| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
FIAT - Naprawy serwisowe
zbyszekwoj - 2014-03-17, 18:35 Temat postu: Naprawy serwisowe Chciałbym tu założyć temat napraw w naszych kamperach. Jak to jest u Was. Ostatnio wykonuję przegląd i drobne naprawy w kamperze i cały czas mam wrażenie ,że jestem naciągany na każdym kroku.Wydawało mi się ,że znam się trochę na samochodach ale może moja wiedza była nie z tej epoki?
Daje taki drobny przykład: zlecam wymianę oleju w silniku i skrzyni biegów.Wg instrukcji do silnika ducato 2,8idTD 99r wchodzi 6l oleju.Pan mechanik mówi że wlał 7 l i za tyle liczy. W końcu olej nie taki drogi ,nie będę tracił zdrowia.A w skrzyni pan wymienił? zapomniał ,ale już dzisiaj nie da rady przyjedż pan w poniedziałek. A olej odpowiedni pan ma? mam,ale można przywieżć swój. Okazało się że do skrzyni byle czego nie powinno się lać tylko orginał Selena, ale taki można w Lublinie dostać tylno na stacji w serwisie . 56zł za litr. Skoro mam kupować olej w serwisie to już go tu wymienie przynajmniej fachowo i w eleganckich warunkach.Pan inżynier w garniturze i pod krawatem założył folię na siedzenie oraz na kierownicę i sam wprowadził auto do hali.Tłumaczę jaki chcę olej ale widzę ,że mechanik niesie inny.Mimo ostrzeżenia ,że na halę nie wolno,ja wchodzę i tłumaczę żeby przyniósł odpowiedni.Pan mechanik wszedł do kanału i pierwsze przekleństwo, trzeba odkręcić osłonę silnika.
zbyszekwoj - 2014-03-17, 18:51
Wychodzę do poczekalni zagłebiam się fotelu za chwilę olej zmieniony.Rachunek jakiś słony.Zdjęcie i założenie osłony silnika. Ja tego nie zlecałem ,to może wygodniej byłoby skrzynię wymontować. OK wymiana oleju 4 litry x 56zł. Ja mówię ,że w instrukcji jest napisane 2,75l. Przy wymianie zawsze wchodzi mniej ,bo wszystko nie wycieknie.To oni każą mi mierzyć olej z brytwanki, wiedzą ,że nie będę się taplał.A w serwisowym komputerze nie ma danych z mojego auta bo to staruszk z 99r.A myślałem że komuna już minęła,chyba że ja nie mam racji.
Bronek - 2014-03-17, 18:53
Wpadasz w tzw 'Trójkąt dramatyczny"
Nie tu powinieneś sie zalić, a po prostu opierniczyc mechanika. I być asertywnym.
Ps "trójkąt dramatyczny" to taka " procedura życiowa", że z
altruisty ( dobrego człowieka) stajesz sie -
ofiarą ( naciągają cie , a ty nie protestujesz)
, potem Cie to wnerwia i stajesz sie
Agresorem i do dego agresje wyladowyujesz nie tam gdzie trzeba , czasem na rodzinie czasem na sob ie np tracisz spokój ducha.
Wie opierdzielaj , rezygnuj i nie daj sie skoro jestes pewny swego.
Ps | zbyszekwoj napisał/a: | | A myślałem że komuna już minęła,chyba że ja nie mam racji. |
Ściana wschodnia - myślałem ,że to mit
MILUŚ - 2014-03-17, 19:31
W serwisie Forda też sobie liczą za zdjęcie osłony dolnej silnika I jest to w oficjalnych czynnościach serwisowych . Zbyszekwoj........uważam ,że powinieneś zmienić warsztat .Na taki który Twoim kosztem nie będzie kupował sobie oleju
Żałuj ,że masz tak daleko do Bielska-Białej do makdrajwera ostatnio jak u niego byłem i stwierdził uszkodzoną śrubę do kół w moim byłym kamperku to.......wymontował ze swojej lawety
Adamcuk - 2014-03-17, 19:37
Witam; i tak roboczo-godzina w serwisie to troszkę kosztuje ,olej czy ty kupisz indywidualnie czy w serwisie to są te same pieniądze (a nawet możesz taniej dostać ). Zmiana oleju jest jedną z łatwiejszych czynności jakie można wykonać samodzielnie ,a tę roboczo-godzinę zamień na
Bronek - 2014-03-17, 19:47
Niektorych rzeczy Serwis autoryzowany nie moze wykonać. Nie maja takich procedur.
Tak był w moim mercu . zepsuty wyswietlacz bieów i tem zew na panelu licznika . Koszt wymiany ok 2600 zł.
U " złotej raczki "naprawa scieżek 250 zł
Wiedzieli jak , ale nie mogli i dali adres do złotej raczki"
Itd komputer - wymiana koszt aż zapomnialem z wrażenia. !!! u mechanika rozebranie cześci nierozbieralnej i przylutowanie dwóch pinów 75 zł.......
zbyszekwoj - 2014-03-17, 20:50
Myślałem , że jak serwis autoryzowany to tam nie kantują ,a u nas w Lublinie jest tylko jeden. A że ściana wschodnia to prawda.U prywaciarza jak chcesz kwit na robotę, to jakbyś chciał mu matkę zabić ,dzisiaj komputer się zawiesił przyjdż pan za 2 dni ale oczywiście będzie trzeba dopłacić 23%.No qrwica człowieka bierze.
SlawekEwa - 2014-03-17, 21:33
Zbysiu kreujesz się na ofiarę losu
Tyle razy do mnie dzwonisz i niczego się nie nauczyłeś
A z tą "ścianą wschodnią" to lekka przesada jeżeli większość "eksportowych biłgorajaków" jednak naprawia auta w Biłgoraju
zbyszekwoj - 2014-03-17, 21:53
Może i Sławciu masz rację ,ale chyba się zestarzałem. 20 lat byłem kierownikiem transportu i dawałem radę w tym specyficznym środowisku. W sumie są to groszowe sprawy i z finansowego punktu widzenia to mnie wogóle nie rusza,ale wkurza mnie ta pazerność tych ludzi,może to tylko jak zobaczą kampera. Dlatego ciekawi mnie opinia innych kamperowców. W sumie od 2 tygodni coś tam próbuje robić przy tym aucie a zaliczyłem już cztery wpadki o których już mi się nie chce pisać.Walne sobie jeszcze jednego drinka i idę spać.
SlawekEwa - 2014-03-17, 21:58
| zbyszekwoj napisał/a: | | W sumie od 2 tygodni coś tam próbuje robić przy tym aucie a zaliczyłem już cztery wpadki o których już mi się nie chce pisać. |
Głowa do góry, pomału wszystko się wyklaruje
zbyszekwoj - 2014-03-17, 22:01
A jeszcze dodam ,że muszę Włodkowi zwrócić uwagę ,bo to on był tam dyrektorem,to musiał mieć wpływ na wychowanie dzisiejszej załogi.[oczywiście żart]
OldPiernik - 2014-03-19, 19:16
Dlatego ja wszystko robię albo we własnym zakresie (elektryka, elektronika) albo jeżdżę do bardzo dobrego i jeszcze lepiej znanego warsztatu, gdzie wiem jak robią i nie ma ściemy. Przywożę własny olej, wlewają tyle ile trzeba i resztę oddają. Jak trzeba zrobić rozrząd - robią. I nie płacę za zdejmowanie osłony, odkręcanie koła, odkręcenie każdej śrubki z osobna.
Bigos - 2014-03-19, 21:23
och zmieniłem Ci ja dużo warsztatów. w jednym poprosiłem na koniec drogiej naprawy , o przesmarowanie drzwi towotem .
A potem w rachunku miałem 4 x 10 zł smarowanie towotem
A kiedyś w serwisie spytałem o koszt naprawy bo kart nie tolerowali. powiedzieli 220 zł
przychodze następnego dnia , 220 zł w kieszeni , a tu rachunek 450 zł
- Nie zapłącę - mówię - miało być 220 zł
Co ! Nie zapłaci pan - krzyczy wystawiacz faktury , wstając jednoczęsnie zza stołu
Nie ! Nie zapłace - odpowiadam również podniesionym głosem , nerwowo rozglądając się na boki
Wtedy wystawiacz drze fakturę i drukuje nową na 220 zł
zbyszekwoj - 2014-03-19, 21:57
Czyli kantują nie tylko na ścianie wschodniej,chociaż uważam że w Wielkopolsce mniej.
Bronek - 2014-03-19, 22:08
Na zachodniej jest inaczej!!!
Umówiłem sie wczoraj na sprawdzenie i ustawienie zawieszenia w mercu na super hiper nowoczesnej ponoć maszynie.
Zajechałem dzisiaj . Miało to kosztować 170 zł.-kosztowało 120zł ....
Więc zaoszczędziłem !!! 50 zl i to sie liczy !!!
Świetny interes .
Ale jak mam lekko krzywo ustawioną kierownice tak mam - a to był powód całej procedury .
A ...i ładny wydruk dostałem taki kolorowy.
Ps .
Ducato -Pilot mi zdechł ni z tego ni z owego . Bateria Ok. Stał w zimie nie zaalarmowany , bo przez GPS -śledzenie co jakiś czas się włączał . Pojeździłem, ale pilot orginalny nie działa. Rozkodował sie ???
toscaner - 2014-03-19, 22:48
Zbyszekwoj żeby naciąganie klienta na kase to było wszystko.
Od 3-4 lat sam robię wszystko przy autach, a jeszcze 5 lat temu nie potrafiłem zmienić oleju. Ale jak czytam po forach jak dla przykładu głupi płyn hamulcowy w serwisach wymieniają to strach autem jeździć. Ze zbiorniczka strzykawką stary, na wierzch nowy i faktura na ileś tam. A później wychodzą cyrki, że auto ma 10 lat i od nowości nie zmieniany płyn. Albo 15 lat
Sam wymienię to wiem, że mam nowy. No chyba, że ktoś ma mechanika w rodzinie, albo dobrego znajomego to może w spokoju zająć się innymi sprawami.
Mi w jednym aucie kiedyś próbowali upchać pozycję z wymianą tłoków, czy coś z głowicą w silniku, już nie pamiętam, a robiłem rozrząd i jakieś oleje. Ale była jatka przy odbiorze.
zbyszekwoj - 2014-03-19, 23:10
W 90 latach w służbowej Camry wysyłało się kierowcę do serwisu na przegląd,co roku wymieniali wszystkie amortyzatory.Jak odkupiłem to auto to już sam pojechałem na przegląd i proszę o sprawdzenie teleskopów a oni mówią że są ok , od nowości nie wymieniane.Przejechały jeszcze 200 tyś. km i poszły do nowego właściciela.Od tej pory jakoś mi się w autach nic nie psuło i myślałem ,że się trochę zmieniło.
Comsio - 2014-03-19, 23:50
Naprawiam u siebie jak wiem że to naprawie, a jak nie to wale do sąsiada.
Kampera nie ma problemu, ale z Volvem to Oleje filtry tak.
A z korzystać z serwisu trza mieć zdrowie.Osłuchałem się troszkę.
Scanie serwisowałem w serwisie w Słupnie
Reno Magnum już nie ok. Wciskali mi kit
SlawekEwa - 2014-03-20, 07:10
| toscaner napisał/a: | | . No chyba, że ktoś ma mechanika w rodzinie, |
Z rodziną to tylko na zdjęciu. Jak obcy mechanik weżmie za robotę normalną cenę to ok, jak swój to zaraz domysły, a ile to on zarabia, a Rodzinie to za darmo powinien robić i inne takie tam
Witek G - 2014-03-20, 14:37
Jaki serwis dla DUCATO polecacie w okolicach Łomianek ?
Comsio - 2014-03-20, 20:04
Jest po lewej stronie jadąc w kierunku Gdańska. Za Łomiankami ok 3-4 km
Nie pamiętam kilometra, jest duży plac parkują ciężarówki, lorry, szambiarki w głebi jest warsztat.
Nazwa jakaś taka Kris
emeryl - 2014-03-22, 19:31
Dobry temat,również poszukuję dobrego mechanika w okolicach Lublina.
zbyszekwoj - 2014-03-22, 21:13
| romaniuk krzysztof napisał/a: | | Dobry temat,również poszukuję dobrego mechanika w okolicach Lublina. |
Jaką masz wysokość kampera?
zibikruk - 2014-03-22, 21:17
Dzięki naszemu koledze COMSIO znalazłem wreszcie uczciwy i profesjonalny warsztat.
Wiesiu - wielkie dzięki, to jest to czego szukałem. Ludzie profesjonalni, rzetelni a nie współcześni naciągacze. Cytrynóweczka już się ziębi.
emeryl - 2014-03-23, 16:06
Hymer Swing wysokość 2,9
zbyszekwoj - 2014-03-23, 17:07
Mnie polecali warsztat właściciel Latała ul.Abramowicka ,za rozrząd w ducato 150zł.ale nie zmieściłem się do hali.Wysokość wjazdu 3m. Zmuszony byłem pojechać na internetowy adres na ul.Przesmyk,rozrząd 200zł. Brak kolejek warsztat jednoosobowy,zrobiłem cały przegląd z wymianą tłumików.Na" górce"Al. Sp.Pracy rozrząd 300 i w hali pusto.Na Abramowickiej dostawczaków full, trzeba się umawiać.W PZMocie servis Fiata-broń Panie.
Comsio - 2014-03-23, 22:01
| zibikruk napisał/a: | Dzięki naszemu koledze COMSIO znalazłem wreszcie uczciwy i profesjonalny warsztat.
Wiesiu - wielkie dzięki, to jest to czego szukałem. Ludzie profesjonalni, rzetelni a nie współcześni naciągacze. Cytrynóweczka już się ziębi. |
Oj tam oj tam
Anika14 - 2014-11-03, 11:01
Ja zazwyczaj mam tak, że mi się coś popsuje gdzieś w trasie, także muszę polegać na obcych warsztatach. Teraz to już mam łatwiej, bo wklepię w smartfonie na www.naprawauto24.pl czego potrzebuję i mam, ale kiedyś to była masakra...
slawwoj - 2014-11-03, 11:15
No faktycznie rewelacyjna apka.
Pokazuje że w moim 30 tys mieście nie ma żadnego warsztatu.
MirekKliny - 2014-11-03, 17:03
Przyłącze się. Oleju w skrzyni miało być prawo więcej sam do nowych leje 4 litry mimo iż instrukcja zaleca 2,7-2,9 chodzi o lepsze smarowanie 6 biegu. Co do warsztów to zależy co albo sam albo sprawdzony warsztat jakby co mam 3 sprawdzone ale nie zawsze wolne terminy i ceny przyzwoite.
Wojciechu - 2014-11-03, 18:51
Zawsze mam dylemat gdy wyjeżdżam od mechanika samochodowego. Zrobił, nie zrobił. Niby oddaję samochód do mechanika, a nie do rokowego muzyka czy weterynarza. Gorzej jak jest trzy w jednym. Polak to jest ktoś taki co zna się na wszystkim – i niczym! Wprawdzie wiedzę o ilości oleju w moim kamperze posiadam dzięki MirkowiKliny, ale moja wiedza o mechanice samochodowej jest mocno ograniczona i dalej będę z „duszą na ramieniu” odwiedzał mechanika i wierzył na słowo - że zrobione. Chyba nie mam innego wyjścia. Może przyjdzie taki czas gdzie we wszystkich zawodach będą „fachury”, zarówno u mechanika, lekarza, księdza czy sprzedawcy – może i polityka?
zbyszekwoj - 2014-11-03, 19:09
Mnie w servisie Fiata wlali do skrzyni 3,5 l , mimo że w instrukcji jest 2,5. byłem przekonany że mnie oszukali. Teraz mam wątpliwości. Olej był po 56zł, ale po tym co piszecie...
SlawekEwa - 2014-11-03, 19:11
| zbyszekwoj napisał/a: | | Teraz mam wątpliwości | ?
Czy 3,5 czy 2,5 ?
Rowerek - 2014-11-03, 19:12
a ja wszystko robię sam
Socale - 2014-11-03, 19:43
Ja u siebie również wszystko sam robię. Fakt że nie każdy ma smykałkę do mechaniki na level+1 dlatego takie czynności lubię opstrykać, opisać i umieścić w postaci fotopomocnika na naszym forum.
Sam fakt że nie zawsze jest wszystko zrozumiałe, to bynajmniej koledzy widzą kto coś robił i w razie wątpliwości służę wiedzą i radą.
samotny wilk - 2014-11-03, 19:48
Na wschodzie i na zachodzie Polski "czeszą" nas, to fakt. Ale jak okrutnie "czeszą" w Warszawie i okolicach.
W Legionowie jedynie za przegląd kampera (zabudowy), tuż po zakupie miało być 160 PLN, a wyszło 1350 PLN. Zgroza, prawie płakałem. Ale wyboru nie miałem, szef powiedział, że nie wyda mi kampera i z placu nie wyjadę. Na fakturę czekałem ponad pół roku.
Tak działa serwis w Legionowie -Campotur.
To zwykła bandytka.
Mógłbym też długo pisać nt. obsługi i napraw samego auta (bez zabudowy). Jeszcze nie spotkałem uczciwego mechanika. Pewnie inni mają lżej.
Wojciechu - 2014-11-03, 20:03
Jędrek - idą zmiany, ma być inaczej - jeśli nie lepiej to może śmieszniej
samotny wilk - 2014-11-03, 20:55
Ja liczę już tylko na "śmieszniej", bo taniej to już było.
Rowerek - 2014-11-03, 21:06
duże warsztaty są drogie dużo pracowników duże koszta trzeba znależć mały warsztat też jest fachowo i taniej tylko że jak jest fajny warsztat to kamper nie wchodzi do budynku i znowu klapa
Rowerek - 2014-11-03, 21:20
Jędrek ten szef nie informował o sytuacji w naprawie jeżeli koszta wzrastają to się informuje czy robimy cy nie u nas tak jest
eMKa - 2014-11-03, 21:25
| Andrzej5707 napisał/a: | | W Legionowie jedynie za przegląd kampera (zabudowy), tuż po zakupie miało być 160 PLN, a wyszło 1350 PLN. Zgroza, prawie płakałem. Ale wyboru nie miałem, szef powiedział, że nie wyda mi kampera i z placu nie wyjadę. Na fakturę czekałem ponad pół roku. |
W takim przypadku idziesz na policje i opisujesz sytuacje. Mechanik musi wydać samochód, a swoich roszczeń dochodzi na drodze postępowania cywilnego. Takie mamy porąbane prawo. Porąbane bo musi Ci wydać nawet wtedy gdyby żądał umówioną wcześniej kwotę 160 zł, a Ty byś nie chciał zapłacić, bo nie masz. PARANOJA
Brak faktury po wykonaniu usługi ?
PIH na to czeka
| Andrzej5707 napisał/a: | | Jeszcze nie spotkałem uczciwego mechanika |
chyba przesadzasz nie wszyscy są złodziejami
Po wstępnej wycenie nalęży żądać informacji o każdej kwocie przekraczającej wstępne ustalenia
TURTL - 2014-11-04, 12:09
Co do oleju w motorze czy przekładni to mój zaufany jak na razie mechanik, mówi że lejemy tyle ile instrukcja i wskaźniki mówią (bagnet) . Twierdzi że jak za dużo to może zimeringi i inne uszczelnienia wywalić, to wydaje mi się logiczne.
Odnośnie serwisów to tak się składa, że mieszkam na końcu świata i o ASO ciężko. W czwartek jestem umówiony na wizytę z żony autem w Hyundai Lubin (140 km). Jadę z niedziałającym prędkościomierzem, jeszcze nie dojechałem a już jestem "skasowany" na 350 PLN (podłączenie kompa 150 + 200 za diagnozę) poprosiłem o zamówienie czujnika (pulsometra) prędkości bo na 95 % to przyczyna a pan w serwisie pyta a co zrobią z owym czujnikiem jak to nie będzie to ? ja na to że zwrócą a On że to nie takie proste. Kurde mieszkam na zadupiu Polski i każdą nieużytą część mogę zwrócić do sklepu, tak samo małe warsztaty robią a w ASO nie da rady. Tłumaczenie że mam daleko i ponowny dojazd będzie bił mnie po kieszeni nic nie daje. Wymiana tego czujnika to 30 - 40 min i jak się okaże że to główna przyczyna każą mi przyjechać za dzień lub dwa. Sam czujnik kosztuje około 400 PLN i nie chcę go brać żeby samemu wymienić gdyż już kilka razy przewiozłem się na tzw. komputerowych diagnozach. W czwartek po wizycie w ASO opiszę jak załatwili sprawę ...
Wojciechu - 2014-11-04, 12:40
Panowie - a jak ma wskazywać bagnet - na zimno, czy po rozruchu bo to spora różnica. Nawe do 0,5 litra.
TURTL - 2014-11-04, 15:10
W automacie w skrzyni na ciepło i przy pracującym silniku. W motorze na zimno i ja stosuję stan średni ale raczej w kierunku max ...
Socale - 2014-11-04, 15:28
| TURTL napisał/a: |
...
a co zrobią z owym czujnikiem jak to nie będzie to ? ja na to że zwrócą a On że to nie takie proste. Kurde mieszkam na zadupiu Polski i każdą nieużytą część mogę zwrócić do sklepu
... |
Nie ma w tym kraju obowiązku udzielania gwarancji czy przyjmowania zwrotu.
To jest roszczenie z palca wyssane.
Jako producent/sprzedawca nie muszę udzielać gwarancji ani nie muszę przyjmować zwrotów.
To moje Prawo, nie klienta niestety.
Co innego zakupy przez internet, ale to też owy czujnik ma być nietknięty, dlatego często stosuje się opakowania blisterowe.
Socale - 2014-11-04, 15:31
| prof-os napisał/a: | | Panowie - a jak ma wskazywać bagnet - na zimno, czy po rozruchu bo to spora różnica. Nawe do 0,5 litra. |
W silniku na rozgrzanym, kilka minut po wyłączeniu go.
zbyszekwoj - 2014-11-04, 16:10
A ja myślę że jednak na zimnym.
Co do zwrotu towaru to faktycznie nie ma obowiązku przyjmowania .ale jak nie gwarancja to rękojma co na jedno wychodzi.
TURTL - 2014-11-04, 17:08
Właśnie o to mi chodziło żeby czujnik był na wszelki wypadek gdyby diagnoza wykazała że to On siadł. A co będzie gdy przyjadę na wymianę ponownie 140 km i po wymianie okaże się że dalej prędkościomierz nie działa ? Każę wymontować bo to nie ta część nawaliła oczywiście powołując się na ich diagnozę, czy wtedy nie przyjmą części, przecież ja nie będę płacił za ich błędy czy niewiedzę ...
A ja chciałem tylko zaoszczędzić sobie latania w tą i z powrotem.
Bronek - 2014-11-04, 17:11
Zimno.
niektóre skale pokazują (szczególnie motocykle) na zimno i na ciepło .
zasada ,że na zimno.
Ale jeśli na ciepło bo to nie grzech i nikt poziomu co do ml nie liczy, to trzeba odczekać parę minut by spłynął .
| Cytat: | Ustawiamy auto na płaskiej powierzchni, nawet niewielkie nachylenie terenu może zafałszować wynik!
.Po wyłączeniu silnika odczekujemy co najmniej kilka minut. Jeśli poziom oleju sprawdzamy przy okazji tankowania, to najpierw warto napełnić bak – w tym czasie olej spłynie do miski olejowej. Jeśli sprawdzimy jego stan natychmiast po zgaszeniu silnika, to wynik będzie zaniżony! |
eMKa - 2014-11-04, 22:37
| TURTL napisał/a: | Co do oleju w motorze czy przekładni to mój zaufany jak na razie mechanik, mówi że lejemy tyle ile instrukcja i wskaźniki mówią (bagnet) . Twierdzi że jak za dużo to może zimeringi i inne uszczelnienia wywalić, to wydaje mi się logiczne.
Odnośnie serwisów to tak się składa, że mieszkam na końcu świata i o ASO ciężko. W czwartek jestem umówiony na wizytę z żony autem w Hyundai Lubin (140 km). Jadę z niedziałającym prędkościomierzem, jeszcze nie dojechałem a już jestem "skasowany" na 350 PLN (podłączenie kompa 150 + 200 za diagnozę) poprosiłem o zamówienie czujnika (pulsometra) prędkości bo na 95 % to przyczyna a pan w serwisie pyta a co zrobią z owym czujnikiem jak to nie będzie to ? ja na to że zwrócą a On że to nie takie proste. Kurde mieszkam na zadupiu Polski i każdą nieużytą część mogę zwrócić do sklepu, tak samo małe warsztaty robią a w ASO nie da rady. Tłumaczenie że mam daleko i ponowny dojazd będzie bił mnie po kieszeni nic nie daje. Wymiana tego czujnika to 30 - 40 min i jak się okaże że to główna przyczyna każą mi przyjechać za dzień lub dwa. Sam czujnik kosztuje około 400 PLN i nie chcę go brać żeby samemu wymienić gdyż już kilka razy przewiozłem się na tzw. komputerowych diagnozach. W czwartek po wizycie w ASO opiszę jak załatwili sprawę ... |
Z olejem mechanik miał rację. Olej sprawdzamy przed uruchomieniem silnika, czyli na zimnym. Pojemność olejowa jest tak podana by mieściła się między 50% a maximum z tendencją do max, zwłaszcza latem.
150 zł za podłączenia testera to bardzo dużo. W naszym rejonie to 50 zł – diagnostyka na szybko co “cacy” co “be” 150 to diagnostyka pełna - na postoju, na zimnym silniku, na ciepłym i najważniejsze - w ruchu. Jeżeli samochód zostaje w naprawie, diagnostyka nie wchodzi do rachunku.
“a pan w serwisie pyta a co zrobią z owym czujnikiem jak to nie będzie to ?” przecież wzięli za diagnozę 200 zł
ASO to kuźnie kadr, tam się ludzie uczą – nie idźcie tą droga
TURTL - 2014-11-06, 18:02
No i byłem w serwisie. Spotkało mnie tam miłe rozczarowanie. Mianowicie auto po 10 min od przyjęcia stało już na warsztacie. Diagnoza trwała prawie 3 godziny. Usunięto mi błąd poduszki, która w piątek się zapaliła i tak jej zostało (jakby wiedziała że jadę do ASO), trochę dziwne ale nie wiem która poduszka zawiniła, stwierdzono że powodem był spadek napięcia na aku, kupiłem go na wiosnę i fakt że nie ładowałem do dzisiaj ani razu. Niby przy rozruchu wystąpił chwilowy za duży spadek napięcia i świeci poducha, podładowali akumulator przez 2 godziny i zgasła. Definitywnie do wymiany czujnik prędkości, który zamówiłem i przyślą mi go do domu. Wymiana jest prosta i zajmie mi do 40 min. Od czasu do czasu zapala mi się ABS ale sami do tego doszli, odczytali błąd czujnika przeciążenia, który w połączeniu z prędkościomierzem spowodował błąd ABS. Podobno po wymianie nieszczęsnego czujnika wszystko powinno wrócić do normy.
Najważniejsze: zapłaciłem tylko 150 (albo aż w porównaniu do Kalisza), nie było dodatkowej opcji pt. diagnoza i czujnik też znalazł się za prawie 300 a nie jak wstępnie wyrokowano minimum 400 zł.
Do tego przemiła obsługa, kawa, herbata i szczuli okrutnie nowym Santa Fe.
A może właściciele serwisu również należą do karawaningowej braci i czytują fora ?...
Cytrus - 2014-11-13, 20:29
ponieważ zawodowo zajeżdżam auta czyli co 3 lata mam nowy - taka praca
był nissan, citroen teraz fiat i przyznam że serwisy tych marek specjalnie się od siebie nie różnią
pomimo że to nie moje pieniądze ale szkoda jak się marnują, wszędzie kanciarze i kombinatorzy
z takich już najbardziej bezczelnych
nissan zostawiam auto i udaję się gdzieś tam bo siedzieć mi się przez kilka godzin nie chce
tel do wymiany ma Pan tarcze i klocki
mówię chyba nie a serwis zdemontujemy i Panu oddamy bo są do wymiany
biegnę do ASO i mówię aby nie zdejmowali bo chce je zobaczyć na samochodzie bo 15 tys km wcześniej były wymieniane na jakiej podstawie chcą wymienić ?
odpowiedź a bo są porysowane
citroen - mechanik wyleciał z pracy akurat trafiłem jak była jakaś kontrola z Francji, auto traciło moc wymienili jakąś tam część już nie pamiętam co to było FV na dużą kwotę, wyjazd z ASO i za chwilę znowu traci moc, wracam z wielką awanturą bo akurat gdzieś daleko miałem jechać i byłem umówiony, francuz się zainteresował i nie oficjalnie się dowiedziałem że nic nie jest wymienione a część z magazynu pobrana byłą
Fiat już 2 ASO - nie umieją sobie poradzić aby ogrzewanie na tył działało, dmuchawa działa, wszystko działa a ciepła brak, idzie zima więc znowu problem się pojawi, no i w tym pierwszym ASO jak się czas zmienił chciałem aby mi zegarek przestawili i nie umieli, gdzieś dzwonili
doświadczenia tylko te wybrane
Witek G - 2017-03-19, 09:59
Przeczytałem wszystko i zastanawiam się czy przez dwa lata z hakiem coś się zmieniło ?
Może w okolicach Łomianek poznaliście warsztat godny polecenia ?
vwyogi - 2017-03-19, 15:57
W moim Sprinterze z 1998 roku zgodnie z książką serwisową zbliża się przegląd okresowy i pomyślałem, żeby "ciągnąc" dalej książkę, bo auto po pierwszym właścicielu z wszystkimi przeglądami w ASO Mercedes. Na szczęście mam kolegę który od 20 lat pracuje w serwisie Mercedesa tylko na drugim końcu kraju , ale zawsze służy mi swoja wiedza i doświadczeniem więc dzwonię i się pytam czy to dobry pomysł jechać na serwis do ASO Mercedesa w Olsztynie. Delikatnie mówiąc powiedział, że to słaby pomysł bo po pierwsze to mnie skasują jak za zboże, a po drugie to się się średnio znają i jeszcze mi coś zepsują. Tak, że ja z korzystanie z serwisu jestem już wyleczony.
Bim - 2017-03-19, 19:03
Wkropkuj to ASO na O
Aran-70 - 2017-03-19, 19:52
Faktycznie, większość warsztatów samochodowych zdziera z klienta aż boli, a na dodatek często bierze pieniądze, a nie wymienia części (z takim przypadkiem tez się kiedyś spotkalem). Na szczęście większość napraw przy swoich samochodach sam robie i wiem, że jest zrobione (wymienione).
Arek
kimtop - 2017-03-19, 19:58
Zapraszam do Opoczna .
Mam fajny zaufany warsztat .Części najpóźniej na drugi dzień.Szybko i fachowo
CORONAVIRUS - 2017-03-19, 20:11
| Aran-70 napisał/a: | | Faktycznie, większość warsztatów samochodowych zdziera z klienta aż boli, |
grubo Kolego grubo poleciałeś ... może masz pecha albo...
... ja mam cennik dla wszystkowiedzących i takich co jeszcze chcą pomagać , specjalne stawki
Skwarek - 2017-03-19, 20:32
Do serwisów miałem zaufanie do pewnego momentu, gdy piłem sobie autoryzowaną kawkę przy okazji innej naprawy wycięto mi katalizator i wstawiono kawałek starej rury, zupełnie gratis. Teraz jakoś wolę bez kawy i na rączki patrzę ale się nie wtrącam. Jak nie wolno być na warsztacie, rezygnuję z usług.
Aran-70 - 2017-03-19, 20:38
| BIORCA napisał/a: | | Aran-70 napisał/a: | | Faktycznie, większość warsztatów samochodowych zdziera z klienta aż boli, |
grubo Kolego grubo poleciałeś ... może masz pecha albo...
... ja mam cennik dla wszystkowiedzących i takich co jeszcze chcą pomagać , specjalne stawki |
Ja "grubo polecialem"? Co druga osoba w tym temacie tak pisze, a Ty się mnie czepiasz? Nie lubisz mnie?
CORONAVIRUS - 2017-03-19, 20:46
mam jakiś powód ? nie pamiętam , przypomnij jak coś
zbyszekwoj - 2017-03-20, 09:25
Nie ma co się unosić. Inaczej podchodzi do tematu właściciel mechanik, a inaczej zatrunieni na przeważnie niskich stawkach pracownicy.
Roberto - 2017-03-20, 11:31
To może ja dam przykład z ostatnich dni.
Osobówka trafia do serwisu w celu wymiany klocków hamulcowych - kilka dni wcześniej stwierdzono odgłos szorowania w tylnym prawym kole.
Dodam, że klocki i tarcze były wymieniane rok temu.
Po wstępnym uzgodnieniu kosztów podzespołów i ich wymiany autko zostaje na warsztacie.
Po pewnym czasie telefon od mechanika, że tarcze również są kompletnie zniszczone i trzeba je koniecznie wymienić.
Kilka godzin później autko jest gotowe do odbioru.
Przy odbiorze klient prosi o zwrot wymienionych elementów. Części podobno trafiły na śmieci Jednak on nalega Znalazły się...
Okazuje się, że lewa tarcza jest w bardzo dobrym stanie tak samo jak klocki natomiast prawe klocki kompletnie starte a tarcza wybrana z jednej strony na około milimetr
Wiadomo, klocki do wymiany. Wiadomo też, że tarcz w takim stanie nie można dalej używać, ale gdyby nie fakt, że to była sobota i nie było gdzie jej przeszlifować (koszt 40 zł), a w niedzielę autko było potrzebne, koszt naprawy byłby niższy o 300zł
Czy w takiej sytuacji mechanik nie powinien przedstawić klientowi wszystkich opcji
Kolejna sprawa to czy o zużyte części klient powinien prosić
Nie oskarżam nikogo ale wnioski nasuwają się same...
Gewehr - 2017-03-20, 12:02
Tarcze się kiedyś szlifowało, jak byla słaba dostępność i były drogie. Teraz się od tego odbiega z uwagi na malejącą sprawność termiczną po toczeniu.
Roberto - 2017-03-20, 14:16
| Gewehr napisał/a: | | Tarcze się kiedyś szlifowało, jak byla słaba dostępność i były drogie. Teraz się od tego odbiega z uwagi na malejącą sprawność termiczną po toczeniu. |
Może i tak, ale roczne tarcze z miejscowym wyżłobieniem o głębokości 1 mm ...
Ja bym je przetoczył - tym bardziej, że to tył...
HENRYCZEK - 2017-03-20, 15:14
Jako że jest tu poruszony temat wymiany oleju w silniku zapytam.
Co sądzicie o tej czynnosci przy użyciu wysysarki.
tom-cio - 2017-03-20, 16:07
jak mialy ranta 1mm to mogl flexem objechac,a juz bardziej na bogato to tarcze listkowa mogl zalozyc. Tylko ze za klocki mogly wziac max 50 zeta za wymiane a z tarczami to pewnie ze 2 stowy za robocizne skroil.
A tak wogole to teraz przesadzaja z tymi "procedurami".Dobrze ,ze drugie auto to Jeep,tam mi sie kumpel do roboty zawieszenia zabiera spawarka i nikogo to nie dziwi(wlasnie laduje lift 4")
Gewehr - 2017-03-20, 17:23
| Cytat: | Jako że jest tu poruszony temat wymiany oleju w silniku zapytam.
Co sądzicie o tej czynnosci przy użyciu wysysarki. |
Nie polecam. Ten sposób tylko jako ostateczna ostateczność
| tom-cio napisał/a: | jak mialy ranta 1mm to mogl flexem objechac,a juz bardziej na bogato to tarcze listkowa mogl zalozyc. Tylko ze za klocki mogly wziac max 50 zeta za wymiane a z tarczami to pewnie ze 2 stowy za robocizne skroil.
|
Taa, jeszcze powinien świerkowe klocki do strugać, wtedy dopiero by było po taniości
Teraz z pozycji serwisu. Przyjeżdża klient i ma ranty na tarczach po 1mm na stronę. Toczymy mu tarcze i kasujemy np.80 zł. Zakładamy nowe klocki i klient zadowolony bo 100zł zostało w kieszeni. Mijają dwa dni i osobnik wraca i się awanturuje że zapłacił 80zł, a tarcze biją. On tylko dwa razy zahamował na autostradzie i tak się zrobiło. Co ma mu powiedzieć serwis?
Cienkie tarcze(nawet powyżej minimalnej)=gorsza termika=łatwość odkształcania
Do tego jeszcze trzeba zająć stanowisko na czas toczenia tarcz. Bardzo mało serwisów posiada urządzenie do toczenia tarcz na aucie. Samo urządzenie jest drogie, a klientów chętnych na toczenie jest znikomy odsetek.
Roberto - 2017-03-20, 17:41
| tom-cio napisał/a: | jak mialy ranta 1mm to mogl flexem objechac,a juz bardziej na bogato to tarcze listkowa mogl zalozyc. Tylko ze za klocki mogly wziac max 50 zeta za wymiane a z tarczami to pewnie ze 2 stowy za robocizne skroil. |
Dokładnie tak było
| Gewehr napisał/a: |
| tom-cio napisał/a: | jak mialy ranta 1mm to mogl flexem objechac,a juz bardziej na bogato to tarcze listkowa mogl zalozyc. Tylko ze za klocki mogly wziac max 50 zeta za wymiane a z tarczami to pewnie ze 2 stowy za robocizne skroil.
|
Taa, jeszcze powinien świerkowe klocki do strugać, wtedy dopiero by było po taniości
Teraz z pozycji serwisu. Przyjeżdża klient i ma ranty na tarczach po 1mm na stronę. Toczymy mu tarcze i kasujemy np.80 zł. Zakładamy nowe klocki i klient zadowolony bo 100zł zostało w kieszeni. Mijają dwa dni i osobnik wraca i się awanturuje że zapłacił 80zł, a tarcze biją. On tylko dwa razy zahamował na autostradzie i tak się zrobiło. Co ma mu powiedzieć serwis?
Cienkie tarcze(nawet powyżej minimalnej)=gorsza termika=łatwość odkształcania
Do tego jeszcze trzeba zająć stanowisko na czas toczenia tarcz. Bardzo mało serwisów posiada urządzenie do toczenia tarcz na aucie. Samo urządzenie jest drogie, a klientów chętnych na toczenie jest znikomy odsetek. |
Widziałem te tarcze. tylko jedna była wybrana i tylko z jednej strony na 1 mm
A swoją drogą, to w tym samym warsztacie były wymieniane rok temu a fakt, że tylko jedną tak wybrało może wskazywać na złe oczyszczenie prowadnic...
Gewehr - 2017-03-20, 17:54
Jeśli się skończył klocek zewnętrzny, to wina prowadnic.
|
|