|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Albania - Nasza Albania
august - 2013-11-17, 21:32 Temat postu: Nasza Albania Muszę to zrobić
Muszę to pokazać
Muszę to opisać
Muszę pomóc innym jak inni mnie pomogli dzięki swoim opisom!!
Ruszamy! ( nie wszystko za jednym razem, ale powoli będę uzupełniał relację . Obiecuję ! )
CEL - ALBANIA - WAKACJE 2013
Załoga Oleńka - 3 latka, Staś 4 latka , Lila żona moja i ja August
Sprzęt - mojego dziadka mega wypasiona furmanka Berlingo 1.6 hdi
Budżet - Niski. Jak nigdy nie liczyłem ile kosztują wakacje, tak tym razem musiałem się z tym zmierzyć Między innymi dlatego Albania.
Trasa- omijamy wszystkie możliwe drogi płatne.
Polska - Czechy - Słowacja - Węgry - Słowenia- Chorwacja - Czarnogóra - ALBANIA - Czarnogóra - Chorwacja - Bośnia - Chorwacja - Węgry- Słowacja - Czechy - Polska
Wyjazd z centrum polski godzina 22...
Granica ok 1 w nocy , wykup winietki na Słowację - nie opłaca się omijać - mała rada po winietkę idziemy do czecha w śmiesznej drewnianej budce ! jest 12zł tańsza! PLNy na Euraki wymieniłem w kantorze z nie najniższym kursem , ale utargowałem lepiej niż sam bym się spodziewał.
Jazda!Młody jestem to jechałem po nocy bez żadnych problemów.Lubie jeździć po nocy.
Cała noc jazdy i o 8 rano jesteśmy nad Balatonem. Długo szukaliśmy miejsca - bezpłatnego, ale udało się . - Balaton Szepezd, Orvenyesi- Szabad Strand. Rano stało tam mnóstwo kamperów na dzikuska . Także może komuś się przyda. Wjazd z trasy przez tory i dalej przez wąskie uliczki. Są znaki. Dla dzieciaków fantastyczne miejsce. Jest piaskownica z mnóstwem zabawek , nawet częściowo zacieniona parasolem, boiska do siatki, ładne kibelki, dużo drzew dających cień, ławeczki i bar - bufet. Wszystko za darmoszkę. Poza bufetem oczywiście.
Około 19 zawinęliśmy się z nad balatonu.
Po drodze zjedliśmy kolację na przydrożnym parkingu w towarzystwie komarów
i w drogę!
Plan był taki, żeby rano zameldować się na makarskiej.
No, nie , aż tak młody to ja nie jestem około 4 rano padłem i musiałem się przespać, gdzieś na parkingu rozłożyłem karimatkę i lulu ..
Gdzieś po drodze w Chorwacji przy ' Magistrali" - niesamowite widoki !
finalnie na makarska dotarliśmy ok. 14. Na kemping BOBAN nie wiem ile kosztował- pewnie tani nie był.. a że ludzie nie dbali i się nie interesowali to ja się nie narzucałem.. kemping Boban
fajnie, pięknie, ładnie , aż tu nagle chmurki........
tej nocy popłynęliśmy ..razem z deszczem.. ech ciężko było
piotr1 - 2013-11-17, 21:47
Czekamy na cd.
marekoliva - 2013-11-17, 22:28
piotr1 napisał/a: | Czekamy na cd. |
Aby nie za długo Albania kusi
OMEGA - 2013-11-17, 22:30
co ten kamper tak dziwnie pochylony , nasz jakieś inne ujęcia tego kamperka????
piotr1 - 2013-11-17, 22:33
OMEGA napisał/a: | co ten kamper tak dziwnie pochylony , nasz jakieś inne ujęcia tego kamperka???? |
O którym mówisz?
OMEGA - 2013-11-17, 22:36
o tym ostatnim gdzie są dzieciaczki, kamper jak by zwisał na skarpie.
SlawekEwa - 2013-11-17, 22:45
OMEGA napisał/a: | kamper jak by zwisał na skarpie. |
To nie ich kamper i co im do tego
Frowyz - 2013-11-18, 08:58
Zapowiada się super opowieść. Prośba - jak masz namiary tego miejsca nad Balatonem to się podziałkuj
august - 2013-11-18, 20:04
Frowyz napisał/a: | Zapowiada się super opowieść. Prośba - jak masz namiary tego miejsca nad Balatonem to się podziałkuj |
Poprawione! Dzięki .
to moja 1 relacja także krzyczcie gdyby czegoś brakowało!
Agostini - 2013-11-18, 20:58
august napisał/a: | to moja 1 relacja także krzyczcie gdyby czegoś brakowało! |
...tylko wtedy, kiedy przestaniesz zamieszczać nowe odcinki.
Jeśli takie posiadacz, to Kolegom przydałyby się namiary, takie z koordynatami GPS.
august - 2013-11-18, 21:11
Rano zbieramy mokre rzeczy i ruszamy do czarnogóry , a konkretnie do Ulcinj.
Oleńka prowadzi nie może doczekać się Albani.
W ogóle dzieciaki ciągle pytają ile to jeszcze kilometrów i dlaczego to tak daleko.
Żeby trochę skrócić wybieramy prom omijając Zatokę Kotorską - 5 euro. W zeszłym roku objechaliśmy ją dość dokładnie także odpuszczamy
Dojeżdżamy do Ulcinj - nagabywacze atakują, ale nie daję się lubię ich!
by dojechać na Bojane przejeżdżamy przez rzekę .
Kierujemy się na kemping BOJANA na samym końcu Czarnogóry - cena 15 euro . Kemping dla golasów co akurat nam nie przeszkadza , ale i tak rezygnujemy z tego miejsca i wracamy do Ulcinij kierując się na kemping TROPICANA obok rozreklamowanego na forach Safari.
Tropicana należy do "camp mastera" jak o sobie mówi właściciel, ogólnie dziwny i trochę zasuszony dziadyga, ale czasami ma dobry humor. Na kempingu jest swojsko, Lubie to miejsce, choć ciepłej wody pod prysznicem nie uświadczysz, a kibelki nie są jak w grand hotelu, ale stara się gość dbać o swój dobytek! Dziadyga w tym roku kasuje mnie 10 euro za noc ( w zeszłym roku po targach zapłaciłem 12)
Od morza dzieli nas tylko 50m
czyli dokładnie tyle ile widać na zdjęciu.
Rozbijamy nasze szałasy. Zostajemy u camp mastera 2 noce. Musimy się nastroić przed najazdem na Albanię no i jeszcze ważna rocznica - 10 lat razem. Uczciliśmy uroczystość wyśmienitą kolacją zrobioną z Polskich zapasów .
Śpimy w naszym mini kamperku, a reszta bagażu wędruje do namiotu.Nie chcemy znów zmoknąć..
august - 2013-11-18, 21:21
Agostini napisał/a: | august napisał/a: | to moja 1 relacja także krzyczcie gdyby czegoś brakowało! |
...tylko wtedy, kiedy przestaniesz zamieszczać nowe odcinki.
Jeśli takie posiadacz, to Kolegom przydałyby się namiary, takie z koordynatami GPS. |
Nie znam się na gpsach,mam takiego jednego który ma mapy sprzed 7 lat i w ogóle tylko mnie denerwuje .. jeździmy z dokładną mapą i na czuja na wakacje nie zabieram komputerów, laptopów i smartfonów a telefon mam wyłączony. Na wakacjach odpoczywam
Także z namiarami gps nie pomogę.
Zaradek - 2013-11-18, 22:23
Jeżeli miałbyś ochotę trochę nad tym popracować aby nam to unaocznić to polecam moją metodę opisaną TUTAJ
august - 2013-11-27, 21:37
koniec wstępu.
Zbieramy graty, żegnamy camp mastera , Czarnogórę i w końcu ..
wjeżdżamy do Albanii .
Jest swojsko. Tak jak lubię , kierujemy się na Szkoder. Po drodze mijamy parę mercedesów ( myślałem ,że jest ich tu wiecej) , sporo krów, owiec i kóz swobodnie kroczących środkiem drogi, wyluzowanych starszych ludzi i ogólny luzik.
Już mnie się podoba!
Mijamy Szkoder ( jeszcze tu wrócimy) i jedziemy w stronę Tirany.
Ruch jest coraz większy , "tutersi" jeżdżą jak chcą, trąbią ( nie na mnie!) mrugają światłami, wyprzedzają z '' lewa lub prawa '' ogólnie wolna amerykanka. Bardzo mnie się podoba!
Przy czym nikt nie był złośliwy ( jak to u nas często bywa na drodze ) .
Szybko podłapałem ich styl jazdy i niestety wyprzedzając " z prawa " długi korek ( tam robią to prawie wszyscy) ominąłem zjazd na Durres.. i wjechałem wprost do stolicy Albanii czego w planie nie mieliśmy.Tam to dopiero był sajgon na drodze!! na rondo wjeżdża ten kto pierwszy i się nie boi no to wjeżdżam i ja .. a koleszka na skuterku w tym samej chwili zjawia się nie wiadomo skąd .. widziałem go, ale żebym hamował o nie do dziś nie wiem jak mnie ominął tylko uśmiechnął się pomachał i pojechał .
Nie wiem kto jak i gdzie w Albanii ma pierszeństwo.. ja stosowałem technikę na " turystę " tzn. wymuszenia
Ten styl jazdy bardzo mi odpowiadał!! Później to ja więcej na nich trąbiłem niż oni na siebie UWIELBIAM ALBAŃSKI STYL JAZDY !
WAŻNA INFORMACJA- POLICJA ALBAŃSKA NIE MA SUSZAREK , ogólnie nie zatrzymują turystów! '' stoją '' co kilkanaście kilometrów ale zatrzymują tylko swoich. Moim zdaniem turysta na drodze może wszystko. Przetestowałem wielokrotnie łamiąc przepisy i przekraczając prędkość przy Albańskiej Policji i nawet się mną nie interesowali.
Po przygodach z policja chorwacką i czarnogórską .. PODOBA MNIE SIĘ TU !
Wracając do planu wycieczki . Z Tirany kierujemy się na Durres, po drodze zgłodnieliśmy i zatrzymałem się w Restauracji-Pizzeri. Wchodzimy. Myślę - zostawimy tu majątek.Zamawiam pizze i piwo. Płacę .. w przeliczeniu 14zł. słownie czternaście!
No nie! Znów mnie się tu podoba!
Jedziemy dalej . Na reklamowany na forum kemping Paemera !
Docieramy na kemping około 18.( dziwna droga z milionem leżących policmanów wydłuża czas) - są dokładne znaki na drodze także nie mamy problemów z trafieniem.
Jesteśmy na miejscu. Ładnie tu. Dziadu ( właściciel) wyjątkowo antypatyczny
Płace 15 euro za miejsce tuż przy morzu. Zostawiam PASZPORT u dziada...
Ponieważ nie rozstawimy tu namiot , przygotowujemy berlingo do spania
Rano robimy obchód
, pakujemy sprzęt ,żegnamy się z dziadem i w drogę
Kierunek Ksamil kemping reklamowany na forum u Aleksandry.
Po drodze musieliśmy spróbować BYREK - to takie ciasto francuskie z serem, mięsem lub szpiunakiem podawany na ciepło - w Albani to coś jak pączek w Polsce. Pierwszy Byrek napotkaliśmy tuż przy kempingu Paemera - i był to najleprzy byrek jak jedliśmy
Najedzeni ruszamy w drogę. Przed nami wyssssokie góry
Berlingo daję rade bez żadnych problemów.
A za górami
to co sobie wymarzyliśmy!
silny - 2013-11-27, 21:56
szacun wielki kolego za 4 osoby w berlingo
dawaj dalej
SlawekEwa - 2013-11-27, 22:01
august napisał/a: | POLICJA ALBAŃSKA NIE MA SUSZAREK , ogólnie nie zatrzymują turystów! '' stoją '' co kilkanaście kilometrów ale zatrzymują tylko swoich. |
W Tiranie pytając gdzie można dobrze zjeść natrafiliśmy na albańskiego policjanta, który słysząc polski język pochwalił się, że był na szkoleniu w Legionowie
darol - 2013-11-27, 22:50
Wtrące 3 gr. Z tą policją to nie tak do końca. Zatrzymali mnie w tym roku za wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym (ciągła) i na 40-stce. Zostałem pouczony i puszczony wolno z życzeniami szczęśliwej podróży
Generalnie są przyjaźni w porównaniu z innymi stróżami prawa ale za wykroczenia zatrzymują.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2013-12-02, 08:55
Wczoraj nas zatrzymali powiedział jechać wolno i tyle,bardzo się zmienilo za 2 lata w Albani,jechalismy swietna droga z Ochrudu,do Elbasan,teraz w Kawajach na starym miejscu,w zaznajomionym hotelu.Wlasciciele na szczescie sa z serbii.Po drodze nie ma smieci,wiecej smieci było w Grecji,jechalismy nie autostrada.Pogada jesienna ale cieplej jak na koncowce grecji.Barbara
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2013-12-02, 09:05
Byrka jedliśmy w Bitoli/Macedonia/,teraz jeszcze w Albani nie spotkaliśmy,kosztowal ok.40 leka jak pamietam.Wczoraj przy drodze kupiłam od pani nie handlarza 4 kg owocow Kaki +gratis 3pomar.i 3 cytryny 200leka tj,1,5 eur czyli ok7 ztotych.Paliwo 175-178 leka za litr,ale objedziemy na paliwie z Macedonii.Jedziemy do Kruji,Lezhe,no i Czarnogora,ale my poza kempingami.Relacje dalej przeczytam już w Polsce.Wracamy już do kilku dni.Barbara
piotr1 - 2014-02-05, 22:44
Czekamy na c.d.
ufolz - 2014-02-10, 11:56
Dawaj ziomal dalej... qrcze a tak by się przydały namiary na twoje noclegi...
z względów na koszty raczej pojedziemy Twoim śladem w tym roku. :D
august - 2014-03-07, 00:35
Przepraszam , że tak długo nic nie pisałem pewnie już wszyscy mają wakacje zaplanowane i może mógłbym coś pomóc..
ja sobie na ten rok wymyśliłem Ukrainę i Krym , ale wiadomo ,że w obecnej sytuacji tam nie pojadę. Nawet kupiłem specjalny samochód i przyczepę kempingową .. i cały plan w ... wiadomo .. i przez to odebrało mi chęci do pisania relacji z Albanii.
Może pojedziemy do Rumuni
Wracając do Albanii.
docieramy do Aleksandry - kemping na samym końcu Albani, dalej to tylko Ali Pasza mieszkał Kobitka bardzo OK, kasuje po 7 euro za osobę , dzieci nie płacą . Na placu ma porządek, toalety i prysznice super , nówki sztuki nie śmigane. tyle ,że do morza daaaaleko i po zbyrach trzeba iść... jak powiedział już Jeżyk na forum - z dziećmi nierealne, lecz nam się udało .....i nie planuję już takich miejsc..
idziemy do restauracji - pierwsza lepsza , średnia i droga , ale jest..
muszę się napić piwa .. dużo piwa..
wszystko przez Dziada z kempingu PAMERA który nie oddał mi paszportu..
jestem zły jak wilk lepiej nie podchodzić
dałem się załatwić jak młokos, frajer
Przecież nie będę wracał po paszport 300km .. trudno.
Idziemy nad morze .
w oddali widać grecką wyspę.
Ładnie tu! Woda jest przezroczysta , widok super .
Koparka na tle morza. Na każdym kroku budowa, widać ,że interes turystyczny kwitnie.
Idziemy coś zjeść . Siadamy za stołem w restauracji i czekamy , czekamy i czekamy .
Stasio krzyczy - kelner, kelner .. i nic!
Ola przyszła na pomoc bratu zrywając mu winogron
w końcu doczekaliśmy się jedzenia i napojów uspakajających, a ja zapomniałem o paszporcie.
Pod knajpę podjechało e30 cabrio takie jakie sam posiadam i humor powoli powracał.
Zbiera się na burzę
Trzeba uciekać
Ten pochmurny dzień wykorzystaliśmy na zwiedzanie, i to był strzał w 10!
august - 2014-03-13, 23:39
Do starego miasta Butrint z Ksamil jest rzut beretem. Auto zostawiam na bezpłatnym parkingu gdzie atakują mnie dzieci trochę starsze od moich.., chcąc wcisnąć mi jakieś badziewne naszyjniki za 1Euro .OK kupuje ,nie będę skąpcem, wielka kasa to nie jest a dzieciaki wyglądały marnie! A ja chciałem wrócić do auta w spokoju, tak żeby było w całości.( i tak było )
Wchodzimy do muzeum. Cennik jest inny dla tubylców i inny dla obcokrajowców, a jeszcze inny dla studentów.
Poprosiłem 2 normalne dla przyjezdnych. Pan kasjer popatrzył na mnie .. na dzieci.. i skasował jak za tubylców - taniej oczywiście. Czemu? Zielonego pojęcia nie mam.
Przedstawiłem tylko parę zdjęć, których nie będę opisywał.
Osobiście ruiny starego miasta Butrint bardzo przypadły mi do gustu.
Bardzo , bardzo , mega bardzo mnie się podobało.
Miejsce jest urokliwe- morze, rzeka, góry dookoła .Super.
Koniecznie trzeba to zobaczyć, także polecam.
I te posadzki z malutkich kawałeczków ceramiki trzymające się do dziś.. dla mnie wypas.
Następnego dnia jedziemy nad " niebieskie oko " . Tam też jest SUPER!
W ogóle Albania jest rewelacyjna. Taka bez " napinki " . Chętnie jeszcze raz odwiedziłbym ten kraj.
CDN.
Sisar - 2014-04-28, 15:58
A jak w ogóle oceniacie szanse jazdy do Albanii z przyczepa kempingowa? Duże te górki?
keler - 2014-05-06, 17:22
Sisar napisał/a: | A jak w ogóle oceniacie szanse jazdy do Albanii z przyczepa kempingowa? Duże te górki? |
Albania - albanią, ale trzeba tam się jeszcze dostać trasa przez Chorwacje, Czarnogórę po górach z przyczepą to albo masz bardzo mocne auto, albo małą przyczepę, albo bardzo dużo czasu.
Brat - 2014-05-06, 17:56
Fajnie ... Ci przysługuje ...
Jumper - 2014-06-01, 21:26
keler napisał/a: | Sisar napisał/a: | A jak w ogóle oceniacie szanse jazdy do Albanii z przyczepa kempingowa? Duże te górki? |
Albania - albanią, ale trzeba tam się jeszcze dostać trasa przez Chorwacje, Czarnogórę po górach z przyczepą to albo masz bardzo mocne auto, albo małą przyczepę, albo bardzo dużo czasu. |
Znacznie prościej jest jechać przez Serbię i Macedonię, gdzie do Skopje jedziesz autostradą, potem przepiękne jezioro Ochrydzkie, przełęcz przejezdna nawet Tirem i już Albania.....
|
|