Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Oldcamper ARCADARKA - reanimacja ARCA więcej zdjęć

ARCADARKA - 2008-01-17, 17:23
Temat postu: reanimacja ARCA więcej zdjęć
CHCIAŁBYM POKRUTCE OPISAĆ REANIMACJĘ MOJEGO KAMPERA
Jak już opisywałem wcześniej kupiłem go jedynie aby na działce na, której miałem zamiar i oczywiście mam postawić dom , na stare lata z moją połówką chcemy wyjechać z tej śmierdzącej Warszawy. Kupiłem go jedynie, aby podczas budowy było gdzie mieszkać . Nie ukrywam , że rozglądałem się za kamperem tu i tam , trochę się znam na rzeczy jeśli chodzi o blacharkę i podzespoły samochodów , gdyż jestem po technikum samochodowym i swego czasu bablałem się w smarach. W końcu znalazłem autko nie bite z oryginalnym lakierem i małym przebiegu jak na jego lata 80 tyś .km, i tu się nie myliłem , jeśli chodzi o alkowe nie miałem w tym doświadczenia no i to się trochę zemściło, ale przed remontem zrobiliśmy ogólnie gdzieś około 5 tyś km. Mechanika samochodu super aczkolwiek nie ma co wymagać silnik rzędowy górnozaworowy gaźnik, moc 57 koni, ale na trasie 100 lecę a z wiatrem 110 do 120, ale przeczesz wiecie że o prędkość tu nie chodzi, bo jadąc na odpoczynek nie gnamy tylko wypoczywamy. Postanowiłem go rozebrać od środka, wyjąłem wszystko i dopiero zobaczyłem jak ściany z tyłu są dosłownie miękkie, okazało się że na łączeniu gum na dachu doszło do rozszczelnienia i woda wlewała się poprzez ściany do środka .W następstwie czego w górnej części obramowanie ścian które jest z drewna po prostu zgniło, jak ja to rozebrałem okazało się , że woda szukała ujścia i lała się, również na okna a obramowanie również jest z drewna . Potem doszedłem do zbiorników z wodą , są one z blachy ocynkowane, jeden ma 40 litrów drugi 70 znalazłem firmę , która mi wykonała takie same jak oryginały , drzwi wejściowe zrobiłem sam bo również były do wymiany kiedyś było włamanie i całą blachę pogięli, trochę się napracowałem, plastiki które są w dolnej części samochodu , no one bardzo mi się spodobały przy kupnie , wszystkie malowałem w firmie , która się specjalizuje w malowaniu plastików i zrobili to super. Najbardziej wylałem pot przy dachu , całą powłokę lakierniczą zmyłem do żywego aluminium, wymieniłem dwa okna dachowe, dach był w porządku aluminium nie było dziurawe

resztę zobaczcie sami
Pozdrawiam
Dare

Robin - 2008-01-17, 17:48

Jezus Maria....... :pad:
DARO - 2008-01-17, 17:56

Poprostu ręce opadają..... :spin:
jarymi - 2008-01-17, 19:41

Robin napisał/a:
Jezus Maria.......

DARO napisał/a:
Poprostu ręce opadają....

kurcze to jest nic za chwilę pokaże Wam jak moje blachy w FORDZIE wyglądają
Ale roboty huk - lecz jaka radość jak z tego wyszło takie cacko jak u Darka

SlawekEwa - 2008-01-17, 21:52

Toż to robota dla konserwatora zabytków :shock:
ARCADARKA - 2008-01-17, 21:56

witam
dzisiaj to wspominam z małym uśmiechem prawie już zapomniałem trudu włożonej pracy :haha:
pozdrawiam

wmaker - 2008-01-17, 22:43

widzę że to metoda "od środka" czyli delikatnie, aby nie uszkodzić blachy poszycia usuwamy stare i wklejamy na żeczony już klej poliuretanowy nowe elementy.

dla postronnych można dodać ze jest inny sposób :arrow: http://www.forum.karawani...der=asc&start=0


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group