|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Francja - Bretania i Normandia we wrześniu
marius - 2013-12-26, 21:24 Temat postu: Bretania i Normandia we wrześniu W tym roku padło na Francję. Jeszcze na domiar tego Północną. Nie byłem tym szczególnie zachwycony, ale z wyrokami boskimi i własną żoną nie dyskutuje się. Przyjąłem to pokornie i zacząłem powoli przygotowywać się do tego strasznego urlopu. Do tej pory na słowo Francja wzdrygałem się, ale uważam, że było to uzasadnione. Głównym powodem tego stanu rzeczy była bariera językowa. Jak powszechnie wiadomo język francuski składa się przede wszystkim ze zlepków różnych nieartykułowanych odpowiednio akcentowanych dźwięków, trudno zrozumiałych dla przeciętnego Europejczyka i jak również później sam zauważyłem dla nich samych także. Przeciętny Francuz aby był zrozumiany musi gestykulować.
Ale wracając do rzeczy:
Poniżej zamieszczam dwie mapki z wyrysowaną trasą, w pierwszej z trasą właściwą,
w drugiej z trasą powrotną.
marius - 2013-12-26, 21:38
31 sierpnia, sobota
Z duszą na ramieniu wybrałem pierwszy punkt naszego pobytu we Francji. Aby zaliczyć tego dnia wszystko to, co najgorszego mogłoby się nam przytrafić, wybraliśmy Bergues. Zatem pierwszego dnia pojechaliśmy Jeszcze dalej niż Północ. Przyznam szczerze, że już pierwszego dnia spotkało nas miłe zaskoczenie, mimo ostatniego dnia sierpnia było słonecznie i ciepło, temperatura przekraczała 25 stopni (ponoć niespotykane w tych rejonach), bez problemu znaleźliśmy duży darmowy stellplatzu (E 2.436810 N 50.965439). Po krótkim posiłku postanowiliśmy przejść się po miasteczku. Jeszcze do niedawna miasteczko (chociaż urocze) było niemalże nieznane szerszej grupie turystów, aż do roku 2008, w którym to… Tu już sobie sami znajdźcie przyczynę tej zmiany.
Po powrocie zastaliśmy nasze miejsce obstawione bliźniaczymi Hymerami, których właściciele (Anglicy i Niemcy) do późnego wieczora dyskutowali z nami o wadach i zaletach tych modeli. Nawet nie zauważyliśmy, że wieczór przyszedł o godzinę później niż w Szczecinie. Po pierwszym, nienajgorszym dniu moje obawy dotyczące Francji jakoś się zacierały…
marius - 2013-12-26, 21:41
1 września, niedziela
Następnego dnia, po ponownym dłuższym spacerze po Bergues udaliśmy się na klify
w rejonie miejscowości Sangatt (E 1.728850 N 50.936817). Za miejscowością (dokładnie pod Eurotunelem) rozpoczyna się szlak pieszy (GR21) wzdłuż klifowego wybrzeża. Z tego miejsca doskonale są widoczne również klify w okolicy Dover, po drugiej stronie Kanału La Manche.
marius - 2013-12-26, 21:44
Następny nocleg wypadł nam w Dieppe na miejskim stellplatzu (7,50 €, bezpłatny serwis, E 1.086790 N 49.930889). Przyjemny port, sympatyczne miasteczko bez szczególnych zabytków, z ciekawymi pracującymi non stop zwodzonymi mostami.
marius - 2013-12-26, 21:50
2 września, poniedziałek
W drodze do Etretat przystanęliśmy na chwilę w mieście Fecamp, na dużym bezpłatnym stellplatzu z możliwością serwisu, niemal w centrum portu (E 0.374241 N 49.759991). My co prawda nie skorzystaliśmy z możliwości zrzutu wody szarej na tym parkingu, ponieważ już to zrobiliśmy na środku drogi w jakimś miasteczku o przesadnie wysokich progach zwalniających, tracąc zawór spustowy. Niestety, tak paskudnie wysokie i uciążliwe progi są regułą w tej części Francji.
W Etretat zatrzymaliśmy się na campingu ** municypalnym (komunalnym, E 0.21574 N 49.70069), opłata 12,40€/24h (dwie osoby + kamper), Wi-Fi, pralka, itp. Tuż obok znajduje się stellplatz za 8,00 €/24h z możliwością serwisu. O Etretat nic nie będę pisał, tu trzeba być.
marius - 2013-12-26, 21:53
ciąg dalszy Etretat
marius - 2013-12-26, 22:01
3 września, wtorek
Następnego dnia udaliśmy się w kierunku plaż będących miejscem lądowania aliantów. Po drodze rozglądaliśmy się za jakimś marketem budowlanym w celu zakupu zaworu spustowego i innych materiałów niezbędnych do naprawy zbiornika wody szarej. Jest! Nasze Leroy Merlin. Za chwilę będzie po kłopocie. Istotnie, po chwili mam już wszystkie materiały w koszyku z wyjątkiem żywicy i maty szklanej. W miejscu, gdzie zazwyczaj w polskim Leroy żywica powinna czekać na mnie, nie ma jej. Próbuję po niemiecku dopytać się o usytuowanie żywicy. Kierownik stoiska wzrusza ramionami sugerując, że nie rozumie. Nie poddaję się, wyciągam telefon ustawiam tłumacza polsko-francuskiego i pytam ponownie. Pan kierownik widząc na ekranie polski>francuski pyta czy jestem Polakiem. I nagle przechodzi na prosty język niemiecki, grzecznie prowadzi mnie na stosowny dział, a na moje pytanie dlaczego wcześniej nie chciał rozmawiać po niemiecku ze szczerym uśmiechem odpowiedział: „ambition française’’.
W dalszej drodze czekała nas niespodzianka warta swej ceny 6,10€ - przejazd przez most Pont de Normandie (A29). Uwaga, aby uniknąć dalszych opłat należy zaraz za mostem zjechać na drogę D580. Według mnie jest to jeden z najwyższych mostów, na które wjechałem, te norweskie jakoś nie utkwiły mi w pamięci jak ten. Zdecydowanie nie polecamy drogi D513 wzdłuż wybrzeża. Na całej długości tej drogi są różne miejscowości i kurorty, występuje ograniczenie do 30 km/h oraz setki wysokich progów. Na nocleg zatrzymaliśmy się na wydzielonym dla kamperów parkingu (W 0.61333 N 49.33907) przy Muzeum 360 w miejscowości Arrromanches les Bains. Tutaj dokonałem naprawy zbiornika. Opłata wynosi 6,00€, a dla rannych ptaszków, które odjadą przed godz. 8.00 jest free. Zaparkowaliśmy na wysokim klifie z widokiem na morze i pozostałości alianckiego portu z czasów lądowania. Przyznam, że czytałem wcześniej o tym porcie w różnych źródłach historycznych, ale to trzeba po prostu zobaczyć, aby mieć pełny ogląd tego przedsięwzięcia.
marius - 2013-12-27, 18:31
4 września, środa
Kolejnego dnia, w drodze do Mont Saint Michel zwiedzaliśmy cmentarz żołnierzy amerykańskich oraz Bayeux. Cmentarz zrobił ogromne wrażenie, na 70 ha znajduje się 9387 grobów. Po za tym na terenie cmentarza znajduje się wystawa-muzeum przedstawiająca
w ciekawy sposób przebieg operacji. W Bayeux zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu dla kamperów z możliwością serwisu (W 0.70688 N 49.28088). Zwiedziliśmy muzeum ze słynnym tysiącletnim gobelinem. Płótno ma długość 70 m, w 58 scenach przedstawia historię od podboju Anglii do koronacji Wilhelma. Jest to chyba pierwszy na świecie komiks. Po zwiedzeniu muzeum i miasta udaliśmy się na cmentarz żołnierzy brytyjskich. Na cmentarzu znajdują się również groby żołnierzy niemieckich.
Wieczorem dotarliśmy do Mont Saint Michel. Miejsca parkingowe zostały przeniesione spod grobli na nowoczesny (i drogi jak diabli) parking w odległości 3 km od wyspy. Miejsce postojowe dla kampera niezależnie od długości postoju kosztuje 20€ za maksimum 24 godziny. Mimo wieczoru, temperatura wynosiła 27 stopni, stąd też postanowiliśmy pojechać na nocne zwiedzanie wyspy bezpłatnym autobusem.
marius - 2013-12-27, 18:38
4 września, środa, ciąg dalszy.
marius - 2013-12-27, 18:50
5 września, czwartek
Po całodziennym zwiedzaniu wyspy łącznie z wnętrzem klasztoru (9,00€), tuż przed przypływem postanowiliśmy pochodzić sobie suchą nogą po morzu. Widok z morza na wyspę jest również przepiękny. Wieczorem udaliśmy się do Saint Malo. Na miejscu czekała na nas smutna niespodzianka – największy publiczny parking z miejscami dla kamperów był zamknięty na głucho. Na całe szczęście był możliwy płatny serwis znajdujący się tuż przy parkingu. Miasto nie jest przyjazne kamperom. Wszystkie parkingi w mieście mają „moduł” pomiaru wzrostu wjeżdżających samochodów z limitem 1,70 m. Po długim, dwugodzinnym krążeniu po mieście udało się nam zaparkować na ulicy przy bazie rybackiej (W 2.01088 N 48.65224) – z tego miejsca korzystały też inne kampery. Mimo wszystko opłaciło się. Spacer murami, widoki z fortu i zwiedzanie starówki wynagrodziło nam wszelkie niedogodności poprzedniego wieczora.
piotr1 - 2013-12-27, 20:24
Super relacja . Czekamy na c.d.
Ela i Andrzej - 2013-12-27, 22:38
Marius proszę o ciąg dalszy tak wspaniałej relacji ,są ceny i namiary GPS .pozdrawiam kolarz i żona kolarza .
marius - 2013-12-27, 23:03
6 września, piątkowy poranek w Saint Malo.
marius - 2013-12-27, 23:15
6 września, piątek
Następnym etapem naszej eskapady była pierwsza na świecie elektrownia pływowa w Dinard. Polecamy obejrzenie, znajdującej się we wnętrzu zapory, bezpłatnej wystawy ukazującej m.in. zasady pracy tej elektrowni.
marius - 2013-12-27, 23:26
Na nocleg udaliśmy się do Dinan. W Dinan znajduje się camping municypalny a przy nim bezpłatny serwis. Tym, którzy chcieliby z niego skorzystać uprzejmie informujemy (wraz z dyrekcją campingu), że camping jest czynny do godziny 19.00. Po tym czasie wszyscy obecni na campingu są „zakluczani” bez możliwości wyjazdu aż do godziny 8.00 rano. W związku z tym polecamy stellplatz pod bardzo wysokim (67 m) mostem (W 2.038265 N 48.454236) – płatny w automacie w godz. 9-12 i 14-19 0,60€ za 1 h. Nie polecamy stawać bezpośrednio pod mostem. W tym miejscu, powyżej, na balustradzie mostu jest przymocowanych bardzo dużo wieńców…
Dinan to przepiękne średniowieczne miasto położone na wzgórzu i opadające wzdłuż ujścia rzeki – część portowa. Otoczone jest potężnymi murami obronnymi. Znajdują się tutaj bardzo ciekawe domy szachulcowe z XV, XVI i XVII wieku, Wieża Zegarowa na którą można wejść, by podziwiać miasto z lotu ptaka i pochodząca z XI wieku Bazylika Zbawiciela i pozostałość po dawnym zamku – donżon, w którym mieści się dziś muzeum. Oprócz tego warto spacerkiem przejść się po wąskich, brukowanych uliczkach miasta i przystanąć na chwilę, by zobaczyć pochodzący z XV wieku Stary Most i dom gubernatora z tego samego okresu.
marius - 2013-12-27, 23:31
Dinan ciąg dalszy.
marius - 2013-12-28, 10:00
7 września, sobota
Kolejnym naszym przystankiem był półwysep Cap Frehel ze znaną latarnią morską.
W drodze na półwysep obejrzeliśmy śpiewające skały (Pierres Sonanntes) w Le Guildo. Dotarcie do skał możliwe jest tylko i wyłącznie podczas odpływu. Są to skały magmowe, które po uderzeniu wydają czysty metaliczny dźwięk.
Parking na Cap Frehel (W 2.31798 N 48.68124) płatny jednorazowo 4,00 €, bez możliwości serwisu. Z przylądka prowadzi wzdłuż przepięknych wrzosowisk ścieżka GR 34 do fortu La Latte (ok. 3 godz. w obie strony). Fort La Latte to twierdza wzniesiona w XIV wieku, przebudowany w XVIII w cudownym miejscu – na skrawku lądu o którego skały rozbijają się fale oceanu. Fort jest w posiadaniu prywatnego właściciela, a to, co najbardziej tu zachwyca to krajobrazy.
marius - 2013-12-28, 10:02
Cap Frehel c.d.
marius - 2013-12-28, 10:13
8 września, niedziela
Z Cap Frehel udaliśmy się do miejscowości Treguier. Nocleg zaliczyliśmy na bezpłatnym parkingu (W 3.23179 N 48.78980) dla kamperów nad rzeką. Miasteczko urzekło nas malowniczą starówką. Ciekawostką był zmienny poziom wody w rzece uzależniony od pływów. Podczas naszego pobytu różnice w poziomie wynosiły ok. 2m.
marius - 2013-12-28, 10:22
9 września, poniedziałek
Z Treguier udaliśmy się na Wybrzeże Różowego Granitu. Zatrzymaliśmy się w miejscowości Tregastel na schludnym stellplatzu (W 3.499162 N 48.824137). Płatność tylko kartą kredytową 7,50 € poza sezonem, serwis w cenie). Istnieje również możliwość bezpłatnego postoju na wydzielonej części parkingu hipermarketu Super U po drugiej stronie ulicy. Tak, tak, na terenie każdego z parkingów sieci handlowej Super U kampery są mile widziane całą dobę. Polecamy piesze wycieczki wzdłuż wybrzeża.
marius - 2013-12-28, 10:29
Tregastel - Wybrzeże Różowego Granitu c.d.
marius - 2013-12-28, 10:31
Tregastel - Wybrzeże Różowego Granitu c.d.
marius - 2013-12-28, 10:42
10 września, wtorek
Kolejny dzień poświęciliśmy na zwiedzanie zespołów parafialnych w miejscowościach: Saint-Thegonnec (duży bezpłatny stellplatz), Guimiliau i Sizun. Zespoły pochodzą z XVI wieku i składają się z kompleksu rzeźb przedstawiających Drogę Krzyżową, kościoła, kostnicy i bramy triumfalnej W tej ostatnie miejscowości zatrzymaliśmy się na nocleg na campingu komunalnym (W 4.07655 N 48.40140) w cenie 11,00 €. Camping jest uroczo usytuowany bezpośrednio nad przepiękną, czystą, małą rzeczką.
marius - 2013-12-28, 10:54
10 września, wtorek, c.d.
marius - 2013-12-28, 11:01
11 września, środa
Z Sizun udaliśmy się do Camaret sur Mer, portowego miasteczka położonego na półwyspie Crozon. Zatrzymaliśmy się na jednym z najpiękniejszych stellplatzy jakie było nam dane odwiedzić podczas tej podróży (W 4.607990 N 48.275050 – 4,00 €/24h, woda każdorazowo 2,00€). Przy stellplatzu znajduje się zespół menhirów. 200 metrów od tego parkingu znajdują się ruiny zameczku na pięknym klifie z widokiem na Atlantyk. Poniżej znajduje się śliczna piaszczysta plaża. Niestety, jak w większości przypadków takich plaż nad Atlantykiem, ze względu na silne prądy kąpiele są surowo wzbronione. W miasteczku znajduje się wieża obronna, która od 2008 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
marius - 2013-12-28, 11:08
12 września, czwartek, Camaret sur Mer
Następnego dnia udaliśmy się pieszą wycieczką na cypel Pointe de Penhir. Mieliśmy to szczęście, że mogliśmy zobaczyć to, z czego znany jest ten cypel – skały, urwiska, pomnik. Chwilę później nadeszła gęsta chmura i jedyne, co mogliśmy widzieć to były czubki naszych nosów. Niestety, od tego momentu prognozy pogody nie wskazywały na szybką poprawę, więc mimo wcześniejszych planów pozostania na półwyspie Crozon postanowiliśmy przyspieszyć tempa naszej eskapady.
marius - 2013-12-28, 11:14
13 września, piątek
Udaliśmy się do miasteczka Locronan. W miasteczku obowiązuje zakaz ruchu pojazdów.
W związku z tym, przed miasteczkiem wyznaczono płatne parkingi w cenie 3,00 €. W gratisie otrzymaliśmy plan miasteczka i naklejkę na szybę. Locronan to malownicze miasteczko
z granitową zabudową zdobioną niebieskimi okiennicami i kolorowymi kwiatami oraz bluszczem. Miasteczko wielokrotnie docenione było przez filmowców m.in. film Tess, którzy kręcili tu swoje dzieła. Spacer po wąskich, brukowanych uliczkach Locranon, możliwość zobaczenia pięknej XV- wiecznej katedry i kamiennej studni stojącej na centralnym placu to wielka przyjemność.
marius - 2013-12-28, 11:17
Locronan c.d.
marius - 2013-12-28, 11:25
13 września, piątek
W tym dniu odwiedziliśmy jeszcze Quimper i Concarneau. W Quimper zatrzymaliśmy się na płatnym parkingu tuż przy centrum (3,60 € za 2 godz., W 4.10735 N 47.99895). Quimper to miasteczko z ładną starówką i ciekawą katedrą. Najstarsza część Quimper to przede wszystkim brukowane uliczki z szachulcowymi domami a także gotycka katedra świętego Corentina z dwuwieżową fasadą (w środku wspaniałe witraże, barokowa ambona freski
i piękne ołtarze w kaplicach bocznych oraz średniowieczne grobowce).
Na nocleg zatrzymaliśmy się w Concarneau (Stellplatz 4,00 € z możliwością serwisu, W 3.92 N 47.8775) lub parking przy informacji turystycznej 2,40€/2h. Atrakcją Concarneau jest wysepka o wielkości 350 x 100 m, połączona z lądem krótkim mostem, na której usytuowana jest starówka. Otaczają ja mury z XIV wieku. Ponadto znajduje się tu największy przeładunkowy port tuńczyków w Europie.
marius - 2013-12-28, 11:28
13 września, piątek, Concarneau
marius - 2013-12-28, 11:43
14 września, sobota
Pierwszym odwiedzoną miejscowością tego dnia był Port Louis. Niestety, jedyny zabytek,
z którego znana jest ta miejscowość – portowa cytadela z 1591 r – był niedostępny ze względu na remont.
Z Port Louis udaliśmy się do Vannes. Wydzielony, darmowy parking dla kamperów jest usytuowany na dużej równi pochyłej, ma tylko kilka miejsc. Ponieważ byliśmy w dniu wolnym od pracy, mimo zakazu, zatrzymaliśmy się pobliskim, płaskim parkingu zakładowym, zresztą nie my jedni (W 2.757486 N 47.645976). Zobaczyć tu można uroczą starówkę z koślawymi domami szachulcowymi przykrytymi starą dachówką – co nadaje im jeszcze większego uroku i autentyczności, a także ciekawą Katedrę św. Piotra, której historia sięga XIII wieku, oraz spore fragmenty murów miejskich z bramami i wieżami, wzdłuż których ciągną się przepiękne ogrody.
marius - 2013-12-28, 11:48
14 września, sobota, Vannes.
marius - 2013-12-28, 11:55
14 września, sobota
Na noc zjechaliśmy do klimatycznego miasteczka Josselin. Zatrzymaliśmy się na darmowym stellpltzu (W 2.550162 N 47.956294) z możliwością płatnego serwisu kartą kredytową. Akurat tego dnia byliśmy w szczególnej potrzebie (brak wody), a automat akurat w tym dniu odrzucał karty (pewnie należał do ichniejszych związków zawodowych). Ale Polak potrafi. Nie chcesz bydlaku, to nie zarobisz. Podłączyłem się do wody przed automatem, zyskując darmową wodę i wdzięczność pozostałych, spragnionych kamperowiczów.
marius - 2013-12-28, 12:00
15 września, niedziela
Przy pięknej słonecznej pogodzie zwiedziliśmy zamek rodu Rohanów, wznoszący się nad rzeką Oust. Zafundowaliśmy sobie tureckie kazanie, ponieważ jedynym możliwym sposobem na wejście do środka zamku i otaczających go ogrodów było uczestnictwo w zorganizowanej grupie z przewodnikiem, a jedyny przewodnik mówił tylko po francusku…
Ponadto warto zobaczyć bazylikę i koniecznie całe miasteczko, gdzie kryje się wiele zabytkowych kamieniczek.
marius - 2013-12-28, 13:54
15 września, niedziela
Następnie udaliśmy się Vitre. W Vitre zwiedziliśmy średniowieczny zamek oraz przespacerowaliśmy się najpiękniejszą ulicą w mieście - Rue de la Baudrairie. W niedzielę parkingi są bezpłatne. W związku z wcześniejszą ewakuacją z półwyspu Crozon, jak i chwilową poprawą pogody postanowiliśmy jeszcze raz udać się do Mont Saint Michel. Tym razem zatrzymaliśmy się na stellplatzu oddalonym ok. 2 km, od oficjalnego parkingu (tego za 20,00 €). Opłata – 9,90€/24h, serwis dodatkowo 4,50 – W 1.511760 N 48.593670.
marius - 2013-12-28, 14:03
16 września, poniedziałek
Mówią, że kto był raz w Mont Saint Michel, ten wróci. My, żeby mieć to już z głowy zrobiliśmy dzisiaj. Drugi raz też było warto.
Na nocleg zatrzymaliśmy się w Le Treport. Stellplatz płatny tylko kartą 9,45 €, bezpłatny serwis (E 1.390570 N 50.059120). Atrakcją miejscowości są klify i XIV wieczny kościół. Na jeden z klifów można się dostać bezpłatną windą. Tam też znajduje się drugi stellplatz (5,80€, serwis płatny osobno, E 1.363838 N 50.058258), chociaż nie wiem jak tak małą windą wciągają te kampery.
marius - 2013-12-28, 14:28
17 września, wtorek
Niestety, pogoda się całkowicie popsuła. Zatrzymujemy się w Arras przy zapełnionym wyznaczonym miejscu dla kamperów, i cholera nas bierze widząc pusty, zamknięty ogromny (jak w Saint Malo) parking. Miejsca nie polecamy również ze względu na duży hałas (bezpłatnie, E 2.788190 N 50.294910). Ulewny deszcz nie opuścił nas aż do rana, stąd też nie wychodząc z kampera pojechaliśmy rankiem w dalszą drogę. Na zdjęciu żółtymi prostokątami zaznaczyłem miejsca dla kamperów.
marius - 2013-12-28, 14:38
18 września, środa
Tego dnia postanowiliśmy poszukać lepszej pogody w Belgii, jako cel podróży obraliśmy miasto, którego starówka wpisana jest na listę UNESCO – Brugia. Jedynym rozsądnym (dziennym) miejscem postoju dla kamperów są parkingi wyznaczone na miejskim Ringu
(E 3.24052 N 51.20747). Uwaga! Parkujemy tylko na miejscach oznaczonych dla ciężarówek. Postój kamperem na miejscach przeznaczonych dla samochodów osobowych zasila kasę miejską kwotą 40,00 €. Z miejsca postoju do centrum starówki wystarczy 10-15 minutowy spacer. Dla tych, którzy mają ze sobą rowery, nadarza się właśnie pierwsza okazja korzystania z nich. W Belgii, podobnie jak w Holandii, wszędzie znajdziemy infrastrukturę rowerową (w przeciwieństwie do kamperowej), a rowerzysta jest świętą krową. Dla rozrzutnych istnieje możliwość noclegu na jedynym oficjalnym wyznaczonym także przy Ringu stellplatzu za jedyne 22,00 €. Ponieważ taką cenę uznaliśmy za skandaliczną, na nocleg zjechaliśmy do Zeebrugge, gdzie znajduje się bezpłatny stellplatzu (E 3.20583 N 51.33556), wyznaczony na ślepej uliczce wzdłuż ogrodzenia jednostki marynarki wojennej.
marius - 2013-12-28, 14:51
18 września, środa, Brugia c.d.
marius - 2013-12-28, 14:56
19 września, czwartek
Kolejnym miastem w Belgii, które warto zobaczyć to Gandawa. Ze względu na wąskie uliczki i ceny parkingów w mieście polecamy bezpłatny parking przy pętli tramwajowej linii nr 22
(E 3.767149 N 51.03738). Przejazd do centrum kosztuje 1,30 €/os. Bilety można kupić
w automacie. Po zwiedzeniu Gandawy ruszyliśmy na Wschód. Aby uniknąć noclegu na zapchanych parkingach autostradowych, zjechaliśmy na nocleg do sklepu campingowego nieopodal autostrady pod Bielefeldem. Przy sklepie może maksymalnie przenocować
6 kamperów, darmowy postój, odpłatny serwis (E 8.56403 N 51.939605). Rankiem, przed wyjazdem zrobiliśmy oględziny sklepowych półek i znaleźliśmy poszukiwaną od dawna do naszego Hymera kratkę wentylacyjną.
marius - 2013-12-28, 14:59
19 września, Gandawa c.d.
marius - 2013-12-28, 15:00
20 września, piątek
Ostatnim przystankiem Brandenburg an der Havel. Stellplatz 10,00€, możliwy serwis
(E 12.56583 N 52.4175). Miasto jest przyjemne, ale po zabytkach francuskich i belgijskich nie zrobiło na nas takiego wrażenia.
marius - 2013-12-28, 17:54
Poniżej na zakończenie zamieszczam kilka przydatnych uwag:
- Zakup paliwa. Zakupu paliwa można dokonywać tylko w dni powszednie do godziny 18.00, gdyż tylko do tej godziny pracuje obsługa stacji, u której można zapłacić gotówką lub kartą. Po tej godzinie owszem można kupić paliwo w dystrybutorze na kartę, ale tylko francuską. Przy czym polecamy przed zatankowaniem zapytać z którego dystrybutora należy skorzystać. Uwaga! Dystrybutory na kartę nie obsługują polskich kart kredytowych i płatniczych.
- Rowery. W tej części Francji brak jest wydzielonych ścieżek rowerowych, a na ścieżkach wzdłuż wybrzeża jazda rowerem jest zabroniona. Naszym zdaniem zabranie roweru mija się z celem. W naszym przypadku z rowerów skorzystaliśmy tylko w Mont Saint Michele.
- Żywność. Dostępność hipermarketów jest powszechna. Oprócz cen mięsa, warzyw i owoców ceny innych produktów są akceptowalne, a przypadku owoców morza (np. mule) zachęcają do zakupów. Odradzamy zakup pieczywa w postaci chleba, lepiej kupować nieco droższe o tych najtańszych bagietki. W Bretanii polecamy zakup gryczanych naleśników zarówno z gotowym nadzieniem jak i do samodzielnego przyrządzenia. Interesującym zestawieniem są takie naleśniki w wersji na słodko (np. z kremem z kasztanów jadalnych)
- W informacjach turystycznych powszechna jest znajomość języka angielskiego, niekiedy niemieckiego. Zabytki na ogół posiadają opisy w języku angielskim. W przypadku zwiedzania z przewodnikiem jesteśmy zazwyczaj skazani na język francuski.
- Internet. W naszym przypadku w pewnym momencie dostęp do Internetu stał się nieodzowną koniecznością, ponieważ nasza nawigacja się zepsuła i musieliśmy korzystać z nawigacji w telefonie. Wobec tego postanowiliśmy zakupić Internet na kartę w Orange, chociaż nie było to łatwą sprawą, gdyż taki starter można zakupić tylko w punkcie za okazaniem dokumentu tożsamości. W pierwszym punkcie sprzedawczyni tylko wzruszała ramionami, dając nam do zrozumienia żebyśmy poszli bo nie wie o co chodzi. W drugim punkcie to ja przejąłem inicjatywę. Tu również dziewczyna nie znała innego języka niż francuski, ale przynajmniej próbowała w jakiś sposób pomóc. Wykorzystałem okazję. Błyskawicznie, zanim zdążyła wszcząć alarm, przeszedłem za ladę, odsunąłem ją na bok, dopadłem klawiatury, wszedłem na translate gogle i… byliśmy uratowani! Koszt takiego startera to 15,00 € + 10,00 € doładowania.
-Drogi. W Bretanii wszystkie autostrady są bezpłatne. Nawierzchnie dróg lokalnych zazwyczaj są w stanie dobrym lub bardzo dobrym, nieporównywalnym do naszych dróg krajowych. Chciałbym w tym miejscu ostrzec przed zasadzkami na drogach w postaci skrzyżowań równorzędnych, częstokroć nieoznakowanych. Należy zwłaszcza uważać przejeżdżając przez małe miejscowości i wioski. Często zdarza się w takiej miejscowości, że jest tylko jedna główna ulica, a nagle z boku może „podłączać” się jakaś dróżka na prawach drogi równorzędnej. Zauważyliśmy, że miejscowi jednak podchodzą do tego z dystansem, ponieważ w takich sytuacjach zachowują się tak jak na drodze głównej i podporządkowanej. Ale uważać trzeba. Drogi są bardzo dobrze oznakowane, należy się kierować drogowskazami z zielonym tłem. Bezwzględnie należy przestrzegać zakazów wjazdu dla samochodów pow. 3,5 t i autobusów. My zalecamy nie wjeżdżać kamperami nawet lżejszymi, tam gdzie takie zakazy występują.
Podsumowując, Francja wydaje się nam państwem najbardziej przyjaznym turystyce kamperowej. Świadczy o tym bardzo rozbudowana i tania sieć infrastruktury dla kamperów.
A ten nieludzki język? Jest przecież Google Translate!
antwad - 2013-12-28, 19:19
Super relacja.
Dla wybierających się w tamte rejony jest to doskonałe źródło praktycznych informacji.
Czytając, nabrałem ochoty do wyjazdu
Johny_Walker - 2013-12-28, 20:23
Świetny reporaż. Zdjęcia ilustrujące co można zobaczyć. Lokalizacje i ceny parkingów. Jak będę się wybierał do Francji, to sobie ten wątek zapiszę, żeby skorzystać na miejscu.
Rewelacja. Dzięki!
Częste zakazy jazdy rowerami i Twoje zalecenie żeby ich nie zabierać dotyczy tylko Bretanii i Normandii, czy całej Francji?
Misio - 2013-12-28, 23:11
Super fotorelacja. Dziękujemy.
Oczywiście należy się piwko. Brawo.
A tak na marginesie, chciałem zapytać, gdzie trenują kolarze na Wielką Pętlę, skoro nie można jeździć po drogach ?
piotr.sto - 2013-12-29, 00:39
Już chciałbym tam być... Aż żal, że do początku sezonu jeszcze tyle czasu.
Jak dla mnie - po prostu wzór relacji z podróży - dużo zdjęć, namiary GPS na miejsca postojowe wraz z opisami
A tak przy okazji - czy miejsca na noclegi i postoje mieliście opracowane przed wyjazdem, czy szukaliście i decydowaliście na bieżąco?
marius - 2013-12-29, 14:33
Jeśli chodzi o rowery, to opisywaliśmy stan w Normandii i Bretanii. Zakazy o których pisaliśmy dotyczą tylko ścieżek wzdłuż wybrzeża, gdyż często prowadzą one przez tereny chronione i chodzi też o bezpieczeństwo pieszych. Oczywiście, w tych regionach są również wyznaczone szlaki rowerowe, ale prowadzą one najczęściej drogami i szosami lokalnymi, zazwyczaj bez żadnego pobocza. Nie jest to przyjemne mieć za sobą na kilkusetmetrowym podjeździe jakiegoś TIRa, który nie może Cię wyprzedzić i zapewne nie jedną wiązankę puszcza w Twoim kierunku. Z jedyną prawdziwą ścieżką rowerową spotkaliśmy się w Josselin. Prowadziła ona wzdłuż rzeki.
marius - 2013-12-29, 14:41
piotr.sto napisał/a: | Już chciałbym tam być... Aż żal, że do początku sezonu jeszcze tyle czasu.
Jak dla mnie - po prostu wzór relacji z podróży - dużo zdjęć, namiary GPS na miejsca postojowe wraz z opisami
A tak przy okazji - czy miejsca na noclegi i postoje mieliście opracowane przed wyjazdem, czy szukaliście i decydowaliście na bieżąco? |
Właściwie nie mieliśmy zaplanowanych postoi. W każdej miejscowości, która posiada stellplatz są znaki drogowe informacyjne (niebieskie prostokąty) oraz oznakowanie podobnymi znakami miejsc serwisu. Ponadto występują również drogowskazy kierujące do tych miejsc. Korzystaliśmy również z lokalnych mapek turystycznych. W kilku przypadkach skorzystaliśmy z informacji zawartych w posiadanych przez nas przewodnikach po stellplatzach.
eMKa - 2013-12-29, 20:47
Przeczytałem Twoja relację z czystą przyjemnością
Bretania jest w naszych planach, a teraz już w bliskich.
Wszystko jest co trzeba, trasa, koordynaty, uwagi. Zaskoczyła mnie uwaga o rowerach.
Oczywiście symboliczne
WHITEandRED - 2014-05-13, 18:33
Gośka - 2014-05-13, 19:20
Dziękuję bardzo za relację Jestem dopiero na pierwszej stronie, a już bardzo mi się podoba. Świetne opisy, piękne zdjęcia, namiary na stellpletze, czyli krótko, zwięźle i na temat. Zastanawiałam się gdzie wybrać się na następny rok, a tu proszę problem sam się rozwiązał, wszystko podane jak na tacy Jeszcze raz wielkie dzięki.
Pozdrawiam
Gośka
comma - 2014-05-15, 13:22
Mam w planie, w lipcu, Normandię. Dzięki za relację, zabieram z sobą namiary na stellplatze.
gregu - 2014-07-13, 19:36
ale opis! pieknie.
czy mogl byc zalaczyc linka do mapy z trasa na google maps?
dzieki!
comma - 2014-09-12, 13:10
Właśnie wróciłem z Normandii. Dojechaliśmy do Mont Saint-Michel, a następnie powrót wzdłuż kanału La Manche. Zwiedziliśmy plaże Omaha Beach i Gold Beach słynne z lądowania aliantów 6 czerwca 1944. A dalej to degustacja owoców morza, cydru i calvadosu, słynnego sera camembert. Korzystaliśmy też z programu France Passion, dzięki któremu trafiliśmy na farmę rybacką gdzie jedliśmy najświeższe z możliwych ostrygi. Dzięki za inspirację, stawiam piwo!
frape - 2014-09-12, 13:40
my również w tym roku skorzystaliśmy z opisów - dotarliśmy do Finistere jadąc wybrzeżem od Belgii aż za St Nazaire
Campmar - 2015-04-06, 18:59
Świetna relacja, prawdopodobnie w lipcu się tam wybierzemy
izola - 2015-04-06, 19:20
Normandia i Bretania jest o każdej porze roku godna odwiedzin , za pare dni tam znowu pojadę by sezon otworzyć...po zimie apetyt na owoce morza jest jak zwykle wielki
Campmar - 2015-04-06, 19:41
Czyli do tego atrakcje kulinarne. Zaczyna mi się to podobać coraz bardziej... Akcje wyjazdu zdecydowanie rosną!
izola - 2015-04-06, 19:46
będzie Ci się podobać, napewno zakochasz się w tym kraju i bedziesz tam wracał jak ja ...czasami 3 razy w roku a że mam tylko 300 km to śmigam tam jak mi się zachce
Campmar - 2015-04-06, 20:03
Po zeszłorocznym pobycie w Prowansji już mi się podoba ten kraj. Uważam,że jest bardzo przyjazny kamperom. Chyba bardziej od moich ukochanych Włoch... Mimo skomplikowanego języka ludzie są bardziej otwarci.
TURTL - 2015-04-07, 22:14
Relację przestudiowałem. Opisy z namiarami (do Nantes) wydrukowałem. Jedziemy bardzo podobną trasą 20 czerwca i Twój opis bardzo nam i nie tylko nam uprości jazdę. Po powrocie dodam swoje obserwacje i namiary. Szkoda że z tymi rowerami jest nietęgo, właśnie podsumowaniem zdruzgotałeś moje zamysły co do jazdy rowerem po klifach, dzięki za wartościową uwagę, na necie nigdzie nie mogłem znaleźć właśnie takiej uwagi, że nie wolno jeździć po szlakach pieszych, jeszcze raz dziękuję za relację, czyta się ją niczym porządny przewodnik, taki z górnej półki .... browarek Ci się należy.
gregu - 2015-04-11, 19:41
absolutnie warto miec rowery. zawsze.
szczegolnie, jesli sie lubi szosowke - ogrom tras na pomorzu, wielu kolarzy i kierowcy majacy duza atencje na rowerzystow.
frape - 2015-04-12, 23:52
" Szkoda że z tymi rowerami jest nietęgo"
Z rowerami to nie do końca jest tak. Owszem po klifach i wydmach nie pojeździsz (choć po piachu to i tak ciężko ), ale w zeszłym roku objechaliśmy całą pólnocną Francję wybrzeżem, a rowery sporo się w czasie tego wyjazdu napracowały Głównymi drogami to przyjemność owszem średnia, ale jest tam tyle dróg, że spokojnie można znaleźć trasę dla siebie. W wielu miejscach też wzdłuż głównych dróg poprowadzone są ścieżki.
Odnośnie noclegów to częściowo korzystaliśmy z tej relacji, a częściowo z campercontact.nl można sobie ściągnąć POI do nawigacji. Kiedyś istniała tez wersja pdf z opisami miejsc noclegowych, niestety rok 2015 wszystko zmienił (gdyby coś to gdzieś jeszcze mam te pdf'y). Często zdarzało się też, że widzieliśmy gdzieś stojące campery i przyklejaliśmy się do nich na noc. Dużo stellplatzów jest darmowych, czasami płaci się tylko za serwis, ale często wszystko jest za free na północy, w przeciwieństwie do południa Francji. Jedźcie i korzystajcie tylko pamiętajcie w tym rejonie pogoda jest kapryśna - dobrze, że zazwyczaj na chwile )
gregu - 2015-04-13, 11:39
piweczko za linka campercontact
kurcze musze przysiasc do forum camperteam, tylu ciekawych ludzi, tyle ciekawych info.. skala jest tylko na tyle ogromna, ze czasem ciężko się dogrzebać do istotnych info...
frape - 2015-04-13, 19:04
co do miejsc to zajrzyj też tutaj
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=14646
TURTL - 2015-04-13, 20:27
Rowery to jakieś 25 kg czyli niewiele, przypuszczam że zabiorę tym bardziej że chcemy skorzystać z programu France Passion a to noclegi przeważnie u gospodarzy i plantatorów, myślę że wiejskie tereny będą się nadawały na zwiedzanie rowerami. I raczej utwardzone podłoża nas interesują, ja na Trekingu a żona na miejskim jednośladzie ...
pwojtas - 2015-04-13, 23:20
Spoko korzystałem, jak wiesz, z France Passion, i mimo, że to głównie fajne, lokalne klimaty, to infrastruktura jest , czytaj, drogi utwardzone raczej
gregu - 2015-04-16, 08:43
wow, tam to się dopiero piwko należy!
dodane do ulubionych.
Gośka - 2015-06-15, 20:58
Witam
Jeszcze tylko 2 tygodnie i jedziemy do Bretanii. Oczywiście to Kolegi zasługa. Po drodze chcemy również zatrzymać się i zwiedzić klasztor Mont-Saint-Michel. W związku z tym mam pytanie, skąd dowiedziałeś się o godzinach przypływów i odpływów, czy są tam jakieś tablice z informacją ?
salut - 2015-06-15, 21:27
Najlepiej ze strony opactwa
http://www.ot-montsaintmi...ptember2015.htm
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-12-19, 23:39
Dzieki za relacje dopiero teraz przeczytałam,dziekuje musze to jeszcze przestudiować i relacje Goski tez.Moze prosto z Czestochowy pojedziemy.Mysle ze kwiecień,maj to tez dobre miesiące na zwiedzanie Francji.Czas na częściową zmiane kierunku z Grecji
zbyszekwoj - 2015-12-20, 09:06
Zbigniew Muzyk napisał/a: | Dzieki za relacje dopiero teraz przeczytałam,dziekuje musze to jeszcze przestudiować i relacje Goski tez.Moze prosto z Czestochowy pojedziemy.Mysle ze kwiecień,maj to tez dobre miesiące na zwiedzanie Francji.Czas na częściową zmiane kierunku z Grecji |
Dobrze Basiu kombinujesz, ja niedługo też zacznę opisywać swoją Francję , może też was zachęci. Mnie bardziej podoba się od Grecji, no może poza klimatem. Ale różowe flamingi brodzące na rozlewiskach to widok niezapomniany.Poza tym 100 katedr i sto zamków do zwiedzenia i wiele innych pięknych wrażeń.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-12-20, 10:11
Cytat: | i sto zamków do zwiedzenia i wiele innych pięknych wrażeń.
| ,zgadza się ale to jest urlop na zwiedzanie,na wypoczynek i zimowanie TYLKO Grecja ,czekam na Waszą Francje,mysle że jeżeli zdrowie pozwoli to w Czestochowie będą jakieś informacje na żywo.Barbara
toscaner - 2015-12-20, 10:40
Katedry są niesamowite i warte zobaczenia, zamków to jest ogrom. Kiedyś planowaliśmy, że objedziemy wszystkie zamki we Francji i Wielkiej Brytanii, ale jak doczytałem ile ich jest to wiem, że jest to niemożliwe. Trzeba by było chyba z 10 lat na to zakładając, że dziennie zobaczymy tylko 1-2 zamki i przez ten czas cały czas jeździć.
Na samych wyspach jest ich ze 3 tysiące, we Francji ponad 1000 (a pewnie dużo więcej). Trzeba wybierać te najładniejsze, niekoniecznie najpopularniejsze wg przewodników.
Bo wiele z nich to ruiny, a czasem zwłaszcza w UK jak to określamy: ruiny ruin.
Ja też już blisko pisania relacji z Francji elegancji.
Fux - 2015-12-20, 12:14
Zbigniew Muzyk napisał/a: | i zimowanie TYLKO Grecja |
Porównując Wasze relacje i DAKOTY, to wychodzi na to, że nad Atlantykiem lepiej.
Skosztuj Hiszpanii czy Portugalii a wtedy będziesz mogła ocenić.
Obserwując z boku, Atlantyk.
ZbigStan - 2016-03-04, 05:29
Gratuluję świetnego i super przydatnego opisu z namiarami. Zasłużenie piwo. .Pozdrawiam
|
|