CORONAVIRUS - 2015-07-26, 23:03 Temat postu: Rumunia 2015 planowanie + RELACJAPytanie do tych , którzy byli i podpowiedzą co tam jest ciekawego i gdzie dla prawie pełnoletniej młodzieży obojga płci ? Mają przesyt ruinami , zabytkami, kościołami i historią ogólnie rozumianą
Mam na brudno skleconą mapkę co ciekawszych miejsc wartych obejrzenia , czy coś byście do tego dodali a jeśli tak to gdzie i co ???
Proszę o sugestie i wskazówki
https://www.google.com/ma..._M.kOWnMhaNH71EKomplecik - 2015-07-27, 01:38 Mapa petarda, jak to ogarniesz z tymi maluchami to szacun, transfogara i transalpina będzie się im podobać , mój młody transalpine na skutrze ciut większym niż 50 przejechał na zjeździe mówi dość, przesyt winklami tak się palił do jazdy
Na więcej jak miesiąc jedziecie? znaczków sporo na mapie tolo61 - 2015-07-27, 02:06 Hejka
http://www.camperteam.pl/...r=asc&start=300
Przeczytaj mój opis , jak masz czas a jak nie, to wyżej w linku masz namiary GPS
Wybierz co lepsze ...
Pietra Neamt ...Klasztor męski....tam był odlot...po zadbanych klasztorach i Monastyrach żeńskich ...to był LUZIK , bajzel itp ...wiadomo ...Męski / tam też znajduje się obraz Matki Boskiej gdzie ma trzy ręce , jedyny taki na świecie /
Kopalnia soli bodajże Slanic .
Może od Konstancji do Wama Vechte brudne i dojście miejscami po czerwonej glinie .
Bezproblemowo można stać za frytki na całej długości linii brzegowej Morza Czarnego jak znajdziecie miejsce .
Generalnie w Rumunii totalny luz ...
Nas na stopa łapała babcia na AUTOSTRADZIE ,,,w szczerym polu
Kiedyś nad morzem szukaliśmy kempingu , zatrzymałem się przy policjantach by sie dowiedzieć gdzie jakiś taki sie znajduje ...
Ich zdziwienie było wypisane na twarzy...Po co zapytali ..tam sie płaci a u nas wszędzie można stawać za FREE...
Jest też Jaskinia bodajże Kobiet się nazywa , fajna
Wchodzi się z jednej strony góry wychodzi z drugiej ...
Jak coś mi się przypomni takiego dla dużej młodzieży to napiszę
bert - 2015-07-27, 02:38 Z widokowych z asfaltu:
Transalpina (nie przejmuj się zakazem wjazdu w R to tylko sygnał, że jedziesz na własną odpowiedzialność. nb Transalpina jest w całości przejezdna, brak tylko barierek i znaków stąd zakaz
Transfogaraska
Saskie wsie
Sigishuara
Zapora na jeziorze Dragan
Długie wjazdy w Parki Narodowe np.: Retezat, Padisz etc
Kopalnia złota Rosia Montana
obie Sarmizegetusy (dacka i rzymska) ew Porolisum
Powinno Ci wystarczyć
Bezwzględnie omijaj drogę Oradea Deva
Biwakujesz w zasadzie gdzie chcesz, nawet w Parkach Narodowych jest duża swoboda.dulare - 2015-07-27, 08:00 Na swojej mapie masz już właściwie wszystkie główne ciekawe miejsca
Dorzucił bym takie rzeczy:
- na południu, jak już będziecie w okolicy Drobeta-Turnu to warto przejechać Żelazne Wrota - przełom Dunaju. Trochę ciekawych informacji i zdjęć tutaj: http://www.odkrywamyinter...elazne-wrota-2/
- w delcie Dunaju ponoć warto wynająć łódź ze sternikiem na rejs po delcie (bardzo polecał Duduś w rozmowach na PW)
- w Sapanta jest drugi cmentarz, jakieś 500 metrów od tego "komercyjnego" - wejść można za darmo, jest zaniedbany i zarośnięty ale "wesołe" nagrobki też są - a jest to miejsce dużo spokojniejsze i pozwalające na chwilę odpoczynku od turystycznego zgiełku. Namiary: N 47.968908°, E 23.689469°
Drogę Oradea-Deva ja także polecam omijać.CORONAVIRUS - 2015-07-28, 22:06 Panowie ...dziękuję za nowe punkciki w Rumunii robi się ciekawie bo sporo tego , mam 3 tygodnie na polizanie tego rejonu bwie - 2015-07-29, 11:43 dodatkowo polecam Vama Veche
http://www.libertas.pl/va...przewodnik.htmlKomplecik - 2015-07-29, 20:24 Koniecznie nad morzem http://www.travelmaniacy....zdjecie,37221,0 do Mirekl61 - 2015-07-29, 20:46 44.641178, 22.293663
Pomnik Decebala wykuty w skale
https://www.google.com/ma...9503a6cf0?hl=plCORONAVIRUS - 2015-07-29, 20:54
nad rumuńskim morzem sprzedają to pod nazwą hamsii - jest pyszne
BIORCA napisał/a:
legalna maryśka
za krótko tam byłem ... nie znalazłem tego miejsca ale klimat tej miejscowości jest świetnyCORONAVIRUS - 2015-07-29, 21:37 ok.... ja znajdę to miejsce Comsio - 2015-07-29, 22:20 Jeszcze o Bimberku jest gruszkowica ,sliwowica, jabłkowica.itd, od 40% do 70%
Te i inne produkty warzywne nabywaj przy drodze, 100% Satysfakcji.
Mieniaj kasę tylko w Banku.
Na granicy uważaj na naciągaczy.
Przy okazji pozdrów moje kobiety Komplecik - 2015-07-29, 22:27 No to jeszcze to, tanio tam jest można popróbować tego i owego http://www.adihadean.ro/2...doamnei-hadean/ dobre, takie barszczowe inne niż nasze flaki delikatne CORONAVIRUS - 2015-07-30, 22:07 ... widoczki całkiem całkiem arek - 2015-07-31, 12:34 Polecam Shigishoarę super starówka Shibiu i obok Ocnea shibiuli mała miejscowość z ciekawostką słone jeziorka zasolenie jak w Morzu Martwym nie trzeba umieć pływać kampera można postawić na parkingu po lewej stronie za wejściem do kompleksu ok.200 m na ten pierwszy nie chcą wpuszczać dużych samochodówbwie - 2015-07-31, 15:50 Vulcanii Noroiosi - Paclele Mari
Wulkany błotne - występują tylko w pięciu miejscach na świecie
http://szwedacz.com/chlupanie-w-wulkanie/ http://zamiedzaidalej.blo...-wskazowki.html
przed wejściem na teren rezerwatu fajne miejsce do biwakowaniabert - 2015-07-31, 21:21 no to teraz już potrzebujesz co najjmniej miesiąca CORONAVIRUS - 2015-07-31, 22:25 ... już mi jeden dzień uciekł urlopu , nie zdążyłem w pracy
...pogoda będzie od poniedziałku taka sobie zibikruk - 2015-07-31, 22:49 Adam, koniecznie wąwóz blikaz - piekne widoki, naprawdę warto.
Nas zauroczyla Delta Dunaju, trzeba jednak pływać ze starymi rybakami, nie wypasionymi łodziami, wówczas popłyną drozkami malo oplywanymi przez innych. gardamm - 2015-08-01, 18:58
arek napisał/a:
Polecam Shigishoarę super starówka Shibiu i obok Ocnea shibiuli mała miejscowość z ciekawostką słone jeziorka zasolenie jak w Morzu Martwym nie trzeba umieć pływać kampera można postawić na parkingu po lewej stronie za wejściem do kompleksu ok.200 m na ten pierwszy nie chcą wpuszczać dużych samochodów
17 lipca wysłalem link do tych miejsc + vulkany może się powtarzam a le podglądnij https://plus.google.com/photos/105486229988186573627/albums/6168732605622147185CORONAVIRUS - 2015-08-02, 10:33 ...no to PA PA ABCkamp.pl - 2015-08-02, 12:06
Adam szerokości i odpoczywaj bert - 2015-08-02, 13:13 DRUM BUNpiotr1 - 2015-08-03, 21:56 Adaś. Czekamy na relację. Pozdrawiamy CORONAVIRUS - 2015-08-09, 08:44 Pozdrówki z DZIKIEJ Rumunii stoję kołami kampera w Morzu Czarnym , dookoła pełno przyjaciół ciemnoskórych ...dobrze nas traktują , macają stan naszego zdrowia przed pobraniem nerek i innych organów .... obiecali , że będzie znieczulenie i kierowcy zostawią jedno oko
Jak mi się uda przeżyć to relacja będzie - obiecuję jedrek49 - 2015-08-09, 09:19 Witam
BIORCA- opisuj piekne miejsca wraz z namiarami GPS
Wybieramy sie we wrzesniu na miesiac i chcemy zobaczyc to co Ty teraz ogladasz
pozdrawiamy
jedrek49
Czy ktos jechal do Rumuni przez Ukraine ,jaka droga ,czy sa problemy na granicy
dziekiCORONAVIRUS - 2015-08-09, 09:59 ...nie słyszałem by ktoś przez Ukrainę się tu dostał... rozmawiam często z Polakami , nikt się nie przyznał... relacja będzie bo jest co opisywać i pokazywać
siedzę teraz na plaży , wiaterek od wody , temp 30 st , woda 28 ...idealnie ... podobno w Polsce macie gorzej NIE KORZYSTAMY z żadnych kempingów .
Jarek ... na początek kilka rad , które musisz przyswoić przed wyjazdem ...
"stój złodzieju - oddaj bagaż "- sta hoț - au bagajelor
"błagam nie zabijaj " - Te implor, nu-l omoare
"nie róbcie krzywdy mojej córce " - nu face rău la fiica mea
itp....
NIE WIEM W KTÓREJ POPAPRANEJ POLSKIEJ GŁOWIE ZRODZIŁY SIĘ HISTORIE O RUMUNII DZIKIEJ I NIEBEZPIECZNEJ ... To musiał być człek chory i złośliwy ... spotkani Polacy mówia to samo , byli straszeni a rodziny im odradzały ten kierunek ... Jestem tu tydzień, od 4 dni nie widziałem cygana ,szwędam się bocznymi drogami , szutrami i dziczyzna którą uwielbiam , ludzie biali na ulicy , zwykła europa w dobrym ludzkim wydaniu , na ulicach panamery, maseratti i S-klasy ...po angielsku dogadasz się wszędzie gdzie trzeba .... to oczywiście opis Rumunii tej lepszej...ta gorsza też jest , biedniejsza i prosta ale jak urokliwa i dostarczająca wielu przemyśleń . Ceny jak w Polsce , przelicznik Leja do PLN 1:0,95 , paliwo minimalnie droższe ... nie bierzcie zapasów w lodówce mięsa itp, szkoda gdyby wydajność chłodzenia padła , w sklepach jest to samo i świeże .
Polecam każdemu Rumunię ...z netem słabo a jak jest jakieś wi-fi to przesył taki sobie , nie korzystam z roamingu z netem .
Takich miejscówek jak na fotce to kilkanaście odpuściłem bo nie sposób wszędzie zakotwiczyć na noc CORONAVIRUS - 2015-08-09, 10:13 ... trzeba się przygotować na wiele takich widoczków , tu psiaki żyją swoim życiem i im mniejszy tym w oczach naszych dziewczyn więcej łez ... dokarmiają i wszystkie by zabrały ze sobą ...
często psy nam mówią dobranoc a witają konie ... to inna Rumunia ABCkamp.pl - 2015-08-09, 10:16
Witaj Adam
w końcu się odezwałeś no i dawaj fotki CORONAVIRUS - 2015-08-09, 13:31 ... u nas Toruń a w Rumunii ...? mała zagadka
CT jest wszędzie Janusz , Ty to masz zasięg kodi - 2015-08-09, 16:33 Constanca marekoliva - 2015-08-09, 21:25 Adam kto Ci głupot naopowiadał o dzikiej Rumunii, byliśmy w 2013 , miło i spokojnie. Cyganów trochę było ale nie groźni, psów faktycznie mnóstwo biedne, wychudzone.
Miłych wrażeń piotr1 - 2015-08-09, 21:38 Życzymy dobrych wakacji gardamm - 2015-08-10, 07:10
BIORCA napisał/a:
... u nas Toruń a w Rumunii ...? mała zagadka
CT jest wszędzie Janusz , Ty to masz zasięg
Constanţa- a jak Rumunia była Dacją to miasto nazywało sie TOMIS
( koło Sibiu bardzo dużo rejestarcji śląskich zauważyłem Tamtam - 2015-08-10, 09:07
BIORCA napisał/a:
Pozdrówki z DZIKIEJ Rumunii stoję kołami kampera w Morzu Czarnym , dookoła pełno przyjaciół ciemnoskórych ...dobrze nas traktują , macają stan naszego zdrowia przed pobraniem nerek i innych organów .... obiecali , że będzie znieczulenie i kierowcy zostawią jedno oko
Jak mi się uda przeżyć to relacja będzie - obiecuję
Cześć
Czy możesz podać pozycje GPS na miejsca w których spałeś/biwakowałeś, szczególnie nad morzem?
Pozdrawiam i z góry dziękuję.CORONAVIRUS - 2015-08-11, 19:26 podam namiary jak wrócę ...trochę siedzieliśmy w Bułgarii ale juz w Rumunii ... Teraz Bukareszt atakujemy , w MCdonaldsie dobre WIFI dziś widziałem 44 krople z nieba , odjazd piotr1 - 2015-08-11, 20:22
BIORCA napisał/a:
podam namiary jak wrócę ...trochę siedzieliśmy w Bułgarii ale juz w Rumunii ... Teraz Bukareszt atakujemy , w MCdonaldsie dobre WIFI dziś widziałem 44 krople z nieba , odjazd
Adaś u man tez gorąco i wytapiałem tłuszcz w Rudej. Ty masz lepsze warunki............... wyższą temperaturę . Życzymy wspaniałej przygody na wyjeździe CORONAVIRUS - 2015-08-11, 20:38 Dziś w Złotych Piaskach /tych bułgarskich/ było 26 stopni nad sama wodą która miała dokładnie 29,7 stopnia. Na lądzie w granicach 31 st ale rekord nad Dunajem i przeprawą promową to 24 stopnie .... jest optymalnie . Wcale tu tak jajka się nie gotują jak myślałem ...pozdrawiam i lecę na stare miasto w Bukareszcie , muszę piwka , zimnego i jakiegoś sera narka . Nocny Rajder - 2015-08-12, 09:27 Czy można wjechać na dowód osobisty do rumunii jeśli tak to czy nie ma problemów na granicy (tam jest normalna kontrola?)CORONAVIRUS - 2015-08-12, 13:24 dziś przywaliło ... skali brakuje na rtęciowym za 2h uciekam z tego miasta w góry i tyle mnie tu widziano jedrek49 - 2015-08-12, 14:59 witam
Wjezdzalismy i wyjezdzalismy z Rumuni okazujac tylko dowody osobiste/lipiec2015/
Dziekujemy za relacje z wyjazdu,wybieramy sie we wrzesniu i na pewno w niektore miejsca wtepniemy
jedrek49CORONAVIRUS - 2015-08-16, 19:09 cześć i czołem ...żyjemy ...następna zagadka skąd toto to ?
Dziś spaliśmy na szczycie TRANSALPINY ... przeżycie bardzo miłe i pierwszy raz ktoś powiedział, że mu w nocy było zimno ale ogrzewania nie włączyłem
teraz atakujemy południowo zachodnia Rumunię , jest zupełnie inna niż wszystko inne co do tej pory ...
Bim - 2015-08-16, 19:29 CT Стара Загора jarek49 - 2015-08-17, 11:08 Temat postu: gdzie zaplanowac nocleg[quote="BIORCA"]cześć i czołem ...żyjemy ...następna zagadka skąd toto to ?
Dziś spaliśmy na szczycie TRANSALPINY ... przeżycie bardzo miłe i pierwszy raz ktoś powiedział, że mu w nocy było zimno ale ogrzewania nie włączyłem
teraz atakujemy południowo zachodnia Rumunię , jest zupełnie inna niż wszystko inne co do tej pory ...
[/quo
bede tam na poczatku wrzesnia---czy to jest najlepsze miejsce na nocleg na calej trasie ?
Dobrego wypoczynku zyczeCORONAVIRUS - 2015-08-21, 18:23 WRÓCILIŚMY !!!!!!!!!!!! ADAC się zupełnie nie przydało Oj działo się powiem Wam ...ciekawie tam jest i tak jak patrzę w tematach kilka relacji z Rumunii sie pojawi zapewne , ciekawe czy podobne wnioski piotr1 - 2015-08-22, 22:42 Z Rumuni do Rumii CORONAVIRUS - 2015-08-26, 10:09 Nawet nie wiecie jak trudno się zabrać za jakikolwiek opis wyjazdu .... ponad 5000 fotek , godziny materiału z kamer ... jak to wszystko pozgrywałem to jakaś masakra... człek pstryka i pstryka a potem stres co z tym zrobić bwie - 2015-08-26, 10:17
BIORCA napisał/a:
ponad 5000 fotek
wykasować i zostawić 1000 najlepszych, za rok będą nowe CORONAVIRUS - 2015-08-30, 17:28 Urlop 2015 nie był planowany w Rumunii z kilku powodów . Nic o tym kraju nie wiedzieliśmy a kojarzył się z Dacią , Drakulą i Cyganami którzy wyciągają rękę o ile wcześniej nie obrobią każdego kogo się da obrobić Takie stereotypy panują wśród wielu Polaków którzy dowiedzieli się , że tam jedziemy . Zawsze wydawało mi się to podejrzane ale jak sie nie dotknie to trudno cos powiedzieć ...dziś już mogę bo udało się przeżyć w jednym kawałku i wrócić w komplecie
Na pokładzie mam dwójkę prawie dorosłych patiomków , które nie były zadowolone z kierunku wyprawy ... nie wiedzieć czemu nastawili się na Anglię i trochę czuli się rozczarowani , tam bieda i wycinają nerki ...podobno ... Na szczęście każdy dzień bliższy wyjazdu rozświecał im trochę ta ponurą wizję pobytu w środku niczego ...jednak internet w takich sytuacjach pomaga , na własną rękę poszperali i zobaczyli tam też ludzi z dwoma rękoma , samochody i coca colę ...
Wsiadamy i ruszamy ...przed nami ze 100 kartek A4 z opisami pierdut jakie warto zobaczyć , pierduty naniesione na mapkę i cała Rumunia usłana punktami ...to nasz jedyny plan a do najbliższego celu 1100 km ... niedziela , prawie jedenasta odpalamy kampera w którym zdążyłem sprawdzić olej , płyny i to co widać okiem bez zagłębiania się w temat bardziej . Mówią , że szewc bez butów chodzi ale ja mam zaufanie do tej mojej bryki ...mam też pierwszy raz w życiu kartę ADAC normalnie jaja jak berety ale mam . Tym razem jedziemy solo , wiec warto sie zabezpieczyć za 88 euro
Przelot przez Polskę to autostrady z problematyczną Łodzią , tam zawsze traci się czas ale budują, więc kwestia czasu i zamiast godziny będzie 7 minut ... Jola też zaliczyła 100 km jako drajwerek , mogłem poudawać , że się odprężam ale dzieciarnia nie potrafiła aż tak udawać , jacyś spięci byli czasami
Za Łodzią zaczęło nam burczeć w brzuchach , knajpy przydrożne z TIR-ami nie odpowiadały załodze choć ja mam inne zdanie bo tam gdzie TIR-owcy tam dobrze i tanio ... uległem i postawiliśmy furę koło samolotu w Kościelcu .
U nas na północy jeszcze mało takich samolotowych knajp , więc IŁ-18 wydawał się egzotycznym ... niestety żarcie ohydne więc nie polecam , siedzieliśmy na zewnątrz pod skrzydłem bo w środku zaduch straszny . Jeśli ktoś kiedyś tam zgłodnieje to zamknijcie oczy i nie zauważajcie tego srebrnego złomu przy drodze , tylko cola smakowała jak trzeba .
Mijamy Kraków choć przez myśl przeleciało by tam zaparkować na noc ,doganiamy też kampera z Włoch z zapasem wody na dachu ...ciekawe czy gość obawiał się braku wody pitnej w tak odległym kraju jak Polska czy też ma swoje ulubione smaki i zwyczajnie zabrał ze sobą zapas, niecodzienny to widok ale cóż...
... szukamy miejscówek bliżej granicy i dzięki jakiejś dzikiej mapce już w ciemnościach osiadamy nad większą wodą wśród gór / 281 Świdnik Pogórze / ... rankiem okazało się , że mieliśmy towarzystwo tak na lądzie jak i na wodzie ... miejscówkę polecam , można spokojnie i cicho wypocząć w trasie .
Jeszcze ostatnie zakupy w ABC , gramy w totka i pamiątkowa fota z grubą rurą na której jest reklama sklepu , nie wiem co bardziej przyciąga wzrok ale przy rurkach na zderzaku ta wydaje sie potężną .... wjeżdżamy na Słowację Johny_Walker - 2015-08-30, 20:56 Pozdrawiam z najwyższego punktu Transfogarskiej. bwie - 2015-08-30, 23:06 Najwyższy pieszy punkt jest chyba jest tutaj ...
Jak byłem tam miesiąc temu to na górce obok kręcili jakąś scenę do filmu z Bollywood - to
te pomarańczowe szmaty na górce ponad tunelem JaWa - 2015-08-31, 09:31
BIORCA napisał/a:
.... wjeżdżamy na Słowację
Zapowiada się ciekawie, dawaj dalej yaro 65 - 2015-08-31, 10:05
Cytat:
i dzięki jakiejś dzikiej mapce
ta mapka jest super , czekam na cdn gardamm - 2015-08-31, 10:10
Nawet nie wiecie jak trudno się zabrać za jakikolwiek opis wyjazdu .... ponad 5000 fotek , godziny materiału z kamer ... jak to wszystko pozgrywałem to jakaś masakra... człek pstryka i pstryka a potem stres co z tym zrobić
Wykorzystać w tej relacji i zebrać brawa za dzielenie się doświadczeniami.
Piwko stawiam. CORONAVIRUS - 2015-09-01, 22:54 Przejazd przez Słowację w nikim nie wzbudził emocji , nie jechaliśmy autostradami by się przemycić bez viniety , nie jechaliśmy nawet głównymi drogami bo GPS ustawiony na zwiedzanie a nie na przelot . Słowacja to faktycznie biedniejszy brat Czech i to widać na każdym kroku ... nawet nie było czemu robić fotek a może to wina drogi jaką wytyczyła maszynka na szybie ...nie wnikałem . Minęło dość szybko i znaleźliśmy się na Węgrzech gdzie pierwsze kroki po winietkę na 30 dni za 71 PLN , jakoś tak .... nie chciałem autostrad ale wiedziałem , że powrót może na banie sie przytrafić to i się przyda .
Węgry ponownie boczkami, wioskami ...nikt nas nie gonił i nikt się nie wściekał , że akurat tak i tędy . Na niektórych chyba pierwszy raz widziano kampera aż dojechaliśmy do promu za 3 euro ... było gorąco ale parszywie brudna woda w rzece nie nastrajała nawet do zamoczenia palca .
Pierwsze zaskoczenie to kolejka na granicy z Rumunią /Petea / ... co to takiego ? Już dawno na żadnej granicy nie widziałem zatorów ale Unia Unii nie równa , więc odstajemy swoje . Obserwacja i pobieżne zlustrowanie kolejkowiczów wyjaśnia to i owo... Rumuni też wiedzą gdzie jest Anglia bo w każdym busie komplet pasażerów a za nim na haku laweta z jakimś autem na wyspiarskich blachach ... ludzie wracają z roboty . Pomyślałem norma , też tak w Polsce mamy tylko nasi już bardziej samolotami się bujają mimo tego, że bliżej mamy ...
Jesteśmy też i automatycznie starsi o godzinę , przestawiamy zegarki .
Dzieciarnia przygotowana na koniec świata , czarną dziurę albo stół do pobrania nerki ... jesteśmy w Rumunii a że pora obiadowa stajemy w pierwszej wiosce i Jola coś pichci a my obserwujemy jak z za rogu wyskoczą szakale i....
Idą biali , małolaty jakieś ...syn przeciera oczy i stwierdza , że jeden z nich ma na nóżkach firmówki za 500 PLN ... TUTAJ ?????
Na schodach sklepu siedzi jakiś śniady z radiem i nadaje hicior na pół wioski ... klimatycznie . Idą jakieś dziewczynki i tak jak w Polsce w łapach trzymają nic innego jak komórki , białe słuchawki w uszach , siadają na ławce i nic się nie dzieje , nic co by niepokoiło . Przejeżdża policja brzydactwem dacią logan , grubszy gliniarz patrzy i mało go obchodzimy .... miała być jatka a tu nudy na pudy a do tego gorąco .
Pierwsze większe miasteczko Satu Mare szukamy miejsca by vinietkę wykupić , oczywiście tubylczy angielski na poziomie bardzo podstawowym ale dają jakieś wskazówki która stacja dysponuje kwitem ... udało się .
Pierwsze porównanie z Polską ...zero różnic , biali ludzie ...dzikich brak.
Myślę , że większość podróżników zaczyna objazd od śmiesznego cmentarza w Sapancie ... blisko granicy raczej nic innego w okolicy nie ma a jednak ... wjechaliśmy na ichną dróżkę nr 19 ... połączenie serpentyn, nocy i goniącego TIRa przy opiniach o jakości dróg dawało do myślenia ...Tir z naczepą miał odważnego kierowcę a ja się wprawiałem ... przy zjeździe tylko jedna wywrotka w rowie podnoszona przez dźwig co mnie jakoś nie zdziwiło ale zdziwiło mnie , że prawie wpadłem na tych ludków bo oczywiście ani trójkąta ani jakichkolwiek świateł ani policji .... normalnie nic i akcja . Porównując do Polski to nie ma takiej opcji u nas by tak to przebiegało ... to pierwszy objaw dziczy jaki zaliczyliśmy .
Dojechaliśmy do cmentarnej wioski , pierwsze wrażenie takie sobie , kościół w rusztowaniach , ogólnie burdel ... kilka straganów , barów i jeden wypasiony z kaflami i wielkim TV ... idziemy na piwo ale po drodze bankomat i pierwsze zdziwienie ...banknoty mają plastykowe , normalnie jakaś folia z nadrukiem, nie da się podrzeć , nie rozpuszcza się w wodzie , banknoty mają nawet przezroczysty środek ... dziwactwa ale testujemy czy się nadają do płacenia ... za folię dostajemy piwo i siadamy obok jakiejś wieloosobowej rodziny , która była jedyną słyszalną w okolicy- myślę folklor . Piwo nawet ok .
Jeśli ktoś chce tam spać to przy bocznej ścianie cmentarza cicho i spokojnie , rano indyki gdakały a sam cmentarz kolorowy ... jak pisałem rozpiździel dookoła bo remont trwa i jak się skończy to będzie ładniej a teraz 30 PLN dziadek skasował za bilety do muzeum i jakieś pocztówki ...wcisnął chyba na siłę .
Cmentarz inny niż inne , historie opowiedziane kiczowatymi obrazkami , ciasno ... na kilku nagrobkach butelki po czymś mocniejszym ...przypadek albo obyczaj...nie wiem .
Wiecie , ja jak gdzieś jadę to chciałbym oprócz tego co widzę w necie na setkach fotek, zobaczyć coś innego co mnie zainteresuje albo zaskoczy . Obrazki się sprawdziły ale oprócz tego wioska żyje z turysty i sprzeda mu wszystko co chce, nakarmi, ubierze , upije nic mnie tam nie urzekło ...komercja przyćmiła idee i będzie coraz gorzej .
widziałem , zobaczyłem , zaliczyłem...pierwsza noc w Rumunii spokojna .
zapomniałem dodać, że na Węgrzech i drodze podobno prostej odpadło mi z jednego halogenu to szklane i odblaskowe , pobiło się i przepadło, została żarówka na kabelku .... jak widać chiński wyrób tam się nie sprawdza, reszta fury włoska , więc mam nadzieję na lepsze doznania Tolo-Digli - 2015-09-02, 08:09 To już ??? koniec ??? czy noc była krótka ???dulare - 2015-09-02, 08:33 Oj, co kawałek w różnych miejscach pisałem że warto zajrzeć na stary cmentarz w Sapancie, nie ten komercyjny, tylko taki który się ostał po drugiej stronie wioski. Spokój, cisza, nie ma desek i kościoła w remoncie, wejście za darmo a nagrobki też "wesołe". Szkoda że byliście tylko przy tym "komercyjnym".
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy...CORONAVIRUS - 2015-09-02, 08:49 Pamiętałem o Twoim namiarze i sugestii , w nocy próbowałem tam dojechac i zakotwiczyć ale dróżki między domami zaczęły się niepokojąco zwężać i po jakimś prawie rowie mając jeszcze 800 m odpuściłem dla spokojności załogi ... chcieliśmy też skoczyć na piwo , więc z odległego cmentarza było by trudniej ...
Rano zrobiło się na tyle gorąco , że spacerek po wiosce wystarczył , doszliśmy do jakiegoś skansenu przy rzece , woda wpadała do czegoś w formie wanny ...podobno to ładne i stare ...woda była zimna więc nie wlazłem .Mania - 2015-09-02, 09:19 Adaś super ujęcia pozdrawiamy. gardamm - 2015-09-02, 11:10 [quote="BIORCA"]Urlop 2015 nie był planowany w Rumunii z kilku powodów . Nic o tym kraju nie wiedzieliśmy
Wsiadamy i ruszamy ...przed nami ze 100 kartek A4 z opisami pierdut jakie warto zobaczyć , pierduty naniesione na mapkę
"PIERDUT" a propos waszego wyjazdu uzywa się w Rumunii( w jezyku rumuńskim ) jak coś zginie albo jak coś komuś ukradli ( dokladnie coś stracić,strata,stracony ) CORONAVIRUS - 2015-09-02, 11:20 hahaha ...z tym pierdut to osobna historia ale to za jakiś czas ... nigdy bym się nie spodziewał pierdut tam gdzie to usłyszałem
Mania ...pozdrowionka również i do zobaczenia na Kaszubach za ... no za ile ?WINNICZKI - 2015-09-02, 16:45 Adamie,świetnie piszesz .Z prawdziwą przyjemnością czytam Twoje wspomnienia z wyjazdu.Czekam na ciąg dalszy,a coby nie zaschło w gardle podczas pisania stawiam Komplecik - 2015-09-02, 20:02 Ja z pisania mam raczej 2, dzięki że jest taki BIORCA i mu się chce i umie
Kurde prom jak u mnie za 3e i reszta podobnie się przedstawia jak miło sobie to wszystko odświerzyć stawiam , w realu kilka może będziesz mógł już pić z prawie wszystkimi . CORONAVIRUS - 2015-09-02, 20:18 dzięki za piwka ...może lekarz pozwoli Kompleciku ...ja to wspominam dla Twojej połówki za te fajne fotki z Wasze balangi gdzie zawsze była uśmiechnięta i happy CORONAVIRUS - 2015-09-02, 22:22 Viseu de Sus to kolejny punkt programu . Po zwiedzaniu cmentarnej wioski mamy trochę dosyć przeszłości i smutków choć kolorowych . Do dziś nie bardzo rozumiem co czują rodziny , np tej trzylatki , która wpadła pod samochód , jak widzą tłumy turystów nad jej grobem ...codziennie . Może handlują na ulicy kukurydzą z grila albo sprzedają wiejskie ciuchy ... dla mnie to jakaś abstrakcja ale nie mój to problem.... zapłaciłem przecież bilet do muzeum .
Trochę opowiem o tym co widać na drogach przez pierwsze dwa dni ... tu nie ma porszaków , tu po drodze a w nim cyganie jedzie Maseratti Ghibli za 400 tyś PLN a na polach stoją jaguary ... obok nich stare dacie , krypy ... drogi miło zaskakują jakością wbrew temu co opowiadano i to co mnie zaczyna urzekać... spokój , cisza ... nikt nie trąbi , nikt się nie denerwuje . Możesz zastawić jeden pas i pójść do sklepu , nikt nawet nie zwróci na to uwagi ... możesz po ciemku wyjechać wozem z sianem i też nikt nie zatrąbi ...cisza . Temperament polskiego kierowcy nakazywałby zatrzymać przeszkodę i zrobić dymy ...nic z tego . Tam droga jest dla wszystkich , szybkich, wolnych , błyszczących i zupełnie czarnych . Pojawiają się pierwsze pieski , bezpańskie , bezdomne ale cholernie grzeczne . Nie ma małych psów , najczęściej wielkości owczarka niemieckiego .
Stajesz gdzieś na chwilę , one się pojawiają ...podchodzą na 5 metrów i sie kładą...patrzą , czekają . Mamy ciągle respekt , nie wiemy czego chcą a chcą pewnie żarcia tylko co potem ? Przykleją się na zawsze , wlezą do kampera ? Jemy sobie my a karmimy jak już ruszamy , one jedzą i merdają ogonami .... niektóre są chude a niektóre w sam raz .
Cholernie dużo POLICJI , w każdej wiosce praktycznie posterunek i pościgowa dacia logan 1,4 na wtrysku ... auta są tak brzydkie , że aż boli ale jest ich sporo , kontrole przy rogatkach wiosek...stoją i patrzą . Z jednej strony można czuć się bezpiecznie bo nerki ma się tylko dwie ale z drugiej to po kiego tyle mundurowych ???
Rumuni lubią , uwielbiają , wywieszać flagi państwa a obok nieodłączna niebieska z gwiazdkami ... Unii tam nie czuć ale jest , zresztą co to niby takiego ta Unia dla wiejskiego człeka a wioski oglądamy najczęściej .
Kamperów praktycznie ZERO , ale rumuńskie tablice mieszają się bardzo co w późniejszej relacji nie raz się powtórzy .
Nie spodziewałem się jednego i to mnie bardzo zaskoczyło ...Rumuni najczęściej nie wiedzą co to takiego wodociąg , kran z wodą ...takie coś co dla nas jest oczywistością i jak nie leci woda to TVN24 zaraz robi aferę .... tam w każdej wiosce przy drodze można spotkać kilkanaście studni , łańcuch albo linka , wiadro często w specjalnej uprzęży by się raczka nie urwała i... i jeszcze coś . Mały blaszany kubek na łańcuszku ... takie widoki potrafią uwodzić i nastrajać do refleksji , porównań z Polską ... najczęściej wiadro przy studni jest napełnione wodą by spragniony mógł od razu nabrać kubkiem z wiadra i pić ... wyobrażacie sobie takie klimaty w Polsce , ja tak ale w latach siedemdziesiątych . Oni też są w tej samej Unii
jest jeszcze coś bardzo sympatycznego...wioska wieczorem spotyka się na ławkach przy głównej drodze ... do tej pory same kobiety , starsze kobitki ubrane obowiązkowo w jakby regionalne stroje nawet z końcówką kiecy przy kolanie co czasami wygląda zabawnie . Dziesiątki kobiet plotkuje i obserwuje drogę ...jak dla mnie takie widoczki to atrakcja a nie jakieś kolorowe komerchy ... szkoda, że dopiero po kilku dniaach wykumałem, że one bardzo lubią jak im sie pomacha ...natychmiast odpowiadają tym samym i jest milej ...
Takich widoczków u nas już nie uświadczysz .
W Viseu de Sus jest kolejka Mocanita ...parowozy ciągną wagoniki a w nich turyści i jest to podobno ostatnia parowa linia w Europie ...podobno , nie sprawdzałem . Może to brzmi tandetnie ale trasa ma 22 km i biegnie równolegle do rzeki , więc decydujemy się na kursik tyle , że jak dojechaliśmy tam ok . jedenastej to po pociągu nie było już nawet smrodu ...odjechała
Czy taka wiadomość może kamperowca zmartwić ? Nie nas ...postanawiamy dzień spędzić na pobliskim basenie i objeździe okolicznych górek , szukamy wody i znajdujemy świętą przy jakimś klasztorze na końcu drogi ...czarne osobistości przyglądały się chwilę ale nie wypowiedzieli się co do kąpieli w świętej wodzie , może nie wiedzieli , że kamper ma łazienkę ...
W trakcie przelewania z baniaka do zbiorników pojawiła się starsza pani z jagodami , było widać , że dochód z ich zbierania to podstawa jej bytu ... nie mogłem sie powstrzymać by nie strzelić jej kilkunastu fotek jak pieczołowicie i dokładnie każdą dłoń jagód czyści z listków ...to było niesamowite i cholernie smutne . Podszedłem i kupiłem dwa słoiczki , w trakcie przesypywania babcia tak szybko to zrobiła , że nie wierzyłem, że to się stało ...pocałowała mnie w rękę . Jeszcze nigdy nie byłem w takiej sytuacji , nie zdążyłem zabrać reki , poczułem się źle w skali do dziesięciu na jakaś dziewiątkę ... pomyślałem takie rzeczy to tylko w TV jak Kaczyński Sikorskiego albo biedni wyznawcy ojca dyrektora ... to było zaskoczenie . Owa babcia przyniosła i trzeci słoiczek i choc już nie chciałem to nie potrafiłem jej odmówić ale już byłem czujny i się nie dałem zaskoczyć choć babcia i teraz się pochyliła .... nie wspomnę , że w czasie naszych transakcji ze 30 razy się przeżegnała i ciągle coś mówiła w tym słabo kumatym rumuńskim języku ... woda nalana , ręce obcałowanie czas było znaleźć coś na noc .
Tu kilka informacji dla tych którzy mają zamiar skorzystać z kolejki ... w sezonie kupić bilet rano to wyzwanie , startują 4 składy ale pierwsze dwa to rezerwacje dla autokarów a reszta indywidualnie ... cena za 4 osoby to 208 PLN
My kupiliśmy bilety dzień przed odjazdem / karta visa bez problemu zniosła testy wydajnościowe i by się nie spóźnić bo naiwnie sądzilismy , że pojedziemy pierwszym kursem , wjechałem na noc na stację kolejki , teren ogrodzony ...okazało się , że oprócz nas stoją 3 kampery z zachodu i sporo osobówek z całej Rumunii .... Kampery oddzielnie .
Austriacki sąsiad wyjaśnił, że jest tam stellplatz za 10 euro / Strada Alexandru Ioan Cuza, Vișeu de Sus 43570 / , prądem i wypasionymi łazienkami w budynku stacji . Stanąłem , nie podłączyłem się do prądu , wody mieliśmy full i nikt się nie pojawił po kasę . Wyszło free .
Te kilkadziesiąt osobówek z Rumunii okazały się też sypialniami , w każdym coś się działo , rejestracje z całej Rumunii . Mówię sobie ooooo , mocni ludzie . Był też i biały mercedes z Koszalina ...pogadaliśmy , wymiana informacji i lulu ... info najważniejsze jakie otrzymałem to to , że Policja czyha na tych którzy nie przepuszczą pieszego na pasach i łupią za prędkość ...wziąłem sobie do serca i postanowiłem , że policji tez nie zapłacę ABCkamp.pl - 2015-09-02, 22:31 Czarna wołga Tolo-Digli - 2015-09-03, 07:27 co to za stacja ?CORONAVIRUS - 2015-09-03, 07:42
Tolo-Digli napisał/a:
co to za stacja ?
47°42'53.6"N 24°26'36.5"E
47.714900, 24.443467Tolo-Digli - 2015-09-03, 08:05 Ale zabawne Adaś nie wkurzaj mnie ,nad fotką napisałeś "noc na stacji ale nie PKP " widząc na fotkach wagony ,tory nawet chyba ta wołga jest przystosowana do jazdy po torach, dlatego zadałem z czystej ciekawości pytanie co to za stacja ? skoro nie PKP.CORONAVIRUS - 2015-09-03, 08:13 Odpowiedź na Twoje pytanie zawierała sie w opisie nad fotkami To może ja przestanę pisać tylko wstawię 5000 fotek jeśli tylko fotki są oglądane
nie zrobię tak , wielu czyta jednak i tekst Tolo-Digli - 2015-09-03, 08:16 Znasz mnie na tyle że wiesz jaki jestem leniwy i czytam do trzech zdań i to przy dobrym dniu,natomiast uwielbiam oglądać foty.CORONAVIRUS - 2015-09-03, 08:18 luzik ...gardamm - 2015-09-03, 10:17
Tolo-Digli napisał/a:
Ale zabawne Adaś nie wkurzaj mnie ,nad fotką napisałeś "noc na stacji ale nie PKP " widząc na fotkach wagony ,tory nawet chyba ta wołga jest przystosowana do jazdy po torach, dlatego zadałem z czystej ciekawości pytanie co to za stacja ? skoro nie PKP.
bo to stacja CFR
nie chcę cię obrażac ale chyba należysz do tej grupy co w całym swiecie tankuje na CPN-ach, chodzi w ADIDAS-ach a wszystkie samochody terenowe to JEEP-y Tolo-Digli - 2015-09-03, 14:53
gardamm napisał/a:
nie chcę cię obrażac
i tej wersji się trzymaj CORONAVIRUS - 2015-09-03, 22:28 Są takie chwile w życiu moim gdy chciałoby się gdzieś wrócić z różnych powodów ... rok temu w wakacje w kilka kamperów zwiedzaliśmy Niemcy a , że ja na tyłku nie usiedzę to często solo gdzieś się oderwę w poszukiwaniu fajnej miejscówki ... tak było i wtedy , kto był z nami ten pamięta
Uciekłem ekipie a droga skończyła się w jakimś miasteczku nad rzeką , klimatyczne , fajne , idealne na noc . Tam pierwszy raz na żywo usłyszałem coś co urzekło ... przepływał prawdziwy parowiec, taki z łopatami co to wodę mielą po bokach .... jak na filmach z dzikiego zachodu . Jak ten piernik zagwizdał to chciałem by nie kończył ...:) Miejsce stało się podwójnie idealne na noc
Wróćmy do naszej stacji kolejowej , jak myślicie co mnie rano obudziło ???
To był ten sam dreszczyk ... lokomotywa podjechała Oj warto takie coś usłyszeć choć raz w roku , takie maszyny mają coś w sobie ...
Pierwszy skład odjeżdżał o dziewiątej i w piżamce o 7: 45 poszedłem zarezerwować sobie ławeczki w wagoniku... o ja naiwny , dwa pierwsze składy to jakieś VIP-y z rezerwacjami a dla nas to trzeci skład się należy , ten przy którym lokomotywy jeszcze długo nie było ... lokomotywy nie ale ludzie już siedzieli Kilkadziesiąt osobówek na parkingu pojawiło się nie wiem kiedy , w nocy albo przed pierwszym gwizdkiem ... jakimś fartem udało się zabukować dla nas ławki , pilnowałem jak pies a na śniadanie do kampera to rodzinnie chodziliśmy rotacyjnie Nasz skład ruszył po dziesiątej ...
22 km przed nami , po lewej rzeka , z prawej i lewej wielkie góry a w naszym wagoniku miła konduktorka ... miała sporo roboty bo najpierw po ichnemu , potem po włosku a i dla nas sesja po angielsku ...namawiałem ją na naukę polskiego ale zauważyła chyba obrączkę i spojrzenie Joli , zrezygnowała z nauki .
To nie jest tylko linia pasażersko turystyczna bo i tony drewna tymi torami spadają z gór ...
Wiele opowiadać się nie da , widoczki , widoczki, gwizd lokomotywy , przerwa na tankowanie wody ...troszkę to trwa , człek biega w lewo, prawo , foty strzela a z nieba ciepełko ... w rzece mało wody to i budują , drewno wyciągają , pracują ci co może nie wiedzą co to urlop ... mam nadzieję , że jednak wiedzą ,
Na szczycie spotykamy wcześniejsze składy , jadłodajnia , kibelki / cep niesamowity więc uwaga na nocha / , muzeum linii ale malutkie i po rumuńsku zatem najciekawszą sprawą jest makieta za szkłem ... no i wiele stołów pod namiotami .... trzeba czekać aż przyjedzie czwarty skład i dwa pierwsze odjadą czyli koło 1,5 godzinki ... może czasami przydługawo ale czasami są i amatorzy na pluskanie się w rzece no i te gwizdy lokomotyw ... jak to kurde opowiedzieć literkami ? Nie potrafię
Zjazd z góry już tak nie zaskakuje choć jest szybciej ale i tak przy kamperze meldujemy się koło piętnastej...
powiem tak...było jednak warto ...jeździliśmy już podobnymi w Polsce , oczywiście spalinowe , ale tam ma to swój urok nie tylko ze względu na lokomotywy ale i widoczki , trzęsiawkę na ławkach , szarpanie wagoników ... fajna atrakcja w trasie CORONAVIRUS - 2015-09-03, 22:36 cd. fotki z pociągu i filmik poglądowy
tolo61 - 2015-09-03, 22:41 Hejka..
To nie jest przypadkiem Mocanite? CORONAVIRUS - 2015-09-03, 22:53 no jasne
gdyby ktoś sobie życzył doznania dźwiękowe to proponuje choć pierwszą minutę tego filmiku , tak odbywa się start .... w 45 sek jest i czarna wołga
jarek73 - 2015-09-03, 23:10 Adam fajne zdjęcia a i relacje zrób.na zachętę piwo leci . Dzisiaj widziałem się z kumplem który w lipcu był w Rumunii i bardzo był zadowolony. Ustawiłem się z nim na sobotę żeby więcej się dowiedzieć.CORONAVIRUS - 2015-09-04, 22:54 Kolejka parowa zaliczona , więc ewakuacja do miasta a że kończyła się gotówka foliowa to trzeba było poszukać banku , często i na forum radzono by w banku a nie na ulicy wymieniać kasę z euro ... bzdura jakaś ale do takiego wniosku doszedłem później , w kantorach lepszy minimalnie kurs i nie ma papierologii ... Transilvania Bank i inne nim wymienią kasę to zlustrują człeka z dowodu osobistego , wystawią kwity na A4 i trwa to 4 razy dłużej ,,,
A może w Polsce też tak jest jak ktoś wejdzie do banku wymienić euro na złotówki to go lustrują ? Nie sprawdzałem ...
Lecimy dalej ale gdzie to nie wiadomo , w stronę morza by w końcu się kiedyś pochlapać ... został tylko jakieś 700 km
W trakcie jazdy kolejką obiecaliśmy sobie pobawienie się wiszącym mostem , mieliśmy szczęście spełnić swe zachcianki jeszcze tego samego dnia
Kolejka przy zjeździe ma tendencję do szarpania wagonikami , dostaliśmy w tym dniu zatem sporą dawkę wstrząsów mając nadzieję na koniec korridy i tu był nasz błąd ,,,dopiero dziś poczuliśmy cóż to takiego rumuńska dróżka 60 km jechaliśmy grubo ponad dwie godziny , droga przypominała poligon wojskowy ale asfaltowa jak by ktoś chciał wiedzieć i... i nie boczna jakaś tam tylko osiemnastka międzystanowa Miesiąc już minął a jak ktoś coś wspomni o osiemnastce to jakoś nie widzę oczyma wyobraźni młodej dziewicy tylko rumuński horror Mam nadzieję , że mi przejdzie w miarę szybko bo jak nie to chyba będę musiał tam wrócić i w druga stronę , na zachód, zaliczyć rumuńską osiemnastkę . To jedyny pomysł na zapas ,,,
Tak sobie jechaliśmy szukając jakiejś wody która często na mapie i GPS była ale jak już tam się pojawialiśmy to sucho i tylko most przez łąki ...:) ... jechaliśmy , jechaliśmy aż noc nastała a ciemność na nieznanej drodze w Rumunii to niestety ryzyko i taka oto nagle sytuacja , jak już droga się naprawiła i można było włączyć 4 bieg to nagle ograniczenie prędkości ...60 ...50...i tak do 10 km/h ... mówię sobie co za czort , prosta , widzę słupki na pół kilometra ale i taki czarny paseczek na drodze ... paseczek się zwiększał aż... aż ze zdumienia stanąłem . Droga miała coś w rodzaju zapaści a w nią spokojnie można by wjechać czołgiem i nie wiem czy byłoby widać wieżyczkę i Gustlika . Ja pier....., takiego numeru w życiu nie widziałem ... wszystko pięknie wylane prościutkim asfaltem ale zjazd i wjazd na tyle stromy , że przy max podniesionym aucie na poduszkach i tak powiesił się na haku ...na szczęście się zsunął bo normalnie by mnie tam zaczopowało na noc . Wyobrażacie sobie w Polsce takie coś ??? Powiem , że od tego momentu postanowiłem ograniczyć nocne rumuńskie jazdy do tylko koniecznych i w pierwszej wiosce bardzo ucieszył nas znak do zabytkowego monastyru , tam zawsze jakiś placyk do przytulenia sie znajdzie .
CORONAVIRUS - 2015-09-05, 21:39 Jak myślicie co może budzić jak się stoi pod klasztorem ???? / 47.020332, 26.092253 / Oczywiście dzwony ale dlaczego 7:40 tego do dziś nie wiem .... najpierw jeden i jak ten ucichł to trzy inne zaczęły koncert . Ja tam lubię takie klimaciki ale po ósmej ktoś zaczął krzyczeć przez megafon , wyła do tego syrena alarmu czyli nic innego jak wojna ... Rumunię napadnięto i szukają młodych byczków by zabrać do woja a kobiety mają się schować w górach ... to tylko wolne tłumaczenie megafonowego krzyku
Przyjechał warzywniak na T4
Czego oni tam nie mieli ... największe to pół paki zajmowały pepene czyli arbuzy a najmniejsze to chyba pieprz ... wszystko gdzieś pochowane ale jak kobiety się z wioski zleciały to dwóch ekspedientów miało co robić by spełniać życzenia ...żadnej lipy , waga elektroniczna na chodniku mierzyła sprawiedliwie Poziomu nie miała niestety ale czy musi ?
Zakupiliśmy pierwszy raz rumuńskie pepene , najmniejsze z wozu , zaraz po ważeniu gość wykroił klin by sprawdzić bezzwłocznie jakość wnętrza , klient próbuje smak i odchodzi uśmiechniety bo takiego smaku w Polsce nie ma ....
Ruszamy , śniadanie zjemy na tamie rzeczki Bistrija ale po drodze na chwilę zjedziemy do kurortu przy tamie ... komercja , kilka hoteli , knajpek ale , że jest ranek to nic sie nie dzieje .Komplecik - 2015-09-06, 09:24 Eeeee sensu robienia zdjęć nie widzę, umówić się trzeba kto w danym roku robi
W tej knajpce przy tym przybrudzonym stateczku fajne jedzonko dawali śmiało polecam.
To tak dla uzupełnienia bo nic o tym nie piszesz CORONAVIRUS - 2015-09-06, 10:20 ..pamiętam fotkę komplecikowej przy tej krypie , my tam byliśmy przed dziesiątą rano a knajp dotykaliśmy raczej od południa ... nie wiem co tam do żarełka dawano innego niż gdzie indziej Komplecik - 2015-09-06, 11:09
BIORCA napisał/a:
. przy tej krypie , nie wiem co tam do żarełka dawano innego niż gdzie indziej
Wszędzie niby to samo, ta jakaś taka na uboczu lekko anonimowa, może więcej soli, piepszu sypali.
W zeszłym roku w Gdańsku niby 1000 knajp i można zjeść, trafisz na jedną i tam najlepiej smakuje np. Keja w Mikoszewie CORONAVIRUS - 2015-09-06, 18:31 Po śniadanku karmienie psów przy budach i jedziemy na tamę ... kupa betonu , po jednej woda a po drugiej las i mała rzeczka tylko niżej ...typówka , mało komerchy i turystów ...
Dziś chcemy przybliżyć się do morza jak daleko się da , ciepło z nieba wręcz zmusza do takiego planu ale nie samą jazdą człek żyje ...zamarzyło się nam ciacho i lody tak po naszemu czyli kawiarnia , lodziarnia czy coś podobnego ....Pierwsze większe miasto i zaczynamy pytać .... o tam sa lody ale tylko w wafelku bez ciastka i kawki ... nie o to chodziło . Po kilkunastu minutach udaje się usiąść w czymś co bym nazwał dzienna kawiarnią dla panienek do wynajęcia ... taki nocny klub czynny za dnia . Trochę dziwnie ale jeśli tam nie było tak ciepło jak na dworze to juz sukces Ciacha nie było bo nie po to jest kawiarnia by w nim było ciacho , lody te same co na ulicy tylko w szklanym pucharku , kiepska kawa i cola smakująca jak cola . Trzy stoliki dalej kilku młodych facecików wyglądało na stałych bywalców , firmowe ciuchy , flaszka i piwka od rana czyli jak nic śmietanka jumaków samochodowych lub dilerka ... jakieś panienki , ogólnie luzik gdyby nie to co w Rumunii zabija .
Oni tam są przed Polską jakieś 20 albo i więcej lat jeśli chodzi o palenie papierosów , palą na potęgę , odpalają jednego od drugiego i nigdzie , przenigdzie nie ma dla palaczy ograniczeń , zakazów itp. Dla ludzi niepalących , a takimi jesteśmy , siekiera dymu i cepu w powietrzu wyczuwalna jest z kilometra a co dopiero w jednym pomieszczeniu ... Rumuni jeśli dojdą do takiego poziomu jak w Polsce to dotrwa ich tylko połowa , reszta wypluje płuca i padnie . Nie ma jakiejkolwiek polityki ochrony dzieci przed biernym paleniem, nic to nikogo nie obchodzi , dym maja wdychać wszyscy bo Rumuni lubią dużo palić i koniec kropka . Papierosowy syf przeszkadzał mi w Rumunii do końca i wszędzie ale nigdy nikomu uwagi nie zwróciłem bo wiem , że nie wiedzieli by o co mi chodzi nawet jeśli bym im to narysował złota farbką na srebrnej kartce , nie kumają tej sprawy ...
Jedna i kolejna obserwacja z dróg i tuningów samochodów ... jest tylko jedna tendencja widoczna na co dzień . Rumuni uwielbiają przystrajać swoje busy czarnymi szmatami na maskach silnika ... to nie jest skóra tylko jakiś badziew , który po jakimś czasie wygląda tragicznie , pociety , poszarpany ale dalej zdobi i powala na kolana . Przy okazji gdyby ktoś się zastanawiał gdzie podziały się pierwsze modele sprinterów czy bliźniaczych LT-eków to można śmiało powiedzieć , że Rumunia połknęła spora część tego co pozostało na całym globie
Jedziemy dalej ale długo się nie dało jechać bo po drodze rzeka , tubylcy uzywają to i my musimy ... wody mało na tyle , że kamperem trzeba do koryta rzeki wjechać by do wody dojechać
kapaliście się w takim czymś ??? Temperatura na zewnątrz w słońcu jakieś 60 stopni a woda 30 ... nurt na tyle mocny , że jak się nie przytrzymało rękoma i nogami to targało po kamieniach ale miło targało ...znalazłem tez miejsce głębokie na metr czyli siedzieć i używać .... fajne to doświadczenie i chętnie powtórzę taki bajerek , bawiliśmy się ze dwie godzinki by przed zmrokiem pojawić się mieście Gałacz , przeprawić promem przez Dunaj i zakotwiczyć nad rzeką z widoczkiem na miasto ... całą noc pilnowały nas psy , woda w rzece 28 stopni ... miejscówka super ... GPS :45.416605, 28.052987CORONAVIRUS - 2015-09-06, 18:38 fotki cd.CORONAVIRUS - 2015-09-06, 19:41 Dobranoc powiedziały nam psy a DZIEŃ DOBRY konie ... Rumunia zaskoczyła kolejny raz ale tym razem miło ...strachliwe były bardzo , nie pozwalały podejść bliżej niż kilka metrów ...Kowal120 - 2015-09-07, 07:27 Pozdrowienia z plaży Mamai. Pierwszy etap za nami,było ciekawie.Jutro ruszamy walczyć z Rumuniom dalej.Durze za relacie ale to trzeba dotknąć samemu. Johny_Walker - 2015-09-07, 09:15
Kowal120 napisał/a:
Pozdrowienia z plaży Mamai. Pierwszy etap za nami,było ciekawie.Jutro ruszamy walczyć z Rumuniom dalej.Durze za relacie ale to trzeba dotknąć samemu.
Gdzie stoisz? Ja też już trzecia noc w Mamai, bo mnie zastawili wczoraj i nie mogłem wyjechać.
Stoimy na tyłach Club Desire, z boku placu przy którym jest hotel Select.
Wkrótce jedziemy zobaczyć kasyno w Konstancy i potem Rumunia.CORONAVIRUS - 2015-09-07, 09:22 podpowiedzcie ile tam kosztuje kamper +4 osoby na dobę bo przejechałem , wszędzie było napchane i nawet nie miałem gdzie zaparkować by zapytaćJohny_Walker - 2015-09-07, 09:30 Co kosztuje? Kempingów nie widziałem. Parkowanie za darmo, ale trzeba poszukać.CORONAVIRUS - 2015-09-07, 09:32 no o kempingi mi chodzi , są ze dwa najmniej od strony wielkiej wody
4,5 km na północ od Ciebie są dwa .
niebawem z relacją Was dogonię Johny_Walker - 2015-09-07, 09:40 44.222114, 28.632704
Tu stoję. Zaraz wyjeżdżamy, więc będzie miejsce. Nie polecam, bo dyskoteka hałasuje do 3 w nocy. Za to wszędzie blisko.DI STEFANO - 2015-09-07, 11:46
Johny_Walker napisał/a:
Wkrótce jedziemy zobaczyć kasyno w Konstancy i potem Rumunia.
Kasyno jest w remoncie.
Wałęsałem się po Konstancy w lipcu i sierpniu.
Nareszcie zapadła decyzja - wałkowana kilka lat - o kapitalnym remoncie tego pięknego obiektu.
Proponuję:
- wąwóz Bikaz z zatrzymaniem się i pieszą wędrówką oraz obligatoryjnym noclegiem w wąwozie (można na licznych polach namiotowych) lub na szczycie na dziko.
Fajnie romantycznie i super mikroklimat.
- wulkany błotne w okolicy Buzau też fantastyczne zjawisko.
Frajda dla dorosłych i dzieci.
Spanko przy stodole pod wulkanami za symboliczną opłatą.
pozdrawiam
Stefanbwie - 2015-09-07, 12:10
DI STEFANO napisał/a:
Kasyno jest w remoncie.
Byłem tam w połowie lipca, całość była zamknięta na głucho i zabita dechami, żadnych oznak remontu czy choćby bytności kogokolwiek (robotników przygotowujących się do remontu) nie widziałem.
Byłem tam w połowie lipca, całość była zamknięta na głucho i zabita dechami, żadnych oznak remontu czy choćby bytności kogokolwiek (robotników przygotowujących się do remontu) nie widziałem.
za to bulwar nadmorski i płyta placu Owidiusza wyremontowana a na przeciwko kasyna masz akwariumgardamm - 2015-09-07, 12:46
gardamm napisał/a:
bwie napisał/a:
DI STEFANO napisał/a:
Kasyno jest w remoncie.
Byłem tam w połowie lipca, całość była zamknięta na głucho i zabita dechami, żadnych oznak remontu czy choćby bytności kogokolwiek (robotników przygotowujących się do remontu) nie widziałem.
za to bulwar nadmorski i płyta placu Owidiusza wyremontowana a na przeciwko kasyna masz akwarium
po wyjsciu z pacu Ovidiusza obok pomnika wilczycy 100 m. kieruj sie na prawo super restauracja turecka https://www.facebook.com/...183099121777834Kowal120 - 2015-09-07, 14:10 Stoimy na campingu hotel camping s, tak jest na rachunku,dwie osoby i camper to 41lei.Przez cały tydzień zwiedzania Rumuni nie spotkaliśmy żadnego polskiego campera.Jutro ruszamy do wąwozu bicz i dalej CORONAVIRUS - 2015-09-07, 14:13 a gdybyś miał 4 osoby to ile by pobierali za dobę ?
S jest jeszcze wyżej niż te o których wspominałem wcześniej czyli są 3 sztuki .Johny_Walker - 2015-09-07, 14:53
DI STEFANO napisał/a:
Johny_Walker napisał/a:
Wkrótce jedziemy zobaczyć kasyno w Konstancy i potem Rumunia.
Kasyno jest w remoncie
Stefan
Pomyłka. Teraz jadę do Bułgarii.
Kasyna nie remontują. Nic się nie dzieje. Jeden facet pilnuje żeby nie zaglądać do okien i tyle.
Jak jechać do Warny? Morzem przez Mangalia czy śródlądowej przez Dobrycz?CORONAVIRUS - 2015-09-07, 15:09 Morzem... kupę dzikości po drodze jak zjedziesz z głównej a po drodze Złote Piaski masz ... w Warnie tylko jedna miejscówka na noc nad morzem, zakazy dla kamperowców nocnych CORONAVIRUS - 2015-09-08, 23:52 Poranek z konikami był dosyć zaskakujący ale nie mieliśmy już czasu na nich pojeździć ...dziś będziemy zwiedzać i zachwycać się deltą Dunaju ... nie wiemy co tam jest ale jest tam woda a gdzie woda tam upał mniej doskwiera ...
Po drodze namierzyłem ludzki kran dla ludu zatem zbiorniki do pełna w kilka minut ...
Przed miastem Tulcea mineliśmy fermę wiatraków i nic by w tym nie było takiego niezwykłego gdyby nie to , że były ich setki ...nie dziesiątki ale setki ... w Polsce takich widoczków jeszcze nie ma a to przecież podobno dzika Rumunia dla której porównawczo kolejny punkcik w klasyfikacji
Tulcea chyba żyje z turysty ale jak już się znaleźliśmy na nabrzeżu to większość jednostek turystycznych odpłynęła . W informacji turystycznej otrzymaliśmy spis zaufanych szyprów z numerami telefonów ale konieczności korzystania z ulotki nie było ...namierzył nas Grek . Grek mówiący po rumuńsku ale i po angielsku co ułatwiło negocjacje , Grek czyli właściciel motorówki w kolorze innym niż wszystkie .
Rejsy po delcie większymi krypami trwają cały dzień , ludki płyną , opalają się , zamawiają w kuchni bułę z parówką i dalej płyną ... wydawało się to na pierwszy rzut oka trochę nudne bo cóż tam można tyle godzin podziwiać ... motorówka miała to wszystko zaliczyć w 4 h ale była 2 x droższa ... a niech tam wakacje są to i trzeba poszaleć .
To była bardzo dobra decyzja , nie wyobrażam sobie całodziennego bujania w kanałach i straszenia różnych białych i szarych ptaszków . Jedną z atrakcji wycieczki był obiad w prywatnym domu gdzieś na moczarach , specjalnie dla turysty wybudowane pięterko z widoczkiem na wodę ...nie powiem , wszystko łącznie z jedzeniem pierwsza klasa , porcje jak dla wielodzietnej rodziny a po obiedzie ciasto czyli to co my lubimy najbardziej.... wyszliśmy pięknie najedzeni i pod wrażeniem i jak zawsze powrót się trochę dłużył ale inną drogą , więc minęło w miarę milusio ... Mogę śmiało polecić innym taki rejsik ale też szybszą motorówką, która zwalnia tam gdzie jest coś fajnego do pokazania a tam gdzie widoczki powtarzalne ślizga się na wodzie strasząc wędkarzy ,,,:)
Kowal120 - 2015-09-12, 10:29 My już w Hajduszloboszlo.Rumunia zaliczona,było warto.Chciałbym OSTRZEC przed drogą z Oradei do Dewy e79 76 .TOTALNIE ROZKOPANA ,szkoda zdrowia. CORONAVIRUS - 2015-10-06, 19:20 Po motorówkowych doznaniach wróciliśmy do kampera , lody w pobliskiej budce nie pomogły na długo , upał dawał do wiwatu . Do morza czarnego mieliśmy niecałą stówkę , więc szybka decyzja i jedziemy się wykąpać w podobno ciepłej wodzie W Navodari byliśmy po dwu godzinach , pierwsza dróżka w stronę wody i plaża . Było widać , że wjechaliśmy w strefę mrowiska ludzkiego , było juz po osiemnastej i na szczęście bo z zaparkowaniem nie mieliśmy problemu . Na plaży jak okiem sięgnąć w prawo i lewo wszędzie parasole i jakieś ładniejsze lub brzydsze ale hotele . Rumuni nie mają za wiele linii brzegowej ale jak już maja to starają się ją wykorzystać maksymalnie , rejestracje z całego kraju czyli i oni maja wakacje
Pierwsze zamoczenie nogi w wodzie i ...uśmiech na twarzy . Jest ciepła . Pamietaliśmy nasz wypad nad morze śródziemne we Francji gdy po tygodniu upałów spragnieni ochłody , w środku wakacji woda miała 12 stopni ponieważ trafiliśmy na odpływ . Tym razem woda nas nie zaskoczyła , więc kompanko pierwsza liga . Byliśmy już bardzo blisko Konstancy ale by tam się przedostać przeczłapaliśmy się przez rumuńską rivierę . Mamaja to taki ich pasek ziemi podobny do naszego półwyspu helskiego tyle, że u nas półwysep ma parę wiosek a tam cały ten pasek ziemi , nie półwysep , jest zagospodarowany na całej długości wzdłuż i wszerz . Wlekliśmy się w korku mijając kolejne przepełnione kempingi , hotele , plaże , stragany z chińskim badziewiem i nawet kolejka górska śmigała nad głowami jak by tu jakiś Kasprowy Wierch zbudowano . Okropieństwo , czułem się nie jak w dzikiej podobno Rumunii tylko w Paryżu w godzinach szczytu . Byle szybciej uciec z tego mrowiska .
W Konstancji znaleźliśmy idealny parking na noc , na południowym końcu bulwaru można zaparkować za 15 zł , jest kibelek i możliwość załatwienia wody a co najważniejsze jest cisza i spokój i tylko fale morza / GPS 44.169049, 28.659762 /
Gorący wieczór , spacerek po bulwarze i mieście , knajpka , kolacja , piwko .... czego chcieć więcej ....było fajnie CORONAVIRUS - 2015-10-07, 19:37 Noc na parkingu spędziliśmy sami , nie przyjechał żaden samochód a dopiero rano pojawiły się żółte taksówki ... poranny spacerek i ruszyliśmy na południe w poszukiwaniu plaży ... korki , korki i jeszcze raz korki ...kilka kilometrów i godzinka strzeliła . Po lewej zauważyłem kilka kamperów nad wodą , zawróciłem i wbiliśmy sie na miejscówkę gdzie nieznany nam człek machał , machał aż sie nas doczekał . Okazało się , że polska ekipa z okolic Lublina . Facet był cholernie zadowolony , że tam stoi w sąsiedztwie Rumunów, Bułgara i jakiegoś Włocha . Wypatrzył to miejsce z satelity i specjalnie przyjechał . Niestety z satelity nie widać syfu, śmieci i tego czym chwalić sie nie warto nigdy i nigdzie ... staliśmy w najbrzydszym miejscu jak do tej pory ./ 44.045764, 28.644912 /
Na szczęście nie o miejscówkę chodziło tylko o plażę i opalanko ... niestety oprócz upału i ciepłej wody mieliśmy "szczęście " do sporych fal , które poniewierały człowieka jak już wszedł po pas do wody .CORONAVIRUS - 2015-10-08, 22:58 Jeszcze kilka fotek z miejscówki oddalonej od śmieciowej plaży o jakieś 2 km gdzie i sklepiki , bary i falochrony z kamieni umożliwiające normalne pluskanie kamperem na noc też tam można się przytulić .
Strada Tudor Vladimiresu
Eforie Sud 905360, Rumunia
44.030758, 28.653136piotr1 - 2015-10-08, 23:18 Superrrr....... ABCkamp.pl - 2015-10-08, 23:34
Dalejgardamm - 2015-10-09, 09:48 ten przysmak to MICI Mititei (rumuńska wymowa: [mititej]) lub mici , oba słowa rumuńskie czyli "małe jedynki") to tradycyjne rumuńskie danie z grilla z mięsa mielonego wykonananego z mieszaniny wołowiny, jagnięciny i wieprzowiny lub samego z przyprawami, takimi jak czosnek, pieprz tymianek, kolendra, anyż i cząber, pikantne, a czasami z odrobiną papryki,wodorowęglanu sodu i bulionu lub wody
https://photos.google.com/photo/AF1QipPWW41DrbTpAt05L95RfKFMKxd6yvLgTj8DmVKPJohny_Walker - 2015-10-09, 11:06 Rumuńskie mici to to samo co bośniacko-hercegowińskie cevapici. To drugie jest nieco lepsze, bo serwowane z twarożkiem z cebulą, a Rumuni dają samą cebulę. Pieczywo w BiH też jest lepsze, bo takie gumowe z większą zawartością tłuszczu.CORONAVIRUS - 2015-10-09, 13:32 racja , to faktycznie mici ... po kilku dniach w jakimś supermarkecie kupiliśmy takowe , gotowe do usmażenia . Nie chciało mi się grila rozkładac to na patelni się podgrzało i usmażyło i wyszło z tego wielkie guuuuwno . Ciągnęło się jak guma do żucia , nóż miał problem... normalnie niewypał kulinarny urlopu ale to nasza wina bo Rumun na patelni tego pewnie nigdy nie widział gardamm - 2015-10-09, 14:19 [quote="Johny_Walker"]Rumuńskie mici to to samo co bośniacko-hercegowińskie cevapici.
Racja , ale jak z serem to juz pleskavitsa (pljeskawica )
wiem co mówie bo mam cholesterolu prawie 300 krzlac - 2015-10-09, 14:46
BIORCA napisał/a:
w jakimś supermarkecie kupiliśmy takowe , gotowe do usmażenia . Nie chciało mi się grila rozkładac to na patelni się podgrzało i usmażyło i wyszło z tego wielkie guuuuwno
To wszystko wyjaśnia. Dla marketu musi tanie, trwałe i czerwone. Najpierw woda i białko sojowe żeby potanić, potem karageny dla zagęszczenia i barwnik żeby wyglądało jak czyste mięso. Kilka E z każdego żarcia zrobi gó....o.CORONAVIRUS - 2015-10-09, 21:20 Pojechaliśmy dalej wzdłuż wybrzeża na południe zaintrygowani nazwą miejscowości Schitu ... niestety to kolejne mrowisko ludzkie , kurort , wąskie uliczki zastawione chińszczyzną i samochodami , wpuszczają tam też i ciężarowe , dostawcze , kamperów dalej nie widać ale za to wśród tego wszystkiego urlopowicze starają sie przeciskać takimi rowerko samochodzikami . Doprawdy przyjemność musi być wielka , siedzieć na poziomie rur wydechowych i ocierać się o opony , które często są w ruchu ... włosy dęba stawały ale ONI to lubią więc ...
Zatrzymał nas zamknięty przejazd kolejowy , już wiedziałem, że tam nie zagoszczę nawet na lodzika , żałowałem , że tam wjechałem ale gdzie wjechać w Rumunii jak zaraz Rumunia się kończy i Bułgaria zaczyna ? Nakarmiliśmy psa , obejrzeliśmy kamikaze , pierwsze odbicie na południe i rura wzdłuż brzegu .
Nie spodziewałem sie takiej dzikości okolicy , pojawiały się na horyzoncie samotne kampery , przeważnie jakieś stare , hipisowskie mercedesy na Niemieckich , Austriackich i Szwajcarskich blachach ... To zupełnie nie pasowało do tego co widzieliśmy jeszcze dziesięć minut temu .
Okazało się , że wielka woda jest sporo poniżej lądu a na plaży , wąskiej ale fajnej , są .... no właśnie , na fotkach widać
Spotkałem tam Polaka w osobówce , poopowiadał trochę gdzie , co i jak ale jedno mu się ciągle czkało ...PANIE , TU WSZĘDZIE GDZIE SIĘ NIE POJEDZIE TO GOŁE DUPY I PISIORY ...normalnie był trochę wk...ny bo też szukał dzikości , przyjechał z dziećmi pod namiocik a znalazł skarpę i gołodupców Jak się później okazało plaże z ubranymi też były albo było juz późno i się poubierali .... jedno jest pewne , Rumunia ma pecha , nigdy nad morzem nie zobaczą zachodu słońca , szkoda .... nasz , zimny Bałtyk dostarcza widoczków a ich Czarne ciepła gardamm - 2015-10-09, 22:14 [q .... jedno jest pewne , Rumunia ma pecha , nigdy nad morzem nie zobaczą zachodu słońca , szkoda ....
Można wręcz wjechać do wody co pokażę na przykładzie kompleksu OLIMP / 43.886777, 28.610858/ , który zapewne w czasach komuny lśnił i zachwycał ... dzis powstają nowe hotele , wielkie , czasami w środku niczego ale pięć gwiazdek musi być a co zrobić ze starymi ???CORONAVIRUS - 2015-10-10, 18:58 Noc spędziliśmy na plaży w dzielnicy/mieście SATURN / 43.839969, 28.590974 / . Oczywiście nie mieliśmy towarzystwa bo kampery w Rumunii to rzadkość Postanowiliśmy stanąć tam gdzie spędzimy następny dzień . Wiele opowiadać nie trzeba , pażing z ograniczonym dostępem słońca po poprzednim dniu i wypaleniu się naskórka Plamy spalenizny prawie zaczęły już wydawać dźwięki skwarek i zapach opalanego prosiaka . Tak to jest jak ludzie niby z cywilizacji pojawiają się w dziczy
Z tamtego dnia wspominam zakupy w Lidlu , tylu ludzi w lidlu nigdy nie widzieliśmy , kilka kas pracowało na najwyższych obrotach , więcej ludzi wchodziło jak wychodziło ... coś na wzór otwarcia dwutysięcznej biedronki w Polsce ...wcale nie było ani promocji ani taniej , to był zwyczajny Lidl i nie wiedzieć dlaczego jakaś spora część Rumunów postanowiła właśnie w nim zaopatrzyć swoje lodówki , szafy i co sie tylko dało ...
... wspominam jeszcze stację benzynową , zatankowałem , chcę odjechać a tu cała załoga w krzyk .... JEST WIFI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Maszyna stop i tak musiałem z pół godziny postać aż ekipa zalogowała się w sieci i wymieniła wieści ze znajomkami . Co cywilizacja robi z mózgiem człowieka sieczka ...CORONAVIRUS - 2015-10-11, 11:34 Cały dzień na plaży zaczął męczyć , spacer w lewo i w prawo nic nowego nie dostarczał a tylko potęgował wrażenie , że świat wyrobem chińskim stoi Jednym słowem nudy i trzeba było coś postanowić . Prognozy pogody jednoznacznie stwierdzały kontynuację upału . Morze czy góry oto jest pytanie bo zwykły ląd to plus 5-8 stopni w cieniu . Krótko nad tym morzem byliśmy bo i wybrzeże Rumunii malutkie . Plan pierwotny zakładał teraz Bukareszt jednak bliskość mitycznej atrakcji dla wybrańców z czasów komuny korcił .... tak, tak , Złote Piaski
Jedziemy zobaczyć ten raj na ziemi , miejsce wspomnień naszych rodziców i babć ...
Granica znów dziwna , jakaś kontrola dokumentów i winieta za chyba 5 euro . Jakoś tak bardziej zielono , droga jakby równiejsza , po rosyjsku można się dogadać i przeczytać ... swojsko ???
Po drodze do Piasków jest Kaliakra , taki bułgarski półwysep helski a na końcu forteca ...zwiedzamy .CORONAVIRUS - 2015-10-11, 17:09 Ciepło , ciepło i jeszcze raz ciepło czyli szukamy wejścia do wody ... znaleźliśmy miejscówkę prawie z kołami w wodzie /43.384898, 28.430715/ niecałe 10 km od fortecy ... i tak byśmy nie mogli jechać dalej bo przed nami paliły się pola i czarny dym na drodze uniemożliwiał zupełnie jazdę , trzeba było gdzieś przeczekać nim sprzęty gaśnicze rodem z CCCP dojadą i się opróżnią
Bułgarska plaża , dzika plaża , zupełnie inna od tych Rumuńskich . Kamyczki , woda czysta jak łza a do tego 34 stopnie ... wody oczywiście bo powietrza tylko ... 29 . Pierwszy raz nie widzieliśmy fal czyli prawie jak w jeziorku . Fajna miejscówka bo zupełnie nieturystyczna , kilka baraczków w których biesiadowali miejscowi , odpoczywali pewnie po ciepłym dniu ...pili piwo , wino , grali w karty i jakieś dziwne warcaby ...cicho i spokojnie . My zburzyliśmy ich spokój ale nerek nam nie wycieli bo to Bułgarzy a nie Rumuni
Po harcach wodnych przyszedł czas na posiłek na górce koło jakiejś opuszczonej jednostki wojskowej ...ruiny i tylko pobliskie wiatraki wskazywały , że czas jednak tam nie stanął tak do końca ...Gewehr - 2015-10-11, 18:52 Stawiam pianę za tą Rumunię Ja swoją rodzinę namawiam, ale bez skutku. Boją się o nerki Może jak przeczytają Twoją relację, to się skuszą CORONAVIRUS - 2015-10-11, 21:18 dzięki ... ogólnie wiadomo, że wróciliśmy bez blizn i ran ale sporo jeszcze do opowiadania CORONAVIRUS - 2015-10-11, 23:44 Bałczik ... bułgarskie miasto nad morzem w którym postanowiliśmy spędzić noc , niewielki parking /43.405123, 28.165850 / na początku bulwaru/promenady jak tam kto chce to nazywać . Trochę kultury i sztuki też czasami trzeba doświadczyć . Wjechaliśmy tam po zachodzie słońca więc nie było sensu szukać super miejscówki jak tym razem to mu szliśmy poznawać innych. Bulwar jak każdy inny , po lewej woda a po prawej Chiny ale nie zawsze... knajpki też . W niektórych muzyka na żywo a w kilku menu po polsku , tutaj nie było bariery językowej , my , starszyzna kampera , w czasach młodych pobieraliśmy obowiązkowo naukę języka właściwego który tubylcy używają do dziś , angielski jest im mało potrzebny . Język polski często tam słyszeliśmy i polskie wyrazy też w formie pisanej nie należą do rzadkości ...
Pominę opowieści o dmuchanych kółkach, materacach , ciupagach i koszulkach z nadrukiem plaży ... małolatów zainteresowały okulary ORYGINAŁY za 20% ceny Oryginalnych . Obkupili się , bliskość Turcji na straganach można było już zauważyć , ja natomiast przystanąłem przy kubkach z nadrukami , można było sobie skompletować wszystkich przywódców komunistycznych na jednym stole . Poranna czekolada w kubku z Putinem lub innym bandytą to gratka ale taki zestawik z dodatkowym , niebieskim z CT to dopiero wydarzenie Przez myśl przeleciał mi kubeczek z OD Januszkiem ale jakoś bym taki kubek postawił na innej półce niz Stalin i spółka ... nie kupiłem zestawu , mówię sobie kupię potem i to był błąd bo potem juz nigdy nie nadeszło . Tylko tam takie kubki widziałem , co prawda jest nadzieja , że poczta takowe od jednej z załóg CT otrzymam ale puki co nie mam . Na przyszłość nie trzeba odkładać na później ...
Wieczór spędziliśmy w knajpie testując różnego rodzaju popitki wzmacniające organizm CORONAVIRUS - 2015-10-13, 20:21 Bałczik to nie tylko bulwar i plaża ... mają tam dosyć fajny ogród botaniczny ...zwiedziliśmy i tą atrakcję rejonu CORONAVIRUS - 2015-10-13, 20:42 Bardzo ważnym elementem ogrodu botanicznego są WINIARNIE Bardzo ważnym elementem winiarni sąDEGUSTACJE . Bardzo ważnym elementem degustacji jest ich NIEOGRANICZONA ILOŚĆ za totalną DARMOCHĘ zatem jeśli ktoś uważa , że ogrody botaniczne to nudy na pudy to tam będzie zadowolony ...my byliśmy Frowyz - 2015-10-14, 09:24 A próbowałeś coś kupić? Bo my próbowaliśmy... ale TYLKO próbowaliśmy... Ceny z kosmosu.
P.S. Zwiedzaliście "Pałac"?CORONAVIRUS - 2015-10-14, 11:28 pewnie , że kupiliśmy ...po butelce . Tylko tam są winiarnie i pośrednicy , fotki pokazują pośrednika z poziomu wyższego przy skarpie .... prawdziwe winiarnie są niżej przy wodospadzie ...ci z góry kupuja od tych z dołu . Ceny wcale nie zwalają z nóg , wręcz normalne za fajny towar Nie robiłem niżej fotek bo bateria w aparacie już padła ale i nastrój mi się na tyle poprawił przy tym upale , że fotki stały się zbędne do szczęścia
pałac ? na terenie ogrodu ? jak jakiś był to nie zwiedzaliśmy ale jeśli chodzi Ci o ten przed ogrodem zwany meczetem to też nie ... jakoś tak nie mielismy już weny na tego rodzaju doznania , wody nam sie chciało
czy to z Wami się mijałem między drakulowymi zamkami ??? nie moge wykumać kogo wtedy spotkałem Bydgoszczu - 2015-10-14, 15:39 Fajnie opisujesz wycieczkę, taki luz, nie trzeba wszystkiego zwiedzić na siłę. Tak to odbieram, dobrze się czyta.CORONAVIRUS - 2015-10-14, 20:55 Złote Piaski ... kurort dla mas Oj jak mi tam było źle , nie będe nikogo namawiał bo to nie jest miejsce dla kamperowców ... masz 14 dni urlopu w roku , nie wiesz co ze sobą zrobić to kup sobie turnus w Złotych Piaskach w Bułgarii
Gdybym miał opisać co tam się dzieje to w żargonie kamperowym nie ma na to określeń za to gdybym był statystycznym Polakiem niekamperowcem to ZP byłoby pewnie szczytem marzeń... było przecież w czasach komuny , szczęściarze jeździli właśnie tam i to nie raz.
Kamperowcu ...omijaj to szerokim łukiem , ciasno, gwar , mrowisko ludzkie ... knajpy jedna na drugiej , plaże zawalone na sztywno , biznesmeni sprzedają miejsce na leżak z leżakiem lub z parasolem lub z piaskiem na którym możesz położyć swój kocyk . Jest kilka darmowych placyków na plaży ale trzeba poszukać ... plaża ładna ale jak tu się cieszyć z plaży jak parasol nie może się przewrócić bo oprze się o inny parasol
Na plaży możesz załatwić sobie masażystkę lub masażystę , zależy co lubisz i kto cię maca ... z najdalszej części mrowiska panienka przyniesie ci drinka a czasem tak daleko idzie , że lód zdąży się roztopić ... o atrakcjach wodnych krótko - pod , w i nad wodą jak tylko chcesz, wolno i szybko , spadochrony , motorówki , skutery wodne ... ratownik na ratowniku i już nie mają o czym ze sobą gadać ... jak ci się znudzi to kilka kroków i betonowy bulwar wita , hulajnogi, skuterki , rowerki , samochodziki na pedały , pociagi z wagonikami , deskorolki elektryczne , rolkarze i pewnie o czymś zapomniałem ... mają tam wieżę Eifla nawet i zaczepiają co kilka metrów by wykupić wycieczkę objazdową po okolicy albo od razu bilet na samolot do Wrocławia ...
W ZP doznałem tylko trzech fajnych chwil ... pierwsza to znalezienie miejsca by zaparkować kampera , jak stanąłem a byłem tam jedyny to nim się zorganizowaliśmy by iść na plażę , stał juz koło mnie z pięć innych aut . Zaadoptowałem do tych celów część skrzyżowania w formie jajowatego prawie ronda , dało się / 43.288970, 28.043455 /
Drugie doznanie to w knajpie pięknie się najadłem , za rodzinkę wyszło jakieś 150 PLN ale warto było , każdy wyszedł zadowolony a ja po dodatkowej porcji spuchłem . Siedzieliśmy w tej knajpie z godzinę , obok schody na plaże z górnych części kurortu...przez godzinę przeszło obok nas z 15 kolonii małolatów , większość z Polski:) czyli k..., ch...jeb.... w normie .
Trzecia atrakcja w środku dnia to PUB niemiecki koło wspomnianej wieże Eifla ... tak jak Niemcy się bawia to tylko pozazdrościć , oczywiście sa nawaleni jak worki albo już prawie , może nawet i najarani ale nie są smutni od upału ... dają do vivatu i słychać ich z kilkuset metrów . W środku dnia mają wodzireja , który jeszcze ich rozgrzewa do zabawy , siedzą w trabancie , śpiewają , krzyczą ...mają fajne wakacje , podoba mi się ich luz choć zdaję sobie sprawę, że są upierdami dla innych smutasów wakacyjnych . No są ale kto im zabroni ??? Nikt im nie zabrania , obok nich jest knajpa japońska w której z nudów aż się robiło mdło . Tak sobie trochę żałowałem, że z Niemcami nie zostanę na noc bo wyobraźnia chyba nie obejmuje co się tam dzieje po zmroku , chętnie bym się z nimi pobawił a z Niemcami w Niemczech kilka razy balowaliśmy swego czasu
Uciekamy do Varny , na jutro rano mamy juz plan...
izola - 2015-10-14, 21:25 fajowe lato mieliscie, a i relacja ciekawa do czytania- chce się tam pojechać...CORONAVIRUS - 2015-10-14, 23:00 Warna to ostatni punkt programu w Bułgarii do której nie mieliśmy przecież wcale wjeżdżać ... mamy tu tylko jedną sprawę do załatwienia ale to dopiero nazajutrz ,,, dziś jeszcze trzeba gdzieś się zapeklować Nie po to też jesteśmy nad morzem by stać gdzieś daleko od brzegu , mają tam taka drogę nad morzem i pierwsze złe dla kamperowców wieści ... postawili cholerne zakazy by nie nocować . To pierwsze miejsce na naszej trasie gdzie nękani są kamperowcy Kilka kilometrów drogi nad wodą i ciągle zakazy , zakazy i kręcąca sie policja ... knajpki, plaże , wieczorny lansik miejscowych posiadaczy wypasionych BMW z ubiegłego stulecia ...nieważne , BMW to marka zawsze modna i szpanerska .
Tak sobie jadąc ,mijając kolejne mini ronda i parkingi z zakazami , miałem OGROMNĄ nadzieję , że na końcu jest placyk specjalnie dla kamperów a znalazłem budkę z kolejnym policjantem i nawrotka bo drogi kres ...
O nie , nie ze mną takie numery pomyślałem i znalazłem knajpkę przy której złego znaku nie było , poczekałem aż lud zabierze swoje auta i wbiłem się zasłaniając okna /43.211408, 27.949096 / , szybko do baru na kufelek i już wiedziałem, że nie ma siły by nas ktoś przegonił , po piwku nie siadam za stery Trochę sobie żartuję ale to chyba jedyny plac przybarowy gdzie nocowanie jest niezabronione .CORONAVIRUS - 2015-11-01, 20:00 Noc na plaży minęła w miarę spokojnie choć cicho nie było , pobliska knajpka dostarczała doznań dźwiękowych za to rano o dziewiątej jeszcze cisza i spokój ...
Teraz już mogę zdradzić co nas do tego miasta przyciągnęło ... DELFINARIUM . Osobiście nie jestem fanem męczenia zwierząt , wszelkie cyrki , zoo i takie baseniki dla ryb i ssaków zwyczajnie mnie bardziej zasmucają niż bawią tylko nie zmienię świata i tego co nim rządzi ...kasa się liczy więc człek podporządkował sobie wszystko co ja pozwoli zarobić .
Nasza nocna miejscówka była oddalona od delfinków o jakieś 10 min drogą , ale jeśli ktos by już nie mógł wytrzymać i musiał spać w kamperze jak najbliżej to przed wejściem jest kilka pozycji parkingowych , bez opłat i w spokoju mozna tylko czy trzeba ? /
43.212994, 27.943351/
kilka rad dla tych co kiedyś tam zawitają, rad zasłyszanych od znawców. Dziennie ssaczki mają kilka występów zatem ten pierwszy o dziesiątej znoszą najlepiej i najfajniej mieszają wodę ... ludzi tam zjeżdża się multum ale mimo tłoków i tak na widowni sporo miejsca wolnego .... prowadząca pokaz posługuje się rumuńskim i angielskim na przemian , nie mogłem zapłacić kartą , tylko gotówka , wnętrze klimatyzowane da się przeżyć .
Frowyz - 2015-11-03, 09:15
BIORCA napisał/a:
pałac ? na terenie ogrodu ? jak jakieś był to nie zwiedzaliśmy ale jeśli chodzi Ci o ten przed ogrodem zwany meczetem to też nie ... jakoś tak nie mieliśmy już weny na tego rodzaju doznania , wody nam sie chciało
czy to z Wami się mijałem między drakulowymi zamkami ??? nie moge wykumać kogo wtedy spotkałem
No my łaziliśmy po tym ogrodzie z biletami do pałacu w ręku przez dobrą godzinę. W tym czasie meczet mijaliśmy jakeiś cztery razy. Po czym w kacie desperacji poprosiłem o pomoc obsługę i okazało się, że meczet to pałac... Bez komentarza. W środku zrobiona galeria sztuki współczesnej. Całe wrażenie psują ceny naklejone pod dziełami sztuki
P.S. Tak, to my śmigaliśmy z naprzeciwka :D Radyjko jakoś szybko sygnał straciło CORONAVIRUS - 2015-11-03, 09:39
Frowyz napisał/a:
[
P.S. Tak, to my śmigaliśmy z naprzeciwka :D Radyjko jakoś szybko sygnał straciło
super , że w końcu sie wyjaśniło z kim się mijałem CB moment straciło zasięg w tych górkach ...miło było sobie pomachać . Liczyłem jeszcze na zapis z kamery szyby ale na nasze mijankowanie już nadpisały się kolejne sekwencje bo zapomniałem zgrać plik CORONAVIRUS - 2015-12-20, 20:10 Po delfinich doznaniach zaliczyliśmy jeszcze ostatni kontakt z wielką wodą , upał trochę doskwierał ale mieliśmy plan a plan to rzecz święta , przynajmniej teoretycznie .
Szczerze to już zatęskniłem lekko za rumuńskimi klimatami na drogach , ta Bułgaria jakaś taka bardziej agresywna , mniej tu luzu czyli tego co cenię . Bukareszt , tam dziś powinniśmy dotrzeć mając przed sobą prawie 270 km a w trakcie dojazdu do granicy co rusz wyprzedzają nas śpieszące się do domu auta z mołdawskimi blachami , jesteśmy na szlaku . Granicę przekraczamy w mieście Silistra , to chyba najdziwniejsza granica naszych wakacji , miasto z lekka zapadłe , szarobure i smutne i tu nagle za zakrętem granica podobna do jakiegoś skupu mleka na wsi albo hurtowni wiader i betoniarek ... taki lekki syfek, na bank nie turystyczna atrakcja chyba , że traktowana jako odmienność.
Zaraz za granicą po minięciu kilku wozów konnych staje za ciężarówką i zdębiałem bo do promu kilkaset metrów a kolejka nie mała ... co innego mołdawskie fury wyprzedzające kolejkę ... o nie , nie mam urlopu by czekać i niby dlaczego oni jadą a ja stoję ... małe zwiady i ruszyłem z osobówkami . Okazało się , że ciężarówki na prom wpuszczają ale jak jest dla nich miejsce bo osobówki to priorytet ...tylko czekałem aż ktoś wymyśli , że IVECO to coś większego od AUDI Na szczęście nie było ekstremalnie tylko nasze laski na pokładzie znów załzawiły szczerymi wydzielinami ocznymi ... zaczęła się Rumunia to i powyłaziły z krzaków psy , tym razem szczeniaki ...oj , znów było karmienie i namawianie by zabrać ze sobą kudłacza zapchlonego co sika i klockuje gdzie popadnie a do tego cepi jak niemyty wielbłąd . Nie dałem się , byłem złym nieczułym i okrutnym ojcem i mężem ...usłyszałem nawet chyba , że złym Polakiem bo dobry Polak ma serce
Płyniemy i pierwszy raz od dawna widzimy deszcz , deszczyk ... gorący ale mokry ... Dunaj pokonujemy w wersji mokrej CORONAVIRUS - 2015-12-20, 21:09 Rumunia ponownie przywitała nas ciepłem a krople deszczu wyparowały szybko , bardzo szybko .... wody brakowało też i w naszych zbiornikach ale na to w tym kraju jest recepta zawsze i wszędzie ...studnie Różne i tym razem stanęliśmy obok takiej zwykłej ...najpierw woda w wiadrze na linie , przelewana do zbiornika i potem ponownie przelewana do zbiorników w aucie ... razem było tego z 200 litrów bo jak jest woda to i zaraz zaczęły się kąpiele po solance morskiej ... za chwilę wjedziemy do stolicy , nie wypada być nieświeżym
Karol miał sporo roboty by obsłużyć system nawadniania kampera ...
Przy okazji przedstawiam foty jednej z miliona kapliczek jakie mijaliśmy , Rumuni mimo nowego hobby , wywieszania flag unijnych , nie zapomnieli o tradycji często ładnej, kolorowej a czasami nawet wzruszającej ...MarudaiCzarnowidz - 2015-12-20, 22:57 Przeczytałam z zapartym tchem W Rumunii byliśmy 7 czy 8 lat temu, zaraz jak weszli do Unii. Cały czas planujemy wyjazd powtórzyć, rozszerzyć, tylko coś wiecznie nie wychodzi. A bardzo bardzo warto.CORONAVIRUS - 2015-12-21, 20:35 To był długi dzień , zaczęliśmy od delfinków w Varnie a skończyliśmy w stolicy Rumunii ale nim do niej dojechaliśmy to pierwszy raz od nastu dni widziałem na liczniku 130 km/h ... AUTOSTRADA ...tez tam takowe bywają , długo nią nie jechaliśmy ale zaliczona , piękna , trzy pasy w jedna stronę , prosta ...normalnie dzika Rumunia
To co uderza przy wjeździe do Bukaresztu ... piękne , zadbane i żywe , trawniki . Normalnie dywaniki jak na boisku pierwszej ligi ... upał , ukrop a tu nagle tyle zieleni i to w jak perfekcyjnym stanie .... trawniki i fontanny a do tego wyrastający z nad horyzontu Pałac Parlamentu ...dawniej Dom Ludowy . Jeden z największych budynków na świecie i to wcale nie jest przesadą ...im bliżej się podjeżdża tym jego potęga bardziej zachwyca i przytłacza zarazem ... po co komu takie coś za 3 miliardy euro ???
..." Inspiracją do budowy Pałacu były podobne, monumentalne budowle, które Nicolae Ceaușescu zwiedzał w latach 70. w trakcie podróży do Chin.
Pałac posiada monumentalny balkon, zwany "balkonem prezydenckim", z którego Nicolae Ceaușescu miał wygłaszać przemowy do zgromadzonych na placu przed pałacem tłumów. Do dzisiaj jedyną osobą, która przemawiała z balkonu prezydenckiego do zgromadzonych tłumów pozostaje Michael Jackson w 1992. Wypowiedział wówczas słowa: "I love you people of Budapest!" (sic!) – "Kocham was, mieszkańcy Budapesztu" myląc stolicę Rumunii ze stolicą Węgier, co wywołało niesmak i rozczarowanie"
Gdzieś tam przeczytałem, że po tych słowach Jackson musiał się ewakuować helikopterem ale ile w tym prawdy to nie wiadomo
Ogromny parking na którym stałem może spokojnie służyć jako miejscówka na noc i to free jak ktoś miałby ochotę biesiadować ...sądzę , że nawet kilka kamperów nie zwróciło by na siebie większej uwagi bo to Rumunia a nie Chorwacja i na szczęście ....
Najbardziej zadowolone ze stolicy sa nasze patiomki perspektywa buszownia w centrach handlowych i wydawania kasy na pierdoły przesłonią każdą inną atrakcję mającą więcej niż 10 lat Nawet tego wieczora nie odpuścili a ja miałem ponad godzinkę by siąść w maku i skorzystać z WIFI i przekazać jakieś wieści rodzinie i Wam... Mimo już ciemnej pory na dworze było 30 stopni , więc w takim maku nie było aż tak strasznie ....CORONAVIRUS - 2015-12-25, 19:46 Jeszcze kilka fotek nocnych ...CORONAVIRUS - 2016-01-02, 14:48 Kilka słów o nocowaniu w Bukareszcie ... wg . przewodników i wytycznych niemieckich jest jeden stellplatz gdzieś na północy miasta , oczywiście kawałek od centrum ... w Rumunii kamperowanie dopiero raczkuje , więc i miejsc przystosowanych do obsługi kampera jak kot napłakał ale wszystko jeszcze przed nimi , kiedyś się rozwiną a potem może nawet postawią znaki zakazów ... nadzieja w tym by ten ich postęp nie był za szybki bo tak na prawdę nie musi .
Jak ktoś jednak ma ochotę skorzystać to adres podaję :
Pisałem wcześniej, że nocka przed BIAŁYM DOMEM jest możliwa tylko można też mniej więcej w lesie a nie na betonie . My stanęliśmy na dojazdówce do jednej z knajpek / 44.472325, 26.086228 / .CORONAVIRUS - 2016-01-02, 15:40 Próbowałem namierzyć miejsce gdzie można by postawić kampera za dnia i pozwiedzać stere centrum Bukaresztu ... mało takowych ale jedno moge polecić , parking koło stacji benzynowej :
Splaiul Independenței 24
București, Rumunia
44.433005, 26.093465
opłaty symboliczne a wszędzie blisko , jedyna wada to słońce czyli brak cienia .... Bukareszt to bardzo zatłoczone miasto , cieszyłem się , że mam blaszaka a nie białe szerokie pudło , tym można wszędzie się wcisnąć nawet jak ma swoje ponad 7 metrów ...
Nie nastawialiśmy się na zwiedzanie czegoś konkretnego , poczuliśmy klimat starej zabudowy, kilka cerkwi potrafiło zadziałać na wyobraźnię , knajpki i kawiarenki ale jeśli w takowej usiąść to konieczne zraszacze bo inaczej nawet lody są za gorące zbyszekwoj - 2016-01-02, 18:22 Niedługo łuk triumfalny będziemy mieli w Warszawie. CORONAVIRUS - 2016-01-03, 16:45 Upały w stolicy szybko nas z miasta wygoniły ... tam nie ma za wielu alternatyw choć jak ktoś ma samochód to szybko może sobie ulżyć jadąc nad morze albo w góry ... my właśnie tam teraz ruszyliśmy , na północ .
Jeszcze przed zmrokiem dotarliśmy do dolnej stacji kolejki linowej i tam spędziliśmy noc .
Miejscowość to takie nasze Zakopane , sporo hoteli, pensjonatów , knajpek i trochę też Cyganów . Nikt nie jest natarczywy ale czuć walkę by wyrwać trochę kasy od turysty . Pospacerowaliśmy po okolicy zbierając wywiad , jedna z mieszkanek gdy usłyszała , że może jeszcze wieczorkiem wybierzemy się do lasu dotknąć zjawiskowego wodospadu , stanowczo nam taką eskapadę odradziła a wręcz zakazała ... NIEDŹWIEDZIE WAS ZJEDZĄ !!! Kobieta wszystkich przekonała i faktycznie od tego momentu zaczęliśmy zauważać ostrzeżenia w nawet kilku językach by nie być chojrakiem i w nocy łazić po dzikim lesie .
W nocy byliśmy praktycznie sami , przyjechała jeszcze jakaś parka z USA wynajętym we Włoszech busem prawie kamperem Trzeba pamiętać tam o tym , że by rano wjechać o jakiejś przyzwoitej godzinie na górę to swoje odstać w kolejce też trzeba , mimo nocowania prawie z poduszką w kasie to rano zaskoczyło nas już kilkadziesiąt osób przed nami ... że też wpadli na ten sam pomysł by w tym samym dniu zwiedzać tą samą górkę ...CORONAVIRUS - 2016-01-30, 21:44 Po górskich spacerkach przenosimy się do Brasov , ósme co do wielkości miasto w Rumunii ... podłączamy się przypadkiem pod polską wycieczkę z przewodnikiem , który łamana polszczyzną opowiada o historii grodu , typowe suche fakty , tu to a tam coś innego , ludzie ziewają w upale ale idą za nim bo zapłacili my nie musimy zatem odbijamy na rynek i do knajpki na pizze i lemoniadę ...CORONAVIRUS - 2016-01-30, 22:04 Z tego co zapamiętałem z tej mieściny to to , że kiedyś nazywała się Orașul Stalin czyli Miasto Stalina i wąską uliczkę między domami jako atrakcję turystyczną ... zwiedziliśmy raz dwa no i pizza była nawet dobra , z czosnkiem sobie zażyczyłem bo dziś mamy w planie dobrać się do Draculi a przynajmniej do jego duchów piotr1 - 2016-01-30, 22:22 Oglądamy wspólnie z małżonką jeszcze Ewą i czkamy na ciąg dalszy...... wysyłamy piwko Gewehr - 2016-01-30, 22:25 Ale raty robisz z tą relacją Dawaj dalej, dobrze się czyta CORONAVIRUS - 2016-01-30, 22:29
Gewehr napisał/a:
Ale raty robisz z tą relacją Dawaj dalej, dobrze się czyta
wiem ...sam się sobie dziwię, że tak dukam jak nigdy dotąd ... chyba starośc mnie dopada i już mam lenia albo coś inszejszego , mam nadzieję, że do wakacji 2016 zdążę wrócić do domu w 2015-tym CORONAVIRUS - 2016-01-30, 23:37 Ludzie jadą do Rumunii z różnych powodów , jedni chcą dzikości a inni ciepła ...są tez tacy , którym postać wampira Draculi jest na tyle bliska , że chcą go poczuć na jakiś tam sobie znany sposób ...
Nasz szlak podróży też przebiegał obok atrakcji wytyczonej przez miliony ludu , który już wcześniej tam był i podziwiał , wszelakie przewodniki i relacje zawsze tam doprowadzały turystę ...
OK ...jedziemy ... im bliżej tym wolniej aż wpadamy w korek i żółwim tempem doczłapujemy się w okolice Drakulowej chaty ... no ładna , nie powiem ... tak sobie pomyślałem zamykając furę na parkingu gdzie cieć nie wiedzieć dlaczego wziął taryfę X 2 mimo tego , że zajmowałem miejsce osobówki a cały tyłek wisiał nad przepaścią ...niech mu będzie ...chciałem drugi kwit jak płacę dwukrotną stawkę ale ten uparciuch nie dawał za wygraną . Jeszcze się dziwił , że biorę parking tylko na 2 h a była już siedemnasta z minutami ...
Idziemy i już mnie coś targało bo stragany z chinolskim badziewiem wdarł się na chodniki i ulicę ... klimatycznie jak na plaży w Dębkach albo Międzyzdrojach ... nawet kantor ociekał krwią
Dochodzimy do bramy zamczyska a tam czarno od ludu , kolejka do kasy na półtorej godziny ... wtedy przypomniała mi się głupia mina ciecia z parkingu , co tylko na dwie godziny bilecik ?????????
O nie !!!!!!!! Nigdy w życiu nie odstoję w kolejce do czegoś co stworzono tylko po to by doić turystę i czychać na jego głupotę i niedouczenie ,,, ktoś kiedyś w Rumunii wpadł na pomysła jak Ferdek Kiepski by zrobić biznesa ... no i udało się . Wybrali sobie obiekt , który mniej więcej odpowiadał założeniu i wmówili światu , że tam właśnie Dracula mieszkał i spijał krew z tętnic niewinnych ludzi Ludzie uwierzyli w myśl zasady , że kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą i płacą jak te barany po stówce od rodzinki by przejść się alejkami i wśród murów tylko czyich to już nie są informowani tylko robieni w balona , że Draculi ...
Porobiłem kilka fotek z otoczenia zamczyska i pojawiłem się na parkingu tylko to ja teraz się śmiałem z ciecia ...
Jedziemy do prawdziwego zamku Draculi uciekając od komerchy i robienia z ludzi łochów do płacenia za nic ale jeśli ktoś ma stamtąd fajne wspomnienia to na bank potrafi to sobie jakoś wytłumaczyć , nadzieja w tym , ze przy okazji logicznie Świstak - 2016-01-31, 08:43
BIORCA napisał/a:
dla amatorów sztuki to chyba uczennica mistrza przed lub zaraz po czymś tam ...
Albo zamiast... Mistrz pewnie stary. Jak my....CORONAVIRUS - 2016-01-31, 10:07 Jedziemy do prawdziwej siedziby Draculi w Poienari po drodze mijając się z jedną z załóg CT ... ostrzegają nas , że przed nami miliony zakrętów , górek i średnia przelotowa jakieś 20 km/h Po drodze kilka sesji foto bo aż szkoda się nie zatrzymać w takich terenach i nie nasycić oka ...
Lądujemy na noc na początku trasy Transfogarskiej u podnóża ruin draculowego zamku , rzeczka , tłumów nie ma ... dwa kamperki , kilka namiotów ale wszystko na wielkim terenie ... za ok 10 zł można tam przenocować, starą dacią przyjeżdża szeryf okolicy , serdecznie każdego wita , przekazuje worek na śmieci , objaśnia co i jak ze zwiedzaniem ...całkiem miła atmosfera ... parkujemy nieopodal ekipy z Czech z którymi już nie trzeba wytężać jęzora bo nasze języki prawie identyczne ... gadamy zatem do nocy popijając co każdy ma najlepszego ... fajna to była noc i bardzo długi dzień za namiWojciechu - 2016-01-31, 10:41 Ciekawa ta Twoja Rumunia. Taka trochę siermiężna, dzika i surrealistyczna. Zęby nie rozeschło Ci się pióro - pisz. CORONAVIRUS - 2016-01-31, 12:11 Kilka słów o draculowych ruinach ... jest klimatycznie i naprawdę warto ... tu nie ma chłamu z Chin , nie ma tłumów a nawet można powiedzieć, że nie ma ludzi ...dlaczego ? A bo turysta musi się wysilić i coś od siebie dać ...nie tylko kupić bilet i poopierać się o gablotki wycierając kurz zamiast szanownych sprzątaczek i ogrodników ... tu trzeba się zaprzeć i powalczyć sam ze sobą bo schody wymagają .... podejście trwa w dobrym tempie z godzinkę a pot leci po szyi , plecach , tyłku że aż się wylewa na boki i wpada za kolanami do butów ... przy temperaturze ok 40 stopni jedynym plusem jest "spacer" w cieniu ... ale warto tam wejść i nawet poczuć ducha tamtych , dawnych , czasów ... kasa na górze ale opłaty symboliczne i niech nikt się nie spodziewa kawiarenki z widoczkiem na góry ... napoje trzeba targać ze sobą na górę CORONAVIRUS - 2016-01-31, 12:34 Rozpoczynamy podróż słynna droga TRANSFOGARSKĄ ... słynna siódemka zwiedzana od południa ku północy to chyba dobry i lepszy kierunek niż odwrotnie ... ładne widoczki , ładne to i tamto ale i elektrownia wodna na sztucznie stworzonym "jeziorku" ... początek był obiecujący .ZEUS - 2016-01-31, 13:19
BIORCA napisał/a:
słynna siódemka zwiedzana od południa ku północy to chyba dobry i lepszy kierunek niż odwrotnie
a to dlaczego, jeśli można zapytać?Krzysiek 56 - 2016-01-31, 16:01 Fajnie piszesz . Miło powspominać odwiedzane miejsca.Dziś przeczytałem całość.
BIORCA napisał/a:
...nie słyszałem by ktoś przez Ukrainę się tu dostał... rozmawiam często z Polakami , nikt się nie przyznał...)
Ja się przyznaję. W 2011r . Drogi jak to na Ukrainie -kiepskie albo jak się pojedzie niewłaściwą to wręcz trudno przejezdne. Na granicy z Rumunią prześwietlili nas dokładnie na kanale sześciu szukało . Ale to chyba dlatego że,( ponieważ padało nie odwiedziliśmy Kamieńca Podolskiego) za szybko przejechaliśmy. Ale warto ze względu na Kamieniec i Chocim.
A co do Złotych Piasków i podobnych kompleksów mam podobne zdanie . Omijam jak najdalej.
KONTYNUŁUJ !CORONAVIRUS - 2016-01-31, 16:30
ZEUS napisał/a:
BIORCA napisał/a:
słynna siódemka zwiedzana od południa ku północy to chyba dobry i lepszy kierunek niż odwrotnie
a to dlaczego, jeśli można zapytać?
to moje subiektywne zdanie powiązane z trasą objazdową po Rumunii i tym co i kiedy po transfogarskiej ... może rozwinę myśl potem jak przyjdzie mi coś sensownego do łeba
a może już teraz
Ogólnie wiele czytałem i oglądałem nim tam się znalazłem... wiedziałem, że fajne widoczki ale jak to w górach , widoczki są jak nie ma drzew a tych mniej przy samym szczycie , wcześniej niestety trasa wolna i zieje nudą na kilkudziesięciu kilometrach ... najbardziej spektakularnym jest widoczek od szczytu na północ , krótki ale soczysty zjazd co wieńczy wyprawę siódemką ... jazda z południa to Dracula , potem pierwsze achy i ochy , następnie elektrownia i nudy bez widoczków przez kilkadziesiąt minut ... koniec drzew i widac już szczyt , wtedy jest fajnie , szczyt i fajny zjazd .... jazda na odwrót to taki tort bez wisienki bo na końcu nie ma nic co podniesie ciśnienie Jeśli ktoś jechał na odwrót to może ma inne spostrzeżenia , ja uważam , że te nudy w lesie przed szczytem można przeżyć jakoś lżej o ile mamy to rozpatrywać w takich kategoriach ,,,
jeszcze kilka fotek z trasy przed szczytem ZEUS - 2016-01-31, 17:27
BIORCA napisał/a:
to moje subiektywne zdanie
jechałem w obydwie strony, syciłem się pięknymi widokami z obydwu kierunków i chyba nie potrafiłbym jednoznacznie wskazać z której strony były fajniejsze, dlatego byłem ciekaw co u Ciebie zdecydowało o wyborze... CORONAVIRUS - 2016-01-31, 17:58 ...ostatni etap podjazdu od południa to tunel , kilka miesięcy w roku zamknięty ze względu na śnieżyce ale nie w lecie ... tunel jak tunel ale jak z niego wyjechaliśmy to słońce w chmurowym tunelu pozostało i doznaliśmy krótkiego deszczu
Na górze turysta dostaje widoczki za darmo a za resztę trzeba już zapłacić ... można też za darmochę gdzieś zaparkować i nam udało się takie miejsce namierzyć koło ichnego morskiego OKA
Mieliśmy pecha lub szczęście ... nie usłyszeliśmy tu góralskiej muzyczki ani śpiewu kobiet z koła gospodyń wiejskich ...nie usłyszeliśmy też dzwoneczków na szyjach owiec ... nie ma takich dźwięków które by się zdołały przebić przez to co usłyszeliśmy ...
... na szczycie stało monstrum red bulla , czarny potwór rodem z MAD MAXA i tylko nie było tam Tiny Turner a zamiast niej jakiś chłop podkręcający potencjometry na maxa ... na Transfogarskiej tego dnia królowało TECHNO albo inaczej to jakoś nazwać , Gino by wiedział Ten bolid miał wszystkie głośniki z połowy Rumunii , pewnie przesadzam ale prawie ... łoiło zdrowo .
No cóż , posmakowaliśmy różnych serów , zjedliśmy jakieś słodkie chlebki , nacieszyliśmy się widoczkami i spotkaliśmy dwu super chłopaków na rowerach z Polski bo jak inaczej ... Jechali sobie do Turcji , na luziku sobie tak jechali ... pogadaliśmy chwilę , opowiadali o przygodach , o Ukrainie bez dróg przez którą jechali kilka dni wcześniej , o pękających szprychach w tylnych kołach od bagażów jakie ze soba tachają , o dziewczynach które zostały w domu bo by tylko przeszkadzały w wyprawie ... powiem Wam , super faceci na rowerach , będą mieli co wspominać na starość ... i najważniejsze , wcale nie marzą o kamperach i swoim , prywatnym, kibelku w każdej chwili .
Kliknijcie na ich profil na FB , poczytajcie ... https://www.facebook.com/...Swiat1/?fref=ts
CORONAVIRUS - 2016-01-31, 19:59 NIE mogłem się oprzeć by tego super materiału nie wkleić w temat , szczególnie przejazd zamkniętym tunelem na Transfogarskiej 7:55 ... szkoda by umknęło dla kamperowców klimacik nieosiągalny
CORONAVIRUS - 2016-01-31, 21:09 Spadamy z wielkiej górki na niziny ...zgodnie z planem zawitamy do urokliwego miasteczka Sibiu ale zupełnie przypadkowo trafiamy tam na coroczny festiwal muzyki , powiedzmy , bardziej ambitnej i popularniejszej niż unc unc unc a"la disco polo Trzydniowy festiwal , transmitowany na żywo przez ichna państwową TV ,właśnie się zaczyna za kilka godzin to i my tam zostajemy szukając miejscówki na noc w centrum ... nie jest to takie łatwe bo uliczki są jednokierunkowe , ciasne i zawsze prowadzą tam gdzie byśmy sobie mało życzyli ... polecam parking na dzień i noc za niewielką kasę
45.792129, 24.149267
spacerek a potem przygotowanie do koncertu , wyciągam z bagażnika półbuty , jeansy wizytowe i koszule by nie było, że wiocha z Rumi wpadła na występy do Rumunii
mała próbka dźwięków ze sceny
Tadeusz - 2016-01-31, 21:19 Takiego Ciebie Adaśku lubię.
Ładnie, ciekawie, z fajnymi zdjęciami i filmikami, jednym słowem - powieść podróżnika.
Duży guinness się należy.
CORONAVIRUS - 2016-01-31, 21:24 tak czułem Tadziu , że jak wsadzę trochę klasyki to się uaktywnisz piwko odbiorę osobiście i razem gulniemy CORONAVIRUS - 2016-02-02, 18:40 Wieczór minął pod znakiem wyższej kultury i sztuki ...z ogródka restauracyjnego na rynku impreza wydawała się jeszcze bardziej interesująca czemu sprzyjały trunki regionalne
Nocowaliśmy na wcześniej wspomnianym parkingu , nie spodziewałem się czarów ale rano byłem miło zaskoczony ciszą jaka panowała wokół .
Przed odjazdem uregulowałem w budce szeryfa należność / automat w ścianie / i już odpaliłem auto i włączyłem jedynkę gdy nagle ...
Podbiega facet , na oko jakieś 60 lat , puka w prawą szybkę i prosi o rozmowę .
...silniki stop , maszyna stop , szyba w dół .
Facet zdyszany zaczyna opowieść ... jest też kamperowcem ze Szwajcarii , wczoraj po zjeździe z Transfogarskiej zatrzymał się w pierwszej wiosce po coś tam , wyszedł z kampera i jak do niego wrócił to stwierdził , że został obrobiony ze wszystkiego czyli portfela w której dokumenty, kasa , karty itp...telefon , aparat i laptopa też mu zawinęli ...
Został jak stał z autem bez paliwa w baku i bez możliwości dalszej jazdy .
Poszedł na Policję we wsi ale cóż mogą zrobić panowie z dacii LOGAN ?
Ogólnie postanowił jakoś dojechać do Bukaresztu gdzie jego ambasada , pomoga mu we wszystkim ale musi tam dojechać . Sibiu w przeciwnej stronie trochę ale tu szuka pomocy i już znalazł u innych , brakuje mu ok 10 euro na paliwo by w sumie dotrzeć do ambasady .
Facet łamaną angielszczyzną, po francusku ale i po niemiecku jak dla mnie super bo połaczenie tego wszystkiego dawało nawet płynny efekt komunikacyjny .
Wyglądał jak każdy , jak każdy turysta , zero podpadziochy
Dzieci patrzą , żona patrzy a on prosi o tylko 10 euro i będzie najszczęśliwszym człowiekiem bo uda mu się dotrzeć tam gdzie mu pomogą bardziej ...
Wyciągam te 40 PLN bo nie zbiednieję przecież , on prosi o dane do przelewu , adres , wyśle pocztą kasę jak wróci do domu .... rozstajemy się w poczuciu pomocy kamperowcowi w trudnych chwilach , pewnie każdy by tak postąpił , pewnie każdy kamperowiec w potrzasku też by chciał uzyskać podobna pomoc od kamperowców ...
hmmmmmmmm
Jak możecie się domyślać , minęło prawie pół roku ... kasa nie nadeszła .
Tak zupełnie na sucho i bez emocji , analizując zdarzenie , dochodzę do wniosku , że gostek przeprowadził na mnie perfekcyjne pranie mózgu ... socjotechniczny majstersztyk ...nie było opcji bym na oczach rodziny mógł go spławić ... przyszedł jak po swoje i dostał bo wiedział , że dostanie .
Nie jest mi szkoda tych 10 EURO bo pewnie spożytkował je najlepiej jak potrafił , może dzieciakowi kupił leki albo nachlał się denaturatem ...obojętnie , przecież to symboliczna kasa w budżecie urlopowym . Szkoda mi tylko tych następnych napotkanych przez nas kamperowców w potrzebie bo nie będzie już im tak łatwo ... nasza /moja / nauka kosztowała tylko 10 EURO , cholernie tanio jak na włączenie na stałe czerwonej lampki we łbie Uważajcie na takie sytuacje bo może być tak , że taki wlezie do kampera i jeszcze coś sobie przytuli ...
Doceniam jego kunszt , pomysłowość i perfekcyjnie przeprowadzona akcję ... fachowiec zbyszekwoj - 2016-02-02, 18:54
BIORCA napisał/a:
pewnie każdy by tak postąpił ,
My tu na wschodzie takich propozycji mamy bardzo często. W zamian za kase na paliwo oferują jakieś badziewie chińskie które ocalało z kradzieży. Okupuja regularnie parkingi pod szpitalami. marekoliva - 2016-02-02, 21:09
BIORCA napisał/a:
Facet łamaną angielszczyzną, po francusku ale i po niemiecku jak dla mnie super bo połaczenie tego wszystkiego dawało nawet płynny efekt komunikacyjny .
Wyglądał jak każdy , jak każdy turysta , zero podpadziochy
Adam takich wszędzie pełno, miesiąc temu spotkałem takiego w pociągu, elegancki miły wszedł do wagonu w Gdańsku, oczywiście okradli go został bez grosza, dokumentów itp, musi dojechać Szczecina, ma pociąg z Gdyni, do biletu brakuje mu tylko 25 zł. Zebrał więcej. Wysiadłem w Oliwie, on stał przy rozkładzie z paluchem na odjazdach nie do Gdyni . ot sposób na życie.Comsio - 2016-02-02, 21:35 Są fachowcy w tym temacie jak Europa szeroka i długa, a o Azji nie wspomnę, mają pomysły że cho cho.
Mnie raz obrobili w Stanbule 300 marek.CORONAVIRUS - 2016-02-03, 19:20 ...po przygodzie na parkingu czym prędzej pojechaliśmy na północ od miasta na baseny ... ogólnie fajnie się zapowiadało bo o 9 rano na liczniku termometry pokazywały już 34 stopnie ... dzień wcześniej spotkaliśmy polaków , którzy zachwalali pobliskie baseny ale nic więcej nie chcieli powiedzieć i jakoś fajnie sie uśmiechali .
Szybko doceniliśmy górskie klimaty z Transfogarskiej gdzie było czym oddychać , tu juz powietrze było fajne ale tylko wieczorem i w nocy .
Jedziemy , w środku niczego nagle po prawej wielki parking , stało na nim może ze sto samochodów a miejsca jeszcze na 2000 , kupujemy bilety dzienne po 15 ichnych złotówek od łebka i ....
zdjęcia mówią wszystko , upał, zero cienia , baseny to nie baseny ale bajora do tego zasolone do granic możliwości , byliśmy chyba jedynymi obcokrajowcami , dla Rumunów to atrakcja regionu i niech tam sobie mają ... zgodnie z trendami wysmarowaliśmy się też czarnym syfkiem , który w mig zasychał na skórze . Oczywiście zmycie tego pod prysznicami było możliwe ale z kolei temperatura wody w kranach nie przekraczała 10 stopni co nie sprzyjało dłuższej kąpieli . Marzyłem by w kamperze dotknąć ciepłej i niesłonej wody .... więcej tam nie pojadę , wytrzymaliśmy aż 3 godziny i około 14-tej mieliśmy dosyć tortur
PS ... tą wodę Rumuni zabierali ze sobą w 5 litrowych baniakach albo w czym się dało ... pierwszy raz tam zobaczyłem jak ktoś nurkował w śmietniku by wyjąc jakakolwiek butelkę do napełnienia cudowna wodą taurus53 - 2016-02-03, 20:52 gdzie sa te baseny proszę o namiarytoscaner - 2016-02-03, 21:29 Ja też poproszę o namiary. Będę wiedział w co nie wdepnąć, gdy dojedziemy kiedyś do Rumunii. bert - 2016-02-04, 00:23 ech do wakacji tak daleko
choć mała namiastka wieczorna
ciorba de burta (niestety z puszki) i ostatni zapas cujki, ledwie piersióweczka
do tego kilkanaście płyt ze zdjęciami z ostatnich 11 lat Rumuńskich wyryp
niechże będzie już lato
a... i żurawie się pojawiły, na razie kilka ale zawsze to już cośCORONAVIRUS - 2016-02-04, 00:24
taurus53 napisał/a:
gdzie sa te baseny proszę o namiary
nie dawałem by nie narażać rodaków ... ale jeśli jest życzenie to proszę bardzo .
45.870936, 24.061735
namiar na parking oznaczony na fotce i dodam , że to pierwsze bajoro przy parkingu jest dla nudystów , nawet fajnie bo siedzisz w samochodzie i widzisz za płotem narządy płciowe ...szkoda , że nie licealistek
no to jeszcze kilka fotek z raju zbyszekwoj - 2016-02-04, 08:44 W Euforia Nord to samo bywałem za komuny. Podobno te błota bardzo lecznicze. Nam Rumuni kupowali bilety wstępu bo dla turystów były kilkakrotnie droższe. Tyle że zabiegi należy powtarzać przez kilka dni.CORONAVIRUS - 2016-02-04, 11:07 ...dokładnie jak piszesz, długodystansowe terapie to u nich specjalnosć , jeszcze raz trafiliśmy na takie praktyki ale o tym później ...gardamm - 2016-02-05, 13:43
taurus53 napisał/a:
gdzie sa te baseny proszę o namiary
http://www.ocna-sibiu.ro/CORONAVIRUS - 2016-02-06, 21:02 Po kilku godzinach na patelni mieliśmy naprawdę dosyć upałów tego dnia ... Rumunia to taki fajny kraj gdzie można sobie regulować temperaturę otoczenia z poóźnieniem , powiedzmy godzinnym Chcesz upał jedziesz na dół a jak masz ochotę na coś normalnego to do góry ...
Dwa dni wcześniej zjechaliśmy z góry , trasa Transfogarska dostarczała fajnych wrażeń to i perspektywa wdrapywania się na kolejną górkę był dosyć ponętna
Decyzja zapada , uciekamy z tropików , przed nami następna atrakcja regionu , TRANSALPINA .
DN67C to najwyżej położona droga w Rumunii , od 2010 roku wylali na niej trochę asfaltu to i stała się atrakcyjniejsza dla turystów co nie zmienia faktu , że w zimie ja zamykają ... takie oto wiadomości posiadłem przed wyjazdem do Rumunii , teraz nadszedł czas sprawdzenia w realu wszystkich achów i ochów sieciowych ...
Z Sibinu ruszamy na zachód autostradą A1 ... tak tak , przez ten upał nie rajcowało nas kręcenie się bocznymi dróżkami ... teraz liczył się czas i przelot . Wiele tą bana się nie pobujaliśmy ale zawsze coś , ponieważ mimo wszystko skręciłem na 106 E ...taki sobie łącznik regionalny z wioskami , górkami i wielką bazyliką w środku niczego ... nie zaczniemy transalpiny od samej północy ale za to rozgrzejemy hamulce
Jedziemy Szukamy tez wody bo zużyliśmy wszystko po solankowych torturach toscaner - 2016-02-07, 01:19 Heh, podobnie we Włoszech wialiśmy przed upałami. Większość czasu na 1500-1800m.n.p.m. i potrafiło być +11C do +14C w nocy (+28C w dzień), a zjechaliśmy w dół nawet i +37C w nocy, a w dzień jak w piekle. Woda jak zupa. Ta w kranach po +28C i nie trzeba było grzać bojlera, w górach temp wody czasem tylko + 4C.
Adam świetna relacja. Jako, że nie pamiętam czy stawiałem piwko, to stawiam. CORONAVIRUS - 2016-02-07, 09:21 ...dzieki za piwko
Transalpina to , jak wcześniej pisałem , nie tylko nowy asfalt ale i wertepy wśród skał i urwisk ... w jednym z takich dzikich odcinków postanowiliśmy sobie poobiadkować Nie ma to jak sobie na zakręcie zrobić postój ... nie było zagrożenia bo tam akurat średnia prędkość wszelakiego żelastwa nie przekracza 5 km/h Krzysiek 56 - 2016-02-07, 10:39 Normalnie jak bym tam był i swoje zdjęcia oglądał. CORONAVIRUS - 2016-02-07, 18:03 Przed samym wjazdem na górska część transalpiny trafiamy na wioskę z namiotami, barakami , folią jako dom i setkami samochodokamperów rumuńskich rozstawionych w lasach , nad rzeką czyli wszędzie gdzie tylko się da ... ruch ludzki jest na tyle duży , że na skrzyżowaniu stoi policjantka pilnująca czegoś tam , ruchu raczej nie bo droga tak dziurawa , że prędkości raczej nijakie ...
Jakoż to powód takiego kurortowania w środku niczego ? Grzybki Prawdziwki wyciągane z lasów tonami dziennie ... Rumuni z całego kraju tam się pojawiają by zebrać i zaraz sprzedać do skupów czyli by zarobić ...
Wjazd na alpinę oznakowany wszelkimi zakazami i informacjami , że nie będzie łatwo ... mieścimy się w czasie czyli już wiemy , że na noc zostaniemy na szczycie .
To nie była łatwa jazda , znaki nie sa tam postawione przypadkowo , zakręty są ciasne a podjazdy strome ... niejednokrotnie po łuku musiałem zaczynać od jedynki ale powiem Wam , że zupełnie przypadkiem znaleźliśmy się na szczycie w idealnym czasie , widoki , zachód słońca ...tego opowiedzieć się raczej nie da , to trzeba przeżyć . Pogoda dopisała idealnie i nagle w środku lata zrobiło się ok 11 stopni
Na szczycie nie ma nic oprócz jednego zadaszonego baraku z ławkami i kilku straganów ... super bo to nie komercha jak na Transfogarskiej ... tutaj jeszcze nie wpadli na pomysł by przywozić pustaki i murować , kryć blachą i robić cywilizację na siłę .
Pięć straganów na krzyż już się zbierało ale oni stamtąd się na noc nie ruszają , kilku facetów i kobitek w różnym wieku właśnie zaczynało się cieszyć z dobrze zakończonego dnia ... ford mondeo z otwartą klapą bagażnika a w nim spore głośniczki i to jest dla nich recepta na dobrą zabawę . Wykumali , że oprócz nich pojawili się i turyści , bardzo gościnny naród ... zaprosili nas do wspólnej zabawy z popitkami i jadłem . Nie spodziewaliśmy się w tym dniu rozmawiać we wszystkich językach świata ...no może przesadziłem ale rumuński , angielski , niemiecki , bułgarski , węgierski to na bank używaliśmy a im więcej leciało do gardła popitki i kiełbasy z konia czy osła tym języki bardziej się rozgrzewały do rozmów Były też tańce a jakże ...
Mało mam z tej imprezy materiałów do pokazania , niektóre się nie nadają nawet by rodzinie pokazać ale cos tam pokażę by oddać atmosferę tych fajnych chwil na szczycie świata ... impreza się skończyła i trudno było uwierzyć , że 24 godziny wcześniej też słuchaliśmy muzyki tworzonej przez orkiestrę symfoniczną , też mogliśmy zatańczyć ale raczej walca ...Rumunia to szybki kraj
CORONAVIRUS - 2016-02-07, 18:32 ...i nadszedł piękny poranek ...oj jak tam się fajnie spało Tadeusz - 2016-02-07, 19:03 Adaś, ładnie opowiadasz.
martini44 - 2016-02-07, 19:55 za "ale motylki dają radę" stawiam piwko ale "śniadanko na dachu świata" to mistrzostwo świata CORONAVIRUS - 2016-02-07, 21:28
martini44 napisał/a:
za "ale motylki dają radę" stawiam piwko [/b]
nie wiem dlaczego to motylkami nazwałem jeśli to wstążeczki sorki ...serię jej puściłem krótką taką Gewehr - 2016-02-07, 23:00 Nawet dwie foty jej zrobił
Dominet, lecisz dalej z relacją CORONAVIRUS - 2016-02-08, 21:53 Zjechaliśmy z Transalpiny i znów się zaczęło ...ukrop z nieba jak to w Rumunii w lecie , mieliśmy do wyboru wracać w góry bo wejść pod ziemię Moja rodzinka i ja też mieliśmy już po dziurki w nosie wszelakich podjazdów , zjazdów , serpentyn i widoczków dróg w kształcie węża boa ... trochę chyba przegięliśmy by w ciągu 3 dni zaliczać dwie górskie trasy , nie polecam takich manewrów innym choć przeżycia niezapomniane .
Pozostała nam tylko druga opcja , szukamy dziury w ziemi i znajdujemy jaskinię kobiet
Półtora kilometra spacerku pod ziemią w grotach które jako pierwsze w Rumunii zostały oświetlone to atut w upale nie do podważenia tylko by tam wejść to trzeba było swoje odstać w kolejce a chętnych sporo ... oczywiście sami Rumuni bo oni lubią podróżować po swoim kraju a mają możliwości dużo większe niż Polacy . Korzystają z nich .
Sama jaskinia jak wiele innych , jakieś szkielety , przejścia na kolanach , groty większe i mniejsze i przewodnik , który po angielsku potrafił tylko wydukać , że nic nie powie bo nie potrafi . Dostaliśmy piękna lekcje historii owej góry i grot , ukrywających się kobiet i dzieci , w pięknym i jakże romantycznym języku rumuńskim . Cudownie było i niech by sobie gadał ile chce tylko im więcej on nawijał tym bardziej zbliżaliśmy sie do wyjścia a tam dalej upał ... na dystansie 10 metrów przed wyjściem różnica temperatur fajtneła o 40 stopni i co zabawniejsze nie wyszliśmy w pobliżu wejścia tylko ponad 2 kilometry od kampera ... oczywiście nie ma jakiejś żółtej dacii logan , nie ma nawet innej , nie ma nic oprócz asfaltu w górę i jednego potentata transportowego rejony , pana posiadacza osiołka podpiętego do dyliżansu z radiowęzłem . Wyglądało to zabawnie na postoju dlatego nie zdecydowaliśmy się na skorzystanie z ciężkiej pracy czterech małych kopytek by turyście dogodzić w upale ... mieliśmy nadzieję , że wszyscy z grupy tak pomyślą ale jak to w Rumunii znaki, odczucia, mapa sobie a życie zupełnie coś innego . Kosmita nas dogonił , rozbawił i zginął za zakrętem z tymi , którym było obojętne jaki rodzaj napędu ma "bus".
Do kampera dotarliśmy na nóżkach jak przystało na urlopowiczów z cywilizowanego świata
Jest takie miejsce w Rumunii do którego mało kto zagląda , my mieliśmy ten punkt na naszej mapce i tak trochę od niechcenia jako zapchajdziura w planie dziennym choć nie po drodze ale tam pojechaliśmy
TROVANTS - żywe kamienie - unikalne zjawisko w świecie w Costesti , takie sobie różne kamyczki wyłaniające się z piasku ... mają średnicę od centymetra to nawet kilku metrów .
Co więcej , niektóre małe kamyczki rosną na dużych co podobno się w świecie nie zdarza a wszystko to zaczęło się ponad 6 milionów lat temu , brzmi dosyć kosmicznie ale być obok i nie dotknąć jak można to trochę by było szkoda ... taki kamień rośnie 1 cm przez 100 lat
Najzabawniejsze w tym jest to, że okoliczna ludność wygrzebuje sobie z piachu różne kamyczki , nawet tony kamyczków i przystrajają sobie nimi domy , podwórka , płoty ... ogólnie jaja jak berety . Tak sobie pomyślałem, że jak oni mogą to ja też sobie przystroję kampera i jeden kamyczek wylądował w kieszonce drzwi postarzając nasze auto o jakiś milion lat
Było tam coś jeszcze , w ciągu kilku minut zewsząd zbiegły się hieny , one nigdy nie atakują , one czekają w bezpiecznej odległości ... one są głodne . Jola tym razem wyciągnęła prawie wszystkie zapasy by dogodzić choć raz w życiu czterołapiastym braciom . Najadły się ale nie było to zbyt mądre bo przecież nie znaliśmy się za bardzo , nawet nie znaliśmy ich imion
Miały być kamyczki a było coś więcej teraz fajnie się wspomina ...CORONAVIRUS - 2016-02-09, 21:52 cd.Tadeusz - 2016-02-09, 21:57 Adaś, wzruszyłeś mnie.
CORONAVIRUS - 2016-02-09, 22:01
Tadeusz napisał/a:
Adaś, wzruszyłeś mnie.
1h ??? CORONAVIRUS - 2016-02-10, 20:10 ...kilka fotek z jakiejś wioski po drodze CORONAVIRUS - 2016-02-10, 20:56 44 ° 58'30 "N 22 ° 45'40" E
Jedziemy dalej szlakiem cudów natury niespotykanych nigdzie indziej na świecie może mieliśmy farta do takich ale to miejsce bardziej urokliwe od kamyczków w piasku .
Most Boga / Natural Bridge z Ponoarele / ... mieliśmy namiar GPS który doprowadził nas na jakieś pole , było już ciemno więc nie było sensu nawet szukać miejscówki nad wodą , wjechaliśmy do pierwszej lepszej wsi , pierwszy lepszy placyk , akurat koło posterunku policji ... cisza , spokój , nawet psy nie szczekały ... jakież było rano zdziwienie nasze jak rano się okazało , że stoimy praktycznie na moście którego szukaliśmy
Jest to największy naturalny most w Rumiunii i drugi co do wielkości w Europie (30 m długości, 13 m szerokości, 22 m wysokości i grubości 9 m), ale jedyny na świecie na otwartej drodze ... ot taka atrakcja po której się zwyczajnie jeździ .
Jakaś legenda mówi , że most zbudował ...sam Herkules . Druga ,że sam Bóg a trzecia , że mieszkał tam diabeł ... każdy może sobie wybrać wersję pod siebie ale chyba każdy się zgodzi , że jest urokliwie CORONAVIRUS - 2016-02-10, 22:44 ...zwiedzamy dalej piękny kraj bocznymi dróżkami , szukamy tego co turysta niekoniecznie powinien zobaczyć Jak widzicie pogoda się popsuła ale fajnie bo już nie tak gorąco ...CORONAVIRUS - 2016-02-10, 23:32 jedziemy dalej ...zbyszekwoj - 2016-02-11, 08:53 Kompleksowe naprawy...nie wiedziałem że tez kamperów. Może skorzystam jak będę na Wybrzeżu.CORONAVIRUS - 2016-02-11, 11:19
zbyszekwoj napisał/a:
Kompleksowe naprawy...nie wiedziałem że tez kamperów. .
to tylko tak dla ściemy bo miejsce na literki było to trzeba było zapełnić zbyszekwoj - 2016-02-11, 14:37
BIORCA napisał/a:
zbyszekwoj napisał/a:
Kompleksowe naprawy...nie wiedziałem że tez kamperów. .
to tylko tak dla ściemy bo miejsce na literki było to trzeba było zapełnić
Reklama dźwignią handlu, akurat w tym temacie nie mam nic przeciwko, żeby było jasne. CORONAVIRUS - 2016-02-11, 19:43 to w innym nie mogę swojego kampera pokazywać ???bert - 2016-02-11, 20:28 to kilka moich fotek pozwolę sobie jako uzupełnienie tej (Rumuńsko-Biorcowej) relacji, może ciut bardziej od drogi
oczywiście szukam swoich smaczków. Rumunia to nie tylko Rumunia ze zdjęć Biorcy czy moich, to również całkiem cywilizowane miasta, szybki rozwój, dobre podejście do turystyki (nie naśladują tego co jest już wszędzie w współczesnej Europie, eksploatują to czego nie ma gdzie indziej).
Od czasów wejścia R do unii siedzi tam cała Europa, wcześniej się bała, bo nie było... supermarketówCORONAVIRUS - 2016-02-11, 20:42 witam w temacie widzę, że IVECO w Rumunii dobrze się zaaklimatyzowało bert - 2016-02-11, 20:47
BIORCA napisał/a:
jedziemy dalej ...
zdjęcie 1 to nie" typowe gospodarstwo" tylko cygańska (romska) buda
typowe letnie (wysoko w górach) gospodarstwo wygląda mniej więcej tak:
żadne z powyższych miejsc nie jest miejscem "kurortowym" ( to peryferyjne miejscowości o znikomym znaczeniu gospodarczym czy turystycznym), te potrafią niczym (obecnie) nie różnić się od kurortów we Włoszech czy Portugalii
często romski rozpiździaj i umiłowanie byle jakości przypisywany jest Rumunom, ba niektórzy wręcz utożsamiają Rumunia = Rom
EDYTA:
zły linkbert - 2016-02-11, 20:48
BIORCA napisał/a:
witam w temacie widzę, że IVECO w Rumunii dobrze się zaaklimatyzowało
ba... cały czas tupie oponami na tegoroczny wyjazd (planuje lipiec i sierpień w R)CORONAVIRUS - 2016-02-11, 21:26 Lecimy dalej w miejsca jedyne w swoim rodzaju Nie ma tam nic dla turysty , turyści wręcz tam nie jadą bo wyobrażają sobie dramat i koniec żywota ... nie Dracula , nie nocne pobieranie narządów , nie gwałty i nie kradzieże ... też nie cyganie nad rzeką .
Miasto Drobeta-Turnu Severin w którym szukaliśmy kawiarni by wszamać ciacho i lody , a znaleźliśmy ROMAG PROD .
Fabryka okrążona kilkoma rzędami drutów kolczastych , wieżyczek z gotowymi do strzału kałachami , jak normalne i regularne więzienie dla najgorszych patałachów a jednak nie to... tam produkują tylko ciężką wodę produkują tego najwięcej na świecie - 360 ton rocznie . Robią tam jeszcze jakieś wybuchowe zabawki ale ja się na tym nie znam , wiem ,że jak coś tam pierdnie to będzie wielka dziura w ziemi i na bank w TVN24 o tym powiedzą
Oczywiście do fabryki turysta nie wlezie ale 7 km dalej kawiarni może poszukać ... niestety nie znaleźliśmy ale miasteczko ukazało nam kilka swoich tajemnic CORONAVIRUS - 2016-02-11, 21:33 spacerujemy dalej kubryk1 - 2016-02-11, 21:40 Biorca!
Automat do sprzedaży mleka to żadne dziwo! Zapraszam do Łodzi, do hali Bałuckiego Rynku - funkcjonuje tu taki automat już od dłuższego czasu.CORONAVIRUS - 2016-02-11, 21:42 człowieku u nas na wsi nie do pomyślenia by krowę w takiej klatce zamykać ...my tu mamy automaty z prezerwatywami, książkami ,kawą i czekoladą , ciastakami , kanapkami ale nie z krową izola - 2016-02-11, 22:02
Cytat:
człowieku u nas na wsi nie do pomyślenia by krowę w takiej klatce zamykać ...my tu mamy automaty z prezerwatywami, książkami ,kawą i czekoladą , ciastakami , kanapkami ale nie z krową
za humor i super relację ... z automatu wirtualnego Mirekl61 - 2016-02-11, 22:29 Bez takiej kapusty prawdziwe sarmale nie wyjdą.
Opowiadaj dalej, fajnie powspominać tamte klimaty.
Piwo leci CORONAVIRUS - 2016-02-11, 22:39 Słyszeliście kiedyś o Decebalu ???? Ja wcześniej nie . Okazało się , że Decebal w Rumunii to znów coś największego w Europie Największa skalna rzeźba przy najładniejszym przełomie Dunaju , no czegoś więcej chcieć
Ale nim dotarliśmy do sławnego Decebala to stanąłem sobie na granicy z Serbią ... jak już była na krok to dlaczego nie ? Stałem tam dosłownie 3-4 minuty sprawdzając w necie czy realnym i potrzebnym nam jest epizod w tym kraju ... aż podszedł jakiś mundurowy celnik albo pogranicznik , do dziś nie wiem . Popytałem o to czego nie zdążyłem przeczytać czyli winietki i warunki wjazdu ... gość wytłumaczył i tragedii nie było ale w tym samym czasie II rząd siedzeń zebrał info i już nie chcieli tam jechać ...czegoś się przestraszyli ale czego też nie wiem , nie chcieli i już ... może tam sprawniej nerki pobierali albo coś innego . W tył zwrot i szukamy Decebala bo on po stronie rumuńskiej .
"Rzeźba nie jest zabytkiem historycznym, bo powstała w 2004 r., po 10 latach pracy. Wykonana została na zlecenie rumuńskiego biznesmena, a przez dekadę wykonywało ją dwunastu rzeźbiarzy-alpinistów. Chyba nieprzypadkowo jest to rzeźba Decebala. Decebal był bowiem ostatnim królem Dacji, państwa leżącego kiedyś na dzisiejszych terenach Rumunii."
Celem jego budowy było zaznaczenie rumuńskiego wkładu przy kształtowaniu się kultury europejskiej a kosztowało to to bańke dolarów .
Niektóre wymiary pomnika:
- rozstaw oczu: 4,3 m
- wysokość nosa: 7 metrów
- szerokość nosa: 4 metry.
Wybacz , ale to znaczy , że czytam dokladnie Twoja relację z zaangażowaniem.
Liczę na poczucie CORONAVIRUS - 2016-02-11, 22:48 wykucie w skale tyłka Decebala kosztowałoby chyba kilka milionów dolarów ... warto by tylko porównać ?
Comsio - 2016-02-11, 23:46 Wstecz 12 lat za tamą było skracało się drogę przez Serbię nap z TR,GR. SR.
Jak byleś w D. Sewerin , to między Toplet i Mechadia jest kurort dawnego Prezydenta, wjezdza się do niego pod zamkiem. Są też tam solanki, a miescina ma nazwę Baile Hercvlane. Droga 67 D. rapids - 2016-02-12, 06:56 Fotki naprawdę świetne, zazdroszczę podróży onionskin - 2016-02-12, 08:23
Cytat:
....................
1g.jpg
dzieciaki się nie odważyły wejść na jedno z podwórek , Jola pierwsza chętna do oddania nerki
...................................
1i.jpg
pięknie tam było na swój sposób
....................
Moje ulubione klimaty- nigdy nie odpuszczam takim CORONAVIRUS - 2016-02-12, 19:55 Teraz trochę folkloru rumuńskiego ...mam nadzieję, że nikt się nie obrazi kto ma inne zdanie na temat tego miejsca w Rumunii .
Băile Herculane 44°52′43″N 22°24′51″E
Głównym atutem kurortu są siarczanowe i chlorowo-sodowe gorące, radioaktywne źródła o temperaturze do 56 stopni. Gdyby wyburzyć te wszystkie nowoczesne sanatoria z lat 80 tych i wyremontować dawną zabudowę to była by to perełka na miarę Sighisoary.
To takie rumuńskie uzdrowisko coś a"la nasza Kudowa Zdrój , foldery wyglądały nawet zachęcająco ... wjechaliśmy do miasteczka już wieczorem , deszcz kropił , ludzi trochę tu i tam , zero jakiejkolwiek informacji turystycznej ...dopiero zaczepiony policjant wyjaśnił gdzie jest najlepiej ... ogólnie to mają tam kilka odwiertów tyle , że każda rura kończy się wewnątrz jakiegoś hotelu , te z kolei leciwe ale nie tanie . Policjant skierował nas do takiego najlepszego i tam też postanowiliśmy skorzystać z dobrodziejstwa regionu ... podeszliśmy do sprawy z wyrachowaniem , prześpimy się i jutro od rana zabawimy na mokro .
Najlepszy hotel witał wnętrzem z lat siedemdziesiątych , boazeria od podłogi do sufitu , kiczowate gobeliny , jakieś widoczki w ramce , zdeptane dywany i jakiś taki swąd ... panienka w recepcji wyjaśniła, że basen jest na trzecim piętrze ... pomyślałem wypas .
Tak dla picu wjechaliśmy sobie trzeszczącą windą na poziom basenowy , korytarz szary , gdzieniegdzie jakaś działająca żarówka , otwieramy drzwi i ....o ja pierdzielę
Takiego syfiastego basenu nie widziałem dawno , małe coś na kształt kilku stołów do ping ponga gościło jeszcze kilku pławiących się kuracjuszy . Kożuch na brązowych kaflach potęgował grozę . Jola jak stanęła pół metra za drzwiami tak ani kroku więcej , stanowczy sprzeciw i natychmiastowy odwrót nawet bez trąbki sygnalisty Oj tego opowiedzieć się nie da ... uciekliśmy .
Dla Rumunów to jeszcze jest szczyt szczęścia , być w takim kurorcie to prawdziwe coś ...nie ważne , że tam śmierdzi , że wszystko się rozpada , że zwyczajnie czuć trupem... za czasów komuny musiało to tętnic życiem ...teraz powinno być zaorane i wybudowane od początku .
Odpaliliśmy furę i obraliśmy na GPS najbliższą wodę by tam przenocować . Trafiamy po drodze na kolejną perełkę , darmowa rura z ciepłą wodą która wlewa się do baseników i do rzeki ... te baseniki to jakby wyrobione rękoma niewidomych ale woda się wlewa i wylewa czyli musi być czysta , nie to co w hotelu . Okazało się, że trafiliśmy na miejsce najlepsze jeśli wierzyć rumuńskiej ludności , która ściąga tam całymi rodzinami na turnusy 10-cio dniowe , śpią w samochodach, lepsi mają przyczepy kempingowe albo sklejone namiastki namiotów z folii , śpią też na dachach samochodów . Wszystko odbywa się przy drodze bez parkingów , knajp czy sklepów ... rura to potęga
Recepta na zdrowie tam jest jedna , przez dziesięć dni trzeba się moczyć w tej wodzie w jakiś tam sekwencjach czasowych , moczysz się , suszysz i znowu po kilku godzinach moczysz się i znów odpoczywasz . Po turnusie znikają bóle reumatyczne i człowiek staje się nówką z pewexu ... podobno to działa ,oni w to wierzą i stosują .
Jak oni to i my choć raz zaznać tego odjazdu Dzieciarnia z racji młodego wieku i braku reumatyzmu odmówiła pluskania ale starszyzna , potencjalnie bardziej narażona na reumatyczne boleści , tak na zapas ...czemu nie .
Basenik ohydny ale woda czysta , towarzystwo przypadkowe , woda za ciepła by było przyjemnie ... niektórzy zaraz po tym wskakiwali do rzeki obok ale ja dałem radę tylko do kolan , górskie potoki nie są za ciepłe
To było mimo wszystko fajne przeżycie , poczułem się jak prawdziwy emeryt , który szuka darmowego leku na wszelakie zło ... pozazdrościłem tez sobie , że takie klimaty jeszcze przed nami , jeszcze mamy na to czas ale tym , których boli można chyba polecić bo jak Rumunowi pomaga to dlaczego nie Polakowi Gdyby tam zabalować kamperemto nikt tam takich luksusów nie widział CORONAVIRUS - 2016-02-12, 21:00 Jest coś co mnie w zwyczajach rumuńskich zaskoczyło .
Wyjechaliśmy z jakiegoś łuku na porządnej drodze i wyłoniły się dwa roztrzaskane auta , wypadek , czołówka ... pół skody nie było , ciężarówka w polu . Ciśnienie mi sie podniosło bo jak widzę takie uszkodzenia to już wyobrażam sobie poobcinane głowy czy ręce
Wyskoczyłem w pełnej gotowości bojowej i nie znalazłem nikogo oprócz złomu i krwi na wystrzelonych poduszkach . Rumuni mnie zaskoczyli . Skoda na niemieckich tablicach .
Cholera jakże inne zwyczaje niż w , powiedzmy , cywilizowanych krajach . Jest wypadek to jest i akcja kończąca się lawetami ale policja pilnuje do końca a strażacy sprzątają ...
Nie w Rumunii , tu zabierają ludzi i tyle ... roztrzaskane fury sobie stoją jakby wypadek miał miejsce 15 sekund przed naszym przyjazdem . Dziwnie co?
Pisze o tym by zdać sobie sprawę z tego, że jak komuś przytrafi się takie zło w tamtych rejonach to warto na własną rękę zabezpieczyć to co na drodze pozostaje bo może się okazać , że jak wyjdziemy ze szpitala, obserwacji czy nawet badania to nie znajdziemy wszystkiego co powinniśmy znaleźć . Skoda miała duży wyświetlacz z navi , na podłodze leżała komórka , pełno papierów , bagaży a w ciężarówce GPS, radio , ciuchy ... no wszystko sobie stało na drodze . Dziwne to jakieś takie i nawet ADAC nam nie pomoże bo tam takie zwyczaje Comsio - 2016-02-12, 21:40 A jednak Adam my tam byliśmy ze 20 wiosen wstecz, było i tak jest , jak widać, bez zmian.
Muszę ci podziękować za foty przypomnienie , byliśmy tam parę razy, Beras - 2016-02-13, 00:12 Na zły moment trafiłem, więc piwo poszło wyżej
Ale dzięki ostatnim trzem godzinom przy tej drobiowej relacji mam sporego ćwieka, czy oby wczesnym latem w te "dzikie" rejony nie ruszyć.
Pozdrawiam i czekam na dalszą część podróżniczego gotowca.
(ps - Twoje wybory noclegowe to mój ideał )zbyszekwoj - 2016-02-13, 07:16 Wychodzą z założenia ,że temu z tej skody juz komórka niepotrzebna. andi at - 2016-02-13, 08:47
zbyszekwoj napisał/a:
Wychodzą z założenia ,że temu z tej skody juz komórka niepotrzebna.
I on nadal w tej skodzie siedzi
Jak wstawiłeś namiary GPS na zdjęcieCORONAVIRUS - 2016-02-13, 09:01
andi at napisał/a:
Jak wstawiłeś namiary GPS na zdjęcie
fotki z GPS to kadry z materiałów nagranych przez kamerę na szybie , jakościowo kiepskie ale jako materiał "dowodowy" znakomite WINNICZKI - 2016-02-13, 09:20 Wniosek,że w Rumunii nie kradną. I kto by to pomyślał.Przy opinii o Rumunach w Polsce.Jak to czasem warto odwiedzić troche świata ,żeby zmienić zdanie o narodzie. CORONAVIRUS - 2016-02-13, 09:34 W Polsce Rumun kojarzy się z cyganem, który dybie na portfel lub chce powróżyć za opłatą ... tyle opinii ludzi o małych horyzontach i wiedzy . W rzeczywistości zobaczyć cygana w Rumunii jest trudno , trzeba się postarać by ich znaleźć . Normalni , biali ludzie jak my ...piękne dziewczyny o słowiańskiej urodzie tyle, że brunetki a nie blondynki . Ja reklamacji nie wnoszę Fux - 2016-02-13, 14:23
andi at napisał/a:
zbyszekwoj napisał/a:
Wychodzą z założenia ,że temu z tej skody juz komórka niepotrzebna.
I on nadal w tej skodzie siedzi
Jak wstawiłeś namiary GPS na zdjęcie
Zapytam dosadnie: poyebało Ciebie z takim komentarzem????!!!
Fux - 2016-02-13, 15:15 Człowieku, nie brnij....onionskin - 2016-02-13, 16:11
BIORCA napisał/a:
andi at napisał/a:
Jak wstawiłeś namiary GPS na zdjęcie
fotki z GPS to kadry z materiałów nagranych przez kamerę na szybie , jakościowo kiepskie ale jako materiał "dowodowy" znakomite
Może Twój aparat posiada moduł GPS i funkcję zapisu pozycji a nie wiesz
Jak nie masz takiego a masz telefon z GPS to np. CosyDVRCORONAVIRUS - 2016-02-13, 16:27 FUX ...ładnie poproszę .
sp.....j mi z mojego tematu ok ?
nie rób syfu tam gdzie sobie tego nie życzą CORONAVIRUS - 2016-02-13, 19:11 Może niektórych zrazi częstotliwość występowanie psów w mojej relacji ale gdybym omijał takie spotkania to naprawdę obraz tamtych stron byłby wypaczony ... naprawdę to wklejam zaledwie procent tych spotkań .
Jak tu się nie zatrzymać jeśli taki pies czeka na ciebie na twoim pasie drogi
Są bardzo nieufne i trzymają zawsze dystans , nie ma praktycznie małych piesków , wszystkie to średnie lub duże co też jest trochę dziwne ale tak właśnie jest CORONAVIRUS - 2016-02-13, 19:47 "Wodospad Bigar
Anina to niewielkie miasto położone w południowo-zachodniej części Rumunii, w powiecie Caraş-Severin. Choć rejon ten nie jest zbyt bardzo popularnym kierunkiem turystycznym warto wspomnieć, że to właśnie tutaj w jednej z jaskiń znaleziono najstarsze ludzkie szczątki w nowoczesnej Europie mające około 40.000 lat - dolna szczeka nazwana Jan z Aniny (Ion din Anina).
Drugim powodem, dla którego warto choć przez chwilę przyjrzeć się tej mieścinie jest wodospad mieszczący się w jednym z pobliskich lasów - Bigar Cascade Falls. Dokładniej pomiędzy dwoma parkami narodowymi Beușinta National Park oraz Cheile Carasului National Park. Ten niezwykle bajeczny wodospad w całości pokryty mchem zasilany jest przez podziemne źródła wody, która spada po jego krawędziach do rzeki Minis.
Naturalne piękno, którego nie da się zapomnieć."
"Wodospad położony jest 12 km od miejscowości Bozovici. Jego charakterystyczną cecha jest to, ze woda nie spływa tu gwałtownie z uskoku, jak w przypadku innych wodospadów, a łagodnie spływa po skale porośniętej mchem. Wiosna mech ma intensywnie szmaragdowy kolor, a jesienią mieni się złotymi refleksami. Niewielu turystów wie o tym pięknym miejscu. Park narodowy, na którego trenie znajduje się wodospad, nie ma pieniędzy na promocje Bigar. Brakuje też infrastruktury turystycznej. Burmistrz Bozovici liczy na dofinansowanie z Unii Europejskiej i promocje dzięki wysokiej ocenie portalu. Wodospad w Rumunii sąsiaduje na liście "The World Geography" z takimi formacjami, jak Eternal Flame Falls w Stanach Zjednoczonych, Asik-Asik na Filipinach czy Horizontal Falls w Australii. "
Po takim opisie trudno nie zrobić dodatkowych 100 km by tam nie postawić nogi i nacieszyć oka ... co zobaczyliśmy to już pozostawia wiele do życzenia spodziewaliśmy się achów i ochów a wyszło na szampana bez gazu z którego korek trzeba widelcem wydłubać Nasze fotki najpierw a na końcu taka z folderu jarek73 - 2016-02-13, 20:01 Adam relacja fantastyczna pisz przynajmniej do wakacji CORONAVIRUS - 2016-02-13, 20:49
Beras napisał/a:
(ps - Twoje wybory noclegowe to mój ideał )
Nie zawsze jest idealnie czasami już pora taka, że nie ma co na siłę szukać rarytasów i stajemy zwyczajnie gdzieś ... fajnie jest wyjść rano i obserwować ludzi , ich codzienność i zwyczaje ... fajnie gdy rano zaczynają bić dzwony kościołów , czasami o tak nietypowych porach jak na placu z poniższych fotek ...dzwony biły 20 minut po pełnej tyle, że krótko a o 9:20 dały koncert po którym w Bukareszcie chyba się ocknęli a to kilka setek na wschód od kościółka. Czasami zaskakuje widok kobiet i dzieci , które w takiej mieścinie przychodzą rano z wiadrami do pompy i tachają do domów świeżą wodę a tu obok mercedes przejeżdża ... to zawsze wprawia w osłupienie . Nikogo nie obchodzisz , nikt się nie interesuje dlaczego stoisz na placu w środę rano , rynek dopiero w sobotę więc jest miejsce . Fajnie tak sobie pół godziny posiedzieć na ławce i popatrzeć , posłuchać sąsiadek , które przez ulice z okien gadają tak by wioska słyszała ... i przechodzący mówią ci cześć choć nigdy się nie widzieliśmy i już nigdy nie zobaczymy , w Polsce się nie pozdrawiamy w ten sposób ...Tadeusz - 2016-02-13, 20:57 Znów musiałem postawić Ci piwo.
Za sekwencję z pieskami.
tom-cio - 2016-02-13, 21:06 Adam ,po Twojej relacji znow mi chęć nachodzi ten kraj nawiedzic.ostatnio bylismy tam 4 dni,zdecydowanie za krotko....piwko leciCORONAVIRUS - 2016-02-13, 21:15 dziękuję za piwka
4 dni na Rumunię to kropla w morzu potrzeb by jako tako zgłębić ten kraj to taki spokojny miesiąc i mozna powiedzieć, że zostało do "zaliczenia " jeszcze trochę My byliśmy tam ponad 2 tygodnie z czego 2 dni w Bułgarii . Sporo jeszcze przed nami i jak jeszcze kiedyś tam zawitam to pojadę tam gdzie turysta nigdy nogi nie postawił drogami, których nie ma na mapach Nie po to się wychodzi z domu by stać na kempingach i odpowiadać "morgen " ale są tacy co tak właśnie uwielbiają , szkoda życia yaro 65 - 2016-02-13, 21:28 Porządne ( tzn. w ciężkim kuflu zimne z pianką ) piwo za relację a w niej
te kochane, niekochane psy
i Jolę jako ozdobę świetnej fotorelacji, luźny acz trafny komentarz
ośmielam się zafundować , no Fux - 2016-02-13, 21:49
BIORCA napisał/a:
FUX ...ładnie poproszę .
sp.....j mi z mojego tematu ok ?
nie rób syfu tam gdzie sobie tego nie życzą
CORONAVIRUS - 2016-02-14, 10:04 Kilka fotek z typowego miasteczka w Rumunii , widoczki w kolejnych mniejszych lub większych się powtarzają gardamm - 2016-02-14, 13:32
BIORCA napisał/a:
Kilka fotek z typowego miasteczka w Rumunii , widoczki w kolejnych mniejszych lub większych się powtarzają
w Rumunii byłem 17 razy, co roku staram się być chociaz 6 dni w roznych miejscach. Czytając Pańską relacje z tych samych miejsc miałem całkiem inne odczucia.( na pewno mi Pan napisze sp... z tematu) Ale relacje czytam z zainteresowaniem. Jedna rzecz mnie denerwuje tzn .komentowanie złośliwe rzeczy czy zdarzeń ogólnie znanych, a przez Pana zobaczonych pierwszy raz w życiu i od razu uznanych jako ewenement w złym guscie.
PS, To na głowie to tzw dzisiaj a znany od 19 wieku fascynator - dawno juz był w Polsce( przedwojennej)
pozdrawiam
MM
czekam na dalszy ciągCORONAVIRUS - 2016-02-14, 15:57
gardamm napisał/a:
BIORCA napisał/a:
Kilka fotek z typowego miasteczka w Rumunii , widoczki w kolejnych mniejszych lub większych się powtarzają
w Rumunii byłem 17 razy, co roku staram się być chociaz 6 dni w roznych miejscach. Czytając Pańską relacje z tych samych miejsc miałem całkiem inne odczucia.( na pewno mi Pan napisze sp... z tematu) Ale relacje czytam z zainteresowaniem. Jedna rzecz mnie denerwuje tzn .komentowanie złośliwe rzeczy czy zdarzeń ogólnie znanych, a przez Pana zobaczonych pierwszy raz w życiu i od razu uznanych jako ewenement w złym guscie.
PS, To na głowie to tzw dzisiaj a znany od 19 wieku fascynator - dawno juz był w Polsce( przedwojennej)
pozdrawiam
MM
czekam na dalszy ciąg
Kolego sympatyczny ... oczywiście nie pogonię Ciebie z tematu o ile nie zaczniesz miąchać mięsem , to oczywiste . Możesz być spokojny i swoje zdanie wygłosić , wszak każdy może mieć inne odczucie tego co widzi . Proszę nie mieć mi za złe , że komentuje to co widze pierwszy raz w życiu ...staram się jeździć właśnie tam gdzie mnie jeszcze nie było
O gustach się nie rozmawia , ja nikomu swojego nie narzucam ale mam chyba prawo do oceny wg , swoich preferencji tym bardziej , że są to preferencje raczej narodowe niż choćby nasze, regionalne czyli północne . Jak dobrze stwierdziłeś "fascynator " i w Polsce był znany jednak czas przedwojenny / sądze , że chodzi o 1939 rok / nie jest w moim zakresie pamięci przeżytej , dla mnie takie widoczki są raczej futurystyczne i identycznie bym sie wypowiedział widząc chłopca z kijkiem i felga od roweru udającego kierowcę TIRa czy dostawczaka na którym ostrzy się noże, nożyczki i sprzedaje wiadra, garnki i wódkę z przemytu .
Jak wiesz relacja jest moja i tak naprawdę , nie ma obowiązku jej zgłębiania by się stresować , denerwować i wpadać we frustrację ... bawmy się raczej . Ja się bawię , spisuję to po to byś TY i inni wiedzieli co widziałem i jak to odczułem ale i po to by za kilka lat móc wrócić do wspomnień podpartych własnie ową relacją ... być może następna moja relacja z tych samych stron będzie odmienna . Nie wiem ale chcę mieć materiał porównawczy .
Podtrzymuję pierwotną myśl ...to coś we włosach było śmieszne dlatego zwróciło moja uwagę ... być może moja babcia też śmiesznie wyglądała na ulicach Gdańska , trudno
Przejdźmy może na TY , zgodnie z zasadami na forum w XXI wieku ... Kogut jestem kimtop - 2016-02-14, 17:09
BIORCA napisał/a:
Kogut jestem
Wojciechu - 2016-02-14, 17:27 I to jest właśnie folk - cepelia tego forum. Bardzo ujmujące. martini44 - 2016-02-14, 18:03 Adam .... Kogut.... czy jaki Ci tam hahaha.....dawaj dalej...... wiem że są walentynki ale to nie usprawiedliwia Cię od lenistwa :PCORONAVIRUS - 2016-02-14, 18:48
martini44 napisał/a:
..dawaj dalej...... wiem że są walentynki ale to nie usprawiedliwia Cię od lenistwa :P
no jasne tylko ten telefon ciągle się urywa i sms-y od nieznajomych numerów samo życie .
Jedziemy dalej , kolejne miasteczko w którym jemy późny obiad . Ostatnie dni pobytu w Rumunii przebiegały pod znakiem sporych przelotów dziennych i kiepskawej pogody . Mozna by narzekać ale jeśli by miało być odwrotnie , że w górach czy nad morzem czarnym pada a tu słońce to pogoda nam dogodziła idealnie . Na południowym wschodzie też i drogi jakieś lepsze to i nie strach po zmroku się przemieszczać ... dziś mamy dojechać do Turdy , drugim co do wielkości mieście w Rumunii i nie interesuje nas za bardzo samo miasto tylko to co jest pod nim Comsio - 2016-02-14, 18:49
martini44 napisał/a:
Adam .... Kogut.... czy jaki Ci tam hahaha.....dawaj dalej...... wiem że są walentynki ale to nie usprawiedliwia Cię od lenistwa :P
Adaś jak by co to ja już czekam ze szklaneczką palinki gruszkowej. CORONAVIRUS - 2016-02-14, 19:28 46.584132, 23.776764
Pierwsze wzmianki o tej kopalni to 1075 rok czyli grubo
Idziemy tunelem prowadzącym do 22- giej w rankingu światowym wśród najbardziej spektakularnych miejsc turystycznych na świecie CORONAVIRUS - 2016-02-14, 20:08
"W skład kompleksu wchodzą trzy szyby: Terezia (z najgłębszym punktem – 120 m), Anton (108 m) i Rudolf (42 m). Na różnych wysokościach zbudowane są specjalnie oświetlone drewniano-metalowe konstrukcje, z których podziwiać można skomplikowane formacje skalne i poszczególne atrakcje kopalni.
Od wejścia ciągnie się długi (prawie kilometrowy), solny korytarz kierujący do Komnaty Echa, w której zwiedzający mogą przetestować doskonałą akustykę. Dalej znajdują się kolejne sale i mnóstwo wąskich korytarzy prowadzących do głównej komnaty Saliny. Jest ona tak ogromna, że mieści w sobie m. in. amfiteatr, diabelski młyn, pole do minigolfa, tory do kręgli i plac zabaw, a także podziemne słone jezioro, po którym można przepłynąć wypożyczoną łódką.
To najgłębsze "dziury" wydrążone kiedykolwiek w Ziemi!
Salina Turda jest więc czymś więcej, niż zwykłą kopalnią soli. Jest to podziemny park rozrywki, w którym można spędzić aktywnie cały dzień. Ceny biletów zaczynają się od 8 lei (ok. 7 zł – bilet ulgowy) do 15 lei (niecałe 14 zł – bilet normalny). Obiekt otwarty jest od 9.00 do 17.00. Do wycieczki należy się odpowiednio przygotować: temperatury w kopalni przez cały rok wykoszą ok. 12 st. C, a wilgotność jest na poziomie 80 %, konieczne jest więc wygodne, ciepłe ubranie."
Obecnie kopalnia uznawana jest za jedną z większych atrakcji Rumunii i proszę jej nie porównywać z Wieliczką ... moim zdaniem nie da się tego porównać .
wspomagam się fajnym filmikiem z YT ... parka zwiedzała w odwrotnym kierunku niż my
CORONAVIRUS - 2016-02-14, 20:36 Jest tu też komora typowo tylko do siedzenia i oddychania ...starsi i dzieci , rodzice , ciocie i wujkowie ...wszyscy mają receptę by tam być i się podleczyć ... to i siedzą , czytają , skaczą , oglądają TV ... a czas tam się dłuży niemiłosiernie ...my nie musimy odbębnić godzinek , więc tylko symboliczny postój ...oprócz Karola , który wyciąga z WIFI wszystkie poty martini44 - 2016-02-14, 20:55 Czy aby między godziną 18.28 do 19.28 nie skoczyłeś w przyszłość ?? foty kopalni takie futurystyczne.... super.... szczególnie te z odbiciem w ociosie !!!! CORONAVIRUS - 2016-02-14, 21:29
martini44 napisał/a:
Czy aby między godziną 18.28 do 19.28 nie skoczyłeś w przyszłość ?? foty kopalni takie futurystyczne.... super.... szczególnie te z odbiciem w ociosie !!!!
czas jest pojęciem względnym tak na urlopie jak i przed kompem z CT nie patrzę na zegar bo mam jeszcze weekend , jutro już będę wk.....
46.587856, 23.787501 wejście główne
wyszliśmy z odmętów kopalni , miło było zobaczyć słońce choć za chmurami ... znaleźliśmy sie tam gdzie większość wycieczek zaczyna zwiedzanie . Parking dla samochodów osobowych i plac dla autobusów , kamperów ... ale nie było tam postoju taxi a okazało się, że na powierzchni to około 4 km od kampera ... Pan kasjer z parkingu bardzo chętnie zadzwonił po taksówkę ale my postanowiliśmy przy okazji spełnić rumuńskie marzenie przejechać się dacia logan
Tyko dacia logan nas interesuje , w inny nie wsiądziemy ... gość się zaczął śmiać ale kumał żart i potraktował sprawę poważnie ... po 10 minutach na horyzoncie pojawiło się nasze marzenie to było naprawdę wydarzenie urlopu też i dla Karola , który juz postanowił, LOGAN moim pierwszym autem w życiu będzie ....
... dziś już postanowienie nieaktualne na korzyść hondy civic pożyjemy zobaczymy gardamm - 2016-02-14, 22:10 A granitowej metalic nie dawali .???
W Constanci na placu Ovidiu-sza pissiuardessa z kibla wybiegła za mną z paragonem za 1 leu 200 -m - jak z reklamy weź paragon widać taka tam tradycja WINNICZKI - 2016-02-14, 23:22 Adam,masz wiele talentów począwszy od wysadzania forum w początkowej fazie swej bytności ,przez budowę kampera ,którego zbudowałeś i szacun za rozwiązania techniczne w nim .Aż po opisówkę wakacji, w której również pokazałeś swój talent. I własne spojrzenie na świat otaczający, który widzisz w podobny sposób jak ja. Opis wyjazdu wyszedł Ci rewelacyjnie ,czytam z zapartym tchem. Postawiłem piwko,ale to nic do przyjemności z jaką czytam. Jak masz ochote być też takim obserwatorem w przyszłym roku ,to polecam Bułgarię. Kraj jeszcze większych kontrastów. Tylko ludzie tam troche bardziej zawistni ,ale może to też już sie zmieniło przez 10 lat jak tam byłem na wakacjach. CORONAVIRUS - 2016-02-15, 00:16 wysadzić forum to łatwizna w porównaniu z relacją z wakacji , to trzeba się postarać a do detonacji wystarczy trafić na łatwopalny materiał
dzięki za piwko a co do rozwiązań technicznych to za naście dni coś Wam pokażę Misio - 2016-02-15, 07:39
WINNICZKI napisał/a:
Adam,masz wiele talentów począwszy od wysadzania forum w początkowej fazie swej bytności ,przez budowę kampera ,którego zbudowałeś i szacun za rozwiązania techniczne w nim .Aż po opisówkę wakacji, w której również pokazałeś swój talent. I własne spojrzenie na świat otaczający, który widzisz w podobny sposób jak ja. Opis wyjazdu wyszedł Ci rewelacyjnie ,czytam z zapartym tchem. Postawiłem piwko,ale to nic do przyjemności z jaką czytam.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Wojciechu - 2016-02-15, 07:56 Od anarchisty i rebelianta do gwiazdy socjometrycznej – coś w tym jest. Tadeusz - 2016-02-15, 10:20
prof-os napisał/a:
Od anarchisty i rebelianta do gwiazdy socjometrycznej – coś w tym jest.
Po śniadaniu u żoneczki
W pokoju nauka,
Grzeczny Adaś swej książeczki
Po kątach nie szuka.
Przy czytaniu się nie kręci,
Pod nosem nie mruczy,
I na zawsze ma w pamięci,
Co się raz nauczy!
Wojciechu - 2016-02-15, 11:07 Vivat żana Adama - Vivat Akademia! Vivat Profesores! CORONAVIRUS - 2016-02-15, 20:22 Kluż -Napoka .... zwiedzamy miasto , które znane jest z największego w Rumunii kościoła , faktycznie robi wrażenie . By nie było tak starodawnie to i w tym mieście odbyła się pierwsza na świecie olimpiada informatyczna ...dobre co ? w takiej dzikiej Rumunii takie rzeczy kto by się spodziewał CORONAVIRUS - 2016-02-15, 20:48 Bronek - 2016-02-15, 20:49 22222 tyle wyświetleń tematu. To 22223CORONAVIRUS - 2016-02-15, 20:55 to przez ciekawskich CORONAVIRUS - 2016-02-16, 20:31 To już ostatni nasz dzień w Rumunii , po zwiedzaniu i objedzeniu się donatami czas wydać resztkę ichnej kasy z czym nigdy wielkich problemów nie ma szukamy zatem centrum handlowego ...Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-02-16, 22:20 Rumunia to nie mój kraj i temat.Myslałam ze dawno koniec relacji.Patrzę ,a tu natrafiłam na pieski One nie zawsze chcą jeść chleb,my wozimy specjalnie worek karmy.Przy naszym puszku to psy kłopot,nie możemy naszego puscic luzem.Dla Pani blondyny piwko za karmienie psów. Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-02-16, 22:23 Jeszcze jedno przy wklepywaniu piwka zwróciłam uwagę ,że masz ich sporo,ale sam mało stawiasz ZEUS - 2016-02-16, 22:28
Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
że masz ich sporo,ale sam mało stawiasz
czy aby nie odwrotnie? JaWa - 2016-02-17, 08:04 Czytam o tej dzikiej Rumuni i śmiać mi się chce.
W Cluj Napoca pierwszy raz byłem w 1977 r, oj dawno to było.
W II w n.e. obóz rzymski założył tu cesarz Trajan nadając mu nazwę Napoca, a Hadrian podniósł mu status do "municipium". W tym "dzikim mieście" zażywali kąpieli w łaźniach rzymskich, gdy na dzisiejszym Pomorzu zamieszkiwano jamy wydrążone w ziemi, a część ludności zamieszkiwała na drzewach.
Reportaż Adama ciekawy, widać że zadał sobie sporo trudu aby dobrze opracować trasę. O paru miejscach nie miałem pojęcia. Fajnie było sobie przypomnieć odwiedzone miejsca.
PS
Wygląda na to, że w Jaskini Meziad nadal były tylko dwie załogi tzn. Kalinin i Jawa.
W Turdzie oprócz kopalni, warto zwiedzić prywatne ZOO i pobliski basen miejski na terenie dawnych wyrobisk solnych. Basen ma bagatelka ok. 40 m głębokości.CORONAVIRUS - 2016-02-17, 08:35
JaWa napisał/a:
.
Reportaż Adama ciekawy, widać że zadał sobie sporo trudu aby dobrze opracować trasę. .
Widzisz Jacek ... nie wiem jak to napisać by nie przekuć tej banieczki mydlanej Jak każdy może zauważyć w tym temacie , wyjazd do Rumunii był absolutnym spontanem ... kilka dni przed startem ja nie wiedziałem , że tam akurat pojadę Zadałem pytanie na CT co warto tam i gdzie ? Dostałem kilka namiarów, pewniaków i naniosłem to na mapę a potem tam pojechałem ... tyle moich trudów by "dobrze opracować trasę " . Dwa GPSy , jedna mapa papierowa, przewodnik Pascala i.... już na miejscu głowa w kółko z pytaniami do tubylców , co wiedza , gdzie to jest i czy warto ..... ot cała tajemnica .
Na 100 % ominąłem , pominąłem i nie byłem wszędzie gdzie warto . Albo nie po drodze , albo za daleko albo za gorąco . Zawsze można sobie zostawić coś na następny raz tylko wyznaje zasadę , że szkoda życia na powroty gdy miejsc do "zaliczenia" tyle, że życie za krótkie ... całej wiedzy nie da się dotknąć w realu JaWa - 2016-02-17, 08:40
BIORCA napisał/a:
szkoda życia na powroty gdy miejsc do "zaliczenia" tyle, że życie za krótkie ...
Oj to prawda niestety. CORONAVIRUS - 2016-02-17, 19:07 wyjechaliśmy z Rumunii ale do domu jeszcze setki kilometrów i wcale nam się nie śpieszyło za bardzo ... postanowiliśmy skorzystać po drodze z baseników w Hajduszoboszlo na Węgrzech
Byliśmy tam w 2008 roku , tez przejazdem ... do miasteczka dojechaliśmy grubo po zmroku , zaczerpnąłem info w recepcji gdzie miła pani fajnie zasugerowała by wjechać na kemping następnego dnia bo po co bulić za dobę która już się kończy ... tak też zrobiliśmy z nastawieniem, że od rana pławimy się w basenach ... ustawiłem się na parkingu przed kempingiem i chciałem sobie odpocząć ale się nie dało . Nasi rodacy na kempingu tak darli mordy / sorki za dosadność ale forma "byli głosni" to za mało / , że nie dało się zmrużyć oka ... chleją , kur...ują , wrzeszczą i przy płocie się załatwiają ... normalnie dzicz . Jak ja nie cierpię kempingów a tam napotkałem jakieś apogeum zła . Jak już koło trzeciej poszli sie rozmnażać to zaczęła się ulewa , która trwała i trwała i trwała ... rano zamiast na baseny uciekaliśmy na północ gdzie chmur już nie było ...
Comsio - 2016-02-17, 21:20 Adaś koniec języka za przewodnika CORONAVIRUS - 2016-02-18, 20:51 A byliście kiedyś w Koszycach ? Mają tam naprawdę fajny kościółek , no trudno go nie zauważyć więc i pooglądać , fajniejszy niż ten największy w Rumunii ... no i pogodę mieli lepszą niż w Hajduszoboszlo . Kierowaliśmy się najwyraźniej w dobrą stronę świata DC - 2016-02-18, 21:17 Już wcześniej chciałem postawić piwo za całą relację ale mi się skończyło, teraz mam mowy sześciopak i stawiam Gewehr - 2016-02-18, 22:02 W Koszycach byliście na safari? Podobno bardzo podnosi adrenalinę, a pieszo to totalny odjazd CORONAVIRUS - 2016-02-18, 22:07
Gewehr napisał/a:
W Koszycach byliście na safari? Podobno bardzo podnosi adrenalinę, a pieszo to totalny odjazd
Koszyce na naszej drodze to zupełny przypadek ...zgodnie z zasadą trzeba coś zjeść wjeżdżamy tu i tam by zakosztować kuchni ...cała reszta w postaci zabytków , kościołów i wszelakiego dobra kulturalnego to jakby przystrojenie talerza
Syn /16/ jest na etapie jedzenie non stop co nie pomaga w zmianie naszych nawyków Beras - 2016-02-18, 22:25 W Koszycach
Sorki za tego wtręta, ale na temat bo i Koszyce i tzw "Rumuny" Gewehr - 2016-02-18, 22:31 Dokładnie o to mi chodziło. Są śmiałkowie co przejechali samochodem WODNIK - 2016-02-18, 22:49
Beras napisał/a:
Sorki za tego wtręta, ale na temat bo i Koszyce i tzw "Rumuny"
Miałes na myśli "Romowie "a nie Rumuni. ZEUS - 2016-02-18, 23:06
WODNIK napisał/a:
Miałes na myśli "Romowie "a nie Rumuni.
bardzo trafne spostrzeżenie... Beras - 2016-02-18, 23:11 Ależ koledzy... Po pierwsze primo "tak zwani", po drugie primo relacja o Rumunii i o spodziewanych dzikich hordach nie raz było, a po trzecie primo - ach ta polityczna poprawność :-)CORONAVIRUS - 2016-02-18, 23:18 fajnie tam trochę żałuję,że nie wiedziałem, nocą bym tam podjechał CORONAVIRUS - 2016-02-18, 23:38 z ciekawości przeleciałem teraz uliczki tego osiedla i trafiłem na czyn społeczny chyba , obrazek zupełnie inny niż ten wyżej , ile osób z miotłami , jak pięknie skubani wiedzieli , że będą przez google nagrywani i się skrzyknęli tyle , się spóźnili i dupa ... uwiecznieni na wieki ")))))))))
lipiec 2014JaWa - 2016-02-19, 07:51 Nie jest tak źle, to w końcu europejczycy. gardamm - 2016-02-19, 07:59
BIORCA napisał/a:
fajnie tam trochę żałuję,że nie wiedziałem, nocą bym tam podjechał
Dobrze że Pan nie wiedziałeś że w Rumunii na terenie Delty oprócz wsi Karaimskich (tak tak tych samych co mieszkają w Trokach ) znajduje się wieś trędowatych ( można tam spotkać oszpeconych przez trąd sprzedajch arbuzy czy ryby) bo byś też natrzaskał śmiesznych fotekJaWa - 2016-02-19, 08:04
gardamm napisał/a:
bo byś też natrzaskał śmiesznych fotek
Zapewne można umrzeć ze śmiechu na widok ludzi bez nosa, uszu, ust, palcy, dłoni itd.CORONAVIRUS - 2016-02-19, 08:11
JaWa napisał/a:
gardamm napisał/a:
bo byś też natrzaskał śmiesznych fotek
Zapewne można umrzeć ze śmiechu na widok ludzi bez nosa, uszu, ust, palcy, dłoni itd.
mnie takie foty nie rajcują ale jak widać są ludzie o "zimnym podejściu do rzeczywistości "
gardamm ... fajnie , że piszesz tylko proszę pisz fajnie bert - 2016-02-19, 10:08
Beras napisał/a:
Ależ koledzy... Po pierwsze primo "tak zwani", po drugie primo relacja o Rumunii i o spodziewanych dzikich hordach nie raz było, a po trzecie primo - ach ta polityczna poprawność :-)
jaka poprawność polityczna?
Poprawienie kogoś kto pisze głupoty?
Rom to Rom ew Cygan
Rumun to Rumun, owszem bywa Rom (Cygan) obywatelstwa rumuńskiego i tu zdarza się, że przez poprawność zamiast powiedzieć ukradł, nasyfił Cygan pisze się: ukradł/nasyfił obywatel Rumunii (to jest przejawem poprawnośc politycznej)
Nazywanie Romów (Cyganów) obywatelstwa (tu) Słowackiego, Rumunami w kontekście syfu jest tak samo mądre i uczciwe, jak nazwanie pijanego w dym lumpa (w jakimś tam Belinie) jako Polaka.
Kolega palnął z tymi "rumunamii" i trzeba by się teraz wycofać ze zwykłym - przepraszam.ZEUS - 2016-02-19, 14:20
bert napisał/a:
Kolega palnął z tymi "rumunamii" i trzeba by się teraz wycofać ze zwykłym - przepraszam.
Beras napisał/a:
relacja o Rumunii i o spodziewanych dzikich hordach nie raz było
miałeś jakieś złe doświadczenia z dzikimi hordami w Rumunii? jeżeli tak to napisz co i jak ... może taka wiedza przyda się innym... Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-02-19, 17:12
ZEUS napisał/a:
Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
że masz ich sporo,ale sam mało stawiasz
czy aby nie odwrotnie?
,bardzo przepraszam,ale brała mnie grypa i była późna pora,ja zobaczyłam tylko 45,ale Biorca i tak nie zwraca uwagi na moje wpisy ZEUS - 2016-02-19, 18:11
Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
ale Biorca i tak nie zwraca uwagi na moje wpisy
na pewno zwraca uwagę, tylko jest delikatniejszy ode mnie zdrówka dużo życzę... wszak sezon za pasem a co się z tym wiąże będą Twoje kolejne piękne relacje... CORONAVIRUS - 2016-02-19, 18:37
Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
Biorca i tak nie zwraca uwagi na moje wpisy
Biorca może nie ...ale Kogut wszystko widzi Basiu Beras - 2016-02-19, 19:50 Przede wszystkim chcę przeprosić Kolegę Drobiowego alias Biorcę, że mu czepiaczy do tematu sprowadziłem. Poza tym proszę administrację o wywalenie do śmietnika tego nie merytorycznego i jakże nie kulturalnego wątku.
Dalej proszę o wybaczenie, choć nie wiem, czy Rumunów, "rumunów", Słowaków, Cyganów, czy wszystkich święcie oburzonych, którzy nigdy ciemnoskórego żebraka na ulicy nie określili pejoratywnym mianem rumuna (tu bez cudzysłowa) dla pewności wszystkich powyższych.
Dziękuję... Over and outCORONAVIRUS - 2016-02-19, 20:03 Kogutowi nie przeszkadzają wstawki o ile są na poziomie kulturalnym Wszelakie reakcje są tez części tematu , więc nie ma potrzeby czyszczenia tematu przez AD , nie widzę problemu CORONAVIRUS - 2016-02-19, 20:38 Koszyce oprócz kościoła i wnętrza to też fajne widoczki Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-02-19, 22:35 Katedra św.Elżbiety,przepiekna,a na przeciwko wspaniala duża "cukraszda".Oj musimy wjechać do Koszyc,dawno tam nie byliśmy. +ciastko z karmelem,zapomnialam jak się nazywaCORONAVIRUS - 2016-02-20, 19:24 ...i ostatnie foty z Koszyc CORONAVIRUS - 2016-02-20, 20:32 Ostatnie chwile na Słowacji ... mijamy cygańskie wiochy i zamek Spiski ... nikt z wycieczki nie wyraził chęci tak odwiedzin Romów jak i zamku WODNIK - 2016-02-21, 00:57 Ja tam byłem kilka razy i uważam że warto tam zajechać, choć jeden raz.
Fajna ta Twoja relacja z podróży, jest inna, taka luźna i dlatego dobrze jest przyswajalna.
Lubię takie opisy wakacje.
Piwko drugie będzie dla Ciebie w naturze na spotkaniu grzybowym na Drapaczu,a może i dobry serek pleśniowy.
Pozdrawiam CORONAVIRUS - 2016-02-21, 18:16 Powoli dochodzę do końca relacji . Ze Słowacji jakimś bocznym przejściem granicznym wjechaliśmy do Polski .... zadowolenie ekipy z widoku Biedronek i zasięgu taniego internetu w telefonach nie znało granic ... nim dojechaliśmy do Krakowa wszystkie kontakty i zaległości łącznościowe zostały nadrobione
Dawno nie spacerowaliśmy po Krakowie a wieczorne klimaty tam są naprawdę warte zatrzymania się na noc ... można marudzić , że to standard i nic nowego nie wymyślono od czasów wycieczek szkolnych ale nie jest to prawdą ... Kraków ma swój niepowtarzalny urok co potwierdza obecność turystów z każdego chyba zakątku świata . Język polski tam z trudem przebija się przez angielski , włoski , japoński , niemiecki i sporo innych ... jest klimatycznie .
Kamperowcy w Krakowie nie muszą długo szukać miejscówki na noc , polecam parking na ul . Dajwór 19 ... / 50.051191, 19.949264 / ... właściwie obok siebie są dwa parkingi , za 30 PLN można tam sobie postawić furę i taksówką za 12 PLN podjechać na sam rynek lub spacerkiem dosłownie z 10 minut .
Idziemy coś zjeść i nacieszyć oko ... to ostatnia noc w kamperze / to moje myśli /
ekipa mówiła tak : to ostatnia noc w kamperze
i to jedyna różnica jaka dzieliła nasze nastroje tamtego wieczora CORONAVIRUS - 2016-02-21, 18:54 Jedna strona rynku z kwiatkami i knajpkami a druga ze straganami . Zapytałem kelnerki o której godzinie trzeba przyjść na rynek by było pusto ... nie ma takiej godziny w sezonie . 24h trwa zwiedzanie, jedzenie , balangowanie , handelek .... nawet o piątej nad ranem ogródki piwne są wykorzystywane . Fajne to miasto jest .
Oglądając asortyment stoisk sukiennic nie raz natrafiałem na matrioszki ... nikt ze sprzedających nie potrafił wyjaśnić co ruskie baby maja wspólnego z Krakowem ...przeważnie odpowiedź brzmiała , że one tu były od zawsze to i są teraz aż na końcu jeden z panów krótko odpowiedział na to pytanie ... " tyle samo co McDonalds z Polską proszę pana "... nic już nie było do dodania .
Autostrady na północ już Wam nie będę opisywał , nudy na pudy i pogoda coraz lepsza , nie to co w Hajduszoboszlo
dziękuję za poświęcenie kilku Waszych chwil na przeczytanie i pooglądanie moich wspomnień ... było fajnie , plan spontan zrealizowany w 95 %-tach , za to nieplanowanych atrakcji w procentach obliczyć się nie da . Rumunia to nie jest dziki kraj a ludzie nie wyrywają nerki za rogiem . Warto tam jechać teraz gdy kraj dopiero kamperowo raczkuje , nie ma zakazów , nakazów i wszystkiego co psuje nastrój ... ludzie do rany przyłóż , po angielsku dogadasz się nawet z babcią na wsi bo ona oczytana / w Rumunii nie ma dubbingu , wszystkie filmy z napisami to i się podszkolili od pokoleń / .
Pewnie tam już nie wrócę bo świat następne wrota otwiera ...
PS. zgodnie z obietnicą swoją relację dedykuje Koledze Koko ... by wiedział co go omija gdy siedzi na kempingu pozdrawiam i zdrowia życzę Wojciechu - 2016-02-21, 19:02 Twoja opowieść jest dedykowana dla konkretnej osoby- lecz czas, który spędziliśmy przy niej i doznania są nasze. Było miło Comsio - 2016-02-21, 19:54 Adaś ale i w najbliszym spotkaniu w realu.
Co kraj to obyczaj, gratuluje fajnych wakacji i relacji.
A mi się zatęskniło za tamtym kierunkiem, nap papu z kukurydzy.palinką gruszkową rozdawaniem cuciu , dzieciaczkom,o pieskach którę puzniej pilnowały to już nie wspomnę. jaszkovip - 2016-02-21, 20:48 Dzięki za wspaniałą relację. Myślę że w tym roku pomoże mi w mojej podróży. Postaram się odwdzięczyć w przyszłości .CORONAVIRUS - 2016-02-21, 21:46 mały dodatek ... tak sobie jeszcze przeglądam 5000 km
ZEUS - 2016-02-21, 22:43 ale to dopiero będzie... (w 2080 r.) a napisałeś, że do Rumunii nie planujesz wyjazdu... CORONAVIRUS - 2016-02-21, 23:47 kamerka lubiła się przestawiać po zmianie karty na włączonym zasilaniu ...ABCkamp.pl - 2016-02-22, 00:24 Adam piwo za całość ale na realu w domu Orzech - 2016-02-22, 11:39 Super relacja, śledziłem od kilkunastu dni. Dzięki toscaner - 2016-02-22, 14:19 A na zakończenie ...dedykacja. Adam Ty to masz klasę. Milano - 2016-02-22, 23:56 Adam dziękuje za wspaniale napisaną relację, podzielenie się wrażeniami za podane namiary i za to że piszesz szczerze aż do bólu. Zasłużone piwko dla Ciebie bCORONAVIRUS - 2016-02-23, 07:25 dziękuję z piwka miło mi jak się Wam podobało
Pisałem, że tuning zewnetrzny ograniczał się do czarnej szmaty na masce ale raz trafiłem na coś więcej bert - 2016-02-23, 09:00 to nie tuning, to skuteczna reperatura
a co do tych "czarnych "szmat"" dosyć powszechnych nas samochodach w R, one mają swój głęboki sens wnikający z tego, że wiele bocznych dróg to drogi szutrowe. Szuter to małe kamyczki, małe kamyczki to...
no co małe kamyczki robią z szybami z dużymi szybami?
"Szmata" (to działa) chroni szyby przed uderzeniami kamyczków, tłumi ich odbicie i dalszy lot.
Mogę rozwinąć dalej, jeśli ktoś nie załapie korelacji "szmata" szyba przednia, ale pewnie załapiecie sami.CORONAVIRUS - 2016-02-25, 22:28 konkursik gdzie to ?SlawekEwa - 2016-02-25, 22:33 4d.jpg tutaj / 11 strona/bert - 2016-02-25, 22:35 Rumunia?
Gewehr - 2016-02-25, 22:49
BIORCA napisał/a:
konkursik gdzie to ?
Jakiś odcinek Transfogarskiej?
No i co do wygrania CORONAVIRUS - 2016-02-25, 22:57
Gewehr napisał/a:
BIORCA napisał/a:
konkursik gdzie to ?
Jakiś odcinek Transfogarskiej?
No i co do wygrania
aaa nieuważnie czytał siadaj , pała
wszyscy pała .
pewnie , że Rumunia bo w dziale Rumunia jesteśmy Mirekl61 - 2016-02-25, 23:09 1:15
no jestem pełen podziwu . Bravo [/youtube]CORONAVIRUS - 2016-02-25, 23:20 ale temu rady nie dacie bert - 2016-02-26, 00:11 orła cień?
(fotografa)CORONAVIRUS - 2016-02-26, 07:07 pozostawiam do przemyśleń wcześniejszą fotę ale i nową pokazuję z podobnym pytaniem cóż to takiego ?martini44 - 2016-02-26, 07:57 pokrywa z gulika i zegarki do samodzielnego montażu ?? Beras - 2016-02-26, 08:39 Nie wiem, nie byłem, ale nie jest to nagrobek jakiegoś zegarmistrza z tego "malowanego cmentarza"?
PozdrawiamCORONAVIRUS - 2016-02-26, 17:13 to są różne sprawy z tych fotek nie mają ze soba nic wspólnego po za miastem w którym zostały strzelone Piotruś - 2016-03-08, 21:03 Tym pytaniem chyba wszystkich udusiłeś:mrgreen: .
Za relacje wirtualne piwko a w realu buteleczka ballantinesa,CORONAVIRUS - 2016-03-08, 21:04 ujawniam co na fotach
pierwsza to w Brasov na rynku coś w rodzaju płaskiej fontanny , woda sobie po ślimaczku płynie w kółko aż wleci do dziurki , kto był to powinien zatrybić ale widocznie nikt tam nie był , trudni
Fotka II to modne i w Polsce ostatnio broszki , takie trochę techniczne przez co niepowtarzalne CORONAVIRUS - 2016-05-14, 23:05 wspominki mi się włączyły jak by nie podróżować po Rumunii to odczucia są podobne ...te rodzinne wręcz identyczne .
Kotek - 2019-08-22, 13:33 Przeczytałam, obejrzałam, podobało się, stawiam !