni.
Johny_Walker - 2013-12-07, 21:25
Myślę że wszelkie wynalazki z otwartym ogniem należy sobie darować. Z dwóch powodów:
- niebezpieczeństwo pożaru,
- do ogrzania tak dużej kubatury jak kamper jest potrzebne spalenie odpowiednio dużej ilości paliwa, a tym samym zapewnienie sporej ilości tlenu. Tak dużej, że może jej zabraknąć dla ludzi.
W tym roku w Zielonej Górze na parkingu pan sobie ogrzewał samochód (chyba dostawczak) zapaloną kuchenką gazową w pobliżu siedzenia pasażera. Zabrakło tlenu i nie przeżył, ale ciepło pewnie miał.
Zmniejszenie się ilości tlenu w powietrzu może powodować objawy jak np. zmęczenie, albo ból głowy, ale najczęściej nie będzie żadnych objawów i delikwent zasypia snem wiecznym mniej więcej kiedy frakcja O2 osiągnie 14%.
zrenica - 2013-12-19, 16:55
Nasz sposób na francuskie chłody to wino, gruby sweter, przytulanko i mops na kolanach
Pozdrowienia Fenianki, życzymy dużo słońca i mało wiatru
Notker - 2014-01-02, 16:18
O tak , temat jak najbardziej na czasie. Właśnie wróciłem ze świątecznej wyprawy na której to z powodzeniem zastosowałem sposób jaki CZĘSCIOWO podpatrzyłem u pewnej uroczej niemieckiej pary kamperowców. Mianowicie podgrzewali oni przed snem na zwykłej dwupalnikowej kuchence gazowej płaski kawał skały piaskowcowej, taki ciężki że dawał się unieść ręcznie naturalnie Webasta czy trumy nie mieli, grzała ich młodość i owa skała.
Moja wersja tego sposobu polega na podgrzewaniu gorącym powietrzem z webasta dużej kostki granitowej w ilości 1 szt. Webasto jest bez termostatu elektrycznego, dzięki czemu mogę urządzić sobie saune:) oraz podgrzać , nawet słusznie, granit. Otrzymałęm w ten sposób najzwyklejszy akumulator ciepła oddający temperaturę przez kilka godzin jeszcze po wyłączeniu webasta na noc. Ja je wyłaczam ,bo nie lubię jak coś takiego pracuje kiedy wszyscy śpią. Powietrze którym oddychamy dzięki temu jest nie takie lodowate - mi to najbardziej przeszkadza kiedy w śpiworku mam ciepełko a w nosie - lodownię :wyszczerzony:
Wpadłem też na pomysł podgrzewania metalowego kanistra z wodą w ten sam sposób, wtedy naszym balastem jest woda jaką możemy zużyć pózniej a nie 15 kg głaz który trzeba wozić.:)))
Tylko proszę nie rozpisywać się o zaletach najnowszych trum - montować nie zamierzam bo finansowo inwestycja nieopłacalna, webasto + kamień zupełnie mi starczą.
pozdrawiam
koder - 2014-01-02, 16:37
Notker, podgrzewanie zbiornika z wodą do grzania w nocy to żadna nowość. Tradycyjnie stosuje się zbiorniki elastyczne. Nazwa handlowa gotowego urządzenia to "termofor" :-)
Pomysł z kamcorem jest o tyle ciekawy, że po pierwsze, można kamienia znaleźć na miejscu, a po drugie, można go spokojnie nagrzać przy okazji robienia grilla albo ogniska, wsadzając w płomienie po prostu.
Johny_Walker - 2014-01-02, 16:52
koder napisał/a: | można kamienia znaleźć na miejscu, a po drugie, można go spokojnie nagrzać przy okazji robienia grilla albo ogniska, wsadzając w płomienie po prostu. |
A potem kamyczek pod kołdrę i mamy ciepełko że hoho.
SlawekEwa - 2014-01-02, 19:02
Kiedyś był taki "wynalazek" jak elektryczne piece akumulacyjne
Notker - 2014-01-02, 21:50
Hehe, w zeszłym roku byłem w zimie w Hamburgu, tam jest tzw.squat w dzielnicy portowej. Czyli tzw.alternatywni ludzie okupują duży pustostan, ale ci dla których miejsca brakuje okupują kawał ulicy przyległy do squatu kamperami, w ilości około kilkudziesięciu w większosci samoróbkami wszelkiej maści. Takiego zbiorowiska patentów nie widziałem na żadnym forum ani stronie internetowej. Co do ogrzewania, to sporo z nich miało regularne kominki o ile kamper miał budę z blachy bo nie było wtedy przeciwskazań wyprowadzić kominki poprzez dach lub boczna burtę, oczywiście palono w nich drewnem pochodzącym z tak licznych w niemieckich miastach "wystawek" mebli. Widziałem też tam faktycznie prawdziwe elektryczne piece akumulacyjne (te lżejszego kalibru) bo z pobliskich budynków przeciągnięto przedłużacze do zasilania tychże. Nawiasem mówiac, Niemcy - ciekawy kraj, niby ein zwei policaj, ordnung muss sein, ale tolerują takie obozowisko w śródmieściu.
Nagrzany kamol oczywiście pozostawiamy poza łóżeczkiem:) aby się nie oparzyć , nagrzewa on nam powietrze w środku poprzez wywoływanie konwekcji.A termofor jesli kto ma bierzemy pod kołderkę,heh.On nagrzewa nas bezpośrednio poprzez tzw.kondukcję ciepła. Choć w domu uzywam kota jako termofora:))) do kampera nie chce bestia wchodzić za żadne skarby.
maszakow - 2014-01-03, 00:38
Zacznijmy od podstaw... w śpiworze (podwójnym) ,lub pod kołderką najlepsza do grania jest kobieta.
Własna lub obca - tu zalecam ostrożność ale jak komu dobrze tak sobie załatwi
Co wy tu wyjeżdżacie z gumowym workiem, jak macie naturalny akumulator ciepła rozpalony żarem uczuć... układacie się na łyżeczkę na dowolnym boku i wszystkim ciepło
A pomysł z kamyczkiem niezły.
kimtop - 2014-01-03, 03:10
Ja proponuję odwrócić lodówkę.
Tak, żeby ciepło z radiatora ogrzewało środek kampera.
Bronek - 2014-01-03, 07:39
Dobrze jest też zbierać gazy naturalne skatol i indol.
Lub spalić je natychmiast.... To sie bengal nazywa.
maszakow - 2014-01-03, 14:58
Bronek napisał/a: | Dobrze jest też zbierać gazy naturalne skatol i indol.
Lub spalić je natychmiast.... To sie bengal nazywa. |
Bronek... skatol i indol to nie są gazy tylko ciała stałe.
a o wykorzystaniu gazów już tylko w innym sensie... to OD bodajże chciał ciągnąć wężyk do kolektora ssącego.
Bronek - 2014-01-03, 15:13
Gazy naturalne zabrakło " a w nich" . Ale chodzi o sens. By nie pomylić z gazami cieplarnianymi. S
ame "Gazy cieplarniane" czymkolwiek są z istoty nazwy powinny grzać.
Idąc tym tropem, zabrniemy do małej elektrowni jądrowej w Kamperze .
A i krocząc dalej w swej paranoi - tropami jąder dojdziemy do erupcji- nie mylić z ejakulacja. I tu dochodzimy do tarcia. by osiągnąć w/w cel . Jest coraz cieplej...... itd. itp... mogę dlugo....
Romano - 2014-01-03, 15:26
Broneczku nie chwal się, że możesz długo , bo tutaj wyposzczonych dziewczyn dużo
Buziolki
Danuśka
Bronek - 2014-01-03, 16:17
Danusia, z wiekiem naprawdę mogę długo....... niestety zasypiam e trakcie.
Myślcie o jakiejś wyprawie na wczesna wiosnę.
Pozdrawiamy Monka i Bronek.
Ahmed - 2014-01-03, 16:22
Przynajmniej fajne sny masz
keler - 2014-01-04, 15:33
Z tymi kamieniami to taka kamperowa ewolucja. Bo starszą wersją tego wynalazku, jest nagrzewanie kamieni w ognisku, następnie wykonanie lekkiego wykopu, wrzucenie nagrzanych kamieni do wykopu, a na to układamy darni, i śpiworek - i mamy ogrzewanie "podłogowe"
PiotrES - 2014-09-13, 14:12 Temat postu: Re: Rewolucyjne ogrzewanie kamperka!! Niestety ale muszę to bardzo skrytykować .
Ogrzewanie pomieszczenia otwartym ogniem to katastrofa.
Zużywa się z pomieszczenia cały tlen.
A ten pseudo patent może ogrzać pomieszczenie nardzo wyizolowane i
o minimalnej wymianie powietrza,
jeżeli ktoś chce naprawdę bardzo tanio ogrzać kampera to jest prosty sposób .
Zatkac szczelnie wszystkie otwory łącznie z wentylacja .
I wystarczy że 4 osoby będą robiły przez 30 minut przysiady .
Wtedy każdy z nich będzie emitować około 50 - 70 W energi .
Czyli mamy ponad 200 W energii !
I gwarantuję że wszystkim będzie gorąco .
Tylko z jakim skutkiem ?
Prawda jest cały czas taka sama . Fizyka od stworzenia naszej planety się nic nie zmieniła.
kamper , mieszkanie czy dom to jest pojemnik który musimy napełnić energią , w tym przypadku cieplną .
Ten nasz pojemnik oczywiście nie jest i nie może być szczelny.
Więc traci energię przez ściany i wentylację .
Wystarczy policzyć ile energii trzeba w niego stale wpompowac aby po odjęciu energi którą traci mieć w nim taką dawkę energii jaka jest niezbędna do utrzymania temperatury na właściwym poziomie.
W tym bilansie warto uwzględnić wszystkie źródła energii , nawet te które emituje oświetlenie czy pracujący komputer.
A te doniczki w tym filmie nie powodują przyrostu energii a jedynie są magazynem tej energii .
każdy przedmiot w pomieszczeniu "ładuje" w siebie energię cieplna dzięki czemu chwilowe przerwy pracy źródła energii są mniej odczuwalne bo przedmiot który
zgromadził w sobie energię oddaję ją ponownie do otoczenia.
prosto tłumacząc ,im więcej gratów w pokoju tym piec może mieć dłuższe przerwy w pracy.
A świeczka ma tyle mocy ile ma i żadna doniczka tu nic nie poprawi.
Typowy przykład kolejnej fascynującej idei domowego specjalisty
która niesie w sobie więcej złego niż dobrego.
Termodynamika jest prosta 2+2 zawsze równa się 4
Istota taniego ogrzewanie mieści się w 2 sprawach.
1 tanie źródło energii
2 minimalizacja strat energii
A doniczki to lepiej stosować do kwiatów.
Bronek - 2014-09-13, 15:45
PiotrES napisał/a: | I wystarczy że 4 osoby będą robiły przez 30 minut przysiady |
PiotrES napisał/a: | Zatkac szczelnie wszystkie otwory |
Mądre i ciekawe . Ale to się Sex Grupowy nazywa, Swingersi na camperowców , dobre !!!!!
Grupowy i potem jaramy faje , Z Viagrą można całkiem nieźle.
Wrost sprawności metody zależy też od tarcia !!!!! Zero lubrykantów.
Nie wolno ślinić . !!!!
PiotrES - 2014-09-13, 15:50
Bronek napisał/a: | PiotrES napisał/a: | I wystarczy że 4 osoby będą robiły przez 30 minut przysiady |
PiotrES napisał/a: | Zatkac szczelnie wszystkie otwory |
Mądre i ciekawe . Ale to się Sex Grupowy nazywa, Swingersi na camperowców , dobre !!!!!
Grupowy i potem jaramy faje , Z Viagrą można całkiem nieźle.
Wrost sprawności metody zależy też od tarcia !!!!! Zero lubrykantów.
Nie wolno ślinić . !!!! |
Oj czyżby głodnemu chleb namyśli ?
Bronek - 2014-09-13, 15:59
Latam od kampera do komputera .
A w całym obejściu WIFI to gdzie nie siąde , to Forum .
Pakujemy się pomału na Grecję .
A że , ze wzg rodzinnych nie pojeździłem w tym roku za daleko i na długo . To teraz bym sobie choć pobzykał !!!!!,ale też nie ma kiedy!!! , to sobie popisze. !!!
jestem za postępem i kombinacjami , bi nikt nie ma monopolu na wiedze i pomysłowość innowację .. Tylko to co piszesz święta prawda..
onionskin - 2014-09-13, 16:06 Temat postu: Re: Rewolucyjne ogrzewanie kamperka!!
PiotrES napisał/a: | .............................
Ogrzewanie pomieszczenia otwartym ogniem to katastrofa.
Zużywa się z pomieszczenia cały tlen.
..................................
Zatkac szczelnie wszystkie otwory łącznie z wentylacja .
I wystarczy że 4 osoby będą robiły przez 30 minut przysiady .
................................ |
Więc co za różnica jaki jest powód braku tlenu.
Otwarty ogień i gimnastyka to to samo zjawisko fizyczne: SPALANIE
Bronek - 2014-09-13, 16:15
Tak czy siak się poduszą. Ale im przynajmniej ciepło będzie.
W takim przypadku patent z samolotu . Automatycze wypadanie masek tlenowych
PiotrES - 2014-09-14, 14:15
Bronek napisał/a: | Tak czy siak się poduszą. Ale im przynajmniej ciepło będzie.
W takim przypadku patent z samolotu . Automatycze wypadanie masek tlenowych |
Zasadnicza .
Eliminujesz ryzyko pożaru i nie musisz wydawać kasy na świeczki .
Dlatego napisałem że tańsza jest gimnastyka.
Ale to oczywiście jest forma ironii .
W tak szczelnym pudełku zaraz zacznie się wykraplać para na ścianach i przedmiotach.
A.. nie ma co tu dyskutować . Ocena tego super patentu świeczkowego jest jaka jest .
|
|