Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Po Polsce - Podlasie ....i co z tego wynikło

tolo61 - 2014-09-05, 14:05
Temat postu: Podlasie ....i co z tego wynikło
Witam szanownych forumowiczów.... :wyszczerzony:
Zbierałem się zbierałem i jakoś się zebrałem….
Może będzie drętwo , może nieciekawie , może komuś nadepnę na odcisk wyrażając swoje poglądy / ale są to tylko i wyłącznie moje poglądy spostrzeżenia i głebokie przemyślenia / Jeżeli ktoś moimi opiniami będzie wzburzony lub ich podzielać nie będzie to niech powstrzyma się od komentarzy lub założy wątek i tam się nad nimi wywnętrnia . Jest to mój opis i moje odczucia .Nie mam zamiaru obrażać przekonań religijnych forumowiczów i dlatego gdyby ktoś poczuł się w jakikolwiek sposób urażony tym co przeczyta to z góry przepraszam.
Wyjazd nasz był w tak gorącym okresie ,że nie sposób mi pominąć tego, co dzieje się u naszych sąsiadów , Wielu z nich znam , znamy ,zarówno i tam…i tam…
Dlatego też ,myślę że słowa które biją w oczy z miejsca dla nas tak wymownego i historycznego jakim jest Westerplatte mówią same za siebie
To zdjęcie, miało być gdzieś w tekście , jednak oddaje to o czym wszyscy marzymy , Niestety są tacy którzy w tej właśnie chwili, doświadczają zupełnie czegoś innego

tolo61 - 2014-09-05, 14:14

Do rzeczy …
Z przyczyn różnych wakacji letnich w tym roku nie planowaliśmy .
Jednak ku uciesze obojga 12 sierpnia okazało się , że możemy sobie na chwilkę gdzieś wyjechać .
Myślałem gdzie niedaleko , i gdzie ciepło .
Znajomi w Grecji, Bułgarii , Albanii…. Tam cieplutko ,słonecznie i miło. Tak, ale dla nas trochę mało czasu .Mamy spokój do 22.08 później wielka niewiadoma.
Jola decyduje że trzymamy kierunek zachodni.
Blisko domu, tak na wszelki wypadek, zakaz spania na kempingach , tylko na dziko i za free, to jest Jej warunek / czy się uda zobaczyny :mrgreen: /
Popieram w całej rozciągłości i myślę…..
Niestety wyjazd się przeciąga i w pewnym momencie staje pod dużym znakiem zapytania .
15 dostajemy zielone światło .
Auto spakowane ,bo i co można spakować na parę dni, tym bardziej dookoła komina.
Sobota rano wsiadamy do kamperka i wyjeżdżamy .
Kierunek Pniewy.
Jako że mieszkamy w zachodniej części Poznania i przy trasie wylotowej, jest to najlepsze wyjście .
Dojeżdżamy do nowego skrzyżowania .Tutaj drogi rozchodzą się na Wrocław , Słubice , Warszawę.
Skręcamy.
Jadę i myślę , wiem…..jest to niemożliwe ale jednak… zdarza mi się :oops:
Mamy do następnego skrzyżowania ok. 3km …Mało czasu, oj mało.
Jola zadaje pytanie dokąd tym razem niesie mnie moja fantazja?
Rozumiem że na zachód mówi … bo wschód……
Myśli kłębią się w głowie , szare komórki / te które jeszcze zostały / pracują pełną parą .
Mam , Ostatnia szara komórka poddała mi szatański plan.
Postanowiłem wdrożyć go w życie .
Dojeżdżamy do skrzyżowania …. Ku wielkiemu zdziwieniu mojej połowicy skręcam w kierunku Warszawy.
Niczego nie podejrzewająca moje lepsza połowa, uśmiecha się ciepło i miłym głosem obwieszcza że już wie i cieszy się, że nareszcie spełnię jej prośbę na wycieczkę do Gdańska. :roll:

tolo61 - 2014-09-05, 14:19

Może i do Gdańska .
Ale na pewno jeszcze nie teraz ...oj w jakim Ona jest błędzie :szeroki_usmiech

tolo61 - 2014-09-05, 14:28

No cóż , traci rezon w momencie gdy drogę na Gdańsk przejeżdżamy .
Obieram kierunek tak jakoś przez nas ostatnio omijany…Wschodnia Polska Konkretnie Podlasie ..
Pierwsza miejscowość którą chcę odwiedzić ze względów osobistych to Łosice .
Po minięciu Warszawy mówię Joli jaki mam plan na dzień następny / planujemy tylko to co nazajutrz przygotowani w każdej chwili na powrót /
Łosice , mała miejscowość w drodze do Janowa Podlaskiego który jest naszym celem i to nie ze względu na stadninę koni .
W Łosicach nocleg na remontowanej stacji Orlen, ale wcześniej kolacja w chińskiej knajpeczce / Jak to mówią niektórzy , narodowa potrawa polaka to kebab , pizza i kurczak po Pekińsku :wyszczerzony: . / Ceny śmieszne w porównaniu z tego typu przybytkami w Poznaniu oraz więcej i smaczniej ./ Obiad dwudaniowy dla dwojga 32zł Jola po zupie miała dosyć , plus gratis od firmy do obiadu piwo i napój /
Postanawiamy jeść w gospodach barach itp. Ale tylko miejscowe lub sezonowe jedzenie .
Dzień następny budzi nas przepiękną pogodą...cdn

tolo61 - 2014-09-05, 16:01

Po spokojnym śniadanku w towarzystwie uśpionych tirów ruszamy w drogę do celu dzisiejszej podróży jakim jest Janów Podlaski .
Konkretnie stacja benzynowa w Janowie Podlaskim .
Na stojącej w rynku stacji benzynowej / Orlen / stoi podobno jedyny w Polsce sprawny i działający dystrybutor ręczny .
Gdzieś z zakamarków pamięci wydostałem tę informacje i postanowiłem sprawdzić czy faktycznie stoi i czy można zatankować.
W drodze do Janowa Jola przypomina mi o stadninie koni.
Oczywiście że będąc tutaj nie sposób ominąć tak historycznego miejsca .
Dojeżdżamy do Janowa . W rynku bardzo dużo aut . Rejestracje praktycznie z całej Polski .
Podjeżdżamy na stację , trochę nie prawidłowo ale co tam … Pod dystrybutor …..RĘCZNY… Niestety ku naszej rozpaczy już od paru lat nieczynny.
Dowiaduję się od pracownika stacji że w zasadzie jest sprawny ale już nie działa.
Został odłączony parę lat temu. Przyczyną były wycieczki..
Wycieczki autokarowe… Pan wyjaśnił mi że po podjechaniu takiego autobusu przychodzi kierowca i z uśmiechem mówi…. Do pełna proszę…/ np. 200l /
W dystrybutorze są dwa zbiorniki po 5l , Napełniasz je siłą mięśni a później przelewasz do zbiornika samochodu.
To można tak z 10-20 litrów ale 200…. Ręka po pracy to wygląda jak cygana noga…
Dziękujemy obsłudze za informację .
Od nich też, dowiadujemy się że w dniu dzisiejszym odbywa się najważniejsza w Polsce aukcja koni arabskich .Pride of Poland
Wszystko jasne dlaczego tyle aut.
Kierunek stadnina.

tolo61 - 2014-09-05, 16:15

Po przejechaniu paruset metrów korek.
Dojazd do stadniny koni zablokowany . Wszystkich kierują na pobliskie łąki gdzie zrobiono parkingi tymczasowe .
Ludzi masakrycznie dużo
Impreza pełną gębą .Podjeżdżamy stosunkowo blisko i lekko na wzniesieniu.
Mam obawy patrząc w niebo .
Może padać , łąka lekko pod górę… oj będzie się działo jak popada.
Idziemy zwiedzać stadninę i na pokaz koni.
Po wejściu do stadniny zonk.. Wejście na pokaz tylko na podstawie biletów lub wejściówek.
Bilety ,można kupić w pobliskim stanowisku poczty Polskiej.
Idziemy po bilety…. Biletów brak… Są na aukcję koni w poniedziałek . Na dzisiejsza już dawno nie ma.
Rozgoryczeni i zrozpaczeni stoimy jak źrebaki bez matki. Być tu i nic?????
Myślę co tu zrobić , gdzie iść , z kim porozmawiać …
Nagle słyszę że do stoiska poczty podszedł gość i mówi że ma cztery wejściówki na główną aukcję i gdyby ktoś chciał to może ….. jestem w mgnieniu oka przy nim i po chwili wraz z Jola staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami wejściówek…..
Mamy trochę czasu. I jak zwykle ja ,gdzieś pyszczyło wsadziłem i załatwiłem mini wycieczkę z pracownikiem a raczej z pracownicą stadniny po stadninie.
Myślę że byliśmy wszędzie / wraz z oborą w której mają podobno 1700 krów ,,,nie liczyłem /
Załapaliśmy się na spęd koni do stajni… To trzeba zobaczyć , usłyszeć.
Byliśmy też na końskim cmentarzu .Leżą na nim zasłużone dla stadniny konie.
Cmentarz i chowanie na nim było możliwe do momentu wstąpienia Polski do Unii . W tej chwili ze względów sanitarnych nie można chować , trzeba utylizować .
Jemy w stadninie pierogi… Miła pani do stolika której się przysiedliśmy podpowiada nam że te pierogi to miejscowe danie .
Opowiada nam o aukcji , koniach, …taka miła niepozorna kobieta, później okazało się ze jest jedną z głównych organizatorek aukcji.
Wstyd mi było, bo nie wiedziałem ze o koniach nic nie wiem… No cóż na naukę nigdy nie jest za późno.
Nie ukrywam że w tej stadninie zobaczyłem piękno z którego nie zdawałem sobie sprawy…. Tym pięknem jest koń…
Są konie i KONIE …już wiem że widziałem konie…
Mogłem choć przez małą chwilę obcować z najpiękniejszymi końmi w Polsce
Tego nie można zapomnieć.
Przyszła w końcu godzina W i poszliśmy na aukcję .

tolo61 - 2014-09-06, 00:00

Jeszcze trochę fotek
tolo61 - 2014-09-06, 00:06

Pod dachem zebrało się dużo dużo ludzi ,większość to oczywiście kupujący ich znajomi i osoby towarzyszące.
Przeważały osoby z Bliskiego Wschodu , oczywiście europejczyków też nie zabrakło
Miedzy innymi był członek zespołu Rolling Stones Challie Watts/ jego małżonka kupiła cztery konie prawie za 600tys euro/
Rozpoczęła się licytacja . Coś niewyobrażalnego . To trzeba zobaczyć , to trzeba przeżyć .
Byłem na niejednej licytacji , ale ta to zupełnie coś innego, inny świat .
Gracja elegancja szyk perfekcja w każdym calu …koni oczywiście . Koni i koniuszych .Ich kondycja i umiejętności …pozazdrościć
Najpiękniejszą uznano Pepitę a najdrożej bo za sumę 305tys euro sprzedano Piacolle

tolo61 - 2014-09-06, 00:35

Bardzo szybko robi się ciemno , Tak ze w momencie jej zakończenia na dworze była już ciemna noc.
Myślałem żeby przenocować na łące , zwłaszcza że w dali stał jakiś kamperek, jednak z powodu głodu i pustki w lodówce postanowiliśmy jechać za chlebem….
Jakoś udało się mimo śliskiej trawy wyjechać z łąki i obraliśmy kierunek Siemiatycze.
Po ujechaniu paru kilometrów zobaczyliśmy z prawej strony zajazd i parking.
Na ogrodzonym parkingu przy zajeździe zauważyliśmy stojącego kamperka.
Szybka decyzja i stoimy .
Poszliśmy do recepcji zapytać czy możemy przenocować na ich terenie . Bez żadnego problemu i za free.
Bardzo miła obsługa . Ludzie życzliwi i uczynni.
Skorzystaliśmy z okazji i poszliśmy na zasłużoną kolację.
Była pyszna solianka i kartacze.
Ustawiliśmy się przed kamperkiem który już tam stał…. Był bez oznaczeń ale na numerach zgorzeleckich i jakiś taki znajomy…

tolo61 - 2014-09-06, 00:37

Rano witamy się z sąsiadami których nie znam… i okazuje się ze faktycznie kamperek znajomy.
Kamperkiem podróżują rodzice Tomka…. Tomarka i to jego kamper.
Dzielimy się spostrzeżeniami . Jadą do Janowa na poniedziałkową aukcję .
Jadą z Grabarki na którą właśnie my się udajemy.
Śniadanko i w drogę …
Po przejechaniu paru km widzę drogowskaz do promu… Decyzja i skręt .
Jedziemy na prom a z przeprawy Mielnik i Koterka.
Jak pomyśleli tak i zrobili.
Czekając na prom dowiedzieliśmy się ze w Mielniku jest kopalnia wapna z pięknie położoną platformą widokową .
Wpisujemy ją w trasę lecz po drugim śniadanku nad Bugiem na które świeże pieczywo kupujemy już w Mielniku
Mielnik urzeka położeniem , spokojem i…czystością
W scenerii czysto sielankowej nad rozlewiskiem Bugu w ciszy i spokoju , przy akompaniamencie ptaków i plusku rwącego gdzieniegdzie nurtu jemy drugie śniadanko…
Jest ….po prostu jest zajefajnie

tolo61 - 2014-09-06, 00:41

Mielnik urzeka spokojem i czystością…. Spokojem i …kinem
Boiskiem i kopalnią wapna….
Największym rozlewiskiem Bugu…. Aż wierzyć się nie chce … a jednak..
W iście sielankowej scenerii przy ,delikatnym plusku wolno , leniwie ,powiedziałbym nawet ociężale płynącego Bugu .Przy akompaniamencie śpiewających ptaków jemy drugie śniadanko .

dominik - 2014-09-06, 19:39

Miałem przyjemność tankować z tego dystrybutora w czasach gdy paliwo sprzedawano na końcówkę rejestracji parzyste, nieparzyste.
tolo61 - 2014-09-07, 23:40

Zazdroszczę... po cichu liczyłem że nam też się uda...niestety.... :(
tolo61 - 2014-09-07, 23:42

Namiary na to i parę innych miejsc mam ze strony „miejscówki za free, zarówno te „nasze” jak i Karawaningowe oraz lasów państwowych.
Nie zawsze były zgodne z namiarami współrzędnych ze strony.
Tam gdzie byliśmy starałem się / jak nie zapomniałem / skorygować dane z mojej nawigacji Lark 53.0 mapa IGO 8 , wpisuję też nasze na których byliśmy Do miejscówek których dane wpisuję dołączę fotki , mam prawie wszystkie za wyjątkiem momentów w których aparat odmówił współpracy … /niestety /
Miejsce postoju nad Bugiem przy boisku , na boisku toalety i woda.
N52.32801 E23.04241

tolo61 - 2014-09-07, 23:45

Opuszczamy ten piękny zakątek i kierujemy się do granicy z Białorusią
Naszym celem jest stojąca w leśnej głuszy praktycznie przy samej granicy mała cerkiew w Koterce
W drodze do cerkwi mijamy maleńką wioskę 30 mieszkańców/ tak powiedzieli mi panowie których zapytałem o księdza / a w niej malutki kościółek Ksiądz dojeżdża na mszę z odległego Niemirowa
Kościółek mały ale mający dużo uroku

tolo61 - 2014-09-07, 23:55

W trakcie zwiedzania kościółka ,dowiedzieliśmy się od ludzi mieszkających obok, o tym że tuż za wsią po lewej stronie w lesie, jest miejsce spoczynku żołnierzy polskich poległych w 1920 r w czasie wojny polsko - bolszewickiej.
Oczywiście że jedziemy .... / zaczyna mi świtać myśl ...../
W lesie pośród drzew bardzo zadbane miejsce. Na cokole widać napis ...Szumią drzewa nie słychać ptaków...tak jakoś.... Chwila może nawet więcej niż chwila zadumy....

tolo61 - 2014-09-08, 00:16

Kierujemy się powoli w stronę Koterki… Myśli kłębią się w głowie … może by tak pozwiedzać miejsca zapomniane , Miejsca o których istnieniu wiedzą tylko miejscowi.
Może każdy z nas wśród naszych wypraw znajdzie coś o czym nie wiemy. Może jest to sposób na zatrzymanie w pamięci uchronienie od zapomnienia i pielęgnowaniu w jakimś stopniu naszej historii .
Niejednokrotnie gonieni życiem codziennym zapominamy nie tylko o rodzinie o tych których nie ma wśród nas . Czy zastanawiamy się nad tym ilu zginęło kiedyś byśmy mogli żyć tak jak żyjemy dzisiaj…Oni wierzyli , walczyli ginęli ….
Poświęćmy im parę chwil w naszej wędrówce…Odwiedzajmy miejsca zapomniane, Nie tylko te przy głównych drogach .Nie bójmy się wjechać w las, przejść się pieszo ,
Postawmy znicz , świeczkę , pęk polnych kwiatów….
I nam będzie lepiej i……… IM …że ktoś ….pamięta …tak na co dzień …nie od święta…

tolo61 - 2014-09-08, 00:22

Droga wśród lasów na uroczysko
tolo61 - 2014-09-08, 00:23

Koterka …położona tuż przy granicy z Białorusią , Uroczysko.
Cerkiew zamknięta , Pięknie położona i zadbana.
Przechodzimy się wolno , podziwiając otoczenie , Krzyże dookoła cerkwi i studnia z cudowną wodą.
No cóż więcej nie zobaczymy.
Chciałem w stawie połowić ryby ale Jola ….e tam wiadomo jak kobity na ryby tym bardziej w TAKIM stawie….

tolo61 - 2014-09-08, 00:27

Przy cerkwi parking , cichy spokojny można przenocować .
Tym bardziej ze tuż za plecami mamy ochronę :szeroki_usmiech
N52.35726 E23.23483

tolo61 - 2014-09-08, 00:37

Na nas czas …Jako ze mamy 18.08 i w Grabarce zaczęły się pielgrzymki z okazji świeta Św Marii Magdaleny i przyjazdu Jej relikwii na Św.Gorę Grabarka obieramy ten kierunek.
tolo61 - 2014-09-08, 00:42

Mamy szczęście ...Właśnie przyjechała kolumna przywożąca relikwie ,Święte relikwie ze świętej góry Atos .Relikwie cudownej dłoni, jak to napisano Świętej równej Apostołom Marii Magdaleny i cząstkę drogocennego drzewa z Krzyża Pańskiego.
tolo61 - 2014-09-08, 00:53

Grabarka…miejsce kultu . Dla prawosławnych jest tym samym ,czym Częstochowa dla katolików .
Tam trzeba być . Trzeba na własne oczy zobaczyć Trzeba to przeżyć bo opisać nie sposób.
Bardzo dużo młodzieży , Byliśmy w czasie mszy dla służb mundurowych .
Nie zdawałem sobie sprawy ,ilu ludzi jest prawosławnych .
Zwłaszcza w tamtych rejonach.
Widziałem pielgrzymki i pokutników w czasie moich pobytów za wschodnią granicą .
Jak to mówią, to co tam widziałem, to jest nic, w porównaniu z tym, co zobaczyłem tutaj.
Może dlatego że w czasach gdy odwiedzałem kraje byłego ZSRR było to jeszcze podszyte strachem , Kościół , wiara….etc.

tolo61 - 2014-09-08, 01:06

Jednak patrząc na ludzi w sutannach trudno nie powstrzymać się od małej uszczypliwości …. Im to chyba bieda nie doskwiera
tolo61 - 2014-09-08, 01:09

Wiara wiarą a żyć trzeba...
Wszędzie jak okiem sięgnąć handel....
Handel handel i jeszcze raz handel....
Tak jakoś .... Czuję niesmak...
A tym większy po zjedzeniu kartacza... ohyda
Kebab, zapiekanki ...nie próbowaliśmy ;-)

tolo61 - 2014-09-08, 01:47

Mam trochę dosyć, dlaczego??? Nie wiem , Może męczy mnie hipokryzja . Może mam ochotę trochę odpocząć , Trochę pooddychać innym powietrzem. Bierzemy namiar na Białowieżę , Ukryta w lesie mignęła nam pasieka… Taka jakaś inna
Hamowanie wsteczny i w pole….
Jak w skansenie pszczelarstwa w Swarzędzu...

tolo61 - 2014-09-08, 02:02

Po drodze do Białowieży mamy Hajnówkę , W Hajnówce był kiedyś bar u Wołodzi .
Zrobiony w iście PRL-owsko komunistycznym stylu Byłem tam kiedyś.
Na ścianach portrety Marksa Engelsa Lenina i...Stalina Sztandary Plakaty propagandowe .Popiersie Lenina a na nim ...menu....
Miejsce bardzo szczególne , Wystrój specyficzny Jedzenie super.
Niestety w Hajnówce baru u Wołodzi nie ma już od paru dobrych lat. Pytam się miejscowych co i jak .Opowiadają że było super ,ale z czasem zrobiła się speluna i została zamknięta….. No tak ,zrobił bar na komunistyczne czasy, komunistyczna speluna rozwalił bar tak jak sam siebie rozwalił komunizm…. Cholipka trochę zawile ale cóż … Tak zawile jak i komunizm

tolo61 - 2014-09-08, 02:18

No cóż nic dodać nic ująć
Białowieża czeka tak że ….Wpieriod…
Podjeżdżamy pod pokazowy rezerwat żubrów i żubroni..
Zaczyna nam trochę w kiszkach grać , jeździmy chodzimy i wszystko o suchym pysku.
Mamy ochotę na normalny obiad i na pewno nie w kamperku . Jola oszukuje nasz głód kolejną porcją snikersa .
Idziemy do rezerwatu.
Czy będziemy mieli szczęście i będą na wybiegu.
Po drodze mijamy klatki z Rysiem i Wilkami.
Są przy ogrodzeniu tak jakby czekały tylko na nas .Po przywitaniu pozowaniu oddaliły się majestatycznie …Żubronie też jakby na nas czekały .Niestety baterie w aparacie odmówiły posłuszeństwa. Jeszcze tylko fotka Łosia i empty…
Po powrocie do kamperka ładuję do środka baterie, słabe bo słabe ale parę zdjęc zrobią
Głodni już jak cholera jedziemy poszukać czegoś do jedzenia no i miejsca na postój.
Wjeżdżamy do Białowieży.
Ładnie położona w pięknej scenerii stacja benzynowa Bliska.
Musimy nalać wody.
Nie mają węża a ja wiadra składane mam głęboko schowane…odpuszczamy . Na dzisiaj jeszcze wystarczy.
Miła pani na stacji podpowiada gdzie w Białowieży można dobrze i nie drogo zjeść…
Wiadomo gdzie skierujemy pierwsze kroki….

tolo61 - 2014-09-08, 02:34

Restauracja Stoczek…
Nie patrząc na kartę która leżała na postumencie przed wejściem do restauracji wchodzimy jak na sygnale.
Dużo ludzi , Mamy stolik dwuosobowy, dookoła słychać głośne rozmowy .
W przeważającej części Niemcy i Holendrzy.
Polaków nie słyszę
Dostajemy karty…. Chwila ciszy która po tym nastała mówi sama za siebie
Z głodu nie wiem co wybrać …
Jakiś taki przytłumiony jestem..patrzę w kartę jak sroka w gnat i coś mi nie pasuje….
Jola patrzy na mnie spode łba i nagle dochodzą o mnie Jej słowa…. Już się napatrzyłeś??? Wychodzimy ale to już…
Nie wiem o co jej chodzi , głodni byliśmy…
Czyś Ty zgłupiał słyszę . co chcesz wybrać?
Czy widzisz ceny….
Fakt… cen za bardzo nie widziałem… z głodu na oczy mi padło..wzrok tracę jak głodny jestem... Ona niestety nie.... :mrgreen: to mi pokazała …rosół 18 zł to tak na początek widziałem jeszcze pielmiaszki za 28zeta później już.nic. Nic nie widziałem bo poszedłem za Jolą jak cielę za matką…Bez słowa weszliśmy i pojechaliśmy dalej….
Cholera głodny będę to już wiem… Ceny trochę zaporowe jak dla nas.
Kemping tak z ciekawości dla dwóch osób i kampera 70zł…

tolo61 - 2014-09-08, 02:47

Spadamy z Białowieży…może w Hajnówce coś skubniemy.
Po przejechaniu paru km widzę napis „miejsce mocy”
Może ono sił mi doda jak nie żarełko….
Wjeżdżamy w las jakieś 3km.
Dojeżdżamy do parkingu przy torach. Dalej za torami na prawo przez las z 400m
Niestety roboty budowlane w miejscu mocy.
Chyba faktycznie daje pauera bo robotnicy mimo późnej pory na pełnych obrotach.
Na baterie nie skutkuje …empty.
Wracamy do kamperka ale tak jakby mniej głodni.Jedziemy do Hajnówki.
Naprzeciw baru u Wołodzi w piwnicach jakiegoś urzedu czy może szkoły lub cholera wie czego jest restauracja Leśny Dworek.
Wchodzimy i…..jemy barszcz przepyszne kartacze placek podlaski i placki ziemniaczane .piwo kawa herbata cola .za całe 30zł ode łba.

tolo61 - 2014-09-08, 02:53

Zjedliśmy i wychodzimy… Na dworze ciemna głucha noc .
Co dalej ? dokąd????
Nie będę eksperymentował ze stacjami benzynowymi czy też szukał czegoś gdzieś
Otwieram stronę z miejscami za Free…mam
Jezioro Siemianówka …Rybaki
Jedziemy.
Po przybyciu na miejsce / dobra lokalizacja / okazuje się ze to przy plaży.
Niestety trwają prace i obok jeden wielki plac budowy. Ale nam to nie przeszkadza ..i tak tylko na noc
Stoją dwie przyczepy i my…
Woda zimna…Kąpiel w kamperku
Głęboka noc i …gwiazdy …Pięknie

tolo61 - 2014-09-08, 03:02

Spaliśmy krótko . Obudziły nas odgłosy koparek betoniarki itp.
Spadamy
Po drodze w sklepie kupujemy bułeczki i jedziemy sprawdzić czy można wejść na most łączący dwa brzegi jeziora Siemianówka .
Na mapie jest most Zapytany tubylec powiedział ze jest to grobla połączona mostem…
Jedziemy obadać sytuację jak jest naprawdę.
W drodze na most/groblę wylądowaliśmy parę kilometrów na południe od wsi Rybaki.
Oczom naszym ukazał się teren turystyczny z parkingiem boiskami kranem wody / działał / na zewnętrznej ścianie budynku….
N52.92839
E23.77960
Za free / tak że można go wpisać na listę /

tolo61 - 2014-09-08, 12:22

Jest grobla jest most / w dali / i ….tyle . Zakaz wstępu .
Siedzi ludek nad brzegiem i łapie ryby . No może raczej tylko siedzi ….
Koniec języka za przewodnika i pytam gościa jak ryby, okolica i…. most
Mam ochotę pójść na niego i przejść na drugą stronę . Jola powoli zaczyna być wkurzona .
Generalnie nie dziwię się Jej już od dawna. Czas napięty miejsc do obejrzenia od cholery, nie wiadomo co wybrać na początek a temu włączył się szwędacz …
No sorki tak już mam . Lubię wjechać, tam gdzie inni pieszo nie chcą wchodzić .
Teraz myślę żeby skrócić czas ,może podjechać kamperkiem , może rowerem.
Na całe szczęście / dla Joli / gostek mówi że most jest pod ochroną SOK-istów , monitorowany , i patrolowany.
Nie przepuszczają nawet miejscowych. Szkoda jestem zawiedziony , czego nie można powiedzieć o Joli
Szkoda …odwrót

tolo61 - 2014-09-08, 12:32

Mam dylemat …dokąd
Szczerze powiedziawszy mam dosyć kościołów , cmentarzy, cerkwi i innych takich …
Sam nie wiem czego chcę . Jak to mówią ludzie wschodu „ni ryba ni miaso „
Zadaję sobie pytanie , po raz kolejny i po raz kolejny nie mam na nie odpowiedzi.
Co mnie cieszy , co cieszy moje , nasze oczy Czego chcemy?
Jedyną odpowiedzią jest to że z tego wszystkiego to moje oczy najbardziej cieszą się obecnością mojej drugiej połówki . Jak to w małżeństwie bywa . są dni lepsze i gorsze ale jedno z czym się zgadzamy prawie zawsze / no poza moimi skrajnymi pomysłami ,które jednak nie wiem dlaczego ,są tolerowane / to narty i szwędaczka Kamperem.
Nie ważne gdzie , nie ważne co byle razem i do przodu.
Odpuszczam cerkwie i kościoły .Szlag mnie trafia,bo myślałem że zobaczymy parę cerkwi . Niestety poza jedyną Grabarką / a i tak nie weszliśmy do środka ,bo okres oczekiwania w kolejce był ok. 5-6 godzin / wszystkie pozostałe / o których nie piszę , bo co pisać jak nie widziałem, a z zewnątrz to wg mnie takie sobie / były zamknięte .
Nie wiem dlaczego, boją się? Czego? Kościoły katolickie pootwierane a cerkwie mimo swojego święta zamknięte na głucho.
Przypominają mi się kościółki, nasze katolickie w drewnianej zabudowie , Kościółki które są praktycznie w każdym zakątku Polski . Architektura drewniana urokliwe . mamy w czym wybierać .A tu ...ehhh na cholerę mi to.Kilometry bujam i du..a lala
Miałem nadzieję że Jola zobaczy cerkwie ,takie proste i takie bardziej „wypasiene”
Będąc na wschodzie naoglądałem się tych budowli, jadąc w te rejony miałem nadzieję że z Jolą pozwiedzamy te chociaż najbardziej znane.
Nie to nie łaski bez / obraziłem się …;-) /
Patrzę na mapę co mamy w pobliżu… Kruszyniany …meczet ……Ok. Jadymy , zobaczymy czy szlak tatarski jest dla nas bardziej przystępny…
po lekutku jak to zwykło się mówić JADYMY….

tolo61 - 2014-09-08, 12:46

Droga wije się po pięknych terenach Podlasia .
Mijamy wioski które mają w sobie bardzo dużo uroku. Zadbane i czyściutkie .
Urzeka nas czystość ład i porządek Brak policji i fotoradarów .
Poznajemy życzliwych ludzi którzy są zawsze skorzy do pomocy. To cieszy niezmiernie cieszy . Lżej na sercu i tak bardzo bardzo ciepło.

Wszędzie gdzie nie jedziemy inwestycje w budowy, remonty
Widać że tutaj pieniędzy nie wyrzuca się w błoto. Szkoda mi tylko tych topolowych alei . Wyglądało tak pięknie a teraz …. Pusto jakoś
Nie zawsze może być tak jak byśmy chcieli

tolo61 - 2014-09-08, 12:53

Mijanki , światła , wąsko i grząsko., remonty, rozbudowy
Chwila nieuwagi a może zbyt wąsko i ….. opóźnienie w dostawie
Szczególnie w nocy mało bezpieczny przejazd dla dużego auta.
Jak zwykle winny kierowca. A może czasami warto zadać pytanie …. Czy na pewno????

tolo61 - 2014-09-08, 13:11

Jadąc w kierunku Bobrownik mamy po drodze Gródek. W Gródku jest bardzo ładna cerkiew . Myślę czy zajechać …Myślę ...
W dali wyłaniają się kopuły , błyszczą złotem.
Staję na rozdrożu i mam dylemat. Walczę z sobą ale będąc tu głupio by było nie podjechać … Nie będę się obrażał jak małe dziecko..
Zwycięża zdrowy rozsądek ….

tolo61 - 2014-09-08, 13:16

Niestety talk jak przypuszczałem zamknięta…
Nie będę opisywał a wkleję krótki opis ze strony „ ciekawe Podlasie „
……… Cerkiew Narodzenia NMP w Gródku - cerkiew parafialna w dekanacie Gródek. Zbudowana w latach 1946-1970 w miejscu, gdzie prawdopodobnie pierwszą cerkiew ufundowaną przez Chodkiewiczów wzniesiono około 1498 roku. W miejscu obecnej cerkwi stała świątynia drewniana wybudowana w 1788r. Był to dar ówczesnego właściciela dóbr gródeckich gen. Potockiego dla braci katolików cerkwi unickiej. Niestety uległa spaleniu w 1943r…………..

tolo61 - 2014-09-08, 13:21

W Gródku mają małe jeziorko .Przy jeziorku parkingi, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Mozliwość noclegu za free przed lasem .Teren utwardzony . Również za lasem w stronę miasteczka zaraz za jeziorkiem jest parking z tym że nie utwardzony .Też za frytki
N53.10156
E23.68317

tolo61 - 2014-09-08, 13:27

Ruszamy dalej , kierunek Bobrowniki a z Bobrownik na Kruszyniany.
W Bobrownikach kolejka, Zrobiliśmy błąd bo należało skręcić w lewo jakieś 4km przed Bobrownikami a teraz musimy jakoś objechać kolejkę do przejścia granicznego.
Droga z Bobrownik jest drogą szutrową, Kurzy się niemiłosiernie .
Zwalniamy do 30
Krzyżówka w prawo i ostatnia prosta.
Tuż przed Kruszynianami asfalt...Od razu lepiej Można oddychać normalnie...

tolo61 - 2014-09-08, 13:41

Kruszyniany
Wieś otrzymali Tatarzy którzy walczyli z Turkami po stronie Rzeczypospolitej w XVII w od króla Jana III Sobieskiego
Powstanie wsi datuje się na XVI wiek
Po II wojnie światowej okolice Kruszynian zamieszkiwali wyznawcy islamu
Meczet został wybudowany w XVIII w
Oprowadza nas przewodnik wraz z grupą turystów. Idziemy też na cmentarz .
Nareszcie … Kopuły nawiązujące do meczetów arabskich i tureckich należą do nielicznych element ów muzułmańskiej architektury w tym meczecie…

szymek1967 - 2014-09-08, 13:49

tolo,
to znakomity pomysł by odwiedzac cerkiew prawosławna :idea:
osobiscie gdy tylko mam okazje robie podobnie ,ba...
uczestniczyłem nawet w prawosławniej mszy sw.,o !

nie widze w tym nic zdroznego ,nic gorszącego , wprost przeciwnie -
zywie głęboka nadzieję ze wkrótce zjednoczymy sie w wierze z naszymi braćmi :)

polecam lekture vassuli ryden greczynce prawosławnej (znajdziesz temat w necie )
bardzo ciekawe rzeczy mówi :)

ps. dzieki za relacje i pomysł ,dzięki za przedstawianie miejsc do których z pewnoscia się wybiore :spoko

ps2. miast piwa stawiam dobra zupke rybna przy najblizszej okazji :-P

tolo61 - 2014-09-08, 13:54

:szeroki_usmiech
Mi nie przeszkadza wiara obojętnie jaka by nie była....
Zależy ona od tych co ją głoszą i wierzą ... a to już inna sprawa
I niestety coraz częściej właśnie ci mi przeszkadzają....
O tym też będzie ale wkrótce.... :-P

tolo61 - 2014-09-08, 13:59

Po zwiedzaniu nadszedł czas czegoś dla ciała …Burczy w brzuchu Jurta pod bokiem więc… Nie zastanawiamy się ani chwili… Niestety teraz to wiem , Był to błąd
Błąd bo wszyscy walą do tej jednej restauracji.
Oczywiście my tez bo jakby inaczej.
Gdybyśmy podjeżdżali od strony Krynek było by inaczej / teraz wiem że tam bym nie poszedł ale po kolei /

tolo61 - 2014-09-08, 14:20

Restauracja jak wiele innych zarówno z zewnątrz jak i w środku., liczyłem na jedzenie w warunkach co najmniej „ innych” klimatycznych Przeliczyłem się
Jemy …zupa grzybowa kompot owocowy pieremiacze / pieróg /,,,,,,, bełysz / grzyby jajka ryż indyk warstwami / pierekaczewnik /też warstwowe ciasto z mięsem /
Jedzenie dobre , Kawa bardzo dobra .
Nie rozwaliło mnie , liczyłem na coś więcej. Ceny do przyjęcia ale w górnych granicach Płatność tylko gotówką .
Wyjeżdzamy . Jeszcze tylko mały rzut oka gdzie i ile nam zostało …..

tolo61 - 2014-09-08, 14:21

Mamy problem z wyborem kierunku :szeroki_usmiech
Jola obstaje przy swoim ja przy swoim....
Znaleźliśmy wyjście....

tolo61 - 2014-09-08, 14:39

Niedaleko od Kruszynian wśród lasów jest wieś o nazwie Grzybowszczyzna Stara
Po I wojnie światowej dla mieszkańców tych rejonów ucieczką od koszmarów przebytych wspomnień stały się wizje samozwańczych proroków
Jednym z nich mieszkających właśnie w tej wiosce był Eliasz Klimowicz zwany prorokiem Ilją
W Wierszalinie zaczął budować stolicę świata Wyznawcy Ilji uważali że jest nowym prorokiem który zstąpił na ziemię Czekano na pojawienie się Chrystusa i Apostołów ,Matki Boskiej i Św.Jana Chrzciciela.
Kilka kobiet z okolicy zaczęło uważać się za Matkę Boską .
Pojawili się wśród okolicznych chłopów samozwańczy carowie Mikołajowie ,syn cesarza Wilhelma, paru Św.Janów i innych Apostołów.
W 1936r cześć z nich uznało że w osobie Ilji zstąpił na ziemię Chrystus .
postanowili go ukrzyżować Uciekł i ukrywał się a podczas II wojny światowej został zatrzymany przez rosjan i wywieziony gdzieś na wschód…
Tak że decyzja jasna …Wierszalin i Grzybowszczyzna….

tolo61 - 2014-09-08, 14:41

Żegnamy Kruszyniany...
Malownicze domki ,czyste zadbane obejścia

tolo61 - 2014-09-08, 14:48

Powoli wyjeżdżamy z tej uroczej wioski . przy wyjeździe po lewej stronie w stronę Krynek mignął mi jakiś budynek. Coś fajnego jak mniemam .
Bez namysłu wsteczny i ….. zajazd tatarski „Na końcu świata „
Jak że inny niż ten przy meczecie .
Szkoda tylko że nie mamy już czas Wszedłbym…

tolo61 - 2014-09-08, 14:59

Jedziemy do Grzybowszczyzny, Przez lasy pola łąki.
Po drogach bitych ,polnych, brukowanych.
Jedziemy i dojechać nie możemy.
Mapa się skończyła , nawigacja błądzi a my w czarnej d…e
Azymut południowy zachód .
W pierwszej wsi dowiadujemy się że Wierszalin to ta wieś z której jedziemy po tym jak przejechaliście po bagnach ,teraz suchych ale normalnie to ho ho mówi pierwszy napotkany jegomość .
Tam nic nie ma , nie warto wracać bo Se pan auto rozpitoli. Można przez las i dalej po polach Decydujemy się jechać. Jednak pierwszy skręt o którym mówił miły pan jest do lasu a tam zwisające gałęzie drzew przeszkadzały by rowerzyście a co dopiero kamperowi.
Z żalem pokonani przez los rezygnujemy.
Gdybyśmy zabrali crossa to przez te piaski można by spróbować a tak???
Nie mam zamiaru jechać na rowerze a później napisać książki pod tytułem” jak zmieniono automatycznie na - bardzo interesujący…em się na śmieć "
Po drodze mijamy jak że częsty obrazek w tych stronach
Miło tak razem....

tolo61 - 2014-09-08, 15:04

Kluczymy raz w te raz we wte….
Tak kluczyliśmy że wylądowaliśmy z powrotem w …Kruszynianach.
Ale co tam …Poznaliśmy dogłębnie okolicę. Warto było :wyszczerzony:
Dobra nasza , kierunek Krynki…
Ale ale skoro już tu wróciliśmy to dla mnie jasny znak że zajazdu na końcu świata tym razem nie odpuszczę. :-P

tolo61 - 2014-09-08, 15:21

Wchodzę na teren.
Jak ze inaczej niż przy meczecie. Klimat wystrój, może nawalona za dużo ale to tez w tym miejscu ma swój urok.
Sympatyczna starsza pani zajęta rozmową z gośćmi .Ja zaciekawiony zaczynam robić zdjęcie nie pytając o zgodę.
Nie widząc gestu sprzeciwu pozwalam sobie na więcej…
Po chwili słyszę jak mówi do mnie ze z chwilę zajmie się moją osobą.
Odpowiadam że nie, nie ma potrzeby bo ja tylko na chwilkę zrobić parę zdjęć i jadę dalej.
Jeść nie zamierzam bo jadłem w tamtej restauracji. Szkoda że nie wiedziałem o istnieniu tej bo to właśnie tutaj bym się chętnie pozwolił nakarmić.
Głośno wyrażam swoją opinię i porównuję …
Miła pani stwierdziła że każdy robi tak jak jemu się podoba i nie wyraziła ani jednej negatywnej opinii o swojej konkurencji.
Rzadko spotykane… naprawdę .
Stwierdziła ze jak już wszedłem to o suchym pysku nie wyjdę Ja jej na to że zona czeka w aucie .
To marsz po żonę zarządziła… Poszedłem grzecznie po Jolę .
Trochę zła ale złość Jej minęła gdy pani ujmując Ją pod rękę zapytała …Kawkę kochaniutka czy może tatarska herbatkę z miętą…Ciasteczka też świeżo wypiekliśmy.
Patrzę jak mi kobita mięknie …Zgodziła się na wszystko co gospodyni zaproponowała .
Okazało się ze jest mamą właściciela . Z duszą i sercem na dłoni oprowadziła nas po całym zajeździe . Pokazała pokoje które możemy zobaczyć już tylko myślę na fotografiach .Każdy inny , takie ciepłe przytulne…takie babcine…

tolo61 - 2014-09-08, 15:40

Po oględzinach i mini wycieczce zostaliśmy zaproszeni na kawę herbatę i ciasteczka
Znakomite...
Chciała nas poczęstować jedzeniem tatarskim ,niestety musieliśmy zrezygnować z braku miejsca w żołądku .
Dzisiaj żałuję trzeba było brać na wynos / zwłaszcza gdy okazało się że jako Jej goście a nie klienci jesteśmy częstowani /
Działałem i myślałem jak nietypowy poznaniak ...trza było brać na zaś.... :lol:
W miejscu spożywania posiłków centralnie w drugiej sali jest studnia Normalnie przykryta deskami, blatem znaczy się ale czynna…
Czasami jest otwierana na większe imprezy przy świecach….
Musi być odlotowo…
Kawa wspaniała ciasteczka super herbata ….oj marzenie …
Niestety to co miłe szybko mija …na nas czas …
Żegnając się zapowiedziałem na pewno jak żyć będę przyjadę do niej….
…. A …. zapomniałem , nie ma problemu z postawieniem kampera za frytki…

tolo61 - 2014-09-08, 15:51

Wyjechaliśmy w znakomitych nastrojach …Krynki a raczej rondo jest naszym celem
Podobno w Europie są tylko takie dwa ronda z których odchodzi 12 ulic
Jedno w Paryżu drugie w Krynkach…
No to pędem do Krynek pokręcić się na rondzie…

tolo61 - 2014-09-08, 15:56

Decydujemy się jechać do Supraśla… Jest tam jedyna w Polsce, gotycko-renesansowa cerkiew ,w Europie są tylko jeszcze dwie takie, z tym że obydwie na Białorusi… może ona będzie otwarta ….
Po drodze mijamy parking leśny na którym w miejscu dla kamperów uzupełniamy wodę i pozbywamy się kota.
Zrobione super Pogratulować i miejmy nadzieję więcej takich miejsc.
Zaczyna nas trochę gonić czas …ze względu na cerkiew w Supraślu rezygnujemy z drogi dydaktyczno przyrodniczej której początek jest przy parkingu
2zł 50litrów
N53.26506
E23.63875

tolo61 - 2014-09-08, 16:49

W drodze do Supraśla tuż za lasem przed rzeka ukazuje się po prawej stronie jakiś pomnik
Znak mówi o miejscu pamięci .Nie sposób tego ominąć Supraśl odkładamy na dzień następny , no chyba ze nam się uda i … będzie otwarte w co wątpię
Na razie jesteśmy tu i teraz z kawałkiem , raczej kawałem nie znanej i historii
Kopna Góra.....

lrjasiek - 2014-09-08, 16:58

A jeśli ktoś zawita w nadbużańskie okolice ..to polecam sympatyczną restauracyjkę:)
http://zascianek.home.pl/przykladowa-strona/
Jakieś dwa tygodnie temu spróbowaliśmy tamtejszej kuchni i degustacja wypadła baaardzo pomyślnie:)

tolo61 - 2014-09-08, 17:12

W trakcie naszego postoju, kiedy tak chodzimy i oglądamy , robimy zdjęcia przejeżdżające auta zwalniają .
Chodzimy poboczem tak że każdy ciekawy ,dlaczego robimy zdjęcia..
Z przejeżdżających aut tylko jedno zwolniło by ,po chwili zawrócić i wjechać na parking obok nas ..
Reszta przed siebie…
Po raz kolejny zastanawiam się nad tym, ile razy ja, przejeżdżam obok miejsc o których nie mam pojęcia .Zabiegany walczący ze swoimi myślami .Błądzący w obłokach i tylko kontroluję sytuację na drodze.
Ile jest miejsc podobnych jak to ,miejsc które widzę , które mogę odwiedzić tylko w trakcie urlopu…
Dlaczego tylko? I to jest słowo pytanie klucz… Czy na pewno tylko.
Jesteśmy w miejscu historii , kawałka dobrej naszej historii o której nie miałem pojęcia.
O której nie uczą w szkołach , Takie miejsce jak to czy Wizna Polskie Termopile czy wiele wiele innych ,powinny być znane
Z tablicy dowiaduję się że Sokołda jest utożsamiana z Powstaniem Styczniowym 1863r
A jest to miejsce dwóch bitew powstańczych
Powstania Listopadowego I Powstania Styczniowego
W 2010 roku odnaleziono tutaj mogiłę żołnierza Powstania Listopadowego

tolo61 - 2014-09-08, 17:17

Z lewej strony pomnika jest brama i furtka .Przez nią można wejść do arboretum
Idziemy na małą wycieczkę .
Pięknie położone , zadbane . Kojące nerwy i uspokajające trele ptaków. Szumiące drzewa , błoga cisza.. Aż trudno uwierzyć że kiedyś …..
Idąc tak tuż za ogrodzeniem przy pomniku natykamy się między drzewami na mogiłę
Ile jeszcze takich jest tutaj porozrzucanych, ale nieznalezionych???

tolo61 - 2014-09-08, 17:35

Legenda głosi że czasami w mgliste noce słychać tętent kopyt i ujadanie psa
Biegnie przez łąki biały koń a goni go czarny duży pies
Tym koniem ma być powstaniec a psem ruski Wybiegają z miejsca gdzie są drewniane krzyże zataczają koło na łące i wracają pod krzyż do mogiły.
Kiedy nie było asfaltu tak było prawie co noc.
W miejscu gdzie jest asfalt masa koni była pogrzebana , być może dlatego ten koń….
Ludzie wieczorem tedy nie chodzili..bali się…
Nie powiem .. nam też wyszła gęsia skórka…
Wyobraźnia czyni cuda….

tolo61 - 2014-09-08, 18:16

Po chwilach zadumy z gęsią skórką jedziemy do Supraśla.
Supraśl
Przy wjeździe do Supraśla z lewej strony leży pień drzewa
Mało miejsca na zatrzymanie, ale ciekawość bierze górę. Wjeżdżamy w boczną drogę
Okazuje się że to pień sosny.
Nigdy bym nie przypuszcza, że może osiągnąć takie rozmiary

tolo61 - 2014-09-08, 18:57

W Supraślu cerkiew…
Oczywiście …zamknięta …. nie szkodzi będzie msza o 18 to wejdziemy. Na razie zwiedzamy tereny przyległe.
Nad brzegiem rzeki Supraśl stoi pomnik
W tym miejscu w roku 1500 jak głosi legenda wylądował krzyż puszczony rzeką z Gródka przez mnichów którzy szukali spokojnego miejsca na ciche monastyrcze i duchowne życie.
Tak rozpoczyna się jego historia
Mijamy parę od której dowiadujemy się że nie ma szans na muzeum ikon
Możemy jednak zadzwonić do bramy monastyru .Przyjdzie do nas któryś z mnichów i nie ma problemu z wpuszczeniem do cerkwi.
Nareszcie ..Rezygnujemy z muzeum papiernictwa i idziemy do bramy głównej.
Lepiej wejść teraz niż w czasie mszy, jeżeli jest taka możliwość .

tolo61 - 2014-09-08, 19:06

Przy bramie stoi rodzina Okazuje się że są ze Szczecina i tez nie zdążyli na zwiedzanie w godzinach wyznaczonych .
Dzwonimy i czekamy .
W między czasie przyszła jakaś kobieta i też zadzwoniła
Po jakimś czasie / dzwoniliśmy tylko raz / otwieraj się drzwi i wychodzi mnich, pop czy ,,,nie wiem kto ..
Generalnie sumując całe wydarzenie to można skwitować to tak..
Czego? Zamknięte …Ty do środka wskazuje kobietę która przyszła za nami… Wy czekać
Będzie Masza to się pomodlicie .
Pytam się czy jest możliwość zwiedzenia cerkwi, bo my przejazdem a cerkiew ciekawa trzecia w europie itd. Itp.
Myślałem że mnie gość pożre .
Nie ma opcji..Tu się nie zwiedza tu się modli do naszego Boga.
Mówię że nie jestem prawosławny tylko katolik . Chcę wejść zobaczyć pomodlić się po naszemu i wyjdę..
Myślałem że gostek dostanie apopleksji.
Myślę ż że rozwścieczyło go też to że zwracałem się do niego per Pan.
Ok. mówię poczekamy aż otworzycie cerkiew i wtedy spokojnie wejdziemy
Nie będziemy pana niepokoić . Miałem do niego jeszcze tylko pytanie dlaczego wszystkie cerkwie w których byliśmy są pozamykane .
Strach się bać patrząc na tego mnicho-popa czy nie wiem jak gościa nazwać..pana … po prostu niech tam
Niestety pan powiedział że nie ma nawet szansy na to byśmy weszli na mszę .
On tego dopilnuje powiedział … Tam się modlą wierni…
To co ? my po swojemu nie możemy się pomodlić
Kompletnie zbaraniałem..
Zadałem więc pytanie ,czy gdybym był ateistą to też nie mógłbym wejść do cerkwi
Pan na to że on znał tylko trzech ateistów Marks,Engels ,Lenin.
Rozmowa była bezsensowna .Podziękowałem za miłe przyjęcie , życzyłem miłego dnia z wiernymi i złożyłem wyrazy najszczerszych gratulacji z powodu tego jak się trzyma
Skoro znał tych trzech ateistów to jest bardzo bardzo stary i przykro mi że go tak potraktowałem
Szacunek dla osób w podeszłym wieku ,wpajano mi od dziecka , jednak z wyglądu nigdy bym nie powiedział ze pan taki stary …Oceniałem pana na góra 60 lat ...Popłynąłem,,puściły mi nerwy
Pan oniemiał, odwrócił się na pięcie ,pierdyknął drzwiami bramy wejściowej jak mój sąsiad drzwiami do garażu gdy mu coś blokuje i poszedł w siną dal mrucząc coś pod nosem …myślę że były to dla nas pozdrowienia.
Jola jak i rodzina ze szczecina stali zdębiali / może to nie tak powinno być napisane ale języka w gębach im zabrakło na dobrą chwilę /
Byłem wku…y Nie pamiętam kiedy ktoś w ostatnich latach doprowadził mnie do białej gorączki Panu się udało…
Myślę że też trochę mu pojechałem .
Nie spodziewałem się takiego przyjęcia . Takiego podejścia .
Myślę że kolesiowi pomyliły się realia .
Cóż są ludzie i ludziska.
Była to ostatnia cerkiew którą odwiedziłem / przynajmniej na jakiś czas /
Pytam się czym oni się kierują .Czy palma im odbija .?
Nie wiem .Za kogo się uważają?
Po takim potraktowaniu nawet wierzący może stracić wiarę....

slawwoj - 2014-09-08, 19:12

Tak trudno zrozumieć poznaniakowi, że są ludzie którzy sie modlą i że są miejsca gdzie ludzie się modlą.
Nie jest to na pokaz i nie potrzebują tam turystów, którzy wrzuca 2,50 zł. do skrzynki.

Jak takiś zdziwiony to poczytaj relacje o "zwiedzaniu" greckich klasztorów. Na szczeście jeszcze zachowały się miejsca gdzie nie króluje komercja i wszystko jest na sprzedaż za garsć złotników.

tolo61 - 2014-09-08, 19:33

Przyszliśmy do kampera, nie mogę się uspokoić …nie mam pomysłu , śmierdzi z kibla , nie mam chemii …
A w cholere mówię …..jedziemy do Białegostoku a tam się zobaczy . Może w Leroyu lub Auchanie kupimy środki do kibelka
Kupiliśmy chemię w Leroyu / 2 l 70zl / Zwiedziliśmy kościół oczywiście otwarty./ z daleka wyglądał jak meczet i pojechaliśmy szukać miejsca do spania .
Gdzieś kiedyś wyczytałem że pod Białymstokiem w Wasilikowie jest kontrowersyjny cmentarz .
Jak kontrowersyjny to wiadomo że tam jedziemy.
Co ma w sobie takiego kontrowersyjnego…
Ano ma ,,,,rzeźby nadnaturalnej wielkości . Jedni mówią kicz inni wybitne dzieło sztuki naiwnej
Autorem jest były proboszcz tamtej parafii Wacław Rabczyński
Zobaczyć tam można figury Chrystusa , małą świątynię grecką ,bramy, balustrady ,murki .Na nich wyryte są wersety z Pisma Świetego.
Rzeźby powstały w czasach walki państwa z kościołem / przed 1956 rokiem /
Dowiedziałem się Przy okazji …że trochę dalej jest Sanktuarium Święta Woda…
O którym oczywiście nie miałem zielonego pojęcia
Ksiądz Rabczyński wybudował tam stacje kawaleryjskie i kaplicę ..
Ciemno głucho i do domu daleko .
Jedziemy do Wasilikowa .
Mijamy po prawej jasno oświetlony kościół , za nim cerkiew
Widzę znak stacji benzynowej za 2km
Postanawiamy tam przenocować
Jadąc na stację po prawej mijamy cmentarz…Jasno oświetlone duże rzeźby nie pozostawiają wątpliwości …to jest TEN cmentarz .
Przyjedziemy rano…

tolo61 - 2014-09-08, 19:57

Dojeżdżając do stacji widzimy po prawej oświetloną górę i na zboczu małą kaplicę
Znak informuje nas że to jest Święta Woda
Wjeżdżamy na parking.
Pusto
Z kaplicy dochodzą śpiewy. Idziemy .
W kaplicy msza .Stajemy z tyłu żeby nie przeszkadzać .
Odmawiają różaniec .. Jakoś tak inaczej.
Ksiądz z mikrofonem chodzi po kościele. Podchodzi wybiórczo do wiernych i przystawia mikrofon by odmawiali zdrowaśki
Coś nowego dla mnie, dla nas.
Oczywiście też trafiło do nas, padło na Jolę … Musiałem mieć nietęgi wyraz twarzy.
Okazało się po mszy ze jest to pielgrzymka i dla nich ta msza.
Postanowiliśmy porozmawiać z księdzem.
Mając przykre wspomnienia dnia dzisiejszego jakoś ostrożnie podszedłem do tej rozmowy …. Nic bardziej nie było mi potrzebna jak taka z nim rozmowa.
Wiara czyni cuda… tu też zadziałała ..
Są ludzie i ludziska ..Tu był ksiądz z powołania …
Dzięki Bogu że tu na koniec dnia trafiliśmy.
Zostaliśmy zaproszeni na zwiedzanie dnia następnego…
Przyjęliśmy zaproszenie …

Komplecik - 2014-09-09, 20:42

Pisz Toluś pisz :hello :)
Comsio - 2014-09-10, 09:31

W tej Wodzie Ks jest :ok
tolo61 - 2014-09-11, 10:50

Komplet....
w przeciwieństwie do Ciebie to normalni ludzie muszą kiedyś popracować...
A ostatnio pisanie idzie mi jak po grudzie.. Jola mówi że smędzę... Co zrobć tak to już mam...
Pozdrówka dla Was... :szeroki_usmiech

tolo61 - 2014-09-11, 10:52

Do rzeczy.... :wyszczerzony:

Śpimy na stacji benzynowej, przy parkingu, koło Świętej Wody.
Spalibyśmy na parkingu ,ale postanowiliśmy wziąć prysznic na stacji.
Po rozlokowaniu się w miejscu jak najbardziej spokojnym, okazało się że prysznic nie działa . Miejsce fajne to i po co zmieniać, tym bardziej że wcześniej chcieliśmy podjechać na cmentarz .
W nocy zimno, obudziłem się nad ranem i włączyłem ogrzewanie ,ku niezadowoleniu Joli.
Jakoś w tej jednej kwestii, nie możemy się zgodzić . Lubię ciepło , nie przesadnie oczywiście, ale jednak… Szanowna małżonka mówi, że przesadzam.
Ranek budzi nas piękną słoneczną pogodą . Nastroje wspaniałe .
Po porannych zakupach w pobliskim sklepie, jemy śniadanko i w drogę.
Tematów do ogarnięcia dużo, a dzień szybko mija.
Cmentarz...
Cmentarz jak to cmentarz , nie za duży ,ale za to, to ,co zbudował ksiądz Rabczyński , nie pozostaje obojętne ..

tolo61 - 2014-09-11, 11:00

Do dzisiaj trudno mi się określić. Robi wrażenie….
Podziwiam Jego odwagę , nie wiem czy determinację , głęboką wiarę…nie wiem
Pamiętajmy że są to czasy najgorsze z najgorszych.

Opuszczamy cmentarz i kierujemy się do Świętej Wody.

tolo61 - 2014-09-11, 11:07

Zaczynają się problemy z aparatem.Próbujemy jakoś przedłużyć jego żywot.
Coraz częściej się zawiesza , rozładowuje szybko baterię...
Może jeszcze wytrzyma do końca wyjazdu...
Do końca... dobrze powiedziane.
Nie wiemy kiedy będzie ten koniec.
Jak na razie mamy wolne następne trzy dni.
W mojej głowie,rodzi się szatański wręcz plan ,ale na razie
Ale gdzie takie słowa jak tu....
Święta Woda....

tolo61 - 2014-09-11, 11:22

Teren przepiękny Wszystko w trakcie rozbudowy, myślę tu nie tylko o krzyżach.
Mam nadzieję ,ze kapliczka zostanie taka jak jest
Niestety," naszego" księdza nigdzie nie możemy znaleźć . Obchodzimy górę krzyży ,i wszystko co przynależy do tego terenu.

tolo61 - 2014-09-11, 11:40

Wpadam w małe osłupienie, / po weryfikacji, nie było ono małe ...bylo zaje... szczęka mi opadła , nie tylko mi... nam /gdy naszym oczom, ukazuje się to, czego NIGDZIE do tej pory nie widziałem.
Miejsce kultu,to miejsce kultu. tak przynajmniej generalnie jest...dla ,mnie do tej pory tak było...
W tym miejscu, zmieniło się diametralnie to co siedziało w mojej głowie.
Prosta rzecz a ile radości...
Miejsce kultu...hmmmm dobrze powiedziane, napisane raczej...
Jedne są bardziej wyeksponowane inne mniej.
Preferuję te skromne i to właśnie do nich należy.
Nie wiem jak będzie za ileś tam lat , w tej chwili tylko pozazdrościć .
Gospodarzowi należą się podziękowania .
Podziękowania bo myśli. Myślenie nie boli ,jak w niektórych przypadkach.
Mało tego to, co tam zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Chylę czoło .
Pomyślał ,…. eeeee ….. sami zobaczcie
Powiedzcie czy gdzieś ktoś widział podobne miejsca ???… może to nie jedyne takie miejsce . Może ja za mało jeżdżę po tego typu miejscach i guzik wiem.
No.... to miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie
Gospodarzowi ogromne Bóg zapłać

tolo61 - 2014-09-11, 11:58

Tak jak napisałem...jesteśmy w szoku.
Przy boisku za laskiem ,w którym są wiaty do biesiady, znajduje się plac, na którym można stanąć na noc kamperkiem
Nie ma zakazu wjazdu , miejsca dużo tylko w dobrym tonie byłoby zadzwonić pod numer ze zdjęcia.
Namiary na parking przy Świętej Wodzie
N53.22079
E23.23114

tolo61 - 2014-09-11, 12:08

Dowiadujemy się, od poznanej przypadkowo kobiety, o Sanktuarium Krwi Chrystusa w Sokółce…
Krótka decyzja i…jedziemy
Jeszcze ostatnie fotki i w drogę

tolo61 - 2014-09-11, 12:24

Jedziemy do Sokółki drogą ,która na odcinku Sokółka- Dąbrowa Białostocka ,idzie niemal po linii prostej/ ok 30 km /
Droga to pamiątka po pomiarze włócznym z lat 1546-1563 .Był to pomiar ,który był ,największym przedsięwzięciem gospodarczym w ówczesnym czasie , na terenie Europy..
Jego inicjatorką była, Królowa Bona
Mijamy lasy , pola , wioski ....
Z braku czasu ,nie wstąpimy do tego :-P historycznego miejsca ,ale możemy zaśpiewać.... :szeroki_usmiech
.... deszcze niespokojne , potargały sad... a my na tej wojnie .... ładnych parę lat... do domu wrócimy...
Taaa wrócimy ....wrócimy ale jeszcze nie teraz....
Teraz to do Sokółki a jak już tam będziemy to i do Bohonik zajedziemy...
A co ...nie wolno....

tolo61 - 2014-09-11, 12:41

Dojeżdżamy do Sanktuarium, jest to Kościół pod wezwaniem Św. Antoniego Padewskiego. Akurat trwa pogrzeb. Czekamy do momentu zakończenia ceremonii i wchodzimy.
Kropla Krwi Chrystysa znajduje się w lewej nawie przy ołtarzu.
Parking przy kościele
N53.40725
E23.50341

tolo61 - 2014-09-11, 12:55

Sokółka żegna nas zachmurzeniem . Nie wiem, czy dane nam będzie jeszcze dzisiaj ,zobaczyć słońce.
Do Bohonik dobra droga , ruch mały , Gdzieś po drodze mija mi znak że za Bohonikami jest tatarski obelisk. W ostatniej chwili ,zanotowałem w pamięci nazwę miejscowości .
Nie zaprzątałem sobie ty głowy , W tych rejonach wszystkie ciekawostki są bardzo dobrze oznaczone.
Meczet w Bohonikach jest mniejszy niż w Kruszynianach .
Trafiamy na pana który oprowadza wycieczkę. Opowiada różne rzeczy, niestety opowiada też inaczej niektóre rzeczy ,niż miało to miejsce w Kruszynianach.
Wyczuwam w jego głosie, jakąś niechęć do kolegi.
Zresztą nie tylko ja .Ktoś z wycieczkowiczów ma podobne odczucia / okazało się że tez wcześniej byli w Kruszynianach / bo zadaje wprost pytanie ,dlaczego tak różnicie się w tym co mówicie.
Usłyszeliśmy od niego że ON jest prawdziwym tatarem i muzułmaninem a TAMTEN to przewodnik…
Ok… Wychodzimy nie wiedząc co o tym wszystkim sądzić .
Na szczęście ,dla poprawy humoru , wyszło słońce i jest pięknie.
Ruszamy do obelisku .
Po drodze mijamy tatarski cmentarz..
Humory dopisują , pogoda super, czego więcej chcieć….

tolo61 - 2014-09-11, 13:17

Malawicze Górne ....Są , ale gdzie obelisk Jeździmy jeździmy , szukamy ,szukamy…a tu ni widu ni słychu ni huhu
Obelisku nie ma, znaków nie ma, tubylców nie ma….
Nie ma mowy byśmy stąd wyjechali bez znalezienia tego cho… kamienia
……..Wstęgą szos, miedzą pól złoconych , krętą ścieżką poprzez las…..
Potem….
Potem a raczej już teraz jest cholera…znaleźliśmy…
Warto było , wiemy już coś więcej

tolo61 - 2014-09-11, 13:31

Skoro jesteśmy tutaj to Jedziemy na bazar do Kuźnicy .
Z Kuźnicy obierzemy kierunek na Saczkowce. Jest to mała wieś znana z doskonale zachowanej architektury drewnianej. Początki tej wsi tak jak i droga do Sokółki datowane są na czasy Królowej Bony. W 1941 roku wieś została spacyfikowana przez Niemców i całkowicie spalona .
W książce „Słońce na miedzy” autorem której jest Józef Rybiński, opisuje przeżyte w niej swoje dzieciństwo . Myślę że, ta barwna opowieść, dla każdego miłośnika tradycyjnej kultury Podlasia powinna być lekturą.
Domy zostały odbudowane w jednym stylu.
Blisko siebie ,szczytem do drogi ,wąskie działki .
Wieś leży w malowniczej dolinie otoczonej polodowcowymi wzgórzami…
Taka wieś zatrzymana w czasie..... Podobno
Jedziemy , jak będziemy to zobaczymy….

tolo61 - 2014-09-11, 13:47

AAAAAAAA zapomniałem napisać
Obelisk jest w Malawiczach Gornych. Dojazd z Bohonik i przy pierwszym drogowskazie na Malawicze w lewo na drogę szutrową ./ z prawej w polu spalony wiatrak / Nie jechać prosto do wsi.
Ta wieś to Malawicze Dolne.

tolo61 - 2014-09-11, 14:05

Jedziemy w stronę Kużnicy drogami bocznymi, myślę że zimą mają 4 stopień odśnieżania .
Jednak mimo tego, a może właśnie dlatego ,asfalt jest równy jak stół .Mijamy czyściutkie wioski .
Ładnie utrzymane stare domy.
Droga ta ma to do siebie, że dochodzi do samej granicy z Białorusią.
Zobaczymy ja w praktyce to wygląda

tolo61 - 2014-09-11, 14:10

Dojeżdżamy pod sam płot.. Okazuje się ze wjechaliśmy na teren zakładu kamieniarskiego.
Granica jego działki jest równocześnie granicą państwa...
Śmieją się z nas i mówią że dalej już nie da rady... teren monitorowany.
Ruszamy dalej .
W Kużnicy idziemy na bazar , Kupujemy kawę o wiele taniej niż w naszych sklepach.
Handel kwitnie .
Po zakupach dalej ,w stronę Saczkowcy .

tolo61 - 2014-09-11, 14:42

Wioska ma swój niezaprzeczalny urok, ale nas ,trochę jakby rozczarowała
Wiemy, wiemy ,postęp idzie powoli ,jednak wszędzie .
Coś co było kiedyś pięknym zakątkiem ,zostaje dzisiaj nostalgicznym wspomnieniem.
Po weryfikacji planów, postanawiamy coś nie tylko dla duszy, też i dla ciała.
Jako że nasze kubki smakowe, przygotowują się do niezaprzeczalnej uczty podniebienia ,kierujemy się do Korycina.

tolo61 - 2014-09-11, 14:44

Jak fama głosi, sery Koryckie nie ustępują tym szwajcarskim .
Jako że postanowiliśmy kroki swoje , może raczej koła, skierować w stronę Kanału Augustowskiego, to zarówno Korycin jak i Suchowola / którą z wiadomych względów może nie dla wszystkich dla nas tak / będą nam jak najbardziej po drodze.

Bardzo dobry dojazd poza początkiem trasy którą obieramy wg mapy. Gość siedzący w nawigacji zgłupiał i się nie odzywa . Jak już się odezwie to pożal się Boże. W związku z tym że nie wie co mówi i mówi nie wtedy kiedy ma ,kazaliśmy mu trochę wypocząć .

tolo61 - 2014-09-11, 14:51

Po przejechaniu drogami szutrowymi rowery wymagają gruntownej kąpieli i smarowania….
Kurz był niemiłosierny

tolo61 - 2014-09-11, 15:03

Mijamy piękne przystanki autobusowe i dojeżdżamy do Korycina.
Tutaj dowiadujemy się, że jest jeden sklep ,przy głównej drodze, w którym są sprzedawane sery Korynckie
Sklep znajduje się przy motelu Trivento jest z parkingiem i bardzo miłą obsługą
Możemy potwierdzić,obsługa jest miła i sympatyczna. Obsługuje nas córka właściciela .
Próbujemy wszystkie sery ,które w tej chwili mają w sprzedaży .
Ok. 11 rodzajów … Kupujemy dla siebie trzy rodzaje .
Niebo w gębie , palce lizać i etc / cena ok. 20-14zł kg, u nas za te pieniądze pomarzyć /
N53.44337
E23.09513

tolo61 - 2014-09-11, 15:11

Niedaleko sklepu, jest mały zalew, z plażą i parkingiem . Można stawać za free
N53.44388
E23.09970

tolo61 - 2014-09-11, 15:18

Najedzeni / powiedzmy :wyszczerzony: ... Jola mi zarzuca ,że czytając to co piszę ,ma wrażenie jakbyśmy tylko wpierniczali , albo głodni chodzili...nie wiem jak Ona ....ja na pewno :-P / obieramy kierunek ,jakim jest miasteczko Suchowola. Geometryczny środek Europy , a zarazem rodzinna miejscowość ks. Jerzego Popiełuszki
janek50 - 2014-09-11, 19:40

tolo61, niezła wycieczka i super opisujesz, ja byłem na Podlasiu 2 lata temu w maju, osobóweczką, miałem kwaterę w Rajgrodzie ale moim celem było spotkać łosie. I w dniu przejazdu do Rajgrodu na Carskiej Szosie dorwałem jednego łosia a raczej klepe i to tak oko w oko , bo stała 10 m od drogi i obżerała się młodymi listami i nie robiła sobie nic z kilku osób które ją obserwowały i fotografowały. Miałem szczęście spotkać te piękne zwierzaki jeszcze kilka razy w czasie tygodniowego pobytu.W maju na początku 1-3 maja mają coroczną imprezę plenerową w Osowcu Twierdzy , http://www.biebrza.org.pl...-lokalnego.html koło dyrekcji BPN, odbywają się Targi Produktu Lokalnego , Sto Pomysłów dla Biebrzy, Wtedy można posmakować i kupić sobie wszystkie produkty regionalne w jednym miejscu.
Czy byłeś w Dworku na Końcu Świata?? bo tam była jakaś fotka ale nie wiem czy to te same miejsce??? bo ten jest w Kopytkowie. http://www.rumcajs.fr.pl/ To jest trasa Augustów - Dolistowo http://www.rumcajs.fr.pl/dojazd.htm. ciekawi i mili ludzie, i można posiedzieć i poobserwować okolice z jego wieży widokowej.
kilka linków fotek.

http://www.galeria.nagrzy...rza__ski+PN.jpg mapa BPN,
http://www.galeria.nagrzy...-4/DSC07956.jpg Strękowa Góra, z której można patrzeć na bocianie gniazda z góry http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC07974.jpg i piękna panorama na rozlewiska Narwii, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC07964.jpg oraz obok jest pomnik Bitwy Pod Wizną, http://www.galeria.nagrzy...-4/DSC07965.jpg gdzie uczono w szkole nas o bohaterstwie polskich żołnierzy ,niestety prawda jest całkiem inna. https://www.google.pl/sea..._sm=93&ie=UTF-8 tu można sobie wybrać jakiś artykuł i poczytać.
http://www.galeria.nagrzy...SC07989_001.jpg http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC08006.jpg

a to podobno Pontiac którym jeździł Gomółka, przynajmniej tak mówi właściciel knajpki i wędzarni ryb w Rajgrodzie, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC08055.jpg

łoś w ośrodku leczniczym dla zwierząt koło leśniczówki Czerwone Bagno, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC08280.jpg

ruiny twierdzy Osowiec http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC08391.jpg

wschód słońca nad Barwikiem, niedaleko zajazdu Dobarz, http://www.galeria.nagrzy...s___+Barwik.jpg

lot balonem nad BPN, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC08425.jpg wołali 700 zł od osoby.

Pałac Paca, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC08425.jpg a raczej to co z niego zostało, cegła poszła na Koszary Carskie w Suwałkach .


Klasztor Kamedułów w Wigrach, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC08794.jpg z pokładu stateczku pływającego po Jeziorze Wigry,

kolejna łosia, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC09278.jpg

rozlewiska Biebrzy z górki we wsi Ruś, niedaleko Wizny, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC09330.jpg a właściwie to miejsce gdzie Biebrza łączy się z Narwią.

stary wiatrak na trasie Wizna- Łoje Awissa http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC09336.jpg

wschód słońca nad J. Rajgrodzkim http://www.galeria.nagrzy...nne+po__owy.jpg

koziołek na Czerwonym Bagnie, http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC09650.jpg

i to tyle z mojego pobytu nad Biebrzą. Zjeździłem małą część tego pięknego regionu. Pewnie jeszcze tam wrócę bo jest co zwiedzać.

tolo61 - 2014-09-12, 00:46

Taaaaa
w
Wracając do tematu ...
Suchowola
Stało się to w roku 1775 . Właśnie wtedy astronom królewski Szymon Sobiekrajski ogłosił Suchowolę geometrycznym środkiem Europy
Jednocześnie pobliskie Okopy są rodzinną wioską ks.Jerzego Popiełuszki
Suchowola jest miasteczkiem spokojnym , bardzo ładnie utrzymany centralny plac i skwer.
Widać że i fontanna jest systematycznie czyszczona. Drugą rzeczą myślę , jest też to, że ludzie bardziej tutaj dbają o porządek .
Mały spacerek po centrum, odwiedzenie kościoła na którego terenie widzimy między innymi symboliczny grób ks,Jerzego, i pomnik ku czci żołnierzy AK ,
Powolnym tempem kierujemy się do celu dzisiejszej podróży jakim jest Kanał Augustowski.
Mijamy Augustów / niemiłosiernie zakorkowany w stronę przeciwną / w którym robimy małe zakupy i wczesnym popołudniem lądujemy na miejscu biwakowym znalezionym na stronie miejscówki za free / trochę niedokładny namiar ale się udało /

tolo61 - 2014-09-12, 00:47

A teraz reszta zdjęć.... :szeroki_usmiech
tolo61 - 2014-09-12, 00:59

Pogoda piękna , miejscówka super, czysta woda , miejsce na ognisko...
Czas na małe co nieco ...odpoczywamy.
Po raz pierwszy tak wcześnie, postanowiliśmy zrobić sobie wolne.
Jak widać na zdjęciach ,położenie pikobelo .Toalety , woda ...
Na polanie jeden namiot , jeden kamperek i my.
Zostajemy do jutra a jutro zaczynamy naszą włóczęgę,od pierwszej śluzy po stronie Polskiej i Białoruskiej za jednym zamachem, którą jest śluza Kurzyniec.
Jest to jednocześnie przejście graniczne wodne, między Białorusią i Unią

tolo61 - 2014-09-12, 01:08

Miejsce biwakowe
N53.88718
E23.36143

tolo61 - 2014-09-12, 01:30

Noc minęła z małymi żołądkowymi problemami i przez to ,wyjechaliśmy trochę później niż zakładaliśmy.
Pogoda się zepsuła, ciemne chmury spowiły niebo , Ptaki schowały się przed deszczem….tak jakoś cicho się stało ,gdy zaczęliśmy przygotowywać się do wyjazdu.
Zatankowaliśmy kamperka .
W między czasie przyjechał jakiś koleś i zapytał jak długo zamierzamy być na tym obozowisku.
Po wyjaśnieniu że właśnie wyjeżdżamy machnął ręką i poszedł.
Nie wiem czy był to jakiś poborca, dzierżawca czy leśniczy. Kartek z informacją o opłatach za miejsce ,nigdzie nie widziałem
Wyruszyliśmy leniwie żegnając smutnym ostatnim spojrzeniem to tak malownicze miejsce
Śluza Kurzyniec
Parking przy śluzie , nie ma problemu by zatrzymać się na nocleg, oczywiście za frytki
N53.86082
E23.52634

tolo61 - 2014-09-12, 01:38

Śluza Kurzyniec / jak mówią Wrota Unii / została zbudowana w 1829 roku przez Konstantego Jodkę i Fryderyka Wielhorskiego. Przy jej budowie zastosowano nowość, jakim były na tamte czasy prefabrykaty . Była prawdopodobnie,jedną z najpiękniejszych śluz.
Przebiega tu granica Polsko –Białoruska a raczej Unijno –Białoruska
Odremontowano most zwodzony ,który jak perełka wynurza się w dole . Teren bardzo ładnie zagospodarowany , wygląda naprawdę pięknie.
Niestety jest ogrodzona i jak to bywa w takich miejscach wstęp jest zabroniony.
Podchodziliśmy bardzo blisko i nie widzieliśmy żywego ducha . Zarówno z naszej jaki ze strony sąsiadów .

tolo61 - 2014-09-16, 11:40

Wyruszamy w dalszą włóczęgę
Naszym dzisiejszym celem ,jest jezioro Wigry z wioską Wigry i z Klasztorem Kamedułów .
Jak wyrobimy się z czasem ,to może pojedziemy jeszcze dalej. Wszystko zależy od pogody. Ta dzisiaj nas nie rozpieszcza .
Mimo barowej pogody, humory nam dopisują .
Cicho spokojnie ,melancholijnie . Dookoła drzewa, komary i …my / to tak w przenośni z tymi komarami …taka metafura się ma rozumieć…ten tego panocku ;-)))))) /
Mijamy schowany wśród drzew, mały drewniany kościółek, z przyległym do niego cmentarzem i ruszamy dalej ,zwiedzając po drodze, śluzy kanału augustowskiego .
Perkuć, Tartak ,Paniewo ,Górczyca
Zaczyna padać coraz bardziej . W miedzy czasie na odcinku między śluzami Tartak a Paniewo mijamy w lesie dwa pomniki ofiar.
W odległości m/w 300-400 m od siebie stoją dwa obeliski .
Jeden ku czci pomordowanych przez Niemców …polaków …drugi ku czci pomordowanych polaków przez …sowietów . Chwila refleksji … Jak ciężko było naszym przodkom . Jak nie z jednej to z drugiej strony .
Wcześniej rozwodziłem się już nad chwilą zadumy ,tak że teraz truć nie będę …ale…

tolo61 - 2014-09-16, 11:50

W lesie tuz przy śluzie Paniewo, jest miejsce biwakowe . Fajnie położone ale …płatne
Cennik na zdjęciu.
Przy pomoście nad wodą znajduje się pompa…woda była ;-)
Śluza Paniewo jako jedyna na tej trasie jest śluzą dwukomorową.
Jak widać, na kanale sezon się nie skończył . Mimo deszczowej pogody, amatorów kajaków sporo.
Przez śluzę w Gorczycy, przejeżdżamy na drugą stronę kanału .Mamy zamiar zobaczyć historyczną hutę żelaza w Gorczycy ,ale mimo zapytań wielu osób, nie udaje się nam jej znaleźć Jedziemy w stronę j.Wigry.

tolo61 - 2014-09-16, 12:00

Pole biwakowe
N53.89574
E23.30349

tolo61 - 2014-09-16, 12:01

Mijamy j.Serwy i wieś Serwy
Przy drodze jest wjazd na pola kempingowe , będąc tu trudno by było, ominąć taką okazję i nie wjechać.
Stajemy nad gminnym polem namiotowym . Ceny tak jak widać .Pozostałe pola oferują nocleg za kamperka, plus dwie twarze…blade twarze …, bez prądu w cenie od 45zł / niejednokrotnie prysznic płatny od 5żł w górę za twarz,…. No może za ciało… ale nie za brudne , bo w dwóch to było za ileś tam minut…tak że jak brudne to najsampierw…do jeziora się obtoknąć …;-))))) /

Koordynaty pola
N53.92554
E23.20552

tolo61 - 2014-09-16, 12:14

Jadąc do wsi Wigry co rusz przecinamy Czarną Hańczę , a to we Frąckach a to w Wysokim Moście , Sucha Rzeczka…
Chwila wspomnień która mnie dopadła , nostalgia , żal ,że te czasy już nie wrócą … nie wiem czy ktoś z Was pływał po Czarnej Hańczy , czy po Kanale Augustowskim , myślę ze niejedni z Was.
No ja jeszcze pamiętam placki ziemniaczane ze zsiadłym mlekiem u babci na Suchej Rzeczce i banię nad Czarną Hańczą …Dawne dawne czasy . Spływy ,obozy żeglarskie ,wędrówki z plecakiem na obozach wędrownych….

tolo61 - 2014-09-16, 12:17

Niejednokrotnie też w sąsiedztwie dróg, którymi jedziemy rośnie…..
Coś co można i palić i …żuć
Jola już się cieszy i robi zapasy….
A ja.... dawno mnie nie rusza... ale co tam fotkę se machnę... :-P

tolo61 - 2014-09-16, 12:22

Przyspieszyliśmy tempo, Lasy ,jeziora, pola i łąki
Łąki i pola jeziora, lasy…
Piknie panocku piknie chciałoby się krzyczeć…
Jak to śpiewano kiedyś
…..Piękna nasza Polska cała piękna , piękna i……… niemała…
Ta …..coś o tym wiemy… a jakie pikne panocku Podlasie i jakie nie małe …oj nie małe nie małe…

Wojciechu - 2014-09-16, 13:08

Fajna ta Twoja foto-gawęda podróżnicza, a placki ziemniaczne.........to rewelka(ślinka cieknie). Gratulacje i pozdrowienia. :spoko
tolo61 - 2014-09-16, 14:33

:szeroki_usmiech
Właśnie zjadłem przed obiad.... placki :mrgreen:

tolo61 - 2014-09-16, 14:35

Wigry…jezioro Wigry , wioska Wigry ..
Klasztor Kamedułów a raczej dzisiaj Pokamedulski zespół Klasztorny.
Wieś ,czy tez wyspa, została po raz pierwszy opisana przez Jana Długosza .
Wspomina on o pobycie na łowach , króla Władysława Jagiełły i na wyspie Wigry w 1418 roku. Po pobycie zapada decyzja o budowie na wyspie, dworku myśliwskiego.
W dworku tym ,bywali polscy królowie i książęta litewscy.
W Wigrach, spotykali się też po 1990r niejednokrotnie, przywódcy Polski i Litwy
W 1999 odpoczywał tu też, Papież Jan Paweł II
Jednak historia, jako klasztoru związanego z kamedułami, zaczyna się dopiero w roku 1667
Jan Kazimierz ,fundując osiadłym tu kamedułom, klasztor i kościół chciał pozyskać od Boga, łaskę i tym samym odwrócenie klęsk ,które podczas jego panowania nawiedzały Rzeczypospolitą.
Klasztor przechodził burzliwe koleje losu
Spłonął w 1671 Następnie został odbudowany. Podobno spłonęło wszystko , jednak niemożliwe jest, by w okresie trzech lat został odbudowany .
Do końca nie wiadomo, kiedy został wybudowany murowany klasztor .Nie ma wiarygodnych danych
Po trzecim rozbiorze Polski, klasztor skonfiskowano, a w 1800 ,kamedułów przeniesiono do podwarszawskich Bielan
Gubernator augustowsk,, w 1844r nakazał oszacować wartość budynków poklasztornych i sprzedać je, jako materiał budowlany
Jak pisano…cegły są sprzedawane i domy z nich w Suwałkach stawiają …
Po odzyskaniu niepodległości ,sprawa klasztoru i jego odbudowy była nagłaśniana
Szukano użytkownika, który mógłby zagospodarować ,to co zostało .
Myślano też,o sprowadzeniu kamedułów. Jednak ci, z powodu braku środków zrezygnowali z powrotu na wyspę.
Zaczęto odbudowę ,pracami kierował proboszcz parafii Wigierskiej ks. Tadeusz Dąbrowski.
W 1944r klasztor został zniszczony podczas bombardowania .W 1947 przystąpiono do odbudowy kościoła , .Prace trwały do końca lat 80 ,a praktycznie nie zostały skończone do dzisiaj.
Natomiast w Polowie lat 50, Ministerstwo Kultury zainteresowało się klasztorem i budynkami przyległymi. Postanowiono zrobić w nich dom pracy twórczej .Prace trwały od roku1957 ,kiedy to podpisano umowę między Ministerstwem a Kościołem .
Zahamowały na początku lat 80 z powodu kryzysu ale już od 90 roku, prace remontowe które miały na celu poprawę błędów przy odbudowie doprowadziły do oddania obiektu
Dzisiaj klasztor jest nierozłączną wizytówką Wigier i Suwalszczyzny

tolo61 - 2014-09-16, 14:57

Pod murami Klasztoru jest parking
Parking jest bezpłatny można stanąć za free na noc.
N54.06945
E23.08593
Na przeciw parkingu pole kempingowe
Przy dojeździe do klasztoru po lewej stronie mamy też parking bezpłatny na szutrowej nawierzchni
Też może być, nocka za free, ...

tolo61 - 2014-09-16, 15:10

Jako że czas nam pozwala ,decydujemy się dojechać jeszcze dzisiaj, do miejscowości Wiżajny i na trój styk granic
Nie mówiąc nic mojej lepszej połowie ,obieram kierunek „Polskiego Bieguna Zimna „ …jakim są Wiżajny
Przeczytałem w prognozach pogody, że ta noc ma być tutaj, najzimniejszą w tym okresie.
Wyjeżdżając ze Starego Folwarku, przy drodze po prawej jest parking , Mijamy go, nie mając ochoty na zatrzymywanie ,gdy wtem kątem oka dostrzegam coś, w głębi wśród drzew na końcu parkingu. Coś … nie wiem co, ale nie byłbym sobą gdybym tego nie zobaczył. Mamy mały kłopot z nawróceniem, bo na tym odcinku, jest remont drogi.
Nie dajemy za wygraną … zawracamy by po chwili być w miejscu ……
Aparat szwankuje...baterie rozładowany ...niech go jasna krew zaleje...tylko nie teraz...proszeęęęęęę :shock:

tolo61 - 2014-09-16, 15:28

Ostatnie podrygi aparatu...
Na końcu parkingu taki jakiś zapomniany stoi pomnik ku czci ułanów
Jest to cmentarz wojenny żołnierzy niemieckich , sowieckich .
Jest mogiła Ułanów poległych w wojnie z litewskimi wojskami w 1920 roku.
Ciekawa jest historia spotkania dwóch dowódców …Polskiego i Litewskiego
…Dlaczego z nami chcesz walczyć pyta się dowódca polskich ułanów dowódcy wojsk litewskich…Przecież nic do siebie nie mamy mówi…
Nie wiem odpowiada ten drugi… też nic do Was nie mamy… stoją rozmawiają po przyjacielsku , herbatę piją i nagle do dowódcy litewskiego podbiega goniec przynosząc kopertę …ten rozrywa pieczęć , czyta i…mówi… Mam rozkaz Was atakować … Cóż rozkaz to rozkaz idę do swoich przygotować się do walki z Tobą…z wami… dziwna ta wojna … ale rozkaz… Bywaj…szkoda….
Ile takich spotkań było
Ile takich sytuacji kompletnie niepotrzebnych …..
Staliśmy długo, przyglądając się pomnikowi , zamyśleni …..i jacyś tacy….

tolo61 - 2014-09-16, 15:34

Przejeżdżamy przez Suwałki.. Jakby uśpione … Wymarłe ulice…pusto
Droga równa prosta…
Słońce chyli się ku zachodowi .
Pod drodze mijamy górę widokową, lecz nie ma czasu na oglądanie panoramy …Zresztą i tak, gdybyśmy weszli na szczyt było by już ciemno…

tolo61 - 2014-09-16, 15:46

Wiżajny … Polski biegun zimna..Nie on jest w tej chwili najważniejszy ..aparat robi ostatnią fotkę w dniu dzisiejszym i pada…
Jedziemy na trój styk granic..
Niestety ,ciemno robi się bardzo szybko.
Jola słusznie twierdzi, że będziemy mieli kłopot ,ze znalezieniem miejsca na nocleg…trudno..
Trój styk,trzeba dojść kawałek pieszo, można powiedzieć zaliczony i szybki powrót nad jezioro Wieżajny …
Objeżdżamy je dookoła .Nigdzie nie możemy znaleźć normalnego miejsca ,czy też swobodnego zjazdu ,,na brzeg jeziora .Po drodze z lewej widzę jakiś obelisk..nic to.... wrócimy jutro teraz już i tak aparat nie działa i ciemno choć oko wykol..

janek50 - 2014-09-16, 19:36

Tolo61, a czy kupiliście sobie , niedaleko Klasztoru ( zaraz za granicami jego murów,po prawej stronie, )u babci pierogi?? i mrowisko??? jak nie to żałuj bo macie czego, tego smaku się nie da opisać.
brams - 2014-09-17, 21:29

Zdjęcia, faktycznie, fatalne.

Chciałem Cię, podobnie jak w pierwszym odruchu kolega Sławwoj, dać do ignorowanych, ale masz u mnie jeszcze jeden kredyt zaufania.

Staraj się poprzez pisanie, bo fotografowaniem tylko mnie wnerwiasz.

Bez odbioru.

Czekam max 2 dni na c.d.

eMKa - 2014-09-17, 22:41

brams napisał/a:
fotografowaniem tylko mnie wnerwiasz



E tam
Pisz Jarek pisz i umieszczaj zdjęcia
Mam co dopisać do Podlasia, wybieram się tam jak“sójka za morze”
byłem już w paru miejscach, ale chcę kompleksowo jak Wy
Jesteś jedną osobą którą znam, zwracającą uwagę na Miejsca Pamięci Narodowej
Nie tylko w Polsce ;)
Żonce :roza:
Tobie :pifko

tolo61 - 2014-09-18, 15:08

Dzięki Krzysiu ,
Piszę w miarę możliwości i w wolnych chwilach.
Trochę tego jeszcze zostało
Pozdrówka dla Gosi..Dla Ciebie..
:spoko

tolo61 - 2014-09-18, 15:09

Szanowny Panie Brams…
Długo myślałem / co widać / czy zareagować na Pana formę przekazu.
Słowo wnerwiasz, nie może jednak, pozostać obojętne .Tym bardziej ,dawanie jakiegoś ultimatum czasowego .Nie wiem jak Pan….. ja niestety pracuję…
Z głębokim żalem , powiadamiam za tym Pana ,Panie Brams ,że jestem zapisany na zlot ,który organizuje Jurek Slajd. Z tego co widzę, Pan też będzie obecny .Mniemam ,że nie jest Pan doskonałością w dziedzinie fotografii .Zatem proszę ,powstrzymać się od tego typu komentarzy. Mało tego …napiszę więcej . Zarzucano mi też niedawno na tym forum ,ze wklejam zdjęcia nie jakoby, z marszu bez obróbki . Fakt tak robię . nie przywiązuję za dużego znaczenia, do jakości zdjęć ,ze względu na aparat który posiadam.
Jednak gwoli informacji powiem Panu ,że 13 12. mam urodziny,i z chęcią przyjmę od Pana w prezencie ,jakąś topową lustrzankę. :-P Będę / będziemy / już po kursie fotograficznym, na zlocie u naszego kolegi a mając sprzęt okazały i topowy,będę starał się robić zdjęcia, które mogą Pana usatysfakcjonować . Niestety w innej sytuacji i bez prezentu od Pana, będzie Pan musiał ścierpieć, moją obecność , moje wypociny oraz zdjęcia które Pana wnerwiają .
Oczywiście zawsze, może mnie Pan dodać do ignorowanych…
Pozostając….
Pozdrawiam
:spoko

brams - 2014-09-18, 15:31

Szanowny Panie Tolo ajnundzechciałbyś.

Delikatne i grzeczne zwrócenie uwagi, że wklejasz Pan zdjęcia rozmyte (proszę zrozumieć jako: niewyraźne)

nie powinno zmusić Pana do wysiłku napisania takiego elaboratu z tłumaczeniem się.

Na urodziny mogę, owszem, kupić Panu, ale lusterko.

Tymczasem zachęcam do kontynuowania opisu swej zacnej wycieczki.

ps - spodziewam się, że podczas FotoRajdu będzie Pan uważnie słuchał wykładowcy.

Ja też Pana pozostawiam....
:spoko

tolo61 - 2014-09-18, 15:32

Janek50
Niestety jak byliśmy w Wigrach, sprzedawano tylko jakąś chińszczyznę na straganach
Zjedliśmy w w piwnicach pokamedulskiego klasztoru / tam jest restauracja /smaczne kibiny i lina w sosie kurkowym... :wyszczerzony:

tolo61 - 2014-09-18, 15:35

Panie Brams...
Powiedziałem że nie dam się wciągnąć z nikim w rozgrywki słowno muzyczne .....tak...że ...
Dziękuję ale lusterko bardziej przyda się Panu... :szeroki_usmiech
Pozdrawiam

lrjasiek - 2014-09-18, 17:26

Lin w sosie kurkowym ..brzmi zachęcająco:)Mam jednak pytanie ..cóż to są te kibiny?
janek50 - 2014-09-18, 18:29

brams napisał/a:
Zdjęcia, faktycznie, fatalne.

Chciałem Cię, podobnie jak w pierwszym odruchu kolega Sławwoj, dać do ignorowanych, ale masz u mnie jeszcze jeden kredyt zaufania.

Staraj się poprzez pisanie, bo fotografowaniem tylko mnie wnerwiasz.

Bez odbioru.

Czekam max 2 dni na c.d.


Kolego , kurcze , nie wiem czy mi wypada cię zaliczać do kolegów, tak jak obecnych tu na forum piszących, bo widzę że nosisz pewną dolną część ciała na literę d. wyżej niż czubek nosa. Nie wiem czego chcesz od Tola61, że wkleja fotki rozmyte??? przecież to widać że robione z ręki i to w czasie jazdy kamperkiem , więc nie ma co marudzić. każdy normalny to zrozumie, no ale nie wszyscy tu są normalni i zwyczajni. Bez odbioru.

brams - 2014-09-18, 19:41

Janek50 - bez nerw. To jest ukartowany sposób na podniesienie oglądalności tematu.

My się z Tolem lubimy. Trochę :szeroki_usmiech

Komplecik - 2014-09-18, 22:13

Bramsie nie wnerwiaj się :szeroki_usmiech
Ja ochoczo śledzę relacjię kolegi Tolo61 z każdym odcinkiem coraz bardziej BURCZY mi w brzuchu, wogóle nie zwracam uwagi na fotki nawet nie wiem czy takowe są, mnie TREŚĆ pióro interesuje :szeroki_usmiech
Że tak spytam kolego Tolo61 mleczarza czasem po drodze nie spotkaliście? :bajer
:spoko

tolo61 - 2014-09-19, 00:18

Komplecik...TY GUPKU...za szybko jechałem :haha: :haha: :haha:
tolo61 - 2014-09-19, 00:21

Janek50
https://www.google.pl/sea...iw=1280&bih=874

Jak są dobre, a bywają rzadko takie jak powinny być ,to poezja...
Te w Wigrach w skali 1-10 na..... 7

wbobowski - 2014-09-19, 00:54

janek50 napisał/a:
bo widzę że nosisz pewną dolną część ciała na literę d. wyżej niż czubek nosa.


janek50 napisał/a:
no ale nie wszyscy tu są normalni i zwyczajni


Kolego Janku, trochę się opanuj, bo następne tego typu określenia nie pozostaną bez echa.

szymek1967 - 2014-09-19, 06:51

tolo61 napisał/a:
Komplecik...TY GUPKU...


tolo,
ty tysz siem opanuj bo...
:box2

ps. bydzie w pałę no
:-P

Komplecik - 2014-09-19, 07:54

:) wiadomość dla kolegów mniej wtajemniczonych.
Znamy się Tolo z Bramsem, Bramsik ze mną, szymek1967 zna wszystkich , Włodek Wbobowski też nas zna ale cusik jajcarskiego klimatu nie rozkminił ;)
Jola Tola jako pierwsza :spoko :) zwróciła uwagę na opowieść naszego Tolusiuniuniusia :kwiatki:
Bramsowi wiele nie trzeba ja też lubię oliwki dolać :haha:
Tolowi można chodzić po bujnej czuprynie i nawet bardzo się nie złości :)

:spoko

brams - 2014-09-19, 08:33

Dość tych śfiństw.
Tolo - zasuwaj dalej.

ps - tyko uważaj ze zdjęciami, bo nerwowy jestem

eMKa - 2014-09-19, 08:50

Te Poznaniaki chyba se robią jaja, a ja już zacząłem się denerwować, co to będzie u Jurka ( Slajda ) :)
:box2
a może się mylę :-P

lepiej stanę z boku :roll:

janek50 - 2014-09-19, 21:24

wbobowski napisał/a:
janek50 napisał/a:
bo widzę że nosisz pewną dolną część ciała na literę d. wyżej niż czubek nosa.


janek50 napisał/a:
no ale nie wszyscy tu są normalni i zwyczajni


Kolego Janku, trochę się opanuj, bo następne tego typu określenia nie pozostaną bez echa.



wiesz, miałem coś na to odpisać ale , bez odbioru.

Yans - 2014-09-19, 21:43

Janek.. My se tu mykniemy bez oporu jako pyry, ale jak cóś to dam Ci znak ...Ze zlocików się znamy i szanujemy. I mamy swoje knyfy,zagryzki .A , że jajka na mięciutko sobie robimy , to wporzo, bo tak weselej... :diabelski_usmiech Pozdrawiam... :spoko
slawwoj - 2014-09-21, 20:09

janek50 napisał/a:
wbobowski napisał/a:
janek50 napisał/a:
bo widzę że nosisz pewną dolną część ciała na literę d. wyżej niż czubek nosa.


janek50 napisał/a:
no ale nie wszyscy tu są normalni i zwyczajni


Kolego Janku, trochę się opanuj, bo następne tego typu określenia nie pozostaną bez echa.



wiesz, miałem coś na to odpisać ale , bez odbioru.


A to Ci się Włodek upiekło.

Ja to na Twoim miejscu bym z wrażenia popuścił.

tolo61 - 2014-09-24, 13:58

Mam chwilkę to coś skrobnę
Fotek nie zmienię bo czekam na prezenta.... :szeroki_usmiech
................
Objeżdżamy całe jezioro dookoła. Nigdzie nie widać normalnego zjazdu w stronę brzegu. Ciemno jak cholera i trudno ryzykować. W takich warunkach, w pole gospodarzowi nie wjadę . Decydujemy się wjechać do Wiżajn i przespać się gdzieś przy kościele ,lub cmentarzu. Jadąc tak w stronę światełek pierwszych zabudowań ,zaczynam myśleć … tak jakoś logiczniej.
Przecież mieszkańcy, muszą mieć jakąś plaże. Przecież muszą się gdzieś kąpać .
Postanawiam ,zrobić jeszcze jedno podejście, i tak na czuja poszukać plaży.
Wjeżdżamy do wioski. Kieruję się, jakoś tak intuicyjnie … Trafione. Mamy boisko, a za boiskiem kawałek plaży . Przy plaży, czy też raczej przy boisku, miejsce do biwakowania .Pod odległą wiatą, widzimy ognisko ,a przy nim jakiś ludzi .
Jola zmęczona, nie ma ochoty na wycieczki , powoli się ogarnia i kładzie się spać.
Nie zastanawiając się długo, idę w stronę ognia. Niebo piękne i gwiaździste .
Czuć w powietrzu ostre chłodne powietrze .
Pod wiatą jest kominek, w tym kominku pali się ogień, a na ruszcie pieką się kiełbaski.
Para z Włocławka, zatrzymała się tutaj na nocleg. Pod drugą wiatą, rozbity ich namiot. podróżują po Polsce rowerami. Chwila rozmowy i spadam do kamperka. Czuję zmęczenie . Na niebie piękne widoki , tak jakby mgławice, tworzące drogę mleczną .
Stoję z zapartym tchem… Budzę Jolę. Nie może tego przegapić … jest cudowny widok.
Stoimy tak, zapatrzeni w bezkres wszechświata, zatopieni w swoich myślach….
Trwaj chwilo…chwilo trwaj…

tolo61 - 2014-09-24, 13:59

Ranek budzi nas prawie szronem na trawie..było 3*C … Nic to , możemy już powiedzieć że spędziliśmy noc , zimną noc letnią, w Polskim biegunie zimna…
Śniadanko , dolanie wody do kamperka ,z kranu na boisku i lecimy na drugą stronę jeziora.
Tam był jakiś obelisk, jakiś pomnik. Nie można tego przepuścić … Nie byłbym sobą.
Po zakupach w pobliskim sklepie, dowiadujemy się że w tych regionach, gospodarze produkują i sprzedają chleb, sery i różne wyroby. Miła pani zaproponowała nam skosztowanie sera domowego .
Spróbowaliśmy …był …dobry, naprawdę dobry .Niestety, mamy jeszcze trochę Koryckiego, tak ze na degustacji się skończyło .
Dodam tylko ,że degustowaliśmy też i w innych miejscach .
Poza jednym wyjątkiem, gdzie ser był wyśmienity, pozostałe były podobne .
Chleb natomiast, wszędzie gdzie próbowaliśmy był ….rewelacyjny.
Ale ale…
Jedziemy na drugą stronę.
Tam przy drodze ,naprzeciw jeziora wśród drzew, ukryty ukazuje się pomnik.
Pomnik czy raczej obelisk informujący o tym ze w tym miejscu jest cmentarz
Widać że ktoś zaczyna robić tutaj porządki . Coś zaczyna się dziać . Ku pamięci spoczywających tu osób .
Po drugiej stronie drogi, mała plaża, mająca czasy świetności dawno za sobą .
Woda w tym miejscu zielona i kwitnie .
Pomost , jakaś budka ratownicza i….miejsce do przebrania … majtek jak widać..

Po małej degustacji, w gospodarstwie agroturystycznym ,koła naszego kamper mobila kierują się w stronę najgłębszego jeziora w Polsce.

tolo61 - 2014-09-24, 14:07

Miejsce biwakowe Wiżajny
Woda z kranu na boisku kominek pod dachem
N54.37720
E22.85893

tolo61 - 2014-09-24, 14:13

Opuszczając ten teren ,kierujemy się stronę jeziora, Hańcza.
Widząc to co widzę
Zadaje sobie pytanie , czy my, mamy naprawdę dużo pieniędzy?
Na co idą nasze podatki? Czy na pewno dobrze są spożytkowane .
Niestety ogarniają mnie coraz większe wątpliwości kiedy widzę coś takiego.
Z jednej strony budynek obwodowej komisji wyborczej ,a dwieście metrów dalej, zamknięta na głucho szkoła , raczej to co po niej zostało

tolo61 - 2014-09-24, 14:19

Przejeżdżając przez wieś, widzimy swoistą reklamę twórczości ludowej
Niestety, nie było nikogo mimo otwartych pomieszczeń

tolo61 - 2014-09-24, 14:22

Jadąc w iście podgórskim krajobrazie
Ani się obejrzeliśmy jak minęliśmy

tolo61 - 2014-09-24, 14:26

Hańcza , bo ono jest teraz naszym celem ma podobno 108,5 m głębokości / wg najnowszych badań 106,1m /
Jezioro jest atrakcyjne dla płetwonurków . Widzialność dochodzi do 12m.Dno raczej piaszczyste.
W północnej części jeziora Hańcza / od której to rozpoczniemy wycieczkę w dniu dzisiejszym / znajdują się ruiny Dwór Stara Hańcza . Dwór ten przetrwał II wojnę światową ,lecz po wojnie spłonął Właścicielami dworu, między innymi byli Mirscy . Tomasz Bogumił Swiatopełek-Mirski był posłem na sejm , prawnikiem i …masonem. Zbierano się tutaj i magazynowano broń
Na tym terenie, w czasie powstania listopadowego, była bitwa miedzy powstańcami a oddziałami carskimi
Okrążeni powstańcy ,zepchnęli do jeziora wóz, na którym znajdowała się kasa pancerna . Do dzisiaj nie została odnaleziona.
Powstańców pochowano w parku przy dworze A kaplicę grobową Mirskich w latach 1778-1880 zbezcześcili i rozebrali ówcześni właściciele tego majątku
Więcej ciekawostek na ten temat można wyczytać u naszego przyjaciela Google…

tolo61 - 2014-09-24, 14:32

Opuszczając ten teren ,kierujemy się na drugą stronę jeziora, do wsi Hańcza
Mijając okoliczne wioski widzimy po drodze drogowskaz do punktu widokowego.
Przeczuwając niezapomniane widoki, wybieramy trochę okrężna, ale zapewne ciekawą trasę.
Do góry leszczynowej ,czy też na jej szczyt ,dojechać się nie da.
Dojeżdżamy do miejsca, z którego już tylko na własnych nogach możemy ruszyć dalej.
Po drodze spotykamy turystów z Wrocławia . Nie doszli do końca, bo i tak widoki które mieli wcześniej im wystarczyły .
My nie damy za wygraną . Idziemy na górę .
W pewnym momencie, nie wiadomo skąd ,wyrósł przed nami pies…/ suka raczej ale pies brzmi lepiej …/
Labrador …miły, taki jakiś dziwny …
Idzie z nami… raczej przed nami, tak jakby chciała nas zaprowadzić .
W pewnym momencie znika, ale po chwili jest już z powrotem , Jola zaczyna się niepokoić co to za psina gdzie mieszka dlaczego idzie z nami itp. Itd.
Idziemy mrocznym korytarzem . Dookoła jak w nazwie leszczyna.
Cel uświęca środki … Jaki cel i jakie środki.
Niestety ,okazuje się, że cel naszej drogi, jest taki jakiś ,oględnie mówiąc kiepski.
Jest góra ,jest wieża, jest jezioro i są…….. drzewa…. Taaaa dookoła praktycznie drzewa .

tolo61 - 2014-09-24, 14:36

Cóż nie zawsze można mieć to na co się liczy. W tym wypadku dooopa
Jedynym fajnym aspektem jest pies. To On, Ona raczej Jej towarzystwo i to ono wynagradza nam resztę .
Okazuje się w drodze powrotnej ,że psisko ma właściciela, który przyjechał tutaj sobie na …ryby… A Jej jak każdej damie na rybach / no prawie każdej / suni się nudzi..
Pomachała nam ogonkiem i usiadła na zboczu dumnie spoglądając na wszystkich z góry.
My natomiast pojechaliśmy z dziobami uśmiechniętymi dalej.

janek50 - 2014-09-24, 19:51

Tolo , ciekawie piszesz , czekam na dalsze relacje. Co do tych wież widokowych to niestety nasi włodarze miejscy czy wiejscy są krótkowzroczni, zbudują wieżę, nasadzą dookoła drzew a później jest kłopot jak drzewka podrosną wyżej od wieży, nikt nie pozwoli ich ściąć. Tak samo jest z wieżą widokową na Spycznej Górze ( okolice Czaplinka). http://t3.gstatic.com/ima...KfTmjJxMg9MqOGg

Kolejną taką wieżę widziałem na Podlasiu , szlak Barwik -Gugny tu ma mapie wieża przy nr 58.
http://www.biebrza.org.pl...ugny-barwik.pdf

tolo61 - 2014-09-25, 00:49

Hańcza , mała spokojna wioska ,w której dużo jest gospodarstw agroturystycznych.
W gospodarstwach, przeważają propozycję sportów wodnych, a przede wszystkim nurkowanie.
W centrum wioski, znajduje się plaża ,z parkingiem i zadaszonym miejscem do odpoczynku.
Jest pomost z miejscami do kotwiczenia łodzi.
Brzeg piaszczysty i czysty. Niestety jest jeden minus… Duży i dla mnie niezrozumiały
Zakaz kąpieli….
Pijemy kawkę i ruszamy dalej do popularnego i chętnie odwiedzanego Rezerwatu Przyrody „Głazowisko Bachanowo „ W momencie dotarcia do rezerwatu trafiamy na sesję zdjęciową do przewodnika i na kręcenie filmu o tym miejscu .
Nie wiem jak innym , mnie że tak się wyrażę to miejsce nie powaliło na kolana .
Liczyłem na coś więcej
Przejeżdżając malowniczymi terenami pagórkowatymi, mamy wrażenie pobytu zupełnie w innej części Polski .Mijamy wieś Kruszki a przy niej tzw wiszącą dolinę i wjeżdżamy w suwalski Park Krajobrazowy Malesowizna Turtul
Na końcu drogi jest parking z którego można zrobić sobie wycieczkę pieszą dolina –kanionem Czarnej Hańczy .

tolo61 - 2014-09-25, 00:57

Parking przy plaży w Hańczy
N54.25207
E22.81308

tolo61 - 2014-09-25, 00:59

Na brzegu Czarnej Hańczy stoją ruiny dawnej elektrowni wodnej .
Spokojnym tempem, robimy mały spacerek i ruszamy w kierunku wiaduktów w Stańczykach

tolo61 - 2014-09-25, 01:17

Przejeżdżając przez wieś kolonię Przerośl zobaczyliśmy dom z numerem szczęśliwym 77 stojącym przy drodze a na nim szyld.
Na szyldzie było napisane Bajkopisarz..
Jako że będąc dziadkami swoje obowiązki znać powinniśmy i znamy .Niestety z pamięcią w tym wieku to już tak jakoś nie tego… Postanawiamy dokonać zakupu bajek u wiejskiego bajkopisarza . Co by pociechom naszym , póki wzrok jeszcze jako taki jest ,poczytać czasami ,w chwilach wolnych od wędrówki, można było. I swej mózgownicy fantazjami jakowymiś nie nadwyrężać
Jakież było nasze rozczarowanie, gdy ni na dzwonki wielorakie, tudzież do bramy ,jaki na telefonny numer , podany na blasze okazałej ,na murze wiszącej ,nikt nie omieszkał, ni odkryć wrót ,swoich jak i też trubki do ucha swego przyłożyć….
Tak ze niestety …nie będzie bajek od bajkopisarza z Przerośla… A nam pozostaje mózgownice swoje w opowiadaniach różnych nadwyrężać

tolo61 - 2014-09-25, 01:21

Dojeżdżamy do wiaduktów w Stańczykach.
Dużo na ten temat już napisano tak że pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie .
Jest komercja ale zdrowa , jest remont na który ktoś musi wydać pieniądze i jest coś co warte jest by tam podjechać , zobaczyć .
Na dole są dwa parkingi. Jeden płatny i jeden za frytki
Można przenocować bez problemu

tolo61 - 2014-09-25, 01:30

Miejsce parkingowe
N54.29595
E22.65750

tolo61 - 2014-09-25, 01:32

Robiąc ostatnią fotkę wiaduktów, mamy po przeciwnej stronie drogi, fajne miejsce.
Niestety Jola kategorycznie zabrania zjazdu w dół...szkodaaaaaa
A mogło być tak pięknieeeeeee

tolo61 - 2014-09-25, 01:51

Kolejnym etapem naszej wędrówki, jest Puszcza Romnicka, nazywana też Polską Tajgą . Celem las karłowaty, w rezerwacie Mechnacz Wielki oraz głazy upamiętniające polowania cesarza Wilhelma II
Podobno można dojechać tam ,od strony wioski Pluszkiejmy
Jadąc odbijamy na chwilę by zobaczyć inny wiadukt o Którego istnieniu wie bardzo mało osób.
Jest to zespól wiaduktów Kiepojcie

tolo61 - 2014-09-25, 01:54

Przed Dubiennikami mijamy miejsce biwakowe nad jeziorem
N54.28722
E22.59305

tolo61 - 2014-09-25, 01:56

Jadąc dalej drogą na Pluszkiejmy mijamy dwa cmentarze , jeden niemiecko –polski drugi bardziej znany w Dubiennikach cmentarz niemiecko –rosyjski
Obydwa z czasów I wojny światowej

tolo61 - 2014-09-25, 02:06

Dojeżdżając do Pluszkiejm ,zjeżdżamy z głównej drogi i kierujemy się w stronę puszczy Romnickiej . Niestety, po przejechaniu paru kilometrów ,znak zakazu hamuje nasze rozpędy .Nic to, druga próba z innej strony…
Niestety też niepomyślna .To samo zakaz . W lesie zauważyłem wejście do schronu , bunkra,piwnicy… czegoś .Nowe drzwi… jak tu nie zajrzeć …Niestety ,,,, Bursztynowej Komnaty nie było…szkoda
Klucząc tak po leśnych drogach, wyjechaliśmy praktycznie przy Gołdapi…
Cóż ,nie dane nam było zwiedzić tego, czego szukaliśmy… Może innym razem
Teraz wracać już nie będziemy

tolo61 - 2014-09-25, 02:13

Wjeżdżając do Gołdapi, po prawej stronie, w jakimś warsztacie widzę kamperka .
Przypomina mi kamperka Łysego . Nie zrobiłem fotki bo za szybko jechaliśmy…..;-)))))
W dali zobaczyliśmy wieżę ciśnień i na nią obraliśmy kierunek.
Bardzo ładnie wyremontowana , z windą i fajnymi schodami na sam szczyt.
Coś tam przekąsiliśmy w barze na wieży i za namową miłej pani kasjerki pojechaliśmy na tężnie Gołdapskie .Po drodze na tężnie przy jeziorze kemping , przy kempingu parking .

tolo61 - 2014-09-25, 02:28

Kemping ,Parking Gołdap
N54.32088
E22.33649

tolo61 - 2014-09-25, 02:33

Tężnie i uzdrowisko, pijalnia wód . Jezioro …nie za bardzo czyste …niestety
Pięknie zrobione tężnie , fajny klimat . Duży bezpłatny parking na którym bez problemu można przenocować .
Zażywamy inhalacji solankowych . Chwila wytchnienia i pieprz w tyłku.
Mamy ochotę zwiedzić górę …Piękną Górę

tolo61 - 2014-09-25, 02:38

Miejsce Parkingowe
N54.32733
E22.33214

tolo61 - 2014-09-25, 02:42

Przejeżdżamy przez centrum Gołdapi i kierujemy się do owada…do Biedronki znaczy się
Robimy zakupy w towarzystwie rzeszy kupców ze wschodu,. Wszak granica tuż tuż..
No cóż nie ma co jedziemy zobaczyć czy kolejka jest długa . Jak na przejściu .
Może flaszkę i fajki na handel weźmiemy to się droga zwróci;-)))))

tolo61 - 2014-09-25, 02:51

Tak jak mówiłem , czy też pisałem jedziemy na Piękną Górę .
Wjeżdżamy na szczyt działającym wyciągiem krzesełkowym
Na szczycie kawiarnia, obrotowa , Czynna …
Widoki wspaniałe , deser, kawa ,też .
Na dole przy wyciągu, park linowy dla dzieci i młodzieży . Bardzo fajnie pomyślane.
Mając bilet na krzesełko w dwie strony, decydujemy się jednak po obfitym deserze zejść z góry na piechotę…/ wcale nie jak poznaniaki …taka strata bilet niewykorzystany , a na dole chętnych do, odkupu na pewno nie będzie …żal;-(((..))))))) /

tolo61 - 2014-09-25, 02:56

Hicior naszego zejścia ,to nasze obuwie...
Typowe i przystosowane do wspinaczki wysokogórskiej.... :haha: :haha: :haha:

tolo61 - 2014-09-25, 03:08

Będąc na dole rozmyślamy na głos ..Dokąd…
Mam pomysł ale nie wiem jak zareaguje Jola .
Pora późna , ciemno robi się szybko…bardzo szybko .
Niedaleko od tego miejsca jest tak zwana Mazurska Piramida w Rapie
Na pewno dojedziemy tam o zmroku . Wiem jak tam było kiedyś . Nie wiem jak jest teraz .Dla mnie mały dreszczyk, okazuje się że moja połowica wyraża jak największą chęć obejrzenia grobowca w nocy.
Nie powiem …jestem pod wrażeniem. Kierunek Rapa
Musimy uważać po drodze ,na psie zaprzęgi ….
Dojeżdżamy do Rapy już o zmroku .Będąc przy grobowcu ,jest już ciemno.
Wrażenie… jedzcie tam o takiej porze, to się przekonacie.
Przez okna, widzimy leżące na ziemi trumny.
Jeszcze nie tak dawno, leżały też zmumifikowane zwłoki .
Teraz wejście jest już zamurowane ,okna okratowane.
Gdzieś nisko przeleci nietoperz , puszczyk czy sowa huknie, strasząc ostatnie w locie ptaki. I my … takie jakieś dziwne uczucie
Brak robali, typu komary meszki itp
Wracamy ..mijamy po drodze drogowskaz Sciborki

tolo61 - 2014-09-25, 03:16

Mijamy drogowskaz Republiki Ściborskiej
Dylemat , skręcamy czy jedziemy dalej.
Może gdybyśmy byli z dziećmi skręcilibyśmy
Jednak, decydujemy się jechać na pole biwakowe, z wykazu lasów państwowych ,nad jeziorem Mamry

tolo61 - 2014-09-25, 03:42

Późną porą docieramy na pole biwakowe.
Nie mamy większych problemów,ze znalezieniem tego miejsca , wg współrzędnych .
Jednak jest inny problem.
Pole jest dzierżawione i niestety płatne.
Doba bez prądu i prysznica za kamperka i dwie osoby to ok. 60zł.
Dziękujemy miłej pani i powiedziawszy Jej że cenimy wolność i oszczędne podróżowanie . Nie po to mamy kamperka żeby płacić za nocleg tam gdzie nie musimy… chcemy wyjechać
Kobieta rozumie, to co do niej mówię .
Mało tego ,mówi nam ,że jest tu niedaleko plaża gminna i często na niej nocują kamperki . Tak z grubsza tłumaczy mi, jak tam trafić.
Niestety ,trwa tam remont drogi i mogą być kłopoty.
Dziękując za namiary i rady………. wyjeżdżamy.
Mimo szczerych chęci ,nie możemy znaleźć tego miejsca.
Przez przypadek ,trafiamy do mariny ,która jest ,nie opodal wskazanego miejsca.
Tam jak to u wodniaków,zabawa do białego rana.
Proponują nam nocleg na ich parkingu.
Wszystko było by super, gdyby nie nachylenie . Spalibyśmy prawie na stojąco.
Towarzystwo rozochocone, po paru głębszych przebija się w pomysłach gdzie nam najlepiej przenocować.
Pomysłów jest tyle ile osób w tawernie.
Od budy bosmana przy pomoście, do koji na jachcie stojącego przy kei .
O krzesłach w tawernie nie wspominając . Towarzystwo przednie , jak to wodniacy.
Nagle któryś, przypomniał sobie / taki bardziej kontaktowy / jak dojechać do tej plaży.
Jeszcze się wahamy, czy jednak tam, czy gdzieś, w innym miejscu .
Gość nie dawał jednak za wygraną ,i przekonał nas ,jednym stwierdzeniem…
Na tej plaży ,o której wam mówię, to rozpoczynają się i kończą wielkie jeziora mazurskie . To jest najdalej wysunięty na północ punkt Mamrów
Ku Jego i naszej radości, w miarę rozsądnie wytłumaczył, jak powinniśmy tam ,mimo remontu, dojechać.
Pożegnaliśmy radosną brać i w rytmie szant śpiewanych z całej piersi przez biesiadników, którzy jak jeden mąż ,wyszli nas odprowadzić wyjechaliśmy .
Trafiliśmy prawie bez problemu.
Wcześniej parę razy przejeżdżaliśmy koło tego miejsca .Jedna ciemna noc, remont drogi wraz z poboczem nie był przyjazny ze znalezieniem zjazdu.
Okazało się ze ,jest to prawie przy samej drodze.

tolo61 - 2014-09-25, 03:46

W nocy padało . Ranek powitał nas zachmurzeniem ,ale deszcz przestał padać.
Patrząc na wjazd ,wiedziałem że gdyby nie chłopak, który nam szczegółowo opisał gdzie co i jak, to nie było by szansy, na znalezienie zjazdu.
Jezioro Mamry…. miejsce gdzie zaczynają się i kończą wielkie jeziora mazurskie

tolo61 - 2014-09-25, 03:54

Rozmyślamy jaki kierunek obrać ..
Mamerki…
Nie… na początek …Kanał Mazurski…
Piękna historia , niespełnione marzenia ..
Wiem..jedziemy obejrzeć śluzy kanału mazurskiego….
Nie tylko te znane w Leśniewie czy Guji..
Wszystkie … Wszystkie to znaczy 5 śluz… które są na terenie Polski….

Tadeusz - 2014-09-25, 12:32

Jarku, wielkie brawa i uznanie. Nie tylko za ciekawy opis podróży, ale i za wybór trasy. Mamy piękny kraj i jego poznanie winniśmy stawiać na pierwszym miejscu.

Dziękuję za fotki. Patrzę na znajome zakątki po których wciąż się pętam i ... stawiam piwo, chociaż to tak niewiele. :ok


:spoko :spoko :spoko

tolo61 - 2014-09-25, 14:06

Dzięki Tadziu :wyszczerzony:
Mieliśmy mieć parę wolnych dni ...chcieliśmy je jak najlepiej wykorzystać i myślę że nam się udało
Okazało się że z paru ,zrobiło się trochę więcej, dlatego też wyszło ,tak jak wyszło.
:spoko

tolo61 - 2014-09-25, 14:09

Wyjeżdżając mamy trochę problemów ,z obraniem właściwego kierunku wyjazdu.
Zjechaliśmy na plażę w nocy, praktycznie przy świeżo, budowanym rondzie na trasie Węgorzewo Srokowo Kętrzyn. Nie sposób określić właściwego pasa ruch czy też którą częścią drogi należy jechać
Aż dziw bierze, że jakoś w nocy dotarliśmy na to miejsce .
Koniec końców, jedziemy tam gdzie chcemy…Czyli pierwsza śluza, to wg naszej marszruty Guja.
Budowę tej ciekawej inwestycji rozpoczęto w 1911 roku.
Miał połączyć Wielkie Jeziora Mazurskie z Pregolą i Bałtykiem.
Przed I wojną światową, przerwano budowę i wznowiono w roku 1934
Ostatecznie wstrzymano w 1940 roku
Jedyną ukończoną śluzą, jest właśnie śluza Guja.
Do dnia dzisiejszego, jest konserwowana i utrzymywana w dobrym stanie .
Właśnie ona, zatrzymuje wody kanału który wypływa z jeziora Rydzówka
Gdyby nie ona woda zalałaby okoliczne pola.

tolo61 - 2014-09-25, 14:11

Droga dojazdowa jest piaszczysto szutrowa ale równa.
Sama śluza robi wrażenie.
Bardzo dużo ryb i to nie małej wielkości pływa w dolnej części śluzy.
Aż chciałoby się połowić.
Wejść niestety nie można. Trzeba dostać zgodę strażnika lub w RZGW…
Jakoś nam się udaje… Jestem tam gdzie chcę…

tolo61 - 2014-09-25, 14:13

Przez pola i łąki lasy laseczki do przodu podążamy szlakiem przygody…
Cholerka.. …Hiuston mamy problem…
Śluzy ani widu ani słychu.
Dojeżdżamy do Bajorek Małych, kluczymy w te i wew te. Szlag mnie trafia …
Spotykamy tubylca który tłumaczy jaki co…
EEE tam mało rozgarnięty jestem , nie mogę znaleźć ,tej cholernej śluzy.
Nie ma opcji …nie odpuszczę .
Spotykamy kobietę która tłumaczy nam w którym miejscu mamy stanąć by ją wypatrzyć wśród drzew

tolo61 - 2014-09-25, 14:15

Jeeeeessstttttttt jest cholera schowana daleko wśród drzew .
Decyzją ogółu Jola zostaje a ja dymam przez pola i łąki…
E tam co ja dyrdać pieszo nie zamierzam.. Biorę rower… Szybciej i wygodniej..
Niestety okazuje się ze pomysł z rowerem był taki sobie. Dopóki była łąka to jazda owszem . Ale tu już świeżo zaorane pole. Doopa lala .Rower zostawiam na pastwisku oparty o słupek , na słupku porcelanka na porcelance drucik.. Niby nic …na razie.

tolo61 - 2014-09-25, 14:17

Widzicie ją wśród drzew tam w dali????
tolo61 - 2014-09-25, 14:18

Też nie mogliśmy znaleźć ... :oops:
tolo61 - 2014-09-25, 14:19

Przez świeżo zaorane pole, ku chwale ojczyzny wpieriod….
Śluza robi wrażenie Obchodzę ja dookoła . Nie ma możliwości wejścia na górę .
Szkoda , miałem nadzieję na niezapomniane widoki.
Przy czołowej ścianie zawalony kawał betonowego podestu.
Pod nim przecisnąć się można do środka …Chwila i już stoję przy wejściu do żelbetowego komina po stalowych stopniach w murze.
Nie zastanawiając się ani chwili aparat w zęby i w …górę .
Śluza zdobyta ..macham Joli ale jak sądzę nie widzi… no cóż … z wiekiem wzrok się pogarsza.. co prawda mój też bo też Jej nie widzę.
Czas w drogę powrotną…
Taaaa łatwo było wejść . Z zejściem mam trochę, adrenalinki. Wejście po stopniach nie idzie w linii prostej
Gdzieś w połowie wejścia jest stalowa belka , tragarz taki 20 i po nim trzeba przejść na drugie stopnie które są lekko z boku…
Jako że piszę te słowa ,to znak że dałem radę zlazłem …

tolo61 - 2014-09-25, 14:26

Co prawda, zaraz po tym, poszedłem za potrzebą na bok, ale co tam..warto było.
Wracam po rower ,przez zaorane pole. Myślę o śluzie ,wejściu, konsekwencjach .Doopie Maryny itp
Nie myślę tylko co robię.
Chwytam rower i przełażę przez ten, cholerny drut…
Nikt nigdzie, nie wywiesił kartki, że w tym cholernym drucie,płynie prąd.
Ja durny, mogłem o tym pomyśleć ,widząc krowy pasące się bez dozoru…
Miał ktoś z Was, parę wolt z amperami, kiedyś między nogami… :haha:
Kurde…ja już miałem.. jakie odczucia???? Przejdźcie sami …;-)))))))))
Ostatnie włosy postawiły mi się na głowie . Fryzurka w dupkę i te sprawy..
Dostałem takiego pałera ,że dwa razy szybciej byłem przy kamperze niż w stronę przeciw położną .
Do końca dnia stały mi...włosy... i nie tylko Zelektryzyzowany siem stałem
:haha:

tolo61 - 2014-09-25, 14:35

Kierunek Bajory Wielki… Tam ,prawie przy granicy z Rosją, jest ostatnia śluza, a pierwsza po stronie Polskiej
Operator nie poinformował mnie, ze moje połączenia są w sieci Vodafon Rosja czy tez w innym tałatajstwie po 10zł za min netto.
Trza na drugi raz uważać ..tak gwoli informacji na operatora w strefie przygranicznej....

tolo61 - 2014-09-25, 14:53

Jedziemy powoli , humory dopisują..Ja się raz po raz drapię… po głowie …też…;-))))
Mijając wieś wjeżdżamy na wąską drogę asfaltową .
Nawierzchnia dobra , miejscami nawet bardzo dobra. Jak na takim zadupiu może być taka droga.
Ciekawe .Po chwili oczom naszym ukazuje się budowla . Przed nią małe rozlewisko w formie stawu lub jeziorka. Woda czysta , pod powierzchnią widać ławice drobnych ryb.
Gdzieś z boku stoją jak posągi większe okazy okoni… Ciekawe że nie ma tu ani jednego wędkarza.
Chodzimy po budowli zastanawiając się czy to właśnie pozostałości pierwszej śluzy.
Jakoś tak nam nie pasuje do kierunku jazdy.
Chodzę prz brzegu tego stawu a Jola postanawia pójść dalej drogą . Niestety asfalt się skończył wraz z dojazdem do tego miejsca.
Nie minęło 5 minut kiedy słyszę nawoływania Joli.
Jest kanał a za kanałem droga idzie dalej.

Tadeusz - 2014-09-25, 14:54

Jarku, widzę, że przelazłeś przez krzaczory i ogrodzenie aby obejrzeć śluzę Guja z góry. Zresztą Twoje dalsze poszukiwania i włażenie tam, gdzie Ciebie nie szukają, podoba mi się najbardziej.

Ja postępuję podobnie, co zaskutkowało w ciągu mego żywota kilkunastoma złamaniami, paroma poparzeniami i kilkoma porażeniami. Jak widać, jednak nadal łażę po tym świecie i wciąż właże w każdą ciekawą dziurę.

Tak trzymajmy, Jarku. :ok

A swoją drogą jak tu nie pokazać fotki z tej samej śluzy? :-P

tolo61 - 2014-09-25, 14:57

Dokładnie tak jak piszesz... :szeroki_usmiech
tolo61 - 2014-09-25, 14:58

Wsiadam i jedziemy . Nie ujechaliśmy daleko, może 200-300 metrów.
W dali zabudowania . Chwila dezorientacji mija jak wystrzał. Jedziemy dalej drogą do końca . Do zabudowań .
Na końcu drogi brama za bramą okazały budynek.
Wychodzimy . Żywego ducha nie ma . Konsternacja.
Tylko pies szczeka zajadle.
Nagle zza szopy wychodzi kobieta , po chwili mężczyzna .
Okazuje się że są jedynymi mieszkańcami tego budynku.
Pytamy o śluzę . Tak jest oczywiście że jest tutaj zaraz za budynkiem.
Mili, bardzo mili ludzie .
Zaraz na stół wyjeżdżają jabłka ser , chleb kiełbasa i…. wino własnej roboty
Jabcok jak nazywa swój kompocik Bazyli.
On i żona Anna mieszkają tutaj od zawsze.
Ona była nauczycielka on pracownik w zakładzie produkującym masę bitumiczną.
Właśnie ruiny po drodze przy jeziorku i droga asfaltowa to pozostałość po zakładzie .
Wszystko jasne skąd w miejscu gdzie wrony zawracają / tak mówi o miejscu w którym mieszkają Anna / taki fajny asfalt.

tolo61 - 2014-09-25, 15:04

Ja nie próbuję , Jola owszem , napitki na miodzie , jabcok i….
Takie tam
Oprowadza nas Bazyli i pokazuje ruiny śluzy. Mówi jak przejść i obejść dookoła, tak by wejść na śluzę ,a raczej na to co po niej zostało
Wybieramy się , na mały spacer
Idziemy na drugą stronę , tam lepiej widać . Można wejść na śluzę.
Razem we dwoje. Bazyli niestety, musiał zostać z powodów …krążeniowych, nazwijmy to tak po prostu… :haha:
Co prawda ,Jola też miewa czasami problemy z krążeniem, ale tutaj ,orbita okazała się być na miejscu… :haha:
:haha: :haha:

tolo61 - 2014-09-25, 15:19

Wszystko co dobre szybko się kończy .Tak i tutaj, czas się żegnać ze wspaniałymi ludźmi.
Mamy metę na końcu świata … Nocleg ze free, dla wszystkich ,którzy dojadą w miejsce gdzie ‘’’’wrony zawracają ‘’’
Takich ludzi, jak to małżeństwo, jest naprawdę wielu .Nie bójmy się nawiązywać kontaktów , pytać rozmawiać. I im i nam, potrzeba czasami czegoś..
A może wystarczy, tylko chwila miłej rozmowy, by wywołać uśmiech na twarzy . Chwila życzliwości, której naprawdę niejednokrotnie brakuje…

Tadeusz - 2014-09-25, 15:22

Wypij drugie piwko. Należy się. :szeroki_usmiech

Pisz Jarku, pisz dalej. :ok

Jeśli jednak chciałbyś pieszo przejść wzdłuż kanału z Leśniewa do ujścia kanału na Mamry, to potrzebne są:

a. solidne buty z cholewkami,

b. niedrące się ubrania, najlepiej z pancernego jeansu,

c. zapas jedzenia i picia,

d. maczeta

e. koniecznie telefon z wprowadzonym numerem pogotowia ratunkowego (helikopter!).

Jest to piękna trasa i kiedyś pokonywana spacerowo, a teraz przypomina dżunglę nad Orinoko.

Ale jak tam pięknie. :)

tolo61 - 2014-09-25, 15:32

Wiem ..próbowaliśmy dojść do śluzy w Bajorach Małych od mostu na drodze...porażka
Dlatego Jola zrezygnowała ... walka o przetrwanie
Łąka była najlepszym rozwiązaniem

tolo61 - 2014-09-25, 15:37

Jedziemy w kierunku ostatnich śluz
Są to dwie praktycznie umiejscowione koło siebie śluzy w Leśniewie .
Jedna przy drodze a raczej ruiny oraz ta dalej bardziej znana i odwiedzana z charakterystycznym miejscem po hitlerowskiej Glapie.
Jadąc przez las miedzy Bajorami Małymi a Srokowem trafiamy na pole biwakowe.
Bardzo ładnie zrobione i przygotowane.
Mijamy Srokowo które słynie z doskonale zachowanych domów wokół rynku oraz z reprezentacyjnego ratusza.
Właśnie na rynku trwają przygotowania do festynu.
Mijamy Srokowo i stajemy na parkingu płatnym przy śluzie
Na parkingu można nocować , opłata 10 zł za noc / bez niczego /

tolo61 - 2014-09-25, 15:55

Pierwsza śluza to Leśniewo Dolne.. Może raczej to czego nie wybudowano lub to co jeszcze z niej zostało
Druga to ta bardziej znana, Leśniewo Górne.
Tutaj niestety już komercja .
Nie ma możliwości wejścia na samą śluzę bezpłatnie.
Najtańsza opcja to 15 zł
Płacimy zeta i idziemy na spacerek.
Wiem dlaczego nie lubię tego typu miejsc…
Zatraciły swój urok
Nie powiem , śluza jest bardzo duża..
Powolnym krokiem kierujemy się do kamperka. Dzisiejsze plany wykonujemy bardzo starannie.

tolo61 - 2014-09-25, 15:59

Leśniewo Górne...
tolo61 - 2014-09-25, 16:03

Teraz czas na wieżę widokową w Mamerkach. Kiedyś tam byłem. Był fajny widok
Chcę pokazać Joli.
Kierunek Mamerki wieża ,bunkry , makieta U-Boota....
A dalej...zobaczymy...

tolo61 - 2014-09-25, 16:21

Tak..to nie jest jeszcze koniec relacji z naszego wyjazdu
Nie jest i na razie nie będzie...trochę zostało
Jednak Opuściliśmy Podlasie i MUSZĘ odnieść się do tego co zaobserwowałem ,
.....Muszę ...chcem i muszem .... chwilę poświęcić rejonowi Polski, który był celem naszej wycieczki
Mianowicie Podlasie.
Jak widać, Podlasie pozostało za nami . Przed nami Warmia i Mazury. Może nie do końca tak chcieliśmy ,ale tak drogi poprowadziły
Z rozrzewnieniem wspominam, czyste, schludne obejścia .Uliczki w miastach miasteczkach i wioskach zadbane i czyste.
Wszędzie porządek i czystość o jakiej niejeden rejon Polski ,mógłby pomarzyć .
Podobno Wielkopolska należy do najczystszych rejonów Polski..
Z żalem muszę stwierdzić, że mam do tego obiekcje.
Nie wspomnę już o kulturze jazdy.
Zdziwiło / a nie powinno , to powinno być wszędzie / mnie to, jak na Podlasiu jeżdżą . Jak przestrzegają przepisów .
To naprawdę jest niespotykane. Kultura przez duże K
Jak mało jest policji na drogach a w rejonach, po których my przemierzaliśmy, tą piękna wspaniała]ą krainę, nie spotkaliśmy takiej ilości fotoradarów ,jak w innych rejonach Polski.
Ludzie otwarci i życzliwi . Skorzy do pomocy... bezinteresownej. Nie ma chamstwa ,a my czuliśmy się zawsze bezpieczni. Stawaliśmy na dziko nie na kempingach . Do głowy nam nie przyszło ze może być inaczej.
Na pewno, wrócimy tam, jeszcze nie jeden raz
Mam tylko pytanie ,które kiedyś polakom postawił dziennik Le Monde
Polacy jak Wy to robicie..
Dzisiaj ja zapytam ich słowami
Podlasianie / mam nadzieję ze tak mogę /
JAK WY TO ROBICIE??????
Dla Was Pełny SZACUN :bukiet:

janek50 - 2014-09-25, 20:36

Tolo , super wycieczka.
Mnie na Podlasiu , które hucznie nazywane jest Zielonymi Płucami Polski, tam gdzie jeździłem, czyli Rajgród, Goniądz, Wizna,Łomża, wioski po prawej i lewej stronie Biebrzy od Wizny do Goniądza i dalej Wigry, Suwałki i w mijanych wioskach zgrozę budziła wielka ilość na domach i budynkach gospodarczych azbestu . Mniej więcej 80 % budynków ma takie pokrycie, jeżeli dom już miał dachówkę ceramiczną lub inne pokrycie dachu to obora, chlew i inne budynki miały na dachu płyty azbestowe. Podlasie jest biednym rejonem Polski i nie stać ludzi na wymiane pokrycia dachów, pomimo bezpłatnej utylizacji płyt z azbestu .
Ale poza tym mankamentem to jest to piękny, uroczy i ciekawy region naszego kraju.
Zresztą co do płyt z azbestu, w innych rejonach naszych kraju też można się na takie pokrycia dachowe jeszcze natknąć i to w dużych ilościach. Nawet na bogatym Śląsku znajdzie się gdzie nie gdzie jeszcze na dachach płyty azbestowe.

http://www.galeria.nagrzy...-1/DSC07964.jpg

zdjęcie zrobione ze Strękowej Góry , w oddali rozlewiska Narwi.

WODNIK - 2014-09-25, 21:53

Jareczku, Ty jesteś lepszy od Wołoszańskiego. Czytałem twoje opowieści o Podlasiu i kanale mazurskim z zapartym tchem. Żal tylko tych śluz i tego kanału że poszły w zapomnienie.
Pozdrowienia dla Joli i oczywiście :pifko

jarko_66 - 2014-09-25, 23:12

Jarek pisz dalej i koniecznie wstaw fotę tego 20 /sto skibowego :haha: :haha: stawiam :pifko .Sie należy. Pozdro dla Joli :spoko :spoko :spoko
tolo61 - 2014-09-26, 00:58

Dzięki dzięki... :wyszczerzony:
Jareczku specjalnie dla Ciebie ...z ...Podlasia
Są i większe.... :wyszczerzony:
http://www.farmer.pl/tech...-530,47336.html

jarko_66 - 2014-10-01, 19:34

Nietuzikowy, bo skonstruowany specjalnie na potrzeby ustanowienia rekordu świata w orce 20-skibow pług Gregoire-Besson :haha: :bigok :spoko

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group