Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - Transit Westfalia - reaktywacja

hubek - 2014-03-30, 16:40
Temat postu: Transit Westfalia - reaktywacja
Od paru lat chodził mi po głowie pojazd kamperopodobny mający służyć raczej do krótkich (w sensie czasu i kilometrów) wypadów w gronie 2 - 3 osób. Wybór rozgrywał się między przeróbką np. Berlingo czy Doblo ( do użytku codziennego i wyjazdów) a pojazdami typu VW Westfalia (tylko na wyjazdy). W obrębie tego samego budżetu np. 15 tys. PLN, różnica w wieku samochodu to lekko licząc 20 lat. W końcu wybór padł na Forda Transita w wersji Nugget. Nabyty został za równowartość 2-3 średnich rowerów w stanie dość agonalnym ale
- z dość dobrze zachowaną, oryginalną zabudową,
- z bagażnikiem rowerowym oraz markizą,
- szczelnym i nie wyjącym mostem - znaczy setek tysięcy km nie przebył.


Na pierwszy ogień poszła mechanika (hamulce, filtry, paski, rozrząd, sprzęgło i płyny ustrojowe). Wbrew pozorom łatwe a koszty wręcz śmieszne w porównaniu do współczesnych toczydełek.


Po śniegach przyszedł czas na blachę - i tu się zaczyna ....
I tak przez bite dwa tygodnie .....

Remistenes - 2014-03-30, 17:28

Cięcie, rżnięcie i coraz większa rozpacz?

W tym wieku to raczej chyba normalne, że tu i tam coś powyłaziło. Ale widzę, że solidnie iskrzy, więc pewnikiem będzie zrobione na lata. Wspawać braki, tam gdzie jeszcze nie trzeba użyć piaskarki, tam gdzie wyczyszczone wycynować blachę, potem szpachla, szlif, malunek, podwozie zakonserwować - i będzie zadowolenie :-)

Powodzenia!

marekoliva - 2014-04-01, 21:38

Zaczyna się ciekawie
hubek - 2014-04-01, 22:17

Mam nadzieję, że na ładnych kilka lat starczy. Na taki remont "od zera", począwszy od piaskowania gołej karoserii to "grzechotnik" jeszcze za młody. Poza tym sezon za pasem. Choć był moment gdy po "inwentaryzacji" spodu różne myśli zaczęły chodzić po głowie. Na szczęście udało się wszystko podorabiać i połapać. Jutro fordzik chyżo wskakuje na lawetę i jedzie po swój nowy lakier.
Rowerek - 2014-04-01, 22:28

O kolego powazna odbudowa wielki podziw
EBRP670 - 2014-04-02, 08:02

WIELKI SZACUN!!!! :bukiet:
maszakow - 2014-04-02, 20:11

Człowiek uczy się przez całe życie... czemu ja na to nie wpadłem żeby podłubać pod podwoziem niepotrzebny kanał - wystarczy przewrócić auto na bok ... :lol:
marekoliva - 2014-04-02, 21:36

Stare dobre kołyski, patent rodem z PRL-u
WALDZIOR - 2014-04-02, 21:49

Chylę czoła i życzę powodzenia.
hubek - 2014-04-02, 23:16

Kołyski faktycznie się przydały. Lecz oprócz nich ( na zdjęciu nie widać) trzy opony od DAF-a i ładowarka aby to diabelstwo ( w końcu prawie dwie tony) na te opony obalić. Ładowarkę ewentualnie mogłaby zastąpić np. drużyna siatkarska - czterech średnio wypasionych facetów nie dało rady. Ważne aby samochód kłaść na opony o dużych rozmiarach, jest stabilnie, nie przesuwają się. Jednak ostatnią "warstwą" powinna być opona od osobówki, jej ścianki boczne nie są tak sztywne jak opony ciężarowej i nie ma ryzyka wgniecenia słupka karoserii.
marcin traker - 2014-04-05, 19:41

miałem kiedyś kołyski które miały płozy coś jak fotel bujany po dużym promieniu giecia
samochód sam typu FSO we trzech chłopa można było przewrócić i postawić
po przewrotce radze sprawdzić czy olej nie przeszedł nad tłoki przez przekręcenie wałem o 360 stopni bez odpalania bo będzie zonk

kazbar - 2014-04-06, 19:49

Mój syn Mariusz KluseK podjął się identycznej reaktywacji http://www.forum.caravani...php?p=2166#2166 .
Ciekaw jestem ceny tu i tam :spoko
Jutro (czyli w poniedziałek) kamperek jedzie do ostatecznych poprawek blacharskich i lakiernika w jednym.

Na pierwszy ogień poszły błotniki, nadkola zewnętrzne, wewnętrzne, przedni pas, progi, stopnie, zderzak przedni, atrapa, pokrywa silnika (więcej grzechów nie pamiętam ) i silnikowa norma czyli pasek rozrządu, filtr paliwa, oleju, olej, płyn chłodniczy,paski.

Mam nadzieję, że po wstępnej grzebaninie spędzimy wspólne, niczym technicznie niezakłócone, caravaningowe Święta gdzieś na trasie przygody, czego nam, Fordowi i załodze KluseK bezawaryjnego caravaningu i caravaningowego "bakcyla" życzę :spoko

hubek - 2014-04-06, 21:52

Autko jest remontowane głównie systemem koleżeńsko-gospodarczo-własnoręcznym. Ten fakt cenę w porównaniu mocno zaniży. W stosunku do Westfalii KlusKa zakres prac jest rozszerzony m.in. o wymianę szyby czołowej i wyspawanie podszybia ( tu ciekawostka - po wycięciu wklejanej szyby ukazały się wygnite dziurki w o dziwo górnych a nie dolnych rogach podszybia - woda pięknie lała się do środka), wyspawanie spodu (tylne podłużnice, belka i fragmenty podłogi). Wymienione zostały drzwi przednie i klapa (używki za psie grosze). Konieczna była też wymiana sprzęgła (w środku tkwił jeszcze oryginał Forda z 1986 roku), szczęk hamulcowych, linki ręcznego, regeneracja alternatora.
Jak do tej pory auto przed lakierem, bez przedniej szyby łącznie z zakupem kosztowało około 10 tys. PLN. Lakiernik z gatunku bezszyldowych (ale też nie najgorszy) za lakierowanie bez cudów i wodotrysków, białym akrylem (chcę zachować malowanie zbliżone do oryginału) życzy sobie ok. 3 tys. Dojdzie do tego jeszcze trochę rzeczy typu nowe rolki drzwi, nowe uszczelki dachu, nowe rolety.
Generalnie powinno się zamknąć w ok. 16 tys ale za auto zdatne do jazdy a nie przypudrowanego trupa.
Dużo to czy mało - sprawa względna. Gdyby miał służyć do wożenia pietruszki na targ - temat zupełnie nieopłacalny, wręcz bezsensowny. Ma jednak mnie wozić w cudne okolice, dać się wyspać, umyć i zjeść a to zmienia postać rzeczy.

maszakow - 2014-04-06, 22:48

hubek, taa... Raz na jakiś czas widuję dużego sprintera James Cook w Oliwie. A w zasadzie to co z niego zostało czyli budę - bo wozi właśnie pietruszkę na targ. jak to młodzi mówią... ŻAL.
eeMeeL - 2014-04-07, 22:50

Obawiałem sie , ze z niego juz nic nie zostanie. :diabelski_usmiech
Ale dobrze zrobiona robota, odpłaca radością z użytkowania.
Powodzenia :spoko

hubek - 2014-05-01, 21:38

No i wreszcie jest, przyjechał.
Po poskładaniu będzie miał jeszcze domalowane czarne pasy jak w oryginale.
Mam do niego chyba z 7 słoików śrub, śrubek i wkrętów. Początkowo były opisanę, później poszło jakoś tak bardziej żywiołowo - " no przecież będę pamiętał".
Jaki stary, taki głupi. No cóż, jeśli kilka zostanie, widocznie Ford zastosował ich zbyt wiele

MariuszB - 2014-05-02, 01:16

Aż miło popatrzeć jak kolejny nieśmiertelny Transit zostaje odbudowany :)
Sam parę lat temu bawiłem się w podobną hobbystyczną reaktywację (model MK5) i pomimo, że czasem miałem chwilę zwątpienia to finalnie nie żałuję czasu i środków :)
Jak widzę po zdjęciach... >będzie pan zadowolony< :ok

hubek - 2014-06-09, 10:43

Reaktywacja powoli dobiega końca. Teraz przyszedł czas na pierdółki, ulepszenia i gruntowne czyszczenie. Jako, że prądu w tym pojeździe raczej nie będzie zbywać, zdecydowałem się na montaż porządnych świateł dziennych Narva oraz oświetlenia LED wnętrza. Efekty poniżej.
Pozostanie jeszcze wymiana radia na takie z pilotem (no przecież leżąc nie będę się fatygował do gałek :wyszczerzony: ), montaż dodatkowych gniazd 12 v w tylnej części, montaż czujników cofania i to chyba już.
Pierwsza planowana trasa to Mikołajki - Rajd Polski.

kazbar - 2014-06-09, 16:50

Nasza Caravaning World'owa Westfalia (1987 r.) już nie tylko po reaktywacji ale też po pierwszym przebiegu. 2500 km po węgierskich drogach.
Nie powiem, żeby nie wymagała drobnych "dociągnięć", "dopieszczenia" czy poprawek po mechaniorach ale....hula jak babula więc komu w drogę, temu Westfalia :bigok

PS. Nasza Westfalia zamknęła się w cenie: kupno+100% podstawowy remont. Ostateczne "dopieszczenie" szarpnie nas jakieś + 50% ceny (a to kibelek, a to jakaś lampka, a to generator, uszczelka, naklejka, wykładzina...w pierdołach diabeł siedzi) i będzie żal kiedyś sprzedać bo już są marzenia o 4x4 :gwm

keler - 2014-06-09, 21:23

Gratuluje odbudowy.
A tak poza konkursem pytanie, czy w dachu budy są wstawiane jakieś wzmocnienia, czy oryginalnie wycinali dach i montowali dach otwierany.

Rowerek - 2014-06-09, 21:41

dałeś rade bardzo fajny :spoko
hubek - 2014-06-09, 21:50

Przestrzeń poniżej otworu dachowego, na całej jego długości, od klapy do mniej więcej linii przednich siedzeń, wzmocniona jest solidnym ok. 60x60 stalowym profilem. Na nim opiera się płyta górnego łóżka. Sam otwór w dachu wykończony jest aluminiowym profilem, który raczej służy tylko do umocowania płótna dachu, na sztywność nadwozia raczej nie wpływa.

Co do kosztów to u mnie wygląda na to że zakup + 300% . To "efekt bazy" - kupiony był b. tanio a robić trzeba było prawie wszystko i jeszcze kwiatki wychodzą. Teraz okazało się, iż lodówka jest już trupem. Uparłem się, by ją ożywić - jeśli mam już takiego weterana to niech będzie w maksymalnym stopniu oryginalny.

kazbar - 2014-06-09, 22:20

300% ? No mniej więcej i u nas by tak wyszło. Kupiliśmy jednak za psie pieniądze starą przyczepę kempingową i "wybebeszyliśmy" z niej wszystko co się tylko dało.
Pod względem mechanicznym nasza Westfalia okazuje się być w stanie idealnym więc odpadły poważne koszty remontu. Silnik igła, skrzynia biegów jak nowa, zawieszenie, most i układ kierowniczy "chodzi" jak złoto.
Syn długo wybierał i kręcił nosem aż w końcu, dzięki tatusiowemu i swojemu caravaningowemu doświadczeniu wybrał Transita 2,4 D, starą ale jarą konstrukcję...
A jaki dźwięk silnika, jaka radość :spoko

Przyczepa przy Mariuszowej Westfalii już mi całkiem zbrzydła. Zbrzydł mi też mój ukochany Land Rover. Cieszę się, że syn ma marzenia o 4x4 bo być może odziedziczę Westfalię... :bigok

hubek - 2014-06-29, 21:28

No i przyszedł czas by pochwalić się ukończeniem sprzęta (no może coś tam jeszcze zostało) :lol: Nie przypuszczałem, że aż tyle czasu zajmie mi doczyszczenie wnętrza. Chyba przez prawie 30 lat nikt tam nie sprzątał.
Pierwsza trasa też już zaliczona. Mimo, że od dzisiejszych konstrukcji pojazd ten dzielą lata świetlne to jednak po pewnym mentalnym przestawieniu się nie jest tak źle. Pogodzić trzeba się z hałasem i takim "ciężarowym" charakterem auta. Brak wspomagania i wielka kierownica przywodzi skojarzenia z prowadzeniem starego Jelcza czy innego potwora. Tym niemniej na w miarę płaskiej trasie spokojnie utrzymuje prędkość 90 - 100 km/h, z pagórkami też jakoś sobie radzi, choć w prawdziwe góry, przy dzisiejszym ruchu miałbym obawy się wypuścić.
Ciekawe wyszło też zużycie - przy w miarę spokojnej jeździe po równinach nie chce być więcej niż 8 litrów.
Generalnie do moich celów czyli krótkich wypadów po Polsce w dwie osoby i dwa rowery chyba się maszyna nada. W zakładanym budżecie też się zmieściła ,choć "na styk".
Teraz tylko czas na udoskonalenia i doposażenie - pewnie na długo zostanę klientem firm karawaningowych a one (szczególnie ich cenniki) litości nie znają :lol: .

marekoliva - 2014-06-29, 21:35

No i wyszło cacy, niech teraz służy jak najdłużej :spoko
Rowerek - 2014-06-29, 21:54

dobra robota i zdążyłeś przed sezonem pozdrawiam :spoko
Mavv - 2014-06-29, 22:04

No musze powiedziec, ze wyszlo Ci bardzo fajnie! Super, ze uratowales tego fajnego kaperka! :spoko :bigok
Do zobaczenia gdzies w trasie! :)

OldPiernik - 2014-06-29, 22:40

Fajnie wyszło! Pojechałeś na Rajd Polski?
hubek - 2014-06-29, 23:01

Przed rajdem Polski wystraszyły mnie medialne zapowiedzi tłumów na trasie no i pogoda. Zamiast tego obrałem kurs na zdecydowanie spokojniejsze tereny - okolice Czaplinka, Bornego-Sulinowa. I właśnie ta wolność wyboru mi się w tym wszystkim najbardziej podoba :ok
miciurin - 2014-06-29, 23:51

Gratuluję efektu końcowego jak i wytrwałości w doprowadzeniu do takiego stanu.
gino - 2014-06-30, 06:53

hubek, poszło :pifko za dobrą robotę :spoko
eMWu - 2014-06-30, 11:15

Fajna robota, w stosunku do transporterów w srodku przepastnie miejsca.


Skoro tak dobrze ci idzie to kupuj scorpio 4x4 i przekładke napedu rób :)

hubek - 2014-06-30, 20:57

Coś już się tam w głowie roi ... jednak nie V6 2,9 l Forda a półeczka wyżej. W "cywilu" mam przyjemność obcowania ze spokojnym, niewysilonym (283 kM) V8 4,3 l oczywiście z automatem. Jazda tym to po prostu kwintesencja cichego, wygodnego auta. Przesiadka do Transita 2,5 D to trochę jak podróż w czasie. Są to jednak pojazdy do zupełnie innych celów.
Inna sprawa, że takie połączenie wymagałoby prac praktycznie od zera. Raczej już nie dotknie to obecnej Westfalii ale przyszłość może coś ciekawego przynieść, efekt byłby z gatunku piorunujących ...

ADom78 - 2014-06-30, 22:32

No to szerokości i do zobaczenia. :spoko
eMWu - 2014-06-30, 23:02

hubek napisał/a:
jednak nie V6 2,9 l Forda a półeczka wyżej



V8 fajna rzecz (283 km to juz wysilone V8 :lol: ) a stara valka forda to zestaw P&P za 20% kwoty jakiekolwiek V8...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group