| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Nadwozia kempingowe i zabudowy - pęknięcia pod alkową
michal_olk - 2015-04-07, 21:36 Temat postu: pęknięcia pod alkową Cześć
oglądałem ostatnio camperka który miał uszkodzenia pod alkowa na plastikowym elemencie łączącym ją z kabiną szoferki - nazwijmy to owiewka/maskownica.
Zabudowa granduca junior-s. Właściciel twierdzi że powstały samoczynnie podczas silnych mrozów.
Wierzyć, nie wierzyć?
Naprawiać czy olać i jeździć z tym - boję się aby alkowa przez takie szczeliny nie mokła?
Jeśli naprawiać to jak i/lub gdzie?
Z góry dziękuję.
marekoliva - 2015-04-07, 21:49
| michal_olk napisał/a: | | Właściciel twierdzi że powstały samoczynnie podczas silnych mrozów |
Gdyby tak się działo to wiele kamperów jeździło tak "przyozdobionych" a tymczasem nie często się takie widuje. Pękło by raczej przy wkrętach mocujących a tu nie widać aby tak było. Przyczyna chyba jest inna, może alkowa słabiutka, sprawdzałeś czy nie ma przecieków?
michal_olk - 2015-04-07, 22:32
no właśnie alkowa sztywna, sucha i bez zapachów -nie umiałem znaleźć przyczyny.
MILUŚ - 2015-04-08, 04:07
Witaj ;
Co prawa nie mam alkowy ale zmagam się z tym samym problemem . Też mi pękła obudowa / owiewka przodu zabudowy . Przy czym ja wiem co jest przyczyną ......... samochód był powypadkowy i prawdopodobnie w skutek naprężeń zaczeło pękać . Sprawdź czy Twój samochód nie był "bity" .
TomekM - 2015-04-08, 06:37
Miałem Granducę i tez były takie pęknięcia. Nie zauważyłem czy się pogłębiały czy nie ale jestem przekonany że wpływające nimi woda (jazda w deszczu) swobodnie wypływala oryginalnymi kanalikami pomiędzy alkowa a kabina. Żadnej wilgoci w alkowa nie było. Chyba "te typy tak maja".
A naprawić pęknięcia jest dość prosto - w wielu miejscach spawają plastiki.
gino - 2015-04-08, 07:58
| marekoliva napisał/a: | | Gdyby tak się działo to wiele kamperów jeździło tak "przyozdobionych" a tymczasem nie często się takie widuje |
Marku,niestety, jest to bardzo częsty widok
i faktycznie powstaje samoczynnie..
plastik z wiekiem, robi sie bardzo sztywny, a zabudowa/nawet w nowym kamperku/ na wybojach dość mocno pracuje...
z naprawą nie ma problemu ..
problemem jest aby zrobić to estetycznie..
jeśli chcesz tylko usunąć pęknięcia,bez demontażu owego plastiku, zrobi to /prawie/ każda firma spawająca zderzaki..
ale..ów spaw będzie widoczny ..
jeśli chce się to zrobić estetycznie, wymagany jest demontaż całości , spawanie/laminowanie od środka, dotarcie i lakierowanie
ale,z góry mówię, jest to bardzo poważna robota
dodam, że ta osłona, jest tylko elementem ozdobnym, nie ma wpływu na szczelność alkowy
michal_olk - 2015-04-08, 08:39
oczywiście będę sprawdzał jeszcze to auto jeśli się zdecyduję - jest w dobrym stanie ale bardzo małe.
dzięki za wskazówki - teraz wiem na czym stoję.
zbyszekwoj - 2015-04-08, 08:59
| michal_olk napisał/a: | | jest w dobrym stanie ale bardzo małe. |
To może być zaleta.
Forest - 2015-04-08, 11:00
Potwierdzam czasem tak się dzieje. Plastik się starzeje i wskutek wewnętrznych naprężeń pęka. Jak kupiłem swojego kamperka też było sporo pęknięć. Naprawiłem i już 5 rok bez śladu. Alkowa sucha, podczas naprawy można było to sprawdzić. Nie twierdzę jednak, że spękania mogą być spowodowane inną przyczyną, tak jak już napisano np kolizją.
michal_olk - 2015-04-09, 09:59
Rozmawiałem przez telefon z dwoma osobami trudniącymi się naprawą camperów i one poddają w wątpliwość fakt pojawienia się pęknięć od mrozu. Twierdzą że campery jeżdżą w Norwegii przy -40 i nic nie pęka. Jako bardziej prawdopodobną przyczynę wskazują zarwanie alkowy, "oparcie się" o mur alkową lub bardzo silny wstrząs np. - duża dziura w drodze.
Żałuję że nie widziałem dachu campera bo podobno tam najłatwiej zauważyć ewentualne uszkodzenia alkowy.
Podobno ewentualna naprawa alkowy(w serwisie) to spory wydatek od 4tys w górę.
Czarna i Krzysiek - 2015-04-09, 12:12
| michal_olk napisał/a: | | Podobno ewentualna naprawa alkowy(w serwisie) to spory wydatek od 4tys w górę. |
Dlatego, tak jak koledzy radzili wcześniej, pojedź do miejsca, które zajmuje się spawaniem plastików. To nie jest miejsce "for camper" ;-) więc sporo taniej powinno być
michal_olk - 2015-04-09, 12:33
Edyta i Krzysiek, nie zrozumiałeś co miałem na myśli - drogie jest usunięcie nie tyle samego pęknięcia co ewentualnej przyczyny - np. zarwana alkowa.
Czarna i Krzysiek - 2015-04-09, 12:47
| michal_olk napisał/a: | | ewentualnej przyczyny - np. zarwana alkowa. |
Sorki, faktycznie, źle zrozumiałem
marekoliva - 2015-04-09, 12:55
| michal_olk napisał/a: | | Edyta i Krzysiek, nie zrozumiałeś co miałem na myśli - drogie jest usunięcie nie tyle samego pęknięcia co ewentualnej przyczyny - np. zarwana alkowa. |
W samej rzeczy, bez przyczyny nie pęknie. Faktem jest, że nadwozie mocno pracuje ale wydaje mi się, że jeśli to miałoby być przyczyną to uszkodzeń byłoby więcej i pewnie większych.
gino - 2015-04-09, 15:04
| marekoliva napisał/a: | | michal_olk napisał/a: | | Edyta i Krzysiek, nie zrozumiałeś co miałem na myśli - drogie jest usunięcie nie tyle samego pęknięcia co ewentualnej przyczyny - np. zarwana alkowa. |
W samej rzeczy, bez przyczyny nie pęknie. Faktem jest, że nadwozie mocno pracuje ale wydaje mi się, że jeśli to miałoby być przyczyną to uszkodzeń byłoby więcej i pewnie większych. |
Marku,Michale ile takich napraw wykonaliście ?
bo pisząc tak stanowcze stwierdzenia.....rozumiem że takich napraw dokonywaliście
ja, naprawiałem...i poza pęknięciami ozdobnej nakładki, nic więcej się nie działo..
nie w każdym kamperku tak się dzieje, bo tylko kilka firm stosuje takie nakładki od spodu poszycia alkowy
gdy alkowa jej nie ma/tak jest w większości kamperków/ a pęknięcia od spodu by były, wówczas faktycznie mogłoby być to spowodowane uszkodzeniem alkowy
poza tym, zapadnięta alkowa, zniekształciłaby również poszycie boczne owej alkowy
tu macie podobny temat
http://www.camperteam.pl/...kniecia&start=0
michal_olk - 2015-04-09, 15:49
gino, czytałem wcześniej przywołany wątek.
Ja nie wyrokuję tylko przekazuję opinię dwóch warsztatów zajmujących się naprawami kamperów które poddają taki scenariusz w wątpliwość - nie przesądzają tego jednak.
Tego nie da sie na forum ustalić - u jednego może pęknie bo fikał za dużo w alkowie a u innego bo walił alkową o ściana pod domem. Na dwoje babka wróżyła. Będę to oglądał jeszcze raz, znacznie dokładniej (pierwsze oględziny były na szybko robione, po ciemku).
Nie ma się co napalać na kamperka bo gdyby się okazało że alkowa zarwana to z okazji robi się problem:) No i nie fajnie jest przekonywać przy późniejszej odsprzedaży "dlaczego tam jest poklejone"
Zresztą ten kamperek ma jeszcze inne niepewne sprawy jak bajecznie niski przebieg. Trzeba sprawdzić i tyle.
maszakow - 2015-04-09, 19:24
A jeśli na dodatek stoi w Niemczech i go sprowadzą za zaliczką ... to już w ogóle bajka
michal_olk - 2015-04-09, 20:42
na szczęście stoi w Polsce i będe go oglądał jutro rano.
przemo.d - 2015-04-09, 20:59
Przerabiałem podobny temat w poprzednim aucie(tym jeszcze z avatara).
U mnie faktycznie nic nie było a po dużych mrozach pękł ten plastik w dwóch miejscach.
Naprawa porządnie wcale nie jest taka prosta.... wiąże się z kosztem nowego elementu ( u mnie to było 2800) jak alkowa jest na stałe to listwy alu. z obu stron do miejsca łączenia należy zdemontować(czyli tak na prawdę to z połowy kampera z obu stron!) ...rozebrać trzeba dolną część alkowy ponieważ ten plastik jest przekręcany śrubami od góry do szoferki i jeszcze dodatkowo klejony do niej. ogólnie to go najpierw w fabryce montują a później robią podłogę alkowy(przynajmniej w moim byłym knausie tak to było zrobione).
A składanie to wypada dać nowe uszczelki pod listwy, uszczelniacz, śruby listew, a to nowy klin ozdobny itd.
W ogóle to bez demontażu to raczej nie może być mowy o żadnym spawaniu chyba , że o jakimś druciarstwie.. a nie naprawianiu czegokolwiek ( tam nie ma podejścia i po za tym nie podejdziesz niczym do początku pęknięcia jak nie zdemontujesz tego) a jak już masz to zdemontować spawać lakierować składania uszczelki , kleje i po roku ma wyjść taka naprawa to nie wiem czy kupno nowego nie jest rozsądniejsze..
Ja tak zrobiłem i później był 3 latka spokój nigdy to nie wyszło ponownie.
Opisałem Ci to abyś nie pomyślał , że naprawisz to dobrze za przysłowiową "flaszkę" i odpowiednio negocjował cenę.Wielu robi błąd myśląc , że przy zakupie takie z pozoru błahe uszkodzenia w kamperku da się dobrze naprawić za opuszczone 500 pln...;)
Jak to tylko ten plastik jest do zrobienia to miej na uwadze jak to należy zrobić dobrze.. a nie "jakoś" bo jakoś to możesz kupić inny samochód;)
Pozdro.
grzegorz_wol - 2016-03-25, 21:26
Sorki, że podpinam się pod temat ale bez sensu jest zakładanie nowego a ten był najblizszy.
Kupiłem kamperka z wgnieceniem alkowy w prawym rogu. Zafundowałem kamperkowi botoks i zleciłem naprawę firmie.
Dziś miałem odebrac kampera i niestety zachwytu nie było. Naprawa polegała na wymianie całego pasa blachy od połączenia z kabiną nad szybą do gdzieś tam na górze dachu.
Proszę kolegów znających sie w temacie o pomoc i odpowiedź na pytania:
czy to normalne że nowa blacha w miejscach gdzie wchodzi w uszczelkę jest pogięta i pofalowana. Chodzi mi o to że fabrycznie blacha przy uszczelce jest równa i gładka a ja mam widoczne wygięcia. Najgorzej jest przy uszczelce nad przednią szybą bo tam to widać szparkę pomiędzy uszczelką a blachą.
Pierwotnie blacha u góry miała być klejona do starej blachy a jest łączona jakąś listwą czy to lepiej?
Jak długą gwarancję na szczelność zabudowy udzielają firmy
Czy blacha na poszycie jest produkowana w jednej grubości bo wydaje się mi że ta nowa jakaś miekka jest, ale może dlatego że nowa.
Czy ta nowa biel się kiedyś dopasuje do reszty?
Nie odebrałem auta, nie zapłaciłem bo nie dostałem rachunku ani gwarancji na szczelność. Ta firma to nie krzak. Gość chwalił się 20 letnim doświadczeniem.
Kuba L. - 2016-03-25, 22:43
grzegorz zrobiłeś jakieś zdjęcia po tej naprawie? zostawili ci szparę między uszczelką a poszyciem?? kto ci to naprawiał?? zapodaj jakieś fotki to od razu będziesz miał postawioną diagnozę.
CORONAVIRUS - 2016-03-25, 23:16
| grzegorz_wol napisał/a: |
Czy ta nowa biel się kiedyś dopasuje do reszty?
|
rozbawiłeś mnie tym pytaniem tak samo się dopasuje jak córka do matki , wiekowo
grzegorz_wol - 2016-03-25, 23:49
Nie zrobiłem zdjęć. Trochę wkurzyłem się na własciciela firmy bo umówiłem się na odbiór autka na dzisiaj, przejechałem ponad 120 km a jego nie było. Pracownik miał przekazane żeby odebrać kase i wydać kampera i nic więcej. Ani rachunku ani jakiejś gwarancji czy wyjaśnień. Postanowiłem autka nie odbierać puki niebędę miał dokumentu że mi go naprawiał. Nazwy firmy nie podaje a jak się przejade to dopiero w dziale nie polecam Co do pracownika to jak sie go pytałem czy to normalne że ta niby nowo wymieniona blacha jest pogięta na starcie to przezornie milczał.
Chodzi mi o to czy da się nową blachę alkowy tak wsadzić w uszczelki by jej nie pogiąć by nie było sladu przy uszczelkach. Może się inaczej nie da no to wtopiłem bo zamieniłem jedną konkretną wgniotkę na sporo mniejszych A czy to szczelne to nie wiem. Zaczne od tego czy sam wykonawca się mi podczymś podpisze.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to odebrać samochód + fakture i skonsultować się z kimś.
Jak by ktoś miał pomysł gdzie moge podjechać to będe bardzo wdzięczny.
grzegorz_wol - 2016-03-25, 23:54
Co do koloru to pomysła mam. Wstawie kampera do sąsiada Bramsa co ma piec na drewno i po miesiącu kamper powinien byc jednolity
CORONAVIRUS - 2016-03-26, 07:57
| grzegorz_wol napisał/a: |
Chodzi mi o to czy da się nową blachę alkowy tak wsadzić w uszczelki by jej nie pogiąć by nie było sladu przy uszczelkach. |
kolejne pytanie z serii dziwnych ... co to znaczy wsadzić blachę w uszczelkę ? Blacha to nie szyba , że ją w uszczelkę , sznureczek i w ramę Technologia jest taka, że listwy zdejmujesz najpierw i na końcu je zakładasz , już na nowe blachy ... nie ma czegoś takiego jak wciskanie blach pod listwy a jeśli ktoś tak robi to efekt masz na swoim kamperze
grzegorz_wol - 2016-03-26, 09:00
Pytanie dziwne bo nie znam sie na szczegółach takich napraw. Tak to właśnie wygląda jakby ktoś coś podtykał i wciskał blache z jakąś tam siłą. Ale odpowiedziałeś mi że się da to zrobić ładnej. Dzieki. Musze się doszkolić w tej kwestii. Wesołych Świąt życze.
wlodo - 2016-03-26, 10:10
grzegorz_wol, Ty weź kogoś ze sobą,lub się umów z kimś doświadczonym.
Może tam gdzie auto naprawiają mieszka jakiś doświadczony i ze stażem kamperowym,kolega.
Jak chcesz dyskutować o prawidłowej naprawie nie mając wiedzy,jak to powinno być zrobione?
Już samo stwierdzenie,że ktoś wciskał blachę pod listwę świadczy o czyjejś niewiedzy,Twojej lub blacharza.
Ale to lepiej żeby kogoś doświadczone oczy oceniły wtedy będziesz miał argumenty do
grzegorz_wol - 2016-03-26, 10:46
Jeżeli któryś z bardziej doświadczonych kolegów pomógł by mi rozwiać wątpliwości jeszcze w firmie (okolice Poznania) przed odbiorem było by super.
Zapłacę za poświęcony czas.
CORONAVIRUS - 2016-03-26, 10:52
Pytanie zasadnicze ...oddałeś kampera do naprawy do blacharza samochodowego czy do kogoś kto wcześniej już się kamperami zajmował i twierdził, że wie w czym problem i jak go naprawić ? No i cena też odgrywa tu zasadniczą rolę , może miało być wyjątkowo tanio to i wyjątkowo uniwersalnie
IAAN - 2016-03-26, 11:07
| grzegorz_wol napisał/a: | Jeżeli któryś z bardziej doświadczonych kolegów pomógł by mi rozwiać wątpliwości jeszcze w firmie (okolice Poznania) przed odbiorem było by super.
Zapłacę za poświęcony czas. |
Czy to było w Paczkowie ?
Mogę potwierdzić aby wymienić blachę należy zdjąć listwę aluminiową zdjąć uszczelkę ,wymienić blachę założyć nową uszczelkę ,listwa może byś stara jak nie zniszczona problem może być taki że nie ma jak odkręcić listwy bo śruby skorodowały wtedy należało by delikatnie odwiercić
jeśli ktoś próbował wymienić blachę ,wciskając ją pod uszczelkę to na pewno nie jest ona na zero względem ściany bo nie da się jej tam wcisnąć bo po drodze napotka śruby z listwy
grzegorz_wol - 2016-03-26, 13:03
Biorca oddałem to do zrobienia autoryzowanemu przedstawicielowi bardzo znanej marki wytwarzającej kampery i przyczepy z pod Poznania. Cenę za usługę którą określił Właściciel serwisu przed przyjęciem kampera zaakceptowałem. Kwota okazała się wyższa bo coś tam ale tak bywa przy pracach gdzie może coś nieprzewidzianego wystąpić nie dyskutuje z tym.
IAAN. Nie było to Paczkowo ale blisko. Pomijając estetykę czy ten problem z naprawą może mieć wpływ na szczelność.
Nie pisze nazwy firmy bo nie rozmawiałem z Właścicielem. Pomimo umówionego terminu nie było go na miejscu czy nie mógł poczekać na mnie czy nie mógł zadzwonić do mnie z jakimś wyjaśnieniem , czy nie chciał się ze mną spotkać - tego nie wiem.
Nie jestem jednak szybki w oczernianiu kogokolwiek.
IAAN - 2016-03-26, 13:52
| grzegorz_wol napisał/a: | Biorca oddałem to do zrobienia autoryzowanemu przedstawicielowi bardzo znanej marki wytwarzającej kampery i przyczepy z pod Poznania. Cenę za usługę którą określił Właściciel serwisu przed przyjęciem kampera zaakceptowałem. Kwota okazała się wyższa bo coś tam ale tak bywa przy pracach gdzie może coś nieprzewidzianego wystąpić nie dyskutuje z tym.
IAAN. Nie było to Paczkowo ale blisko. Pomijając estetykę czy ten problem z naprawą może mieć wpływ na szczelność.
Nie pisze nazwy firmy bo nie rozmawiałem z Właścicielem. Pomimo umówionego terminu nie było go na miejscu czy nie mógł poczekać na mnie czy nie mógł zadzwonić do mnie z jakimś wyjaśnieniem , czy nie chciał się ze mną spotkać - tego nie wiem.
Nie jestem jednak szybki w oczernianiu kogokolwiek. |
Paczkowo i Bugaj to chyba jeden wlasciciel jesli dobrze mysle ze to ta firma robia od lat w tym temacie .
Wedlug mnie bedzie problem ze szczelnoscia
grzegorz_wol - 2016-03-26, 14:07
IAAN dzięki w za wyrozumiałość w temacie nie podawania nazwy.
A gdyby hipotetycznie była to jednak ta firma to czy słyszałeś coś o jakichś nieprofesjonalnych ich naprawach. Ja nic złego o nich nie wyczytałem.
andi at - 2016-03-26, 14:23
Jeżeli to firma S...... to oni są na rynku już dawno i powinni to zrobić fachowo
grzegorz_wol - 2016-03-26, 14:46
Dzięki Chłopaki!
Musze czekać odzew Właściciela. Prośba o chętnego ( odpłatnie ) do konsultacji nadal aktualna.
Co do tej firmy to są jednak dwie. Wiem to stąd, bo w zeszłym roku umówiłem się na naprawę telefonicznie z Paczkowem. A jak jechałem to adres wklepałem ze strony z google i zajechałem do Bugaja i tam mi naprawili. To dwie rodzinne firmy.
CORONAVIRUS - 2016-03-26, 15:29
| grzegorz_wol napisał/a: | | Biorca oddałem to do zrobienia autoryzowanemu przedstawicielowi bardzo znanej marki wytwarzającej kampery i przyczepy z pod Poznania. |
Być może autoryzowane serwisy dokonują powoli rewolucji w naprawach kamperów , mają dostęp do najnowszych technologii, szkoleń i pokazów ... być może wsuwanie blachy pod uszczelkę będzie wiodącym sposobem napraw i w innych , małych , warsztatach naprawczych za kilka lat co teraz juz stosuje omawiany serwis
Mnie już nic nie zdziwi tylko niech efekt będzie serwisowy bo cena to zawsze wypadkowa potrzeb i możliwości stron Ciekawym bardzo dalszych losów sprawy jak i fotek ... chetnie się uczę od najlepszych
grzegorz_wol - 2016-03-26, 15:47
Dobra po coś to forum jest. Nie mam klauzuli w umowie o nieujawnianie ceny bo nie mam umowy
Miałem zapłacić 4500,00 zł. Kompletnie nie wiem czy to duzo czy mało za taką naprawę. Blacha jest wymieniona od początku ( nad przednią szybą) do praktycznie zaraz za miejscem gdzie kończy się wyoblenie alkowy a zaczyna płaski dach.
Zdjęcia porobie jak pojawie się ponownie w firmie.
Jesli uważacie że ta cena jest za niska i Gość musiał rzeźbić żeby wyjść na swoje to napiszcie. Nawet wtedy uważam że powinien przedzwonić i powiedzieć panie ... musi pan dopłacic bo....
No ja tak sądze
IAAN - 2016-03-26, 16:42
Nie serwisuje kamperow jeszcze ale moim zdaniem wymiana blachy na dachu bez mocowania jej do listwy zewnetrznej i wcisniecie jej pod uszczelke to jakis bezsens
Adam zrobil bys tak ?
Bez demontazu listwy aluminiowej na laczeniu dach sciana zakladam oczywiscie ze u ciebie taka listwa istnieje
Jesli tak zrobili to jakim sposobem zdemontowali stara blache przeciez ona jest mocowana do bocznej gornej listwy na zszywki dodatkowo przez sruby trzymajace listwe a boczna aluminiowa listwa katowa zachodzi dobre 2 cm na blache dotego jeszcze uszczelka ak w takim razie zdemontowali blache z dachu
Druga sprawa przeciez latwiej jest zdemontowac te listwy wywalic stara i nalozyc nowa blache niz bawic sie z wciskaniem pod listwe
Dodatkowo wydaje mi sie ze blacha ta nie jest nigdzie dodatkowo klejona do listew a lezy na dachu swobodnie jednak tu moge sie mylic zaleznie od modelu .Poleczenie jej w poprzek dachu do starej blachy dachowej za pomoca listwy jest dobrym pomyslem pod warunkiem ze pod nia jest tez uszczelkaa sruby wkrecane sa na uszczelniacz
Co do ceny nie wypowiadam sie nie wiem ile kosztuje blacha ale
Ostatnio mam duzo czasu bo choruje i czytam sobie stare tematy z odbudowy waszych kamperow ale jeden kolega kupil calosc blach na kampera z 800 zl chyba 3 lata temu to doliczajac nawet 100% tej ceny i dzielac
Przez te metry potrzebne na dach to wydaje mi sie ta cena kosmiczna swoja droga po zakupie nowj blachy zrobil bys to w jedno popoludnie sam z pomoca kolegi
A dodatkowo widzial bys jeszcze stan listew po zdjeciu blach ,a moze lepiej ze ich nie widziales
Jedno wiem jak widzisz szpare to bedziesz mial wode w srodku ,masz jakies zdjecia przed naprawa
Kiedy jedziesz ponownie po kampera?
Napisz na priw
grzegorz_wol - 2016-03-26, 16:47
Muszę uzupełnić by być precyzyjnym. W chwili przyjęcia zlecenia cenę ustaliliśmy na 4000.zł obejmowała jeszcze wymianę okien (wywietrzników) dachowych szt 2. (tylko usługa - okna miałem )- zostało to zrobione. I usługa uszczelnienia bocznego dużego okna( nie wiem czy zostało to zrobione). Przed odbiorem okazało się że mam dopłacić 500.00 - to jak pisałem nie wnikałem uznając że jakis powód był. Miałem otrzymać rachunek i gwarancję (jakąś). Kontaktu ze strony firmy pomiędzy przyjęciem kampera a odbiorem nie było. Teraz to wsio.
grzegorz_wol - 2016-03-26, 17:01
Kolega z forum. (Dzięki) zadzwonił do mnie i jak dopytał mnie jak wyglądają te wygięcia to wyszło mu że to wygląda tak jak by ktoś założył blachę ( podobno używa się jakiegos kleju) on trochę przyłapał a potem coś pewnie nie spasowało i chciał poprawić i szarpnął i blaszka się wygła. Nie negocjowałem ceny. Nie było tematu cena a jakość. By dyskutować na ten temat musiał bym coś niecoś wiedzieć.
IAAN - 2016-03-26, 17:10
czy tu gdzie zaznaczyłem nasz listwę i czy to taka zabudowa
grzegorz_wol - 2016-03-26, 17:15
Ten model i tam jest listwa.
IAAN - 2016-03-26, 17:25
Adam ile czasu potrzeba na wymianę tej blachy czy jest ona klejona po całej powierzchni czy tylko mocowana na listwach i z góry oknem dachowym
według mnie jedno popołudnie dwóch ludzi i nowa blacha
CORONAVIRUS - 2016-03-26, 19:46
Różnie to bywa z tymi blachami odnośnie przyklejania do konstrukcji . Nie wiem jak było w omawianym kamperze ale wiem na bank , że bez względu na połączenia to da się to wymienić bez problemu bo kamper to prosta konstrukcja jak cep tylko te hektary powierzchni czasami przytłaczają właściciela ale nie powinny serwisanta , wiadomo w czym sprawa i jak to zrobić . Odpiąć listwy , często wkręty są w belkach zardzewiałe , wyskakują same albo i łepki trzeba rozwiercać ... przy montażu nowe otwory bo inaczej się nie przymocuje dobrze listwy ... blacha na zszywkach , na milionie zszywek :L) ale jak odrywasz blachę to niech się rwie i zgrzyta ... dwie osoby bez popijania piwa w dwa dni zrobią to z palcem w tyłku ale nie o to chodzi by się ścigać , we dwie łatwiej niż w pojedynkę ... hektary blach sa nieporęczne i ciężkie . Przy tej dachowej i zapięciu jej nad przednią szyba nie jest łatwo , sposobem trzeba , pasami spiąć całą budę by równo docisnąć przez belkę przed dokręceniem bo inaczej fale gwarantowane .
zbyszekwoj - 2016-03-26, 20:49
| BIORCA napisał/a: | | bo inaczej fale gwarantowane . |
...a potem wyrównując fale porobiły się przy listwach zagięcia?
CORONAVIRUS - 2016-03-26, 20:53
| zbyszekwoj napisał/a: | | BIORCA napisał/a: | | bo inaczej fale gwarantowane . |
...a potem wyrównując fale porobiły się przy listwach zagięcia? |
ściskasz blachę belką pasami , przykręcasz blachę , potem listwę i dopiero wtedy puszczasz pasy i zdejmujesz belkę "dociskową " ...nie ma opcji by jakieś fale sie porobiły
przemo.d - 2016-03-26, 21:11
| IAAN napisał/a: | | czy tu gdzie zaznaczyłem nasz listwę i czy to taka zabudowa |
Masz tam wcześniej mój opis z wymiany tego plastiku pod alkową w prawie identycznej zabudowie z tych lat. Opisałem tam proces z wymiany, robił to Pro-camp w Wrocławia i koszt był podobny do Twojego.
Wymieniono uszczelki na całości kampera z obu stron, nowe uszczelnienie , śruby, klin ozdobny, 5 m listwy alu na tyle bo była zahaczona kiedyś (uszkodz., mechanicznie) koszt samego plastiku to było 2800 pln, i poprawili jakieś drobnostki typu brak zaślepek itd.. byłem b. zadowolony i jak komuś mówiłem(na zlocie np.) co było robione to zawsze było zdziwienie , że nic nie widać..
Skoro piszesz , że nie znasz się na kamperach a masz po naprawie wątpliwości to nie wróży nic dobrego..
Sprawdź za dnia dokładnie jak wyglądają te plastiki po obu stronach kabiny( przy drzwiach lewych i prawych ) dokładnie przyjrzyj się śrubą ( pod klinem ozdobnym na listwie alu, tej narożnej łączącej dach ze ścianą) uszczelce pod listwą alu, tej czarnej ( czy dali nową czy ją wyczyścili z tego kleju?) 1m tej uszczelki to bęzyna czyści sie z 1h ....więc dali nową czy nie?(jest jej wokół ze 20m)
Zapytaj czy listwy alu były zdemontowane z całości poczynając od szoferki ( jest ona schowana pod tymi białymi maskownicami, następnie wokół alkowy i kończy się pod szarym plastikiem z tyłu....)
Nie wiem czy chodzi o tego dilera z pod Poznania co sprzedaje kamperki i ma wypożyczalnie ale jak pojechałem tam oglądać te igiełki z wypożyczalni to wyglądały dosłownie jak by ktoś do środka wrzucił granat i zamkną drzwi. 4 letnie kampery a totalny złom ( mobilvetta, pilote). jakieś małolaty naprawiali je za przysłowiowe 5pln młotkiem i gwoździami i to dosłownie....ceny może były i adekwatne do stanu ale byłem w szoku.
Najlepsze , z tego wszystkiego to to , że nie zapłaciłeś szkoda , że fotek nie zrobiłeś.
Pozdro.
grzegorz_wol - 2016-03-26, 22:48
Dzięki Koledzy.
Naprawdę jakoś raźniej się poczułem. Ktoś mi powiedział, że po wyjechaniu z serwisu powinienem mieć banana na twarzy z powodu dobrze wydanych pieniędzy a nie zawracać wam gitarę jakimiś " dziwnymi" pytaniami. Jeden z kolegów mieszkających w pobliżu zainteresował się na tyle że może razem ogarniemy temat. Co do wyczyszczenia uszczelek od kleju to wątpie bo sam kamper jeszcze umazany był klejem albo uszczelniaczem tz ściany, alkowa i nawet maska ... to co spadło to zostało. Taki był gotowy do odbioru...
To w sumie jest najdziwniejsze bo no trochę miałem zapłacić i jeszcze miałem sobie po nich posprzątać. To tak jakby w super knajpie po wydaniu kupy kasy miałbym sobie pozmywać.
Myśle że poprostu Szef wyjechał ktoś chyba odwallił jakąś kiche, uczeń nawet nie poczyścił a ja miałem zapłacić i spadać. Muszę poczekać na powrót Właściciela.
Przesłaliście sporo materiałów (jeszcze raz dzieki). Muszę to ogarnąć i poukładać w głowie.
Jeżeli zastaniemy kampera w takim samym stanie to zdjęć napstrykamy i razem sobie pooglądamy.
Dzieki jeszcze raz za zainteresowanie i chęć pomocy
Wesołych Świąt
MisioKRAK - 2016-03-27, 09:22
Sprawę trzeba oczywiście wyjaśnić i wygląda to jakoś "dziwnie"... :-(
| IAAN napisał/a: | | Ostatnio mam duzo czasu bo choruje i czytam sobie stare tematy z odbudowy waszych kamperow ale jeden kolega kupil calosc blach na kampera z 800 zl chyba 3 lata temu to doliczajac nawet 100% tej ceny i dzielac przez te metry potrzebne na dach to wydaje mi sie ta cena kosmiczna swoja droga po zakupie nowj blachy zrobil bys to w jedno popoludnie sam z pomoca kolegi |
Co do blachy...z tego co wiem to aktualna cena za blachę dachową to jakieś 700-800zł a nawet pod 1000zł za metr bieżący (w zależności od producenta itd.) więc cena za taką naprawę, wcale nie wydaje mi się wygórowana - ale oczywiście za dobrze zrobioną pracę...
Trzymam kciuki za owocnie rozwiązany problem.
CORONAVIRUS - 2016-03-27, 11:09
| .Misio. napisał/a: |
Co do blachy...z tego co wiem to aktualna cena za blachę dachową to jakieś 700-800zł a nawet pod 1000zł za metr bieżący. |
ceny producenta dla zachodniego klienta , ubezpieczalni itp.... w Polsce są inne możliwości , urealnione do naszych możliwości i sprzętu jakim dysponujemy ... nie jest tak tragicznie
IAAN - 2016-03-27, 13:14
Cena blachy na alledrogo to 225zl m2 a tam gdzie kolega dal do naprawy to 830 jest roznica prawda
MisioKRAK - 2016-03-27, 15:34
Ale jak cena na allegro jak jest 225zł na m2 czyli 562zł za mb wiec już prawie cena taka co ja podawałem.
Biorca - jak bym potrzebował blachy to się do Ciebie odezwę bo jak mówisz że podałem ceny z kosmosu to się dużo zaoszczędzi a możliwe że będę potrzebował...
CORONAVIRUS - 2016-03-27, 17:40
| .Misio. napisał/a: | Ale jak cena na allegro jak jest 225zł na m2 czyli 562zł za mb wiec już prawie cena taka co ja podawałem.
Biorca - jak bym potrzebował blachy to się do Ciebie odezwę bo jak mówisz że podałem ceny z kosmosu to się dużo zaoszczędzi a możliwe że będę potrzebował... |
ja nie handluję blachami ale wiem kto i za ile ... paleta kolorów spora , odcieni bieli też
kaimar - 2016-03-27, 19:14
| BIORCA napisał/a: | | ja nie handluję blachami ale wiem kto i za ile ... paleta kolorów spora , odcieni bieli też |
Blachy fajne , tylko wymiar nie ten. Przeciętny kamper ma szerokość 2,1-2,2 metra.
CORONAVIRUS - 2016-03-27, 20:31
| kaimar napisał/a: | | BIORCA napisał/a: | | ja nie handluję blachami ale wiem kto i za ile ... paleta kolorów spora , odcieni bieli też |
Blachy fajne , tylko wymiar nie ten. Przeciętny kamper ma szerokość 2,1-2,2 metra. |
szerokość 2 metry , długość nieograniczona czyli"przewracając" płat o 90 stopni pierwszą listwę łączącą licząc od listwy nad przednia szybą mamy na dachu w okolicach dachowlotu ..., może nawet i w połowie dachowlotu czyli dwa krótkie łączenia pod dodatkowymi , nowymi listwami ... i tak dalej aż do tyłu po 2 metry ... poręczne i sympatycznie .
jest ok ?
ABCkamp.pl - 2016-03-27, 20:45
Czytam i co nie warto jechać do serwisu tylko czytać i samemu naprawiać tu sami fachowcy jak nie dysze gazowe przepychają to inne wspaniałe pomysły do głowy wpadają
CORONAVIRUS - 2016-03-27, 20:51
Mariusz ...spoko I tak z tych co czytają może jeden na dziesięciu sam rozbabrze kampera i sobie zrobi ... siedmiu oleje i zasmarka silikonem sanitarnym by było ładnie przez tydzień a może dwu zdecyduje się oddać do naprawy ...
PS zamówiłeś mi tą dysze do lodówki ? Fotke urwanego pieca widziałeś ?
Gregorio - 2016-03-27, 21:34
| BIORCA napisał/a: | | kaimar napisał/a: | | BIORCA napisał/a: | | ja nie handluję blachami ale wiem kto i za ile ... paleta kolorów spora , odcieni bieli też |
Blachy fajne , tylko wymiar nie ten. Przeciętny kamper ma szerokość 2,1-2,2 metra. |
szerokość 2 metry , długość nieograniczona czyli"przewracając" płat o 90 stopni pierwszą listwę łączącą licząc od listwy nad przednia szybą mamy na dachu w okolicach dachowlotu ..., może nawet i w połowie dachowlotu czyli dwa krótkie łączenia pod dodatkowymi , nowymi listwami ... i tak dalej aż do tyłu po 2 metry ... poręczne i sympatycznie .
jest ok ? |
Niestety szerokość to 1,24m i długość nieograniczona. Żaden producent blach dachowych nie ma w ofercie blachy płaskiej szerszej niż 1,25m. Blacha o takiej szerokośći wychodzi w kręgach z huty. Jedynie Balex ma inną: 1cm węższą (1,24m).
ABCkamp.pl - 2016-03-27, 21:34
Adam tak jak obiecałem
grzegorz_wol - 2016-03-28, 08:49
Witam.
Dyskusja rozpędu nabiera
Czego zdjęcia mam porobić? Te wygięcia blachy to wiem. Czy są jakieś inne miejsca, które mam uwiecznić by można na ich podstawie określić co i jak zostało zrobione.
Blachę wymierzę dokładnie. Wg słów Pana S. miała kosztować ponad 2000,00.
IAAN - 2016-03-28, 10:51
| ABCkamp.pl napisał/a: | Czytam i co nie warto jechać do serwisu tylko czytać i samemu naprawiać tu sami fachowcy jak nie dysze gazowe przepychają to inne wspaniałe pomysły do głowy wpadają |
A powiedz czy serwis powinien oddać kampera w takim stanie jak opisuje Grzegorz
"Co do wyczyszczenia uszczelek od kleju to wątpie bo sam kamper jeszcze umazany był klejem albo uszczelniaczem tz ściany, alkowa i nawet maska ... to co spadło to zostało. Taki był gotowy do odbioru... "
i jeszcze chcieć dopłaty
ABCkamp.pl - 2016-03-28, 19:32
Jeżeli było tak jak opisuje to nie serwis tylko kpina ale powinie napisać kto to był żeby była przestroga dla innych a ten "serwis" mógł się ewentualnie spróbować obronić ze swojej partaninki i wtedy i dopiero wtedy będziemy się wypowiadać
MisioKRAK - 2016-03-29, 21:09
| GrzesiekW napisał/a: |
Niestety szerokość to 1,24m i długość nieograniczona. Żaden producent blach dachowych nie ma w ofercie blachy płaskiej szerszej niż 1,25m. Blacha o takiej szerokośći wychodzi w kręgach z huty. Jedynie Balex ma inną: 1cm węższą (1,24m). |
Dlatego jednak ja bym się skłaniał do cen bliższych tych 800zł za m bieżący, ale naprawdę jak macie lepszy namiar to pomóżcie... jeżeli skorzystam to też się odwdzięczę (lub możemy to puścić przez Waszą firmę)...
Po za tym jednak wolał bym mieć też dach "cały" a nie w kawałeczkach po 120cm...szczególnie że u mnie by wyszło z 6paseczków (2m z 4...).
grzegorz_wol - 2016-04-01, 14:51 Temat postu: fotki alkowy Witajcie
Byliśmy dziś odwiedzić mojego kamperka. Pytaliście o zdjęcia alkowy po naprawie to proszę.
Przesyłam kilka ale mam więcej
grzegorz_wol - 2016-04-01, 15:00
To co przesadzałem z opisem Klej na masce samochodu... też był.
Widok przykry ale to ciągle mój kamperek...
grzegorz_wol - 2016-04-01, 15:17
Ktoś napisał na forum, że blacha na poszycie występuje w różnych odcieniach - czy to prawda?
Chodzi mi oto czy dało by się lepiej dobrać nową blachę do starej? Zdjęcie tego nie oddaje ale róznica jest spora.
CORONAVIRUS - 2016-04-01, 17:44
co na to mówi wykonawca? zabrałeś auto ?
grzegorz_wol - 2016-04-01, 17:47
Nie zabrałem autka. Szef jeszcze nie wrócił.
grzegorz_wol - 2016-04-01, 17:52
IAAn był ze mną. Mówi że nie naciągnęli tej blachy. Pracownik na widok aparatu i informacji że robimy sesje wyraźnie się zmieszał.
kimtop - 2016-04-01, 18:02
| grzegorz_wol napisał/a: | | Szef jeszcze nie wrócił. |
Odnoszę wrażenie że dla Ciebie będzie ciągle nieobecny
grzegorz_wol - 2016-04-01, 18:07
oj tam
mój radca go znajdzie
Rav - 2016-04-01, 19:53
Nie chcę dokopywać, więc napiszę tylko, że ... mogli to zrobić lepiej.
Obawiam się tylko, że do czasu zapłaty nie będzie chciał wydać auta, a wtedy szkoda sezonu. Więc w ostateczności odebrałbym auto i uregulował kwotę po uprzednim otrzymaniu faktury, ale przy jednoczesnym zgłoszeniu mu za pisemnym potwierdzeniem zastrzeżeń do naprawy (wskazany rzeczoznawca) i ze sformułowaniem żądań i terminów ich usunięcia. Potem wezwanie i ... sprawa do sądu.
SlawekEwa - 2016-04-01, 20:51
| Rav napisał/a: | | Obawiam się tylko, że do czasu zapłaty nie będzie chciał wydać auta, |
Nie ma prawa nie wydać auta. Jak nie wyda to wezwij policję i auto odbierzesz. Ewentualne roszczenia co do zapłaty może goście dochodzić od Ciebie na drodze sądowej.
IAAN - 2016-04-01, 20:56
Byłem widziałem jest tragedia ,teraz jest zimno jak blacha się nagrzeje to może być problem ,na górnej listwie jest ok więc chyba od góry zaczeli kłaść dochodząc do dołu nie dociskali a na dole okazało się ze blachy jest za dużo .
A ten klej na masce to nic w porównaniu z bocznymi ścianami
Pozostaje zaczekać na odzew ze strony właściciela serwisu ,pracownik na miejscu sam potwierdzi że coś nie wyszło z naprawą
IAAN - 2016-04-01, 20:58
| SlawekEwa napisał/a: | | Rav napisał/a: | | Obawiam się tylko, że do czasu zapłaty nie będzie chciał wydać auta, |
Nie ma prawa nie wydać auta. Jak nie wyda to wezwij policję i auto odbierzesz. Ewentualne roszczenia co do zapłaty może goście dochodzić od Ciebie na drodze sądowej. |
To chyba ostateczność ale jest tak jak mówisz nie może nie wydać
grzegorz_wol - 2016-04-01, 20:59
Zamieściłem zdjęcia tylko byście zobaczyli że nie wydziwiam i nie szukam dziury w całym.
Co do dalszego postępowania to zobaczymy jaka będzie postawa firmy.
Mam porobione zdjęcia. Wysłałem dziś im mailem informację o zakazie dalszej ingerencji w auto bez mojej zgody.
Odzewu nie ma.
Tak koło środy wyśle coś listem poleconym potem juz sprawą zajmie się mój mecenas.
Nie będę nim jeździł - przecież jak na uszczelce od czoła pojazdu są szpary to nie mam pewności czy pęd powietrza mi nie wtłoczy wody. Nie będę sobie gromadził wilgoci.
Rav - 2016-04-01, 21:45
| IAAN napisał/a: | | SlawekEwa napisał/a: | | Rav napisał/a: | | Obawiam się tylko, że do czasu zapłaty nie będzie chciał wydać auta, |
Nie ma prawa nie wydać auta. Jak nie wyda to wezwij policję i auto odbierzesz. Ewentualne roszczenia co do zapłaty może goście dochodzić od Ciebie na drodze sądowej. |
To chyba ostateczność ale jest tak jak mówisz nie może nie wydać |
Panowie - art. 461 KC:
"§ 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania)."
Języczkiem uwagi jest tutaj pojęcie "nakładu" (nie pisać mi tu o jednym wyroku SN) i oczywiście orzecznictwo jest bogate i nie zawsze tak jednostronne, ale ... może z takowej opcji skorzystać. Dlaczego o tym piszę? Bo orzecznictwo uprawnia np. odebrania nakładu - wymontowania części itp.
Możesz wezwać policję, która jedyne co może zrobić to ... postraszyć wszczęciem postępowania o przywłaszczenie. Nie sądzę, aby chłopaki podjęli decyzję o odbiorze siłowym. Siłą jednak pojazdu nie odbierze do czasu zakończenia postępowania.
SlawekEwa - 2016-04-01, 21:58
| Rav napisał/a: | | Siłą jednak pojazdu nie odbierze do czasu zakończenia postępowania. |
Komornicy nie takie cuda wyprawiają w asyście policji
grzegorz_wol - 2016-04-01, 21:58
A i coś jeszcze blachy jest dokładnie 180cm x max224 cm(obrys kampera). Nie wiem gdzie Pan S. nabył blachę na remont mojego kampera bo miała kosztować ponad 2000 złotych. Sam ma wystawioną na sprzedaż blachę na aledrogo za 830 zł ( chyba metr bieżący?) Może się myle... oświeci mnie ktoś?
Rav - 2016-04-01, 22:03
| SlawekEwa napisał/a: | | Rav napisał/a: | | Siłą jednak pojazdu nie odbierze do czasu zakończenia postępowania. |
Komornicy nie takie cuda wyprawiają w asyście policji |
Tak, ale komornik musi mieć wyrok. Teoretycznie większość prawników powie, że warsztat nie ma prawa do zatrzymania pojazdu (jest jeden wyrok SN odmieniany przez wszystkie przypadki, ale który tyczy się bardziej robocizny). Z drugiej jednak strony powiedzą też, że ma prawo przed wydaniem rzeczy odebrać poniesione nakłady. Trochę kijowa sytuacja. Osobiście, na pierwszy rzut zrobiłbym dokładne oględziny, dokumentację foto, podparł się specem (rzeczoznawcą), a potem pisemnie wezwał do zrobienia zgodnie ze sztuką. W dalszej kolejności rozwijałbym scenariusze alternatywne.
SlawekEwa - 2016-04-01, 22:05
| Rav napisał/a: |
Tak, ale komornik musi mieć wyrok |
Tak na jednego człowieka, a drugiemu zabiera
Rav - 2016-04-01, 22:19
No niby tak Sławku. Wszystko jednak zależy od zdrowego rozsądku obu stron. Jak masz do czynienia z kimś bezwzględnym, bezrozumnym, to wizja ewentualnej kary z tytułu przywłaszczenia wrażenia na nim nie zrobi.
Osobiście na miejscu warsztatu w spór bym nie szedł, a już na pewno auta bym nie zatrzymywał - po co ryzyko uznania tego za działanie bezprawne? SN nie stawia znaku równości między nakładem, a wynagrodzeniem, ale to już zabawa dla "mecenasa" Grzegorza, a tygodnie mijają.
grzegorz_wol - 2016-04-01, 22:51
Mogę zapłacić kasę do serwisu a potem kopać się latami to nie problem. Sezonu jednak szkoda.
Rzeczoznawca musiał by tak sporzadzić opinie by była nie do podważenia i tu bywają problemy.
Jak dam gdzie indziej do naprawy i zrobią dobrze to zatrą dowody
Tylko gdzie mam to naprawić macie jeszcze jakieś pomysły na uznane serwisy
CORONAVIRUS - 2016-04-01, 22:57
Nawet nie wiecie ilu ewentualności nie bierzecie jeszcze pod uwagę... trzeba w tym siedzieć latami by się niepotrzebnie nie zapowietrzać jak to w niektórych postach czytam... mecenasi, sądy , wyroki itp , normalnie jakiś kosmos ...zapominacie o ruskich, pałach i przestrzeliwaniu kolan ... mamy prawo i sprawiedliwość to dlaczego sprawiedliwie komuś rodziny nie rozstrzelać za dach od kampera
Fakty są takie , nie ma nic na piśmie , nie ma ceny , nie ma podatku , nie ma nawet terminu wykonania naprawy . Nie ma nic czyli formalnie auto jest w trakcie naprawy , jeśli wyślesz gościowi zakaz dotykania fury to on się dostosuje bo to Twoja fura tylko , że już nigdy prawidłowej naprawy sie nie doczekasz , on się zniechęci a własnie był w połowie , własnie próbnie przyczepił blachy by je spasować czy nawet jarać się tym,że udało mu się wleźć na dach i cało zejść ... co więcej , od tego momentu taryfa postojowa ma zielone światło , parking strzeżony specjalnej stawki wewnętrznego regulaminu Wyliczać dalej ? Kamper blokuje miejsce następnemu co przynosi straty firmie , spore bo własnie po tym miał wjechać klient dziesięciolecia , target roczny w dwa tygodnie ... opłaca się ?
Nie znam firmy , nie znam szefa ale wiem, że trzeba pogadać jak z człowiekiem , pokazać paluchem , zapytać a czasami zawstydzić ... poszczuj mecenasem to jeśli gość ma swoje lata i doświadczenie pokaże Ci tylko wizytówkę swojego i tyle gadania , miesiące i lata zgryzu a efekt żaden .
To nie jest uszkodzenie blachy tylko kiepski montaż , da się to poprawić w dzień , więc lepiej normalnie pogadaj bez zapowietrzania i pstroszenia piór ... to taka moja rada warsztatowca od 28 lat a zrobisz jak uważasz i doradzaja krzykacze teoretycy
grzegorz_wol - 2016-04-01, 23:48
Wiesz że napisałeś najważniejsze zdanie na końcu..
Cały tydzień ustalam z czym walcze
Prawnik będzie konieczny jeśli nikt się do mnie nie bedzie odzywał bo nie będę miał innego wyjścia... zdaje się to napisałem.
Jeżeli mi poprawisz tą blachę i wystawiasz rachunki to się określ za ile.
Ja chyba nie chcę się dogadywać z tym renomowanym serwisem. Nie życze już sobie by bez mojego pozwolenia "naprawiali" mi cokolwiek.
Nie mam im zamiaru odpuszczać bo nie jestem jeleniem.
CORONAVIRUS - 2016-04-01, 23:56
daj im szansę ... każdy może mieć zły dzień albo i tydzień ... szef szefem a robił pracownik , może niedopilnowany , może niesprawdzony ... doczytałem ,że to firma z jakimiś tradycjami , dadzą radę , przekonasz się . Jeszcze sam szef będzie przepraszał jak...tylko wróci z nart
Andrzej 73 - 2016-04-02, 08:50
Ja jednak zażądałbym poprawnego wykonania.
Wystosuj pismo do firmy ze swoimi uwagami i napisz w jakim czasie oczekujesz poprawy wykonanej "naprawy" np. dwa tygodnie.
Obowiązkiem firmy S będzie odpowiedź na to pismo.
Jak sprawę skierujesz do sądu to wszystko zacznie się wydłużać.
Druga możliwość jest taka jak mówiłem. Jeśli nie są wstanie wykonać roboty lepiej , więc możesz odebrać od nich auto bez zapłaty , a naprawę zlecisz innej firmie.
zbyszekwoj - 2016-04-02, 09:08
Na pewno w tej firmie szef sam wszystkiego nie robi, może nawet nie wiedzieć jak to jest spartolone.Na sądy szkoda zdrowia, radzę sie dogadać, niech poprawia ,spuszczą z ceny itp.
kisielak - 2016-04-02, 09:27
| BIORCA napisał/a: | Nawet nie wiecie ilu ewentualności nie bierzecie jeszcze pod uwagę... trzeba w tym siedzieć latami by się niepotrzebnie nie zapowietrzać jak to w niektórych postach czytam... mecenasi, sądy , wyroki itp , normalnie jakiś kosmos ...zapominacie o ruskich, pałach i przestrzeliwaniu kolan ... mamy prawo i sprawiedliwość to dlaczego sprawiedliwie komuś rodziny nie rozstrzelać za dach od kampera
Fakty są takie , nie ma nic na piśmie , nie ma ceny , nie ma podatku , nie ma nawet terminu wykonania naprawy . Nie ma nic czyli formalnie auto jest w trakcie naprawy , jeśli wyślesz gościowi zakaz dotykania fury to on się dostosuje bo to Twoja fura tylko , że już nigdy prawidłowej naprawy sie nie doczekasz , on się zniechęci a własnie był w połowie , własnie próbnie przyczepił blachy by je spasować czy nawet jarać się tym,że udało mu się wleźć na dach i cało zejść ... co więcej , od tego momentu taryfa postojowa ma zielone światło , parking strzeżony specjalnej stawki wewnętrznego regulaminu Wyliczać dalej ? Kamper blokuje miejsce następnemu co przynosi straty firmie , spore bo własnie po tym miał wjechać klient dziesięciolecia , target roczny w dwa tygodnie ... opłaca się ?
Nie znam firmy , nie znam szefa ale wiem, że trzeba pogadać jak z człowiekiem , pokazać paluchem , zapytać a czasami zawstydzić ... poszczuj mecenasem to jeśli gość ma swoje lata i doświadczenie pokaże Ci tylko wizytówkę swojego i tyle gadania , miesiące i lata zgryzu a efekt żaden .
To nie jest uszkodzenie blachy tylko kiepski montaż , da się to poprawić w dzień , więc lepiej normalnie pogadaj bez zapowietrzania i pstroszenia piór ... to taka moja rada warsztatowca od 28 lat a zrobisz jak uważasz i doradzaja krzykacze teoretycy |
| BIORCA napisał/a: | daj im szansę ... każdy może mieć zły dzień albo i tydzień ... szef szefem a robił pracownik , może niedopilnowany , może niesprawdzony ... doczytałem ,że to firma z jakimiś tradycjami , dadzą radę , przekonasz się . Jeszcze sam szef będzie przepraszał jak...tylko wróci z nart |
Całkowicie zgadzam się z Biorcą. Teraz weszliśmy w jakieś dziwne czasy, że każdy każdemu musi coś udowodnić a rzadko kto potrafi po prostu rozmawiać. Rozwiązywanie każdego konfliktu, problemu zaczyna się od, może górnolotnie to zabrzmi - mediacji. Na pewno serwisant ma świadomość, ze zrobił coś źle, ale jeśli "pokrzywdzony" już u drzwi wyskoczy z przysłowiowa "japą" i zacznie straszyć to oczywiste jest, że z automatu druga strona się usztywnia. I mamy pass. A ustępowanie to takie nie honorowe - w polskim przekonaniu. I będziecie się "wozić", wyjdą z tego miesiące a może lata - jak to napisał Biorca. Jednym słowem - jestem za dialogiem. Wiele spraw w ten sposób załatwiłem choć do "mordobicia" było blisko.
grzegorz_wol - 2016-04-02, 10:38
Po pierwsze to przepraszam kolegę Michała_ olk za to ,że sie wcisnełem w jego temat. Nie sadziłem że tyle tu podyskutujemy.
Po drugie nie ma konfliktu między stronami - na chwilę obecną, ba my nawet w sporze nie jesteśmy
Co do samej poprawy tej naprawy to ja jakoś straciłem zaufanie do tej firmy. Jak mam mieć pewność czy naprawią wszystko poprawnie mam zaufać ponownie co drugi policzek nadstawić a potem znowu brać fotografa robić dokumentację itp. jeździć marnować pół dnia.
Jedyne co przychodzi mi do głowy to poprosić Irka zapłacić mu dniówkę i poprosić o kontrolę tego co robią.
Kolejna kwestia to czy pozwolić im doczyścić ten klej czy nie. Mogą mi przy tej okazji coś więcej zepsuć czy nie?
Zakazałem dalszych "napraw" bo porobiłem zdjęcia stanu samochodu do odbioru wg Właściciela. To stan który widzicie na teraz i stan początkowy do tego co nastąpi. Nic więcej to nie oznacza.
Ja doskonale wiem co oznacza kopanie się w sądzie:
rzeczoznawca, mecenas, koszty sprawy, prawdopodobnie biegli i kamper wyłączony z użytku na czas sprawy zaparkowany na parkingu z kontrolą wyjazdów tak by w sądzie udowodnić że jest nie użytkowany po naprawie. Nie sądze żeby 15000 wystarczyło.
Wynajem kampera na wakacje bo swojego nie mógł bym użyć
Z drugiej strony jeżeli to jest jedna dniówka jednego pracownika to rozmawiamy o koszcie naprawy w kwocie: 0,nic.
IAAN - 2016-04-02, 12:13
Targi się w niedziele skończą właściciel musi się odezwać
Daj mu szanse na wypowiedź ,może poprawi robotę bo ta jest nie do przyjęcia .
CORONAVIRUS - 2016-04-02, 15:02
| grzegorz_wol napisał/a: |
Wynajem kampera na wakacje bo swojego nie mógł bym użyć
. |
kwestia bardzo sporna i trudna do udowodnienia jako filar do uzyskania odszkodowania... pofalowana blacha i plamki od kleju nie uniemożliwiają korzystania z kampera jako całości, co więcej... stan dzisiejszy alkowy jest zapewne lepszy od tego przed wymianą blachy z która na wakacje wcześniej jeździłeś i sie jednak dało , szczerze to nawet nie myśl o takich argumentach usprawiedliwiających wynajęcie kampera ... .
grzegorz_wol - 2016-04-02, 15:54
Oj nie idźmy tą drogą nie wymieniłem wynajmu kampera na wakacje w kosztach sądowych... popatrz dobrze.
a i koszty sądowe podliczyłem tylko jako niewspółmierne.
Zidentyfikowałeś skalę problemu. Rozmawiamy o jednym roboczym dniu i trochu kleju... więc z jednej strony wszystko to jest tak naprawdę śmieszne.
Ale wystarczy że np. Pan S nie wystawi mi dokumentów na naprawę: rachunku czy jakiejś gwarancji i z głupotki będzie kołomyja bo ja w tym miejscu nie popuszcze bo nie mogę.
Hipotetycznie , rozważając gdybym chciał udowodnić komuś że coś jest zrobione niezgodnie ze sztuką mimo że to widać to droga jest dość długa i mógłbym nie mieć kampera do wakacji.... to chciałem napisać.
Rav - 2016-04-02, 23:08
| BIORCA napisał/a: |
To nie jest uszkodzenie blachy tylko kiepski montaż , da się to poprawić w dzień , więc lepiej normalnie pogadaj bez zapowietrzania i pstroszenia piór ... to taka moja rada warsztatowca od 28 lat a zrobisz jak uważasz i doradzaja krzykacze teoretycy |
Toteż czytaj proszę dokładnie szanowny kolego, bowiem 2 posty wyżej napisałem wyraźnie:
| Rav napisał/a: | | Osobiście, na pierwszy rzut zrobiłbym dokładne oględziny, dokumentację foto, podparł się specem (rzeczoznawcą), a potem pisemnie wezwał do zrobienia zgodnie ze sztuką. W dalszej kolejności rozwijałbym scenariusze alternatywne. |
Poza tym zakładam, że jeśli kolega był tam dwukrotnie, a Oni dalej sprawę olewają to raczej złudna to nadzieja, że szef nagle posypie głowę popiołem bez dodatkowej motywacji.
CORONAVIRUS - 2016-04-05, 21:15
gorący temat ostygł nagle ...
grzegorz_wol - 2016-04-06, 06:34
Zadzwoniłem do Pana S wczoraj rano. Na wstępie mnie przeprosił - był zajęty targami i nie przypilnował prac i zaproponował mi poprawki. Nie zgodziłem się. Pozwól, że wstrzymam się z komentowaniem dlaczego. Jeżeli jesteś zainteresowany osobiście to porozmawiaj z Kolegą Darkiem z Żukowa to dowiesz się więcej. Niniejszym upoważniam go do zdania relacji Tobie - jeżeli on sam będzie miał na to ochotę. Na tym etapie to chce jak najszybciej odebrać mojego kampera od tego człowieka i tej firmy.
Jeżeli uważacie że powinienem jednak opisać publicznie jak wyglądała sama "naprawa" mojego wgniecenia i sposób rozliczenia się zaproponowany przez Pana S. to to zrobie.
Co ciekawe kampera odbiorę w takim samym stanie tachniczym jak go wstawiłem bo wgniotka została zasłonieta warstwą blachy i teraz zostanie odsłonięta
CORONAVIRUS - 2016-04-06, 06:44
Nie znam Darka z Żukowa może Mariusz ?
czyli blacha nowa została położona na starą jak rozumiem ... no jest to jakiś sposób
grzegorz_wol - 2016-04-06, 07:40
Oj pewnie źle zapisałem w telefonie firma ABC...
A chcesz zdjęcie mojej wgniotki przed? Będziesz miał quiz:
zadał byś pytanie mojemu kamperkowi: " pokaż kotku co masz w środku.." czy nie?
Tylko bez komentarzy na forum - mój kamper za płotem i po niewłaściwej jego stronie
grzegorz_wol - 2016-04-06, 18:25 Temat postu: ciąg dalszy Przed chwilką otrzymałem telefon że pomimo ustalenia, że mam odebrać kampera bez oznak "naprawy" dokonano jej..
Proszę o pomoc znawców budowy konstrukcji alkowy.
Czy na podstawie przesłanych teraz zdięć można stwierdzić, że jakieś belki konstrukcyjne pod wgniecieniem mogły zostać uszkodzone?
Ja nie chce mieć uszkodzenia naprawionego w ten sposób że go nie widać....
ABCkamp.pl - 2016-04-12, 07:14
Grzegorz podaj zdjęcia po zakończonym "remonciku"
grzegorz_wol - 2016-04-12, 07:41
Oki, przyślę na maila. Tylko za parę dni bo wczoraj odstawiłem go do jego domku a to 40 km od mojego domku
zbyszekwoj - 2016-04-12, 17:22
| grzegorz_wol napisał/a: | | Czy na podstawie przesłanych teraz zdięć można stwierdzić, że jakieś belki konstrukcyjne pod wgniecieniem mogły zostać uszkodzone? |
Jak od wewnątrz nic nie widać to jest dobrze.
MILUŚ - 2016-04-12, 18:57
| zbyszekwoj napisał/a: | | grzegorz_wol napisał/a: | | Czy na podstawie przesłanych teraz zdięć można stwierdzić, że jakieś belki konstrukcyjne pod wgniecieniem mogły zostać uszkodzone? |
Jak od wewnątrz nic nie widać to jest dobrze. |
No tak ale żeby to stwierdzić trzeba sie do tych belek dostać .
IAAN - 2016-04-12, 19:02
Widziałem po naprawie jest ok ,nawet wyczyścili resztki kleju z auta i zabudowy
CORONAVIRUS - 2016-04-12, 19:40
| IAAN napisał/a: | Widziałem po naprawie jest ok ,nawet wyczyścili resztki kleju z auta i zabudowy |
i fajnie ... nikt nie ma przestrzelonego kolana , auto fajnie zrobione i teraz tylko własciciel cos mi nie pasi bo szuka dziury w całym
po takim zdaniu " Ja nie chce mieć uszkodzenia naprawionego w ten sposób że go nie widać...." zaczynam się rozglądać czy aby klamki w drzwiach powinny być z każdej strony
trzeba być odpornym w usługach bo inaczej pętla i do lasu
grzegorz_wol - 2016-04-12, 21:13
Kolego Biorca dzięki ci za to, że rzeczowo określiłeś w czym był problem z pierwotnie wykonaną naprawą. Ponieważ Ci nie "pasuje"moja osoba a bardzo chciałbym to zmienić to pozwól, że wyjaśnie...
Zdjęcia wgniotki wysłałem na forum przed odbiorem autka z serwisu by dowiedzieć się czy naprawa polegająca na przykryciu wgniecenia bez wnikania co jest pod spodem ma sens.
Chciałem się tylko skonsultować z kimś kto może wie na 100% czy w tym miejscu jest jakaś belka czy nie.
Pisałem wzburzony bo serwis dokonał naprawy bez mojej zgody ba nawet po telefonicznym uzgodnieniu,że blachę ściągają kasują mnie za montaż okien i się rozstajemy.
Wkurzyłem się gdy Pan S. Zadzwonił że jednak poprawił wszystko sam gdyż miałem już umówiony termin naprawy w innej firmie.
Poprosiłem Irka o sprawdzenie stanu autka po poprawkach i to zrobił. Co opisał dopiero dziś
Kampera odebrałem.
Po odebraniu autka nie skomentowałem nic więcej - specjalnie bo chciałem by temat się przykrył...
Na pytanie kolegi Mariusza o zdjęcia napisałem, że wyśle mu je na maila by nie prowokować dyskusji
Nie wiem czemu piszesz, że się czepiam wykonania poprawek jak nic ale to nic na ten temat sam nie napisałem.
Właściciel firmy przeprosił mnie (pisałem to wcześniej) i nie mam urazy.
Poprawa naprawy została dokonana wg mnie ładnie. Wgniotki nie ma
Czy mam jednak mam naprawiona alkowę to nie wiem bo nie wiem jaka jest jej konstrukcja.
Jak się będzie zachowywać ta blacha na drugiej z pęcherzykiem powietrza pod to zobaczymy....
Na koniec: serwis wystawił fakturę na naprawę - tyle co się umówiliśmy +
gwarancję na 12 miesięcy - też dobrze.
Tylko nie ma na fakturze napisane co było robione...
CORONAVIRUS - 2016-04-12, 21:23
| grzegorz_wol napisał/a: |
Tylko nie ma na fakturze napisane co było robione... |
świętym trzeba być by sprostać
odbierałeś fakturę i nie przeczytałeś za co płacisz?
grzegorz_wol - 2016-04-12, 21:39
Odebrałem kampera i tylko to ważne było...
Ty też na fakturach nie piszesz co robisz ... tak sam z siebie ?
Czyli co zamiast wymiana klocków hamulcowych .... lepiej naprawa samochodu...
Jak gość spowoduje wypadek bo coś sie zatnie ... to się wyprzesz?
CORONAVIRUS - 2016-04-12, 21:55
nie mierz wszystkich swoją miarą ... mało śmieszne
Rav - 2016-04-12, 21:59
Stary, bez urazy, ale ... komu by się chciało na FV pisać specyfikację naprawy?
Jeśli aż tak bardzo Ci zależało na formalnościach należało zlecić naprawę pisemnym zleceniem, opcjonalnie zawrzeć umowę. Potem sporządzić protokół odbioru ze specyfikacją naprawy, a w FV wpisać "zgodnie z umową/protokołem odbioru".
Ciesz się, że ogarnąłeś sprawę bez dodatkowych atrakcji.
grzegorz_wol - 2016-04-13, 06:32
Cieszę się
Nie napisałem, że chcę specyfikacje na fakturze tylko dwa słowa "naprawa alkowy" zamiast "naprawa samochodu".
Mając napisane że naprawiałem samochód to mogłem sobie naprawiać dużo innych rzeczy...
Może i jestem formalistą jesli chodzi o wypisywanie faktur ale nie tylko ja:
http://www.podatekvat.pl/...a-fakturze.html
Kolego Biorca bardzo bym chciał dalej zachować swoją miarę oceniania ludzi bo zdziwił byś się jak wysoko oceniam Ciebie.
Pisanie na forum ma to do siebie, że nie zawsze powoduje wzajemne zrozumienie.
Jeden postawi"?" i myśli że zadał pytanie - może nawet retoryczne , a drugi myśli że pierwszy coś twierdzi...
Jeżeli odebrałeś moją wypowiedź w ten sposób że cokolwiek negatywnego o Tobie twierdze to cię przepraszam.
Dokładam to innych nieporozumień związanych z tą całą sytuacją i kończe temat
Dziękuję wszystkim za pomoc.
|
|