|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Sprzęt turystyczny i akcesoria - Lodówka przenośna .Jaka ?
MAWI - 2015-04-19, 13:59 Temat postu: Lodówka przenośna .Jaka ? Jak w temacie. Wiem ,że temat przerabiany był wielokrotnie . Przekopałem wiele postów. Ale od ostatnich wpisów upłynęło trochę czasu.
Mam zamiar kupić przenośną lodówkę .Zasilaną na 12v i 230v.Pojemność to od 20l do 40. Proszę Was o poradę ,co kupić.Wiem ,że internet ugina się od ofert.
Potrzebuję opinii sprawdzonych .Jaka marka, gdzie kupić .
Optymalna byłaby chyba ok 30 litrów .Bo i pojemna i nie za ciężka na plażę .
Cena nie jest najważniejsza.
MAWI - 2015-04-19, 19:20
Panowie ,czy naprwdę nikt z Was nie ma porządnej lodówki turystycznej ,którą może polecić ?
koder - 2015-04-19, 19:28
Ja mogę polecić zrobienie sobie pudła ze styroduru 5cm, bije na głowę wszystkie przenośne lodówki wszystkimi parametrami. Nie ma 12 i 230, ale na plaży to ciężko o oba. Oglądałem z 10 przenośnych lodówek - i mam na myśli oglądanie takie, że rozbierałem je, żeby obejrzeć wnętrze - i zwykle to śmieci, w każdym razie te w kwotach 200-500zł.
Choć jeśli masz budżet na Waeco, to pewnie będziesz zadowolony.
ARCADARKA - 2015-04-19, 19:29
ZEUS - 2015-04-19, 19:33
ja mam ale nie odpisałem bo jej nie polecam ...
- marka "no name", przy zakupie zasugerowałem się opisem który brzmiał zachęcająco, zasilanie 12V oraz 230-240 V, poj. 24 l. ustawienie temperatury elektroniczne z wyświetlaniem ustawionej temperatury na displeyu który szybko szlag trafił i pozostało ustawianie "na czuja",
- atutem (niewielkim) jest przestawienie funkcji z chłodzenia na ogrzewanie (ale to w przypadku chłodziarek bazujących na ogniwie Peltiera normalne
- ogniwo umieszczone w pokrywie powoduje skraplanie wilgoci która skapuje na zawartość chłodziarki,
- owszem trochę schładza ale jest przy tym dosyć głośna ...
aroo59 - 2015-04-19, 19:34
Pod nazwą "lodówka" kryje się urządzenie sprężarkowe. Szukasz lekkiej 30 litrów na plażę ? Poszukaj wózka transportowego no chyba, że trenujesz ciężary.
koder - 2015-04-19, 19:39
Aroo59 - tak gwoli ścisłości, to urządzenie które opisujesz kryje się pod nazwą "chłodziarka". Pod nazwą lodówka kryje się "pomieszczenie gospodarcze, zasobnik lub szafa wewnątrz której utrzymywana jest temperatura obniżona w stosunku do otoczenia". Na przykład właśnie izolowane pudło z lodem w środku.
Ale to tak na marginesie, wszyscy wiemy, że buty sportowe to "adidasy", samochody są "w dizlu i w automacie", a gazowe urządzenie chłodnicze absorpcyjne w kamperze to nie lodówka, bo nie zawiera sprężarki
MAWI - 2015-04-19, 19:44
aroo59 napisał/a: | Pod nazwą "lodówka" kryje się urządzenie sprężarkowe. Szukasz lekkiej 30 litrów na plażę ? Poszukaj wózka transportowego no chyba, że trenujesz ciężary. |
To jak mam toto nazwać w/g Ciebie ,a ciężary istotnie ćwiczę. ARCADARKA napisał/a: | :haha: |
A co to ma znaczyć. koder napisał/a: | Ja mogę polecić zrobienie sobie pudła ze styroduru 5cm, |
Chyba się z tobą zgodzę ,ale z takim pudłem na plaże .Koder no co ty. ZEUS napisał/a: | ja mam ale nie odpisałem bo jej nie polecam |
Boję się ,że biorąc pod uwagę wasze posty ,wybiorę pudło KODERA
Piszcie ,piszcie liczę na Was
krzlac - 2015-04-19, 20:01
MAWI napisał/a: | Panowie ,czy naprwdę nikt z Was nie ma porządnej lodówki turystycznej ,którą może polecić ? |
Ja mogę moją z czystym sumieniem polecic. Mam od 2010 lodówką sprężarkową EZETIL EZC 25 (litrów). Ma ona kompresor Danfosa tak jak Waeco a jest trochę tańsza. To prawdziwa zamrażarka. Temperatura regulowana od +20 do - 20. Zasilanie oczywiście 12V lub z zasilacza 230/12. Rzeczywiście trzyma -20C przy każdej temetaturze otoczenia. Jedyna wada to cena -ok. 400Euro. Do noszenia na plażę raczej za ciężka. Kupiona w sklepie caravaningowym BERGER pod Berlinem. Do niej polecam specjalną torbę (widać na zdjęciu) - uszy do noszenia i dodatkowa izolacja. Torbę "wymacałem" w dobrej cenie w niemieckim AMAZON.
jawi13 - 2015-04-19, 20:07
Lodówka samochodowa=Waeco.Są montowane w milionach ciężarówek i zdają egzamin bardzo dobrze.mają w ofercie również takie które można zabrać na plażę.Tak jak pisze Koder tanie nie są , ale solidne i godne polecenia.np coś takiego http://allegro.pl/lodowka...5254989027.html .Na urządzenia za 150-200 zł szkoda pieniędzy.Miałem kiedyś taką chłodziarkę za 200zł to jak rano włożyłem piwo to wieczorem było niewiele zimniejsze ,no ale wypić się dało.
MAWI - 2015-04-19, 20:12
Istotnie super to już MARCEDES.
Ja planuję kilka dalszych wycieczek ( nie kamperem) .Z tym ''noszeniem po plaży" to raczej rzadko. Może jeszcze coś ,ktoś?
ARCADARKA - 2015-04-19, 20:51
To nie licz tylko pudło KODERA i na plażę
A jak konkretnie ,,,,,,,,,,,może boleć telefon do BEATY z Dometica
koder - 2015-04-19, 22:15
ARCADARKA napisał/a: | To nie licz tylko pudło KODERA |
Za 7499.99 mogę sprzedać wersję z naklejką "for camper". Dostawa w 27mc od wpłaty zaliczki (40%), bo purpurowy tusz do naklejki muszą wydoić z dziewicy aligatora w północnej najrobii i przywieźć rikszą, by spaliny nie zatruły subtelnego połysku.
Benior - 2015-04-19, 22:32
To Ja Ci polecę taką.
http://allegro.pl/lodowka...5061474193.html
Mam korzystam i jestem zadowolony.
Działała niemal dzień i noc prawie przez 3tyg. chłodzi wystarczająco o ile podłączona jest pod 230V ale to załatwiłem przetwornicą. Jest dość głośna ale na noc wywalałem ją z samochodu.
elmo78 - 2015-04-19, 23:13
Mawi, temat był wałkowany wielokrotnie i niestety dla nas wszystkich nic się nie zmieniło... Nadal to samo.
1. Lodówki termoelektryczne, czyli te co mają napisy 12V/220V to syf totalny. Nieważne ile zapłacisz, to i tak płacisz jedynie za obudowę, bo element chłodzący nie chłodzi. A jeśli chłodzi to wielkim kosztem, bo pobieranie NON STOP 50-70W to masakra. Generalnie jak robi się ciepło (pow 25-27*C temperatury otoczenia) to każda lodówka tego typu wysiada i okazuje się, że będziesz miał w środku 19*C. W tym punkcie nie zniosę sprzeciwu innych forumowiczów, bo testowałem tę technologię chłodzenia wielokrotnie i spuszczę oficjalnie niezły opieprz każdemu, kto mi się sprzeciwi, nawet kosztem dożywotniego bana. Tak mocno wierzę w to co piszę.
2. Lodówki absorpcyjne mają najczęściej napisane 12V/220V/gaz i działają w miarę dobrze (najlepiej na gazie), ale nie są przenośne, muszą stać idealnie poziomo i jak trochę ją poprzechylasz to musisz ją potem obrócić o 180 stopni, żeby sobie beknęła. Na 220V chodzą dobrze a na 12V chodzą w sumie niewiele lepiej niż te z punktu 1., czyli pobierają bardzo dużo prądu ale przynajmniej chłodzą do paru stopni
3. Lodówki kompresorowe to technologia wyśmienita. Pobierają jakieś 4x mniej prądu, chłodzą do -18*C w każdych warunkach i taka Waeco CDF35 jest w miarę przenośna i bardzo dobra, ale używka kosztuje jakieś 1000zł. Polecam jednak w ciemno.
Koder nie żartował z tym pudłem ze styroduru i ja to dobrze wiem, bo sam takie coś robiłem. Styrodur grubości np.5cm i robisz sobie pudło dowolnej wielkości. Sklejasz to ładnie specjalnym klejem i robisz do tego torbę. Jeśli wsadzisz do środka dwie butelki z wodą uprzednio zmrożone na lity lód, to będziesz miał pracującą lodówkę przez około dwa dni. No jeśli będziesz non stop otwierał to krócej. Kiedyś jak nie miałem lodówki i jeździłem osobówką do Chorwacji to w PL pakowałem dwie butle wody/lodu no i oczywiście serki, wędlinę, mleko, jogurty dla dzieci itd... W trasie używaliśmy zgodnie z przeznaczeniem (śniadanie/obiad/kolacja) a po dwóch dniach w Chorwacji przepakowywałem do lodówki stacjonarnej w pełni chłodne produkty.
Reasumując...
Albo masz tysiaka na Waeco (kompresorową!!!) albo leć do sklepu po styrodur. Nie ma nic pomiędzy, bo izolacja w tych lodówkach za 100-500zł to jakaś farsa. Koder może poda linka do swoich obliczeń związanych z oddawaniem ciepła przez wodę (bardzo ciekawe) i temat uważam za zamknięty, bo wszystko jest jasne.
MOPAR - 2015-04-19, 23:17
Waeco owszem ale jest jeszcze ENGEL na japoński podzespołach. Te lodówki to już wyższa półka ale zakup na wiele lat. Znane są przypadki pracy 30 lat i to po Australijskich bezdrożach.
maszakow - 2015-04-20, 01:59
koder napisał/a: | Za 7499.99 mogę sprzedać wersję z naklejką "for camper". Dostawa w 27mc od wpłaty zaliczki (40%), bo purpurowy tusz do naklejki muszą wydoić z dziewicy aligatora w północnej najrobii i przywieźć rikszą, by spaliny nie zatruły subtelnego połysku. |
Ohohoho...koder popłynął na maxa... nie wiem co brałeś ale ja też chcę...
DO tej pory byłem święcie przekonany że atrament pozyskuje się z kałamarnic metodą profesora Ambrożego Kleksa...
DO tego styroduru od siebie mogę dołożyć żelpaki - elastyczne, znacznie tańsze od samej lodówki , ale bynajmniej nie badziewne, jak te "rozcieńczone" z marketów...
Bronek - 2015-04-20, 07:08
maszakow napisał/a: |
Ohohoho
DO tej pory byłem święcie przekonany że atrament pozyskuje się z kałamarnic metodą profesora Ambrożego Kleksa...
. |
Miałem w podstawówce atrament Pelikan....
Myślałem, że......
Niepotrzebnie tyle lat, żałowałem tych ptaków.....!
MAWI - 2015-04-20, 07:26
maszakow napisał/a: | mogę dołożyć żelpaki - elastyczne |
Maciek a gdzie takie nabyć?
Johny_Walker - 2015-04-20, 07:42
Żelpaki i lodówki to drogie półśrodki.
Kupiłem w Makro pudło ze styropianu o wymiarach ok 100x45x40. Do środka 15-20 kg lodu przygotowanego wcześniej w zamrażarce, który położyłem na ręcznikach lub reklamówkach izotermicznych żeby nie dotykał żywności. Potem kiedy temperatura lodu wzrośnie do zera nie ma to takiego znaczenia.
Po trzech dniach jazdy we Włoszech w dalszym ciągu większość lodu nie zamieniła się w wodę, a temperatura w środku wynosiła 0-5 stopni.
Jako małą lodówkę na plażę wziąłbym zwykłe wiadro plastikowe z pokrywką. W środku dużo lodu, woda i pływające w niej piwo. Aby schłodzić np kanapki, to bez wody a lód np w butelkach PET lub mocnych workach foliowych.
Najważniejsze to mieć gdzie zrobić lód. Lodówki absorpcyjne słabo sobie z tym radzą, ale na kempingach czasem są zamrażarki i można sobie zrobić na kilkudniowy zapas.
Benior - 2015-04-20, 09:03
elmo78 - to jakieś słabe te lodówki miałeś.
Ja nie piszę teoretycznie tylko osobiście przetestowałem swoją lodówkę w Chorwacji, Czarnogórze gdzie jak wiesz temperatura zewnętrzna nie jest 15 stopni.
Temperatura w lodówce oscylowała od 2 do 8 stopni przy stałym podłączeniu do 230V
Unikałem wkładania nieschłodzonych płynów. Jeśli chciałem mieć zimne piwo to takie już kupowałem i wkładałem do lodówki. Lodówki też nigdy nie pakowałem do pełna.
Na moje potrzeby się sprawdziła, nic się nie zepsuło.
koder - 2015-04-20, 09:30
W lodówce kluczowa jest izolacja, bo to ona sprawia, że dłużej trzymają wkłady / mniej energii musi wypompować peltier albo kompresor. Może trafiłeś na taką z dobrą izolacją - nic tylko się cieszyć. Ja jak pisałem oglądałem ich sporo i zwykle izolacja była po prostu śmieszna. Szczególnie oszczędzają na niej w lodówkach termoelektrycznych - co jest dla mnie niepojęte, bo izolacja jest tania a bardzo by się w nich przydała. Zwykle były po prostu płatki takie 0.5cm z odstępami po kilka cm między nimi.
Istotną wadą robionych naiwnie lodówek termoelektrycznych - układem radiator-peltier-radiator, jest konieczność stałego podłączenia do prądu. Po prostu te same radiatory, które umożliwiają wypompowanie ciepła z wnętrza przy podłączeniu do prądu doskonale przewodzą ciepło do środka po odłączeniu prądu. A na plaży o 12 czy 230V ciężko. Ten problem można rozwiązać dodając w układ jeszcze termosyfon, ale nie widziałem tego w seryjnych lodówkach. Pewnie się nikomu nie chciało.
Podsumowując: nie wykluczam, że można zrobić dobrze działającą lodówkę termoelektryczną, ale takiej jeszcze nie widziałem.
ZEUS - 2015-04-20, 10:02
koder napisał/a: | Podsumowując: nie wykluczam, że można zrobić dobrze działającą lodówkę termoelektryczną, ale takiej jeszcze nie widziałem. |
- masz rację, można...
- posiadam taki wynalazek rodem z ZSRR (urządzenie o nazwie "chołodok"), rok produkcji ok. 1990, obudowa solidna z ebonitu, ścianki grube a komora wykonana z metalu, ogniwo umieszczone w podstawie chłodziarki (inaczej niż we współczesnych) dzięki temu skropliny nie leją się do środka,
- przez pierwsze kilka lat potrafiła wewnątrz utrzymać temperaturę ok. 0 st. C (!) ...
- działa do dzisiaj ale niestety zasilanie tylko na 12V oraz mała pojemność - 9 l a także dosyć spora masa własna...
toscaner - 2015-04-20, 10:57
Koder już zdradził "sekret" swojej lodówki. Koszt też znikomy. W tamtym roku jadąc do Toskanii zamroził butelki z wodą w domowej zamrażarce i takie wpakował do swojego "pudła". Do nas dojechali 4-go dnia i osobiście "macałem" to co w lodówce i nadal było chłodne !!
Na autostradzie po drodze nikt mu zamrażalnika nie użyczał, a przynajmniej nic o tym nie wspominał.
Najciekawszą rzeczą w tym jest to, że on w tym pudle nie ma żadnego peltiera, kompresora itd.
Zużycie prądu po wsadzeniu wkładów z wodą = 0,00Ah (i 0,00zł).
Jeśli macie lodówki z zamrażalnikiem w kamperach, to gdzie problem na noc wrzucić butelki z wodą - lepsze i tańsze od żelpaków i przed plażą w takie pudło.
W sierpniu 2014 Koderowe "pudło" trzymało temperaturę przez 4 dni, to chyba jeden dzień, też da radę.
No chyba, że ktoś nie potrafi wyciąć styroduru, albo problemem jest brak naklejki waeco sreko itp. To trzeba poczekać na dostawę tuszu.
Johny_Walker - 2015-04-20, 11:36
Po co wycinać jeśli za 20-50 zł można kupić?
http://www.quickpack.pl/i...ferta_produktow
koder - 2015-04-20, 12:31
1) Wymiary jakie chcesz
2) To chyba styropian a nie XPS.
Na pudełku z XPS można spokojnie siąść, nie kruszy się i ma lepsze parametry.
No ale kupić też można. Jak widać, jest to znana i stosowana technologia, ZTCW głównie do transportu medycznego.
MAWI - 2015-04-20, 14:24
Pewnie idealnym było by zrobić coś takiego jak sugeruje Koder .Taki termos i w niego zapakować dopiero jakieś coś w rodzaju schładzarki.
Ale jak się okazuje jest luka w tym temacie cały czas.Widać ,że albo za 100 parę zł. Albo , jak coś lepszego to naprawdę drogo.
|
|