Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

FIAT - Chyba straciłem turbinę?

Bronek - 2016-04-17, 17:17
Temat postu: Chyba straciłem turbinę?
Albo kuna albo,, jeszcze nie zdążyłem wybadać.
MJ115 2012r 2.0

W jedną stronę z 120 km Ok. Po ruszeniu zaczął być słaby, zredukowałem i gaz, przy ok 3tyś obr. pojawił komunikat by sprawdzić silnik i chyba wszedł tryb awaryjny. Wyżej 3 tyś obr. nie pociągną, słabizna. góra 80 km/h , pod górę muł.
Wygląda na turbinę.
Powód ??

CORONAVIRUS - 2016-04-17, 17:29

do turbiny daleka droga :) po drodze sporo innych możliwości :) może duperela :)
Bronek - 2016-04-17, 17:46

Kuna zaraz zamieszczę zdj.
A synowi dałem smrody na kuny i odstraszacz eletroniczny.
, po tym jwk mu w nówce Doblo pożarła wężyki.

Bronek - 2016-04-17, 17:49

Ot tyle zaraz po przyjeździe. Po odcięciu pogryzionego odc. wydaje się, że ok. Co z eletryką obaczymy. Na razie pokleiłem i OK.
Silnik jeszcze gorący. Akcja błysk :mrgreen:

krzlac - 2016-04-17, 18:20

Ja powiesiłem w komorze silnika 3 domestosy (różne zapachy), bo wczoraj kamper został przyprowadzony z zimowego magazynu na "kunowy" parking. Podobno pomaga.
joko - 2016-04-17, 19:45

Bronku , te domestosy to chyba faktycznie dzialają. Powkładałem jakieś 3 miesiące temu do wszystkich samochodów, jakie stoją u mnie na zewnątrz i jak ręką odjął , żadnych śladów bytowa intruza. Wcześniej bywało , że łapki były poodbijane i rożne badziewia naznoszone do komory silnika. Na szczęście jak się brała za konsumpcję to tylko za wygłuszenia silnika (albo jeszcze się nie zepsuło to co nadgryzła :haha: )
Do kamperka też dałem , bo wystawiłem go już na sezon pod wiatę i i też póki co spokój .
Wcześniej , przez dwa lata sprawdzał mi się brzęczyk ultradźwiękowy , ale w końcu przestał, bo albo padł, albo się kuna przyzwyczaiła :szeroki_usmiech
Domestoski kupuję te wkłady , kostki, do koszyków. Rozrywam papierek i wrzucam w miejsce z którego nie wypadnie w czasie jazdy i nie będzie za gorąco od silnika.
Jak się maskę podniesie to wali kiblem , ale do środka nic się nie przedostaje .
Też pewnie na wieki nie będzie i w końcu się kuna przekona że to poza smrodem niczym nie grozi, ale jest nadzieja że może zdechnie do tego czasu :haha:

Bronek - 2016-04-17, 19:50

Temat kuny był i się tam wymądrzałem. Synowi pogryzła przewody
Ale skubana ma zębiska, twarda złączka nawet się poddała.
Syna opiepszyłem, że nie zainstalował dosyć drogich odstraszaczy i smrodów. A sam.......

Idę póki co zalać domestosem, zanim kupię kostki izamontuję swego ultradźwiekowca

Przewody wsadziłem w peszele, ale pewnie je też zeżre :lol:

Lubię zwierzęta i tyle. Martwi mnie by się nie udławiła gumą :lol: Biedaczka.

Pomysł mam zrobię im budkę ogrzewaną i zacznę dokarmiać. Czyli PPiK, nastawię drugi policzek. :aniolek

Generalnie się ucieszyłem, że objawy "turbinowe" to tylko objawy...
SzP Biorca miał rację.

Socale - 2016-04-18, 23:19

Sierść kota, zrobić/uszyć w materiału poduszeczkę wielkości pudełka zapałek.
Żadna gnida nie podejdzie.
.

Do szczura z dubeltówki strzelałem, stodoła ostrzelana była a szczur się śmiał.
To było jak kotów nie było, teraz koty w szwagrowej stodole mają wstęp wolny.
Raz myszę kot przyniósł to ją za ogon podwiesiłem żeby inne mendy widziały co je czeka...

toscaner - 2016-04-19, 00:21

Ja myszy w Toskanii dzidą zabijałem. :-P
Zrobiłem sobie taką fajną z płaskownika. :ok
Kunę też by tym ubił. :szeroki_usmiech

Bronek - 2016-04-19, 06:45

A ja w związku z swoją deklaracją Was.... za jajka bym powiesił, niech sobie inni popatrzą.
:mrgreen:

Nie za ogony, bo te marne są u ludzi skoro je chowają

Bigos - 2016-04-20, 02:06

A ja ganiałem dzikie koty , co to rodzina mi je tam dokarmia . To juz nie będę . Tak się nauczyły, że się meldują jak tylko podjadę do bramy . I drugi rok jak kamperek nie pogryziony :) I wiewiórek już też nie ma i ptaszków. Za to koty już trzy.
Bronek - 2016-04-20, 06:50

U nas same kastraty , niestety. A dzikie to psy gonią.
onionskin - 2016-04-20, 08:52

A u mnie po 160tyś padła dwumasa :gwm
Bigos napisał/a:
................Za to koty już trzy.

U mnie już sześć :gwm :gwm :stop:
Jeden rudzielec to i młode zające z okolicznych łąk przynosi- nic tylko zabić.

brams - 2016-04-20, 09:10

Ostatnio wracając ze zlotu z Uniejowa też spadła moc mej kamperzycy.
Na głównego podejrzanego wyrosła turbina, bo nie miała alibi (znaczy, nic mi innego do głowy nie przychodziło :mrgreen: ).
Kolega mechanik wyczyściwszy katalizator, oczyścił z zarzutów tubinę.

Mirekl61 - 2016-04-20, 09:42

onionskin,
Zające to szkodniki , koty są pożyteczne :diabelski_usmiech
Padnięty dwumasa jest efektem innej awarii.

onionskin - 2016-04-20, 10:01

Mirekl61 napisał/a:
Zające to szkodniki , koty są pożyteczne :diabelski_usmiech
........

A niech je szlak trafi z tą pożytecznością :diabelski_usmiech

Mirekl61 napisał/a:
...........
Padnięty dwumasa jest efektem innej awarii.

Co masz na myśli?

Mirekl61 - 2016-04-20, 11:43

Nierówna praca silnika.
Na początek analiza spalin.
Pewnie wtryskiwacze ale to gdybanie.

Bronek - 2016-04-20, 11:48

Sierść kota z jajami , czy bez ????
Trzeba miejsce stania ..... samochodu wypsikać .
Mam własne gniazdka zapalniczkowe pod maską to się wepnę z elektronicznym odstraszaczem Mam , leży to wykorzystam . Nie chce mi się montować profesjonalnie . Dam wtyk z wyłacznikiem , tez mam kilka.

onionskin - 2016-04-20, 13:13

@ Mirekl61: w moim przypadku to chyba nie to.
Co chwilę sprawdzany diagnoskopem firmowym i wszystko jest katalogowo, a jeszcze stetoskopem wszystko osłuchane- silnik i osprzęt jak pszczółka chodzi.
Ja to biorę na karb awarii w połączeniu pomiędzy nogą a mózgiem- ja nogę mam za lekką chyba dla dwumasy (o żonie nawet nie mówię: 30km/h na piątce potrafi).
A one baaaaaaaardzo tego nie lubią.
No cóż: oszczędzało się na paliwku- to się wyda na dwumasę.

Mirekl61 - 2016-04-20, 13:29

Nie lubię disli za te pozorne oszczędności.
A zające to szkodniki :diabelski_usmiech

brams - 2016-04-20, 15:49

Bronek napisał/a:
Sierść kota z jajami , czy bez


Bez należy do rodziny piżmaczkowatych, które z kolei należą do szczeciowców.

Szczeciowce są roślinami okrytonasiennymi, więc winny mieć swoje jaja.

Ergo - daj samą sierść.

Bronek - 2016-04-20, 20:36

Obie powyższe wypowiedzi są bliskie memu tokowi myślenia
Po "bramsowemu" pisząc .... Tokuję bo wiosna.
:bukiet:

Socale - 2016-04-20, 22:47

Bronek napisał/a:
Sierść kota...

O sierści kota w zaszytej małej "poduszeczce" z bawełny pisałem poważnie. Płeć sierściucha dowolna, skutek 100%.
Kuna to gryzoń, a te mają bardzo wyczulony węch, z daleka będą omijać.

Socale - 2016-04-20, 23:02

onionskin napisał/a:
...oszczędzało się na paliwku- to się wyda na dwumasę.

.
Mirekl61 napisał/a:
Nie lubię disli za te pozorne oszczędności.
...

Oszczędności nie są pozorne tylko jeździć ludziska nie ómiom.
Mam diesla z PRND, widzę po obrotopokazywaczu, do jakich obrotów na danym biegu daje się go stłumić, zaletą jest że sam sobie ustala jaki bieg jest mu najkorzystniejszy, niechby nawet wbrew mojej woli.
Nie ma opcji by sprawnego go zarżnąć.

Bronek - 2016-04-20, 23:42

A propos sierści, to wiem, że poważnie.
Ale też poważnie zapytałem, czy to sierść kastrata, czy samca alfa z jajkami czy kocicy w rui.
. Czy bez znaczenia jest pochodzenie
Jak zaczniemy czesać nasze dachowce to swetry będziem dziargać. Tylko, że one wszystkie cienkim głosem miałczą.

Diesli nie lubię, automaty kocham. U mnie plusy dodatnie z plusami ujemnymi w terenówce się znoszą. Pomijam moment obrotowy itd.
Kamper jako dostawczak też z dieslem konweniuje.
Brakuje tylko automatu. Przy nikczemnym silniku 2.0cc szkoda gadać.
Radzę sobie korzystając z tempomatu i bardzo często, nawet w mieście

Ad kuna Domestos powieszony, ale czy dobry wybrałem? (taki wkład z żelem).
Ultrdźwiekowy emiter też
Dodatkowo z Lidla zakupiony odstraszacz elektroniczny z lampąmbłyskową i programami nawet na sąsiadów

:diabelski_usmiech


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group