|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Podwozia - technika i eksploatacja - Akumulator. Ile mamy prądu a ile balastu?
ivo - 2015-11-11, 21:09 Temat postu: Akumulator. Ile mamy prądu a ile balastu? Otworzę nowy temat, kierując się wredną prywatą.
Chcę dokuczyć polskiemu wytwórcy akumulatorów, który zlekceważył moją reklamację na wyprodukowany przez siebie akumulator przeznaczony jako akumulator pokładowy do kamperów.
Dlaczego o tym na tym zacnym forum?
Ponieważ może to być pożyteczne dla wielu czytelników.
czytając wpisy na forum dotyczące akumulatorów zauważyłem, że temat jest dla wielu czarna magią. Wynika to z tego, że "kamperowcy" to fachowcy w wielu niekiedy odległych od techniki zawodach.
Ale kłopoty związane z prądem w kamperze są bardzo bolesne i obnizają rangę gospodarza domu na kołach w oczach załogi
Nie napiszę o instalacji i akumulatorach nic więcej, niż konieczne do wytłumaczenia mojej reklamacji i oceny przez kolegów, czy mam rację w sporze, czy jestem tylko upierdliwym klientem. A jesli moje rozważania komuś otworzą oczy lub pomogą to będzie spełnione moje oczekiwanie, które wyraziłem na początku tekstu.
Jesienią ubiegłego roku zauważyłem gwałtowny spadek pojemności wieloletniego akumulatora pokładowego i zapadła decyzja by nie wozić bezużytecznego balastu. Przed nowym wyjazdem zakupiłem tzw. akumulator głębokiego rozładowania do kamperów i innych zastosowań polskiej produkcji w tradycyjnie czarnej obudowie o pojemności 80 Ah. Innego wyboru w tym momencie u sprzedawcy nie było.
Po kilku wyjazdach zauwazyłem, że akumulator naładowany do pełna po skończonej jeździe wieczorem, rano wykazywał bardzo niską pojemność pozstałą. Podobne zjawisko występowało po naładowaniu go prostownikiem w czasie pobytu w miejscach z dostępem do sieci.
Po kolejnym przyjeździe z trasy, by wyjasnic sprawę, wyjąłem akumulator, który w czasie drogi został w pełni naładowany, na co wskazywały zainstalowane mierniki napięcia i prądu ładowania.
Odkręciłem korki i pomiar elektrolitu wykazał gęstość 1,12 do 1,14, czyli jest problem.
Albo niewłaściwy elektrolit wlany w fabryce, albo akumulator nienaładowany. postanowiłem sprawdzić pojemność rzeczywistą przez rozładowanie prądem 20-to godzinnym. Okazało się, że akumulator zgromadził ok 40Ah, czyli niecałe 50%. Gęstość spadła na pola białe, a napięcie do około 10,8 V. Proces ponownego ładowania zakończyłem przy napięciu 14,5 W i gęstości 1,12-1,13.
Wniosek - akumulator felerny.
Ale uparcie postanowiłem wyjaśnić problem niskiej gęstości elektrolitu. Włączyłem ładowanie w trybie podwyższonego napięcia i gęstość zaczeła rosnąć. Wyłączyłem ładowanie na drugi dzień, po osiągnięciu gęstości 1,28. Niestety wymagało to napięcia do 15,8 V.
Owszem, stosuje się tzw. ładowanie wyrównujące napięciem podwyższonym powyżej 14,5 V ale prąd ok. 1 do 1,5 Amp i tylko w celu uzupełnienia - wyrównania pojemności ok. 5% Ah.
Z ciekawości postanowiłem rozładować akumulator prądem 20-to godzinnym. I uzyskałem 85 Ah. Prymus!
Zakładając niedokładności procesu rozładowania - wynik bardzo dobry.
Niezwłocznie włączyłem ładowanie. Prostownik zakończył pracę przy 14,5 V. Gęstość taka sama jak poprzednio - 1,12 - 1,13.
Zadzwoniłem do sprzedawcy z pytaniem co zrobić? Odp: przywieźć do sprawdzenia.
Po kontroli fachowiec oznajmia: jest nienaładowany, trzeba naładować.
Poinformowałem go o moich próbach ale dla niego nie miało to znaczenia, mam wrócić za 2 dni.
Kilka dni później jest orzeczenie: gęstość właściwa, napięcie 13V, reklamacja oddalona.
Dzwonię do działu reklamacji wytwórcy "czarnego wynalazku".
Tłumaczę na czym polega problem i że nie zgadzam się z opinią sprzedawcy o prawidłowym stanie akumulatora. Tłumacze, nie bez trudności, na czym polega problem ładowania akumulatora pokładowego w kamperze. Długich wyjaśnień wymagało uzmysłowienie tym panom, że w kamperze nie ma źródła napięcia wyższego niż 14,5 V i akumulator ich można doładować tylko korzystając z sieci lub jak ktoś ma zamontowany i działający solar. Po kilku tygodniach namysłu podjeli decyzję, by przysłać im akumulator do badań laboratoryjnych.
po kilku następnych tygodniach akumulator wraca do sprzedawcy z pisemną opinią: Akumulator sprawny.
przytoczę fragmenty z otrzymanego druku "karty kontroli akumulatora" nr 21/10/15:
Orzeczenie serwisanta:
akumulator został dostarczony do serwisu w stanie naładowanym. Serwis firmowy nie stwierdził wady fabrycznej - przekazano do laboratorium zakładowego w celu dalszych badań. Akumulator został poddany badaniu pojemności C20, zgodnie z normą akumulatorową PN - EN 50342 - 1 na testerze akumulatorów UBT Digatron wykazując poprawny wynik. Po badaniu przeprowadzono ładowanie stałonapięciowe do napięcia 16,00 V [zgodnie z normą]. Stwierdzono brak wad, akumulator sprawny. REKLAMACJA ODDALONA. "
Wiele rozmów, które odbyłem z przedstawicielami producenta, poszło jak psu w d.....ę.
Tłumaczyłem, że akumulator ma zdolność gromadzenia wymaganej ilości prądu i może być używany do wózków inwalidzkich, łódek wędkarskich i tym podobnych, ale należy wykreślić przydatność do kamperów.
Byli zaimpregnowani na te argumenty. Powtarzali: nie stwierdzono wady akumulatora.
Skąd moja złość i irytacja? Jeśli jak nowy akumulator gromadzi niecałe 50% obiecanej energii, to po co wozić tak duże badziewie? Ten akumulator w procesie doładowywania powyżej 14,5 V musiał przyjmować około 40 Ah przy bardzo przekroczonym napięciu. Jak to wpływa na żywotność takich urządzeń, można się tylko domyślać, skoro wszystkie źródła wiedzy technicznej podają maksymalne napięcie ładowania akumulatora kwasowego jako 14,5 V z dopuszczeniem ładowania wyrównującego wyższym napięciem ale bardzo małym prądem.
Jesli po przeczytaniu powyższego, któryś z kolegów taki wynalazek będzie staranniej oglądał i sprawdzał przed zakupem to ja swój cel zrealizowałem.
Ale... opisałem to w nowym temacie, bo jestem pewien, że bardzo wiele kamperów ma w swoich wnętrzach dumne akumulatory o ambitnych nalepkach ale prawie puste w środku. Zakładając stopień utraty pojemności wynikającej z wieku oraz użytkowania i błędu w ich uzytkowaniu i ewentualne wady fabryczne [jak w w/w przypadku] to wniosek może być smutny: mamy na pokładzie balast a brakuje prądu.
Dobrze by było, wypracować proste domowe metody sprawdzania rzeczywistej pojemności posiadanych akumulatorów by uświadomić sobie że często ilość zgromadzonego prądu niewiele ma wspólnego z wartością podaną na naklejce.
Problem z w/w akumulatorem zdiagnozowałem dzięki temu, że mogłem pomierzyć gęstość elektrolitu. Ale jak to zrobić w akumulatorach zamkniętych?
Opinie panów ekspertów od reklamacji zawsze będą nie do podważenia. Akumulatory to nie jest czarna magia [nomen omen] ale jest wiele mitów z nimi związanych i warto je rozwiewać lub polemizować.
Wiem, że jest jeszcze możliwość reklamacji u sprzedawcy z paragrafu o niezgodności towaru z umową, ale szkoda na to czasu, akumulator posłuży jako kaleka do innych celów.
Będę miał satysfakcję, jeśli chociaż kilku kolegów potraktuje nalepki niektórych producentów z dużą rezerwą a do swoich akumulatorów szepną "wierzę ci, lecz sprawdzam"
inhalt - 2015-11-11, 21:30
Ivo, fajnie to opisałeś i zwróciłeś uwagę na istotną sprawę. Ale nie rozumiem jednego. Czemu nie napiszesz wprost o jaki akumulator chodzi. To nie jest zakazane by podać nazwę produktu i jego parametry stwierdzone podczas własnych pomiarów. Boisz się pozwu o zniesławienie czy co?
Ja naprawdę nie wiem o jaki akumulator chodzi na podstawie tego, ze jest produkowany w Polsce, ma 80 Ah (nominalnie) i jest czarny. Jaka marka??? Nie wiem. A szkoda, bo mógłbym unikać.
ivo - 2015-11-11, 21:55
Wyjasnię:
Napisałem wyrób "polskiego wytwórcy".
Informowałem przedstawiciela firmy, że opiszę ten przypadek na forum kamperowym, by koledzy uważniej przyglądali się kupowanym akumulatorom. Jeśli nie będzie reakcji producenta i będę naciskany by ułatwic identyfikację to podam szczegóły.
Dla ułatwienia dopiszę:
typ akumulatora: R080616X, kod produkcji: 6BA1A1204X
Nie jestem zainteresowany szkodzeniem, szczególnie polskiemu wytwórcy, ale rad byłbym, gdyby w firmach zarządzający zmuszali podwładnych do poważniejszego traktowania klientów.
Comsio - 2015-11-11, 21:56
U mnie po 8 miechach użytkowania aku w osobówce, padł.
Był na gwarancji nie uznali bez komentarza kupiłem nowego
Jestem gdzieś w PL w sklepie proszę o bułki grahamki, i chleb razowy,
Pużniej się okazuje że jest to pieczywo farbowane. Nie ma nic wspólnego, z tym co chciałem.
Kupuje spodnie dresowe, pytam bawelna / tak 100 % .
Pół dnia w nich siedzę, zaczyna piec dupa, co jest
Wróciłem do chaty
Aśka toć to syntetyk
Te osoby nazywają się handlowcami
Johny_Walker - 2015-11-11, 22:23
Nie wiem o jaki akumulator chodzi. Jaki producent? Wpisując w google mam wiele różnych wyników. Coś ukrywasz, a to podejrzane. Powinieneś jasno napisać jaki producent i gdzie kupowałeś.
Swoją drogą unikam polskich produktów jak mogę. Akumulatory jakie ostatnio kupiłem to Yuasa i Eneloop. Poprzednio ukraińska Westa Forse, tajwańskie Li-Ion.
Zero problemów.
Kupiłem polskie solary i pisałem jakie miałem problemy. Polski rower - tragedia. Rozdzielnica ETI - toporna i łamiąca się podczas montażu. Elektryka F&F przestaje działać po tygodniu.
Jedyne polskie produkty, z których jeszcze jestem zadowolony: Fideltronik, Marbo oraz narzędzia warsztatowe z czasów PRL.
To samo z kamperem. Dzwonię i pytam o ceny u polskich dealerów - mały rabacik i nie da się taniej. Jadę za miedzę i już na początku negocjacji pięciocyfrowa suma zostaje w kieszeni.
ivo - 2015-11-11, 22:33
Ciocia Gogle wszystko trzyma:
https://www.google.pl/#q=akumulator+r080616x
inhalt - 2015-11-11, 23:18
Gdy Ivo podał kod R080616X to wpisałem w wyszukiwarkę i od razu pokazało Jenoxa hobby 80 Ah więc nie ma już tajemnicy.
Ale wracając do akumulatorów i gromadzonej w nich energii.
Od kilku lat używam hobbystycznie pontonu z silnikiem elektrycznym i mam do niego akumulator AGM. Przekonałem się, że AGM pozwala pobrać relatywnie duży procent z deklarowanej pojemności akumulatora. Ładuję go ładowarką przystosowaną do tego typu akumulatorów i po naładowaniu pokazuje mi ilość Ah, które "weszły" do akumulatora. Jest to satysfakcjonujące około 80% wartości nominalnej, a przecież jakoś wracam do brzegu pontonem wiec trochę energii zawsze zostaje.
W przyczepie też mi się sprawdza AGM i dodatkowo chwalę go sobie za całkowitą hermetyczność. Nie martwię się o gazy podczas ładowania. Stad nie wyobrażam sobie innego akumulatora zabudowy w kamperze niż AGM.
Zatem odnosząc się do tytuły wątku "ile prądu a ile balastu" stwierdzam, że ja mam jednak dość dużo prądu przy rozsądnej masie balastu w moim AGM (chiński nie firmówka).
toscaner - 2015-11-12, 00:14
Z tym to zawsze wymiękam. Jeśli prawo zabrania w Polsce podać kto oszukuje, to znaczy, że prawo jest dla złodziei i nigdy nie będzie lepiej.
We Włoszech jak robią kontrole np. stacji paliw, to podają nazwy stacji, adresy które i na czym oszukały. Dowalają karę plus ludzie od razu wiedzą, gdzie nie kupować.
To samo co tydzień programy o przekrętach i TV podają listy firm, które oszukują. Wykryli, że jakiś olej z oliwek ma dolewki, to podane jakie firmy. Dodatkowo walą kary. Bonus taki, że później produkty takiej firmy leżą na promocjach po 30%. Niejeden Polak nakupił Barilli w "promocji".
Tak powinno być. Nasłać kontrolę, a jak oszuści to nazwa firmy podawana w TV.
Wtedy takie lewe akumulatory tego producenta leżały by jako promocja. Komu waga nie straszna to bierze do piwnicy do domowej elektrowni po cenie złomu i się cieszy gównianą, ale zawsze tańszą pojemnością.
Więc gdzie problem, żeby podać oficjalnie kto oszukuje i na jakim modelu? jakieś kody, ukryte informacje.
moskit - 2015-11-12, 09:00
Ivo
Czy przypadkiem nie rozładowałeś go za bardzo bo ma taki objaw
Toscaner
Ivo napisał że "nie chce" a nie że nie może "Nie jestem zainteresowany szkodzeniem, szczególnie polskiemu wytwórcy"
JW
To samo z kamperem. Dzwonię i pytam o ceny u polskich dealerów - mały rabacik i nie da się taniej. Jadę za miedzę i już na początku negocjacji pięciocyfrowa suma zostaje w kieszeni.
W większości przypadków znaczy że za miedzą mają dużo większe narzuty i mają z czego opuścić
Dealer "za miedzą" kontraktuje na rok np. 30 kamperów i kupuje je w PL jak zakontraktuje 3 to już jest "gościu" i tak jest z wieloma dobrami
Johny_Walker - 2015-11-12, 09:30
toscaner napisał/a: | Z tym to zawsze wymiękam. Jeśli prawo zabrania w Polsce podać kto oszukuje, to znaczy, że prawo jest dla złodziei i nigdy nie będzie lepiej.
|
Nie zabrania. Prawie.
Dokładnie to jest tak.
Żadne prawo nie zabrania nam opisać wrażenia z użytkowania danego sprzętu. Podać jego producenta, nazwę sprzedawcy itp. Dopóki opisujemy fakty, a nie rzucamy oskarżenia (oszust!), to nie ma najmniejszej wątpliwości że nie łamiemy żadnego prawa. Możemy mówić o tym że dany produkt nie spełnił oczekiwań i czujemy się oszukani - a nie że sprzedawca to oszust.
Kiedy zaczynamy oskarżać, to ktoś może nam zarzucić obrazę, narażenie na szkodę, utratę wizerunku itp. Wtedy również mamy prawo oskarżyć, ale powinniśmy mieć dobre dowody w garści. Jeżeli nazywamy sprzedawcę oszustem, to należy mieć dowody że nasz przypadek nie jest jednostkowy - np. jak ten oszust sprzedający kampery Mejsner czy jakoś tak.
Przypadek z Jenoxem czy mój z Xdisc.pl to sytuacje jednostkowe. Brak podstaw do interpolowania lub formułowania ogólnej opinii o jakości produktów.
Jeśli chodzi o sposób załatwienia reklamacji, to inna sprawa. Np. moja została załatwiona tak jak oczekiwałem i temat zamknięty.
W przypadku akumulatora wygląda to inaczej. Proponuję nagrać film na Youtube zatytułowany "rzeczywista pojemność akumulatora jenox" i w przyspieszonym tempie lub wycinając pokazać stanowisko pomiarowe, naładować, rozładować i pokazać obliczenia. Niech się producent cieszy darmową reklamą. Trzeba sobie pomagać.
Johny_Walker - 2015-11-12, 09:33
moskit napisał/a: |
W większości przypadków znaczy że za miedzą mają dużo większe narzuty i mają z czego opuścić
Dealer "za miedzą" kontraktuje na rok np. 30 kamperów i kupuje je w PL jak zakontraktuje 3 to już jest "gościu" i tak jest z wieloma dobrami |
Porównywałem ceny netto identycznych modeli z identycznym wyposażeniem powiększone o koszt sprowadzenia akcyzę i polski VAT. Teza o większym narzucie jest więc błędna.
Mam w dopie ciężką sytuację polskich dealerów. Do niemieckiego mam tyle samo kilometrów, ale autostradą a nie po dziurach.
CORONAVIRUS - 2015-11-12, 10:19
zawsze mówiłem, że te wszystkie wynalazki żelowe i głębokiego rozładowania to tylko drylują kieszeń ... fajne pod wieloma warunkami a tych już się za często nie stosuje . Zwykły ,, firmowy , akumulator lepszy od wynalazków .
Socale - 2015-11-12, 12:06
Masz rację Adam. Markieting robi swoje.
Ja też długo zastanawiałem się co kupić, wybrałem zwykłe kwasiaki gdyż mogą one się wzjamnie wymieniać do rozruchu silnika.
.
IVO, gdyby mój łatwy, prosty i przyjemny test do porównań mógłby Ci w czymś pomóc:
.......................................................................
http://www.camperteam.pl/...&highlight=test
.......................................................................
ivo - 2015-11-12, 15:27
Ad . Moskit. Pracę akumulatora pokładowego mam dokładnie monitorowaną . Pobieranie pradu,ładowanie z sieci i podczas jazdy .Limit dolny napęcia 11,2 V. Akumulator ten nie doswiadczył niczego niedozwolonego, co potwierdziło badanie w labolatorium Jenoxa.Napewno badali drobiazgowo.Cytowałem ich opinię ,,całkowicie sprawny "". Powtarzam problem polega na braku możliwosci pełnego naładowania w czasie jazdy alternatorem lub ładowarki z limitem napięcia górnego . Ad . Socale . Ja nie mam problemów z pomiarem rzeczywistej pojemności akumulatora . Mój apel był o wypracowanie PROSTEGO sposobu na sprawdzanie co jakiś czas ile Ah jest w naszym aku. Nie wszyscy muszą swobodnie posługiwac się miernikami el. i znać podstawy elektrotechniki. Twój przykład z linku był nieprecyzyjny,bo rozładowanie kontrolne musi być prądem 20h czyli ipełne do 10,8 V.To co pozostanie to rezerwa by nie szkodzić aku............................................... Ja w swoim samochodzie miałem aku ,,głębokiego rozładowania" markowy 120 Ah.Tę pojemność uwazam za optymalną przy użytkowaniu lodówki sprężarkowej,nagrzewnicy Ebespr.,oświetlenia LED,pomp,wentylatorów, malej przetwornicy . Cdn.
ivo - 2015-11-12, 15:57
Dlaczego zmieniłem aku 120 Ah na 80 Ah? Gdy po 5 latach zauwazyłem znaczny ubytek możliwości aku tzn do dyspozycji pozostało ok 50% czyli ok 60 ah a wożę prawie 36 kg buca. Przy okazji wymianyPostanowiłem zakombinować .Kupię akumulator 80 Ah ,jako podstawowy uzytkowany ciagle i dokupię 35lub 45 Ah jako dodatkowy zawsze naładowany włączany sporadycznie gdyby zabrakło pradu do uruchomienia nagrzewnicy ,i lodówki sprężarkowej które nie startują przy spadku napiecia ponizej 10,6 Volta pod obciażeniem ,.Przy wyjazdach z mozliwościa dostępu do sieci lub długa jazdą ,akumulator dodatkowy zostawałby w garażu .Samochód byłby lżejszy o 17kg. Dlatego Jenox 80 Ah był wystarczajacy . Tylko to nieszczęsne napięcie 16 Volt konieczne do jego ładowania,którego kampery nie mają , Byłoby rozwiazanie ,ale przypominałoby nawijanie makaronu na uszy : do instalacji samochodu włączyć przetwornicę 12/230 V do niej włączyć ładowarkę z podwyższonym na 16 v napięciem i ładować pana Jenoxa do pełna ....Ale jeśli ładowanie kwasiaków napięciem pow 14,7V to ich ''zabijanie" to ja wysiadam jako szanujący prawa.................fizyki i pieniądze cdn
ivo - 2015-11-12, 16:42
Ad Biorcy...............Pozdrawiam Kolegę . Zgadzam się,że wybór AGM ,zelowe czy rozruchy jest trudny by było racjonalnie . Przez pierwszy rok używałem w zabudowie aku rozruchowe . Niestety po roku wykazywał nieco słabosci więc jest różnica między tymi akumulatorami .Warto by na forum przekalkulować te trzy warunki :różnicę w cenach ,żywotnosć i wożenie zbędnego bo nieproduktywnego balastu Napewno aku głebokiego rozładowania obojętnie czy otwarte,AGM czy żelowe. to ciągle te same kwasiaki tylko uodparniane przez producentów na skutki częstych rozładowań itd . Myslę że te często drobne modyfikacje są w technologii wytwarzania płyt,separatorów,i elektrolitu .Każda z nich nieco poprawia odporność kwasiaków na trudy pracy aku przy częstych głębokicg rozładowaniach , Wszyskie modyfikacje razem skutecznie połączone w jednym produkcie moga dać prawdziwy akumulator KAMPEROWY. To co skutecznie pomaga firmy patentuja a niekiedy boją się ogłaszać swoje wynalazki . Firmy mniejsze bez wielkiego zaplecza badawczego zamiast produkować to co potrafia dobrze rozszerzają ofertę produktów a może się uda zarobić .? To sa eksperymenty za które płacą nabywcy . Możliwe ,że ten nieszczęsny akumulator to taki niedopracowany wynalazek .
Mirekl61 - 2015-11-12, 17:35
Ciekawe skąd ta norma na ładowanie akumulatora ołowiowego napięciem 16V?
Polecam akumulatory trakcyjne bez wynalazków (takie osobiste zauroczenie).
Wymagają jednak troski i wydzielają szkodliwe i żrące opary.
Nie powinien być ładowany więcej niż do 13,2 a więc do ładowania z alternatora nie bardzo.
Można z nich wyciągnąć sporo Ah w stosunku do wagi.
Żelowym to co daje alternator również nie pasuje bo brak ograniczenia prądowego.
Pozostają rozruchowe ?
Nie lubię ich za niską trwałość ale te 14,5 V i nawet 80 A.
izola - 2015-11-12, 17:44
Kolego Ivo, napisałeś sporo, starałam się czytać uwaźnie ale - nie wiem o co Ci chodzi...niby masz pretense a nie podajesz konkretów - największą głupotą (sorry) jest podczas reklamacji mało skuteczne wystrzały na forum robić, ...
myślisz źe producenta tym wystraszysz?- śmiać mi się chce
u mnie mam gelowy pokładowy i startowy kwasiak , działają jak powinne i to od lat...
ale pielęgnacja i ekspoatacja teź są miernikiem wytrzymałości
Ja nie boje sie napisać źe uźywam do rozruchu Varta a pokładowy jest gel Exide ...dobry wyrób teź trzeba czasami pochwalić
Johny_Walker - 2015-11-12, 18:04
ivo napisał/a: | Dlaczego zmieniłem aku 120 Ah na 80 Ah? Gdy po 5 latach zauwazyłem znaczny ubytek możliwości aku tzn do dyspozycji pozostało ok 50% czyli ok 60 ah a wożę prawie 36 kg buca. Przy okazji wymianyPostanowiłem zakombinować .Kupię akumulator 80 Ah ,jako podstawowy uzytkowany ciagle i dokupię 35lub 45 Ah jako dodatkowy zawsze naładowany włączany sporadycznie |
Opisz dokładnie jak podłączasz rezerwowy akumulator i co się wtedy dzieje ze starym.
Rozumiem Twój problem i planuję kupić Li-Ion o mniejszej pojemności, kiedy obecny się zużyje.
izola - 2015-11-12, 18:15
Cytat: | Kupię akumulator 80 Ah ,jako podstawowy uzytkowany ciagle i dokupię 35lub 45 Ah jako dodatkowy zawsze naładowany włączany sporadycznie |
to się nie sprawdzi pozytywnie -- bo ta 80 AH wyssa źycie z tygo malucha -akumulatory powinny miec jednakową pojemnoćć i ca. wiek ...
ivo - 2015-11-12, 18:20
Ad. Mirek 61. Ja tez pierwszy raz słyszę o NORMIE która nakazuje ładowanie akumulatorów kwasowych przy napięciu 16 volt.,może to norma ''zakładowa" tej fabryki ja tylko zacytowałem. tekst orzeczenia serwisanta Pana Ł.K. Ad. Izola By zrozumieć tekst czasem trzeba go przeczytać powtórnie. Tym bardziej jeśli wysuwa się zarzut o intencje których autor tekstu nie miał . Ja nie załatwiam wpisem na forum żednej reklamacji ani sporu z producentem .Uwazam ten proces za zakończony ,a ponieważ opinię producenta uważam za kuriozalną poczułem cię w obowiazku ""środowiskowym" podzielić się z koleżeństwem moim doświadczeniem z tym produktem . A że tekt jest przydługi to niektórzy moga gubić watek . Przepraszam . Najkrócej . O co mi chodzi? By producent tego konkretnego akumulatora nie podawał w swojej ofercie ,że ten akumulator jest przystosowany do pojazdów kampingowych . To tyle i tylko tyle . A powód napisania o tym podałem na wstępie tematu.
izola - 2015-11-12, 18:28
ok przeoczyłam źe masz reklamację zakońconą ... ale uswiadom mnie o kogo chodzi -
Cytat: | Najkrócej . O co mi chodzi? By producent tego konkretnego akumulatora nie podawał w swojej ofercie ,że ten akumulator jest przystosowany do pojazdów kampingowych .. |
... podaj po prostu konkrety i nazwę produktu
toscaner - 2015-11-12, 18:28
izola napisał/a: | Cytat: | Kupię akumulator 80 Ah ,jako podstawowy uzytkowany ciagle i dokupię 35lub 45 Ah jako dodatkowy zawsze naładowany włączany sporadycznie |
to się nie sprawdzi pozytywnie -- bo ta 80 AH wyssa źycie z tygo malucha -akumulatory powinny miec jednakową pojemnoćć i ca. wiek ... |
Dokładnie.
Można by łączyć, ale potrzeba zrobić jakiś separator, albo chociaż powiedzmy opornicę. Lub, co może niedopisane, te akumulatory nie będą łączone, a jedynie przełączane. Czyli duży zdechł, przełączam na mały nie łącząc ich samych. Wtedy nie wystąpi to co piszesz Izola.
No ale po co sobie życie komplikować?
Dobry aku, albo dwie 80tki w tym wypadku i spokojnie bez kontrolek i przełączników.
Swoją drogą nadal mnie śmieszy to w Polsce, nie podawanie.
"Wiemy które stacje paliw oszukują", otwieram, a tam w dolnośląskim 2,8% stacji oszukuje. Fakt, ku..wa wiecie. W It podaje się adres i markę stacji. Za 2-3 mies wisi transparent "Nowy właściciel".
Albo ukrywanie twarzy bandytów i tylko inicjały. "M. napadł i ranił Kowalskiego". Kto ofiara to ok, ale bandyta kryty. No cóż, takie prawo. A za tym nawyki.
ivo - 2015-11-12, 18:39
Johny Walker . Do dołozenia drugiego aku nie doszło jeszcze. Ma być tak: akumulator 80 ah wyczerpany -brak mozliwosci doładowanie to odłączam aku 80 Ah specjalnym odłącznikiem i przyłączam zamontowany obok aku 35 Ah Czas na tę czynnośc minuta .. W moim przypadku ( pobor energii ) to 1 dzień rezerwy i swobody ,a to bezcenne .. Jak pojawi się możliwośc ładowania to pojedyńczo ładować w czasie jazdy lub z sieci ..Podejrzewanie mnie o łaczenie dwu róznych aku razem równolegle udam ,że nie padło . W nowym sezonie to wykonam . Napewno ładowanie najpierw jednego .pózniej drugiego aku wumaga ciut uwagi 1 minuta na przełączenie , ale to byłyby sytuacje bardzo rzadkie,
Johny_Walker - 2015-11-12, 22:58
Przekombinowane. Ja bym zużył obecny do końca lub sprzedał i zamontował następnym razem taki jaką pojemność potrzebuję lub dwa bliźniacze.
ivo - 2015-11-13, 00:04
Być może przekombinowane . Wcześniej wyjaśniałem ,ze nie widzę sensu w wożeniu starego akumulatora który waży ok .40 kg a pradu gromadzi tyle co trzykrotnie lżejszy . Zapomniałem napisać ,że mam pojazd do dmc 3,5 tony i wszelkie z tym faktem niedogodności . A wariant z dużym i małym akumulatorem może być ciekawy ,co potwierdza mijający rok w którym całkowicie wystarczył 80 ah Jenox i jego następca bosch 80 Ah .ale wynikało to z rodzaju wyjazdów ,a w roku przyszłym planuję inne i wtedy rezerwa dodatkowych np.40 Ah naprawdę może się przydać To tak jak z kanisterkiem 5l na paliwo . Problemu z przełączeniami baterii nie widzę .
Świstak - 2015-11-13, 10:38
Z ciężarówki wyjąłem dwa identyczne półtoraroczne akumulatory rozruchowe Varta Silver 180Ah pracujące w szeregu więc w absolutnie identycznych warunkach. Nadmieniam że były kupione i zamontowane przez niemieckiego właściciela auta który nie oszczędzał na serwisach i podzespołach. Jeden z nich ma uszkodzenie polegające na zwarciu jednej z cel, drugi wszystkie testy przechodzi lepiej niż idealnie. Mogłem kupić dwa kolejne identyczne za ponad 700 złotych sztuka, a mogłem kupić dwa inne mniej firmowe w cenie ciut wyższej jednej varty. Zdecydowałem się na opcję drugą, jako że tak właśnie zrobiłem w Milce 5 lat temu i do tej pory nie mam z akumulatorami najmniejszych problemów poza koniecznością okresowej kontroli elektrolitu i czyszczenia klem.
Akumulatory dzisiaj to loteria, a gwarancja to prawniczy bełkot. Uważam że warto się nastawić na to że akumulator wytrzyma 5 lat i po tym czasie będzie go trzeba wymienić. Przy takim nastawieniu kupujemy akumulator rozruchowy tańszy, a zatem stać nas na większy. może wytrzymać 3 lata, inny egzemplarz wytrzyma 5, a jeszcze inny 10. Tak czy owak jest 1% szans na to że akumulator padnie z winy wady fabrycznej, a 10% rocznie szans że my go zabijemy przez błędy w obsłudze, rozładowanie, przeładowanie, dziury w jezdni, przegrzanie czy przeziębienie... Niestety nawet najdroższemu, najpiękniejszemu i najbardziej cudacznemu akumulatorowi wiek kondycji nie poprawia...
Większość instalacji kamperowych używa alternatora do doładowywania akumulatora nadwoziowego z alternatora.. W 99% wypadków cała automatyka to jeden przekaźnik podłączający aku nadwoziowe do alternatora. Alternator jest skonstruowany do ładowania akumulatorów kwasowych rozruchowych. Jaki więc akumulator najlepiej zastosować aby bezpiecznie i skutecznie ładować go alternatorem?
Tak więc podobnie jak autor wątku przestrzegam przed stosowaniem akumulatorów nie przystosowanych do naszej instalacji. Wszelkie wynalazki typu AGM, żelowe, litowe, wodorkowe, zasadowe czy jakie tam się trafią - wymagają odpowiedniego układu ładowania. Nie ma też (o dziwo) większego znaczenia logo jakiego producenta widnieje na wodozmywalnej naklejce, za to duże znaczenie ma przez ile hurtowni akumulator przeszedł i jak bardzo operator widlaka rzucał nim o podłogę w czasie przestawiania z kąta w kąt. Im bardziej cudaczny i uniwersalny akumulator tym większa szansa że wymaga równie fantastycznego ładowania, a na dodatek leżał w hurtowniach i składach 100 lat bo każdy bał się go kupić. Tym bardziej że cena rok temu była dwa razy wyższa niż dziś.
Jeżeli w nadwoziu nie ma logiki przewidzianej do współpracy z AGM, zarżniemy najdroższy i najlepszy akumulator w jeden sezon. Ten jeszcze droższy (żelowy) zarżniemy jeszcze szybciej.
Łączenie równoległe akumulatorów w moich doświadczeniach zawsze wypadało niekorzystnie. Nawet kiedyś w czasach kryzysu dostałem akumulator 24V z samolotu i przeciąłem zworkę robiąc 2x12V. Po zrównolegleniu jedna połówka wysysała życie z drugiej, a już bardziej bliźniaczej konstrukcji być nie mogło. Dlatego też niechętnie spoglądam na sztywne układy równoległe. przełączane - owszem ale tylko w ostateczności.
Zamiast 2 czy 3 żelówek po 60 Ah łączonych równolegle w cenie 2 czy 3 tysiące złotych wolę jedną rozruchową krowę 180 Ah za 400 złotych z której bez obaw pociągnę 150 amper do przetwornicy, a 20 czy 40 amper ładowania nie zrobi na niej żadnego wrażenia. Za 5 lat bez żalu wymienię na nową jeśli będzie potrzeba.
toscaner - 2015-11-13, 11:01
To jest coś, o czym mówię i piszę odkąd pamiętam. Cuda, żele itd. Przełączniki na energoblokach, ładowarkach żel/agm/kwas, a wszystko psu o mordę, gdy w nawet najnowszym prosto z fabryki odpalimy silnik, a tam klap przekaźnik i wali dziesiątkami amper w ten żelik nawet do np. 14,5V.
Ja pośrednio rozwiązałem to tak: najtańsze kwasiaki ale dla odmiany od Świstaka kilka równolegle (u mnie 3 80Ah - takie wlazły), "malutka" opornica. Gdy nastąpi "klap" altkowe dziesiąt amper rozkłada się na 3 (plus to co fabryczne). Akumulatory nie dostają po dupie.
Ale nawet jak padną, to za ok. 6 stówek mam kolejne nowe 3 takie sztuki.
Świstak - 2015-11-13, 11:21
U Ciebie był problem z miejscem i zastosowałeś trzy mniejsze. Ja w podobnej sytuacji zamontowałbym szeregowo dwie szóstki z ciągnika rolniczego... Twoje rozwiązanie ma tą zaletę że gdy padnie jeden akumulator- odłączasz go i masz dalej zasilanie, a w szeregowym tak różowo nie jest. Z kolei w szeregowym usterkę zauważysz natychmiast, a w równoległym słabszy pomalutku wysysa silniejszego. Jeśli tego w porę nie wychwycisz - zasiarczy go i zniszczy jak leniwe dziecko swoich rodziców...
toscaner - 2015-11-13, 11:27
U mnie każdy ma swój bezpiecznik Eskę, i są woltomierze, więc wykrycie łatwe nawet dla kobiety.
Wystarczy popstrykać i popatrzeć.
Ale masz rację, pasowałoby częściej sprawdzać niż 2x w roku mając takie ułatwienie.
Świstak - 2015-11-13, 12:41
Rozumiem że pierwszy raz był na stronie 50-tej opisu budowy, a drugi raz przed chwilą?
toscaner - 2015-11-13, 12:46
A skąd. Myślisz, że mi się chciało tak daleko iść? Toż to na drugim końcu "korytarza" na prawo od biura. Z uwagi na śnieg, który padał za oknem, nie doszedłem jeszcze dziś dalej niż do kuchni i kibelka.
izola - 2015-11-13, 16:49
ivo napisał/a: | Być może przekombinowane . Wcześniej wyjaśniałem ,ze nie widzę sensu w wożeniu starego akumulatora który waży ok .40 kg a pradu gromadzi tyle co trzykrotnie lżejszy . Zapomniałem napisać ,że mam pojazd do dmc 3,5 tony i wszelkie z tym faktem niedogodności . A wariant z dużym i małym akumulatorem może być ciekawy ,co potwierdza mijający rok w którym całkowicie wystarczył 80 ah Jenox i jego następca bosch 80 Ah
.ale wynikało to z rodzaju wyjazdów ,a w roku przyszłym planuję inne i wtedy rezerwa dodatkowych np.40 Ah naprawdę może się przydać To tak jak z kanisterkiem 5l na paliwo . Problemu z przełączeniami baterii nie widzę . |
... JW trafnie określił Twoje plany :
Cytat: | Przekombinowane. Ja bym zużył obecny do końca lub sprzedał i zamontował następnym razem taki jaką pojemność potrzebuję lub dwa bliźniacze. |
co do wagi akumulatorźw masz błędne dane
80 Ah - 19 kg
40 Ah - 11 kg
- nie widzę zysku , jeźeli chodzi o wage woźąc te dwa modele
ivo - 2015-11-13, 19:24
Tu możesz zapoznać się z wagą różnych akumulatorów. http://e-battery.pl/akumu...v-120ah-sh.html Tak z ciekawości zważyłem tego Jenoxa 80 Ah--19 kg oraz Varta 100 Ah 28 kg . Aku agm 120 ah moze ważyć 37 do 40 kg . Widzę powód do eksperymentów w eliminowaniu zbędnego balastu ..Przy obciążonych kamperach po pierwsze trzeba liczyć na szczęście, a po drugie drobnymi kroczkami obniżać ich wagę nie gardząc nawet dekagramami . i nie pozbawiając pojazdu cech komfortowego domu na kołach .
toscaner - 2015-11-13, 19:31
Jako, że temat prąd-balast, to kolejne przeciw kupowaniu np. takiego AGM 120Ah 40kg. Moje kwasiaki ważą po 18kg x 3 = 54kg
Dwa to 160Ah i waga 36kg. 4kg mnie i 40Ah więcej.
Patrząc od strony balastu - kwasiaki i tu biją inne.
Mirekl61 - 2015-11-13, 19:53
Trojan 210 Ah 2 razy 26 kg i nic równolegle nie trzeba łączyć.
Cena jednak za zestaw 1100 pln.
dominik - 2015-11-13, 19:55
To jak stawiłeś się w sklepie z reklamacją to sprzedawca przy Tobie nie sprawdził akumulatora testerem, tylko go wysłał do fabryki?
Pewien Polski producent akumulatorów do sprzedawcy do każdego akumulatora dodaje druk "reklamacja oddalona" więc wiemy co sprzedaje
ivo - 2015-11-13, 20:29
Ten akumulator kupiłem w dużej hurtowni która ma własny dział reklamacji,czyli rzeczoznawców. Dokładnie to opisałem w tekscie . Ale to nie jest typowy przypadek awarii i rozpatrzenia reklamacji ,dlatego go opisałem pukajac cierpliwie jednym palcem w komp. i narazajac kolegów na marnowanie czasu na czytanie . Myślę ,że wielu z Was ma ten sam problem z aku na który ja zwróciłem uwagę przez przypadek .
wlodo - 2015-11-13, 20:51
Może dzięki temu, powstanie tu lista najbardziej polecanych akumulatorów.
W końcu wszyscy stajemy przed tym wyborem.
wlodo - 2015-11-13, 20:57
Może dzięki temu, powstanie tu lista najbardziej polecanych akumulatorów.
W końcu wszyscy stajemy przed tym wyborem.
dominik - 2015-11-13, 20:58
Czyli zrobili tak jak w moim poście, reklamowałeś masz w/g producenta aku dobry. Ja zaznaczyłem tylko że producent dodając taki druk do każdego akumulatora nie życzy sobie od sprzedawcy reklamacji. Miałem w kamperku aku polskiego producenta 100Ah jako rozruchowy, gwarancja 24 miesiące, miesiąc przed końcem gwarancji na końcu sezonu poległ więc wykonałem telefon do sprzedawcy aku ten do producenta (taka mała spychotechnika) po kolejnym telefonie dostałem namiary do pana od producenta. Pan kazał przysłać aku do fabryki, stwierdzono na piśmie zwarcie celi. Dostanie Pan nowy aku, tylko go nie wyślemy bo może nie przeżyć drogi do Pana więc dostarczymy go i tak było. Nowy aku niestety nie dożył do końca gwarancji brakło mu 3 miesiące procedura się powtórzyła. Pan od producenta się zapytał: "co mam z panem zrobić?" więc ja że ze mną to nic tylko by zrobili taki aku co przeżyje do końca gwarancji. Znów miałem "nowy" aku niby normalnie tak jak wypada, lecz za trzecim razem Pan się poddał nie chciał już wymieniać tylko zwracał pieniądze. Czyli wiedzą co produkują.
wlodo - 2015-11-13, 21:08
A dlaczego nie piszesz jaki to producent?
Mamy kupować i mieć tak samo?
Świstak - 2015-11-13, 21:27
Lżejszy wcale nie znaczy lepszy. Lżejszy znaczy bardziej odchudzony, głównie z ołowiu, a z jakiegoś powodu ten ołów tam jest. Gdyby był zbędny - nie byłoby go wcale. Pół żartem, pół serio ale faktem jest że świat ogarnia głód surowców. Jest to jeden z istotnych powodów odchudzania akumulatorów. Duże pojemności początkowe uzyskuje się dzięki rozbudowanej powierzchni płyt co zwiększa pole powierzchni styku z elektrolitem, ale również powoduje że duże prądy masakrują te filigranowe siatki, żeberka, gwiazdki czy inne rozetki. Niestety nie tylko duże prądy są ich wrogiem lecz również grawitacja, wibracje, wstrząsy, uderzenia, błędy przy odlewaniu, brud i oszczędzanie na surowcach. Współczesne akumulatory mają już niewiele wspólnego z tymi z lat 60-tych czy 70-tych. Wykorzystują te same prawidła fizyki, ale coś za coś... Czy wyobrażacie sobie dziewczę (nie żartuję) ze zdjęcia poniżej usadowić zgodnie z hasłem "kobiety na traktory"???
Ja tam wole takie. Ale ja się nie znam...
Mirekl61 - 2015-11-13, 21:34
Nie wszystko nowe jest tak straszne.
Znalazły by się całkiem apetyczne nowości.
Świstak - 2015-11-13, 21:41
Taaa. Ciągle na traktorach. I to na tych samych co na plakatach.
ivo - 2015-11-13, 21:51
Zgadzam się Świstaku . Dlatego podałem wagę Jenox 80 ah -19kg, oraz zważyłem Varta 100Ah 28kg. Albo ktoś szasta ołowiem i naraża nasze kręgosłupy albo ktoś oszczędza .............nas.
piotr1 - 2015-11-13, 22:08
Ja w zabudowie mam 2 x 77 Ah i jest ok.
Nie ważyłem ich
jarekzpolski - 2015-11-13, 22:59
ivo napisał/a: | ...prawdziwy akumulator KAMPEROWY... |
Ivo, myślę że możesz wkrótce zostać bohaterem jakiejś pracy doktorskiej z dziedziny marketingu jako dziedziny wiedzy. Swoją postawą zademonstrowałeś wyjątkowość, odwracasz trendy i naruszasz definicje KLIENTA POSPOLITEGO. Być może jesteś znakiem zmian?
Jako klient świadomy – rozgarnięty i pojmujący zagadnienia akumulatorów – miast być nocnym koszmarem bełkoczących sprzedawców w osiedlowym sklepiku – dokonujesz misterium wyboru kierując się mizerną etykietunią przylepną na czymkolwiek: AKUMULATOR KAMPEROWY !
Otóż coś takiego nie istnieje – i powinieneś przyjąć to jako dogmat – bo możesz stracić tysiąclecia w Sądach wszelakich próbując udowodnić komukolwiek że akumulator kamperowy to tylko taki który można naładować w czasie jazdy. Musiałbyś wcześniej udowodnić ze kamper podłączony do 220 V (ładujący swoje akumulatory) to nie kamper…Powodzenia !
Ktoś kiedyś prezentował mi specjalne „buty dla paralotniarzy”. Za pierdylion. Zastygłem w oczekiwaniu cóż nowego świat techniki mi pokaże. Pokazał mi normalne sznurowane buty z cholewką z dziurkami. No to pytam w czym rzecz?!
A Znafca Sklepowy na to: „to są specjalne dla paralotniarzy z dziurkami a nie z zaczepami, bo w zaczepy linki mogłyby by im się poplątać i by umarli spadając..”
Umarłem ja. Ze śmiechu. Debile…
Przy zasilaniu zabudowy (nie rozruchu silnika) aku głębokiego wyładowania, a jeszcze lepiej baterie trakcyjne mają jak najbardziej sens. Rozruchowe jak najmniej. Ale to temat na wątek bardziej techniczny…
Trzymaj się Ivo !
Pozdrawiam
ivo - 2015-11-13, 23:29
Pierwsze zdanie jest na moim ekranie zamazane więc pominę ......................
Akumulatory serii JENOX HOBBY
Akumulator Serii JENOX HOBBY wykorzystują unikalne technologie wykonania pozwalające na komfortową eksploatację m.in.: łodzi z napędem elektrycznym , jachtów z silnikiem spalinowymi, samochodów i przyczep campingowych, sygnalizację świetlnej i nawigacyjnej oraz pojazdów rekreacyjnych. Serię cechuje odporność na głębokie wylądowanie cykliczne, niezwykła wytrzymałość oraz nie wylewność, nawet podczas znacznych przechyłów.
Wszystkie produkty serii Hobby objęte są 2-letnim okresem gwarancyjnym.
Nie jestem naiwny ani szczególnie świadomy ,ale przy każdym wyborze kieruję się jakąś wiedzą nabytą , przeczytaną na ''oszukańczej etykiecie" lub intuicją .Zawsze sprzedawcę który chce mi doradzac traktuję jak naganiacza.
ivo - 2015-11-13, 23:41
Niestety nie wychodzą mi tzw. wklejki wyjasniam ,że tekst o Jenox to cytat przeniesiony z ich strony . Pierwszy mój aku w zabudowie był rozruchowyi szybko ,,zasłabł" więc kupiłem jedyny nierozruchowy jaki był w hurtowni .czyli Jenox .......................................W istnieniu nalepek itp.z opisem produktu widzę pewien sens (znikomy ) dla nabywcy .Na gębę sprzedawcy mogą i potrafią przedstawić kompletny badziew jako przedmiot wyjątkowy .
Johny_Walker - 2015-11-14, 10:08
ivo napisał/a: | Tu możesz zapoznać się z wagą różnych akumulatorów. http://e-battery.pl/akumu...v-120ah-sh.html Tak z ciekawości zważyłem tego Jenoxa 80 Ah--19 kg oraz Varta 100 Ah 28 kg . Aku agm 120 ah moze ważyć 37 do 40 kg . Widzę powód do eksperymentów w eliminowaniu zbędnego balastu ..Przy obciążonych kamperach po pierwsze trzeba liczyć na szczęście, a po drugie drobnymi kroczkami obniżać ich wagę nie gardząc nawet dekagramami . i nie pozbawiając pojazdu cech komfortowego domu na kołach . |
Popełniasz błąd w tym rozumowaniu. Ja walczę z nadwagą kampera.
Gdybym porównał masę/kg kwasowych/AGM wybrałbym najcięższy akumulator. Lekkie akumulatory to niska trwałość z powodu oszczędzania na ołowiu itp. Ostatnio ważyłem w ręce akumulatory 7Ah do UPSów, bo wymieniałem w swoich. Lekkie były Vipov i coś jeszcze - żyły dwa - trzy lata. Ciężkie CSB, Yuasa działały 7 lat i dłużej.
Jeżeli bym chciał zmniejszyć masę, to Li-Ion, babę odchudzić, samemu schudnąć, gadżety zostawić w domu.
Johny_Walker - 2015-11-14, 10:10
toscaner napisał/a: | Jako, że temat prąd-balast, to kolejne przeciw kupowaniu np. takiego AGM 120Ah 40kg. Moje kwasiaki ważą po 18kg x 3 = 54kg
Dwa to 160Ah i waga 36kg. 4kg mnie i 40Ah więcej.
Patrząc od strony balastu - kwasiaki i tu biją inne. |
Nie jest więcej, bo nie możesz kwasiaka rozładować w takim samym stopniu co AGM. Połowa tych Ah jest tylko teoretyczna i ich używanie to wymiana aku lub niespodziany brak energii kiedy będziesz jej potrzebował do uruchomienia Trumy przy -20 w nocy.
Johny_Walker - 2015-11-14, 10:14
dominik napisał/a: | Znów miałem "nowy" aku niby normalnie tak jak wypada, lecz za trzecim razem Pan się poddał nie chciał już wymieniać tylko zwracał pieniądze. Czyli wiedzą co produkują. |
Podaj nazwę producenta.
ivo - 2015-11-14, 11:27
Johny W . Żle odczytałeś moją odpowiedz Izoli . Podała ciężary aku 80 i 40 Ah. które mają świadzczyć że nie warto "cudować" z dokładanym akumulatorem bo oszczędność na operacji nie warta trudu . Przytoczyłem link na różne akumulatory gdzie można zauwazyć Ze . waga akumulatora 80 i 40 Ah firmy gdzie przebiegły księgowy nie jest technologiem jest znacznie wyższa .A mnie sprzedawca-naganiacz nie przekona, że nowoczesny akumulator musi ważyć mniej . Dobry akumulator musi " swoje" wazyć . Dlatego widzę sens w dokładanym 40 Ah akumulatorze .Jesli to wyjazd z codziennym przemieszczaniem i mozliwościa doładowania z alternatora, To wolę zabrać dodatkowy kanister z wodą .
CORONAVIRUS - 2015-11-14, 11:56
Ten temat jest jakiś dziwny Rozumiem, że chodzi o to czy dodatkowe kilogramy są warte ich wożenia co wpływa na samozadowolenie lub spełnianie się kamperowca .
Patrząc tylko na dodatkowe kilogramy jest przykład gdy kamperowiec jest bardzo zadowolony i im tych kilogramów ubywa tym jego samozadowolenie maleje wprost proporcjonalnie . Na myśli mam pełen bak paliwa
Zatem nie ma bezpośredniego przełożenia zwiększającego się balastu na zadowolenie kamperowca bo przecież kilogramy z aku i baku takie same ...
o czym jest ten temat ?
Ja doznaję dodatkowego zadowolenia gdy oprócz pełnego baku mam też pełen barek ... w drodze na zlot jest mi błogo i chyba już wiem raz na zawsze dlaczego jest mi źle gdy ze zlotu wracam ....
koder - 2015-11-14, 12:06
Johny_Walker napisał/a: | Nie jest więcej, bo nie możesz kwasiaka rozładować w takim samym stopniu co AGM. Połowa tych Ah jest tylko teoretyczna i ich używanie to wymiana aku lub niespodziany brak energii kiedy będziesz jej potrzebował do uruchomienia Trumy przy -20 w nocy. |
Nieprawda.
Gdyby z akumulatora nie dało się wyciągnąć 100AH prądem C/20, to by na nim nie pisało 100AH. Różnica jest taka, że akumulator kwasowy wytrzyma ~300 cykli głębokich (takich, w których wykorzystujesz pełną pojemność, rozładowując do 10.8V), a AGM ~1500. Tutaj każdy sobie musi przeliczyć, ile razy ma zamiar w roku rozładowywać głęboko akumulator. Mnie wyszło, że kwasiak spokojnie wystarczy na 5 do 10 lat.
Swoją drogą, ponoć Truma nie potrzebuje specjalnie prądu?
moskit - 2015-11-14, 12:09
Wsadzę kij w mrowisko
Duże hurtownie motoryzacyjne stosują taką politykę
Bezpośredni zakup od producenta dużej ilości akumulatorów
Wariant 1 gwarantem producent-- cena 80-85% zalecanej ceny detalicznej
Wariant 2 gwarantem jest sprzedawca --cena 60-75% zalecanej ceny detaliczne, prowadzi sprzedaż hurtową ( mniejsze sklepy łapią się na to, bo dobra cena )
Procenty wpisałem umownie, aby zrozumieć mechanizm mogą być inne
Wariant 1 reklamacja- sprzedawca sprawdza testerem towar opisuje odsyła do gwaranta
Wariant 2 reklamacja sprzedawca odsyła do SIEBIE - sprzedawca i kupujący analizuje prawdopodobieństwo wymiany i w końcu zwrotu kasy i umieszcza to w cenie
Myślący sprzedawca przy pomocy prostego testera jest w stanie określić status akumulatora w 90% trafności.
Były mój pracownik doszedł do takie perfekcji że gwarant pozwolił nam samemu załatwiać reklamacje (wraz z wymianą lub zwrotem kasy) owszem ktoś powie że to był parę lat temu i sprzedaż w sezonie była na poziomie kilkudziesięciu sztuk dziennie. Obecnie są testery wraz z wydrukiem gdzie w 99% określić można status aku
Wrócę do czasu eksploatacji aku zabudowy według mojego doświadczenia i wiedzy to powinien wytrzymać średnio 3,5-5 lat , rozruchowy 5-7 lat zakładam pełnosprawny układ elektryczny, niestety sam zaczynam montować jakieś wynalazki co zdecydowanie obniża sprawność układu.
Tak jak piszą przedmówcy nie ma typowego aku do zabudowy są o zwiększonym zakresie pracy, czyli "głębokiego rozładowania" jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest montaż całej baterii akumulatorów aby wyprostować ich krzywą pracy, jest to wykonalne ale po co, no chyba że sztuka dla sztuki według mnie koszt i upierdliwość układu przewyższa zyski. Zastosowanie dwóch i solarka w zupełności wystarczy - oczywiście głęboko chowamy farelki i inne pożeracze "ołowiu"
Wszystkie wywody to tylko moja praca twórcza - kurde sobota wolna
ivo - 2015-11-14, 12:46
<<<<<<Chcę dokuczyć polskiemu wytwórcy akumulatorów, który zlekceważył moją reklamację na wyprodukowany przez siebie akumulator przeznaczony jako akumulator pokładowy do kamperów.
Dlaczego o tym na tym zacnym forum?
Ponieważ może to być pożyteczne dla wielu czytelników.>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Przytoczyłem powtórnie motywy dla otwarcia tematu .. Ale nie widzę sensu w polemikach o wyborze :wiecej piwa czy paliwa. ............................................W wadze załogantki rezerwy niestety niema BMI 19 .................
Natomiast warto wymieniać własne doświadczenia z doborem i obsługą akumulatorów które wraz z postępem technicznym są coraz delikatniejsze i napakowane ,,wynalazkami " nie zawsze nam przyjaznymi .
toscaner - 2015-11-14, 15:50
Johny_Walker napisał/a: | toscaner napisał/a: | Jako, że temat prąd-balast, to kolejne przeciw kupowaniu np. takiego AGM 120Ah 40kg. Moje kwasiaki ważą po 18kg x 3 = 54kg
Dwa to 160Ah i waga 36kg. 4kg mnie i 40Ah więcej.
Patrząc od strony balastu - kwasiaki i tu biją inne. |
Nie jest więcej, bo nie możesz kwasiaka rozładować w takim samym stopniu co AGM. Połowa tych Ah jest tylko teoretyczna i ich używanie to wymiana aku lub niespodziany brak energii kiedy będziesz jej potrzebował do uruchomienia Trumy przy -20 w nocy. |
Johny temat: balast - ile prądu, a nie balast - ile razy rozładować. Kwiasiaka rozładuje dokładnie do tego samego poziomu tyle, że mniej razy niż takiego AGM. Czy AGM rozładowuje się bezpiecznie niżej niż te 10,8-11,0V? Jeśli tak, to masz rację.
Przeciętnie kwasiaki można tak rozładować ponoć do 300x, AGM różnie pisali ponoć ok. 800-1500x.
I teraz zwróć uwagę, że na ponad 300 dni w kamperze moje aku zjechały do tych 10,9V może z 12x czyli rocznie powiedzmy będzie to 15x. 300/15=20 lat. Tyle potrzebuję, żeby dobić do tych 300 (Statystycznie ja).
Widzisz wolę wozić 3x18kg = 54kg niż np. 3x35kg = 105kg, bo i tak nigdy nie wykorzystam tego tysiąca rozładowań. Te oszczędzone 50kg wolę wykorzystać na np. 50l wina albo czegokolwiek innego. No a jeśli nie wykorzystam, to czy ponoć samochód nie pali mniej?
Edit: zaniki w necie i widzę, że już inni już zdążyli dopisać kilka postów.
Mirekl61 - 2015-11-14, 16:16
Rozładowanie w 10, 20 czy 50 procentach nie wpływa na trwałość ?
koder - 2015-11-14, 17:25
Mirekl61 napisał/a: | Rozładowanie w 10, 20 czy 50 procentach nie wpływa na trwałość ? |
Wpływa. spodziewamy się 300 cykli przy 100%, 500 cykli przy 50% i gdzieś 1300 cykli przy 30%. Resztę można sobie (ekstra|intra)polować.
Socale - 2015-11-14, 18:56
Takie pytanie się nasuwa, po kiego komu aku głębokiego rozładowania, skoro większość sprzętów poniżej 10,6V przestaje w ogóle działać. Radio, TV, przetwornice, ładowarki, truma itd. Tylko oświetlenie bez którego można się obejść działa dalej, aż do zera.
.
Aby nie zboczyć z tematu, pod maską wożę taki sam aku jak w zabudowie (owy test na 1 stronie).
Dziki jestem i naprawdę BEZ SOLARÓW pokładowy 80Ah w zupełności mi wystarcza na cały, nieraz wydłużony weekend, radio gra cały czas a w przerwach zastępuje go TV. Ogrzewanie zależne od obecności sprawnego aku bo chodzi pompa (mam wodne jak domowe).
Nie żałuję sobie energii, nie oszczędzam, ale nie marnuję.
koder - 2015-11-14, 19:12
Rozładowując dowolny akumulator (z tych, co rozważamy: kwasowy, AGM, żelowy) poniżej 10.8V uszkadzasz go. Różnica w akumulatorach "głębokiego rozładowania" jest taka, że można je rozładować do tych 10.8V 1500 razy, a nie 300.
Johny_Walker - 2015-11-15, 02:18
koder napisał/a: | Johny_Walker napisał/a: | Nie jest więcej, bo nie możesz kwasiaka rozładować w takim samym stopniu co AGM. Połowa tych Ah jest tylko teoretyczna i ich używanie to wymiana aku lub niespodziany brak energii kiedy będziesz jej potrzebował do uruchomienia Trumy przy -20 w nocy. |
Nieprawda.
Gdyby z akumulatora nie dało się wyciągnąć 100AH prądem C/20, to by na nim nie pisało 100AH. Różnica jest taka, że akumulator kwasowy wytrzyma ~300 cykli głębokich (takich, w których wykorzystujesz pełną pojemność, rozładowując do 10.8V), a AGM ~1500. Tutaj każdy sobie musi przeliczyć, ile razy ma zamiar w roku rozładowywać głęboko akumulator. Mnie wyszło, że kwasiak spokojnie wystarczy na 5 do 10 lat.
Swoją drogą, ponoć Truma nie potrzebuje specjalnie prądu? |
Myślę że te 300 cykli to ściema. Jeśli akumulator kwasowy ma działać ze trzy lata, bo szacuję mu maksymalnie 20 cykli. Analogicznie dla AGM bym podzielił tą wartość przez trzy.
Tak czy siak nie sądzę żeby w przypadku kiedy potrzebujemy całej pojemności sprawdził się zwykły kwasiak. Anegdotyczne historie jakoby kwasiaki się sprawdzały w kamperach wynikają z tego, że są przewymiarowane i nie rozładowywane do końca a jedynie w pewnym przedziale. W takiej sytuacji zastosowanie o połowę mniejszego AGM może się okazać tańsze i lżejsze.
Np. u mnie jak jeszcze nie miałem solara aku zabudowy po czterech dniach miał 11,5V. To znaczy że przy oszczędzaniu wytrzymałby może i tydzień. Był przewymiarowany. Moje potrzeby dzienne to 15-30Ah.
Johny_Walker - 2015-11-15, 02:21
Socale napisał/a: | Takie pytanie się nasuwa, po kiego komu aku głębokiego rozładowania, skoro większość sprzętów poniżej 10,6V przestaje w ogóle działać. Radio, TV, przetwornice, ładowarki, truma itd. Tylko oświetlenie bez którego można się obejść działa dalej, aż do zera.
|
10,6 to już jest głębokie rozładowanie poniżej którego pozostająca ilość energii nie jest warta błyskawicznego spadku żywotności. 11,5-12 to płytkie.
koder - 2015-11-15, 13:11
Johny_Walker napisał/a: | Myślę że te 300 cykli to ściema. Jeśli akumulator kwasowy ma działać ze trzy lata, bo szacuję mu maksymalnie 20 cykli. |
A szacujesz na podstawie czego? Bo wiesz, mamy na forum kolegów którzy korzystają z takich akumulatorów, podejrzewam że np. u Toscanera już z 50 głębokich cykli było. Co jakby obala przedstawioną hipotezę.
Johny_Walker napisał/a: | W takiej sytuacji zastosowanie o połowę mniejszego AGM może się okazać tańsze i lżejsze. |
Większa pojemność jest przydatna również ze względu na spadek napięcia przy rozładowaniu większym prądem. 10A dla akumulatora 100Ah to c/10 (co da efektywną pojemność ~90Ah), ale dla takiego taki 50AH już C/5 i efektywnej pojemności będzie miał ~25-30Ah. Ale jeżeli w kamperze korzystasz tylko z ledów do oświetlania, to się tym nie przejmuj. Mógłbyś sobie wziąć nawet autonomicze lampki na baterie i w ogóle akumulatora nie ruszać
izola - 2015-11-15, 13:52
Cytat: | Mógłbyś sobie wziąć nawet autonomicze lampki na baterie i w ogóle akumulatora nie ruszać |
święta prawda...albo niech wezmie latarke na korbę / pracuje jak dynamo...sama mam taką na pokładzie ... ta jest zawsze gotowa wydać światło jak jest chętny/a do kręcenia korbką -- a waga jej jest znikoma i nie ma głębokich rozładowań
Johny_Walker - 2015-11-15, 14:40
koder napisał/a: | Johny_Walker napisał/a: | Myślę że te 300 cykli to ściema. Jeśli akumulator kwasowy ma działać ze trzy lata, bo szacuję mu maksymalnie 20 cykli. |
A szacujesz na podstawie czego? Bo wiesz, mamy na forum kolegów którzy korzystają z takich akumulatorów, podejrzewam że np. u Toscanera już z 50 głębokich cykli było. Co jakby obala przedstawioną hipotezę. | Na podstawie moich doświadczeń z rozładowaniem kwasowych nieżelowych w UPSach.
Mirekl61 - 2015-11-15, 15:14
Moje pytanie było do toscanera.
Nie każdy traktuje inwestycje w akumulator jako zło konieczne na jeden dwa lata.
Kupno czegoś trwalszego może mieć jednak sens psychologiczny bo z ekonomicznym to bywa różnie.
Ktoś kto używa kampera 30 dni w roku cokolwiek by wstawił wytrzyma tyle samo lat.
Jednak użytkownicy cało roczni planujący posiadać go dłużej niż rok powinni solidnie to przeliczyć.
Nie było by tylu tematów o aku gdyby to było takie oczywiste.
Benedykt - 2015-11-15, 18:00
A ja mam do Was takie pytanie - jak to właściwie jest z napięciem ładowania akumulatora? Jakie ono powinno być podczas ładowania akumulatora prostownikiem? Dlaczego pytam? - Ano dlatego , że dzisiaj po rozpakowaniu nowego prostownika zakupionego na alledrogo przypadkowo zauważyłem, że podczas ładowania akumulatora 100Ah napięcie ładowania wynosi 15.6V. (Przy ustawieniu regulatora ładowania na prostowniku 8A) Stwierdziłem również, że podczas regulacji pokrętłem regulatora zmienia mi się napięcie ładowania i tak : przy 2A mam 14,7V , przy 5 A ok. 15,4, przy 7A 15.5, przy 9A 15,9V, przy 10Amperach przekracza mi już 16 V !!!
Wydało mi się, że coś jest nie tak, bowiem wcześniej gdzieś mi w uszy coś wpadło, że napięcie ładowania nie powinno przekraczać 14,6 czy 14,7 V. Zacząłem ryć w necie i to posunięcie przyprawiło mnie o ból głowy
Dosłownie obłęd
Mały prąd nie zniszczy akumulatora. Ładowanie z prostownika prądem większym niż dopuszczalny skutkuje rozsypywaniem się płyt, podobnie jak za wysokie napięcie ładowania (pow. 14,4V) w samochodzie....
Ładowanie akumulatora
Prawidłowe napięcie ładowania prostownika zamkniętego akumulatora wynosi 14,0 – 14,4V, otwartego natomiast do 16,8V. Najczęściej stosuje się prąd ładowania o wartości 1/10 pojemności akumulatora (np. pojemność 74Ah, ładowanie 7,4A). Mniejszy prąd wydłuży czas ładowania, większy może spowodować zagotowanie się elektrolitu. Do ładowania zaleca się nowoczesne prostowniki z kilkustopniowym profilem oraz kontrolą poziomu naładowania...
Prawidłowe napięcie ładowania - minimalne: 13,9 V - maksymalne 14,5 V
- Sprawdź, jakie napięcie daje prostownik pod koniec ładowania. 14-14,5 V to mało, wystarczy wprawdzie do podładowania baterii, ale ładowanie do pełna potrwa bardzo długo. 15,5-16,5 V pozwoli sprawnie naładować akumulator do pełna. To mu dobrze zrobi – będzie działał dłużej.
Napięcie ładowania powinno wynosić około 14 - 14,6 V, każde wyższe zabije akumulator a niższe nie doładuje i też go uszkodzi z czasem.
W temperaturze +20°C zalecany zakres napięć ładowania wynosi 14,4...15,0 V. Gdy takie napięcie zastosujemy przy temperaturze 0 stopni Celsjusza, akumulatora po prostu nie naładujemy. Przy współczynniku -30 mV/°C zakres napięć ładowania w temperaturze bliskiej zeru powinien wynosić 15,0...15,6 V. Natomiast przy temperaturze akumulatora +55°C napięcie końcowe powinniśmy zmniejszyć do 13,35...13,95 V, by nie dopuścić do gazowania i przebicia termicznego.
Napięcie gazowania
Granica napięcia gazowania dla akumulatorów wynosi około 14,4 V. Jeżeli podczas ładowania napięcie to zostanie przekroczone, akumulator zaczyna wyraźnie gazować. Prowadzi to do odparowania elektrolitu w akumulatorze i niebezpieczeństwa powstania gazu wybuchowego. Aby uniknąć powstawania tego procesu, napięcia ładowania w prostowniku musza być ograniczone do 14,4 V (2,4 V/celę) dla akumulatorów standardowych i 13,8 V (2,3 V/celę) dla akumulatorów bezobsługowych.
Żeby naładować w 100%. napięcie końcowe ładowania musi być 16,5V. To czytałem kiedyś w materiałach firmowych.
Właściwe ładowanie
Niektóre akumulatory już po 1-2 dniach głębokiego rozładowania mogą ulec nieodwracalnemu uszkodzeniu, niektóre (np. Exide-GEL) wytrzymują nawet 4 tygodnie.
Po głębokim rozładowaniu akumulator powinien być ładowany przez min. 48 godzin napięciem 14,1-14,4V przy czym należy wyłączyć wszystkie zbędne odbiorniki prądu a stałe odbiorniki prądu uwzględnić w obliczeniach prądu ładowania.
W temperaturze +20°C zalecany zakres napięć ładowania wynosi 14,4...15,0 V. Gdy takie napięcie zastosujemy przy temperaturze 0 stopni Celsjusza, akumulatora po prostu nie naładujemy. Przy współczynniku -30 mV/°C zakres napięć ładowania w temperaturze bliskiej zeru powinien wynosić 15,0...15,6 V. Natomiast przy temperaturze akumulatora +55°C napięcie końcowe powinniśmy zmniejszyć do 13,35...13,95 V, by nie dopuścić do gazowania i przebicia termicznego.
Według tego artykułu , 12 V akumulator pod koniec ładowania powinien mieć napięcie od 15.9 do 16.2 V
Napiszę tak - tego w necie jest dużo więcej i po przeczytaniu tego wszystkiego - złapałem akumulator i prostownik i wypieprzyłem przez okno jednocześnie zamawiając sobie rower z oświetleniem na dynamo
Jednym słowem - kur.. Polak potrafi... Nie wiem kogo słuchać PIS`u czy PO....
Ahmed - 2015-11-15, 18:13
Benedykt napisał/a: | A ja mam do Was takie pytanie - jak to właściwie jest z napięci em ładowania akumulatora?
. |
Kup sobie ładowarkę z Lidla za 55 zł. i zapomnij o reszcie wywodów
toscaner - 2015-11-15, 18:23
Mirek, jeśli śledzisz, to od stycznia 2015 jeździmy kamperem i akumulatory są jedynym zapasem energii. W kamperze pracują jakoś od lipca 2014 (lodówka, przetwornica, narzędzia), a kupiłem je jesienią 2013. Niemal najtańsze kwasiaki Ca/Ca (polskie w czarnej obudowie )
Fakt trochę dbam i zerkam na wyświetlacze, gdy trzeba doładowuję i nie czekam aż zjadą na dół, ale gdyby nie spełniały swojej roli i były na wpół zdechłe, to bym je trzymał?
Pisałem, wiele razy, że do ok 10,8V - 11,0V szacuję (nie prowadzę notatek), że rozładowały się z 10-12x. Do takich 11,5V - 11,6V może ze 20-25x. Najczęściej na wyświetlaczach widzę 12,2V - 12,6 zasilając sporo urządzeń. U nas stałe zużycie to 4-6A plus ekstrasy jak lodówka i inne.
Szacuję (znów), że mają nadal ok. 85%-90% tego co 2 lata temu. Testy pojemności planuję zrobić, gdy zakończę lub zrobię przerwę w kamperowaniu. Teraz niewykonalne. I bardziej dla siebie, żeby zaprojektować jeszcze lepszą elektrownię do jakiegoś następnego kampera, niż żeby kogoś do czegoś przekonywać. Od tego są sprzedawcy w marketach.
Mirekl61 - 2015-11-15, 19:01
toscaner napisał/a: | Testy pojemności planuję zrobić |
Jestem zainteresowany tym testem.
Da on sporo w kwestii doboru aku.
Nie śpiesz się jednak.
W Polsce też pada i wieje.
ivo - 2015-11-15, 19:26
Benedykt napisał dużo............ i cóż, tylko gest kardynalski jest odpowiedni. A ostatnie Twoje pytanie "kogo słuchać": ani pisu ani platformy, swojego rozsądku, najbezpieczniej.
Niektóre źródła radzą w kamperach odstawionych na zimę włączać na stałe podtrzymanie akumulatora przez prostownik, niekiedy solar.
Jeśli akumulator jest prawidłowo naładowany i jest sprawny, obojętnie jakiego typu, to mozna go zostawić bez ryzyka na miesiąć, dwa a nawet więcej. Straci najwyżej 3-10% zgromadzonego prądu, który mozna uzupełnić w ciągu jednej godzinny w czasie odwiedzin domku na kołach.
Jeżeli prąd samowyładowania akumulatora kwasowego zawiera się w granicach 5-20 mA, to wbijanie do niego przez kilka miesięcy prądu znacznie większego na pewno przyczyni się do jego stopniowego niszczenia. Moim zdaniem należy tylko uzupełniać cyklicznie straty wynikające z samowyładowania.
Toscanerze, wg mnie testy pojemności wykonywane urządzeniami profi mogą być tyle warte ile testy amortyzatorów samochodowych na trzepaku albo wykrywanie niedomagań układów współczesnych diesli nawet na bardzo drogich urządzeniach.
Błędne diagnozy i tak obciążą kieszeń badanego.
Wcześniej apelowałem o wspólne opracowanie prostego testu aktualnej pojemności akumulatora który mogliby wykonać sobie co jakiś czas wszyscy koledzy tym zainteresowani, którzy niekoniecznie interesują się elektrotechniką.
Ja proponowałbym najprostszy test poprzez rozładowanie w pełni naładowanego akumulatora poprzez żarówkę 12V 50Watt z jednoczesnym pomiarem napięcia by nie spadło poniżej 11 V. Czas rozładowania w godzinach pomnożony przez 4 ampery pokaże aktualną zdolność naszego akumulatora z rezerwą około 10 % by nie rozładowywać zbyt głęboko.
Do pomiaru napięcia doskonale nadaje się miernik za 20zł włączony w pozycji 20 V prądu stalego.
Oczywiście ten prosty średnio dokładny sposób nie kieruję do Ciebie, Starego Wygi ale do niektórych kolegów, którzy wszelkie pomiary w samochodzie pozostawiają panom fachowcom a miewają wątpliwości co do ich rzetelności.
Tadeusz - 2015-11-15, 19:27
Benedykt napisał/a: | A ja mam do Was takie pytanie - jak to właściwie jest z napięciem ładowania akumulatora? |
Jest dokładnie tak jak opisałeś to po przeczytaniu materiałów dotyczących tego problemu.
Jeśli obejrzałbyś wykresy ładowania to nie miałbyś już żadnej wątpliwości.
W samochodach ustawione przez regulator napięcie ma za zadanie utrzymywać aku w ciągłej gotowości i zachować warunki bezpieczne dla akumulatora w procesie ładowania.
Nie ma w czasie jazdy samochodem możliwości utrzymania zgodnego z wykresem procesu ładowania.
Ładując nawet najprostszym prostownikiem złożonym z transformatora i układu Graetza, albo jeszcze prostszym, gdzie dolne połówki sinusoidy nie są przenoszone nad oś czasu, tylko wycinane, można uzyskać pełne naładowanie wykorzystując zdolność akumulatora do samoregulacji. Polega ona na wzroście rezystancji wewnętrznej w miarę wzrostu pojemności i gęstnienia elektrolitu. Pociąga to spadek prądu ładowania i w końcowej fazie doprowadza do wartości prądu niemal zerowej. Dzieje się to w przedziale napięć 15,8 - 16,2 V.
Elektrolit osiąga wówczas gęstość 1.28 g/cm3.
WAŻNE: w samochodzie, w czasie normalnej eksploatacji wykonanie pełnego cyklu jest nie możliwe z powodu konieczności zachowania maksymalnego napięcia układu na poziomie max 14,4 V. Powody są dwa:
1. Silne gazowanie (wodór) jest niebezpieczne i powoduje szybkie wysuszenie aku.
2. Zbyt wysokie napięcie spowodowałoby serię awarii urządzeń, od przepalonych żarówek począwszy.
Reasumując: ma rację twórca tego wątku, że używamy akumulatory nie do końca naładowane, ale właśnie dlatego używamy aku zazwyczaj nadmiarowe w stosunku do potrzeb.
Jeśli zależy nam na długotrwałym używaniu akumulatora zadbajmy o to by nie rozładowywać go do granic niebezpiecznych bo to zużywa limit cyklów ładowania, a liczą się one dokładnie tak jak opisał to koder, którego uwagi warto brać sobie do serca. Chłopak zna się na rzeczy.
Tak na marginesie - trudno w to uwierzyć, ale razem z @ndrzejem, poprzednim właścicielem mojego kamperka, obliczyliśmy wiek akumulatora pokładowego używanego przez niego i przeze mnie nieustająco od 12 - 14 lat. Tak, to prawda.
Nigdy nie był rozładowany.
toscaner - 2015-11-15, 19:42
No nie śpieszę się.
Z zakupem nowych też, bo nie widzę potrzeby. Choć przyznam, że zakładałem, że po roku kamperowania będę wymieniał te taniochy, bo stracą sporo pojemności. A tu zaskoczenie.
Ale rzetelnie pokazujące pojemność, czyli jakby nie było długotrwałe testy, po takim "katowaniu" no niestety nie wcześniej niż w 2016r.
Żałuję tylko, że nie zrobiłem takich testów zaraz po zakupie. Byłoby widać realne ich zużycie.
eler1 - 2016-02-29, 09:18
Odświeżę temat w sobotę wymieniłem akumulator zabudowy na zwykły kwasowy Centra Heavy 12V 120AH cena 380zł zamiast żelówki 120AH .
A to kilka powodów
1) przy tej samej pojemności 10kg lżejszy
2) podczas jazdy zauważyłem zbyt wysokie napięcie ładowanie co pewnie moją żelówkę wykończyło oraz dopomogło jej rozładowanie do 8V
3) mam dużą przetwornicę do suszarki klimy i czasami ekspresu - prądy pobierane z akum. czasami przekraczają 100A
4) mam jeszcze używaną żelówkę ale po teście żarówką halogenową wyszło mi że jej pojemność z 120AH jest 50AH - więc jest zbędny balast
5) miałem pojemnik z poprzedniego kamperka na akumulator kwasowy ,a odpowietrzenie z akumulatora dałem rurką pod kamperka
Filip - 2016-03-09, 21:13
Mam pytanie:
Miałem rozładowane akumulatory. Zostawiłem włączone radio i niestety padły oba.
Podłączyłem pod prąd kampera i naładował się aku pokładowy. Silnikowy ani nie drgnął. Wyłączyłem prąd w kamperze i podłączyłem zwykły prostownik do aku silnikowego. Zostawiłem na noc i wszystko wróciło do normy.
W końcu pytanie: Czy podłączenie pod prąd kampera nie ładuje w drugiej kolejności aku silnikowego?
Kamper LMC LIBERTY 1999 r. 2.8 idTD
Bronek - 2016-03-09, 21:20
Pewnie za bardzo rozładowany. I nie został "wykryty"
Filip - 2016-03-09, 21:23
Jakbym zostawił dłużej to by go podładował?
Dziwiłem się ale może rzeczywiście trzeba na dłużej zostawić.
Podłączony był ok 6 godzin
Bronek - 2016-03-09, 21:36
Trudno powiedzieć. Pewnie nie, rozłaowany został pominięty lub uznany za uszkodzony.
Podładowałeś zew. ładowarką to go kamper zobaczył i przywitał.
Pora przejrzeć akumulatory. Zafundować im programy uzdrawiające.
Jest temacik o ładowarkach z wyższej półki.
mrsulki - 2016-03-09, 21:42
Filip, bardziej ważne jest to jaki masz elektroblok niż typ budki. Niektóre starsze modele niestety nie ładują silnikowego.
Filip - 2016-03-09, 22:34
Zrobię fotke jak wróci z wymiany oleju. Ciekaw jestem czy mój powinien ładować. Ach ta elektryka... jestem zielony w tym temacie
jedrek49 - 2016-03-10, 08:54
witam
w moim kamperku,jak podlacze 230V to najpier laduje sie akumulator pokladowy pozniej rozruchowy i potem laduja sie oba rownoczesnie,Natomiast gdy jade kamperkiem to najpier laduje sie rozruchowy i pozniej pokladowy i oba rownoczesnie
pozdrawiam
jedrek49
Filip - 2016-03-10, 16:02
Jedrek49 jak to sprawdziłeś?
Może u mnie też tak jest tylko jak mam to sprawdzić?
Johny_Walker - 2016-03-11, 09:14
Filip napisał/a: | Jedrek49 jak to sprawdziłeś?
Może u mnie też tak jest tylko jak mam to sprawdzić? |
Podłącz woltomierze do akumulatorów i obserwuj wskazania po rozpoczęciu ładowania.
jedrek49 - 2016-03-11, 13:22
witam
Sprawdzilem w ten sposob
podlaczylem 230V i na panelu w zabudowie mam wskaznik z wyswietlaczem i po przycisnieciu przycisku ze znakiem akumulatora zabudowy pokazuje napiecie ladowania aku/zabudowy ,po jaki,a po przysisnieciu przycisku aku/rozruchowego pokazuje napiecie tegoz aku,,ale jest ono w okolicach 12,4V,po 2 godzinach dalej napiecie ladowanie na aku jest 14,5V ale i na aku rozruchowym podnioslo sie do 14Vz tego wywnioskowalem ,.ze tak jest jak wyzej pisalem
w czasie jazdy jest odwrotnie
A mozna tez sprawdzic woltomierzem jak pisze kolega Johny
pozdrawiam
Filip - 2016-03-11, 19:25
Jedrek49...
niby to takie proste a człek się głupio pyta.
Jak wróci z serwisu to spróbuje Twoim sposobem.
Dzięki
koolcik - 2019-01-07, 01:47
Odkopując temat, to jaki kwasiak ma najlepszy stosunek ah do kilogramów?
Chciałbym zamontować ok 360ah, rozpiętość cen i wybór marek jest olbrzymi. Jakie aku cieszą się największą popularnością?
bert - 2019-01-07, 20:38
koolcik napisał/a: | Odkopując temat, to jaki kwasiak ma najlepszy stosunek ah do kilogramów?
Chciałbym zamontować ok 360ah, rozpiętość cen i wybór marek jest olbrzymi. Jakie aku cieszą się największą popularnością? |
te wyglądają stosunkowo dobrze. 125Ah w średniej obudowie. "Kleisz" kablami 3 sztuki i masz 375 Ah.
Po długich analizach co na rynku i w jakich cenach właśnie kupiłem dwa takie ( z tym, że u mnie idą na 24V) tu:
https://akumeo.pl/akumulatory/154-akumulator-varta-promotive-black-j1-12v-125ah-720a-prawy-plus-4016987129128.html
cena aktualnie najlepsza
są podobne bezobsługowe (tzn nie maja korków) te też są niby bezobsługowe ale (jak dla mnie zaleta) mają korki
koolcik - 2019-01-10, 00:03
Patrzyłem na dwa większe ale w sumie trzy popularne pojemności też są dobrą opcją.
Szansa, że będą "świeże" też większa.
Andrzej_Gdynia - 2019-02-27, 19:29
IVO - pięknie nakreśliłeś problem, sprawdziłem u siebie - jest jak piszesz... Standardowa ładowarka kamperka po podłączeniu do sieci ładuje maksymalnie 14,5V, kiedy aku osiąga to napięcie - odłącza sie - napięcie spada do ok. 13,2 - 13,4V, po spadku do 13,2V załącza sie ładowarka - i od nowa 14,5V. Czyli wszystko ok... ale efekt jest taki jak piszesz - aku naładowane jedynie w części... Te 14,5V nie wystarcza do pełnego naładowania aku. Jakie jest rozwiązanie? Czy Ty lub ktoś inny wie czy można ustawić energoblok (czy jak tam nazywa się ta ładowarka) by ładowała większym napięciem? 0,5V już sporo by dawało? Czy może głupio myślę ?
Bronek - 2019-02-27, 19:50
Temat historyczny.
No raczej nie tak to działa... Ładowarki ustawiasz o, ile jest taka opcja w zależności od rodzaju akumulatora i jego specyfikacji. Dobre ładowarki mają kilka trybów ładowania wielokrotnie
Tu masz przykład jednej z popularnych ładowarek montowanych w kamperach i zworki (pstryczki}, któtymi ustawiasz jak ma być ładowany dany akumulator. Ładowarki są o różnej mocy np. 10A 20A i 30A, co ma znaczenie w szybkości ładowania, a nie w osiąganiu pojemności akumulatora.
Tak ustawia się ładowarki, które albo są integralną częścią EB albo jego uzupełnieniem. Kolega Świstak wyprodukował cały super ciekawy wątek objaśniający co i do czego....
|
|