Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Kamperowanie - Szczepienie psa i wakacje po EU, czyli co trzeba wiedzieć...

samotny wilk - 2015-05-17, 10:01

toscaner,
toscaner napisał/a:
Granic nie ma, ale pies, kot itp, musi mieć chip, paszport i aktualne szczepienia.



To oczywiste. Też tak mam i wielokrotnie podróżuję z malutkim pieskiem po Europie. To suczka Zuzia, pinczer miniaturowy. Ale czy pinczer, to już jest pies ? :roll:

Dla mnie dziwna jest konieczność robienia "przeglądu" - badania psa i wykonu koniecznych szczepień na 7 dni przed wyjazdem z Polski (dokładnie nie pamiętam, może chodzi o 14 dni, a może o 2). Jakie to ma znaczenie, gdy potem jeżdżę po Europie np. 2 - 3 miesiące i włóczę się po różnych krajach ?
Zresztą w moim przypadku jeszcze nikt, nigdy nie prosił o okazanie paszportu psiaka. Raz tylko na Słowacji pani w recepcji kampu zapytała: a paszport jest ? Odpowiedziałem, że tak, i na tym się skończyło. Nawet nie musiałem go okazywać, wystarczyło słowne zapewnienie.
A jak jest w Waszym przypadku ?

Tadeusz - 2015-05-17, 10:12

toscaner napisał/a:
Granic nie ma, ale pies, kot itp, musi mieć chip, paszport i aktualne szczepienia.


Otóż nie do końca tak jest.

Bardzo restrykcyjne są wymagania na czterech granicach:

Wielkiej Brytanii, Szwecji, Irlandii i Malty.

Psy muszą tam mieć chip, paszport, książeczkę zdrowia, certyfikat zdrowia i aktualne ( w granicach czasowych( 24 - 48 godzin) świadectwo odrobaczenia wklejone do paszportu.

To wszystko jest na granicy kontrolowane.

Moje wjazdy do UK są szybkie i sprawne ale tylko dlatego, że mam psy doskonale przygotowane.

Wbobowski opowiadał na forum o swoich perypetiach i przebukowywaniu biletów na prom przez konieczność wykonania odrobaczania we Francji jako, że nie wpuszczono psa do UK bez tego papierka.

Warto o tym pamiętać. :)

toscaner - 2015-05-17, 10:46

Ależ Tadziu ja to wiem. Wielka Brytania, Irlandia... Właśnie dlatego nasz dostał chip'a. Jednak to, że nie ma restrykcji pomiędzy krajami, nie znaczy, że można sobie wozić. No dobra można, ale mają prawo sprawdzić w dowolnym kraju czy pies ma paszport, szczepienia itd. Można jak my jakiś czas... znaleźliśmy go na ulicy. Ale na 4 lata (tyle ma) kontrolowali tu tylko raz czy ma paszport. Widać wolno im.

No chyba, że... (wiem OT, ale dużo wyjaśnia :mrgreen: ) ... tu Jeff Dunham definiuje co jest, a co nie psem. Od 8:20 :haha:
https://www.youtube.com/watch?v=ZnpHlTPNHaY

Niestety nie ma napisów.

Trzeba by obserwować czy się trzęsie. :haha:
:bigok

samotny wilk - 2015-05-17, 10:50

Tadeusz,
Tadeusz napisał/a:
Bardzo restrykcyjne są wymagania na czterech granicach:

Wielkiej Brytanii, Szwecji, Irlandii i Malty.


Dobrze wiedzieć o ww. wymogach. Wprawdzie do wymienionych krajów z psem, póki co się nie wybieram, ale już teraz jestem uzbrojony w kompletną wiedzę. Dzięki.

A mnie jeszcze kilka lat temu straszono kontrolą na granicy z Ukrainą. Straszył i to bardzo sam lekarz weterynarii. Jak się potem okazało, pogranicznicy nawet nie chcieli zerknąć do paszportu psa. Życzyli udanego wypoczynku na Krymie. Może to zależy od człowieka ? A Ukrainiec, też człowiek. :lol:

toscaner - 2015-05-17, 11:01

samotny wilk napisał/a:
Tadeusz,
Tadeusz napisał/a:
Bardzo restrykcyjne są wymagania na czterech granicach:

Wielkiej Brytanii, Szwecji, Irlandii i Malty.


Dobrze wiedzieć o ww. wymogach. Wprawdzie do wymienionych krajów z psem, póki co się nie wybieram, ale już teraz jestem uzbrojony w kompletną wiedzę. Dzięki.

A mnie jeszcze kilka lat temu straszono kontrolą na granicy z Ukrainą. Straszył i to bardzo sam lekarz weterynarii. Jak się potem okazało, pogranicznicy nawet nie chcieli zerknąć do paszportu psa. Życzyli udanego wypoczynku na Krymie. Może to zależy od człowieka ? A Ukrainiec, też człowiek. :lol:



Dokładnie jak piszesz, to są też zwykli ludzie. Jeden służbista, a drugi kładzie lagę.
Nie każdemu chce się sprawdzać.
Tak jak pomimo, odgórnych wytycznych, nie wszystkim włoskim policajantom chce się trzepać. W piątek rozmawialiśmy z naszą znajomą i np. ona pomimo wytycznych ma to w dupie i nie trzepie nikogo.

To nie polska policja, gdzie mają narzuconą ilość mandatów. Włoscy wolą siedzieć w barze na kawie.
Nam pewnie trafiła się "kumulacja" z okazji rozpoczęcia sezonu. Może wyrobili już normę, bo od środy odpukać... :)
Za jakiś tydz. sprawdzimy czy nad Adriatykiem też robią kumulacje. :haha:

toscaner - 2015-05-17, 11:42

Tadeusz napisał/a:
toscaner napisał/a:
Granic nie ma, ale pies, kot itp, musi mieć chip, paszport i aktualne szczepienia.


Otóż nie do końca tak jest.



Tadziu M. mi właśnie przypomniała jeszcze jedną kontrolę. Wracaliśmy w tamtym roku z Polski do Włoch z psem oczywiście. Auto blachy polskie, autostrada między Udine - Wenecja. Zatrzymaliśmy się na kawę. Podjechała Polizia, ta autostradowa, M. akurat z psem na spacerku, sprawdzili nas i mówią "dokumenty psa".
Zonk, bo tego na wierzchu nie trzymaliśmy. Ale trzeba było szukać.

samotny wilk - 2015-05-17, 11:55

Dobrze, że nasze psy nie wiedzą co mają: paszporty, chipy, książeczki, szczepienia itd. Z pewnością mały pinczerek nie wie, co ma. Ale te duże, może trochę wiedzą ?
Ale i tak wszystkie wymienione badania i dokumenty mają głęboko w ....... psim ogonie.
Taki los, psa dola. :spoko

toscaner - 2015-05-17, 12:07

samotny wilk napisał/a:
Dobrze, że nasze psy nie wiedzą co mają: paszporty, chipy, książeczki, szczepienia itd. Z pewnością mały pinczerek nie wie, co ma. Ale te duże, może trochę wiedzą ?
Ale i tak wszystkie wymienione badania i dokumenty mają głęboko w ....... psim ogonie.
Taki los, psa dola. :spoko


Z reguły najpierw testują na zwierzętach, później idzie dla ludzi.
15 lat temu się śmiałem z tego, a teraz już chodzą tacy między nami. :haha:

A psy no cóż, paszport można olać, albo zeżreć. Nasz drugi pies zeżarł. Ale tamten nie jeździ z nami.

Tadeusz - 2015-05-17, 13:32

toscaner napisał/a:

Granic nie ma, ale pies, kot itp, musi mieć chip, paszport i aktualne szczepienia. :mrgreen:


Masz zupełną rację i nawet dyskutować z tym zdaniem nie można.

Zwróciłem tylko uwagę na w/w cztery kraje, a szczególnie wyspiarskie, które przy przekraczaniu granicy wręcz celebrują kontrolę psiny i jego dokumentów.

Zdarzyło się w Calais, że przed nami załoga angielska nie została wpuszczona do własnego kraju, bo po dłuższej podróży pies nie spełniał warunków.

My wjechaliśmy po nich po kilkuminutowej starannej kontroli.

Ot, życie. :szeroki_usmiech

toscaner - 2015-05-17, 13:46

[quote="Tadeusz"]
toscaner napisał/a:

Zdarzyło się w Calais, że przed nami załoga angielska nie została wpuszczona do własnego kraju, bo po dłuższej podróży pies nie spełniał warunków.


Dokładnie. Chodzi Tapeworm treatment, czyli odrobaczenie. O tasiemca chodzi. Kiedyś było 72h, teraz 120h (5 dni), nie mniej niż 24h. Widać tym Anglikom się przedawniło.

Kiedyś jeszcze było "odpchlenie", ale już nie ma.
Tu akurat na eurotunel, ale promy te same wymagania:
http://www.eurotunnel.com...heme-checklist/

Napiszę o tym więcej w relacji, ale to jeszcze nie ten czas. :spoko

Edit: tu linka po polsku znalazłem: http://www.dfdsseaways.pl...erzat-domowych/

MILUŚ - 2015-05-17, 13:53

Tadeusz napisał/a:
.............

Zwróciłem tylko uwagę na w/w cztery kraje, a szczególnie wyspiarskie, które przy przekraczaniu granicy wręcz celebrują kontrolę psiny i jego dokumentów.

......................


Mam odczucie ,że Szwedzi chyba co nie co sobie odpuścili :-P Przekraczaliśmy ich granice w róznych miejscach ;lądowe czy morskie i szczerze to nawet naszych paszportów nie było komu sprawdzać nie spomnę o psim :bigok

Marek - 2015-05-17, 14:06

Wybaczcie , że się dopytuję , ale będąc ostatnio na szczepieniu z psem otrzymałem informację ,że Skandynawowie złagodzili przepisy w zakresie przewozu zwierząt domowych. Może ,ktoś zna jakieś szczegółowe wytyczne gdyż na stronach Urzędu Weterynaryjnego nic nie znalazłem. Jest to w miarę świeża sprawa.
Marek :roll:

toscaner - 2015-05-17, 14:18
Temat postu: Szczepienie psa i wakacje po EU, czyli co trzeba wiedzieć...
Zakładam temat, bo nie ma zaktualizowanego na 2015, a zbliża się okres wakacji. Spotkaliśmy się z przypadkami, że ktoś się zdziwił wjeżdżając na prom czy Eurotunel. Kiedyś przepisy było bardziej restrykcyjne, ale z każdym rokiem łagodnieją.

Co warto wiedzieć w 2015 roku jadąc na wakacje z naszymi futrzakami.
Eurotunel, czy prom na wyspy:

po angielsku:
http://www.eurotunnel.com...heme-checklist/
po polsku:
http://www.dfdsseaways.pl...erzat-domowych/

Wpisujcie również na inne kraje, kto był itd.
Mamy w planach Skandynawię. Nas interesuje a i innym się przyda. :bigok

toscaner - 2015-05-17, 14:20

Proponuję wydzielić cześć o szczepieniach psów itd do założonego tematu:

Szczepienie psa i wakacje po EU, czyli co trzeba wiedzieć...

I tu kontynuujmy dyskusję na ten temat. :spoko

janusz - 2015-05-17, 14:31

Ankieta jest stronnicza i niesprawiedliwa. Wyklucza część społeczeństwa i odbiera nam prawo głosu!!!!
:haha:

toscaner - 2015-05-17, 14:37

No to założę temat z nową ankietą jeszcze raz, a tu wypisujcie wszystkie "futerka" jakie zabieracie. :haha:
janusz - 2015-05-17, 14:46

toscaner napisał/a:
No to założę temat

Tą chyba możesz poprawić.

toscaner - 2015-05-17, 14:55

janusz napisał/a:
toscaner napisał/a:
No to założę temat

Tą chyba możesz poprawić.


Niestety z mojego "poziomu dostępu" user'a, mogę tylko założyć kolejną. :haha:
Dopisz jakieś futerka, przecież masz dostęp. Mi wsio.. bo o psach głównie miało być, a że koło nas w sąsiednim kamperze mają króliki to dopisałem. Osobiście króliki wolę duszone w marchewce, ale cóż. Jak im powiem, to mnie przestaną lubić. Pies się za to oblizuje patrząc na nie. :mrgreen:

Tadeusz - 2015-05-17, 15:04

janusz napisał/a:
Ankieta jest stronnicza i niesprawiedliwa. Wyklucza część społeczeństwa i odbiera nam prawo głosu!!!!
:haha:


Teraz głos oddamy psom. :haha:


toscaner - 2015-05-17, 15:08

Tadeusz napisał/a:
janusz napisał/a:
Ankieta jest stronnicza i niesprawiedliwa. Wyklucza część społeczeństwa i odbiera nam prawo głosu!!!!
:haha:


Teraz gos oddamy psom. :haha:



Hahaha, nasz też ma jedną ulubioną, którą śpiewa. Nagram kiedyś. Dodatkowo jeszcze pośpiewuje na dźwięk karetek. :haha:
Słyszy z kilometra.

janusz - 2015-05-17, 19:56

toscaner napisał/a:
Teraz gos oddamy psom. :haha:

Ciekawe co zwierzęta na to.
Czy myślicie, że samochód to jest typowe środowisko dla psa i jazda samochodem to normalne i zgodne z naturą tego zwierzęcia?
A co z kotami? Czy przejeżdżanie z miejsca na miejsce gdy odruchem naturalnym jest zaznaczanie terytorium przez kocura jest dla niego normalne i zrozumiałe?
:hide:

Tadeusz - 2015-05-17, 20:13

janusz napisał/a:
Czy myślicie, że samochód to jest typowe środowisko dla psa i jazda samochodem to normalne i zgodne z naturą tego zwierzęcia?

A co z kotami? Czy przejeżdżanie z miejsca na miejsce gdy odruchem naturalnym jest zaznaczanie terytorium przez kocura jest dla niego normalne i zrozumiałe?


A co z ludźmi? Czy na pewno samochód to typowe środowisko dla człowieka? :-P

Z tym zaznaczaniem terytorium przez ludzkich samców to różnie bywa. :szeroki_usmiech

janusz - 2015-05-17, 20:17

Tadeusz napisał/a:
A co z ludźmi?

Ludzie robią to z własnej woli. :-P

toscaner - 2015-05-18, 00:06

janusz napisał/a:
Tadeusz napisał/a:
A co z ludźmi?

Ludzie robią to z własnej woli. :-P


Oj nasz pies też. Nawet gdyby na siłę go zostawiać, a odpalę silnik, a jak dodam gazu i ruszam. On już na swoim miejscu. Poza tym ma swój pokój i od cholery smakołyków, dużo kolegów w różnych miastach. :haha:
Tak zdecydowanie chce z nami z własnej woli. :wyszczerzony:

janus - 2015-05-18, 08:48

Nasza kotka też z kamperka zrobiła sobie domek i tylko czekać jak nas tam nie wpuści :-/
A paszport, chipa i szczepienia oczywiście ma :)

janusz - 2015-05-18, 09:27

Dobra nie będę brnął dalej, ale i tak nie przekonaliście mnie, że współżycie ze zwierzętami jest normalne. :hide:
A w ankiecie brakuje mi myszy. One po zimie czasami zabierają się z nami w podróż ale tylko z własnej woli. :haha:

toscaner - 2015-05-18, 10:26

Jak niektóre psy przez pomyłkę można pod szczura podciągnąć, to może te myszy pod chomika?
W Unii jesteśmy. Tu np. ślimak to ryba. :haha:

Bronek - 2015-05-18, 10:32

Z kotami się boje , mam tego trochę i nawet dwa z chęcią by jechały , ale ciągłe na smyczy kłóci się z moim poczuciem ich szczęścia .

Nie boicie się , że zwieją . ???
Może dlatego mam takie obawy iż moje koty , to dachowce z klapką w drzwiach i swobodą przemieszczania . Ich rewir to cała wiocha . Ale każdy jest inny . Jeden mieszka na dwa domy .
Dwa łażą po sąsiadach .
Następny siedzi cały czas w domu .
Inny w pralni i na kompoście, szafie itp.....

Ten kto ma jednego to ma jednego .. i myśli ,że każdy kot jest podobny ..
Niestety tu różnice charakterów zwyczajów są tak różne, jakby to były inne gatunki .

A PIES a Pies nam mordę lizał .
Wacik wyje, jak kamper znika z podwórka . Innymi samochodami możemy się oddalać z domu . Kamperem tragedia , to dla niego dom i musimy go brać nawet do Lidla .

samotny wilk - 2015-05-18, 10:48

Bronek,
Bronek napisał/a:
nawet do Lidla

O, dobrze wiedzieć, że na Pomorzu wpuszczają z psami do Lidla. Do Stolicy, jeszcze to nie doszło. No, ale Stolica, to wielka wiocha. :lol:

janusz - 2015-05-18, 10:55

Bronek napisał/a:
Wacik wyje, jak kamper znika z podwórka .

Bo go tak wytresowaliście. A psy to zwierzęta wyjątkowo podatne na tresurę które za łatwe życie chętnie idą w niewolę. :hide:
Trochę jak faceci, żeby im ugotować, uprać, pościelić, pogłaskać bez problemu zostają w domu u mamusi albo dają się zaciągnąć do ołtarza. Jaki jest pożytek z takiego ciapowatego psa?

Bronek - 2015-05-18, 11:09

samotny wilk napisał/a:
Bronek,
Bronek napisał/a:
nawet do Lidla

O, dobrze wiedzieć, że na Pomorzu wpuszczają z psami do Lidla. Do Stolicy, jeszcze to nie doszło. No, ale Stolica, to wielka wiocha. :lol:


Do Lidla na zakupy jedziemy kamperem , bo nam się do osobówki zakupy nie mieszczą . Tu bogata okolica , nie tak jak w centrali . Samych parówek to ojjj .. i gacie i spawarka , a papieru !!!!!!! Wczoraj nawet ładowarke solarną !!!

Wacik pilnuje kampera. Tu się kradnie tylko drogie rzeczy . Nikt sie nie bawi w osobówki . :-P
Pies ciapowaty bo cwaniak ....
Pies to wiceperdoła , w stadzie przedostatni ......... :!:

Resztę dopiszcie ..... :oops:



Tylko tu mogę poudawać :oops: :roll: :mrgreen: :!:

toscaner - 2015-05-18, 11:13

Psa do sklepu z żarciem?
Tu do sklepów gdzie żarcia nie ma, z psami można legalnie. Do spożywczaka nie wolno. Wg mnie taki podział to ok.
Widziałem przypadek, że w Liroy Merlin w Livorno na dziale hydraulicznym, akurat coś szukałem, a Włoch z dogiem przechodził i ten dog odlał się na szafkę.
No tak, Włosi leją na parkingu pod Liroy'em, a psy w środku. :haha:
M. zbulwersowana poszła zgłosić obsłudze. Ci powiedzieli, że to norma i że ktoś posprząta. Ale jaki kraj taka kultura.
Nasz nie był w sklepie nigdy - biedna psina powiecie.
Zostaje i broni kampera jak coś. :haha:

samotny wilk - 2015-05-18, 12:15

Bronek,
Bronek napisał/a:
Pies to wiceperdoła , w stadzie przedostatni ........


Moja Zuzia pozdrawia wicepierdołę. Sama też pewnie jest niezłą pierdołą, ale o tym jeszcze nie wie. :haha:

W dobie ochrony danych osobowych sam już nie wiem: pisać Zuzia, czy Z. ? :roll:

Bronek - 2015-05-18, 12:37

Bez zwierząt się nie da...
Można ich nie jeść, ale mieć trzeba.

Trudno wychować dzieci, bez pokazania uczucia do "braci mniejszych"

Wojciechu - 2015-05-18, 12:57

Bronek napisał/a:
Bez zwierząt się nie da...
Można ich nie jeść, ale mieć trzeba.

Trudno wychować dzieci, bez pokazania uczucia do "braci mniejszych"


"Bronek" - nigdy bym Cię o to nie podejrzewał - zwierząt nie jeść, bracia mniejsi.... :haha:

Bronek - 2015-05-18, 13:03

Na razie nie jem psów i kotów.A tym samym szczury i myszy też wypadły z jadłospisu...
Dziczyzny też.

Słodkawe i mi ludzkim zalatuje :-/


Jestem na dobrej drodze. :spoko

toscaner - 2015-05-18, 13:17

Bronek napisał/a:

Słodkawe i mi ludzkim zalatuje :-/


:haha:

A ryby jesz? :haha:

MILUŚ - 2015-05-18, 13:30

Bronek napisał/a:
Bez zwierząt się nie da...
Można ich nie jeść.............


Powiedz to chiniolom :-/ właśnie wróciłem z obiadu..........był pies ? Kot ? Wąż ? Ja z zasady nie ruszam chińskiego "Mięsiwa" :chytry

Bronek - 2015-05-18, 13:44

Ryb nie lubię. u kogoś i tylko ogony czasem.
Jedynie płotki i krasnopiórki z masełka na świeżo.
Lubie ich mulisty zapach.

U mnie kot "Grubaszka" ma alergie i je tylko tołpygę i łososia, pstrąga. Dorsz jej śmierdzi. Ponieważ to drogie żarcie to dla mie nie starcza.

janusz - 2015-05-18, 14:34

Bronek napisał/a:
Na razie nie jem psów i kotów.

A jesteś tego pewny?
Może doprecyzuj "świadomie nie jem".

Bronek - 2015-05-18, 14:35

janusz napisał/a:
Bronek napisał/a:
Na razie nie jem psów i kotów.

A jesteś tego pewny?


Czytam skład
Chyba, że E 330 to?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group