Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Porady dla kupujących kampera - Prosze o radę - niedrogi camper na długą podróż buskerską

Kotu - 2014-08-03, 23:44
Temat postu: Prosze o radę - niedrogi camper na długą podróż buskerską
Witam!

Mam zamiłowanie do nietypowych i z lekka szalonych pomysłów więc i ten będzie tego typu. Planuję za mniej więcej rok/półtora wybrać się w podróż. Podróż właśnie nietypową, bo opartą o trzy główne (choć zapewne niezbyt sztywne a raczej płynne) zasady:
1. Żyję/pracuję/zarabiam jako busker - osoba występująca na ulicy i zbierająca "do kapelusza". W Polsce sposób na życie trudny i w zasadzie ciężki do ogarnięcia, na zachodzie popularny w niektórych kręgach i przy wysokich umiejętnościach tego, co się przedstawia dość dochodowy. W moim przypadku będą to umiejętności kuglarskie (okołocyrkowe lecz ograne w "teatralny" sposób).
2. Wyprawa trwa rok - być może taki styl życia będzie pociągał mnie na tyle, że będzie trwała znacznie dłużej lecz pierwotny plan to próba przeżycia roku przy moich założeniach.
3. Jest to podróż po Europie lub gdzieś w jej pobliżu samochodem campingowym - oczywiście absolutnie nie wykluczam możliwości korzystania z gościny poznanych osób (a z doświadczeń moich znajomych wiem, że takie osoby przy podobnych podróżach się pojawiają nie raz i nie dwa, zwłaszcza na zachodzie Europy) lecz głównym oparciem dla mojego życia codziennego ma być właśnie ów camper.

Tu pojawia się moje pytanie - jak Szanowni Państwo uważają - na co powinienem zwracać uwagę przy wyborze odpowiedniego dla siebie "autkomieszkania"? Problemy jakie od razu na początku (a na pewno pojawi się ich jeszcze cała masa) to m. in.:
- rozmiar (ciężko parkować w miastach dużym autem)
- spalanie (z "pensji" buskera wiele się nie uzbiera więc wszystko co paliwożerne odpada)
- media (wodę da się zdobyć "za friko", gaz to tez nie jakiś straszny problem ale prąd już owszem - w końcu być może będzie konieczność spędzenia w jednym miejscu większej ilości czasu a część niezbędnych urządzeń potrzebuje energii do działania/ładowania)
- higiena (campery z prysznicami i "kibelkami" są większe/droższe/problematyczne a usuwanie nieczystości i zużytej wody tez nie jest możliwe zawsze i wszędzie)
- cena (nie ukrywając - budżet finansowy na zakup takiego ustrojstwa z pewnością nie przekroczy kilkudziesięciu tysięcy [myślę, że realna suma to jakieś 30-40tys] lecz na pewno jestem w stanie włożyć w niego wiele czasu i pracy własnej)

Camper taki musiałby być przystosowany do względnie komfortowego (ale na prawdę nie wymagam telewizora i innych bajerów) przeżycia takiego roku czasu w klimacie umiarkowanym (choć od zimy będę starał się uciekać w miejsca względnie ciepłe bo wiem, że zimowanie w takim aucie jest bardzo problematyczne) przez jedną lub dwie (być może podróż taka odbędzie się z Niewiastą-Mojego-Życia) osoby, przewiezienia zwykłych artykułów niezbędnych do codziennego życia (minimalizm w tym względzie to podstawa na co jestem przygotowany), sprzętu do występów (nie jest to jeszcze sprecyzowana ilość ale zakładam, że objętościowo równowartość 2-4 dużych toreb sportowych) oraz (opcjonalnie) jakiegoś mniejszego środka transportu (rower lub niewielki motor/skuter). Zależy mi też (a może przede wszystkim) na bezawaryjności i ew. dostępności (i przyzwoitych cenach) do części zamiennych oraz prostej budowie (mechanika samochodowa na razie u mnie lekko leży i kwiczy lecz jestem gotów nauczyć się [części znając życie z praktyki] tyle ile niezbędne w tym zakresie). Dodam, że co jakiś czas zamierzam gdzieś w internetach dodawać relacje z podróży/wnioski z życia i zarabiania w taki sposób itp. w formie bloga/fotobloga/vloga czy innego ustrojstwa internetowego zatem wcześniej wspomniany dostęp do prądu jest niezbędny by podładować laptopa/baterie do aparatu/kamery i tak dalej. Postoje na miejscach dla camperów rzecz jasna z uwagi na wysokie w długiej perspektywie czasu opłaty średnio wchodzą w grę.

Wyszło małe wypracowanie ale generalnie na koniec mojego przydługiego wywodu poproszę raz jeszcze o pomoc - jakiego typu/rozmiaru/firmy itp. auto będzie w możliwie bliskim stopniu odpowiadać wyżej opisanej Camperowej-Miłości-Mojego-Życia? :)

Z góry dziękuję za pomoc, wsparcie i ewentualne wybijanie mi głupich pomysłów z głowy ;)
Pozdrawiam!

Johny_Walker - 2014-08-04, 00:29

Jeśli rezygnujesz z higieny, to busik, albo coś jak Westfalia. Usuwanie szarej wody jest łatwiejsze,niż życie w brudzie. Opróżnianie toalety łatwiejsze, niż znalezienie WC w niektórych miastach.
silny - 2014-08-04, 06:09

Kampera ci przegnaja , wez kup cos z poczty albo cos w podobie -zolte .
Kotu - 2014-08-04, 13:24

Witam.

Generalnie zawsze mi się Transportery i inne busy strasznie podobały i od nich zaczęło się moje poszukiwanie campera. Docelowo mój mieszkaniowóz oczywiście nie musi absolutnie wyglądać na typowy samochód kempingowy więc spokojnie może być żółty czy jakikolwiek inny.

Z higieny rezygnować zdecydowanie nie zamierzam jednak wiem, że przy moich założeniach może być z nią ciężko dlatego pytam bardziej doświadczonych o radę jak mógłbym poradzić sobie z tym problemem.

Dziękuję za uwagi i liczę na więcej!

joko - 2014-08-04, 14:37

Wydaje mi się że przy takich założeniach to chyba najlepiej blaszak z możliwie najmniejszą liczbą detali zdradzających jego przeznaczenie i w kolorze jakimś nie kamperowym co slusznie sugeruje Majesterek, aby pozostawiając go na miejskich parkingach nie drażnić służb :wyszczerzony: (może jakieś reklamy własne na autko, wtedy przy okazji może coś na siebie zarobi)
Jeżeli chodzi o markę i o to aby było możliwie bezawaryjnie i łatwo dostępnie w razie tejże to tylko ducato bo części i serwis wszędzie tam gdzie zdołasz dojechać.
Jeżeli budżet 30-40 tys to nie tak mało i chyba jest szansa aby znaleźć coś gotowego i z kibelkiem i wodą i z prysznicem, bo z tego nie ma co rezygnować bo poza spaniem to najważniejsze atuty takiego pojazdu, bez tego jest tylko zwykłym samochodem w którym można się przekimać.
Będziesz rozumiem jechał w pojedynkę lub max w dwójkę więc ilość miejsca w blaszaku będzie wystarczająca . Jeżeli będzie potrzebne dodatkowe miejsce na sprzęt do pracy to zawsze można jakiegoś box'a na dach wsadzić, aby nie blokować przestrzeni w środku.
Piszesz że woda i gaz nie problem tylko problem z prądem . Te pierwsze dwa to faktycznie nie problem, a prąd również jak założysz dobrego solara i aku do zabudowy to pod warunkiem, że nie będziesz potrzebował bezwzględnie klimatyzacji, starczy na wszystko inne włącznie z telewizorami i innymi urządzeniami elektronicznymi
Budować od podstaw też możesz, ale chyba lepiej mieć od razu coś co jest kompletne i tylko sobie to poprawić pod siebie niż robić od zera.
Ja bym założył sobie coś takiego, że za 30 tys szukam kamperowo przysposobionego blaszaka gotowego do jazdy, a te 10 tys zostawiam na jego poprawienie i dostosowanie do własnych potrzeb, takie moje zdanie.
Powodzenia :spoko

Kotu - 2014-08-05, 21:52

Jako, że wykształconym mechanikiem nie jestem budowa od podstaw raczej nie wchodzi w grę. Przeróbki gotowej "bazy" są faktycznie realniejsze więc na tym zdecydowanie wolałbym się skupić. Ale może po kolei:

- Do tej pory nie mam doświadczenia camperowego i mówiąc szczerze nie zdawałem sobie sprawy, że samochody campingowe są źle widziane przez służby miejskie - dziękuję za radę i na pewno postaram się by samochód wyglądał względnie "normalnie" (reklama to zdecydowanie fajny pomysł i nawet bez tej wiedzy o niej myślałem więc jej realizacja jest dość prawdopodobna ;) ).

- Od lat kilku jestem zakochany w VW transporterach (T3 i T4) i one od razu przychodzą mi do głowy gdy mowa o takim małym camperze/campervanie. Słyszałem też, że z niektórymi modelami silników są to samochody w budowie prostsze od cepa i to mnie do nich przekonywało jeszcze bardziej. Jednak jeśli mówisz, że Fiacik też nie jest samochodem problematycznym ani kosztownym w ewentualnej naprawie to na pewno wezmę go pod uwagę (zwłaszcza, że jest jednak odrobinę pojemniejszym autkiem).

- Budżet 30-40tys. to wersja nieco optymistyczna ale zrobię wszystko, by na start raczej zaopatrzyć się w coś pewnego by później spotkało mnie jak najmniej przykrych niespodzianek (choć na pewno część z nich i tak jest nieunikniona). I faktycznie myśląc o tym cały czas zgadzam się coraz bardziej, że ubikacja i prysznic będą jednak w takim samochodzie konieczne przy takim stylu życia. Choć dalej nie mając doświadczenia camperskiego nie wiem jak cenowo i praktycznie będzie przedstawiała się sprawa np. zrzutu szarej wody i zakupu chemii do toalety itp. No ale z czasem zapewne dowiem się coraz więcej.

- Co do sprzętu i wyposażenia postaram się je możliwie ograniczyć (minimalizm!) i dobrze rozplanować przestrzeń wewnątrz pojazdu ale będę pamiętał o ewentualnej możliwości zamontowania jakiegoś boxa.

- O solarze na dachu sporo myślałem ale nie wiem czy takie rozwiązanie faktycznie sprawdza się w praktyce. Ceny takich instalacji są względnie wysokie a z ich sprawnością w umiarkowanym klimacie wydaje mi się, że bywa różnie. Co do używania elektroniki to na prawdę poza oświetleniem i ładowaniem laptopa i baterii do aparatu/telefonu/kamery energia mogłaby być potrzebna co najwyżej do ochładzania w upalne lub ogrzewania w mroźne dni wnętrza (choć przed mrozami raczej będę starał się uciekać w cieplejsze rejony kontynentu z uwagi na koszty i problemy zarówno z mieszkaniem jak i występami). Telewizji i tak nie oglądam od lat (z wyboru). Czy możecie mi podpowiedzieć czy takie solary na prawdę są realnym usprawnieniem w rozsądnej cenie dla takiego campera?

Kolejny raz dziękuję za wszystkie rady i pomysły i czekam na więcej! :)

maszakow - 2014-08-05, 22:52

Witaj Kotu.
wydaje mi się że jak na buskera, mało twórczo podchodzisz do tematu swojego przyszłego domku na kółkach. Niemal zamknąłeś się w temacie T3,T4 ale to nie jedyne małe kamperki na świecie, a tobie będzie potrzebne więcej niż one oferują.
Koledzy słusznie podpowiadają - Albo firmowych kamperków blaszaków - albo już gotowych przeróbek trzeba poszukać.
Na starych VW LT35 powstawały całkiem zgrabne konstrukcje dające duży komfort - mimo sotsunkowo niewielkiej długości - oto chociażby w avatarze kolegi Świstaka zobaczysz coś takiego. O Mini-Milce jest osobny temat na forum :)
Markowe auta firmy Poessl - starsze produkcje całkiem zgrabne...
Auta na bazie ducato/jumper/boxer - bardzo popularne niespecjalnie drogie w utrzymaniu... części sporo...
na starych MB tzw kaczkach ... duże i wygodne choć trochę paliwożerne...
PArę fotek dla przykładu:



ten do kupienia był niedawno...


temat akurat dla ciebie... będa fotki ...
http://www.camperteam.pl/...d1de8baf83d2f49

Fort transit - w dwóch odsłonach. Klasyczny kamper "nietajny"
http://www.camperteam.pl/...stfalia&start=0
a tu trzecia odsłona - czyli z twardym dachem...
http://nowosolna.lento.pl...t-,1445608.html

Sa firmy które moga ci zrobić zabudowe na tym co im dostarczysz.
Sa i producenci typu Camperia, eba-Camp, Neo traveller, Elcamp....

Czytaj szukaj wybieraj . 30-40kPLN to spory budżet.

joko - 2014-08-05, 22:57

Solar taki w granicach 130-150W naprawdę załatwia temat oświetlenia i zasilania urządzeń elektronicznych. Prądu potrzebujesz wieczorami głównie do oświetlenia. Jeżeli zamontujesz wszędzie LED'y to to co wyświecisz wieczorem będzie tylko minimalną częścią tego co może akumulator 120Ah. Trochę pójdzie do zasilania urządzeń elektronicznych (ładowarki, może jakieś radyjko wieczorem skoro TV nie oglądasz) i może jakieś wentylatory w cieplejsze dni ale w sumie to naprawdę dobowo nie potrzeba tego wiele. Jeden warunek oczywiście że nie myślisz o grzaniu czy chłodzeniu (klima) , bo to inny zakres mocy.
Do grzania jest piec na gaz, lodówka też na postoju ciągnie na gazie, więc jeżeli dasz rady bez klimy to do wszystkiego innego taki solar+aku jest ok.
Ja mam 130W i jak stoję bez przyłącza do 230V to używając wieczorem 2 TV + 2 tunery sat, oświetlenie do woli łącznie z 4m taśmy led pod markizą , ładuję 3 telefony , laptopa i tableta, to rano mam 3/4 na wskaźniku naładowania akumulatora i solar nadrabia to przez 2-4 godzin, więc można tak na okrągło w sumie bez limitu.
Sytuacja zmienia się kiedy potrzebuję użyć klimatyzacji a nie jestem podłączony do 230V. Na takie przypadki mam zabudowany agregat 2kW na benzynę . Mogę go również użyć w sytuacji gdyby trzeba było doładować akumulatory na postoju, ale nie miałem jeszcze takiego przypadku właśnie ze względu na solar.

Nie zawracaj sobie głowy T3/T4 bo one może są dobre na krótkie wypady , ale do mieszkania to zapomnij.

Nie ma konstrukcji bezawaryjnych, ale Ducato na tym tle wypada dość dobrze, zresztą zauważ że 90% produkcji kamperów opiera się na tym pojeździe. Z czegoś to wynika, a poza tym skoro większość kamperów to Fiaty, to wiadomo, że automatycznie najlepiej o serwis i pomoc w razie czego.
Mnie najbardziej podoba się nowy Master jako baza do kampera ale kupiłem na Ducato z w/w powodów.

Tak jak już pisałem, na Twoim miejscu rozglądał bym się za możliwie w najlepszym stanie (w ramach budżetu) kamperku w wersji na blaszaku, ale takim który posiada wszystko to co kamper posiadać powinien, czyli miejsce do spania (w ilości jaka będzie Ci potrzebna), łazienką (najlepiej z prysznicem), kuchenką, lodówką , systemem ogrzewania (piec na gaz ), zbiornikami czystej i szarej wody. Wszystko dodatkowe co będzie potrzebował zawsze możesz sobie dołozyć, to co uszkodzone lub zużyte naprawić lub wymienić, ale ważne aby baza była gotowa.

Z tymi służbami miejskimi to może nie do końca tak , że jak kamper to od razu problem, ale chodzi bardziej o to że "rasowy" kamper wzbudza więcej zainteresowania i tego pozytywnego i negatywnego. Często zdarza i się stawać w różnych miastach i miasteczkach , czy to na chwilę czy na nocny postój i praktycznie mało kto przechodząc obok nie zwraca uwagi. Jak drzwi są otwarte to często zdarza się , że ktoś przystaje, zagląda. Czasami jest to nawet zabawne, ale bywa również upierdliwe.
Raz wszedł mi do środka starszy gość , i jak go spytałem co tu robi, to z rozbrajającą szczerością odpowiedział mi, że on jeszcze takiego nie widział i tak z ciekawości :szeroki_usmiech
Jak natomiast stoi coś co wygląda jak dostawczak, to niczym się nie wyróżnia i nikt nawet nie spojrzy, spokój gwarantowany.

A tak zupełnie na marginesie to fajne masz plany, tak sobie jechać po Europie , coś popracować to tu to tam, aby było na życie (ale odłóż też coś na gorsze czasy :ok ), ale przy okazji pozwiedzać, ludzi poznać w różnych narodowości, różnych kultur ......... taka prawdziwa wolność , której wszyscy tacy ustatkowani jak ja ludzie nie mają :spoko

Kotu - 2014-08-05, 23:56

Witam ponownie!

maszakow, oczywiście nie zamykam się tylko na T3/T4 ale jak wspominałem od lat darze je jakimś szczególnym sentymentem :) Choć faktycznie jak obaj zauważacie - raczej na mieszkanie "na stałe" wydaje mi się coraz bardziej zdecydowanie za mały. Wszystkie wspomniane przez Ciebie modele i przykłady dokładnie przestudiuję (choć myślę, że już w dzień). W Milce zakochałem się od razu jak tylko zobaczyłem temat ale do "Mini-Milki" jeszcze nie doszedłem więc wszystko przede mną :)

joko, przeglądając przez ostatnie 2,5h (choć powinienem dawno drzemać w Morfeuszowych objęciach) dopatruję się w Tobie elektronicznego guru tego forum ;) A przynajmniej jednego z takowych. Czuję się więc coraz spokojniejszy o to moje zapotrzebowanie na prąd :)

Klimatyzacja w cieplejszych regionach z pewnością byłaby sporym udogodnieniem ale oczywiście wyjdzie "w praniu" jakie faktycznie będę miał możliwości energotwórcze i ewentualne zapasy elektryczności. Wpadł mi też do głowy pomysł z ewentualnym użyciem tzw. "klimatyzera" zamiast klimatyzacji podczas postoju (wynalazek firmy Honeywell jeśli mnie pamięć nie myli), który co prawda obniża temperaturę ledwo o jakieś 3-4 stopnie ale opiera się o fizyczną właściwość obniżania temperatury podczas odparowywania wody a prądu je tyle co niewielki wentylator i jeszcze mniejsza pompka do wody. Tylko byłoby to następne sporych rozmiarów ustrojstwo do wożenia (ew. spróbować wmontować gdzieś wewnątrz). Tak czy siak temat do przemyślenia.

Odkąd znacznie szerzej przeglądam aukcje i ogłoszenia camperowe nie ograniczając się do podziwiania cudownej sylwetki Volkswagenowskich Transporterów faktycznie zauważam, że Fiat jest jednym z najpopularniejszych "blaszaków" obok VW LT oraz Fordów Transitów (i kilku innych) przerabianych na campery. Będę musiał zdecydowanie dokładniej przyjrzeć się i doczytać informacjom na ten temat.

Dokładnie tak jak wspomniałeś zamierzałem zrobić raczej od samego początku - im więcej rzeczy będzie w dobrym stanie (i "na stanie") w momencie zakupu tym mniej trzeba będzie włożyć pracy i finansów (oraz z pewnością mniej błędów do późniejszego poprawienia popełnić) w dostosowanie pojazdu do moich wymagań i docelowej funkcjonalności. Jak wspominałem w poprzednim poście - absolutnie nie mam na razie możliwości ani umiejętności na budowę campera od podstaw. Dostosowanie go w szczegółach to inna bajka, która na pewno będzie trwać zarówno przed jak i w trakcie mojej wyprawy. Tak więc czuję się utwierdzony także w tym przekonaniu.

Tu przy okazji pojawiają się w mojej głowie jeszcze dwa pytania:
1. Czy lodówka jest przydatna w praktyce? Mam na myśli fakt, że podróżując docelowo do miejsc cywilizowanych i zaludnionych (gdzie będę w stanie zebrać do kapelusza względnie sporą ilość gotówki) sklepy są na wyciągnięcie ręki a kupienie niewielkich ilości szybko psujących się produktów raczej nie stanowi problemu. Przechowywanie ich w lodówce w camperze to ciągłe zużycie gazu a więc dodatkowy koszt - czy z Waszego doświadczenia (oczywiście w odrobinę innej formie niż moje docelowe) wynika, że jest to opłacalne? Jedyne rzeczy bezwzględnie wymagające niskich temperatur jakie przychodzą mi do głowy to mięso (którego nie jem ani ja ani moja niewiasta z uwagi na nasz wegetarianizm) albo produkty mleczne, które od czasu do czasu można kupić właśnie w małych ilościach a na pewien okres czasu raczej nie ma problemu ze zrezygnowaniem z nich.
2. Czy praktyczne jest zamontowanie w samochodzie campingowym małej kuchenki mikrofalowej 12V (lub 230V z przetwornicą)? Co prawda jest prądożerna ale działa w zasadzie dość krótko przy podgrzewaniu potraw.

Trochę uspokoiłeś mnie z tym zainteresowaniem ze strony mundurowych czy też "smutnych panów" jak mawia mój znajomy. Ciekawość camper wzbudza na pewno, samochód z reklamą także - mniejsza lub większą ale jednak. Sam mój styl życia jakby wymusza na mnie odporność do pewnego stopnia na bycie w centrum zainteresowania ale faktycznie bycie w centrum uwagi non-stop może być nużące a czasem nieprzyjemne. Tak czy siak - z Twoich słów wynika, że nie jest tak źle jak myślałem, że może być :)

Dziękuję za uznanie dla pomysłu! Czy słuszne - czas pokaże. Bez ryzyka nie ma zabawy, jak mówią :) Z odłożeniem czegoś na "czarną godzinę" zapewne będzie ciężko ale nawet jeśli uda mi się wrócić do domu przedwcześnie za to zwiedzić kawałek Europy, poznać kogoś ciekawego, spróbować czegoś nowego - i tak uznam, że wyszedłem na plus :) I uważam, że także człowiek ustatkowany jest wolny - ograniczenia leżą głównie w nas samych :) Choć to tylko punkt widzenia względnie młodego bo 27-letniego szalonego cyrkowca i być może przyszłość pokaże mi jak bardzo się mylę :wyszczerzony:

joko - 2014-08-06, 00:02

Kotu , jeszcze taka rzecz przyszła mi do głowy w temacie kluczowym czyli samego budżetu.
Nie wiem jakiego wieku jesteś człowiekiem, ale moge przypuszczać , że raczej młodym i nie związanym w jakiś bardzo mocny sposób różnymi układami społecznymi (małżeństwo, praca, firma, ludzie od Ciebie zależni, etc.etc.), skoro decydujesz się na taką podróż i taki sposób zarabiania. Oczywiście nie jest to pytanie, więc nie odpowiadaj (jedynie sobie :ok ).
Chciałem zwrócić Twoją uwagę na dwie kwestie, dzięki którym być może Twój budżet mógłby jeszcze trochę wzrosnąć, choć co już pisałem i co również zauważyli inni, nie jest on wcale taki mały.
Po pierwsze kamper nie będzie dla Ciebie tylko pojazdem wycieczkowym, ale jakby nie patrzeć również jednym z narzędzi do zarabiania pieniędzy, a co za tym idzie może będziesz w stanie znaleźć jakieś dodatkowe finansowanie na jego zakup.
Po drugie skoro planujesz roczną podróż i przez ten rok będziesz 'tam", to nie bedziesz 'tu', co oznacza, że przez ten rok nie będzie ponosił jakichś kosztów tu na miejscu. Co by to miało być konkretnie nie wiem bo Cie nie znam , ale na pewno jakieś koszty życia ponosisz miesiąc w miesiąc i podczas Twojej nieobecności ich nie będzie (rachunki za media, jakiś wynajem, itp). W okresie roku mogą one dać jakiś konkretny wymierny wynik, który uzasadniał by ekonomicznie i dawał fizyczne możliwości podciągnięcia budżetu jeszcze do góry.

A jeszcze odnośnie wspomnianej reklamy to może ona być przecież nie tylko Twoja, ale kogoś kto będzie skłonny za to Twój budżet dodatkowo zasilić.
Myślę że warto te kwestie przemyśleć, bo jak wszędzie tak i tutaj obowiązuje prosta zasada , im drożej tym lepiej , bezpieczniej, bardziej funkcjonalnie, wygodniej, itp.itd :spoko



Cytat:
Choć to tylko punkt widzenia względnie młodego bo 27-letniego szalonego cyrkowca i być może przyszłość pokaże mi jak bardzo się mylę


Trochę się wyjaśniło , pisalismy w tym samym czasie :szeroki_usmiech

Cytat:
joko, przeglądając przez ostatnie 2,5h (choć powinienem dawno drzemać w Morfeuszowych objęciach) dopatruję się w Tobie elektronicznego guru tego forum ;) A przynajmniej jednego z takowych.


No to pojechałeś z grubej rury :haha:
Ja tu raczej jestem z tych kosmitów co nie cieszą się zbytnią sympatią stałych bywalców , bo pisze dużo w tematach raczej mało popularnych :-P

Cytat:
1. Czy lodówka jest przydatna w praktyce? Mam na myśli fakt, że podróżując docelowo do miejsc cywilizowanych i zaludnionych (gdzie będę w stanie zebrać do kapelusza względnie sporą ilość gotówki) sklepy są na wyciągnięcie ręki a kupienie niewielkich ilości szybko psujących się produktów raczej nie stanowi problemu. Przechowywanie ich w lodówce w camperze to ciągłe zużycie gazu a więc dodatkowy koszt - czy z Waszego doświadczenia (oczywiście w odrobinę innej formie niż moje docelowe) wynika, że jest to opłacalne? Jedyne rzeczy bezwzględnie wymagające niskich temperatur jakie przychodzą mi do głowy to mięso (którego nie jem ani ja ani moja niewiasta z uwagi na nasz wegetarianizm) albo produkty mleczne, które od czasu do czasu można kupić właśnie w małych ilościach a na pewien okres czasu raczej nie ma problemu ze zrezygnowaniem z nich.
2. Czy praktyczne jest zamontowanie w samochodzie campingowym małej kuchenki mikrofalowej 12V (lub 230V z przetwornicą)? Co prawda jest prądożerna ale działa w zasadzie dość krótko przy podgrzewaniu potraw.


Ad.1 tak jest przydatna
Z racji gabarytów nie trzyma się w niej dużych zapasów , ale nawet na bieżące potrzeby lepiej jest mieć pod ręką zimne piwko, soczek, czy colę (o nabiale nawet nie wspomnę).
Roztopione masełko też nie jest fajne . Czasami na lody będziesz miał ochotę wieczorem :wyszczerzony:
Lodówka zużywa naprawdę bardzo mało gazu więc rozpatrywanie tego pod kątem ekonomicznym nie ma nawet sensu.
Ad.2 mikrofale da się uruchomić na przetwornicy , ale trochę mocy potrzebuje
Ja polecę Ci zupełnie coś innego co ma większy zakres zastosowania a mocy w sumie potrzebuje mniej (ale też bez przetwornicy ani rusz)
Chodzi o Multicoker'a Philipsa . Kosztuje coś koło 400PLN, a gotuje, smaży, piecze, podgrzewa i naprawdę się sprawdza. Kupiłem go do kampera a skończyło się tak, że po kilku użyciach na wycieczkach moja żona porwała mi go i używa w kuchni :haha:
Na ten przykład zupę gotuje w około 30min pobierając na to 200Wh, czyli tyle ile odbuduje Ci solar w około 2h. Zamiast brudzić w kamperowej kuchni stawiasz takie coś i masz temat obiadu załatwiony :spoko

Cytat:
Klimatyzacja w cieplejszych regionach z pewnością byłaby sporym udogodnieniem ale oczywiście wyjdzie "w praniu" jakie faktycznie będę miał możliwości energotwórcze i ewentualne zapasy elektryczności. Wpadł mi też do głowy pomysł z ewentualnym użyciem tzw. "klimatyzera" zamiast klimatyzacji podczas postoju (wynalazek firmy Honeywell jeśli mnie pamięć nie myli), który co prawda obniża temperaturę ledwo o jakieś 3-4 stopnie ale opiera się o fizyczną właściwość obniżania temperatury podczas odparowywania wody a prądu je tyle co niewielki wentylator i jeszcze mniejsza pompka do wody. Tylko byłoby to następne sporych rozmiarów ustrojstwo do wożenia (ew. spróbować wmontować gdzieś wewnątrz). Tak czy siak temat do przemyślenia.


W temacie klimy i jej zasilania na forum znajdziesz sporo , w tym również moich zapisów.
Ja należę do tych którzy uważają że jest to coś co jest bezwzględnie potrzebne , ale każdy ma inaczej i takich co twierdzą przeciwnie jest na tym forum dużo.
To już musisz sobie sam ustalić czy w to brnąć czy olać .
Na pewno wynalazki typu klimatyzer możesz sobie darować , szkoda czasu i pieniędzy.
Albo klima albo nic (ewentualnie same wentylatorki). Oczywiście nie będzie ona potrzebna stale, bardziej może okazjonalnie, ale w upalny dzień po dniu pracy będziesz chciał się gdzieś schować i odpocząć w normalnej temperaturze to bez niej bida.
Ja poświęciłem na rozwiązanie problemu niezależnego zasilania klimatyzatora sporo energii, czasu i pieniędzy , bo była to dla mnie sprawa jedna z ważniejszych i po wielu różnych podejściach do różnych koncepcji, ostatecznie skończyło się na agregacie 2kW z automatycznym rozruchem (honda 20i z moim wynalazkiem) i klimatyzacji Dometic 2,5kW mocy chłodniczej.
Teraz mam w nosie czy stoję na dziko, czy na kempingu gdzie po włączeniu klimy wywala bezpieczniki na przyłaczu 230V. Jak tylko potrzebuję to włączam klimę i nawet się nie zastanawiam skąd płynie prąd :-P
Jest to jednak rozwiązanie dość drogie i myślę, że na początek powinieneś skupić się na innych kwestiach a klimatyzację pozostaw sobie na sam koniec jako wisienkę na torcie :ok

Kotu - 2014-08-06, 00:28

joko, może mało popularnych ale z technicznego punktu widzenia (nie ukończyłem co prawda ale zdarzyło się postudiować elektrotechnikę na politechnice ;) ) bardzo praktycznych! Tak czy siak w liczbach nie siedziałem dawno więc czytając to wszystko wiem, że gdzieś dzwonią tylko nie do końca wiem gdzie ;)

Co do pozyskania samych funduszy i innych takich - jak najbardziej zamierzam próbować. Dlatego m. in. chce nagrywać/fotografować/opisywać całą tą wyprawę. Jak mi się uda doprecyzować w głowie jak ta cała podróż ma wyglądać to chcę rzucić temat na jakiegoś kickstartera lub coś podobnego i może jeśli taka forma relacji z takiej konkretnej wyprawy ludziom się spodoba to i parę groszy uda się zebrać. Ale pomysł z jakimś "sponsorem" i jego reklamą też wydaje się być interesujący. Kolejna rzecz na liście do przemyślenia :)

Budżet mój obecnie jest raczej nad wyraz skromny a zakładane docelowo 30-40k i tak zawiera pewną optymistyczna nadwyżkę tego, co mam nadzieję uda mi się zebrać (trzeba będzie się pozbyć np. posiadanej obecnie Corsy co będzie jednym z głównych "zasilaczy" dla docelowego budżetu). Tak więc wszystkie (a przynajmniej te które przyszły mi do głowy) oszczędności są już raczej w ten budżet wliczone. Choć dalej przeglądając te wypasione autka po 200 tysięcy ciężko uwierzyć, że 30 tys. to spory budżet na taką wyprawę ;)

Ad1. Lodówka zatem zostaje, skoro i tak pewnie będzie w komplecie przy zakupie :) A tego Philipsa na pewno sprawdzę bo brzmi ciekawie a do tej pory o nim nie słyszałem. Dzięki!

Ad.2. Absolutnie nie mam na celu Cie obrazić ale strasznie zabawnie jest pisać z Tobą z uwagi na Twój nick, który mnie kojarzy się z niewielkim kundelkiem mojej dziewoi o imieniu Yoko :haha:

eler1 - 2014-08-06, 14:29

Tutaj masz auto po remoncie do drogi http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=19374
Rav - 2014-08-06, 19:44

eler1 napisał/a:
Tutaj masz auto po remoncie do drogi http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=19374


Ha, ha spotkałem dokładnie to auto ok. 9-10 lipca na parkingu pod Santa Parkiem w Rovaniemi (para z Polski, nie zdążyłem zagadać, bo się wcześnie rano zmyli). Paliło, jeździło i wygląda na to, że pokonało te kilometry z opisu - więc sprawne chyba.

Kotu - 2014-08-06, 20:16

eler1, ciekawe choć bez prysznica (który jednak chyba będzie niezbędny). Tak czy siak na pewno jeszcze jakiś czas do zakupu więc chwilowo niech się reklamuje :)
Johny_Walker - 2014-08-06, 20:49

Lodówka zdecydowanie tak. Może być mała absorpcyjna lub sprężarkowa12v.
Klima nie. Zamiast niej wentylator wolnoobrotowy o dużej średnicy.
Mikrofala zdecydowanie nie. Zamiast niej kuchenka gazowa nakręcana na butlę - koszt w Castoramie 120 zł z butlą.

Kotu - 2014-08-12, 18:34

Witam ponownie!

Ostatnio sporo czasu spędzam czytając ciekawe (choć często archiwalne już) tematy i przychodzą mi na myśl coraz to nowe rozwiązania, co do których jednak chcę się dopytać. Chwilowo do głowy przyszedł mi dalej "śmierdzący problem" toalety. Czytam o toaletach turystycznych (oddzielne zbiorniki na wodę do spłukiwania, różne rodzaje płynów do spłuczek i samych toalet, częstotliwość opróżniania kasety/kuwety i jej rozmiary, rewelacje zapachowe w camperze) i naszło mnie na poruszenie kilku kwestii, które siedzą mi teraz w głowie:

1. W camperze, który ma służyć do mieszkania w nim na stałe i w zasadzie "na dziko" większy sens ma typowa toaleta turystyczna czy może dodatkowy, większy zbiornik gdzieś pod autem na fekalia, który można opróżnić zrzucając to w odpowiednich punktach (swoją drogą - na kempingach takie punkty to zapewne norma a gdzie indziej?)?

2. Czy w ramach oszczędności miejsca, wagi i samej wody ktoś pomyślał o ewentualnym spłukiwaniu toalety wodą szarą ze zlewu i prysznica? Czy taka instalacja jest realna i sensowna? Czy ktoś taką posiada i korzysta?

3. Znalazłem także wzmiankę o tzw. suchych toaletach lub inaczej toaletach kompostujących - czy ktoś rozważał zainstalowanie takowego urządzenia w samochodzie campingowym? Są odrobinę większe od turystycznych ale nie potrzebują spłukiwania, natomiast chemię można zastąpić... torfem lub trocinami? Musze jeszcze doczytać ale sama koncepcja jest interesująca i wydaje się sensowna. A może ktoś posiada i stosuje coś takiego gdzieś w budynku? Jak się sprawuje takie rozwiązanie? Opróżnianie takowej byłoby znacznie prostsze (tak na prawdę można by to rozrzucić nawet na trawniku jako nawóz? A może źle zrozumiałem?) Zdania na temat rewelacji zapachowych są podzielone choć zapełniona ubikacja turystyczna też nie pachnie pięknie.

Mam też pytanie dotyczące innego tematu a mianowicie "niezauważalności" campervana - do jakiego stopnia taki blaszak powinien przypominać swój dostawczy pierwowzór a w jakim zakresie można go bez przeszkód modyfikować z zewnątrz by przeciętny "Kowalski" oraz ew. służby na zachodzie nie zwracały na niego przesadnej uwagi przy postoju "na dziko" gdzieś na parkingach miejskich? Czy np. wysoki dach (bez alkowy) jest już mocną wskazówką? Jakieś elementy wywietrzników i klapek na zewnątrz bardzo się wyróżniają i przykuwają uwagę?

krimar - 2014-08-12, 19:24

ad 1
jeśli stoisz nad punktem zrzutu to stały zbiornik na fekalia ma sens, w innym przypadku lepsza kaseta, którą możesz wyjąć i przespacerować się z nią w ustronne miejsce.
W niektórych kamperach są zapasowe kasety, które można włożyć w miejsce pełnych, pełne chowając w miejsce, gdzie była zapasowa.

ad2
do wody w spłuczce powinno się dodawać środki bakteriobójczo-dezynfekujące, w przypadku wody szarej mogą nie zadziałać ze względu na jej zanieczyszczenie.

ad3
taka toaleta kompostująca z trocinami to coś jak kuweta dla kota, w kamperze się chyba nie sprawdzi ze względu na objętość i masę kompostu

co do niezauważalności kampera to wpisz w googla "stealth camper " to zobaczysz kilka rozwiązań

Kotu - 2014-08-12, 19:35

1. No właśnie nie wiem jak to z dostępnością takich punktów poza samymi kempingami. Rozwiązanie z dwiema kasetami - ciekawe i trochę podwyższa sensowność tego ustrojstwa.

2. Rozumiem, choć aż nie chce mi się wierzyć, że resztki szamponu czy mydła z prysznica mogą aż tak zaburzyć działanie silnej chemii?

3. No właśnie takie wysuszane przez tą toaletę fekalia wg. producentów zajmują niewiele miejsca i są relatywnie lekkie - woda, która jest obecna w sporej części w takiej masie jest w miarę możliwości odparowana obniżając przy tym jej wagę. Choć to wszystko w teorii a mi chodzi o to, czy w praktyce wygląda to tak pięknie jak w opisie producentów?

"Stealth camperów" zaraz poszukam :) Dzięki!

WINNICZKI - 2014-08-13, 21:12

Jak by było tak pięknie to wszystkie najnowsze kampery by to już miały. Co do kasety dobra jest o pojemności ok 20 litrów ,taką miałem .Powoli sie zapełnia i jest czas na szukanie miejsca do zrzutu.Chemia jest ekologiczna czy aż tak silna wątpię.Przy wylewaniu i tak cuchnie ,tylko tyle ,że zabezpiecza przed smrodem w kamperze i rozdrabnia fekalia ułatwiając opróżnienie kasety.Co do postoju na "dziko" zawsze zastanawia mnie po co sie maskować. Jak można gdzieś wjechać i policjant zobaczy stojącego kampera koło krzaków,co sobie pomyśli......? o kamper stanął pewnie chcą sie przespać i rano odjadą. jak stanie dostawczak w tym samym miejscu to ,albo kradziony i sie ukrywa,albo porzucony,albo jeszcze innay powód aby go skontrolować. I policję mamy na karku . Złodziej też chętniej zainteresuje się porzuconym dostawczakiem ,niż kamperem. W kamperze może być pies i w razie czego można mieć potargane portki,a po co to komu. Nigdy,ale to nigdy nie będę maskował kampera .to jest pozbawione sensu. :spoko
Kotu - 2014-08-14, 01:51

WINNICZKI, dzięki za ciekawe podejście. W sumie mnie odrobinę przestraszyło zasugerowane podejście funkcjonariuszy, którzy ew. mogą wlepić jakiś mandat za stanie camperem w miejscu do tego nie przeznaczonym (?). Co do postojów to w większości przypadków akurat ja planuję stać raczej możliwie niedaleko centrum miasta (zapewne jakieś parkingi podmiejskie lub parkingi jakichś supermarketów itp) z uwagi na planowany sposób zarobkowania i konieczność dojechania do miejsca, gdzie występ "do kapelusza" będzie sensowny. Dlatego "przy krzakach" będzie to rzadkie a najczęstsze gdzieś w terenie zurbanizowanym. No ale sam nie wiem już co z tym maskowaniem. Bez niego byłoby wygodniej i większy wybór aut - z nim jakby odrobinę bezpieczniej? Na pewno łatwiej znaleźć miejsce do zatrzymania się w mieście w każdym razie.

No właśnie tak się spodziewałem, że ta sucha toaleta byłaby odrobinę zbyt piękna by prawdziwa ale dobrze byłoby usłyszeć to od kogoś, kto używał/używa tego w praktyce. Bo może się okazać, że każdy tak traktuje jakąś nowość z góry a okazałoby się, że jest to dość przyzwoite rozwiązanie? Kto wie?

Gdzie podczas takiego postoju w terenie miejskim można by w razie czego opróżniać taką kasetę z toalety chemicznej? Jako, że na razie nie mam żadnego doświadczenia z camperami to jeszcze nie orientuję się zupełnie w takich sprawach. Bo domyślam się, że na kempingach są takie miejsca "zrzutu" ale poza nimi? Na stacjach benzynowych dla tirów? w studzienkę kanalizacyjną? W jakąś toaletę miejską? Chyba tak średnio uprzejmie (i legalnie) za przeproszeniem "wypróżniać się" w kratkę kanalizacyjną?

Na prawdę ewentualne resztki jakichś płynów spod prysznica lub kranu obecne w szarej wodzie mogłyby tak znacząco zakłócać działanie tej chemii do toalet? Na pewno nie dałoby się dodawać tego płynu bezpośrednio do zbiornika z szarą wodą (ciągłe zmiany stężenia itp) ale myślę, że nie byłoby problemu z zamontowaniem niewielkiego zbiorniczka dodatkowego przy samej toalecie z tym płynem i dozowania jego odrobiny podczas każdego spłukiwania. Tylko czy faktycznie taka szara woda była by taka "zła" do owego spłukiwania?

Wybaczcie takie podstawowe i przerabiane nie raz i nie dwa pytania ale jestem kompletnym laikiem w temacie a mając na razie na uwadze możliwie znaczną oszczędność miejsca, wagi, funduszy (z uwagi na niepewność takiego zarobkowania) oraz możliwości opróżniania i napełniania poszczególnych zbiorników oraz zaopatrywania się w materiały eksploatacyjne (jak owe płyny) za granicą chciałbym dobrać najbardziej optymalne rozwiązanie do codziennego życia w takim samochodzie campingowym (nie wiem ile osób próbowało żyć tak przez rok co najmniej).

Dziękuję za już udzielone informacje i wciąż liczę na więcej! :) I przeglądając forum coraz bardziej zastanawiam się nad przerobieniem jakiegoś blaszaka samemu na campera. Raz, że poznałbym swój samochód od podszewki, dwa że douczyłbym się w tematyce ewentualnych drobnych napraw (co może być nieocenione w podróży), trzy że miałbym campera zrobionego pod swoje własne potrzeby. Tylko czy to by nie wyszło znacznie drożej od zakupu gotowca w podobnym stanie? No i największym problemem byłoby miejsce przeróbki (mieszkanie w bloku nie pomaga)...

krimar - 2014-08-14, 22:28

Kotu napisał/a:
Gdzie podczas takiego postoju w terenie miejskim można by w razie czego opróżniać taką kasetę z toalety chemicznej?


Kasetę bierzesz do reki i idziesz do toalety publicznej lub do toitoiki

Kotu napisał/a:
Na pewno nie dałoby się dodawać tego płynu bezpośrednio do zbiornika z szarą wodą


Toaleta chemiczna ma na ogół oddzielny zbiornik z czystą wodą i zużycie jej na spłukiwanie jest na tyle niewielkie, że nie opłaca się kombinować z używaniem wody szarej w tym celu.
W niektórych rozwiązaniach używana jest do spłukiwania woda z głównego zbiornika wody czystej, ale to raczej w tych ze stałym zbiornikiem

Kotu napisał/a:
przeglądając forum coraz bardziej zastanawiam się nad przerobieniem jakiegoś blaszaka samemu na campera.


ma to swoje zalety i wady - ewentualna oszczędność na akcyzie (przy imporcie) blaszak cięzarowy 0%, kamper 18,6% (przy poj. silnika od 2000 ccm), masz dokładnie to co chcesz, a główna wada to to, że zabraknie samozaparcia i jak niektórzy koledzy będziesz go latami przerabiał, a końca widać nie będzie.

Kotu - 2014-08-14, 23:59

krimar napisał/a:
Kasetę bierzesz do reki i idziesz do toalety publicznej lub do toitoiki


Dzięki! To wiele ułatwia :)

krimar napisał/a:
Toaleta chemiczna ma na ogół oddzielny zbiornik z czystą wodą i zużycie jej na spłukiwanie jest na tyle niewielkie, że nie opłaca się kombinować z używaniem wody szarej w tym celu.
W niektórych rozwiązaniach używana jest do spłukiwania woda z głównego zbiornika wody czystej, ale to raczej w tych ze stałym zbiornikiem


Zużycie być może jest niewielkie choć przy mieszkaniu w Camperze 24/7 przez rok trochę by się jej jednak zużyło ;) Dalej jednak interesuje mnie (choćby z ciekawości) czy kolidowałoby to jakoś z tą chemią?

krimar napisał/a:
ma to swoje zalety i wady - ewentualna oszczędność na akcyzie (przy imporcie) blaszak cięzarowy 0%, kamper 18,6% (przy poj. silnika od 2000 ccm), masz dokładnie to co chcesz, a główna wada to to, że zabraknie samozaparcia i jak niektórzy koledzy będziesz go latami przerabiał, a końca widać nie będzie.


Tego się odrobinę właśnie obawiam. Może nie tyle braku samozaparcia bo nieubłaganie zbliżający się deadline wyjazdowy będzie robił swoje ale ciągłego "ulepszania" w nieskończoność i w efekcie na sam koniec odwalenie fuszerki "byle zdążyć przed wyjazdem".

jawi13 - 2014-08-16, 23:44

Po co te kombinacje z przebudową .Propozycja dla Ciebie . http://otomoto.pl/peugeot-boxer-T4390526.html Bardzo fajny samochód z prawie nową zabudową.Co prawda nie ma toalety ale można sobie jakoś z tym poradzić.Tak swoją drogą to ogłoszenie pojawia się od dłuższego czasu.Ciekawe co ludzi odstrasza od zakupu tego samochodu . Czyżby ta bardzo rzucająca się w oczy okleina?Przepraszam ale nie doczytałem , w opisie jest napisane że posiada wc i łazienkę chociaż na zamieszczonych zdjęciach tego nie widać.
Kotu - 2014-08-17, 09:51

Wydaje się na prawdę fajny. Ale 42k mogą już trochę przekraczać mój budżet. Do tego sam zakup prawdopodobnie jeszcze za jakiś czas (kto wie - może jeszcze będzie na sprzedaż? może trochę taniej?). Tak czy siak dzięki za link!
Bim - 2014-08-17, 19:01

Kotu napisał/a:
Dzięki! To wiele ułatwia



Najprosciej to zrób jakąś bibke w okolicach Lublina np 3 dniową podjade swoim kamperkiem bedziesz uzupełniał wodę zobaczysz co i jak i jaką ma wagę kaseta z kibelka jakie są zalety i wady kamperka potem spróbuj to samo powtórzyc w blaszaku :haha:

Nic tak nie wzbogaca wiedzy jak praktyka

Kotu - 2014-08-17, 19:38

To dobry pomysł! Faktycznie trzeba by na własnej skórze sprawdzić różne rozwiązania bo każde ma swoje wady i zalety i wtedy dobrać to, które odpowiada najbardziej. Myślę, że spróbuję porównać kilka kamperów np. wypożyczając na 2-3 wyjazdy różne typy z różnymi rozwiązaniami i wtedy samemu będę mógł sprawdzić jak to jest spędzać czas w każdym z nich. To bardzo dobra rada! Doceniam! I chętnie z propozycji kiedyś skorzystam choć obawiam się, że już nie w tym roku a przynajmniej nie w ten okres wakacyjny (z powodu braku czasu). Dziękuję!
Bim - 2014-08-17, 19:46

zawsze taniej poimprezaowac jak pożyczyć samemu :haha: :haha:
Kotu - 2014-08-24, 11:38

Prawda to! Późna odpowiedź bo dopiero wróciłem z (na razie niekamperowej) wyprawy do Kołobrzegu gdzie z resztą podziwiałem kilka fajnych domów na kółkach :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group