Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nasze opinie i pytania, - Na jak długo starcza wody w kamperze?

EwaMarek - 2015-08-17, 22:10
Temat postu: Na jak długo starcza wody w kamperze?
Od wielu lat użytkuje kamera i te 100l wody jest chyba największym problemem tej formy turystyki.

Jak użytkujecie media wodne, żeby starczyło wody jak najdłużej?
Dal mnie prysznic w kamperze to pomyłka!
Samo mycie się, spłukiwanie wc i mycie naczyń zabiera sporo litrów wody.

Max 3 dnie bez kempingu da się podróżować - 2 os dorosłe i 2 dzieci.


Od jakiegoś czasu używamy talerze i sztućce jednorazowe , żeby nie marnować wody na mycie.

Co dalej?

Bim - 2015-08-17, 22:15

Nie stwarzają problemu po pustynię nie jeździesz gorzej z kotem :spoko
Bigos - 2015-08-17, 22:22

Czy ja wiem czy to problem , te 100 litrów wody ?
wiele zalezy od sposobu kamperowania , jak się człowiek przemieszcza to zawsze gdzieś wodę doleje .

a złotego środka nie ma . fanatycy zmywania będą narzekać. Miłośnicy długich pryszniców również . A osoby bez konewki cierpieć katusze z powodu braku "końcówki"

Mnie wody nie zbrakło nigdy , ale pewnie dlatego że myję głowę arbuzem :)

EwaMarek - 2015-08-17, 22:23

Bim napisał/a:
Nie stwarzają problemu po pustynię nie jeździesz gorzej z kotem :spoko


to nie problem bo zawsze możesz wylać do kibla na parkingu na którym nocuje, lub przy stacjach paliw lub na autostradzie.

Gorzej z wodą bo jak tak będę biegał z konewką to nie za bardzo na to patrzą albo nie ma jak podłożyć pod kran.
No i ścieki... Ostatecznie na trawkę ale jakby tak kulturalnie to nie ma gdzie.

Bigos - 2015-08-17, 22:29

Latanie z konewką ma swoje uroki , dwa lata temu opiłem się z ochroniarzem palinki , pod jego kanapki , pilnującym pensjonatu i wody w nim.

Poznałem nowe słowa po bułgarsku .
Dowiedziałem się, miedzy innymi , że "jewo żena prostytutka , a on sutener " muszę w wolnej chwili sprawdzić znaczenia tychże słów w Bułgarii . :)

EwaMarek - 2015-08-17, 22:29

Ta metodą to daleko nie zajedzie :haha: :haha: :haha:

Podobno brud po 2 tygodniach sam odpada ...

michal_olk - 2015-08-17, 23:56

Rok temu korzystalismy z prysznica z pompka zanurzeniową i 10L wystarczało na jedną osobę ( z odrobiną pośpiechu). Teraz mam zbiornik ponad 100L i woda mi się kończy po 1,5 dnia:)
moim zdaniem to wina żony.
... ale prysznic z którego się leje zamiast "pryskać" - nie pomaga.
Trenuje szybszą kąpiel:)
Jednorazowki to dobry pomysł o ile śmieci nie są problemem (i miejsce w szafce).

gino - 2015-08-18, 05:17

michal_olk napisał/a:
10L wystarczało na jedną osobę

nieźle..
nam 10l starczy na 3 osoby... :spoko

Bronek - 2015-08-18, 05:33

Pisaliśmy tu o tym . Proponuję słuchawkę z wyłącznikem strumienia koszt ok 40 zł.
A do kibla wkłady a la czapka malarza.

10 l na kąpiel to max. Dla dwojga OK, gdy więcej osób , to rozpusta.

110 l dwie osoby , kąpiele, plus tyłek zas...psa - 3 doby.
Miewam czasem zapas w garażu ok 40 l.

izola - 2015-08-18, 07:51
Temat postu: Re: Na jak długo starcza wody w kamperze?
EwaMarek napisał/a:

Jak użytkujecie media wodne, żeby starczyło wody jak najdłużej?
Dal mnie prysznic w kamperze to pomyłka!
Samo mycie się, spłukiwanie wc i mycie naczyń zabiera sporo litrów wody.
Od jakiegoś czasu używamy talerze i sztućce jednorazowe , żeby nie marnować wody na mycie.

Co dalej?

piszesz "prysznic w kamperze to pomyłka"
coś racji Ci przyznam ,
bo ja np. nie mam prysznica mój zbiornik 35ltr wystarcza mi na upartego jak tylko kawę dla 2 osób gotuję na 30 dni... ;)
mycie naczyń to teź błąd i przyśpiesza szybsze zuźywanie wody- ja idę jeść ,tam podają na prawdziwych talerzach i sztućce się nie łamią przy oporze kotleta -gastronomia niech zmywa... ;)
Problem z WC bardzo przyjaźnie rozwiązuje saperka... ;)

z takim podejściem do kamperowania podróżuję bezstesowo :-P

Andrzejek10 - 2015-08-18, 08:32

Ostatnio oglądałem reportaż o życiu na okrętach podwodnych i tam rekord zużycia wody pod prysznicem to 1,5 l. Więc Panowie jest rekord do pobicia :ok :)
Johny_Walker - 2015-08-18, 08:51
Temat postu: Re: Na jak długo starcza wody w kamperze?
EwaMarek napisał/a:
Od wielu lat użytkuje kamera i te 100l wody jest chyba największym problemem tej formy turystyki.

Jak użytkujecie media wodne, żeby starczyło wody jak najdłużej?
Dal mnie prysznic w kamperze to pomyłka!
Samo mycie się, spłukiwanie wc i mycie naczyń zabiera sporo litrów wody.

Max 3 dnie bez kempingu da się podróżować - 2 os dorosłe i 2 dzieci.


Od jakiegoś czasu używamy talerze i sztućce jednorazowe , żeby nie marnować wody na mycie.

Co dalej?

Mam 155 litrów i przy niezbyt uporczywym oszczędzaniu starczy na cztery dni. Może byłoby pięć, ale jeszcze nie sprawdzaliśmy.
Prysznic w kamperze jest niezbędny i jak dla mnie działa świetnie.
Taka ciekawostka. Jaskuła podczas rejsu solo dookoła świata potrafił się wykąpać w jednym litrze wody i dawno temu przeprowadziłem próby. Jest to możliwe. Jeśli ktoś ma długie włosy, to problem, bo idzie bardzo dużo wody.

Co wymyśliłem?
Zamiast jednego węża 15 metrów z szybkozłączkami wożę teraz dwa węże 15+25m oraz krótki odcinek przeznaczony do rozcinania lub rozszerzania na gorąco żeby nakładać na nietypowe końcówki.
Mam też dziurawy kanister z Lidla, który służy mi jako konewka do noszenia wody.
Mycie naczyń można zrobić niewielką ilością, więc jednorazówek nie stosujemy.

Kiedy koniec zbiornika jest bliski, to mam pod ręką jedną lub dwie butelki 1,5 litra na awaryjne opłukanie się pod prysznicem.

Zastanawiam się nad dodatkowym zbiornikiem składanym 20-50 litrów, ale mam dylemat, bo nie chcę go umieszczać z tyłu żeby nie dociążać osi. Za to z przodu nie bardzo jest gdzie. Dalej myślę...

Woda jest jedynym czynnikiem limitującym mój pobyt w jednym miejscu na dziko. Prądu mam nadmiar. Kota zawsze można zakopać. Jedzenia jest mnóstwo.

toscaner - 2015-08-18, 12:25

Nam 70l starcza na wzięcie max do 6 - 8 pryszniców, plus do tego gary, ale u nas się makaronu do szarej nie spłukuje. Na zapas wozimy 10 +5l.
Gdy gorąco, to woda na 2-3 dni, gdy chłodniej to 3-5 dni.

Wody jest wszędzie pod dostatkiem. Wystarczy tylko poszukać. Przeglądałem mapy z kranami pitnej i we Włoszech to się człowiek potyka o krany normalnie idąc fotki porobić.
W innych krajach mniej, np. w takim UK malutko, ale też są. Dolać żaden problem. Wylać tu zależy, kto ma jaki sposób na to. Co do kota, to nie będę pisał, jak to Włosi robią, gdy zrzutu nie ma.

Jeszcze tak nie było, żebyśmy bez wody byli. Przykład sprzed paru dni, jeden zrzut, kran zepsuty. Pytamy ludzi, lub otwieram lapa i patrzę, gdzie krany z pitną:

frape - 2015-08-18, 12:40

świetna mapka :pifko - do wykorzystania za granicą :)
bwie - 2015-08-18, 12:56

toscaner napisał/a:
otwieram lapa i patrzę, gdzie krany z pitną


https://www.openstreetmap.org

bardzo fajna mapa, nie znałem jej
pytanie - skąd bierzesz mapy z takimi obiektami - sklepy, woda, etc?

toscaner - 2015-08-18, 13:00

U mnie w relacji i jeszcze jednym temacie kolega onionskin mi podrzucił linki. :pifko :
Nawet założył kiedyś temat z mapami.

MER-lin - 2015-08-18, 13:02

Nie da się ukryć, że najwięcej wody pożera prysznic. Ale kąpiel po gorącym dniu jest czymś nieocenionym. Na południu Europy nie ma problemu z uzupełnieniem wody. Kłopoty zaczynają się w takich krajach, jak Słowacja, czy nawet Węgry. Mam na myśli możliwość podłączenia się do kranu, a nie biegania tam i z powrotem z 5 litrową butelką.
toscaner - 2015-08-18, 13:24

Rozwiązałem problem z prysznicem. Mamy pompkę ciśnieniową i domową kabinę z całą resztą też domową. Możliwe, że w kamperowej da się podobnie.

Zamontowałem zaworek na wężu prysznica już za kranem. Kupiony w Lerłamerlen. Nim finalnie wyregulowałem max ilość wody jaka idzie na słuchawkę, bez względu na to ile odkręcimy kranu. Teraz pełna kąpiel to zużycie 3-8 litrów.
Umywalka w łazience dostała perlator 3l/min, a w kuchni jest regulowany kran.
Wcześniej faktycznie woda zużywała się jakoś 2x szybciej. :bigok
Oczywiście pomimo kryzo-zaworka nadal można wychlapać cały zbiornik na raz. Wystarczy tylko stać i przelewać wodę przez palce. :mrgreen:

Czarna i Krzysiek - 2015-08-18, 13:30

U nas w praktyce, zbiornik 65l wystarczał na jeden dzień a czasem i nie. Dwie osoby dorosłe, dwoje dzieci 9 letnich i jeden szkrab 8 miesięcy. Gotowaliśmy również na tej wodzie, jedynie do picia mieliśmy osobne dwa baniaki po 6 litrów, czyli razem, dziennie, zużywaliśmy ok, 70 litrów wody.
W Polsce nie było ogólnie problemu z nabraniem wody, najłatwiej było na Orlenach, bo 95% z nich ma zewnętrzne krany, do których bez problemu można było wąż podłączyć. Najgorzej było na Dolnym Śląsku, tam kran na zewnątrz stacji to wyjątek, w większości przypadków trzeba było biegać z bańkami, aczkolwiek nigdy nie robiono nam z tego powodu żadnych problemów.

frape - 2015-08-18, 13:49

My wlasnie w Polsce mamy najwiekszy problem z woda. Praktycznie tylko stacje. Za granica jrst duzo stellplatzow z serwisem, krany przy autostradach czy w gorach przydrozne krany
toscaner - 2015-08-18, 13:55

Faktycznie, na szybko porównałem taki Wrocław i Turyn i masakra. Pocieszające dla Polski, że w UK jest z wodą jeszcze większa bieda. Znaleźć kran to dopiero wyzwanie.
Rozważam dorzucić jeszcze zbiorniki 2 x 30l takie płaskie z Liroy'a na wszelki wypadek pod autem. Mam drugą pompkę do ewentualnego przepompowywania.

Walter - 2015-08-18, 14:00

Można też tak. Wody nie zaoszczędzisz, ale kampera nie zachlapiesz.
Karas - 2015-08-18, 14:12

toscaner napisał/a:
Faktycznie, na szybko porównałem taki Wrocław i Turyn i masakra. Pocieszające dla Polski, że w UK jest z wodą jeszcze większa bieda. Znaleźć kran to dopiero wyzwanie.
Rozważam dorzucić jeszcze zbiorniki 2 x 30l takie płaskie z Liroy'a na wszelki wypadek pod autem. Mam drugą pompkę do ewentualnego przepompowywania.


znasz może wymiary tych 30 i 60l? na stronie jest tylko wysokość. Wpakowałbym bym pod auto ile się da.

frape - 2015-08-18, 14:25

Karas napisał/a:


znasz może wymiary tych 30 i 60l? na stronie jest tylko wysokość. Wpakowałbym bym pod auto ile się da.


pamiętaj tylko, że z każdym litrem przybywa Ci kilogramów, chyba że nie musisz oszczędzać na DMC :)

toscaner - 2015-08-18, 14:26

Niestety nie, ale jesteśmy teraz w Torino, więc musi tu być jakiś Liroy, a nawet chyba dwa i nawet zamierzałem podjechać pomierzyć czy wlezą mi pod auto i kupić. Na razie woziłbym puste, ale w razie emergency byłoby w co lać, bo stale wozić to dodatkowe KG. :bigok
Ale nie dziś. Może jutro, bo dziś mamy lenia. Piję 10-tą kawę, obżeramy się ciastkami i przy okazji obrabiam trochę fotek do relacji, bo zaległości. Jutro polatamy po Turynie z aparatem i może podjedziemy. Cenę pamiętam 9,90 euro/szt. 30l, więc naprawdę tanie.

Karas - 2015-08-18, 15:03

Dawno nie ważyłem auta, ale wybieram się do Albanii, a tam od dostępności wody na dziko, z pewnością jeszcze mniej będzie wag :diabelski_usmiech
MILUŚ - 2015-08-18, 16:19

Podejrzewam ,że dwa-trzy dni z naszymi 120 litrami w Skandynawii gdzie wieczorkiem szybki prysznic a mycie czasami na postojach w krystalicznej wodzie ze strumieni ni jak by sie miało do podróży na południe Europy :-P
EwaMarek - 2015-08-18, 20:43

Dzięki za informację.
Nie dodałem ale do picia i gotowania mam 2-3 butelki 5l oddzielnie.

Jak każdy coś skrobnie to wychodzi niezła instrukcja co robić , żeby wody starczyło jak najdłużej.

Prysznica kampera , prawie nie używam (czasami dzieciaki) - staramy się prysznicować na kempingach.
Ostatnio nabyłem taki misko-bidet wkładany w wc - Fiamy - fajna sprawa.

Jedynym rozwiązaniem jest chyba dołożenie dodatkowych zbiorników - żeby nie obciążać bardziej tyłu muszę coś wykombinować pod podwoziem na przedzie auta.
W razie ważenia będę podlewał trawkę :-)

MILUŚ - 2015-08-18, 22:13

EwaMarek napisał/a:
Dzięki za informację.
Nie dodałem ale do picia i gotowania mam 2-3 butelki 5l oddzielnie...........


Ja w garażu zrobiłem stojak z baniakiem 30 litrowym z kranem tylko na wodę do gotowania a prócz tego mam 5 litrowy baniaczek koło kuchni . W razie potrzeby uzupełniam go z dużego :bigok

Bronek - 2015-08-19, 05:21

To daje duuuuże oszczędności . Wystarczy jedna ręka , mieszacz cały czas otwarty , trzeba nacisnąć by leciała woda . Po odgięcie pstryczka strumień ciągły . Idealna też jako bidetowa


http://allegro.pl/ShowIte...s&ars_socket_id


http://allegro.pl/ShowIte...rs_socket_id=9#

Ps g iPad sorry Praca na tym ...


toscaner - 2015-08-19, 07:52

Ale Bronek taka to chyba tylko do układu ciśnieniowego?
Z zanurzeniową pompką to nie wyłączy pompki, ona będzie cały czas zasuwać, a przepływ wody zablokowany? :niewiem:
Mam podobny z regulacjami strumieni, ale używam do zewn. wyjścia żeby np. wykąpać/zlać psa, gdy było gorąco, albo opłukać nogi, czy zrobić automycie kampera. :mrgreen:

joko - 2015-08-19, 08:01

Jakby kamperka orynnowac to po jednym deszczu zbiornik pełny, a przecież na wczasach to zawsze leje :-P
toscaner - 2015-08-19, 08:07

Ha widzisz, a ja z rok czy jakoś tak wrzuciłem pomysł, żeby drugą połową, gdzie nie mam paneli zbierać wodę. :)
Gdzieś tu na forum to jest. :)
Nawet wyliczał ktoś średnie mies. i roczne opady w jakiś miejscach i ile litrów by z tego było. Wychodziło ubogo.

joko - 2015-08-19, 08:09

Robert, dzisiejszej nocy to bym nie kamperka a cysterne zatankowal :szeroki_usmiech
toscaner - 2015-08-19, 08:13

No to niby kawałek jest, ale tu w Turynie dzisiejsza noc to też jakaś masakra. Lało, grzmiało, błyskało, a piorunami waliło tak, że znowu mi po głowie zaczęło chodzić jakby choć trochę energii z pioruna zmagazynować. :haha:
Wiem pierwszy w tych rozmyślaniach nie jestem. :bigok

joko - 2015-08-19, 08:26

toscaner napisał/a:
No to niby kawałek jest, ale tu w Turynie dzisiejsza noc to też jakaś masakra. Lało, grzmiało, błyskało, a piorunami waliło tak, że znowu mi po głowie zaczęło chodzić jakby choć trochę energii z pioruna zmagazynować. :haha:
Wiem pierwszy w tych rozmyślaniach nie jestem. :bigok


Ten sam front nam dolewa ale jak patrzę na radar pogodowy to u Ciebie powinno być ładnie za chwilę a u nas za parę godzin, a od jutra brzytwa :ok

Z tym zbieraniem deszczowki z dachu to trochę żart, jak wczoraj na promie zrobiłem sobie przegląd tego co ludziska mają na dachach, to bym w tym potem nawet nóg nie umył :haha:
Tylko jeden w słońcu błyszczał :szeroki_usmiech

Czekam teraz na parkingu aż mi się parcela zwolni, superior w pierwszej linii od plaży, prąd, woda i ścieki, a z kotem 100m wozeczkiem po kostce, wiec póki co problem wodno-sciekowy nie istnieje ;)

toscaner - 2015-08-19, 08:41

E to nasz zakładam, że jeszcze czyściutki, bo niedawno M. zrobiła szuru buru. Pod nią przynajmniej się dach nie ugina, tak jak pode mną. :haha:


joko - 2015-08-19, 10:22

toscaner napisał/a:
E to nasz zakładam, że jeszcze czyściutki, bo niedawno M. zrobiła szuru buru. Pod nią przynajmniej się dach nie ugina, tak jak pode mną. :haha:

Obrazek


Pięknie :bigok
Do tego najlepszy jest arkusz styropianu twardego, albo dwa, nic się wtedy nie ugina :ok .......... I oczywiście dostęp do dużej ilości wody ;)

A Twoją M. to tak na czarno odpaliło przy tym szorowaniu ? :wyszczerzony:

Bronek - 2015-08-19, 10:37

toscaner napisał/a:
Ale Bronek taka to chyba tylko do układu ciśnieniowego?
Z zanurzeniową pompką to nie wyłączy pompki, ona będzie cały czas zasuwać, a przepływ wody zablokowany?

Niskociśnieniowa też .


Tak miałem w czepce i wierz mi to nic nie szkodzi mieszacz otwarty i tak jak piszesz w instalacji pompkowej ta mieli .
Ale przerywasz ciurek tylko na kilkanaście/ kilkadziesiąt sekund, by się namydlić itp. Nic się nie działo przez cztery lata .
Pompki szlag nie trafił w końcu pracuje w wodzie i chyba trzeba by kupę czasu by ta się zagotowała .
Pompka to wiatraczek tylko podający H2O , jak opór mniejszy w dziurce A a nie B pod wiatraczkiem ..

Tak wiec nadaje się do obu 100% , wiem bo to praktyka . :idea:

Szereg ::: Zbiornik Pompka o dużej wydajności , wąż u mnie to ponad 3 m dł, pod pidłogą, chyba 12mm śr ? , nawet zawór spustowy pod denkiem ,,,,, , rozgałęzienie węża , jeden koniec zimnej wody , do Termy Elgena 6 l 12v/230v , a drugi koniec wężyka , do mieszacza MIESZACZ URUCHAMIA POMPKĘ to mieszacz z mikrowłącznikiem .

Z Elgeny ciepła do mieszacza to nieduża odległość była , wąż prysznica , słuchawka z zamykadłem . KROPKA DZIAŁA >

Kąpiel jedna osoba spokojnie .
Czas wycierania ręcznikiem , to czas nagrzania dla drugiej osoby .
12 v szkoda kasy nigdy nie używałem lepiej kupić tańszą tylko na 230v .

michal_olk - 2015-08-19, 15:41

Dzięki Bronek za pomysł z słuchawką - moja mnie do szału doprowadza bo leje się z niej zamiast pryskać.
Wczoraj z ciekawości zbadałem sprawę i wygląda to tak
1. przepływ maksymalny w baterii łazienkowej - dwa kurki na max: 4L/min, prysznic pryska średniawo.
2. Na jednym kurku (ziemna i ciepła podobnie): 3L/min
3 co ciekawe w kuchni przepływ większy bo odpowiednio 5L gdy ciepła i zimna na raz i 4L "na jednym kurku"

W łazience mam taki gówniany kran z perlatorem typu siroflex taki: http://www.mgdirect.co/th...maxx=300&maxy=0

i on nie dość ze ma duży płepływ a co za tym idzie przy ograniczonym przepływie z prysznica dupa(leje zamiast pryskać), to perlator zaczyna pracowac dopiero kiedy obie gałki dam na maxa otwarte - czyli leci 4L na minute.

Wczoraj się wkurzyłem i zatkałem "co drugą" dziurke w tym ustrojstwie i teraz przynajmniej mam prysznic na "jednej" gałce ale przepływ 3L/min przy dość średni cisnieniu.

A jak te przepływy wyglądają u was? może wam mniej wody leci z prysznica na minutę?
Dość upierdliwa wydaje mi się kąpiel trwająca 1 minutę (z myciem głowy - mam krótkie włosy).

Fajnie by było mieć dysze prysznicowe dającę mgłę wodną. Wtedy mamy wygodną i oszczędną kąpiel.

koder - 2015-08-19, 15:52

michal_olk napisał/a:
Fajnie by było mieć dysze prysznicowe dającę mgłę wodną. Wtedy mamy wygodną i oszczędną kąpiel.

Mam w domu, więc dodam szczegóły:

Do dyszy "mgłowych" trzeba dość dobrego ciśnienia. Pompka zanurzeniowa na 90% nie da rady. Drugie co trzeba, to dużo cieplejsza woda - mgła się momentalnie ochładza - do prysznica "normalnego" ustawiam na termostacie 30-35'C, do "mgły" już 40-45'C, a czasem więcej. Wody faktycznie zużywa mniej.

Bronek - 2015-08-19, 15:54

Ciśnieniowa , wystarczająco , oczywiście przy otwarciu wszystkich kranów sytuacja jest inna.
Nr 1 to zlewik w kiblu najmniejszy opór , potem prysznic , najsłabiej kuchnia bo przez filtr węglowy . ale wszystkie m,w ok.

Chyba coś z baterią masz ?

michal_olk - 2015-08-19, 16:05

ciśnienie mam dość niskie - pompka jest pełnoletnia i z natury doś mało wydajna (fiamma superflow 126)- nominalnie 6L/min i 1,2Bar. Przewody robią swoje a bateria nie bez winy pewnie. W kibelku to już wogóle ciśnienie słabe. Bateria była czyszczona i cała rozbierana i wiele tam się poprawić nie da.

pewnie można ciut poprawic wymieniając trujniki na takie w kształt Y bo mam w T i podłączając pompkę przez przekaźnij bo jest na niej spadek napięcia około 0,8V.

Czy waszym zdaniem zbiornik typu fiamma a20 (aku ciśnienia) pomoże?

W tej chwili po odkręceniu wody w układzie jest wyższe ciśnienie na początku (przez około sekundę) po czym spada z powodu jak mniemam za małej wydajności pompy.

Bronek - 2015-08-19, 16:22

Aku ciśnienia , e tam .........to dodatek .
Pompa! Masz o połowė słabszą . Itp.
Ja bym zaczął od pompy

Albo starą sprawdził na zewnątrz.

Cyryl - 2015-08-19, 17:43

ja mam zbiornik 140l, jeżeli jadę z synem to wystarcza nam na dwa weekendy z kąpielą.
jak jedzie żona woda znika po 24h.

michal_olk - 2015-08-19, 17:48

Cyryl, mam to samo - czyli to nie wina pompy!
Bronek - 2015-08-19, 17:48

Chłopy capią potem , babki z WNM Chanell , No powiedzmy że ten zapach trochę podobny.
:szeroki_usmiech I to bez złośliwości .

Analiza.....

Zapełniajæ szybko kota siuśkami , czyli muszą dużo pić i zużywają wodę . Logiczne. Mają duże pupy cycki , to i powierżchnię parowania .

Kobiety dziwne są :kwiatki:

Cyryl - 2015-08-19, 19:30

ideał prawdziwego faceta według Hemingway'a to:
spocony, palący, po alkoholu i lekko trącący moczem.

Socale - 2015-08-19, 21:11

Mi wody wystarcza właściwie na miesiąc, przy garach, prysznicu i normalnym zużyciu.
Mam system odzyskiwania wody ze ścieków i wykorzystuję ten obieg.
Po miesięcznym urlopie odpadów zebrało się może z pół kilo.

Bronek - 2015-08-19, 21:20

Kamper czy skylab? Masz

Jak napiszesz , że glony na schabowego ...... :shock:

Czarna i Krzysiek - 2015-08-20, 11:33

Socale napisał/a:
Mam system odzyskiwania wody ze ścieków

A na czym to polega w kamperze i jak to wygląda, bo jakoś nie bardzo mogę sobie to wyobrazić ? :?: :shock:

koder - 2015-08-20, 11:35

Socale napisał/a:
Mam system odzyskiwania wody ze ścieków i wykorzystuję ten obieg.

Napisz proszę więcej.

MILUŚ - 2015-08-20, 17:54

Socale napisał/a:
................
Mam system odzyskiwania wody ze ścieków i wykorzystuję ten obieg.
Po miesięcznym urlopie odpadów zebrało się może z pół kilo.


Jak jeszcze napiszesz ,że odzskujesz wspólne ścieki z mycia ciała i tłustych garów to naprawdę mnie zaintrygujesz :-P

Załoga G - 2015-08-20, 18:21

Nie chodzi o ilość wody w kamperze tylko o ilość bab :gwm

Ale ja moje nauczyłem oszczędnego korzystania i nam wody tak na dwa dni spokojnie wystarcza.
Najwięcej się marnuje jak leci za duży strumień a człowiek się szybko myje i myśli, że oszczędza.
Cieniutki rozproszony strumień i bez pośpiechu a wody o wiele mniej się marnuje. Ja też mam dłuższe włosy, które muszę co dzień wyprać i dajemy radę. Przy zmywaniu najpierw ręcznikiem papierowym wszystkie resztki jedzenia zrzucam do worka, trochę papieru się zmarnuje ale coś za coś (oczywiście zaraz po jedzeniu). Do odpływu nie trafiają żadne resztki, potem gąbka z płynem i cieniutki strumień wyczyści całą resztę.

izola - 2015-08-20, 19:03

Załoga G napisał/a:

Przy zmywaniu najpierw ręcznikiem papierowym wszystkie resztki jedzenia zrzucam do worka, trochę papieru się zmarnuje ale coś za coś (oczywiście zaraz po jedzeniu). Do odpływu nie trafiają żadne resztki, potem gąbka z płynem i cieniutki strumień wyczyści całą resztę.


resztki jedzenia na talerzach ? co to jest?
nie na darmo woźę ze sobą pinczera,,,nic się u nas nie marnuje ,,, worki . papierowe ręczniki starczą nam baardzo dlugo . zresztą jak i woda,,,nawet pies jest oszczędny bo jakoś mało pije,,, :spoko

Socale - 2015-08-20, 20:03

koder napisał/a:
Socale napisał/a:
Mam system odzyskiwania wody ze ścieków i wykorzystuję ten obieg.

Napisz proszę więcej.


Edyta i Krzysiek napisał/a:
...
...jak to wygląda, bo jakoś nie bardzo mogę sobie to wyobrazić ?



MILUŚ napisał/a:

Jak jeszcze napiszesz ,że odzskujesz wspólne ścieki z mycia ciała i tłustych garów
...

Nnnnnoooo.... poniekąd tak.
Ale widzę ciekawość wzbudziłem na wyczerpanym temacie więc sobie tu pozwoliłem.
System jest dosyć skomplikowany a ma różne elementy składowe.
Droga odzysku wody pitnej jest różna i nieco wydłużona w czasie ale proces działa.
Otóż ja mam tak, że nabieram wody ze studni na podwórzu szwagra bo tam kamper ma swój kawałek stodoły. Tankuję zazwyczaj na full, około 100l krystalicznie czystej wody.
Najczęściej jadę w dzicz ale na urlopie też się to sprawdza.
Woda zużyta czy to z garów czy spod prysznica, niekoniecznie oszczędnie dawkowana , ale nie marnowana spływa do zbiornika ścieków.
Pod zbiornikiem jest spust i tam mam najczęściej podłączoną rurę w kształcie leja zakończonego rurą giętką karbowaną która wprowadzana jest otwór w pokrywie do naczynia wielkości połowy wysokości wiadra z dziurkami w dnie, coś jak durszlak ale dziury tylko w dnie. Jak stacjonuję dłużej to wkopuję to naczynie w ziemię ze względu na różnice wysokości i czasem się nie mieści. Naczynie wypełnione do polowy wysokości żwirem/piaskiem/ect wymieszanym z granulowanym chlorem lub zmiażdżoną tabletką do basenów.
Woda przepływając przez zwiropiachchlorowolubtabletkowy swobodnie wsiąka w glebę.
Potem następuje proces jej przenikania do wód gruntowych/parowania/opadów/zasilania stacji uzdatniania wody którą to puszcza się w sieć wodociągową a jeśli wraca do obiegu w postaci deszczu to choćby poprzez studnię u szwagra czerpana jest ponownie do mojego zbiornika.
Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mi wody zabrakło, bo uzupełniam gdzie się da, nawet z rzeki jeśli czysta i do mycia się nada. Do picia zawsze mamy 5l marketowe.
Zdarza się że zużyta woda trafia w kanał pod marketem lub gdzieś indziej, ale ekologiczna świadomość obecności pobliskiej stacji uzdatniania lub oczyszczalni, nie wzbudza moich obaw o cokolwiek.
Zapewniam jednak że nie wtrącam w obieg paliwa, olejów, kwasów itp.

MILUŚ - 2015-08-20, 21:25

Zaraz ............to co Ty opisałeś to nic innego jak..........ekologiczne pozbywanie się ścieków .
Zaimponowałes mi .........ekologicznością . Ale nie powiesz mi ,że szagier pozwoliłby Twoje ścieki ; nawet tak zutylizowane ; wlac do swojej studni :chytry Czyli jednak udało Ci się.........wsadzić kij w mrowisko :bigok ale wybacz to nie jest obieg zamknięty w KAMPERZE :-P

Socale - 2015-08-20, 22:00

Oj Miluś, a gdzież ja pisał że w kamperze mam?
Świat na myśli cały miałem, że mój, że twój, że nasz :)
A do szwagrowej studni zutylizowaną wodę wlać... toż za co mu płacę, żeby nazad przywozić com odkupił?
Jeszcze pomyśli że oddaję bo woda nie dobra...
:)
A tak sobie lekutko ironizuje bo nudnawo jakoś, ale z tym wypustem przez filtr to patent prawdziwy. Zwijam się to piach filtrowo-chlorowy do baniaka wyrzucam i sprzęt filtrowy myję do czystego.
Śladu nie ma , nie widać i nie czuć.
Przeznaczenie normal: Kempingowe w pobliżu sąsiadów.
Przeznaczenie extreme: nie dotyczy - dzicz.
Dane techniczne:
Misa fi 25-27cm
Dekiel fi większe od misy
Rura karbowana syfonowa fi ileś tam
Dziura w deklu fi tyle co rura karbowana syfonowa ileś tam
Długość rury karbowanej syfonowej z fi ileś tam 20-50cm
Przepustowość 2l/3min
Masa zestawu 50... dkg
Czas do pracy 3 minuty
Trudność złożenia w trybie normal 1
Trudność złożenia w trybie idiot 3
Trudność złożenia w trybie max promil - nie możliwe
Czas złożenia 10 minut (z myciem)
Gwarancja: do dnia w przeddzień zepsucia się.

MILUŚ - 2015-08-20, 22:53

No to masz ode mnie :piwo: za ekologicznośc ; pomysłowość i...... poczucie humoru :ok
Bronek - 2015-08-20, 22:56

A już się martwiłem , ........o siebie że niekumaty jestem , a Socale , że ...... :confused

:wyszczerzony:

Socale - 2015-08-21, 10:50

Dzięki.
W sumie... hm... zrobię fotki przy okazji podłączenia i zapodam dzieło do skopiowania bo ani to duże , ani ciężkie a przydatne.

misiek85 - 2016-06-23, 21:40

No i gdzie te zdjęcia? :) Pomysł się wydaje bardzo interesujący.
Socale - 2016-06-23, 21:58

Eeee, noooo.... booo.... tego, no....
Dopadnę ją kiedyć tą małpę sklerozę.
Poważnie, używam na kempingach bo sąsiadom nie wypada umilać pobytu, a kempingi tylko na urlopie, a urlop z reguły jeden a długi i raz w roku. Reszta urlopików to zazwyczaj dzicz, tam nie używam.

Cyryl - 2016-06-24, 07:29

Socale napisał/a:
...Naczynie wypełnione do polowy wysokości żwirem/piaskiem/ect wymieszanym z granulowanym chlorem lub zmiażdżoną tabletką do basenów...


jeżeli przyjmiemy, że w glebie są naturalne żwir/piach to wystarczy wykopać pod spustem dołek, nasypać tam granulowanego chlorku czy zmieloną tą tabletkę i wyjdzie na to samo.

Bronek - 2016-06-24, 07:45

Jaką tabletkę. Woda szara ma mniej syfu od tabletek, chloru i innych dodatków.

Sądzę, że z naszej wylanej wody szarej po przefiltrowaniu przez ziemię skorzystają australijczycy. Dodatkwo będzie podgrzana.

Tak uważam, bo prawa fizyki znam i proces przesączania przez płaski materiał jakim jest nasza planeta wyraźnie na to wskazuje.

toscaner - 2016-06-24, 11:10

Normalnie Bronek postawię Ci za tą myśl piwo, bo też tak uważam, a i piw będziemy mieli po równo wtedy :pifko
misiek85 - 2016-06-24, 11:19

Wszystko spoko dopóki nie chcemy stacjonować przez dłuższy okres czasu w jednym miejscu. Wtedy wylewanie szarej wody ciągle pod siebie może nie być najlepszym rozwiązaniem. Nie mówię już o wynoszeniu kota.

A jeśli stacjonuje się też z sąsiadami to tym bardziej.

toscaner - 2016-06-24, 11:47

Szara szarej nierówna, więc widzę kompletny brak rozumienia tematu.

Jeden wywala fusy, makaron i wszystkie resztki do zlewu (pomijam przypadki, gdy ktoś sika pod prysznicem), a inny wyciera papierowymi ręcznikami i wszystkie resztki idą do kosza, a myje tylko już prawie czyste gary. Dodatkowo nie kisi szarej, która de facto jest niemal czysta, tylko od razu w glebę.

Z kotem to nie ogarniam. Chcesz wylewać kota pod kampera? :shock:

joko - 2016-06-24, 12:07

toscaner napisał/a:


Z kotem to nie ogarniam. Chcesz wylewać kota pod kampera? :shock:



:haha:

W takim przypadku kot jest zbędny i nie ma co bez potrzeby pojemnika brudzić.
Parawanik tylko zrobić ....... i sruuuu :szeroki_usmiech

Co do szarej to też uważam, że niektórzy demonizują jej zawartość i negatywny wpływ na środowisko ..... podobnie zresztą jak zawartość kota.
W tak wyjałowionym środowisku jak nasze, odrobina składników mineralnych i naturalnego nawozu, może tylko pomóc a nie zaszkodzić :-P

Socale - 2016-06-24, 13:21

misiek85 napisał/a:
...
wylewanie szarej wody ciągle pod siebie może nie być najlepszym rozwiązaniem
...

Nosz pisałem przeca:
socale napisał/a:
Wymiana wsadu w upałach co 2-3 dni i nie czuć smrodu.

wsadu = żwirowo piaskowego filtra z ew. chemią.

kimtop - 2016-06-24, 13:36

Zagadka.
Dlaczego przy wiaderkach,które są podstawione pod spust wody szarej (zaobserwowałem to głównie przy
długo stojących niemieckich kamperach),rośnie bardzo bujna trawa?

misiek85 - 2016-06-24, 14:12

toscaner napisał/a:
Z kotem to nie ogarniam. Chcesz wylewać kota pod kampera?
Z kotem miałem na myśli to, że pobyt 4 osób przez tydzień w jednym miejscu wiąże się ze sporym materiałem organicznym do przerobienia przez naturę. Nie mówiąc już o kwestiach estetycznych i o komforcie korzystania z tego samego miejsca przez następną ekipę.

Socale napisał/a:
Nosz pisałem przeca:
Czytałem. Chodziło mi o wylewanie szarej wody bezpośrednio pod siebie bez użycia filtra.
Bronek - 2016-06-24, 14:36

toscaner napisał/a:
Normalnie Bronek postawię Ci za tą myśl piwo, bo też tak uważam, a i piw będziemy mieli po równo wtedy :pifko


Ja Ci piwa nie postawię, by nie zaburzać symetrii.

Bo na tym się też znam i walczę z jednym jądrem będącym niżej od maleńkości. :shock:

krzlac - 2016-06-24, 17:13

Ja w "szufladzie" pod podwoziem wożę zbiornik na kółkach na szarą wodę. Cztery kursy do rynsztoka i po kłopocie. Jak musi być "rynsztok leśny" to każdy baniak jedzie w inne miejsce.
toscaner - 2016-06-24, 18:39

Bronek napisał/a:
toscaner napisał/a:
Normalnie Bronek postawię Ci za tą myśl piwo, bo też tak uważam, a i piw będziemy mieli po równo wtedy :pifko


Ja Ci piwa nie postawię, by nie zaburzać symetrii.

Bo na tym się też znam i walczę z jednym jądrem będącym niżej od maleńkości. :shock:


No nie, nie.
Ewentualnie odstawisz jak mnie wyprzedzisz, coby nie zepsuć. :haha:

A i tak wolę takie w realu. :pifko

misiek85 - 2016-06-24, 18:58

krzlac napisał/a:
Ja w "szufladzie" pod podwoziem wożę zbiornik na kółkach na szarą wodę. Cztery kursy do rynsztoka i po kłopocie. Jak musi być "rynsztok leśny" to każdy baniak jedzie w inne miejsce.
A jak robisz z wyprowadzaniem kotka? Może masz jakiś fajny patent?
łoś - 2016-06-25, 22:55

Wlazłem w temat i wyrażę swoją opinię.
Od dwóch lat przejeżdżam punkt Sokale na trasie Wa-wa Gdańsk.
Raz uszkodzony punkt po otwarciu do dziś nie działa.
Camperowanie w Polsce to taki dziki zachód.
Od wielu lat do dziś.
Turystyczne wyprawy rozpocząłem w 1979r po zakupieniu N126.
W tamtym czasie o wszystko było łatwiej, miejsce do zaparkowania z przyczepą.
A kota jeśli ktoś miał wyprowadzało się do lasu. I bez kota też chodziło się do lasu.
To historia nie koniecznie wstydliwa, ale prawdziwa.
Więc : "JAK ŻYĆ"
:haha: :haha: :haha:

toscaner - 2016-06-26, 00:25

W UK to się wydaje, że teraz mają takie lata 70-te pod tym względem. Tu nawet na kempingach nie mają zrzutów, a kota się po prostu wylewa do zwykłego kibla, jak nie ma gdzie, to już nie będę się rozpisywał.
Zrzutu dla kota jakich tysiące na kontynencie, tu nie spotkałem ani jednego. Dziki zachód.
Kran z wodą jak jest, to i tak się podjechać nie da często i zostaje nosić butelkami, ale jaka radość, że jest woda :)
Człowiek nosi i się cieszy, że wreszcie będzie do pełna. :haha:
W Szkocji dużo lepiej niż w Anglii.
Na całą Szkocję znam tylko 3 miejsca (z około 200 miejscówek), gdzie mogę podpiąć węża i zatankować jak w cywilizacji. :mrgreen:
Poza tymi niewygodami jest tu za-jebiście :bigok

krzlac - 2016-06-26, 09:49

misiek85 napisał/a:
A jak robisz z wyprowadzaniem kotka? Może masz jakiś fajny patent?


Moja szuflada to pomysł podpatrzony z rozwiązania dla dodatkowej kasety. FIAMA produkuje takie szyflady z tw. sztucznego. Ja zrobiłem za kilkadziesiąt zł z blachy aluminiowej. To samo zrobiłbym na wymiar mojej kasety C200 i woziłbym w niej pustą zapasową. W razie problemów wymiana, pełna do szuflady i jedziemy dalej. Przy najbliższej okazji można opróżnić obie. Jedyny problem to brak w moim blaszaku L3H2 niejsca pod podwoziem na drugą szufladę. W środku takiego ładunku nie chciałbym wozić. Ale położę się pod samochodem raz jeszcze może coś znajdę. Tym bardziej, że niedawno kupiłem okazyjnie nową kasetę C200. Stan starej w środku po pięciu sezonach intensywnwgo użytkowania wskazuje na konieczność rychłej wymiany. Stara więć byłaby idealna pod podwozie. Jak mawiała moja babcia: "w razie Niemca" możnaby było jej użyć.

Bronek - 2016-06-26, 10:03

I tu pojawia się sugestia SZP Papamili, z którą się zgadzam.

Miałem chęć zakupić taką orginalną szufladę, ale mi zasugerował by ze względów czysto techniczno wygodnych, wozić worek na śmieci i trytkę.

Kaseta zakorkowana w miejscu odejścia SOGa jest wpełni hermetyczna. Dla uspokojenia rozumu, można ją wpakować do wora i trytką zamknąć.
Wożę bombę w garażu.
Odpada brudna robota przy wyjmowaniu z takiego podpodłogowego miejsca. Zresztą i tam powinna być w worku, bo się usyfi i jedna i druga..

To podobny przypadek jak z kołem zapasowym, też mam je w garażu.

Używa się te zapasy rzadko, a zgodnie z.... np. prawem Murphy ego, gdy kaseta pełna, lub kicha w kole, to deszcz, błoto i my bez gumiaków....

krzlac - 2016-06-26, 10:12

Bronek napisał/a:
Odpada brudna robota przy wyjmowaniu z takiego podpodłogowego miejsca.


W pełni się zgadzam, ale mam blaszaka bez garażu i dlatego tak kombinuję.

Bronek - 2016-06-26, 10:46

I dlatego "byt określa świadomość" kamperową...
krzlac - 2016-06-26, 11:53

Bronek napisał/a:
I dlatego "byt określa świadomość" kamperową...


Widać stare porządne wykształcenie. "Brało" się wykłady z filozofii marksistowaskiej.

Bronek - 2016-06-26, 14:02

krzlac napisał/a:
Bronek napisał/a:
I dlatego "byt określa świadomość" kamperową...


Widać stare porządne wykształcenie. "Brało" się wykłady z filozofii marksistowaskiej.


I miało się piątkę :mrgreen:

"A każdemu wg. potrzeb."

To coś, czego nie mogę odżałować, bo robić mi się nie chce.

McGali - 2016-08-01, 14:18

Odświeżę temat z uwagi na montaż dodatkowego 90l zbiornika czystej wody.
Mam takie pytanie: Czy 210l czystej wody w zbiornikach Campera (oprócz 50l wody pitnej) to jeszcze norma czy już ekstrawagancja?

Bronek - 2016-08-01, 14:26

Jeśli masz miejsce i ochotę to wg mnie warto.

Tylko odliczając parowanie i sikanie w krzakach....... warto to mieć na uwadze!
Co wlejesz czyste, stanie się szare...
Tym samym akcja i reakcja.

O duperelach jak DMC, nie wspominam. Bo to wiadomo.

mrsulki - 2016-08-01, 15:46

McGali, Tylko czy to jeszcze kamper czy już cysterna :haha:
MILUŚ - 2016-08-01, 15:53

McGali napisał/a:
Odświeżę temat z uwagi na montaż dodatkowego 90l zbiornika czystej wody.
Mam takie pytanie: Czy 210l czystej wody w zbiornikach Campera (oprócz 50l wody pitnej) to jeszcze norma czy już ekstrawagancja?


Nie piszesz gdzie jedziesz . Bo to ważne . My w czworo przez trzy tygodnie na gorącym południu Europy mieliśmy 120l wody w zbiorniku oraz 30l +10l+5l wody pitnej w karnistrach . Była to przesada ; wszędzie tam była możliwość uzupełnienia wody . Wodę w karnistrach niewykorzystaną wiozłem z powrotem :diabelski_usmiech Zresztą przyszło mi za to słono zapłacić ..........w Austrii zapłaciłem 70 EUR za przeładowanie kampera :gwm .

Bronek - 2016-08-01, 15:56

mrsulki napisał/a:
McGali, Tylko czy to jeszcze kamper czy już cysterna :haha:


Już szambiarki przerabialiśmy .

Około 200 litrów wody , to m/w tydzień/10dni, życia niezależnego , gdy nie chcemy z lekka trącać ... dla 2 -3 osób przestrzegających "norm kamperowych".

Dla pozbawionych węchu o wiele dłużej .


Druga sprawa , jak wjeżdżasz na kemping z woda to tankujesz i masz tez spokój. ale co z szarą ???

Wszystko zależy gdzie jedziesz.
Zbiornik możesz mieć ,ale go nie napełniać warto zrobić zawór by się nie syfił niepotrzebnie osadem .

darek 61 - 2016-08-01, 20:46

MILUŚ napisał/a:
Austrii zapłaciłem 70 EUR za przeładowanie kampera :gwm .


Może nie w temacie ,o ile był za ciężki i czy musiałeś rozładować do max DMC.

McGali - 2016-08-01, 20:53

Bronek napisał/a:
mrsulki napisał/a:
McGali, Tylko czy to jeszcze kamper czy już cysterna :haha:


Wszystko zależy gdzie jedziesz.
Zbiornik możesz mieć ,ale go nie napełniać warto zrobić zawór by się nie syfił niepotrzebnie osadem .

Zbiornik został dołożony ze względu na sympatię do dzikości przyrody w razie pozostawania w jednym miejscu powyżej 10 dni. Jest to typowy kamperowy zbiornik 90l z zaworem spustowym.

MILUŚ - 2016-08-01, 20:54

darek 61 napisał/a:
....................

Może nie w temacie ,o ile był za ciężki i czy musiałeś rozładować do max DMC.


70 EUR za ....260 kg :gwm Nie było możliwości rozładowania / spuszczenia wody :-P

moskit - 2016-08-02, 11:44

To łagodnie potraktowali
Świstak - 2016-08-02, 13:51

I co dalej? Pojechałeś dalej przeładowany???
Bronek - 2016-08-02, 14:03

No właśnie!
Bo jak tak, to z pkt. widzenia pseudo ekonomi, te 70 euro nawet kilka razy w roku, to i tak taniej niż, inne prawko, kamper duży , viatole itp.

Czysty zysk. :mrgreen:

MILUŚ - 2016-08-02, 16:09

Świstak napisał/a:
I co dalej? Pojechałeś dalej przeładowany???


Dokładnie tak :diabelski_usmiech

Świstak - 2016-08-08, 07:37

I to jest właśnie rzecz której nie pojmuję.... Czyli jednak nie o bezpieczeństwo tu chodzi ale o zwykłe czesanie kasy.
zbyszekwoj - 2016-08-08, 07:45

To raczej o opłaty za psucie asfaltu?
MILUŚ - 2016-08-08, 08:13

zbyszekwoj napisał/a:
To raczej o opłaty za psucie asfaltu?


Tak moglibyśmy mówić jakby szło o duże przeładowanie TIRa a nie kampera o 260 kg :chytry
Tak jak pisze Świstak........kasa;kasa ; kasa :diabelski_usmiech

toscaner - 2016-08-08, 20:52

zbyszekwoj napisał/a:
To raczej o opłaty za psucie asfaltu?


Zbyszek, po tym samym asfalcie jeżdżą TIRy i jakoś się im nie psuje od tych ton. Kamper nawet teoretycznie szalejąc przeładowany o pół tony, to nadal waga piórkowa przy nich. To jakie psucie asfaltu?
Już nie wspomnę, że po tych samych autostradach pewnie im czołgi jeździły w 39-45. :haha:

roldis - 2016-08-23, 10:13

jezeli ciężar auta przekracza swoje dmc to najprosciej zaplacic - czyli wykupic stosowną winietę lub odpowiednik naszego viatola (jesli za granicą ) - tak czesto robią kierowcy zawodowi za granicą , a to ze panstwo chce zebrac podatek drogowy to nie dziw. Sam jestem chyba zawsze ponad 3,5 t i liczę sie z taką kontrolą ( mit głosi ze wlosi to lubia ale mimo wielu wycieczek w tamte strony jekos nie widzialem takich akcji)
Bronek - 2016-08-23, 10:21

A.....Opłata za bliźniaki a psucie asfaltu .?

JUZ WIEM , GUMA ŚCIERANIE , EKOLOGIA .
podatek powinien być od butów , szpilki najniższy .

Nie doszukujmy się argumentów rozsądnych po twórcach prawa. Cel wiadomy .

roldis - 2016-08-23, 13:05

jak na blizniaku to trzeba placic na dzien dobry bez wzg na dmc lub rzeczywiastą wagę - ale moze i słusznie wychodzą z załozenia ze taki pojazd powietrza raczej nie wozi
Bronek - 2016-08-23, 22:21

Tak rozumując to ile stonoga powinna ważyć? :mrgreen:

Skoro ma tyle nóg, to pewnie.... Waży o z kilka ton.

Uległeś, jednak temu i o to im chodzi. DOMNIEMANIU winy.

Masz kampera to masz kasę i pobyt na kempingu droższy itd.....

Pijak Polak i Katolik, a jak pijak, to i złodziej

Złe założenie. :mrgreen:

Nie ma uzasadnienia.

Świstak - 2016-09-22, 20:21

I znowu zielonym do dołu - bliźniak ze względu ma mniejszy nacisk na cm² jest bardziej przyjazny asfaltowi niż auto na pojedynczych kołach. Europa ma pewne rzeczy aż za sztywno w porównaniu do innych kontynentów, choćby nacisk na oś, a nie na cm². Dlatego u nas są naczepy 3 osiowe na pojedynczych kołach, a gdzie indziej tylko 2 osie, ale podwójne.... Jak łatwo policzyć - u nas 6 kół, a tam 8 kół. Do tego jeszcze u nas trzy razy tym samym wąskim śladem a tam dwa razy po szerszym....
Bronek - 2016-09-22, 20:58

No i 8 kół minus 6 kół, daje dwa koła

A za dwa koła, to można już się nieźle napić.

I oto chodzi. Dwa koła oszczędności. Jak wyżej pisałem... "Bo prawidziwy Polak, to..."
Itd. :mrgreen:

Świstak - 2016-09-23, 02:01

Broniu, ty to wszystko na 500+ przeliczasz. Tu o wodę przecież chodzi, a nie o gumki czy 4x500+ = 2 koła...
Bronek - 2016-09-23, 05:42

Jak będą gumki, to nie będzie 500+.

Dlatego nasi walczą z ilością gumek

Na razie z ośmiu, zredukowali o dwie.

Zawsze to już coś. Dwie gumy mniej na jedną "jazdę". Plus np. "kicha" !

Niedługo wejdzie zakaz używania całkowity.

I tak ustanie u nas ruch........a nie ? ??! Myślę, że tak :mrgreen: :mrgreen:

A propos wody. Polak zawsze lubił sobie popić..

Misio - 2016-09-23, 08:24

Bronek napisał/a:




I tak ustanie u nas ruch........a nie ? ??! Myślę, że tak :mrgreen: :mrgreen:



Myślę że ru...nie to narodowy sport Polaków i nigdy nie ustanie. :lol:

Socale - 2016-09-23, 09:20

No ba!
Gumowanie będzie zabronione a na Sildenafil będzie dotacja :diabelski_usmiech
Mi to pasi.
Może wnuków się przez to doczekam, wszak w nowym kamperze mam duży zbiornik na wodę, będzie komu zużywać i wówczas w temacie zapodam na ile mi wystarcza. O!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group