| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kupujemy kampera - silnik 1.9 - warto czy nie -dylematy.
kisielak - 2014-11-12, 19:34 Temat postu: silnik 1.9 - warto czy nie -dylematy. No własnie, jestem na etapie zakupu pierwszego kampera. Zafiksowałem się co prawda na początek na małego talento hymerka ( takiego jak ma Tadeusz). Silniczek 1.9 jest jego napędem. Rewelacji nie ma ale się toczy. Talento to kurdupel. Zatem i waga całości plus dwie osoby nie przygniata - jakoś ten silnik sobie radzi (tak mawiają). A co z autkiem w rozmiarze np 520 z platformą na zadzie i silnikiem również 1.9 ( bez turbo). Waga zdecydowanie wyższa. Plus to przestrzeń w zabudowie. I tu jest dylemat który chciałbym, w oparciu o opinię Szanownych forumowiczów rozwiązać. Bardzo proszę o poradę- czy motor 1.9 ma sens. Wszak to większe auto i większa waga, a silnik ten sam. Jestem w miarę cierpliwym człowiekiem - 70-80 km/ h podczas wakacyjnego urlopu mogę się turlać. Ale jeśli każdą górkę będę musiał pokonywać na pierwszym biegu - to chyba do domu wrócę autostopem. No i co tu robić Pozdrawiam
Tadeusz - 2014-11-12, 19:42
| kisielak napisał/a: | | Jestem w miarę cierpliwym człowiekiem - 70-80 km/ h podczas wakacyjnego urlopu mogę się turlać. Ale jeśli każdą górkę będę musiał pokonywać na pierwszym biegu - to chyba do domu wrócę autostopem. |
Ajajaj! Tyle się nagadaliśmy, a jednak zapomniałeś opowieści o moich doświadczeniach z Kucykiem.
On całkiem fajnie zachowuje się w terenie górzystym i wcale nie na I biegu się wspina.
Życzę Tobie szybkiego i udanego zakupu. Oczywiście z silnikiem mocnym jak August II.
TURTL - 2014-11-12, 19:48
Powiem tak: mam Ducato 1,9 w zabudowie Burstner - alkowa, 5,5m i waga gotowego do podróży to 2600 kg bez załogi (wystawiony na forum do sprzedania). Poza bardzo ostrymi podjazdami radzi sobie nieźle, na podjazdach nie żeby stawał, redukcja do 3 i śmiało wali pod ostre górki a jak spowolni go ostry zakręt to 2 i dalej bez problemu ale musi być ostro żeby zejść do 2. Na równinach podróż normalna odbywa się między 80 a 90 km/h w porywach do 110 i to bez oporów ale zaczyna już być głośno. Piszę to o starszym kamperze. Spalanie tak przy 80 to około 8l/100km . Piszesz o podróżnej 70 - 80, jest to bardzo dobra prędkość (spalanie, komfort jazdy, czas na rozglądanie) i tu masz rację to nie ścigacz.
uaz555 - 2014-11-12, 20:36
Ja swoim półintegralem z 1.9d jeżdżę 90-100 wtedy jest najciszej:) przy takiej prędkości rzadko kiedy muszę redukować bieg pod górke, czasem nawet jakaś osobówkę wyprzedzę, wcześniej miałem 2.5d i większej różnicy nie widziałem.
kisielak - 2014-11-12, 20:49
| Tadeusz napisał/a: |
Ajajaj! Tyle się nagadaliśmy, a jednak zapomniałeś opowieści o moich doświadczeniach z Kucykiem.
| .
Oj pamietam, pamiętam dlatego cały czas w tyle głowy mam chrapkę na małego hymerka. Ale pamiętam też, że sugerowałeś mi coś delikatnie większego . I właśnie jest propozycja lecz tyż z serduchem 1.9. I stąd ta obawa - czy da radę ten silniczek większe cielsko dźwignąć równie sprawnie jak mały ( Twój) hymerek swoje.
kisielak - 2014-11-12, 20:56
TURTL ale Ty masz "turbawke" dlatego taki z Ciebie "kozak" , a ja mam na myśli silniczek bez takiego czegoś któremu bliżej do he he he
Wojciechu - 2014-11-12, 21:43
Na co dzień jeżdżę Ducato alkowa- Frankia 530cm. 2,5D. Jeździłem też 6m. Dethleffs 1,9 td.
Wolnossący 2,5D zdecydowanie mocniejszy, choć przed wyciszeniem głośniejszy od 1,9td. Mając na myśli „coś delikatnie większego” powinieneś jednak myśleć o mocniejszym silniczku. W kamperkach z przed 93r. są jeszcze 2,5td i te chyba najlepsze
Johny_Walker - 2014-11-12, 21:54
Ogólnie jest tak. Jeśli się nie spieszysz, to wystarczy najmniejszy silnik jaki da radę wtoczyć pojazd na największą planowaną górkę. Gdyby były 1litrowe, to bym kupił bo mam czas.
SlawekEwa - 2014-11-12, 22:06
Zastanawia mnie fakt dlaczego bujałem się przez rok ze sprzedażą kompletnego silnika 1,9TD z nowym turbo o poj. 1930 ccm z mocą 82KM z udokumentowanym przebiegu 130 tyś km plus skrzynia biegów do tego jak to taka dobra jednostka napędowa
kisielak - 2014-11-12, 22:21
| Johny_Walker napisał/a: | Ogólnie jest tak. Jeśli się nie spieszysz, to wystarczy najmniejszy silnik jaki da radę wtoczyć pojazd na największą planowaną górkę. Gdyby były 1litrowe, to bym kupił bo mam czas. |
Czysta logika i do tego mocno przekonująca.
zbyszekwoj - 2014-11-13, 10:51
Ja też jeżdżę 80-90 km/godz. Mam silnik 2,8 przy aucie 5,45m. Pod górę zmieniam biegi. W Albanii ledwo wyjechałem na jedynce. Może jakis felerny silnik. Mogę się założyć , że 1,9 przez te góry nie przejechałby, chyba że na wstecznym.
Poza tym znam kilku naszych kolegów którzy wymieniali na 2,8 - to chyba z nudów?
Tadeusz - 2014-11-13, 11:34
Chłopaki, proponuję zajrzeć do tego wątku:
http://www.camperteam.pl/...?t=5257&start=0
Mój kucyk wspiął się bez żadnych trudności na Grossglockner, ale też dokonywał zupełnie niewiarygodnych wspinaczek w UK. Niektóre były naprawdę zwariowane, bo kilka kilometrów pod górę o nachyleniu 25 % jest jednak wyczynem.
Załączam zdjęcie kucyka z Grossglockner. Wjechali tam moje dzieci, dlatego na zdjęciu jest zięć. Przystojniak, nie?
Swoją drogą, ta dyskusja jest dla mnie troszkę niezrozumiała. Jeśli jej konkluzją ma być, że mocniejszy silnik jest lepszy, to po co dalej dyskutować?
Przecież wszyscy o tym wiemy.
To dlaczego ja lubię swojego kucyka?
Może nie tylko moc silnika się liczy?
Wojciechu - 2014-11-13, 13:05
I tu jest sedno sprawy - gdyby udało mi się wymienić kilka "zagwozdek" bez kosztów, to moja Frankia z silniczkiem który mam(2,5D) byłaby idealna.
zbyszekwoj - 2014-11-13, 13:13
Tadeusz ma silnik wolnoobrotowy który wturla się pod kazdą góre 10km/godz. Ale 1,9 turbo zagotuje się i nie da rady. Potem będą posty dlaczego silnik grzeje się?
kisielak - 2014-11-13, 13:34
Widzę, chyba włożyłem kij w mrowisko. Nie taki był zamysł tego tematu. Gdybym nie miał alternatywy zakupu większego kamperka z silnikiem 1.9 - temat by nie powstał. Co do 1.9 w małym hymerku nie mam żadnych oprów. Kupiłbym i basta. Ale, tak jak napisałem, jest oferta kamperka z tym samym silnikiem ale już większego i cięższego. I tutaj nie jestem tak na 100 % przekonany. Dlatego chciałem zasięgnąć obiektywnej opinii użytkowników obecnych bądź dawniejszych co w tym zestawieniu kamperkami powozili lub powożą. Prędkośc podróżna po "płaskim" jest dla mnie całkowicie akceptowalna. Wiem też, że silniczek ten wciągnie domek na każdą górkę. Tylko, czy urlopu mi starczy. Gdybym był szanownym emerytem - też temat ten by nie powstał - nie przejmowałbym sie czy podróż trwa jeden tydzień czy trzy. Ot i wszystko.
zbyszekwoj - 2014-11-13, 16:37
A czy emeryt musi się mordować? Szybkość jest dla mnie nie taka ważna, jak zdychanie pod górę i powodowanie za sobą kolejki.
Tadeusz - 2014-11-13, 16:52
| zbyszekwoj napisał/a: | | Tadeusz ma silnik wolnoobrotowy który wturla się pod kazdą góre 10km/godz. Ale 1,9 turbo zagotuje się i nie da rady. Potem będą posty dlaczego silnik grzeje się? |
Zbysiu mój drogi, muszę zabrać Ciebie na przejażdżkę w terenie mocno pofałdowanym abyś przekonał się jak on pomyka pod górę. Zdziwisz się, kiedy zobaczysz, że najniższy bieg jakiego wtedy potrzebuje to jest trójka.
Nawet długie podjazdy o wyniesieniu 25 % pokonuje na dwójce i z szybkością znacznie wyższą od 10 km/h.
samotny wilk - 2014-11-13, 17:54
Tadeusz, W całej rozciągłości popieram Twoje stanowisko ws. Fiata TALENTO z motorkiem 1,9 D. Jeszcze do niedawna (w m. X br. sprzedałem) miałem podobny kamperek. Silnik prosty i niezawodny. Do zabudowy małej, takiej jaką ma Tadeusz i miałem ja, wystarczy w zupełności.
Kucyk ma bardzo wysoką "dzielność drogową". To prawdziwy zuch.
Sam miałem obawy przed wycieczką w czasie wakacji przez góry Bośni i Hercegowiny oraz Czarnogóry. Niepotrzebnie. Kucyk wjechał wszędzie i nie jechałem tylko 10 km/godz., jak piszą niektórzy.
Jednak dla większej, a więc i cięższej zabudowy ja postawiłbym na 2,5 TD, 95 kM.
Można mnie zapisać do klubu sympatyków takich maluchów 1,9 D, jeżeli taki klub powstanie.
Mam tylko jedna uwagę. Mianowicie nigdy nie wolno dopuścić do przegrzania motorka. Mnie mechanik prosił, abym uważał na wskazania temperatury i sprawność włącznika wentylatorów i same wentylatory. Ja o to dbałem i motorek brykał jak ta lala.
Tadeusz - 2014-11-13, 18:01
| Andrzej5707 napisał/a: | | Mianowicie nigdy nie wolno dopuścić do przegrzania motorka. |
Święte słowa.
Na szczęście on się tak łatwo nie przegrzewa.
Najważniejsze, żeby zawsze miał odpowieni poziom oleju.
Pozdrawiam.
zbyszekwoj - 2014-11-13, 18:02
| Tadeusz napisał/a: | | zbyszekwoj napisał/a: | | Tadeusz ma silnik wolnoobrotowy który wturla się pod kazdą góre 10km/godz. Ale 1,9 turbo zagotuje się i nie da rady. Potem będą posty dlaczego silnik grzeje się? |
Zbysiu mój drogi, muszę zabrać Ciebie na przejażdżkę w terenie mocno pofałdowanym abyś przekonał się jak on pomyka pod górę. Zdziwisz się, kiedy zobaczysz, że najniższy bieg jakiego wtedy potrzebuje to jest trójka.
Nawet długie podjazdy o wyniesieniu 25 % pokonuje na dwójce i z szybkością znacznie wyższą od 10 km/h.
|
Jak nie zobaczę to nie uwierzę Przy najbliższej okazji
samotny wilk - 2014-11-13, 18:21
Wiara czyni cuda, Fiat TALENTO też.
kisielak - 2014-11-13, 21:34
| Andrzej5707 napisał/a: | Do zabudowy małej, takiej jaką ma Tadeusz i miałem ja, wystarczy w zupełności. ...
Jednak dla większej, a więc i cięższej zabudowy ja postawiłbym na 2,5 TD, 95 kM.
|
Andrzej5707, właśnie na taką opinię czekałem. Konkretnie. Dziękuję. Podświadomie ciągnie mnie do małego hymerka. Tadeusz swego czasu bardzo ładnie ostudził moje zapędy pisząc, cyt. " Na początek warto spełnić swoje podstawowe marzenie." I chyba tak zrobię - obejrzę hymerka. Jeśli będzie w dobrym stanie i cena przystępna - zacznę przygodę z "rączym" kurduplem. Jeśli sie nie uda a drugie autko w tym czasie nie zmieni właściciela - zaryzykuję i "kamienicę" z silniczkiem 1.9 sobie sprawię. Jeśli zdążę oczywiście przed innym chętnym. Na szczęście nie mam "parcia" i jeśli zostatanę "na lodzie" - będę szukał dalej.
zbyszekwoj - 2014-11-13, 22:21
Na szczęście tylko żonę bierze się na całe życie.
kisielak - 2014-11-14, 12:13
| zbyszekwoj napisał/a: | Na szczęście tylko żonę bierze się na całe życie. |
Hm, niestety , różnie to bywa. Nie jest to aksjomat.
samotny wilk - 2014-11-14, 18:14
Na szczęście żony nie trzeba brać na całe życie. Kamperek można, ale nie jest to obowiązek.
Po sprzedaży poprzedniego kamperka szukam następnego. Czuję niedosyt.
Żony nie szukam, niedosytu nie czuję.
Tak naprawdę, liczy sie tylko święty spokój, a to gwarantuje dobry kamperek.
Nawet najlepsza żona niczego nie gwarantuje, no może wydatki.
slawwoj - 2014-11-14, 18:19
| zbyszekwoj napisał/a: | Ja też jeżdżę 80-90 km/godz. Mam silnik 2,8 przy aucie 5,45m. Pod górę zmieniam biegi. W Albanii ledwo wyjechałem na jedynce. Może jakis felerny silnik. Mogę się założyć , że 1,9 przez te góry nie przejechałby, chyba że na wstecznym.
Poza tym znam kilku naszych kolegów którzy wymieniali na 2,8 - to chyba z nudów? |
A rozbujasz sie np. na autostradzie do 120 ? Bo jeśli nie - to masz jakiś felerny.
Tadeusz - 2014-11-14, 18:21
| Andrzej5707 napisał/a: | | Nawet najlepsza żona niczego nie gwarantuje, no może wydatki. |
Kamperek też niczego nie gwarantuje oprócz wydatków pewnych jak amen w pacierzu.
samotny wilk - 2014-11-14, 18:30
| Tadeusz napisał/a: | Kamperek też niczego nie gwarantuje oprócz wydatków pewnych jak amen w pacierzu. |
Znowu masz rację, jak amen w pacierzu.
No to amen.
zbyszekwoj - 2014-11-14, 20:15
| slawwoj napisał/a: | | zbyszekwoj napisał/a: | Ja też jeżdżę 80-90 km/godz. Mam silnik 2,8 przy aucie 5,45m. Pod górę zmieniam biegi. W Albanii ledwo wyjechałem na jedynce. Może jakis felerny silnik. Mogę się założyć , że 1,9 przez te góry nie przejechałby, chyba że na wstecznym.
Poza tym znam kilku naszych kolegów którzy wymieniali na 2,8 - to chyba z nudów? |
A rozbujasz sie np. na autostradzie do 120 ? Bo jeśli nie - to masz jakiś felerny. |
Bez problemu.
zbyszekwoj - 2014-11-14, 20:18
| Tadeusz napisał/a: | | Andrzej5707 napisał/a: | | Nawet najlepsza żona niczego nie gwarantuje, no może wydatki. |
Kamperek też niczego nie gwarantuje oprócz wydatków pewnych jak amen w pacierzu. |
Tadeusz, myślę że ty powinieneś mocniej zareagować na post Andrzeja, albo naskarżę do Halszki.
Tadeusz - 2014-11-14, 20:31
| zbyszekwoj napisał/a: | | Tadeusz, myślę że ty powinieneś mocniej zareagować na post Andrzeja, albo naskarżę do Halszki. |
Andrzej nie napisał, że żona to zło. On napisał tylko, że żona niczego nie gwarantuje i ja się z nim zgadzam. Wszak nie każdy ma Halszkę u swego boku.
A kamperek? To są dopiero wydatki!
kisielak - 2014-11-14, 20:35
No i na miękko zmieniliśmy temat
| Andrzej5707 napisał/a: |
Żony nie szukam, niedosytu nie czuję. |
Ja po pierwszej natychmiast znalazłem drugą - przesytu do dnia dzisiejszego nie czuję. I mam nadzieję, że tak zostanie
| Andrzej5707 napisał/a: | Nawet najlepsza żona niczego nie gwarantuje, no może wydatki. |
To Ty nie poznałeś mojej drugiej żony - każdy wydatek to stan przedzawałowy, bez względu na kwotę. O mnie mówią , żem sknerus, ale to nie jest prawda. Ja przy mojej obecnej małżonce to jestem utracjusz finansowy
samotny wilk - 2014-11-14, 21:19
Całkiem na miękko. To fakt.
A może porównywanie motorka 1,9 D z żoną ma coś w sobie ?
Są jednak i różnice. Np. motorek wolno ssie, żona niekoniecznie.
Każdy, nawet nowy kamperek generuje wydatki. Wystarczy poczytać CT. Zawsze jest "coś" do kupienia ?
Ale bez kamperka już nie da się żyć. Zauważyłem to u siebie. A od sprzedaży minął zaledwie miesiąc.
Teraz szukam, może jakiś "blaszak" ?
zbyszekwoj - 2014-11-14, 21:23
| Cytat: | Teraz szukam, może jakiś "blaszak" ?
_________________ |
A jak się żona przytrafi to będzie za ciasny
samotny wilk - 2014-11-14, 21:32
Ale ja prawie cały sezon (od kwietnia do listopada) podróżuje sam. Jedynie w wakacje z córcią (i to nie całe wakacje). W sumie dla 1 osoby nie potrzebuję dużego kampera. Stąd wstępne myśli o blaszaku. Nie jest to jednak jeszcze decyzja. Ot, wstępne rozważania.
A jeśli chodzi o żonę, to uchowaj Boże. Acz mówię sobie: "nigdy, nie mów nigdy".
samotny wilk - 2014-11-15, 09:01
kisielak, Uważam, że na początek wybór 1,9 D jest niezły. Potem i tak będziesz chciał mieć coś mocniejszego. Tak jest i w moim przypadku.
Jak już było powiedziane zakup kamperka to zawsze wydatki.
Ja po zakupie każdego auta:
- dokonuję wymiany rozrządu, choćby sprzedający zarzekał się, że zrobił to wczoraj,
- wymieniam olej silnikowy i filtr oleju,
- wymieniam filtr powietrza,
- wymieniam filtr paliwa,
- sprawdzam 100% układu hamulcowego auta (łącznie ze zdjęciem bębnów).
W przypadku motorków wolnossących niekiedy występuje malutki problem dotyczący rozruchu silnika. A powód jest zwykle banalny - od dawna nie wymieniane świece żarowe silnika. Wiedząc o tym dokonałem także wymiany tych 4 świec. Koszt niewielki. Jedna świeca to 30 PLN, wymiana, też 30 PLN. Raczej nie wolno samemu dokonać takiej wymiany. Bywa i tak, że świeca jest zapieczona i łatwo ją ukręcić lub uszkodzić aluminiowy blok silnika. W takim przypadku rodzą się niebagatelne koszty naprawy.
Mój motorek z rozruchem nigdy nie miał najmniejszych problemów. Nawet w zimie, palił od pierwszego razu.
Sprawdź jeszcze, czy w czasie uruchamianie motorka, ten nie kopci ? To też określony symptom stanu technicznego motorka, poziomu zdatności.
Przed każdą podróżą zawsze sprawdzaj ciśnienie w oponach. U mnie tabliczka ze stosowną informacją była w kabinie kierowcy (na dole z lewej strony). Wartość 3,5 atm.
samotny wilk - 2014-11-15, 09:15
"Tadeusz"
Najważniejsze, żeby zawsze miał odpowieni poziom oleju.
O tym chyba nikomu nie trzeba przypominać. To podstawa.
Jeżeli Twój kupowany kamperek jeździł na oleju mineralnym, to niczego nie zmieniaj, nie ulepszaj. "Lepszy" olej np. półsyntetyk tylko zaszkodzi, zamiast pomóc. Ot wypłucze on, wcześniej powstałe kliny olejowe. Zresztą te motorki z fabrycznego polecenia miały pyrkać na oleju mineralnym.
samotny wilk - 2014-11-15, 14:03
kisielak - 2014-11-15, 22:33
Po wstępnych oględzinach hymerka - coraz bliżej finiszu. Nie jest to ideał. Alkową ktoś kiedyś samym narożnikiem zahaczył, dokładnie na listwie, ale wygląda na szczelną i listwa choć wygięta przylega idealnie. Szyba z pleksi (podwójna) ma kilkunastocentymetrowe pęknięcie, ale nie postępujące. Progi były malowane i pokryte barankiem - pewnie wymieniane lub naprawiane, ale zdrowe. Podszybie i podłużnice ( zwłaszcza pod akumulatorem) zdrowe. Chyba był wyrwany wlew wody czystej, bo jest wstawka z blachy nierdzewki, ale wszystko sztywne. Najgorszy jest brodzik - klejony. Trochę nieestetycznie ale chyba trwale. Dookoła niego i tył - wszystko twarde. Brak w autku jakichkolwiek niepokojących zapachów. Właściciel otwierał przy mnie autko po dłuższym chyba postoju. Silnik zimny zapalił za pierwszym razem. Troszkę "czarnego" z siebie wyrzucił, pogrzechotał i i jak tyko złapał temperaturę, przyjemnie dla ucha zaczął pracować ( dokładnie tak samo jak Tadeusza kamperek). Na trasie 80 km/h bez problemu i spokojnie można rozmawiać. 90 km/h tez nie było problemu choć komfort dla ucha zdecydowanie mniejszy. I ta prędkość nie była wszystkim na co było go stać. Ale przecież to autko nie do wyścigów. Andrzej5707 nie obraź się ale praca silnika Twojego kamperka a tego którego dzisiaj oglądałem i którym jeździłem to dwie różne bajki. A przecież dzisiaj było zimno, a mimo to juz po minucie chodził cichutko. Tak więc, do sprawdzenia zostało jeszcze wyposażenie mieszkalne : lodówka, ogrzewanie etc. Jeśli będzie ok - to ... będę miał trzeci samochód pod opieką. Jest Clio (diesel), Multipla (diesel) i być może właśnie ten Kurdupelek hymerek.
samotny wilk - 2014-11-16, 10:55
kisielak, To był tylko drobiazg. Sam go zauważyłem. Należało wymienić uszczelkę pod kolektorem dolotowym. Pisałem o tym do Ciebie na priv. Zrobiłem to zaraz po Twoim oglądzie autka. Koszt oszałamiający 60 PLN. Motorek "chodził" cichutko, jak emeryt w starych kapciach.
Ale to już historia. Teraz cieszy kogoś innego. Ten ktoś zrobił mu pełną diagnostykę w autoryzowanym serwisie. Powiedziano mu, że jeszcze nie spotkali motorka tak dorosłego (22 lata) w tak dobrym stanie technicznym.
|
|