chudy - 2014-12-01, 12:37 Temat postu: Kreta 2014/2015 Zima Swieta Nowy RokWitamy wszystkich i jednoczesnie zakladamy nowy temat.
Wybieramy sie na krete zima aby spedzic swieta i nowy rok w lagodniejszym klimacie. Czy ktos poza oczywiscie Muzykow bedzie w tym czasie na Krecie?
pozdrawiam
dagmara, krzysiek, marcelina i timonkoko - 2014-12-01, 17:20 kiedy jedziecie?chudy - 2014-12-01, 18:51 Jeszcze nie podjelismy decyzji kiedy. Chcielibysmy wyruszyc najpozniej w poniedzialek przed Wigilia ale nie mamy zadnego scislego wiazacego nas terminu. Wybieramy sie po raz pierszy na Krete a czytajac wiadomosci blogowe i sledzac pogode, chcielibysmy moc wyjechac juz teraz. Opisy wyspy, jej klimat, ludzie ktorzy ja zamieszkuja wydaja sie byc idealnym miejscem na spedzenie kilku ciekawych tygodni.kluzek - 2014-12-01, 20:54 wybieramy się 19 - tego na Peloponez, a może i na Kretę, jak wszystko się dobrze poukłada.chudy - 2014-12-02, 10:22 kluzek, kluzek, Super, to moze zmontujemy jakas ekipe na krecie i swieta wraz z nowym rokiem beda weselsze.
ps.
fajna bryka w temacie "pozegnanie z afryka", ideal na niektore greckie "drogi"Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-02, 13:18 Zyczymy powodzenia i pogody,nie wiemy jeszcze jakiej Muzykichudy - 2014-12-02, 13:21 Zbigniew Muzyk, witam pani Basiu, mam nadzieje ze sie spotkamy. jak pogoda teraz na Krecie. DAKOTA - 2014-12-02, 17:26 Temat postu: Jak temat do smiechuwitam
czytam ,czytam,czytam i nie wiem czy cos zle zrozumialem czy nie o te swieta chodzi, no nic ,
w przywitaniu kolega nic nie napisal , jak dlugo juz kamperujecie , nawet nie jest wspomniane od kiedy posiadacie taka piekna Laike , nie wspomne o tym gdzie juz byliscie (naturalnie kamperem)
jak dla mnie wyjad przed TYMI swietami i wigilia na Krecie to chyba jakies nieporozumienie , no chyba ze samolotem (albo ja nie jarze)
no nic, a Tobie KOKO dziwie sie ze dajesz sie nabierac na takie bajery
Ty sie nie pytaj kiedy wyjezdzaja ,tylko jak dlugo zostaja i kiedy wracaja .(ja typuje na 12.01.2015 )
a gdzie sie podzial ten temat Sylwester w Maroco i wyjazd 29.12 (naturalnie kamperem)
pozdrawiam Serdecznie
DAKOTA
ps.Zas oplulem ekran
chudy napisał/a:
Jeszcze nie podjelismy decyzji kiedy. Chcielibysmy wyruszyc najpozniej w poniedzialek przed Wigilia ale nie mamy zadnego scislego wiazacego nas terminu. Wybieramy sie po raz pierszy na Krete a czytajac wiadomosci blogowe i sledzac pogode, chcielibysmy moc wyjechac juz teraz. Opisy wyspy, jej klimat, ludzie ktorzy ja zamieszkuja wydaja sie byc idealnym miejscem na spedzenie kilku ciekawych tygodni.
kluzek - 2014-12-02, 18:22 Nie zbyt rozumiem kolegę? Skąd ten jad?chudy - 2014-12-02, 19:12 witam, dakota jest najprawdopodobniej juz dluzszy czas w drodze, bo nie bieze pod uwage, ze wypady camperem nie musza trwac wiecznosci. Milo jest planowac podroz nawet jesli trwac ona bedzie "tylko" cztery tygodnie.
Pani Basiu, prosze szykowac liste zakupow, gdyz wyjezdzamy szybciej niz myslelismy, czyli jeszcze w tym tygodniu. Nie mozemy sie juz doczekac kapieli i tych 45 stopni w sloncu.DAKOTA - 2014-12-03, 07:30
kluzek napisał/a:
Nie zbyt rozumiem kolegę? Skąd ten jad?
kolego to nie "jad" to proste pytania, wyjazd na Krete to nie chup po bulki do biedronki.
jeszcze o tej porze roku .
pozdrawiam
DAKOTARawic - 2014-12-03, 08:27
DAKOTA napisał/a:
w przywitaniu kolega nic nie napisal , jak dlugo juz kamperujecie , nawet nie jest wspomniane od kiedy posiadacie taka piekna Laike , nie wspomne o tym gdzie juz byliscie (naturalnie kamperem)
a może powinien CV , fakturę na kampera, rachunki z kempingów, ksero prawa jazdy, parę świadectw szkolnych przedstawić, żebyś nie pluł na ekran.
kluzek napisał/a:
Nie zbyt rozumiem kolegę? Skąd ten jad?
A jad najprawdopodobniej bierze się z chorej zazdrości
DAKOTA napisał/a:
po bulki do biedronki.
Ty to chyba chodzisz po bułki do Hofera Pawcio - 2014-12-03, 09:05 Witaj chudy.
Tekstami Dakoty się nie przejmuj.. niektórzy po prostu nie uświadamiają sobie do końca, że dyskutują na forum z innymi ludźmi chudy - 2014-12-03, 09:09 witam,
dzięki kluzek, Rawic, za wsparcie, ale myślę ze szkoda czasu i energii.
ps
z urzędem podatkowym kontaktuje się przez doradcę podatkowego!
pozdrowienia również dla DAKOTY chudy - 2014-12-03, 09:13 Witaj Pawcio, i wlasnie o to chodzi.
pozdrawiam
chudychudy - 2014-12-03, 09:21 no fajnie z wami pisac, ale jak juz dakota napisal
DAKOTA napisał/a:
wyjazd na Krete to nie chup po bulki do biedronki.
trzeba sie pakowac! zeby miec czym zeby umyc..... itd bo inaczej bedzie mial brzydki oddech po
pozdrawiam
chudy Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-03, 13:31
DAKOTA napisał/a:
kluzek napisał/a:
Nie zbyt rozumiem kolegę? Skąd ten jad?
kolego to nie "jad" to proste pytania, wyjazd na Krete to nie chup po bulki do biedronki.
jeszcze o tej porze roku .
pozdrawiam
DAKOTA
Dakota,malo ze sobą piszemy,ale myślisz ze najlepsze jest twoje zimowanie w Hiszpani?dobrze ze siedzisz na kempingach i nie wiadomo co poza tym.Przepraszam nie jestem taka biegla jak Ty w internecie,ale probowalam czytac twojego bloga,nic nie rozumiałam/tylko o piesku doczytałam się/.My jeździmy tu i tam,taka jest Kreta,wszedzie blisko.A jaka będzie pogoda tego nikt nie wie?Moze Hiszpania i Portugalia jest cieplejsza o 3-4 st,ale tez tam wieje.My stajemy w pięknych miejscach,uroczych wawozach,malenkich plazkach,a nie zdala od morza.Dlaczego mało piszcie Wszyscy zimujący,gdzie nocujecie,w jakich miejscach,gdzie was przegonila policja /nie bedac na kempingu /itp.Prosze o fakty,jezeli sa na forum prosze mi podpowiedzec.Z całym szacunkiem Barbara Muzyk koko - 2014-12-03, 19:49 O ile wiem to Dakota ani nocy w zeszłym sezonie zimowym nie spał na kempingu Bronek - 2014-12-03, 20:48 Zaczyna to wyglądać na swoistą licytację . Kto jest lepszym kamperowcem , kto twardszy , mądrzejszy.itp....
To pamiętam u młodych motocyklistów było ... jaki to ja geroj , sam naprawiam, bez kasku , bez szyby i 300 km/h . ....
Koło zamykam na zakrętach ....taka Dziecinada,
Warto by pogadać z bezdomnymi w kanałach . Oni naprawdę są w tym najbardziej doświadczeni . I im nikt nie podskoczy z kiblem i TV na pokładzie .
Co to za rady. W ogóle nie warto , bo i tak ja to lepiej zrobiłem , zrobię . Jak śmiecie ...
Co Wy w ogóle planujecie , tak sami .?
Żenada
Tak wam zazdroszczę , że nie mogę doczekać się emerytury . Ale jeszcze bardziej Tym co w Waszym kierunku jadą . Atmosfera oczekiwania i przygotowań jest wspaniała.
Pozdrawiam i powodzenia.
Jesteście inspiracją , zazdroszczę ale inaczej....... Pozytywnie. jarek73 - 2014-12-03, 21:14 Bronek właśnie miałem coś napisać ale mnie wyprzedziles, Dacota chyba demonizujesz podróż na Krete ze to taki hardcore. Mój sąsiad dzisiaj pojechał do Hiszpanii tirem i w cale tego nie przeżywał , po prostu pojechał do pracy . Dacota naprawdę nie jesteś mistrzem świata i większość użytkowników tego forum mając możliwości czasowe i finansowe dojechało by na Krete w tych trudnych warunkach zimowych. Myślę że twój post gdzie pisałeś że aż monitor zabrudziles to coś w tym jest , jeszcze nie raz zabrudzisz, pisali że jadem tego nie wiem ,ale widzę że za długo w camperze to też nie wszystkim na zdrowie wychodzi . Miałem nie polemizować z ludźmi małymi znowu nie wytrzymamalemBronek - 2014-12-03, 21:40 Ok Bierzemy poprawkę , że to tylko internet. Tu wolno więcej.
Z racji , że się nie widzimy i nie słyszymy , to czasem tak jakoś wychodzi.
Z tym , że niektórym częściej.
Nam ludziom północy , pasują klimaty Hiszpańsko / Grecko / Afrykańskie.
Z racji też ,że życie już niektórym dało się we znaki. To termy węgierskie , też w planach.
Wyprawy długie i "hardkorowe" to rzadkość .
I trudno by wielu miało chęci , możliwości ....
Dla większości Kamper to tylko Camper a nie sposób życia.
i tyle.
A CAŁA ZABAWA , jest wtedy gdy SIE NIE PODOBA ....odpalamy i wracamy do domciu.
To jedna z większych zalet kamperownia.
Czyli jeżeli Wam się Kreta znudzi wracajcie szczęśliwie choćby jutro.
Podlejcie kwiatki i jedźcie do ..... Hiszpaniizbyszekwoj - 2014-12-03, 21:54
koko napisał/a:
O ile wiem to Dakota ani nocy w zeszłym sezonie zimowym nie spał na kempingu
To tak samo jak i ja!!! MILUŚ - 2014-12-03, 21:59 A my co roku spędzamy 3-4 noce na kempingu zimą . Rok temu to nawet przymrozek był
I nie robimy z tego afery
Bronek - 2014-12-03, 22:07 E...tam .
Ja byłem zimą na odwyku !
Rawic - 2014-12-03, 23:38
MILUŚ napisał/a:
Rok temu to nawet przymrozek był
a ja i jeszcze inne kampery były w ostatni weekend w Sosnowcu na Andrzejkach, był niezły mróz, było fajnie, tylko szara nie chciała kropelkować. Bronek - 2014-12-04, 06:37 Zbysiu nadmuch gorących spalin na zaworek.
Ciekawe ile teraz jest stopni? A w właściwie jaki poczucie, odczucie temperatury w tamtych rejonach?koko - 2014-12-04, 06:43 Ja nie w ramach licytacji ale sprostowania Basi.
A gdzie ty Zbyszek byłeś w zeszłą zimę? Oczywiście poza domem.Bronek - 2014-12-04, 07:14 W Agencji był. a tam kaloryfery zapowietrzone.....też :szeroki_uśmiech
A Basi za ich "Koncertowy" grecki pobyt bronić nie trzeba. Są tu dwa wątki drugi to Jawy.
Ja czytam , bo tam bylem, a na pewno wrócę.
Każdy ma swoje powody ,czytania i odnoszenia sie do tematu.Rawic - 2014-12-04, 08:21
koko napisał/a:
A gdzie ty Zbyszek byłeś w zeszłą zimę? Oczywiście poza domem.
ja byłem tam, gdzie wypada zimą być, czyli w górach, nie będę na siłę szukał zimą lata na półkuli północnej http://www.weather.com/we...l/SPXX0008:1:SPBarbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-04, 10:06 Tu Barbara a ja poprosiłam o miejsca postoju na plw.Iberyjskim,a nie na nartach kamperem.W zeszłym roku wytrzymałam JA osobiście do 25 listopada na Krecie.W tym roku 1 grudnia upal kapanie w Sisi.Dzis słonecznie, ale fale sa bo jest wiatr od Afryki,,jak się zmieni będzie morze spokojne.Dla sprawdzianu w sobote jedziemy na polnoc i wschod sprawdzić jak tam jest.Pozdrawiam,Barbara MuzykBronek - 2014-12-04, 10:24
Zbigniew Muzyk napisał/a:
W tym roku 1 grudnia upal kapanie w Sisi.Dzis słonecznie
Ja też wzorem innego " członka" Camperteamu też zamoczyłem ekran komputera ...
Ale łzami. żalu i wściekłości ,ze siedzę w pochmurnym zimnym mieście ..
Mam katar , chrypkę nogi mi marzną...
Wiatr ??? Czy wiecie jak W Kołobrzegu potrafi wiać ??? Jak dzieci prowadziłem do przedszkola to mi je wyrywało z rąk , niestety bezskutecznie . Teraz robią mi wnuki , cholera.
Mam obawy ... ,że spędzanie zim jak Wy może to pokrzyżować !!!! ZEUS - 2014-12-04, 11:24
Bronek napisał/a:
Teraz robią mi wnuki
wnuki to nic złego pod warunkiem, że są nie za blisko... Rawic - 2014-12-04, 13:59
Zbigniew Muzyk napisał/a:
Tu Barbara .W tym roku 1 grudnia upal kapanie w Sisi.Dzis słonecznie, ale fale sa bo jest wiatr
w okolicach Krety macie wodę 18 st.C i tak cieplej niż wokół półwyspu Iberyjskiego, a kapać się gdzieś trzeba skoro kempingi pozamykane. http://www.wetteronline.d...aturen?gid=euroBarbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-04, 15:37 Rawic.nie `18 a 20stopni,stale mierze wode,mam termometr po wnukach.Zapraszam do wawozu Ha na relacji Kretowej.Rawic - 2014-12-05, 09:31
Rawic napisał/a:
Rawic.nie `18 a 20stopni,stale mierze wode,mam termometr po wnukach
to tylko żarty, a swoją drogą te dziecinne termometry nie są zbyt dokładne, ale przy temperaturze 0 st.C możne je wyskalować, no i jak można wnukom coś podprowadzić MILUŚ - 2014-12-05, 17:57
ZEUS napisał/a:
Bronek napisał/a:
Teraz robią mi wnuki
wnuki to nic złego pod warunkiem, że są nie za blisko...
A mi się wydawało do tej pory ,że to się tyczyło teściowych ZEUS - 2014-12-05, 18:08 to działa w dwie strony, zależnie od aktualnego statusu oceniającego... chudy - 2014-12-05, 20:37 Droga Basiu, wszystkiego najlepszego, wiem ze to nie dzisiaj ale bylismy tak zajeci pakowaniem, ze czas nam zupelnie sie zagubil. Codziennie, przez ostatnie dwa dni do wieczora znosilismy potrzebne rzeczy. Nazbierala sie tego kupa, wielka. Czego to czlowiek nie potrzebuje. To przerazajace. Dzisiaj pakowalismy i nie bylo konca. Gdyby nie te listy, ktore uaktualnialismy przez ostatni tydzien, zapomnielibysmy chyba wszystkiego. Az dziw, ze to auto wszystko to pomiescilo i jeszcze mozna sie swobodnie poruszac. Teraz mala przerwa, kapiel i wskakujemy w wyjazdowe ciuchy i wyruszamy..... Gdzie dojedziemy tam dojedziemy a jak nas zmozy zmeczenie zatrzymamy sie gdzies na Wegrzech i przespimy. Tak czy siak wyruszamy i nic nas nie jest w stanie od tego spontanicznego pomyslu odwiesc. Zwlaszcza, ze po twojej ostatniej sesji zdjeciowej pragnienie zobaczenia tego co soczewka widziala jet ogromne. Pozdrawiamy, bedziemy sie wedle mozliwosci meldowac. Dagmarajarek73 - 2014-12-05, 21:46 Bardzo fajne podejście do jedzcie szczęśliwie, powodzeniaOMEGA - 2014-12-05, 21:52 Powodzenia i szczęśliwego dojazdu do celu
Wyjazdy spontaniczne najczęściej najlepsze i długo pozostają w pamięci.Wojciechu - 2014-12-05, 23:03 Jak mawia "młodzieżówka"- nie ma jak "spontan" - szerokiej drogi chudy - 2014-12-07, 06:38 wlasnie zjechalisy z promu Anek przywiozl nas doChani. Ale troche szczegolow dla zainteresowanych. Wyjechalismy z domu kolo godziny 21 5·12·2014 po znoju pakowania byla to ogromna ulga. Przez Wegry przemknelismy w mnieniu oka choc pogoda byla pod przyslowiowym psem.Padalo non stop z rozna intensywnoscia. Okolo 1 w nocy podziekowalam za wspolprace i poszlam spac Chudy dzielnie dowiozl nas do Serbi gdzie byla zmiana. O 6 rano usiadlam za kolko i przejechalam Serbie. Moldawie i w Grecji sie zmienilismy. Gdy sie jest wyspanym mozna pokonywac kilometry. Wcale nie byl to poscig ani walka z czasem ot zupelnie spokojnie na 6 dojechalismy do Pireusu. Spontan okazal sie rewelacyjna decyzja a dzisiaj w tym momencie siedzimy jeszcze w porcie bo znalezlismy otwarty internet i robimy krotka orientacje.Pogoda jest rewelacyjna o 6 rano 19 stopni.chudy - 2014-12-07, 06:42 jeszcze fotkaBronek - 2014-12-07, 06:56 Właśnie wstałem i od razu milej w ten pochmurny dzień.
Babcie się, odpoczywajcie, naprawdę fajnie..
PS. to duża zaketa hak możecie spać podczas jazdy ....Nam to nie wychodzi.koko - 2014-12-07, 07:31 Chyba Macedonię....Bronek - 2014-12-07, 07:51
koko napisał/a:
Chyba Macedonię....
Szybko jechali i w nocy.... zbyszekwoj - 2014-12-07, 08:12
Bronek napisał/a:
Właśnie wstałem i od razu milej w ten pochmurny dzień.
Babcie się, odpoczywajcie, naprawdę fajnie..
PS. to duża zaketa hak możecie spać podczas jazdy ....Nam to nie wychodzi.
20 lat temu napewno ci wychodziło;
Młodość !!! chudy - 2014-12-07, 08:14
koko napisał/a:
Chyba Macedonię....
Sorrki. Oczywiście że chodzi o Macedonie. Jednak troche zmęczeni jestesmy. Ale teraz po kosciele na plażę.chudy - 2014-12-07, 08:52 swiatyniajoko - 2014-12-07, 10:27 PIĘKNIE
Też zazdroszczę, jak wszyscy ..... ale tak pozytywnie i sympatycznie
Piszcie, opisujcie , inspirujcie innych ....
Niech Żyje SPONTAN
P.S. I co ten biedny Dakota teraz zrobi ... Wiem, napisze że fotki stare, robione w lecie podczas gorszej pogody
A Wy to już za równik dojechaliście że ta fotka tak do góry nogami Wojciechu - 2014-12-07, 11:50 Fotka super - trzeba kreatywności by podziwiać, ale trochę gimnastyki w obserwacji się przyda - jest OK - piszcie - będziemy czytać i Wam "zazdraszczać" zbyszekwoj - 2014-12-07, 12:01
chudy napisał/a:
Jednak troche zmęczeni jestesmy
To widać po zdjęciu. zbyszekwoj - 2014-12-07, 12:02 Ktoś tu będzie musiał coś odszczekać. chudy - 2014-12-08, 14:02 Po pieknej pogodzie w Chani i zwiedzaniu starego miasta, warto zobaczyć wenecki port, minaret i laznie udalismy sie na poludnie wzdluz wybrzeza. Dojechalismy do pieknej plazy znajdujacej sie w Falsarnie. Wybrzeze jest imponujace,mialki piasek a szerokosc plazy zacheca do pojezdzenia jakims malym autkiem po niej. Niestety jestesmy naszym jumbo jetem a rowery nie zabardzl nadawaly sie na ta okolicznosc. Pod wieczór wybralismy sie na spacer wzdłuż brzegu, napotykajac na dwoch mlodych Grekow. Jeden z nich chyba mieszkaniec wybral sie z pletwami i ogromnym psem poplywas. Wrocilismy dotlenieni i szczesliwi pieknoscia natury jaka nas otacza.chudy - 2014-12-08, 14:06 Miejsce w ktorym stalismychudy - 2014-12-08, 14:08 Widok porannychudy - 2014-12-08, 14:23 Przez cala noc wialo dosc moc no. Obud.zily nas przechyly i mocne podmuchy wiatru. Burza ktora podziwialismy o 3 nad ranem przetaczala sie na pelnym morzu oswietlajac coraz to inne zakatki horyzontu. Ksiezyc siecil w pelnej swojej krasie i przez chwile mielismy wrazenie, ze jestesmy jedynymi ludzmi na tym odcinku kontynentu. Wiem, naogladalam sie za duzo filmow ale wrazenie bylo ujmujace.Rano Krzysiek poyzedl sie wykąpać, gdyz wzburzone morze zachecalo leniwie ciagnacymi sie falami , przypominajacymi nam Baltyk. Temperatura spadla do 16 stopni ipada. Co przestanie to ponownie zaczyna ale zupelnis nie przeszkadza to nam w poruszaniu sie po wyspie.
Po sniadaniu wybralismy sie w poszukiwaniu swiezych pomidorow, gdyz obok Falsarny znajduje sie bardzo duzo szklarni z pomidorami. Pierwszego napotkanego czlowieka przy szklarni spytalismy o pomidory lecz z tej będą dopiero za miesiacchudy - 2014-12-08, 14:34 Bardzo serdecznie przepraszam za bledy tekstowe, pisze na mojej komórce i literki sa juz niestety z roku na rok coraz to mniejsze.
Dotarlismz wzdluz brzegu do skupu, gdzie cieszący moje oko Grek sprzedal nam 9 kilo pkmidorkow. Po krotkiej rozmowie dowiedzielismy sie, ze w tym roku jest urodzaj oliwek i wlas ie teraz sa one zbierane dlatego Grecy zyczyli by sobie jeszcze kilma dni bez opadow. Miejsce do ktorego jedziemy Elafonisi zna ne jest z braku wody, wiec powinnismy sie w nia zaopatrzyc. Postanowilismy nasza trase wzbogacic omiejsca i koordynaty miejsc, gdzie mozna napelnic wode pitna. Zdjecia ktore robilismy sa z wspolrzednymi, jesli sie nam to udalo ( nie sprawdzalismy jeszcze).samotny wilk - 2014-12-08, 14:36 chudy,
chudy napisał/a:
Po pieknej pogodzie w Chani i zwiedzaniu starego miasta, warto zobaczyć wenecki port, minaret i laznie udalismy sie na poludnie wzdluz wybrzeza. Dojechalismy do pieknej plazy znajdujacej sie w Falsarnie.
Tylko pozazdrościć. Ja byłem 2 razy na Krecie (Chania) w 2013 r. Były to jednak podróże lotnicze. Poznaję miejsca, w których Wy jesteście. Port Wenecki robi robotą, a starówka ponoć najładniejsza na całej Krecie. Warto pójść tam wieczorem.
Jeśli chodzi o plaże, to mnie podobała się ta miejska po zachodniej stronie miasta. Tak na wysokości ul. Selinou 149.
Też miałem w planach zimowanie na Krecie. Ale w br. nie wyszło.
Jednak, co się odwlecze, to nie uciecze.
Powodzenia. chudy - 2014-12-08, 14:36 Bardzo serdecznie przepraszam za bledy tekstowe, pisze na mojej komórce i literki sa juz niestety z roku na rok coraz to mniejsze.
Dotarlismz wzdluz brzegu do skupu, gdzie cieszący moje oko Grek sprzedal nam 9 kilo pkmidorkow. Po krotkiej rozmowie dowiedzielismy sie, ze w tym roku jest urodzaj oliwek i wlas ie teraz sa one zbierane dlatego Grecy zyczyli by sobie jeszcze kilma dni bez opadow. Miejsce do ktorego jedziemy Elafonisi zna ne jest z braku wody, wiec powinnismy sie w nia zaopatrzyc. Postanowilismy nasza trase wzbogacic omiejsca i koordynaty miejsc, gdzie mozna napelnic wode pitna. Zdjecia ktore robilismy sa z wspolrzednymi, jesli sie nam to udalo ( nie sprawdzalismy jeszcze).chudy - 2014-12-08, 14:51 Widze ze w spolrzedne trzeba wpiskol recznie ale troche pracy wiec piszcie czy was to wogole interesuje. Teraz zatrzymalismy sie w jednej z nielicznie otwartych juz tawern. Droga jest przepiek a ale nie dla ludzi z lekiem wysokosci. Szerokosc przewidziana na auto i ciut ciut, czyli dla nas jako jedynych uzytkownikow , mimo tego mozna sie spotkac z autem jadacym z innego kierunku. Nie stanowi to problemu dzieki grekom wrodzo ej nonszalancji i pewnosci siebie. W Kefali zatrzymalismy sie przy tloczarni oleju. Grecy przywoza tu duze worki jutowe wypchane oliwkami czekaja na ich wytloczenie zabierajac ze soba zloty plyn. Zakupilismy 3 kg oleju placac 15€. Zwazywszy ze na 1 litr w tym roku przypada omolo 3-4 kg oliwek, musielibysmy zbierac je caly dzien.
Zjedlismy i ruszamy nie wiem kiedy bedzie kolejny internetZEUS - 2014-12-08, 15:05
chudy napisał/a:
piszcie czy was to wogole interesuje
piszcie o wszystkim co tylko przychodzi Wam na myśl... każda informacja jest bezcenna... Bronek - 2014-12-08, 16:47
ZEUS napisał/a:
chudy napisał/a:
piszcie czy was to wogole interesuje
piszcie o wszystkim co tylko przychodzi Wam na myśl... każda informacja jest bezcenna...
Wzdychamy i czytamy . Spoko . Wszystkie pierdoły sa ważne o ile nie ważniejsze od przewodnikowych oczywistości . Piszcie to co Was zaskakuje , dziwi , niepokoi co sie sprawdza a co nie . Odczucie temperatury?? Itd . Ubiory , ..
Ja już wiem po ostatnim poście ,że internet zabieram z sobą - by nie szukać go - w postaci pakietu ok 500 do 1000MB . ale jak pisałem wyłączam na przejazd ( Serbia Macedonia - kroją za niewinność|) .samotny wilk - 2014-12-08, 18:52 Jeśli chodzi o internet naKrecie, to z moich obserwacji wynika, że nie jest źle.
W większych miejscowościach w każdej knajpce (tawernie), restauracji, barze itd. jest bezproblemowy dostęp do internetu za pomocą Wi Fi. Nawet w malutkich, rodzinnych hotelikach jest internet. W końcu Kreta, to Europa.
W wielu miejscach ogólnodostępnych też jest Wi Fi. Np. na dworcu autobusowym w Chanii jest stanowisko i komputer z płatnym dostępem, a obok niego mając swój, własny telefon, PC, netbook swobodnie korzystamy z bezpłatnego Wi Fi.
Nic, tylko klikać.
Bronek - 2014-12-08, 19:10 Muszę się zgodzić. Jest rzeczywiście lepiej niż myślałam. Nie byłem na Krecie ,ale Grecja to Grecja.
Dlatego tylko dla awaryjnych sytuacji , nawet Czytnik Kindle z Darmowym 50MB / m-c wystarczy.
Dlatego to niekonieczna konieczność.zbychu - 2014-12-09, 13:40 -chudy- jak będziesz w Palaiochora pokaż się w kamerkach ; http://www.palaiochora.com/?page_id=438DAKOTA - 2014-12-09, 13:54 Nie wiem dlaczego sie przypierdzielasz do Dakoty , ja pisalem o wyjezdzie w poniedzialek przed swietami, a nie 5.12 toz to dwa tygodnie wczesniej (czyli na swieta zdazyli),a wiec z czym masz problem , a propo czy ja komus zarzucilem kiedys ze fotki nie z tego okresu , ogarnij sie ..i o......
Widzisz , oni na Krecie w cieple , ja Hiszpani tez w cieple a ty siedzisz i dupa zimna
i nic ci innego nie zostalo jak zazdroscic..
pozdrawiam w krotkich spodenkach
przy temp. 24,7 st,(teraz) naturalnie na plusie
DAKOTA
joko napisał/a:
PIĘKNIE
P.S. I co ten biedny Dakota teraz zrobi ... Wiem, napisze że fotki stare, robione w lecie podczas gorszej pogody
A Wy to już za równik dojechaliście że ta fotka tak do góry nogami
zbyszekwoj - 2014-12-09, 14:32
DAKOTA napisał/a:
ja Hiszpani tez w cieple
Napisz trochę jak ci w tej Hiszpani to i my pozazdraszczamy koko - 2014-12-09, 21:02 zbyszek wejdz na jego blogazbyszekwoj - 2014-12-10, 08:29
koko napisał/a:
zbyszek wejdz na jego bloga
Dzięki Konrad. Kiedyś czytałem,ale jego wycieczki były raczej bliżej Polski. Były ciekawe bo pisane specyficznym językiem .Już zagłębiam się w lekturę...Barbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-16, 14:23 Mysle,ze temat trochę uciekl i odbiegl od Krety.Chudy dzis przeczytałam,teraz szukamy miejsca na swieta.mysle ze i Wy skorzystacie.Tak jak mowila Dagmara zdzwonimy się ,Barbara Muzyk ps.jestesmy w Sitii,mamy wifi i laiki.Bedziemy szukac miejsca podanego przez anglikow w ladnym Agios Nikolasos.chudy - 2014-12-16, 21:16 Witamy, przez kilka ostatnich dni bylismy w Elafonissi. Spotkalismy moze 4 osoby a jedna z nich jest grecki pastez, z ktorym domowilismy sie juz jesli chodzi o ser i jogurt od koz. Grecy sa bardzo zyczliwi i pomimo roznic jezykowych mozna sie z nimi porozumiec. Stalismy w pieknym miejscu na polaczeniu lachy wyplaszczonej wody z wzburzonym pofalowanym morzem. Widoki kazdego dnia zapieraly dech w piersiach, gdyz co i roz bylo inaczej. Wiatr to od ladu to od strony morza, burze krecace sie nad ladem lub na pelnym morzu, slonce swiecace intensywnie, pozwalajace nabyc kolejne piegi.chudy - 2014-12-16, 21:21 Temperatury sa dosc znosne czyli przyjemne. Grecy powyciagali juz z szaf zimowa garderobe ale w naszym odczuciu jest to zbyteczne. Jak dotad najzimniejsza noc to 13 stopni na wschodnim poludniu wyspy. Oczywisie zalezy to od kierunku i zily wiatru. Na załączonym zdjeciu temperatura wewnetrzna, zewnetrzna i data jednego z najcieplejszych dni.chudy - 2014-12-16, 21:35 Opuszczajac Elafonissi podjechalismy do skupu pomidorow. Po krotkiej rozmoawie okazalo sie ze Chef bylby sklonny dac nam pomidory bo sprzedac nie chce. Grecka goscinnosc zaskakuje nas na kazdym kroku. Gdy uslyszal ze interesuja nas dwie skrzyneczki ( kazda ma okolo 9 kg) dal sie namowic i zakupilismy 9 kg pomidorow jak malowanie za 5 €. Smakuja przepysznie zwlaszcza z greckim jogurtem, olejem, i cebula. W Kissamos zatankowalismy wode pitna do pelnego, porozmawialam z Basia (w ktorym miejscu wlasnie sa, kiedy i gdzie sie spotmamy) i pojechalismy na stacje z gazem dopelnic butle. Proba sieniepowiodla pomimo iz ma.y redumcje. Nie mamy juz potrzeby dobicia ich bo jest wystarczajaco cieplo ale chcielismy zapytac. Spytamy jeszcze gdzie indziej.chudy - 2014-12-16, 21:42 Wieczorem dojechalismy do Chani i po wieczornym spacerze po miescie musze powiedziec, ze jestem mile zaskoczona. Przed hala targowa stoi wielka oswietlona tysiacami lampek choinka, mala ciuchcia wozi dzieci a male uliczki ozdobione zostaly girlandami swiatelek. Czuc, zblizajace sie Swieta! Dzieci będą zachwycone.chudy - 2014-12-16, 21:49 Nawet w malych miejscowosciach Grecy staneli na wysokosci swiatecznego zadaniachudy - 2014-12-23, 15:27 Po dosc dlugiej przerwie,meldujemy sie ponownie. Pojechalismy na wschodnia strone Krety a tam na poludniu niestety zasieg jest slaby. Kilka spostrzezen. Trudno powiedziec czy rzeczywiscie jest tu o te 6 stopni cieplej? Z wiadomosci pogodowych wyglada na to, ze teraz nie sa one az tak bardzo odczuwalne. Postanowilismy w dosc szybki sposob z wykorzystaniem ladnej pogody dostac sie na wschod. Po spotkaniu z Basia i naniesieniu kilku interesujacych informacji na moja mape, mam taka kupiona w Grecji w skali1:270000 i niestety nie jest ona najlepsza, ruszylismy w droge. Postanowilismy pokonac okolo 100 km tutejszymi autostradami. Sa to drogi raczej krete i niosace dosc duzo niespodzianek jak i zaskoczen. Grecy nie maja rozbieguwek, na autostradach sa skrzyzowania,wyprzedza sie na trzeciego ale w nocy, wychodzac z zalozenia ze auto jest sprawne widac po swiatlach czy i kiedy jedzie ktos z naprzeciwka. Ciemna noca dotarlismy do Vai. Robi wrazenie, malutka plaza z palmami. Rano po przebudzeniu padalo ale festiwal teczy uprzyjemnil nam sniadanie. Tecze pojawiaja sie tutaj jako zjawisko zupelnie normalne, mozna zaobserwowac je w blizniaczym wydaniu lub rozciagniete na cale niebo. Sa bezapelacyjnie bardzo piekne i mozna nimi zima cieszyc sie bardzo czesto. Pojechalismy na na najbardziej na polnoc wysuniety wschodni cypel Krety. Niestety nie da sie tam dojechac bo obszar jest zamkniety jako teren wojskowy. Na biegu wstecznym, nie bylo miejsca do zawrocenia wrocilismy do przesmyku Tenda bay. Tego dnia wygladal zupelnie niebywale, jak bysmy byli na Marsie (tak go sobie wyobrazam).Pojechalismy na poludnie strona od wybrzeza.chudy - 2014-12-24, 09:01 Jaskiniachudy - 2014-12-24, 09:02 Wąwózchudy - 2014-12-24, 09:04 Agios Nikolaos. Tutaj spedzamy z muzykami i ich znajomymi swieta.chudy - 2014-12-24, 09:08 3 Camperyjanoja1 - 2014-12-26, 20:31 Temat postu: Pytania przed podróżą.Witam. pozwoliliśmy poczytać sobie o waszych przygodach. Ruszamy z zona i dzieciakami z Gdańska w wasza stronę . Mamy czas do 10.01.15 więc nie robimy sobie wielkich planów. Jeździłem trochę po swiecie ale kampera mam od pół roku i jestem zielony . Mam na pokładzie 2 butle polskie nie mam redukcji do ładowania Greckiego. Czy tam na miejscu kupie redukcję lub , jak Wy radzicie sobie z gazem. pozdrawiam.Janusz chudy - 2014-12-27, 15:21 Temat postu: Re: Pytania przed podróżą.Czy tam na miejscu kupie redukcję lub , jak Wy radzicie sobie z gazem. pozdrawiam.Janusz [/quote]
witam, zapraszamy.
nie moge sie rozpisywac poniewaz stoje no gorze nad Balos i musimy zjechac na dol do Falsarni.
Redukcje musisz kupic taka abys mogl swoje butle napelniac bezposrednio na stacji LPG koncowka taka sama jak w polsce.Inaczej nikt ci nie napelni i nie wyciagaj butli ze skrzynki tylko bezposrednio przygotowna butle napelniaj z redukcja z dystrybutora. moge ci napisac gdzie tankowalismy bez problemu. Na jednej nie chcieli zatankowac.
moze sie jakos spotkamy my bedziemy pare dni na Elafonissi.
pozdrowienia z Kretychudy - 2014-12-27, 19:50 oczywiscie redukcji tu nie kupisz tylko w polscechudy - 2014-12-27, 20:14 Opis dalszego ciagu naszej podrozy na wschod Krety. Odbylismy go jeszcze przed Wigilia ale dopiero teraz mam czas wstawic zdjecia i opisy.
Dotarlismy do Vai. Dojazd do tej plazy jest piekna aleja palmowa. Plazyczka jest dość mala a punkt widokowy ponad nia ukazuje caly urok okolicy. Warto odwiedzić to miejsce.chudy - 2014-12-27, 20:18 Z plazy mozna wejsc na gore, ktora wznosi sie nieopodal. Oto widok tej urokliwej plazyczki z gory.chudy - 2014-12-27, 20:33 Z Vai pojechaliśmy wzdłuż wybrzeża do Koueremenos -Beach. Teraz nie ma tu zywej duszy oprócz tubylcow, którzy buduja lub zagospadorowuja swoje obejścia. Podczas sezonu, jest tu spot windsurfingowy a Meltemi wieje tu ciagle. Sila wiatru osiąga tutaj 5-6 Buforow. Plaza jest piaszczysta, nawet jeszcze dzialaja prysznice, by moc się obmyc z solonej wody. Latem jest tu zakaz camperowania ale zima wzbudza się raczej podziw i zainteresowanie.
Droga wyjazdowa do Paleokastro prowadzi nas przez gaje oliwne. Nie jest to odpowiednia wyprawa dla takiego składu jak nasz. Cofamy się kawalek a następnie przeciskamy się przez wąskie drogi obiecując sobie, ze będziemy starali się używać raczej tych główniejszych.chudy - 2014-12-27, 20:46 Nastepna jest Chiona Beach. Jesteśmy dość zawiedzeni, choć piasek jest jasny i kamieni niewiele wystaje z wody. Obok niewielkie rozlewisko, które o tej porze roku dość intensywnie pachniało. Ruszamy w strone Zakros. Od Pani Basi dowiedzieliśmy się, ze po drodze w malej mieścince o nazwie Lagada można kupic olej tłoczony na zimno. Obecnie jest czas zbiorow i Grecy zwożą worki z oliwkami do skupow. Przejezdzamy przez ta miejscowoc i nie znajdujemy zadnego skupu. Nie szukamy tez usilnie, podziwiamy widoki i jedziemy przed siebie.chudy - 2014-12-27, 20:57 Zakros to w tej okolicy jedna z najwiekszych miejscowośći. Dużo później, gdy nam zabraknie chleba dowiemy się, ze zaopatruje on pobliskie okolice w odleglosi do 15 km. Znajdują się tutaj male supermarkety, stacja paliw, tawerny. Miasto ma urokliwe male uliczki i jak kiście winogron zwisające balkony. Musimy na nie bardzo uwazac, gdyż na bagażniku mamy jeszcze 3 deski i dolozylismy jeszcze bomy. Tutaj do Zakros zjezdzaja się z okolic plantatorzy oliwek do skupu. Duza wytlaczalnia oleju widoczna jest od razu. Wjeżdżamy by zorientować się czy można zakupić i w jakiej cenia. Niestety nie ma nikogo kto by nam mogl udzielić jakichkolwiek informacji. Jesteśmy tam około godziny 12 i na szefa trzeba by było zaczekać. Jedziemy dalej. Zbaczamy z drogi do Kato Zakros.chudy - 2014-12-27, 21:02 Jest to dość niewielka mieścinka z urocza plaza, wykopaliskami i przepiekna jaskinia. Dzień jest dość cieply wiec korzystamy i robimy mala przepierke. Zainteresowana kaczki podchodzą do nas dość blisko. Będą nam towarzyszyły i nieodstepowaly na krok.chudy - 2014-12-27, 21:08 Piekna pogoda mobilizuje nas następnego dnia do kapieli, kaczki przeszly ponownie i tylko czekaly az się ktoś poruszy. Krzys poszedł się kapac w morzu a po kapieli poszedł pod prysznic, który jeszcze jest czynny. Wykopaliska archeologiczne z ruinami ( już tylko pozostałościami fundamentow), nie za bardzo nas zachwycily.chudy - 2014-12-27, 21:18 Nasza uwaga skupila się na jaskini, która oddalona jest o 3,5 km (w jedna strone) strona brzegowa od tej miejscowosci. Dla zainteresowanych podaje koordynaty: N35°07.188’ E026°16.678’. Wycieczka godna jest trudu. Wyszlismy dość późno bo około 15.30 ale wzielismy ze sobą latarki czolowe i prowiant. Po drodze mijamy wawozy i wypietrzenia skalne z wieloma wyplukaniami i malymi jaskiniami.chudy - 2014-12-27, 21:21 do podziwiania jest wielechudy - 2014-12-27, 21:37 W koncu szlak numer 12 (czerwony) doprowadzil nas do celu. Jest to ogromna jeskinia, usytuowana na 100 metrow nad poziomem morza. Wejscie jest dosc niepozorne ale wnetrze przepiekne. Trzeba wziac ze soba latarki, najlepiej czolowki by miec wolne dwie rece by moc swobodnie schodzic w dol. Poczatek jest dosc lagodny i "wytarty", ale dalsze zejscie wymaga juz dobrego obuwia i sprawnosci fizycznej. jaskinia jest gleboka na 300 metrow i za kazdym razem, gdy myslelismy, ze dotarlismy juz na sam dol otwierala sie nowa mozliwosc. Prowadzona prawie od samej gory nitka wskazujaca droge, okazala sie dosc przydatna. Po bokach widoczne sa wypalone swieczki, zalujemy, ze nie wzielismy ich ze soba. Pieknie oswietlalyby scenerie wypelniona stalaktytami i stalagnitami.chudy - 2014-12-27, 21:57 Oto oznaczenie szlakuZEUS - 2014-12-27, 22:00
chudy napisał/a:
piszcie czy was to wogole interesuje
jeżeli to nie kłopot to napisz ile kosztował transport promem... chudy - 2014-12-27, 22:04 Nastepnym przystankiem naszej podrozy jest Xerokabos. Zjezdzajac do miejscowości zauważyliśmy niewielki Kanion.chudy - 2014-12-27, 22:12 Widok Kanionuchudy - 2014-12-27, 22:14 Widokchudy - 2014-12-27, 22:20 Pojechalismy jeszcze kawalek i stanelismy za Ambelos na plazy. Trzeba do niej kawalek zejsc z gory, niewielki ale jest warto.chudy - 2014-12-27, 22:22 wschody i zachody slonca sa tu piekne.chudy - 2014-12-27, 22:25 Nieopodal idac w strone nastepnej zatoczki, gdzie rybacy slipuja swoje lodki mozna zauwazyc wydrazone w skalach otwory. Wybralismy sie tam.chudy - 2014-12-27, 22:30 zaczal padac przelotny deszcz a po deszczu towazyszyly nam tecze zchodzace tym razem do samiutenkiego morza.jarek73 - 2014-12-27, 22:38 czytam to z dużą przyjemnością pozdrawiamchudy - 2014-12-27, 22:43 kawalek dalej ciekawa skalka. podaje koordynaty dla zainteresowanych E35.033 59° O 26.215 97°chudy - 2014-12-27, 22:47 Nastepnego dnia wiatr z kierunku poludniowo zachodniego zaczal przybierac na sile. Niestety przy tym usytuowaniu plazy byl to kierunek odbrzegowy. Mimo tego wyszlismy na poplywac.chudy - 2014-12-27, 23:10 Pod wieczor chlopacy dostali zadanie zorganizowania chleba. Przypadkowo przechodzaca kobiete z psem spytalismy gdzie w tej miejscowosci bedzie mozna go kupic. Niestety nigdzie. teraz wiem, dlaczego Nikos nasz grecki przyjaciel zawsze w domu ma suchary. Kto wie, jaka bedzie pogoda i czy bedzie mial czas na zorganizowanie "psomi"- chleb. Co suchar to suchar! Od niej dowiedzielismy sie, ze najblizej bedzie on dostepny w Zakro. Jest to 11 km oddalona miejscowosc ale chlopcy ochoczo wsiedli do samochodu i odjechali. Wrocili bardzo z siebie zadowoleni ale bez chleba. Postawili na stol raki i spytali czy jestem z nich zadowolona. Nie widzialam powodu dla ktorego powinnam ich pochwalic. Chleba jak nie bylo tak i nie ma. Okazalo sie, ze wracajac przejechali przez wytlaczarnie oleju. Pomimo nie najmlodszej juz godziny, pracowaly wszystkie stanowiska a Grecy co i rusz podjezdzali do skupu oliwek wysypujac je z przeladowanych aut na wage. Podczas sezonu zbiorczego pracuja tu prawie na okraglo. Spytali o kupno i jak to Grecy, ze stoickim spokojem, skierowali ich do jednego stanowiska a potem do dwoch kolejnych. Napelnili banki, olejem z oliwek, tlumaczac Grekowi, ze oni nie musza i nie chca placic podatku! Zrozumial, banki zostaly napelnione a wieczorem olej wraz z raki zdegustowany.
Nastepnego dnia jedziemy dalej do Ierapetra.chudy - 2014-12-28, 07:21
ZEUS napisał/a:
chudy napisał/a:
piszcie czy was to wogole interesuje
jeżeli to nie kłopot to napisz ile kosztował transport promem...
2 osoby dorosle i camper do 8m 199euro Anek line do Chaniachudy - 2014-12-28, 20:33 widok plazychudy - 2014-12-28, 20:37 Dzisiaj przeczytałam w przewodniku, ze pozostalosci po pałacu Zakros, to ważne miejsce dla archeologów. Zaciekawilo mnie dlaczego? Przecież widziałam „tylko” fundamenty. Okazuje się, ze budowla zamieszkała była dość krótko (1600-1450 p.n.e) i przez kolejne stulecia popadala w niepamięć. Archeolodzy odkryli ja dopiero w 1960 roku i odkryli nienaruszone i bezcenne przedmioty codziennego użytku. Przewodniki polecają. Spotkalismy nawet pare Anglikow, ktorzy przyjechali specjalnie by zobaczyc te wykopaliska. Nam stanowczo bardziej podobala sie jaskinia.chudy - 2014-12-28, 20:42 Z Ambelos ruszylismy na polnoc w strone Sitia. Do miasta zjezdza się z gor i wśród kretych ale widokowo bardzo interesujących drog. Już z oddali widać lsniace biela skupisko domow. Miasteczko nie jest duże ale ma piękne wybrzeże. Plaze sa piaszczyste z długimi i zawijająceymi się falami (przybojowe ciągną się czasami do 300- 400m wglab morza).chudy - 2014-12-28, 20:48 Nastepnym celem naszej wschodniej wyprawy jest Ierapetra. Od Basi wiemy, ze warto jest się tam zatrzymać. Nocleg znajdujemy kolo portu jachtowego, jest to pewniak, gdy wjezdza się do miasta noca. Z naszymi prawie 8 metrami musimy się dobrze rozpychać, by znalesc pasujące miejsce. Nadmorski bulwar osadzony jest palmami, niektóre tawerny sa jeszcze czynne. Podczas nocnego już spaceru odkrywamy trochę wcześniej (w strone centrum) duzy parking tuz nad woda. Przyjeżdżają tu tubylcy parkując tuz nad woda. Miejsca dużo.chudy - 2014-12-28, 20:51 Początki portu siegaja jeszcze czasów rzymskich, ale o jego dawnej swietnosci swiadczy dzis tylko pozostalosc starego fortu weneckiego i resztki tureckiego minaretu.chudy - 2014-12-28, 20:53 Na obrzeżach miasta znajduje się bardzo wiele szklarni. Hodowane sa tu papryki, pomidory, ogorki i ziemniaki. Prawie każdy wzgórek urodzajnej gleby pokrywany jest namiotami, których jest tu niezliczona ilość. Można zrobić zakupy od razu przy drodze.chudy - 2014-12-28, 21:18 Jedziemy do Agios Nikolaos, umowilismy się tutaj z muzykami. Chcielismy tu spedzic Wigilie. Samo miasteczko rozciąga się wokół slonego jeziora, które polaczono z morzem w celu utworzenia wewnetrznego portu. Wieczorem, podświetlone wypiętrzenia skalne stwarzają niepowtarzalnie urokliwa atmosferę. Małymi schodkami przyklejonymi do skal można sie dostać do centrum miasta. Wąziutkie, swiatecznie przyozdobione uliczki wprowadzają nas w nastroj ten jedyny w roku.chudy - 2014-12-28, 21:21 Camperowe Swieta. Swieta, Swieta i po Swietach!chudy - 2014-12-28, 21:27 Motywujemy Basie i Kazikow, by się ruszyc i jedziemy 8 km za miasto do Elounda. Niedaleko od centrum prowadzi naturalna grobla do starożytnego zatopionego miasta. Niestety z pozostalosci nie wiele można zobaczyc, gdyz wiekszosc znajduje sie pod woda. Ogladajac ruiny wydaje się, ze sa to male poletka do wydobywania solanki. Można tam jeszcze zobaczyć, wiatraki, krotki sztuczny kanal i zachowane mozaiki z delfinami.chudy - 2014-12-28, 21:30 drogi sa dosc waskie ale przejezdne:))chudy - 2014-12-28, 21:32 Malym mostkiem przejechaliśmy na zwieńczona forteca skalista wysepkę Spinalonga. Jeszcze w 1957 roku była tu kolonia trędowatych. Plaze sa tu kamieniste ale zdążają się kawałki piaszczyste. Grecy przyjezdzaja tutaj chętnie sie wykapac z calymi rodzinami.chudy - 2014-12-28, 21:34 Miejscowosc jest malowniczo polozona.jarek73 - 2014-12-28, 21:50 piszcie , piszcie pokazujcie zdjęcia bardzo to interesujące pozdrawiamZEUS - 2014-12-28, 23:23
chudy napisał/a:
2 osoby dorosle i camper do 8m 199euro Anek line do Chania
pięknie dziękuję... Jary70 - 2014-12-29, 10:22 Super klimaty
Na zdjęciu IMG_3185.JPG przypomnieliście mi przygodę z 2002 w miejscowości Elunda czekaliśmy żeby morze się uspokoiło chcieliśmy dostać się na Spinaloga i błąkaliśmy się, po przejściu przez most widoczny na zdjęciu, po prawej stronie natrafiliśmy na knajpkę zupełnie na odludziu z klimatami starogreckimi (kurki łażące pomiędzy stolikami, kózki na podwórku) lepszego greckiego żarcia na Krecie nie jedliśmy.
Pozdrawiamy Jarek chudy - 2014-12-29, 18:00 Jak to zrobić, żeby nie tracac dnia moc być w innym miejscu? Podjelismy decyzje, ze „trasy przelotowe” czyli miejsca w których już byliśmy lub nas nie za bardzo interesują, będziemy pokonywać noca. Oczywiście niesie to za sobą niebezpieczeństwo noclegowania w miejscu dość uczęszczanym lub po prostu zwykłym. No coz, wszystkiego mieć nie można. Pogoda ma się popsuc, (do tej pory nam jednak sprzyjala) a jak wiadomo grudzień i przede wszystkim styczeń to pora wzmożonych deszczy na Krecie. Chcielibyśmy wykorzystać kazda chwile ladnej pogody- postanawiamy pojechać na półwysep Akrotiri.chudy - 2014-12-29, 18:07 Półwysep Akrotiri jest polozony na polnocnym wschodzie od miasta Chani, dzieli go zaledwie kilka kilometrow. Na polwyspie chcemy zwiedzić 3 Minarety, może nie wszystkie będą otwarte ale warto sprobowac. Udajemy się do Moni Agia Triada (Minaretu Swiętej Trójcy). Dojazd do Monastyru zupełnie nas zaskoczyl. Jest jakby nam już znajomy a przecież jeszcze nas tutaj nie było! Aleja drzew, wymalowana do polowy na bialo. Widok w tej części Krety dość niespotykany. Podjezdzamy pod samo wejście, duzy przestrzenny parking.
Wita nas para małych szczeniaczków, chętnych ale bojących się do nas podejść.chudy - 2014-12-29, 18:12 Po jednej stronie Monastyru rozciagaja się plantacje drzew pomarańczowych. W srodku, mnich częstuje nas (zrywając przy nas) mandarynki, gdy my zrywamy (podczas jego nieobecności) sa to pomarancze. Cuda! Jedno drzewo dwa owoce. Pytamy. Mnich tłumaczy nam, ze jedno drzewko może rodzic i mandarynki i pomarancze. On wie, gdzie jakie sa. Dlatego nas czestowal. Na zadbanym dziedzińcu, opanowanym przez tutejsze koty po raz pierwszy widze gwiazde betlejemska wysokości drzewa (ma ponad 3,5 metra wysokości).chudy - 2014-12-29, 18:14 dziedziniecchudy - 2014-12-29, 18:16 tutejsi lokatorzychudy - 2014-12-29, 18:18 Jedziemy do kolejnego Monastyru. Droga na nasz skład nie jest zbyt optymalna ale ciekawość silniejsza jest od rozsądku, wiec kolebiemy się pod gore. Monastyr Moni Gouvemeto jest nieczynny i pomimo usilnych tlumaczen Greka turysty, udaje nam się wejść do srodka ogrodzonego zalozenia. Widac, ze jest ono po części remontowane. Szkoda, ze nie jest on otwarty, gdyż wlasnie tutaj w malej kaplicy znajduje się jeden z najstarszych freskow na Krecie.chudy - 2014-12-29, 18:20 Idziemy droga dalej, dokładnie zamykając po sobie bramke. Tutaj niedaleko znajduje się grota, dość często uczeszczana przez kozy i ciekawych turystow. O tej porze roku jest ich znikoma ilośćchudy - 2014-12-29, 18:25 Rozdzielamy się, dziadkowie zawracają, my z dziecmi chcemy dotrzeć do trzeciego Monastyru i może nawet dotrzec do morza. Zaczyna kropic. Pogoda jest dość niestabilna ale nawet te przelotne deszcze nie sa tutaj uciążliwe. Schodząc kamiennymi schodami w dol zza zakrętu wylania się most, przypominający wypietrzajacy się akwedukt. Dalsza czesc ruin ukazuje się nam po chwili. Moni Katholiko,u niegdyś zamieszkane było przez pustelników, którzy mieszkali również w licznie widocznych tu jaskiniach.chudy - 2014-12-29, 18:27 Postanawiamy zejść wąwozem do samego morza. Droga nie jest uciazliwa ale mogę sobie wyobrazić piekących się w skwarze lipcowego slonca turystow przemierzających ta trase. Kozy wraz z młodymi towarzysza nam ciekawsko. Jest, widzimy przepiekny lazur morskiej wody. Teraz tylko jeszcze trzeba wrocic pod gore. Pada deszcz.chudy - 2014-12-29, 18:32 Wracajac szukamy jakiegoś miejsca na nocleg. Byłoby dobrze znalesc je jeszcze przed zmrokiem i miejscowoscia Chania. Zagluje palcem po mapie - pada na Kalathas. Sa jeszcze czynne toalety francuskie i woda. My jestesmy samowystarczalni ale dobrze wiedzieć co, gdzie i jak. Ladna plaza z duza plycizna, która być może będzie można dojść do oddalonej o klikanascie metrow pobliskiej wyspy.chudy - 2014-12-29, 18:43 Bedac ostatnim razem w Chani szukaliśmy gazu i niestety nie znaleźliśmy. Pytalismy na stacjach benzynowych w wyszukiwarkach ale niestety. Podane nam adresy nie sprawdzily się wiec zaniechaliśmy dalszych prob. Nie jesteśmy jeszcze zdesperowani, bo mamy dwie butle gazu i używamy go tylko do gotowania i lodówki ale sama swiadomosc, ze sa nabite mile uspokaja. Kto wie, może temperatura nagle spadnie i trzeba będzie dopalac. Dlatego zawsze rozglądamy się, gdzie można go doladowac. Zbyszkowe rozwiązanie, czyli zbiornik w podwoziu jest komfortowym rozwiązaniem. Okazuje się, ze najbardziej sprawdzają się male przydrożne tabliczki informujące, ze w pobliżu (500 metrow, które ciagna się i do 2 km) będzie można go zakupić. Znak się pojawia i od tego momentu czujemy się jak gdyby na grzybobraniu. Może skrecic w lewo a może w prawo, nie wiadomo. Zwykla intuicja i trochę szczęścia doprowadzają nas do stacji Shel Coral gaz. To z naszych informacji najblizsza Chani stacja. Może ktoś z Was ma inne informacje. Proszę o dane. Tej tutaj podaje koordynaty, N 35.56465° O 24.09198°, gdyby ktoś z Was go kiedyś potrzebowal.chudy - 2014-12-29, 18:49 W Chani przy wodzie i nie zaszla tu zadna pomylkachudy - 2014-12-29, 18:51 Widze, ze w tej rozdzielczosci nie widac tego malego ptaszka wygladal jak Koliber.chudy - 2014-12-29, 18:54 Po dniu w Chani wyruszamy na półwysep Gramvoussa. Będzie to ciekawa przeprawa, zwłaszcza dla naszego składu. Dojezdzamy do bardzo waskiego przejścia i zastanawiamy się poważnie, czy damy rade. Być może ale nasze deski surfingowe i ewentualny przechyl mogą być niebezpieczne. Zawracamy. To tez nie lada wyzwanie. Dzieci z wioski pokazuja nam, ze możemy to objechać. Droga do Balos to wyzwanie samo w sobie ale warto!!chudy - 2014-12-29, 18:59 dalsze zdjeciachudy - 2014-12-29, 19:01 Po przebyciu drogi trzeba sprawdzić swoj sklad, zwłaszcza jeśli ma się bliźniaki.chudy - 2014-12-29, 19:12 Jedziemy do Elafonisi. Po drodze wstepujemy do Monastyru w Chrissoskalitssis, niestety nieczynny. Pogoda ma się zmienić, czyli zalamac, co nas nie przeraza. Będą wialy silne wiatry i padal deszcz. Z naszego wcześniejszego doświadczenia wiemy, ze panuje tu jakby mikroklimat. Oczywiście jak pada to pada ale sa to raczej przelotne deszcze. Jak do tej pory jest dość cieplo 17 stopni w dzień i pada zazwyczaj noca lub pod wieczor. Oby tak dalej.chudy - 2014-12-29, 19:13 Morze w Elafonisichudy - 2014-12-29, 19:19 Wzburzenie i spienienieBarbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-29, 19:22 [quote="chudy"] Oby tak dalej.My byliśmy w Fodele,przyszedl sms od Finki,sa w Heraklionie.Wrocilismy się,siedze sobie w poczekalni,pykajac nowa myszka.Ja mam 1160 minut w romingu,szkoda ze nie mogę do Was telefonować?kiedy wam się zmieni nowy limit.Ja proszę tez o skrzyneczke pomidorow z hurtowni.Sylwester chyba w Heraklionie.Balos,oj nie ma blekitu nieba nie ma turkusowej wody.Pogode mamy podobna,piekne plaze sa w rejonie Heraklionu.Cretaawarium czynne do 6 stycznia,bilety po 6 euro.Calujemy Barbara i ZbyszekBarbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-29, 19:24
chudy napisał/a:
Wzburzenie i spienienie
,to z prawej strony,a pokaz te spokojna strone.Moze się z kusimy.Za nasze spotkanie i wklejanie fotek stawiam pierwsze piwkoBarbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-29, 19:42 Chudy,ciesze się ze z monastyrow dotarliście do morza,na końcu mieliście i wawoz.Nawet w swieto patrona 7-8 październik fresk był zakryty,za to czestowali wspaniałymi buleczkami,taki poczęstunek spotkaliśmy jeszcze w dwóch manastyrach.Chyba będziemy do siebie pisać przez forum.Przesle Ci na Pw meila i skaypa,Barbarachudy - 2014-12-30, 11:00
Zbigniew Muzyk napisał/a:
chudy napisał/a:
Wzburzenie i spienienie
,to z prawej strony,a pokaz te spokojna strone.Moze się z kusimy.Za nasze spotkanie i wklejanie fotek stawiam pierwsze piwko
Prawa strona nadzwyczaj spokojna. Przesmyk zupelnie zalany ale dzisiaj juz mozna dostac sie na druga strone bo woda tylko po kolana.chudy - 2014-12-30, 11:09
Zbigniew Muzyk napisał/a:
Chudy,ciesze się ze z monastyrow dotarliście do morza,na końcu mieliście i wawoz.Nawet w swieto patrona 7-8 październik fresk był zakryty,za to czestowali wspaniałymi buleczkami,taki poczęstunek spotkaliśmy jeszcze w dwóch manastyrach.Chyba będziemy do siebie pisać przez forum.Przesle Ci na Pw meila i skaypa,Barbara
Jesli sobie cos postanowimy to i wykonujemy. Robiac zakupy zapomnielismy niestety o zblizajacym sie 2015 i o babelkach. Wiesniak polecal raki, wiec zakupismy. Damy sobie rade z tym. Basiu, wyglada na to, ze zostaniemy tutaj na dluzej. Rodzicom sie podoba. Program na Sylwestra: ognisko z piczonymi ziemniakami. Chrust juz nazbierany, poljaskinia czeka. Zapraszamy!chudy - 2014-12-30, 11:17 [quote="Zbigniew Muzyk"]
chudy napisał/a:
Oby tak dalej.My byliśmy w Fodele,przyszedl sms od Finki,sa w Heraklionie.Wrocilismy się,siedze sobie w poczekalni,pykajac nowa myszka.Ja mam 1160 minut w romingu,szkoda ze nie mogę do Was telefonować?kiedy wam się zmieni nowy limit.Ja proszę tez o skrzyneczke pomidorow z hurtowni.Sylwester chyba w Heraklionie.Balos,oj nie ma blekitu nieba nie ma turkusowej wody.Pogode mamy podobna,piekne plaze sa w rejonie Heraklionu.Cretaawarium czynne do 6 stycznia,bilety po 6 euro.Calujemy Barbara i Zbyszek
My pozostaniemy tutaj i chyba nawet do 6. Dlatego juz ostatnio wiedzialam, ze nie damy rady dotrzec do Cretaawarium. Dzieciaki szaleja tutaj strasznie, pomimo przelotnych opadow deszczy. Popada ale i slonce wychodzi. Ciagle cos sie dzieje, nawet Kozy i te 2 rowery sa tu atrakcja. PozdrawiamyBarbara i Zbigniew Muzyk - 2014-12-30, 11:28 Chudy masz 2 wiadomości odemnie na PW.Sa jako nieodebrane.W lidlu quzo jest w promocji do 3.I.ale nie dotrzecie.Ale 10go jesteście w Heraklionie?chudy - 2014-12-30, 11:33 Basiu skype to dobry pomysl. Moje minuty juz wygadalam bo przeskoczyly 21.Pozostalo jeszcze doslownie kilka minut dla rodzicow.
Gdybyscie sie jednak nie zdecydowali na nasze towarzystwo to życzymy w nadchodzacym roku 2015 dalszych podboji, pelnych pradu akumulatorow, sprawnego campera i malej dryndy oraz wielu ciekawych wpisow.zbyszekwoj - 2014-12-30, 14:49
chudy napisał/a:
Wiesniak polecal raki, wiec zakupismy.
A czym je będziecie popijać? ZEUS - 2014-12-30, 15:08 raki to tylko rakiją... chudy - 2014-12-30, 18:43
zbyszekwoj napisał/a:
chudy napisał/a:
Wiesniak polecal raki, wiec zakupismy.
A czym je będziecie popijać?
Raki, rakija a rakije, raki. i tak nie mamy nic innego oprocz deszczowki z nocnej ulewy!chudy - 2014-12-30, 18:49
ZEUS napisał/a:
raki to tylko rakiją...
wlasnie popijam raki, rakija bo mi jakos po tej deszczowce nie w smak.chudy - 2014-12-30, 19:12
Zbigniew Muzyk napisał/a:
chudy napisał/a:
Wzburzenie i spienienie
,to z prawej strony,a pokaz te spokojna strone.Moze się z kusimy.Za nasze spotkanie i wklejanie fotek stawiam pierwsze piwko
Lewa strona wedle zyczenia!chudy - 2014-12-30, 19:18 Dzisiaj niespodzianka, odkryta zupelnie przypadkiem, bo nikt sie go nie spodziewal.chudy - 2014-12-30, 19:31 Co zabieracie w droge? Mam wrazenie, ze powinno sie miec: saperke, krotkie dlutko, jakis pobijak moze byc mlotek i breche. Ta przydalaby nam sie najbardziej. Jest jakis niezbednik? Krzysiek zabral wiele rupieci, mamy nawet wiertarke ale kucie nie bylo przewidzianechudy - 2014-12-30, 19:49 Serdeczne dzieki za wpisy, motywuja one bardzo! Na forum sie dopiero wprawiamy ale kazda z Waszych uwag jest cenna i chetnie czytana. Dziekujemy za koopilotarz Muzykow, wpisy zbyszekwoj, zeusa, koko, bronka, jarka73, jary70 i innych, ktorzy czytaja i sledza. Zyczymy Wam szampanskiego Nowego Roku 2015 (tego czego nam wlasnie brakuje), zdrowia i pomyslow na nowe wyprawy! chudy i inniZEUS - 2014-12-30, 20:53
chudy napisał/a:
Zyczymy Wam szampanskiego Nowego Roku 2015
kochani, macie możliwość (i jestem pewien, że ochoczo z niej korzystacie) spędzenia w fajnym miejscu, fajnych chwil na przełomie roku...
możliwość z której wielu z nas chciałoby również skorzystać (wiem, niby każdy może, ale ...)
i super, korzystajcie zatem ile się da...
ja życzę Wam wielu udanych, szalonych wypraw w Nowym 2015 roku... koko - 2014-12-30, 20:55 My jak zwyczaj każę wypijemy ZA TYCH CO NA ,,MORZU"zbyszekwoj - 2014-12-30, 22:14
chudy napisał/a:
chudy i inni
Taki film był... jarek73 - 2014-12-31, 21:04 ja jeszcze mam dylemat czy mój sylwester będzie z Polsatem Tvn czy jedynką w sensie na kanapie przed tv . ale czytając Wasze czy Muzyków relację wiem że w przyszłym roku coś muszę zmienić pozdrawiam i wszystkiego najlepszego na nowy rokZEUS - 2014-12-31, 21:39
jarek73 napisał/a:
ale czytając Wasze czy Muzyków relację wiem że w przyszłym roku coś muszę zmienić
myślę, że powyższe opisy będą inspirujące dla większej liczby Klubowiczów... chudy - 2014-12-31, 22:04 Dzieki za wpisy, bo juz sie balam, ze u nas tak przewodnikowo.chudy - 2014-12-31, 22:09
ZEUS napisał/a:
jarek73 napisał/a:
ale czytając Wasze czy Muzyków relację wiem że w przyszłym roku coś muszę zmienić
myślę, że powyższe opisy będą inspirujące dla większej liczby Klubowiczów...
Z Basia rozstalismy sie kilka dni temu i chyba byl to blad, bo slysze ze szykuja sie do domu. My jestesmy na odludziu zupelnym, w Elafonissi o tej porze romu zagladaja tu tylko kozy i pastuch ktory je doglada. Na migi i kilka slow greckich zamowilismy ser. Zobaczymy z jakim efektem.chudy - 2014-12-31, 22:13
jarek73 napisał/a:
ja jeszcze mam dylemat czy mój sylwester będzie z Polsatem Tvn czy jedynką w sensie na kanapie przed tv . ale czytając Wasze czy Muzyków relację wiem że w przyszłym roku coś muszę zmienić pozdrawiam i wszystkiego najlepszego na nowy rok
Dylemat dosc osobliwy. My mamy dzisiaj problem z deszczem, pada ale ciagle. Niebo rozpeklo siena chwile i wyszlo slonce ale . Bateria pada dokoncze za chwile.
Plany byly posiasne, z wyplutych przez morze bambusow ulozylismy duze ognisko na szerokiej pieknej plazy. Mialo sie osuszyc, ale niestety....przesuniemy na jutro. Nie pada juz od dwoch godzin, czas 11.20 , bedziemy próbować! Jutro napiszemy czy sie powiodlo.chudy - 2014-12-31, 22:35
kluzek napisał/a:
wybieramy się 19 - tego na Peloponez, a może i na Kretę, jak wszystko się dobrze poukłada.
Jestesmy ciekawi czy podazyliscie w nasze stroy? Napiszcie prosze gdzie, co i jak.chudy - 2014-12-31, 22:45 Temat postu: Re: Pytania przed podróżą.
janoja1 napisał/a:
Witam. pozwoliliśmy poczytać sobie o waszych przygodach. Ruszamy z zona i dzieciakami z Gdańska w wasza stronę . Mamy czas do 10.01.15 więc nie robimy sobie wielkich planów. Jeździłem trochę po swiecie ale kampera mam od pół roku i jestem zielony . Mam na pokładzie 2 butle polskie nie mam redukcji do ładowania Greckiego. Czy tam na miejscu kupie redukcję lub , jak Wy radzicie sobie z gazem. pozdrawiam.Janusz
Czy dotarliscie na Krete? Nasze dzieci pytaja ciagle gdzie jestescie! Dajcie prosze znac co z Wami.chudy - 2014-12-31, 22:51
zbyszekwoj napisał/a:
chudy napisał/a:
chudy i inni
Taki film był...
Widze, ze tez wiecie chudy - 2015-01-01, 11:15 Wczoraj przez cala noc i dzien i noc padal deszcz. Zamiast sztucznych ogni mielismy kilka burz a wyladowania atmosferyczne przesuwaly puszki stojace na stole. Z sylwestrowego ogniska nici, bo ciagle padalo. Bedziemy dzisiaj probowac jak pogoda dopisze. Za to mamy wysyp i roznorodnosc muszelek, od duzych do zupelnie malunkich. Nie jest to takie oczywiste na wybrzezu greckim. Tutaj w tej czesci udaje znalesc sie te afrykanskie i zupelnie pospolite (te paznokciowate co i w Polsce).chudy - 2015-01-01, 11:26 Chcialabym Albinie i Waldkowi podziekowac. Kochani, po wczorajszych burzach nie mamy tutaj zasiegu, cos sie skiepscilo wiec ta droga. Zyczymy Wam, dalszego uporu w kontynuacji marzen i globtroterskich odkryc. Dziekujac za zainspirowanie i pomysl wyjazdu zima na Krete. Mamy nadzieje, ze w nastepnym roku i kolejnych latach bedziecie mogli podrozowac po zakatkach bliskich waszym sercom. Dzieciakichudy - 2015-01-01, 11:44 Pytalam juz wczesniej ale nie otrzymalam zadnej odpowiedzi, wiec ponawiam.
Chcialam sie dowiedziec jakie narzedzia zabieraja ze soba "stare wygi" albo tylko Ci ktorzy camperuja? Czy jest waszym zdaniem jakis niezbednik?
Co warto a co sie nie sprawdza z waszego doswiadczenia.ZEUS - 2015-01-01, 13:08
chudy napisał/a:
Zamiast sztucznych ogni mielismy kilka burz a wyladowania atmosferyczne
czyli w sumie ognie były tyle, że nie sztuczne... SlawekEwa - 2015-01-01, 13:24
chudy napisał/a:
Chcialam sie dowiedziec jakie narzedzia zabieraja ze soba "stare wygi" albo tylko Ci ktorzy camperuja? Czy jest waszym zdaniem jakis niezbednik?
http://www.camperteam.pl/...ht=niezb%EAdnik z tego może coś się dowiesz Bronek - 2015-01-01, 13:33 Warto mieć najtańszy miernik wielofunkcyjny. reszta jak w cytowanym wątku
W każdym bądź razie, mozesz dojść do tego co ja.
Jak mam coś zrobić w domu, to idę do campera po narzędzia......
Łatwiej mi znaleźć i jest niemal wszystko.
No może bez krajzegi Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-01, 15:03 Kochani koledzy,piszecie,czytacie forum chudego,a może ktoś postawi /oprócz mojego/ ,Dzieki Barbara muzykBronek - 2015-01-01, 17:33 Fakt jak Polak i Katolik, to pijak i złodzej. O ile nie jedzie, postawię, niech stracę kluzek - 2015-01-01, 22:58 Witam,
Wyjechaliśmy, z racji okresu świątecznego postanowiliśmy jechać przez Medugorje dalej Dubrownik i wybrzeżem w stronę Grecji. Chcieliśmy trochę rozejrzeć się po Czarnogórze i Albanii wybierając ciekawsze rejony na wypad wakacyjny. Niestety nagłe załamanie pogody zmusiło nas do odwrotu z granicy Albańskiej, prognozy byly nieciekawe, a my mamy czas do 7.01 więc szkoda nam było brnąć dalej postanowiliśmy zakotwiczyć na termalach Węgierskich. I tak wracając w śnieżycy ze średnią 32km/h dotarliśmy do sarvar. Kamping prawie pełny, ludzi więcej jak wody temp. -11c i wiatr- pisali że odczuwalna -21c. Przenieśliśmy się do Papa, temp. podobna ludzi troszkę mniej. Pewnie nigdy byśmy się nie odważyli jechać kamperem gdziekolwiek przy takiej temp. - przygoda,przygoda...polecamy i pozdrawiamychudy - 2015-01-02, 08:22 Witajcie, bardzo szkoda! Mysmy wyszli z zalozenia ze na poludniu zawsze cieplej jest niz tam wysoko. Obawiajac sie jak i wy przemknelismy szybko na dol.
A mysmy stracili komfort jak temperatura spadla do +11 i padalo caly dzien. Teraz znow wychodzi slonce, choc przy polnocnym wietrze temperatury spadly do 11-13 stopni. Od nastepnego tygodnia wzrastaja do 15-16. Wracac bedziemy
18.01 i mamy nadzieje, ze bez wiekszych przygod sie uda. Na nastepny rok kupimy opony caloroczne bo teraz jestesmy na letniakach. Choc jak do tej pory nie bylo klopotow a blizniaki i tylni naped (fenomenalny skret) sprawdzaja sie swietnie.chudy - 2015-01-02, 08:28
Zbigniew Muzyk napisał/a:
Kochani koledzy,piszecie,czytacie forum chudego,a może ktoś postawi /oprócz mojego/ ,Dzieki Barbara muzyk
Dziekujemy za pierwsze piwko! chudy - 2015-01-02, 08:32
Bronek napisał/a:
Fakt jak Polak i Katolik, to pijak i złodzej. O ile nie jedzie, postawię, niech stracę
Za drugie piwko tez dziękujemy!ZEUS - 2015-01-02, 10:44 kolejne, zasłużone również ... OMEGA - 2015-01-02, 11:30 P[Piszcie dalej fajnie się czyta, należy się koko - 2015-01-02, 11:44 Dzięki Poleciało chudy - 2015-01-02, 17:33 dziekujemy serdecznie za piwka, fajnie jest na tym odludziu wiedziec, ze ktos czyta i sledzichudy - 2015-01-02, 18:14 Bambusy do spalenia, ktore ustawilismy w duze ognisko. jeszcze po dzis dzien nie spalone.krzlac - 2015-01-02, 18:27 A to ognisko nie za blisko tego lasu? chudy - 2015-01-02, 18:28 jeszcze przed 4 dniami dzieciaki bawily sie w wodzie a taraz przy tym polnocmym wietrze juz nie ma chetnych.chudy - 2015-01-02, 18:34 umilajacy pobyt pokazy na plazychudy - 2015-01-03, 11:17
krzlac napisał/a:
A to ognisko nie za blisko tego lasu?
no wlasnie, tez mamy ten dylemat! a i tak ladnie wkomponowal sie w pejzaż, ze az zal podpalac, tym bardziej, ze nieopodal w skalkach znalezlismy wysmienite miejsce na ognicho. Jeśli dzisiaj będzie chodzil szybciej internet wkleje je by pokazac. Wczoraj przezywalam katusze, 2 zdjecia ladowaly się przez godzine, po czym zaniechałam staran.chudy - 2015-01-03, 11:25 po naszym krotkim pobycie na Falssanie pojechalismy do Elafonisi.chudy - 2015-01-03, 11:38 nasze widokichudy - 2015-01-03, 11:42 wieczorem jest juz chlodno ale piekniechudy - 2015-01-03, 11:54 Miejsce na ognisko pokazal nam piotrek. Nieopodal sa poscinane drzewka oliwne, wiec zaciagamy je do naszego miejsca. wejscie dobrze chronione jest przez krzaki, wiec przezucamy go z gory w nadzieji, ze sam choc troche spadajac polamie sie na mniejsze kawalki.grzegorzalex - 2015-01-03, 11:57 I od nas browarek za relacje chudy - 2015-01-03, 12:09 spacerujac po stalym ladzie na Elafonissi, mozna zobaczyc stara lodz rybacka i ....chudy - 2015-01-03, 12:16 I jak nie chciec tu pozostac do lata!chudy - 2015-01-03, 17:53 Wlasnie słyszymy, ze pasterz nawoluje kozy. Jego technika jest dość rozpowszechniona w Grecji. Jezdzî autem i trabi. Na samym początku myśleliśmy, ze to na nas. Teraz wiemy, ze ta czynność powtarza każdego dnia. Stoimy na samej plazy i dojście na gore jest po ostatnich opadach utrudnione. Pozatym nie na w Elafonissi sklepu tylko w następnej miejscowości Chrissoskalitissis.Znajduje sie tam tez Monastyr.
Chcielismy poprosić pasterza by nam przywiozl chleb ale gdzies odjechal. Jego stado codziennie się powieksza. rodza sie nowe kozlatka.chudy - 2015-01-03, 18:11 Elafonissi jest wyspa, ale czasami tylko polwyspa. W zaleznosci od kierunku wiatru, tworza się duże lachy lub tylko przesmyki. Wczoraj wybraliśmy się na wycieczke, która godna jest polecenia. Wiekszosc turystow, która tu przyjezdza przy wysokim stanie wody nie przechodzi przez te lachy piachu a szkoda, bo prawdziwe Elafonissi ukrywa w morzu skaly ale jej lewy brzeg to piaszczyste wydmy w których tak jak w Lazach można się schować przed wiatrem. Opalac bez tekstyli i korzystać z natury. Jeśli przytrzymamy się lewej strony i będziemy szli wybrzeżem dojdziemy do wypiętrzenia skalnego i ogromnej lachy piachu. Jest ona w tym krajobrazie, dość surowym, imponujaca. Ruchome piaski, wedrujace w rytm wiatru. Na grzbiecie skal z lewej strony widać maly krzyz, kawalek obok dwa paliczki i dwie budowle. Jedna z nich jest kosciolek a druga ruiny. Stoi jeszcze latarnia. Ponizej sa dwie jaskinie. Przy tej większej znajduje się tablica upamietniajaca zamorowanie 600 kobiet i dzieci przez koalicyjne wojska turecko-egipskie w 1824 roku.chudy - 2015-01-03, 18:31 Sama jaskinia jest niewielka, az dziw ze zmiescilo sie tutaj tyle osob. Moze Grecy byli troche mniejsi? Znajdziemy w niej wience, obazki swiete i woskowe swieczki do zapalenia. Zdjecie w srodku nie wyszlo, bylo zbyt ciemne, wiec pokazuje widok z groty na morzechudy - 2015-01-03, 18:36 tablica upamietniajacachudy - 2015-01-03, 18:47 kapiczka od srodkachudy - 2015-01-03, 18:55 mala replika dosc wiernie odtworzona stoi jako jeden z tych dwoch cypelkow.chudy - 2015-01-03, 19:05 w srodkuchudy - 2015-01-03, 19:16 mam do zladowania 66 zdjec z trzech ostatnich dni, jednak Internet tu jest tak powolny, ze zladowanie czterech plikow zajmuje mi godzine. Nie mam cierpliwosci juz dzisiaj!
W dniu dzisiejszym bylo bardzo piekne slonce, przez caly dzien. Temperatury w zaciszu jak w kwietniu u nas. Dzieciaki dzisiaj byly na Aqua glide ale byl jak dla nich za silny wiat. Bedziemy jutro probowac ponownie. Po poludniu wraz z Piotrem cala czworka wybrala sie poplywac w maskach i piankach po powierzchni. Sa ciekawe zdjecia ale sprobuje je wstawic jutro po poludniu.Tadeusz - 2015-01-03, 19:29 Chudy, jesteś dla mnie skarbem. Ponuro na dworze, ani słońca, ani śniegu, dziś tylko deszcz i wichura, a Ty zafundowałeś mi inny świat.
Zdjęcia piękne, opowieść interesująca, czuję się tak jak bym tam z Tobą był.
Nalałem sobie lampkę whisky i razem z Tobą, używając wyobraźni, szwendam się po wyspie.
Fajnie jest.
No to piwko Tobie stawiam. chudy - 2015-01-03, 19:33 a sprobuje jeszcze, moze sie uda.
wczesniej wspomniany Aqua wechikul dla dzeci. Moze byc jako lodeczka lub deska surfingowa.gagula12 - 2015-01-03, 21:14 Super relacja , świetne fotki ! My również stawiamy piwko chudy - 2015-01-04, 14:34 wczoraj pojawil sie zupelnie nieoczekiwanie ten oto osobnik. Nie tak jakbysmy sie go wszyscy spodziewali. Spacerowal wzdloz odleglej laguny, zamiast plynac w wodzie. Czekalismy niecierpliwe na ukryte lub wiszace skarby w postaci wielu ryb lub moze nawet oktopusow. Niestety, po zblizeniu sie do nas zauwazylismy, ze nie ma nic. Gdy spytalismy pokazal nam dwie male rybki z duzym niezadowoleniem z wlasnego polowu.chudy - 2015-01-04, 14:45 ten Grek zainspirowal nas bardzo. Dzieciaki jeczaly nam nad uchem a i panowie z przeblyskiem w oku zaczeli przygotowywac sie do wyprawy. Wyszukanie i przygotowanie sprzetu na tyle osob (3) wymaga duzego samazaparcia z mojej strony. Kazdy chce miec cos od razu i w tej chwili co utrudnia cala logistyke. Dzieci nie daja rady, panowie wiedza wszystko naj. W koncu po wielu poszukiwaniach a to jednej skarpetki a to czapki i dodatkowych rekawow, wszyscy byli gotowi. Dostalam zadanie serwisowania ekipy z brzegu, noszac za nimi buty i pozostale worki obslugujac przy tym aparat. Wyzwanie nie lada co! Nie ustalilismy miejsca wyjscia wiec jak cien i dromader podazalam za plywajacymi.chudy - 2015-01-04, 14:50 wynik polowow maly, tak jak i u Greka ale widoki przepiekne.chudy - 2015-01-04, 14:58 czy widzicie ich w wodzie? I pomyslec, ze te dwa male fyrtki wcale sie nie baly i byly ponad godzine w zimie w wodzie.chudy - 2015-01-04, 15:11 wyprawa z innej perspektywy.chudy - 2015-01-04, 15:16 gdy szukalismy dogodnego miejsca do zejscia do nogi przyczepil sie nam pasazer na gape - patyczak.chudy - 2015-01-04, 15:25 ten okaz widzielismy podczas wyprawy na szczyt wyspy w zaciszu promiejacego slonca.chudy - 2015-01-04, 15:42 oni dolem (woda) a ja gora, po kamieniach i plazach. Zdjecia z wypaduchudy - 2015-01-04, 15:47 dalejchudy - 2015-01-04, 15:58 a i Grecy wybieraja sie na polowychudy - 2015-01-04, 16:03 trzeba tylko dostrzec, po kilku kroplach deszczu budzi sie wszystko do zycia.chudy - 2015-01-04, 16:26 Wczoraj spotkalismy mlodego mezczyzne na rowerze. Jak sie okazuje Francuza. Ubrany byl dosc profesjonalnie wiec pomyslelismy, ze objeżdża zachodnie wybrzeze. Spytalismy zapraszajac go na lyczek czegos mocniejszego co tutaj robi? Okazalo sie, ze wyjechal przed 3 miesiacami z Francji i dojechal az tutaj. Na Krete przeznaczyl sobie 2 tygodnie ale chyba nie da rady, bo spotyka go to deszcz to burze. Jak uslyszal nasz podziw, to sie lekko usmiechnal, bo on chce przez Turcje az do Iranu dojechac. Przeznaczyl na ta podróż 2 lata. Przygotowywal sie do niej juz we Francji, jezdzac w pelnym rynsztunku po okolicach. Rower ma 20 letni, bo mowi, ze ten wytrzyma wszystko. Siodelko skorzane ze sprezynami. Jak spytalismy o przygody, ktore go spotkaly to opowiedzial o Chorwacji. Jadac droga co i rusz przed nim albo za nim spadaly drzewa. Wtedy sie naprawdę bal.
A gdzie nocuje, skoro wszystko co potrzebuje ma ze sobą? Odpowiedzial, ze zazwyczaj pyta sie Grekow czy moze namiot rozlozyc i wtedy najczesciej go zapraszaja do srodka. Zblizajaca sie noc ma spedzic w pobliskim Monastyrze. Zaczelo sie sciemniac, podziekowal za rozgrzewajacy plyn i pojechal.chudy - 2015-01-04, 16:51 dzis odkrylam nastepna lodeczkeTadeusz - 2015-01-04, 16:56
chudy napisał/a:
dzis odkrylam nastepna lodeczke
Fajnie sie czyta i miło ogląda Twoje zdjęcia i ... nie wiem tylko czyś Ty chudy, czy chuda? chudy - 2015-01-04, 17:05 Mamy prawie pelnie. Ksiezyc swieci tak mocno, ze jest prawie jasno w nocy. Podczas dnia, zwlaszcza rano mozna znalesc duze skupiska muszelek. Czy jest to powiazane z pelnia?chudy - 2015-01-04, 17:07
Tadeusz napisał/a:
chudy napisał/a:
dzis odkrylam nastepna lodeczke
Fajnie sie czyta i miło ogląda Twoje zdjęcia i ... nie wiem tylko czyś Ty chudy, czy chuda?
Chudy ale teksty pisze Dagmarachudy - 2015-01-04, 17:18 Po raz pierwszy uzylismy innego objektywu by moc robic zdjecia pod slonce.chudy - 2015-01-04, 17:21 dalszechudy - 2015-01-04, 17:59 odkad tu jestesmy wieje wiatr, praktycznie nas nie opuszcza. Ze zmienna intensywnoscia ale wieje. Warunki (dla zainteresowanych): dosc trudne bo wiatr kreci z roznych kierunkow. potrafi zmienic kierunek o 90° w przeciagu 5 minut. Laguna raz to wysycha raz wzbiera. Dlatego trzeba kazdego dnia zbadac nowosci.SlawekEwa - 2015-01-04, 18:02
chudy napisał/a:
dosc trudne bo wiatr kreci z roznych kierunkow. potrafi zmienic kierunek o 90° w przeciagu 5 minut.
To tak jak dzisiaj w Innsbrucku podczas TCS chudy - 2015-01-04, 18:19 Szlak E4 rozciaga sie od Kissamos, przechodzac przez Elafonisi (od dzisiaj bedzie z pojedynczym s pisane, gdyz wiekszosc przewodnikow preferuje pojedyncze, wiec sie dostosujemy) schodzac na poludnie by wciac sie w lad i przechodzac przez polnocna czesc ponownie schodzi na poludnie dochodac do Kato Zakros.chudy - 2015-01-04, 18:22
SlawekEwa napisał/a:
chudy napisał/a:
dosc trudne bo wiatr kreci z roznych kierunkow. potrafi zmienic kierunek o 90° w przeciagu 5 minut.
To tak jak dzisiaj w Innsbrucku podczas TCS
TCS? - to cos o czyms powinnismy wiedziec SlawekEwa - 2015-01-04, 18:28
chudy napisał/a:
TCS? - to
To Turniej 4 Skoczni.chudy - 2015-01-05, 17:06
SlawekEwa napisał/a:
chudy napisał/a:
TCS? - to
To Turniej 4 Skoczni.
trzymamy kciuki za bialo czerwonychchudy - 2015-01-05, 17:11 wczorajszy dzien zapowiadal sie na nie ciekawy ale bylo dosc ladnie. Podczas porannego spaceru zaobserowalismy mala zbieznosc otaczajacej nas natury.chudy - 2015-01-05, 17:24 Zapowiedzi pogodowe nie zawsze sie sprawdzaja, mam wrazenie ze to pasmo gorskie, ktore znajduje sie tuz tuz Elafonisi jakby odpieralo nadciagajace chmury. Z porownywania releacji pogodowych z Pania Basia wnioskujemy, ze u nas jest jakby ladniej. Nie pada tak czesto a jak spojrzymy w strone gor za nimi klebia sie ciemne chmurzyska. Pogoda zmienna jest zwlaszcza tutaj, ale jak do tej pory byla wspaniala, jak na ta pore roku oczywiscie.krzlac - 2015-01-05, 17:25 No tak. Mewa w piachu zrobiła sobie legowisko.chudy - 2015-01-05, 17:32 Noce podczas pelni ksiezyca sa z wiadomego powodu bardzo jasne. Oto jedno ze zdjec, ktore udalo nam sie zrobic na bardzo dlugiej migawce. Jak widzicie "ognisko" jeszcze nie spalone i chyba juz go nie spalimy. Tak wpasowalo sie w ten krajobraz, ze az szkoda!chudy - 2015-01-05, 18:08 Wczoraj podczas zabawy z dziecmi na lagunie a bylo to dokladnie 4. stycznia, nagle Piotrek zaczal krzyczec, ze chyba na cos stanal, poruszylo sie chwytajac go za noge. Co gorsza przykleilo sie do niej. Chyba osmiornica! Stanelismy jak wryci, bo skad tu osmiornica? Krzysiek zaczal krzyczec, zeby ja zlapal. Jak? No rekoma. Przeciez nie mielismy niczego innego. Po malym namysle, wsadzil rece pod wode i wyciagnal dosc duza osmiornice wijaca sie jak waz. Byla tak obslizgla, ze wysmykiwala sie z rak. Nim sie obejrzelismy byla juz na jego udzie i podazala w strone wody. Krzysiek ruszyl w jego strone jak szalony, krzyczac, zeby nie pozwolil jej uciec ale jak? Dopadl do Piotrka wyrywajac mu osmiornic, odklejajac wijace sie macki. Wprawnie wykrecil jej glowe na druga strone i... pytal dlugo...czule i namietnie....gdzie sa inne, kilkakrotnie.chudy - 2015-01-05, 18:11 osmiorniczka w winie czerwonym byla pyszna. Piotr podzielil sie z nami ostatnim chlebem. Teraz mamy tylko suchary:))chudy - 2015-01-05, 18:27 Opisywalam juz Elafonisi jako sama wyspe z kosciolkiem i latarnia. Stojac twarza w strone wyspy po lewej stronie, wzdluz wybrzeza znajduje sie szlak E4. Po przeciwleglej stronie (prawej) rozciaga sie dosc skaliste, ciemnopiaszczyste, porosniete krzewami wybrzeze.chudy - 2015-01-05, 18:29 roslinnoscchudy - 2015-01-05, 19:37 Po chwilowych opadach deszczu wszystko budzi sie do zycia a owady wygrzewaja sie promieniach slonca.chudy - 2015-01-05, 19:41 Ciemno juz u nas strasznie a i pada. Popadstawialismy pojemniki na deszczowke, bo splywa po aucie w kilku miejscach. Potem zlejemy do baniaka. Jest ona drogocenna, gdy wychodzimy z zasolonego morza do oplukania twarzy.
Internet dzisiaj szybko chodzi, wiec pouzupelniam wczesniej juz wstawiane zdjecia o nowe fotki.chudy - 2015-01-05, 20:06
prof-os napisał/a:
Fotka super - trzeba kreatywności by podziwiać, ale trochę gimnastyki w obserwacji się przyda - jest OK - piszcie - będziemy czytać i Wam "zazdraszczać"
W Chani znalezlismy katolicki kosciol, jest dosc ukryty ale wejscie do niego zfotografowalam. W srodku ciekawa roslina, kaktusowata, pnaczasta zasilana z doniczki.chudy - 2015-01-05, 20:14 o o..... chcialam dolaczyc do starego postu kilka fotek i dwa zdania dopisalam i jest to tu! Czy zawsze kiedy bede dodawac zdjecia do starych relacji to beda one ladowaly na koncu? Czy moge to zrobic inaczej, zeby pozostaly one tam gdzie wczesniej byly?chudy - 2015-01-05, 20:17 Jesli dam wpis pod dodanym zdjeciem a nie dodam go do czyjegos wpisu, pozostanie on na starym miejscu? Kto podpowie?Dana - 2015-01-06, 12:51
chudy napisał/a:
Wczoraj podczas zabawy z dziecmi na lagunie a bylo to dokladnie 4. stycznia, nagle Piotrek zaczal krzyczec, ze chyba na cos stanal, poruszylo sie chwytajac go za noge. Co gorsza przykleilo sie do niej. Chyba osmiornica! Stanelismy jak wryci, bo skad tu osmiornica? Krzysiek zaczal krzyczec, zeby ja zlapal. Jak? No rekoma. Przeciez nie mielismy niczego innego. Po malym namysle, wsadzil rece pod wode i wyciagnal dosc duza osmiornice wijaca sie jak waz. Byla tak obslizgla, ze wysmykiwala sie z rak. Nim sie obejrzelismy byla juz na jego udzie i podazala w strone wody. Krzysiek ruszyl w jego strone jak szalony, krzyczac, zeby nie pozwolil jej uciec ale jak? Dopadl do Piotrka wyrywajac mu osmiornic, odklejajac wijace sie macki. Wprawnie wykrecil jej glowe na druga strone i... pytal dlugo...czule i namietnie....gdzie sa inne, kilkakrotnie.
fajna zdobyycz.Gratulacje.chudy - 2015-01-07, 10:34 Poprzez cala nasza wyprawe nowo co zrobione panele sloneczne (2 panele) nas nie zawiodza. Dwa panele słoneczne 2x 100 V daja obecnie efektywnie 1x 80 V. Biorac pod uwagę pore roku, usytuowanie slonca i fakt, ze nie one ruchome w stosunku do slonca, jest to dla nas wystarczające. Oczywiście biorac pod uwagę fakt, ze nie oglądamy telewizji ale słuchamy muzyki.chudy - 2015-01-07, 10:42 Tuz obok campera stoja nasze dwa konie. Nie sa one mlode, my nie mamy ich zbyt długo. Marcek dogląda ich codziennie w ich zagródce. Wynosi niepotrzebność, donosi swiezej wody i co najważniejsze codziennie je wyprowadza. Galopowanie po plazy, pokonywanie dopiero, co usypanego parkuru sprawia jej ogromna przyjemność i jest jej marzeniem zycia. Tim towarzyszy jej prawie codziennie, jako nie zapalony jeździec dosiada tego mniejszego konia.chudy - 2015-01-07, 10:48 Dzisiaj w nocy było dość chłodno. Polnocne wiatry przywialy slabe 4 stopnie a w Lefka Ori spadl snieg. U nas nieopodal tez zabielily się szczyty. Dosc dużo tez padalo, co akurat nas cieszy, gdyż mamy kłopoty z woda pitna. Ostatnio nic nie kupiliśmy w sklepie no i mamy….Po tygodniowym staniu na odludziu, zbiornik jest już prawie pusty (jak wsadzam palca to jeszcze cos jest, takie 2 cm) ale wskaźniki pokazuja, ze mamy już „0”. Dolalismy ostatnia konewke wody o ktorej zapomnielismy. Podczas deszczow popodstawialismy przy jednej stronie auta miske, wiadro i baniak. W nocy padalo i padalo, zbiorniki zostały podczas deszczu zlane do dużego baniaka w nadzieji, ze napelnia się ponownie.chudy - 2015-01-07, 10:58 Zanim pojdziemy spac podgrzewamy sobie troche w aucie. Podjezdzamy z temperatura o 3-4 stopnie i zostawiamy na podtrzymaniu. Jest chlodniej ale do spania przyjemnie. Temperatura spada do 11-14° stopni w srodku. Teraz wiem dlaczego tak wazny byl gaz.
Dzien jest bardzo pogodny, nie pada swieci slonce ale jest zimno. Teraz mamy na zewnątrz 13 stopni ale zaczynaliśmy od 4 rano. Tylka jak wyjdzie slonce temperatura rosnie ale w raczki jest zimno. Piotrek wdzial swoj zimowy rynsztunek, czyli pizame -zyrafke.chudy - 2015-01-07, 11:03 Wybralismy się na mala przechadzke po terenie dookoła. Kozy zawladnely krajobrazem.chudy - 2015-01-07, 11:09 Na wyplaszczeniu, ktore znajduje sie w polowie zjazdu z miasta Elafonisi do plazy znajduje sie to oto skupisko przyczep. Jest to jedyne miejsce w ktorym mozna latem nocowac tak blisko plazy.chudy - 2015-01-07, 11:13 Latem podczas sezonu to gdzie teraz stoimi (na plazy) i ze nocujemy - nie byl by mozliwy. A nawet surowo zabroniony.chudy - 2015-01-07, 11:19 Podczas sezonu znajduja sie tutaj male bary i budki gastronomiczne, które teraz sa nieczynne. Silnie wiejace tu wiatry doprowadzaja do duzych zniszczen tych i tak dosc slabych materialow budowlanych, trzcin i bambusow.chudy - 2015-01-07, 11:23 Tylko na samej gorze sa tawerny i pokoje do wynajecia.chudy - 2015-01-07, 11:25 Zjazd z miejscowosci Elafonisi na plaze w dol. Podczas sezonu auta stoja juz na najwyzszym parkingu i klebia sie w poszukiwaniu miejsca.chudy - 2015-01-07, 11:33 Tak jak juz chyba wczesniej pisalam (nie jestem pewna czy na forum, czy tylko Pani Basi)droga dojazdowa do plazy z gory o tej porze roku nie jest najlatwiejsza. Przeszlismy ja w celu udokumentowania ale widac, ze padajace deszcze pozostawily trwaly i widoczny slad. Dobrze, ze mamy ze soba saperke, moze bedzie w stanie byc przydatna! Nie wszyedzie!chudy - 2015-01-07, 11:37 A tu kawalek dla zdesperowanych!!! - wyspecjalizowanych i odwaznych camperowcow )chudy - 2015-01-07, 11:41 Przy samej plazy znajduje sie pomnik. Niestety nie moglismy sie doczytac kogo ale widac ze to- bohater grecki. Gdyby ktos mial jakies informacje na ten temat, prosze o uzupelnienie i podzielenie sie nimi na forum.chudy - 2015-01-07, 11:43 Po przeciwleglej stronie pod duzymi jalowcami kamien:chudy - 2015-01-07, 11:49 Troche sie rozpogodzilo, wiec dzieci postanowily ostatni raz isc na deske. Ubralismy je jak tylko moglismy i tak bylo zimno w rece.
Nowe pokolenie juz rosnie!chudy - 2015-01-07, 11:55 Udalo nam sie udokumentowac pasterza, ktory jak co dzien dokonywal swojego codziennego rytualu. Siedzac w aucie przesuwając sie powoli, trabi, ciagle trabi, zaganiając kozy i barany do wodopoju. Rozmawiajac z nim dowiedzieliśmy się, ze twarogu niestety nie będzie, kokozy i barany maja młode i się ich nie doji.chudy - 2015-01-07, 12:10 Wiatr sie wzmaga wiec wsrod doroslych narasta zainteresowanie. Goraca dyskusja, potem debata, gdzie isc na lagune czy otwarte morze? Padlo na lagune.JaWa - 2015-01-07, 12:13
chudy napisał/a:
Troche sie rozpogodzilo, wiec dzieci postanowily ostatni raz isc na deske.
Widzę, że ta "deska" to świetna sprawa. Może mieć wszechstronne zastosowanie.
chudy - 2015-01-07, 12:24 Kierunek odladowy w sile 4-5 buf. Zawsze lepsze to niz nic. Kto wie moze zrobi sie jeszcze zimniej i juz nie wyciagniemy sprzetu. Na lagunie plywalismy bardzo krotkie odcinki, bylo to ciekawe doswiadczenie! Gratulacje dla Piotra ujarzmil swoje "zolte jajo"!chudy - 2015-01-07, 12:28
JaWa napisał/a:
chudy napisał/a:
Troche sie rozpogodzilo, wiec dzieci postanowily ostatni raz isc na deske.
Widzę, że ta "deska" to świetna sprawa. Może mieć wszechstronne zastosowanie.
Tak godna polecenia wszystkim, ktorzy lubia zabawe na wodzie. Moze byc zaglowka, deska surfingowa, pontonem a nawet kajakiem. Dodatkowo zakupione wiosla i zabawa jest na calego !!!!chudy - 2015-01-07, 12:37 To nasz przedostatni dzien na Elafonisi. Spogladam na ta wyspe bardzo laskawym okiem, jest piekna: roznorodna i cekawa. Trzeba tylko wyjsc z campera i "pobuszowac" po okolicy, spojrzec na nia tak jak proponuja tubylcy, jako na - Nature 2000.chudy - 2015-01-07, 12:42 Greckie jalowce przyjmuja tutaj zadziwiajace formy.chudy - 2015-01-07, 12:46 Drzewa wieczorem wygladaja dosc upiornie. Wyspa na wiele obliczy. Podczas burz jest grozna i nieobliczalna, podczas wietrznych popoludni, niedostepna a sloneczne dni rozswietlaja turkus wody ukazujac bogactwo jej fauny i flory.JaWa - 2015-01-07, 12:52 Fajna relacja, piwko poszło. chudy - 2015-01-07, 12:53 Wiele intensywnie pachnacych roslin mozna spotkac w okolicy, wśród nich takrze ziola.chudy - 2015-01-07, 12:57 dalszechudy - 2015-01-07, 13:00 Dzisiaj rano obudzily nas dziwne dzwieki, cichutkie podzwiekiwanie dzwoneczka - wskazywaloby na kozy. Nigdy jednak nie byly az tak blisko. Zazwyczaj omijaja nas z daleka, chyba, ze zrobilismy pranie. byly wtedy zainteresowane zmiana krajobrazu.chudy - 2015-01-07, 13:03 Marcek znalazla ta oto istote, dozywia ja chetnie.
Czy to aby nie za pozno, przeciez mamy zime ?chudy - 2015-01-07, 13:15 Piekne slonce i 10 stopni na zewnatrz, zachecaja do spaceru. Wybieramy strone brzegowa, ktora ponownie nas zachwyca. Jutro juz nas tu nie bedzie.
Jak zatrzymac piekno tych obrazow, jak uchwycic je na zawsze!chudy - 2015-01-07, 13:21 W oddali my a tu to co nas otacza w niewielkim powiekszeniu.chudy - 2015-01-07, 13:24 i jeszcze wiekszym!chudy - 2015-01-07, 13:28 Gdy slonce zajdzie, krajobraz jakby tracil na wyrazistosci.Dana - 2015-01-07, 13:41
chudy napisał/a:
Wiatr sie wzmaga wiec wsrod doroslych narasta zainteresowanie. Goraca dyskusja, potem debata, gdzie isc na lagune czy otwarte morze? Padlo na lagune.
Fajnego wiatru Poszalejcie !!Cieszcie sie jak dzieciaki..Pamietajcie
PIEKNE SA TYLKO CHWILE
Pzesyłam Wam duzo dobrej pozytywnejj energi
Danka Cz.chudy - 2015-01-07, 13:48
Danuta Czekała napisał/a:
chudy napisał/a:
Wiatr sie wzmaga wiec wsrod doroslych narasta zainteresowanie. Goraca dyskusja, potem debata, gdzie isc na lagune czy otwarte morze? Padlo na lagune.
Fajnego wiatru Poszalejcie !!Cieszcie sie jak dzieciaki..Pamietajcie
PIEKNE SA TYLKO CHWILE
Pzesyłam Wam duzo dobrej pozytywnejj energi
Danka Cz.
Serdecznie dziekujemy.
Dziekuje za wczorajsza wiadomosc i pozdrawiamy z jak na razie zimnej Grecji.Argo - 2015-01-07, 16:03
chudy napisał/a:
Dziekuje za wczorajsza wiadomosc i pozdrawiamy z jak na razie zimnej Grecji.
Jednak Dakota miał rację, Grecja- Kreta tylko jesienią. Nie jest to wyjazd po bułki do Biedronki. chudy - 2015-01-07, 17:17
Argo napisał/a:
chudy napisał/a:
Dziekuje za wczorajsza wiadomosc i pozdrawiamy z jak na razie zimnej Grecji.
Jednak Dakota miał rację, Grecja- Kreta tylko jesienią. Nie jest to wyjazd po bułki do Biedronki.
Nadal uwazam, ze jest to zupelnie normalny wypadowy wyjazd, jak po przyslowiowe......! A ze temperatura w grudniu lub styczniu spadnie, mozna bylo przewidziec:))chudy - 2015-01-07, 17:57 Dzisiaj na horyzoncie nagle wyrosły blokowiska! Wcześniej jak nie było dobrej widoczności myśleliśmy, ze sa to wylaniajace się polwyspy.chudy - 2015-01-07, 18:03 Wyjazd po pomidory był dzisiaj atrakcja dnia. Elafonisi rozwija się dość prężnie. Powstaja nowe hurtownie a i szklarni jest dość sporo. Myslimy, ze za kilka lat będzie ich tu więcej, może nie tyle co w Irapetra (oby nie) ale więcej niz teraz.
W skupie Chef powital nas przyjaznie, pytając ze zdziwieniem jak długo tu jeszcze będziemy? Jakas chwilke, odparlismy to jak będziecie potrzebowali znowu pomidory, to przyjedzcie.chudy - 2015-01-07, 18:08 pomidory nie sa az tak dojrzale jak te tutaj na fotce ale bardzo smaczne.chudy - 2015-01-07, 18:11 Kupilismy 2 skrzynki, poczęstował nas małymi słodkimi koktajlowymi pomidorkami. Były pyszne.chudy - 2015-01-07, 18:12 Jadac uprzednio w strone skupu zauwazylismy duża ciazarowke, skrecajaca w pobliska droge. Postanowiliśmy podjąć trop, może doprowadzi nas do jakiś ogorkow? Głodnemu chleb na myśli! Droga jechaliśmy przed siebie na oslep, mijając szklarnie za szklarnia. Przed niektórymi z nich staly niepelne skrzynki z pomidorami, takimi odrzutkami. Były duże i male, mniej zielone lub bardziej. Z ciekawości zajrzałam wyjmując kilka dorodnych jeszcze pomidorow.
Chlopakow zainteresowala stojaca stara ciezarowka.chudy - 2015-01-07, 18:19 Droga zaprowadzila nas do posesji, pies patrzyl zdziwiony. Skrecilismy w lewo. Droga dość ubita a gleba zyzna, az pomaranczowa. Z za zakrętu wylonila się hala. Weszlismy do srodka. Spytalismy o pomidorki, te male i słodkie. Niestety nie ma, będą w piątek. Spytalismy o cene boxu pomidorków, 8 € brzmiała odpowiedz, ale damy wam jedna, jako poczęstunek. Wszyscy glosnym chorem krzyknelismy, ze dziękujemy ale i tak dostaliśmy skrzyneczke.
Tutaj byłoby drożej, niż u poprzednika.chudy - 2015-01-07, 18:24 Wracajac podjechaliśmy do sklepu w następnej miejscowości. Nieoczekiwanie wtargnęliśmy w klimaty „dzikiego zachodu”. Zabielone szczyty gor, droga waska i kreta i na poboczu stojące tabliczki. Przed supermarketem, same pikapy. Jeden z nich z osniezona tylna szyba. W srodku kobieta dość rozlozysta pyta przyjaznie czego potrzebujemy. Wody do picia i rakiji. Zadowoleni wychodzimy ze sklepu, chleba nie było.chudy - 2015-01-07, 18:41 Elafonisi wieczoremBarbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-07, 19:34 Dagmara gratuluje relacji,prawie mnie doganiasz,z iloscia stron i wyswietlen.Troche nam brakuje tej umiejetnosci co Wy macie/chodzi o elektronikę/,pyk fotka i już jest na forum.U mnie musie się wszystko urodzić?Daje 10te piwko,bo warto,ciesze się ze polubiliście forum ,Kuba L. - 2015-01-07, 23:40 chudy.. nie wiem co napisać.. ukazujecie nam Grecję z zupełnie innej strony, jest późna jesień a bardziej już chyba zima, nie ma błękitnego nieba i 40C w cieniu.. a jednak można się tam przemieszczać od plaży do plaży, podglądać życie mieszkańców i czerpać z tego nie mniejszą przyjemność i korzyści niż latem! Jak dla mnie jest to niesamowite doświadczenie i jestem pod ogromnym wrażeniem.. na pewno jest to potężna inspiracja do takiego "zimowego" wyjazdu na przyszłość, dziękujemy!emeryl - 2015-01-08, 12:19 Dzieki za relację i piękne zdjęcia,za pokazanie Grecji po sezonie bez tłumów na plaży.Życzę pogody.Dana - 2015-01-08, 15:32
chudy napisał/a:
To nasz przedostatni dzien na Elafonisi. Spogladam na ta wyspe bardzo laskawym okiem, jest piekna: roznorodna i cekawa. Trzeba tylko wyjsc z campera i "pobuszowac" po okolicy, spojrzec na nia tak jak proponuja tubylcy, jako na - Nature 2000.
szkoda ze juz jedziecie!!!Zostancie -jeszcze Prognozy sa ciekawe
Patrzyłam na prognozy w Heraklionie
11.01, ma byc 15stopni ciepła a temp.od 15-18.01. bedzie 16.17stopni.
Po co wracac Dzisiaj stawiam Wam 1 piwko.
A jak wrocicie jescze 2 piwka
Piszcie i robcie piekne zdjecia by wszyskim pokazac jak fajnie mozna spedzac czas na Krecie takze zima.
Sciskam Was mocno i pamietajcie Pogode juz zamowiłam Bedzie super
Chce jeszcze z Wami byc.
pozwole sobie jeno słowko dla Piotra
- SPOTKAC LUDZI KTORZY CZUJA TO SAMO CO MY
I TAK SAMO ODBIERAJA SWIAT
TO NAJWIEKSZE SZCZESCIE NA ZIEMI.
pozdrawiam
DankaCz. : :- :tomek i zanetka - 2015-01-08, 17:01 http://www.tvnmeteo.pl/in...154344,1,0.htmlBarbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-08, 18:11
,dobrze ze przeczytałam,Chudy jest w drodze do Heraklionu,to nie czyta forum,moze się z nimi zabierzemy na to Elafonis,oni tam chyba wracają,teraz jada z rodzina na lotnisko i do Knososs.ten snieg nas dopadl na odcinku 20 km.Gor tu jest dostatek.Barbarachudy - 2015-01-09, 09:12 Marcek brykal dzisiaj po plazowym torze przeszkod. Jej konie wymagaja ciaglejopieki i pielegnacji. Potem urzadzila konkurs muszelek. Niby wszystkie takie same ale sa mniejsze i wieksze, te popekane oczywiscie odpadly juz w przedbiegach.chudy - 2015-01-09, 09:15 Ostatnie sniadanko na Elafonisi, potem trudy pakowania przed nami.chudy - 2015-01-09, 09:16 Dzisiaj (8.01)opuszczamy Elafonisi, szkoda bo było tam pięknie. Gory oslanialy nas przed śniegiem a slonce swiecilo nam przez ostatnie dni codziennie! Do południa się pakowaliśmy, tego nikomu nie musze przyblizac, meczarnia straszna bo i trudno spakować to co misternie sie wczesniej upchalo.
Swiadomosc nie latwa- trzeba będzie powoli wracac.chudy - 2015-01-09, 09:19 Pożegnanie z Piotrkiem nie przyszlo dzieciom latwo, najchętniej by go zminiaturyzowaly a potem zteleportowaly, by mogly z nim grac w Uno. Jego zyrafka jest od niedawna najbardziej pozadamyn prezentem naszych dzieci.chudy - 2015-01-09, 09:22 Tak jak już wcześniej postanowilismy, (wielki buziak od nas dla wszystkich którzy sledza nasze poczynania i fascynują się nimi jak i my) tak tez zrobiliśmy i przygotowanych bambusów do spalenia nie spaliliśmy!!! Pozostaly, może i następne wichury uda im się nie obalic.
Czy widzicie kamyk na zdjeciu?chudy - 2015-01-09, 09:23 Wyruszylismy droga która pokazywałam wcześniej, musieliśmy się tym razem wdrapać na góre. O dziwo nie było az tak strasznie,jak przypuszczaliśmy, choć był moment, ze dostaliśmy dużego przechylu jadac jednym kolem po uklepanym kamienistym gruncie a drugim w tych wypłukanych rozpadlinach. Auto trzeszczało ale jak czołg brnelo pod gore. Nie wiem ale mysle, ze powoli stanowimy zgrany zespol. Byle by tylko bardziej go nie zozkolysac!
Daga naprowadzala nas na każdy trudny odcinek drogi, który dla wprawnego oka był i tak widoczny, Timon wywrocil się biegnac pod gore, Marcek się zasmial no i cyrk gotowy!chudy - 2015-01-09, 09:25 Stojace na samej górze klapousze opuncje zegnaly nas ze stoickim spokojem, dzieci machaly morzu na pożegnanie.chudy - 2015-01-09, 09:40 Kochani, musimy przerwac nasza relacje (choc wczoraj jeszcze na goraco powstaly wszystkie teksty a dzisiaj zdjecia przeszly szlif zmniejszania), bo Knossos czeka a tu juz 10.30.
Wczoraj wieczorem jeszcze dojechalismy do miejscowosci -Knossos, zaszywajac sie na oddalonym od drogi parkingu. Teraz podczas zimy nie ma jakiegokolwiek problemu z zaparkowaniem. Mysle, ze gdybysmy wlaczyli postojowe swiatla i staneli na srodku ulicy nikt by sie tym nie przejal. To duzy luxus jesli chodzi o podrozowanie, bez stresu, ze nie bedzie miejsca i ewentualnych problemow z zawracaniem takiego duzego skladu. Choc tutaj musze przyznac, ze nasze auto ma lepszy skret niz ten ktorym jezdzimy do pracy.
Dzisiaj snadanko juz zjedzone teraz Palac w Knossos i Iraklin czekaja na nasze podboje.
Mysle, ze odezwiemy sie dopiero po 10. 01 jak rodzina bedzie juz w domu a my zbierzemy mysli gdzie i co dalej.
Aparat nas nie opuszcza a i robienie zdjec ze swiadomoscia, ze inni beda je ogladac sprawia nam od niedawna ogromna przyjemnosc. pozdrawiamychudy - 2015-01-09, 20:30 i nie wytrzymalam, mam chwilke wiec zasiadam do dalszej relacji.
Minelismy Super Market, który wczoraj sprawial wrazenie "dzikiego zachodu". Dzis klimat nie był tu az tak posępny a krolujace nad caly pejzażem osniezone góry, uspokajaly. Minelismy ladne zabudowanie tawerny, latem można tu kupic miod i chyba smacznie zjeść. Nie zatrzymujemy się. Kilka metrow dalej nowo wybudowana kaplica i kozy, beztosko przechadzające się po drodze. Tylke te male, niedoświadczone brykają na widok auta, scigajac się z nami ze strachu. Gory sa coraz bliżej.chudy - 2015-01-09, 20:34 brykajace kozy, kosciol i niewiadoma ktora nas czeka.chudy - 2015-01-09, 20:40 Mila niewiadoma, co nas czeka? jaka bedzie droga? Czy bedzie tak jak Basia mowila, czyli duzo sniegu? Widoki wynagradzaja nam kazda rozterke - jednak warto! Osniezone gory staja sie coraz blizsze, kontrast miedzy biela ich szczytow a zielenia zboczy jest oszalamiajacy.chudy - 2015-01-09, 20:42 Droga dosc podlana i podsypana.chudy - 2015-01-09, 20:47 Zatrzymujemy się przy pierwszym zrodle z pitna woda. Wlewamy do zbiornikow, które po wcześniejszym opróżnieniu nie daja jeszcze o sobie zapomnieć. Zalejemy woda i przepluczemy wspinając się na kolejne szczyty. Pitna wode nabierzemy dopiero w Kissamos. Tam mamy pewność (bo i tubylcy po nia przyjezdzaja), ze pijac ja bez gotowania, nie będzie zadnych sensacji.
Dzieciaki dostrzegają pomarancze, wypadają z auta trzymając woreczek w reku. Nauczone doświadczeniem zrywają jedna pomarancze, obierają ja ze skorki, sprawdzając czy jest gruba a pomarancza soczysta -kosztują. Pyszne krzycza po czym zaczynaja zrywac. Az dziw, ze tych pomaranczy nikt nie zbiera? Sa takie soczyste i dojrzale. Z mandarynkami jest juz gorzej ich drzewka zazwyczaj schowane sa za plotami, niedostepne dla takich malych przejezdnych szabrownikow.chudy - 2015-01-09, 20:53 Sama miejscowosc Vatni jest malutka ale bardzo zadbana. Mieszkancy dbaja o jej wyglad jak i stojacy tu kosciol i pamiatkowa tablice upamietniajaca walki o te tereny.chudy - 2015-01-09, 21:03 Dojerzdzamy do rozwidlenia drog, tym razem skrecimy w prawo na Elos, przejezdzajac przez Topoliano Gorge. Ta droga jeszcze nie jechaliśmy do Chani. Prowadzi ona wglab ladu, przez góry i canion. Droga staje się wezsza a krajobrazy coraz to bardziej interesujące.chudy - 2015-01-09, 21:06 To co w Elafonisi wygladalo tylko na osniezone szczyty okazuje się tutaj polowa góry. Nie zdawaliśmy sobie z tego spraw, ze zima była az tak blisko. Jej widoczne slady na dachach domow i drodze trochę nas zadziwiaja.chudy - 2015-01-09, 21:09 i jeszcze wiecej sniegu, tutaj jezdzily juz spychacze.chudy - 2015-01-09, 21:11 im dalej tym wiecejchudy - 2015-01-09, 21:15 Na wysokosci miejscowosci Mili prowadzone sa obecnie roboty drogowe (budowana jest nowa szersza droga). Pojechalismy jak znaki nakazywaly. Niestety, duza ciezarowka stoi na srodku, nie przejedziemy. Kaza zawrocic ale miejsca jest tylko na cofanie. Wjezdzamy w droge, ktora wyglada na nieprzejezdna ale male czerwone autko przed nami czeka na nas pokazujac, ze tedy powinnismy jechac. Co robic, trzeba zaryzykowac!chudy - 2015-01-09, 21:21 Krete, sliskie drogi. Czerwone autko zniknelo. Gdzie teraz w lewo w prawo a moze bardziej w prawo? O..tam jest takie malutkie, jedzmy.
Naszym oczom ukazuje sie piekny widok. Czy my aby na pewno jestesmy w Grecji?
To jak pozegnanie z Afryka!chudy - 2015-01-09, 21:27 W malej miejscowosci Micheliana dzieci ulepily balwana. gdyby ktos mi przed kilkoma tygodniami powiedzial, ze spotkamy takie obrazki nigdy bym nie uwierzyla.chudy - 2015-01-09, 21:34 Widoki nas zauraczaja.chudy - 2015-01-09, 21:39 Zauwazamy krzaki na których rosna male czerwone kulki zatrzymujemy się by je pozbierać. Tylko te najbardziej czerwone sa do jedzenia. Smakuja dość dziwnie gdyż ich skorka jest twarda i wyrostkowa, mimo tego zjadliwa. W srodku sa maleńkie pesteczki a caly owoc smakuje jak pomieszanie truskawki z dość maczastym jabłkiem. Grecy zbierają tylko te dojrzele owoce na, alkohol i zalewki. Pytalam Greka jak to się nazywa ale niestety nie zapisałam i umknelo.jarek73 - 2015-01-09, 21:45 bardzo fajnie się to wszystko czyta i ogląda pozdrawiamchudy - 2015-01-09, 21:47 Dojezdzamy do jaskini Agias Sofias. W dole rozciąga się przepiekny kanion. Patrzymy z góry a pomimo to wypietrzrnia skalne sa imponujące. Po opadach sniegu i ich obecnym topnieniu malenki strumyczek przybral na sile. Plynie i wije się rzeczka jak przyslowiowa...chudy - 2015-01-09, 21:54 O.... na tym odludziu organizacja swietlna ruchu i tunel? Zupelnie nieświadomi tego co może nas spotkać patrzymy w mala dziurke przed nami. Znak z napisem 3,50 m nie wzbudza w Grecji zaufania. Dagmara nerwowo wysiada.Dana - 2015-01-10, 13:53
chudy napisał/a:
Zauwazamy krzaki na których rosna male czerwone kulki zatrzymujemy się by je pozbierać. Tylko te najbardziej czerwone sa do jedzenia. Smakuja dość dziwnie gdyż ich skorka jest twarda i wyrostkowa, mimo tego zjadliwa. W srodku sa maleńkie pesteczki a caly owoc smakuje jak pomieszanie truskawki z dość maczastym jabłkiem. Grecy zbierają tylko te dojrzele owoce na, alkohol i zalewki. Pytalam Greka jak to się nazywa ale niestety nie zapisałam i umknelo.
Przepiekne zdjecia.Mysle ze to nie tylko zasługa aparatu.Gratulacje.Cały czas Was sledze.Tak jak juz raz napisałam jestescie wspaniali i odwazni ale najwazniejsze ze zarazacie swoja pasja innych.
Dagmaro nie ma co sie denerwowac tym tunelem.Zawsze jest jakies wyjscie i tak trzymac.
Dacie rade jak zawsze!!!
Ciesze sie ze pokazujecie ludziom ze
TRZEBA ZYC A NIE TYLKO ISTNIEC.
Mysle ze tam gdzie teraz jedziecie nie bedzie sniegu i nie bedziecie mieli zadnych problemow
Tego Wam zycze z caLego serca.Jestem z Wami.
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko.
DankaCz.
chudy - 2015-01-10, 16:24
jarek73 napisał/a:
bardzo fajnie się to wszystko czyta i ogląda pozdrawiam
Dziekujemy serdeczne, to bardzo zacheca do spedzania dlugich wieczorow na pisaniu i wklejaniu zdjec, zwlaszcza ze Internet jest rozny i czasami mozna stracic nerwy!
Material z Iraklionu z godna polecenia knajpka jak i nowe zdjecia z groty sa juz gotowe do zmniejszenia i wstawienia na strone. Musimy sie tylko troche ogarnac i odespac to dzisiejsze wczesne wstanie i pozegnanie rodziny na lotnisku o 4.20. Sa juz w domu. Nasz powrot za okolo tydzien, bedzie dluzszy ale bez turbulencji podczas lotu i ladowania.chudy - 2015-01-10, 16:36
Danuta Czekała napisał/a:
chudy napisał/a:
Zauwazamy krzaki na których rosna male czerwone kulki zatrzymujemy się by je pozbierać. Tylko te najbardziej czerwone sa do jedzenia. Smakuja dość dziwnie gdyż ich skorka jest twarda i wyrostkowa, mimo tego zjadliwa. W srodku sa maleńkie pesteczki a caly owoc smakuje jak pomieszanie truskawki z dość maczastym jabłkiem. Grecy zbierają tylko te dojrzele owoce na, alkohol i zalewki. Pytalam Greka jak to się nazywa ale niestety nie zapisałam i umknelo.
Przepiekne zdjecia.Mysle ze to nie tylko zasługa aparatu.Gratulacje.Cały czas Was sledze.Tak jak juz raz napisałam jestescie wspaniali i odwazni ale najwazniejsze ze zarazacie swoja pasja innych.
Dagmaro nie ma co sie denerwowac tym tunelem.Zawsze jest jakies wyjscie i tak trzymac.
Dacie rade jak zawsze!!!
Ciesze sie ze pokazujecie ludziom ze
TRZEBA ZYC A NIE TYLKO ISTNIEC.
Mysle ze tam gdzie teraz jedziecie nie bedzie sniegu i nie bedziecie mieli zadnych problemow
Tego Wam zycze z caLego serca.Jestem z Wami.
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko.
DankaCz.
Dziekujemy za wpisy, jutro postaramy sie wstawic cos nowego.chudy - 2015-01-10, 17:57 Miescimy się ale zapasu mamy dość niewiele. Jeszcze nie wyjechaliśmy z tunelu a już na horyzoncie pojawiają się swiatla z przeciwległego kierunku. Och ta grecka fantazja i brak poszanowania dla organizacji ruchu (wjezdzanie na czerwonym swietle na skrzyżowanie jest zupełnie normalnym zjawiskiem, przecinanie podwojnej ciaglej i wyprzedzanie na trzeciego (gdyby nie ona nie czulibysmy sie tutaj az tak dobrze:)): wjezdzanie na stacje benzynowa pod prad jest prawie oczywiste jak i lamanie nakazu jazdy w prawo czyli zakazu skretu w lewo itd.)
Dzieciaki w pisk a nas to zupełnie nie poruszylo. Czyzby można było się do tego wszystkiego tak szybko przyzwyczaić? A może mamy już tak duże zaufanie do tubylcow umiejących radzić sobie w trudnych sytuacjach? Mysle, ze bedac w domu wymachiwalibyśmy do siebie rekoma, obrzucając się najgorszami wyzwiskami a tutaj siga, siga, powolutku, wygrywa większy. I tak dość szczelnie zatkaliśmy ta dziore, wiec mniejszy musi się wycofać.
Jedziemy dalej.chudy - 2015-01-10, 18:26 Kanion wzdłuż ktorego jedziemy (Topoliano) na fotkach nie robi takieg wrazenia jak w rzeczywistości. Ci z Was, którzy byli już we Wloszech i Austrii będą mogli sobie go dobrze wyobrazić. Jedzie się w polowie góry, patrząc na dol widzimy rzeczke a wznosząc oczy do góry widzimy jeszcze dość duzy masyw gorski Kafsomatadhos 623 m.n.p.mchudy - 2015-01-10, 18:32 Wjezdzamy do malej miejscowości, waskie przejezdne uliczkichudy - 2015-01-10, 18:35 krajobrazy sa wszedzie czy ich szukamy czy nie.chudy - 2015-01-10, 18:38 To niesamowite dopiero co kilka sekund temu wstawilismy te zdjecia a juz 15 osob je sciagnelo. Stawiam Wam piwko chudy - 2015-01-10, 18:45 Oliwki w tym roku obrodzily bardzo, drzewa az sie uginaja pod dobrodziejstwem urodzaju.chudy - 2015-01-10, 18:50 Ponownie rozwidlenie w prawo lub lewo. W prawo do Chani w lewo do Kastel a my chcemy do Kissamos. Przygladajac sie oznaczeniom drogowym trzeba powiedziec, ze sa one dosc, dosc. Odruchowo skrecamy do Chani. Po jakims czasie przypominamy sobie, ze kiedys czytaliśmy już w jakimy przewodniku, ze Grecy nie mowia na Kissamos – Kissamos tylko Kastel. Uwaga: na wielu znakach kierunkowych w glebi ladu znajdziemy Kastel zamiast Kissamos. Zawracamy.chudy - 2015-01-10, 18:59 Dojezdzamy do jaskini Saiutioannis. Przy niej znajduje się pyszna woda pitna. Napelniamy zbiornik, baniaki i butelki.
Tuz obok w malenkim kosciolku dzieciaki zapalaja swieczki woskowe, ida do jaskini w której przedstawione sa dwie scenki z zycia Pana Jezusa. Wychodzac z groty (po prawej stronie) można przejść pod ulica malym tunelem i tym samym dostać się do niewielkiej plazy. Jest urokliwa.janek50 - 2015-01-10, 19:03 super relacja , super wyprawa, dzięki wam zwiedziłem trochę Grecji,
http://stajniaaugiasza.bl...ich-gor_15.htmlchudy - 2015-01-10, 19:04 Dojezdzamy do Chani, tam lawirujemy dość sprawnie miedzy budynkami by dostać się na parking nieopodal portu. Ku naszemy zdziwieniu stoi na nim znajome nam Auto - Piotra. Przecież przed kilkoma godzinami rozstaliśmy się by być może ponownie spotkać się gdy będzie wracal ze swojej podrozy (po roku) do Polski. Ale nie teraz!
Czy go dzisiaj jeszcze spotkamy? Kto wie, miasto nie należy do najmniejszych na Krecie. Ku naszemu i Piotra wielkiemu zdziwieniu spotkalismy sie na ulicy, szlismy w przeciwnych kierunkach. To wy tez tutaj a nie w Knossos? No nie, wpadliśmy tylko na pyszna pite gyros po drodze i pędzimy dalej. Kto wie kiedy i czy wogole jeszcze kiedykolwiek się spotkamy?chudy - 2015-01-10, 19:09 Noca pędzimy autostrada do Iraklionu, dzwoni Basia. Nie odebraliście wiadomości- mowi, chyba jesteście w drodze. Czeka na nas jutro w miescie mamy dac jej znac kiedy juz zobaczymy Knossos.
Jutrzejszy dzień bedzie dość napięty. W planie zwiedzanie Knossos- Palacu z apartamentami krolewskimi, wejście możliwe za 6€ od godziny 8.30, czyli po sniadaniu, potem pojedziemy do Iraklionu. Tam zobaczymy ogromne stare mury z bastionami, fort wenecki, arsenal, fontannę Morosini, kosciol San Marco dochodząc w końcu do muzeum archeologicznego, które miesci przeciekawe zbiory.
Mam nadzieje, ze pogoda dopisze a co zobaczymy?chudy - 2015-01-10, 19:21
janek50 napisał/a:
super relacja , super wyprawa, dzięki wam zwiedziłem trochę Grecji,
Strasznie wielkie dzieki!!! Rzeczywiscie, przypominam juz sobie Grek mowil, ze to kumara- τα κούμαρα, tak jak pisza w linku zwlaszcza tym ostatnim. W jego rodzinie robia z tego tylko nalewki lub likiery. Oczywiscie nie byl on ogrodnikiem, bo kupowalismy u niego olow do nurkowaniachudy - 2015-01-11, 15:39 Noca dojechaliśmy do miejscowości Knossos, stanelismy na parkingu przed wejściem zachodnim. Wyasfaltowany parking obok wejscia wygladal dosc zachecajaco, niestety okazal sie dość glosny a i autobusy podmiejskich linii mialy tutaj swoja petle. Wycofalismy się na inny, widziany podczas przejazdu. Oddalony jest może o 500 metrow, jadac w strone Iraklionu.
Zjechaliśmy na jego sam dol i jak zasnelismy tak obudziliśmy się dopiero następnego dnia.chudy - 2015-01-11, 15:50 Sniadanie i wymarsz do ruin.
Ku naszemu zdziwieniu w któryms momencie Marcelina zauwazyla ptaki- to chyba pawie? Pawie na parkingu ? Ciekawie przechadzaly się po nim. Ten jeden jedyny krolowal wśród stadka. Zobaczywszy nas skradających się z apatatem wszystkie ruszy do ucieczki by potem wzbic się do lotu. Dzieci w krzyk- nie widzialy ich jeszcze latających. Myslaly, ze sa za ciężkie, żeby wznieść się w powietrze. Spotykamy je zazwyczaj w "Lazienkach" majestatycznie spacerujące po ziemi.chudy - 2015-01-11, 15:55 Palac w Knossos,.....
tak go sobie wyobrazalismy (po ruinach w Kato Zakros) ale ponoc jest inaczej.....chudy - 2015-01-11, 17:14 Wchodzimy, bilety dla seniorow po 3€, dzieci za darmo a dorośli 6€;. Myslelismy, ze bedzie drozej a tu mila niespodzianka. Nie będę rozpisywać się o palacu bo sa przeciez przewodniki. Mysmy korzystamy z Pascala. Przy wejsciu przewodnicy proponuja swoje uslugi w jezykach: angielskim, niemieckim, francuskim, wloskim. W jezyku polskim w tym momencie nie bylo nikogo. Ogladanie ruin z przewodnikiem ma swoje ogromne zalety, zazwxczaj dowiemy sie troche wiecej niz z przewodnikow książkowych. Bardzo często przewodnicy sami na wlasna reke wyszukują trudno dostępne informacje, sprzedając je nam zwiedzajacym jako interesujące ciekawostki.
W Knossos ciagle prowadzone sa prace archeologiczne.chudy - 2015-01-11, 17:23 Moje oczekiwania zostały absolutnie spełnione. W tej minojskiej budowli mieszkal okolo 3 tysiecy lat temu legendarny krol Minos wraz z malzonka i sluzba. Minos był ojcem Minotaura- potwora o ludzkich kształtach i glowie byka. Aby bestia nie szkodzila poddanym, wladca kazal Dedalowi zbudować labirynt, w którym ja zamknięto. Z Aten sprowadzano Minotaurowi chlopcow i dziewczynki na pozarcie. Dopiero Tezeusz zabil potwora i z pomocą corki Minosa, Ariadny, wydostal się z labiryntu.chudy - 2015-01-11, 17:28 Knossos odkryto dość niedawno bo w 1900 roku. Od razu zaczęto prowadzic prace wykopaliskowe pod okiem Artura Evansa, odkrycie palacu i mity z nim związane przeplataja się w jedna z najciekawszych historii archeologii. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, ze Evans "dość swobodnie" zrekonstruowal palac. Wielu archeologow ma mu to za zle, jednak dzięki temu możemy dziś ogladajac kolorowe freski, kolumny, łazienki, sale i pomieszczenia palacu wyobrazić sobie jak być może kiedyś wygladalo to skaplikowane zalozenie. Pobudza to intensywnie fantazje zwiedzających.chudy - 2015-01-11, 17:32 Jak byśmy na palac nie patrzyli z jego rozbudowanym terakotowym systemem doprowadzania wody, labiryntem pomieszczen i roznorodnoscia kondygnacji, jest to duże osiagniecie.chudy - 2015-01-11, 17:35 Budulecchudy - 2015-01-11, 18:16 Pojechalismy do Iraklionu, najekszego miasta na Krecie. W miescie tym widać, ze jego stara czesc dość staranie przy pomocy funduszy europejskich starano sie odrestaurowac. Duze weneckie fortyfikacje okalające miasto z sześcioma bastionami (w jednym z nich znajduje się grob Kazandzakisa) daja wyobrażenie ówczesnej potęgi morskiej.
Forteca Wenecka była niestety nieczynna w związku z pracami renowacyjnymi.chudy - 2015-01-11, 18:23 W malenkim porcie widoczne samale kutry rybackie, ktrorymi wyruszają na polowy raczej starsi już rybacy. One nieodlacznie wpisaly sie w krajobraz nawet najmniejszych miejscowosci. Tuz obok port jachtowy, na cale szczęście oddalony jest od tego z betonowymi pirsami, gdzie przycumowuja wielkie promy pasażerskie.chudy - 2015-01-11, 18:24 mapkachudy - 2015-01-11, 18:34 Wychodząc z portu dość nietypowy dla Grecji obrazek. Rozowe mandaty za wycieraczkami aut. Później zauważamy, ze auta pozbawione sa również rejestracji. Ach to tak! Przygladajac się dokładniej zauważamy trzy z wypisanymi mandatemi. Pierwsze z nich ma mandat i brakuje mu obydwu rejestracji. Tej z przodu jak i tej tylniej. Z tylu za wycieraczka niechlujnie wsadzono polamana ramke. Następne auto, dość nowy model ogołocone zostało z dwóch rejestracji, natomiast to ostatnie, posiadające jeszcze te male stare rejestracje greckie zachowalo obydwie. Dlaczego? Czy zamoznosc jego wlasciciela została osadzona po marce i wieku jego auta? Nie! W tym najstarszym aucie rejestracje były po prostu przykręcone na dwie srobki. Po tych tylnich widać, iż usilnie próbowano je zdemontować pozostawiając właścicielowi wachlarzyk z blachy. Tak wiec, jeśli bedziecie w Iraklionie chceli kiedyś „po grecku” zaparkować, powinniscie wziąć pod uwagę mozliwosc sciagniecia rejestracji a może je wcześniej po prostu solidnie przykręćcie!chudy - 2015-01-11, 18:35 Spacerujemy po miescie.chudy - 2015-01-11, 18:38 dalszezbyszekwoj - 2015-01-11, 18:40
chudy napisał/a:
ze auta pozbawione sa również rejestracji
Sposób praktykowany w Grecji już 30 lat temu. chudy - 2015-01-11, 18:43 Spacerujac po starej części Iraklionu widzimy, ze czesc budynkow jest odrestaurowana, ale ile jest tu jeszcze takich porzuconych, niszczejących nawet w samym centrum. Robiac zdjęcia chcemy uchwycić to co ladne, to co nas zachwyca ale to tez jest Grecja.chudy - 2015-01-11, 18:46 kilka nazw sklepow wpada nam w oko:))!chudy - 2015-01-11, 18:51 A teraz do Muzeum archeologicznego. W naszym przewodniku napisano, ze czynne jest od 8 do 17. Niestety po dojściu do budynku, zamknięte drzwi i biala naklejona kartka. Ooo….. jaka szkoda! A tak chcelismy zobaczyć i pokazac dzieciakom słynny dysk z inskrypcjami z Fajstos, czarne wazy, freski, bizuterie i wiele innych rzeczy. Niestety, nic się nie da zrobić!chudy - 2015-01-11, 18:58 Cale towarzystwo zglodnialo, wiec szukamy jakiejś restauracji. Wpada nam w oko jedna prawie przy Platia Eleftherias, tradycyjna kuchnia grecka ale jest tez i pizza. Siadamy, jak wszędzie bardzo sympatyczna obsluga. Zamawiamy, dla kazdego cos do picia i wszyscy jednoglosnie chca pite gyros. Prosimy by frytki podano nam osobno na talerzu. Porcje sa ogromne z pity miesko kurczaczka z tradycyjnymi przyprawami greckimi wysypuje się na talerz. Pycha, pomidorek i sos jogurtowy tez jest -"niebo w gebie". Grecy schodzą się i już nie ma miejsca, to dobrze swiadczy o tej restaracji.Ku naszemu zdziwieniu wiekszosc Grekow je wlasnie to co my! Polecamy Quick Restaurant.chudy - 2015-01-11, 19:05 I jeszcze cos slodkiego na deser, z polewa miodowa, sezamem i cynamonem!chudy - 2015-01-11, 19:12 Wracamy nad woda. Zupelnie przypadkowo natknieto sie tu przy budowie deptaka na stare ruiny.chudy - 2015-01-11, 19:17 Przechodzimy obok muzeum historycznego, jest juz od 14 godziny zamkniete.chudy - 2015-01-11, 19:20 idziemy dalejchudy - 2015-01-11, 19:24 Grecychudy - 2015-01-11, 19:28 Stojac nad woda widac korony gor, spokojnie spogladajacych w strone morza i tak od wiekow.chudy - 2015-01-11, 19:31 Zmierzcha się, podjezdzamy bliżej lotniska do Basi i Zbyszka, bo wylot jest o 6 z minutami. Trzeba wczesniej wstac.chudy - 2015-01-11, 19:33 Gdzie pojedziemy? Mamy jeszcze tylko tydzien!chudy - 2015-01-11, 20:14
zbyszekwoj napisał/a:
chudy napisał/a:
ze auta pozbawione sa również rejestracji
Sposób praktykowany w Grecji już 30 lat temu.
Chyba tylko w duzych miastach, bo poza nimi to policjanta jeszcze nigdy nie widzielismy. Nawet sami Grecy, gdy kupowalismy rakije i dostalismy ja do skosztowania, mowili ze w takich mniejszych to ich nie ma i wszystko mozna. Cos prawdy w tym chyba jest?
Fakt jest, ze 25 lat temu jak jeszdzilismy na Naxos camperem na nielegalnym "free Camping u Kontosa", wiekszosc Niemcow sciagala rejestracje w obawie przed policja, ktora od czasu do czasu (raz na miesiac) odwiedzala to miejsce.RODOS - 2015-01-12, 10:23 Temat postu: KretaPiękne zdjęcia, relacja bardzo interesująca pisana z dużą wyrazistością oddającą pozytywne nastawienie do świata.
Czytając i oglądając zdjęcia widać jaką dużą przyjemność czerpiecie z podróżowania i poznawania nowych miejsc, a przekazując to nam w Waszej relacji, mamy wspaniałą ucztę poznawczą części Grecji gdzie jeszcze nie zawitaliśmy. W załączeniu należne .
Serdecznie pozdrawiamy i życzymy kolejnych udanych podróży. chudy - 2015-01-12, 21:49 Co zrobimy? Gdzie pojedziemy?
Skoro nawet jak było tak zimno i spadl snieg Elafonisi nas nie zawiodło to może tam.
Popływamy, polatamy jeszcze trochę, posłuchamy szumu wody i będziemy stali tuz, tuz na plazy widzac styk morza z piaskiem a głuchy dźwięk stukających fal kolysal nas będzie do snu.
Wyruszamy, jest jeszcze ciemno. To taka dobrze znana nam pora, ale tym razem będzie zupełnie inaczej. Przezyjemy Grecje o swicie! Przemieszczajac się po niej o każdej porze dnia i godziny wygląda ona inaczej. To niesamowite ale odczuwamy to tak samo. W dni pochmurne lub słoneczne, wszystko zmienia barwy, ostrość i nasycenie.chudy - 2015-01-12, 21:51 Jadac w strone Rethimnon jeszcze podczas ciemności nasza uwagę przyciąga pięknie oswietlona droga niedaleko morza. Widac ja tylko teraz w ciemnościach, korytarz wijących się swiatek idących od podnóża ku gorze. To pięknie oświetlone Aghia Pelaghia. Przejezdzajac autostrada podczas dnia zupelnie zwyczajna nie wzbudzila naszego zainteresowania.chudy - 2015-01-12, 21:56 Wysokie pasma gorskie, towarzysza nam bezustannie. W tej części Krety pasmo Psiloritis naklada się z dalej lezacymi Gorami Bialymi- pięknie harmonizują. Nie ma w tej części Grecji stanowisk archeologicznych a większość miejscowości prezentuje się nieciekawie.chudy - 2015-01-12, 22:00 Wjezdzamy do miasta Rethimnon o swicie. Wyglada ono dość posępnie ale przyjaznie. Mamy wrazenie, ze rownie dobrze mogłoby to byc jedno z małych nadmorskich amerykanskich miejscowości, które w zeszłym roku widzieliśmy w rejonach Maiami, to chyba przez te palmy! Ten sam klimat miejskiego uśpienia.chudy - 2015-01-12, 22:09 Centrum pozostalo dość ladnie odrestaurowane i zacheca dopiero co przybyłych do zagłębienia się w jego wąskie uliczki. W greckich barach szybkiej obsługi siedzą już młodzi ludzie, sprzedawcy powolnie otwierają podwoje swoich bram sklepowych. Prowincjonalnosc tego miasteczka jest urokliwa i może zachwycić. Dlatego szczyci się ono mianem jednego z najpiękniejszych miast Krety.chudy - 2015-01-12, 22:20 Szeroka piaszczysta plaza, po której teraz powoli spacerują Grecy ze swoimi pupilami (zaskoczylo mnie podejście Kretenczykow do psów. Bedac na małych wyspach jak Naxox czy Rodos, psy traktowane sa, jako zwierzęta na polowanie rzadko, kto kroczy z nim dumnie na smyczy. Gdy podbiega taki czworonóg, najczęściej wystawiają noge by go odsunąć od siebie, nigdy go nie głaszczą reka). Może to inna wyspa a może i w Grecji cos się zmieniło?chudy - 2015-01-12, 22:25 Promenada obsadzona palmami, graniczy z plątanina małych uliczek, ukrywających ciekawe budynki i historie. To weneckie i tureckie domy, egzotyczne minarety, stare domy nierzadko z fontannami w ścianach, drewniane balkony, ciężkie rzeźbione drzwi. Nad wszystkim tym dominuje pięknie zachowana forteca zbudowana przez Wenecjan w celu obrony miasta przed piratami.chudy - 2015-01-12, 22:26 Ktos zapomnial i przejechal szopke!!!!chudy - 2015-01-12, 22:32 Jest sobota, zupełnie umknęło to naszej uwadze, romantycznie spacerując po uliczkach tego miasta. Minąwszy już mury fortyfikacji w przesmyku miedzy domami Dagmara dostrzega Laiki –targowisko. Stajemy na przy najbliższej okazji, duże miejsce parkingowe. Zwiedzanie zwłaszcza małych miasteczek o wczesnej porze ma swoje zalety, nie ma tego pospiechu pracujących i załatwiających swoje sprawunki Greków. Chcesz to stajesz i podziwiasz! Już mogę sobie wyobrazić ten scisk i to kłębowisko aut podczas lata!chudy - 2015-01-12, 22:35 I kroliczek tez byl. Poprosilismysprzedawce by nam go pokroil. W czerwonym winie, oregana, pieprzu, soli i czerwonym winie bedzie pyszny.chudy - 2015-01-12, 22:38 Oddalając się od starego centrum coraz częściej napotykamy na nowe apartamentowce, które naszym zdaniem oszpecają krajobraz.
Odjezdzamy.Pierrot - 2015-01-12, 22:39 Oglądając Wasze zdjęcia i czytając relację, słychać zgiełk bazarowych przekupek, czuć zapach pomidorów. Nie sposób się oderwać. Zasiadam i czekam kiedy pojawi się nowy wpis. ...i nie zawodzę się Dziękuję za jedną z lepszych relacji jakie czytałem na forum chudy - 2015-01-12, 22:49 Temat postu: Re: Kreta
RODOS napisał/a:
Piękne zdjęcia, relacja bardzo interesująca pisana z dużą wyrazistością oddającą pozytywne nastawienie do świata.
Czytając i oglądając zdjęcia widać jaką dużą przyjemność czerpiecie z podróżowania i poznawania nowych miejsc, a przekazując to nam w Waszej relacji, mamy wspaniałą ucztę poznawczą części Grecji gdzie jeszcze nie zawitaliśmy. W załączeniu należne .
Serdecznie pozdrawiamy i życzymy kolejnych udanych podróży.
Dzieki. Cieszy nas niezmiernie, ze zdjecia sie podobaja a i wrazliwosc podobna. Czasami ta reporterska dokumentacja potrafi byc uciazliwa ale wiedzac, ze sa ludzie, ktorzy chetnie to ogladaja i czytaja napawa nas to nowa energia do pracy. Serdeczne dzieki za piwko.zbychu - 2015-01-12, 22:56 Wszystko to takie fascynujące bo jest relacją na żywo , brawo stawiam Pawko - 2015-01-13, 09:52 Śledzę Wasz wyjazd od początku, piękna wyprawa o tej porze roku i wspaniały reportaż na gorąco. Pozytywnie zazdraszczam.
Pozdrawiam i ... chudy - 2015-01-13, 12:52 Spontaniczna wyprawa, gdyz sam jej pomysl zrodzil sie w przeciagu 2 dni przerodzila sie w fajna przygode. Mysle, ze dzieki czytajacym i sledzacym nasze poczynania stala sie ona jeszcze bardziej interesujaca. Dzieki Wam wszedzie zabieramy ze soba aparat i relacjonujemy a za mile slowa dziekujemy kolejnym camperowcom Pierrotowi, Pawko i Zbychwi.KrzySówka - 2015-01-13, 13:10 Wspaniały wyjazd i doskonała relacja. Dziekujemy za możliwość wirtualnego bycia na wakacjach. Pozdrawiamy i pozwolimy sobie postawić zbyszekwoj - 2015-01-13, 14:27 Czytając Muzyków myślałem ,że tam tylko skałki i kamienie ,ale widać że też jest cywilizacja. Też pifko leci. chudy - 2015-01-13, 16:03 Zblizajac się do Chani zauwazylismy te oto plywajace elementy w wodzie. Czy ktoś z Was wie lub ma pomysl co to może być? Jakies prace podwodne, hodowla krewetek? Mysle, ze nie mam pomyslu.chudy - 2015-01-13, 16:07 Jadac autostrada w strone Kissamos (Kastel) zauwazyc można błotne lawiny, które po deszczach zchodza na autostradę. Nie widać tutaj jakiegokolwiek zaniepokojenia z tego powodu. Grecy najczęściej zaznaczają te miejsca bialymi kublami po farbie z ziemia lub małymi pachołkami.chudy - 2015-01-13, 16:11 Pora zbioru oliwek jeszcze trwa, Grecy laduja ile tylko można na swoje pikapy i wioza do czasami nawet odległych przetworni.chudy - 2015-01-13, 16:17 Na pobliskich wioskach pola oliwkowe i pomarańczowe beztrosko czekaja na promienie slonca. Nieopodal stoi osamotnione drzewko kaki kuszące nas swoimi owocami.chudy - 2015-01-13, 16:24 Ktoredy, gdzie, jak i o jakiej porze?
Zawsze powinno się obierać nowe drogi, poznawac, doswiadczac i przezywac. Sami wyznajemy taka maksymę wpajając ja naszym dzieciom a tu co? Wracamy do Elafonisi ta sama droga! Czyz to nie zdrada własnych przekonan?
Otoz, nie! Kazda ze stron ma swoje uroki i wdziek, przecież jadac w jedna strone ciężko jest nam objac wzrokiem ta druga a nawet gdyby to trwa to i tak niedługo. Wiec wracamy ta sama ale mamy nadzieje, ze jednak inna!chudy - 2015-01-13, 16:33 Ten przejazd juz chyba znacie!
I znowu on. Tym razem jest jeszcze gorzej, bo deski mamy od strony zwisu gor. Trzeba być jednak optymista!
Przed nami zza zakrętu wylania się stojaca na swiatlach ciezarowka. Ten to jest duzy i jaki kanciasty. Dagmara tym razem siedzi spokojnie, jeśli on przejedzie, przejedziemy i my. To jest istne mistrzostwo świata, co ci Grecy potrafią! Z precyzja zegarmistrza kierowca pokonuje każdy kolejny kawalek tunelu. A on jak sobie można wyobrazić, nie jest w każdym miejscu taki sam, to znaczy jego wysokość to tu to tam się zmienia. Auto tylnym rogiem delikatnie ociera o sklepienie. Postanawiamy wziąć większy odstep. Ciezarowka zwalnia, prawie się zatrzymuje. A gdyby tak się tu zaklinował? Musielibysmy tu pozostać? Przeciez jazda do tyl w ciemnosciach nie należy do przyjemności. Na cale szczęście ciezarowka opuszcza tunel a my wraz z nia.chudy - 2015-01-13, 16:44 Zblizamy się do groty Agia Sofia. Ostatnim razem nie weszlismy do niej, bo nie wygladala z zewnatrz jakos interesujaco. Jest to miejsce sakralne i zwiedzający proszeni sa o stosowne zachowanie.
Do jaskini prowadza dość długie schody, wiec osoby majace problem z chodzeniem powinny isc kroczek za kroczkiem lub poczekac na relacje innych. Dochodzimy do otworu nie wygląda to zbyt zachęcająco. Mala dzwonnica kusi nas by pociagnac za sznurek. Po calej okolicy rozbrzmiewa tebr dzwonu.
Wchodzimy.chudy - 2015-01-13, 16:53 A oto co nas zastalo! Zupelnie nas zaskoczylo i polecamy wszystkim. Warto wdrapac sie po tych schodach by zobaczyc to wnetrze. Widac podlaczenia swietlne najprawdopodobniej do podswietlenia skalek. My wybralismy sie tylko z czolowkami i dalo to niesamowity efakt. Bylismy sami, samiusiency. Tylko my i ta jaskinia. Popatrzcie!chudy - 2015-01-13, 16:59 Poszlismy dalej, zaglebiajac sie w jaskinie. I to ukazalo sie naszym oczom.chudy - 2015-01-13, 17:03 dalejchudy - 2015-01-13, 17:06 Zachodząc w dol rozciaga sie przeuroczy widok, spętanych drzew i wąwozu, ktory lezy poniżej.chudy - 2015-01-13, 17:14 Mijamy malenkie opuszczone miejscowosci, ktore wczesniej umknely naszej uwadze. Porosniete, wlochate domy. Misternie ulozony kamien na kamieniu.chudy - 2015-01-13, 17:20 i Grek nonszalancko jadacy w kabriolecie a to przeciez zima.chudy - 2015-01-13, 17:24 Wjezdzamy na droge z objazd, ta ktora ostatnio wydawala sie nieprzejezdna ale Grecy w nia skrecili. Droga zamknieta a my w nia!chudy - 2015-01-13, 17:27 Strumienie wezbraly i staly sie juz dosc obfite.chudy - 2015-01-13, 17:38 Zjezdzajac coraz nizej w strone morza, zauwazamy ze pogoda tam w dole jest przyjazniejsza. To Elafonisi wita nas radosnie! W nadziei na dobre wiatry i pogode mkniemy w dol.
Prognoza jest obiecujaca ma wiac od 6-8 buforow a deszcze moga byc tylko przelotne.chudy - 2015-01-13, 17:51 Odwiedzamy monastyr, od Basi wiemy, ze jest tutaj dostepna woda. Sprawdzamy, jest. Nieopodal siedzi zupelnie nami niezaiteresowany bialusienki kot. Biorac pod uwage, ze jestesmy w poblizu monastyru, pieknie wtapia sie w jego krajobraz. Tuz obok rozciaga sie male poletko uslane kwiatami. Na tym odludziu jest to widok czarujacy.chudy - 2015-01-14, 13:54 Czarne chmury nad gorami od strony ladu ale nad morzem i Elafonisi przeblyski blekitu. To daje nam nadzieje, ze bedziemy mieli ladna pogode. Jesli przyjdzie wiatr a prognozy sa obiecujace, bedzie wialo od 5-8 buforow to nasze ostatnie dni na Krecie beda fantastyczne.zbyszekwoj - 2015-01-14, 15:23 U nas na wsi w tej chwili 8 *C chudy - 2015-01-14, 20:03 O 7.30 przywitalo nas slonce. Kto by to pomyslal, jeszcze wczoraj brnęliśmy w ciemnej zupie chmur. Prawie po omacku zjechaliśmy na plaze do Elafonisi. Dzieki robieniu zdjęć i przygotowywaniu materiałów do następnych relacji, zwiedziliśmy tu chyba wszystko. Mamy wrażeni, ze wracamy do siebie! Jakie to złudne, byliśmy tutaj zaledwie pare razy po kilka dni i wydawac by się moglo, ze nie ma po co wracac. A jednak, to miejsce przyciąga nas pieknoscia swoich plaz, spokojem, zróżnicowaniem terenu i spokojem. Dosc często bywaja dni, ze nie pojawia się tutaj nikt. Nawet w soboty i niedziele. Czasami Grecy czy turyści przyjezdzaja pochodzić po plazy, czasami polowic i postrzelać, co tutaj na Krecie praktykowane jest dość często, choć zakazane. Jednym słowem mowiac, jak dla nas jest tu pięknie.chudy - 2015-01-14, 20:07 Sniadanko z Greckich produktów. O dość wczesnej porze ale w styczniu i przed autem. To juz cos!
Z jednej strony jeszcze ksiezyc a z drugiej dopiero co wschodzace slonce! Tego dnia zrobi się tak goraco, ze biegaliśmy w krótkim rękawku a Dagmara nawet w bikini. Dzien zapowiada się pysznie. Pogoda dopisuje, krajobrazy wspaniale, Dagmara idzie na poszukiwanie pejzaży. Gdzie one chce je znalesc, przecież obeszliśmy już prawie wszystko co było. Przecież tu sa tylko, kozy, kamienie i piach. A jednak nie!chudy - 2015-01-14, 20:20 Cialo spragnione jest slonca, wystawiamy buzie i brzuichy. Szkoda, ze nasza szerokość geograficzna nie ma go tak dużo. Od razu nastroje a i stosunki międzyludzkie bylyby przyjaźniejsze i nie tak posępne. To jest oczywiscie tylko teoria ale i jej potwierdzenia nie daleko nam szukac.
W ktoryms momencie Dagmara zrywa się i lapie za aparat. Cos dostrzegla?chudy - 2015-01-14, 20:24 Grek, przyszedł dość swobodnym krokiem na plaze z detektorem. Wyszukal pasującego mu drzewa, oparl urządzenie, sciagnal kurtke i wyciagnal papierosa. Leniwie rozejrzał się wokół siebie, kiwając nam glowa dla potwierdzenia jego obecności w „naszym” krajobrazie. Wypalil. Ustawil detektor i wymachując nim to w lewo to w prawo ruszyl przed siebie. Nie wygladalo na to żeby miał jakiś plan, systematyzujący jego przyszla droge badawcza. Ot szedł to w lewo to w prawo, co jakiś czas zatrzymując się, przykucajac. Wówczas to bardzo zgrabnie i zręcznie, przesuwal swój brzuch w lewa strone. Najwyraźniej przeszkadzal mu w wykonywaniu przysiadów. Wyciagal mala ogrodnicza lopatke i grzebal, coraz to glebiej i glebiej. Pogmerar, przesial i rozczarowany szedł dalej, pozostawiając po sobie mase wklęsłych kretowisk. No tak a my będziemy tedy wieczorem szli i na pewno wpadniemy w taki ukryty skarb!
Skoro kopie powinien tez zakopać. Niestety. Poszukiwania jego przesunely się bardziej ku brzegowi, gdzie dojrzala go Basia. Chwila ta i zainteresowanie jakie wzbudzil została uwieczniona. Aaaa skad tu nagle Basia? Dluzni jesteśmy wytłumaczenie!chudy - 2015-01-14, 20:32 Spotkawszy się w Iraklionie, kazde z nas zdradzalo swoje plany na kolejnych kilka dni. Nam nie pozostalo już dużo czasu, wiec postanowiliśmy, ze po odtransportowaniu rodziny pojedziemy tam, gdzie podobalo nam się najbardziej, czyli do Elafonisi. Nasza fascynacja tym miejscem jest ogromna i chyba dość intrygujaca. Zdajemy sobie sprawę, ze dla osob nie związanych zbyt silnie z woda:kite, windsurfing miejsce to może wydawac się zwyczajne. Basia była najwyraźniej odmiennego zdania i ruszyla w nasza strone.I jeszcze tego samego dnia (ciemnym wieczorem) dojechala ze Zbyszkiem na Elafonisi.
Będziemy najprawdopodobniej razem wracach, choć chcielibysmy zeby jeszcze na Krecie zostali. My mamy prace, wykorzystany urlop, dzieci w szkolach a oni maja emeryture. Wiec po co się spieszyć, przecież po styczniu (porze deszczowej) wszystko będzie budzilo się do zycia i będzie jeszcze piękniej niż teraz. Wyobrazam sobie juz teraz jak piekne!chudy - 2015-01-14, 20:51 Tematy pejzażowe, o których była już mowa, staly się od jakiegoś czasu pasja Dagmary. Ta roznorodnosc terenu, barw i ksztaltow pobudza jej wyobraznie. Przychodzi ta chwila i ona w mgnieniu oka wypada z auta biorąc aparat, jakby była to ta jedna, jedyna chwila. Z zadowoleniem i niecierpliwością wraca, mowiac, ze chyba udało jej się zrobić kilka ciekawych zdjęć. Trzeba je jeszcze zladowac i zmniejszyć. Jest tak ciekawa, ze oglada je na podglądzie!chudy - 2015-01-14, 21:01 dalejchudy - 2015-01-14, 21:05 dalejchudy - 2015-01-14, 21:12 Wiatr się wzmaga, Daga szybko podrywa się do zweryfikowania sytuacji. Pada decyzja, ze pojdzie na kite ale gdzie, na lagune czy morze. Na lagunie mało miejsca przy tym kierunku wiec idzie na morze. To po raz pierwszy bo nigdy dotad jeszcze nie było wiatru dobrzegowego. Nawet gdyby cos się wydarzyło, to wiatr zepchnie ja w strone plazy. Poszla z dusza na ramieniu bo sama, ale już po chwili rozluźnienie było zauważalne i wielka satysfakcja jaka odczuwa podczas pływania.
Wiatr zamiera, przyjezdza jakiś Grek z wiatromierzem, o to ktoś kto potrzebuje knoty albo bufory czyli nasz! Mowi, ze ma się rozwiać, ze będzie dulo przez 1,5 dnia od 6-8 buforow. Po 2 godzinach przychodzi silny wiatr, caly czas wzbiera na sile.chudy - 2015-01-14, 21:23 Kontaktujemy się z Piotrkiem, jest w Falsarnie z greckimi windsurfingowcami. Warunki sa dość trudne bo fala przybojowa duza, będzie się zbieral. Kiedy przyjedzies? Zdazysz do 16 to Dagmara zrobi krolika. Zdazyl.
Cale szczęście, ze poprosiliśmy tego Greka, żeby nam go fachowo pokroil. Wyrzucil tylko te biale puszyste lapki, bo tam tylko sciegna i skorka. Opowiadamy Piotrowi, ze jadac w nocy z Iraklionu na poboczu autostrady widzieliśmy potracona koze. Zastanawialismy się nawet czy by jej nie zabrać, bo to przecież kupa dobrego miesa. Dagmara zdryfowała, bo gdzie ja wciągniemy, przez te male drzwi od kampera. A jak już dojedziemy i oprawimy, to pasterz będzie myslal, ze jaks z jego mu oprawilismy. No to trzeba było zabrać chociaz tylko udźc albo dwa, ze stoickim spokojem zkonkludowal Piotr. No, ze tez na to nie wpadliśmy! Teraz będzie maly krolik, trzeba go tylko przyzadzic.
Jak to my go z Nikosem robiliśmy? Opiekalismy go na oleju, potem dodawaliśmy oregano, sol i pieprz i wino czerwone. Tak tez zrobimy. W mgnieniu oka był gotowy, ale czy jest juz dobry? Miesko odchodzilo od kosci a aromat, wydobywal się z zatopionego w winie miesiwka. Zapach był kuszący, wszyscy przelkneli slinke!chudy - 2015-01-14, 21:29 Wiatr sie rozwiewal coraz to mocniej. Mokry piach odrywa sie od powierzchni. Ale bedzie noc!chudy - 2015-01-14, 21:47 Wieje ale jak, co wziac? Basia dopinguje naszym zmaganiom z wyborem zagli. Wiatr jest dosc porywisty. Puszek wraz ze Zbyszkiem przyszli popatrzec. puszkowi uczesalo zupelnie pysk! Nie podoba mu sie ta sytuacja!
Krzysiek poszedl na morze. Plywanie przy tej sile wiatru (6-8 Buforow) jest rarytasem! To co sprawia tu dosc duza trudnosc to wszedzie wystajace skalki! Jest bardzo szkwaliscie! To jest komfortowo, to wyrywa wszystko!
W koncowej czesci relacji z Krety wstawimy opis miejsc, ktore zwiedzilismy pod katem Windsurfing na Krecie zima i kiten na Krecie zima. Objechalismy wszystkie godne polecenia miejsca.chudy - 2015-01-14, 21:53 dalszeKomplecik - 2015-01-14, 21:56 Fajnie macie .
Dopingujcie Basie niech wraca wiosną .
jarek73 - 2015-01-14, 22:09 No naprawdę dajecie czadu na tych deskach i to w środku zimy wiecie dokładnie jak wykorzystać urlop jestem pod wrażeniemchudy - 2015-01-15, 00:01 Relacja z ostatniej chwili, czyli jak u nas wyglada niebo!
Popatrzcie, czy to nie jest piekne i niesamowite! Spadajaca kometa, droga mleczna i w tym wszystkim my.Kotek - 2015-01-15, 06:14 Czytam i oglądam z zapartym tchem, powodzenia życzę i załączam chudy - 2015-01-15, 08:08 Wieje dziś od rana i pada jeszcze do tego. Dla nieplywajacych pogoda pod psem a dla nas tak akurat. Tu mokro i tam mokro, co to za roznica. Nawet fajnie bo obmyje ta slona wode z twarzy! Wieje i wieje i ma dopiero po południu przestać. Basia nie może spac w nocy bo trzesie, kolysze i jeszcze do tego grzmi. My tylko co jakiś czas się przebudzany, gdy przychodzi szkwal tak intensywny, ze wysadza nas prawie z lozka.chudy - 2015-01-15, 08:11 Sniadanko i na wode. Z oddali słyszymy krzyk Basi, ze strasznie wieje i ze jej się parasol popsul. No oczywiście ze się popsul, bo przy 6-8 buforach, nie zabiera się go ze soba, gdyz trudno jest go utrzymac. Powyginany, powykręcany dostal się w rece Krzska, który zręcznie go naprawil! Zamieniamy kilka slow, slyszac o przezyciach Basi w nocy. Była dla niej trudna ale dla windserfiarzy obiecująca. Kto wie kiedy będzie jeszcze tak wialo. Szkwalisty porywisty wiatr! Ale jest w takiej sile jaka potrzebujemy!chudy - 2015-01-15, 08:15 Piotr trochę zaniedbal na początku male odciski i zadrapania a woda jest niemilosierna i bezwzgledna. Jej dość duże zasolenie powoduje, ze gdy plywa się codziennie rany się tylko poglebiaja nie majac czasu na zagojenie. Zbagatelizowanie małego zadrasniecia, zwłaszcza na nogach, gdy plywa się bez butow, może doprowadzić do głębokich ran i blizn. Wszechobecne ziarenka pisku nie sa zbyt pomocne, wiec trzeba bardzo starannie opatrywac rany, wybierac ziarnko po ziarnku, obmywac woda utleniona, psikac plastrem w plynie, zaklejac profilaktycznie! Mysle, ze na przyszlosc bedzie dbal o nie lepiej. Przekazalismy mu wszystkie doswiadczenia jakie mielismy! TRZEBA DBAC O RANY!chudy - 2015-01-15, 08:21 Nasza uwagę przyciąga wjezdzajace auto na plaze. Greckie rejestracje i para na nasze oko dość młodych ludzi w srodku, mezczyzna i kobieta. Acha, to Elafonisi jest tez wyspa zakochanych- pomyśleliśmy! Można wjechać bardzo daleko na piaszczysta lache, ryzykując co prawda zakopanie się po uszy (jeśli nie ma się 4x4) ale dla zauroczenia partnerki, robilo się już gorsze rzeczy! Romantyczne widoki, uściski.... chudy - 2015-01-15, 08:26 Auto staje za trzema masztami zupełnie na samym srodku. Nikt nie wysiada. Pozostawiamy ich samym sobie, zmieniając obiekt naszego zainteresowania. Po jakims czasie powracamy, wyciągnąwszy lornetki by zauwazyc, ze w samochodzie widać tylko kobiete. Akcja się rozwija- jak można było przypuszczac! Ku naszemu zdziwieniu na horyzoncie od strony Elafonisi pojawia się zarys sylwetki. Jest niewyraźny, czekamy. O jest nasz smialek, wyszedł z samochodu pozostawiając ja sama? Dlaczego nie widać jego twarzy, wszystko jest takie jakies niewyraźnie ciemne. Zainteresowanie wzrasta. Ooooooo, chodz zobacz, facet lata po plazy zupełnie zamaskowany ( w kominiarce) i wymachuje dość dluga bronia. Uruchomila się fantazja! Widzi nas? Przyjdzie tu? Po co tak lata jak opętany?chudy - 2015-01-15, 08:27 Wiatr i przelotne deszcze przeszkadzają mu w oddawaniu strzalow ale co jakiś czas sklada się z zaparciem i rozlega się głuchy odgłos wystrzelonego ladunku. Zbliza się. Do czego on strzela? Przecież nic nie widać. Sylwetka przypomina terroryste a my mamy nadzieje, ze to tylko kłusownik. Stajemy się niewidoczni i obyslamy ewentualny plan ewakuacyjny dzieli nas tylko 200-300 metrow.chudy - 2015-01-15, 08:33 Dozylismy następnego dnia a poranek jest przepiekny. Po przelotnich opadach deszczu utworzyla się przepiekna tecza.chudy - 2015-01-15, 08:35 Wciagniete przez nas na maszty chorągiewki powiewają już spokojniej. Przezyly ten silny wiatr ale i z uszczerbkiem. Gwiazda nam prawie odfrunela. No coz, wiatr tez ma swoje prawa.chudy - 2015-01-15, 08:38 Po południu jest piekna sloneczna pogoda. Dagmara wybiera się w plener, tam gdzie jeszcze jej nie było na polnocno zachodnia strone wyspy.chudy - 2015-01-15, 08:44 Wiatr ustal a woda cofnela się tak gwałtownie, ze można przejść na wyspe sucha noga i porobić zdjęcia z innej perspektywy.chudy - 2015-01-15, 08:50 Laguna nam wyschla, jakby ktos przyszedl i wyciagnal korek a woda bezszelestnie spynela lub wtopila sie w grunt.chudy - 2015-01-15, 09:02 Przesuwajac sie coraz to bardziej w strone morza, krajobraz posepnieje i pojawiaja sie ostre powulkaniczne skalki.chudy - 2015-01-15, 09:07 Dochodzimy do cmentarzyska kamieni. Morze i one Maja swoje miejsca, gdzie skupiaja sie przed zupelnym zniknieciem?chudy - 2015-01-15, 09:16 Po stronie ladu jakby dla konkurencji natura przygotowala nam inne zjawisko. Zupelnie szare klaby krzakow, wysokosci dosc duzych kamieni. Upodabniaja sie one do nich, choc ma sie wrazenie, ze sa welniaste, puszyste i miesiste. To zludne. Krzaki sa kolczaste i cierniowe. Przygladaja sie ciekawie morzu, powykrecane przez wiejace tu silne wiatry.chudy - 2015-01-15, 09:19 Natura 2000, co i rusz daje oznaki swojego bytowania na Elafonisi. Niepozornie i prawie niezauwazalnie przebija sie przez cierniowe i kamieniste okolice.chudy - 2015-01-15, 09:28 Dochodzimy do samego konca laguny, tu gdzie morze wplywa na wyplaszczona mielizne. Z lewej strony widac surowe wybrzeze Elafonisi.chudy - 2015-01-15, 09:43 Patrzac szeroko i chlonac mozna zobaczyc tez..chudy - 2015-01-15, 09:50 Dagmare fascynuja, detale. Sprawia wrazenie jakby chciala zobaczyc wszystko co ukrywa ta wyspa. Kazdy detal naciaga na dluga nic pamieci, jak paciorki w naszyjniku.chudy - 2015-01-15, 09:55 ciagle wiecej ciekawych motywow.
Spotykamy Basie na plazy, zaprasza nas na obiad do siebie. Bedzie zurek jako zupa a potem piersi, ziemniaczki i jej wlasnej roboty ogorki kiszone i zakwaszane. Co mamy przyniesc nic. Co to to nie, tez cos przyniesiemy. Godzina "W"to 16.30. Wraz z Piotrkiem robimy salatke, przyniosl brokula, wygladal jak zmutowany kalafior- Taki ogromny. Polowe zuzyjemy do salatki, wezmiemy jeszcze wino.
Obiad pychota, jak za dobrych starych czasow u mamy. Smakuje wysmienicie i jest niespodzianka- deser tiramizu. Zbyszek ukrecal mase recznie chyba pol dnia.chudy - 2015-01-15, 09:56 Ukoronowaniem dnia byl zachod slonca. Niewielki, symetryczny ale intensywny.
Czyz nie jest tu pieknie?chudy - 2015-01-15, 09:58 Wstal nowy dzień, nie ma silnego wiatru ale chorągiewka powiewa. Na komputerze pokładowym temperatura wewnetrzna 15,7°C a zewnetrzna 13,4°C. Jest osma rano. Ciekawe co przyniesie nam nowy dzień!jury - 2015-01-15, 15:07 Wielkie dzięki za relację i te zdjęcia
Nalezy wam sie kontener
Nie myslałem że Grecja w tym okresie ma takie temperatury, zawsze kojarzyłem ją z korzuchami i myślałem że leży tam śnieg choć krótko.
Jeszcze raz dzięki !!!!Dana - 2015-01-15, 15:37
chudy napisał/a:
Dagmare fascynuja, detale. Sprawia wrazenie jakby chciala zobaczyc wszystko co ukrywa ta wyspa. Kazdy detal naciaga na dluga nic pamieci, jak paciorki w naszyjniku.
Dagmaro dzieki ze zauwazasz takie detale.Musze sie przyznac ze ja podczas moich podrozy nie zwracałam
uwagi na niektore detale ktore ty tak pieknie pokazujesz .Otwierasz oczy ludziom zeby uwaznie patrzyli ile jest obok cudownych rzeczy i to za darmo.Jeszcze raz dzieki za twoja wrazliwosc.
Pozdrawiam wszystkich.Takze P.Basie i jej mezulka Gratulacje za odwage podrozowania zima.Szkoda ze nie ma nas z Wami .Tyle nas ominelo.Ale pojedziemy w te miejca tak cudnie opisane przez Dagmare i krzysztofa
Przesyłam Wszystkim duzo cieplutkich usciskow
Osobne gratulacje dla Piotra- jestem pełna podziwu dla Ciebie i dumna.
chudy - 2015-01-15, 18:09
chudy napisał/a:
Wiatr i przelotne deszcze przeszkadzają mu w oddawaniu strzalow ale co jakiś czas sklada się z zaparciem i rozlega się głuchy odgłos wystrzelonego ladunku. Zbliza się. Do czego on strzela? Przecież nic nie widać. Sylwetka przypomina terroryste a my mamy nadzieje, ze to tylko kłusownik. Stajemy się niewidoczni i obyslamy ewentualny plan ewakuacyjny dzieli nas tylko 200-300 metrow.
Dzisiaj przyjechala ta sama para. Ubrana na kolorwo i rozesmiana! Pomachali nam przyjaznie rekom, przejezdzajac blisko auta. Staneli na starym miejscu, wyszli z samochodu z bronia i workiem. Udali sie w kidrunku wyspy. Po dwoch godzinach wrocili z wypchanym workiem. Co bylo w srodku, nie wiemychudy - 2015-01-16, 10:08 Dzien byl sloneczny ale wial wiatr, ktory sie wzmagal. Prognozy zapowiadaja 4-5Buforow. Nie za wiele ale lepsze to niz nic. Rano kolo 9 zjezdzaja pierwsi kitowcy, staja na parkingu z drugiej strony dlastego ich nie widzimy. Dochodzace nawolywania zdradzily tylko ich obecnosc. Ciagle krzyczeli cos do siebie. Za godzine sa i nastepni. Och bedzie sie tu dzisiaj dzialo, bo laguna jest dosc mala a linki od kita maja conajmniej 24 metry dlugosci. Witamy sie ze znajomym Grekiem, ktory latem jest tu nauczycielem kitingu. Mowi, ze bedzie dzisiaj wialo, caly dzien w miare rowno i ze Elafonisi to najlepszy spot na Krecie jesli chodzi o kiting. Oni przyjechali z Chani jednym autem w 5 osob- sami mezczyzni. Wiekszosc z nich latem udziela tu lekcji. Bagaznik, po brzegi wypchany jest latawcami.chudy - 2015-01-16, 10:22 Na lagunie jest w szczycie 8 kitow. Chlopacy dziela rewir sumiennie na trzy czesci w innym wypadku nie byloby mozliwe pomieszczenie tylu ludzi na tak malej lagunie. Przy tym kierunku wiatru mozna podzielic ja na sektory. Kazdy z nich probuje ciekawych trikow, popatrzcie.chudy - 2015-01-16, 10:33 I mysmy wyszli na wode, trzeba bylo sie troche przetaklowac na wieksze zagle. Piotrek wzial 7 a Daga 5,8. poszlichudy - 2015-01-16, 10:45 Czesc towarzystwa przeniosla sie na morze. Jest tu wiecej miejsca ale niebezpieczenstwo wystajacych z Wodu tu i tam i jeszcze tu i tam tez kamieni jest ogromne. co Prawda przy kitsurfingu nie jest to az tak niebezpieczne jak przy surfingu, gdyz finy w desce kitowej sa niewielkie (w kitsurfingu 3 cm w windsurfingu 15- 34 cm), wiec prawdopodobienstwo ze sie zachaczy o podwodne kamienie jest dosc duze. kiterzy natomiast dosc swobodnie aczkolwiek ostroznie sa w stanie przez niewielka rafe przebrnac.chudy - 2015-01-16, 11:07 Widzac, ze mamy aparat chlopacy coraz to czesciej podplywaja i popisuja sie pieknymi skokami. Lataja nam prawie nad glowami!chudy - 2015-01-16, 11:17 Piotr przywalil mieczem w jakas niewidoczna niespodzianke, tam gdzie kitowcy przechodza spokojnie my mamy problemy. Sa one o tyle niebezpieczne, ze niespodziewane. Plynac sobie w najlepsze nagle jest przystanek i wysiadka. Katapulta do wody! Oby tylko nie w ukryte w wodzie kamienie. Dlatego tez Dagmara plywa w kasku, nigdy nie wiadomo co ukryte jest pod tafla lazurowej wody. Czasami plynac widzimy tylko czubeczki kamieni a czasami nic, ale ile ich ukryte jest pod woda, ktoz to wie?chudy - 2015-01-16, 11:24 Wiatr sie wzmogl i Piotr idzie zmienic zagiel i deske na mniejsza. Dagmara zostaje, bo któż to wie jak dlugo jeszcze wiatr powieje a utrzymac zagiel jeszcze moze! To nie lato, ze z rana przychodzi Meltemi i wieje regularnie do wieczora. Ta pora roku zadzi się własnymi prawami, których jeszcze dobrze nie znamy. Koledzy kitsurfingowcy, ucinają sobie mala pogawedke na wodzie, niektórzy z nich zachodzą by wziąć mniejsze latawce.chudy - 2015-01-16, 11:40 Dagmara podplywa coraz bliżej, chce sie jej napic. Slona woda wysycha w oczach i na języku. Trzeba sie do tego przyzwyczaić! Jak wielkim dobrem jest slodka woda, taka ktora możemy pic prosto ze źródła. Ot zanurzyć glowe w wielkie rozlewisko i napic sie gdy jestesmy spragnieni. Nie ma juz zbyt wielu miejsc na Swiecie, skad moznaby bylo ja tak pic. U nas na jeziorze, jest tak zamulona, ze nawet jej kolor jest szary.chudy - 2015-01-16, 16:25 Kitowcy przescigali sie w pokazywaniu nam co potrafia.chudy - 2015-01-16, 16:28 Przyszla Basia, beda wyjezdzac, bo za mocno wieje i .. zobaczymy sie najprawdopodobniej w Chani gdy bedziemy wyjezdzac.chudy - 2015-01-16, 16:40 Wiatr slabnie i zaczynaja robic sie przyslowiowe "dziury", od czasu do czasu jeszcze cos przychodzi ale lepiej byc czujnym. z doswiadczenia wynika, ze moze zdechnac calkiem albo jeszcze cos przyjdzie ale na krotko.chudy - 2015-01-16, 16:43 dalszechudy - 2015-01-16, 16:47 Jakas kontrola?
Urzad podatkowy nas znalazl? Co robi tu ta Pani na obcasikach, zupelnie nie pasuje do tych klimatow!chudy - 2015-01-16, 17:22 Daga poszla na kite ale mamy niestety tylko film. Pojawil sie zachod slonca. Widzielismy ich tutaj juz tyle ale za kazdym razem sa inne. Tak nas zafascynowaly kolory i ich zestawienie z woda i kitem ze Krzysiek zupelnie zapomnial o robieniu zdjec. Wszystkie zażalenia, prosze kierowac do niego:)) Wyobraźcie wiec sobie ten zachod slonca i czerwono- zoltego kita na tle lazurowej jeszcze wody! Cud, po prostu marzenie każdego kto związany jest z windsurfingiem albo kitem. To był najpiękniejszy dzień tego urlopu. Do południa na desce a po południu do zachodu slonca zabawa z latawcem!Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-16, 18:23 Czytam od końca,jestesmy gotowi do spotkania w Sougi.Siedze na stacji benzynowej.Krzysiu nie mam wpisanej do ulubionych waszej pogody.Przelecialam wszystko.Sprawdzam na swojej.Zwlaszcza Peloponez bo tam pojedziemy z Pireusu i Aten.Czy jutro kupic Wam duzy chleb w Lidlu,wyslijcie Sms.BarbaraBarbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-16, 18:31
chudy napisał/a:
Sniadanko i na wode. Z oddali słyszymy krzyk Basi, ze strasznie wieje i ze jej się parasol popsul. No oczywiście ze się popsul, bo przy 6-8 buforach, nie zabiera się go ze soba, gdyz trudno jest go utrzymac. Powyginany, powykręcany dostal się w rece Krzska, który zręcznie go naprawil! Zamieniamy kilka slow, slyszac o przezyciach Basi w nocy. Była dla niej trudna ale dla windserfiarzy obiecująca. Kto wie kiedy będzie jeszcze tak wialo. Szkwalisty porywisty wiatr! Ale jest w takiej sile jaka potrzebujemy!
Krzysiu,dzieki,lepiej wyszłam na zdjęciu jak u fotografa.Miales swietny refleks i aparat pod reka.BarbaraBarbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-16, 18:45 Dzieki za wpisy z naszymi osobami,i fotki.Dobrze jak ja wkleje swoje Elafonisos potem,bo teraz marnie by wygladaly w obliczu Twoich.Jak ja robie sam piasek to Zb ych mowi skasuj to,a ja jak Ty zachwycam się takimi widokami.Tym bardziej ze jest cala łacha piachu bez wody,a po niej tylko falki jak od fryzjera.Dzieki,bardzo,bardzo polubilas forum. ktorej akurat nie pijacie,Barbara Muzykchudy - 2015-01-16, 20:29 Wiatr byl dosc silny przez ostatnie dni. W zwiazku z faktem, ze zapomnielismy wziac z domu wiatromierz musielismy dac sobie rade inaczej. Stad tez pomysl wywieszenia sciereczki kuchennej na maszt, by pokazywala nam kierunek wiatru. Sile wiatru ocenialismy "na oko", czyli sflaczenie chorągiewki oznacza, ze nie ma wiatru ani dla nas jako surfistow ani kitowcow. Chorongiewka powiewajaca frywolnie na wietrze to czas obserwacji. Dagmara robila się coraz bardziej nerwowa, obserwując wode, co i rusz. Gdy sciereczka lopotala to sniadanie było szybko jedzone i obserwacja powierzchni wody niewustanna. Heineken pojawil się dopiero później. Znalezlismy ja porzucona, leżąca samotnie w Falsarnie.chudy - 2015-01-16, 20:43 Dzisiejszy dzien rozpoczal sie pieknie, slonce swiecilo juz od 7.30 rano a przestalo o 16.45. Bylo bardzo piekne slonce ale wiatr dość zimny. Panowie obmyślają juz z rana ewentualne ulepszenia elektryki. Zadziwiające co ukrywaja podwojne podlogi w autach campingowych, czesci zamienne, toalety, brudne rzeczy i moze cos ewentualnie potrzebnego. W następnym roku będziemy wyklejeni po brzegi:))chudy - 2015-01-16, 20:47 W oczekiwaniu .......chudy - 2015-01-16, 20:54 Pogoda plazowa, wiec biegamy w krotkich rekawkach. Kto by pomyslal, ze bedzie tak ladnie. Jutro ma byc jeszcze ladniej i zupelnie bezwietrznie. Moze prognozy sie myla, oby sie mylily i cos bylo na kita. Temperatura 38 stopni w sloncu.chudy - 2015-01-16, 21:05 Stale martwi nas ten sam problem, jak mozna zatrzymac te obrazy, ktore tu widzimy? Zdjecia sa jedna z metod, ktora jest przydatna, niestety nie zawsze oddaja intensywnosc kolorow i opalizowanie piasku w sloncu. Dagmara wedruje w poszukiwaniu zmian, moznaby bylo powiedziec, ze przeciez przez jeden dzien -od wczoraj nic sie nie zmienilo a jednak.
Piekno tego krajobrazu zapamietamy na dlugo, bo jak tu o nich zapomniec!chudy - 2015-01-16, 21:08 dalejchudy - 2015-01-16, 21:19 Idac dalej i dalej ciagle odkrywamy cos nowego, co zachwyca nasze oczy. Zadziwiajace, jestesmy tutaj juz tyle czasu a natura ciagle nas zaskakuje!
Te kamyczki i muszelki pokazywaliśmy juz wczesniej, tym razem sa one o wiele wyższe, bardziej wypiętrzone dzięki czemu wznosza sie one jak samotne wieżowce wsrod wielu milionow ziarenek piasku czekających na kolejny powiew wiatru.
[/list]chudy - 2015-01-16, 21:24 dalejchudy - 2015-01-16, 21:28 dalejchudy - 2015-01-16, 21:47 Panowie wpadaja na pomysl, chyba z nudow, ze polowia ryby. Tylko dlaczego potrzebuja do tego taki sprzet? Zrecznie go buduja, obmawiajac kazdy szczegol konstrukcji. Trzeba bedzie jeszcze zakusic i umocowac to cos w wodzie. Mysle, nie obrazajac nikogo, ze ryby nie sa az takie glupie a do tego jest ich tutaj za malo, zeby tlumnie chcialy skorzystac z ryzu jakim ich zachecamy. Zobaczymy jutro.chudy - 2015-01-16, 21:48 Piotr mocuje i wraca po kusze, chce sie rozejrzec ale ryb ani sladu.chudy - 2015-01-16, 21:55 dalejchudy - 2015-01-16, 22:02 Czy widzicie tak jak i my ta ropuche? Przebiegaly nam one niejednokrotnie droge wieczorami, tutaj zostala jedna z nich uwieczniona.chudy - 2015-01-16, 22:09 Zbliza sie wieczor, Piotr wraca. Kolejny inny zachod slonca zozszeza sie na caly horyzont w Elafonisi. To jest nasz przedostatni.
Wieczorem zjezdza sie kilku Grekow, by polowic ryby. Widzimy w ciemnosciach kilka swiatelek, ktore bezszelestnie poruszaja sie w odchlaniach ciemnosci. Kilka jasnych rozswietlen wskazuje na to, ze lowia tez kalmary.Dana - 2015-01-16, 23:01
chudy napisał/a:
Stale martwi nas ten sam problem, jak mozna zatrzymac te obrazy, ktore tu widzimy? Zdjecia sa jedna z metod, ktora jest przydatna, niestety nie zawsze oddaja intensywnosc kolorow i opalizowanie piasku w sloncu. Dagmara wedruje w poszukiwaniu zmian, moznaby bylo powiedziec, ze przeciez przez jeden dzien -od wczoraj nic sie nie zmienilo a jednak.
Piekno tego krajobrazu zapamietamy na dlugo, bo jak tu o nich zapomniec!
Kochani.Jestem zachwycona.Plaza faktycznie jest cała w kolorze słodkiego delikatnego rózu.
Pierwszy raz to widze i to dzieki Waszym zdjeciom.,i to połaczenie rózowego piasku z delikatnym błekitnym morzem.
To jest piekne.Musze tu przyjechac i zobaczyc to na własne oczy.Dzieki ,dzieki .
Pozdrawiam Was i ciesze sie ze macie jeszcze taka ładna pogode.
ZYCIE BEZ PRZYGODY JEST JAK WIOSNA BEZ KWIATOW
JAK NIEBO BEZ SŁONCA,JAK MORZE BEZ FALI
BUDZAC SIE RANO POMYSLCIE
JAKI TO WSPANIAŁY SKARB
ZYC,ODDYCHAC I MOC SIE RADOWAC.
Marek Aureliusz
Dobranoc
Zycze kolorowych snow chudy - 2015-01-17, 07:46 Wstaje nowy dzien, kolejny jak co rano. Dla nas oststni. Morze jest plaskie, prawie zupelnie gladkie, jak duza slizgawka zima, bez faldki pomarszczenia. Swiadomosc faktu wyjazdu budzi mnie rano, o 6 greckiego czasu (5 w domu) jestem juz na naogach. W myslach obchodze kazdy zakatek, przytulne pobekiwanie baranow i mlodych koz towarzyzsy mojej inspekcji. W tylnim okienku campera widac wschod sclonca. podnosi sie ono leniwie, jakby zupelnie od niechcenia, ciagle to wyzej i wyzej. Rozpalone ale nie zolte lecz snieznobiale. Nie moge dlugo na nie patrzec, oczy zaczynaja lzawic.
Dzisiejszy dzien ma byc cieply, bez wiatru i pospiechu. Po plazy na krotkich nozkach biegaja chaotycznie rozsypane male ptaszki, jak turlające się groszki z zerwanego naszyjnika przesuwają się po niej. Tworzą niewidzialna nic cudownego ekosystemu w ktorym zyjemy. Dreptają skupione to przystaja to nagle biegna coraz to szybciej. Wspanialy układ taneczny, którego do tej pory nie byliśmy jeszcze świadkami. W mgnieniu oka znikają by nie pojawić się na piasku już wcale. Nieopodal siedzące mewy przygladaly się temu rytuałowi z wrodzonym sobie stoicyzmem. Pieknie turkusowa laguna wyschla, cofając się w strone morza. To co kiedyś woda zagarnęła swoja pazernoscia, sterczy teraz złowieszczo. Na każdym wulkaniku siedzi śnieżnobiały ptak. Majestatycznie przygląda się temu co mogloby wzbudzić jego zaniepokojenie. Gdy się zbliżam w kwilącym harmidrze wznoszą się do góry. Nie sa zadowolone z mojej obecności. Nawołują się nieustannie, wydając to wysokie to niższe dzwieki. Wyczuwam zaniepokojenie moja obecnością, za wszelka cene chcialyby pozbyć sie intruza. Tak, to prawda, nie jestem „swój” i nie naleze do ich mikrosystemu, może gdybym była traktowaly by mnie inaczej i przyzwyczaily się do mnie jak do jednej z nowo wystających tu wysepek skalnych.
Z wschodzącym sloncem wszystko wybielalo, piasek jest jaśniejszy i morze mniej posępne. Cienie małych drzewek sa kilkumetrowe, jak dlugi bylby mój?chudy - 2015-01-17, 12:53 o swicie przyjezdzaja greccy rybacy a ptaki tancza na piasku.chudy - 2015-01-17, 13:02 Poszlismy na jedna z ostatnich przechadzek. Woda wyparowala!chudy - 2015-01-17, 13:29 Wody jest tak malo, ze widac wszystko co normalnie ukryte jest pod jej cienka powierzchnia. Dobrze, ze plywajac nigdy nie zastanawiamy sie nad tym co jest tam w glebinach, robi sie wtedy tak jakos nieprzyjemnie, ale teraz gdy patrze i widze ten bialy piaseczek, pofalowanie dna i koloryt, mysle, ze nie ma sie w przyszlosc czego obawiac.chudy - 2015-01-17, 13:32 dalejchudy - 2015-01-17, 13:37 Na brzegu widac rozstrzaskana Lodz drewniana. Jakie tu musialy byc fale, skoro zagnaly ja az tu.chudy - 2015-01-17, 13:41 Idac dalej odkrywamy kawalek drewna lezacy na piasku. przypomina nam smoka raczej nie wawelskiego, ten byl grubszy. Pisalam o drewnie ale nie wstawilam zdjecia. Teraz to nadrabiam.krzysieks - 2015-01-17, 14:51 Nie będę się rozpisywał , piękna relacja. Nic tylko postawić wirtualne . Wracajcie szczęśliwie do domu. Pozdrawiam Krzysiek.chudy - 2015-01-18, 17:07 Nie pisalismy jeszcze o tylu rzeczach a ile zdjec jeszcze nam pozostalo, ktore nie przeszly "konkursu piękności". Musicie sobie wyobrazic, ze z kazdej sesji ruchowej powstaje prawie tysiac zdjec a z pejzarzy po 500, wiec sami widzicie jest z czego wybierac. Przejrzymy juz na spokojnie i wstawimy.chudy - 2015-01-18, 17:11 Nie pisalismy jeszcze o birimbale. Pokaze tylko zdjecie a opis wstawie potem, bo nas juz na prom Basia z Kaziami wypychaja. zebysmy sobie dobre miejsca zarezerwowali.krzlac - 2015-01-18, 17:19
chudy napisał/a:
z kazdej sesji ruchowej powstaje prawie tysiac zdjec a z pejzarzy po 500
Masz szczęście, że nie musisz pracować na technice ORWO. To początki mojej przygody z fotografią. Trzeba było umieć robić selekcje przed naciśnięciem migawki. Inaczej "poszedłbyś z torbami". Za cierpliwość przy przebieraniu zdjęć postawiłem Tobie i Twojej załodze piwko.chudy - 2015-01-18, 18:53
krzlac napisał/a:
chudy napisał/a:
z kazdej sesji ruchowej powstaje prawie tysiac zdjec a z pejzarzy po 500
Masz szczęście, że nie musisz pracować na technice ORWO. To początki mojej przygody z fotografią. Trzeba było umieć robić selekcje przed naciśnięciem migawki. Inaczej "poszedłbyś z torbami". Za cierpliwość przy przebieraniu zdjęć postawiłem Tobie i Twojej załodze piwko.
Oj dobrze wiem o czym mowisz, chyba dlatego pstrykamy tak chetnie. Kiedys zanim sie dobry kadr ustalilo mijaly minuty a tefaz trzeba tylko znalesc chetnego by przejrzal to co sie zrobilo i to tez trwa....godziny. Pozdrawiamy i dzieki.chudy - 2015-01-18, 19:02 Jeszcze ciagle jestesmy na Krecie, tej takiej jak dla nas mniej ciekawej bo ucywilizowanej. Ku naszemu zdziwieniu spotkalismy dzisij również Kazikow. Podstawili sie do portu by nam pomachac. Basia i Zbyszek tez byli, expresowo wymienilismy informacje. Dzialamy z Basia przekazem prawie swiatlowodowym. To nieprawda, ze bilety w soboty i niedziele na Anka sa drozsze, pytalismy w okienku i nie. Cene maja taka sama. A co wy robicie? Po Basi widze juz, ze jest zmiana planu. Cieszy nas to ogromnie, bo przeciez dzieci nie placza i moga zostac do kiedy chca. Tak tez myslelismy, maja zmiane planu. Nie jada z nami. Pozostana, zeby cos wymyslec innego. Chyba zwina sie z wyspy- my bysmy chetnie zostali, zwlaszcz ze dzisiaj na Elafonisi oj dzialo sie oj dzialo...chudy - 2015-01-18, 19:08 Basia z Kaziami jak orkiestra rowniutko stala i machala nam no pozegnanie. A my jak waz boa wijac sie po rampie wjezdzalismy na statek. Pierwsza poszla gladko. Teraz kieruja nas na gore, gaz pod gorke a tu nozki w dol! Musimy je zmodernizowac bo sa za nisko osadzone i lubia sie przy delikatnych smyrnieciach usamodzielnic. Stoimy na srodku i nogi tez stoja. Teraz nie jestesmy tylko na blizniakach- mamy juz trojaki! Musimy je jakos zlozyc. Najlepiej tak jak i je rozlozylismy. Poszlo.chudy - 2015-01-18, 19:15 Wczesnie rano wstalismy 7.30 by powchlaniac w spokoju poranka krajobraz ktory nas otacza. Wody na lagunie ciagle malo, cypelki kamieni ktorych jeszcze nigdy nie widzielismy ukazaly sie znad wody. Ooooo to interesujace zobaczyc to co wczesniej bylo ukryte. Idziemy w waskie przesmyki ktorymi przeciskala sie Dagmara na kitcie by wydluzyc sobie dystans i....wszedzie sa kamienie. Dobrze, ze nie ma sie takiej obsesyjnej swiadomosci tylko mysli sie, ze jest tylko kilka skal a reszta to piach. Obnazona prawda czasami nas zaskakuje!
Spacerujac tak w zupelnym pograzeniu mysli, nagle glosy. Dosc wyrazne ale nie rozumiem czyli po Grecku. Dwoch chlopakow biega jak popazonych po plazy. Niosa deske potem kita i cos jeszcze. Wyraznie sie spiesza! Chca miec lagune tylko dla siebie!chudy - 2015-01-18, 19:41 Biegali to tu to tam. Spiesza sie to znak, ze przyjada inni. Grecy czesto i chetnie telefonuja. Nie pomylilismy sie, powi znamy prawa tu rzadzace. Po godzinie Elafonisi byla jak wyspa motyli unoszacych sie nad ladem. Tyle bylo kolorowych latawcow. Kto lepiej i pewniej sie czuł szedl na morze inni pozostawali na lagunie ćwicząc.
Wyjezdzajac jeszcze raz spojrzenie w dolalekug - 2015-01-18, 20:09 Witam !
Jesteśmy pod wrażeniem jako początkujący kamperowicze, jak pięknie przedstawiliście swoją podróż po Krecie . Podziwiamy Waszą odwagę i doceniamy chęć cieszenia się z każdego przeżytego dnia w otaczającym świecie . Jesteście młodzi , pełni energii i cieszymy się że tak w młodym wieku zauważacie i doceniacie piękno przyrody , wschodów i zachodów słońca oraz korzystacie z uroków pięknego morza .
Pozdrawiam Aleksander Rzeszów Dana - 2015-01-19, 10:30
chudy napisał/a:
Basia z Kaziami jak orkiestra rowniutko stala i machala nam no pozegnanie. A my jak waz boa wijac sie po rampie wjezdzalismy na statek. Pierwsza poszla gladko. Teraz kieruja nas na gore, gaz pod gorke a tu nozki w dol! Musimy je zmodernizowac bo sa za nisko osadzone i lubia sie przy delikatnych smyrnieciach usamodzielnic. Stoimy na srodku i nogi tez stoja. Teraz nie jestesmy tylko na blizniakach- mamy juz trojaki! Musimy je jakos zlozyc. Najlepiej tak jak i je rozlozylismy. Poszlo.
Ja tez Wam pomacham, na pozegnanie.Dziekuje ze mogłam byc z wami chociaz tylko wirtualnie.
ciesze sie ze mogłam Was poznac.
Stale martwi nas ten sam problem, jak mozna zatrzymac te obrazy, ktore tu widzimy? Zdjecia sa jedna z metod, ktora jest przydatna, niestety nie zawsze oddaja intensywnosc kolorow i opalizowanie piasku w sloncu. Dagmara wedruje w poszukiwaniu zmian, moznaby bylo powiedziec, ze przeciez przez jeden dzien -od wczoraj nic sie nie zmienilo a jednak.
Piekno tego krajobrazu zapamietamy na dlugo, bo jak tu o nich zapomniec!
Tylko filtr polaryzacyjny pomoże.chudy - 2015-01-19, 16:24
alekug napisał/a:
Witam !
Jesteśmy pod wrażeniem jako początkujący kamperowicze, jak pięknie przedstawiliście swoją podróż po Krecie . Podziwiamy Waszą odwagę i doceniamy chęć cieszenia się z każdego przeżytego dnia w otaczającym świecie . Jesteście młodzi , pełni energii i cieszymy się że tak w młodym wieku zauważacie i doceniacie piękno przyrody , wschodów i zachodów słońca oraz korzystacie z uroków pięknego morza .
Pozdrawiam Aleksander Rzeszów
Serdecznie dziekunemy, to nasze pierwsze forum i pierwsza relacja jaka napisalismy. Chcielismy uwiecznic i podzielic sie prawie wszystkim z tymi ktorzy jeszcze nie byli ale kiedys tam dotra i tymi ktorzy nigdy by tego nie zobaczyli bo nie moga. Nasza relacja ma zachecic wszystkich do jezdzenia palcem po mapie i sprobowaniem. Zwlaszcza Grecy z ich wrodzonym luzem i niedbalstwem sa krajem w ktory trzeba zajrzec glebiej bo moznaby bylo widziec tylko balagan i niechlujstwo. Ale po co? Zobaczmy piekne zakatki, ktore tutaj pojawiaja sie na kazdym kroku.chudy - 2015-01-19, 16:38 W oczekiwaniu na prom wybralismy sie w glab Patras. Zadziwiajace ile ludzi jezdzi tu na rowerach! Jak do tej pory to duzo bylo skuterow i motocykli z kierujacymi bez kaskow albo trzymajacych je pod pacha. Woza na nich wszystko od koz przez narzędzia i dzieci. W kazdym wieku od malcow przez pkdroslaki przed soba lub za soba kurczowo trzymajacych sie kierujacego. U nas nie do pomyslenia a tu funkcjonuje w najlepsze. Greka przyswieca bardzo madra maksyma zyciowa, ktorej w polnocnych czesciach Europy brakuje: "zyj i daj zyc innym".
Siedzimy przed restauracja, na srodku chodnika. Jest cieple 17 stopni. Przygladamy sie miastu tak jak i ono przyglada sie nam. Jeszcze chwila ciepla i prom (minoan w promocji zimowej od 1.listopada Triest /Patras i na odwrót, 2 osoby + camper do 6 m 214.90€. W zamian za brak deku - niespodzianka kabinka w cenie i znizka na jedzenie 40%). To my poprosimy, paragalo!chudy - 2015-01-19, 16:49 Juz nie mozemy sie doczekac przegladu pozostalych zdjec. Wstawimy je juz z domu a potem zrobimy wieczor grecki z fasolakami, oliwkami, taramasem i papryka smazona na oleju, ktory jeszcze cieply kupilismy prosto z wyciskarni. I tak minie nam zima!chudy - 2015-01-19, 16:54 Wlasnie dostalismy rachunek. 3 pita gyros +3 piwa 8.30€. To my tu zostajemy!
Musimy zmykac bo prom nie zaczeka a bilet juz w kieszeni. Pozdrawiamy. Odwazajcie sie tu jest fajnie!chudy - 2015-01-23, 00:01 Wcisnieci w oddech duzego miaste ladujemy w domu. Od Triestu pozostalo nam tylko 5 godzin jazdy i uplynely one zupełnie bezboleśnie. Pojechalismy prosto do pracy. Miasto spalo jeszcze, jak każdego ranka. Nic się nie zmienilo, ten sam budynek, ta sama ulica i ludzie ci sami a jednak jest inaczej. Co się zmienilo?chudy - 2015-01-23, 17:16
chudy napisał/a:
Nie pisalismy jeszcze o berimbale. Pokaze tylko zdjecie a opis wstawie potem, bo nas juz na prom Basia z Kaziami wypychaja. zebysmy sobie dobre miejsca zarezerwowali.
Spiesze z uzupelnieniem opis tego dość dziwnego kija z puszka po ananasach. To berimbau. Instrument z jedna struna. Pochodzi z Afryki choć bardziej znanay jest w Brazyli. Do niedawna zupełnie egzotyczny dźwięk dzięki brzdakaniu Piotra stawal się coraz to przyjaźniejszy jakby znajomy. To rytmy towarzyszące capoeria sprawiaja, ze poznaje ten dźwięk i az trudno uwierzyc, ze wydobywa się on ze zardzewiałego druta, który wyciagniety został ze starej opony samochodowej! To charakteryzuje te instrumenty, każdy kto ma trochę sprytu i chce, może go zrobić.chudy - 2015-01-23, 20:39 Wiele zdjec ktore zrobilismy nie zostalo wstawionych a chyba szkoda.... Jednak przedstawiaja kawalek Krety, ktora w danym momencie zasługiwała na uwietrznienie. Musimy to zmienic. Przejrzeć i jeszcze raz wybrac. Powrocic, teleportowac sie jak najszybciej w obrazy ktore powoli traca swoja wyrazistosc.
Zanim to jednak nastapi, krótka relacja z kilkoma zdjeciami z dnia przed wyjazdem, pakowania i drogi powrotnej.chudy - 2015-01-23, 22:16 Przeddzień naszego wyjazdu był dość interesujący. Postanowiliśmy się nie pakowac, by wydluzyc możliwość ewentualnego pozostania. Slonce swiecilo ale było zimno. Przymknięte oczy, totalna niewazkosc w lekkich powiewach powietrza.
Myslimy o parawanie ale nie wzięliśmy go ze sobą. Pomysl, powstaje dość szybko, tak szybko jak szybko możemy otworzyć drzwi naszego garażu. Piotr posłużył jako ożebrowanie a moze zobaczylismy jednego z ostatnich smokow?chudy - 2015-01-23, 22:28 I pojawili sie! ludzie w terenowkach. Wygladali dosc powaznie, zwiedzali plaze i fotografowali swoje konie mechaniczne. Postanowilismy podejsc i porozmawiac, moze sie cos wydazy i.... wyobrazcie sobie jaka slyszymy historie. Od kilku miesiecy sa w drodze i beda jeszcze. Swietnie to tak jak my- pomyslelismy! Sa jeszcze ludzie, ktorzy spontanicznie jada i to sa tu to sa tam. Nie wiedzielismy jak bardzo sie mylimy.
Otoz oni sa w drodze ale mowiac tak dokladniej to na jej poczatku, bo w planie maja byc i w tym momencie nawet Piotr wciagnal powietrze 5 lat. Tak dlugo? Tak. Sprzedali wszystko co mieli, co mogloby ich trzymac i wyruszyli.
Cos takiego, witaj przygodo!chudy - 2015-01-23, 22:34 I przyszla ta ostatecznosc, trzeba bylo sie spakowac i pojechac.
O naszym milym komitecie porzegnalnym, ktory zamiast jechac pozostal, juz pisalismy wiec poplynmy kawalek dalej do Pireusu.chudy - 2015-01-23, 22:40 Przybilismy do Pireusu nad ranem. Ciemno bylo jeszcze i miasto budzilo sie ospale. Byle by szybciej wydostać sie z ciasnych, ciemnych uliczek. Uff można odetchnąć! Jest przestrzeń. Decydujemy się na stara droge, prowadzaca wśród sadow omijajaca autostrde. Dziwne na wyspie było raczej pomarańczowo, tutaj jest zolto. Na drzewach wisza piękne cytryny w roznych kształtach i proporcjach.
Podziwiamy krajobrazy, ktore sa jeszcze podobne ale powoli sie zmieniaja.chudy - 2015-01-23, 22:50 Przejezdzamy przez miejscowości, które podmywa woda. Wdziera się, drazy i rujnuje to co mieszkancy ciagle odbudowuja. Odwieczna walka o przezycie. Walka sil nie rownych ale scierajacych się chętnie i boleśnie. Widzimy pozapadane ulice, kawałki albo cale, podmyte mosty i domy w części zabrane przez rozbuchany zywiol.chudy - 2015-01-23, 22:56 Krajobraz lagodniejechudy - 2015-01-23, 23:02 Grecy i tutaj poruszaja sie w sposob mniej wygodny ale praktyczny.chudy - 2015-01-23, 23:09 Woda towarzyszy nam wciaz, to jest widoczna to nie. Ukazuje nam sie w calej swojej krasie.chudy - 2015-01-23, 23:20 A dla porownania krajobrazy z Elafonisi, ktorych jeszcze nie wstawialismy.chudy - 2015-01-23, 23:28 Zagladamy w glab ladu.chudy - 2015-01-24, 09:07 I jeszcze te zdjecia oddajace roznorodnosc wyspy. Jej krajobraz, obraz i prawie zapach drobinek slonej wody unoszacych sie w powietrzu.chudy - 2015-01-24, 10:59 I kilka detalichudy - 2015-01-24, 11:06 dalszechudy - 2015-01-24, 11:18 Wyjezdzajac zachaczylismy o nasze drzewko, ktore ogolocilismy doszczednie z owocow ktore mialo. Pomarancze byly bez pestek z cienka skorkachudy - 2015-01-25, 21:04 Niektóre osoby pytaly o możliwość noclegu na Elafonisi, tak jak najbliżej wody. Basia tez pytala. Sfotografowaliśmy najbliższe domy a numery telefonu z adresami mailowymi sa widoczne na zdjęciach.chudy - 2015-01-25, 22:06 Już wcześniej wspominalismy, ze napiszemy o miejscach na Krecie, gdzie można uprawiac windsurfing lub kiten. Czas dojrzal wystarczajaco mocno
Windsurfing kiten na Krecie
Wybierajac się do Grecji zabraliśmy nasze deski, zagle i kity. Nie za bardzo wiedzieliśmy co nas oczekuje na Krecie. W książce, która mielismy : „The Kite and Windsurfing guide”, napisano, ze na Krecie nie ma zbyt wiele miejsc do kitowania, jest to raczej rewir dla windsurferow i to już zaawansowanych, gdybyśmy mieli ująć sprawę ogólnikowo. My natomiast wychodzimy z zalozenia, ze tam gdzie trochę wody i wiatr o odpowiedniej sile i kierunku zawsze można poplywac. Zobaczymy tylko czy na desce czy na kite? Z kitem jest trochę skomplikowanie, bo trzeba go wystartować a nie zawsze jest miejsce (linki ponad 25 metrowe) a i wybrzeże zazwyczaj skaliste. Windsurfing nie wszedzie mozna i chce sie dzwigac. To moze byc pewna trudnoscia w np. stromym miejscu. To co dla windsurferow jest trudnoscia okazuje sie zabawa dla kitowcow!
Postanowilismy to sprawdzić i Zobaczyc!chudy - 2015-01-25, 22:34 Zacznijmy od wschodniej części wyspy od Heraklionu. Amoudara to miejsce gdzie fale osiagaja maksymalnie do 2 metrow wysokości. Najkorzystniejszy wiatrem jest polnocno zachodni. Plywajac ma się przed sobą urbanistyczna zabudowę ale i to może się podobać. W okolicy można zaparkować.chudy - 2015-01-25, 22:38 Jadac dalej na wschod docieramy do Faneromeni, miejsce to lezy przed Sitia i cala okolica ma fantastyczne fale. To wymazone miejsce na wave. Grecy nazywają to miejsce greckim Pozo. Fale w tym regionie potrafią mieć wysokość masztu i więcej. Miejsce to absolutnie nie nadaje się dla poczatkujacych lub średnio zaawansowanych windsurferow. Zejście jest skaliste, bardzo duże fale i silne prady. Wszystko to sprawia, ze jest to topspot dla profesjonalistów.chudy - 2015-01-25, 22:39 Na absolutnym polnocno- wschodnim cypelku Krety znajduje się Tenda Bay. To miejsce pora zimowa jest jak z innej planety. Tutaj w malym przesmyku wiejący wiatr doladowy z drugiej strony drogi jest już odladowy. W zaleznosci od kierunku wiatru jest dużo smieci lub zupełnie czysto. Okolica jest kamienista ale jest jedno malutkie miejsce, gdzie mamy piasek. Przy dogodnym kierunku wiatru można kite wystartować i polozyc na plazy. Jeśli chodzi o windsurfing, fale tworzą tutaj dość ciekawe wyskocznie, jeśli ktoś ma ochote poskakać.
Droga, ktora widac na zdjeciu prowadzi do punktu militarnego przez ktory mozna przejechac tylko gdy ma sie przepustke!chudy - 2015-01-25, 22:52 Jadac z Tenda Bay na południe przejechać możemy przez palmowy Vai. Teraz podczas zimy czy jesieni nie ma tu nikogo, co oznacza, ze plaza i duże miejsce parkingowe sa do naszej dyspozycji. Duza plaza zaprasza zachecajaco przy kierunkach doladowych. Przy odpowiednim wietrze jak i sile można tutaj dość mile pokitowac!
Po drugiej stronie wzgórza nie ma piaszczystego zejścia, same kamienie, które utrudniają cala zabawe.chudy - 2015-01-25, 22:54 Przemieszczamy sie dalej na poludnie w strone Kuremenos Beach i Chiona Beach.chudy - 2015-01-25, 23:03 Kuremenos Beach to fajne miejsce dla freereida. Wiatr wieje tu od kwietnia do października sideshor przez kilometrowej dlugosci plaze. Zazwyczaj dość wiele pagorkow sprawia, ze wiatr przeciska się tutaj jak w lejku wzmagając swoja sile do 6-7 buforów.chudy - 2015-01-25, 23:14 Jadac kawalek dalej dojedziemy do Chiona Beach. To miejsce z ładna piaszczysta plaza. Najbardziej ciekawe wiatry tutaj to SO. Miejsce dość ciekawe, bo posiada dość dużo miejsca. Wchodząc do wody możemy liczyc na około 30 metrowe miejsce, gdzie możemy stać!! Przy malym wietrze, można uczyc się tu kitować ale tylko podczas zimy i jesieni. W innym razie jest tu zbyt dużo windurferow i plażowiczów.chudy - 2015-01-25, 23:26 Xerokambos jest dość oddalone i nie każdy tu dojeżdża a warto! To ciekawe miejsce. Przy SW kierunkach jest tu dość plaska woda i płytkie zejście. Przed morzem tworzy się dość duże bajorko wypelnione plytka woda ale do kitowania w sam raz. Trzeba troszkę uważać albo dla pewności najpierw przeczesać teren, by spokojnie kitować i mieć frajde. Duza szeroka plaza ale w wodzie to tu to tam wystające kamienie. Można przezyc ale może być czasami niebezpiecznie.chudy - 2015-01-25, 23:37 Jeszcze kawalek dalej na południe jadac wzdłuż wybrzeża, dojedziemy do malej miejscowości o nazwie Aghia Irini. Zaparkowac musimy wyżej a sprzet znieść na dol. Plaza jest dość waska ale piaszczysta i możemy wystartować kite. Podczas mocno wiejących wiatrow, jest kłopot z ukryciem samochodu i spokojnego spania. Na plazy znajdziemy prysznice z woda. Tak jak już pisałam wcześniej w opisach wyprawy kłopot jest tez z zaopatrzeniem, trzeba jechać kilka kilometrow do Kato Zakros po chleb lub inne produkty. O tej porze roku trzeba się zaopatrzyć we wszystko i zamrozić chleb.chudy - 2015-01-25, 23:38 Jeszcze kawalek dalej na południe jadac wzdłuż wybrzeża, dojedziemy do malej miejscowości o nazwie Aghia Irini. Zaparkowac musimy wyżej a sprzet znieść na dol. Plaza jest dość waska ale piaszczysta i możemy wystartować kite. Podczas mocno wiejących wiatrow, jest kłopot z ukryciem samochodu i spokojnego spania. Na plazy znajdziemy prysznice z woda. Tak jak już pisałam wcześniej w opisach wyprawy kłopot jest tez z zaopatrzeniem, trzeba jechać kilka kilometrow do Kato Zakros po chleb lub inne produkty. O tej porze roku trzeba się zaopatrzyć we wszystko i zamrozić chleb.chudy - 2015-01-25, 23:41 Jesli chcecie mieszkac w fajnych warunkach i przemieszczac sie dosc szybko i stac was na taki apartament, to nieopodaltez jest mozliwosc. Z wlasnym ladowiskiem na dachu.windsurfer - 2015-01-27, 16:35 Fajna relacja z pobyu na Krecie. Z podanych miejsc windsurfingowych na pewno skorzystam. Byłem w zeszłym roku na Kouremenos 7 tygodni, można stac kamperem przy plaży, woda również jest a dodatkowo podstawiają zbiornik na fekalia który wywożą co kilka dni. Pod koniec sierpnia było ze 20 kamperów ale we wrześniu był luz.
Pzdrchudy - 2015-01-29, 11:01
windsurfer napisał/a:
:pifko Fajna relacja z pobyu na Krecie. Z podanych miejsc windsurfingowych na pewno skorzystam. Byłem w zeszłym roku na Kouremenos 7 tygodni, można stac kamperem przy plaży, woda również jest a dodatkowo podstawiają zbiornik na fekalia który wywożą co kilka dni. Pod koniec sierpnia było ze 20 kamperów ale we wrześniu był luz.
Pzdr
Wnioskuje, ze te 7 tygodni zakonczyly sie we wrzesniu. To ciekawe bo myslelismy, ze z Kamperowaniem podczas sezonu na dziko moze byc problem a tu prosze mila niespodzianka. Polecam Naxos jesli masz troche czasu do dyspozycji, bylismy tam kilka razy i jesli mielibysmy porownac to miejsca to Kreta wypada dosc blado. Pomimo, ze na Paros (wyspa na przeciwko) odbywa sie puchar Swiata, to Naxos ma wieksza roznorodnosc. Do plywania polecam cala zachodnia czesc wyspy zaczynajac od Amiti, przez Agios Georgios jest genialny. Masz tutaj szeroka plaze, plaska wode i Riff, ktory po przekroczeniu pozwala pobawic sie na bardzo duzych ale leniwych falach. Niezapomniane przezycia!! Niestety nie mozna kiten ze wzgledu na niedaleko lezace lotnisko. Niedaleko jest Agios Prokopis i Mikri Vigla, ktora bardzo duzo mnie nauczyla. Jadac na poludnie ciagnie sie Kastraki, Alyko Pyrgaki i Agiassos. Probowalismy rowniez plywac w Moutsouna po drugiej stronie wyspy ale nigdy nie bylo ciekawie. A gdzie wybierasz sie w tym roku?chudy - 2015-01-29, 11:03 chudy - 2015-01-29, 11:20 Na czym to skonczylismy, na poludniowym wschodzie znajduje sie Irapetra ale nie rozpakowywalismy tu sprzetu. To miejscowasc w ktorej nikt nie umrze z glodu! Znajduje sie tu tyle szklarni, ze jak popatrzycie na zdjecia z satelity to wydaje sie ze miejscowasc ta zaplastrowana zostala folia. na kazdym, dokladnie kazdym najmniejszym kawalku stoi szklarnia! Pojechalismy dalej. Matala to miasto ktore, gdybysmy przecieli wyspe na po osi vertykalnej znalazlo by sie w srodku. Miasteczko w latach 60 bylo mekka Hipisow i pozostalo jeszcze cos z tego klimatu, pewne spowolnienie jej mieszkancow. Mimo, ze obecnie coraz wiecej autobusow tu zawija (ogladac mozna jaskinie) to i tak unosi sie tu troszke inna atmosfera. jesli chodzi o warunki do plywania to Meltemi wieje tu zazwyczaj skosnie odladowo co niestety powoduje dosc czeste "kopy" wiatru.chudy - 2015-01-29, 11:40 Od Matali przesuwac sie bedziemy na zachodnia czesc wyspy, gdzie znajduja sie kolejna 4-5 miejsca, gdzie mozna i warto rozpakowac sprzet.chudy - 2015-01-29, 11:53 Paleochora to ciekawe miejsce dla windsurferow, ktorzy juz cos potrafia. Dojazd jest dosc uciazliwy bo mabrzezem nie mozna tu dojechac. To znaczy w ramach scislosci Grecy to robia ale maja o wiele mniejsze auta a i VW busik wybral droge w glab ladu i potem zjazd w dol. Takze kiepsko jest sie gdzies dostac, trzeba wjechac w glab ladu by potem zjechac znowu do wody. Warunki latem. wieje dosc silne Meltemi co powoduje, ze piasek odrywa sie od plazy i wiruje omiatajac ewentualnych plazowiczow. Nie jest to ulubione miejsce tych ktorzy zazywaja kapieli slonecznych, raczej omijaja to miejsce dalekim kolem. Natomiast zima wieja tutaj wiatry skosnie odladowe a przy kierunku W potrafia budowac sie ogromne fale. Wyjscie jak najbardziej z kierunku N.chudy - 2015-01-29, 12:01 Dojezdzamy do Elafonisi, ktore latem jest strasznie przepelnione. Musicie wyobrazic sobie, ze na tej przestrzeni stawianych jest 1.500 parasoli slonecznych a i osob kapiacych sie tez zapewne nie brakuje. Trudno to sobie wyobrazic, gdy ma sie morze jak i lagune tylko dla siebie zima ale tak tu jest! Na lagunie wyznaczona jest czesc do kapania i czesc dla kitowcow.chudy - 2015-01-29, 12:05 dalejchudy - 2015-01-29, 12:11 dalejchudy - 2015-01-29, 12:14 dalejchudy - 2015-01-29, 12:23 Z Elafonisi pojedziemy do Falsarny mijajac po drodze miejsca w ktorych pomimo braku szerokiej plazy tez moznaby bylo polpywac przy dogodnych kierunkach wiatru i wyszukaniu dogodnego zejscia do windsurfingu.chudy - 2015-01-29, 12:31 Phalsarna to fascynujace mniejsce, ktore latem przy Meltemi jest rewirem blekitnej plaskiej wody z bardzo szeroka plaza, podczas gdy zima przy kierunkach poludniowych mutuje do trudnego Wavowego spotu. Niedoswiadczonym windsurferom przyboj sprawia duzy klopot i jest dla materialu dosc niebezpieczny.chudy - 2015-01-29, 12:34 podczas gdy przy zmianie kierunku, robie sie trudny, grozny, nieprzystepny i niebezpieczny.chudy - 2015-01-29, 12:45 opuszczamy Phalsarne i udajemy sie na polnocny zachod w kierunku Platanis i Kalami. Po drodze zawiniemy jednak do miejsca ktore swoim urokiem porownywalne jest z Elafonisi. To ciezko dostepny Balos. Bylismy tam podczas naszej wyprawy (opis w tekscie wczesniej). Dosc dluga przeprawa droga szutrowa zaowocuje pieknoscia wylaniajacego sie widoku.chudy - 2015-01-29, 12:48 Mysle, ze zima moznabybylo pozostac tu na dluzej, gdyz woda ma kolor szmaragdu i widok jest piekny. Wszystko to widac stojac na gorze, gdzie musimy pozostawic auto (latem doplywaja tutaj niezliczone stateczki z masami turystow). Dlatego miejsce to nadaje sie bardziej dla kitowcow, zniesienie sprzetu nie jest problemem w przeciwienstwie do windsurfingu, tutaj pokonac trzeba ostre zejscie w dol, po szutrowej drodze i byloby to klopotliwe!
Latem kolor szmaragdu jest tak intensywny, ze az zapiera dech w piersiach, teraz mozemy miec to wszystko tylko dla siebie z mniejsza intensywnoscia koloru!!!!!chudy - 2015-01-29, 12:54 Gdzie jest tylko troche miejsca by wystartowac latawca oplaca sie to zrobic, bo frajda jest niesamowita a i kulisy wyjatkowe!chudy - 2015-01-29, 14:56 Ponownie probujemy przywolac obrazy i uczucia im towarzyszące, spokoj i harmonie. To one tak wiernie towarzyszyly nam przez szesc ostatnich tygodni. I nie chcemy nic, zadnego z tych obrazow zapomnieć. Mozliwosc przezycia Krety o tej porze roku było fantastycznym doswiadczeniem. Pamietamy każdy szczegol obrazow które utkwily tak silnie w pamięci. Jakby wypalily się, wtopily w rzeczywistość tak odlegla od tej tutaj. Zachowamy je, jak długo tylko się da. To one pozwolily nam spojrzeć na rzeczy dobrze nam znana inaczej. Spokojniej z duza rozwaga a jednak odważnie. Jakbysmy otrzymali dodatkowy zmysl, który pozwala nam cieszyc się i cierpliwie, powoli przygladac tak dobrze nam juz znanym rzeczom. Patrzymy ale widzimy inaczej!
Swiadomi tego co posiadamy zachowamy "to" jak najdłużej i rzeczywistośći trudniej bedzie wcisnac nas w szarośc nadchodzacych dni!
Podrozujemy a kamper daje nam dodatkowa wolność wyboru miejsca, czasu i intensywności!
Sprobujcie!alekug - 2015-01-29, 18:29 Temat postu: Zapytanie !Witam ! Jako początkujący kamperowicz chciałem podziękować za przepiękną relację z Krety , przepiękne zdjęcia krajobrazów , ponoramy błękitnego morza oraz zachodów słońca .
Kochani mam do Was dwa pytania :
1. Jakiej marki aparatem zrobiliście tak przepiękne zdjęcia , jaka byłaby cena zakupu nowego takiego aparatu w Polsce .Nadmieniam iż jestem na etapie wyboru i zakupu aparatu fotograficznego, którym można zrobić takie zdjęcia jak Wasze .
2.Gdzie moglibyśmy się wybrać do Grecji aby cieszyć się szerokimi piaszczystymi plażami oraz błękitnym ciepłym morzem z atrakcyjnymi widokami . Planujemy wyjazd z połowie czerwca 2015 r.
Pozdrawiam Aleksander z Rzeszowachudy - 2015-01-29, 19:07 napewno odpowiemy za 10 dni poniewaz wlasnie pakujemy sie na wyjazd na narty.
pozdrowienia z zasniezonego wiedniachudy - 2015-01-30, 08:03 Wczoraj umknelo kilka zdjec, ktore ze wzgledu na ciekawe warunki atmosferyczne godne sa pokazania.
Ago, mam nadzieje, ze sie niebawem uslyszymy. Dzieki, ze sledzilas nasz wypad, to tak jakbys byla jedna noga z nami! Po takich opiniach wiemy, ze siedzenie codziennie nad relacja, choc czasami uciazliwe mialo sens. Mamy nadzieje, ze i w tym roku bedziemy dysponowali 7 tygodniami i kto wie moze przywieje nas w twoje strony ale napewno wybierzemy sie w kolejne ciekawe miejsce - bo nie trzeba wiele. Pomysl, troche czasu, troche grosza i ...... I juz jestesmy w drodze! W tym roku planujemy jeszcze, Szwajcarie, Wenecje i jej okolice (tez pod katem kiten), okolice Dachsteinu, Rax, potem Dania (surfing i kiten), Neusiedlersee jest na weekendowe wypady oczywistoscia, no i Cypr lub Rodos!
Alekug, prosze o podanie namiaru na siebie, to przez strone camperteam w rubryce - masz wiadomosc bedzie nam latwiej odpowiedziec na pytania o aparat (obiektywy), bo temat jest ciekawy. Pozdrawiamychudy - 2015-01-30, 08:16 Po przyjezdzie z nart wstawimy jeszcze film z przepieknym zachodem slonca na Elafonisi podczas ktorego Dagi kitowala. Kolory sa obledne, trzeba go tylko wepchnac na serwer a teraz czasu brak bo kolejna wyprawa czeka!windsurfer - 2015-01-30, 14:20 Cześć, w tym roku jeśli czas pozwoli na wiosne planuje almanarre a później (znajomi zachwalaja turecka wyspe Gockeada), Byli tam dwa razy , wiatr dopisuje i z kempowaniem na dziko nie ma problemu nawet w sezonie. Chetnie wybrał bym sie na Naxos, a jak tam jest z kempowaniem? Jeśli znajdziesz czas to napisz na priw. Domyślam sie że narty też z kamperem,
Pozdrawim Marekchudy - 2015-02-17, 11:47 Temat postu: CANON
alekug napisał/a:
1. Jakiej marki aparatem zrobiliście tak przepiękne zdjęcia , jaka byłaby cena zakupu nowego takiego aparatu w Polsce .Nadmieniam iż jestem na etapie wyboru i zakupu aparatu fotograficznego, którym można zrobić takie zdjęcia jak Wasze .
witam, co do aparatu to urzywalismy CANON EOS 500D maly i poreczny ( ktory jest teraz na sprzedaz) ale Body nie jast takie wazne jak obiektywy krorych uzywasz.
Naszym podstawowym obiektywem ktory mamy zawsze na aparacie to:
EF-S 15-85mm 1:3,5-5,6 IS USM-Ultrasonic oczywiscie z filtrem UV:Hoya Super PRO1 72mm. Co do oslony przeciwslonecznej to nie musi byc oryginalna te od JJC dobrze sa spasowane i spelniaja swoja funkcje znakomicie.
Drugi to Telezoom do zdjec odleglych obiektow i zdjec akcji SURF i KITE EF 70-300mm 1:4-5,6 IS USM rowniez z filtrem UV od HOYA i oslona przeciwsloneczna ( tu mamy zamiennik firmy Delamax ktorego nie polecam)
co do ceny to poprostu sprawdz w necie, moge zaoferowac ci body z ladowarka i dwoma oryginalnymi bateriami w bardzo dobrym stanie za 190euro ( musialem kupic nowe ze wzgledow podatkowych)