Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

FIAT - Ducato się zagotował - jakie mogą być przyczyny?

Mork - 2014-11-01, 11:35
Temat postu: Ducato się zagotował - jakie mogą być przyczyny?
Witam!

wczoraj testując samochód po naprawach (wycieki oleju) na odcinku 70 km temperatura podeszła pod 120 stopni i wywaliło część płynu.

- samochód długo nie mógł się dogrzać (nie mógł dojść do 70-80 stopni
- później doszedł do 90
- a później przy szybszej jeździe 110 podskakiwała do 110 - 120
- przy zwolnieniu do 90 km szybko spadała do 90 stopni
- wahania były caly czas nie było stabilności tempertury
- później postawiłem go na chodzie 15 minut - temperatura stała poniżej 90, wiatraki się nie włączały.

Jakie są typowe usterki w tych samochodach i ich dolegliwości?
Samochód to ducato 1.9td 82 konie z 97 roku.

Pozdrawiam,
Adam

SlawekEwa - 2014-11-01, 13:14

Zacięcie termostatu w pozycji półotwartej.
Zaradek - 2014-11-01, 13:22

Mechanikiem nie jestem ale z mojego doswiadczenia takie objawy moze powodowac:
- zle dzialajacy termostat - zawieszanie sie
- zapowietrzenie ukladu chlodzenia - wyciek lub niesprawny zaworek w korku zbiorniczka wyrownawczego powoduje to wzrost cisnienia w ukladzie i wyciek w najslabszym miejscu.
- walnieta uszczelka pod glowica.
Pierwsze co to trzeba zobaczyc czy ubywa plynu chlodniczego.

grzegorzalex - 2014-11-01, 13:34

Dokładnie wymień termostat na nowy.
Irel - 2014-11-01, 14:55

Mam CI "Riviera" z takim samym silnikiem 1,9td, (82 kucyki). Po zakupie kampera objechałem dwa razy Ukrainę ( góry Krymu oraz Karpaty Zachodnie) i cały czas miałem objawy podane przez Ciebie. Gdy nie przekraczałem szybkości licznikowej 90 km/h ( 80 km/h rzeczywistej) lub zbyt długo nie jechałem na niskim biegu ( podjazdy w górach) temperatura cieczy chłodzącej była stabilna. Jeżeli obciążenie silnika wzrastało, temperatura chłodziwa gwałtownie rosła i jego część była wyrzucana na zewnątrz. Wymieniłem termostat ( niepotrzebnie wydając 200 PLN, bo po sprawdzeniu okazało się, że stary był dobry), korek nadmiarowy zbiornika wyrównawczego ( też niepotrzebnie, ale wydane 20 PLN tak bardzo nie zabolało), chłodnicę ( tego akurat nie żałuję, bo stara po wypłukaniu była i tak 2 x cięższa do nowej), wymieniłem uszczelkę podgłowicową oraz splanowałem głowicę, przy okazji niejako wymieniając zawory i gniazda zaworowe. Po złożeniu wszystkiego i uruchomieniu silnika, okazało się, że jedynym efektem przeprowadzonej naprawy jest uszczuplenie moich zasobów finansowych. Chłodziwo dalej było wyrzucane ze zbiornika wyrównawczego. Zatem nastąpiła powtórna rozbiórka silnika i weryfikacja wszystkich elementów. Po zmierzeniu i zbadaniu wszystkiego, co dało się zmierzyć i zbadać, okazało się, że skrzywieniu uległ blok silnika. Przy okazji wymienione zostały oczywiście panewki korbowodów i pierścienie tłokowe. Po splanowaniu powierzchni bloku (głowica była już splanowana wcześniej), silnik został złożony i od tego czasu pracuje jak szwajcarski zegarek. Wg diagnozy postawionej przez „doktora” od silników, skrzywienie zarówno bloku jak i głowicy było skutkiem jego przegrzania. Ponieważ ja tego nie zrobiłem, musiał to zrobić to któryś z poprzednich użytkowników. Reasumując. Silnik był rozbierany i składany dwukrotnie, naprawa jego elementów też nieco kosztowała. Mam teraz w pełni sprawny silnik 1,9 o mocy 82 KM. Gdybym wiedział wcześniej o tym że jego naprawa będzie tak kosztowna, kupiłbym inny silnik o większej mocy, a przed zamontowaniem poddał go weryfikacji. Myślę, że całkowity koszt takiej operacji nie byłby większy od naprawy tego silnika, który aktualnie napędza mój bolid.
SlawekEwa - 2014-11-01, 15:14

Teurgus napisał/a:
wymieniłem uszczelkę podgłowicową

I podczas wymiany uszczelki nie było widać przedmuchu od strony bloku :shock:

Mork - 2014-11-01, 16:59

Stawiałem na termostat lub głowicę. Teurgus Twoja opowieść mnie nieco zasmuciła, bo już włożyłem z 1000 zł w uszczelnianie obecnego silnika (lało się z niego ze wszystkich stron).
Mam nadzieję że nie będzie to jednak kapitalny remont silnika... Możesz mi powiedzieć ile w końcu cała zabawa kosztowała?

Pozdrawiam,
Adam

Irel - 2014-11-01, 17:10

Właśnie najciekawsze w tym wszystkim było to, że nic nie było widać. Naprawy dokonywał mój długoletni przyjaciel prowadzący warsztat samochodowy, cieszący się renomą dość solidnego biznesu. Sam oglądałem wszystkie demontowane elementy i w co może trudno uwierzyć nie było na nich żadnego śladu wskazującego na taką usterkę. Na wolnych obrotach silnik po nagrzaniu prawidłowo włączał wentylatory chłodnicy, ciecz chłodząca nie uciekała ze zbiornika wyrównawczego, nie było w niej bąbli gazowych a przewody gumowe nie były twarde. Płyn chłodzący był wyrzucany tylko przy obciążonym silniku. Gdy po zauważeniu że temperatura wzrasta zatrzymywałem się, mogłem stwierdzić tylko, że płynu ubyło i żadnych innych objawów wskazujących na uszkodzenie uszczelki. Bałem się nawet że pęknięty jest blok silnika i po jego nagrzaniu płyn może uciekać jakąś inna drogą, a nie przez uszczelkę. Na szczęście blok okazał się cały. Nie chcę tu nikogo przekonywać, że taka usterka to jest coś normalnego, bo sam bym w to nie uwierzył, gdybym tego nie doświadczył. Dlatego uważam że trzeba zawsze kierować się sentencją " są na świecie rzeczy o których się filozofom nie śniło".
JaroW - 2014-11-01, 17:38

Teurgus napisał/a:
Mam teraz w pełni sprawny silnik 1,9 o mocy 82 KM. Gdybym wiedział wcześniej o tym że jego naprawa będzie tak kosztowna, kupiłbym inny silnik o większej mocy, a przed zamontowaniem poddał go weryfikacji. Myślę, że całkowity koszt takiej operacji nie byłby większy od naprawy tego silnika, który aktualnie napędza mój bolid.


Witaj
a pamiętasz naszą dyskusje że nie będziesz się kopał z koniem..
o tytule Zakup Ducato 1,9 TD 82 KM Czy warto ?
Ja wiem tyle że trzeba było zrobić tzw SWAPA na silniczek sprawniejszy szybszy lepszy nowszy..
:spoko

Irel - 2014-11-01, 18:01

Trzeba się uczyć na błędach, a najlepiej na błędach cudzych, bo kosztują znacznie mniej niż własne. Gdyby nie to, że usterka taka jak w silniku mojego kampera zdarza się być może jeden raz na milion, długo żyję ale z czymś takim zetknąłem się po raz pierwszy, to wymienił bym uszczelkę pod głowicą i cała naprawa zamknęła by się może w kwocie 500 PLN, a nie 3 400 PLN.
JaroW napisał/a:
Ja wiem tyle że trzeba było zrobić tzw SWAPA na silniczek sprawniejszy szybszy lepszy nowszy..

Pewnie że można było, ale teraz jest już za późno. Wydaje mi się jednak, że jako emerytowi bardziej przystoi mi stateczna jazda, do czego silnik 1,9 nadaje się jak w sam raz :bigok

Mork - 2014-11-02, 14:55

To odpaliłem silnik, pochodził 2 h przy zdjetym korku ze zbiornika wyrownawczego.
Temperatura wzrosła do 80 stopn
Zakrecilem zbiornik, po 15 minutach sprawdziłem czy przewody są miękkie, no oko były, ale przez zawór zbiornika wydostaje się delikatnie gaz, temperatura po zakreceniu nie wzrosła.
Wygląda na to że jednak głowica lekko puszcza, co sądzicie?

Irel - 2014-11-02, 18:08

Proponuję Ci udać się do jakiegoś zaufanego "doktora" od silników, aby on jako fachowiec postawił diagnozę. Trudno jest pomóc na odległość, szczególnie, jeżeli chodzi o tego typu usterki. Ja przejrzałem wszystkie dostępne strony dotyczące tych silników opisujące, co może być przyczyną wyrzucania płynu chłodzącego.
Po kolei:
- uszkodzony termostat. Kiedy silnik dobrze się nagrzeje nie otwiera się obieg na chłodnicę, a tym samym wentylator w chłodnicy nie zadziała, bo czujnik/włącznik umieszczony w niej nie ma "wyczucia" temperatury.
-korek zbiornika wyrównawczego. Ale to rzadkość ( układ chłodzenia jest układem pracującym pod ciśnieniem, które ma wytrzymać korek. Jeżeli zawór w korku jest zbyt slaby, chłodziwo będzie wyrzucane na zewnątrz).
-uszkodzony czujnik temperatury w chłodnicy
-zatkana chłodnica (ogranicza przepływ cieczy chłodzącej)
-uszkodzona uszczelka podgłowicowa
Szukaj rozwiązania najprostszego. Najpierw sprawdź w chłodnicy węże dużego i małego obiegu. Jeżeli po nagrzaniu samochodu jeden jest zimny, to termostat Ci nie otwiera dużego obiegu i to może być przyczyną całego zamieszania,
Oczywiście nie było tam informacji, że skrzywiony może być blok silnika.
Nie wiem jakie masz przygotowanie techniczne, ale jeżeli chodzi o mnie, to raczej nie podejmował bym się takiej naprawy, związanej z demontażem elementów do których jest dość utrudniony dostęp.

Fux - 2014-11-02, 18:22

Sprawdx CO2 w płynie chłodzącym.
Jeżeli jest, to uszczelka.

Mork - 2014-11-02, 22:07

Kiedyś dłubałem w samochodach, ale to było dawno i amatorsko. Teraz nie mam czasu. Poszukam jakiegoś dobrego warsztatu, a pomysł ze sprawdzeniem zawartości Co2 bardzo dobry faktycznie będę wiedział czy uszczelka też jest walnięta. Dzięki za rady będę walczył... dobrze że mam jeszcze kilka miesięcy do wakacyjnych wyjazdów :)

Teraz zrobiłem ze 100 km na rozgrzanym silniku, do 90 km nie grzeje się, ma delikatne wahania temperatury w zakresie 5-10 stopni, ponad zaczyna skakać. Przy 110 zatrzymałem się by zobaczyć czy wiatraki się włączyły, nie. Więc albo czujnik, albo termostat.

bercik - 2014-11-02, 22:53

Miałem dokładnie te same objawy i po wymianie wielu części w tym uszczelki pod głowicom oraz sprawdzeniu zawartości co2 było tak samo do 90 ok. po temperatura rosła :gwm .Dopiero po wymianie głowicy problem znikł, oczywiście głowica po kapitalnym remoncie :spoko
Irel - 2014-11-03, 08:50

Może się zdarzyć, że pęknięta jest głowica, a mikropęknięcia ujawniają się przy nagrzanym i obciążonym silniku. W moim przypadku nie wchodziło to w rachubę, bo szczelność głowicy po jej regeneracji, sprawdzano pod ciśnieniem. Nie zaszkodzi jednak sprawdzić i tego.
Mork napisał/a:
wiatraki się włączyły, nie. Więc albo czujnik, albo termostat.

Takie same objawy będziesz miał przy uszkodzonej uszczelce. Radzę przed zakupem i zamontowaniem nowego termostatu sprawdzić ten stary, czy się otwiera. Konstruktor tego silnika w swej nieskończonej mądrości tak zaprojektował w nim termostat, że trzeba go wymienić wraz z całą obudową. Cena około 200-250 PLN. Zacznij zatem wymianę od części najtańszych np. od czujnika temperatury.

Mikojaj - 2014-11-03, 10:44

Spróbuj zblokować wiatraki na "sztywno" (na czujniku temp.) i przejedź się z ponad 110km/h.
Jeśli nie będzie się grzał i wyrzucał płynu to masz odpowiedź.

Mork - 2014-11-08, 15:30

Zbadałem dzisiaj, po raz drugi (pierwszy raz u mechanika) zawartość co2 w płynie chłodzącym i niestety odczynnik się zmienił, czyli mam gdzieś przedmuch głowicy. Jak byłem u mechanika to rozgrzewaliśmy go od 0 więc niewiele pokazało (była ledwo dostrzegalna zmiana) ale jak ja robiłem test to przejechałem się 30 km, rozgrzałem, doszedłem do temperatury ponad 90 stopni i po chwili sprawdziłem. Test wykazał co2 w układzie chłodniczym.

Więc pewnie są to bardziej mikropęknięcia niż wydmuchana uszczelka do tego okazało się że kapie olej z kolektora wydechowego. Trudno wyrokować, ale pewnie uszczelniacze w turbo lub turbina do roboty. Jak się te dwie rzeczy złoży do kupy to zastanawiam się nad poszukaniem całego silnika, może mocniejszego, choć też nie wiadomo co się trafi.

Tak czy inaczej w okolicach Warszawy muszę znaleźć specjalistę od silników i turbin, może ktoś z Was podrzuci jakiś namiar?

Pozdrawiam,
Adam

eler1 - 2014-11-08, 16:05

Mork napisał/a:
do tego okazało się że kapie olej z kolektora wydechowego.
jeżeli kapie z wydechu to możesz nie mieć pierścieni - tak miałem po wymianie turbiny w innym samochodzie - więc trzeba sprawdzić jeszcze ciśnienie w cylindrach i jak wyjdzie lipa to warto się zastanowić nad wymianą silnika na 2.8 :spoko
Irel - 2014-11-08, 16:28

Jeżeli chcesz sprawdzić czy olej nie leje się z turbiny, to wystarczy zdjąć gumowy wąż doprowadzający powietrze do kolektora. Jeżeli jest tam olej, to turbina kwalifikuje się do naprawy. Standardowa cena regeneracji turbiny tego silnika wynosi około 850 zł, ale dolicz jeszcze wymycie całego układu dolotu powietrza za turbiną. Zasadniczo zalecana jest wymiana wszystkich węży i nawet chłodnicy powietrza, ale wtedy koszt może urosnąć do 2 tysi. :gwm
SlawekEwa - 2014-11-08, 16:55

Teurgus napisał/a:

Jeżeli chcesz sprawdzić czy olej nie leje się z turbiny, to wystarczy zdjąć gumowy wąż doprowadzający powietrze do kolektora. Jeżeli jest tam olej, to turbina kwalifikuje się do naprawy

Nieprawda, olej tam dostaje się również z odmy silnika :-P

Mork - 2014-11-08, 17:20

Ok, czyli są dwie opcje:
1. odma
2. turbina

Jak sprawdzić czy olej idzie przez odmę?
Pozdrawiam,
Adam

SlawekEwa - 2014-11-08, 17:46

Mork napisał/a:
Jak sprawdzić czy olej idzie przez odmę?

Wyczyścić przewody gumowe z oleju , odłączyć od nich odmę, przegonić auto i potem sprawdzić co jest w przewodach :bigok

Socale - 2014-11-09, 11:51

Mork napisał/a:

...
zrobiłem ze 100 km na rozgrzanym silniku, do 90 km nie grzeje się, ma delikatne wahania temperatury w zakresie 5-10 stopni, ponad zaczyna skakać.
...

Jeśli spaliny/kompresja dostają się do układu chłodzenia to tak powinien się zachowywać wskaźnik temperatury. Wahania są w momentach zmian otoczenia czujnika ciecz/gaz.
Im bardziej obciążasz silnik, tym większe przedostawanie się gazów w układ.
Gazy gromadzą się i muszą gdzieś uchodzić, małe bąbelki tkwią w górnych zakamarkach układu i jak uzbiera się duży bąbel dopiero ulatuje, to są właśnie zmiany otoczenia czujnika=zmiany wskazań.
Szykuj się na wymianę uszczelki głowicy, im szybciej podejmiesz tym lepiej bo odkształcanie trwa za każdym razem jak głowica osiąga lokalnie nadmierną temperaturę niewyczuwalną przez czujnik=brak kontroli.

Mork - 2014-11-10, 19:35

No to kolejne testy silnika i co mu dolega...
1. Zdjąłem węże układu powietrznego, wyczyściłem na ile się dało z oleju, którego w środku było całkiem sporo.
2. odpiąłem odmę od filtra powietrza, w której też były krople oleju
3. odpiętą odmę umieściłem w butelce plastikowej, jakby coś leciało to chciałem to złapać i wiedzieć ile
4. zrobiłem 30 km, silnik się nagrzał, starałem się pociągnąć go na wysokich obrotach więc prędkości 80 (na 4 biegu) 100 na 5.
5. w butelce pusto, oleju nie było, choć w wężu odmy zebrała się większa kropla na końcu, układu całego jednak nie czyściłem więc na chłopski rozum jakby coś dmuchało z olejem to powinno złapać się w butelkę.
6. zdjąłem wąż górny od powietrza i tam było sporo oleju, wiem że nie wszystko wyczyszczone, ale w odmie była kropla, a tutaj było mokro.

Podsumowując, głowica na pewno do roboty i pewnie turbo. Samochód nieco kopci, ale bardziej na szaro jak jest zimny, a nie na niebiesko więc chyba tutaj mam problem, a nie kapitalny remont silnika... Co sądzicie?

Fux - 2014-11-10, 19:46

Trujesz d...
Zrobiłeś test CO2?

Mork - 2014-11-10, 20:31

Może truję tylko nie chce robić głowicy jak całość silnika to złom. Test co2 pozytywny.
Irel - 2014-11-10, 21:50

Fux napisał/a:
Trujesz d... Zrobiłeś test CO2?

Po co napadać na człowieka. Ma problem i szuka rady. Wydaje mu się, raczej słusznie że ktoś z nas mu pomoże. Jeżeli nie chcesz lub nie umiesz pomóc, to postaraj się chociaż być życzliwym. :spoko

eMKa - 2014-11-10, 22:20

Zakładam że masz włoski silnik 1930.
Nie pamiętam żeby komuś pękła głowica w tym silniku
Prawdopodobnie uszkodzona uszczelka pod głowicą, zapowietrzyłeś silnik, przegrzałeś, zapiekły się pierścienie i stąd przedmuchy i niewydolność odmy
wystarczy zmierzyć ciśnienie w cylindrach (pisał już eler1) by to potwierdzić.
Części (uszczelka głowicy, miski, pierścienie) może 200 – 300 zł + robota.
Chyba że na “wszelki wypadek” zaczniesz wymieniać części dobre na nowe.
Węże za turbiną zawsze mają ślady oleju, taki urok turbin, normalka.

Mork - 2014-11-11, 00:18

Dzięki za rady, mam włoski silnik 1930. Prawdopodobnie taki był powód sprzedaży tego samochodu przez Belga.
Pozdrawiam,
Adam

Mork - 2014-11-18, 22:38

To wracając do tematu, pomimo niechęci niektórych... ale zawsze przecież mogą nie czytać :)

1. kompresja w silniku ok na poszczególnych cylindrach w okolicach 29-31.05
2. z odmy lecą nieco tłuste spaliny, ale nie tak by się olej lał - odmę włożyłem do butelki od wody i łapałem co z niej leci, po jakiś 100 km jest lekko tłusta w środku, ale nie ma nakapanego oleju
3. samochód nie kopci na niebiesko - więc raczej nie pali oleju

Wniosek jaki mi się nasuwa:
- głowica do roboty
- turbo do regeneracji
w sumie około 2500 pln sobie krzyczą w warsztacie w którym stoję (przy założeniu że idzie nowa głowica za 850 pln po pełnej regeneracji)

I tu się zaczynam zastanawiać czy nie wymienić na 2.5 lub 2.8 TD... lub jednak poszukać tańszego mechanika.

SlawekEwa - 2014-11-18, 22:43

Mork napisał/a:
I tu się zaczynam zastanawiać czy nie wymienić na 2.5 lub 2.8 TD.

Wymiana na porządny silnik, a nie szrot do remontu pociągnie Cię jakieś 4-6tyś zł.

Gewehr - 2014-11-18, 23:19

Przy wymianie silnika, dolicz skrzynię i inne pierdoły. Poszukaj jakiegoś rozbitego 2,8 i jego bierz na dawcę. Jak będzie kompletny, to i może być JTD.
SlawekEwa - 2014-11-18, 23:22

Gewehr napisał/a:
Poszukaj jakiegoś rozbitego 2,8 i jego bierz na dawcę

Nie musi być rozbity, roczniki 99-00 mają tak skorodowaną blachę, że kupisz za niewielkie pieniądze kompletne auto.

Gewehr - 2014-11-18, 23:37

Zespół napędowy może być wzięty z auta do roku 2006. Wiązkę i sterownik trzeba wtedy brać z auta do 2002 :lol: Tyle że taka operacja, to minimum 8-10tyś :gwm
Kuba L. - 2014-11-23, 10:00

Mork, jeżeli mogę Ci doradzić - najrozsądniej i najtaniej dla Ciebie będzie wyremontować silnik który masz w swoim kamperze, będziesz miał spokojna głowę na wiele następnych lat jazdy... :spoko

Każda zmiana silnika na inny - używany niesie ze sobą dodatkowe koszty, tak jak pisali wyżej koledzy.

Wszystko w temacie :bigok

Kuba L. - 2014-11-23, 10:10

Dla Ciebie dobry zakład obróbki silników w Piasecznie: http://weps.pl/kontakt.html

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group