Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - Elektryczny hamulec postojowy do Jumper/Ducato

toscaner - 2015-03-30, 23:07
Temat postu: Elektryczny hamulec postojowy do Jumper/Ducato
Rozważam wywalić linkę ręcznego na zawsze z całą wajchą koło fotela i montaż siłownika elektrycznego hamulca postojowego.
U mnie na 99% są z tyłu tarczo-bębny. Na ten 1% muszę to zweryfikować.
Po prostu zamontowałbym siłownik do tylnej linki od ręcznego i elegancki guziczek do tego.
Parkuje, "naduszam guziora" i mam spokój, ręczny zaciągnięty na maxa. :)

Co o tym myślicie?

Gewehr - 2015-03-30, 23:13

Tarczobębny były montowane powyżej 2002 roku ;)

Jaki chcesz wykorzystać siłownik? Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie.

Bronek - 2015-03-30, 23:23

Bez atomatyki...
A co z ruszaniem pod górę.
Półgaz, półsprzęgło
i ręczny z wyczuciem....

toscaner - 2015-03-30, 23:41

Bronek napisał/a:
Bez atomatyki...
A co z ruszaniem pod górę.
Półgaz, półsprzęgło
i ręczny z wyczuciem....


Nigdy nie używam ręcznego ruszając pod górę. Nawet te toskańskie góry mi nie straszne.
Prawko na szczęście robiłem w czasach, gdy w niejednym aucie ręczny nie działał. :haha:

Bronek - 2015-03-31, 06:38

Mnie 1976r też uczyli.
Jak juz tak sie napinamy, i kto większy Hammilton, to fajnie się rusza motocyklem z pasażerką z pełnym bagażem (waga całości ok 500 kg) np w korku w górach. gdy za tobą Taki TIR stoi. A i to jest lipiec, a my w pełnym rynsztunku. I takich "cykli" masz kilkadziesiąt. Pod tyłkiem 1500cc chłodzone powietrzem odebranym Twoim jajkom.
Wtedy masz ochotę , by skończyć z tym, nawet za cenę życia :mrgreen:

Przy tej g... pozycji za kierownicą Ducato mi chyba byłoby trudno jedną stopą kombinować Spróbuję

Bardziej bym był za zdwojeniem systemu, np siłownik...? Cel "wagowy" niestety tu nie będzie osiągnięty.

Ta wajcha od ręcznego to dla kierowców po 180 cm wzrostu, niewygodna jest

Rawic - 2015-03-31, 08:17

toscaner napisał/a:
Bronek napisał/a:
Bez atomatyki...
A co z ruszaniem pod górę.
Półgaz, półsprzęgło
i ręczny z wyczuciem....


Nigdy nie używam ręcznego ruszając pod górę. Nawet te toskańskie góry mi nie straszne.
Prawko na szczęście robiłem w czasach, gdy w niejednym aucie ręczny nie działał. :haha:


dasz radę, przecież wiele samochodów posiada elektryczny hamulec postojowy a nie wszystkie z nich mają dodatkowo HAC (górskiego asystenta) :spoko

Rawic - 2015-03-31, 08:23

Bronek napisał/a:
Mnie 1976r też uczyli.
o! a tutaj zróbmy ranking kogo wcześniej uczyli, bo mnie w 1974, mogę skan prawka dołączyć, kogo wcześniej uczyli?
janusz - 2015-03-31, 08:55

toscaner napisał/a:
Po prostu zamontowałbym siłownik do tylnej linki od ręcznego i elegancki guziczek do tego.

A co z przeglądami rejestracyjnymi? Hamulec ręczny to przeważnie jednocześnie hamulec awaryjny i za bardzo przerabiać układu hamulcowego nie nada. :bajer

kimtop - 2015-03-31, 09:03

Ja mam hamulec na guzik ale w osobówce
toscaner - 2015-03-31, 09:24

Nie no ruszając pod górę nigdy nie używam, to będę pisał, głupoty, że używam? Gdzie by mi się chciało machać wajchą przy ruszaniu.

No właśnie te przeglądy mnie zastanawiają.
Logicznym jest, że teraz też już nie mam oryginalnego całego układu ręcznego, bo zbiornik, więc linka jest przerobiona. Upierdliwy diagnosta i to co mam już uzna za przeróbkę i łaskawie przeglądu nie podbije.
Stąd pomysł.
Myślałem jeszcze o opcji - zostawię wajchę, dołożę potencjometr i sobie "wystrugam" elektronikę sterującą siłownikiem, a dokładniej jego naciągiem.

eMKa - 2015-03-31, 09:25

Na co dzień jeżdżę samochodem z elektrycznym hamulcem postojowym - i go nie lubię. :-/
W Ducacie mam tradycyjny. Przy ruszaniu na wzniesieniach ręcznego używam dla wygody
i zdrowotności sprzęgła. Elektryczny hamulec postojowy później reaguje i w razie “W” może być różnie.
Raz hamulec ręczny uratował mi życie... Wpadłbym z mostu do rzeki, zatrzymałem się przed symboliczna barierką.
Czy elektryczny by zdążył zadziałać - nie wiem :?

eMKa - 2015-03-31, 09:33

Na wzniesieniach, mam na myśli prawdziwe góry. :)
Rawic - 2015-03-31, 10:07

toscaner napisał/a:


No właśnie te przeglądy mnie zastanawiają.

Myślałem jeszcze o opcji - zostawię wajchę, dołożę potencjometr i sobie "wystrugam" elektronikę sterującą siłownikiem, a dokładniej jego naciągiem.

Dorabiasz siłownik do dźwigni hamulca ręcznego i zwalniacz blokady zapadkowej a jadąc na przegląd po prostu go rozłączasz. Można to tak skonstruować, żeby działało albo elektrycznie albo ręcznie taka hybryda hamulcowa :spoko Mam już fajnego pomysła jak prosto zrobić hamulec hybrydowy, w Poznaniu możemy to wykonać. Toskaner Ty przywieź narzędzia, Bronek przywiezie parę elektrycznych siłowników, żeby coś dobrać, Janusz zajmie się sprawami patentowymi. :spoko

toscaner - 2015-03-31, 10:21

No w Toskanii też właśnie są góry. Np. Amiata, gdzie byliśmy ok. 6 tygodni ma około 1740m.n.p.m. ale nawet tam nie używałem. Tylko po zaparkowaniu. Zresztą kto palił kapcie bmką, czy amerykańcem, to wie o co mi chodzi. Noga w poprzek itd.
Ale o tym rozważamy.

Załóżmy, że w 99,9% przypadków to będzie postój. Parkuje i "bzyt" zaciągnięty. Może to jest też to, że nie do końca ufam przerobionemu ręcznemu i przedłużanej lince?
Siłownik elektryczny naciągałby końcową linkę.

O problem z badaniem technicznym na forum nie pytam, bo to zawsze co stacja to inna historia.

Bronek - 2015-03-31, 10:26

Stojąc pod górę , gdy za mną są ludzie samochody ...
Nie wyobrażam sobie nie zaasekurować się ręcznym .
Dla bezpieczeństwa inny asekuruje ręcznym , Tak mam w tym kretyńsko rozwiązanym Dukaciaku , nieprzyjaznym kierowcy . Pozycja beznadziejna. też i tym bardziej . :!:

Mówię o normalnych autach , bez elektroniki .

Jakiś niekumaty jestem .
cały czas mówię o tradycyjnym rozwiązaniu . .
jak procedura startu wygląda u Ciebie Toscaner. :?: :spoko ( pisalismy razem - ok po ruszaniu....)
Stoisz pod górę na biegu ???

A na światłach ?? pod górkę cały czas świecisz po oczach hamulcami ??


Pomijam sprawę zawracania . w maluchu bez ręcznego połowę mniej frajdy z jazdy było .

No zaraz spece najlepsi .. zaczną. :mrgreen: Bo tu same asy .

Rawic - 2015-03-31, 10:41

Bronek napisał/a:
Tak mam w tym kretyńsko rozwiązanym Dukaciaku , nieprzyjaznym kierowcy
Cytat:
no właśnie nie stójmy w miejscu, nie bądźmy na "nie" zróbmy coś, żeby nasze Ducato stało się przyjaznym pojazdem :spoko
koder - 2015-03-31, 11:06

Bronek napisał/a:
Stojąc pod górę , gdy za mną są ludzie samochody ...
Nie wyobrażam sobie nie zaasekurować się ręcznym .
Dla bezpieczeństwa inny asekuruje ręcznym , Tak mam w tym kretyńsko rozwiązanym Dukaciaku , nieprzyjaznym kierowcy . Pozycja beznadziejna. też i tym bardziej . :!:

Mówię o normalnych autach , bez elektroniki .

W większości Mercedesów "ręczny" się zaciąga pedałem, a zwalnia dźwignią pod włącznikiem świateł, która puszcza od razu ("brzdęk" i puszczony). W ogóle nie ma opcji, żeby asekurować się ręcznym przy ruszaniu. Nigdy mi to nie sprawiało problemu - oczywiście przy skrzyni ręcznej, bo automat to całkiem inna bajka.

EDIT: w ankiecie brakuje mi "nie mam, ale mi to zwisa".

toscaner - 2015-03-31, 11:13

Na światłach? Jak płasko to ręczny nie potrzebny, jak nierówno, to noga na hamulcu. No i przy nierówno mamy 50/50, że pod górkę, bo może być z górki, wtedy też ręczny niepotrzebny. Pod górę, no tu mnie zaskoczyliście, ale przemyślałem te moje marne ponad 20 lat jeżdżenia i faktycznie ja nie używam ręcznego. Ni cholery nie mogę sobie przypomnieć czy była gdzieś taka góra, żebym musiał ciągać za wajchę.
Zresztą pół życia amerykańcami, które często mają jak Merce ręczny-nożny. Mercem też bez ręcznego się ruszało, bo i manuale miałem ze dwa.
No zdecydowanie nie potrzebuję żadnej formy ręcznego do ruszania, czy to pod górę czy nie.
No tak już mam zje..ane. Nic nie poradzę.

Wkurza mnie za to w Jumperze to, że parkuję targam za prawie pół metrową wajchę i nie wiem, czy już ok, czy jeszcze nie, no i obracane fotele, tu znowu kolizja przy obracaniu, gdy wajcha w górze. Pstryczek elektryczek rozwiązałby dwa problemy. Świeci = ręczny zaciągnięty, że joptwojamać i fotel obraca się bez obcierania o jakieś wajchy.
Wad nie widzę. Fakt, jak ktoś ciągle na ręcznym rusza, to inaczej to widzi niż ja.

kimtop - 2015-03-31, 11:16

Może wystarczy zastosować dźwignię hamulca z Renault Master?
klaudynka - 2015-03-31, 11:34

Najpierw koledzy to sprawdzcie czy taka przeróbka hamulca jest zgodna z przepisami nie wydaje mi się? jak taki przerobiony hamulec zachowa się podczas awaryjnego hamowania np na mokrej nawierzchni. Sam osobiscie w osobówkach mam elekryczne hamulce i nie specjalnie mi sie to podoba. :spoko
SlawekEwa - 2015-03-31, 11:40

Mówimy o hamulcu postojowym :bajer
klaudynka - 2015-03-31, 11:47

Hamulec postojowy,który spełnia rolę awaryjnego czyż nie tak ???
Bronek - 2015-03-31, 11:59

A jak to jest na egzaminie ???
Ruszanie pod górę .

O ile wiem to z hamulca !!
Pewnie nóżka po skosie na dwóch pedałach tez patent ale co samochód to inne ustawienie .
Niestety z bogactwa jeżdżę co chwila innym , i każdy inaczej .
A Ducato to ergonomicznie tragedia.
cytat i wiele innych
Nie wiem czy to ze względu na sprzęgło instruktorzy zabraniają kombinacji z pedałami . ??
Cytat:
Moj instruktor absolutnie zabrania ruszania na gazie!! .................itd.

Tu zauważcie każe by pstrykało aby egzazminator słyszał ,że zaciągamy ręczny


https://www.youtube.com/watch?v=HJm2-umpavE

yaro 65 - 2015-03-31, 12:12

Cytat:
Nie mam, nie cierpię elektrycznych

bardzo dobra opcja do wyboru .

toscaner - 2015-03-31, 12:44

klaudynka napisał/a:
jak taki przerobiony hamulec zachowa się podczas awaryjnego hamowania np na mokrej nawierzchni.


Padłem. :gwm
Proponuję sprawdzić jak ręczny z wajchą się zachowa na mokrej nawierzchni. Znajomy makaron próbował. :haha: :haha: :haha: :haha:
Dodam, że na szczęście miał ubezpiecznie odpowiednik AC, bo auto było roczne.
I polecam choćby zerknąć jak to jest w Mercedesach rozwiązane. Kolega Koder i ja już napisaliśmy.

klaudynka - 2015-03-31, 13:06

TOSKANER ciekawe jak się twoja przeróbka elektryczna zachowa jak Ci braknie hamulca zasadniczego oby Cię prąd nie pokopął !! :szeroki_usmiech
toscaner - 2015-03-31, 13:12

klaudynka napisał/a:
TOSKANER ciekawe jak się twoja przeróbka elektryczna zachowa jak Ci braknie hamulca zasadniczego oby Cię prąd nie pokopął !! :szeroki_usmiech


Skończ fantazjować, bo robisz offtop i mam nadzieję, że durne uwagi polecą tam gdzie ich miejsce - śmietnik.
O hamowaniu silnikiem słyszała?
Napisz do producentów aut, którzy już takie hamulce stosują. Może przestaną. :haha: :haha: :haha:
Ręcznym na mokrym. :haha: :haha: :haha:
Jeszcze się nie przestaliśmy śmiać. :haha: :haha: :haha:

Bronek - 2015-03-31, 13:33

Toscaner a jakby tak na przód, ręczny lub prawostronny. Dla o lewicowych poglądach :spoko
toscaner - 2015-03-31, 13:36

Bronek napisał/a:
Toscaner a jakby tak na przód, ręczny lub prawostronny. Dla o lewicowych poglądach :spoko


A Ty wiesz, że jakiś samochód miał ręczny na przód. Ale ni cholery nie przypomnę sobie co to marka/model był.

Rawic - 2015-03-31, 13:41

toscaner napisał/a:


A Ty wiesz, że jakiś samochód miał ręczny na przód. Ale ni cholery nie przypomnę sobie co to marka/model był.
Citroen Xantia, Citroen BS, Citroen XM
toscaner - 2015-03-31, 13:59

Jakby nie było Jumper/Ducato ma ręczny z tyłu. U mnie są tarczo - bębny, czyli ręczny na osobnych okładzinach. Rozważam siłownik od np. któregoś modelu BMW, albo np. Insygnii.
Rozważam jeszcze, czy bawić się w analogowe starowanie naciągiem siłownika, czy po prostu przycisk włącz/wyłącz. Do tej opcji zawsze można dobudować odrobinę elektroniki sterującej. Tylko po co. Mi wystarczy blokada na postoju.

A i przypomniałem sobie, kiedy używałem ręcznego przy ruszaniu pod górę. Jechałem osobówką z dużą przyczepą. Tak, wtedy chyba, użyłem kilka razy.

MILUŚ - 2015-03-31, 14:42

klaudynka napisał/a:
Hamulec postojowy,który spełnia rolę awaryjnego czyż nie tak ???


To nie jest takie głupie pytanie . W zaszłym roku wracaliśmy z kolega jego Renówką spod Bratysławy . Pękł mu wężyk układu hamulcowego . "0" hamulców :gwm :gwm :gwm
Nie było tak źle do póki nie zachciało mi się :oops: ...........musiałem czekać na parking ..........pod górkę przez 200 km :gwm . Nie dało rady w trakcie jazdy hamowac ręcznym :gwm :gwm :gwm A w przypadku ręcznego mechanicznego można by było w razie "W" jakoś wyhamować . No chyba ,że to tylko francuzy tak mają :chytry

koder - 2015-03-31, 15:12

MILUŚ napisał/a:
Pękł mu wężyk układu hamulcowego . "0" hamulców
Nie było tak źle do póki nie zachciało mi się ...........musiałem czekać na parking ..........pod górkę przez 200 km

Czy ja dobrze czytam, że jechaliście samochodem bez hamulców przez 200km? :shock:

Powiedz proszę, że coś źle zrozumiałem.

Czarna i Krzysiek - 2015-03-31, 15:19

koder napisał/a:
jechaliście samochodem bez hamulców przez 200km?

Też tak to zrozumiałem :gwm Mój kolega pojechał kiedyś do Hamburga po "budynia" okulara. Była okazja, uszkodzony układ hamulcowy. Myślałem, że on wróci na lawecie, a on przyjechał nim na kołach. Bez hamulców :gwm :gwm :gwm :gwm

Bronek - 2015-03-31, 15:22

To nic. Znajomy w Skodzie wyjął kluczyki , bo chłopaki potrzebowali otwieracz do piwa, a ten za breloczek robił
Fajnie na luzie autko się toczy..... gdyby nie zakręt... blokada kiery

Lekkie uszkodzenie auta, ale z rowu wyciagali na linie.

To był taryfiarz ze Szczecina u którego chatę wynajmowałem.
Prawda najprawdziwsza nie jakieś facebooki.

Czarna i Krzysiek - 2015-03-31, 15:25

Kolejny dowód na "inteligencję" tejże grupy zawodowej :gwm :gwm :gwm Ja sam jestem przedstawicielem tej grupy...... tyle, że chyba odstaję od innych :haha: :haha:
Bronek - 2015-03-31, 15:34

Uny taksiarz miał brata marynarza, a ten jak to marynarz w Krakowie mieszkał.
Po rocznym rejsie via Amsterdam do Szczecina miał przylecieć

Żona stęskniona przyjechała. Gdy brała przedkonsumpcyjną kąpiel, ten brat postanowił zapoznać lokatora.. Czyli mnie.

On wyjął Johny Walkera (czasy Pewexu) ja ogórki.

Piliśmy do rana i potem do wieczora


Żona ponownie się "przybrudziła" :oops:

A propos hamulców.... nam wtedy zabrakło

Czarna i Krzysiek - 2015-03-31, 15:37

Cytat:
Żona ponownie się "przybrudziła"

A propos hamulców.... nam wtedy zabrakło
_________________

:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: Nie wnikam :haha: :haha: :haha: :haha:

Bronek - 2015-03-31, 15:43

w piciu :oops:


czyli w paszczu, tylko gorzałę. :oops:

toscaner - 2015-03-31, 15:54

Oderwałem się od forum, żeby spokojnie zjeść obiadek nad morzem. Pstryknąć kilka fotek. Wracam, czytam i przecieram oczy.
Nie, jednak nie pomyliłem tematu, to nie "z przymrużeniem oka". :haha:

200 km bez hamulców? :shock:
Hamowanie jak? A'la Indiana Jones, Fred Flinstones?
Ja bym przed taką jazdą szukał kotwicy albo spadochronu. :haha:
Ostatecznie dobre buty ubrał. :haha:

Zakładam, że żaden producent nie przewidział, że jego samochód pokona 200 km bez hamulców. :haha:
Ciekawe jaki rekord nam w temacie padnie. :bigok

Ja tam wolę mieć dobry ręczny szczególnie jedząc obiadek i stojąc nad skarpą: :-P

koder - 2015-03-31, 15:59

W temacie ręcznego, to sobie podnośniki na guzik zamontuj :)

Poziomowanie i parkowanie w jednym.

toscaner - 2015-03-31, 16:12

Rozważałem, ale to trochę większy wydatek, no i do tej pory ani razu nie musiałem poziomować. Na razie praktyka pokazała, że da się w tą albo tą stanąć i jest płasko. Jednak tył jest lekko wyżej w naszym kamperku. Na równym da się spokojnie funkcjonować. Woda w kabinie też ładnie spływa. Jeśli teren lekko nierówny staję zawsze przodem do wzniesienia i jest równiej niż na równym. :mrgreen:

A może do poziomowania użyłbym dwóch zbiorników: tył i przód i tak na postoju przelewać wodę aż będzie równo. Hmmm, no to jest myśl, stajemy gdzie kempingować nie wolno (rozkładać podpór itp.), a w tej sprytny sposób mamy poziom. Wody w kamperach nie brakuje. Albo 2 szarej albo 2 białej pod autem :)
W końcu mój kamper chyba i tak ma wszystko inaczej, więc dlaczego nie poziomować przelewając wodę w skrajnie umieszczonych zbiornikach? Stoimy na kołach, więc mandat nie grozi a my mamy równo. :bigok :bigok :bigok

Wiem, wiem, poduszki, ale wodę już mamy. :)

Bronek - 2015-03-31, 16:17

Piłeś winko do obiadu :wyszczerzony:
MILUŚ - 2015-03-31, 16:23

toscaner napisał/a:
................

200 km bez hamulców? :shock:
Hamowanie jak? .........................

Zakładam, że żaden producent nie przewidział, że jego samochód pokona 200 km bez hamulców. :haha: .............


Zaraz ..........zaraz.............ja nie napisałem że bez hamulców przejechaliśmy 200 km :chytry tyle to musieliśmy przejechac od momentu kiedy mnie przypiliło :oops: bez hamulców przejechalismy z za Bratysławy do granicy w Gorzyczkach czyli jakieś............330 km :mrgreen:
Dlaczego ? Bo był piątkowy wieczór ; żaden słowacki serwis nie podjął się naprawy "od ręki" a Assistance było gówniane czyli holowanie od .........granicy :gwm

A hamowanie silnikiem .............+ umiejętności

Ale dalej nikt nie rozwiązał podstawowego problemu ..........nie działającego hamulca elektrycznego w trakcie jazdy . Albo ściślej ......niemożności właczenia w trakcie jazdy owego :chytry

Rawic - 2015-03-31, 16:59

toscaner napisał/a:
A może do poziomowania użyłbym dwóch zbiorników: tył i przód i tak na postoju przelewać wodę aż będzie równo
poziom wody się wyrówna( naczynia połączone ale więcej wody w dolnym zbiorniku, spowoduje jeszcze większą pochyłość, tak na bank musiałeś coś wypić :spoko
Rawic - 2015-03-31, 17:04

MILUŚ napisał/a:
bez hamulców przejechalismy z za Bratysławy do granicy w Gorzyczkach
Słowacja to taki równniny kraj,
MILUŚ napisał/a:
Ale dalej nikt nie rozwiązał podstawowego problemu ..........nie działającego hamulca elektrycznego w trakcie jazdy . Albo ściślej ......niemożności właczenia w trakcie jazdy owego
jak to nikt mój hamulec hybrydowy taki właśnie będzie :spoko
koder - 2015-03-31, 17:04

Rawic napisał/a:
poziom wody się wyrówna( naczynia połączone

Jak dać pompkę między nimi, to nie. Ale pomysł raczej z takich zabawnych. Poduszki lub łapy. Nie wiem, czy łapy elektryczne wchodzą w ogóle w grę - zwykle montuje się chyba hydraulikę.

Można się ewentualnie jeszcze spaść jak świnia i stawiać sobie stołek w różnych miejscach kampera, zapewniając odpowiednie dociążenie i przez to poziom ;)

Bronek - 2015-03-31, 17:06

chce trymować, zawory pompy, sprężone powietrze....

Peryskop? Uszczelnisz jak Rudego 102

Za promy Nie płacisz :lol:

A propos Koder..... pełna toaleta w złym miejscu, morze przew :haha: ażyć. Film "Zawieszeni na drzewie" :haha:

Rawic - 2015-03-31, 17:09

Cytat:
Jak dać pompkę między nimi, to nie. Ale pomysł raczej z takich zabawnych.
ale Tosca mówił o przelewaniu, naczytał się pewnie o łodziach podwodnych :spoko
toscaner - 2015-03-31, 18:06

Bronek napisał/a:
Piłeś winko do obiadu :wyszczerzony:


W tym kraju? Zawsze. I do tego legalnie. :mrgreen:
Ja tylko legalnie. :-P

Rawic napisał/a:
toscaner napisał/a:
A może do poziomowania użyłbym dwóch zbiorników: tył i przód i tak na postoju przelewać wodę aż będzie równo
poziom wody się wyrówna( naczynia połączone ale więcej wody w dolnym zbiorniku, spowoduje jeszcze większą pochyłość, tak na bank musiałeś coś wypić :spoko


No zrobiłoby się tak, żeby nie były naczynia połączone. Przecież da się. :mrgreen:
Białej miałbym wtedy 140 litrów. :)
Problem z szarą, bo zbiornik 80lt. no ale mógłbym "odkupić" patent automatu kropelkowego i zastosować u siebie.

Rawic napisał/a:
Cytat:
Jak dać pompkę między nimi, to nie. Ale pomysł raczej z takich zabawnych.
ale Tosca mówił o przelewaniu, naczytał się pewnie o łodziach podwodnych :spoko


Faktycznie, widziałem to w jakimś filmie z łodziami. Jakaś komedia? Chyba "Peryskop w dół". :bigok
Ale oni nie mieli hamulca i dolewali whiskey do silnika, żeby zyskać trochę więcej mocy.

Wracając do hamulca, koncepcja jest. Myślę, że siłownik wcale nie musi kolidować z pozostawieniem linki, do awaryjnego hamowania na mokrym, gdyby ktoś kiedyś ode mnie kampera kupił i chciałby takie ewolucje wyczyniać. Czyli po prostu dołożyłbym siłownik do tego co mam i wygodnie "dokował" na postoju. Gaszę, naciskam i hamulec zaciągnięty. Ktoś uważa, że to niewykonalne?


Co do szarej, wiem, że niektórzy mają obiekcje czytając o automacie kropelkowym. Włosi nie mają z tym problemu. Tak oto Włoch pozbywa się "żółtej" w centrum miasta, przy centrum handlowym obok kampera stojącego koło nas: :gwm :gwm :gwm
Jak to mówią niektórzy "nic co ludzkie nie jest nam obce". :haha:

Bronek - 2015-03-31, 18:22

wersja dwupatentowa to fajna rzecz. :roza:
Typowo postojowy.

Ale ręczny musi zostać.
Potem mamy wybór, kwestia wprawy, chęci i decyzji.

janusz - 2015-03-31, 18:53

toscaner napisał/a:

Ciekawe jaki rekord nam w temacie padnie. :bigok

Jakieś dwa lata podróżowania Trabantem za komuny zanim udało się kupić pompę hamulcową. Dwa lata tylko ręcznym. :oops:

toscaner - 2015-03-31, 19:40

janusz napisał/a:
toscaner napisał/a:

Ciekawe jaki rekord nam w temacie padnie. :bigok

Jakieś dwa lata podróżowania Trabantem za komuny zanim udało się kupić pompę hamulcową. Dwa lata tylko ręcznym. :oops:


Ale trabant to taka masa, że można by było hamować butami? No tylko dobre podeszwy. No po za tym to były inne czasy. Pamiętam, że wycieraczki do szyb się na noc zdejmowało, koła odkręcali.

Włochy natomiast to chyba nadal pełna komuna. Wycieraczek niby nie kradną, ale na tym parkingu raczej nie zostajemy...
Wg nas "za spokojnie". Pomyśleć, że to parking przy centrum handlowym. :haha:

janek50 - 2015-03-31, 22:05

Toscaner pewnie we Włoszech nie znają co to śruby zabezpieczające, kumplowi jak zwędzili nowe stalowe z nowymi oponami teraz zamiast zwykłych śrub ma po 4 przeciw kradzieżowe. Co do ręcznego nie wyobrażam sobie mojego ducaciaka czy chevika bez ręcznego, nie to że nie umiem ruszać pod górkę bez używania ręcznego, po prostu ja go najczęściej używam ja zgaszę silnik na parkingu, zaciągam ręczny i wiem że autko nie odjedzie. Fakt że poręczny to nie jest przyrząd, mam ducato 2 lata i ciagle się mylę i szukam ręcznego po prawej stronie. Podziwiam tych kaskaderów którzy robili takie trasy bez hamulca zasadniczego, jak mi strzelił kiedyś przewód w przednim kole w PF125 żeby miec możliwość panowania jako takiego nad tym bolidem po prostu zaklepałem metalowy przewód tak żebym nie tracił płynu . Dojazd tylko do mechanika i wymiana przewodu. Ciekaw jestem jak sobie byście poradzili przy zjeździe np z Kubalonki bez sprawnego zasadniczego, już widzę jak hamują co niektórzy silnikiem to do tych kaskaderów jeżdzący po 400 km bez sprawnych zasadniczych hamulców, zwłaszcza na niemieckiej autobahnie. :haha: :haha: :haha:
Socale - 2015-03-31, 23:14

Dobry kierowca, na montówce i ręcznej pompce wyhodowany, pojedzie bez sprzęgła, bez hamulca i... bez paliwa.
Poradzi sobie ze wszystkim, po prostu.
Elektryczny ręczny to nie dla mnie, nie mam, nie miałem ale z góry wiem.
Mam 2 gwiazdki z postojowymi wynalazkami na lewą stopę, jeden nawet SBC-Hold... to dopiero wq....via.

janek50 - 2015-03-31, 23:27

Socale, po przeczytaniu coś napisał doszedłem do wniosku że jestem marnym albo wręcz beznadziejnym kierowcą, a ja myslałem że jestem przynajmniej średniakiem. :(
Socale - 2015-03-31, 23:32

Jeśli to źle/obraźliwie zabrzmiało to serdecznie przepraszam ale...
"trenowałem" jazdę bez sprzęgła na Starach 266 , Jelczach i Kamazach - da się, naprawdę.
Bez paliwa też.

toscaner - 2015-04-01, 00:00

No wszystko pięknie, tylko wróćmy do założeń.
To ma ułatwiać, a nie komplikować, czyli teraz parkuję to zaciągam wajchę. Raz "prztyknie" na 5 ząbków, raz na 6. Wajcha sterczy, a nie każdy lubi jak sterczy. Przy obracaniu fotela, który ma plastiki słyszę, jak one o tą wajchę zahaczają. Szlak mnie wtedy trafia. Jak spad duuuży to zaciągam na max ile mam siły. Wtedy jeszcze bardziej słychać przy obracaniu.

Kolejny problem, jak ja zaciągnę (w każdym aucie), to moja M. choćby się zapierała, to pozamiatane. Ręcznego nie zwolni. Dobrze, gdy jestem w pobliżu a nie np. na spacerze z psem.

No i powstała idea, aby to ułatwić. Guziczek i zaciągnięte na max.
Czyż to nie ułatwia? Po co biedna kobieta ma się z tym szarpać? Po co mam sprawdzać, gdy leje a trzeba agregat pod maską uruchomić, czy ręczny zaciągnięty i kamper nie zjedzie w przepaść? Guziczek świeci - hamulec zaciągnięty na max. Max, maxów. Prosto, łatwo, przyjemnie. :bigok

janek50 - 2015-04-01, 00:14

Toscaner ,co do sterczenia do góry to tę sprawę musisz poruszyć ze swoją lepsza połową, ale jej na pewno nie będzie sterczenie do góry przeszkadzało ... :haha: :haha: :haha: :haha: zapewniam cię że nawet będzie Za .

Socale, daleko mi do obrażania się i wychodze z założenia że nie jestem doskonałym.........

Socale - 2015-04-01, 00:25

Jeśli e- siłownik będzie ząbkował, to co będzie go z ząbków zwalniać? Jak?
.
Może jakaś malutka wyciągarka z nawijaniem/rozwijaniem linki na bębnie.

toscaner - 2015-04-01, 00:27

Socale napisał/a:
Jeśli e- siłownik będzie ząbkował, to co będzie go z ząbków zwalniać? Jak?
.
Może jakaś malutka wyciągarka z nawijaniem/rozwijaniem linki na bębnie.


Zgubiłem się. :shock:
Rozwiniesz?

Fux - 2015-04-01, 07:08

Jak juz chcesz kombinować z elektrykiem, to zamontuj go równolegle.
Chcesz, to zaciągasz ręka; jeżeli nie, to elektryk.
Jednakże elektr. moduły ham. ręcznego troszkę fatygi będą Ciebie kosztowały.
Tam wchodzą linki prosto z kół a Ty musisz zamontować to bliżej samej wajchy.
Przypomnuj sobie, jak było np. w pf 125.
Pętla od koła do koła; cięgno z regulacją długości/napięcia linek do wajchy.
Na tym odcinku/cięgle trzeba elektryczny. Zawsze masz niezależne działanie.

toscaner - 2015-04-01, 08:20

Fux f125 raczej nie miały tarczo-bębnów?
A Jumpera mam pod ręką. Pod autem byłem ze 100x i ze 100x widziałem jak to jest zrobione.
Siłownik planuję montować albo zamiast albo równolegle z prętem przytwierdzonym do linki idącej do obu kół.
Dziś może wlazę pod auto i pstryknę fotę jak to wygląda.
A może jutro, bo dziś prima aprilis i pomylę samochody. :mrgreen:

kaimar - 2015-04-01, 08:34

Mam elektryczny hamulec i sobie chwalę.
Ale tutaj rozmawiamy o amatorskim dołożeniu elektrycznego sterowania hamulcem. Czy takie przeróbki są dozwolone? To nie jest tylko założenie siłownika.
Całkowicie pomijana jest sprawa bezpieczeństwa.
Jak zabezpieczony zostanie hamulec przed samoczynnym zadziałaniem w czasie jazdy? Niekontrolowane zahamowanie tylnych kół w czasie jazdy na śliskiej nawierzchni i nie tylko grozi wypadkiem. I to poważnym. Toscaner, czy jesteś w stanie tak zrobić system aby tego uniknąć?

toscaner - 2015-04-01, 08:43

Widzisz, Kaimar masz dużo racji, a niektóry fantazjowali, że ręczny służy do awaryjnego hamowania na mokrej nawierzchni.

Wracając do tego co planuję. Zastosowałbym oczywiście siłownik od BMW, Insygnii, lub inny stricte do tego przeznaczony.
Oczywiście w czasie jazdy siłownik nie zadziała, bo będzie miał odcięte zasilanie. A jako, że jest elektryczny, bez prądu jak każde urządzenie na prąd jest martwe.
Zasilanie układ sterujący dostawałby tylko na postoju i dopiero wtedy możliwe byłoby uruchomienie. Tak w skrócie mniej więcej by to wyglądało.

mrsulki - 2015-04-01, 08:47

toscaner, poza wystąpieniem awarii takiego samodziału czy wziąłeś pod uwagę jak zareaguje ubezpieczalnia przy likwidacji ewentualnej szkody?? Samowolna ingerencja w układ hamulcowy to wymarzona wymówka aby nie uznać roszczenia.
toscaner - 2015-04-01, 09:08

mrsulki napisał/a:
toscaner, poza wystąpieniem awarii takiego samodziału czy wziąłeś pod uwagę jak zareaguje ubezpieczalnia przy likwidacji ewentualnej szkody?? Samowolna ingerencja w układ hamulcowy to wymarzona wymówka aby nie uznać roszczenia.


No właśnie między innymi i po to założyłem ten temat. Wszystkie za i przeciw.
Z przeglądami też nie wiem jakby to się odbywało, a mnie nie interesuje tzw. "załatwienie".

Ale jak pisałem... mam Jumpera przerobionego na kampera i ... ja już mam ingerencję w układ hamulca ręcznego. Pisałem o tym w tym temacie. Mam przecież zbiornik szarej, a linka nie idzie już oryginalnie.
Czyli pozamiatane? Oryginalnie się nie da, bo musiałbym zbiornik wywalić i podstawiać wiaderko.

A hamulce postojowe elektryczne wiem, że można domontować. Wiele samochodów ma dokładany taki postojowy, np. Różne samochody specjalne. Przynajmniej we Włoszech. Nie wiem jak w Polsce.A to znaczy, że są firmy, które to montują legalnie. :bigok

mwservice - 2015-04-01, 09:33

Takie rozwiązania można kupić :-)
- Brembo Electronic Parking Brake (http://www.whatvan.co.uk/test-drives/first-drive/2008/brembo-electronic-parking-brake)
- http://handicare.dk/en/au...ies/handibrake/

klaudynka - 2015-04-01, 10:03

Widzisz TOSKANER wykreczasz kota ogonem nie czytasz ze zrozumieniem, chodzi przede wszystkim o bezpieczenstwo pisałem wyrażnie co sie stanie podczas zablokowania takego hamulca własnej konstrukcj podczas jazdy np na mokrej nawierzchni? Orginalne hamulce postojowe sterowane elektrycznie włączone awaryjnie podczas jazdy spowolnią pojazd ale nigdy hamulców nie zablokuja!!! :spoko
toscaner - 2015-04-01, 10:13

:gwm :gwm :gwm
klaudynka napisz coś, co się przyda w temacie, a nie bzdury znowu. Napisałaś(eś), że chcesz na mokrym hamować ręcznym. Co założę temat to jak dżin się pojawiasz po odkręceniu butelki. Nic sensownego, byle se popisać.

Masz coś do dodania w temacie? Te fabryczne też złe? Jak firma mająca uprawnienia wykona to też źle? Chcesz w temacie coś pisać, to napisz coś co się przyda. Bzdury o hamowaniu ręcznym na mokrym już zdementowało kilka osób.
Coś przydatnego, bez obrażania? Potrafisz?

klaudynka - 2015-04-01, 10:22

Badz uparty przy swoim i niech tak pozostanie!!!
toscaner - 2015-04-01, 10:36

klaudynka napisał/a:
Badz uparty przy swoim i niech tak pozostanie!!!


To było na temat. :haha:

Socale - 2015-04-01, 11:18

toscaner napisał/a:
Socale napisał/a:
Jeśli e- siłownik będzie ząbkował, to co będzie go z ząbków zwalniać? Jak?
.
Może jakaś malutka wyciągarka z nawijaniem/rozwijaniem linki na bębnie.


Zgubiłem się. :shock:
Rozwiniesz?

Miałem na myśli zastosowania/działanie samego mechanizmu zaciągająco-zwalniającego linkę hamulca.

Bronek - 2015-04-01, 14:14

Socale napisał/a:
toscaner napisał/a:
Socale napisał/a:
Jeśli e- siłownik będzie ząbkował, to co będzie go z ząbków zwalniać? Jak?
.
Może jakaś malutka wyciągarka z nawijaniem/rozwijaniem linki na bębnie.


Zgubiłem się. :shock:
Rozwiniesz?

Miałem na myśli zastosowania/działanie samego mechanizmu zaciągająco-zwalniającego linkę hamulca.

może.......
bęben i siłownik do niego mimośrodowo. wystarczy ćwierć obrotu.....

:idea

Gewehr - 2015-04-01, 17:05

Wstawiam fotki mechanizmu "rękawa" w DII i DIII. Moim zdaniem wystarczy przedłużyć ramię "sierżanta" i na nim dołożyć siłownik elektryczny. Ręczne zaciąganie pozostanie i nie będzie elektryczny z nim kolidował.
Bronek - 2015-04-01, 17:39

Widzę pewne kwestie np. jak blokada istniejącego ręcznego hamulca.

Siłownik ciągnie , a co ruchem istniejącej wajchy? W górę pójdzie, a w dół? Jest blokada!

Gewehr - 2015-04-01, 17:44

Bronek napisał/a:
Widzę pewne kwestie np. jak blokada istniejącego ręcznego hamulca.

Siłownik ciągnie , a co ruchem istniejącej wajchy? W górę pójdzie, a w dół? Jest blokada!


Dźwignia zostaje opuszczona. Wystarczy zrobić podłużne oko linki przy sierżancie ;) Takie samo oko na siłowniku i wszystko się będzie odbywać bezkolizyjnie.

Rawic - 2015-04-01, 18:57

Bronek napisał/a:
W górę pójdzie, a w dół? Jest blokada!
na blokadzie zapinamy zawleczkę od ręcznego granatu RG, można kupić na wyprzedaży Agencji Mienia Wojskowego, ja sobie kupiłem kilka sztuk, co prawda proch wysypali i sprzedali oddzielnie ale poradzę sobie z ponownym napełnieniem, przecież stary wiarus jestem prawie 12 miesięcy służby mam za sobą. :spoko
toscaner - 2015-04-01, 19:23

Rawic napisał/a:
Bronek napisał/a:
W górę pójdzie, a w dół? Jest blokada!
na blokadzie zapinamy zawleczkę od ręcznego granatu RG, można kupić na wyprzedaży Agencji Mienia Wojskowego, ja sobie kupiłem kilka sztuk, co prawda proch wysypali i sprzedali oddzielnie ale poradzę sobie z ponownym napełnieniem, przecież stary wiarus jestem prawie 12 miesięcy służby mam za sobą. :spoko


A to nie w Rambo było? Albo Mc Giver? :)

Bronek - 2015-04-01, 19:27

Zbychu (Rawic) będzie wysadzał.
Do 31 kwietnia PIT a złożył i jeszcze się nie pogodził. :szeroki_usmiech

Rawic - 2015-04-01, 19:44

toscaner napisał/a:

A to nie w Rambo było? Albo Mc Giver? :)
ale strzeliłeś, dzisiaj go na parkingu Biedronki w Piotrkowie spotkałem :spoko
janek50 - 2015-04-01, 19:48

A może pójść tokiem myślenia Socale, zamiast wajchy przy fotelu zamontować elektryczną wciagarkę ??? która by zaciągała linkę tak jak wajcha?? nie byłoby przeróbek pod podwoziem, nawet idąc dalej , zostawić orginalnie wajchę i zrobić tak że sterujemy wciągarką ruchem wajchy ręcznego a skok zminimalizować do 2 cm.
Rawic - 2015-04-01, 19:57

janek50 napisał/a:
zostawić orginalnie wajchę i zrobić tak że sterujemy wciągarką ruchem wajchy ręcznego
tylko musisz uważać, żeby ta wciągarka Ciebie razem z tą wajchą nie wciągnęła pod podłogę. :haha:
janek50 - 2015-04-01, 20:04

Rawic, ty się zajmij granatami, :haha: :haha: :haha: , jakby nie robił to i tak muszą być wyłaczniki krańcowe, więc bez obaw, no chyba że buda tak skorodowana że pierwsza próba i ręczny mamy pod podwoziem z całą wciągarka. :haha: :haha: :haha:
janusz - 2015-04-01, 20:19

janek50 napisał/a:
jakby nie robił to i tak muszą być wyłaczniki krańcowe

Nie koniecznie, do zasilania siłownika można zastosować moduł domykania szyb. Takie ustrojstwo wyłącza zasilanie przy zablokowaniu/wzroście obciążenia silnika.

Gewehr - 2015-04-01, 20:24

janek50 napisał/a:
Rawic, ty się zajmij granatami, :haha: :haha: :haha: , jakby nie robił to i tak muszą być wyłaczniki krańcowe, więc bez obaw, no chyba że buda tak skorodowana że pierwsza próba i ręczny mamy pod podwoziem z całą wciągarka. :haha: :haha: :haha:


Jakie wyciągarki? Mało ma miejsca w środku, a Wy chcecie tam jeszcze wyciągarki upychać. Do tego, jeszcze bym dołożył akordeon i maszynę do szycia :haha:
Siłownik pod podwozie, do tego wyłącznik obciążeniowy i tyle. W takim układzie, nie potrzebne regulacje "co jakiś czas". Zawsze linki będą zaciągane z tą samą siłą ;) Nawet jak linki, czy szczęki będą się zużywały.

Rawic - 2015-04-01, 20:26

janusz napisał/a:
do zasilania siłownika można zastosować moduł domykania szyb.
owszem dobry by był, ale jeszcze lepszy jest w kolejowym elektrowozie, tam to jest dopiero hamulec elektryczny, że ho, ho :haha:
janusz - 2015-04-01, 20:46

Rawic napisał/a:
owszem dobry by był

To może rzucać kotwicę i po sprawie. :haha:

Rawic - 2015-04-01, 21:05

janusz napisał/a:
To może rzucać kotwicę i po sprawie. :haha:
albo lasso :haha:
janusz - 2015-04-01, 22:21

Rawic napisał/a:
albo lasso :haha:

Lasso to raczej do łapania dzikich kamperów stosuje się. :haha:

Wojciechu - 2015-04-01, 22:23

Pozwolę sobie na opis sytuacji nie elektrycznego hamulca w kamperze, lecz innego hamulca elektrycznego

Przy hamulcach elektrycznych – jest trochę” stety i niestety”. Jeżdżę od wielu lat osobowymi z ręcznym i automatycznym hamulcem elektrycznym. Jeździ się fajnie i to jest – „stety”. Niestety -było wtedy gdy w mroźną i śnieżną zimę poszedłem wyprowadzić samochód z mocno „zabudowanego” garażu. Padł akumulator i – wszystko zostało zablokowane – wspomaganie i hamulec elektryczny a samochód tyłem do wyjazdu z garażu- nijak wypchnąć - bo na hamulcu i dojścia do akumulatora - 0. I to ten „urok” z hamulcem elektrycznym. :spoko

Rawic - 2015-04-01, 22:39

janusz napisał/a:
Rawic napisał/a:
albo lasso :haha:

Lasso to raczej do łapania dzikich kamperów stosuje się. :haha:
rozumię, że dziki kamper to taki, co nie należy do Camper Teamu, prawda ? :lol: :lol: :szeroki_usmiech
janusz - 2015-04-01, 22:41

Rawic napisał/a:
prawda ?

O nie, nie. U nas nie ma kamperów z łapanki, wszyscy są z własnej woli. :wyszczerzony:

Rawic - 2015-04-01, 22:46

Cytat:
Przy hamulcach elektrycznych – jest trochę” stety i niestety”
prof-os napisał/a:
Padł akumulator i – wszystko zostało zablokowane
Ma Pan racje Panie Psorze z tym padniętym aku, dlatego musimy skonstruować elektryczny hamulec napędzany dynamem, przecież najpierw koło musi się kręcić, żeby było co i czym hamować :idea :spoko
Rawic - 2015-04-01, 22:51

janusz napisał/a:
wszyscy są z własnej woli.
w takim razie wśród Nas nie ma dzikich :spoko
toscaner - 2015-07-31, 13:38

Wracam do koncepcji elektrycznego hamulca.
Jakie funkcje zastosować?

1. Najprostsza wersja tylko włącznik/wyłącznik z opcją nie ma możliwości włączenia podczas jazdy. Czyli przycisk wciśnięty - siłownik zaciągnięty, wyłączam - siłownik puszczony. Prosto i skutecznie. Podczas jazdy odcięcie prądu w stronę zaciągania. Jak zaciągnięty, to muszę zwolnić ręcznie.

2. Czy bawić się w funkcje automatczny stop, asystent ruszania pod górkę itd. blabla wodotryski. Do ugryzienia, bo zastosowałbym już stosowane rozwiązania z samochodów, które to mają. Różnica taka, że szarpałoby za linkę ręcznego w Jumperze, a nie w np. BMW. Jednak obawiam się awaryjności.

Byłoby to zdublowanie ręcznego w wersji linka. Czyli linka pozostaje.

mwservice - 2015-07-31, 14:02

U mnie w osobówce (C4Picasso) jest ręczny elektryczny - działa tylko na tylnie koła, zamiast linki jest elektryczny silniczek. Po wyłączeniu silnika sam się zaciąga. Aby go wyłączyć, trzeba lekko puścić sprzęgło i minimalnie dodać gazu.
Do wspomagania ruszania pod górkę służy zupełnie inny system - korzysta on z hamulców hydraulicznych na wszystkie koła i chyba układów od ABSu.

Bronek - 2015-07-31, 14:10

ja potrzebuję hamulca , i byłbym raczej za jego lepszym dostępem . po prostu w dostawczaku , jakim jest wozidło budy kamperowej , ze wzg . na ewentualny trzeci fotel , budżetowo ulokowano go tam gdzie jest.

Mam zwyczaj ruszania pod górę , z asekuracją ręcznym , i tyle.

Deptanie dwupedałowe ,też mi jest znane , ale Ducaciak to porażka ergonomiczna.

Ten szczyt szpanu i uwielbienia niektórych , jest niestety taniochą z rodu DHL...plus warzywniaki.

Owszem jako , że ta wajcha jest tam gdzie jest, a pewnie chodzi by nie wypinać tyłka, aby zaciągnąć , odpalić np. w celu podładowania akumulatorôw, można taki dynks wymyślić , na zasadzie "czemu nie" :lol:

Ale kupię choćby jutro , patent przestawienia go wyżej.

toscaner - 2015-07-31, 14:41

No właśnie idea jest taka teraz:
wajcha zostaje, a ten elektryczny wciskam i zaciągnięte. Można ładować akumulatory i auto w górach nie stoczy się do przepaści, bo za słabo zaciągnąłem wajchę.

Fux - 2015-07-31, 15:02

mwservice napisał/a:
zamiast linki jest elektryczny silniczek

W kole?

Silnik elektryczny jest w module ham. ręcz., z którego wychodzą linki na koła.
Mechanizm elektryczny zastępuje dźwignie w kabinie.

toscaner - 2015-07-31, 20:18

W jakim kole? Fux po co komplikujesz, to co proste?
Dokładnie chcę podpiąć siłownik pod linkę równolegle, jeśli tak można określić do linek.

Bronek - 2015-07-31, 20:37

:wyszczerzony: tak mi przyszło , nagle , musi guz mózgu......
jakby a la kotwica.
do linki przez bloczek drugą linkę a do niej ciężarek lub kotwicę jachtową .
wyrzucasz za okno , linka krótka przez bloczek naciąga linkę hamulca .


a do zwolnienia , dopiero kombinujesz , silnik , wyciągarka , żona , kochanka.....

jest dobrobyt , skoro takie rzeczy przychodzą na myśl ...

albo choroba.."?

toscaner - 2015-07-31, 21:09

Bronek, załatw mi te same leki. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A miało być tak prosto. Kawałek siłownika, dwie śruby, parę kabli. 15 min jakiś czarów pod autem z wiertarką i nitonakrętownicą. Chyba jednak muszę przemyśleć. Hmm, może spadochron? A nie to by było dobre do hamowania, a na postoju, może ta kotwica. Albo w Obi kupię łańcuch na metry, Makitę mam, wystarczy wywiercić w asfalcie jakieś otwory pod mocowanie dla łańcuchów. Ciekawe jakie śruby utrzymają takie 3,5T :bigok
A może najtańsza wersja pod koła... kamieni kupa. :-P

Fux - 2015-07-31, 21:12

toscaner, nie wiesz, co piszesz.
Przeczytaj raz jeszcze, co napisałem.

Jeden siłownik elektryczny ciągnie dwie linki spięte z hamulcem pomocniczym w zaciskach hamulcowych każdego z tylnych kół!

toscaner - 2015-07-31, 21:24

Fux, ale co byś nie pisał. Napisz coś co mnie interesuje. Mechanicznie to ja wiem jak to zrobić, elektrycznie też, teraz rozchodzi się tylko oto czy to komplikować, czy prosto włącznik. Jak pisałem opcja 1 czy 2.
To rozważam, a nie gdzie podpiąć siłownik.
Nie pisz mi, że nie wiem co piszę, jak wyskakujesz z czym innym niż pytam.

Bronek - 2015-07-31, 21:43

A może obrót fotela ? ale tylko zaciąga.


Kombinacje .


Sens ....? Chyba tylko, by zrzucić bieg na pistoju i odpalić silnik ?

Toscaner , podaj powód podstawowy, to nawymyślamy

toscaner - 2015-07-31, 22:02

Powód? Dlaczego "kcem" elektryczny?
Bronek - 2015-07-31, 22:15

To niepodważalny argument.
czyli pstryczek

niemniej pstryczek ony , może różne działania i w różnych okolicznościach uruchamiać.

chcem bo muszem, czy chcem bo chcem by ?. by co? Po co?

ja to bym siłownik o mój ulubieny , o skoku 12" z krańcówkami.. Ze stówę to kosztuje....

toscaner - 2015-07-31, 22:24

No dobra powiem Ci, a inni i tak przeczytają. No więc chciałem zamówić nową linkę, dłuższą, ale firma na wakacjach, a ja urwałem tą moją. No cóż po górkach jeździmy i za mocno ciągnąłem. Ne mam ręcznego w ogóle. Wozimy kamienie :haha: bo gór nie zamierzamy opuszczać, ale siłownik mam pod ręką, a linkę dopiero za miesiąc. Więc... będzie wtedy i siłownik i linka, ale przez miesiąc bez linki. :bigok
Zostało tylko pstryczek zaciąg/puść, czy zabawy w zależności, np. pod górkę zaciąga i puszcza jak ruszam itd bzdury, fotel jak pisałeś obracam siłownik trzyma jak wściekły itd. Wszystko do zrobienia. Praktycznie to mogę i komputer do tego zatrudnić z jakimiś czujnikami i będzie wiedział, czy pod górkę czy płasko czy jadę, czy nie.
Logika podpowiada "zrób przycisk i pier..ol komputery".

koder - 2015-08-01, 01:02

toscaner napisał/a:
Jak pisałem opcja 1 czy 2.

KISS. To system bezpieczeństwa.

Bronek - 2015-08-01, 03:46

dzięki takim ludziom powstają arcydzieła , tak rodzi się postęp ...


ps. tylko ucha sobie nie obcinaj !

:roza: :szeroki_usmiech

Fux - 2015-08-01, 09:36

Jeżeli już to wersja 1.
Wyłącznik musi być trzy pozycyjny.
Położenie środkowe pozycja neutralna, góra na sprężynce zaciągnięcie hamulca, w dół zwolnienie; włącznik wraca do środkowego położenia.
Warunek. Musisz nacisnąć hamulec zasadniczy aby zadziałało zwolnienie hamulca ręcznego.
Wszystkie mankamenty regulacji pozostają bez zmian. Starczy zbyt duży luz na linkach i masz moduł przekręcony.

Mnie taka przyjemność kosztowała przez nieudolność serwisu kilka kpln.
Klocki, tarcze, szczęki naprawa modułu. Tego odratowali i byłem o te 3 kpln do przodu.

toscaner - 2015-08-01, 10:22

ATE? TRW?
U mnie nie będzie siłowników w kołach. Wszystko zostaje po staremu. Pstryczki elektryczki to z zamkniętymi oczami podłączam od 29-30 lat.
W najgorszej opcji siłownik urwie linkę. Ja jedną urwałem ręką. Nic poza linką się nie uszkodziło. Po za tym na logikę będą krańcówki, albo dorzucę wyłącznik na spadek napięcia jeszcze. To prościzna.

Wyzwaniem natomiast byłoby dorzucić np. arduino i nauczyć go, że ma robić tak albo tak w zależności, który pedał wciśnięty, no i można by jeszcze pobrać z czujnika abs jakieś informacje o tym, że jedziemy albo stoimy, bo by nie zaciągał ręcznego w zakręcie. :haha:
No ale to wersja 2, z której rezygnuję, bo to ma służyć w 99,9% na postoju. Wajcha po lewej w tym modelu to nieporozumienie. Fotel obrócony, ręczny niezaciągnięty, trzeba znowu obracać, zaciągać. Ciasno, a tak pstryczek upraszcza i można iść spać nad przepaścią. :mrgreen:

Fux - 2015-08-01, 11:16

toscaner napisał/a:
ATE? TRW?
U mnie nie będzie siłowników w kołach.


Co to te ATE i TRW?

W kołach nie ma silowników. To tarczy kotwicznej masz zamocowany mechanizm hamulca pomocniczego, z którego wyprowadzona jest linka.

toscaner - 2015-08-01, 11:36

Różne rozwiązania. Są i takie, które mają siłowniki w kołach. Bez znaczenia dla mnie.

Mnie interesuje moje rozwiązanie.
Ja podpinam tylko siłownik pod istniejący układ linki od ręcznego. Miał być od Opla, ale jednak zastosuję chyba siłownik "Bronka". Poczytałem, suw 3,6mm/s i ma jakiś pulsator 40 pulsów na cal + krańcówki. Podoba mi się. 150 kg uciąg. To wersja mniejsza i wystarczająca, np. 6".
Taki sam, ale duży 300kg mam do podnoszenia paneli. :mrgreen:

Bronek - 2015-08-01, 13:06

Raz kupiłem taki malutki ,drugim razem większy , jeden podnosi wyrko , łamane a wtedy Monika ma dodatkowy blat przy kuchni, schowki itp.
drugi otwiera zasuwę szarej , jest na świeżym powietrzu , bo to w końcu siłowniki bram i okien.
Szybkie nie są , ale tanie , z krańcówkami i do czego nam się spieszy ? :mrgreen:

Inne mam w jednej budzie / garażu . Już z 7 lat , rzężą ale działają , pomimo iż skrzydła ciężkie i kołobrzeski wiatr robił swoje.

toscaner - 2015-08-01, 13:13

No właśnie, śpieszy. Hmmm.
Co to znaczy. Kiedyś ktoś mówił, że pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł. Zauważ, że takie 6mm/s to i tak szybciej niż taki ślimak. A gościu zasuwa można powiedzieć na 5tce. :haha:

Bronek - 2015-08-01, 13:23

Ile cm linki trzeba pociągnąć ? Kilka cm ?
Przełącznik podšwietlany trzy położenia .
skok na krańcówkach , bezpiecznik na wszelki wypadek jakby krańcówka puściła...
Znaleźć pkt. podparcia i ruszyć ziemie można :spoko

toscaner - 2015-08-01, 13:28

Nie mierzyłem jeszcze. Niby chłodne miejsce w górkach a i tu +31C powoli dobija. Wcześniej 27C było.
Nie chce mi się włazić pod auto i mierzyć. Szacuję ze 2-4 cm. Tyle linki wajcha jakoś u ciągała. te 6" to za dużo, ale jedna krańcówka jest, drugą dorobię, plus wykorzystam może te impulsy do zliczania i może jakiś wskaźnik np. ledowy ile już uciągnięte. Byłby kolejny bajer ze światełkami. Np. najpierw zielone, później żółte, pomarańczowe i czerwone gdy już jest na max. :bigok
A może jakiś ekranik pokazujący ile ton nad przepaścią utrzyma. :-P
Takiego w sklepie jeszcze raczej nie kupi. :bajer

Bronek - 2015-08-01, 13:39

ja ograniczyłem w zasuwę do 5 cm...i 10 sęk trwa . Mam pidglą z kamery w celu celowania.
toscaner - 2015-08-01, 13:48

Kamera to podstawa, ja miałem jeszcze na dachu montować, coby mieć podgląd na panele, ale mam okno przed panelami, więc i tak widać jak coś bez ekraników.
Marzę teraz o chłodnym kraju i jakimś garażu. W 1-2 dni ogarnąłbym kilka rzeczy. Po niemal 7 mies. kamperowania jest kilka drobiazgów do poprawienia. A tak, +31C (bo w górkach) pot się leje i nic się nie chce. Wina na szczęście mam jeszcze z 30 litrów. 5l w lodówce.
Przeglądnę z tym grzejącym się kołem (inny temat) i trzeba w jakieś chłodne miejsce, może Alpy. I tam zmontuję i ręczny i to co wymyśliłem niedawno.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group