Piro - 2016-02-23, 22:03 Temat postu: Roller Team Granduca 298 (nówka 2016) - żałosne wykonanieTak ostrzegam , bo przepieprzyłem 300 000 zł na nowiutki włoski kamper Trigano - (Caravans International/Roller Team): Granduca 298 2016.
Odebrałem 4 dni temu. Podziwiajcie i uczcie się, jak Włosi rozumieją słowo jakość. A qrfa miałem Dethleffsa A6671 i idiota sprzedałem go bo myślałem, że nowy sobie kupię.
Napisałem do nich i 3 dni cisza. Widać dla nich to standard.
Popularyzujcie to proszę. Oni chyba w Roller Team myślą, że jak naiwnemu Polaczkowi wcisnęli shit, to luz, bo kasę dostali. Paskudnie się czuję - oszukany.Bronek - 2016-02-23, 23:45 : Mój kolega w ub roku zakupił półintegre 7,40m, nie chciałem mu psuć nastroju .
Zresztą sam pewnie zdawał sobie sprawę.
Jego wybor jego kasa. Jego potrzeby i oczekiwania.
Ale odnioslem podobne wrażenie , że się nie przyłożyli.jaro136 - 2016-02-24, 00:04 Ja na pewno bym nie porównywał tych dwóch producentów to jest inny świat i inna cena i jakość dla włochów to norma trzeba było dołożyć trochę i kupić Dethleffsa ale wybrałeś budżetową zabudowę to są efekty tylko reklamować do skutku niech usuną wady ale one dopiero wyjdą w praniu szkoda tak zainwestowanych pieniędzy ale polak mądry po szkodzieWINNICZKI - 2016-02-24, 00:26 Ach tam od razu nie przyłożyli sie. U nas w camperteam jest taki dział co dzisiaj usprawniłem w moim kamperku. Jest to oczywiste ,że każdy coś tam zmienia,dodaje,przerabia,poprawia fabrykę. Bez znaczenia czy kamper ma trzy lata czy trzydzieści. Widać Włosi
doszli do przekonania,że jak ktoś wydaje takie pieniążki na nowego.To grzechem było by odebranie mu przyjemności poprawienia fabryki, Np: na za długiej śrubie od mocowania markizy nie przykręcić haka na szczególnie ciężkie rzeczy itp.Każdy personalizuje kampera pod własne oczekiwania.Widać w tym przypadku fabryka nie dostała szczegółowych wytycznych i braki robili wg własnego uznania. Taki wylot powietrza........, kto to zostawi ze zwykłego plastiku.Wiadomo ,że będą zmieniane na cenniejsze ręcznie robione z innego materiału/Po co sie siłować ze starymi przy wyciąganiu.Itd.Fajny kamperek,troche pracy i będzie wiernie służył właścicielowi. stander - 2016-02-24, 01:59 Widac że nowy A swoją drogą nie rozumiem do końca o co chodzi.Jak kupuję samochód to przed zapłata oglądam i odbieram lub nie .To partactwo widać z daleka.NIezależnie współczuje toscaner - 2016-02-24, 04:56 Zawsze mówiłem, że makarony to oszuści, lenie i partacze. Trochę lat tam pożyłem i nigdy więcej. Makaron to może pizze zrobić. Do tego się nadają.mrsulki - 2016-02-24, 06:22 Jak tak przyglądam się nowym kamperom to dochodzę do wniosku że im nowszy tym gorsze dziadostwo w wykonaniu. Te meble i zabudowa wygląda tak jakby ktoś formatki w Castoramie zamówił i ze szwagrem przez weekend na podwórku poskręcał. W starszych konstrukcjach mebelki są gięte zaokrąglane wkręty niewidoczne a w nowych jak siekierą ciosane. Wolę mojego zabytka - przynajmniej stan adekwatny do ceny a i wady mniej bolą. MILUŚ - 2016-02-24, 07:37 Faktycznie krew się gotuje jak się to widzi . Żal pieniędzy zainwestowanych w nowy samochód . Ale nasuwa się pytanie ; jak go odbierałes ,że takie niedoróbki miały miejsce ?CORONAVIRUS - 2016-02-24, 07:56
toscaner napisał/a:
Makaron to może pizze zrobić. Do tego się nadają.
też tak myślałem do czasu gdy w Wenecji usiadłem przy stole Gówno podali i gówno zjadłem :)napiwku nie było
Co do kampera , tego konkretnego przypadku . Piro ...kto Ciebie upoważnił do myślenia , że jak zapłacisz 300 000 zł to dostaniesz idealne auto ??? Z choinki sie urwałeś lekko .
Po pierwsze sprawdzić przed odbiorem bo to jednak linie mało prestiżowe a po drugie ...
... chciałem napisać co o kasie i lekkim wydawaniu ale nie napiszę nie moja to wydawaj sobie na co chcesz i w swoim stylu , jak widzisz coś jest nie tak .
Mówią , że PORSCHE jeżdżą ci których nie stać na FERRARI
Miałem kiedyś okazję pooglądać nowego Hymera ... niedoróbek znalazłem kilka przez 5 minut , montuje poduszki w nowych kampach , widzę je od spodu , w lukach gdzie wsadzam kompresor , w kanałach gdzie przeprowadzam rurki ... zawsze coś się głupawego rzuca w oczy , często partactwo ale często oszczędności i coś w rodzaju założenia technicznego , że TO ma wytrzymać gwarancję + parę dni . Więcej nie wolno bo nowy nie znajdzie właściciela .
Mnie się podobają tacy ludzie jak PIRO ... oni wybulą górę kasy , nadmuchają się oburzeniem, potem zmarnują kupę czasu na serwisy by poprawić fabrykę i za niedługo odsprzedadzą za 1/2 ceny już sprawne i doposażone auto . Jesteście jak wisienka na torcie dla kamperowców chcących mieć fajne i pewne auto Dziękuję Wam za to , jesteście solą ziemi zbyszekwoj - 2016-02-24, 09:05 Jak nową markizę kupiłem Fiamma to zaślepki też się nie chciały zaslepić. Antena włoska też odbiera jak wiatru nie ma . Przy najmniejszym podmuchu przerywa itp.MILUŚ - 2016-02-24, 09:31
BIORCA napisał/a:
toscaner napisał/a:
Makaron to może pizze zrobić. Do tego się nadają.
też tak myślałem do czasu gdy w Wenecji usiadłem przy stole Gówno podali i gówno zjadłem :)napiwku nie było ..........
Faktycznie podczas ostatniego pobytu w Wenecji też chcieliśmy zjeśc pizzę Nie tylko podali ją.....z mikroweli to jeszcze skasowali po 1,5 EUR / osobę za obsługę . Po Twojej Adam wizycie musieli się wycwanić...... Simbus - 2016-02-24, 09:45 Moim zdaniem kolega Piro przesadza i nie potrzebnie się spina..
Większość tych 'usterek' na spokojnie usunie przy piwku jednego popołudnia.
Więcej trwało kręcenie tego filmiku i bicie piany.
Ewentualnie jest to pierwszy nowy samochód kolegi i ma jeszcze w głowie zakodowaną jakość i wykonanie z dawnych lat...
Mam kampera z tej samej fabryki i też było parę smaczków do poprawy, ale to nie znaczy że w tych z niemcowni nie ma..Kolega zresztą z tego forum kupił nowego świetnie doposażonego kamperka marki na literkę B słynącej z jakości i trwałości Też po odbiorze poprawiał co nie co..
Ja kilka lat temu po zakupie nowego z salonu BMW 5 zatarłem silnik po 80 tyś/km.
Czyli tym samym niemieckie auta są byle jak wykonane ?
Zdarza się najlepszym, a kamper dodatkowo w większości to Hand made więc też trzeba mieć to na uwadze.Rodzinka Cztery Plus - 2016-02-24, 10:51 Trza było zrobić FAT i SAT i miałbyś wszystko jak trzeba...toscaner - 2016-02-24, 11:07
BIORCA napisał/a:
toscaner napisał/a:
Makaron to może pizze zrobić. Do tego się nadają.
też tak myślałem do czasu gdy w Wenecji usiadłem przy stole Gówno podali i gówno zjadłem :)napiwku nie było
Adam to Ty nie wiesz, że ze ścieżki trzeba zejść?
Najlepszą i najgorszą jadłem we Włoszech. Najgorszą w Rzymie, tam gdzie turystów od groma, najlepszą w Neapolu w uliczce takiej, że turysta tam nie zagląda.
Na co dzień odpie... dziadostwo. Mają to w genach.Piro - 2016-02-24, 13:37
MILUŚ napisał/a:
Faktycznie krew się gotuje jak się to widzi . Żal pieniędzy zainwestowanych w nowy samochód . Ale nasuwa się pytanie ; jak go odbierałes ,że takie niedoróbki miały miejsce ?
Odbierałem jak idiota. Spieszyłem się żeby przed nocą do Polski dojechać (odbierałem we Włoszech). Nie zwróciłem uwagę na te rzeczy, taki mi się piękny i LED-dziasty wydawał. Myślałem tylko o tym jaki szpan będzie jak dojadę i Żonie pokażę furę. Podekscytowany byłem i tyle.
Skądinąd część rzeczy była na swoich miejscach, a pewnie rozleciała się po drodze (1000 km). Ogrzewania nie odpalałem bo nie miałem butli.
Niech to szlag ogólnie. Może jakbym w Polsce kupił ale oni wtedy zmieniali strony i nie było infa że ktoś tym oficjalnie w Polsce handluje (a już znalazłem że jest dealer).
Bronek - 2016-02-24, 13:55 Diller jest lecz , niewiele to zmienia skoro np.......ach szkoda gadać.
Coraz bardziej zaczynam być skłony , by kupić drogo, ale po kimś , kto już zrobił to , co ty będziesz robił teraz .
Czyli serwis/remont zerowy, plus doposażanie.
Jak pomyślę o emocjach i roczarowaniach , robienu tego co już raz robiłem .
Plus to , że poznasz wezystko i tak jak tu pisano , będziesz miał nawet satysfakcję z roboty.
Świat rzemiosła psieje chris_66 - 2016-02-24, 14:26 Temat postu: Re: Roller Team Granduca 298 (nówka 2016) - żałosne wykonani
Piro napisał/a:
Tak ostrzegam , bo przepieprzyłem 300 000 zł na nowiutki włoski kamper
Oni chyba w Roller Team myślą, że jak naiwnemu Polaczkowi wcisnęli shit, to luz, bo kasę dostali. Paskudnie się czuję - oszukany.
nie sprawdziłeś dokładnie i masz to co masz chociaż nie zazdroszczę samopoczucia
gwarancję na odległość to już widzę, jak to będzie sprawnie szło
jak widzę jak idzie sprawnie wymiana korespondencji pomiędzy polskimi firmami a potem działania gwarancyjne to odechciewa się cokolwiek robić
chyba, że po niemiecku zaczniesz pisać i dzwonić w języku Goethego to może makarony się ruszą, chociaż i w to wątpięCORONAVIRUS - 2016-02-24, 14:45
toscaner napisał/a:
Adam to Ty nie wiesz, że ze ścieżki trzeba zejść?
.
w Wenecji znalazłem się przypadkowo motorówka z KRK , więc czasu nie było na boki
nie narzekajcie tak na makarony bo wszędzie fuchy robią , Niewiadów pokazał kampera w Poznaniu na targach i najlepiej by było gdyby go wtedy nie pokazali Bajaga - 2016-02-24, 15:34
MILUŚ napisał/a:
Faktycznie krew się gotuje jak się to widzi . Żal pieniędzy zainwestowanych w nowy samochód . Ale nasuwa się pytanie ; jak go odbierałes ,że takie niedoróbki miały miejsce ?
Moim zdaniem kol. Piro ma prawo się wkurzać oraz oczekiwać wysokiej jakości produktu za wydane duże pieniądze. Ale... jest jak jest, taka dzisiejsza rzeczywistość.
Jak wsiadam czasem z nudów do nowych samochodów osobowych w salonach to.... rzygać się chce. Jakość spada na pysk w tempie niezwykłym. Mówię o normalnych autach, takich do 100-150 tys zł. Te plastiki z przetopionych tanich chińskich zabawek, wszystko na gówniane w zasadzie jednorazowe zatrzaski (bo wkręt kosztuje jakieś 0,02 euro więcej), tapicerki jak najtańsze, skóra z plastikowego cielaka... brrrr
A z drugiej strony kiedyś na zlocie wsiadłem do integry Hymera s600 z lat 80tych. Kurcze, szczęka mi opadła. Prawdziwe meble, prawdziwe grube tapicerki, prawdziwie wszystko przemyślane i poskręcane... Nie podnieca mnie oldskul jako sztuka dla sztuki, ale to było po prostu Dobre, Lepsze niż dziś. I mówiąc po cichu... chyba takie autko kiedyś kupię (jednego s660 mam na oku). Po zrobieniu auta na tip-top nie wyjdzie to specjalnie tanio ale za to Dobrze. Trzeba kupić większy sprzęt bo rodzinka rośnie i.. nie chcę tego obecnego badziewia. Niestety, trzeba dodać.Piro - 2016-02-24, 16:15
Bajaga napisał/a:
Moim zdaniem kol. Piro ma prawo się wkurzać oraz oczekiwać wysokiej jakości produktu za wydane duże pieniądze. Ale... jest jak jest, taka dzisiejsza rzeczywistość.
Trochę moja wina, nie pośledziłem forów no i jakoś obrazki wyglądały super. Pojechałem nawet na targi zobaczyć taki - i bardzo się mi podobał.
A wcześniej miałem Dethleffsa, sprzedałem jako 10-letnie auto. I nigdy z nim nie miałem problemów (kupiłem prawie nówkę). Nigdy nic się nie zepsuło. Ja nie wiem, czy takiego pecha mam, czy to taki standard? Ale zgaduję, że takie Trigano ma ISO, ma jakieś cuda-niewidy-znaki jakości. No przecież skręcić krawędź bagażnika śrubami z płaskim łbem i prosto to chyba nie są jakieś wielkie wymagania. Jasne, przeoczyłem to (jak i tą moskitierę, śmiech na sali) a teraz to myślę, że tam albo jakieś dzieci to montują (tylko jak przedszkolak dostał do góry moskitiery?) albo wino do obiadu jest za darmo i do woli. Bo na serio to trzeba być pijanym, żeby rzeczy banalne do montażu (vide moskitiera - ona jak ją ściskam jak na filmie to robi klik, ma zatrzask, no ale przykręcili ją krzywo i w pionie i w poziomie i na pewno taka rozwalona była w wyniku montażu. No to jak pracownik to uznał za dobrze założone - to musiał być pijany. Nie ma innej możliwości).
Nieposkładane ogrzewanie - dziwne to, w ogrzewaniu 2 błędy (wypadający wydmuch, niemożliwy do założenia bez rozebrania szafki, oraz niezmontowane rury na trójnikach (bez blokad) - to co, mam cały kamper rozebrać teraz "przy piwku" żeby zobaczyć co mi się jeszcze rozleci jak z rodziną wyjadę? Ciekawe czy gaz poskręcali dobrze czy się w nocy otruję (no naklejka Quality jest, a nawet ze trzy, tylko co z tego?
A śruby wystające? I w szafce i w łazience zaślepki wypadły. Śruby są jakiś milimetr za długie. Przecież z przyczyn logicznych można zgadnąć, że one będą za długie w każdym ich kamperze o tej grubości ściany przy montażu takiej rolety. To stawiam w ciemno. To ileś czasu tego nie zauważyli a pokorni klienci obcinają śruby czy kleją zaślepki na kleju? Przecież to żenada.
Krzywą kamerę, zapieprzone jakimiś smarkami zaślepki bagażnika czy podartą tapicerkę fotela na którym nikt pewnie nigdy nie siedział - to już pomijam.
Póki co niedługo będę już mógł zrobić sequel Roller Team Attacks II:
- jak wpiąć do 230V to wali jakiś przekaźnik gdzieś z przodu pod fotelem pasażera chyba i światło miga (pełna dyskoteka, wszystko gaśnie i zapala się) tak z 2 minuty, potem coraz rzadziej, potem się uspokaja (po paru minutach).
- z tyłu w bagażniku są powiercone jakieś "nawierty" jakby wiertarką w powierzchniach, takie jakby coś mieli robić ale utknęli w połowie wiercenia dziur, na szczęście dodali kilka dodatkowych "zaklejek" w kolorze i wzorze okładziny, to to zaszpachluję i pozaklejam. Jednakowoż jakbym już tak podemolował płytę to bym raczej zakładał nową, albo chociaż zamaskował niefart zaślepkami a nie takie podarte dziury zostawił.
- z wylotu Trumy jak ją odpalę to wali gazem jak pracuje, ale to już rozczaiłem (tyle że nie zrobiłem jeszcze) - ma zagniecioną (załamaną) rurę ssącą, tą czarną i chyba za mało powietrza do spalania, to część gazu niespalonego wylatuje wydechem. Capi zresztą tymi spalinami w bagażniku, tego to już nie rozumiem jakim cudem, no chyba że coś jeszcze jest z rurą wylotu spalin ale tego jeszcze nie rozczaiłem, dojście jest trudne, muszę kamerę tam wsadzić i światło bo inaczej to cały tył szafy do rozebrania.
To auto jest pomysłowe, ono naprawdę może się podobać - ale kurczę blade to nie jest tak, że ono jest z byle jakich elementów albo jakieś części są marnej jakości. One są po prostu niestarannie poskładane, bez dbania o drobiazgi, bez sprawdzenia choćby pobieżnego, czy działa (vide uchwyt pod telewizor, no komedia - przecież gdyby go ktokolwiek - czy to jego producent, czy sam Roller Team - otwarł chociaż raz to by odkrył, że się blokuje i nie da się go już zamknąć za cholerę - dalej mam otwarty bo nie wiem jak go wykręcić w tak małej przestrzeni - muszę jakieś ultrakrótkie krzyżykowe kupić i wydrzeć to z szafki i zobaczyć czemu to się zacięło po otwarciu).
Uważam, że samemu naprawiając takie rzeczy (i inne które pewnie jeszcze mnie czekają jak je znajdę) przy piwku - dajemy im przyzwolenie na (proszę wybaczyć) cięcie w ch... bo jakby 30 minut więcej poświęcili temu autu przy montażu, to może potem bym 3 dni nie musiał go rozkręcać i skręcać.
A zapłaciłem za (cytuję): Roller Team: a brand with a long experience and a strong personality, capable of maintaining its reliability and its value over time.CORONAVIRUS - 2016-02-24, 18:09
Bajaga napisał/a:
Moim zdaniem kol. Piro ma prawo się wkurzać oraz oczekiwać wysokiej jakości produktu za wydane duże pieniądze.
dobre dobre Duże pieniądze za kampera to ponad 500 tyś i wtedy można wymagać a połowa tego to , nie czarujmy się , jeden podpis w banku przy stałych dochodach i jakiejś wpłacie początkowej . Wytwórcy kamperów to wiedzą doskonale dlatego takie produkty za takie pieniądze traktują jak worek kartofli ...
U nas 300 tyś to sporo ale dla Niemca przy jego dochodach to jeszcze mniej , więc dla kogo tu się starać ?
Piro ...kupiłeś niską półkę to nie wymagaj cudów i nie gdybaj , że poświęciliby 30 min i dokręcili wszystko ... w przeciągu tych 30 min X dzień to oni wyprodukują kilka kamperów więcej na tej taśmie co nigdy się nie zatrzymuje . To TY mogłeś poświęcić 30 min na sprawdzenie towaru ...teraz poświęcisz 3 dni na doprowadzenie tematu do ładu Bajaga - 2016-02-24, 19:40
BIORCA napisał/a:
Bajaga napisał/a:
Moim zdaniem kol. Piro ma prawo się wkurzać oraz oczekiwać wysokiej jakości produktu za wydane duże pieniądze.
dobre dobre Duże pieniądze za kampera to ponad 500 tyś i wtedy można wymagać a połowa tego to , nie czarujmy się , jeden podpis w banku przy stałych dochodach
Jasne, krezus się odezwał, z nowym kamperem Phoenix czy Concorde z Mini Cooper w bagażniku...
A czemu duże pieniądze to 500 tys zł? Duże to 1 mln dolarów, ładne można sprzęty za to nabyć... A jak one są skręcone, tego nie wiem....CORONAVIRUS - 2016-02-24, 20:05 z bańką dolców do lasu już się nie nadajesz więc nie warto kupować bo wtedy żyjesz dla kampera a nie kamper dla Ciebie jarek73 - 2016-02-24, 20:13 Każdy ma swoją miarkę do pieniędzy, ile to dużo ile to mało. Ja uważam że 300 tys na campera którego bazą jest dostawczy Fiat to wystarczająco dużo żeby wymagać jakości wykonania.Wojciechu - 2016-02-24, 20:41 Ja za swoją pracę zostaje oceniony i opłacony ( zgodnie z kodeksem pracy, etyki zawodowej, społecznej - zgodnie z podstawami normalności, którą powinien kierować się człowiek). Firma, która puściła bubel jest złą firmą - bez względu na cenę produktu. Swoją drogą każdy kupuje produkt na swoją "miarę". Ja kupując kampera za takie pieniądze chciałbym mieć do niego felgi ze złota. KrzySówka - 2016-02-24, 21:25
jarek73 napisał/a:
Każdy ma swoją miarkę do pieniędzy, ile to dużo ile to mało. Ja uważam że 300 tys na campera którego bazą jest dostawczy Fiat to wystarczająco dużo żeby wymagać jakości wykonania.
I powyższe stwierdzenie zawiera wszystko w temacie wykonania moskit - 2016-02-24, 21:34 Nawet jak by kosztował 1 (jedną) złotówkę to też powinien być sprawny chyba że napisali w ofercie "uszkodzony" lub niepełnowartościowy
Zrób pełną listę uwag i życzeń, do gwaranta nie musisz jechać do Włoch załatwisz to u każdego dealera.
Zostawiasz go na dwa tygodnie i odbierasz "jak nowego"
Lub zostawiasz i kupujesz nowego np. Niemieckiego
A swoją drogą Włosi to badziewicy - oczywiście to moja osobista opinia
pozdrawiam
Andrzejkrzlac - 2016-02-24, 21:42 300 000 zł - dużo - mało. Nikt jeszcze nie wie co kamper ma na pokładzie. Jakość jednak to podstawa. Masz tylko dwa wyjścia. Albo zatrudnisz prawnika albo "złotą rączkę". Jeśli wybierzesz to drugie to już wczesną wiosną będziesz smigał kamperem. Z nika kojarzę, że masz coś z warsztatem do czynienia - wybieraj więc to drugie. Za dużo przy pierwszym czasu do stracenia. Nie chciało się sprawdzać to kara musi być, jak powiedział gość do swojego przyrodzenia przedeptując z nogi na nogę:
" Kara musi być - nie było stania, nie będzie sikania"Bronek - 2016-02-24, 21:45 Ta dyskusja o tym, od jakiej kwoty ma być dobrze i rzetelnie zrobione, jest typowa dla naszego zaścianka , o niskim poczuciu własnej wartości . O zakompleksionej duszy jako pozostałośc historii naszej .
Kurde jak mi ktoś da tylko marną stówę za wizyteę, to niech nie wymaga bym sie przykladał. Tak ma być ?
Za dwie stówy będzie lepiej , a za trzy to można wymagać! ?
Dziwne, że jakoś takiej interpretacji ,się nie toleruje w moim fachu?
Jam z dolnej półki , a wymagają bym nie robił fuszerki.
Nie wiem dlaczego? Moja granica dobrej roboty ma być niezależnia od kasy , a kampery mają inaczej .
Głupie gadanie. Robota na być zrobiona dobrze . Błedy, tylko "statystyczne".
I tyle.
Pół bańki , mniej niż cała bańka itd.
Jako mali duchem , słabi merytorycznie , bojaźliwi swym wychowaniem, bierzemy wiertarkii , klucze ........zamiast prawnika jarek73 - 2016-02-24, 22:26 Teoretycznie takie firmy powinien wyeliminować wolny rynek , praktycznie zanim to nastąpi niestety takie przykłady jeszcze się będą zdarzać. Pytanie czy honor kupującego schować do kieszeń , wziąść narzędzia i samemu poprawić i jechać na wyczekiwane wakacje? Czy z prawnikiem hardcorowo z nimi walczyć i wywalczyć duży rabat lub nowe auto bez wad po wakacjach.
Dla ogółu Piro powinien walczyć i fajnie że ten film w języku angielskim na youtube się znalazł.
Dla Piro jeśli masz szansę że fabryka do twojego planowanego wyjazdu poprawi to daj im się wykazać , jeśli nie to też walcz w długie jesienne wieczoryMandus - 2016-02-24, 22:36 Ponieważ parę miesięcy temu też odbierałem Roller Teama w fabryce Trigano - to się odniosę z moimi doświadczeniami. Filozofia o tym, czy 300 tyś zł to dużo czy mało... Panowie i Pani - w tym towarzystwie nie wypada.
Po pierwsze - to kolega Piro nie kupił taniej wersji budżetowej, bo model Granduca to średnia wyższa półka w RT, wyższy model od mojego Zefiro - więc ma prawo wymagać nieco więcej.
Muszę przyznać, że ja takich niespodzianek nie miałem, uważam, że mój jest typowym egzemplarzem dzisiejszych czasów, nie idealnym bo: nie działała lodówka, nie podłączona antena radia (Fiat), rura z ogrzewania przy samej Trumie słabo włożona była i wypadała, szafki (fronty) marnie spasowane, itp. ale nie ma mowy o np. pruciu foteli czy w ogóle niepodłączonej rurze ogrzewania. Jednym słowem masz Piro pecha i tyle. Po prostu musisz to poprawić i tyle. Możesz się sądzić, ale po co? Nie kupiłeś żadnego badziewia, jak uważasz, tylko to taki standard - nawet w niemieckich sprzętach! No trochę pecha masz i tyle. Nie napinaj się, szkoda życia. Jak wybierałem swojego, to oglądałem inne marki - i najgorsze wykonanie moim zdaniem miało Hobby. Tam był dopiero dramat... śmiałem się sprzedawcy w twarz, jak mi kit cisnął o wysokiej półce Hobby w kamperach. Oglądałem też Sunlighty, Adrie, Dethleffsy, LMC etc i jedno wiem - różnic nie widziałem. A karawaning to ciągłe poprawianie fabryki, dokręcanie, sprawdzanie - to taki urok. I tak uważam, że mój kamper jest lepiej zrobiony niż moja przyczepa Hobby, która podobno była jeszcze z tych lepszych czasów Hobby - 2007r...
Ale czego Wy się spodziewacie? Jak kolega zamówił taki sam model jak ja, to czeka pół roku, bo się z zamówieniami nie wyrabiają - a np. jakbyście chcieli zamówić jakiś model Elnagh to dealerzy przyjmują zamówienia na 2017r... więc... idą na ilość i tyle, a jakość? Popyt i tak większy od podaży, wiec... Przykre ale prawdziwe.
Piro - może to marne pocieszenie - ale żadnej gwarancji nie masz, że jakbyś kupił droższego niemca, to miałbyś igłę - może jeszcze bardziej wkurzałbyś się? Powinieneś do tego podejść inaczej - z większym dystansem i tyle, ale to moje subiektywne zdanie.jarek73 - 2016-02-24, 22:50 Mandus nie wku.... kolegi . Może jego pech ale pretensje ma słuszne, co do niemieckich ja mam markę budżetową Weinsberg i też obiektywnie patrząc co raz więcej rzeczy do poprawy ( kupowałem roczny od dealera ) .
Ale takiej żenady co na filmie Piro to rzeczywiście jest przegięcie.Mandus - 2016-02-25, 01:29 No przecież ja go chciałem pocieszyć, że nie On ma tylko takie wrażenie.
A co do pecha, to po prostu chyba tak jest, że: na 10szt wyprodukowanych - 1 jest idealny (prawie), 4 są w miarę OK, 3 ma więcej niż kilka drobiazgów do poprawy a 2szt rażą niektórymi detalami jak u Piro. Ale to moje zdanie teraz wydedukowane po szklance whisky.
A swoją drogą to dobrze, że kolega Piro nagrał ten filmik we właściwym języku i dał na YT. Jeśli nie będziemy reagować na takie niedopatrzenia to nigdy jakość się nie poprawi - takie reakcje klientów są jak najbardziej na miejscu - w końcu fabryka dała plamę jak nic - spasowanie drzwi czy odpadająca zaślepka to pikuś, ale niepodłączenie rur od ogrzewania itp woła o pomstę do nieba - zgadzam się.
Chodzi mi o to, żeby Piro nabrał dystansu i cieszył się zakupem pomimo tych minusów - one są prawie zawsze - raz większe, raz mniejsze. Zgadzam się - fabryka powinna wiedzieć (i odczuć), że ma problemy z jakością, ale na walkę nie ma co nastawiać się. Piro wie, że jak odbierał osobiście, to mógł pewne rzeczy zgłosić, teraz to fabryka mu to zarzuci, że podpisał, że odebrał i wyjechał za szlaban. Jak odbierałem tam swojego i zgłosiłem kilka rzeczy, to przyleciał gość i wszystko wyjaśniał i wymieniał (np. wężyk do butli na wersję niemiecką a nie na włoską), korbę do opuszczanego łóżka z tyłu itp. Ale fakt - jak tam człowiek jest i odbiera swój nowy sprzęt, to wiele rzeczy nie widzi, dopiero po czasie zauważamy niedociągnięcia i... fuszerkę. Nawet koła warto dokręcić przed trasą do domu - poważnie .Bronek - 2016-02-25, 07:15 Ma moja żona taki slogan w łazience . "Ku pokrzepieniu ..."
"Codziennie staję się piekniejsza,
ale dzisdiaj , to już przesadziłam ! "
Oni powinni mieć podobny mniej optymistyczny... .w w stylu :
"Codziennie robimy gorsze kampery ale dzisiaj przesadziliśmy"
Odbiór osobisty , to nie kontrola jakości , trudno by przyszły właściciel rozkręcał samochód.
Te usterki są skandaliczne , bolesne tym bardziej , że wynikają z niedbalstwa.
Dobrze , że to nie integra , mniej mieli do potencjalnego spiepszenia.
Teraz kwestia , co dalej . Rozumiem dylematy.
Zdjęcia , filmy , bym im wysłał . Opublikował , postraszył sądem . I czekał...może ugoda , z dodatkowym wyposażeniem . To są firmy , manufaktury, z szefem trzeba gadać.
Przykre ,bo nawet doby szczęścia nie miałeś . grzegorz_wol - 2016-02-25, 08:10 Ja z innej beczki. Zaznaczam, że nie jestem prawnikiem i mogę się mylić, ale może niech wypowie się na forum jakiś prawnik. Pewnie naprawa tych niedoróbek kosztuje kilka tysięcy złotych. To roszczenie kolegi do firmy. Błędy i niedoróbki mogą się zdarzyć wszędzie po to jest system gwarancji itp. Kolega rozpowszechnia publicznie informacje które mogą narazić producenta na straty nieporównywalnie większe niż te kilka tysięcy. Jeśli ktoś bedzie potrafił to udowodnić to Kolega Piro może się zdziwic. Zaznaczam że rozumiem wzburzenie chodzi mi tylko o stronę prawną ewentualnych konsekwencji. Kończąc pragnę oświadczyć:
że w moim przypadku przedstawione tu opinie nie wpłyneły na w żaden sposób na pogorszenie postrzegania wizerunku firmy
zbyszekwoj - 2016-02-25, 08:32 Jak sobie wyobrażacie odbiór kampera. Czeka się kilka m-cy jedzie 1000km i przy odbiorze mówi ,że zaslepka odpada,nie odbieram wracam do domu?. Od tego jest gwarancja i jakoś muszą to uwzględnić. Albo przedstawiciel to naprawi , albo wycenia i oddadzą kasę. Ja bym makaroniarzom nie darował.jarek73 - 2016-02-25, 09:12
zbyszekwoj napisał/a:
Jak sobie wyobrażacie odbiór kampera. Czeka się kilka m-cy jedzie 1000km i przy odbiorze mówi ,że zaslepka odpada,nie odbieram wracam do domu?. Od tego jest gwarancja i jakoś muszą to uwzględnić. Albo przedstawiciel to naprawi , albo wycenia i oddadzą kasę. Ja bym makaroniarzom nie darował.
Zgadzam się przecież nie każdy camperowiec od razu musi być majasterklepką i podejrzliwie na wszystko patrzeć . To nie Polmozbyt żeby po odbiór samochodu z flachą jechać co by kierownik wydał tego dla swoich.krzlac - 2016-02-25, 09:19
jarek73 napisał/a:
To nie Polmozbyt żeby po odbiór samochodu z flachą jechać co by kierownik wydał tego dla swoich.
Jak odbierałem malucha to mi kierownik za flaszkę łaskawie wskazał egzemplarz najmniej uszkodzony. Musiałem go brać bo następne już miały być droższe.Piro - 2016-02-25, 11:11
Mandus napisał/a:
Powinieneś do tego podejść inaczej - z większym dystansem i tyle, ale to moje subiektywne zdanie.
No dobra, trochę się uspokoiłem
Naprawiam to i tyle. Tylko nie wiem co z tą elektryką. Czy u ciebie też tak klika jak wściekły jak go wpiąć do 230V i światła w środku migają?Piro - 2016-02-25, 11:17
grzegorz_wol napisał/a:
Kolega rozpowszechnia publicznie informacje które mogą narazić producenta na straty nieporównywalnie większe niż te kilka tysięcy. Jeśli ktoś bedzie potrafił to udowodnić to Kolega Piro może się zdziwic.
Rozumiem, że to taka polityczna poprawność?
Obawiam się, że robienie złej roboty co do zasady wpływa na pogorszenie wizerunku firmy. Nie istnieje takie prawo, które zabrania jawnej krytyki złego wykonania. Krytykować można nawet Putina za prowadzenie kraju (no tyle, że zauważam, że w tym przypadku to tylko 1 raz). Poza tym napisałem o tym do firmy już kilka dni temu. Film wysłałem. Reakcja jest zerowa. Nie mogę jeszcze zgłosić reklamacji, bo auto jest niezarejestrowane, a Trigano wymaga rejestracji samochodu do rozpoczęcia gwarancji.
Koszty naprawy może nie są duże, tyle że tego rozkręcania jest w cholerę. Już kupiłem małą elektryczną wkrętarkę i bity (miałem tylko śrubokręty a to odcisków na rękach można dostać). Rurę do Trumy na razie prowizorycznie uformowałem (zrobiłem taką sprężynę z drutu i nałożyłem, żeby się nie załamywała z powrotem i zaklajstrowałem szarą taśmą). Znalazłem przy okazji, że rury wchodzące do Trumy też są niezamocowane, tylko luźno włożone, ale co ciekawe - tylko dwie te co je widać. Te "z tyłu" namacałem - są zamocowane. Ech... gdzie nie zajrzeć tam ciekawostki.
Uchwyt na telewizor chyba im wyślę może wymienią. Jedna blaszka jest źle wytłoczona, ma taki zadzior i to on blokuje. Ewentualnie mały pilnik i będę piłował (kijowe dojście do tej blaszki a cały uchwyt jest dość skomplikowany i nierozbieralny właściwie (zagniatane elementy). Pewnie godzina albo pożyczę gdzieś dremela - i zrobię. Póki co zasunąć jestem w stanie, naciskając mocno na tą blaszkę - ale jak zakręcę telewizor to nie ma do niej dostępu wtedy. Może lepiej wcale nie zakładać telewizora? W starym nie miałem i żyłem :D
Fotel - to chyba trzeba okładzinę ściągnąć i zaszyć od środka, bo jak się zacznie uzywać to zaraz całe się podrze, bo pruje się.
Moskitiera - no tu jest grubiej, bo muszę odkręcić górę i lewy bok i od nowa przykręcić w poprawnej pozycji. Przy czym śruby góry wypadną za blisko starych otworów, a śruby boku z kolei - za daleko i będzie widać dziury po starych. Pewnie jakoś to zakleję/zamaskuję białymi naklejkami, albo dodam jakąś białą maskownicę, otwory u góry zrobię obok etc.
Co do innych kamperów - wahałem się pomiędzy Weinsbergiem, Sunlightem i tym. Zdecydował wygląd no i aranżacja wnętrza (wcześniej nawet nie wiedziałem, że jest taka marka Roller Team).grzegorz_wol - 2016-02-25, 12:08 Kolego ja się z Tobą solidaryzuje. Chodziło mi o opinie prawnika których pewnie na forum jest sporo. Co do przepisu to znalazłem np takie cóś ale ja prawnikiem nie jestem ale jest jeszcze K.C.:
Art. 12. 1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest nakłanianie osoby świadczącej na rzecz przedsiębiorcy pracę, na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego, do niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych albo innych obowiązków umownych, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy.
2. Czynem nieuczciwej konkurencji jest także nakłanianie klientów przedsiębiorcy lub innych osób do rozwiązania z nim umowy albo niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy.
3. Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się do, podejmowanych przez związki zawodowe, działań zgodnych z przepisami o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
dz.u.1993 nr 41 poz 211 ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencjiPiro - 2016-02-25, 12:28
grzegorz_wol napisał/a:
Kolego ja się z Tobą solidaryzuje. Chodziło mi o opinie prawnika których pewnie na forum jest sporo. Co do przepisu to znalazłem np takie cóś ale ja prawnikiem nie jestem ale jest jeszcze K.C.:
Art. 12. 1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest nakłanianie osoby świadczącej na rzecz przedsiębiorcy pracę, na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego, do niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych albo innych obowiązków umownych, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy.
2. Czynem nieuczciwej konkurencji jest także nakłanianie klientów przedsiębiorcy lub innych osób do rozwiązania z nim umowy albo niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy.
3. Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się do, podejmowanych przez związki zawodowe, działań zgodnych z przepisami o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
dz.u.1993 nr 41 poz 211 ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji
Nasz prawnik już mi przygotował ocenę prawną: krytyka "ad rem" nie podpada pod paragrafy o niedozwolonej krytyce, o ile jest możliwe do zweryfikowania w sensie prawdy lub fałszu. Krytyka opiera się o dokumentację filmową i co do zasady nie może być zakwestionowana. Innymi słowy dopóki twierdzę, że mój kamper Roller Team został źle wykonany w zakresie tego, co pokazałem na filmie i np. powiem że to moim zdaniem był zły zakup i nie mam zaufania do marki albo czuję się oszukany - to jest ok. Jeżeli powiem - producent XYZ robi shit i g...no bo wszystko co włoskie to g...no to naruszyłem jego prawa chroniące dobre imię już na 3 różne sposoby w jednym zdaniu.
Pogadałem z Mandusem przez fon i już jestem spokojny jak skała. Otwieram własny mały serwis Roller Teama na wiosce i będę naprawiał wszystkie Roller Teamy w okolicy (czyli mój).
Może faktycznie jest tak, że oni się śpieszą bardzo w fabryce, bo mają full zamówień. Bo np. użyte materiały są wysokiej jakości, wygląd wnętrza jest naprawdę super. Tyle że cały efekt zabijają takie zongi.
A film zostawię, niech wisi. Pewnie i tak garstka ludzi to oglądnie, to może przy zakupie uważnie posprawdza to, czego ja w amoku nie sprawdziłem. Dla fabryki taki film pewnie nie ma znaczenia, bo jak tak robią wszyscy to zapewne net jest pełny filmików z niedoróbami w kamperach i nikt się tym nie przejmuje.grzegorz_wol - 2016-02-25, 13:27 OK. No właśnie o coś takiego mi chodziło by sprowokować dyskusje nad Twoim przypadkiem. Ja nie jestem taki szybki do zagrzewania kogoś do walki w sądzie bez rozważenia za i przeciw. Wiele zależy np. od spisanej umowy jaki sąd będzie rozpatrywał sprawę w Polsce czy we Włoszech itp. Problemów prawnych jest sporo.
Cieszę się że ogarnełeś sprawęPiro - 2016-02-25, 16:47 Dobra, update: pokonałem problem migocącego światła.
Tzn jeszcze nie naprawiłem, ale rozumiem przyczynę. Otóż ładowarka akumulatora pokładowego ładuje też akumulator startowy, ale nie ma regulatorów ładowania jako takich osobno dla każdego akumulatora, tylko ma jeden. I teraz jak 230V się wepnie, to regulator jest obciążony na maxa, gdy bateria pokładowa jest rozładowana (powiedzmy do 11V). Następnie po chwili dzieło włoskich elektroników (włącznik zwłoczny na kondensatorze i rezystorze) wpina akumulator samochodu (KLIK), na co po 1/3 sekundy ładowarka stwierdza skok prądu, więc interpretuje to jako zwarcie na aku i wypina ładowanie (KLAK). Wszystko przygasa, bo miało ok. 14,0 V jak ładowarka szła, a ma z powrotem 11V. Za chwilę ładowarka wpina z powrotem ładowanie pokładówki i cykl zaczyna się od nowa.
W miarę, jak powoli w szarpany sposób napięcie na pokładówce wyrównuje się z samochodowym, a ogólnie podniesie się, to młyn się kończy. Zajmuje to kilka minut.
Dethleffs miał inaczej - czekał najpierw, aż bateria pokładowa zrówna się z napięciem z baterią silnika i wtedy rozpoczynał jej ładowanie osobnym regulatorem, tym prądem, którego już do pokładówki nie potrzebował, bo miała mniejszy. Ogólnie był lata świetlne do przodu w stosunku do Rollera, choć sterownik miał 13 lat konstrukcyjnie (2003 to weszło)
Dodam ogranicznik prądowy na ładowaniu silnikówki, przy czym zrobię mu ograniczenie po różnicy napięć między bateriami. Prostym schematem powinienem poprawić tego "elektro-druta". Niby nawet to by nie przeszkadzało (klikańsko trwa może z 3 -4 minuty, a gdybym wyłączył oświetlenie to na pewno krócej) ale zgaduję, że ten fabryczny przekaźnik zajeździ się w krótkim czasie (albo zamorduje ładowarkę tymi skokami prądu).
Serwis Trigano u Pira działa pełną parą Bronek - 2016-02-25, 16:55 Będzie Pan zadowolony
Piro - 2016-02-25, 17:06
Bronek napisał/a:
Będzie Pan zadowolony
Tutto è ok, la qualità italiana, sarete soddisfatti! moskit - 2016-02-25, 17:13 Piro jesteś miękki jak nie wiem co.
Napisz do fabryki, dołącz film, poinformuj ich że jedziesz do najbliższego przedstawiciela-dealera w celu zweryfikowania usterek. Pytasz gdzie masz podstawić pojazd na ich koszt.
A dla ciekawości czy ważyłeś pojazd czy jest zgodny z dokumentami?
Walcz Piro Walcz jak nie dla pieniędzy to dla zasady, masz się wku..........ć za własne pieniądze i patrzeć przez okno na badziewie, no może poniosło mnie na piękny kamperek z małymi niedoróbkamiPiro - 2016-02-25, 17:15
moskit napisał/a:
Piro jesteś miękki jak nie wiem co.
Napisz do fabryki, dołącz film, poinformuj ich że jedziesz do najbliższego przedstawiciela-dealera w celu zweryfikowania usterek. Pytasz gdzie masz podstawić pojazd na ich koszt.
A dla ciekawości czy ważyłeś pojazd czy jest zgodny z dokumentami?
Walcz Piro Walcz jak nie dla pieniędzy to dla zasady, masz się wku..........ć za własne pieniądze i patrzeć przez okno na badziewie, no może poniosło mnie na piękny kamperek z małymi niedoróbkami
Nie jestem miękki - film im wysłałem 4 dni temu, póki co jeszcze raz napiszę. Mniej więcej w tym tonie co proponujesz się wypowiedziałem. Póki co nic dalej nie naprawiam, zwyczajnie kombinuję nad techniką - przecież pewnie regulatora ładowania mi nie naprawią bo instalują takie dziwadło a nie normalny regulator i tyle.stander - 2016-02-25, 17:36 Piro sory ale czytam i nie rozumiem!
dla mnie temat jest prosty masz prawnika -tak piszesz to niech napisze podpisane przez siebie
pismo wzywajAce do usunięcia wad pojazdu z określeniem terminu ich usunięcia.Do pisma dołącz szczegółowy wykaz usterek i film .Pismo przedprocesowe wyślij za potwierdzeniem odbioru i czekaj do wyznaczonego terminu.Bicie piany i samodzielne naprawy to błąd który morze skutkować utratą gwarancji i procesem w odwrotnym kierunku.A rejestracja samochodu ! co ma do gwarancji?Piro - 2016-02-25, 17:40
stander napisał/a:
A rejestracja samochodu ! co ma do gwarancji?
Tak mi powiedział włoski dealer jak odbierałem - żebym mu przysłał kserokopię dowodu rejestracyjnego, bo od wtedy jest gwarancja, a jak nie przyślę, to gwarancja nie jest uruchomiona. Może ja czegoś nie rozumiem, no ale niecodziennie kupuję takie coś i zwyczajnie pomyślałem że tak trzeba i już.
A na razie czekam co odpiszą. Nic dalej nie naprawiam. Zapiąłem tylko rury od ogrzewania i tyle.grzegorz_wol - 2016-02-25, 18:52 Brawo stander. Proste i oczywiste. Kolego Piro ktoś musi przecierać szlaki. Ty sam sie wytypowałeś. Mnie bardzo interesują prawa konsumenta w innych krajach. Kiedyś ktoś mi powiedział, że jak w Niemczech pracownik autohausu oszuka klienta( osobe fizyczną) to ma wyrok w zawiasach. Ciekawe jak jest we Włoszech. Może z jakichś wspólnych przemyśleń wyjdzie gdzie (w jakim kraju) najbezpieczniej kupywać kampery Zapis o tej gwarancji i przeglądzie to tez jest ciekawy. Bo jak ktos wspomniał to co jak przekroczysz DMC to ci go nie zarejestrują to nie bedzie gwarancji. Pisz o wszystkich haczykach które Ty i Twój prawnik znajdziecie. No chyba że takie wątki są na forum a ja sie do nich jeszcze niedokopałem to sorki.eler1 - 2016-02-25, 19:26 Jak widać kupowanie w kraju producenta ma też swoje wady związane z obsługą serwisową.
Chyba jedyny plus że zostaje parę złotych co może poprawić nastrój.
Najlepszym rozwiązaniem jest się wybrać na włoskie wakacje połączone z obsługą serwisową którą i tak musisz wykonywać co roku a np.w przypadku Rimora 2 razy w roku aby uzyskać gwarancje producenta na szczelność 5lat i 2 lata na urządzenia typu lodówka, truma.
Co do tych marek które wymieniłeś w każdej są jakieś niedoróbki .
Nie ma co bić piany tylko cieszyć się z zakupu i użytkować bo jeszcze kilka rzeczy wyjdzie w praniu do pierwszego przeglądu gwarancyjnego .
A może trzeba odszukać dilera w Polsce i zrobić przegląd zerowy nawet odpłatnie aby nie jeździć na włoskie wycieczki frólik - 2016-02-25, 19:54 Z tym uruchomieniem gwarancji po zarejestrowaniu kampera miałem tak samo w przypadku zakupu przeze mnie nowej integry i to jestem w stanie zrozumieć, ponieważ auto a tym bardziej kamper potrafi postać u dealera zanim znajdzie nowego "szczęśliwego" klienta. Więc powiedzmy że gwarancja jest do wykorzystania w całości a nie skrócona o czas jaki kamper czekał na nabywcę.
Jeśli chodzi natomiast o jakość wykonania i ilość niedoróbek w kamperach fabrycznych to niestety woła to o pomstę do nieba. W kilku już kamperach różnych producentów widziałem na przykład nie przykręcone zbiorniki na wodę czystą znajdujące się pod nogami pasażerów (strach pomysleć co dzieje się z takim zbiornikiem w czasie nawet niewinnej stłuczki ), czy przewody rozprowadzające gorące powietrze ogrzewania skierowane w instalację elektryczną.
Tak więc o ile niedoróbki typu źle spasowane fronty czy za długa śruba tylko drażnią oczy, o tyle tych błędów czy niedoróbek "technicznych" wpływających na bezpieczeństwo nie życzę nikomu Żadnych nie życzęDC - 2016-02-25, 20:34 Cenna informacja dla nas którzy mają zakup nowego kampera jeszcze przed sobą, ale mino tych kilku niedoróbek i tak zazdroszczę nowego. Ja na takiego jeszcze trochę poczekam ale będę szukał trochę tańszego ok. 40-45tyś. euro. taka wersja midl class może być nawet w zestawie do samodzielnego montażu Rav - 2016-02-25, 20:45 I po co takie mecyje? Zarejestrować, ubezpieczyć, nie poprawiać instalacji (a nawet trochę szczęściu pomóc). Zwarcia się zdarzają, kampery palą szybko. Auto nowe (do 6 kkm i poniżej 6 m-cy od rejestracji). Dostanie kolega 100% odszkodowania i zdążyć kupić coś innego przed sezonem.grzegorz_wol - 2016-02-25, 21:00 Ja tu się przejmowałem naruszeniem interesu producenta a kolega Rav daje gotowy przepis na 3 lata urlopu od kampera z główną atrakcją: zwiedzanie kwadratu we Wronkach. Kocham to forum. Co do ubezpieczenia to znam gościa co procesuje sie z ubezpieczycielem o kampera za 250 tys. Pogadam z kumplem. Może dowiem sie gdzie popełnił błąd WINNICZKI - 2016-02-25, 22:44 Co do gwarancji ,nie jestem pewien czy aby jej nie utracić wolno jest naprawiać pojazd we własnym zakresie ,a nie w autoryzowanym serwisie.Należało by to sprawdzić ,bo niewiele brakuje ,aby właściciel wadliwego kampera stracił gwarancję producenta z racji ingerencji i naprawy zabudowy z pominięciem autoryzowanego serwisu. I dopiero wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów jak rzeczoznawca od producenta nie uzna wad i skasuje gwarancje. Mandus - 2016-02-26, 00:06 A cóż to jest ta GWARANCJA wg niektórych z Was? To hasło marketingowe i tyle. No Piro ma gwarancję i co z tego?
Ludzie obudźcie się - jak mi w nowej becie padła klima (tzn. nigdy nie była sprawna z racji wadliwej chłodnicy, ale o tym nie wiedziałem, bo w grudniu z salonu wyjechałem ) to w marcu zauważyłem, że nie działa, zgłosiłem i czekałem... no ile - jak myślicie? Ano prawie 3 miesiące na wymianę w nowym samochodzie za podobne pieniądze co Pira kamper - ale to przecież niemiecki szanujący się brand! I co z tego? Ano mogłem iść do sądu, odstąpić od umowy... wypisywać wszelkie żale... eee a ja po prostu otwierałem szyby jak było ciepło i się uśmiechałem... i czekałem na telefon z BMW, że mają dla mnie nową, zamienioną na lepszą chłodnicę. O samochód zastępczy na dzień montażu musiałem nieźle walczyć i... czekać z tydzień dłużej, jak terminy im na serwisie spasują z samochodem zastępczym. Poczekałem Takie są realia.
W moim kamperze nie działała prawidłowo lodówka - też się dowiedziałem o tym w dzień przed pierwszym wyjazdem - no przecież mam gwarancję! A jak! To cały świat na baczność??? Nie... podjechałem do Marcina - dealera Roller Teamu, który naprawdę chciał mi pomóc, doszliśmy do tego, że to czujnik temperatury wewnątrz, a że na placu nie miał żadnego kampera już, to nie było z czego przepiąć. Zostałem odesłany z kwitkiem do serwisu Thetforda w Krakowie - znana firma Elcamp. Zadzwoniłem, wysłałem z 2 e-maile, dzwoniłem przez 2 tygodnie i nic... cisza w temacie. Wracałem jakoś przez Kraków i podjechałem - Pan przypomniał sobie o mnie (po jakimś czasie grzebania w komputerze) no i przyniósł mi czujnik (nie byłem kamperem), wziął w zastaw 50zł (!) żebym mu zdjęcie błędu z lodówki wysłał oraz stary czujnik - po tym, jak to zrobiłem, po jakimś czasie odesłał mi 50zł. Czujnik wymieniłem oczywiście sam.
Wspomniany dealer zamontował mi radio w kamperze - fajny Blaupunkt 2DIN - super, taki jak chciałem, ale oznajmił mi, że radio fal nie łapie - coś jest nie halo z podłączeniem anteny fabrycznej - to wina fiata, więc jadę do Fiata. Tam okazuje się, że nie mam uruchomionej gwarancji, bo auto nie jest z polskiej sieci. Za naprawę muszę zapłacić - znajomy dealer więc 50zł po kosztach, które odliczymy przy najbliższym serwisie - a wtyczka od wzmacniacza nie była podłączona Po 2 dniach Fiat uruchomił mi gwarancję na podstawie dowodu rejestracyjnego.
Nie chcę nikogo urazić i nikomu łatki przyklejać, ale najczęściej osoby mające starsze sprzęty myślą sobie, że Ci co mają nowe, NA GWARANCJI to są goście, mają full serwis itp. Bujda na kołach.I myślą, że jak coś nie tak, to powinni walczyć, procesować się, wynajmować prawników i... kopać się z koniem. Piro VS koncern Trigano.
Piro - zrób swoje - tzn, napisz, postrasz, staraj się jak najwięcej ugrać - będziemy Cię wszyscy wspierać duchem, ale swoje myśl, bo kampera masz super i pamiętaj, że to Twój kamper - już nie fabryki, nie kogoś z forum, tylko Twój, więc dopieść go i tyle. Fabryka powinna zadbać o dobre imię i coś z tym zrobić, zadość uczynić, tak powinno być - jednym słowem zadbać o dobre imię, a co zrobią, to zobaczymy.
A w ogóle to po co jest gwarancja? To jeden z elementów krojenia klientów na serwisie. Przecież przegląd na szczelność kampera raz albo 2 razy (śmiech) w roku to niby co jest? Kasa dla sprzedawcy. Poczytajcie mądrale od gwarancji (znowu bez urazy dla nikogo) jak KIA wyszła na 7 latach gwarancji - jakie są warunki gwarancji np. 10 lat na perforację karoserii. Sami dojdziecie do wniosku, że to głównie slogany. Świetne slogany, gdzie Kowalski z dumą wozi naklejkę na szybie, że ma 7 lat gwarancji. Jedyna marka, co ma wg mnie gwrancję na poziomie to Toyota - naprawdę super, złego słowa nie powiem, a w rodzinie trochę Toyot mieliśmy - piszę to z własnego doświadczenia.
Ale się rozpisałem... pozdrawiam wszystkich Piro - 2016-02-26, 08:22 Wysłałem maila na info@rollerteam.it oraz jeszcze raz po włosku (włoskawu? google translate ) na kontakt ze strony. Do dealera nie dzwoniłem bo tam NIKT nie umie po angielsku ani niemiecku.
ale wywalili to po 12 godzinach (wnoszę że przeczytali)
Oni są jacyś dziwni. 5 dni żadnej reakcji. Cisza.
Film widzę że ma 421 wyświetleń. Nie wiem czy to dużo czy mało no ale może oglądnęli go jednak.chris_66 - 2016-02-26, 09:31
grzegorz_wol napisał/a:
Ja z innej beczki. Zaznaczam, że nie jestem prawnikiem i mogę się mylić, ale może niech wypowie się na forum jakiś prawnik. Pewnie naprawa tych niedoróbek kosztuje kilka tysięcy złotych. To roszczenie kolegi do firmy. Błędy i niedoróbki mogą się zdarzyć wszędzie po to jest system gwarancji itp. Kolega rozpowszechnia publicznie informacje które mogą narazić producenta na straty nieporównywalnie większe niż te kilka tysięcy. Jeśli ktoś bedzie potrafił to udowodnić to Kolega Piro może się zdziwic. Zaznaczam że rozumiem wzburzenie chodzi mi tylko o stronę prawną ewentualnych konsekwencji. Kończąc pragnę oświadczyć:
że w moim przypadku przedstawione tu opinie nie wpłyneły na w żaden sposób na pogorszenie postrzegania wizerunku firmy
znajdź na youtubie filmik nieszczęśliwego właściciela BMW z australii - samochód się rozpadał a serwis olewał gwarancję i nie naprawiał - po filmiku ruszyli sie i załatwili sprawę , gościu nie skasował filmu, tylko dodał informację i szczęśliwym załatwieniu sprawy przez firmę
widać trzeba tak robić, bo inaczej nikt nic nie zrobi i dobre imie i wyimaginowane straty to nic nie warte wartościPiro - 2016-02-26, 12:03 Ok, to zachęcony dałem to na wykop:
celowo z trochę prowokacyjnym opisem.
Może wykopią na tyle, żeby filmik stał się popularny i wtedy może ktoś uprzejmie z Rollera się odezwie. Jak ktoś ma konto na Wykopie - to pomóżcie mi trochę.
Update: WOW, dali na główną Wykopu! Mandus - 2016-02-26, 13:08 Przypomniało mi się, że miałem kontakt z niejaką Sandrą Zani w fabryce. Export manager. Kumała po angielsku. Chyba mi nawet auto wydawała. Mam tylko e-maila: s.zani@trigano.it
Spróbuj wykorzystać ten kontakt, może coś pomoże, albo dzwoń i z nią postaraj się połączyć.Fux - 2016-02-26, 16:07 Znajdź lokalną prasę, radio, wyślij link do filmiku.chris_66 - 2016-02-27, 12:08
celowo z trochę prowokacyjnym opisem.
Może wykopią na tyle, żeby filmik stał się popularny i wtedy może ktoś uprzejmie z Rollera się odezwie. Jak ktoś ma konto na Wykopie - to pomóżcie mi trochę.
Update: WOW, dali na główną Wykopu!
Nie znasz youtuba ?? Trochę szersze audytorium i serwis bardziej znany,Fux - 2016-02-27, 12:45 Wyślij do TVN Turbo.Rav - 2016-02-27, 12:51 Moim zdaniem niepotrzebnie kombinujecie jak tu wykręcić "gównoburzę". Rozumiem irytację kolegi i sam także bym się wkurzał, choć ... przy odbiorze nie żałowałbym 2-3 godzin na solidne przejrzenie pojazdu.
Dlaczego "gównoburza?". Kolega odebrał pojazd ok. 18-19 lutego, 3-4 dni później już kręci filmy, zamieszcza w necie, wrzuca na wykop itp. Ludzie! Przedstawiciel producenta jeszcze auta na oczy nie zobaczył, a już miesza się go z błotem. Pozwólcie mu poprawić niedoróbki, wywiązać się z umowy, a w przypadku gdy nie podoła dopiero reagujmy.
Ps. Wcale się nie zdziwię, jeśli jakaś kancelaria otrzyma zlecenie na obronę dobrego imienia firmy. Pamiętacie "tatar z Sokołowa"? Koleś już z netu zniknął, a wcześniej zmuszony był się pokajać.
Nie strzelajmy do muchy z armaty i pozwólmy zachować wymaganą prawem chronologię zdarzeń: reklamacja --> reakcja producenta --> ocena realizacji postanowień gwarancyjnychBronek - 2016-02-27, 13:21 Czyli kryterium solidności , nie jest produkt sam w sobie, tylko zachowanie Firmy podczas naprawy.
To nie jedna śrubka tu wypadła , ale to kupa rzeczy.
Czyli jeśli zjem nakrętkę zaplątaną w kiełbasie , wsr...m ją bez szwanku dla zdrowia , a producent da mi drugą kiełbasę bez nakrętki lub odda kasę, to jest to dobry producent?
Wybacz nie kumam.
Szarganie czego ?
Dobre imię , dla mnie stracili i we mnie klienta mieć nie będą .
Tu jest tylko kwestia upierdliwości , dochodzenia roszczeń i pytanie czy olać to i zrobić samemu .
Nie zmienia to faktu , że wyprodukowali szajs.
Gdyż to ma cieszyć , bo to jest po to robione . To nie koparka.Rav - 2016-02-27, 13:35 Widzisz Bronek - ja z faktem niesolidnego wykonania nie dyskutuję. Stwierdzam tylko, że reakcja: jej skala i stopień jest na ten moment nieadekwatna.
Jeśli np. Twoja "klientka" arbitralnie stwierdziłaby, że źle jej dobrałeś konfigurację leków i zamiast wyjaśnić to z Tobą od razu wypisałaby całą litanię zarzutów w necie uznałbyś, że "tak to winno działać"?
Po zgłoszeniu reklamacji dałbym przynajmniej czas na uruchomienie procedury reklamacyjnej. Trzeba dać szansę na poprawę. Jeśli zaś to były takie grube niedoróbki to nawet bym auta z placu nie zabrał.Bronek - 2016-02-27, 14:01 I tu ja Ci powiem obsmaruje mnie na fejsie,, innych społeecznościówkach bez możliwości reakcji .
Napisze skargę bez próby wyjaśnienia.
Niestety tak to działa.
Nie będzie się szczypać , bo ja nie mogę fuszery odstawić a firma Roller itd może.Fux - 2016-02-27, 14:23 Są dwie rzeczy:
Pojazd w takim stanie nie powinien opuścić „taśmy" produkcyjnej, o bramach fabryki nie wspominając.
Urażony Właściciel sam sobie winny, gdyż napalony brał „ w ciemno" po ciemku i jeszcze się rzuca.
Mógł się przespać w hotelu, za dnia pooglądać, może nie byłoby całej zadymy. A na marginesie, jak się byle co kupuje, to się byle co ma.
grzegorz_wol - 2016-02-27, 16:56 Kolega Fux to dopiero nazywa rzeczy po imieniu. Czy mógłby kolega rozwinąć na jaki sprzęt będący w produkcji czeka? To pytanie nie ma podtekstów ani złośliwości. Chodzi mi oto, że wydaje się mi że dożyliśmy czasów kiedy szacowne marki robią tandete i to co przytafiło się koledze Piro to mogło się zdarzyć każdemu pewnie z innymi markami też. Kiedy nie będąc członkiem forum ryłem tu za informacjami za jaką marką mam się rozględać to trafiłem tylko na jakąś emocjonalną wymianę zdań bez informacji praktycznych. Wcześniej pożyczałem kampery na wakacje i jak w jednym kamperze włoskiej firmy gość wyciągnął jakąś sklejke z podpórką mówiąc że to element łóżka to patrzyłem na niego jak na idiote ale on nie żartował. ja wiem że kampera tej marki nie kupię. Koledzę Piro życze by w ramach reklamacji naprawiono wszystko. Wg mnie to sprzęt mega wypasiony no ale ja dopiero początkujący jestem.jarek73 - 2016-02-27, 18:00
Fux napisał/a:
Są dwie rzeczy:
Pojazd w takim stanie nie powinien opuścić „taśmy" produkcyjnej, o bramach fabryki nie wspominając.
Urażony Właściciel sam sobie winny, gdyż napalony brał „ w ciemno" po ciemku i jeszcze się rzuca.
Mógł się przespać w hotelu, za dnia pooglądać, może nie byłoby całej zadymy. A na marginesie, jak się byle co kupuje, to się byle co ma.
Kiedyś Ci to pisalem przepraszam że ublize ale co ty k..... za postać jesteś. Jeśli realna i rzeczywiście turystyką zainterasowana i rzeczywiście campera masz zamiar kupić lub pożyczyć , uzytkowac przeczytaj jeszcze raz swoje posty i zobacz jaki ty głupi jesteś . Z góry przepraszam jeśli twego ducha wypowiedzi nie zrozumiałem ale mam wrażenie oczywiście subiektywne że jesteś trollem.
Pozdrawiam
Jarek
P.s. od tego czasu nic się nie zmieniłoMILUŚ - 2016-02-27, 18:15
Fux napisał/a:
Są dwie rzeczy:
Pojazd w takim stanie nie powinien opuścić „taśmy" produkcyjnej, o bramach fabryki nie wspominając.
Urażony Właściciel sam sobie winny, gdyż napalony brał „ w ciemno" po ciemku i jeszcze się rzuca.
Mógł się przespać w hotelu, za dnia pooglądać, może nie byłoby całej zadymy. A na marginesie, jak się byle co kupuje, to się byle co ma.
I pisze to facet którego kamper jest w produkcji od dłuższego czasu..........
Może przez zawiść bo Piro......kupił tego Twojego
Pozumiem ,że jak już TY będziesz odbierać TEGO SWOJEGO to zwrócisz na wszystko uwagę Fux - 2016-02-27, 19:03 jarek73, stawiam piwko. Szybciej się wyluzujesz.
DI STEFANO - 2016-02-27, 19:06 Fux taki jest od lat,
Fux-em zrobiony,
Fux-em zrodzony
Fux-em alfa i omega,
Fux-em żyjący i obrażający wszystkich,
taki.....
Fux-em
Fux
Czy camper dla niego jest w produkcji?????
osobiście wątpie...
......gdyż od lat tak jest....
cóż nawet camper w produkcji to zwykły...
FUX
A tak w zakończeniu:
z treści jego ostatniego wpisu
to.......
sam sobie swoją postawą wyprodukował ......
TACZKĘ
i to już nie jest fuks
na niej może odjechać z naszego camperowego grona.
Fux - 2016-02-27, 19:11 DI STEFANO, brakuje argumentów, zaczyna się obrażanie.
A kamperowe grono to kto?
Turyści różnej maści, globetroterzy, selfiści, lanserzy, odwiedzacze zlotów i klepacze po plecach z flagą CT, drżący przed wykluczeniem z mitycznego grona czy kto?
Daj na luz.
grzegorz_wol - 2016-02-27, 19:21 "jeszcze kolego z forum" Fuxie(To się odmienia?) To odpowiedz niedoświadczonemu koledze na jakim etapie " w produkcji" jest Twój kamper. Zszedł był z deski kreślarskiej gdzieś na świecie?grzegorz_wol - 2016-02-27, 19:23 Przepraszam przepraszam bo odbierzesz to jako atak. Z pulpitu wypasionego kompa na ploter. Bo desek kreślarskich to sie chyba nie stosuje?Fux - 2016-02-27, 19:32 Niemiecka, francuska, polska, wybierz sobie.
Dla mnie EOT.grzegorz_wol - 2016-02-27, 19:37 Nie wiem o co chodzi. ( wiesz ja nie jestem zbyt lotny na umyśle) ale ja lubie niemieckie. Niemcy. I co teraz?DI STEFANO - 2016-02-27, 19:40
Fux napisał/a:
DI STEFANO, brakuje argumentów, zaczyna się obrażanie.
A kamperowe grono to kto?
Turyści różnej maści, globetroterzy, selfiści, lanserzy, odwiedzacze zlotów i klepacze po plecach z flagą CT, drżący przed wykluczeniem z mitycznego grona czy kto?
Daj na luz.
Fux
nie Fux-uj
Ty wyluzuj i przez chwilę pomyśl,
jeśli myślenie dla ciebie to problem,
proponuje...
przeczytaj co "wyprodukowałeś" o 14.23
Nie pomogłeś a przy......łeś koledze z forum tak "normalnie" w swoim stylu.
Argumentów (nagannych) w ocenie twojego postępowaniami mi nie brakuje.
Myślę,że nie tylko mnie.
Obrażać cię nie myślałem,
Myślę,że nie obraziłem gdyż fakty
Fux
to są fakty.
koledzy z forum campery z fabryki odbierają na rynku kupują a.............
twój pojazd w produkcji
( u nas taką postawę opisują powiedzeniem
"żal d..ę ściska i zazdrość małego człowieka zżera")
Grono kamperowe sam wypisałeś,...
zapomniałeś wpisać pseudoturystów jeżdżących palcem po mapie,opisujących swoje podróżę (nie tylko camperem) metodą przepisz z przewodnika.
Fux
zapomniałeś?
umyślnie czy nieumyślnie????grzegorz_wol - 2016-02-27, 19:51 Kolego Di Stefano proszę. Ja tu biore udział w jakimś quizie (chyba) i mam nadzieje dowiedzieć się wreszcie jaki jest najlepszy kamper na świecie. Potem jeszcze wystarczy potyrać i po problemie. grzegorz_wol - 2016-02-27, 20:01 Na chwilę obecną ktoś kto nie ma kampera usiłuje przekonać właściela nowego kampera za 3 paczki że to złom. Hm przy tej relacji posiadania to kolega Fux nie obrazi nawet mnie ( a jakiego kampera mam to widać) więcej luzu. DI STEFANO - 2016-02-27, 20:09
grzegorz_wol napisał/a:
Kolego Di Stefano proszę. Ja tu biore udział w jakimś quizie (chyba) i mam nadzieje dowiedzieć się wreszcie jaki jest najlepszy kamper na świecie. Potem jeszcze wystarczy potyrać i po problemie.
ależ proszę bardzo.
serdecznie kibicuję trzymając.......Rav - 2016-02-27, 20:38 Coś dyskusja zeszła na manowce. Bronku: nikt fuszery odstawiać nie może.
Powtórzę to co napisałem już wcześniej: producent się nie popisał i ewidentnie musi produkt poprawić. Na te okoliczność przewidziano procedurę reklamacyjną z której kolega Piro musi skorzystać.
Robienie z tego "wielkiego łał" zanim nawet producent zdążył się zapoznać z zarzutami uważam za reakcję przesadną i nieadekwatną do sytuacji. Ot i taka moja opinia.Bronek - 2016-02-27, 20:46 Gdyby nie emocje , rozczarowanie , złość na siebie , wśviekłość na wykonawcę i wiele emocji .
To byśmy na tym nieskorzystali.
Nie było by filmu i całej tej dyskusji.
Piro , by pomyślał , spuścił powietrze i w ciszy cierpiał. Może w ogóle nie napisał o tym.
Tak dzięki Jego "gorącej głowie" mamy nauczkę .
Wnioski wyciągnijmy sami.
To dotyczy wszystkiego w obecnych czasach . Czasach bylejakości.
Piro piwko za ostrzeżenie , tak ważne dla nas .CORONAVIRUS - 2016-02-27, 20:47
Rav napisał/a:
Robienie z tego "wielkiego łał" zanim nawet producent zdążył się zapoznać z zarzutami uważam za reakcję przesadną i nieadekwatną do sytuacji. .
bardzo rozsądne podejście do sprawy ... przyłączam się grzegorz_wol - 2016-02-27, 21:21 A swoją drogą to Włosi to obiboki i leserzy to są ale jak moja baba weszła do kuchni w tym wypożyczonym kamperze i zobaczyła te mebelki dopicowane to była osikana pare pierdół i wszystko wygląda że ach, a że nie praktyczne to inna sprawa. Sorki bo to nie w temacie. Ten Kolega Fux to dziwny jakiś ale nie przejmować się nim?Andrzej 73 - 2016-02-27, 21:30 Przeczytałem cały wątek i dochodzę do wniosku , że nie wszyscy wiedzą o co chodzi z jakością kamperów.
Widziane to oczyma producenta mebli rozumiem producentów kamperów w jakim kierunku idą i z czym się trzeba się zmierzyć.
Pierwsze pytanie do Piro. Ile Twój kamper waży?
W nowych kamperach jest co raz więcej udogodnień oraz więcej wyposażenia , a waga pojazdu powyżej 7m pozostaje w granicach 2900-3000 kg , czy jest to normalne? Oczywiście że nie.
Jeśli coś ma być dobrego i trwałego to musi ważyć.
My również wybraliśmy włoską zabudowę , ale takich usterek nie było , lecz nie mówię że nie bylo ich wcale.
Będąc na targach w Düsseldorfie oglądałem wiele kamperów i faktycznie jakość wielu marek nie powalała.
Uwielbiana przez wielu marka Hymer w moim przekonaniu jest przereklamowana.
Podsumowując , wiadomym jest że z biegiem lat materiały do produkcji kamperów będą traciły na jakości , a co za tym idzie jakość zabudowy.
Natomiast czego możemy wymagać od producenta to jakość wykończenia i tego Kolega Piro musi się domagać od producenta lub serwisu.
jarek73 - 2016-02-27, 23:40 Ja mam coś takiego że jak kupię jakieś gówno mimo teoretycznie wysokiej ceny , a producent ( dostawca ) przyzna mi rację i reklamacje bez problemu uznaję to czuję się ok. I żalu do nie go nie mam .
Ten błędów nie robi, co nic nie robi.
Najgorzej jest gdy mimo ewidentnej fuszerki wykonawca twierdzi że jest ok wtedy bierze mnie kur....... I nie mam ludzkich uczuć
P.s, kolego Fux dzięki za piwo , ale nadal uważam ze jesteś gamoniem, jeśli się mylę to reklamację przyjmę i przeproszesalut - 2016-02-28, 14:56 Piro Granduca 298 według katalogu waży prawie 3,1 t albo prawie 3,2 t /nie wiem jaki masz silnik/. jak dołożysz do tego dodatkowe wyposażenie /markiza, klima, TV, inne/ to jesteś przeładowany zanim do niego wsiądziesz.
Sprawdź dokładnie jego wagę i porównaj z danymi jakie masz od dealera do rejestracji. Jest duże prawdopodobieństwo, że i tutaj zostałeś ........ Jeżeli mam rację, to masz kolejny argument do rozmów.
Mandus - 2016-02-28, 19:54 Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami, że dostaliśmy ostrzeżenie - tylko jakie? Takie, żeby omijać tego producenta z daleka? No chyba nie, bo są tacy jak ja czy Simbus i nie tylko, co odebraliśmy nowe i było i jest OK (oczywiście nie licząc kilku drobnych wpadek). Ale za jakiś miesiąc mój kumpel odbiera w fabryce identycznego jak mój (a ja razem z nim jadę) i mam nauczkę podwójną, żeby dokładnie sprawdzić sprzęt przed wyjazdem. Podwójną, bo mam przede wszystkim przykład Piro oraz wiem co u siebie poprawiałem i już na tyle znam sprzęt, że nie będę patrzał najarany przez kolorowe okulary, bo to mam już za sobą.
Konkluzja:
Jak kupujemy używkę, to szukamy przesadnie dziury w całym, a jak kupujemy nówkę to jesteśmy przyćmieni, bo myślimy, że nówka jest idealna i jesteśmy przesadnie zauroczeni.moskit - 2016-02-29, 16:13 Przypominam że od stycznia 2015 roku sprzedawca-dealer-producent ma obowiązek wpisać wagę rzeczywistą sprzedawanego pojazdu
Obecnie mamy trzy pojęcia
Masa rzeczywista pojazdu (powinna odpowiadać masie pojazdu wyjeżdżającego od dealera wpisana w homologację)
Masa pojazdu gotowego do jazdy
Maksymalna masa pojazdu DMCArgo - 2016-02-29, 18:24 Masa pojazdu gotowego do jazdy to jest masa pojazdu z wyposażeniem pojazdu i płynami potrzebnymi do użytkowania. nie obejmuje dodatkowego wyposażenia jak markiza, antena tv i inne. masa fabryczna jest masą pojazdu jaki opuszcza taśmę produkcyjną. Do masy pojazdu gotowego do jazdy należy dodać ciężar załogi + 45 kg bagażu na osobę i wtedy mamy DMC. Pasażera liczy się 75 kg. Jeżeli waga pasażerów, bagażu i pojazdu gotowego jazdy przekracza założoną max DMC to dopuszcza się obniżenie ilości wody do 20l co daje nam dodatkowo 80 kg zapasu. Jeżeli i to jest mało to zmniejsza się liczbę osób do 2. DMC jest wyznaczane nośnością podwozia, a nie widzimisię urzędnika, i tak podwozie 35 to max 3850 a 40 to 4250.marius - 2016-03-02, 14:00
salut napisał/a:
Piro Granduca 298 według katalogu waży prawie 3,1 t albo prawie 3,2 t /nie wiem jaki masz silnik/. jak dołożysz do tego dodatkowe wyposażenie /markiza, klima, TV, inne/ to jesteś przeładowany zanim do niego wsiądziesz.
Sprawdź dokładnie jego wagę i porównaj z danymi jakie masz od dealera do rejestracji. Jest duże prawdopodobieństwo, że i tutaj zostałeś ........ Jeżeli mam rację, to masz kolejny argument do rozmów.
Święte słowa. Znajomy kupił od dealera VW nową lawetę. W papierach była trochę "zaokrąglona" masa własna. Sprawa skończyła się w sądzie, dealer musiał na mocy wyroku "odkupić" auto za cenę sprzedaży.moskit - 2016-03-02, 16:10 Święte słowa. Znajomy kupił od dealera VW nową lawetę. W papierach była trochę "zaokrąglona" masa własna. Sprawa skończyła się w sądzie, dealer musiał na mocy wyroku "odkupić" auto za cenę sprzedaży.[/quote]
Kamper też już był zwracany do dealera ze względu na wagęzbyszekwoj - 2016-03-02, 16:28
marius napisał/a:
Znajomy kupił od dealera
Mój znajomy też zwrócił kampera ze względu na wagę. Stanek - 2016-03-29, 13:23 Zawsze po szkodzie to wszyscy tacy mądrzy. Trzeba było sprawdzić to, trzeba było tamto. Wszystko pięknie jak odbieramy w Polsce na miejscu i jest na to czas. Gdy jedziesz po auto daleko to zazwyczaj z tym czasem jest krucho. Ponadto większość takich usterek można namierzyć dopiero podczas używania auta przez kilka dni. Ciężko na miejscu uruchomić ogrzewanie nie mając butli. Ciężko wpaść na to, że jakiś kretyn przy montażu zaszalał i wkrętem wkręcił się w instalację elektryczną co wyszło po jakimś czasie gdy zaczęło wywalać bezpieczniki (tak było w moim przypadku). Byłem w podobnej sytuacji. Auto odbierałem w Niemczech. Lał deszcz. Kupę rzeczy do załatwienia (ubezpieczenia itp.). Weź teraz człowieku rozkręcaj nowe auto na miejscu żeby zobaczyć czy wszystko jest na swoim miejscu. Rozumiem rozżalenie kolegi i na pocieszenie napiszę, że w przypadku super niemieckiej marki Hymer było podobnie Niestety przez to, że za każdym razem do serwisu musiałbym pokonać 300 km wolałem sam usuwać niedoróbki. Raz nawet pojechałem do serwisu, ale .... naprawdę szybciej, taniej i prościej było się samemu zabrać i naprawić Takie czasy niestety
Najlepiej byłoby wziąć auto i po odbiorze pokręcić przez tydzień w pobliżu miejsca odbioru. Namierzyć większość usterek podczas tego pobytu. Wrócić do dealera i oddać do naprawy. Może wtedy większość udałoby się namierzyć i usunąć. Coż tylko wtedy trzeba poświęcić urlop na odbiór auta, ale może warto ? TEC6600 - 2016-04-13, 14:21 Witam. Nie ma co drapać ran. Kolega kupił jak kupił. Wiem , że podczas zakupu towarzyszą duże emocje i człowiek zakłada , że jak z "fabryki" to wszystko jest i będzie ok.
Sądzę , że należy:
-wystosować pismo z kancelarii adwokackiej (przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego) do wyznaczenia terminu naprawy powyższych usterek w ramach gwarancji.
-poczekać wyznaczony prze siebie termin ( z doświadczenia wiem, że zareagują jak zobaczą "urzędowe pismo" -zazwyczaj na zachodzie większość firm boi się spraw sądowych, a tu ewidentnie masz racje)
-pojechać , naprawić, zapomnieć o sprawie i cieszyć się z kamperka bo wierzę , że będzie Ci długo służył.
Najważniejsze to , załatwić sprawę. Nie daj się "wypuszczać" przez żądnych krwi .
PS. Znam właściciela nowego Carthago za pół miliona, który po pierwszym wyjeździe wrócił do salonu, sprzedawcy celem uszczelnień okien bo ciekły. Nie obwiniaj się. Wszystkiego nie przewidzisz. A makarony???? No cóż......To temat rzeka mischka - 2016-05-17, 15:41 Piro jak się skończyła twoja przygoda z samochodem. Porównując rożne oferty to Roller Team wygląda bardzo obiecująco. Sam się zastanawiam nad nowym egzemplarzem.
Aranżacje wnętrz bardzo fajne, ale jak to wygląda jakościowo i organizacyjnie (gwarancja)?inwifi - 2017-09-13, 22:32
mischka napisał/a:
Piro jak się skończyła twoja przygoda z samochodem. Porównując rożne oferty to Roller Team wygląda bardzo obiecująco. Sam się zastanawiam nad nowym egzemplarzem.
Aranżacje wnętrz bardzo fajne, ale jak to wygląda jakościowo i organizacyjnie (gwarancja)?
Podpinam sie pod temat też mam na oku prawie nowy egzemplarz.kaimar - 2017-09-14, 17:06 Użytkownik Piro nie zaglądał na forum od bardzo długiego czasu. Wpadł , zamieszał i tyle. Większość zarzutów tak naprawdę dotyczy niechlujstwa dealera włoskiego u którego kupił kampera - na przykład za długie śruby mocujące markizę. Piro nie zgłosił się do serwisu w Polsce, moje kilkukrotne zaproszenia do serwisu i usunięcia usterek pozostały bez echa. Zamieszał i zniknął.Andrzej 73 - 2017-09-14, 17:48
kaimar napisał/a:
moje kilkukrotne zaproszenia do serwisu i usunięcia usterek pozostały bez echa.
Ale Państwa firma nie serwisuje kamperów zakupionych poza Polską , więc myślę , że zaproszenia są na wyrost.
zbyszekwoj - 2017-09-14, 19:54
Andrzej 73 napisał/a:
nie serwisuje kamperów zakupionych poza Polską
Nawet za kasę? Andrzej 73 - 2017-09-14, 20:47
zbyszekwoj napisał/a:
Nawet za kasę?
Mam info na temat serwisu gwarancyjnego. kaimar - 2017-09-15, 01:11 Serwisujemy w ramach gwarancji kampery kupione za granicą. Nie ma z tym najmniejszego problemu. Laika, Mobilvetta, CI, Roller Team, P.L.A. Wykonujemy też coroczne przeglądy gwarancyjne których przeprowadzenie jest niezbędne dla utrzymania 5-6 letniej gwarancji na szczelność zabudowy.
Były jednak sytuacje w których odesłaliśmy klienta do miejsca zakupu kampera. Dotyczy to wad produktu i niedoróbek oraz regulacji które powinien wykonać dealer przed wydaniem kampera klientowi oraz w ramach pierwszego (6 miesięcy lub 2000km) darmowego dla klienta przeglądu a nie refundowanego przez producenta. Niestety często jest tak że, sprzedawca niemiecki wiedząc że kamper jedzie do Polski, i nie wykonuje tych czynności zakładając że klientowi nie będzie się chciało do niego wracać do niego do serwisu ponad 1000km. Proszę pamiętać że realizujemy naprawy z tytułu gwarancji jakiej udziela producent a nie rękojmi udzielanej przez sprzedawcę.
Producenci co prawda utrzymują że klient powinien kupować i serwisować w swoim kraju, ale nie pociąga to za sobą żadnych działań.Andrzej 73 - 2017-09-15, 07:44 Informację jaką otrzymałem od Pana że nie wykonujecie napraw kamperow w ramach serwisu kupionych w Niemczech.kimtop - 2017-09-15, 08:25 Ale WersalBronek - 2017-09-15, 08:34 Panowie..... Panie bierzemy i puszczamy przodem
Wyczuwam napięcie
Jesień idzie....
Ps. Od tyłu tylko w roku przestępnym . ZEUS - 2017-09-15, 10:28
Bronek napisał/a:
Wyczuwam napięcie
Jesień idzie....
na wiosnę było podobnie... Andrzej 73 - 2017-09-15, 11:31
Bronek napisał/a:
Panowie..... Panie bierzemy i puszczamy przodem
Wyczuwam napięcie
Jesień idzie....
Ps. Od tyłu tylko w roku przestępnym .
Wiesz dobrze , ze to co piszę jest prawdą. Andrzej 73 - 2017-09-15, 11:41
kimtop napisał/a:
Ale Wersal
A tego nie rozumiem?
Z Naszą Laiką musiałem jechać na serwis do Niemiec , ale nie żałuję pełny profesjonalizm.
Co innego miałem robić , jak dla naszego kampera w kraju serwisu nie ma.
Teraz jadę na próbę szczelności. slawwoj - 2017-09-15, 12:15
Andrzej 73 napisał/a:
kimtop napisał/a:
Ale Wersal
A tego nie rozumiem?
Z Naszą Laiką musiałem jechać na serwis do Niemiec , ale nie żałuję pełny profesjonalizm.
Co innego miałem robić , jak dla naszego kampera w kraju serwisu nie ma.
Teraz jadę na próbę szczelności.
Własnie obiecałeś to opisać w dziale "Laika" Bronek - 2017-09-15, 12:25 W ogóle Świat nasz psieje... U mnie padł diller Fiata w Koszalinie. I zadupie w którym mieszkam uległo pogłębieniu. . Mam trzy samochody (dwa Fiaty i Jeep) no i do cywilizacji trza jechaćAndrzej 73 - 2017-09-16, 11:28
slawwoj napisał/a:
Andrzej 73 napisał/a:
kimtop napisał/a:
Ale Wersal
A tego nie rozumiem?
Z Naszą Laiką musiałem jechać na serwis do Niemiec , ale nie żałuję pełny profesjonalizm.
Co innego miałem robić , jak dla naszego kampera w kraju serwisu nie ma.
Teraz jadę na próbę szczelności.
Własnie obiecałeś to opisać w dziale "Laika"
Tak Sławku , zgadza się i tak jak rozmawialiśmy opiszę cały temat.
Na razie brak czasu. Wyjazdy kamperem i praca równa się brak czasu na pisanie relacji.
Jednak uważam że temat należy nagłośnić.