|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kupujemy kampera - HYMER Prośba o opinie.
marius - 2015-02-23, 20:06 Temat postu: HYMER Prośba o opinie. Pisząc to jestem trochę (albo bardzo nawet) w niezręcznej sytuacji. Niemniej jakoś się przełamałem i postanowiłem napisać.
Otóż mój znajomy, sympatyczny kolega niezwiązany z naszym Forum po obejrzeniu moich zmagań i ich efektu ( http://www.camperteam.pl/...er=asc&start=60 ) postanowił sobie zafundować coś podobnego. Tyle tylko, że ja czegoś takiego bym sobie nie zafundował przenigdy. Otóż kupił za 2000 zł Hymera jak na zdjęciach poniżej, z nieodpalonym silnikiem (wielka niewiadoma) i strzaskaną na dodatek przednią szybą. Niestety, jak przyznaje, majętny nie jest, możliwości technicznych raczej też nie posiada, zatem samodzielnie remontu chłop raczej nie przeprowadzi. A do tego "podkręcił"
go jakiś łachudra z Wrocławia, jakiś pan Krzysio, który "nie takie remonty już robił i to jest pestka dla niego, a samochód wart jest remontu". Kolega na moje wszelkie rady, że po prostu z tym nie da się nic zrobić jest głuchy. A faceta mi najzwyczajniej szkoda. I tu zwracam się do Was. Napiszcie co uczciwie o tym sądzicie, napiszcie przede wszystkim o kosztach i Waszych perypetiach przy tego typu projektach. Mam jeszcze prośbę, w swoich wypowiedziach nie obrażajcie ani mojego znajomego, ani nawet tego pana Krzysia (rozumiem go, czasy trudne, warto mieć kilkuletni front robót). Po prostu napiszcie co myślicie, będę miał czyste sumienie, że zrobiłem wszystko.
Poniżej zamieszczam fotki:
marius - 2015-02-23, 20:11
Niestety, ciąg dalszy...
MAWI - 2015-02-23, 20:20
Co tu można jeszcze dodać do tego co już napisałeś ,nie obrażając obydwu? Z drugiej strony odreurować można wszystko .Ja bym zaczął od silnika .Zastanowił bym się na adopcjią z innej jeżdżącej maszyny.Potem instalacje, elektryczna wodna.Nie pakował bym sie w elektrobloki ,tylko na skróty.Szukał bym czegoś do grzania ,najlepiej ze starej przyczepy. I na końcu estetyka. Ja sam nie zna się na żadnych z tych profesji ani kasy ,to musi posiada mnóstwo kolegów (fachowców)
Warunek ,że to auto ma wszelkie papiery celem zarejestrowania go.
inhalt - 2015-02-23, 20:30
Nie da się zasadniczo ocenić samochodu po zdjęciach, ale ... obawiam się, że ten akurat się da.
Gdy zacząłem czytać to liczyłem, że może uda się choć wymontować trochę wyposażenia, sprzedać i odzyskać część pieniędzy. W końcu cena zakupu nie była wysoka. Niestety na ten pomysł ktoś już wpadł i wymontował wszystko co było cokolwiek warte. Została zgniła wydmuszka.
Ten samochód jest na oko w stanie duuużo gorszym niż auto Camponana (niech kolega koniecznie zobaczy opis remontu Campomana i spojrzy na koszty - kilkanaście tys. zł przy kompletnym samochodzie i to nie koniec).
No i nie tylko jest w gorszym stanie, ale jest niekompletny. Brakuje wszystkiego co w kamperze jest drogie.
Moim zdaniem nie ma sensu ratować tego złomu i jedynym rozwiązaniem jest rozebrać na części i spróbować choć parę złotych odzyskać. Może jakaś oś się nada do sprzedaży, może skrzynia biegów?
No i nawet dużo lepsze auto do "małego" remontu powinni kupować ludzie, którzy mają smykałkę techniczną i warunki (garaż, narzędzia, czas!!!). Jak się chce wszystko zlecić fachowcom to jeden majątek to za mało - trzeba mieć ze dwa.
Jeśli chcesz pomóc koledze to ja proponuję namówić go na odstąpienie od remontu (remont nie skończy się nigdy, a gość utopi dużo więcej kasy niż już utopił) albo jeśli nie da się przekonać to podpal mu ten złom i nie będzie miał co remontować więc wiele cierpienia i pieniędzy zaoszczędzi tym sposobem.
Oczywiście z podpaleniem żartuję, ale ... może nie do końca.
A jeśli naprawdę już nic się nie da zrobić i chce remontować to musi kupić zgniłą przyczepę kempingową i przełożyć wyposażenie, bo inaczej zbankrutuje.
P.S. Był niedawno w dziale "sprzedam" tani kamper na blaszaku Ducato i trzeba było brać. Tam zawsze da się jakoś blachę połapać i sprzęt ogarnąć. A w zaprezentowanym sprzęcie to co da się zrobić?
martini44 - 2015-02-23, 20:31
marius, zbyt nachalne odradzanie skończy się dla Ciebie stratą kolegi..... mimo że działasz w dobrej wierze..... znam to z doświadczenia...... może porozmawiajcie i wspólnie znajdźcie kogoś kto wyremontuje złomka zanim kolega zrobi "dila"
ABCkamp.pl - 2015-02-23, 20:34
zaproś kolegę tutaj http://www.camperteam.pl/...r=asc&start=420
niech poczytają ile trzeba zapału, ka.....sy i jako takiej wiedzy a będzie cacko
MirekKliny - 2015-02-23, 21:09
Jezeli auto jest zarejestrowane. Niech uruchomi silnik hamulce tanim kosztem powinno działac o ile nie jest zarżniete. Jesli jest brak kalkulacji. Ale warto być optymista i w tym kierunku idzmy.
Jak odpali po placu sie przejedzie, jesli mu sie spodoba to niech oleje ogrzewanie i cała resze drogiego wyposażenia, niech kupi najtańszy zlew w markecie budowlanym z baterią, baniak 20-30litrów pod zlewem z pompką, kuchenke na naboje i już ma kuchnie za ok 200-300 zł. Toaleta przenośna ze wskaznikiem zapełnienia i dużym zbiornikiem kolejne 350-400. Nie widziałem nic do spania, jesli jest stelaż to gąbka tapicerska 10cm do tego przescieradło z gumką z iska np. koszt ok 150zł, jesli nic nie ma to niech wersalke wstawi albo z płyty coś wytnie i tak jak wyżej.
Zwisajace elementy tapicerki oberwij do końca.
Dodatkowo ze dwie banki czystej wody po 30litrow i niech kolega jeździ na wycieczki raczej bliższe na poczatek przynajmniej. Zewnątrz estetyke olej, umyj dimerem i bedzie ok,
O to recepta na uratowanie koleżeństwa, zaszczepienie kolegi kamperowaniem i żeby tanim kosztem zaczął. Pod warunkiem żę: odpali, zarejestrowany, swiatła, hamulce, zawieszenie nie ma luzów, biegi działają.
Powodzenie i daj znac jak sytuacja wyglada.
Wojciechu - 2015-02-23, 21:10
Widziałem w ogłoszeniach sprzedaży coś podobnego -Hymer na Mercedesie z początku lat 80-tych -wystawowy "cukierek" - ale coś ponad 90000 z haczykiem.
Ktoś kiedyś na forum napisał - gdy brak umiejętności i "kasy", przy tak starym kamperze to będziesz miał starą szklarnie na tyłach przydomowego sadu . Coś w tym jest na rzeczy. Mam sprawnego, ale starego kampera, do którego mam ogromny sentyment, i mam świadomość ile mnie kosztuje. Trudno będzie odsprzedać Hymerka kolegi w takim stanie - więc jest dużo czasu na przemyślenia. Może warto porobić dużo zdjęc i przyjechać z kolega i pogadać, na jakiś zlot. Tam naprawdę przyjeżdża sporo kumatych ludzi - na pewno pomogą w podjęciu decyzji - co dalej.
marius - 2015-02-23, 21:18
martini44 napisał/a: | marius, zbyt nachalne odradzanie skończy się dla Ciebie stratą kolegi..... mimo że działasz w dobrej wierze..... znam to z doświadczenia...... może porozmawiajcie i wspólnie znajdźcie kogoś kto wyremontuje złomka zanim kolega zrobi "dila" |
Obawiam się, że tak. Ale będę miał czyste sumienie. Miej na uwadze, że jak robić, to dobrze. A dobrze w tym przypadku to spokojnie 30-40 tys. zł. Wiem, bo właśnie taki model tworzyłem od samej ramy, z wykorzystanie wszelkiego sprzętu AGD, który już był. Tu nie ma nic. Dlatego też, uważam, że auto nie będzie nigdy w stu procentach sprawne. Po prostu lepiej by zrobił. gdyby kupił taki model za 8-10 tysięcy, ale na chodzie, a nie kurnik, jak w tym przypadku.
martini44 - 2015-02-23, 21:27
a może on poprostu liczy na Twoją pomoc w odrestaurowaniu widząc co zrobiłeś ze swoim !!
MirekKliny - 2015-02-23, 21:52
Jezeli chce doprowadzic do stanu jak twój to zajecie na pare lat i skarbonke.
IMO jakiekolwiek działanie z tym autem ma sens tylko jako przejsciowa przygoda z kamperem (tym egzemplarzem) w celu sprawdzenia czy jemu to pasuje a pózniej cos konkretnego.
Nie znam człowieka ni ewiem czego oczekuje, jakie ma wymagania i wyobrazenia.
Wczesniej opisaem "tani" sposób na zaspokjenie podstawowych potrzeb domku na kółkach, renowacja na idaał powyższego egzemplaża to utopia.
Przeprowadzam renowacje forda ze zdjecia , kpletnego z 79 roku v6 3,0 benzyna. Sam silnik pochłoną ok 4000zł.
Była taka akcja " poczytaj koledze forum ..."
RVrider - 2015-02-23, 22:23
Ja bym radził uruchomić silnik lub wymienić,a jak już wymienić to na coś nowszego i mocniejszego. Kupić najlepiej uszkodzoną przyczepę i przełożyć sprzęty,no i uszczelnić dach przede wszystkim.To chyba wyjdzie najtaniej i będzie się nazywał kamper ,bo na razie to trup z szafy ,z którego można zawsze zrobić kurnik. A co do kosztów można nie szukać i kupić przyczepę pierwszą z brzegu z podobnego rocznika za pół ceny tego co już ma.Więc myślę że taniej się nie da.
http://otomoto.pl/inny-ku...8-T4686177.html
Rav - 2015-02-23, 23:04
Niestety koledzy dobrze radzą. To auto dla pasjonata, ze smykałką techniczną, zapleczem i duuużą ilością czasu do zagospodarowania. W rok tego nie obleci i to nie tylko z uwagi na czas, ale i konieczność poszukiwania części, zamienników, dawców do przeszczepu.
Osobiście odbudowę konstrukcji zleciłbym specowi, resztę robiłbym sam (jakaś rozbita przyczepa na dawcę wyposażenia + pokrewny dostawczak z silnikiem i skrzynią). Jakby nie kombinować bez 20-30 klocków moim zdaniem nawet samodzielnie tego nie ogarnie. W tym budżecie może już poszukać czegoś sprawnego.
Inhalt dobrze zauważył, że najlepiej sprzedać cokolwiek co nada się do odzyskania tych 2 klocków.
inhalt - 2015-02-24, 02:25
Jeśli kolega chce mieć tanio na próbę jakieś auto to może niech pomyśli nad czymś takim.
1) Doka np. taka http://olx.pl/oferta/volk...html#caa52c7ac5 i wywala skrzynię z tyłu, a w to miejsce stawia przyczepę Niewiadów N126. Wyjdzie z 10 tys. zł i samochód powinien jechać, a buda mieszkalna nie przeciekać. Nie będzie też zgniła, bo drewna w szkielecie brak.
2) Blaszanka np. taka: http://olx.pl/oferta/merc...html#a8c4cbbc3a i do tego wyposażenie kempingowe przełożone z przyczepy. Trochę listew drewnianych, trochę samozaparcia stolarskiego i da się jechać. Koszt pewnie wyjdzie z 15 tys. zł (po taniości, ale z sensem).
W obu przypadkach końcowy efekt jest bez porównania lepszy niż ten kupiony staroć i połatany byle jak. A gdyby owego starocia odrestaurować to może być piękny (za 2 lata), ale koszt to będzie pewnie z 50 tys. zł. Czy ma to sens? Ja stawiam, że nie ma.
marius - 2015-02-24, 10:41
inhalt napisał/a: | Nie da się zasadniczo ocenić samochodu po zdjęciach, ale ... obawiam się, że ten akurat się da.
Gdy zacząłem czytać to liczyłem, że może uda się choć wymontować trochę wyposażenia, sprzedać i odzyskać część pieniędzy. W końcu cena zakupu nie była wysoka. Niestety na ten pomysł ktoś już wpadł i wymontował wszystko co było cokolwiek warte. Została zgniła wydmuszka.
Ten samochód jest na oko w stanie duuużo gorszym niż auto Camponana (niech kolega koniecznie zobaczy opis remontu Campomana i spojrzy na koszty - kilkanaście tys. zł przy kompletnym samochodzie i to nie koniec).
No i nie tylko jest w gorszym stanie, ale jest niekompletny. Brakuje wszystkiego co w kamperze jest drogie.
Moim zdaniem nie ma sensu ratować tego złomu i jedynym rozwiązaniem jest rozebrać na części i spróbować choć parę złotych odzyskać. Może jakaś oś się nada do sprzedaży, może skrzynia biegów?
No i nawet dużo lepsze auto do "małego" remontu powinni kupować ludzie, którzy mają smykałkę techniczną i warunki (garaż, narzędzia, czas!!!). Jak się chce wszystko zlecić fachowcom to jeden majątek to za mało - trzeba mieć ze dwa.
Jeśli chcesz pomóc koledze to ja proponuję namówić go na odstąpienie od remontu (remont nie skończy się nigdy, a gość utopi dużo więcej kasy niż już utopił) albo jeśli nie da się przekonać to podpal mu ten złom i nie będzie miał co remontować więc wiele cierpienia i pieniędzy zaoszczędzi tym sposobem.
Oczywiście z podpaleniem żartuję, ale ... może nie do końca. |
Zgadzam się Kolego z Tobą w każdym Twoim zdaniu. Jakbyś wykradł mi myśli...
JagWald - 2015-02-27, 22:57
Mariuszu
Myślę ,że Twój kolega już wszystko dokładnie przemyślał.Hymerka traktuje jako
lokatę kapitału .Po zakończeniu prac remontowych prowadzonych przez jego wnuki
kamperek trafi do Luwru i będzie cieszył oczy następnych pokoleń europejczyków .
krimar - 2015-02-28, 12:09
Jeśli to Mercedes to jest szansa - przynajmniej mechanicznie, jak Bedford to raczej trzeba dać sobie z tym spokój.
janek50 - 2015-02-28, 17:34
Marius, zaproś kolegę na nasze forum i pokaż co piszą i radzą mu ci którzy mają kamperki i ci którzy robili je od podstaw, niech przeczyta relacje z odbudów tych co robili je, ile trzeba na to czasu i KASY , najświeższy to remont Capomana. Ja nie rzuciłbym się na takiego złoma, choć umiem sam co nie co zrobić przy swoich dwóch samochodach. Dla neptyka to jest po prostu Mission Impossible a dla mechanika będzie twój kolega kurą znosząca złote jajka, tylko że prędzej kolega sam zje swoje nim to doprowadzi do używalności to cóś.
jarek73 - 2015-02-28, 18:42
Mariusz myślę ze twój kolega nie potrzebuję Twojej albo naszej pomocy On już jest szczęśliwy , kupił campera nie dość że campera to jeszcze Hymera i może czuć się fajnym człowiekiem camperowcem który ma fajny oldscholowy samochód tylko musi coś tam przy nim pogrzebać , ale ma a koszt tylko 2000 pln . Znam kilku ludzi którzy mają wspaniałe zabytkowe fury do drobnych poprawek i są kolekcjonerami koszt ok . paru tysięcy za całą kolekcję , znam super motocyklistów którzy też coś nie cos muszą pogrzebać przy swoich sprzętach ale w pubie mogą powiedzieć że ich krew miesza się z benzyna i bóg tez jeżdzi na Harleyu . Znam ludzi którzy odcinają się od systemu i kupują ziemię na Mazurach z linią brzegową za 4 pln za metr tylko że sami tam nie mogą spacerować bo rezerwat albo coś innego . Jak by zliczyć te wszystkie luksusy to może 20 tysięcy wyjdzie a zobacz jacy to inni wspaniali ludzie. Mariusz nie znam Ciebie a ni Twojego kolegi i nigdy moim celem nie jest nikogo obrażać , ale w tym wypadku się nie powstrzymam , kupując campera w cenie opon do niego trzeba być po prostu głupim , chorym , lub zakompleksionym .
Wojciechu - 2015-02-28, 20:00
"jarek73" - nie jestem pewień czy takiej pomocy jak ocena stanu umysłu, czy szeroko pojęte stany zdrowatne wląsciciela kampera mają pomóc jego przyjacielowi. Stan techniczny i ewentualne koszty naprawy powinny byc naszą oceną, pozostałe rzeczy to raczej milczenie.
gino - 2015-03-01, 01:43
krimar napisał/a: | Jeśli to Mercedes |
krimar napisał/a: | jak Bedford | Jak dla mnie bazą jest transit
marius - 2015-03-01, 13:18
jarek73 napisał/a: | Mariusz myślę ze twój kolega nie potrzebuję Twojej albo naszej pomocy On już jest szczęśliwy , kupił campera nie dość że campera to jeszcze Hymera i może czuć się fajnym człowiekiem camperowcem który ma fajny oldscholowy samochód tylko musi coś tam przy nim pogrzebać , ale ma a koszt tylko 2000 pln . Znam kilku ludzi którzy mają wspaniałe zabytkowe fury do drobnych poprawek i są kolekcjonerami koszt ok . paru tysięcy za całą kolekcję , znam super motocyklistów którzy też coś nie cos muszą pogrzebać przy swoich sprzętach ale w pubie mogą powiedzieć że ich krew miesza się z benzyna i bóg tez jeżdzi na Harleyu . Znam ludzi którzy odcinają się od systemu i kupują ziemię na Mazurach z linią brzegową za 4 pln za metr tylko że sami tam nie mogą spacerować bo rezerwat albo coś innego . Jak by zliczyć te wszystkie luksusy to może 20 tysięcy wyjdzie a zobacz jacy to inni wspaniali ludzie. Mariusz nie znam Ciebie a ni Twojego kolegi i nigdy moim celem nie jest nikogo obrażać , ale w tym wypadku się nie powstrzymam , kupując campera w cenie opon do niego trzeba być po prostu głupim , chorym , lub zakompleksionym . |
jarku73, poniosło Cię..., ale znasz życie.
marius - 2015-03-01, 13:38
janek50 napisał/a: | Marius, zaproś kolegę na nasze forum i pokaż co piszą i radzą mu ci którzy mają kamperki i ci którzy robili je od podstaw, niech przeczyta relacje z odbudów tych co robili je, ile trzeba na to czasu i KASY , najświeższy to remont Capomana. Ja nie rzuciłbym się na takiego złoma, choć umiem sam co nie co zrobić przy swoich dwóch samochodach. Dla neptyka to jest po prostu Mission Impossible a dla mechanika będzie twój kolega kurą znosząca złote jajka, tylko że prędzej kolega sam zje swoje nim to doprowadzi do używalności to cóś. |
Tak, ale wszyscy (łącznie z moim) REMONTOWALI jeżdżące pojazdy, a nie reanimowali trupów w stanie rozkładu.
Tak jeszcze jako ciekawostkę podam, że ten model jest już po pożarze wiązki elektrycznej. Te modele Fordów (bo ten Hymer jest na bazie Forda) miały zbyt mały przekrój kabli w wiązkach i po utlenieniu w nich miedzi nie były nawet w stanie podać wystarczającej ilości prądu np. na światła mijania. Wskutek tego się i grzały i ...
Poniżej na zdjęciu widać "sprytny" patent poprzedniego właściciela mający doraźnie zaradzić skutkom takiego zdarzenia.
Przy okazji chcę podziękować wszystkim za wypowiedzi. Najbardziej identyfikuję się z wypowiedziami Kolegów Inhalt i jarek73 (ale tylko w tej części nie obrażającej nikogo).
Mam jeszcze tylko dwa pytania do kolegów, którzy w jakiś tam sposób próbowali jednak dopuścić w jakimś tam stopniu próbę remontu tej kupki złomu:
1. czy już coś takiego zrobiliście?
2. czy podejmiecie się takiego wyzwania w przyszłości?
Johny_Walker - 2015-03-01, 13:41
Mogę się podjąć za 80000. Będzie gotowe za tydzień.
jarek73 - 2015-03-01, 15:36
Mariusz , jeśli uraziłem to przepraszam ale staram się pisać szczerze i określenie niepoprawny optymista czy marzyciel jakos mi przez klawiaturę nie chciało przejść , no chyba że kolega ma mniej niż 20 lat . To w takim wypadku cofam swe słowa , pozdrawiam a twoja odbudowa robi wrażenie a trochę pojęcia o tym mam gdyż posiadam trzy oldtimery i wiem jak różne ludzie mają definicje renowacji
marius - 2015-03-01, 15:55
jarek73 napisał/a: | Mariusz , jeśli uraziłem to przepraszam ale staram się pisać szczerze i określenie niepoprawny optymista czy marzyciel jakos mi przez klawiaturę nie chciało przejść , no chyba że kolega ma mniej niż 20 lat . To w takim wypadku cofam swe słowa , pozdrawiam a twoja odbudowa robi wrażenie a trochę pojęcia o tym mam gdyż posiadam trzy oldtimery i wiem jak różne ludzie mają definicje renowacji |
Nie urazileś mnie. Po prostu znasz życie i miałeś odwagę powiedzieć "Król jest nagi". No, może trochę za dużo Ci się wymsknęło w ostatnim zdaniu. Ale skoro też siedzisz w oldtimerach, to rozumiem Cię.
|
|