Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Włochy - ELBA z ospą w tle.... czyli Nasze Włoskie wakacje 2014.

krzysieks - 2014-08-01, 13:56
Temat postu: ELBA z ospą w tle.... czyli Nasze Włoskie wakacje 2014.
Dość długo zastanawialiśmy się gdzie wybrać się na wakacje w 2014r. Wreszcie zdecydowaliśmy się na Włochy a konkretnie na jedną z wysp ELBĘ.
W maju podczas pobytu w BOGACS zaszczepiliśmy planami wakacyjnymi dwie załogi- SLAWWOJA i SYLVINHIE. Fajnie by było jechać Razem bo przecież mają też dzieci w wieku naszej Oli. Sylwia z Grześkiem planowali dwa lata temu wakacje na Elbie , ale niestety plany ich legły w gruzach - dwa dni przed wyjazdem ich córka Blanka dostała ospy.
Jak historia lubi się powtarzać tym razem z szczęśliwym zakończeniem w dalszej relacji...

wojtek0 - 2014-08-01, 14:56

Krzysiu, czekałem na twą relację :lol:
Beta - 2014-08-01, 15:53

Krzysiu dawaj... :bigok
krzysieks - 2014-08-01, 18:34

W sobotę 28 czerwca przyjeżdżają do nas do Ostrowca SLAWWOJE , Sylwia z Grzeskiem mają dołączyć w niedzielę w okolicy Cieszyna.
No to co zaczynamy Wakacje. Na pierwszy rzut zamawiamy pizzę a w kieliszki polewamy czerwone wytrawne. Po przyjeździe z Włoch będziemy mieli porównanie gdziebardziej smakowało :haha: :haha: .
Rano po śniadaniu tankujemy samochody i przełomem gór Świętokrzyskich przez Nową Słupię kierujemy się na Kielce- Jędrzejów- Szczekociny. Po przejechaniu 150 km zatrzymujemy się przed PRADŁAMI na parkingu przy barze PSTRĄG. Szef kuchni poleca świeże pstrągi : smażone, grillowane, z wody. Polecam ,palce lizać. My niestety tym razem tylko kawka , kilka przysiadów i dalej w drogę. W porze obiadowej stajemy koło Cieszyna. Tankowanie paliwa, zakup winietek (2x10 dni Austria + 30 dni Słowacja koszt ok 200zł). Dziewczyny w tym czasie szykują szybki obiadek i dalej w drogę. W międzyczasie szybki telefon do Sylwii i Grześka . Okazuje się ,że są ok 50 km za nami. Postanawiamy ,że będziemy pomału jechać i spotkamy się na granicy Czesko- Słowackiej. Po półgodzinnym postoju wreszcie pokazują się spóźnialscy. Krótkie czułe przywitanie :bukiet: i w pełnym składzie możemy jechać dalej. Jak dotąd pogoda nam sprzyjała. W okolicach Ziliny po wjezdzie na autostradę przeżyliśmy szok pogodowy- nadciągnęły czarne chmury z nie kończącą się burzą. Całą drogę do Bratysławy i dalej lało ciurczkiem. W Bratysławie kierujemy się na przejście graniczne w KITTSEE i drogą nr 50 w stronę EISENSTADT. Zaczyna się robić ciemno dalej leje ,zaczynamy szukać miejsca na nocleg. Za DONNERSKIRCHEN zjeżdżamy na parking przy BILLI i zostajemy na noc. Obok BILLI jest również stacja z bardzo tanim paliwem 1,27 E/l.

C.D N. :spoko :spoko

slawwoj - 2014-08-13, 16:53

Przebój wyjazdu - dowcip opowiedziany przez Sylwie i Czesia

Facetowi umarła żona. Na pogrzebie leży na jej grobie, płacze
i krzyczy:Rita, Rita, Rita, Rita!!!

Ludzie patrzą na niego ze zrozumieniem, że cierpi i wyraża swój ból.

Po jakimś czasie ludzie rozchodzą się i facet dalej krzyczy:Rita, Rita, Rita!

Kiedy wszyscy poszli, ten wstał,krzyczy; Rita!!!

Otrzepał się z piachu i już wesoło pokrzykuje podskakując: Rita, tarita tita tita ra

slawwoj - 2014-08-13, 17:00

I jeszcze jeden:

Pan Jezus pewnego dnia incognito przechadzał się po Nowym Yorku. W momencie kiedy przechodził przez slumsy, zaczepili go hipisi, którzy palili trawkę. Zaproponowali Jezusowi, żeby z nimi zapalił. Pan Jezus mówi sobie - czemu nie i zaciągnął się. Po pewnym czasie przypomniał sobie że się nie przedstawił hipisom, i mówi:
- Jestem Jezus,
A oni na to:
- I o to chodzi!

zibikruk - 2014-08-13, 17:17

Sławek, tutaj oczekiwalibyśmy relacji z Waszych podbojów.
Dowcipy można opisywać w innym miejscu. :-/

slawwoj - 2014-08-13, 17:45

Luzik !
nie będę się wychylał przed autora. Będę go ewentualnie wspierał zdjęciami.

Zbyszek - te dowcipy są nieodłączną częścią wyprawy równie ważną ja zdjęcie czy współrzędne miejsc.

krzysieks - 2014-08-17, 14:26

To po przerwie jedziemy dalej...
Rankiem świtkiem wstajemy , niestety dalej leje i wieje. Dziewczyny robią śniadanko , my robimy zakupy w Billi. Dzisiaj mamy ambitne plany dojechać do Wenecji. Po krótkiej naradzie chłopaki stwierdzają ,że nie są mocno przeładowani i kierujemy się autostradą w kierunku GRAZU. Pomimo padającego deszczu i troszkę słabszego silnika Grześka 2,d5 D ,z prędkością ok 90-100 km/h połykamy kolejne kilometry. Przed GRAZ ciśnienie idzie w górę. Wszystkie samochody o DMC pow 2,8 Mg kierują na boczny parking. Niestety nie chcieli nas zważyć , :spoko pomachaliśmy im przyjaznie i pomknęliśmy dalej...
Za Graz obowiązkowe tankowanie, ceny już niestety nie te same , podskoczyły do 1,6 Euro/l.
Pomału dojeżdżamy do Włoch wychodzi wreszcie słońce , chce się żyć. Sielankę przerywa Sławek , zjeżdża na parking i informuję iż włączyła mu się kontrolka od temperatury płynu chłodzącego. Wreszcie swoim fachem może wykazać się Grzesiek, mechanik z zawodu. Szybko diagnozuje usterkę i włącza wiatrak chłodzenia silnika.
Niestety jest już późno i rezygnujemy z zwiedzania Wenecji i udajemy się wprost nad morze do Lido Estensi. Wieczorem dojeżdżamy do celu i kierujemu się na bezpłatny parking dla camperów przy ulicy Viale Allesandro Manzoni. Po rozprostowaniu kości udajemy się nad morze. Okazuje się się ,że przy samej plaży przy głównym deptaku na dziko stoi ok 10 włoskich camperów. N 44401905 E 12144821. Postanawiamy dołączyć do nich...
C.D.N :spoko :spoko

slawwoj - 2014-08-17, 14:48

Zdjęcia
Fux - 2014-08-17, 15:05



Ładne Enercony. Austriacy wiedzą, co dobre.

krzysieks - 2014-08-17, 17:46

Lido Estensi budzi Nas piękną słoneczną pogodą. Po śniadaniu zbieramy się nad morze. Piękna złocista , szeroka plaża zachwyca Nas wszystkich. W południe robi się gorąco , piasek piecze w nogi , uciekamy do campera. W czasie kąpieli Monika stwierdza ,że Ola dostała dziwnej wysypki.. Może to uczulenie od słońca lub wody..
Niestety wieczorem Ola jest coraz bardziej zsypana... Dziewczyny stwierdzają , że chyba jest to....
PRZYDATNE ADRESY w okolicach Lido Estensi:

1Camping Lido Estensi - Marea Pineta www.campingmarepineta.it
2 Camping Porto Garibaldi- Spiaggia a Mare www.spiaggiamare.it
3 Lido Estensi bezpłatny parking dla camperów ul Allesandro Manzoni -200 m od morza i centrum
4 Porto Garibaldi bezpłatny parking dla camperów ul Dei Mille.
C.D.N

slawwoj - 2014-08-17, 18:06

cd
krzysieks - 2014-08-22, 10:08

Nocka minęła spokojnie. Jesteśmy już pewni ,że Ola ma Ospę. Rano udajemy się do apteki i kupujemy środek do smarowania krost. Całe szczęście ,że Ola czuje się dobrze i nie gorączkuje. Ale co robić dalej ? Dzisiaj przecież wybieramy się do MIRABILANDII. Monika wyszukuje kapelusz z największym rondem i po śniadaniu ruszamy w drogę w kierunku Rawenny. Po godzinie jazdy jesteśmy na miejscu. Zatrzymujemy się przy samym Parku Rozrywki w Camperparku , umożliwiającym pełen serwis campera. Postój 10 Euro za dobę. Zabawy było co nie miara.Po 6 godzinach szaleństw z Mirabilandii wygoniła Nas burza.
Chwila odpoczynku i udajemy się w kierunku TOSCANII.
Pytanie którędy: dłuższą trasa autostradą , czy piękną malowniczą drogą górami. Jednogłośnie wybieramy drugą opcję.
Jedziemy więc drogą NR 67 na Forli w stronę Florencji. Droga staje się coraz bardziej wąska , kręta. Momentami mamy wrażenie ,że wciąż jesteśmy na Wesołym Miasteczku. Wreszcie udaje Nam się wjechać na przełęcz na wysokości 1000m . Zmęczeni , pełni wrażeń stajemy na parkingu przy pobliskim barze. Ustawiamy się koło Czeskiego campera i zaczynamy szykować kolację. Stoimy z Grześkiem i rozmawiamy a Sławek jeszcze coś manewruje Camperem. Mówię do Grześka- oby Sławek nie przywałił w tył Czecha... Nagle słyszymy trzask pękającego plastiku... Całe szczęście był to tylko Sławka stołeczek. Odetchneliśmy z ULGĄ ... CDN

Kotek - 2014-08-22, 11:13

No i ładnie się czyta, dawaj dalej, czekamy. :kwiatki:
slawwoj - 2014-08-22, 16:52

Mirabillandia

Wejściówka 2 + 2: 124 E cały dzień wszystkie atrakcje dostępne (niektóre po długim oczekiwaniu w kolejce). Na terenie dostępne przekąski np hamburger z Colą - 16 E. Z tego względu swoje kanapki i picie to rzecz niezbędna.

krzysieks - 2014-08-22, 18:01

Jest 3 lipiec czwartek.
Wstajemy rano podjeżdżamy pod bar i udajemy się na włoskie śniadanie - kawę z słodką bułeczką. Sławek protestuje i chce jajecznicę na boczku.. :haha: :haha: .
Wczoraj jechaliśmy pod górę , dzisiaj dla odmiany ostro z góry.Droga nadal bardzo kręta z okropnymi serpentynami. Na przedmieściach Florencji wjeżdżamy na najbardziej malowniczą drogę Toscanii nr 222 , zwaną szlakiem Chianti. Z okien campera podziwiamy piękne widoki , niekończące się morze plantacji winogron. Przejeżdżamy przez stare Toscańskie miasteczka : Strada in Chianti , Grave in Chianti. W godzinach południowych zatrzymujemy się na parkingu przy wjezdzie do Castelina in Chianti. Parking jest w pełni przystosowany do obsługi camperów z możliwością podłączenia do prądu. Dziewczyny gotują obiad ,my obmyślamy dalszą marszrutę.
Po obiedzie idziemy na zwiedzanie miasteczka i robimy zapasy przedniego wina.
w planie dnia mamy jeszcze dojazd do MONTALCINO - miasteczka słynącego z produkcji markowego wina.
Nieoczekiwanie problemy zaczynają się przy wyjeździe z Sieny. Chłopaki dobrze jadą na MONTALCINO , mnie nawigacja wyprowadza na MONTICIANO. Okazuje się ,że zrobiliśmy błąd przy wbijaniu nazwy w nawigację :gwm :gwm i musieliśmy się wracać.
Dojechaliśmy do celu wieczorem. Sławek z Grześkiem znaleźli parking dla camperów , niestety znacznie oddalony od centrum starego miasta.
Jest już późno , jesteśmy zmęczeni. Po kolacji i długich Polaków rozmowach , idziemy spać...
C.D.N :spoko :spoko

Fux - 2014-08-22, 18:14

Jedna porada, jeżeli można.

Nie warto kupować wina w ich enotekach. Płaci się za otoczkę.
W zeszłym roku w Lucce wybór w jednym z marketów był przebogaty.
Wystarczyło poptrzeć, co kupują Włosi.
Wybór win „z kogucikiem" powałał

krzysieks - 2014-08-22, 18:20

Fux napisał/a:
Jedna porada, jeżeli można.

Nie warto kupować wina w ich enotekach. Płaci się za otoczkę.
W zeszłym roku w Lucce wybór w jednym z marketów był przebogaty.
Wystarczyło poptrzeć, co kupują Włosi.
Wybór win „z kogucikiem" powałał


To zależy gdzie. W Castelina in Chianti kupowałem wino już któryś raz i nie było droższe niż w markecie. Ale połowicznie masz rację. Po drodze zatrzymywaliśmy się przy paru niby winnicach i ceny były kosmiczne. Pozdrawiam Krzysiek. :spoko :spoko

slawwoj - 2014-08-22, 18:27

cd
slawwoj - 2014-08-22, 18:42

Polecam min 1.08



Obraz wprawdzie miejscami drży - trudno się dziwić operator 10 latek a emocje były ...

Andrzej 73 - 2014-08-23, 08:49

W mirabilandi bilet obowiązuje na dwa dni , warto zostać i wykorzystać.
Atrakcji jest wiele , ale kolejki bywają w weekend gigantyczne , więc staramy się tam przyjechać na początku tygodnia.

Ps. Mam wrażenie , że mijalismy się w Austrii kiedy jechalismy do Włoch 12 lipca.
:spoko

slawwoj - 2014-08-23, 08:56

A to ciekawe !

Może ktoś rozszyfruje co jest napisane na bilecie

Andrzej 73 - 2014-08-23, 09:14

Nie wiem , co pisze na bilecie - nie znam włoskiego.
Ale bywam w Mirabilandi od 1998 roku , a w ostatnich trzech latach co rok i nic mi nie wiadomo żeby się cos zmieniło.
:spoko

Andrzej 73 - 2014-08-23, 09:17

Teraz dopatrzyłem jest cos napisane "secondo giorno" czyli zanaczy drugi dzień jak dobrze pamiętam.
:spoko

Andrzej 73 - 2014-08-23, 09:22

Podaję link na stronę Mirabilandi odnosnie cen biletów i na jaki czas obowiązuje

http://www.mirabilandia.i...ffe-individuali

Przepraszam za zasmiecenie tematu.

slawwoj - 2014-08-23, 10:22

Ty wcale nie zaśmiecasz tematu.


Biglietto vai do per 2 giorni consecutivi

Tłumacz google:
Bilety będą robić przez 2 kolejne dni

Wszystko jasne.

krzysieks - 2014-08-23, 13:43

PIĄTEK 4 Lipiec 2014

Wstajemy rano , szybkie śniadanie. Początkowo w planach mieliśmy zwiedzanie Montalcino , ale dzieciarnia się zbuntowała i chce jechać już nad morze. Pakujemy więc samochody i obieramy kierunek na PIOMBINO. Przez pierwsze kilkanaście kilometrów podziwiamy piękne TOSCAŃSKIE widoki , by po pewnym czasie przeskoczyć na szeroką dwupasmówkę która doprowadzi NAS do portu w Piombino.
Z Piombino na Elbę co 30 minut pływa 3 armatorów . My wybraliśmy ofertę BluNavy- www.blunavytraghetti.com . Cena za campera 7 metrów+ 2 osoby dorosłe+ dziecko 5 lat ok 65Euro w jedną stronę.
Do portu wjeżdżamy 30 minut przed odpłynięciem. Sprawny załadunek i po godzinie rejsu jesteśmy w stolicy Elby PORTOFERRAIO.
Jeszcze tylko szybkie zakupy w pobliskim Copie i obieramy kierunek na Marina di Campo. Przebijamy się przez góry i po godzinie jazdy dojeżdżamy do celu. Niestety oferta cenowa 2 oglądanych campingów nie zadowala jednego z Naszych kolegów i szukamy coś dalej... Może na dziko - niestety nie ma takiej możliwości , wszystko pogrodzone lub teren prywatny. Jedziemy więc do następnej miejscowości LACONA , sytuacja się powtarza. Wreszcie Sławek odpuszcza i wjeżdżamy na wybrany przez Niego Camping ,notabene droższy o parę euro od tych wcześniejszych. Znajdujemy 3 miejsca postojowe koło siebie i wreszcie zaczynamy prawdziwy odpoczynek...
Przydatne adresy:
Marina di Campo
- Camping Vill degli Ulivi www.villedegliulivi.it camper + 2 os dorosłe + dziecko + prąd -54,5 EURO
-Camping del Mare www.campingdelmare.it camper + 2 os dorosłe = dziecko + prąd- 44,5 EURO

LACONA
- Camping Vialle Santa Maria www.vsmaria.it camper = 2 os dorosłe + dziecko + prąd-56 EURO

C.D.N :spoko

:spoko :spoko :spoko :spoko :spoko :spoko

slawwoj - 2014-08-23, 14:23

krzysieks napisał/a:
PIĄTEK 4 Lipiec 2014

szukamy coś dalej... Może na dziko - niestety nie ma takiej możliwości , wszystko pogrodzone lub teren prywatny. Jedziemy więc do następnej miejscowości LACONA , sytuacja się powtarza. Wreszcie Sławek odpuszcza i wjeżdżamy na wybrany przez Niego Camping ,notabene droższy o parę euro od tych wcześniejszych.


Małe dementi. :szeroki_usmiech

Szukanie na dziko polegało na jeżdżeniu po bocznych drogach. Bardzo wąskim i z ostrymi podjazdami. Później ktoś biegał i szukał rozpaczliwie miejsca. Zdarzało się że czekaliśmy na miejscach gdzie zaraz ktoś przyjeżdżał i z uśmiechem wskazywał że to jego miejsce. Czasami znajdował się tablica z zakazem kempingu. W końcu zmęczenie dało znać o sobie i wjechałem na camping. Było to w momencie jak kolejny raz zawracaliśmy na wąskiej drodze bo tym razem Sylwia wypatrzyła parking. Nie zobaczyła tylko że na wjeździe na wys. 2 m. jest poprzeczka. :mrgreen:
Kolejne zawracanie - miałem dość. Wjechałam w boczną drogę aby zawrócić do tyłu. Wzmożony ruch nie pozwalał na to. Zobaczyłem że stoję na drodze dojazdowej do kempingu. Szybka decyzja wyłączam wsteczny włączam I bieg i do przodu. Bez trudu znajduje miejsce. Nie pytam o cenę. Za telefon - nie działa. Po półgodzinie jakoś go uruchomiłem. Krótkie info do koleżeństwa gdzie jestem. Mija kolejne pół godziny i jesteśmy razem. Miny nietęgie. Rozkładają się. Zaczynamy wypoczynek ...

krzysieks - 2014-08-23, 14:59

Jesteśmy więc na campingu Valle Santa Maria.
Fajna miejscówka z bezpośrednim dostępem do morza. Przez najbliższe dwa dni intensywnie odpoczywamy i uprawiamy trzy ulubione sporty: plażing , chianting i spagetiing. :haha: :haha: :haha:

C.D. N : :spoko :spoko

krzysieks - 2014-08-23, 16:51

Poniedziałek 7 lipiec 2014
Wyruszamy na dalsze zwiedzanie Elby. Aby obniżyć nieco koszty wyjazdu jedziemy na CamperPark do CAVO. Przejeżdżamy przez piękne wykute w skałach miasteczka : Porto Azurro , Rio Marina. Dojeżdżamy do Cavo. Niestety miejscówka mimo niskiej ceny 20 Euro , nie przypada Nam do gustu.
Zmieniamy więc plany i kierujemy się na znaleziony przez Sylwię camping Rosselba le Palma. Jedziemy wdłuż morza podziwiając piękne widoki. W pewnym momencie droga mocno się zwęża , wjeżdżamy na nie kończący się podjazd , jest strasznie wąsko ,okropne serpentyny , brak możliwości wyminięcia. Tak przez dobre 10 kilometrów. Tej drogi chyba nikt z Nas w życiu nie zapomni.
Szczczęśliwi , pełni wrażeń wjeżdżamy na camping ROSSELBA le PALMA.

C.D.N :spoko :spoko

krzysieks - 2014-08-23, 17:00

C.D
krzysieks - 2014-08-24, 11:32

Camping Rosselba le Palme - www.rosselbalepalme.it - posiada wyjątkową lokalizację w obrębie zachwycającego , pełnego drzew oliwnych i rzadkich , egzotycznych palm ogrodu botanicznego.
Ten górójący nad kolorowym portem Portoferraio camping oferuje usytuowane przeważnie na tarasach , niewielkie parcele oraz znakomite udogodnienia , a wśród nich rewelacyjny kompleks basenów ze zjeżdżalniami. Można również grać w tenisa oraz korzystać z ożywionego programu animacyjnego.
W pobliżu Campingu znajduje się niewielka , żwirowa plaża.
Tu postanawiamy zostać na kilka kolejnych dni...

krzysieks - 2014-08-24, 11:39

C.D
slawwoj - 2014-08-24, 19:31

cd
slawwoj - 2014-08-24, 19:48

cd
slawwoj - 2014-08-24, 19:51

Do Johny Water

Spójrz na te zdjęcia .Na miny naszych dzieci.

I więcej nie zadawaj pytań dlaczego zatrzymujemy się na campingach a nie parkingach pod Lidlem.

gino - 2014-08-25, 08:20

slawwoj napisał/a:
I więcej nie zadawaj pytań dlaczego zatrzymujemy się na campingach a nie parkingach pod Lidlem

przesadzasz Sławku :-P
nie ma nic złego w zatrzymaniu się pod lidlem na nocne przejazdowe przekimanie
bo raczej nie wierzysz chyba że ktoś by tak spędzał wakacje :spoko

dawajcie dalej... dla zachęty obu postawiłem browarka :pifko
:bigok

krzysieks - 2014-08-25, 10:27

Czwartek 10 lipiec 2014

WSZYSTKO CO DOBRE SZYBKO SIĘ KOŃCZY...
Pomału urlop Nasz dobiega końca :( :( . Rano pakujemy się i kierujemy w kierunku portu w Portoferaio. Kupujemy bilety , o dziwo tańsze 62 Euro. Zostało Nam jeszcze troszkę wolnego czasu , wykorzystujemy go na ostatnie zakupy i spacer po stolicy wyspy. Szybkie zaokrętowanie i po godzinie rejsu meldujemy się w Piombino. W dalszą drogę udajemy się do POPULONI , starej twierdzy Etrusków. Niestety parking na szczycie góry nie przyjmuje camperów :( :( i musimy zjeżdżać w dół. Opodal Populoni nad morzem jest fajna zatoczka. Może tam prześpimy ? Niestety zakazy i niskie barierki nie pozwalają na postój.
W związku z powyższym obieramy kierunek na S. VINCENZO , camping Park Albatros...

slawwoj - 2014-08-25, 11:05

cd
krzysieks - 2014-08-25, 12:10

Camping Park Albatros - www.park-albatros.net jest dużym resortem turystycznym położonym w pięknym lesie piniowym.
Są tu wszystkie nowoczesne urządzenia decydujące o komforcie pobytu. Jest nawet małe centrum handlowe prowadzone przez camping , gdzie można znaleźć wszystkie potrzebujące artykuły. Również doskonała jest restauracja oferująca wybór smacznych regionalnych dań oraz win. Jest też oczywiście pizzeria i bar. Każdego dnia coś się dzieje, są animacje i koncerty. Dla dzieci i dorosłych przygotowany jest ogromny kompleks basenów.
Zostaliśmy tu niestety tylko na jedną noc :( :( . :(

krzysieks - 2014-08-26, 09:10

Piątek 11lipca 2014
NAJLEPSZYM PLANEM jest NIE MIEĆ PLANU
Wstajemy rano pomału sie pakujemy , chcemy w miarę wcześnie wyjechać. Niestety miara się przeciąga prawie do 13:00. Dzisiaj chcemy dojechać do Wenecji. Sprawnie zjeżdżamy na autostradę w okolicach Florencji , połykamy kolejne kilometry. Niestety robi się coraz pózniej i wychodzi Nam ,że w Wenecji będziemypóznym wieczorem. Zapada decyzja ,żejeszcze raz odwiedzimy LIDO ESTENSI.
Zajeżdżamy na parking przy plaży ,idziemy po raz ostatni nad morze. Ostatnia kolacja we Włoszech , oczywiście nie zabrakło wina i spagetti z owocami morza. :lol: :-P :-P .Pomału zbieramy się do spania , a tu niezbyt miła niespodzianka. Opodal Nas zaczęła rozbrzmiewać pobliska dyskoteka. Oj nie pospaliśmy tej nocy...

zbyszekwoj - 2014-08-26, 09:45

Jak widać Mielcoki swoje pudełka eksportują.

Krzysiu Twoja relacja bardzo fajna i rodzinka na fotkach ładnie się prezentuje.nie mogąc doczekać się końca już stawiam pifko :pifko

krzysieks - 2014-08-26, 11:12

zbyszekwoj napisał/a:
Jak widać Mielcoki swoje pudełka eksportują.

Krzysiu Twoja relacja bardzo fajna i rodzinka na fotkach ładnie się prezentuje.nie mogąc doczekać się końca już stawiam pifko :pifko


Dzięki Zbyszku za pifko i ciepłe słowa. To pierwsza Nasza relacja i mam nadzieję ,że nie przynudzam. Nie ma w niej opisów zabytków , kościołów. Tak jak pisałem na początku był to wyjazd czysto wypoczynkowy , nastawiony na : plażing , chianting , spagetting. :haha: :haha:

Ps. Mielcoki nie jechali z Nami do Włoch , ale widocznie wysłali za Nami jakiegoś szpiega... :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech . Pozdrawiam Krzysiek :spoko :spoko

krzysieks - 2014-08-26, 16:01

Sobota 12 lipca 2014
KTOŚ UKRADŁ NAM CAMPERA !!!!
Wstajemy rano przeciągamy się ,przecieramy oczy.... KTOŚ UKRADŁ SŁAWKA CAMPERA !!!
Oczywiście to tylko żart. :haha: :haha: . Nasz kolega postanawia godzinę wcześniej wyjechać , twierdząc ,że jest już bardzo zmęczony i musi robić dłuższe przerwy.
Jestem trochę zły na Sławka ,Grzesiek ze stoickim spokojem oświadcza ,że i tak go gdzieś przed granicą dogonimy...
Jemy śniadanie i ruszamy w drogę. Dość spokojnie docieramy do Wenecji. Po wjezdzie na autostradę przeżywamy szok -korek na ładnych kilkanaście kilometrów. Dopiero na rozjezdzie autostrad na Austrię i Chorwację sytuacja się normalizuje.
Tak jak Grzesiek przewidywał doganiamy Sławka przed granicą Włoską i do wieczora jedziemy już razem. Na nocleg zatrzymujemy się przy jednym z hoteli pod Wiedniem....

slawwoj - 2014-08-26, 16:16

Gdy staliśmy drugi raz na LIDO ESTENSI jak widać mamy zwinięte markizy. Jak przyjechaliśmy na to miejsce okazało się że stoi już tam z 20 kamperów i cały czas dojeżdżały nowe. Po przyjeździe zaczęliśmy rozpakowywać stoliki i zostały rozwinięte markizy. Po jakiś czasie podeszła kobieta i językiem "miedzynarodowym" powiedziała że nie mogą być rozwinięte a jak ktoś chce rozwijać to powinien udać się na camping. Tutaj jest parking a nie camping.

Tak jak Krzysiek pisał 200 m wcześniej był konkretny parking właśnie pod kampery - ale ten również był zapchany.

Co do mego wcześniejszego wyjazdu - takie było założenie żeby jechać swoim tempem a na wieczór spotkać się. Chodziło mi o to, że ja wolę jechać szybciej ale częściej stawać a Krzysiek mógłby przez 12 godz jazdy z auta nie wysiadać. :szeroki_usmiech

krzysieks - 2014-08-26, 16:50

a Krzysiek mógłby 12 godz jazdy z auta nie wysiadać....

Dzięki Sławek za komplement, ale tak wytrzymałym kierowcą nie jestem. Poza tym jeżdżę z Rodziną i więcej niż 250 km jednym ciągiem nie robię. :spoko :spoko

krzysieks - 2014-08-27, 10:57

Niedziela 13 lipiec 2014
WSZYSTKIE DROGI PROWADZĄ DO POLSKI

Wstajemy raniutko z mocnym postanowieniem ,że dzisiaj dojedziemy do domu. Sławek postanawia,że dzisiaj też jedzie swoim tempem i wyjeżdża kilkanaście minut przed Nami. Po naradzie z Grześkiem ustalamy ,że omijamy Wiedeń skrótem ,oszczędzając w ten sposób 60 km. Sławek jedzie swoją drogą na Wiedeń. Mamy spotkać się gdzieś pod Bratysławą. Zgodnie a umową dzwonię do niego już ze Słowacji.. Okazuje się , że Krzyś ( tylko nie wiem czy Hołowczyc czy jego syn ) wyprowadził go na Brno. :bajer :bajer . :( :(
Drogi szybko ubywa , dojeżdżamy do Cieszyna. Sławek niestety jest już w Bielsku Białej w celu kontynuowania dalszych wakacji. Dziękujemy sobie telefonicznie za wspólny wypoczynek :hello :hello i pomykamy w kierunku Katowic. Po drodze zaliczamy jeszcze pożegnalny obiad. Rozstajemy się z Sylwią i Sławkiem za Kielcami, oni jadą na Lublin my odbijamy na Ostrowiec. Póznym wieczorem docieramy do domu by przynajmniej obejrzeć jeszcze finał MISTRZOSTW ŚWIATA w Piłce nożnej

Podsumowanie wyjazdu wkrótce.. :spoko :spoko :spoko

slawwoj - 2014-08-27, 20:10

Chciałbym jeszcze wspomnieć o jednym miejscu gdzie zajechaliśmy jadąc po wspomnianej już drodze 222. Nazywa się Corte Di Valle. Dla mnie miejsce jak z filmu o Toskanii. Typowa prawdziwa winnica z agoturystyką Niech zdjęcia mówią za siebie.
krzysieks - 2014-09-12, 22:23

PODSUMOWANIE

W przeciągu 2 tygodni przejechaliśmy ok 4000km. Na wybrzeżu Adriatyckim spaliśmy na dziko , na Elbie na campingach. Średnia cena za camping w lipcu - 2 osoby dorosłe + dziecko ok 50 Euro. Całkowity koszt wyjazdu z promem na Elbę ok 6500zł.
Na koniec konkurs z nagrodą dla spostrzegawczych !!!
W relacji z Elby umieściłem 3 zdjęcia które nie pochodzą z tego wyjazdu. Odnajdzcie jedno z nich... :bigok :bigok .

Pozdrawiam Krzysiek :spoko :spoko

slawwoj - 2014-09-12, 23:13

a nagrody będą ?
krzysieks - 2014-09-12, 23:26

Będą będą Sławku !!! Ale to nie konkurs dla Ciebie bo ty nie lubisz dobrego włoskiego wina :haha: :haha: . Pozdrawiam Was serdecznie Krzysiek. :spoko :spoko
NieMedialny - 2014-09-29, 20:43

Jako że pracownicy i ich rodziny nie mogą brać udziału w loterii chyba nie mogę głosować ale uważam że to foty DSC00674.JPG DSC00675.JPG na plaży2.jpg
krzysieks - 2014-10-01, 14:13

Ta trzecia fotka to chyba nie z tego wyjazdu :shock: :shock: . Nie wiem skąd ją Sławek wziął :bajer :bajer :haha: :haha: . Pozdrawiam Krzysiek. :spoko :spoko
slawwoj - 2014-10-01, 14:47

:yay: Ta fotka została zrobiona z miejsca gdzie "na plazy1" - tylko na dużym zoomie - stąd taka różnica.
A duży zoom po to aby duże były szczegóły :haha:


Ps Czekamy na zdjęcia Sylwii i Czeska.

krzysieks - 2015-01-18, 20:36

By relacja z Naszych Włoskich wakacji była pełna przedstawię jeszcze foto reportaż naszych współtowarzyszy podróży Sylwii i Grześka.
Reportaż przedstawia Naszą podróż od Lido Estensii , Mirabilandię , drogę do Toscanii, Toscanię , Elbę..

krzysieks - 2015-01-18, 21:52

Cd..
krzysieks - 2015-01-19, 18:50

Cd..
krzysieks - 2015-01-19, 19:34

Cd..
MAREKH - 2015-01-19, 19:49

Krzysiu piekne zdjecia, fajnie oglądać Wasze uśmiechnięte mordki i :pifko polecialo. :spoko
krzysieks - 2015-01-19, 21:45

Dziękuję Marku , jak tak dalej pójdzie to CT Świętokrzyskie będzie musiało zorganizować jakiś zlocik w Italii :haha: :haha:
MAREKH - 2015-01-20, 12:03

krzysieks napisał/a:
jak tak dalej pójdzie to CT Świętokrzyskie będzie musiało zorganizować jakiś zlocik w Italii


tylko musimy SANTĘ poprosić, co by program ułożyła. :bajer :szeroki_usmiech :spoko

slawwoj - 2015-01-20, 12:09

Ale napoje wyskokowe trzeba byłoby wieżć z Polski bo tam najtańsza siwucha 10 E.
A w Austrii ważą .... :aniolek i za dużo nie wezmiesz

krzysieks - 2015-01-20, 13:08

Cd..
krzysieks - 2015-01-20, 13:54

Cd...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group