Bezpieczeństwo - Popełniłem taki test "łańcuchów śniegowych w sprayu&
Piro - 2015-02-02, 13:06 Temat postu: Popełniłem taki test "łańcuchów śniegowych w sprayu&
Pogadałem sobie nieco i przez to test jest długi, ale nawet w miarę widać o co chodzi z tym łańcuchem śniegowym w sprayu. Decio (nasz Dethleffs) zdołał się wyciągnąć i ruszał pod górę po oblodzonej drodze.koko - 2015-02-02, 13:56 tom-cio - 2015-02-02, 14:57 Piro,u Ciebie dostepne czy na allegro szukac,bo wziol bym jeden koder - 2015-02-02, 16:01 Leci zasłużone .
Powiedz, jak długo się taki spray utrzymuje na kołach? Czy to tylko na doraźny podjazd/wyjazd, czy pomaga choć przez kilka kilometrów? No i na ile aplikacji w praktyce taka butelka wystarcza?ZEUS - 2015-02-02, 16:20
koder napisał/a:
Powiedz, jak długo się taki spray utrzymuje na kołach
jest o tym mowa na filmie, w komentarzu - ostatnie minuty... koder - 2015-02-02, 16:27 A przepraszam, moja wina. Na swoją obronę mam tylko to, że materiał długi.Piro - 2015-02-02, 16:58 Na Allegro jest, albo ew można kazać wysłać sobie z Krakowa, z Vtech.
Mówiłem na filmie - ok. 40 km wytrzymuje (od Beska do Puław Górnych pod wyciąg, potem do Rymanowa, z powrotem do Puław Górnych - i jeszcze po lodzie tam na podjazdach dawało rady, a już było z 40 zrobione). Potem raz jeszcze do Rymanowa i kolejny raz już na Puławach nie dało rady (ślizgał się i psikałem drugi raz). Przy czym praktycznie cały czas było po śniegu i lodzie.,
Dla kamperowych kół są to dokładnie 3 aplikacje po 2 koła miejsce w miejsce. Zostało tyle co na 4 buty narciarskie żeby sobie zębów nie wybić jak się pod górkę na Puławach do wyciągu podchodziło.Fux - 2015-02-02, 17:03 Pierwsze ujęcie, gdzie dooopa w śniegu siedzi sugeruje, że gumy nie dają rady.
Kolejne próby już są na równym. Znaczy przód i tył na tym lodzie, ale jednak równym.
Próbowałeś z tego samego miejsca po spraju ruszać, bo na filmiku nie ma ujęcia...
No i pytanie, czy chemia spustoszenia w oponach nie robi w dłuższej perspektywie...Piro - 2015-02-02, 21:44 Fux, ja sam widzę że mogłem to zrobić lepiej i oczywiście powtórzę, tylko mi dopada śniegu i oblodzi, bo słońce wyżarło ten lód.
Starałem się ruszać po tym samym torze - jak mam być szczery to zawaliłem głównie to, że źle sobie kamerę postawiłem za drugim razem (o jedną sekcję płotu wyżej, ale wydawało mi się że to to samo miejsce). Ale nie mam wprawy no i sprzęt to mam jaki mam - z nagrywania jazdy na nartach.
Druga sprawa, że to kamera na narty, taka szerokokątna, rybie oko i wykrzywia jakoś ten obraz, no i nie mam podglądu (Sony I100). Spróbuję aparatem foto nakręcić, może tego Soniaka dam z drugiej strony, bo dopiero z filmu zauważyłem że on buksuje zawsze kołem prawym, po drugiej stronie od kamery.
Tego dnia skoro i tak mi wyjechał, to jeszcze pojechałem nim na przebieżkę żeby się nagrzał (jakieś 10 km runda po wsi, po białej drodze) i do swojej jamy wjechał (kolejny raz pod górę po tej drodze). To, że nie był w stanie ruszyć bez chemii na kołach to wiedziałem wcześniej. Ma dupsko za ciężkie.
Jedną natomiast wadę zauważyłem przy wjeżdzaniu do jamy (wielka wiata) - jak koła wjadą na kamyczki to taki pył z nich dość oblepia opony. Dla przyczepności dobrze, ale jak zabuksować potem to moze po oczach walnąć piaskiem.Piro - 2015-02-02, 21:51 PS: Jak chcecie sami potestować , to poproszę adresy na priv, z 20 butelczek mogę spokojnie rozesłać.
Co do wpływu na opony - użycie lekkiego ketonu jako solwentu minimalizuje wpływ na opony bo paruje w 2-3 minuty nawet na dużym mrozie - choć oczywiście mogę sobie wyobrazić, że moczenie opony w czymś takim z 24h powinno ją nieco rozwulkanizować (tzn - stanie się bardziej przyczepna ale szybciej się będzie ścierać - oczywiście powiedzmy na 1 mm głęboko).
To jednak teoria. Praktycznie nie ma to znaczenia, szczególnie, że używamy tego przy niskich temperaturach, kiedy parowanie zabiera keton szybko, a zimna guma z kolei jest niechętna jakimkolwiek reakcjom.zbychu - 2015-02-02, 22:46 A jak by to działało na piach , śliski beton?Piro - 2015-02-03, 09:00 Test na betonie (kostce)
Póki co na kostce (mokrej) testowałem tylko start - chciałem ocenić, czy takie coś pomoże przy wyścigach na 1/4 mili albo przy starcie w wyścigach górskich. Niewątpliwie działa, załączam film. Testowałem też na C4, mocniejszym ale nic ciekawego nie wyszło - nie zamielił po spryskaniu kół tylko spalił sprzęgło. Więc działa ale nie było co pokazać poza dymem spod machy.
Na betonie więc na pewno pomoże na chwilę, potem się zetrze, ale przyczepność jest potężna. Natomiast na piasku - nie mam pojęcia, nie pomyślałem aby sprawdzić. Może piasek nie będzie się toczył pod kołami i zachowa się jak "pazury" dla opony i przyczepność wzrośnie? A może nic to nie da? To trzeba zobaczyć na wiosnę, naprawdę nie mam pojęcia.
Przyszła mi teraz taka myśl, żeby sprawdzić na mokrej trawie - stawiam dukaty przeciw orzechom, że będzie bardzo skuteczne - bo powierzchnie gładkie mokre i śliskie dają dużą poprawę przyczepności z banalnego powodu - taki łańcuch śniegowy w sprayu wypiera wodę (jest hydrofobowy) i przyleganie opony do powierzchni nie odbywa się przez film wodny (a przynajmniej jeżeli już to w mniejszym stopniu). Na kempingi może się przydać jako pomoc przy wyjeżdżaniu. Ale to też wymaga weryfikacji - mało to wynalazków wydawało się cudownych a w praktyce czegoś się nie przewidziało?SlawekEwa - 2015-02-03, 09:04 Możesz poprawić tego linka do YouTubeMikojaj - 2015-02-03, 09:35 Dobre
Może by tak Kubica wziął na rajd Szwecji, bo to już tuż tuż, a tam sam śnieg i lód
Kolce + spray Kubica WYGRYWAJ !!!Piro - 2015-02-03, 10:21 Starło by się natychmiast - oni tam mielą kołami jak szaleni. Poza tym pewnie nie wolnotoscaner - 2015-02-03, 15:31 Dobry patent byłby zamontować dwa takie spray'e w nadkolach i pod jakiś przycisk.
Wystarczyłoby wcisnąć i przejechać ok. 1,5m (niecały obrót koła), spray'e by psyknęły na oponę i poczekać te 3 minuty i jechać. Taki patent dla lenia.
Można by użyć te "naciskacze" od odświeżaczy powietrza. Co człowiek nie wymyśli, żeby nie musieć z auta wychodzić.
Dobra pomysł głupi.
Ale mam pytanie czysto teoretyczne. Czy dobrze rozumuję, że im bardziej łyse opony to z tym spray'em miałyby lepszą przyczepność po lodzie? Bronek - 2015-02-03, 16:08 Wadą chyba jest chyba to, że nigdy nie wiesz kiedy działanie się kończy i czy wszystkie koła tak samo są przyczepne.
Tylko z doświadczenia i na wyczucie.
Kontynuując wątek spryskiwaczy . Merida ma takie na baterię, ustawiasz czas "wytrysku" co np 5 minut
Dla mnie ciekawe jak to działa w lecie np. na mokrej trawie?Fordek - 2015-02-03, 16:27 Koła to koła - ale ciekawi mnie jak się zachowują podeszwy zwykłych butów na oblodzonym chodniku
U mnie nikt nie sypie piachu i muszę zakładać gumowe raki .
gino - 2015-02-03, 16:52 pewnie to działa.. nie mówię że nie...
ale....czy nie za mocno gazowałeś przy pierwszej próbie..autko ruszało, i nagle ostro dodawałeś gazu... więc wiadomo było że zerwie przyczepność..
w drugiej próbie..ruszasz bardzo delikatnie , tak..jak powinno ruszać się na śliskim podłożu...
więc zakładam, że w drugiej próbie i bez spraya byś ruszył Piro - 2015-02-03, 18:09
toscaner napisał/a:
Dobry patent byłby zamontować dwa takie spray'e w nadkolach i pod jakiś przycisk.
Wystarczyłoby wcisnąć i przejechać ok. 1,5m (niecały obrót koła), spray'e by psyknęły na oponę i poczekać te 3 minuty i jechać. Taki patent dla lenia.
Można by użyć te "naciskacze" od odświeżaczy powietrza. Co człowiek nie wymyśli, żeby nie musieć z auta wychodzić.
Dobra pomysł głupi.
Ale mam pytanie czysto teoretyczne. Czy dobrze rozumuję, że im bardziej łyse opony to z tym spray'em miałyby lepszą przyczepność po lodzie?
1. ten pomysł trąci myszką. Jako że uwielbiam amerykańskie muscle cary (w końcu sam mam jednego ) to informuję, że taki system był już seryjnie montowany w latach 60 w jednej z marek. Jako substancja robiła mieszanka xylenu i cukru trzcinowego. Działało.
2. tak. Wycofałem dla hecy Shelbuchę, opona 295 z tyłu, bieżnik symboliczny (Pirelli P-zero Corsa) i oczywiście ani drgnął (żeby nie rzec, ze na płot mi się zsunął (trudne słowo) ale bez strat bo zanim dupnął w płot, to go styrodurem od niego odizolowałem no i koła smarowałem tylko furczało.
Wpełzł potem do swojej jamy o własnych siłach (jadąc pod górę tą samą co camper - zresztą widzicie go na filmie z kamperem - widać jego pomarańczową dupę pod wiatą) chociaż z powodu szerokości opony to nie działało to dobrze bo mała dość powierzchnia przylega do lodu bo lód jest nierówny. Ale wyczuwam, że na lodowisku hokejowym zadziwiłbym naród o ile jazdę bez walenia boków można zaliczyć do szpanu.Piro - 2015-02-03, 18:13
Bronek napisał/a:
Dla mnie ciekawe jak to działa w lecie np. na mokrej trawie?
Właśnie to testuję. Chwilowo na trawie zastępczej. Już wiem, że może być dobrze, ale muszę zmienić proporcję polimerów bisfenolu tak, aby ciężki polimer (o masie cząsteczkowej ponad 800) stanowił większość nośnika siły. Jutro jeszcze sprawdzę ideę użycia siloxanów w składzie do spowodowania, żeby opona stała się hydrofobowa i wyciskała wodę z trawy do sucha, bo trakcja gwałtownie wzrośnie bo adhezja wtedy wzrośnie.
Napiszę co wyszło.Piro - 2015-02-03, 18:17
Fordek napisał/a:
Koła to koła - ale ciekawi mnie jak się zachowują podeszwy zwykłych butów na oblodzonym chodniku
U mnie nikt nie sypie piachu i muszę zakładać gumowe raki .
Buty sprawdziłem organoleptycznie - poszedłem w trampkach gładkich po oblodzonej drodze już w grudniu. Tak się podjarałem że idę jak na kolcach, że ulazłem z 1,5 km zanim zauważyłem że mi nogi odmarzają. Do domu biegłem. Potem byłem chory. Jak widać idiotów nie sieją ani nie orzą tylko rodzą się sami.
Potem raz użyłem na butach narciarskich, bo było takie podejście (Puławy Górne, kto zna Podkarpackie to wie) - przydatne, wytrzymało na tych butach 3 dni a potem to nie wiem bo do domu pojechaliśmy.Piro - 2015-02-03, 18:25
gino napisał/a:
pewnie to działa.. nie mówię że nie...
ale....czy nie za mocno gazowałeś przy pierwszej próbie..autko ruszało, i nagle ostro dodawałeś gazu... więc wiadomo było że zerwie przyczepność..
w drugiej próbie..ruszasz bardzo delikatnie , tak..jak powinno ruszać się na śliskim podłożu...
więc zakładam, że w drugiej próbie i bez spraya byś ruszył
No właśnie nie. Tego koła co buksuje nie widać (nie wiedziałem, że to akurat koło po drugiej stronie od kamery, choc to logiczne) - zauważ, że motor przyśpiesza, jak koła zerwą przyczepność, bo mu opór spada.
Nie da się tego lepiej pokazać, zresztą już sporo próbek do naszych z forum rozesłałem więc pewnie filmów będzie więcej. Naprawdę ruszałem delikatnie.
Natomiast z przemyślenia nad samym filmem - możliwe jednak, że poprawiłem szansę za drugim razem, bo wydaje mi się że ruszyłem bardziej poziomo i dopiero potem pod górę a nie nieco skośnie pod górę. To mogło robić pewną różnicę.
Jednak jak stoi prosto pod górę to nie ruszy (zrobię drugi film, jutro ma dopadać) a na tym saltzsauerze z naszego labu ruszy. To na filmie widać.
W ogóle takie coś ciężko pokazać bo sam czuję że człowiek się nastawia, że powinno działać więc może i lepiej się przykłada w drugiej próbie. Ja sam sobie udowadniałem, że to ma sens po prostu zamrażając wodę na tacy, obracając lód (żeby był gładki) i testując na miękkiej gumie zmytej IPA. Siłę mierzyłem mikrosiłomierzem do ważenia ptaków (do 20N) i wiem że to działa i wiem też, dlaczego i czemu potrzeba aż 3 składników uzupełniających się w tym zadaniu.
A na drodze jak to na drodze.
Ale myślę, że kiedyś będzie to dobry produkt - mam takie uczucie, że lepiej go mieć niż nie mieć.
Natomiast sama kwestia wyjeżdżania z mokrej trawy jest interesująca chyba nawet bardziej. Potrzebne zmiany w składzie wprowadzam i będę testować (jak również Wy, bo przecież wyślę o ile to w ogóle wyjdzie i udowodni swoją przydatność w testach w labie).zbychu - 2015-02-03, 18:49 Czekamy na wyniki toscaner - 2015-02-03, 19:53
Piro napisał/a:
toscaner napisał/a:
Ale mam pytanie czysto teoretyczne. Czy dobrze rozumuję, że im bardziej łyse opony to z tym spray'em miałyby lepszą przyczepność po lodzie?
1. ten pomysł trąci myszką. Jako że uwielbiam amerykańskie muscle cary (w końcu sam mam jednego ) to informuję, że taki system był już seryjnie montowany w latach 60 w jednej z marek. Jako substancja robiła mieszanka xylenu i cukru trzcinowego. Działało.
slajd - 2015-02-03, 20:40 Qcyk - 2015-02-05, 21:26 Fajny test dla Ciebie Mikesz - 2015-02-11, 21:21 Dziękuję bardzo za preparat ,otrzymałem go dzisiaj ,jak tylko spadnie śnieg to na pewno go przetestuję na oponach letnich bo takie mam w camperbusie.
Na razie stawiam wirtualne piwko.
Mikojaj - 2015-02-12, 09:34 O.... Mikesz to też może być ciekawe jak się to "klei" do letniaków.
Chociaż to może być zły pomysł. Pod górkę może i pojedzie, ale co z resztą trasy na letnich oponach w zimie???
Wiem, wiem kiedyś nie było zimówek i się jeździło. Ale źle by było wpaść na jakieś oblodzenie miejscowe na letnich oponach. Albo i zrobić kilkadziesiąt km po zaśnieżonej drodze.
Generalnie kamperek zimuje na letniakach i czeka na wiosnę. A gdyby przyszło pojechać na zimowy wypad to trzeba by było zimówki + spray
Takie tam rozważania.....Donat - 2015-02-12, 15:29 Identycznie zadziała zwykłe mydło jak posmarujecie nim gumę :-) Nigdy nie robiliście komuś żartów na nartach? Wystarczy komuś dokładnie wysmarować narty mydłem a już nie pojeździ :-) Pomaga dopiero szorowanie gąbką z ciepłą wodą. Wiec myśle że zamiast kupowac preparaty lepiej sięgnąć do kamperka do łazienki po mydełko . :-)zbychu - 2015-02-12, 22:52 w poniedziałek jade na Słowację to może wypróbuję , jak napotkam śliską nawierzchnię