| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
FIAT - Hamulec górski
TURTL - 2014-10-30, 10:34 Temat postu: Hamulec górski Myślę o dołożeniu hamulca górskiego na wydechu, czy ktoś już to robił i jestem ciekaw jak to wygląda w nowych kamperach.
Nie mogę nigdzie na forum znaleźć nic o hamulcu górskim a pojazdy nasze mają znaczną masę i z tego co doczytuję bywają problemy na długich i ostrych zjazdach a planuję w przyszłym sezonie wyprawę przez Karpaty.
janek50 - 2014-10-30, 10:49
http://zssplus.pl/prace_d...31_retarder.htm
http://e-katalog.intercar...,500689,500691/
http://archiwum.allegro.p...4391762557.html
http://allegro.pl/listing...-v6-p-2-mt-1029
MirekKliny - 2014-10-30, 10:50
Czesc, wpisz w google hamulec gorski volvo. man itd. Musisz szukać w autach cieżarowych i autobusach.
Generalnie jesli chcesz na wydechu założyć to działa przy tłumieniu wylotu spalin ale nie jestem pewien czy ton nie jest też połączone w zaworami.
Szukaj w google . Powodzenia
MirekKliny - 2014-10-30, 10:52
Widzisz jak Janek50 wykonał lwia część pracy za Ciebie
Fux - 2014-10-30, 15:46
Oprócz siłownika musi być również zawór, który zamknie wylot spalin.
W mercedesie żadnych połączeń z zaworami nie było.
No i trzeba mieć sprężone powietrze.
Nie wiem, czy układ wydechowy jest obliczony na takie ciśnienie.
Mercedes miał zawór zaraz za kabiną, więc dystans od kolektora oscylował poniżej metra.
Jeżeli nie ma oryginału, to bym nie kombinował.
TURTL - 2014-10-30, 17:29
Jak to wygląda i jaka jest zasada działania to wiem ale czy ktoś to zastosował w pojazdach forumowiczów. Siłownik jest na sprężone powietrze (magistrala w ciężarówkach) ja chcę zastosować dźwigienkę z linką. Ciężarowe wozy mają wylot spalin fi 70 albo i większe, w ducato to około 50mm a jest montowane bez przeróbek między kolektorem a rurą przed 1 tłumikiem. W nowoczesnych ciężarówkach jest jakiś układ hydrauliczny w przekładni sterowany elektronicznie. Przecież sporo forumowiczów jeździ po górach, może ktoś to zamontował, jestem ciekawy efektu w praktyce ...
Donat - 2014-10-30, 20:40
Dawno temu miałem Gaza 69AM, w którym miałem hamulec górski. Była to zwykła żeliwna klapa w kolektorze wydechowym, szczelnie zamykająca wydech. Klapa ta była sterowana systemem cięgien z wnętrza kabiny. Hamulec działał, miałem kilka razy okazję go użyć. Nie miał żadnego związku z zaworami.
onionskin - 2014-10-30, 21:20
| TURTL napisał/a: | | .......................Przecież sporo forumowiczów jeździ po górach, może ktoś to zamontował, jestem ciekawy efektu w praktyce ... |
Nie wiem na pewno- ale chyba większość skybusów Fiat Ducato w Dolomitach to ma.
Jako obserwator/pasażer takowego- z punktu widzenia kierowcy rewelacja,przełącza wajchę i kula się z góry kilkanaście kilometrów
Może więc są do dostania oryginalne układy?
TURTL - 2014-10-31, 12:10
Byłem wczoraj w dużej bazie transportowej i rozmawiałem z mechanikami, wszyscy którzy jeżdżą ciężarówkami bardzo sobie chwalą taki dodatek. Rozmawiałem również ze znajomym, który ma poważny warsztat ślusarski i razem będziemy nad tym pracować ale dopiero zimą, jeszcze mam w planach ze dwa wyjazdy i nie rozmontuję układu wydechowego. Postaram się poinformować o modyfikacji i nade wszystko opiszę jak to działa ...
Mikojaj - 2014-11-04, 10:44
Gratki za pomysł i chęci, sam jestem ciekaw efektu końcowego w bądź co bądź domowym wykonaniu.
Opiszę z doświadczenia sytuację własną z wakacji. Jechałem przez Ukrainę, Mołdawię i Naddniestrze do Odessy, jak wiadomo jakość dróg zostawia wiele do życzenia. Od drgań na betonówce (droga podobna jak w Polsce wjazd z Niemiec przez Olszynę, kto jechał ten wie) urwał się przewód hamulcowy w tylnym kole. Brak hamulców panika itd. Po zdjęciu koła i obejrzeniu defektu, przydało się offroadowe doświadczenie, zaślepiłem przewód ham. na stałe i ruszyłem w dalszą podróż na 3 kołach hamujących. W drodze powrotnej przejechałem Karpaty, Tranfogarską i Transalpinę z pewnymi obawami. Szacowałem ubytek "hamulców" na 15-20%.
Okazało się że całkiem bez potrzeby. Dłuuugie zjazdy zawsze na biegu, odpowiednio 3 lub 2 bieg i praktycznie bez używania hamulców bezproblemowo (nawet nie blokując ruchu) zjechałem.
Hamulcami tylko wspomagałem się przy patelniach 180st. Reszta normalnie na odpowiednim biegu. Do jedynki nie zszedłem w ogóle.
Reasumując czy retrader (hamulec górski) jest potrzebny w kamperze, gdzie procent udziału dróg górskich pokonywanych w dół w całym przebiegu kampera wynosi może 0,001% ???
To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi.
Co innego w autobusach i ciężarówkach gdzie masa pchająca zestaw w dół sięga wielu ton i naprawdę rozpędza się niemiłosiernie (mam kat C+E coś o tym wiem).
Albo też wspomniane wcześniej skybusy w dolomitach, ale tam większość tras jeżdżą w górach i oszczędności na klockach, tarczach na pewno są duże.
Ale się rozpisałem....
Działaj i melduj jak Ci idzie
TURTL - 2014-11-04, 11:53
Przemyślenia o hamulcu górskim nasunęła mi relacja jednego z forumowiczów, który jechał na Bałkany ciekawą pętlą. Jechali w małym konwoju i co z relacji wynika hamowali 2 biegiem i wspomagali się hamulcem głównym a mimo to koła zadymiły ...
Mikojaj - 2014-11-04, 12:06
Ciekaw jestem jak inni forumowicze sobie radzą w górach.
Piszcie o waszych zjazdach (długość, % nachylenia) i wrażeniach....
Czy hamulce zwykłe wystarczają czy brakuje i przydałby się retrader.
Fux - 2014-11-04, 13:09
Jeździłem po Dolomitach SUVem koło 3t z małym haczykiem.
Automat, wybór skrzyni manual, 3 do 2-ki. Posiłkowałem się hamulcami. ZERO problemu. Dużo agrafek, Stelvio, Livigno, Szwajcaria, Austria, Toskania.
Mikojaj - 2014-11-04, 13:26
Bardziej chodziło mi o kampery i masy w okolicach 3,5t...
Bo SUV wiadomo ma hample dobrane tak jak trzeba.
cebek - 2014-11-04, 14:16
Myslę że nie jest tu problem hamulców tylko mocy silnika. Jeżdżę vw t4 z małym silnikiem i na stromych zjazdach brakuje mu mocy do hamowania silnikiem. Wcześniej miałem vito i tam można było spokojnie na zjazdach toczyć się na trzecim biegu, te same zjazdy multivanem muszę robić na dwójce lub jedynce. W słabszych autach hamulec górski może być niezłym pomysłem, więc śledzę temat z zainteresowaniem :P
TURTL - 2014-11-04, 15:07
Właśnie w tym rzecz, osobówka inaczej się zachowuje w tym i SUV, wiem bo też mam. W ostry zakręt na zjeździe suwem wchodzimy w zależności od kąta z prędkością 30 - 40 km/h a kamperem o połowę mniej mimo podobnej masy ale dochodzi jeszcze wysokość. Co do mocy to można jeszcze do tego dołożyć masę około 3t iiiiiiiiii będę zimą walczył z tym problemem, chyba że kamperek się sprzeda
krzysztofCz - 2014-11-05, 16:27
| Mikojaj napisał/a: | Ciekaw jestem jak inni forumowicze sobie radzą w górach.
Piszcie o waszych zjazdach (długość, % nachylenia) i wrażeniach....
Czy hamulce zwykłe wystarczają czy brakuje i przydałby się retrader. |
bylismy w tym sezonie dwa razy na południu Hiszpanii. Przejechaliśmy Wogezy, Alpy, Pireneje, Kastylijskie, Betyckie i już sam nie wiem jakie jeszcze . Hamowałem i silnikiem i hamulcami, które wcale tego nie odczuły w jakiś specjalny sposób, a lekko nie było. Były miejsca, gdzie nawet tiry się ledwo czołgały do góry lub w dół. Stosując dławienie wydechu bardziej bałbym się o uszczelkę głowicy niż o hamulce na zjazdach. Gdyby Dobry Bóg uznał, że kamper ma mieć taki hamulec... to by mu go dał
Comsio - 2014-11-05, 17:10
Są takowe w Tirach
Telma - jest to elektryczny zwalniacz, 2 lub 5 stopniowy.Montowany za skrzynią biegów,na wale pędnym, jest bardzo ciężki , jest 6 cewek (dużych )
Retarder - olejowy, działanie,jak wyżej, też się nie nadaje do Kampera.
Kamper jest lekki , ale jak już ci się coś takiego marzy, to i ja ci podpowiem to samo co koledzy polecili.
Tak zwany szyber , zamontujesz go na rurze za kolektorem wydechowym.
Dobry warsztat od tłumików ci to ogarnie, do załanczania można zastosować siłownik elektryczny.
Czy to warto mieć , w Tirach tak, pełne obciążenie to 42 Tony, nieraz trza jeszcze chamownią pomagać.
Kamper taki uniwersalny to tylko 3,5 t, biegami dasz radę , jest pewna zasada, pod górkę wchodzisz nap 3 biegiem , to zchodzisz na 2 biegu.
TURTL - 2014-11-05, 20:11
W jednej z relacji przeczytałem takie oto zdanie:
"Zjazd – moim skromnym zdaniem – bardziej męczący i wymagający technicznie niż podjazd. Grawitacja jest mocno przeciwko nam. Pomimo nieustannego hamowania silnikiem na drugim biegu, Duduś przegrzewa hamulce. Musimy zrobić przerwę, bo trochę dymią."
Dlatego zainteresowałem się hamulcem górskim ale krzysztofCz napisał: Gdyby Dobry Bóg uznał, że kamper ma mieć taki hamulec... to by mu go dał
i to do mnie bardzo przemawia,
jak będzie mi się nudziło to pokombinuję nad najprostszym rozwiązaniem czyli retarder na wydechu sterowanym ręcznie z kilkustopniową regulację owej przepustnicy. Sam pomysł w zasadzie już mam omówiony na obróbce mechanicznej ale przeraża mnie dostęp do złącza kolektor - rura. Nie mam kanału a leżenie pod autem nie należy do przyjemności ...
Kamperem przejechałem dopiero 3 sezony i zrobiłem około 15 000 km nie wiem czy to dużo czy mało ale w większości to małe górki, niziny i równiny, dlatego z powodu małego doświadczenia w jeździe po górach zainteresował mnie ten temat ale już chyba rozwiano wszystkie wątpliwości.
Argo - 2014-11-05, 20:32
Hamulec- zwalniacz można stosować na wydechu tylko silnikach Euro 1 i Euro 2 , sterowanie mechaniczne zaworu połączone z cięgłem gaszenia silnika. Najpierw gasimy silnik i zamykamy wydech. Nigdy odwrotnie (groźba eksplozji układu wydechowego. Otwieramy wydech załączamy silnik.
TURTL - 2014-11-05, 20:43
To dlatego na bazie transportu mówili że w autobusach urządzenie to było sprzężone z przyciskiem gaszenia silnika (ten w podłodze) ale nie rozumiałem dlaczego, teraz już wszystko jasne i to chyba nie tylko dla mnie. Jak silnik zgaszę to tracę wspomaganie kierownicy i hamulca głównego.
Dzięki serdeczne za oświecenie, raczej sobie odpuszczę to hamowanie ... o ile dobrze rozumuję
Krystian - 2014-11-05, 20:50
| COMSIO napisał/a: |
Kamper taki uniwersalny to tylko 3,5 t, biegami dasz radę , jest pewna zasada, pod górkę wchodzisz nap 3 biegiem , to zchodzisz na 2 biegu. |
A przy większym spadku kiedy silnik dojdzie do 3000 do 3500 obrotów w tedy hamujesz hamulcami z obawy o silnik.
Gdy zbudujesz ten hamulec na wylocie spalin, czy obędzie się bez szkody dla silnika?
Argo - 2014-11-05, 21:06
| TURTL napisał/a: | To dlatego na bazie transportu mówili że w autobusach urządzenie to było sprzężone z przyciskiem gaszenia silnika (ten w podłodze) ale nie rozumiałem dlaczego, teraz już wszystko jasne i to chyba nie tylko dla mnie. Jak silnik zgaszę to tracę wspomaganie kierownicy i hamulca głównego.
Dzięki serdeczne za oświecenie, raczej sobie odpuszczę to hamowanie ... o ile dobrze rozumuję |
Nic nie tracisz bo silnik się obraca napędzany przez koła, tyko nie dostaje paliwa.
maszakow - 2014-11-05, 21:29
| krzysztofCz napisał/a: | Gdyby Dobry Bóg uznał, że kamper ma mieć taki hamulec... to by mu go dał |
To nie Bóg stworzył kampera tylko ludzie - i to oni mogli, chcieli lub nie chcieli wyposażyć domek na kółkach w taki wynalazek. Po to od Boga dostali wolną wolę. Boga możecie wzywać jak jeździcie takimi drogami i tyle offtopu a teraz...
Takie moje przemyślenia. Z góry mówię że moje doświadczenie jest marne - obracałem tylko ciężkim blaszakiem po Masywie Centralnym więc nie mam jakichś tam extremalnych doświadczeń - z reguły wystarczały normalne hamulce i redukcja biegów.
Jeśłi ktoś planuje takie trasy lub chciałby permanentnie podróżować w takich okolicach - to ja raczej sugerowałbym zmiany w układzie hamulcowym. Większe tarcze zaciski i klocki ( o ile się da) - tarcze wentylowane można już chyba dostać do każdego auta, nie tylko do sportowych... Może to paranoicznie zabrzmi, ale jak ktoś wie że jego autko ma z tym problemy a jedzie w w większe góry - to myślę ze to już tak głupio nie wygląda -
Opony na zimę można zmieniać to tarcze i klocki na taki sezon też można spróbować.
Bardziej zamożnym i technicznie zaawansowanym - może KERS polecić...
turtl... NIE TRACISZ WSPOMAGANIA ANI HAMULCÓW. Silnik gasisz odcinając mu dopływ paliwa ale przecież nie wysprzęglasz go, tylko zostawiasz na biegu - samochód leci i kręci sam silnikiem, w zwiazku z tym wszystkie podzespoły napędzane z paska (alternator, pompa wody) lub z silnika (pompa vacuum) - DZIAŁAJĄ.
Przerabiałem to zeszłej zimy jak mi paliwo zamarzło.... Kolega mnie ciągnął na holu a ja chcąc koniecznie uruchomić auto utrudniałem mu zadanie i wrzucałem biegi (najczęściej piątke), licząc na to że pracujący układ zasilania przepcha przewody paliwowe. Plusem tego experymentu był wniosek że mimo że holownik miał niejakie problemy (jak się osobówką ciągnie blaszaka w zimie to tak bywa ), to komfort kierowcy holowanego był niewspółmiernie wysoki. A przewody przepchały się po 2km takiej jazdy
TURTL - 2014-11-05, 21:29
Jakoś stwierdzenie eksplozja dość mocno do mnie przemawia, chyba odpuszczę
Comsio - 2014-11-05, 21:38
Montuj ten górski,a napewno będziesz miał frajdę , z szosowania po kopcach,SK,CZ,A, GR,TR, itd.
Już widzę miny mijanych kamperowców.
Socale - 2014-11-05, 23:15
Najpierw wymień na nowe uszczelki pod kolektorem wydechowym, by mogły wytrzymać ciśnienia za zaworami wydechowymi.
Potem montuj zawór, najlepiej na pierwszym fragmencie wydechu za turbiną.
Koniecznie do uruchomienia hamulca sprzężenie "silnik stop" czyli rozłączasz kabelek na zawór pompy.
Zwróć uwagę, że hamulec górski w ciężarówkach to najczęściej przycisk nożny - właśnie po to by nie wysprzęglić w momencie jego używania czyli noga z guzika = otwarcie zaworu pompy. Zatem pod lewą nogę koordynat a prawą posiłkowanie hamulcem zasadniczym.
Będzie działać i bez obaw, pod głowicą w czasie wspinaczki pod górę są stokroć wyższe ciśnienia.
Chyba też się o to pokuszę, żadna filozofia tylko przepustnica aby szczelna trwale była.
Tuleje mosiężne spasować z osią przepustnicy? Hm...
Gewehr - 2014-11-05, 23:39
Przy układach CR, nie trzeba gasić silnika. Dawka paliwa jest odcinana przy hamowaniu silnikiem. Można śmiało zakładać tam hamulec górski na wydechu. W starszych Dieslach, ciężarówki nie posiadają gaszenia i system działa. Więc przy kamperze też pewnie można. Jak dobrze pamiętam, kiedyś jakaś włoska firma miała górale do Ducato I w swojej ofercie. Były montowane pomiędzy turbo, a rurę i sterowane były podciśnieniowo z vacum pompy.
Góral ma wspomagać hamowanie i podnosić komfort. Jest też spora oszczędność klocków i tarcz. Ja osobiście bym założył. Nic się nie popsuje, ani tym bardziej wybuchnie
Fux - 2014-11-06, 07:09
| Socale napisał/a: | | Będzie działać i bez obaw, pod głowicą w czasie wspinaczki pod górę są stokroć wyższe ciśnienia. |
Ciśnienie w komorze spalania jest raczej zawsze zbliżone.
Obroty silnika nie maja wpływu na ciśnienie w każdym suwie pracy silnika spalinowego.
onionskin - 2014-11-06, 07:18
| Gewehr napisał/a: | | ................kiedyś jakaś włoska firma miała górale do Ducato ............... |
Jak pisałem wcześniej: w Dolomitach mają w nowych Ducato na CR, na szybie był rok 2011.
Coś mi się zdaje że sterowanie chyba typowo mechaniczne mają- wajcha dosyć duża i "czułem wzrokiem" że na dotyk nie działała.
Argo - 2014-11-06, 07:32
| Fux napisał/a: | | Socale napisał/a: | | Będzie działać i bez obaw, pod głowicą w czasie wspinaczki pod górę są stokroć wyższe ciśnienia. |
Ciśnienie w komorze spalania jest raczej zawsze zbliżone.
Obroty silnika nie maja wpływu na ciśnienie w każdym suwie pracy silnika spalinowego. |
w silniku diesla bierzemy pod uwagę dwa parametry ciśnienia. Ciśnienie sprężania wynoszące około 30 atm. i ciśnienie spalania 60-80 atm. W czasie pracy hamulca górskiego silnik działa jak kompresor. Proponuję zakończyć rozważania teoretyczne. Jak masz czas i możliwości i chęci, to zakładaj ten hamulec zaraz za turbo.
Socale - 2014-11-06, 11:16
| Argo napisał/a: |
...
Proponuję zakończyć rozważania teoretyczne. Jak masz czas i możliwości i chęci, to zakładaj ten hamulec zaraz za turbo. |
Mogę prosić o rozwinięcie bo nie rozumiem kontekstu.
Socale - 2014-11-06, 11:21
| Fux napisał/a: | | Socale napisał/a: | | Będzie działać i bez obaw, pod głowicą w czasie wspinaczki pod górę są stokroć wyższe ciśnienia. |
Ciśnienie w komorze spalania jest raczej zawsze zbliżone.
Obroty silnika nie maja wpływu na ciśnienie w każdym suwie pracy silnika spalinowego. |
Ktoś wspominał o zagrożeniu uszkodzenia uszczelki głowicy z powodu ciśnień na wydechu zatykanych zaworem.
Do tego się odnosiłem, że "zatkany" wydech nie generuje takich ciśnień jak normalna praca silnika i jakoś uszczelki sporadycznie z tego powodu lecą.
Tym bardziej, że owe ciśnienie w wydechu jest miedzy zaworami wydechowymi a zaworem "zatykania" i koniecznie za turbiną lecz przed pierwszym tłumikiem.
Jasny coby było.
Gewehr - 2014-11-06, 12:09
Sprawdziłem, Vema kiedyś miała w swojej ofercie hamulce górskie. Ale czy maja teraz, to nie wiem.
Martin B - 2014-11-06, 19:34
Hallo TURTL i oczywiscie inni czytajacy....nie wiem jakie planujesz wyprawy ale jak juz z poprzednich postow wyczytalem i tego zdania terz jestem w wypadku "normalnego "poruszania sie camper w gorach te dodatkowe hamulce nie sa potrzebne.Oczywiscie te hamulce podwyrzszaja bezpieczenstwo to nie podlega dyskusji !! ale czy one koniecznie w camperze potrzebne???? osobiscie przejechalem przez alpay , pireneje,dolomity najwyzsze drogi ,serpentyny w gore i w dol ...zadnych problemow oczywiscie przed jazda kontrola tarcz i okladzin ale to chyba jest oczywiste
Bim - 2014-11-06, 20:33
Według mnie to taki hamulec to troszkę przerost formy nad treścią ,ale jak ktoś czuje potrzebę mania i odczuwa radość z regulowania ręcznego podczas zjazdów i ma taka podzielność uwagi na wąskich drogach czemu nie
Spokojna jazda naszymi domowozami przy umiejętnej redukcji biegami przy zjazdach myślę ze jest wystarczająca grunt to patrzeć przed siebie a nie w lusterko na zakrętach na wąskich zjazdach.
w tegorocznej podróży do Grecji zahaczyliśmy o jezioro Ochrydzkie po stronie Macedońskiej i wpadłem na pomysł skrótu przez Albanię po granicy Greckiej przez Leskovik
Droga dla orłów zjazdy na jedynce podjazdy na jedynce ze względu na wąskie i strome zakręty i zdziwienie okrutne przy tankowaniu średnia spalania 9,7 l przy takich górkach gdzie ogólna średnia wychodziła mi 9,3l
krzysztofCz - 2014-11-06, 21:33
| Bim napisał/a: | | Droga dla orłów zjazdy na jedynce podjazdy na jedynce ze względu na wąskie i strome zakręty i zdziwienie okrutne przy tankowaniu średnia spalania 9,7 l przy takich górkach gdzie ogólna średnia wychodziła mi 9,3l |
Ja również jeżdżąc po "górkach" Hiszpanii byłem tym zaskoczony, palił mniej niż na płaskim.
A wracając do hamulca... każdy żyje tak jak chce
TURTL - 2014-11-07, 07:34
Co prawda nie chodziło mi o wywołanie jakiejś burzy ale efekt zapytania został osiągnięty czyli dowiedziałem się czy się stosuje taki hamulec i czy jest potrzebny.
Raczej odpuszczę sobie montaż, chyba że w przypływie nudy i dla idei eksperymentu.
Dzięki za wszystkie głosy, myślę że więcej nie ma co drążyć tematu, są inne również ciekawe zagryzki techniczne ...
Socale - 2014-11-07, 09:54
| TURTL napisał/a: |
...
odpuszczę sobie montaż, chyba że w przypływie nudy i dla idei eksperymentu.
... |
Dokładnie to miałem na myśli. Mnie też nie jest potrzebny, ale pobawić się można
Comsio - 2014-11-07, 15:25
jb - 2017-04-25, 10:59
Odświeżę temat gdyż troszkę czasu minęło: czy ktoś stosuje taki hamulec i może podzielić się doświadczeniami?
Witek zbooY - 2017-04-26, 12:49
A to nie jest tak, że hamowanie silnikiem to właśnie samo w sobie jest hamowanie wydechem i sprężaniem?
Jak rozumiem dodatek na wylocie to taka sprężarka działająca odwrotnie? A może prądnicę włączyć dodatkową?
Co do spalania - pali nie dużo więcej ale jakby przemnożyć wskaźnikiem ile się przejechało w poziomie czyli * cos% ;-)
Ale faktycznie - duużo wolniejsza jazda daje mniejsze spalanie. Ja uwielbiam po płaskim 45-50 i się nigdzie nie spieszę.
Bronek - 2017-04-26, 13:59
No nie bardzo ale to też jakby rodzaj spowalniacza
np.
|
|