|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Nadwozia kempingowe i zabudowy - Dziwne pęknięcia na alkowie - prośba o opinie
Mork - 2014-10-27, 11:14 Temat postu: Dziwne pęknięcia na alkowie - prośba o opinie Witam,
w czasie kupowania kampera nie za bardzo zająłem się tymi zasilikonowanymi pęknięciami, wydawało mi się, że nie jest to element konstrukcyjny więc można się nie przejmować. Teraz widzę że pęknięcia się nieco rozszerzyły (nie wiem czy od zimna) ale zaczęły mnie niepokoić, czy ktoś miał podobne zdarzenie w zabudowie Caravans International. Takie sam pęknięcia są po dwóch stronach alkowy i od strony kierowcy i od strony pasażera.
Będę wdzięczny za opinie, sugestie, co z tym zrobić oprócz zaklejenia sikafleksem. W środku wygląda jakby było sucho więc raczej woda tam nie wchodziła.
https://www.dropbox.com/s...AG1888.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s...AG1889.jpg?dl=0
Pozdrawiam,
Adam
Banan - 2014-10-27, 13:03
Nie chcę Cię martwić, ale problem jest raczej poważny i wymaga natychmiastowej interwencji
Są to pęknięcia pokolizyjne.
Zwłaszcza jesienią i przed zimą, gdzie opady są intensywniejsze...
Jeżeli już nie zgnił, to z pewnością bez interwencji zgnije na 100%
Ja bym zamówił cały ten element i wymienił.
Jeżeli masz doświadczenie zrób to sam, a jeżeli nie, to lepiej oddaj w ręce fachowców.
Mork - 2014-10-27, 13:09
Jest lekko przytarty na górze, wgniecenie niby niewielkie z 15 cm długości, ale mogło rozumiem być przyczyną tego uszkodzenia... To się kurcze jednak nie ucieszyłem. Nie mam doświadczenia w rozbieraniu kamperów. Jaki to może być koszt i kto może to zrobić?
Pozdrawiam,
Adam
MILUŚ - 2014-10-27, 14:04
Mork napisał/a: | .......... Nie mam doświadczenia w rozbieraniu kamperów. Jaki to może być koszt i kto może to zrobić?......... |
To zależy skąd jesteś.........z awatara to nie wynika a jest na forum paru kolegów z różnych stron kraju którzy mogli by Ci w tym pomóc
Mork - 2014-10-27, 14:13
Warszawa, uzupełnię awatara zastanawiam się skąd można taki element skołować, to może nie być proste
Pozdrawiam,
Adam
Tadeusz - 2014-10-27, 14:30
Mork napisał/a: | Jest lekko przytarty na górze, wgniecenie niby niewielkie z 15 cm długości, ale mogło rozumiem być przyczyną tego uszkodzenia... |
Nie sądzę. W wielu kamperach takie pęknięcia występują bez żadnej zewnętrznej przyczyny, co wielu kolegów poświadczy.
Proponuję oba pęknięcia zespawać u fachowca. Klejenie nie ma sensu.
Myślę, że szukanie tego elementu do wymiany również może skończyć się niepowodzeniem albo wydatkiem nieproporcjonalnym do rzeczywistej jego wartości. Na domiar złego jego wymiana wiąże się z rozbiórką dolnej części alkowy.
Banan - 2014-10-27, 14:54
Mork napisał/a: | Jest lekko przytarty na górze, wgniecenie niby niewielkie z 15 cm długości, ale mogło rozumiem być przyczyną tego uszkodzenia... |
To wiele wyjaśnia - ja bym to oddał w rece fachowca. W Twoich okolicach nasz kolega ARCADARKA powinien z tym dać sobie radę. Zadzwoń do Dareczka i z nim porozmawiaj.
Tadeusz napisał/a: | Na domiar złego jego wymiana wiąże się z rozbiórką dolnej części alkowy. |
Jeżeli pęknięcia są dość długo, to i tak trzeba to rozebrać, zdiagnozować i zabezpieczyć, bez tego bedzie dalej gniło.
Mork - 2014-10-27, 15:22
Czyli robota na zimę... ale by zespawać te pęknięcia pewnie trzeba będzie również dolny element zdjąć? Czyli teoretycznie powinno się wyjaśnić na ile te pęknięcia wpłynęły na konstrukcję. Cóż człowiek się uczy całe życie.
Pozdrawiam,
Adam
Tadeusz - 2014-10-27, 15:30
Mork napisał/a: | teoretycznie powinno się wyjaśnić na ile te pęknięcia wpłynęły na konstrukcję. Cóż człowiek się uczy całe życie. |
One na 100% nie wpłynęły na konstrukcję. Jak już mówiłem w wielu kamperach naszych kolegów takie pęknięcia wystąpiły samoistnie, oczywiście tylko tam gdzie są z tworzyw sztucznych. W Hymerach są aluminiowe i nie pękają.
Wielu kolegów jeżdzi z takimi pęknięciami już od lat i nic dalej się nie dzieje. Woda również tam się nie dostaje, bo pęknięcia są od spodu alkowy.
Fachowiec od spawania tworzyw zrobi to sprawnie i dobrze.
Mork - 2014-10-27, 15:44
Tylko pytanie czy fachowiec od spawania da radę bez rozbierania całej budy to pospawać?
Pozdrawiam,
Adam
ARCADARKA - 2014-10-27, 15:56
Fachowiec od spawania tworzyw zrobi to sprawnie i dobrze.[/quote]
W tej chwili dobre firmy nie spawają plastików tylko na gorąco wtapiają siatki metalowe,ale od wew. ,,,,,,,pęknięcie dość częsta przypadłość ,,,,,,,,,,zbyt mocne pasowania czaszy na listwach ,,,nie profesjonalne skręcanie wkrętami ,,,,czyli zawsze pęknięcia powstają na wkrętach ,ponieważ nie są nawiercane tylko bezpośrednio wkrętami w plastik ,,mróz kurczy ,słoneczko rozszerza ,, ,,,,w leciwych domkach dosyć ryzykowna naprawa ,po rozpięciu listew i zdjęciu okazuje się ,,,że obrzeża drewniane są w mokrym stanie i zaczyna się domino ,,,
Mork - 2014-10-27, 16:48
Wiem, że nie będzie łatwo, albo może nie być łatwo, niemniej szukam rozwiązania. ARCADARKA jakieś propozycje?
Pozdrawiam,
Adam
ARCADARKA - 2014-10-27, 16:56
Mork napisał/a: | Wiem, że nie będzie łatwo, albo może nie być łatwo, niemniej szukam rozwiązania. ARCADARKA jakieś propozycje?
Pozdrawiam,
Adam |
co masz na myśli z propozycją
Mork - 2014-10-27, 17:03
Co z tym zrobić, jakie kolejne kroki podjąć by to zdiagnozować i się rozprawić z pęknięciami
Pozdrawiam,
Adam
Tadeusz - 2014-10-27, 17:07
Mork napisał/a: | Co z tym zrobić, jakie kolejne kroki podjąć by to zdiagnozować i się rozprawić z pęknięciami |
Mork, odnoszę wrażenie, że Ty wcale nie czytasz tego co do Ciebie mówimy.
Może przeczytaj to wszystko jeszcze raz i wtedy podejmiesz decyzję, albo od razu jedź do Darka.
ARCADARKA - 2014-10-27, 17:10
Rozpiąć listwy ,,,,,alkowy poodcinać, uszczelniacze nad szoferką, opalarka do podgrzania masy klejącej,,,,zdjąć czaszę i zawieś do firmy która wiąże pęknięcia, pomalować ,,,,wkleić s powrotem czaszę uszczelnić przykręcić w nowe otwory z nawierceniem i masz problem z głowy
ARCADARKA - 2014-10-27, 17:22
Tadeusz napisał/a: | Mork napisał/a: | Co z tym zrobić, jakie kolejne kroki podjąć by to zdiagnozować i się rozprawić z pęknięciami |
Mork, odnoszę wrażenie, że Ty wcale nie czytasz tego co do Ciebie mówimy.
Może przeczytaj to wszystko jeszcze raz i wtedy podejmiesz decyzję, albo od razu jedź do Darka. |
Tadziu Tadziu pomalutku ,,,,,to nie takie proste od razu jedź do Darka ,,no co ty
Mork - 2014-10-27, 17:32
Czytam, czytam. Dziękuję za sugestie, ocenę.
Wiedzę, że zbagatelizowałem temat, a może to być grubsza rzecz.
Będę z Darkiem kontaktował się już mailowo i telefonicznie.
Pozdrawiam,
Adam
Banan - 2014-10-27, 18:21
Mork napisał/a: | Wiedzę, że zbagatelizowałem temat, a może to być grubsza rzecz. |
Trzeba mieć nadzieję, że nie podciekało i nie zgniło.
Powodzenia
CAPOMAN - 2014-10-27, 18:51
Banan napisał/a: | Mork napisał/a: | Wiedzę, że zbagatelizowałem temat, a może to być grubsza rzecz. |
Trzeba mieć nadzieję, że nie podciekało i nie zgniło.
Powodzenia |
Też miałem taką nadzieję
Banan - 2014-10-27, 20:28
CAPOMAN napisał/a: | Też miałem taką nadzieję |
Ech, a ja nie chciałem nowego kolegi dołować...
Rozwiń to miałem...
CAPOMAN - 2014-10-27, 21:01
heheh lepiej kolegę nastawić na najgorsze- niż kłamać na zasadzie - no super, będzie dobrze, nic się nie martw itp.
BDW- widząc takie pęknięcia, gdzie "gołym okiem" widać szczelinę....hmmm normalnie strach się bać
Banan - 2014-10-27, 21:24
Myślałem podobnie, ale Tadziu mnie optymistycznie natchnął
Tadeusz - 2014-10-27, 22:27
Banan napisał/a: | Myślałem podobnie, ale Tadziu mnie optymistycznie natchnął |
Kochani, bo kilku naszych kolegów ma takie spękania i jeżdżą z tym od lat bez żadnych konsekwencji.
Spękania są od dołu na ozdobnej maskownicy i woda nie może penetrować.
Najmniejsza dziurka od góry czyni spustoszenia ale od dołu nie. Grawitacja.
Nie działa tu również zaciąganie kapilarne bo brak materiału który by to umożliwiał.
Nie ma strachu.
Jest tylko paskudny wygląd.
WINNICZKI - 2014-10-27, 22:39
Tadek ma rację.Ta część ma za zadanie spełniać rolę maskownicy.Wielu kolegów pościągało popękane maskownice i jeździ bez.TEN ELEMENT NIE SPEŁNIA ROLI NOŚNEJ. Te peknięcia to wynik starzenia sie materiału jakim jest plastik.Najczęściej pojawiają sie przy pierwszych przymrozkach,lub maskownica lubi popękać przy dużych mrozach.W lecie woda dostającasie pod nią spływa po dachu szoferki i nic nie gnije z tego powodu.Kolega Banan niepotrzebnie straszy zgnilizną.Nic takiego sie nie stanie.Sprawa tylko estetyczna.Pospawać i czekać gdzie następnej zimy popęka.Możliwość dostania nowej ,prawie żadna,szkoda czasu i pieniędzy na poszukiwania A co do czytania wypowiedzi faktycznie wystarczyło dokładnie przeczytać ze zrozuminiem wypowiedź TADEUSZA i zastosować się do jego pierwszej porady.Tadeusz to bardzo mądry forumowicz i nie wypowiada się jak nie jest pewny tego co pisze.
Mork - 2014-10-27, 23:00
Dzięki wielkie za rady, na spokojnie się tym zajmę. Pęknięcia są na tyle duże (jak puścił silikon) że mogę zajrzeć videoendoskopem więc sprawdzę co się dzieje pod spodem. Wizualnie pęknięcia mi nie przeszkadzają, byle woda się nie lała do środka i nie gniło. Dzięki jeszcze raz.
Pozdrawiam,
Adam
SlawekEwa - 2014-10-28, 07:23
Ten temat był już omawiany na forum i tam są też dobre wiadomości dla posiadaczy pęknięć dołu alkowy.
Banan - 2014-10-28, 08:48
WINNICZKI napisał/a: | Tadeusz to bardzo mądry forumowicz |
W pełni się z tym zgadzam
Mork - 2014-11-01, 17:03
Sprawdziłem endoskopem czy widać ślady wody, czy nie ma pleśni i zgnilizny. Faktycznie jeżeli wchodziła przez pęknięcia woda to spływała kanałami po nadbudówce. Wniosek, trzeba zakleić (zespawać) i zapomnieć.
Pozdrawiam,
Adam
|
|