|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Po Polsce - Pomysł na pierwszy wypad z dziećmi!
Andrut - 2015-11-18, 15:13 Temat postu: Pomysł na pierwszy wypad z dziećmi! Dziś postanowiłem zaległy wypad z dzieciakami po Polsce. Był to jeden z naszych pierwszych – taki na „smaczek” i zdaniem całej rodziny bardzo udany!
Załoga -2+2 – w tym dzieciaki 3 i 6 lat. Sierpień 2014.
Wycieczka odbyła się wypożyczonym z Supercamper.pl camperem na Renault Master z zabudową XGO – alkowa. Nie wiem, czy firma jeszcze funkcjonuje bo widziałem na OLX jak wyprzedają flotę.
Ale do rzeczy:
Dzień 1:
Wyjeżdżamy z Warszawy popołudniem i jedziemy w stronę Kielc – pierwszy przystanek – Jaskinia Raj! Jadę powoli i ostrożnie – ok. 22:00 stajemy na campingu w Skarżysku Kamiennej nad uroczym jeziorem – jest trochę przyczep i kamperków.
http://www.camping140.pl/index.php
Dzień 2:
Po porannej toalecie uciekamy do Kielc i zwiedzamy jaskinię Raj – jest fenomenalnie – dzieciaki zachwycone. Aktualnie oprócz jakskini jest wielki namiot z wystawą o Neandertalczyku. W środku wielki mamut i interaktywna wystawa. Spokojnie można spędzić 3-4 godziny na całość. Z perspektywy czasu myślę, że można się dogadać i przenocować na parkingu przy jaskini – do weryfikacji.
Po zwiedzaniu i obiadku ruszamy w stronę Krakowa i Wieliczki. Dojeżdżamy wieczorem i znajdujemy przypadkiem fenomenalny camping. Malo miejsc dla kamperów i przyczep – myślę, że góra dla 15 ale na terenie również mały hotelik i dwie wille z pokojami. Najważniejszy punkt to atrakcje dla dzieci. Cały teren to jeden wielki plac zabaw dla dzieci – wielkie zamki, parki linowe, tyrolki, trampoliny, gokardy – wszystko w cenie pobytu – dzieci co roku chcą tam wracać – serdecznie polecam. Do wieczora dzieciaki szalały – potem padły
http://www.nawierzynka.pl/camping.html
Dzień 3:
Zwiedzamy kopalnię w Wieliczce – tu chyba standard więc nie trzeba opisywać. Polecam parking strzeżony przed wiejściem
Po zwiedzaniu jedziemy do Zakopanego! Droga przez zakopiankę… droga przez mękę.
Wieczorem dojeżdżamy do Szwagra do Kościeliska i stajemy na podwórku kwatery, w której mieszkali. Górale jak zawsze gościnni więc nie było najmniejszego problemu.
Kolacja w gospodzie Sywor – fajne miejsce, można sobie złowić pstrąga siedząc w knajpie, duża bawialnia dla dzieci. Jedzenie średnie…
Dzień 4:
Całodzienna wyprawa na Nosal – mielśmy 3latkę więc na większe góry się nie porywaliśmy
Wieczorem po wyprawie przebazowanie na słynny i uwielbiany camping „Pod Krokwią”. Miejscówka super pod względem lokalizacji ale fatalna jeśli chodzi o stan infrastruktury. Wszystko zatrzymało się tam w PRL-u, łącznie z obsługą. Niestety również teren po opadach sprawia problem – błoto i czarna ziemia sprawiają, że bardzo łatwo się zakopać i wybrudzić auto.
Dzień 5:
Krupówki, Gubałówka i wystawa Lego (akurat była w mieście). Wszystko okraszone lokalną gastronomią
Dzień 6:
Ruszamy w drogę powrotną – pierwszy przystanek park rozrywki dla dzieci RABKOLAND. Przyznam szczerze, że jak zobaczyłem go na żywo wyglądał jak z horroru Stevena Kinga… Wszystko stare, zaniedbane, praktycznie brak ludzi…
Uwaga – parking niewidoczny z parku, niestrzeżony i moim zdaniem niezbyt bezpieczny.
No nic, weszliśmy, skorzystaliśmy z kilku atrakcji i zjedliśmy bardzo kiepską zapiekankę. Przy okazji miły Pan z obsługi powiedział nam, że kiedyś park był dwa razy większy i było wiele atrakcji. Kłopoty finansowe skomplikowały jednak sprawę. Po paru godzinach ruszamy dalej. Planowaliśmy jechać do Krakowa na Wawel ale Zakopianka zmieniła nasze plany i ruszyliśmy w kierunku Częstochowy.
Na wieczór byliśmy na Jurze Krakowsko-Częstochowskej na tzw. Szlaku Orlich Gniazd (zamków w bliskiej odległości jeden od drugiego). Fantastyczne miejsce – raj dla osób uwielbiających wspinaczkę!
Na przystanek wybraliśmy camping Gościniec Jurajski – dużo młodzieży ale pełna kultura. Obok sklep i hotel z restauracją (jedzenie średnie).
http://www.gosciniecjuraj...,pole-namiotowe
Na płocie banner pizzerii – dowieźli nam do kampera – jedna z lepszych pizzy jakie w Polsce jadłem – szczerze Można spuścić szarą wodę i opróżnić kota. Jest prąd i woda. Na terenie fajny park linowy. Miejsce skąpane w lesie, między skałkami, piękne widoki i spokój. Po kolacji poszliśmy spać.
Dzień 7:
Rano wybraliśmy się na wycieczkę po górach – z pola namiotowego prowadzi dużo szlaków. Widoki i góry (górki) przepiękne. Mało ludzi, dużo przyrody.
Wieczorem kolacja i park linowy – banany na twarzach!
Dzień 8:
Powrót do Warszawy i oddanie kamperka.
Trasa na tydzień – szczególnie dla początkujących super! Po tym wyjeździe wszyscy pokochaliśmy kamperowanie, a dzieci zrozumiały jak wiele fajnych miejsc jest w Polsce. Oddałem kamperka do wypożyczalni i pojechaliśmy na mazury Tym razem pożeglować.
Co do Xgo na Masterze to całkiem fajne auto. Jedynie łóżko w miejscu składanego stołu to fikcja. Nie da się tam wygodnie spać. Auto dla max 4 osób. Deklarowany 6 byłoby trudne.
Andrut - 2015-11-21, 00:53
Podobno Rabkoland w tym roku trochę się poprawił
zbyszekwoj - 2015-11-21, 10:11
Bliżej masz do Bałtowa, dla dzieci radocha.
Albo zaczekaj do przyszłego roku , jak Krzysieks będzie organizował tam zlot.
Andrut - 2015-11-21, 10:18
Bałtów planujemy na przyszłe rozpoczęcie sezonu nowym kamperkiem
|
|