|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Grecja - Chalkidiki- osobowym 19-letnim Mercedesem ;-)
angela_camp - 2014-07-24, 23:11 Temat postu: Chalkidiki- osobowym 19-letnim Mercedesem ;-) Witam Was wszystkich.
Pisze moja druga relacje na tym forum wiec nie wiem jak wyjdzie wybaczcie za niedociągnięcia. Przez dwa lata poprzednie po Grecji i Włoszech podróżowaliśmy camperem Peugeot`em J5 concorde tym razem postanowiłam z przyczyn ograniczenia budżetu pomimo wszystko wyjechać na wakacje ;-) co prawda miały trwać 2 miesiące ale z przyczyn wyższych trwały miesiąc.
Wybrałam się sama z dziećmi(niektórzy powiedzą ze jestem szalona -może i tak bo chyba żadna matka nie pojechała by tak daleko sama z dziećmi autem osobowym ;-) ) wiec nasza załoga Ja 30lat;-) syn 8 lat , córka 6 lat , suczka ratlerek 2 lata;-)
Nasz samochód (dom na miesiąc 19 letni Mercedes -Benz C 220 diesel (z psująca się pompa Lucasa temat niektórym znany ;-)) Auto na 100km bierze 5 litrow ON
Pisze dzień po dniu i zapisuje namiary GPS według instrukcji P. Basi Muzyk dziękuje za rade pomocna była dzięki temu nic się nie zgubiło i wszystko pamiętam ;-)
Podróż zaczęliśmy 24 czerwca. Wyruszyliśmy z Olesna woj. opolskie w kierunku Czech dość późno bo o 13 . Z zamierzeniem omijania autostrad .Oczywiście ze względu iż tylko ja kierowca w nocy śpimy w dzień jazda . Robimy sobie postój na noc na Słowacji pod jednym z bloków małego osiedla
,
25 czerwca
Budzimy się na parkingu, w nocy nie widzieliśmy ze jest tak piękny i olbrzymi plac zabaw. Dzieci wniebowzięte ale mało im do szczęścia potrzebne. Namiar jakby ktoś kiedyś przejeżdżał z dziećmi spokojne miejsce na nocleg N 47.99676 E18.16726
Około godziny 8 wyruszamy dalej przed siebie, przez 3 kraje leje Wegry ,Serbia.
Diesel w Serbi 150 dinarow . Na całym zatankowany baku dojechaliśmy do Serbii ,tankowanie
Oczywiście opłaty autostradowe wychodzą mnie grosze ,jestem przecież 1 kategoria ;-) camperek niestety placi sami wiecie jako 2 lub 3 kategoria. W Macedoni diesel 63 MKD
26 czerwca
Około godziny 15 przekraczamy grecka granice , niebo zachmurzone ,40stopni pokazuje termometr na zewnątrz .Około godziny 18 trafiamy na plaże żółwiowa ,nazwana tak przez nas około 2 lata temu . Można spotkać duzoooo żółwi malutkich i dużych . Namiary N 40.25062 E 23.50685 . Robimy sobie nocleg, spanie w aucie po rozłożeniu siedzeń robi się komfortowa duża przestrzeń ,luki wypełniamy kołdrami ;-) trzeba sobie radzić ..
27 czerwca
Dzieci zrobiły mi pobudkę o 5.30. Trzeba wstawać ,zdecydowaliśmy się jechać na syrenki, zobaczyć jak dużo ludzi itp. niebo w ciąż lekko zachmurzone. Na syrenkach trochę ludzi, powoli rozstawiają się z namiotami ,za daleko byśmy mieli do auta. Mamy w razie czego namiot ze sobą , stoją dwa kamperki z Włoch. Jedziemy kierunek Sarti, wzdłuż morza ładna droga nie wiem czy kamper by sobie poradził . Kierujemy się na Toroni . Zahaczamy o port zatoczka namiary N 39.96746 E 23.92238 Na pewno niektórzy z Was byli, jeżeli nie namiary się przydadzą Spotykamy rodzinke grecko-egipska trochę na migi trochę w angielskim moje i ich dzieci bawia się a ja odpoczywam ;-)Zostajemy do 17 postawiamy wrócić na żółwiową i tam łapie nas mocna burza .
angela_camp - 2014-07-24, 23:34 Temat postu: c.d.zdjec c.d.zdjec
angela_camp - 2014-07-24, 23:58 Temat postu: c.d. 28 czerwca
Pobudka 7;45 czasu greckiego .Co roku tak i teraz spotykamy tutaj gościa z Serbii Przechodząc na swoje stanowisko (zbudował sobie fajna wiatę ;-) ) do łowienia ryb przynosi nam owoce w tamtym roku były to figi w tym sliwki pomidory. Dzień upływa spokojnie. Obok jakieś 50m przyjechali Grecy pokapali się i pojechali jesteśmy sami cały dzień .
29 czerwca -30 czerwca
Nadal jesteśmy na Psakoudi. Dzieci postanowiły zrobić ognisko a ze ja niepaląca no to czym te ognisko rozpalić ja wszystko wzięłam oprócz zapałek i zapalniczki ;-) samochodowa jak na złość nie działa a i tak niewiele by mi pomogła . Ale wpadłam na pomysł odpalenie ogniska od kuchenki gazowej . Udało się mamy wielkie ognisko, kiełbaski dzieci się cieszą około 20 rozbijamy tutaj namiot . Nocleg w namiocie. Noc zimna ale byliśmy przygotowani wiec nie zmarzliśmy ;-)
30 czerwca przyjeżdżają dwa kampery ,Włochy próbowali się ustawić ale cos im nie pasowało kręciły się około 20min az w końcu odjechały w kierunku miasteczka i tam tez je spotkaliśmy na twardym podłożu . My w tamtym roku tez stanęliśmy co ja w tym Mercedesem trzeba uważać aby się nie zakopać złudna ta ziemia
C.D.N;-)
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-07-25, 12:11
Przeczytalam w sktocie,bo się rehabilituje ale i tak Ci stawiam ,barbara
angela_camp - 2014-07-25, 12:37
Zbigniew Muzyk napisał/a: | Przeczytalam w sktocie,bo się rehabilituje ale i tak Ci stawiam ,barbara |
Dziekuje Basiu ;-)zdrowia .. a dziś może ukoncze cala relacje
Cykada - 2014-07-25, 14:08
angela_camp napisał/a: | a dziś może ukoncze cala relacje |
dawaj Angela. Jutro wyjazd a te Twoje miejscówki zapowiadają się rewelacyjnie
angela_camp - 2014-07-25, 15:41 Temat postu: c.d. 1 lipiec- 4 lipiec SIVIRI Kassandria
Trafiamy na plaże w Siviri stajemy 2 metry od prysznica namiary N 40.033877 E 23.360201. Zanim skręci się do miasteczka przy głównej drodze jest market owoce taniej wychodzą brzoskwinie 1,35 , pomidory 1,45 niż przy sklepikach niedaleko plaży . Ceny w tawernach od 3- 10 euro . Taka typowo turystyczna miejscowość ale tam gdzie my stajemy jest w miarę spokój, na końcu drogi gdy kończy się asfalt schodzi się na plaże, dalej są skałki woda jest tam piękna. Schodami drewnianymi na sama gore - widoki piękne chodzimy tam na spacerki . No i te zachody słońca ;-)Polecam Kamperem w tamtym roku także staliśmy przy samym prysznicu .Za prysznicem jest dość duży plac nie wjeżdżać tam bo jak spotkacie właściciela to was wygoni w sumie to jego teren- plac ,droga jest publiczna . Także lepiej stanąć na ulicy tuz przy prysznicu(trzeba zajechać tam wieczorem bo przez dzień nie ma szans na miejsce . Stoją takie dwie wielkie donice gdzies będzie na foto jak się nie mieści kamper przesunąć sobie;-)). W porcie można kupić rybe prosto z kutra. Syn robi zdjęcie dość ciekawej rybie. Na parkingu staja kamperkiem z Bułgarii chyba nie maja odwagi podjechać pod plaże ;-)
angela_camp - 2014-07-25, 15:56 Temat postu: Siviri c.d. zdjec SIVIRI reszta fotek
angela_camp - 2014-07-25, 16:14 Temat postu: c.d. 4 lipca
Trafiamy do Kallikratia namiary N 40.274318 E 23.143534 spotykamy pierwszych Polaków kamperkiem przyjeżdżają w te miejsce od 2 lat. Woda w kranie w odległości około 10m. Źródełko wody pitnej koło kościoła, pyszna krystaliczna woda nabieramy 15 litrów . Dla nas trochę za dużo trawy morskiej, jemy obiad i odjeżdżamy kilka fotek robiąc.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-07-28, 20:12
Angela wielkie brawo,dzieki,jestes bardzo dzielna.Musze to pokazac moim dziecio jak wroca ze swojej starej Bulgarii.Jak pisze Nomad mało czytają bo sa na wakacjach i im się nie chce,albo nie maja Wifi.Barbara.ps.my na razie szukamy amortyzatorów do kampera żadne nie pasuja,bo mamy Alko.
Tamara - 2014-07-29, 15:12
Jestem pod wrażeniem :-) dużo jeździmy z dziećmi ale sama nie miałam jeszcze odwagi wybrać się w tak daleką podróż.
angela_camp - 2014-07-29, 17:22
Zbigniew Muzyk napisał/a: | Angela wielkie brawo,dzieki,jestes bardzo dzielna.Musze to pokazac moim dziecio jak wroca ze swojej starej Bulgarii.Jak pisze Nomad mało czytają bo sa na wakacjach i im się nie chce,albo nie maja Wifi.Barbara.ps.my na razie szukamy amortyzatorów do kampera żadne nie pasuja,bo mamy Alko. |
Dziekuje jeszcze musze skonczyc relacje tak goraco ze w domu wysiedzieć się nie da
angela_camp - 2014-07-29, 23:19 Temat postu: c.d. relacji 5 lipca - 18lipca
Rano przyjeżdżamy do Néa Kallikrátia jest to sobota wiec ruch jest spory. Zostawiamy auto w centrum i idziemy na spacer. Podczas spaceru znaleźliśmy spokojna miejscówkę obok portu- jedziemy tam . Parkujemy koło prysznica i wskakujemy do wody;-) cieplutka bez jeżowców kamieni , sam piasek. Obserwując ludzi jak po kąpieli w morzu wskakują pod prysznic dziwimy się ze tak długo opłukują się pod prysznicem . Okazuje się ze woda w prysznicu na plaży leci cieplutka a od 12.oo do 18.oo gorąca !!!!. Decyzja zostajemy na tej plazy . ;-) Najdłuższa nasza miejscówka aż 13 dni ;-).
Podczas pobytu chodziliśmy na długie spacerki do miasteczka i w druga strone wzdłuż plaza ładny plac zabaw nad brzegiem morza. W centrum plac zabaw dla dzieci w dzień nie jest gorąco osłonięty drzewami. W centrum jest maly market ,wpuszczają nas z pieskiem ;-) Zakupy robimy codziennie z racji ze nie posiadamy lodówki, znają nas już ;-) chleb 0.70Euro pomidory 0,50euro w miarę tani na wylocie z miasteczka większy market tam nie chodzimy. Ładny kościołek otwarty w poszczególne godziny. W porcie można kupić codziennie świeża rybkę nabieramy tam tez codziennie wody do picia i gotowania. Da się pic-żyjemy wszyscy pija grecy przyjeżdżają z baniakami i nabierają kampery tankują te wodę. Grek pilnujący łodzi mówi ze śmiało możemy pic wiec pijemy a co;-). Przez te dwa tygodnie poznajemy Polaka mieszkającego 10lat w miasteczku. Greka z portu dzieci nazwały dziadkiem przynosił nam pomidorki ;-))Poznaliśmy polkę w centrum co ma sklep z futrami . W centrum odbywają się różne przedstawienia oczywiście po 22 kiedy to życie nabiera tempa dla Greków. Pieski greckie nie opuszczają nas na krok bo przy dzieciach zawsze cos spadnie;-)na ziemie. Nasz poznany rybak daje moim dzieciom z lodzi olbrzymie muszle.
PODSUMOWIANIE WYJAZDU
Zrobiliśmy 4000 km w dwie strony. Koszt diesla wyniósł mnie 960zl
Bramki śmieszne kwotowo od 3zl do 5zl najdroższa była w Serbii Beograd- Nis cos koło 26zl ;-). Koszty spania zerowe nocleg-namiot- bądź auto. Jedzonko gotowanie na kuchence wyczytałam na forum kuchenka na naboje jeden nabój wystarczył nam na 2 tygodnie użytkowania ;-)podgrzewanie i parę razy gotowanie herbaty.
Ogólnie o wyjeździe ekstra przygoda i totalna IMPROWIZACJA nie porównywalna z podróżowaniem camperem .Kiedy się ma wodę, lodówkę , prysznic itp.
Ale było warto Dzieci zadowolone ja tez wiec chyba o to chodziło ;-)
Chyba nie ważne czym się podróżuje . Wiec jak spotkacie kiedyś Mercedesa z naklejka z tylu camperteam to będziemy my;-)) mamuśka z dwójka dzieci nawet na końcu Europy. Trzeba zaplanować kolejne wyprawy
RODOS - 2014-07-30, 12:45 Temat postu: Podróż do Grecji. Imponująca rodzinna wyprawa. Widać, że dla dzieci świetna zabawa i wielka frajda. Dla Mamy to szczególny wyczyn bo mało kto zdecydowałby się na tak daleką podróż.
Brawo i za dzielność i odwagę.
angela_camp - 2014-07-30, 16:31 Temat postu: Re: Podróż do Grecji.
RODOS napisał/a: | Imponująca rodzinna wyprawa. Widać, że dla dzieci świetna zabawa i wielka frajda. Dla Mamy to szczególny wyczyn bo mało kto zdecydowałby się na tak daleką podróż.
Brawo i za dzielność i odwagę. |
Dziekuje
Beta - 2014-07-30, 16:59
Angela .... jesteś niesamowita. Podziwiam Cię i pozdrawiam!
Do odważnych świat należy
angela_camp - 2014-08-01, 13:26
Beta napisał/a: | Angela .... jesteś niesamowita. Podziwiam Cię i pozdrawiam!
Do odważnych świat należy |
dziekuje
onionskin - 2014-08-01, 16:43
A może Angela po prostu współczesnych mediów nie ogląda i nie wie- że dzisiaj wszędzie czarni, cyganie, gwałty, mordy piłą motorową i porwania dla zdobycia części zapasowych organizmu
jarko_66 - 2014-08-01, 17:13
Angela, nie każdy ma tyle odwagi . Super. Tak Trzymaj.
angela_camp - 2014-08-01, 17:31
onionskin napisał/a: | A może Angela po prostu współczesnych mediów nie ogląda i nie wie- że dzisiaj wszędzie czarni, cyganie, gwałty, mordy piłą motorową i porwania dla zdobycia części zapasowych organizmu |
hehe ale się usmialam a tak wogole to co chcesz od cyganow i czarnych ... dużo ich spotkaliśmy bardzo mili i zyczliwi ludzie
Jeżeli cos się ma stać to w drewnianym kościele ceglowka dostaniesz
angela_camp - 2014-08-01, 17:33
jarko_66 napisał/a: | Angela, nie każdy ma tyle odwagi . Super. Tak Trzymaj. |
ano niektórzy się tak zeschizuja ze świata nie poznają ...
Grunt to optymizm i trochę odwagi nie przeczę.
jarko_66 - 2014-08-01, 17:57
Ja kiedyś też zaliczyłem Ateny starym WW ogórkiem . I to w czasie wojny na Bałkanach. Teraz jest bezpiecznie, a ja mam skuteczny hamulec . Choć mam ochotę na powtórką z rozrywki.
angela_camp - 2014-08-01, 21:51
jarko_66 napisał/a: | Ja kiedyś też zaliczyłem Ateny starym WW ogórkiem . I to w czasie wojny na Bałkanach. Teraz jest bezpiecznie, a ja mam skuteczny hamulec . Choć mam ochotę na powtórką z rozrywki. |
To rozumie
Rawic - 2014-08-02, 18:10
Angela https://www.youtube.com/watch?v=c2i4h7Q-8sA ale gdybym był młodszy to wziąłbym Cię .... na zmiennika. Szacun i pozdro
angela_camp - 2014-08-04, 17:12
hahah dzięki . Jade
Jary70 - 2014-08-06, 23:56
Super wyjazd, dwa lata temu zrobiliśmy Chalkidiki na Kamperka i Megankę, no ale singlowo Merolkiem Wielki Szacun
angela_camp - 2014-08-10, 21:43
Jary70 napisał/a: | Super wyjazd, dwa lata temu zrobiliśmy Chalkidiki na Kamperka i Megankę, no ale singlowo Merolkiem Wielki Szacun |
no tez ladnie dziekuje
samotny wilk - 2016-06-09, 08:17
angela_camp, podziwiam i szacun.
Ja w br. też chcę odbyć podroż autem osobowym z namiotem. Podobają mi się Twoje miejscówki, szczególnie ta długa na 13 dni w Néa Kallikrátia.
Mam prośbę dot. ustawek.
Powiedz, czy ustawiając się blisko prysznica, ale jednak na plaży nikt się nie czepia. W pobliżu widzę rzędy parasoli. Nikomu to nie przeszkadzało?
W nocy do takiego namiotu nikt nie podchodził, nie pukał, nie stukał, nie czepiał się? Dało się wyspać?
Czy namiot ustawialiście tylko na noc? Kiedy wyruszaliście na zakupy i piesze wędrówki namiot pozostawał bez opieki? Nikt tego nie ruszył?
Jaka temp. wody tam mieliście? Dało się pływać?
A psy na plaży dały żyć, nie były cokolwiek agresywne?
A jak radziliście sobie z WC. Chyba własnej nie mieliście? Co począć w przypadku plaży. A może na plażach są jakieś toalety?
Może korzystaliście z barków lub restauracji. Ja to ja, ale dziecko coś ciepłego co najmniej 1 raz dziennie powinno zjeść. Jakie tam są ceny obiadów/posiłków?
A jak radziłaś sobie z podładowaniem telefonu? Przecież własnego prądu w worku nie wiozłaś? A może podładowanie telefonu w czasie jazdy samochodem wystarczyło?
Czy korzystałeś z internetu np. przy restauracjach, barach. Napotkałaś jakieś Hot Spoty?
Gary po jedzeniu, gdzie zmywaliście stojąc na dzikusa?
Proszę o kilka przyziemnych, praktycznych rad w tym zakresie. Będę bardzo wdzięczny.
Córcia już zaciera ręce.
A za relację buch i pifko poleciało.
angela_camp - 2018-04-11, 23:59
samotny wilk napisał/a: | angela_camp, podziwiam i szacun.
Ja w br. też chcę odbyć podroż autem osobowym z namiotem. Podobają mi się Twoje miejscówki, szczególnie ta długa na 13 dni w Néa Kallikrátia.
Mam prośbę dot. ustawek.
Powiedz, czy ustawiając się blisko prysznica, ale jednak na plaży nikt się nie czepia. W pobliżu widzę rzędy parasoli. Nikomu to nie przeszkadzało?
W nocy do takiego namiotu nikt nie podchodził, nie pukał, nie stukał, nie czepiał się? Dało się wyspać?
Czy namiot ustawialiście tylko na noc? Kiedy wyruszaliście na zakupy i piesze wędrówki namiot pozostawał bez opieki? Nikt tego nie ruszył?
Jaka temp. wody tam mieliście? Dało się pływać?
A psy na plaży dały żyć, nie były cokolwiek agresywne?
A jak radziliście sobie z WC. Chyba własnej nie mieliście? Co począć w przypadku plaży. A może na plażach są jakieś toalety?
Może korzystaliście z barków lub restauracji. Ja to ja, ale dziecko coś ciepłego co najmniej 1 raz dziennie powinno zjeść. Jakie tam są ceny obiadów/posiłków?
A jak radziłaś sobie z podładowaniem telefonu? Przecież własnego prądu w worku nie wiozłaś? A może podładowanie telefonu w czasie jazdy samochodem wystarczyło?
Czy korzystałeś z internetu np. przy restauracjach, barach. Napotkałaś jakieś Hot Spoty?
Gary po jedzeniu, gdzie zmywaliście stojąc na dzikusa?
Proszę o kilka przyziemnych, praktycznych rad w tym zakresie. Będę bardzo wdzięczny.
Córcia już zaciera ręce.
A za relację buch i pifko poleciało. |
Hej ja nie wiem czy to jeszcze aktualne bo dwa lata. W taką podróż ładowanie telefonu miałam w porcie darmowe gniazdko. Prysznice woda gorąca nagrzewa się od słońca. Jedzonko mieliśmy swoje zupy takie w płynie juz nie pamiętam firmy polskie. Jeżeli chodzi o namiot stawialismy wieczorkiem a rano skladalismy bo jakby czasem pola się doczepila to camperowanie na dziko a jak złożysz i przykryjesz chociażby kocem to nic nie ma . Nasze miejscówki są w 100% sprawdzone nikt się o nic nie czepia czułam się bezpiecznie. Pieski nigdy blisko nie podeszły nie są zaczepliwe.garnki mylismy pod prysznicem . 😨😆😆a jak całkowicie na dziko to piaskiem i morzem hehe bez płynu potem czysta woda oplukalismy. Takie rzeczy wychodzą z improwizacji tego nie planowalam
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2018-04-12, 10:04
angela_camp napisał/a: |
Hej ja nie wiem czy to jeszcze aktualne bo dwa lata | ,co u Ciebie słychać nic nie piszesz czy przestaliście podróżować pozdrawiam barbara
samotny wilk - 2018-04-20, 22:12
Witaj. angela_camp napisał/a: | Hej ja nie wiem czy to jeszcze aktualne bo dwa lata. | .
Fakt, kilka lat zrobiło swoje. W Grecji byłem już nie raz. W Twoim miejscu, tym na 13 dni nie byłem - Néa Kallikrátia. Za to penetrowałem inne obszary Grecji. W br. w planie mam ponownie Chalkidiki, oraz po raz pierwszy Peleponez. Zobaczymy co z tego wyjdzie?
Dzięki za odzew i garść info.
Pozdrawiam.
|
|