Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Grecja - Grecja 2015

zbychu - 2015-01-26, 19:40
Temat postu: Grecja 2015
Po wyborach do parlamentu greckiego socjalistów , pod znakiem zapytania stoi możliwość swobodnego urlopowania w ich kraju . Zobaczymy w którym kierunku pójdą zmiany . Czy będzie euro, czy będzie swobodne przekraczanie granic ? :poddaj:
zbychu - 2015-01-27, 11:54

A ja się wybieram już w kwietniu na Kefalonię :-P
erikson - 2015-01-27, 12:12

a co maja granice zamkąnć na stałe?, :szeroki_usmiech ,przecież sa zamknięte,trzeba stanąć i się wylegitymować,jak nie będzie euro to będzie co innego,a może złotówkę przyjmą :spoko
Track222 - 2015-01-27, 12:19

erikson napisał/a:
..................przecież są zamknięte, trzeba stać i się wylegitymować,.............


Chyba w innej Grecji byłem :wow

JaWa - 2015-01-27, 12:39

zbychu napisał/a:
pod znakiem zapytania stoi możliwość swobodnego urlopowania w ich kraju

Podobno mają wprowadzić godzinę policyjną już od 18:00. Wspominją też o prohibicji, czy cóś. :haha: :haha:

erikson - 2015-01-27, 14:04

i kamperowcow brac na roboty za lenistwo.
zbychu - 2015-01-27, 18:57

Latem nie pracują bo za gorąco.
jedrek49 - 2015-01-28, 11:54

witam
my wybieramy sie poczatkiem lipca docelowo na Korfu jadac przez Czarnogore,Albanie na Korfu ,a z powrote, przez Serbie ,Wegry do domu
pozdrawiamy
jedrek49
PS liczymy ,ze sie nie zmieni turystyka i nastawienie Grekow do turystow

zbyszekwoj - 2015-01-28, 14:39

jedrek49 napisał/a:
,ze sie nie zmieni turystyka i nastawienie Grekow do turystow
Cytat:


Ja mam nadzieję , że jednak się zmieni.

Zeby dać przykład z autopsji to przedstawiam taką scenkę:

Opalamy się nad morzem na południu Peloponezu. Podchodzi Grek ok,50 i pyta czy może popatrzyc przez moją lornetkę. Ok. Ogląda i do mnie- popatrz na ten statek . Nie interesuje mnie . On- ale popatrz.
Ja- nie chcę. Podchodzi do leżaka mojej żony- to samo, ona nie chce a on dalej swoje. Po 15 min ,Mowi do mnie -idź popływć, ja odp. się, to on do żony- idź pływać. Po pół godz. nie wytrzymujemy, a on siadł sobie pod nasz ą markizą i dalej chce gadać rękami i nogami. Ja mu na to żeby przeniósł się trochę dalej a on -czy nie dałbym mu z 10 Euro. Przynajmniej kilka podobnych obrazków zaobserwowaliśmy w ciągu miesiąca na Peloponezie. Niektórzy mogą to traktować jako dowód przyjażni, ale nas to po prostu wkurzało. Datego przestałem jeżdzić do Turków , chociaż nie jestem przewrażliwiony.Myślę jednak ,że oprócz zachwytów należy mówić też co nas wkurza.Mnie namolność tych nacji.

Bronek - 2015-01-28, 15:30

Mam w garażu mały łomik w osłonie gumowej by krew nie pryskała.
Kiedyś wystarczyło spojrzenie. Wraz z upływem lat trzeba mieć wspomagacze.

Dlatego nie lubię na dziko.
Trzeba podejmowac czasem kontrowersyjne i niebezpieczne decyzje,
PRZYWALIC w łeb i się zwinąć.
To ryzykowne gdy jest się samemu.
Można sie na iąć, ale z drugiej strony
Czasem to zadra do końca dni.
Za młodu bym zatłukł. Teraz nie wiem?
Łeb młody reszta może się spocić.
Pisałem w innym wątku za co mnie opier... , ze burzę idealistyczny obraz podróży. I źle się czyta.
Beżowi cztaj ludy o smagłej cerze, z krajów bałkańskich, są przylepni i namolni. Nie lubię tego co innym wydaje się takie orginalne i folkowe.
Chyba gdyby kamper był gotowy w miarę do wyjazdu polazł bym po łomik...

BaWa - 2015-01-28, 15:51

jedrek49 napisał/a:
witam
my wybieramy sie poczatkiem lipca docelowo na Korfu jadac przez Czarnogore,Albanie na Korfu ,a z powrote, przez Serbie ,Wegry do domu
pozdrawiamy
jedrek49
PS liczymy ,ze sie nie zmieni turystyka i nastawienie Grekow do turystow



marzę o podobnej trasie ale we wrześniu dlatego bardzo proszę podziel się wiedzą teraźniejszą i potem ewentualnie doświadczeniem :roza:

BaWa - 2015-01-28, 15:55

Bronek napisał/a:
Mam w garażu mały łomik w osłonie gumowej by krew nie pryskała.
Kiedyś wystarczyło spojrzenie. Wraz z upływem lat trzeba mieć wspomagacze.

Dlatego nie lubię na dziko.
Trzeba podejmowac czasem kontrowersyjne i niebezpieczne decyzje,
PRZYWALIC w łeb i się zwinąć.
To ryzykowne gdy jest się samemu.
Można sie na iąć, ale z drugiej strony
Czasem to zadra do końca dni.
Za młodu bym zatłukł. Teraz nie wiem?
Łeb młody reszta może się spocić.
Pisałem w innym wątku za co mnie opier... , ze burzę idealistyczny obraz podróży. I źle się czyta.
Beżowi cztaj ludy o smagłej cerze, z krajów bałkańskich, są przylepni i namolni. Nie lubię tego co innym wydaje się takie orginalne i folkowe.
Chyba gdyby kamper był gotowy w miarę do wyjazdu polazł bym po łomik...


Nie rozumiem po co takimi wywodami zaśmiecasz temat............dla mnie to bez ładu i składu :gwm

Bronek - 2015-01-28, 16:43

Po co ??
Bo jadąc doświadczyłem i życzliwości i miłej atmosfery i fajnych Greków , a nawet pracującej tam Ukrainki i Bułgarki . Ale też na parkingach i stacjach benzynowych , kradli , grozili i napuszczali policje .
A obwoźny handlarz owocami straszył ,że zablokuje wyjazd jak nie kupimy od niego płodów rolnych itd..
I dlatego zaśmiecam ten różowy obraz , bo taki nie jest.
napisz coś .... anie tylko "och i ach " witam i pozdrawiam .
Aczkolwiek lubię :kwiatki: kobiety .

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-28, 16:44

Wracam do podróżowania.Zbychu :!: /już pytałam wcześniej/jak uważasz czy poza sezonem uda nam się z Zakyntos,poplynac na Kefalonie,tak by nie powtarzac wracania na lad :?: Prom do Githio tez miał w zimie nie plywac,tymczasem rejs był za dnia i zaraz o15tej wjeżdżaly auta i 3 kampery,bo plynąl z powrotem na Krete.
zbyszekwoj - 2015-01-28, 16:53

BaWa napisał/a:
marzę o podobnej trasie ale we wrześniu dlatego bardzo proszę podziel się wiedzą teraźniejszą i potem ewentualnie doświadczeniem


Ja byłem właśnie we wrześniu. Wiedzą się podzieliłem w relacji " do Włoch przez Grecję". Tam jest bardziej oględnie, bo żona cenzurowała. Ale jak kogoś interesuje to jeszcze z dwa przykłady przyjacielskiego podejścia Greków do turystów mogę podać i nie jest to zaśmiecanie tematu, tylko przestroga przed tym co nas może spotkać. Oczywiście były i miłe chwile. W tym roku wybieramy się jednak do cywilizacji na zachód europy. :kwiatki:

Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-01-28, 16:59

zbyszekwoj napisał/a:
W tym roku wybieramy się jednak do cywilizacji na zachód europy.
,no to zobaczymy i usłyszymy jakie będą Wasze odczucia i zachwyty.
zbyszekwoj - 2015-01-28, 17:23

Zbigniew Muzyk napisał/a:
zbyszekwoj napisał/a:
W tym roku wybieramy się jednak do cywilizacji na zachód europy.
,no to zobaczymy i usłyszymy jakie będą Wasze odczucia i zachwyty.


Ależ Basiu, my jesteśmy zachwyceni również Grecją , chociaż nie wszystkimi Grekami.

We Francji okradli mi kiedyś kampera, ale to byli złodzieje. To mogę zrozumieć-taki zawód, ale chamstwa nie toleruję.

zbyszekwoj - 2015-01-28, 17:30

Jeszcze podam tu przykład naszej koleżanki Santy. Ile ona doświadczyła złego we Włoszech, a z jaką pasją opisuje ten kraj. Ja doznałem też kilku drobnych przekręcików z ich strony, ale bez porównania jednak preferuję Italię względem Grecji. Rozumiem też tych co mają inne zdanie bo odczucia to pojęcia względne.
BaWa - 2015-01-28, 19:20

zbyszekwoj napisał/a:


Ja byłem właśnie we wrześniu. Wiedzą się podzieliłem w relacji " do Włoch przez Grecję". Tam jest bardziej oględnie, bo żona cenzurowała. Ale jak kogoś interesuje to jeszcze z dwa przykłady przyjacielskiego podejścia Greków do turystów mogę podać i nie jest to zaśmiecanie tematu, tylko przestroga przed tym co nas może spotkać. Oczywiście były i miłe chwile. W tym roku wybieramy się jednak do cywilizacji na zachód europy. :kwiatki:


Oczywiście miałeś prawo podzielić się swoimi spostrzeżeniami. :szeroki_usmiech

Tak sie składa, że myśmy również byli we wrześniu na Peloponezie i Elafonisos i to wszystko co opisujesz jest dla mnie jakąś zupełną abstrakcją .21 nocy na dziko i bez zupełnego kłopotu dlatego też napisałam, że chyba byłam w innej Grecji..........

toscaner - 2015-01-28, 20:19

zbyszekwoj napisał/a:
Myślę jednak ,że oprócz zachwytów należy mówić też co nas wkurza.Mnie namolność tych nacji.


Też tak uważam, a landrynkowanie ładnie wygląda na ekranie komputera. Piękne fotki, ale o tym, że kradną to już pisać nie wypada?
Wolę wiedzieć czego się spodziewać.
To samo było jak pisałem czasem o prawdziwych Włoszech. Nie o zabytkach, ruinach i innych urzekających widokach. Ale o tej drugiej stronie idealnych Włoch.
Mieszkamy tu lata, a nie wpadamy na 2 tyg. wakacji, więc mamy obraz, jakby nie było z życia tu i wiemy gdzie mają turystów. Jest takie miejsce. No chyba, że sypie kasą.

Też możemy napisać parę relacji z wielu miejsc, Włoch również. Pytanie, prawdę czy ohh, ahh?
A może dwie? Ja pisałbym prawdę, a moja druga połowa postara się tylko na różowo. Może kiedyś. :)

Den-tal - 2015-01-28, 21:48

Toscaner Ty sie po prostu nie zintegrowales :wyszczerzony: i widzisz tylko(?) wady.Czy uwazasz ze Twoja zona klamie piszac(mowiac) o dobrych stronach Wloch ?Wydaje mi sie ze jako obcokrajowcy mozemy o kazdym kraju napisac ze to dom wariatow no bo jest inaczej niz u nas w domu. A mimo to mieszkamy w tych "domach wariatow", jezdzimy tam na wakacje i sie wkurzamy gdy inni je chwala. Czyli absurd i paranoja :gwm
toscaner - 2015-01-28, 22:12

Nie zrozumiałeś :)

Czy pisanie prawdy o tym, że np. kradną tu i tu to jest wada? Bo ktoś jedzie na wakacje i nie chce o tym słyszeć/czytać? Integracja nie ma tu znaczenia. My się bardzo integrujemy. Coś na zasadzie jesteś w Rzymie zachowuj się jak Rzymianin. Na PW mógłbym Ci podać więcej szczegółów, ale fakt, taki, że niektórzy Włosi na pewno mniej się integrują ze swoimi niż my z nimi.
Ale to nie ma znaczenia jak jesteś obcy (blachy nas zdradzają). Tu bardzo zależy od miasta/wioski. W niektórych choćbyś na uszach stanął i robił wszystko co uważasz, że jest na plus do integracji, to nie Ty o tym decydujesz czy cię przyjmą jako swojego. Są regiony (miasta) gdzie jest rasizm i nienawiść, ale zdarzyło się nam mieszkać i w takiej, gdzie wierz, lub nie ale pierwszego dnia kilku mieszkańców przywitało nas w restauracji i jeszcze winem obdarowali jako przywitanie. W dniu, w którym graty wnosiłem, ktoś nas woła do knajpki i ...powitanie. Najdłużej tam mieszkaliśmy.
Razem zimą miasteczko ze śniegu odkopywaliśmy, babcie przynosiły nam warzywa i owoce z ogródków i poznaliśmy każdego mieszkańca co do jednej osoby. Więc z nieintegrowaniem się pudło. W jednym miasteczku możesz zostawić auto pootwierane i nikt nic nie ruszy w innym sąsiad przyjdzie i Ci powie, że szyba otwarta, w innym Ci auto okradną. Ale nikt nie chce czytać o tych "na minus", bo ...narzekam. :mrgreen:
Przecież Włochy w 100% to kraj idealny z przyjaznymi w 100% Włochami, serenady, wino, tańce. A tylko ja narzekam. :haha:


Napiszę alternatywnie:

Też możemy napisać parę relacji z wielu miejsc, Włoch również. Pytanie, prawdę czy ohh, ahh?
A może dwie? Moja druga połowa pisałaby prawdę, a ja postarałbym się tylko na różowo
(zgodnie z oczekiwaniami). Może kiedyś. :)

Oboje mamy identyczne zdanie. A na to, że różowe okulary nam pospadały po niecałym roku mieszkania w Toskanii nic nie poradzę. A przeprowadzka do Toskanii była zaplanowana i świadoma.
Dla odmiany przy Amiata (teraz tu wakacjujemy) ludzie bardziej przyjaźni, ale strasznie oszukują na wszystkim jak się kupuje. Trzeba by liczyć, ważyć, mierzyć. Bez mrugnięcia do 30% potrafią orżnąć. Z "mrugnięciem" i więcej. No i pytanie o takim czymś pisać? Nie pisać?
Mnie orżnęli, byłem nastawiony pozytywnie, to niech i innych orżną, a ja wkleję te piękne fotki i dopiszę ohh, ahh.

BTW, tu jest prześlicznie. Może faktycznie wrzucimy jakąś relację. :-P

Znowu OT wyszedł i do tego nie na temat. :haha:
A żeby w temacie, to Grecja mnie bardzo interesuje, bo kamperem jej nie zwiedzałem, i wolę wiedzieć co mnie czeka poza pięknymi ruinami jeżdżąc tu i tam i stając na dziko/nie dziko.

Den-tal - 2015-01-29, 15:40

Nie Toskaner ,ja zrozumialem Cie doskonale. Mnie tylko chodzi o to ze to co Ty opisujesz o wlochach jest typowe dla kazdego kraju. Sa ludzie i ludzie. Jak masz szczescie to spotkasz na wakacjach samych milych i pomocnych ludzi i na tym budujesz opinie o danym kraju Tak samo jak ci ktorzy maja zle doswiadczenia z ludzmi jezdzacymi na pewnych blachach i "czesza" wszystkich z takimi samymi blachami rowno nie zastanawiajac sie duzo. Napewno wazne jest by piszac o danym kraju nie przesadzac w zadna strone.
toscaner - 2015-01-29, 20:07

Masz całkowitą rację z tym, żeby nie popadać w skrajności. Tyle, że to pisanie tylko samych ohhh, ahhh właśnie jest skrajnością. To nie jest rzeczywisty opis danego kraju i tego co innych może tam spotkać, a jedynie relacją z udanych wakacji. I bardzo dobrze, ale aby nie było tylko tej skrajności niektórzy napisali dla balansu o niemiłych przygodach.
Pytanie dlaczego zrobił się z tego problem?

4 posty wyżej potwierdziłem cytując Zbyszka, że powinno się pisać o wszystkim.
Co Ty zrobiłeś? Na to, że i ja mogę opisać jak wyglądają obie strony medalu bycia we Włoszech zarzuciłeś mi strzelając w ciemno, że się nie zintegrowałem. Udowodniłem Ci, że nie miałeś racji.
Teraz powtarzasz to co ja, aby nie przesadzać w żadną stronę. To w końcu zgadzasz się z tym co Zbyszek, ja i niektórzy mają na myśli żeby pisać o wszystkim, czy nie? Bo ja już się pogubiłem.


BTW nie sądzę, żeby zabawa polegająca na waleniu kastetem "w ryj" losowe osoby na ulicy (popularna w Neapolu) była popularna i typowa dla każdego kraju, w tym np. Szwecji. No tak z forum nikt nie dostał, więc co on pie..oli.

Tu wszyscy Włosi wiedzą, w których miastach nie parkować kampera na dziko.
Ale gdy ja podam te miasta, dla moich rodaków to źle. Przecież są osoby nawet na forum, którym się udało i "nas nie okradli". Znowu ten toscaner coś pie..rzy. Włochy mu się nie podobają.
No tak, przecież nie na darmo mamy przysłowie "Mądry Polak po szkodzie".



Oświadczam, że ja toscaner chcę czytać również o tym, co w Grecji czy drodze do niej może mnie spotkać miłego, ale i negatywnego jadąc kamperem. Chcę znać obie strony medalu kamperowania* w tym pięknym kraju.

* Z naciskiem na to słowo, bo to forum kamperowe.

Pawko - 2015-01-29, 20:20

toscaner napisał/a:

Oświadczam, że ja toscaner chcę czytać również o tym, co w Grecji czy drodze do niej może mnie spotkać miłego, ale i negatywnego jadąc kamperem. Chcę znać obie strony medalu kamperowania* w tym pięknym kraju.
* Z naciskiem na to słowo, bo to forum kamperowe.


Całkowicie się z Tobą zgadzam. Amen

zbychu - 2015-01-29, 20:46

Ja też się zgadzam z toscane i napiszmy wszyscy nasze bóle wycierpiane za granicą , ale to i tak nie zobaczymy dwóch stron medalu , bo przecież jeżdzimy tam na chwile nie obchodzi nas co się dzieje w tym momencie w danym miejscu , szukamy tylko spokoju i ładnych widoczków wokół nas , a nawet powiem więcej nie chcemy widzieć tego negatywnego otoczenia bo jesteśmy zaabsorbowani tylko naszymi przyjemnościami. :lol:
grzegorzalex - 2015-01-29, 20:53

My byliśmy tylko 3 dni w miejscu zamieszkania toscanera i widziałem wystarczająco, aby zgodzić się z tym co pisze.
zbychu - 2015-01-29, 21:02

Nie ma się co dziwić , że nie wszyscy grecy zachwyceni są z najazdu kamperów , wiąże się z tym uciążliwość ,szczególnie dla środowiska, bo gdzie wylewamy szarą wodę , opróżniamy kasetę wc , czy wyrzucamy śmieci jak nie ma koszy ? Szczególnie w terenie gdzie nikt nas nie widzi :gwm
Bronek - 2015-01-29, 21:45

Temat : Grecja 2015

I w tym roku, prawdopodobnie pojadę tam jeszcze raz, ale bardziej zaplanuję przejazd.
Nie bedę już stawał na dziko. Dla paru groszy, czuć sie nieswojo. To tak jak bym sikał w parku pod latarnią
Nie zatrzymam się na nocleg w "dzikich" aczkolwiek ładnych krajach

Wyłączę telefon całkowicie jadąc przez w/w państwa, bo pomimo zabezpieczeń i blokad samo zalogowanie w ich sieciach może generować horendalne koszty. Duże miasta, duże stacje w dzień..
Itp itd.

Byłem ufny jak dziecko...
I widocznie miałem pecha. Na 2tyg jazdy i wypoczynku parę niemiłych zdarzeń.
Na szczęście tylko niemiłych, ale plus to co czytam tu daje do myślenia.
Oczywiście gdy ominęły nieprzyjemności, to nie ma co wymyślać dla dramaturgii, tak jak pomijać dla idyllicznego obrazu.

Ale rzucanie się na chcących ostrzec przed zagrozeniami uważam za coś dziwnego.
Taki strusie chowanie głowy w piasek. Czego nie widzę, o czym nie słyszę, to tego nie ma.

To my jesteśmy gośćmi w ich krajach.
I nawet jak nam się nie podoba, to mamy wolny wybór..
U nas też różowo nie jest.
Wystarczy popatrzeć na niekiedy spanikowanych Niemców. Dla nich to my jesteśmy często zagrożeniem

zbyszekwoj - 2015-01-29, 21:57

Opisując nasze podróże staramy się pokazać piękno tych miejsc tak samo i w Grecji, co złego w takich chwilach się zapomina . Ale już wkurza mnie jak czy tam wczoraj relację Pawko jak dojechał do urokliwego miejsca na krańcu Grecji do Porto Kagio i stwierdził że nie było się gdzie zatrzymać i pojechał dalej. Otóż był tam mały parking. Stało kilka kamperów i myśmy stanęli. Pytam miescowego czy płatny, odpowiedział ,że free. Za chwilę przybiega kobitka i dobija sie do kampera. Powtarza kilka razy parking free, parking free, dziękuję już wiem. Nie minęło 10 min przybiega następna i to samo-parking free, Myślę pogięło ich czy co? Wychodzimy na spacer ,Są dwie knajpy, mijamy pierwszą idziemy dalej. Naraz wyskakuje ta od parkingu zagradza nam drogę i zakazuje iść do drugiej knajpy bo parking free jest jej.Decydujemy coś zjeść dla spokoju. Pytamy o owoce morza- nie wiedzą co to jest,tylko fish i fish.Bierzemy dwie dorady śmierdzące dymem i ćwiartkę mętnego wina. Pani daje jeszcze na koniec gratisowe jakieś ichnie ciasto - smakuje jak zjełczały smalec( obrzydlistwo) i butelkę niezamawianej minerałki. Wody nawet nie odkręciłem ale w rachunku 6 E jak byk stoi Całość 38 E - nic nie mówię bo parking gratis. Potem Barbara Muzyk napisała mi jakie to dwie sympatyczne siostry prowadzą tą restaurację.Moja żona wyrozumiała, mówi że to prawie koniec świata,kłopoty z zaopatrzeniem. Ale Pawko miał rację że się tam nie zatrzymał. Jak będziesz tam Toskaner to omijaj tą knajpę bo pawia puścisz. Wypada tak pisać o pięknym kraju czy nie?. Żona poszła spać to mi nie wykasuje. :gwm
zbyszekwoj - 2015-01-29, 22:34

Bronek napisał/a:
Nie bedę już stawał na dziko. Dla paru groszy, czuć sie nieswojo.


Na Twoim miejscu tak bym zrobił. Tylko my ZUS-owcy jedziemy na 2 miesiące , włóczymy się po europie prawie kazdy dzień gdzie indziej . Stawać tylko na nocleg na kemping to dodatkowo wyjdzie z 5 tysi. Trochę szkoda i dlatego :zimno

toscaner - 2015-01-29, 22:34

Ja rozumiem, że większość ludzi jedzie na wakacje i nastawienie jest mega pozytywne, ale turystyka w każdym kraju działa podobnie. Ktoś na tym zarabia, jest miły, ci co z turystów mają tylko brak miejsc na parkingach i bałagan co mają robić? Kochać ich będą?

W Polsce smażą ryby na oleju, który przepalony był już w 1999, ale we Włoszech, to najwyższa półka? Nic bardziej mylnego. Polski sanepid to tu by dopiero miał roboty i kasy z mandatów. Szacuję, że pierwszego dnia zamknęliby z 90% knajp za syf, brud to na początek. Ale po co zwracać na to uwagę, wakacje :)

Lepsze drogi? Kilka fotek z pod Amiaty, drogi jak widać, ale zostajemy do końca lutego. A co. Widoczki piękne, ludzie mili. Pomimo, że oszukują. :haha:
Czy pokazując Wam fotki tutejszych dróg to jest narzekanie? Czy po prostu informacja jakie tu są drogi? No ale ponoć tylko w Polsce są dziurawe.
I co z tego, że region mocno turystyczny, wyciągi narciarskie itd. Ja się szybko dostosowałem po dziurach jadę max 30-40, pomimo ograniczenia do 70. Do mechanika po 2 tyg wakacji nie podjadę, bo zostajemy na dłużej. :haha:

jedrek49 - 2015-01-30, 07:51

Witam
Zbyszekwoj
Widze ,ze masz wielkiego pecha co do camperowania na dziko w Grecji,Wloszech
Ja bylem z rodzinka i 2 duzymi psami 4 razy w Grecji co drugi rok i nie mialem problemow ,jezeli mnie informowano iz parking platny ,to jechalem dalej ,stawalem zawsze na koncu lub bardzo z boku plazy ,chyba 2 razy zwrocono mi uwage ,ze plaza jest nie dla psow ,to podjechalem dalej i wszystko bylo ok
W tym roku tez jade na miesiac i mysle ,ze bede stal na dziko ,jestem tez emerytem i nie stac mnie na placenie drogich campingow
Moze ja nie mam tak duzych wymagan co do camperowania,noclegu ,ale zawsze stoimy w jednym miejscu 1-2 dni i dalej
Zycze wszystkim udanych wyjazdow ,wspanialych bezplatnych miejsc postojowych oraz dla innych tanich z 5 gwiazdkami campingow
jedrek49

zbyszekwoj - 2015-01-30, 08:29

jedrek49 napisał/a:
masz wielkiego pecha co do camperowania na dziko w Grecji,Wloszech


Myślę ,że nie jest to wielki pech, bo to 3 incydenty na miesiąc . Dyskutujemy. czy tez o takich pisać. Czy tylko piać na temat serdeczności Greków.
30 lat temu pojechaliśmy z dziećmi do Patras autem na zaproszenie młodego doktoranta który przebywał na wymianie w naszej uczelni. Po drodze zwiedzaliśmy Grecję. Wtedy to naprawdę doznaliśmy serdeczności od wielu ludzi bezinteresownie. Dlatego teraz było to zderzenie z innymi całkiem Grekami.
Co do Włochów to spodziewaliśmy się gorszego ,tak że jesteśmy zaskoczeni in plus .

slawwoj - 2015-01-30, 08:41

Bronek napisał/a:

Nie bedę już stawał na dziko. Dla paru groszy, czuć sie nieswojo. To tak jak bym sikał w parku pod latarnią


A feee Bronek :terefere:

To takie ... niepopularne.

Pod Biedronką nocować to jest cool.

Bronek - 2015-01-30, 09:12

Nie zarzekam się jak żaba błota...

Ale nie lubię poczucia niepokoju, każda noc wieczór jest cenny. I warto nawet w podróży, mieć frajdę.

Cel nie musi być osiągnięty lub wyznaczony. Nie po to mam kampera.
M. w. wiem dokąd jadę, ale zakładam zmianę.

Nieswojo się czułem jak na stacji benzynowej w Słowacji z jednej strony zaparkował bus z czterema chłopami z Serbi jakiś metr od drzwi a z drugiej osobówka z kumplami tych z busa. Miejsca wokół full. A oni nas w dwa ognie.
Nie powiem zdziwiłem sie rano, że rowery są.

POZYTYWNE.... doswiadczenie mówiące, by nie oceniać wszystkich na podstawie własnych fobii.

OK, ale piernicze takie, pozytywne doświadczenia... Wolę spokojny sen, nawet bez miłych rano rozczarowań.

6 numerów podczas jednej podróży, daje do myślenia.

Nie oznacza to, że nigdy nie stane na dziko, bo Panisko i nie wypada np. pod Biedronką itp.

Jak kemping do du... py, lub zapchany to wybiorę mniejsze zło tym bardziej że tylko potencjalne.
W kraju jakoś się pewniej czuję, za granicą nie bardzo.
Niemiecki porządek , czasem też jest bardziej upierdliwy niż potencjalne zagrożenie np. w Serbi.

NIE CHODZI O GENERALiZOWANIE, tylko ostrzeżenie na wszelki wypadek.

Im bardziej nawet niepotrzebnie będziemy doinformowani tym mniej takich historyjek sie pojawi

Kotek - 2015-01-30, 09:39

Drodzy Koledzy należy zawsze pisać prawdę, nawet jeśli dla niektórych nie jest ich prawdą.
Nie wszyscy Grecy są mili i sympatyczni, nie wszyscy Włosi kradną, ale trzeba opisać i te dobre i te złe strony, czyli piszemy prawdę o tym co nas tam spotkało, i już. :kwiatki:

Wojciechu - 2015-01-30, 10:11

Jak spiewał W. Młynarski -

" Ten kumpel, co w podróży swej
patrzył na świat z ukosa,
przesiadkę miał aż w Anchorage
i spotkał Eskimosa.
A ten po polsku zwraca się
i szczerym okiem błyska:
"Jo nie Alaski małpa, nie!
Jo jezdym z Kościeliska!".

Kontynuując powyższy temat,
dodajmy przeto w tej pieśni
- wszędzie jest dobrze, tam gdzie nas nie ma,
ale my wszędzie jesteśmy..."

Wszędzie jesteśmy i to jest clue camperowania - a dobrze jest wszędzie
Mimo drobnych nieprzyjemności czy roszczarowań - jak piszecie i pokazujecie piękne miejsca to dusza się raduje, wspomnienia na całe lata i tylko Wam "zazdraszczać" :spoko

'

izola - 2015-01-30, 10:55

Jadąc do biedniejszych od nas powinniśmy im dać przynajmniej to uczucie ze chcemy im pomoc.

Stojąc "na dziko" jesteśmy przez wielu miejscowych widziani jako pasożyty ....bo gdzie odprowadzamy śmiecie , szarą wodę, kota?
A miejscowi muszą opłaty odprowadzać...

... nikt śmieci nie zabiera szukamy pojemników za free( jak ich brak przyroda przyjmie)?
dlaczego wyprowadzamy psy na plaże gdzie miejscowi tego zabraniają?
dlaczego wchodzi turysta do ich kościołów nieodpowiednio ubrany prawie goły...
dlaczego jako turysta chcemy żyć za darmo / na dziko?
-- przecież w domu też mamy opłaty i obowiązki wobec kraju, dlaczego na urlopie tego nie chcemy? mimo tego ze nas bieda nie parzy ...

Stać Was na campery , powinno być was stać na noclegi – tak myśli przeciętny obywatel w takiej np. Grecji i w podobnych rozwijających się krajach ... nasze “ na dziko “ im nic nie daje , jedynie często wzbudza zazdrość i złość...

Teraz z innej beczki , ja planuje teraz większą letnią podróż po naszej pięknej Polsce i wszędzie sie spotykam z tym zdaniem : unikaj stania na dziko wjeżdżaj tylko na parking strzeżony najlepiej monitorowany i na Camping!
Pytam się, gdzie podziały sie te czasy kiedy pod namiotem spaliśmy bez strachu ? :bylo i nie wróci...

-- ale dobrze jest, że sie pisze nie tylko o o kolorowych stronach danego kraju :spoko

erikson - 2015-01-30, 10:57

ja na dziko staje z przekory,jak kamper to nie kwaterka,a na campingu czuje sie jak na kwaterce,dzikość dla mnie to swoboda a swoboda oznacza niestety ryzyko.
izola - 2015-01-30, 11:36

ja też, jak sie da stoje w bezpiecznych miejscach /krajach zawsze na dziko
Do cywilizowanego"na dziko"potrzebuję tylko service gdzie wode spuszcze i wode kupic moge :lol:

jarek49 - 2015-01-30, 13:43
Temat postu: co nas boli w Grecji
Witam,
niechec do piszacych krytycznie o kraju, gdzie spedzamy urlop, jest nie tylko tutaj--ale rowniez
na forum karawaningowym.
Byly pytania odnosnie wyjazdu z p-pa na Krym--jako ,ze tam bylem 2-krotnie // tylko auto //
odradzalem taki wyjazd ze wzgledu na zly stan drog , inne mniej istotne,
Spotkalem sie z ostra krytyka---nie po takich drogach sie jezdzilo itp,--efekt 1 budka w stanie agonalnym wrocila do PL, druga ---juz--nie....
Wracajac do naszego forum---Grecja--Porto Kagio---to co opisuje Zbyszek--wypisz wymaluj--
moja sytuacja z 2013r z czerwca----po 22 godz . wyslalem zone do knajpy tych milych dziewczyn,
a ja zwijalem caly " majdan "--zona wreczyla wlascicielce flakon org.francuskich perfum---
za co zostala wysciskana i poczestowana kawa --na koniec 5 E i tyle---oj drogi ten free parking.
Czulem sie w obowiazku napisac tutaj o tym, bo to juz kraniec plw. Mani -daleko i nie ma gdzie stanac-----ale znajac niechec ludzi tutaj obecnych do takich info.-odpuscilem.
Ile osob wiedzac o tym ,by tu przyjechalo ?
Wszystkim tym ,ktorzy uwazaja ,ze trzeba miec wyjatkowego pecha, zycze ,aby oszczedzone im
zostalo placenie drakonskich kar i spokoju, ale w swiadomosci co nas moze spotkac.
Nie znam wysokosci mandatow za nieprawidlowe parkowanie !!, ale za biwakowanie !!---
grozi kara administracyjna 147E // 1 os. // 24 godz.---od 1999 r.
Dostalem taka kartke od policji w jez. ang.---potwierdzili to nasi znajomi polacy mieszkajacy
w Grecji na stale od p.20 lat w Nafplio.
Jadac do Grecji---naprawde warto---miejmy swiadomosc co nas moze spotkac--bo to ,ze sie nie
zna przepisow nie uchroni od kary --a znakow zakaz biwakowania --wcale nie musi byc.
Parkowanie--to juz inny temat.
Pozdrawiam wszystkich cieplo.

zbychu - 2015-01-30, 13:56

Ależ to jest oczywiste , że właściciel terenu chce od nas pieniędzy to jego biznes , w ubiegłym roku spędziłem w Grecji prawie dwa miesiące w tym 2 dni na kempingu , większość postoju była przy tawernach (najatrakcyjniejsze miejsce) oczywiście uzgodniłem z właścicielem , że postój free , ale stołowałem się w ich knajpie. :lol:
toscaner - 2015-01-30, 14:03

Wtrącę jeszcze co do nieznajomości przepisów.
W czytanych relacjach spotkałem się z tym, że ktoś na wakacjach będąc we Włoszech wiedział, że nie wolno, a po mimo to z radością śmigał swoim polskim skuterkiem po centrach miast i tam gdzie zakazy. W opisywanej relacji czytałem później z radością opisywane "nam się udało".
Hmm. Super.

Teraz będzie "negatywnie"...
Realia.
Nikt nie zatrzymuje, nie łapie i nie wypisuje mandacików. Wszędzie są kamery, i jeśli jest zakaz, który nie dotyczy wybranych (np. mieszkańców), to Wasza tablica rejestracyjna wisi w systemie na zawsze. W systemie jest wpisana każda tablica rejestracyjna pojazdów, do których mandatu system nie przypisze. Pozostałe dostają z automatu.
Inna sytuacja. Jedni znajomi, którzy byli u nas, skoczyli na 2 dni do Rzymu. Autko ok. 400 koni. W obie strony śmignęli sobie i po 200km/h, coś im tam błyskało, ale mieli to w dupie, bo zaraz opuszczą kraj. No ok. Wakacje miłe i przyjemne. :)
Jedna kontrola nawet przypadkowa i może się okazać że mamy kumulację. :haha:
A za np. przekroczone 8km/h 160 euro.
Nie mówiąc o tym, że już zaczęli wysyłać mandaty. No ale przecież na wakacjach jesteśmy.

A może to co powyżej napisałem, to moje negatywne nastawienie do Włoch? :haha:

jarek49 - 2015-01-30, 14:25
Temat postu: wlasciciel terenu--jego zarobek
zbychu napisał/a:
Ależ to jest oczywiste , że właściciel terenu chce od nas pieniędzy to jego biznes , w ubiegłym roku spędziłem w Grecji prawie dwa miesiące w tym 2 dni na kempingu , większość postoju była przy tawernach (najatrakcyjniejsze miejsce) oczywiście uzgodniłem z właścicielem , że postój free , ale stołowałem się w ich knajpie. :lol:


to jest oczywiste--dlatego b.rzadko korzystam z takich miejsc--ale zona poszla wreczyc upominek
zostala zaproszona " na kawe " , a pozniej ...plac-----tylko o to mi chodzi--to mi sie nie podoba

Bronek - 2015-01-30, 15:19

Och kochani, całuje sciskam piwko bla bla bla
:bigok

Te wszystkie obwarowania to jak regulamin kempingu.
Tylko sytuacja może mnie zmusić do takiego spędzania wakacji.
Brak miejsc na kempingu, syf, tłok. Lub takie atrakcje widoki itd, które wymuszą krótki postój.

Siedziałem z 10 dni na kempingu poleconym przez Zbyszka Rawic_a, 20€ wszystko na miejscu łącznie z sympatyczną wielonarodowościową obsługą. Nie dla mnie świadomość codziennej obawy, że mnie pogonią i obowiązek żarcia jak w stołówce zakładowej lub wczasowej.

Oczywiście jeśli miejscówka jest sprawdzona, i polecana (po to forum też jest), to czemu nie. Jasne zasady i albo przyjmuję albo nie.

Ja nie chcę nocować, biwaowac i odpoczywać zupełnie w przypadkowych, nielegalnych miejscach, nawet jak tam stoją kampery.

Tu tacy dyskutowali o znakach zakazu parkowania na osiedlach , pod ich domami itd... Ale to dotyczy tylko ich miejsc zamieszknia, tam wyrażali oburzenie :oops: Nie będą mi tu obcy stać!! To moje miasto moja ulica itd.

. Natomiast sami nie widzą nic złego w łamaniu czyjegoś prawa.

Jeszcze pół biedy jak sami dorośli, ale z dziećmi!
Do dzisiaj pamiętam jak milicjant ojca w Szczecinie pouczał, gdy trzymając mnie za rękę na Wojska Polskiego przez tory nie na przejściu przechodziliśmy. To z 50 lat temu prawie. A ja pamiętam jak ojciec prosił by mu mandatu nie dawał. Wstyd... Nigdy mu tego nieprzypomniałem, bo głupio. Ojciec honorowy niby a tu taka wtopa.
A rodzice to mają w du pie, to taki relatywizm. Dziecko ma być cwane, nie uczciwe. Nawet na spowiedzi nie wspomną bo to nie grzech..


Ale pojechałem :haha:

BiG Team - 2015-01-30, 15:35

Bronek, popieram w 100% :pifko poleciało :spoko
Rawic - 2015-01-30, 17:22

zbyszekwoj napisał/a:

30 lat temu Po drodze zwiedzaliśmy Grecję. Wtedy to naprawdę doznaliśmy serdeczności od wielu ludzi bezinteresownie. Dlatego teraz było to zderzenie z innymi całkiem Grekami.
.
Co do greckiej serdeczności to przypomniało mi się zdarzenie z 1986 roku.
Był upalny wieczór, żona usypiała dzieci w przyczepie a ja poszedłem do kempingowej tawerny na piwko, siedziała grupka Greków sączyli winko i grali w karty. Po chwili widząc, że przyglądam się im, zaprosili mnie do stołu, a gdy dowiedzieli się, że jestem z Polski, to zaczęli scigać się w stawianiu mi różnych trunków, wtedy jeszcze nie odmawiałem nikomu. Szybko pojąłem zasady ich pokera i zacząłem z nimi grać. Szło mi bardzo dobrze, kupka pieniędzy szybko rosła, w pewnym momencie przeliczyłem, że pomnożyłem moje pieniądze na urlop dziesięciokrotnie, bardzo szczęśliwy popijałem dalej i grałem coraz wyżej. Myślałem tylko, żona pewnie śpi i o mnie nie myśli, bo tak mi karta szła. Nagle wszystko się odmieniło, kupka pieniędzy zaczęła topnieć, aż stopiła się całkiem. Pomyślałem, że nie będzie za co do Polski wrócić, ze trzeba będzie iść gdzieś do pracy i zarobić na powrót. Przeprosiłem kompanów i ze spuszczoną głową udałem się do przyczepy, gdy już dochodziłem dogonił mnie jeden z Greków i spytał ile miałem swoich pieniędzy, gdy podałem kwotę wyjął z kieszeni odliczoną kwotę taką jaką wymieniłem, oddał mi ją, tłumacząc, że podpuścili mnie a później całą grupą oszukując ograli, że tak robią z bogatymi Niemcami, ale nie zrobią tak sympatycznemu Polakowi. :spoko
Czy obecnie takie zdarzenie jest możliwe, chyba nie.

Komplecik - 2015-01-30, 17:43

Bronek napisał/a:
Nie dla mnie świadomość codziennej obawy, że mnie pogonią i obowiązek żarcia jak w stołówce zakładowej lub wczasowej.

Oczywiście jeśli miejscówka jest sprawdzona, i polecana (po to forum też jest), to czemu nie. Jasne zasady i albo przyjmuję albo nie.

Ja nie chcę nocować, biwaowac i odpoczywać zupełnie w przypadkowych, nielegalnych miejscach, nawet jak tam stoją kampery. :


Bronek piana. ;)

jarek73 - 2015-01-30, 18:05

a czy nie lepiej jest tak że każdy zatrzymuję się gdzie uważa , Ci od campingów nie krytykują Tych co na dziko a Ci co na dziko nie uważają za frajerów tych co na campingu . Jak można stwierdzić co jest lepsze pomidorowa czy rosół, metalica czy U2 , blondynka czy brunetka i mieć 100 % racji.
Komplecik - 2015-01-30, 18:42

jarek73 napisał/a:
a czy nie lepiej jest tak że każdy zatrzymuję się gdzie uważa , Ci od campingów nie krytykują Tych co na dziko a Ci co na dziko nie uważają za frajerów tych co na campingu .


jarek73 my się nie krytykujemy, :spoko sam lubię stanąć na dzikusa jeżeli okoliczności pozwalają i nikomu to nie przeszkadza po uprzednim zapytaniu się.

Ale tak jak piszą poprzednicy zwalić się w brew woli tubylców palić głupa że co ja niewiedziałem modlić się myśleć że mnie nie przegonią, ja osobiście przy 3tygodniowym urlopie mam to czajenie się w... No.
ale każdy robi jak chce.
Bronek i koledzy piszący podobnie, informują o swoich odczuciach, ja jestem z opcji :haha: Bronkowej,

andi at - 2015-01-30, 18:43

A jak myślicie gdzie idą nieczystości jak nie ma oczyszczalni miejskiej
Wszystko do oczyszczalni zwanej Adria , albo innej naturalnej oczyszczalni.
200 m rury w morze i po problemie ,a my się zachwycamy jak tu czysto i ładnie.
Dlatego urlopik tylko w wrześniu lub październiku jak nad morze.

Beta - 2015-01-30, 19:09

Śledzę pilnie temat , bo przed nami Grecja camperem. Nigdy nie staliśmy na dziko , więc nie wiem jak to jest. Przemierzając Grecję mamy zamiar tradycyjnie zatrzymywać się na campingach i tylko czasem na dziko. Ja nie neguję tego , jak ktoś woli omijać campingi - jego wybór. Każdy ma inne poczucie wolności. Rozłożenie markizy , podłogi, zostawienie mebli i nawet naczyń oraz radyjka (Sony), które z nami jeździ już siedem lat - to jest dla mnie poczucie wolności. Wracam z plaży ,a to wszystko na mnie czeka :ok
Tym razem będą noclegi gdzieś tam, i oczywiście nieprzespane noce. Trudno. Witaj przygodo.
Łatwo na forum pisać o miłej podróży , wrzucić ładne fotki i jest ok.
Dla mnie w tym temacie jednak bezcenne są informacje o tym co jest niehalo , trudne czy niebezpieczne. Piszcie więc też o tej mniej przyjemnej stronie podróźowania.Mam nadzieję , źe ten temat nie tylko mnie interesuje.
:spoko

Bronek - 2015-01-30, 19:25

I o to chodzi i.....
Kamper, przyczepa , bus, namiot, to wolność wyboru niemal do ostatniej chwili..
Zawsze możesz zmienić zdanie


Tego nie ma w on inclusive :kwiatki:

janusz - 2015-01-30, 20:08

Kurcze nie wiem o czym piszecie. Jeżdżę jakieś 20 lat karawaningowo, byłem w rożnych krajach. Tym kamperem przejechałem ponad 80 tyś kilometrów i nigdy nic złego nie przydarzyło mi się oprócz jednego wypadku drogowego na Chorwacji i drugiego w Polsce. Wypadki drogowe chodzą po ludziach i mogą zdążyć się wszędzie. Trudno nimi obciążać konkretną nację. Nigdy nikt nie zrobił mi nic złego. Nie mam pojęcia czemu. :-/
Rawic - 2015-01-30, 20:13

janusz napisał/a:
Nigdy nikt nie zrobił mi nic złego. Nie mam pojęcia czemu.
wiadomo, co szeryf to Szeryf :wyszczerzony:
BiG Team - 2015-01-30, 20:14

janusz napisał/a:
Nigdy nikt nie zrobił mi nic złego. Nie mam pojęcia czemu.

Bo kto by ruszył OD :haha:

janusz - 2015-01-30, 20:18

Rawic napisał/a:
Szeryf :wyszczerzony:
BiG Team napisał/a:
OD :haha:

To jest od 7 lat dopiero i na samochodzie ani na czole nie jest napisane. :-P

Komplecik - 2015-01-30, 20:27

janusz napisał/a:
na samochodzie ani na czole nie jest napisane. :-P

No niby nie :haha: ale to widać te gesty kocie ruchy wypisz wymaluj derektor. :)

Ty nie stajesz na kempingach?bo o tym gadamy, tylko dzikus?
:spoko

Beta - 2015-01-30, 20:28

Dowiadując się w tym temacie , że w Grecji coś się zmieniło, bo zdarza się coraz częściej , że przeganiają z dzikich postojów - sądzę , źe to info może mi się przydać. Jeśli we Włoszech ostro kantują , to będę ostrożniejsza, itd ., itp.
Te informacje na tym forum powinny cieszyć się szczególnymi względami, bo bardzo rzadko chcemy dzielić się tym, co było niefajne.
Nawet ja w temacie Buku naisałam , że jest coś o czym nie napiszę :-P
Jeśli inni mają odwagę pisać o przykrościach jakich doznali podczas swojej podróży , to ja to bardzo cenię , szczególnie jeśli ta wiedza może nas ochronić :bigok
:spoko

janusz - 2015-01-30, 20:40

Komplecik napisał/a:
Ty nie stajesz na kempingach?

Preferuję na dziko chociaż jak mus to na kempingu też stanę.

Komplecik - 2015-01-30, 20:48

janusz napisał/a:
chociaż jak mus to na kempingu też stanę.

Co to jest ten mus?, w jakich okolicznościach musa stosujesz? :-P

BiG Team - 2015-01-30, 21:00

może być mus jabłkowy "cydr" wtedy lepiej na kempingu :haha:
Komplecik - 2015-01-30, 21:04

BiG Team napisał/a:
może być mus jabłkowy "cydr" wtedy lepiej na kempingu :haha:

To jest poważny argument, mus to mus :haha:
:spoko

janusz - 2015-01-30, 21:07

Przyczepą częściej zdarzało się na kempingu bo to inny charakter podróży. Nawet można powiedzieć, że tylko zdarzało się nie na kempingu.
Musa stosowaliśmy w Maroku bo nie nocowanie na kemping z wodą i często prądem za 17-20 złotych byłoby grzechem. Na kempingu nocowałem też bo już tam byli znajomi albo rodzina. Był też wyjazd, że ze względu na infrastrukturę kempingową łatwiej było z małymi dziećmi. Bardzo rzadko dłużej niż jedną noc stoję w jednym miejscu. Spanie 5 czy 6 godzin a doba kempingowa 24 godziny nie bardzo ma dla mnie sens. Szkoda mi czasu na stanie na kempingu.

Komplecik - 2015-01-30, 21:21

janusz napisał/a:

Musa stosowaliśmy w Maroku bo nie nocowanie na kemping z wodą i często prądem za 17-20 złotych byłoby grzechem......
..........Bardzo rzadko dłużej niż jedną noc stoję w jednym miejscu. Spanie 5 czy 6 godzin a doba kempingowa 24 godziny nie bardzo ma sens.


Kilka kamperów, wieczorne imprezy, dzieci, sporo sprzętu okołokarawaningowego :haha: raczej leniuchowanie, zmiana miejsca dla tego że się znudziło nie z musu, sezon w pełni.

kemping?czy dzikus mało sprawdzony?

janusz - 2015-01-30, 23:02

Cytat:
kemping?czy dzikus mało sprawdzony?

Ale to chyba trudno tak odpowiedzieć. Nie to jest ładne co jest ładne tylko co się komu podoba.
Preferuję na dziko przede wszystkim dla tego, że tak lubię i to jest wystarczający powód.
Wiele jest atutów za kempingiem, chyba więcej niż za na dziko. Kamper ma taką przewagę, że można zmienić kilka razy preferencje podczas jednego urlopu. Można spróbować na dziko okaże się, że to nie to co tygrysy lubią najlepiej to przenieść się na kemping. Można tak, można tak.

Brat - 2015-01-30, 23:27

Beta napisał/a:
Te informacje na tym forum powinny cieszyć się szczególnymi względami, bo bardzo rzadko chcemy dzielić się tym, co było niefajne.Nawet ja w temacie Buku napisałam, że jest coś o czym nie napiszę
Phi ! Wielka mi tajemnica ! Wszyscy wiemy, że w Buku sikają do basenu ... ;)
Komplecik - 2015-01-30, 23:41

janusz masz prawo jeździć na dziko, jesteś 30 no może 40 lat starszy więcej ni chlery Ci nie dam. :)

ja prawie wszystko widziałem :szeroki_usmiech i choć chciałbym jeszcze coś widzieć na dziko oczywiście zaraz pojawiają się komentarze towarzyszy podróży, jedź jedź w te mury topiące się asfalty, my tu będziemy na kempingu męczyć się przy zimnym piwie ty jedź jedź nami się nie przejmuj.
Głupieje nie wiem co robić i najczęściej łamię postawioną poprzeczkę silna wola idzie precz i zostaje na tym przebrzydłym kempingu :pifko
:spoko

janusz - 2015-01-30, 23:58

Komplecik napisał/a:
jesteś 30 no może 40 lat starszy

Nie przesadzajmy. Licząc w ilości wnucząt to pewnie tak ale licząc w crazyolach* to pewnie nie.
tylko 12 lat dzieciaku. :haha: :spoko


*)crazyole = stopnie uszalenienia.

Bronek - 2015-01-31, 06:47

Brat napisał/a:
Phi ! Wielka mi tajemnica ! Wszyscy wiemy, że w Buku sikają do basenu ... ;)


Najgorsze jest to, że nie robią tego specjalnie...
Po prostu tak już mają :!:

Na pociechę dodam, że to się leczy :-P

A na pociechę pociechy, pocieszając, mocz ma właściwości lecznicze.

I moze to jest ta tajemnica Buku.?

Beta - 2015-01-31, 10:41

Pierwszy nasz wyjazd camperem za granicę. My na campingu .Spotykamy załogę , która stoi na dziko.Wieczorne spotkanie u nich w camperze i mnóstwo opowieści z drogi.
Wtedy właśnie dowiedziałam się , że trzeba mieć ze sobą coś do obrony. Przeraziło mnie , że to był kij bejsbolowy i pistolet.
Jakaś obawa we mnie pozostała , więc przez siedem lat tylko campingi.
Jak pojedziemy do Grecji i będziemy stać na dziko , to najwyżej w nocy będę czuwać , a w dzień odsypiać na plaży :haha: :haha: :haha:
:spoko

janusz - 2015-01-31, 10:44

Beta napisał/a:
odsypiać na plaży

Sen na plaży jest bardziej niebezpieczny niż spanie na dziko.

Beta - 2015-01-31, 10:49

O.D .....a niby czemu?
No przecież nikt mnie nie ukradnie :haha:
:spoko

janusz - 2015-01-31, 11:13

Beta napisał/a:
mnie nie ukradnie

To nie byłoby chyba niebezpieczeństwo tylko przyjemność. Przecież nikt Cię nie ukradnie żeby cię zjeść tylko wręcz w innym celu. Może być przyjemnie. :taniec
Spanie na plaży jest niebezpieczne bo nie poruszamy się i ne czujemy gdy słońce nas oparza. Po plaży, po piasku, chodzą różnej maści robale i nie zauważymy gdy jakiś wejdzie nam w jakiś otwór. Po plaży też chodzą złodzieje. Śpiąc też nie kontrolujemy na co/kogo gapi się nasz współtowarzysz wyprawy kamperowej. :haha:

Beta - 2015-01-31, 11:21

Na plaży nigdy nie jestem sama. Nie lubię się opalać , więc gdy wyschnę po pływaniu , to chowam się pod parasol, wtedy mogę bezkarnie odsypiać nieprzespane noce.
A po co zabieram ze sobą Grzesia.......niech pilnuje , by po mnie nie łaziły obce robale :haha:
:spoko

Beta - 2015-01-31, 11:32

Teraz serio......czy warto wybierając się do samej Grecji i uwzględniając stanie na dziko , zabrać rowery, które są przpinane do bagażnika.
:spoko

janusz - 2015-01-31, 11:41

Bardzo trudne pytania są w tym wątku. Nie da się moim zdaniem na takie pytanie odpowiedzieć.
-Po jakie licho komu rower jak w normalnym życiu nie jeździ na rowerze.
-Zabrać. W normalnym życiu nie jeździ na rowerze to chociaż na wakacjach pojeździ.
-Nie zabierać. Całe życie jeździ na rowerze to możne na wakacjach odpocznie.
-Zabrać bo lubi i jest przyzwyczajony jeździć na rowerze.
-Nie zabierać bo ktoś może ukraść.
-Zabrać bo może się przydać przecież jedziesz w nieznane.
-Nie zabierać bo to nadbagaż a na promie za długi samochód.
-Zabrać bo można spotkać potrzebującego któremu akurat opona będzie potrzebna albo jakaś inna jego cześć i będziemy mogli pomóc. (To z własnego doświadczenia). :haha:

Moje zdanie na serio i na dziko, jeśli ktoś lubi jeździć na rowerze niech zabierze, jeśli nie jest zżyty z używaniem roweru i myśli, że zabranie roweru ułatwi podróżowanie to moim zdaniem nie.

Na kempingu to co innego, tam rower jest konieczny bo przecież stojąc na kempingu nie zwiniemy wszystkiego w 10 minut i nie pojedziemy 2 kilometry dalej żeby zobaczyć to co zobaczy ten na dziko. Czasami przydaje się żeby dowieźć sprzęt do plaży przez kemping co ma 3 km długości a my akurat stoimy w najdalszym miejscu od plaży ale za to spokojnym.

zbyszekwoj - 2015-01-31, 11:45

W opisach Z Grecji nie zauważyłem przestróg przed złodziejstwem, to raczej domena makaroniarzy. Tu akurat rowery można targać, tyle że kraj raczej górzysty i trzeba mieć trochę kondycji do jazdy.Ja zawsze zabieram rowery solidne ale byle jakie, żeby nie kłuć w oczy. Zauważyłem ,że nawet Dakota jak kupił w Hiszpanii wypasiony biały rower, to zaraz przemalował go na barwy ochronne.
krzlac - 2015-01-31, 11:51

Beta napisał/a:
trzeba mieć ze sobą coś do obrony. Przeraziło mnie , że to był kij bejsbolowy i pistolet


Wielu wozi, ale czy ktoś używał? A tak, przy okazji: co wozicie?

Beta - 2015-01-31, 11:57

Nic nie wozimy , bo nocujemy wyłącznie na campingach. :ok
:spoko

krzlac - 2015-01-31, 11:59

Myślałem, że chociaż "łapkę" do odganiania tych robali.
Beta - 2015-01-31, 12:03

Ale trafiłeś :ok ......oczywiście , że mam łapkę na robale. Ostatnio nawet kupiłam taką XXL, ale jest nieporęczna. Polecam tradycyjną :haha:
:spoko

Beta - 2015-01-31, 12:10

Zbyszek dzięki za rady. Rowery zabierzemy, Bez wody i jazdy na rowerze nie ma dla mnie udanego urlopu. W Chorwacji też były ciężkie warunki terenowe , czasem trzeba było rower prowadzić, ale wycieczka była :ok
:spoko

Bronek - 2015-01-31, 12:12

Rower służy do wożenia kota, jak duży kemping i daleko do zrzutni.
W Grecji warto by do sklepu pojechać ale co pisano nie za daleko. Bo górki.

Nie jestem fanem rowerów, ale wożę z nadzieją że ukradną.

Szukam skuterka, właśnie po Grecji.
Tam albo wynajecie auta, niezły pomysł jak pobyt stacjonarny.
Lub duzy mocny skuter. Tak by we dwoje plus Wacik pojechac dalej niż parę kilometrów i nie korzystać z niepunktualnej komunikacji.

Ale ja bym wziął jakiś stary, na wszelki wypadek by podjechac wrazie awari, zakupów itd.

Jak jest miejsce i DMC ok. To nawet dwa sprawne szroty
Superbika napewno nie.

Beta - 2015-01-31, 12:19

Za jakiś czas kupimy rowery elektryczne, ale na razie moją wielką pasją jest zwykłe pedałowanie.
Bardzo brakuje mi możliwości jazdy rekreacyjnej po Karpaczu. Ścieźki rowerowe dopiero w planie :ok
:spoko

krzlac - 2015-01-31, 12:24

Beta napisał/a:
Ale trafiłeś :ok ......oczywiście , że mam łapkę na robale. Ostatnio nawet kupiłam taką XXL, ale jest nieporęczna. Polecam tradycyjną :haha:
:spoko


Są też takie w kształcie rakiety tenisowej na baterię.
Na gwiazdkę dostałem coś o podobnym działaniu, ale na większe "robale". Latarka z paralizatorem. Kopie porządnie, będę to woził, ale nie wiem czy będę miał odwagę użyć. Jeżdżę bez pralki, a majteczek zawsze tyle ile dni urlopu. :lol:

zbychu - 2015-01-31, 12:25

Ja polecam zabrać ze sobą tylko motorek najlepiej 125ccm . W ubiegłym roku w samej Grecji zrobiłem 1200 km tym moto. Jest idealnym transportem do zwiedzania , na zakupy , szukanie nowych plaż , przed wjazdem kamperem w wąskie dróżki dochodzące do dzikich plaż wcześniej dojeżdżałem tam motorem i badałem możliwości biwakowania :mrgreen:
Bronek - 2015-01-31, 12:28

A propos
krzlac napisał/a:
...... a majteczek zawsze tyle ile dni urlopul:



Co ty Kobiecie proponujesz? Na pewno to latarka?

:szeroki_usmiech

Nad eletrycznymi sie zastanawiałem, ale używanie ich tylko kilka razy w roku mija sie z celem.
Szlag trafi akumulatory.
Myślałem o silniku dołączanym ale spalinowym.
Wagowo podobnie


W końcu albo zostają zwykłe składane rowerki.
I skuter 125 lub wyżej bo prawko nie stanowi dla nas ograniczeń.

Skuter to około 110 kg, jak jeszcze ogołołocę z bajerów i ozdób
Czyli tak jakbym woził trzy rowery elektryczne

zbyszekwoj - 2015-01-31, 13:05

Bronek napisał/a:
I skuter 125 lub wyżej bo prawko nie stanowi dla nas ograniczeń.

Zamiast skutera wolałbym coś trzymać między nogami, czyli lekki motorek. Skuterkiem nie wygodnie jezdzi sie po górzystym terenie jak druga osoba giba ci się z tyłu. Tylko kto dorobi mi tą rampę?

Rowery elektryczne też mnie nie przekonały.

zbychu - 2015-01-31, 13:35

Kilka ciepłych zdjęć moto
Bronek - 2015-01-31, 13:38

Najchętniej to bym Harego ...400kg w ubraniu 350kg golas

Skuter jeśli to tylko na dużych kołach
Motocykl ,motorower też. Ale muszę rozwiązać sprawę Wacika.
Widziałem skuterki z Włoch z taką platformą z przodu.Piaggio chyba, pocztowe lub do pizzy?

Im lżejszy tym lepiej.wygląd i duperele mnie nie interesują

Na pewno po za zastosowaniem kamperowym w życiu na to coś nie wsiądę.

Stary facet na pierdziku
Jak piłem to nie mniej jak litr i motocykl nie motorek itp, też nie może mieć mniej jak 1000cc :idea:

zbychu - 2015-02-01, 11:18

Przy 400kg to już przyczepka i nowa upierdliwość na ogonie :lol:
Bronek - 2015-02-01, 11:31

Skuter ,motorower, taki wybór.
Mój wybór.

Rowery gdy po wzg. płaskim terenie.

Pierdzik w górki.

Szukam.

Do garażu ? Lub rampa ? Pośpiechu nie ma ale jest temacik do zabawy

relabi - 2015-02-01, 20:44

Bronek tylko normalny motor na przyczepce, lepsze to niż dorabiać platformę , kupić, wpychać, wiązać, kamper podniesiony przodem a po drugie depresja jak tym jechać pomyśl o dzwięku!!
Bronek - 2015-02-01, 20:55

Serce mi krwawi....
Ale po to kupiłem kampera by być zwartym i w jednym kawałku.

Wszystko wiem, czasem można z przyczepą Mam kumpla co wozi na czepce ale to podobnie jak z rampą. Ładowanie zapinanie dodatkkowo przyczepa. Viatol, nie kasa le viatol jako obowiązek. Wkur... Mnie.
Tu idę na ustępstwa.

Jak kupię wielkiego to zapakuję harego chopera , golasa do bagażnika i tak mu zrobię kierownicę że wejdzie.

Teraz ten 6cio metrowy bzyk mnie cieszy, własnie dlatego, że taki zwrotny.

Tyłek mam za wysoko i za sztywno, o tym pisaliśmy. M. In. Joko... też.

janusz - 2015-02-01, 21:08

A gdyby tak motor puścić za kamperem na własnych kołach. Tak jak ciągną auta na trójkącie. Dorobić specjalny sprzęg żeby równowagę utrzymywał, na przykład dwa zaczepy kulowe jeden nad drugim i specjalną ramę do ciągnięcia. Zanim ustawodawca ustali czy to holowanie czy przyczepa to minie kilka lat bez E i bez Viatola. :haha:
Albo nawet powiesić motor za przednie kolo na haku.

zbychu - 2015-02-01, 21:14

Najlepiej sobie skomplikować życie
Bronek - 2015-02-01, 21:51

Widziałem wiele zaoceanicznych na ogół, patentów.
Z kołami wleczonymi itp.
Zamiast rampy dociążającej samochód, takie króciutkie wozidełko na skrętnych kołach.
Motorower, skuter 125cc minium waga ok 100kg tego szukam w rosądnej cenie czyli do 5_6 tyś.

Nówki nie kupię bo dla paru jazd w roku to grzech pychy.

zbychu - 2015-02-01, 23:20

Ja Ci sprzedam swojego suzuki vanvan 125
toscaner - 2015-02-01, 23:51

Gadu gadu o motorach, a tu w Grecji po wyborach. :-P
zbychu - 2015-02-03, 12:40

Może nie będzie tak żle , nowy premier zapowiedział powrót do turystyki naturalnej, indywidualnej, koniec z rozszerzaniem hoteli all inclusive :lol: które zabijały lokalne społeczności , sklepiki ,knajpki itp.
toscaner - 2015-02-03, 13:45

Takie coś znalazłem:

Rafał Hirsch: czy Grecja za miesiąc opuści strefę euro?
http://tvn24bis.pl/blog-r...uro,511536.html

Jeszcze się okaże, że w tym roku Drachmami będziemy płacić na wakacjach. :mrgreen:

zbychu - 2015-02-03, 22:17

O to pytam w pierwszym poście :shock:
toscaner - 2015-02-03, 22:41

Oj tylko 7 kart temu. :mrgreen:
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-02-05, 11:10

zbychu napisał/a:
Ja polecam zabrać ze sobą tylko motorek najlepiej 125ccm . W ubiegłym roku w samej Grecji zrobiłem 1200 km tym moto. Jest idealnym transportem do zwiedzania , na zakupy , szukanie nowych plaż , przed wjazdem kamperem w wąskie dróżki dochodzące do dzikich plaż wcześniej dojeżdżałem tam motorem i badałem możliwości biwakowania :mrgreen:
,i tu się zgodze,my mamy takiego wypierdka ale i tak jest pomocny,na tych ich szutrówkach i nie tylko.Spotkalismy anglikow w naszym wieku/mijaliśmy się nawet kilka razy/,oni caly czs byli na rowerach,no ale musi być kondycja.Tu zero ścieżek rowerowych
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2015-02-05, 11:21

Beta napisał/a:
O.D .....a niby czemu?
No przecież nikt mnie nie ukradnie :haha:
:spoko
.Piszesz o Grecji,nie wiem gdzie jedziesz,ale w Elei na Peloponezie,jeden Polak/był osobowka z namiotem/caly czs miał materac,spiwor ,parasol,spal w nocy,no i czasmi ucinal sobie dżemke w ciągu dnia.Nikt niczego mu nie ruszal i on nie wadzil nikomu.Zona spala w namiocie,100m od plazy.Barbara
pkazio - 2015-02-06, 17:44

Kamperujemy piąty rok. Dwa lata temu w Sarajewie wybito boczną szybę szoferki i ukradziono GPS, w samochodzie był kundelek Muszka i wypłoszył złodzieja bo nic więcej nie zginęło.

Na Krecie jesteśmy czwarty miesiąc (na dziko) a dwa dni temu włamali nam się przez boczne drzwi, zrobili kipisz ,nie wiem czego szukali bo nic nie zginęło.


Oba przypadki miały miejsce na miejskich parkingach w dzień. :diabelski_usmiech .

Dwa dni miałem problem z naprawieniem zamka.

Mimo tego zostajemy na Krecie ;)

Bronek - 2015-02-06, 18:19

Przykre.
Niektórzy mają sejf. Tzw sejf. Pewnie jego szukali.

Tzw "strusie idealistyczne", tego nie lubą, zaraz znajdzie się komentator, co napisze po co psujesz idyllę jak Ci nic nie ukradli.

"Oj, oj, daj spokój, nie mogę tego czytać, chyba nie zasnę....... To takie smutne" :oops: :(

Mam wew zamki, dodatkowe i zew też. Na wszystkie drzwi..
Przypuszczam, że jak się uprą , to tylko więcej będę miał roboty.

Kij ma dwa końce.
Działkowicze np. to wiedzą, Altany jak twierdze cześciej obrabiają z większą demolką

Beta - 2015-02-06, 21:09

pkazio napisał/a:


Mimo tego zostajemy na Krecie ;)


Basiu i Kaziu przykro nam , że spotkała Was taka niemiła przygoda. Pozdrawiamy Was i źyczymy dalszego camperowania bez takich nieciekawych doznań :spoko :spoko :spoko

zbychu - 2015-02-07, 14:57

Ale w biały dzień taki rozbój i to w Grecjii ?? :stop:
Bronek - 2015-02-26, 21:52

Pomimo itd.
Zapadła decyzja.
Od 29 maja .2015 jedziemy pomóc gospodarce Greckiej. Trzy tygodnie bedziemy pomagać wydając kasę na ich drogi i paliwo..

Trubo vent premium kupiony od Duniego

Klimatyzacja w trakcie pertraktacji (kupując w cywilizacji można zaoszczędzić parę stówek).
TO ze wzg na psa Wacika. Cierpi jak jest gorąco. A ja przejmujący jestem..

Trasa, tym razem bardziej bokami.
Cel Peloponez, ze zwiedzaniem delikatnym po drodze. I w trakcie

Dzikie kraje, bierzemy na raz, nie dam się przekonać, iż urok tych stron wart jest kontaktu z miejscowymi. Miałem pecha i nie mam zamiaru tego sprawdzać.
Szkoda wakacji
Prom z Włoch odpada, bo nudziarstwo. Nie lubię statków i samolotów.

Poprawiamy na jesień, tak gdzieś w okolicach przełomu września i października.

Oczywiście wszystko elastycznie, bo to podróż kamperem.
Tylko kilka miejsc m/w ustalimy.

zbyszekwoj - 2015-02-27, 08:21

Przez Albanię krócej ,ciekawiej no i to nie dziki kraj :ok
Bronek - 2015-02-27, 08:28

I tak planuje, a właściwie to nie planuję .

Zastanawiam sie jednak nad miejscem docelowym ? Jako bazę

Bo rozważam wypożyczenie auta.
I nie wiem czy zrobić to z wyprzedzeniem ,czy na miejscu?

Gdyby okazało się. ,że nie ma kłopotu z tym po dojeździe to jedziemy bez planu.

W takim Tolo to rent carów od groma ,tylko ciekawe czy popyt nie przewyższa podaży?

zbychu - 2015-02-27, 09:42

Bronek w tym czasie co planujesz wyjazd samochodów od groma nie trzeba rezerwować , ale moim zdaniem tylko motocykl zabierz i wszędzie dojedziesz :mrgreen:
tom-cio - 2015-02-28, 19:26

To ja tez do Greckiego wątku się dołączam.Wyjazd 15.05.Na dwa tygodnie,miało byc przez Albanie,ale bedzie przez Serbie i Macedonie.Zbyszekwoj -czemu piszesz ze przez Albanie szybciej?mi sie wydaje ,ze tam jednak drogi duzo bardziej krete,miałem okazje kilka razy być w czarnogorze i wjazdem od Bosni i wjazdem od chorwacji.W Albanii nie byłe dalej jak w szkodrze,ale wydaje mi sie ,ze droga przez serbie i krótsza i lepsza?
zbyszekwoj - 2015-02-28, 20:20

tom-cio napisał/a:
wydaje mi sie ,ze droga przez serbie i krótsza i lepsza?


To zależy w którą część Grecji się jedzie, jeżeli w zachodnią to polecam Albanię z uwagi też na Albanię, a drogi juz nie gorsze.

Bronek - 2015-02-28, 20:31

Czechy i Macedonia to lipa, Na szczęście małe kraje. Serbia drogam autostrada średnio.dobra, ale ponura i i smutna, trasa nudna oprócz stolicy i moim zdaniem trzeba uważać.

My jedziemy dla odmiany zachodnią stroną na Albanię, nowa trasa więcej atrakcji.
Jak okaże sie coś nie ta, wrócimy inaczej.

W tym widzę zaletę kampera, przyczepy. To nie pociąg.

Duże prawdopodobieństwo iż z jednym z kamperowiczów z forum..

Jeszcze 3 miesiące.
Doposażam, tankuję i jade.
:ok

tom-cio - 2015-02-28, 21:48

A widzicie,ja mam zamiar na Evie,wrócić chce wybrzezem Albanii.No trase do samego Belgradu znam,te 1000 km ode mnie da sie pokonac w 9,5 h.wyjeżdzaiśmy o5 rano na 14.30 byliśmy w hostelu w belgradzie.Ale wtedy ososbóweczką jeszcze ,z tym ze nie szalałem 140 max na autostradach i jechałem przez korbielów ,żiline,bratislave i budapest.Więc w tym roku mysle ze w 10 h dam rade i od Belgradu zaczynam wakacje.No dobra ,przyznam sie ,mam nadzieje ze mnie tu nie wykpicie.Od 19 maja mam tydzien all incluive na Evii wykupiony(1240zł za dwie osoby all za tydzień,więc grzech było nie wziąc),więc plan taki 5 dni dojazd kampiórkiem i zwiedzaznie(Belgrad,nocleg2 dni Ohrid,nocleg ,meteory,)potem tydzien lezenia ,byczenia i chlania :szeroki_usmiech i znowu 6 dni na powrót,poprzez Albania,montenegro i cro.Zawsze tak jeździłem i zawsze sypialiśmy w aucie albo w hostelach,teraz jak se kampiórka zbudowałem,to spał bede wygodnie!A Bronku ,tak jak mówiłem ,do Belgradu znam,faktycznie pola i nudna-a jak dalej w kierunku macedonii?
Bronek - 2015-02-28, 22:07

Mniejsza nuda bo góry i dziury jak cholera, coś tam robią ale konca nie widać.

Ludzi też nie widać bo nie ma 2 mln. Macedończyków coś tam gdzieś robią.

Proponuję za dnia przelecieć na wyłączonym telefonie.
Cuda się dzieją jak zalogujevsie do ichniej sieci.
Niby masz powyłączny roaming, transmisję ale MB najdroższy jaki spotkałem i niewiadomo dlaczego je pobierali. Tylko gsm chodziło, i to po kondultacjach z doradcami. . Trafili...

Operator mi umorzył bez ceregieli, czyli jest coś na rzeczy. Widocznie taka ich beżowa teadycja, haracz, bakszysz, premia jak zwał tak zwał

tom-cio - 2015-02-28, 22:41

Dzieki Bronek,bede pamietal o telefonie,zeby wylaczyc :mrgreen: moj operator mnie nie lubi,wiec by nie umozyl.A moze na moim powrocie a Twoim dojezdzie jakis browarek w Albanii?I w sumie tak naprawde na te 2 dni podrozy nie mam pomyslu.Po wyjezdzie z Belgradu moze Smeredewo,tam jakies ruiny,i co dalej?Nie chce na ohryd 10 kplejnych godzin na biegu,macie jakis pomyslmco pozwiedzac po drodze?
Bronek - 2015-02-28, 23:22

Jak wyjechaliśmy z Belgradu, to za jednym zamachem w połowie Grecji się znalazłem.

Spaliśmy 50km przed stolicą, na stacji paliw, duża z wifi itp, ale w nocy obrobili samochód Polek tuż obok nas.

W Macedonii tylko krótki postój w ruinach jakiej knajpy by pies sie wysikał. Ale zaraz jacyś miejscowi zajechali i urządzili sobie piknik. DZIWNE syf brud, zakichana knajpa z powybijanymi oknami a tu zajezdzają na odpoczynek?

Tak coraz bliżej i bliżej, sami faceci w dwa zdezelowane auta. Pomalutku zwinęlismy żagle.
I oni też, bo nawet nie zdążyłem dobrze odjechać a powsiadali i w drugą stronę...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group