|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kamperowanie - Kamperowanie i nie kamperowanie.
toscaner - 2015-11-10, 14:42 Temat postu: Kamperowanie i nie kamperowanie. No właśnie mam dylemat. Po niemal roku (11-ty miesiąc) kamperowania po Europie zapomniałem jak to jest ...mieszkać w jednym miejscu.
Mieć zawsze ten sam widok za oknem, robić zakupy w tym samym sklepie itd.
Rozważamy czy zrobić powrót do "cywilizacji", czy tylko przerwę techniczną - jakieś naprawy itp.
A może z zebranym jakimś tam bagażem doświadczeń w kamperowaniu od zimy -5C aż po upały +46C, od południa Włoch, aż po północne krańce Szkocji, zbudować teraz "Złomka 2"?
Kampera powiedzmy dla nas idealnego. A jeśli budować to gdzie?
Chyba dopada nas brytyjska depresja.
Było pięknie, ale teraz pogoda od ponad tygodnia do dupy, huragany, deszcze i chyba czas na decyzje. Hiszpania? Portugalia? Maroko? Budowa złomka 2?
Socale - 2015-11-10, 15:57 Temat postu: Re: Kamperowanie i nie kamperowanie.
toscaner napisał/a: | ...
Rozważamy czy zrobić powrót do "cywilizacji"
... |
Nie idźcie tą drogą, na zachodzie nie ma cywilizacji, na wschód, na wschód 'Albercik' tam musi być jakaś cywilizacja!!!
Ja to bym najchętniej się ewakuował od cywilizacyjnych dobrodziejstw, no ale...
.
Baterie do pilota kup bo na bank zdechły i władzy będziesz pozbawiony, kup w innym sklepie, bo w tym Twoim od ub roku dług masz 1,60zł za mleko, pewno teraz odsetki Cię zrujnują.
Kwiaty w końcu podlej i wodę w akwarium wymień, od roku im to obiecałeś.
Czajnik się popsuł pamiętasz tuż przed wyjazdem a Trwam na "ósemce" teraz jest żebyś się nie wqurzał.
Stare avizo olej, odesłali nie odebrane a i tak pocztę przenieśli to szukaj wiatru w polu i uważaj bo zmiana organizacji ruchu jest, teraz wszystko na czerwonym...
Stoi.
Ta szczekająca całymi nocami diablica sąsiadowi zdechła, ale ma już 2 nowe, jeden kundel co owczarka udaje, ale chociaż nie szczekają po nocach, na razie.
To pewno sprawka młodego Za....kiego, łobuza jednego, ale dobrze tak. Ha! dziewuchę chłopak już ma, nawet zdaje się normalna, bynajmniej tatuażu i smartfona u niej nie widziałem a latem skąpo ubrana była to bym widział że pomazana.
No i niespodzianka: Asfalt nowy wreszcie zrobili tuż przed wyborami i jełropa teraz jest ale na skróty już nie polecisz za bo tam radar postawili na 40 ce bo wiesz jak poyeby gnali zawsze, teraz spokój.
Baeta pytała czy jest łączność bo dodzwonić się nie mogła, pewno u Was zasięgu nie było.
No i to by było na tyle...
Aha, Henio Brze....ski, wiesz ten od czarnego Volvo, nową furę se kupił więc zaciśnij zęby i nie daj poznać, zresztą on teraz jakiś taki ok się zrobił, zagada-pogada, pewno chwali się i nie uwierzysz, trawnik sam przez sezon kosił !!!
A serio powrót do domu jak w obce, miejsca se nie znajdziesz.
Zatem buduj lub chociaż modernizuj, masz do następnego wyjazdu 6 tygodni, dasz radę.
toscaner - 2015-11-10, 16:32
Aż tak?
Ja tu proste problemy, jedynie trzeba pamiętać, żeby piwo przed 22-gą kupić, bo w UK po tej już nie sprzedadzą. Taka cywilizacyjna lipa.
Zwierzaki wyprowadzić, żarcie kupić i "gdzie by tu pojechać". To wszystko.
Na resztę powyższego, co by ogarnąć, to trzeba chyba więcej tego piwa?
No a 6 tyg. nijak, na modernizacje i naprawy za dużo, bo to tylko hamulce, sworznie i jakieś pierdoły, a na budowę za mało.
izola - 2015-11-10, 17:24
objętnie jaki blues masz ja Cię podziwiam zawsze
no wytrzymałeś sporo
Ja mam tak ,
na ogół w trzecim miesiącu kamperowania mam tęsknotę za domem za znajomymi ... a jak tam juź jestem i wszystko porobione to za dwa tygodnie zaś mi się chce w drogę-- dla mnie się to sprawdza ...kamperowanie z przerwami(małymi)
tom-cio - 2015-11-10, 18:00
Robert 6 tygodni az nadto.w 4 weekendy da sie uwinac
toscaner - 2015-11-10, 18:42
Ja podliczyłem ile zeszło mi z budową do kupy ze złomkiem, to nie jest źle. Fakt rozwlekło się to na 9,5 miesiąca, ale w tym zeszło na inne rzeczy. Nieraz stał 1,5 mies nietknięty. Ale warunki były jakie były. Wiele rzeczy zamawiałem z Polski, a to trwało, czasem 3 tyg czekałem.
Podliczyłem i poprzedni zbudowałem w ok. 1,5 -2 mies. Do tego oczywiście dochodzi lakierowanie z którym zeszło mi ze 3 mies, a naprawdę około 2 tygodnie. Zeszło w sensie zamawiałem sprzęt z Polski (prawie miesiąc) przygotowania itd. i czekanie tygodniami na odpowiednią pogodę: temperatura, wilgotność, brak wiatru. Czekania było duuużo.
Teraz zrobiłbym tak, kupuję vana, wynajmuję magazyn obok jakiegoś Obi i za 2 miesiące jadę dalej w "na dziko po Europie", tyle, że Złomkiem 2. Takie 2-3 mies "odpoczynku" od wakacji i akurat prosto do Hiszpanii na wiosnę. Latem Skandynawia. No i zaczyna mieć to sens, bo nie lubię upałów.
toscaner - 2015-11-10, 19:10
Po za tym Tomek ja w 100% mojego zrobiłem sam. Nie dałbym rady za chiny w 4 tyg zbudować od zera. Każdą rzecz. A nie chcę Złomka 2 budować w oparciu jakiegoś dawcę.
Z dawcą to bym spokojnie w 4 tyg zrobił, ale nie chce tą drogą iść. Poza tym śpieszy mi się gdzieś?
Złomek to jest kamper, który w 100% jest zrobiony od zera. Każda ścianka, każda listewka. Nic gotowego. Teraz miałbym wyciąć jakąś przyczepę i ją wstawić do Złomka 2? Bez szans.
tom-cio - 2015-11-10, 20:13
wiesz,u mnie z przyczepy jest tylk8 kibelek,lodowka i piec truma.Zadna szafka ani nic innego.No materace dolne jeszcze.Nie chcialem nowych,tamte też byly moje ,uzywane z mojej cepki.Wiec przelozylem.Ale teraz jakbym budowal,to kibelek bylby nowy,truma uzywana,mokre webasto i podlogowka Twojego pomyslu,lodowka uzywana,zeby na gaz byla.Klima byla by podstawa,i do tego dodatkowy agregat spiety rownolegle na malym wyciszonym silniku spalinowym albo zwykly 230v silnik i zabudowany na stale agregat pradotworczy.No i slide
toscaner - 2015-11-10, 20:22
A wiem, wiem, przecież. No a my materace nawet sami kleiliśmy pianki i M. obszywała każdy od zera. To zabiera czas, ale nikt takich nie ma.
Agregat ma sens. Widzę to z punktu widzenia kamperowania na północy w okresie prawie zimowym. Nie ma teraz dnia, żeby nie podładowywać aku agregatem "głównym". No ale co zrobić, jak słońce jest przez 2-3h raz na pięć dni. Dziś np. stoimy 2-gi dzień przy plaży, słońca było z godzinę. Nawet paneli nie chce mi się podnosić, a prądu żremy tyle samo. Laptopy, ładowarki, tablety, światła, webasto, lodówka. Bo po co oszczędzać. Przydałaby się teraz taka Honda 2kW i soooolidna ładowarka dająca z 50-100A. Odpaliłaby się cicho sama ze 2-3x na dobę, podładowała aku. No ale dojdę i do tego w moich wstępnych rozważaniach o Złomku 2.
Bajaga - 2015-11-10, 23:59 Temat postu: Re: Kamperowanie i nie kamperowanie.
toscaner napisał/a: | No właśnie mam dylemat. : |
Ale żeby tak doświadczony kamperowiec, który wielokrotnie innych tu stawiał po kątach pytał o takie sprawy i miał jakieś dylematy ? Dziwne... Po co leszczy pytać? Sam masz odpowiedzi na wszelkie pytania...
Andrzej 73 - 2015-11-11, 00:18 Temat postu: Re: Kamperowanie i nie kamperowanie.
Bajaga napisał/a: | toscaner napisał/a: | No właśnie mam dylemat. : |
Ale żeby tak doświadczony kamperowiec, który wielokrotnie innych tu stawiał po kątach pytał o takie sprawy i miał jakieś dylematy ? Dziwne... Po co leszczy pytać? Sam masz odpowiedzi na wszelkie pytania... |
I ma materace których nikt nie ma.
Pewnie jakieś czarodziejskie.
toscaner - 2015-11-11, 00:43 Temat postu: Re: Kamperowanie i nie kamperowanie.
Andrzej 73 napisał/a: | Bajaga napisał/a: | toscaner napisał/a: | No właśnie mam dylemat. : |
Ale żeby tak doświadczony kamperowiec, który wielokrotnie innych tu stawiał po kątach pytał o takie sprawy i miał jakieś dylematy ? Dziwne... Po co leszczy pytać? Sam masz odpowiedzi na wszelkie pytania... |
I ma materace których nikt nie ma.
Pewnie jakieś czarodziejskie. |
A co ma piernik do wiatraka? Coś kogoś boli? Może to, że ktoś ma coś inaczej niż "zgodnie ze sztuką"?
Uszyć materace do kampera to akurat prościzna. Nie trzeba być, jak widać fachowcem, wystarczy tylko chcieć.
Andrzej 73 - 2015-11-11, 01:21
Z całym szacunkiem dla Twojej pracy , nie kwestionuje tego co macie zrobione , tylko same określenie że nikt takich nie ma.
Bo co w prostym materacu może być.
Pewnie pocketu strefowego nie uzyles lub jakiegoś lateksu komorowego. Ot i tyle.
Robert spoko luzik.
Budowa kamerą to nie wyzwanie tylko zabawa.
Pozdrowienia
toscaner - 2015-11-11, 01:31
Andrzej 73 napisał/a: | Z całym szacunkiem dla Twojej pracy , nie kwestionuje tego co macie zrobione , tylko same określenie że nikt takich nie ma.
Bo co w prostym materacu może być.
Pewnie pocketu strefowego nie uzyles lub jakiegoś lateksu komorowego. Ot i tyle.
Robert spoko luzik.
Budowa kamerą to nie wyzwanie tylko zabawa.
Pozdrowienia |
Niepotrzebnie źle to odebrałeś. Z dwóch powodów.
"Nikt takich nie ma" nie było w sensie wywyższenia, że są zaczarowane, wyjątkowe (chociaż są zaj..ście wygodne, bo takie miały być), a w sensie, że są zrobione przez nas, mają dziwne wymiary (chyba jedyne takie), kombinację kilku warstw (pomimo, że robione przez amatorów) i finalnie uszyte ręcznie przez M, która jest ratownikiem medycznym i firmy tapicerskiej nie planuje otwierać, więc nikt takich nie ma, chyba, że moje sprzedam.
Gdybym zamówił u tapicera, co chciałem zrobić, tak samo nikt by takich nie miał. Logiczne.
No chyba, że poza kombinacją wykonania, ktoś przypadkowo ma jeszcze łóżko o wymiarach 193-187x130 z 4 elementów, które się nie rozłażą i w kolorze pomarancz-szary. Jak tak, to sorry.
A to akurat miałem na myśli.
Po drugie, Tomek zna historię tych materacy wraz z opowieścią o efektach przy klejeniu pianek, no i wypowiedź w tym poście była ogólnie tu, ale skierowana bardziej do niego w odpowiedzi na przyczepkową podkowę, której ja historię też w pewnym sensie znam.
Andrzej 73 - 2015-11-11, 09:11
Ty również się nie gniewaj , to tylko żarciki.
Dla mnie temat że czegoś nie ma lub czegoś się nie da zrobić jest nie do przyjęcia.
Zawsze powtarzam "kwestiaczasu i pieniędzy"
PS. Przy złomku 2 możesz liczyć na moje rady - jeśli tylko bedziesz potrzebował.
toscaner - 2015-11-11, 10:01
Ja na rady jestem otwarty zawsze, bo wszystko można udoskonalić.
Przecież Złomek 2 ma być doskonały...
...dla mnie.
Komuś może się sufit nie podobać i doskonałość w pizdu.
Nawet już tworzę "obraz" kolejnego kampera i kto chce, może nawet zerkać, co mi po głowie chodzi.
toscaner - 2015-11-11, 10:24 Temat postu: Re: Kamperowanie i nie kamperowanie.
Bajaga napisał/a: | toscaner napisał/a: | No właśnie mam dylemat. : |
Ale żeby tak doświadczony kamperowiec, który wielokrotnie innych tu stawiał po kątach pytał o takie sprawy i miał jakieś dylematy ? Dziwne... Po co leszczy pytać? Sam masz odpowiedzi na wszelkie pytania... |
Doobre, skończyłeś czytać i rozumieć posta po przeczytaniu 4 pierwszych słów?
Tam jest więcej treści. Tu też będzie więcej.
Pytanie po co wcinasz się w temat, do którego nic nie wniesiesz?
Bo kiedyś w innym temacie, który był dyskusją, a konkretnie "Kamperowanie na campingach czy na dziko - za i przeciw" miałeś inne zdanie niż ja? Ja, który zwróciłem uwagę na nieścisłość w "merytorycznych bzdurach"?
Szukałeś posta, z którego wytniesz 4 pierwsze słowa i "MAM, dowalę mu"?
O dziwo w niektórych tematach się zgadzamy łeb w łeb i pewnie byśmy pili piwo, gdybyś nie widział tapet w kamperze.
Widzisz ja mam plany i ja te plany realizuję. Równo 2 lata temu pisałem o zbudowaniu innego niż zwykły kampera, to wielu się śmiało. Pisałem o kilkumiesięcznym kamperowaniu, śmiali się jeszcze bardziej. Nawet na zlotach, na których mnie nie było się śmiali. On? Co on wie? Nigdy nie miał kampera. I co?
I jak widać z punktu widzenia "2 lata później" - zbudowałem, i pojechałem. Mało tego nadal jeżdżę i dzielę się na bieżąco wiedzą i nabywanym doświadczeniem. A jest tego "troszkę" już.
W drodze pomogłem i naprawiłem wiele drobiazgów u wielu kamperowiczów, z różnych krajów, w przeróżnych kamperach. Najczęściej za piwo, które przy okazji piliśmy. Mam trochę wiedzy i narzędzi, to mam czym. Nie pcham się tylko do gazu (poza jednym wyjątkiem, ale to nie ja rozkręcałem rurki).
Dzielę się tym co mam i wiem, wcześniej z budowania, a teraz kamperowania, podaję różne informacje, jak miejscówki, jak koszty kamperowania itd. Udzielam się w tematach budujących, gdy mają pytania n/t rozwiązań, bo lubię.
Jeśli zainspirowałem chociaż jedną osobę, że można zbudować taniej, inaczej, że można kamperować tanio, nie wydając tysięcy za kawałek trawnika, że nie trzeba czekać do emerytury żeby kupić zgnitego poniemieckiego trupa i że można niektóre marzenia zrealizować szybciej, to mi to wystarczy.
Nie mówię, że jestem jedyny, bo mnie też kiedyś do kamperowania zainspirowały inne osoby. Tylko jedna jest nadal na CT. Ale gdyby m.in. nie jego szczegółowo opisana budowa Ivonki, to pewnie nadal bym latał na all inclusive. Dzięki temu uwierzyłem, że mam wystarczającą wiedzę i umiejętności, żeby samemu zbudować i też pojechać. Stanąć tam, gdzie nie ma hotelu.
Było marzenie, cel, realizacja, teraz o tym piszę.
Więc jest takich osób więcej i będzie więcej, czy to się komuś podoba, czy nie. Jak nie tu, to na blogach, itp.
I szczerze mam to gdzieś, że komuś tam gryzie dupę, że się udzielam, a mój kamperowy staż w latach jest krótszy niż kogoś innego, bo jedyny atut jaki ma to "mam dłużej kampera", ...stoi sobie tam... pod plandeką.
Temat powstał po to, żeby niektórym właśnie gryzło dupę, że toscaner ma kolejne nowe plany, a innych zainspirować i pokazać, że jak się chce, to można. Ta selekcja właśnie się odbywa.
A ja nadal mam dylemat: realizować się w nowym wyzwaniu i budować, czy jeździć po kolejnych krajach, bo ni cholery tych dwóch rzeczy nie da się zrealizować jednocześnie.
Świstak - 2015-11-11, 10:50
Jedno i drugie równocześnie. Przyjedź do kraju i zacznij budować choćby u mnie na ogrodzie. Do Castoramy blisko, ciężarówka do dyspozycji jest, a i przy moim aucie pomożesz. Jak Ci się znudzi budowanie albo poczujesz wolę Bożą to pojedziesz gdzieś na kilka tygodni odreagować i wrócisz do roboty z nowymi pomysłami. Ale budować - tylko w Polsce.
ZEUS - 2015-11-11, 12:02
toscaner napisał/a: | Jeśli zainspirowałem chociaż jedną osobę, że można zbudować taniej, inaczej, że można kamperować tanio, nie wydając tysięcy za kawałek trawnika, że nie trzeba czekać do emerytury żeby kupić zgnitego poniemieckiego trupa i że można niektóre marzenia zrealizować szybciej, to mi to wystarczy.
Nie mówię, że jestem jedyny, bo mnie też kiedyś do kamperowania zainspirowały inne osoby. Tylko jedna jest nadal na CT. Ale gdyby m.in. nie jego szczegółowo opisana budowa Ivonki, to pewnie nadal bym latał na all inclusive. Dzięki temu uwierzyłem, że mam wystarczającą wiedzę i umiejętności, żeby samemu zbudować i też pojechać. Stanąć tam, gdzie nie ma hotelu.
Było marzenie, cel, realizacja, teraz o tym piszę. |
nic dodać nic ująć i za "trzeźwą" ocenę/analizę zasłużone
toscaner - 2015-11-11, 13:16
Wielkie dzięki Świstak.
Pomysł jest super bo faktycznie budowanie w Polsce wydaje się najsensowniejsze.
No i jeszcze mieć przy boku fachowca nr. 1 pod względem wyzwań w budowie kamperów.
Pytanie tylko ile proporcjonalnie czasu byśmy myśleli nad projektem : a ile czasu by się budowało.
Świstak - 2015-11-11, 15:51
Nie wiem kogo miałeś na myśli mówiąc o tym Nr 1, ale przypuszczam że to chłopak z Kaszub, a ten pewnie będzie z nami sporo myślał...
Proporcje czasu to rzecz istotna, ale kupimy zapas hepatilu i może jakoś przetrwamy fazę projektowania. Z drugiej strony - mam zgodę żoneczki na zamontowanie w piwnicy "stołu kreślarskiego" z nierdzewki, a ciepło ze skraplacza fazy lotnej do zdatnej do uwzględnienia w projekcie odprowadzane ma być do akwarium... Oj, to byśmy w piwniczce mogli nawet promy kosmiczne projektować, a nie tylko złomko-milki.
Propozycję potraktuj poważnie.
toscaner - 2015-11-11, 21:27
Najważniejsze to skromnym być.
|
|