janusz - 2016-02-27, 09:22 Temat postu: Antena SAT handmadePotrzebuję pogadać. Mam ochotę na automatyczną/półautomatyczną antenę satelitarną.
Założenie jest takie. Antena ma być zbudowana z typowej czaszy , najlepiej aluminiowej (waga). Typowego konwertera. Może być inny typ anteny nie koniecznie ofsetowa. W zależności od preferencji budowniczego. Nie będziemy konstruować samej części odbiorczej wykorzystamy typową domową o odpowiadającej nam średnicy.
Budowa ma dotyczyć części mechanicznej obrotnicy z podnośnikiem ramienia na którym ma być zamontowana antena i elektroniki sterującej nią.
Antena ma być automatyczna/półautomatyczna.
Ma się podnosić po uruchomieniu i ustawiać w kierunku odpowiedniego satelity ewentualnie (przyszłościowo) odnajdywać satelitę.
Ustawienie w kierunku satelity ma polegać na ręcznym ustawieniu współrzędnych satelity (azymut i elewacja) w zależności od tego gdzie znajduje się kamper i zapamiętanie tego ustawienia w pamięci dla powtórnego rozłożenia anteny. Antena powinna sama znać ustawienie kampera to jest kierunek w którym stoi i ewentualne pochylenie nadwozia. Antena powinna automatycznie( np po uruchomieniu silnika samochodu) składać się.
Ktoś może zapytać, a po co takie zabiegi jeżeli podobnej funkcjonalności antenę da się kupić?
Prosta odpowiedź. Przede wszystkim dla satysfakcji, że rękodzieło własnego pomysłu.
Druga sprawa to cena. Fabryczna taka antena to koszt kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Myślę, że amatorska budowa powinna zamknąć się w 1000 zł.janusz - 2016-02-27, 09:39 Jako podstawę anteny planuję zastosować taką obrotnicę.
Średnica 200/140 mm, grubość 10 mm. To jest obrotnica stosowana w Chinach do szklanych stołów obrotowych przeznaczonych do ustawiania dań przy obiedzie.
Do podnoszenia ramienia planuję zastosować przekładnię z silnikiem.
http://pl.aliexpress.com/...2457279460.htmljanusz - 2016-02-27, 09:51 Elektronika sterująca to jakiś moduł arduino z czujnikami.
Akcelerometr jako pion/poziomica i magnetometr jako kompas elektroniczny. Elektronika taka na Alibabie myślę, że powinna zmieścić się w 200-300 złotych.
Jak działa akcelerometr widać na tym filmiku.
A tu widać jak działa kompas.
Świstak - 2016-02-27, 10:41 Czujniki: kompas (magnetometr) i trójosiowy żyroskop. Zalecałbym również GPS dzięki któremu będzie można wyliczyć odpowiednie w danej lokalizacji ustawienia anteny
Ważne jest że do poprawnego ustawienia musimy brać pod uwagę 3 osie - również kąt "skręcenia" konwertera zależny zarówno od szerokości geograficznej na jakiej się znajdujemy (po to GPS), jak i od kąta pochylenia auta - (dlatego trójosiowy żyroskop). Koniecznie musimy też znać kąt zawarty między osią pojazdu a kierunkiem północy - powiedzmy że magnetycznej - i to uzasadnia konieczność zastosowania kompasu.
Dane te będą przeliczone przez arduino i korekcja ręczna będzie bardzo minimalna. Póki co chciałbym uniknąć integrowania naszego wynalazku z odbiornikiem, ale w drugim etapie uruchamiania można się pokusić o dołączenie arduino do prostego miernika poziomu, co może całkowicie wyeliminować konieczność ręcznego dostrajania systemu.
Opcja druga to całkowita rezygnacja z kompasów, GPS itd... Arduino we współpracy z miernikiem poziomu sygnału może przeczesać cały nieboskłon pas po pasie przy uruchamianiu i zapisać pozycje w pamięci. Zajmie to kilka minut. Będzie wiadomo gdzie na niebie są satelity ale nie będzie wiadomo jakie. Użytkownik po włączeniu dekodera będzie musiał ręcznie wybrać który ze znalezionych satelitów jest tym jego ukochanym... W takim układzie można zrezygnować z czujników określających bezwzględną pozycję zestawu a pozostawić jedynie te w które wyposażone są typowe serwomechanizmy czyli potencjometry zamontowane na osiach lub w przypadku ich braku - trójosiowym żyroskopem zamontowanym na ramieniu konwertera. Zapamiętane parametry względne będą jednak bezużyteczne po przestawieniu auta i procedura przeszukania nieboskłonu będzie musiała być wykonana powtórnie. I od tej wersji oprogramowania proponowałbym zacząć. Dołożenie czujników bezwzględnych w późniejszym terminie znacząco przyspieszy wyszukiwanie satelitów i w teorii może wyeliminować konieczność zastosowania sprzężenia zwrotnego w postaci informacji o sile odbieranego sygnału choć uważam że akurat ta informacja jest najistotniejsza.(niestety tylko sile, a nie jakości). Można zastosować kompas który przyspieszy znacznie przeszukiwanie omijając całkowicie kierunki północne, a zaczynając od kierunku południowego +/- 30 stopni....
I ta ostatnia opcja najbardziej mi się podoba.janusz - 2016-02-27, 11:39
Świstak napisał/a:
Ważne jest że do poprawnego ustawienia musimy brać pod uwagę 3 osie - również kąt "skręcenia" konwertera zależny zarówno od szerokości geograficznej na jakiej się znajdujemy
Myślałem raczej o czymś takim, mowa o antenie nie o obrotnicy.
Z kilku powodów. Bardzo kompaktowa budowa, brak ramienia z konwerterem. Mniejszy kąt podnoszenia. Antena z czaszą składa się jakby do przodu, kąt większy niż 90 stopni Taką można położyć jakby na wznak, na plecach, kąt mniejszy niż 90 stopni. Antena nie ma regulacji skręcenia co upraszcza trochę budowę chociaż chyba są są konwertery z elektrycznym ustawianiem skręcenia. Jeszcze jedno co przemawia u mnie za taką anteną. Mam taką już od kilku lat. Płaska antena to koszt około 400 zł lub około 200 na Alibabie taka w sklepie kamperowym 2000+ .
http://www.satclub.pl/pla...-sat-t6136.htmlŚwistak - 2016-02-27, 12:25 Będzie znacznie lepsze rozwiązanie, ale.... Obawiam się że trzeciej osi nie unikniemy...
Świstak - 2016-02-27, 12:41 Jest to jednak problem wtórny. Skoro u Ciebie sprawdza się bez kręcenia - przyjmujemy że nowsze modele będą tylko lepsze. Jakb co - wystarczy modelarskie servo http://allegro.pl/servo-s...4886326301.html
Jeżeli idzie o algorytm dla arduino - banalnie prosty (w wersji ze ślepym poszukiwaniem satelitów i zapamiętywaniem pozycji). W opcji z kompasem - niewiele bardziej skomplikowany. Trzeba tylko znaleźć dobre miejsce na kompas aby go elektronika nie zakłócała. GPS i korekcję wypoziomowania auta bym odpuścił. Algorytm automatycznego dostrajania też nie jest zbyt skomplikowany, ale oprócz tego można jak najbardziej wyprowadzić trzy czy cztery klawisze do ręcznej korekcji.... Tak więc z logiką nie będzie problemu. Mechanika z drugiej strony...janusz - 2016-02-27, 14:30
Świstak napisał/a:
Trzeba tylko znaleźć dobre miejsce na kompas aby go elektronika nie zakłócała.
Myślę o dwóch możliwych lokalizacjach. Na obrotnicy albo w osobnej obudowie na kabelku w całkiem innej części dachu samochodu. Na obrotnicy wskazania kompasu będą zmieniać się wraz z obracaniem się jej. Małe prawdopodobieństwo ustawienia obrotnicy poziomo. W takim układzie to antena i kompas stanowią całość a kompensacja pochylenia modułu z kompasem spowoduje rozejście się osi anteny i osi kompasu. Umieszczenie kompasu na nieruchomym dachu i anteny na ruchomej obrotnicy to mogą być inne współrzędne. Bo z kompasem jest trochę kłopotu. Powinien być poziomo do powierzchni Ziemi. Odchylenie powoduje zafałszowanie wyniku i potrzeba wprowadzić korekcję jeżeli samochód nie stałby poziomo. Można usunąć ten problem przez połączenie magnetometru z akcelerometrem.
http://www.jarzebski.pl/a...-cyfrowych.html
Swoją drogą ciekawe jaki wpływ na dokładność ustawienia anteny ma pochylenie wysięgnika z anteną na boki. W podstawowym układzie mamy regulowane dwie osie. Prawie pionową oś obrotu anteny i i prawie poziomą oś względem której porusza się ramie anteny. Jeśli antena ustawi się tak, że odchylenie od poziomu obrotnicy/dachu/całego kampera ustawi się akurat w poprzek azymutu to nie ma czym tego skompensować. Chodzi o fizyczne odchylenie.
Myślałem nawet o umieszczeniu obrotnicy na automatycznie poziomowanej podstawie. Podstawa oparta na trzech punktach z czego dwa regulowane np serwomechanizmem modelarskim albo coś podobnego do przegubu kardana i też ustawiane dwoma silniczkami. Fabryczne anteny nie mają takiego poziomowania i działają więc nie wiem czy to słuszna koncepcja.
Generalnie to potrzebujemy w odpowiednim miejscu ustawić uchwyt anteny to może i na tym ramieniu zamontować moduł.
Ten
http://www.control.aau.dk...duino/gy80gy87/
Ma na pokładzie i kompas i akcelerometr i ma zaletę potrzeba do obsługi tylko jeden port i2c.Świstak - 2016-02-27, 16:14 Wskazania kompasu nie są dla nas aż tak bardzo wiążące ponieważ służy on wyłącznie do zgrubnego określenia którą ćwiartkę nieba w ogóle brać pod uwagę w czasie skanowania. Rozumiem że będzie to działać mniej więcej tak:
1. wyznaczamy kompasem południe i ustawiamy podstawę w tym kierunku minus 10 stopni czyli lekko w lewo
2. podnosimy antenę do powiedzmy 85 stopni czyli prawie do pionu.
3. skanujemy niebo powiedzmy 40 stopni w prawo, Skanujemy czyli w czasie obracania nasłuchujemy sygnałów z konwertera. W razie znalezienia sygnału zapamiętujemy ostatnią pozycję pion/poziom i uruchamiamy procedurę poszukiwania maksimum (opiszemy to za chwilę). Wracamy do zapamiętanej ostatnio pozycji i skanujemy dalej ignorując pozycje przeczesane już w czasie poszukiwania maksimum.
4. Po osiągnięciu czterdziestu stopni w prawo obniżamy antenę o dwa czy też trzy stopnie i wracamy do kroku 3 tyle że skanujemy w lewo.
5. Kroki 3 i 4 powtarzamy aż do osiągnięcia przez antenę nachylenia powiedzmy 10 stopni.
Wszystkie zapamiętane maksima mają wartości względne, czyli anteny względem samochodu nie zaś względem ziemi tak więc przechylenie auta nie ma znaczenia. Kompas jedynie wyznaczył ćwiartkę nieboskłonu do skanowania i gdyby go nie było lub gdyby działał wadliwie - przeczesać będzie trzeba cały nieboskłaon lub sektor wskazany przez użytkownika podczas uruchamiania. Włąściwie nie potrzebne nam żadne czujniki bezwzględne, a jedynie te zamontowane w serwomotorach.janusz - 2016-02-28, 17:49 Myślę, że trzeba byłoby zamienić punkt 1 z 2. Najpierw podnieść z dachu a dopiero później obracać.
Może zrobilibyśmy tak. Najpierw odczyt ostatnio zapisanych pozycji i ustawienie anteny według nich. Tak by ustawiła się tak jak "wczoraj". Przy normalnym zwiedzaniu nie przejeżdża się za dużo i może się trafić, że będzie odbiór bez przestawiania. Następnie ręcznie spróbować doprecyzować ustawienia. Najprawdopodobniej ustawienia zmienią się o 1-2 stopnie. To mniej więcej tyle ile wyniesie dokładność naszego ustrojstwa. W naszej szerokości i długości geograficznej jeden stopień azymutu to jakieś 50km a 1 stopień elewacji to jakieś 100km. Myślę, że zmieści się to w kącie widzenia anteny.
Dopiero gdy odbioru nie będzie uruchomić przeszukiwanie.Świstak - 2016-02-28, 21:25 Ale z uwzględnieniem kompasu i ustawienia samochodu względem północy? No to faktycznie bez algorytmu korekcji kompasu się nie obejdzie.
Co do zamiany 1 i 2 - zgadzam się całkowicie.janusz - 2016-02-28, 21:57
Świstak napisał/a:
Ale z uwzględnieniem kompasu i ustawienia samochodu względem północy?
Właśnie z tym mam problem koncepcyjny. Generalnie z kompasem, cały czas biorę pod uwagę montaż kompasu.
Ten mój problem polega na tym, że obrotnica powinna mieć ograniczenie obrotu. Nie może kręcić się dużo więcej niż jeden obrót ze względu na to, że ukręci kable. Nie może też być mniej niż 360 stopni i teraz chodzi o prosty sposób określenia o jaki kąt jest obrócona. W warunkach amatorskich chciałbym nie stosować jakichś wyrafinowanych enkoderów.
Gdyby kompas umieścić na obrotnicy to on pełnił informowałby o bezwzględnym kącie ustawienia anteny i wystarczyłby jakiś prosty silnik DC do obracania. Logika o położeniu obrotnicy brałaby informację z kompasu.
Do tego dwie mechaniczne krańcówki zatrzymujące obrotnicę jedna przy +180 druga przy -180 stopni. Ta pozycja + lub - 180 stopni byłaby jednocześnie pozycją parkowania. Może wystąpić problem zakłóceń kompasu umieszczonego przy silnikach. Sprawę zakłóceń rozwiązałoby umieszczenie kompasu całkiem gdzie indziej. Tylko wtedy nie wiem jak odczytywać położenie obrotnicy. Prosty potencjometr nie wchodzi w grę bo nie ma zakresu 360 stopni a napędzanie go przez przekładnię zmniejszy precyzję odczytywania położenia. To trochę determinuje, że do napędu obrotnicy należałoby użyć silnika krokowego i krańcówki dawałyby jednocześnie sygnał do zerowania licznika "stepów" silnika przy uruchamianiu anteny. Mieli byśmy jednocześnie informację w którą stronę należy rozpocząć obracanie. Umieszczając jednak kompas daleko musimy zastosować dwa akcelerometry. Jeden przy kompasie do niwelacji pochylenia auta drugi przy mierzeniu odchylenia ramienia. Jeszcze sprawa konieczności korekcji kompasu. Gdyby kompas był na obrotnicy da się to zrobić obracając antenę w jakimś trybie serwisowym o 360 stopni od jednego do drugiego skrajnego położenia. Gdyby kompas był nieruchomy dalej od anteny trzeba byłoby mieć możliwość wprowadzenia anteny w tryb serwisowy ze złożoną anteną i zrobienie kółka kamperem. Taką kalibracje mam w Jeepie. W liczniku jest kompas i żeby go skalibrować trzeba zrobić dwa kółka. Podczas pierwszego okrążenia kompas dostaje informację że będzie kalibrowany a podczas drugiego kalibruje się.
Chyba trzeba poczekać aż przyjdzie kompas z Chin i zrobić próby na odporność na zakłócenia i powtarzalność odczytów.janusz - 2016-02-28, 22:32 Nie tylko ja mam satelitarne marzenia Świstak - 2016-02-28, 23:07 W serwomechanizmach na osiach są stosowane właśnie zwykłe potencjometry, tyle że dwu-obrotowe. Rozdzielczość jaką można uzyskać to 1024 kroki przy 10 bitach (standard) co jest wartością w zupełności wystarczającą, tak więc o pozycjonowanie względne zbytnio bym sie nie martwił. Kompas czy wartości bezwzględne są bardzo kuszące... Wtedy wystarczyły by dwie krańcówki czy też czujniki prądu i sprawa załatwiona. Chyba faktycznie trzeba zacząć od eksperymentu co te akcelerometry i kompasy faktycznie potrafią.janusz - 2016-02-28, 23:21
Świstak napisał/a:
tyle że dwu-obrotowe.
Gdzie taką pokrakę znaleźć?Świstak - 2016-02-29, 08:37 10 obrotów to najbardziej typowe:
Można by rozważyć silniki z ekspresów do kawy (z bloków zaparzających). O ile pamiętam mają enkodery o wystarczającej rozdzielczości, ale mogę się mylić - miałem takie cudo w rękach tylko raz...
http://allegro.pl/jura-ae...6003733569.htmlŚwistak - 2016-02-29, 09:29 Po przemyśleniu - w sumie wystarczy nam magnetometrz o którym mówiłeś zamontowany na antenie i dwie czy trzy krańcówki podłączone równolegle do jednego wejścia. Sterowanie dwukierunkowe dwoma silnikami można zrealizować na trzech pinach procesorka... I2C wymaga dwóch, siniki 3, krańcówka 1, klawiatura parametryczna na 4 klawiszach - 1 pin.... Zaczyna mi się podobać... Przecież wystarczy tylko zapamiętać pozycję początkową i gotowe..... Kurde, jakie to proste w porównaniu do tego co trzeba było robić kilkanaście lat temu!!!
Ilością pinów możemy nie przejmować się takie coś kosztuje 25 zł pewnie, że to więcej niż 7,50 za arduino uno ale nie przesadzajmy
Nie ma też problemu gdyby podnoszenie zrobić na innym kontrolerze, obracanie na drugim a odczytywanie położenia na 3.
Taki mały to tylko 6.50 możemy i 10 zamontować. Świstak - 2016-02-29, 19:20 Proponuję do dyskusji dołączyć toscanera - ostatnio zaczął się bawić arduino, więc ma wiedzę i czas, a nade wszystko - zapał...toscaner - 2016-02-29, 23:13 Ha, na razie Arduino u mnie steruje jedynie ogrzewaniem w kamperze. Ale kupiłem kolejne pudło klamotów z kolejnym arduino, więc będzie zabawa i przypominanie sobie programowania.
Do samego programowania to bym wywołał Kodera. On mi przerobił mojego sketcha napisanego na szybko. Teraz dodałem jeszcze jakieś nowe funkcje. Później dojdą poziomy, napięcia. Czyli Arek jestem jakby ze 4 lata do tyłu za Tobą z zabawami z Arduino.
Swoją drogą nie widzę sensu skanowania nieba 360°. Widywałem u szwabów anteny, które kręcą się jak głupie w kółko jak radary od luftwafe. Jeśli mamy i tak zawsze ustawiać na tego samego satelitę, to wg mnie montujemy kompas i odczyt pozycji mniej więcej na tyle ile trzeba stopni od S i antena powinna być mniej więcej ustawiona tam gdzie trzeba, a później dostrojenie na siłę sygnału. Opcjonalnie na koniec ręczna korekcja gdyby siła sygnału nie wystarczyła.
Wysokość paskami w zakresie powiedzmy kilku stopni. Czyli dostraja się na małym wycinku "kwadracie", zakresie coś jak wiązka w kineskopach, a bardziej oscyloskopach. I w takim wycinku.
Ale mam pytanie. Jak na dokładność ustawienia wpłynie zmiana nacisku osi kampera o powiedzmy 300kg?
Stoimy 2-3 dni, 100l. wody przelewa się w inne miejsce no i ludki raz są, raz nie, raz z tyłu, raz z przodu.
Wiem zrobię jutro eksperyment z camper leveler i zobaczę o ile się zmieni pochylenie gdy np. 150 kg przeniosę z przodu na tył. Jeśli to będzie np. 1°, to chyba może mieć wpływ jeśli przodem/tyłem do satelity. Hmm?
Tak tylko mi się pomyślało jako ewentualna komplikacja.janusz - 2016-02-29, 23:23
toscaner napisał/a:
Tak tylko mi się pomyślało jako ewentualna komplikacja.
Ale chyba korekcja elewacji mogłaby cały czas działać albo co kilka minut i pilnować wysokości satelity. Jeśli nic się nie zmieni to nic nie robić. Szczerze, to nie myślałem żeby po złapaniu satelity wyłączać elektronikę.toscaner - 2016-02-29, 23:39 Żeby tylko nie zaczęło nagle szukać od nowa, bo na piwo wpadł kolega który waży 150kg
Ale to można rozwiązać jakby stopniowaniem wycinków. Czyli np. 3 etapy:
najpierw skanuje ćwiartkę i ją znajduje mniej więcej
drugi stopień to ten "kwadratowy" wycinek np. 2° x 2° ale może i 1° wystarczy. Nie wiem, bo nie mam TV a tym samym satelity od jakiś 14 lat.
Ostatni etap to pilnowanie siły sygnału w jeszcze mniejszym zakresie. Powiedzmy tym jaki jutro zmierzę +/-50%
Może to będzie 0,3° x 0,3° albo 0,5°. Tu by może było dobrze nie programować znów na najmocniejszą siłę, ale na taką jaka była po ewentualnej korekcji ręcznej. Żeby program pamiętał ją. Jeśli oczywiście zdarza się, że najlepszy obraz nie zawsze jest przy najmocniejszej sile. Coś o tym wspominał Arek chyba.janusz - 2016-02-29, 23:49 A jeszcze pytanie czy arduino ma RAM nieulotny. Program rozumiem, że pamięta a dane?
Druga sprawa którą pasowałoby przeanalizować to czym to zasilać? Jak doprowadzić prąd i sygnały ze sterownika w samochodzie. Gdzie umieścić logikę, w sterowniku czy w antenie?
Trzeba byloby jeszcze gdzieś poczytać jak działa wskaźnik siły sygnału np ten z Arka postu. Co toto mierzy. Prawdopodobnie kablem anteny wraca z odbiornika do konwertera sygnał ARCz albo ARW i to on jest pokazywany ale nie wiem dokładnie. Może udałoby się go wypreparować w arduino a nie w takim mierniczku do którego nie mam żadnego zaufania.
Jeśli dobrze pamiętam to w konwerterze jest heterodyna, głowica WCz, oscylator i wzmacniać I częstotliwości pośredniej. Kablem idzie sygnał o stałej częstotliwości. Ale nie jestem pewien.toscaner - 2016-03-01, 00:07 Do arduino można wpiąć czytnik kart SD i mamy sporo pamięci do ewentualnego zapisania. Koszt z 4 zł. Kupiłem
Siłę sygnału z takiego miernika można jakoś podać na wejście analogowe w Arduino. Jeśli wychyla się wskazówka, to ten wychył zależy od napięcia. W każdym razie będzie to analogowa wartość, którą można rozpisać wg jakiejś rozdzielczości dla programu.
Co do zapisywania, to mam w planie zrobić zapis czasu pracy webasto dobowo czy miesięcznie, wraz z pomiarem temperatur na zewnątrz i wewnątrz. To ile piec przepala na godzinę mam jakby już uśrednione przez ponad rok palenia. Ale nie wiem ile czasu pracuje np. w nocy. Bo śpię. A mam tak zje...ne, że lubię wiedzieć. No i myślę nad tym, żeby Arduino zbierało mi różne dane.
Zapamiętanie pozycji i siły sygnały to chyba będzie niewiele danych przy tym.
Ale nie pamiętam czy sama płytka Arduino Uno ma już w sobie jakąś choćby małą nieulotną pamięć Świstak - 2016-03-01, 07:16 Arduino ma pamięć FLASH, RAM i EEPROM także nastawy jest gdzie przechowywać bez SD. Nie ma tej pamięci dużo, ale wystarczy.
Wskaźniki są zasilane przez odbiornik. Napięcie i częstotliwość zależne od polaryzacji na którą ma się przełączyć konwerter i podzakresu (niski/wysoki) Razem daje to cztery kombinacje. Mierniki mierzą to co po pośredniej znajduje się w kablu czyli tak na dobrą sprawę wszystko w danym podzakresie i polaryzacji Nie m a tam niczego specjalnego - jakiś wzmacniaczyk z regulacją potencjometrem, prostownik i układ całkujący. Trzeba taki mierniczek rozbebeszyć i wypreparować sygnał idący do wskaźnika. Nacenniejsza w naszym przypadku jest cała mechanika, obudowa i ekranowanie.
Nasze ustrojstwo proponuję zasilać z 12v i koniecznie doprowadzić sygnał ze stacyjki (szybkie składanie) . Opcja "grubas na pokładzie - ponowne dostrajanie anteny" wywoływana guzikiem lub spadkiem średniej siły sygnału przez 10 sekund.
P.S. Jakże mogłem nie wspomnieć o koderze.... Byłem pewien że już jest na pokładzie, tylko ostatnio cichy taki...janusz - 2016-03-01, 08:29
toscaner napisał/a:
mam w planie zrobić zapis czasu pracy webasto dobowo
Jest taki shield do arduino na którym jest czytnik kart i zegar. Też takie coś zamówiłem bo równolegle z projektem antena robię projekt monitorowania czasu pracy w zakładzie.
Świstak napisał/a:
P.S. Jakże mogłem nie wspomnieć o koderze.... Byłem pewien że już jest na pokładzie, tylko ostatnio cichy taki...
Mariusz ma tu wejście bez zapraszania z mocy zajmowanego urzędu w CT.
Wczoraj bawiłem się silniczkami krokowymi. Dwa są bipolarne i ze sterownikiem działają ok. Trzeci był unipolarny i za Chiny nie chciał współpracować więc go zutylizowałem po wcześniejszej sekcji zwłok.
Myślę, że z tym miernikiem to będą kłopoty. Chyba nie będzie on zbyt wiarygodny jako miernik, może jedynie jako detektor. To co on pokazuje jest bardzo niestabilne i pewnie do oglądania telewizji to trzeba będzie go mostkować żeby nie tłumił sygnału. Chyba żeby konwerter był dwukanałowy i odbierać sygnał z jednego wyjścia do oglądania a drugi do miernika.
Kiedyś też tak próbowałem ale brakło mi determinacji w ustawianiu i nic nie złapałem.
Gdyby tak na stałe na dachu kampera położyć antenę na wznak. Najlepiej okrągłą paraboliczną nie offsetową. Nawet 120-150 cm. Obrotowy/ruchomy zrobić tylko konwerter na odpowiednim wysięgniku. Przecież obojętnie jak ustawiona antena będzie oświetlona przez satelitę to zawsze gdzieś w którymś miejscu zogniskują się fale. Tam umieszczać konwerter.Świstak - 2016-03-02, 09:09 Miernik sygnału - a właściwie wskaźnik czy detektor jak słusznie zauważyłeś - jest niezbędny aby zapewnić sprzężenie zwrotne. Ingerencja w odbiornik będzie znacznie bardziej skomplikowana. Schemat przedstawiony powyżej na początek można (należy) pozbawić całej górnej części czyli układu zasilania - stabilizatora. Co prawda dzięki cewce nie powinien tłumić sygnału w.cz. ale zawsze jakieś straty będą... Skoro mamy skąd wziąć zasilanie - wylatuje cała górna gałąź.
Dolna gałąź... No cóż, można by zrobić układ dołączający ją w razie potrzeby, ale co do tego wykorzystać - muszę popytać mądrzejszych od siebie.janusz - 2016-03-02, 20:59
Świstak napisał/a:
Schemat przedstawiony powyżej na początek można (należy) pozbawić całej górnej części
Chyba trzeba kupić najprostszy jaki jest i niedoskonałości nadrobić oprogramowaniem. Nawet jestem skłonny oddać do jego dyspozycji jeden mały sterownik.
Wygrzebałem z lamusa takiego skompliowańca i w nim nie widzę elementów które dałoby się wykorzystać.janusz - 2016-03-02, 21:51 Może pójść z oprogramowaniem w tym kierunku.
Zamontować GPS, poziomicę i kompas i miernik siły sygnału. W pamięci zapisać współrzędne satelitów na stałe z możliwością jakiejś korekty w trybie serwisowym, szerokość geograficzną, wysokość (azymut) i skręcenie skew satelitów.
Odczytujemy z GPS współrzędne geograficzne. Przeliczamy konieczne przestawienie anteny z parkingu do wymaganej pozycji i tak ustawiamy antenę. Później drobnymi przesunięciami ustawiamy do największej siły sygnału.
Trzeba przeczesać internet, może jest moduł miernika siły sygnału do arduino.
Wskakuję na Alibabę kupić moduł GPS.toscaner - 2016-03-03, 01:13 Anteny i TV raczej nie kupię, bo się odzwyczaiłem, ale cały czas przekuwam to w myślach, żeby wykorzystać arduino do regulacji paneli na obrotowym podnośniku. Czyli w sumie trochę jak antena, z tym, że nie musi łapać satelit na siłę sygnału, a jedynie słońce na ilość prądu.
Dlatego tu jestem
W każdym razie chyba poszukam na ali jakiegoś kręciołka. Ten od stolika może być za mały do paneli 135cm x 135cm.
A może wystarczy? Jak myślicie?
Swoją drogą widziałem we Francji jeden żabojad miał na tyle anteny satelitarnej panel na oko z 60-80W i albo oglądał TV albo ładował aku ze słońca. Wykorzystał jeden mechanizm na dwie pieczenie.janusz - 2016-03-03, 02:47
toscaner napisał/a:
Ten od stolika może być za mały
Są większe ale drogie. Nawet nie bardzo wiem jak to sprawdzi się przy antenie, podobno już jest w Warszawie.
toscaner napisał/a:
z tym, że nie musi łapać satelit na siłę sygnału, a jedynie słońce na ilość prądu
Praktycznie to nic nie potrzebuje tylko może jakieś małe ogniwo pilotujące, np z lampki ogrodowej za 2,50 zł. Nie potrzeba przecież ani GPS ani kompasu. Wystarczą dwa ogniwa żeby maszyna wiedziała w którą stronę odwrócić się.toscaner - 2016-03-03, 10:36 Największym problem jest jak to podnosić i obracać. No i pasowałoby dać czujnik wiatru, bo są miejsca w Europie gdzie potrafi powiać. Wtedy po prostu program by składał panele na płasko. Np. powyżej 20km/h.
Nad nowym mechanizmem jeszcze nie myślałem.janusz - 2016-03-03, 11:01
toscaner napisał/a:
Nad nowym mechanizmem jeszcze nie myślałem.
Go podnoszenia można byłoby zastosować napęd od szyb elektrycznych tylko taki z ramieniem a nie z linką. Ewentualnie fajnie komponują się napędy od siedzeń elektrycznych z amerykańców.toscaner - 2016-03-03, 12:51 Te od szyb są za słabe do moich paneli. Całość waży z 30kg. Testowałem 3 różne, finalnie dałem siłownik bramowy 300kg. Ale to do dupy było. Było źle zaprojektowane i siłownik miał chyba z 40cm wysuwu. Problem taki, że chcę je dość pionowo podnosić, do około 60°
Do takich 30-tu to bez problemu, a tak wysoko, to siłownik od szyby to za mało i za słaby. Poza tym one się na siłę dają radę przesunąć i panel się by składał. Testowałem nawet od wycieraczek, bo mocniejszy i też dawałem radę obrócić ręką. Kupiłem trochę tych siłowników na testy z 1,5 roku temu. A to tylko podnoszenie, a gdzie tu obracanie.
Małe, lekkie, niskie i wytrzymałe, a do tego sterowane silnikami i siłownikami. Hmmm.
W kolejnym kamperze dam elastyczne na jakiejś aluminiowej ramce i może panelu komorowym.
No i wtedy taka obrotnica od stolika mogłaby dać radę. Albo ze 3 mniejsze po 100W i po 3 obrotnice i siłowniki janusz - 2016-03-03, 15:25 Zaczęły przychodzić zamówienia. Przyszła obrotnica i bardzo podoba mi się. 20 cm średnica zewnętrzna i 1 cm grubości. Nawet fajnie wykonana i oksydowana. Chyba będzie dobra. Teraz zastanawiam się jak ją napędzić i jak zamontować dwie krańcówki tak żeby zakres obrotu obejmował pełne 360 stopni. Myślę, że do napędu jednak silnik krokowy wtedy nic więcej nie będzie potrzebne do ustawienia tylko te krańcówki zabezpieczające przed przekręceniem i jednocześnie działające jako czujnik parkowania i zerowania licznika kąta obrotu anteny.
Przyszedł też sterownik silnika do ramienia. Mostek H sterowany PWM z miejscem do podłączenia potencjometru sprzężonego z przekładnią. Czekam teraz na przekładnię ramienia. Zaszalałem z Chin idzie 41 przesyłek. janusz - 2016-03-04, 21:51 Nareszcie jakieś konkrety.
Na razie nad obrotnicą pracuję.
Mam dwie koncepcje napędu.
1. Duże koło zębate na środku i zazębiony z nim silnik krokowy.
Mam tak komplet ze starej drukarki laserowej.
Mam tu trochę wątpliwości. Potrzebna duża precyzja wykonania. Jakieś zużycie obrotnicy może spowodować uszkodzenie zębów bo są bardzo drobne i delikatne.janusz - 2016-03-04, 22:09 Myślę, że pójdę w kierunku paska zębatego i to typowego gdyby potrzebne były części zamienne.
Z Chin jedzie 2 metry paska 6 mm szerokości z modułem 2 milimetry i taki sam pasek tylko zamknięty (okrąg).
Na brzeg obrotnicy przykleję pasek zębami na wierzch i nałożę na to ten pasek zamknięty. Małe kółko na silnik ma 20 zębów a na obrotnicy zmieści się 63 cm paska czyli 315 zębów. Przełożenie 15,75. Silnik mam taki co ma 48 stepów na 1 obrót. wyjdzie rozdzielczość 756 stepów na 360 stopni czyli 0,5 stopnia. Ciekawe czy taka precyzja wystarczy?
Wymyśliłem co zrobić z krańcówkami żeby pozwoliły obracać się pełne 360 stopni.
Użyję przełącznika dźwigowego dwu pozycyjnego. Żeby taki przełącznik przełączyć trzeba przepchnąć go ździebko dalej niż jego oś.Świstak - 2016-03-05, 09:52 Jeżeli masz silnik krokowy, znasz kąt obrotu na krok to wystarczy jedna krańcówka i zabezpieczenie programowe umożliwiające obrót max 370 stopni. Możesz też użyć krańcówki odchylanej.
janusz - 2016-03-05, 11:35 Ta co proponujesz chyba jest za duża pewnie wystarczyłaby sama mała krańcówka. Tylko nie wierzę elektronice jak psu. Chciałbym żeby krańcówka fizycznie odłączała zasilanie silnika. Szczęście, że antena nie będzie na Windowsie
Z krańcówką jedną widzę taki kłopot (czysto teoretyzuję), że występ przestawiający ją musi być minimalnie długi mierząc po obwodzie obrotnicy. Przy za krótkim silnik nie zdąży się zatrzymać a krańcówka już przełączy się do poprzedniego stanu. Im dłuższy tym bardziej ograniczy kąt obrotu. Gdyby zastosować taki "zatrzask" nie miałaby znaczenia długość "garbika".
Teraz myślę nad sterowaniem silnikiem. Czy zwykły mostek "H" i programowe sterowanie silnikiem to znaczy 4 piny z arduino czy sterownik hardwarowy i 3 piny "step" "kierunek obrotów" i "enabled". Mam do testów taki:
http://botland.com.pl/ste...o-drv8824-.html
Bez "EN" nie działa a ze stałym wysterowaniem cały czas na jednej parze uzwojeń jest prąd i układ cały cas pobiera 0,5A i silnik grzeje się.Świstak - 2016-03-05, 19:37 Prawidłowo - to hamulec. Wykorzystaj trzecią nóżkę do sterowania wejściem N_ENABLE lub lepiej N_SLEEP po zakończeniu ruchu. To zdejmie napięcie z cewek.janusz - 2016-03-05, 19:53 Czekam na płytkę prototypową z Chin bo tak na pająka to bardzo nie wygodne. Będę eksperymentował.
Następny problem mi się ujawnił. Ta antena ma same problemy
Jak zabezpieczyć się przed utratą "stepów". Jeśli ustawienie obrotnicy oprę tylko na detekcji 0/360 stopni na krańcówce a reszta zależna od ilości wysłanych "stepów" na sterownik może zdarzyć się sytuacja gdy antena nie nadąży za impulsami. Na przykład w czasie obracania zawieje silny wiatr i zatrzyma ją na chwilkę. Licznik określający ustawienie obrotnicy może przestać być zsynchronizowany z rzeczywistym ustawieniem obrotnicy.Świstak - 2016-03-05, 20:39 Raz na jakiś czas (albo w przypadku nie znalezienia sygnału) wrócić do pozycji zerowej. Nawet jeśli zgubił kroki - licznik się zresetuje. Miałem w taki sposób zrobiony ploter do cięcia styropianu przy dużej prędkości lub dużym oporze potrafił zgubić kroki - lekarstwem jest wysokie napięcie na cewkach i ogranicznik prądowy. Dokładnie tak jak na tej płytcetoscaner - 2016-03-05, 22:11 Mnie zastanawia jedna rzecz. Czy 360° to dobry pomysł. Czyli od 0° do 360°, bo kamperem stajemy różnie, a załóżmy, że nasza ćwiartka do przeszukiwania będzie akurat pechowo w zakresie 315° - 45° (przechodząc przez 0°/360°). Czyli nie przejdzie, bo ma krańcówki i będzie się kręciła jak głupia od 0°-360°
Ja bym zrobił obrót w zakresie 400-450°. Czy jakby częściowo nachodząc na siebie. Kable się jeszcze nie ukręcą, bo można je mądrze ułożyć, a eliminuje nam "głupie ustawienie".
Oczywiście stosując kompas z arduino nie musi to być aż ćwiartka, a wystarczy nawet 1/8 obrotu, wtedy analogicznie mielibyśmy zakres 0°-405°
No ale to tak przy okazji mi się to nasunęło. janusz - 2016-03-06, 00:43
Cytat:
No ale to tak przy okazji mi się to nasunęło.
Dlatego tu rozmawiamy.
Myślę, że możesz mieć rację.
Te 360 stopni ograniczyło mi się bardziej przez możliwość krańcówkowego zabezpieczenia obrotnicy niż ukręcenia kabli. Myślę, że 400-450 stopni byłoby ok tylko trzeba coś wymyślić z tą krańcówką. Elektronice nie wierzę jak psu jak już pisałem. Ostatnio w Volvie trzeba było wyłączyć silnik i włączyć drugi raz żeby pasy przestały piszczeć że nie zapięte a były zapięte.
Wymyśliłem co zrobić z krańcówkami. Dźwignia-popychacz spowoduje rozszerzenie kąta. Im dalej od siebie będą krańcówki tym większy będzie kat obrotu.janusz - 2016-03-06, 21:39 Znalazłem takie wzory na ustawienie anteny.
Kąt elewacji (El)
El = arctan[(cosx - 0,1513)/sinx]
wielkość pomocnicza x = arccos[cos(L-S) * cosB]
Kąt azymutu (Az)
Az = arctan[tan(L-S)/sinB]
gdzie:
S - długość kątowa pozycji satelity,
L - długość kątowa pozycji anteny,
B - szerokość kątowa pozycji anteny.
Ciekawe czy Arduino potrafi wyliczyć takie równania?
Ciekawe czy nie prościej będzie jakąś tablicę zadeklarować i wypełnić danymi w jakiejś pamięci, obliczonymi wcześniej na komputerze.Świstak - 2016-03-06, 22:05 To potrzebne nie tylko przy ustawianiu anteny, ale przy każdym poważniejszym robocie..
http://cerebralmeltdown.c...php?topic=342.0janusz - 2016-03-09, 22:28 Dzisiaj przyszła przekładnia do podnoszenia ramienia, miernik siły sygnału i czujnik poziomica i kompas na jednej płytce. Czekamy dalej na następne przesyłki.Świstak - 2016-03-13, 12:25 Jak widzę napis ROHS na płytce to czuję przez skórę że będzie jazda przy przeróbkach....janusz - 2016-03-13, 12:54 Więc tak.
Rozebrałem toto. Pomierzyłem. Nie widzę stabilizatora jako układu scalonego.
Do arduino potrzeba żeby chyba miernik podawał informację o sile sygnału w zakresie 0 -5V. I tak jest kiedy mierzy się napięcie które zasila buzer. Zastanawiam się czy podłączyć go prosto do arduino czy zastosować osobny przetwornik A/C Mam taki ze starych czasów na PCF 8591. Gdyby coś poszło nie tak to padnie tylko łatwo dostępny scalak za 1,5 zł a nie cały sterownik. To jest na magistralę I2C i na płytce jest stabilizator napięcia odniesienia. I tak sterownik w samochodzie i sterownik w antenie chyba powinny mieć wspólną magistralę to zrobić ją taką i podłączyć wszystko do niej. I czujniki położenia i gps i miernik mocy sygnału. Elektronikę w antenie zaprogramować i skonstruować tak żeby tylko po magistrali puścić do niej sygnał ile w górę, ile na zachód/wschód ma się przestawić. Taki mechanizm wykonawczy z logiką ograniczoną do możliwości odczytania komendy, wykonania jej i zwrotu informacji o wykonaniu. Odebrać tylko informację czy się tak ustawiła. Do tego jeszcze jakąś komendę parkuj.
Całą inteligencję umieścić w sterowniku z w aucie.Świstak - 2016-03-13, 14:15 Sygnał można wprowadzić do arduino po dzielniku na potencjometrze. W sumie nie ma dla nas waż tak dużego znaczenia czy będzie to 0-5V czy 0-1V. Przetwornik jes 10 bitów, więc można to podzielić na wejściu 5:1 i nawet przy 20V niec nie powinno się stać. Tam może stabilizatora nie być - wystarczy w zupełności zenerka, bo tuner daje około 20V z tego co pamiętam i jest to zależne albo od polaryzacji albo od podzakresu.. No kurde nie pamiętam.
Czy jest sens rozbijać to na dwa sterowniki?janusz - 2016-03-13, 19:32 Jest 14/18V w zależności od polaryzacji.
Zrobiłem doświadczenie z anteną w pokoju. Zestawiłem odbiornik Polsat, miernik sygnału i antena panelowa. Wystarczyło skierować antenę w kierunku pracującego komputera a miernik pokazuje max nawet jak ma skręcony potencjometr na minimum. Takie jest silne pole magnetyczne z komputera.
Świstak napisał/a:
Czy jest sens rozbijać to na dwa sterowniki?
Też nie wiem, tak głośno myślę tylko. W takim tempie jak teraz to zmontuję coś pewnie na Boże Narodzenie a chciałbym żeby wcześniej działało. Nie mam pojęcia jak sprawdzi się GPS i te poziomice elektroniczne. Myślę że gdyby samą antenę zrobić jako coś w rodzaju mechanizmu wykonawczego a "mądrość" w osobnym module w aucie łatwiej byłoby poprawiać oprogramowanie i funkcjonalność. Zrobić podstawowy sterownik 3 gałki, w lewo/prawo, góra/dół, skręcenie polaryzacji. Jeśli mechanika sprawdzi się zrobić drugą elektronikę z automatyką.
Nie mam takich warunków by zaprojektować i zrobić według projektu. Muszę wymyślać co i z czego zrobić z łatwo dostępnych części. Na razie mam kłopot z podnoszeniem, przekładnia jest za słaba, trzeba pewnie wspomóc ją sprężynami żeby podnosiły od poziomu do jakichś 45 stopni. Czekam na pozostałe części z Chin i dostawę maleńkiej tokarki.Świstak - 2016-03-13, 22:38 Dwa sterowniki to protokół wymiany danych między nimi, a to dopiero przysporzy kłopotów. A zabezpieczenie arduino to albo zenerka 5v, albo zasilenie wzmacniecza operacyjnego z 5V - więcej niż zasilanie z siebie nie da....janusz - 2016-03-14, 00:55
Cytat:
Dwa sterowniki to protokół wymiany danych między nimi, a to dopiero przysporzy kłopotów.
Myślę o dwóch sterownikach nie w sensie dwóch masterów. O sterowniku/kach w antenie myślę w senie jako o serwomechanizmach z jakąś swoją minimalną logiką.
Obrotnica mogłaby sama umieć zaparkować, przekręcić się w zadaną pozycję i zwrócić informację o swoim aktualnym położeniu. Sama zadbałaby żeby nie przekręcić się jeżeli dostanie błędną komendę.
Podobnie ramię. Ma umieć samo zaparkować i umieć ustawić się pod odpowiednim kątem jaki wyśle do niego sterownik. Powinna zapamiętać i móc zwrócić informację o swoim ustawieniu. To samo z serwomotorem od kąta skręcenia. Powinien umieć ustawić się w odpowiednim położeniu i umieć ustawić się na "0". To obsłużyć to już jedno arduino będzie miało co robić i to nie ze względu na skomplikowaną logikę tylko ze względu na ilość pinów. Do tego dojdą GPS, poziomica i magnetometr. Jeśli uda mi się zmotać takie coś to da się obsługiwać to albo prostym ręcznym sterownikiem nawet na pilota radiowego ustawiając grubsza antenę z zewnątrz mniej więcej jak mają ustawione anteny inni a dokładnie dostroić z samochodu patrząc na wskaźnik sygnału albo na telewizor. Następny etap byłby moduł automatyki już w samochodzie.
Na razie kupiłem dzisiaj przekładnię stożkową do szlifierki kątowej którą zastosuję do podnoszenia ramienia i silniczek z przekładnią który przyszedł z Chin. I kupiłem w jakimś sklepie z częściami CNC wsporniki i łożyska do zamocowania ramienia.
https://www.e-poltechcnc.pl/janusz - 2016-03-14, 19:30 Dzisiaj przyszło pierwsze arduino i aktualnie trwa zapoznawanie się z nim. Udało się zainstalować sterownik i uruchomić pierwszy program z migająca diodą.
Koszt nie powalił. 10,53 zł http://www.aliexpress.com...2523366108.htmltoscaner - 2016-03-14, 19:44 O kolejny klonik na CH340 janusz - 2016-03-14, 20:13
Cytat:
O kolejny klonik na CH340
Pewnie, że klonik ale działa janusz - 2016-03-15, 18:38 Dzisiaj przyszły wsporniki ramienia i łożyska. Czekam na przekładnię i paski zębate, będzie można trochę poskładać.janusz - 2016-03-16, 01:36 Uruchomiłem poziomicę (akcelerometr). Próbnie uruchomiłem jakiś programik ściągnięty z internetu. Rozdzielczość w każdej osi wynosi 256. od -128 do +128. Do podnoszenia ramienia wystarczy bo nawet na równiku to tylko 180 stopni potrzeba.
I teraz problem do rozwiązania. Czy akcelerometr zamontować do podstawy niech mierzy pochylenie kampera a jednocześnie podstawy anteny a napęd zorganizować w formie serwomechanizmu z potencjometrem i podnosić o wyliczony kąt.
Czy akcelerometr zamontować na ramieniu i jego wskazania porównywać z zadanym kątem. Akcelerometr zmieniałby swoje położenie razem z ruchem ramienia i na zasadzie sprzężenia zwrotnego powodowałby przestawienie ramienia.janusz - 2016-03-18, 00:06 Dwa dni siedzę nad arduino i wszystko inne zapuściło mi się. Mam do przeczytania 500 postów na CT.
Dawno nie pisałem programów i trzeba przypominać sobie "C".
Próbowałem akcelerometr umieścić na osi, że by obracał się z ramieniem anteny i kicha, Tak se ne da. Akcelerometr jak sama nazwa wskazuje mierzy przyśpieszenie i przyśpieszenie ramienia też mierzy. Próbowałem umieścić na osi silnika zasilanego/sterowanego przez wyjście PWM i próbowałem na zwykłym silniku sterowanym z dwóch pinów arduino 1 w lewo drugi w prawo i sterowanie gdy odczyt akcelerometru pokazuje przejście przez "0". Nic z tego ramię cały czas drży i jest niestabilne. Niby podąża za poziomowaniem ale cały czas balansuje. Nie tędy droga żeby akcelerometr umieścić na ramieniu. Trzeba zamontować go na podstawie i kąt podniesienia anteny wyliczać. Przyszedł moduł GPS ale jeszcze nie testowałem. Czekam na przekładnię do napędu ramienia i paski do napędu obrotnicy.
Arduino to fajna sprawa pierwszy raz mam z nim kontakt.
Trochę przypomniały mi się bardzo dawne czasy. Niewielka pamięć arduino kojarzy mi się z komputerkiem z 90 lat na Z80 i Basicu. żeby zmieścić sensowny program trzeba było czystej ekwilibrystyki. Później w PC AT miałem dysk twardy 10 MB. Słowo honoru MB nie GB. Mam go jeszcze. Powrót do przeszłości. toscaner - 2016-03-18, 00:54 No to były czasy. Kilobajty wystarczały nawet do grania. Ja miałem 40MB w 286 AT. W DOSie to się dysk parkowało komendą.
Później Pentium ileś, ale to już była rakieta w 95 roku i win 95.
Znalazłem niedawno kartę SD 32MB. Przyda się do Arduino. Czytnik mam. Jak skończę z filmami, to wracam do pisanie linijek i "skeczy".
Na razie wciągnęło mnie montowanie filmów. janusz - 2016-03-18, 01:03
Cytat:
Na razie wciągnęło mnie montowanie filmów.
Jakim programem montujesz?
Ja używam Pinnacle studio a do komentarzy kupiłem Ivonę. Ludziska dziwią się kto mówi komentarz. toscaner - 2016-03-18, 01:10 Z tą Ivoną nie pomyślałem. Nieraz wrzucam książki, żeby przerobiło na audiobooka, gdy chcę "poczytać" w czasie jazdy, albo gdzieś w ruchu.
Ale i tak musiałbym tekst wrzucić w MP3 najpierw pod windowsem (Ivona chyba tylko na windows jest), bo robię w MAC programem iMovie. Dopiero poznaję program, ale już nawet udało mi się kilka rzeczy odkryć. Np. to, że jak eksportuję w HD jakiś dłuższy, a mam włączony jednocześnie drugi system i z 5 programów, to komp się potrafi powiesić.
Zanim włączyłem iMovie, to komp nie był nawet taki stary janusz - 2016-03-18, 21:11 Kawałek zrobiony, przekładnia podnoszenia działa, czekamy na paski zębate do obrotnicy i teraz będę konstruował ramię. Muszę rozgryźć czy zamontować czaszę czy antenę panelową.janusz - 2016-03-22, 09:03 Cały czas trwają prace koncepcyjne i cały czas jakieś problemy. Pokonałem miernik sygnału. Przez PCF8591 czterokanałowy przetwornik A/C działa chyba fajnie chociaż przy 5V napięcia referencyjnego w zakresie 0-30. Potrzebny był kondensator przy wyjściu miernika żeby ustabilizować wskazania.
Cały czas problem z odczytywaniem położenia obrotnicy. Zwykły potencjometr nie obejmuje pełnego obrotu, wieloobrotowy, kupiłem taki 10 obrotów, gdy obraca się tylko o 360 stopni ma zbyt małą zmianę oporności żeby odczytać przynajmniej 360 stepów. Enkoder taki z gałką o którym kiedyś pisaliśmy ma tylko 80 stepów na 360 stopni.
Pewnie będzie potrzeba zastosować jakąś przekładnię jakieś 1:1,3 -1,5 do obracania potencjometrem.
Dzisiaj od Rafalcho powinny przyjść wsporniczki do ramienia to trochę może ruszy się konstruowanie.
Jeszcze cały czas GPS czeka na testowanie. Brak czasu.janusz - 2016-03-27, 11:13 Uruchomiłem GPS, pokazuje pozycję z dokładnością mniej więcej do 1 m. Do anteny wystarczy pewnie 1-10 km. Wystarczą chyba 2-3 miejsca po przecinku.toscaner - 2016-03-27, 11:18 Dokładny ten GPS. To też kupię do zabaw.
Janusz Ty z Ebay czy Alibaby z Chin to bierzesz?
Dałbyś link to GPS janusz - 2016-03-27, 12:57 Kupuję na Aliexpresie. Do tej pory przyszły 3 rodzaje.
Ten jest najdokładniejszy, leży na parapecie w pokoju nie na zewnątrz i pokazuje z dokładnością do centymetrów. Ma bateryjkę podtrzymującą.
http://www.aliexpress.com...2358043686.html
Trzeci to cały szyld do datalogera ale ten wcale nie dał się uruchomić. Nie chciało mi się walczyć za bardzo i odłożyłem go na razie.
http://www.aliexpress.com...1910709822.html
Do obsługi użyłem biblioteki "TinyGPSPlus".janusz - 2016-03-29, 19:40 Ugrzęzłem na śmierci.
Współrzędne Pajęczna:
Długość geograficzne 18,99 stopni wschód
Szerokość geograficzna 51,15 stopni północ
Szerokość geograficzna satelity Euteksat Hod Bird 13 stopni. Konkretnie chodzi o punkt na powierzchni ziemi na równiku nad którym wisi satelita. Akurat ten bo mam Polsat a on z niego odbiera sygnały.
Według wszystkich kalkulatorów ustawienia anteny wychodzi azymut około 187,7 albo 7,7 stopnia a elewacja w granicach 30,5 do 31,2 stopnia.
Znalazłem trzy strony z wzorami na obliczenie azymutu i albo mam braki z podstawówki (a chyba mam) albo wzory są nie takie. Jak nie liczę wynik azymutu jest mniejszy od 1 stopnia.
Tu są wzory:
http://portal.dvhk.to/faq/montaz_sat.htm https://notatek.pl/antena-z-zawieszeniem-azymut-elewacja-wyklad#gref http://www.giangrandi.ch/...c/satcalc.shtmljanusz - 2016-03-31, 01:04 Rozgryzłem te wzory. W excelu wyglądają tak:
Elewacja = ATAN((COS(ACOS((COS(RADIANY(E11-E10)))*(COS(RADIANY(E12)))))-0,1513)/(SIN((ACOS(((COS(RADIANY(E11-E10)))*(COS(RADIANY(E12)))))))))/0,017449
Tak, trzy noce nie przespane i miliony obliczeń w Excelu.
A mówili rodzice ucz się Januszku ucz.
Na starość da się zrobić wszystko to samo co za młodu tylko 32 razy wolniej
Tak to wyszło w "C"
radiany = (M_PI/180);
stopnie = (180/M_PI);
...
...
El = El * radiany;
Az = Az * radiany;
Sat = 13 * radiany; //Eutelsat Hod Bird
Azymut = (atan(tan(Az-Sat)/sin(El))*stopnie);
Elewacja = (acos((cos(Az-Sat))*(cos(El))));
Elewacja = ((atan((cos(Elewacja)-0.1513)/(sin(Elewacja))))*stopnie);
teraz muszę popracować nad optymalizacją kodu bo taki mały zajmuje 70% pamięci Arduino (małego).
tak mi napisał;
Szkic używa 10 266 bajtów z (71%) pamięci programu. Maksimum to 14 336 bajtów.
Globalne zmienne używają 564 bajtów z (55%) dynamicznej pamięci, pozostawiając 460 bajtów dla lokalnych zmiennch. Maksimum to 1 024 bajtów.janusz - 2016-04-01, 00:35 Dziś zrobiłem napęd obrotnicy. Pełny obrót trwa 32 sekundy.Świstak - 2016-04-01, 09:42 Ale to zużycie zasobów to już załadowanymi biblotekami do modułów?Świstak - 2016-04-01, 09:52
janusz napisał/a:
Kupuję na Aliexpresie.
Widać, widać....
J***z K. Poland
1 piece
02 Mar 2016 14:33janusz - 2016-04-10, 10:38
Świstak napisał/a:
Ale to zużycie zasobów to już załadowanymi biblotekami do modułów?
Tak, działający program.
Dawno nie pisałem bo byłem zajęty konstruowaniem.
Wyliczanie azymutu i elewacji udało się chyba. Testowy układ z z Arduino i GPS miałem w Poznaniu i tam pokazywał współrzędne takiej jak obliczane z różnych kalkulatorów.
W części softwarowej mam napisane moduły GPS, sterowania obrotnicą o zadany kąt i moduł odczytywania kąta ustawienia anteny z kompasu razem z kompensacją pochylenia i odczytem kąta wypoziomowania anteny.
Dużo czasu zajęły doświadczenia z miejscem zamontowania kompasu. W pierwszej wersji jeździł na obrotnicy i cały czas wyliczał kąt. Antena była bardzo niestabilna i ni dokładna. Chyba ze względu na to, że akcelerometr głupiał poruszając się i mierząc swoje przyśpieszenie. Poszedłem w kierunku zamontowania kompasu na podstawie i procedurę wyliczania koniecznego obrócenia anteny umieściłem w "void setup" Tylko raz po uruchomieniu anteny. W sterowniku w samochodzie zrobię możliwość ponownego wyliczenia na żądanie.
Po uruchomieniu kompas odczytuje aktualną pozycję anteny/samochodu wylicza o jaki kąt obrócić antenę ( tutaj będzie dokładany aktualny kąt z GPS) i obraca się antena w odpowiednią stronę. W mieszkaniu po przeniesieniu w różne miejsca (różna ilość zakłóceń magnetycznych powtarzalność wyników to jakieś 2 stopnie. Na obrotnicy postawiłem niezależny kompas i to pokazał. Trochę niepokoi mnie odchylenie bieguna magnetycznego i geograficznego. Jak to ugryźć. Na rozpiętości długości geograficznej obu krańców Europy to pewnie ponad 20 stopni i to nie bardzo liniowo.
W części mechanicznej, zamontowałem napęd obrotnicy, potencjometr i krańcówki. Przełożenie potencjometru tak dobrałem, że 10 obrotów potencjometru to 420 stopni. Krańcówki ograniczają obrót do 400.
Czekam na wolniejszy silnik z przekładnią do napędu ramienia. Jadzie z Chin taki sam jak ten poprzedni tylko wolniejszy. Do obrotu ma 14 obr/min do podnoszenia będzie użyty 5 obr/min. Teraz myślę nad potencjometrem odczytującym położenie ramienia. Ramię poruszać się będzie w zakresie 120 stopni, tyle wystarczy od bieguna do równika jest 90 a konkretnie to tylko w ekstremalnych warunkach. Rzeczywiście to około 60 stopni bo dalej na północ satelity nie sięgają. Te 120 stopni teoretyczne ramienia muszę przełożyć na 270 stopni maksymalnego obrotu potencjometru.Świstak - 2016-04-10, 11:35 O kurde.... Idziesz jak burza....
Pamiętaj że i tak końcowe strojenie odbędzie się przy wykorzystaniu informacji zwrotnej o sile sygnału. Tak więc wyliczenia arduino są z założenia zgrubne i służą do wstępnej nastawy anteny. Finalne strojenie i tak odbywać się będzie z wykorzystaniem sprzężenia zwrotnegojanusz - 2016-04-10, 14:57 Dzisiaj wytoczyłem piastę to zębatki napędzającej potencjometr podnoszenia ramienia.janusz - 2016-04-11, 02:03 Potencjometr ramienia zamontowany i krańcówki ograniczenia ruchu ramienia.Świstak - 2016-04-11, 09:38 Januszku, podziwiam Cię każdego dnia coraz bardziej....janusz - 2016-04-27, 08:38 Dawno nie pisałem bo byłem zajęty konstruowaniem. Zmieniła się trochę koncepcja konstrukcji mechanicznej. Napęd ramienia został przekonstruowany i silnik został przeniesiony z podstawy do ramienia. Porusza się razem z ramieniem. Pozwoliło to obniżyć antenę (skrócić ramię) na którym zamocowana jest antena. Krótsze ramie to i mniejsza siła konieczna do podnoszenia anteny. Teraz w podzespole ramienia zamontowane są dwa silniki, jeden od polaryzacji drugi od ramienia, dwa potencjometry i cztery krańcówki. Żeby zmniejszyć ilość przewodów od ramienia do sterownika, mostek elektroniczny zasilający silniczki trafił też do modułu ramienia. Ilość przewodów ograniczyła się do: 2 od potencjometrów, 3 do zasilania i 4 do obrotów podnoszenie, opuszczanie, lewa polaryzacja i prawa polaryzacja. Mam obawy i zastrzeżenia do potencjometrów. Boję się o ich trwałość i niezawodność, ale o tym później napiszę.Świstak - 2016-04-27, 09:49 Twoje obawy co do potencjometrów są jak najbardziej zasadne - wody nie wytrzymają. Może potencjometry z pedału gazu?
Konstrukcja rozwija się niesamowicie...janusz - 2016-04-27, 10:07 Z tymi potencjometrami to zanim antena urodziła się to podczas prób jeden już zużył się. Ten wieloobrotowy niebieski.
-> "DSC_1458.JPG Przekładnia napędowa i potencjometr".
Jeden padł zanim został użyty. To jest potencjometr drutowy. Wyprowadzenia nie są przylutowane do ścieżki tylko dotykają, prawdopodobnie ze względu na trudność z lutowaniem drutu oporowego. Drugi działał nawet ok do wczoraj. Wczoraj umarł, przestał przewodzić. Założyłem trzeci, ostatni (więcej nie mam). Działał jakieś 30 prób obrotu i też padł. To jest straszne badziewie. Przy pozycjonowaniu przy pomocy potencjometru obrotnica była niestabilna. Cały czas poruszała się odrobinę w lewo i prawo. Jakaś samoistna minimalna zmiana oporności. Przerobiłem wczoraj konstrukcję i zastosowałem enkoder. Mechaniczny, zobaczymy jak długo pożyje. Jeśli też będzie nietrwały zamienię na elektroniczny z halotronem. Przy enkoderze antena nie pływa i ustawienie jest dosyć powtarzalne.
Potencjometr miał zaletę, zawsze wiadomo było jak obrotnica jest ustawiona i zajmował jedno wejście Arduino. Enkoder musi na początku w ustalonym miejscu wyzerować swój licznik a więc obrócić się do jednej krańcówki. Później jest OK. Enkoder zajmuje dwa piny sterownika.janusz - 2016-04-27, 10:30 Mam następny problem który potęgują ubytki intelektualne starego umysłu.
Tak to jest z wiekiem, że niektórzy nie wiedzą bardzo co mówią i inni co i jak robią.
Silniki podłączone są przez mostek H L298N. Daje się przez niego sterować mocą/prędkością silnika przez PWM. Chcę by silniki miały miękki start i zatrzymanie.
Ze startem nie ma problemu sprawę załatwia:
int pwm = 10;
do{
pwm = (pwm++);
if (pwm > 250) pwm = 255;
...
...
} while(...);
Gorzej z płynnym hamowaniem.
Start zawsze jest w jednym miejscu - na początku ruchu.
Koniec może być w różnych miejscach nawet czasami nie wiadomo gdzie.
Tak jest na przykład przy resecie anteny po jakimś błędzie. Trzeba ją obrócić do miejsca gdzie zeruje się licznik enkodera a nie wiadomo jak duży to jest kąt.
Potrzebna prosta nie pamięciożerna procedura hamowania uzależniona od kąta o jaki ma przestawić się antena.Tadeusz - 2016-04-27, 10:45
janusz napisał/a:
Mam następny problem który potęgują ubytki intelektualne starego umysłu.
To dopiero początek.
janusz napisał/a:
Tak to jest z wiekiem, że niektórzy nie wiedzą bardzo co mówią i inni co i jak robią.
O tak! U niektórych zaczyna sie to już w wieku dojrzewania.
Ten Twój projekt anteny i ekwilibrystyka umysłowo - manualna z nim związana pokazuje, że z Tobą nie jest coraz gorzej, a wręcz pdwrotnie.
Tak naprawdę, to Ty na starość znów zacząłeś się uczyć.
Imponujesz mi.
dulare - 2016-04-27, 11:06
janusz napisał/a:
[...]
Gorzej z płynnym hamowaniem.
Start zawsze jest w jednym miejscu - na początku ruchu.
Koniec może być w różnych miejscach nawet czasami nie wiadomo gdzie.
Tak jest na przykład przy resecie anteny po jakimś błędzie. Trzeba ją obrócić do miejsca gdzie zeruje się licznik enkodera a nie wiadomo jak duży to jest kąt.
Potrzebna prosta nie pamięciożerna procedura hamowania uzależniona od kąta o jaki ma przestawić się antena.
Czy krańcówki masz podłączone do wejść cyfrowych? Gdyby je podłączyć do wejść analogowych, można by się pokusić o coś na zasadzie "przed-krańcówki" która podawała by mniejsze niapięcie niż sama krańcówka. W ten sposób wiedział byś z wyprzedzeniem że należy zacząć hamować.
Co do obrotu o określony kąt - rozumiem że kąt o jaki już "się obróciłeś" będziesz wyliczał z informacji z enkodera?jacik - 2016-04-27, 11:12 Wklej kod do hamowania bez zwolnienia.
Jeden warunek powinien załatwić sprawę zwolnienia przed samym końcem.
Impulsy zliczasz w przerwaniach ?janusz - 2016-04-27, 11:56
dulare napisał/a:
Czy krańcówki masz podłączone do wejść cyfrowych?
Krańcówki podłączone są do wyjść (OUT) cyfrowych Arduino i przez nie podawany jest przebieg PWM na wejścia mostka sterującego silnikami. Pozwoliło mi to nie zajmować pinów sterownika krańcówkami i jednocześnie krańcówka stanowi zabezpieczenie nawet gdyby Ardino padł i podał niekontrolowany stan wysoki na wyjście sterujące którymś silnikiem. W normalnym działaniu, znaczy nie w sytuacji gdy krańcówki maj zadziałać to przewodzą ON. Po dojściu do "kresu" rozłączają. Jedna, ta od parkowania i zerowania enkodera, stan HIGH (konkretnie jakiś podwyższony PWM) podaje na wejście Ardiuno i powoduje zerowanie enkodera.
To zerowanie to też nie do końca jest zerowanie. Antena może obracać się o ca 400 stopni. Chodzi o to co zasugerował Toscaner, żeby nie było martwego kąta obrotu.
Praktycznie "zerowanie" to w pozycji skrajnej wpisanie "-45" Tyle stepów enkodera jest od pozycji "0" teoretycznie Północ/Południe do granicy obrotu anteny. Procedura zerowania/resetu czy jak ją tam nazwać po wyzerowaniu (wpisaniu -45) odwraca antenę "wstecz" o te 45 stepów i to jest pozycja zaparkowania jej.
Gdyby je podłączyć do wejść analogowych, można by się pokusić o coś na zasadzie "przed-krańcówki" która podawała by mniejsze niapięcie niż sama krańcówka.
W zasadzie ta krańcówka od parkowania podłączona jest do wejścia analogowego. Ale użytego tylko w dwóch stanach: niskim/0 - pin jest podciągnięty do minusa zewnętrznym opornikiem i wysokim - czyli jakimś wynikającym z przebiegu PWM. Podciągnięcie do minusa potrzebne było bo rozwarta krańcówka (w czasie normalnej pracy) daje na wejściu stan nieustalony.janusz - 2016-04-27, 12:00
jacik napisał/a:
Impulsy zliczasz w przerwaniach ?
Nie, w pętli do{}while.
I tak antena wykonuje na raz tylko jedną czynność. Przy relatywnie niewielkiej prędkości obracania to wystarcza.jacik - 2016-04-27, 12:28 jeżeli wystarczą 3 prędkości to może tak ?
Kod:
do {
if((myEnc.read()<-40)|| (myEnc.read()>-10)) pwm=30;
else pwm=100;
//opcjonalnie super wolny start i zahamowanie
if((myEnc.read()<-43)|| (myEnc.read()>-2)) pwm=5;
analogWrite(3, 0);
analogWrite(5, pwm);
}while (myEnc.read() < 0);
janusz - 2016-04-27, 13:41 Czy może ktoś wie, czy Arduino/(AtMega)/C++ rezerwuje pamięć dla zmiennych lokalnych z góry, podczas kompilacji tak jak w zmiennych globalnych czy dopiero przy deklaracji w procedurze?
Znaczy czy oszczędniej jest stworzyć jakąś zmienną globalną i później korzystać z niej w różnych procedurach do różnych celów jeżeli operacja na niej nie wykracza poza ramy procedury. Traktować ją na potrzeby procedury jak lokalną, czy w każdej procedurze deklarować osobno zmienną lokalną?
Czy dwie zmienne lokalne w różnych procedurach nawet o tej samej nazwie zajmują to samo miejsce w pamięci?
Czy jest polecenie zwalniające wykorzystaną już, chwilowo nie potrzebną zmienną?jacik - 2016-04-27, 13:52 Taki program zajmie z 10-20% ramu Nie ma co się tym przejmować.
Jak mi brakuje pamięci to wtedy optymalizuje kod ale zazwyczaj starcza.
Jak chcesz zaoszczędzić to deklaruj lokalnie w funkcjach.
Do tekstów używaj F("jakis tekst") zamiast "jakis tekst"
Serial.print("Tekst w ram");
Serial.print(F("Tekst w flash - nie zabiera ramu"));
progmemjanusz - 2016-04-27, 14:55
jacik napisał/a:
Taki program zajmie z 10-20% ramu
O to chodzi że ta procedurka to jakieś może 5 % programu.
Do oprogramowania są trzy silniki trzy 2+1 potencjometry, miernik siły sygnału, magnetometr, GPS, jakaś komunikacja z panelem sterującym i kto wie co jeszcze wymyślę
Cały czas jest jeszcze do zadecydowania czy antena ma być zamontowana na samochodzie czy jako autonomiczna w jakiejś walizce.
Jeśli na samochodzie to trzeba jeszcze oprogramować składanie po uruchomieniu silnika samochodu. Rozwiązanie to wydaje się konieczne ale nie bardzo praktyczne bo czasami uruchamiam silnik żeby doładować akumulatory. Nie wiem czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby składanie po spuszczeniu hamulca ręcznego.
Jeśli w walizce to pewnie fajnie byłoby tam też tuner zamontować i akumulator z jakimś solarem, zdalne sterowanie z pilota od tunera i jakiś transmiter do telewizora.
Wyobraźnia nie ma granic a tak jak Jarek Papamila powiedział mi, że nie chodzi by złapać króliczka tylko żeby go gonić.
Są fabryczne anteny i chyba nawet tańsze niż taki prototyp. Bronek - 2016-04-27, 15:09 Składanie "silnikiem" dla mnie też odpada, mam po prostu przycisk i liczę na check listę.
Jak szaleć - dodaj czujnik porywów wiatru i wtedy składanie, może też z uprzednim poinformowaniem.
Conrad Elecronic ma coś takowego za kilka niestety stówek.
Jestem pod wrażeniem tej pogonijacik - 2016-04-27, 15:16 Dodaj jeszcze opcje szukania sygnału kiedy nie działa GPS
to faktycznie może braknąć ale flasha na program.
Wtedy pozostaje przejście na ArduinoMegajanusz - 2016-04-27, 17:32
jacik napisał/a:
Dodaj jeszcze opcje szukania sygnału kiedy nie działa GPS
Procedura ma być mniej więcej taka:
1. GPS ma być zasilany cały czas żeby zawsze był gotowy. On zresztą ma podtrzymanie bateryjne ale jeszcze nie wiem co ono podtrzymuje, na pewno nie jest z tej baterii zasilany.
2. włączenie zasilania, antena podnosi się do jakiejś średniej wysokości i obraca do krańcówki żeby wyzerować się. Na chwilę zatrzymuje się żeby ustabilizował się kompas.
3. Obliczenie z uwzględnieniem ostatnio zapisanych kątów o ile należy odwrócić antenę i ustawienie jej azymutu. Antena odwróci się o wymagany kąt.
4. pomiar akcelerometrem (poziomicą) pochylenia samochodu a co za tym idzie anteny i wyliczeniu elewacji. Ustawienie anteny pod wyliczonym kątem.
5. Procedura dostrojenia. Antena wolniutko przekręca się na wschód i na zachód po jakieś 10 stopni i zapisywany jest kąt odpowiadający najsilniejszemu sygnałowi. Ustawienie pod tym kątem. Następnie to samo z elewacją i ustawienie elewacji dla najsilniejszego sygnału. Trzecia faza dostrojenia z pomiarem siły sygnału zależnej od polaryzacji.
6. Po zakończeniu automatycznego ustawiania uruchomienie ręcznego sterowania z panelu z możliwością zapisania aktualnego ustawienia. Możliwa ewentualna ręczna korekta.
Zobaczę jak to się sprawdzi, może jeszcze na początku będzie możliwość wyboru satelity ale to w wersji 2.0
jacik napisał/a:
Wtedy pozostaje przejście na ArduinoMega
Bardziej myślę dołożyć drugie Uno i rozłożyć program na jednym jako mechanizm wykonawczy a na drugim logikę ustawienia i panel sterujący. Pożyjemy zobaczymy.
Docelowo będzie/będą zastosowane wersje Arduino ProMini, kupiłem kilka po 5 zł. Do prób jest Uno bo jest wygodniejsze i ma USB Pro mini nie ma praktycznie nic oprócz procesora.janusz - 2016-04-27, 18:19
dulare napisał/a:
... można by się pokusić o coś na zasadzie "przed-krańcówki"
Dzięki, podsunąłeś mi pomysł że mogę wykorzystać to, że dźwignia naciskająca krańcówkę ma rodzaj amortyzatora na sprężynce. Po zadziałaniu krańcówki można jeszcze bez kłopotu przekręcić obrotnicę o jakieś 3 stopnie i w tym czasie płynnie wyhamować.jacik - 2016-04-27, 19:02 Wystarczy jedna krańcówka z zapasem zmierzonym enkoderem
Im dalej od osi tym będzie dokładniej.Świstak - 2016-04-27, 20:10 Standardowo przy resetowaniu urządzenia (szukaniu punktu referencyjnego) stosuje się jakąś stałą - mniejszą od roboczej prędkość dla której gwałtowne zatrzymanie nie stanowi problemu. Czyli w procedurze punktu referencyjnego użyj innej prędkości docelowej w softstarcie, powiedzmy połowę nominalnej:
if (pwm > 120) pwm = 125;
Jeżeli chodzi o spowalnianie użyj komendy abs z różnicy pozycji:
pwm = warość bezwzględna (pozycja aktualna - pozycja końcowa)
if (pwm >255) pwm :=255janusz - 2016-05-02, 22:39 Następny problem pojawił się. Zamontowałem kompas i wyszło, że antena obracała się w przeciwnym kierunku niż wskazania kompasu. Poprawiłem i teraz jest tak:
Kompas wskazuje przy ustawieniu na północ pozycję 0/360. Trochę w lewo jest 360 trochę w prawo (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) jest 0.
Obrotnica ustawia się na "0" i wpisanie kąta o jaki ma obrócić się powoduje ruch zgodny z ruchem wskazówek zegara. Jeśli przyjąć na przykład, że zero obrotnicy to godzina 12 to 90 stopni obrotnicy to godzina 3.
Dla uproszczenia obliczeń przyjmujemy, że satelita "wisi" u nas nad południkiem "0" , czyli ustawienie anteny na 180 stopni jest OK.
Dysponujemy trzema wielkościami, jedną stałą (położenie satelity w przykładzie 180 stopni).
Druga, zmienna i narzucona przez warunki, ustawienie początkowe anteny/ustawienie samochodu w stosunku do stron świata.
Trzecia, kąt o jaki należy obrócić antenę tak żeby nastawiła się na satelitę.
Wszystkie liczone zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
W warunkach bezwzględnych (teoretycznie) od kierunku północ/południe należy odjąć aktualny kierunek ustawienia samochodu/anteny i przekręcić ją do kierunku południe północ, czyli trzeba obrócić od kierunku północ o 180 stopni - kąt o jaki samochód odwrócony jest od północy.
W rzeczywistości wygląda to tak:
Kompas mierzy aktualne ustawienie samochodu/anteny. Nazwijmy to DłGeogrSamochodu. Aby obliczyć kąt o jaki należy obrócić antenę aby stanęła na południe.
180 stopni - 2 * DłGeogrSamochodu.
I to działa w pierwszej połowie obrotu.
2*DłGeogrSamochodu wychodzi stąd, że jedna długość jest to, że auto już jest odwrócone o kąt - DłGeogrSamochodu i do obliczeń trzeba jakby wrócić do kierunku północ-południe i obrócić o drugi kąt DłGeogrSamochodu.
Nie działa to w drugiej połowie. Ponad 180 stopni. Wchodzi się tam w wartości ujemne bo kąt obrotu jest większy niż 180 stopni i obrotnica głupieje, nie potrafi interpretować ujemnych wartości kąta.
Może ktoś wymyśli wzór do obliczenia o jaki kąt obrócić obrotnicę w pełnym zakresie 360 stopni.dulare - 2016-05-02, 23:07 Janusz, jeśli pozwolisz trochę sparafrazuję to co napisałeś.
Kiedy uruchamiasz system, obrotnica zeruje się ustawiając antenę dokładnie w kierunku w którym stoi przód samochodu, jest to zero obrotnicy. Samochód może stać w różnych kierunkach geograficznych, wskazując swoim przodem kąt 0-359 od północy. W swoich wyliczeniach przyjąłeś że satelita jest "na kursie kompasowym" 180 czyli gdzie byś nie stanął to jest na południu.
Pozwól że wprowadzę swoje nazewnictwo, ponieważ użyta przez Ciebie "dł geogr" mocno mi nie pasuje. Wiem że to tylko nazwa, ale pozwól że użyję następujących:
1) KKS - Kierunek Kompasowy Samochodu - kierunek w którym "patrzy" przód samochodu
2) KKdN - Kierunek Kompasowy do Nastawienia - kierunek w którym jest satelita (namiar kompasowy satelity)
3) KOO - Kąt Obrotu Obrotnicy (kąt o który ma się obrócić)
Obrotnicę obracamy wyłącznie w prawo więc mamy następujące równanie:
KOO = (360 - KKS + KKdN) modulo 360 <- "modulo 360" oznacza resztę z dzielenia przez 360
Oczywiście KKdN wziąłem z sufitu, ale chodziło o pokazanie obliczeńŚwistak - 2016-05-03, 09:13 Dokładnie... Tajemnicą jest dzielenie modulo.
Komenda : dzielna % dzielnikjanusz - 2016-05-03, 21:46 dulare, piwko poleciało. Algorytm zastosowałem i jest OK.
Teraz czas na oprogramowanie ramienia. janusz - 2016-05-17, 11:28 Antena przeszła pierwsze próby. jest problem z kompasem. Pokazuje co chce w zależności od tego gdzie jest. Inaczej w pokoju otoczonym sprzętami elektrotechnicznymi inaczej na tarasie na stropie żelbetowym. Powinien być chyba skalibrowany tam gdzie antena będzie zamontowana albo w jakimś szczerym polu bez oddziaływań zewnętrznych. Może okazać się, że kalibracja będzie potrzebna przy każdej zmianie miejsca ustawienia.
Jeśli antenę postawi się mniej więcej w kierunku satelity z odchyleniem mieszczącym się w zakresie + - 5 stopni od satelity to znajduje ją i ustawia się. Większy zakres azymutu powoduje, że antena "łapie" znacznie silniejszą Astrę i do niej fiksuje się. Mniejszy kąt przy strojeniu wymaga dokładniejszych danych z kompasu i żeby to ogarnąć muszę udać się z anteną w plener, z biurka w warsztacie nie da się.
Wywaliłem z anteny GPS bo zajmował dużo pamięci procesora i biblioteka jego była w konflikcie z biblioteką od I2C. Trzeba byłoby grzebać w przerwaniach a nie dosięga tam moja władza umysłowa.
Zamiast GPS jest nadajnik/odbiornik NRF. GPS będzie w module sterującym bo tam tylko wyświetlacz WiFirifi manipulator jakiś albo przyciski i GPS.
Antena ma własne zasilanie, akumulator. Do działania potrzeba tylko kabla antenowego, reszta po WiFi. Później pomyślę o ładowaniu akumulatora, albo z zasilania konwertera albo z jakiegoś małego solara.Bronek - 2016-05-17, 11:35 Testowałem kilka kompasów /busol w kamperze , po to by wstępnie sie ustawiać np. w nocy
Nie da rady .
W okolicy np kabiny są jaja .
Znalazłem z dwa miejsca w kamperze , gdzie nie wariował .
W miarę nie wariował , ale z tyłu co jest niepraktyczne . !! .
A były to też profesjonalne busole . Te mają regulację błędu w danym miejscu do ustawienia .
Raczej chyba ustawienie z grubsza po GPS , a potem sterowanie do złapania sygnału. po jego częstotliwości .
Z tego co wiem np stary Giocamper robi to po sygnale audio.janusz - 2016-05-17, 11:41
Bronek napisał/a:
Raczej chyba ustawienie z grubsza po GPS
Myślałem nad zamontowaniem na/w kamperze dwóch GPS. Jeden z przodu drugi z tyłu i z różnicy współrzędnych (odległość jakieś 6 m) wyliczać kierunek ale to chyba byłby przerost formy nad treścią. Na sterowniku będzie możliwość ustawiania anteny ręcznie i doprecyzowania automatycznie i to powinno załatwić sprawę.
Bronek napisał/a:
sygnału. po jego częstotliwości
Teraz antena ustawia się według siły sygnału, żeby po częstotliwości trzeba byłoby aby miała swój odbiornik i z niego brała informację. Bez problemu dało by się zrobić tak, że wg GPS wyliczyć elewację i przeszukać cały horyzont o 360 stopni zapisując wszystkie sygnały satelit. Ze względu na różne pochylenie anteny w zależności od długości geograficznej myślę, że antena znalazłaby przy konkretnym pochyleniu tylko kila satelitów. Później przy obrocie zatrzymywać się tylko w miejscach znalezionych satelitów i albo oczekiwać na sygnał np fonii albo decyzję obsługującego. Dałoby się zrobić to też po WiFi ale trzeba byłoby jeszcze jeden moduł WiFi z dodatkowym arduinem zamontować w/przy odbiorniku SAT.papamila - 2016-05-17, 11:41
Bronek napisał/a:
stary Giocamper robi to po sygnale audio.
nowy model też po audio, tyle że GPS bardziej wypasiony i precyzyjniej określa kąt elewacji
potem to już obrót i reakcja na siłę sygnału, identyfikacja i ostateczne dostrojenie
wg sily sygnaluBronek - 2016-05-17, 11:49 http://www.survival.strefa.pl/gps.htm
Jakoś to sprzęgnąć z mapą lub odbiornikiem by sygnalizował kierunek ?? Np północ i od tego obrót.
Lub kompas przenieść w "ustronne miejsce".
Ale to lipa.
Podstawa to też poziomowanie , o ile antena nie ma korekcji poziomu ( kąt elewacji)
Ja już mam oko... zawsze pomagam startować korygując kąt,by nie latała bez sensu .. tylko po gps gdy kamper np stoi dziobem w dół do południa. itd.
Ps.
Jarek czy można zwolnić /ustawić tz. zwolnić szybokść obrotu .janusz - 2016-05-17, 12:01
Bronek napisał/a:
Podstawa to też poziomowanie , o ile antena nie ma korekcji poziomu ( kąt elewacji)
Ma poziomicę.papamila - 2016-05-17, 12:05
Bronek napisał/a:
Jarek czy można zwolnić /ustawić tz. zwolnić szybokść obrotu
obniżając dodatkowym potencjometrem napięcie o kilka VBronek - 2016-05-17, 12:14 Jestem ignorantem w sprawach konkretnych , jednak jako użytkownik mam kilka spostrzeżeń.
Poziomica i korekta OK , ale tu nie rozumiem jak sobie poradzi z korekcją przy bocznym przechyle w stosunku do konwertera ustawionego w kierunku satelity?
Dekoder samej anteny pozwoli z grubsza wybrać satelitę po częstotliwości , a reszta już po mocy sygnału .
To kwestia uporu i dążenia do doskonałości .
Ale mi wystarczyłoby ustawienie się do satelity z kątem pochylenia , resztę już umiem .janusz - 2016-05-17, 12:41
Bronek napisał/a:
jak sobie poradzi z korekcją przy bocznym przechyle w stosunku do konwertera ustawionego w kierunku satelity?
Boczny przechył nie ma wielkiego znaczenia a i tak da sie to skorygować ustawieniem skręcenia polaryzacji.
Tak wygląda obecnie konstrukcja moja.
Dalej to już tylko oprogramowanie doszlifować trzeba i jakąś obudowę spłodzić.Bronek - 2016-05-17, 14:40 ładne te kolorowe kabelki
Patrząc, nasuwa mi się pytanie a propis tej anteny ale już tylko odmiany...
Zamarzyła mi się kiedyś taka płaska, w czasach czepkowych, ale szybko dałem spokój, za cholerę nie mogłem na szybkoo jej ustawić.
Leży gdzieś w garażu,. BASS się chyba nazywa.
Sprawdzałeś na sucho i jak j3st szukaniem?
Czasy się zmieniają.janusz - 2016-05-17, 16:07
Bronek napisał/a:
Sprawdzałeś na sucho i jak j3st szukaniem?
Tą antenę mam już 5 albo 6 lat. Moim zdaniem jest ok. Ma 50 cm szerokości a sygnał jest jak z parabolicznej 80 cm. Ma dosyć wąski kąt widzenia i do automatu lepiej nadaje się niż tej wielkości paraboliczna bo 60 paraboliczna ma kąt widzenia taki, że widzi na raz 3 satelity. Jest trochę ciężka, waży 4,5kg.
Cytat:
:mrgreen: ładne te kolorowe kabelki
Mam już przygotowane bardziej poukładane ale do doświadczeń "pająk" był lepszy do dawał się łatwo modyfikować.Bronek - 2016-05-17, 16:15 O kabelkach, to a propos mojej wiedzy i merytorycznej opinii.
To jedynie jestem w stanie skomentować fachowo
Waga anteny ma zalety, mniej będzie podatna na porywy wiatru.
Sam obrót też bardziej "majestatyczny" i precyzyjny.janusz - 2016-05-22, 22:52 Tak to wygląda na dzień dzisiejszy.
SlawekEwa - 2016-05-23, 07:42 Zdolna bestia jesteś , a Tadzio podpatrzył i pewnie skopiuje pomysł Świstak - 2016-05-28, 08:22 Rozumiem że sprężyna tu układ kompensacji luzu na przekładni elewacyjnej?
Kolejny etap to odczyt nazwy satelity. Czyli kolejny etap to zastąpienie wskaźnika sygnału jakimś prościutkim odbiornikiem zabudowanym na stałe w Twoim urządzeniu.. A potem to już tylko miniaturyzacja.
Brawo Januszku!janusz - 2016-05-31, 09:26
Świstak napisał/a:
Rozumiem że sprężyna tu układ kompensacji luzu na przekładni elewacyjnej?
Tak.
Antena wyważyła się sama, nikt nad tym nie panował i jakieś 25-35 stopni od pionu (mniej więcej w tym zakresie jest prawidłowe ustawienie elewacji) zaczyna przeważać. Do mniej więcej 60 stopni od poziomu ciężar anteny niweluje luzy później jest równowaga i dalej antena odchyla się bardziej niż napęd i kilka stopni antena "fika" do przodu. Sprężyna załatwiła stabilność.
Przy okazji, gdyby komuś potrzebna była zgrabna sprężyna to fajne są do wyginania rur PEXA.
Świstak napisał/a:
Kolejny etap to odczyt nazwy satelity.
Nie ma czasu na rozwijanie tego projektu. Teraz miesiąc wypadnie bo wakacje a trzeba jeszcze zrobić zdalne sterowanie i obudowę.
W kolejce czekają inne fajne projekty, przeróbka automatycznej anteny analogowej na cyfrową (może z identyfikacją satelity) i przeróbka małej tokarki na CNC.
Cały czas myślę o zamontowaniu w antenie odbiornika tego normalnego z którego telewizor jest sterowany i zamiast podłączenia kablem antenowym anteny z samochodem połączyć to HDMI tylko i sterować pilotem od odbiornika.BaWa - 2016-05-31, 13:36
janusz napisał/a:
przeróbka małej tokarki na CNC.
a to wyposażenie kampera "must have" na 2016 jacik - 2016-05-31, 14:33 CNC to podstawowy bajer dla majsterkowicza :DMcGali - 2016-07-21, 10:32
janusz napisał/a:
W kolejce czekają inne fajne projekty, przeróbka automatycznej anteny analogowej na cyfrową
Myślę, że ten projekt okaże się najłatwiejszy - wystarczy podać sygnał (np z prostego sat findera) w miejsce wcześniejszego przewodu sygnałowego, ustawić program na tunerze cyfrowym i uruchomić antenę. Antena automatyczna wykorzystywana do odbioru analogowego jest tą samą anteną w niektórych rozwiązaniach obecnych.janusz - 2016-09-13, 18:45 Trochę budowa anteny przystanęła bo było dużo innych zajęć i jeden ważny szczegół.
Jeden z kolegów z forum zaproponował mi antenę Oyster która straciła użyteczność z powodu zmiany systemu nadawania programów na cyfrowy. Pomyślałem, że może napęd z Oystera byłby lepszy bo fabryczny. Antena przywieziona i przyglądam się jej.
Trochę przeraża jej waga 12,5 kg.Tadeusz - 2016-09-13, 19:16
janusz napisał/a:
Trochę przeraża jej waga 12,5 kg
janusz napisał/a:
Antena przywieziona i przyglądam się jej.
Przyglądaj się, przyglądaj. Mogła przecież ważyć 30 kg. MAWI - 2016-09-13, 20:28
janusz napisał/a:
przywieziona i przyglądam się jej.
i ty myślisz ,że ona od tego schudnie. janusz - 2016-09-13, 21:47
Cytat:
i ty myślisz ,że ona od tego schudnie.
Patrzę co jej usunąć. CORONAVIRUS - 2016-09-13, 22:41
janusz napisał/a:
Cytat:
i ty myślisz ,że ona od tego schudnie.
Patrzę co jej usunąć.
zęby jej usuń ... stara jest to mielone wystarczy Robold - 2016-09-21, 16:06 Janusz, mam sterownik do Oystera Caro, podobno z nowym oprogramowaniem, jeżeli chcesz, mogę podesłać do sprawdzenia i testowania.janusz - 2016-09-21, 19:56 Bardzo dziękuję ale już nie mam do czego go podłączyć. W ramach "odchudzania" pozbawiłem antenę oryginalnej elektroniki. ARCADARKA - 2016-09-21, 20:11 A normalnie oddam w dobre ręce antenę ,oczywiście bez pozycjonera kto pierwszy ten lepszy Robold - 2016-09-22, 15:43 Jestem chętny tylko proszę powiedz co znaczy bez pozycjonera - czy chodzi o ten sterownik, który mam?McGali - 2016-09-22, 16:56
janusz napisał/a:
W ramach "odchudzania" pozbawiłem antenę oryginalnej elektroniki.
Alden jest znacznie lżejszy i bardzie kompaktowy. Antena nie zawiera elektroniki jedynie serwomotory. Tak wygląda moja od wewnątrz.ARCADARKA - 2016-09-22, 17:37
Robold napisał/a:
Jestem chętny tylko proszę powiedz co znaczy bez pozycjonera - czy chodzi o ten sterownik, który mam?
pozycjoner wyszukuje satelity składa rozkłada .....kręci ,,bez niego ani rusz ,,,,,,,,,antena leży i czeka ,,będziemy w Nadarzynie ,,możesz odebrać
albo zapraszam do serwisu w PawłowieRobold - 2016-09-22, 18:46 ARCADARKA - a czy mógłbyś wysłać - oczywiście pokryję wszelkie związane z tym kosztyARCADARKA - 2016-09-22, 19:25
Robold napisał/a:
ARCADARKA - a czy mógłbyś wysłać - oczywiście pokryję wszelkie związane z tym koszty
Oj oj, pogadam z Gosiaczkiem ,bo ja nim mam czasu ,,,napisz na PW adres janusz - 2016-11-19, 01:06 Trochę z anteną ruszyło się.
Zastosowałem dwa procesory, jeden w antenie odpowiada za wykonywanie wszystkich czynności i odczytuje polecenia ze sterownika, a drugi w sterowniku wysyła polecenia antenie obsługuje panel dotykowy i wyświetla co z anteną dzieje się.
Sterownik z anteną połączony jest zwykłym kablem od sieci komputerowej który przekazuje sygnały ze sterownika do anteny i na odwrót po RS i tym kablem przedłużony jest port USB służący do aktualizacji oprogramowania oraz zalanie sterownika.
Antena po uruchomieniu ma czekać na polecenie. Albo szukaj satelity - ustawia się mniej więcej w stronę południa. Następnie ma znaleźć najsilniejszą satelitę poruszając się lewo prawo i góra dół. Wybadałem, że najsilniejsza jest Astra. Po znalezieniu jej antena ma zapisane współrzędne Astry. Z tego już łatwo obliczyć ile ma się obrócić na Hodbirda. Po ustawieniu automatycznym jest jeszcze możliwość poobracać ręcznie. Po chwili antena zapisuje współrzędne w epromie i wyłącza się zasilanie i antena wcale nie pobiera prądu.
Jeśli na wstępie wybierze się "ZAPISANA POZYCJA" antena odczytuje eprom, ustawia się do tej pozycji i automatycznie precyzuje ustawienie do najsilniejszego sygnału. Po chwili wyłącza się. Żeby złożyć antenę trzeba uruchomić ją i kazać złożyć się albo włączyć zapłon w samochodzie i sama się złoży.
Teraz czas na dopieszczenie oprogramowania.Świstak - 2016-11-19, 10:05 Januszku, napisz coś więcej o tym panelu...janusz - 2016-11-19, 13:23 To jest takie cóś z Aliexpresu. Kupiłem kilka sztuk jeszcze gdy były po 4,5E.
https://pl.aliexpress.com/store/product/Free-shipping-LCD-Display-Module-TFT-3-95-inch-TFT-LCD-screen-for-Arduino-UNO-R3/716258_32764327711.html?detailNewVersion=&categoryId=400103
Działa dosyć fajnie tylko jest "pinożerny". Nic nie zostaje jeśli wykorzysta się i ekran i kartę SD.
Praktycznie to zostaje tylko magistrala SPI i sterowanie z innego arduino. Nie wiem czy są pamięci do SPI takie jak do IC2. I nie szukałem czy na 11,12 i 13 pinie można uruchomić IC2 i tła zapisać w dodatkowym Epromie.
Duża dosyć rozdzielczość to i dosyć dużo pamięci zajmuje grafika i nie można bardzo poszaleć. Rozwiązaniem byłoby obrazki wgrywać z SD ale ja użyłem pinów od SD do obsługi programowego RS. Chciałem żeby hardwarowy RS został do obsługi USB bo antena to jednak prototyp i oprogramowanie pewnie będzie poprawiane jeszcze długo a przełączanie portów w antenie zamontowanej na samochodzie byłoby kłopotliwe. Nie poszedłem w stronę SPI ze względu na zaszłości w oprogramowaniu z poprzedniej wersji anteny.Robold - 2016-12-01, 17:28 Dostałem od Arcadarka antenę, ( Arek jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI ) podłączyłem ją do swojego sterownika i wszystko pięknie zadziałało. Antena po około 30 sek. znalazła Hotbirda. Byłem bardzo szczęśliwy ale nie zwracałem uwagi na pogodę ( a była piękna, słoneczna ).
Po paru dniach chciałem pochwalić się bratu jaką mam super antenę i tu klapa. Przy dużym zachmurzeniu sterownik również bardzo szybko znalazł satelitę ale nie odbieram wszystkich programów tak jak poprzednio. Co ciekawe na Astrze 1 odbieram te same programy co w pogodny dzień.
Znalazłem mapkę z zasięgiem Astry i Hotbirda na Oyster Caro - niestety nie będzie zasięgu w zachodniej części Hiszpanii i na Peloponezie, a Mazury ledwo się mieszczą.
Janusz, mam pytanie czy będziesz zmieniał oryginalną antenę panelową z Oyster Caro na swoją CAMOS? Czy miałeś problemy z odbiorem na CAMOS-ie przy dalszych wyjazdach?janusz - 2016-12-01, 18:36 Powiem tak, oprócz pokrycia geograficznego, znaczy obszaru na którym można odbierać sygnał z konkretnego satelity ważna jest jeszcze siła sygnału jaką wysyła satelita. To tak jak świecenie latarką. Oświetla taką przestrzeń jakie są wymiary reflektora, żarówki i ustawienia jej w ognisku reflektora. Dwie identyczne latarki z których każda ma inną żarówkę (innej mocy) oświetlą tą samą powierzchnie, tylko jedna jaśniej druga mniej jasno. Astra ma nadajniki większej mocy niż Hodbird. W związku z tym astrę można odbierać przy pomocy mniejszej anteny niż Hodbirda ale obszar jaki pokrywają jest podobny. Słabszy sygnał trudniej przenika przez przeszkody i zachmurzone niebo może czasami całkowicie uniemożliwić odbiór. To jest normalne. I podobnie jak przy latarce, najjaśniej jest w środku oświetlanego pola.
Co do odbioru tego że tylko niektóre kanały zniknęły przy złej pogodzie to mogą być dwie przyczyny. Sygnał SAT nadawany jest w dwóch polaryzacjach. Poziomej i pionowej. W bardzo przybliżeniu to tak jakbyś chciał kartkę papieru przeciągnąć pomiędzy zębami grzebienia. Jeżeli zęby grzebienia są równoległe do krawędzi kartki, da się ją przesunąć. Jeśli grzebień ustawić w poprzek kartki to nie da się.
Cały sygnał TV SAT jest tak zrobiony, że jednocześnie nadawane są programy tak jak byłyby napisane na kartkach w poprzek i podłuż. Odbiornik (konwerter) odbiera jakby przez prostokątną szczelinę. Jeśli ustawi się ją tak żeby całe pionowe kartki przechodziły to poziome przejdą tylko tyle na ile pozwoli szerokość tej szczeliny, tylko cienki paseczek. W odbiorniku (konwerterze) wybiera się którą polaryzację ma odbierać, działa to automatycznie, ale to że jest to rodzaj szczeliny to żeby sygnały docierały z odpowiednią mocą szczelina musi być ustawiona równolegle do sygnału.
Odchylenie konwertera (obrócenie go) wzdłuż osi powoduje, że nie pełny sygnał jest odbierany a ten drugi który nie powinien być odbierany wprowadza zakłócenia. Żeby odbiór był prawidłowy konwerter musi być odchylony o pewien kąt i on zależy o położenia geograficznego odbiornika i umieszczenia satelity. W konkretnym miejscu na Ziemi jest inny dla Astry i inny dla Hodbirda. Przy słabym sygnale wypadają często te programy z jednej polaryzacji a w drugiej odbiór jest możliwy. Może być jeszcze druga przyczyna. I Astra i Hodbird to nie jest jeden satelita. To jest kilka Astr i kilka Hodbirdów ustawionych jakby w jednym miejscu. Ale fizycznie to one są obok siebie tak żeby nie zasłaniały się. Do odbiornika dociera jednocześnie kilka wiązek promieniowania z teoretycznie jednego satelity ale praktycznie z kilku. Trochę kanałów z każdego satelity. W związku z tym, że antena odbiera sygnał tylko z wycinka nieba to najlepiej odbierany jest ten satelita który jest w ognisku naszej anteny, te trochę z boku trochę słabiej. Jeśli na drodze fal znajdą się chmury to te słabsze, albo nie tak dokładnie ustawione wypadają.
Jeśli chce się odbierać silniejsze sygnały albo na brzegu obszaru pokrycia satelity to potrzeba większej anteny. Jest tu jeszcze jedna zasadzka. Im większa antena tym ma mniejszy kąt widzenia i musi być dokładniej ustawiona. Mniejsza antena widzi więcej ale ma też słabszy sygnał.Robold - 2016-12-01, 19:43 OK. Ale jak rozumiem ty robisz sterownik do Oystera Caro.
Czy do mechanizm podnoszenia i obracania Oystera wstawisz pLaską antenę CAMOS lub inną, czy pozostawisz Caro?
Dopytuję się, bo zastanawiam się nad zakupem płaskiej anteny panelowej i wstawieniem jej zamiast Caro. Z samym przełożeniem anteny nie widzę problemu.janusz - 2016-12-01, 20:40
Robold napisał/a:
Ale jak rozumiem ty robisz sterownik do Oystera Caro.
Nie Caro, to jest normalna paraboliczna antena podświetlana. Taka jakich jest pewnie 99% w zwykłych instalacjach domowych. Ta jest 90 cm. Z nowoczesnym konwerterem powinna odbierać Hodbirda w całej Europie i części Afryki i Azji. Na mazurach też.
Mam też antenę panelową, taką trochę inną niż Caro, jest prostokątna, bardziej kompaktowa i lżejsza. Jej używam stawiając gdziekolwiek i ręcznie ustawiając. W Polsce się sprawdza, nie wiem jak za granicą. Ale jeżeli tu odbiera to w Europie nie powinno być żadnych kłopotów. Jesteśmy na brzegu zasięgu i Astry i Hodbirda to wszędzie w Europie powinno być tylko lepiej.Zaradek - 2016-12-03, 21:20 Dodam jeszcze, ze prawidlowy odbior zalezy rowniez od parametrow z jakimi nadawany jest sygnal a dokladnie od korekcji bledow. Satelitarny sygnal cyfrowy poza czestoyliwosca, polaryzacja, predkoscia transmisji (SR) posiada rowniez parametr korekcji bledow tzw. Fec np.: 3/4 gdzie na 4 bajty danych trzy niosa tresc a jeden jest do korekcji. Niestety polscy nadawcy w czesci przeszli na Fec 5/6 w celu zaoszczedzenia pasma i dzieki temu mozliwosci upchania wiecej kanalow na jednym transponderze. Jak mozna wywnioskowac odbiornik dostaje mniej korekcyjnych danych co przy slabym sygnale a tym samym wiekszej ilosci bledow po prostu nie radzi sobie z odbiorem. I tak majac sygnal na poziomie 6 db przy korekcji 2/3 spokojnie obejrzymy program a przy korekcji 7/8 mozemy o tym zapomniec.
Skos konwertera czesto pomijany bo w domu mamy na tyle silny sygnal, ze nie robi nam to roznicy, niestety przy slabych sygnalach milimetr w jedna czy w druga strone to byc albo nie byc. Robold - 2018-07-07, 09:12 Czy antena została skończona? jak działa?