| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kupujemy kampera - Kamper transit czy warto ?
wizjoner - 2015-10-14, 20:08 Temat postu: Kamper transit czy warto ? http://allegro.pl/kamper-...5720298680.html co myślicie o tym wart zainteresowania ?
wizjoner - 2015-10-14, 20:15
Da się w ogóle z tą mocą w miare sprawnie poruszać ?
Rowerek - 2015-10-14, 20:29
da się gdzie będziesz się spieszyć
WINNICZKI - 2015-10-14, 21:13
Sprawdzić wage tego kampera i DMC.
Rav - 2015-10-15, 16:53
W tych rocznikach o dużej mocy raczej można zapomnieć. Do statecznej jazdy w zupełności wystarczy.
m@rek - 2015-10-15, 18:39
No spoko
Mój Transit ma 63Kw to wychodzi jakieś 82 KM. I Przejechał w wakacje w pięć osób (dwie dorosłe+troje dzieci i pies) do Chorwacji przez Słowację i Węgry a powrót przez Słowenię, Austrię i Czechy.
chemik - 2015-10-15, 18:55
Mój Transit ma 51kW, czyli ok. 70KM, osiąga na szosie ok. 100 km/h, nie jest demonem szybkości, ale pod górkę na 2 to może po schodach jeździć. Z górki to jeszcze lepiej sobie radzi. Duży, nie wysilony silnik hamuje super. DMC u mnie - 2800 kg. 100 KM przy tym samochodzie ( a ile osób będzie jechać) to przy spokojnej jedździe wystarczające. Oczywiście, są na forum osoby, którym 200 KM to za mało, bo to królowie szos, ale już wiele widziałem kamperów z podniesionymi maskami na podjazdach. Sprawdź przede wszystkim stan urządzeń wewnętrznych i wyposażenia. Kamper nie jest do ścigania się na autostradach.
izola - 2015-10-15, 20:07
| Cytat: | | Kamper nie jest do ścigania się na autostradach. |
a mimo to, był mój mandat z Fr. szybciej niź ja w domu, za 5 Kmh ponad dozwolone koszuje mnie tylko dokładnie 45 Euronen
... a co mi tam fajnie było śmigać
Johny_Walker - 2015-10-16, 09:40
Silniki Forda mają fatalną opinię. Sprzedawca nie chwali się ładownością.
Poza tym kamperek na zdjęciach ładny i w dobrej cenie, jeśli nic nie ukrywa...
janusz - 2015-10-16, 11:30
| Johny_Walker napisał/a: | | Silniki Forda mają fatalną opinię. |
bart.ek - 2015-10-16, 15:24
To jest najmocniejszy diesel montowany w tamtych latach w transitach, 2.5TD 100KM.
Silniki forda mają kiepską opinię, ale jeśli mówimy o w miarę świeżych egzemplarzach (szczególnie "wyróżnia się" 2.2 puma), stare fordowskie 2.5 (d i td), o ile nie są zasilane pompą Lucas epic, są proste i bardzo trwałe.
janusz - 2015-10-16, 16:09
| bart.ek napisał/a: | | Silniki forda mają kiepską opinię, ale jeśli mówimy o w miarę świeżych egzemplarzach (szczególnie "wyróżnia się" 2.2 puma), |
Pytanie tylko czy fordowskie, te silniki jeżdżą też na przykład w FIAT-DUCATO, PEUGEOT-BOXER, CITROEN-JUMPER i Volvo i tam nie mają złej opinii. Jeśli nie leje się do zbiornika byle czego i słucha się swojego motoru to nie ma tragedii. Bezwzględnie silnik jest delikatny i należy o niego dbać ale za to jest cichy elastyczny i mało pali bardzo dobra kultura pracy.
gino - 2015-10-16, 17:11 Temat postu: Re: Kamper transit czy warto ?
| wizjoner napisał/a: | | http://allegro.pl/kamper-ford-transit-rimor-2-5-td-7-osob-pilne-i5720298680.html co myślicie o tym wart zainteresowania ? |
jeśli autko jest zarejestrowane na właściciela to autko jest z mojej dzielnicy Wawy
w razie czego mogę podjechać i zobaczyć
Mandus - 2015-10-16, 18:47
Uściślając:
2.2litra jeżdżą w Fiatach czy Peugotach ale to wynalazek Forda i niestety zasłużenie ma kiepską opinię. Montowane w Fiatach i PSA 2.3Litra to dobry silnik Fiata (często mylony właśnie z 2.2 fordowskim)
Natomiast ten silnik, o który pyta na wstępie @wizjoner jest OK, ja nie znam złych opinii na ich temat.
janusz - 2015-10-16, 19:25
| Mandus napisał/a: | | Uściślając: |
Wiem co piszę, mam auto z takim silnikiem.
Chyba jednak nie mam intuicji w kupowaniu samochodów, VW z oszukanym silnikiem tez mam.
Ford ma 90.000 miał problemy z EGR i czujnikiem ciśnienia wtrysku. Wtryskiwacze są systematycznie sprawdzania i na razie jest OK. Myślę, że 200 tys. pojeździ.
Gewehr - 2015-10-16, 19:52
| janusz napisał/a: | | bart.ek napisał/a: | | Silniki forda mają kiepską opinię, ale jeśli mówimy o w miarę świeżych egzemplarzach (szczególnie "wyróżnia się" 2.2 puma), |
Pytanie tylko czy fordowskie, te silniki jeżdżą też na przykład w FIAT-DUCATO, PEUGEOT-BOXER, CITROEN-JUMPER i Volvo i tam nie mają złej opinii. Jeśli nie leje się do zbiornika byle czego i słucha się swojego motoru to nie ma tragedii. Bezwzględnie silnik jest delikatny i należy o niego dbać ale za to jest cichy elastyczny i mało pali bardzo dobra kultura pracy. |
Najgorszy fajans jaki był w Ducato Pękające łańcuch pompy oleju, pękające i wypalające się tłoki, wtryski, pompy CR, EGR.... Wymieniać dalej
Stare silniki Forda są OK. Tak jak już tu było napisane, omijać jedynie EPIC
bart.ek - 2015-10-16, 19:58
| janusz napisał/a: | | Pytanie tylko czy fordowskie, te silniki jeżdżą też na przykład w FIAT-DUCATO, PEUGEOT-BOXER, CITROEN-JUMPER i Volvo i tam nie mają złej opinii. Jeśli nie leje się do zbiornika byle czego i słucha się swojego motoru to nie ma tragedii. Bezwzględnie silnik jest delikatny i należy o niego dbać ale za to jest cichy elastyczny i mało pali bardzo dobra kultura pracy. |
W volvach nikt tego silnika nie montował, a jeśli idzie o ducato to fiat się z niego na szczęście wycofał (zastąpił go udany 2.0jtd), a PSA dalej je montuje i mają kiepską opinię.
janusz - 2015-10-16, 20:53
W tym silniku jest problem ze smarowaniem panewki w pompie commonrail. Przy "ruskim", "suchym" paliwie ściera się panewka pompy, a pomiędzy pompą a wtryskiem nie ma już żadnego filtra. Zatykają się otworki we wtryskiwaczu i wtryskiwacz "leje" w jedno miejsce. Wypala się tym sposobem tłok. Dzieje się to przeważnie w samochodzie gdy kierowca nie czuje samochodu, nie słyszy. Np w wypożyczalni albo z wynajętym, zatrudnionym kierowcą, dla którego ważne jest tylko jak głęboko da się wcisnąć pedał. Na "zachodzie" nie ma problemu z tymi samochodami, inne paliwo.
Przy umiejętnej eksploatacji da się na tym panować.
Gewehr - 2015-10-16, 21:05
| janusz napisał/a: | W tym silniku jest problem ze smarowaniem panewki w pompie commonrail. Przy "ruskim", "suchym" paliwie ściera się panewka pompy, a pomiędzy pompą a wtryskiem nie ma już żadnego filtra. Zatykają się otworki we wtryskiwaczu i wtryskiwacz "leje" w jedno miejsce. Wypala się tym sposobem tłok. Dzieje się to przeważnie w samochodzie gdy kierowca nie czuje samochodu, nie słyszy. Np w wypożyczalni albo z wynajętym, zatrudnionym kierowcą, dla którego ważne jest tylko jak głęboko da się wcisnąć pedał. Na "zachodzie" nie ma problemu z tymi samochodami, inne paliwo.
Przy umiejętnej eksploatacji da się na tym panować. |
OK, zgodzę się że winą tego zjawiska jest kiepskie paliwo
Tylko odpowiedz mi Janusz, dlaczego innym silnikom to się nie zdarza? Chodzi mi np. o silniki ze stajni Fiata, czyli 2,0 2,3 i 3,0 No i jeszcze co z resztą usterek?
oli - 2015-10-16, 21:18
Również uważąm ze silniki forda wyłączajac 2,2 mają bardzo dobra opinie .Stare modele nie do zajechania mankamentem 2,5 diesli tych troche nowszych była jedynie pompa wtryskowa sterowana elektronicznie .ale to dopiero przy przebiegach rzędu 300tys .ale jak by co to i tak taka pompe używaną idzie kupić za około 400,500zl .Mam w tej chwili dwie takie pompy i jak ktoś potrzebuje jedną mogę odstapić.O ile chodzi o nowsze transity to 2,4 jak najbardziej udany Wiadomo wymagają odpowiedniego oleju i dobrego paliwa ,zresztą jak wszystkie nowsze konstrukcje ,ale jak ktos dba odwdzieczą sie dlugimi bezawaryjnymi przebiegami .Ogólnie fordy mają dobrą opinię i konstrukcyjnie są wytrzymałe .Wracajac do Forda z linku .Moje zdanie .Z wyglądu ładny i zadbany kamperek wg mnie z najbardziej praktycznym układem w środku dla większej rodziny .Jak na takie duze auto to dmc 3300cos jakby małe?no i nie podany przebieg?poza tym dziwne ze ktos wymieniał łozyska w tylnym moscie ?Po co ? chyba ze ma kilometry .Ale tego ze zdjęcia to sie nie da sprawdzic .Pozdrawiam wszystkich Oli .
OMEGA - 2015-10-16, 21:20
Też mam Forda z tym silnikiem mam prawie 90 tyś. jak na razie tylko wymieniłem turbinę bo mi się czasami zawieszała i wprowadzała w tryb awaryjny ,
było to przy 72 tyś. Ponieważ jeździ się dużo zagranicę wymieniłem turbinę i po kłopocie , koszt to 1500zł .
Auto bezawaryjne , silnik bardzo sprawny i dynamiczny , ale też po cichu myślę o awaryjności tych silników , zbliżam się do tej granicy , myślę że mnie to nie spotka i wakacji mi nie spapra ,mam assistance i myślę że ADAC autko domu przywiezie .
OB NIE
janusz - 2015-10-16, 21:36
| Gewehr napisał/a: | | Tylko odpowiedz mi Janusz, dlaczego innym silnikom to się nie zdarza? |
Tu ewidentnie winowajcą jest osprzęt silnika - w tym wypadku układ wtryskowy. Przy tym silniku stosowany jest układ wtryskowy Delphi lub Denso. Tylko w jednym to się zdarza. A czemu inne silniki nie maja problemów, bo są inne. Ten tak ma. Ja nie twierdzę, że to jest najlepszy silnik na świecie. Zdarzają się pęknięcia tłoka, nawet kolegom z forum zdarzały się. Ja tylko mówię, że da się z tym żyć. Bardzo podobnie jak ze starym Polonezem, praktycznie 100 000 to granica dla tego silnika a ludzie poprzyjeżdżali i po 300 000.
Tu jest podobnie. Da się na tym silniku wykonać normę. Norma dla dzisiejszych silników to 250-300 tyś. To już nie Mercedesy beczki co przejeżdżały milion.
Nowe wtryski do tego silnika kosztują średnio 1000 zł za sztukę i dalej masz stary silnik, a cały nowy da się kupić za jakieś 11-12 tys.
Gewehr - 2015-10-16, 21:58
| janusz napisał/a: | | Gewehr napisał/a: | | Tylko odpowiedz mi Janusz, dlaczego innym silnikom to się nie zdarza? |
Tu ewidentnie winowajcą jest osprzęt silnika - w tym wypadku układ wtryskowy. Przy tym silniku stosowany jest układ wtryskowy Delphi lub Denso. Tylko w jednym to się zdarza. A czemu inne silniki nie maja problemów, bo są inne. Ten tak ma. Ja nie twierdzę, że to jest najlepszy silnik na świecie. Zdarzają się pęknięcia tłoka, nawet kolegom z forum zdarzały się. Ja tylko mówię, że da się z tym żyć. Bardzo podobnie jak ze starym Polonezem, praktycznie 100 000 to granica dla tego silnika a ludzie poprzyjeżdżali i po 300 000.
Tu jest podobnie. Da się na tym silniku wykonać normę. Norma dla dzisiejszych silników to 250-300 tyś. To już nie Mercedesy beczki co przejeżdżały milion.
Nowe wtryski do tego silnika kosztują średnio 1000 zł za sztukę i dalej masz stary silnik, a cały nowy da się kupić za jakieś 11-12 tys. |
Właśnie o to chodzi. Wszystkie silniki Ducato mają układ wtryskowy Boscha, prócz tego jednego nieszczęsnego 2,2. Dla mnie osobiście, niech się psują. Będę miał na bułki
Do usterek 2,2 można jeszcze dopisać: pękające rury turbo-IC, cieknącą plastikową pompę wody, padające sprężarki klimy, koło pasowe wycinające przedni dekiel i wiele innych duperelek
Ale zrobiliśmy bałagan w poście
janusz - 2015-10-16, 22:22
| Cytat: | Ale zrobiliśmy bałagan w poście |
Ale dla szukających dla siebie samochodu mają jakąś tam informację o rożnych autach. Pewnie, że jak da się nie kupić z silnikiem 2,2 to nie kupować chociażby po to żeby nie niepokoić się ale jednocześnie jeżeli auto odpowiada nam a ma taki silnik to wcale nie znaczy, że musimy mieć z nim kłopoty. Ja swoje auto kupowałem wiosną 2007 i nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że mogą być takie problemy. Auto jest fajne i trzeba z tym żyć. Bo to wiesz co kupujesz. Kupowałem Tiguana i był znaczenie fajniejszy od Ravki. I okazało się teraz ze to kaszan. Ale i tak nadal uważam, że Toyota do VW to plastikowa zabawka.
mischka - 2021-06-21, 06:11
Pytanko miałbym, mam okazje kupić kampera na fordzie 2,2diesel 116koni mechanicznych z uszkodzonym silnikiem. Zabudowa w stanie niemal idealnym.
Orientujecie się ile może kosztować remont silnika w najdroższej wersji? Jeżeli to będzie możliwe wolałbym kapitalkę niż wymianę silnika.
Piasek1 - 2021-06-21, 08:10
Drugi silnik w używce to koszt ok 6 tyś zł za kpl motor z osprzętem
Tyle samo kosztuje goły silnik po regeneracji
Pytanie co jest u ciebie z osprzętem, w jakiej kondycji są wtryski, turbo itp.
W obydwu przypadkach z robocizną i płynami, jakieś rozrządy dojdą w przyp. używki, myślę że na pułap 10 tyś zł za imprezę musisz być przygotowany.
drwoy - 2021-06-21, 10:49
Od pięciu lat jeżdżę fordem z silnikiem 2,2 130KM. jestem zadowolony, bez awarii. Fakt - zwracam uwagę na paliwo i nie tankuje byle gdzie, zwłaszcza na Orlenie (tam korzystam wyłącznie z wc).
Janusszr - 2021-06-21, 12:00
| drwoy napisał/a: | | Od pięciu lat jeżdżę fordem z silnikiem 2,2 130KM. jestem zadowolony, bez awarii. Fakt - zwracam uwagę na paliwo i nie tankuje byle gdzie, zwłaszcza na Orlenie (tam korzystam wyłącznie z wc). |
Ja jeżdżę takim Fordem 3 sezon i tankuję w Polsce tylko na Orlenie vervę Nie pamiętam od jakiego czasu jest ta Verva( coś ok. 20 lat), ale jak tylko się pojawiła, to tylko to paliwo. Benzyna-osobówki i silnik do łodzi, olej napędowy do kamperka. Zero problemów.
Napisz dlaczego omijasz Orlen?
zbyszekwoj - 2021-06-21, 12:56
| Janusszr napisał/a: | | Napisz dlaczego omijasz Orlen? |
To Ty nie interesujesz się polityką ?
Janusszr - 2021-06-21, 12:59
| zbyszekwoj napisał/a: | | Janusszr napisał/a: | | Napisz dlaczego omijasz Orlen? |
To Ty nie interesujesz się polityką ? |
Krawatem to ja przywiązuję silnik zaburtowy. Takie dodatkowe zabezpieczenie
Mam też kolorowy parawan plażowy,....
Rozważam gwiazdki na kuperku samochodów Jak takie widzę, to
od razu lubię kierowcę
Nie interesuję się polityką nic, a nic
Banan - 2021-06-21, 13:10
| zbyszekwoj napisał/a: | | Janusszr napisał/a: | | Napisz dlaczego omijasz Orlen? |
To Ty nie interesujesz się polityką ? |
Panowie, nie prowokujcie...
Zapewne chodzi o paliwo ZŁEJ jakości, której Ford nie toleruje
Janusszr - 2021-06-21, 13:18
mischka - 2021-06-21, 19:20
| Piasek1 napisał/a: | Drugi silnik w używce to koszt ok 6 tyś zł za kpl motor z osprzętem
Tyle samo kosztuje goły silnik po regeneracji
Pytanie co jest u ciebie z osprzętem, w jakiej kondycji są wtryski, turbo itp.
W obydwu przypadkach z robocizną i płynami, jakieś rozrządy dojdą w przyp. używki, myślę że na pułap 10 tyś zł za imprezę musisz być przygotowany. |
Gdyby na gotowo wyszło 10tys to byłbym zadowolony. Wolałbym naprawę niż wymianę ale.... się zobaczy.
Piasek1 - 2021-06-22, 07:44
Te 10 tyś to taki bezpieczny pułap psychicznego przygotowania.
W takim wariancie jak kupujemy z motorschade ja bym uderzył w kpl motor w używce. Dlaczego ?
- w wielu przypadkach kupujesz silnik który jeszcze siedzi w budzie - ja tak kupowałem - albo sprzedający dysponuje chociażby nagraniem w telefonie dowodzącym że przed wyjęciem ten konkretny motor palił i działał
- owszem, może jakieś rozrządy itp dojdą, trochę uszczelek, opasek itp ale generalnie wiesz że będzie to jeździć.
- reszta wyjdzie w praniu.
Silnik po regeneracji jest dobrą opcją jeżeli wiesz że u ciebie tylko "słupek" nie domaga. Tam diabeł tkwi w szczegółach jak zawsze. Się potem okazuje że po regeneracji to tylko coś głównego a reszta nie podlega. Silnik np bez rozrządu - no stary będziesz zakładał ? Do tego często jest kaucja na zwrot starego którą zwrócą dopiero po rozbiórce. Się okaże że złom albo nadmierne zużycie i kaucji nie zwrócą albo w połowie tylko.
Nie masz gwarancji że ten uszkodzony nie stanął w biegu przy stówce i nim to się wszystko zatrzymało tam jest spustoszenie jak w Hiroszimie po nuku. Pogięte korby, pęknięty wał, wyzłomowana głowica po kolizji, zapieczone wtryski, zajechane turbo itp i jak zaczniesz to skupować to się za głowę złapiesz że remont silnika wyjdzie 2gie tyle co wartość auta. Sama robota z wyjmowaniem wtrysków ze starego silnika - żadnej gwarancji że wyjdą wszystkie w całości - przekładki kolektorów, osprzętu, prawie zawsze 30% śrub zostanie urwane, to trzeba speca na takie rzeczy który albo umie wyjąć albo umie naprawić. Reszta poskłada na silikon albo będzie cię 3x w tygodniu do ASO po kolejną szpilkę, spinkę, objemkę i inny kawałek plastiku wysyłać bo to pękło a tamto się urwało przy demontażu ze starego silnika. Dzisiaj już coraz trudniej o mechaników czy dobre zakłady trudniące się naprawami głównymi całych silników, a ci co zostali zawaleni robotą po uszy z terminami na "za pół roku możesz wstawić" i niestety licz się z tym ze tanio nie będzie bo ceny gratów cenami - ostatnio mocno w górę - ale to są dziesiątki roboczogodzin które trzeba przy tym spędzić, często z wykorzystaniem ultra-drogich maszyn do obróbki sprawiające że koszty naprawy vs wymiany idą w 2-3x ceny używki.
Janusszr - 2021-06-22, 09:47
Są jakieś nowsze wersje silników? Chodzi mi o możliwość podmiany bez przeróbek.
Piasek1 - 2021-06-22, 10:32
Z tego co wiem silnik 2.2TDCI z lat `06-`11 występował w różnych wariantach mocy, od 80-140KM i zapewne te są ze sobą zamienne bo różnić się będą oznaczeniem kodowym, softem i pewnie nieco użytym osprzętem. Ale blok/słupek konstrukcyjnie będzie identyczny dla każdej z wersji.
Ale dalej to już musiałbyś poszukać wiedzy na forach fordziarzy czy np silnik z `16r to nadal ten sam konstrukcyjnie słupek co wcześniejsze.
A może to już jednostka zaprojektowana zupełnie od nowa lub zapożyczona z innego koncernu (np PSA 2.3) a pozostawione jedynie fordowskie oznaczenia 2.2.
P&P podjedzie na pewno jedynie silnik z tych samych lat produkcji co zwłoki jakie obecnie tam siedzą.
mischka - 2021-06-22, 20:28
Mam czas to se będę szukał rozwiązania. Buda sucha i zwarta a na tym mi szczególnie zależało. Dzięki za porady, mechanik może zacząć w połowie lipca to zobaczymy co za kwiatki.
Piasek1 - 2021-06-22, 22:33
Zasadnicze pytanie: co w tych silnikach siada ?
Bo rozumiem że już kupiłeś. Sprawdzałeś "na szybko" czy kręci w ogóle ? Da się ręczne (za pomocą klucza) obrócić wałem ? Kręci się lekko ? Może jakiś odczyt Forscanem (to interface dedykowany do Forda) co on tam czyta za błędy ze sterownika.
mischka - 2021-06-23, 04:48
Silnik kręci ale nie odpala, czytałem trochę o tych silnikach i podobno wtryski siały zamęt. Wypalone dziury w tłokach itp...
Piasek1 - 2021-06-23, 07:45
Czyli same najdroższe.
Same wtryski, nowe, żadne tam cuda po regeneracjach co to wytrzymają może 40-60 tyś km a może tylko tysiąc i wracasz na lince. Wiesz na czym polega "tania" regeneracja ? Na wrzuceniu wtryskiwaczy w myjkę ultradźwiękową po zabiegu w której dwa poprawią swoje parametry o 30%, jeden dostanie używaną końcówkę i jakoś to będzie a 4ty w zasadzie mieścił się jeszcze w normach. Porządna regeneracja gdzie masz całe bebechy nowe wraz z papierem na to, numerami seryjnymi i wydrukami parametrów oraz gwarancją to koszt praktycznie nowego wtryskiwacza.
Nowe to koszt ok 850zł szt. x4 masz już 3500zł z jakimiś tam uszczelkami, podkładkami, itp. Nie licząc robocizny.
Żeby to miało sens cały układ paliwowy do pompiarza i na pewno pompy (rozdzielaczowa i HP) będą do roboty bo jak każdy CR zapewne opiłkują. 1500 ? 2500 ? Nie wiem ile to kosztuje. Przy okazji musowo zbiornik paliwa do czyszczenia bo tam pewnie "złota" garść cała
Teraz, jeżeli to porobiło dziur w tłokach masz tłoki z pierścieniami x ileś tam sztuk, pewnie ze 300zł sztuka w zamienniku (bo Kolbenshmidt`a czy Mahle taki zestawik będzie x2 cena za jeden tłok w kpl), i do patroszenia cały motor przynajmniej od dołu, dochodzą uszczelniacze przód tył, może panewki przy okazji przynajmniej korbowe, robocizna, robocizna robocizna.
I to cały czas domyślamy się co tam może być. Natomiast nie liczyłbym że to będzie błahostka bo wszędzie mają fachowców i skoro jakaś ubezpieczalnia zrobiła z tego całkę albo prywatny się poddał goniąc takie coś jako uszkodzone to wiedzą doskonale że tam gruba robota i grube koszty stoją.
Przy tylko takich kosztach jak powyżej, zakup całego sprawnego, działającego i kpl silnika na chodzie za okolice 6 tyś zł robi się mocno opłacalne.
Trzeba przekalkulować temat żeby nie zagrząźć w remontach w trakcie których kosztorys momentalnie poszybuje na takie poziomy że już będzie za późno na porzucenie projektu a jeszcze w cholerę daleko do jego ukończenia.
wlodo - 2021-06-23, 07:54
Jak wiadomo, że te silniki stwarzają problemy, to po co remontować/wymieniać i dalej jeździć z duszą na ramieniu, ponosząc niemałe koszty odbudowy. Wstawienie innego silnika, mało awaryjnego nie rozwiązałoby tematu ? a koszty mogły by być mniejsze.
Piasek1 - 2021-06-23, 08:08
Koszt wymiany silnika jest bezproblemowy (i w miarę tani) jeżeli wymieniamy na taki sam. Wymiana na inny, lepszy, pokroju 2.9TD z Merca, 2,5 czy 2.8HDI/JTD z PSA/Fiata to już niestety swap a to rodzi całą masę problemów z którymi przyjdzie się zmierzyć a potem chorób wieku dziecięcego jakie będą wychodzić w praniu.
Tutaj jest problem że Ford poza 1.8TD który jest w cholerę pancerny nie miał dobrych silników. Dobre silniki się zaczęły kiedy zaczął je kupować z Fiata i PSA.
Piasek1 - 2021-06-27, 06:56
Zaczęrpnąłem trochę info nt tych silników i ich problemów z forum Forda. Pozwolę sobie zacytować kilka ciekawszych bo dostęp do części technicznej możliwy jedynie po zarejestrowaniu się.
| Cytat: | Skoro kręci i nie zapiera się, nie stuka, nie wali to już nieźle.
Po takim kręceniu warto by sczytać błędy - mniej zgadywania.
Jeżeli mechanicznie jest ok, to trzeba szukać przyczyny w układzie wtryskowym, koszty mogą dojść do kilku tys. zł.
Uwalony silnik mechanicznie (najczęściej rozrząd, zerwana ramka głowicy i wałki podniesione) nie wróżą nic dobrego w naprawie. Układ korbowo-tłokowy (np. pęknięty tłok - typowa awaria) to duże koszty zakupu nowych części, chyba lepiej wtedy szukać słupka zamiennika w dobrym stanie.
Generalnie wszystkie silniki 2,2 FWD z lat 2006 -2011 jako słupek z głowicą są zamienne, różnią się osprzętem. Czyli można dać mocowo inny silnik (słupek) z tych lat, ale z osprzętem starego silnika będzie miał stare osiągi. Nie każdy osprzęt jest zamienny w odniesieniu do zainstalowanego PCM i oprogramowania - np. turbosprężarka, bo są z zaworem upustowym lub VGT; mają zupełnie inne sterowanie i wiązkę.
Ale używanych silników 2,2 z tych lat jest sporo na rynku, więc można kupić prędzej lub później taki sam z osprzętem - wtedy jest mniej kombinowania ... |
| Cytat: | | Do mnie też jedzie laweta z transitem w wersji " motorschade" Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. Z tymi silnikami to porażka,.. wczoraj rozmawiałem z kimś kto 120tys. temu wymienił silnik na regenerowany bo mu tłok wypaliło. I teraz w tym nowym to samo. Rozsądek podpowiada, ze to wtryski. Ale przecież zarówno wtryski denso jak i siemensa jeżdzą w wielu innych autach i tam tłoków nie wypala i nie pękają. Więc nie chce mi się wierzyć, że to wina tylko wtrysków. Bo konstrukcyjnie taki wtrysk do 1,6hdi i 2,2 tdci siemensa to w środku jest to samo. Różnią się tylko obudową, gabarytami i parametrami. |
| Cytat: | | Jakikolwiek spadek ciśnienia wywalałby z pewnością kontrolkę i tryb awaryjny. A silniki to chyba wywodzą się z tych samych co jeździły w mondeo mk3. Tam padały pompy i wtryski ale nie słyszałem żeby komuś pękł tłok lub się stopił. Co do pękania ( pisałem już o tym w innym wątku ) - poprosiłem znajomego derektora z Ford Polska o zasięgnięcie info czemu pekały tłoki. I oddzwonił do mnie po chwili, że rozmawiał z kolegą od spraw technicznych i tłoki pękały bo było źle zrobione oprogramowanie i tloki zbyt wcześnie dostawały duży moment i nie wytrzymywały. Na wiosnę 2015 wprowadzono poprawkę oprogramowania, która to ponoc usunęła. Nawet podał mi numer akcji ale nie pamietam teraz. Niestety czytałem, że komuś w Transicie z 2016 też popekały tłoki, a raczej już miał poprawiony soft,... więc ręce opadają. |
| Cytat: | | Zawsze mozna podjechać do ASO i poprosić o podłaczenie do kompa. Jak będzie jakaś aktualizacja to wgrać. To chyba nie są duże pieniądze. Bo z tego co kojarze to tłoki pękały już od początku mk7. Czyli i na wtryskach denso i potem na siemensach. |
| Cytat: | | Myslę, że wszystkie inne dostawczaki też czasami cięzko pracują, a nie tylko te z silnikami 2,2. I w innych jakoś nie słychać tak często o pekających tłokach jak własnie w 2,2. Bo tu to jest prawie standard. A co do wtrysków ( pisałem chyba tez o tym w innym watku ) rozmawiałem z czlowiekiem, który regeneruje wtryski i powiedział mi, że często do niego trafiają wtryski własnie od 2,2 w celu sprawdzenia bo silnik padł ( tłoki ). I powiedział, że 3/4 tych wtrysków jest ok. i trzyma parametry. Pozostałe mają pewne odchyłki ale nie jakieś wielkie zeby aż tłok wypaliło. Wtryski, w których ewidentnie jest do kitu, że mogłyby uszkodzić tloki jest niewiele wśród nich,.. kilka procent. Warsztat oczywiście ma interes, żeby powiedzieć, że wtryski są do kitu i zarobić na regeneracji |
| Cytat: | | Trafiłem na YT na jakiś rosyjski filmik o remoncie silnika 2,2 i zaleceniach na przyszłość. Nie przeciązać silnika bo jest i tak na granicy wytrzymalości, stosować dobre oleje i zmieniać częsciej niż fabryka sygeruje, wymieniać co jakiś czas podkładki pod wtryskami i przy okazji sprawdzać wtryski, robić co jakiś czas adap[tacje układu wtryskowego. Nie wiem jak w siemensie ale w denso rzeczywiście w funkcjach dignostycznych chyba są jakies procedury kalibracji wtrysków i pompy. troche to upierdliwe ale może warto. |
| Cytat: | 2.2 TDCI od 2006 do 2010r. to silniki "przeoszczędzone"
To samo tyczy się 2.4 TDCi od 2006-2010
Niestety "poprawienie" konstrukcji przy współpracy z żabojadami nie przysłużyło się tym jednostkom. W oryginalnej Pumie wystarczyło zmienić układ wtryskowy na BOSCH i by to jeździło i jeździło i jeździło.
Co zostało zepsute:
- Łańcuch rozrządu, jednorzędowy, wyciąga się jak szmata (najczęściej w 130 i 155PS, nie wiem od czego to zależy, bo statystycznie rzadziej w 140?!?)
- Napinacz rozrządu śmietnik
- Zawory EGR, które wszyscy w nich zaślepiają, a to rozpoczyna lawinę psucia się
- Słabsze w stosunku do MK6 2.0/2.2/2.4 TDDi/TDCi chłodzenie silnika
- Niskie moce (do 100PS) nie mają natrysku oleju na denka tłoków
- Podkładki pod wtryskiwaczami, zaczynają puszczać olej do komory spalania, wzrasta temperatura, na końcówce wtryskiwacza robi się bańka i zamiast rozpylać mgiełkę kropelkuje... dłuższa trasa pod obciążeniem i mamy dziurę w tłoku
- 2.2 TDCi ostatnie MK7 i MK8 wadliwe wtryskiwacze i częste pęknięcia tłoków, kiedyś chyba opisywałem przypadek 4 letniego transita z przebiegiem poniżej 20000km i z 5. silnikiem
- Interwał wymiany oleju na 30000km*... powodzenia. Optymalnie 12-15kkm.
- Olej 5w30 nieskopopiołowy w autach bez DPF jeżdżących pod większym obciążeniem to średni pomysł. Jak to mówi Coobcio "tłusta woda" zabija te silniki, z drugiej strony żaden 5W40 nie jest aprobowany pod normę WSS-M2C913-C, co więcej albo ja słabo widzę, albo wszystko to są hydrokrakowane, nie widzę nic na pełnych bazach PAO. |
| Cytat: | Ten problem w 2.2HDi / 2.2TDCi jest znany od lat w Transitach, Jumperach, Boxerach i Land Roverach. Niekiedy nie da się wyjąć wtryskiwacza z gniazda i trzeba podnosić głowicę.
Wtryskiwacze nie są "takie same" a jedynie podobne (dla laika). Delikatne różnice w konstrukcji dyszy rozpylacza, ilości dziurek i wtryskiwacz ma zupełnie inną charakterystykę pracy. Na szkoleniu z CR'ów już nie pamiętam czy z BETiS czy z Magnetti-Marelli było nieco o tym napomknięte.
Problem z wtryskiwaczami to nietylko domena Transita. W Vivaro/Trafficu 2.0 dCi EURO IV śmietniki padają nawet po 100000km, ludzie przekładają wiązki i układ wtryskowy z EURO IV przejściowego (fizycznie to samo co EURO V, nowe wtryski, nowa listwa, pompa jedynie bez DPF). |
| Cytat: | Nie oblepiają się nagarem, bo to mały problem, tylko w związku z tym, że olej silnikowy jest bardziej kalorycny, przy spalaniu wydziela się dużo wyższa temperatura, to wtryskiwaczom aż puchną końcówki na tych 2-3mm które wychodzą z wyfrezowanego otworu w głowicy i robi się dosłownie bańka (przetopiony metal).
Owszem, budowa jest inna. Zasada działania ta sama, ale przekroje inne chociażby i to sprawia, że wtryskiwacz zupełnie inaczej się zachowuje.
Jeśli to nie powód, to dlaczego JLR w biuletynie serwisowym zalecił kontrolę i wymianę podkładek pod wtryskiwaczami co 50000mil (80kkm)? Notabene wskazując, że owe podkładki są przyczyną problemów takich jak wymienione wcześniej.
Tak samo w 2.2 TDCi 100, 115 PS potrafią sobie wpaść gniazda zaworowe. Miałem takie 3 przypadki. Oczywiście scenariusz ten sam - bus przegoniony dłuższa trasa i wysokie obroty. Wtryski leją wiadrami i temperatura robi swoje. |
Także generalnie dalej podtrzymuję swoją opinię iż lepiej a pewnie i taniej będzie od razu uderzyć w drugi motor kpl w używce i przeprowadzić mu niezbędne zabiegi serwisowe o których w/w pisali niż wskrzeszać truposza który tam obecnie pod maską siedzi.
Masz gotowe auto do jazdy w krótkim terminie zaś truposza można sobie na spokojnie diagnozować i jak się okaże że tam nic poważnego się nie stało - pokusić o dobry remont i niech sobie gotowy czeka na swoją kolej gdzieś w garażu w razie jak się temu kiedyś zejdzie. A jak złom - no to złom dzisiaj w cenie, jeszcze z parę stów za niego dostaniesz w punkcie skupu
mischka - 2021-06-27, 08:22
Wiem że one sprawiają problemy, dlatego wolałem kupić uszkodzony i po remoncie spokojnie pojeździć. To jest kamper przejściowy, docelowo szukam czegoś innego ale że nie było to wziąłem to co się nawinęło. Podoba mi się układ, wymiary i ogólny stan. Kamper jest suchy z ogrzewaniem na ON i ma ponad 500kg ładowności. Trzeba dołożyć solar, uruchomić silnik i można ruszać w świat. Jak się sprawdzi to może zostanie z nami, drugi silnik mieści się w garażu kampera więc mogę zabierać ze sobą
Janusszr - 2021-06-27, 16:07
| mischka napisał/a: | | Wiem że one sprawiają problemy |
W moim kamperku jest taki silnik. Po postach z tego forum, pytam każdego napotkanego kierowcę Forda Transita o silnik. Jakaś obsesja na ten temat mnie ogarnęła. Zazwyczaj są to te słynne z tego forum silniki 2,2. Często są to kierowcy lawet dowożący auta z Niemiec do kilku autokomisów w pobliżu. Większość słyszała o problemach, ale nikt nie doświadczył tego na własnej skórze. Wprost przeciwnie.
Kilkadziesiąt lat jeżdżę samochodami Subaru. Następny też będzie Subaru. Za płotem mam trzy zakłady mechaniki pojazdowej. Cżęsto widzę tam Subaryny i klnących mechaników nie potrafiących rozwiązać jakiegoś problemu. Na podstawie tego co słyszę w tych warsztatach o Subaru, obchodziłbym tę markę szerokim łukiem.
PS. Kupiłem swojego kamprea od właściciela ASO Forda. Jest praktycznie moim sąsiadem. Jego stacja obsługi jest oddalona od mojego miejsca zamieszkania o ok. 300m. Jesteśmy w kontakcie jak mam jakiś problem, ale problemy jak dotąd nie dotyczyły silnika.
mischka - 2021-06-27, 16:51
Janusszr, fajnie się tego czyta, mi się ogólnie fordem przyjemniej jeździ niż fiatem. Po naprawie zobaczymy czy należę do pechowców czy szczęśliwców.
Jak zaliczę jeden udany wyjazd to już jestem do przodu reszta to tylko trochę kasy i nerwów
Janusszr - 2021-06-27, 17:25
Życzę Ci Mischka spełnienia tych niewygórowanych marzeń.
Posiadałem książkę "Samochód nowoczesny" z 1918r. Było tam motto mniej więcej tej treści: często pytają mnie, który samochód jest najlepszy? Odpowiadam, że nie ma złych samochodów. Są tylko złe lub dobre ręce kierowców.
Książkę tę ukradł mi jeden redaktorzyna z lokalnej TVP
Kazik II - 2021-06-27, 23:45
| zbyszekwoj napisał/a: | | Janusszr napisał/a: | | Napisz dlaczego omijasz Orlen? |
To Ty nie interesujesz się polityką ? |
Od tego się nie ucieknie, bo to dopada człowieka jak biednego Kramera z Vabanku - "Aber die Politik interessiert sich für dich"
Ostatnio jadłem na parkingu zakitranego hot doga - i jeden taki podejrzliwie mi się przyglądał. Więc potem przerzuciłem się na jajka na twardo - ale wzięto mnie za żywy relikt PRL-u. Co by człowiek nie zrobił, to zaraz wdepnie w jakąś politykę
Piasek1 - 2021-06-28, 07:31
Transit generalnie od V generacji czyli stanowiącej meritum tego wątku - każdy bez wyjątku cierpiał na jakieś problemy silnikowe.
Przecież nawet na najnowsze był szereg akcji serwisowych a temat ich dotyczący na forum forda liczy już przeszło 200 stron postów jak dobrze pamiętam.
I tam dalej było to samo, czyli wtryski, oprogramowanie a w konsekwencji wymiany bloków silnika. Cześć poszkodowanych się łapała jeszcze na gwarancji, część została kiwnięta przez Ford Polska i szli na jakieś fifty-fifty a część albo wymieniała za swoje albo do dzisiaj bujają się po sądach dochodząc sprawiedliwości. A są kwiatki gdzie przy 80ciu się klient zgłaszał do ASO z problemami które były bagatelizowane (zbywologia) byleby wypchać poza gwarancję. 104 tys km rozlatywał się silnik w biegu i ASO meldowało "ojej, jak nam przykro, no żeby to jeszcze 4 tyś temu na gwarancji się stało... a tak to 28 tyś zł wymiana silnika i możemy dać 10% rabatu w geście good-will".
Ludzie białej gorączki dostawali gdzie tu 2,5 roku płaconego leasingu po 2 klocki miesięcznie, kolejne 2,5 roku jeszcze zostało a auto stoi z rozwalonym silnikiem i jedyny kto ma za to zapłacić 30 tyś to właściciel...
Jak tak obserwuję u nas w robocie czym jeżdżą firmy współpracujące z nami to już nie VW, nie Merce, generalnie nic niemieckiego. Gro flot stanowią Ducato/Boxer/Jumper, Iveco i coraz więcej nowych Masterów, także to chyba najlepiej obrazuje w jakim miejscu znajduje się niemiecka motoryzacja.
mischka - 2021-09-08, 07:10
Puki co z forda jestem zadowolony. Ciszej niż w moim byłym Ducato i wygodniej siedzę.
Remont to spory koszt, ale wszystko było wkalkulowane w cenę zakupu więc nie przekroczyłem założonego budżetu. Waga pustego sprzętu (na stacji diagnostycznej) 2700kg więc jestem wstępnie zadowolony. Reszta wyjdzie w praniu.
Piasek1 - 2021-09-08, 07:30
Pochwal się co było i ile cię szarpnęło po kieszeni. Będzie dla potomnych czy się w podobne tematy ładować i do jakich pieniędzy można....
MILUŚ - 2021-09-08, 11:47
| mischka napisał/a: | | Waga pustego sprzętu (na stacji diagnostycznej) 2700kg więc jestem wstępnie zadowolony. Reszta wyjdzie w praniu. |
No właśnie........ Przed laty też na stacji diagnostycznej kontrolnie sprawdzałem wagę mojego .
U nas ważą osiami a nie całościowo .
Miesiąc później miałem już kontrolę DMC na autostradzie w Austrii i ....70 EUR nie moje już było
mischka - 2021-09-08, 17:30
| Piasek1 napisał/a: | | Pochwal się co było i ile cię szarpnęło po kieszeni. Będzie dla potomnych czy się w podobne tematy ładować i do jakich pieniędzy można.... |
żadna tajemnica, 4wtryski, 4 tłoki, szlif cylindrów, nowe panewki, pompa olejowa do wymiany, wszędzie opiłki więc płukanie układu paliwowego, baku itp..... Lista jest baaaardzo długa i finalnie wyszło 13tys PLN
|
|