Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Francja - Wielkanoc po Francusku

Pawko - 2014-05-09, 20:10
Temat postu: Wielkanoc po Francusku
Witam wszystkich :spoko . Pierwszy raz zdecydowaliśmy się spędzić święta w podróży i teraz już wiem że był dobry pomysł. Przy planowaniu korzystaliśmy z CamperTeamowej wiedzy ale przeglądałem też różne strony Niemieckich kamperowiczów.
Pewnie nic nowego nie wniosę w tym kierunku więc tylko pokrótce opiszę co i gdzie a nuż się komuś coś przyda.
Jednego jesteśmy pewni, Francja to miejsce do którego chce się wracać i zawsze jest coś do zobaczenia, ludzie sympatyczni, uśmiechnięci no i potężne zaplecze dla turystyki kamperowej.
Jedynie ten ograniczony czas... tym razem mieliśmy tylko 2 tygodnie.
Ruszyliśmy w Wielką sobotę po poświęceniu "jajek" przez Niemieckie autostrady jeszcze darmowe. Na nocleg stajemy w okolicach Freiburga im Breisgaua. Rano po świątecznym śniadanku przekraczamy Ren i jedziemy zwiedzać Colmar. Mieliśmy problem z znalezieniem miejsca, parkingi dla kamperów w centrum były zapchane ale znaleźliśmy miejsce przed wjazdem do portu i tam też zostaliśmy na noc. Port też był zapakowany kamperami . A tak nawiasem mówiąc nigdy i nigdzie nawet w sezonie nie widzieliśmy takiej ilości kamperów jak podczas tej podróży. Czasami odnosiłem wrażenie że są jak skutery w Włoszech czyli wszędzie.
Colmar - urokliwe miasto, dodatkowo świąteczne dekoracje i jarmarki z miejscowymi specjałami sprawiły że że do domku na kółkach wróciliśmy po zmierzchu zaliczając wcześniej wystawę pisanek z ich twórcami przy pracy.

Pawko - 2014-05-09, 20:21

Na drugi dzień w deszczu uciekamy na południe w poszukiwaniu słońca, cel kanion rzeki Ardeche. Pogoda ku naszej radości się poprawiła.
Martin B - 2014-05-10, 11:08

Hallo !!! Witam w klubie "zwolennikow francji" masz racje ten kraj mozna naprawde czesciej odwiedzic ,dzieki za fajne zdiecia
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-05-10, 13:05

Temat ciekawy,czekam na dalsze pisanie i zdjęcia,Barbara Muzyk :kawka:
Pawko - 2014-05-10, 19:22

Nasyceni pięknymi widokami jedziemy dalej zobaczyć słynny Pont du Gard.Stoi tam już ponad 2000 lat i oparł się już niejedne wysokiej wodzie. Stajemy na darmowym parkingu w Remoulins N43.938099,E4.558381 i na rowerkach jedziemy zobaczyć most. W drodze łapiemy kapcia i na dodatek zaczyna padać więc wracamy prowadząc rowery. Nie rezygnujemy, naprawiam koło a wieczorem ponawiamy próbę i dostajemy nagrodę. Po 18.00 obsługa poszła do domu i można było wejść przez bramki bez biletów. Zaoszczędziliśmy więc 2x po 10€.
maga - 2014-05-10, 20:52

Fajna i ciekawa relacja,czekamy na więcej :spoko
Jary70 - 2014-05-10, 20:57

Fajna relacja podłączam się.
Pawko - 2014-05-10, 21:07

Jak już jesteśmy przy mostach to na drugi dzień jedziemy zobaczyć kolejny znany choć nie cały w Awignion.Wybudowany dużo póżniej nie wytrzymał powodzi w 18 wieku. Parking P+R z miejscami dla kamperów N 43.95213, E 4.79394 niedaleko centrum. Można pojechać autobusem który jeździ co kilka minut lub spacerkiem i z widokami.
Pawko - 2014-05-10, 21:16

Kolejny cel to rezerwat Camarque. Zatrzymujemy się w Salin de Giraud N43,41275, E4,73173 Darmowy stellplatz z możliwością serwisu jest naszą bazą wypadową. Słoneczko dopisuje i na rowerach oglądamy solanki produkujące sól z wody morskiej, flamingi, byki.Dzikich koni nie spotkaliśmy.
Pawko - 2014-05-10, 21:25

Po dwóch dniach przeprawiamy się promem przez Rodan(5€) omijamy bokiem Marsylię kierując się do kanionu Verdon.
Pod wieczór wjeżdżamy na stellplatz z serwisem w Moustiers Sainte Marie N43.843658,E6.218795 i idziemy zwiedzać. Kolejne piękne miejsce. Po powrocie do kampera okazuje się że za noc trzeba zapłacić 6 euro (w dzień za darmo).

Pawko - 2014-05-12, 19:46

Rano ruszamy wzdłuż kanionu racząc się wspaniałymi widokami których niestety nie potrafi oddać żaden aparat fotograficzny ani kamera. Wracamy drugą stroną kanionu a wieczorem pełni wrażeń stajemy na parkingu nad jeziorem Sainte Croix N43.803595,E6.247473 i tam też zostajemy na noc w towarzystwie włoskiego kampera.
Pawko - 2014-05-12, 19:52

Rano robię serwis kamperka w Moustiers Sainte-Marie i pędzimy nad lazurowe wybrzeże. Po drodze odwiedzamy prawdziwą perełkę wioskę Tourtour N43.58912,E6.303647.
Martin B - 2014-05-12, 20:54

Dzieki za podzielenie sie wrazeniami .....jezeli bym potrafil bylbym gotowy od razu tam pojechac :bukiet:
Martin B - 2014-05-12, 20:58

Dzieki za podzielenie sie wrazeniami .....jezeli bym potrafil bylbym gotowy od razu tam pojechac :bukiet:
Pawko - 2014-05-13, 18:59

Wieczorem stajemy wśród innych kamperów w Saint Raphael N43.416801,E6.775962. Na drugi dzień korzystamy z słońca choć bardzo mocno wieje.

Jedziemy dalej lazurowym wybrzeżem przez Cannes, Antibes. W Nicei robimy ostatnie Francuskie zakupy i jadąc dalej z góry podziwiamy Monako i Monte Carlo. Na noc stajemy w Włoskiej Imperi N43.882282,E8.024954 .
Rano odbijamy na północ i lądujemy w słońcu nad jeziorem Garda w Riva del Garda gdzie byliśmy dokładnie rok wcześniej tyle że w deszczu.

Pawko - 2014-05-13, 19:14

W planach miałem nurkowanie w Austriackim Grunen See gdzie umówiłem się z synem 3 maja a że zostało trochę czasu zapada decyzja że jedziemy do Austrii przez Dolomity gdzie nas jeszcze nie widzieli, a że jeździmy też na nartach traktujemy to jako rekonesans. Z Trento doliną Val di Cembra do doliny Val di Fiemme. To co widzimy potwierdza to co słyszeliśmy o tej krainie, po protu jest pięknie.
W Canazei obiadek i ruszamy do Cortiny. Myślałem że podjazd na przełęcz Pordoi (ok 2300m) się nigdy nie skończy, a na przełęczy zonk! szlaban i droga zamknięta. Trzeba było obrócić auto i z powrotem, jedynie widoki rekompensowały zgrzyt.
Wracamy do Moeny i przez kolejną przełęcz San Pelegrin ponad 2000m jedziemy do Belluno i dalej na północ.Tego dnia droga funduje nam jeszcze jedną wysoką przełęcz Maurio z niekończącym się podjazdem. Autko wspaniale przeszło ten górski test. Na noc stajemy na parkingu pod wyciągiem w Forni di Sopra. Rano wyjeżdżając z parkingu zauważamy po drugiej stronie ulicy miejsce dla kamperów z serwisem.

Pawko - 2014-05-13, 19:38

Wieczorem docieramy w okolice jeziorka Grunen See i po spacerze w deszczu rozczarowanie za mało wody na nurkowanie. A jest to miejsce gdzie można nurkować tylko jak w górach topnieją śniegi i wtedy podnosi się poziom wody zalewając kwitnące łąki z ścieżkami i ławeczkami. Woda krystalicznie czysta i zimna 3 stopnie ale wrażenia z nurkowania niesamowite. Jako że z nurkowania nic nie wyszło załączam kilka zdjęć z przed 2 lat.
Rano następnego dnia wracamy do domeczku.
Dwa tygodnie przeleciały bardzo szybko a niezrealizowana lista miejsc wartych zobaczenie w tym kącie Francji została jeszcze bardzo długa. Jak tylko okoliczności pozwolą wrócimy tam z przyjemnością.
Pozdrawiam wszystkich. :spoko

Kotek - 2014-05-14, 06:33

Dzięki za relację, stawiam piwko. :kufel
Jary70 - 2014-05-14, 20:43

Pawko napisał/a:
W Canazei obiadek i ruszamy do Cortiny

Parę tygodni temu Pizza "Dolomiti" w Canazei (gorgonzola, mozzarella i szpek) palce lizać :spoko

Nurkowanie niesamowity klimat.

Pozdrawiam Jarek

Pawko - 2014-05-14, 22:41

Jary70 napisał/a:

Parę tygodni temu Pizza "Dolomiti" w Canazei (gorgonzola, mozzarella i szpek) palce lizać


Z zainteresowaniem śledziłem twoją relację z narciarskiego wypadu ponieważ narty w tym miejscu chodzą za mną od pewnego czasu. Świetny wyjazd, piękne miejsce.
Pozdrawiam

maga - 2014-05-17, 21:20

Fajna fotorelacja,również z zainteresowaniem śledziliśmy tę relację bo przypomniała nam nasze wojaże,
szczególnie te po Lazurowym Wybrzeżu :ok

Dzięki,piwko się należy :pifko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group