|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Zagraniczne - Kolejna Europejska podróż z dzieciakami - RELACJA
Andrut - 2016-05-12, 07:37 Temat postu: Kolejna Europejska podróż z dzieciakami - RELACJA Hej,
nasza ekipa szykuje się w wakacje na kolejną trasę - to nasz główny wypad w te wakacje
Ma być i zwiedzanie i wypoczynek - dzieciaki 5 i 9 lat dobrze znoszą podróże. Na razie planujemy. Zastanawiam się, czy nie zostawić jezior na drogę powrotną?
Dajcie znać co myślicie, jakie macie uwagi i wskazówki. Zrewanżuję się fajną relacją
Comsio - 2016-05-12, 07:47
Pikna traska pełny luz
Ale godzinki jak na przystanku PKS
Uważaj z tym powrotem,(jeziorkami) bo przeważnie to się szybko wraca.
samotny wilk - 2016-05-12, 08:55
Andrut, COMSIO napisał/a: | Pikna traska pełny luz |
I uwaga.
No, nie wiem, czy będzie pełny luz? Moim zdaniem kalkulacja przejazdu poszczególnych odcinków trasy jest zbyt optymistyczna, a nawet nierealna. Nie wiem jak to zrobisz, aby osiągnąć np. na 1 odcinku średnią 88,3 km/h - wyjazd z Warszawy - autostrada Czech: 530 km w 6 h. Osiągnięcie nawet autem osobowym takiej średniej jest niemożliwe. Przecież jadąc z dziećmi, co jakiś czas trzeba się zatrzymać, choćby na siusiu, aby coś zjeść, rozprostować kości itp. Ja planując długie odcinki planuję średnią ok. 55 km/h, a przy bardzo dobrych drogach 60 km/h. Oczywiście na autostradzie średnia będzie wyższa, ale na pozostałych drogach nie będzie już tak wesoło. Przecież jedziesz kamperem i wszędzie w Europie są ograniczenia prędkości dla tych pojazdów.
II uwaga.
Nie trudno zauważyć, że na 20 dni wyjazdowych, tylko 6 dni przeznaczyłeś na odpoczynek? Może dorośli wytrzymają 14 dni za kierownicą, ale co na to dzieci? Czy to będą dla nich "prawdziwe wakacje" - wakacje w aucie? Ja będąc dzieckiem bym się zbuntował. To będą raczej "wakacje w drodze".
III uwaga.
Jadąc na południe wybrałbym tradycyjną drogę przez Bratysławę i Wiedeń, a nie przez Brno. Zarówno przed jak i po minięciu Brna jest mnóstwo prac drogowych. Tam nie pogonisz.
willyfog - 2016-05-12, 09:26
Hej Andrut
gdybym mial doradzic to zaproponowalbym odcinek jazdy w Chrowacji i np 2 dni lezenia, pozniej znow jazda i znowu, etc. Wtedy bedziecie mieli poczucie ze wypoczywacie i przy okazji robicie objazdowke.
Wyprobowane w Norwegii i wlasnie w Chrowacji
Bim - 2016-05-12, 09:26
Wybór trasy należy do Ciebie.
Dla mnie za ambitny plan.
Plitavice wziąłbym z marszu w drodze do wypoczynku nie na powrocie zdecydowałbym się na pobyt na jednym campingu z przeskokiem na Dubrownik.
Mejugorie jest dla Was ważnym celem?
Jeżeli tak to obok są fajne wodospady jest Mostar warty zobaczenia i powrót po śladach to nie moje marzenie.
Wracałbym przez Węgry z odpoczynkiem gdzieś na termach ,ale to Ty jedziesz na wakacje nie ja
martini44 - 2016-05-12, 09:47
Moja żona powiesiła by mnie na "j..a" jakbym przedstawił jej taki maraton z dziećmi..... ale dla mnie Twój plan fajny choć patrząc na mapkę bardzo chaotyczny.... Uważaj tylko bo jak za dużo palinki wywalisz w Sarvarze to cały plan się sypnie
Rodzinka Cztery Plus - 2016-05-12, 09:48
To jak już będziesz w Medjugorie ( namiar na taniutki camping blisko centrum: https://goo.gl/maps/4zfRXwBC2ks ), wyjdź koniecznie wieczorem na główną ulicę. Widok niczym z ekskluzywnej alei handlowej. Neony, LED-y i Matka Boska w każdej postaci. Weź 10, dostaniesz dwie gratis. Czapki, torby, parasole z logo maryjnym. Masakra, ale warte zobaczenia na żywo
Tuż obok odwiedź koniecznie wodospady Kravica. Nocować można na parkingu, nas nikt nie ganiał o kasę, staliśmy na uboczu.
Radocha z kąpieli pod wodospadem - bezcenna. W ogóle miejsce jest cudne, moje dzieciaki szalały. Syn latał po tych skałkach i wodospadach niczym Indiana Jones
https://goo.gl/maps/3gymF5s6iZo , spanko po prawej stronie na żwirowym parkingu.
Co do trasy - ponieważ i w Czechach i na Słowacji bulisz za winietki, lepiej pojechać via Bielsko Biała, Zwardoń, Żylina i dalej na Bratysławę. Może i jest kawałek węższej drogi, za to bardzo ładnej widokowo. I, co ważne, omijasz Czechy, oszczędzasz sporo pieniążków. W Żywcu jest sympatyczny camping przy wylotówce na Korbielów.
A skoro i tak lecisz wzdłuż Balatonu, odwiedź zaje...sty aquapark Zalakaros: http://www.furdo-zalakaros.hu/en/
Camping jest 300m od wejścia do parku: https://goo.gl/maps/55FPKoHq6sF2
Tuż przy campingu dwa sklepy z żarełkiem i zimnym piwkiem.
Bardzo polecam. Ewentualnie popas nad Balatonem, też dla dzieciaków super - w zeszłym roku staliśmy dwa dni tu: https://goo.gl/maps/KcpGoP57BDG2
Jak byś chciał jeszcze pokombinować, to nasza trasa z zeszłych wakacji (czwórka dzieci )
1. Pruszków – Żywiec. 361km. Nocleg na polu przy Hotel Dębina, 49.673044, 19.223493. Koszt 20 zł za nockę.
2. Żywiec – Bojnice drogą S69, E75 via Żylina. Zwiedzanie ZOO. 144km, 48.777809, 18.576315, 10 EUR. Dalej drogą 512 do Żarnowicy, tamże nocleg na uroczym campingu. 48.520780, 18.728206, cena 10 EUR.
3. Żarnowica – Siofok. Droga E58, do Nitry i dalej 64 Komarno (tu Tesco) i 13, 81, 7 do M7. 258km, 46.927590, 18.103491. Aranypark.
4. Siofok
5. Siofok – Zalakaros.M7 i droga nr 7. 108 km, 46.552740, 17.125816. Balatontourist Thermal Camping.
6. Zalakaros baseny i wyjazd w kierunku Bośni. Lokalnymi drogami do 61, potem 68 i E661. Nocleg w miejscowości Mali Zdenci, pod kościołem., 142 km. 45.676871, 17.110289.
7. Mali Zdenci – Jajce. E661 do Banja Luki i dalej na Autokamp Plivsko Jezero.215 km. 44.351520, 17.226211
8. Jajce – zwiedzanie młynków i miasta.
9. Jajce – Sarajewo. E661 i M5. Kamping Oaza w Ildży. 130 km. 43.828238, 18.296670. Zwiedzanie Sarajewa.
10. Sarajewo – Mostar. Drogą E73 na parking w pobliżu Starego Mostu. 118 km, 43.340668, 17.808371. Zwiedzanie Mostaru. Dalej do Medjugorie R424 i R425, na kamping Zemo. 36km, 43.194187, 17.676535.
11. Medjugorie, Góra objawień, msza, przejazd do wodospadów Kravicy. 19km, 43.158221, 17.608052.
12. Kravica – Kotor (plaża Żanjica na półwyspie, 208 km, 42.400506, 18.580348. Drogi M6, R429 i E65. Nocleg. Hardcore.
13. Do Ulcinje, Safari Beach, 41.904933, 19.265208. Drogi E65, E80, E851. 115km. Po drodze Stary Bar, parking na 42.092242, 19.132766.
14. Do Białogradskiego Parku Narodowego. 42.092242, 19.132766. E851, SH41, SH1, E762, E80/E65. 192 km.
15. Góry, 42.092242, 19.132766. Drogą E65 i E763. 195 km. Nocleg na parkingu, pod sta cją Szeryńskiej Ósemki. Rano przejazd kolejką.
16. Szeged, Aquapark. 46.249065, 20.157355. Drogami 170, 21, i dalej E-75 oraz 55. 384 km.
17. Zabawa w Aquaparku, przejazd do Budapesztu. 47.568917, 19.146696. Drogi M5 i M3, 181km.
18. Do Polski, nocleg na stacji Orlen 50.328236, 20.034045,. Drogami 2, E77, 7. Przejechane 423 km.
19. Dom, 7-ka via Skarżysko Kamienna. Zwiedzanie Muzeum Orła Białego. Chlewiska, stara huta i Muzeum Techniki. 51.235866, 20.756700. W sumie 266km.
zbyszekwoj - 2016-05-12, 09:54
Ja odradzam Mediugorie, umordujesz dzieci, o reszcie się nie wypowiadam.
BaWa - 2016-05-12, 10:35
Rodzinka Cztery Plus napisał/a: |
13. Do Ulcinje, Safari Beach, 41.904933, 19.265208. Drogi E65, E80, E851. 115km. Po drodze Stary Bar, parking na 42.092242, 19.132766.
14. Do Białogradskiego Parku Narodowego. 42.092242, 19.132766. E851, SH41, SH1, E762, E80/E65. 192 km.
15. Góry, 42.092242, 19.132766. Drogą E65 i E763. 195 km. Nocleg na parkingu, pod sta cją Szeryńskiej Ósemki. Rano przejazd kolejką.
|
Czy tu wracaliście do tego samego miejsca na nocleg?
Rodzinka Cztery Plus - 2016-05-12, 11:34
Oż w mordeczkę... Coś mi Copy/paste popierwiastkowało.
Stary Bar się zgadza.
Dalej powinno być:
14. Do Białogradskiego Parku Narodowego. 42.900744, 19.595817. E851, SH41, SH1, E762, E80/E65. 192 km.
15. Do Mokrej Góry, 43.792278, 19.509176. Drogą E65, E763 i E761. 195 km. Nocleg na parkingu, pod stacją Szargańskiej Ósemki. Rano przejazd kolejką.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%93semka_Szarga%C5%84ska
Przepraszam
BaWa - 2016-05-12, 12:58
vwyogi - 2016-05-12, 15:29
faktycznie czasy przejazdów ambitne a jak w Chr się spóxnisz na camping to pocałujsze klamkę. Własnie na KRK przyjechalismy o 21:55 a recepcja do 22:00 i pani na fochu , ze dupe zawracamy i do tego wcisneli nas na ostanie wolne miejsce ( małe auto bo T4 ) pod płotem przy szambie. Jedna noc daliśmy radę,ale wiecej bym nie zdzierżył.
krzlac - 2016-05-12, 15:46
zbyszekwoj napisał/a: | Ja odradzam Mediugorie, umordujesz dzieci, o reszcie się nie wypowiadam. |
Też tak myslę. Jedynie ze względów religijnych. Turystyka to żadna. Mrowie straganów z dewocjonaliami. Po drodze cały zbiór salonów samochodowych-wybudowane dla tych co w tych straganach sprzedają.
zbyszekwoj - 2016-05-12, 16:56
krzlac napisał/a: | Jedynie ze względów religijnych. |
Zauważmy ,że cud nie uznawany przez Watykan. Biznes prowadzony w większości przez Polaków wynajmujących noclegownie dla wycieczek głównie z Polski.
Andrut - 2016-05-12, 21:28
Hej!
Dzięki za wszystkie rady - i dzięki za Wasze miejscówki - leci pifko
Zrewidowałem czasy i trasę. Wyleciała druga wyspa na korzyść wypoczynku w Szybeniku
Trasa przez Słowację - jeszcze tędy nie jechałem
W załączeniu po rewizji
CORONAVIRUS - 2016-05-12, 22:10
TO SĄ WAKACJE ?????????????
WJAZD -PRZYJAZD
TO jakiś obóz wypoczynkowy obowiązkowy po prawomocnym wyroku ostatecznym .
Chłopie , wyluzuj ...spontan to wakacje ...wszystko inne to pielgrzymka autokarowa radia maryja babć i dziadków
WYWAL TA LISTĘ DLA WŁASNEGO I RODZINY DOBRA ...jedź , zwiedzaj , jedz i pij , opalaj się , stawaj gdzie ładnie ... jak sie nie poprawisz to nigdzie z Tobą nie jadę
Andrut - 2016-05-12, 22:15
Postaram się - zboczenie zawodowe z planowaniem
Podrzucę Ci moje dzieciaki na weekend to po pierwszych 24h rozpiszesz kolejne na minuty
To wstępny szkic - w trakcie już nie myślę więc przed muszę wiedzieć co można zobaczyć
Bim - 2016-05-12, 23:04
Andrut napisał/a: | Postaram się - zboczenie zawodowe z planowaniem
Podrzucę Ci moje dzieciaki na weekend to po pierwszych 24h rozpiszesz kolejne na minuty
To wstępny szkic - w trakcie już nie myślę więc przed muszę wiedzieć co można zobaczyć |
Bez obrazy wyłącz korporacyjny tryb przełącz na ....... no właśnie nie wiem, ale na coś pośredniego ,żebyś nie doznał szoku termicznego
Czy potrafisz zaliczyć tą trasę np do DUBROWNIKA z odpoczynkiem bez harmonogramu? jeżeli tak to zdałeś pierwszy szlif na "kamperowca" Dzieci też mają wakacje
To jest max dawkuj sobie trasy
Tamtam - 2016-05-13, 01:15 Temat postu: Re: Kolejna Europejska podróż z dzieciakami - plan - dobry?
Andrut napisał/a: | Hej,
nasza ekipa szykuje się w wakacje na kolejną trasę - to nasz główny wypad w te wakacje
Ma być i zwiedzanie i wypoczynek - dzieciaki 5 i 9 lat dobrze znoszą podróże. Na razie planujemy. Zastanawiam się, czy nie zostawić jezior na drogę powrotną?
Dajcie znać co myślicie, jakie macie uwagi i wskazówki. Zrewanżuję się fajną relacją |
Jeziora Plitvickie - Pula nie przejedziesz w 4h. To jest bardzo kręta droga, mocno uczęszczana, stoi dużo policji na odcinku do Jezior Plitvickich. Droga wewnątrz Istrii także jest ciężka. Sama Pula mnie rozczarowała, o wiele ładniejszy jest Rovinj i Poreć.
Jeśli jedziesz kamperem to przemyśl jazdę drogą 86 na Węgrzech. Odpada koszt winietki na Węgierskie autostrady. Dokładne informacje o stanie drogi 86 znajdziesz na forum CRO.
Generalnie mocno napięty grafik, mocno...
Pozdrawiam
KulkiDwie - 2016-05-13, 08:11
Andrut napisał/a: | wypoczynku w Szybeniku |
Wypoczynek i Szybenik... te dwa słowa jakby się wykluczają (przynajmniej dla mnie )
To spore miasto - zakotwicz gdzieś w pobliżu, choćby w Tribunj, Murter albo Pirovac.
Pomysł z Dugim Otokiem nie był taki zły , ale jakbyś jeszcze zmienił zdanie - prom pływa z Zadaru
Rodzinka Cztery Plus - 2016-05-13, 08:12
Zwróć uwagę na moje dobowe przebiegi z podobnej wyrypy. Zwykle w okolicach 200km, raz 360, raz 380 (do Szegedu) i to tylko dlatego, że syn miał urodziny i chcieliśmy mu zrobić radochę w aquaparku w Szegedzie. Ale jazda tych 380km (w tym dobre 150 po górach) plus 4 h stanie na granicy... wyjechaliśmy z Mokrej góry o 13:30, a w Szegedzie byliśmy o... 2:30 nad ranem...
Ostatni, największy strzał z Budapesztu pod Kraków to 420km. Wyjazd z północno-wschodnich przedmieść Budapesztu około 10:00, dojazd - 22:30. Po drodze postój w Rabce w szpitalu - bo sobie babcia w aquaparku rękę złamała i trza było ją obadać. A w Polsce taniej
Generalnie, jak patrzę na Twoje plany - 480, 520km na raz i to w 7-8h... Po górach... Toż to średnia prędkość 70km/h. Moim skromnym zdaniem nie do osiągnięcia, choć może, umęczywszy siebie i załogę dasz radę.
My z dziećmi z zasady jedziemy nie dłużej niż 200km naraz, potem przerwa przynajmniej 40 minut - godzinka. Jeśli duży przebieg na raz, to potem dzień - dwa popasu na odpoczynek. A u ciebie dwa ostatnie dni to maks przebiegi i cała ekipa wróci ledwo żywa...
MILUŚ - 2016-05-13, 08:29
Rodzinka Cztery Plus napisał/a: | ....... A u ciebie dwa ostatnie dni to maks przebiegi i cała ekipa wróci ledwo żywa... | i więcej Ci do kampera nie wsiądzie
Andrut - 2016-05-13, 08:51
Hejka Kochani,
słuchajcie - nie jestem aż takim wariatem Na razie jeździmy 3 rok i 400km dziennie dawali radę - fakt po autostradach. Niestety do Chorwacji jadę 1 raz i myślałem, że tam też sa autostrady - krętych dróg nie brałem pod uwagę Chyba muszę jeszcze poczytać.
Plan jest tylko na wszelki wypadek - zawsze jeździmy spontanicznie ale w przypadku, gdy się nic nie znajdzie zerkam gdzie mogę pojechać Czasy wyjazdu wpisałem, żeby zobaczyć czy fizycznie to ma sens - przyjazd, ile czasu zostaje na miejscu i wyjazd.
Nie lubimy siedzieć w jednym miejscu - lubimy tak 2-3, i 2 dni zwiedzania - i tak cały czas. Siedzenie 5 dni pod rząd na razie nam się nudzi.
Poradźcie jak zmodyfikować trasę, żeby było miło i przyjemnie - całą wiedzę czerpię z tego forum i cro.pl - ale to nie to samo co osobiste doświadczenie Zamiast KRK myślałem jeszcze o Campingu Kovacine.
Wczoraj rozmawiałem ze znajomym i powiedział mi - Andrzej - Chorwacja piękna - ale w sierpniu tłok, gorąco i wszędzie kolejki... Cóż - tylko wtedy mogę wziąć urlop - dlatego chcę się przygotować.
Andrut - 2016-05-15, 09:58
Mam jeszcze kilka pytań po przestudiowaniu naszego forum i cro.pl.
Jak aktualnie wygląda sprawa:
1. Spania na dziko w sezonie - rzeczywiście ganiają?
2. Jeśli nie na dziko w danym momencie, kampingi zajęte to czy są jakieś dedykowane miejsca - apecjalne parkingi etc?
3. Da się tam łowić ryby? Jakieś pozwolenia restrykcje?
4. Drogi - rozumiem, że ta nad brzegiem jest jednopasmowa, kręta ale piękna. Czy jakiś dróg unikać jadąc duzym kamperem?
5. Promy na wyspy - nie trzeba rezerwować - po prostu stajemy w kolejce i czekamy na swój moment? Jak jest z nimi w sezonie - ile się czeka - tak średnio.
6. Jakie inne rzeczy mogą wymagać rezerwacji? Jak jest z campingami - na żywioł coś będzie?
7. Ogólnie dobre rady dla podróżujących z dziećmi.
8. Czy jazda w ciągu dnia z klimatyzacją fabryczną Ducato jest możliwa czy się ugotujemy?
Wszędzie piszą, że w Chorwacji ze względu na "sytuację międzynarodową" będzie dużo ludzi - szczególnie w sezonie - jadę lipiec/sierpień - stąd moje pytania.
Andrut - 2016-05-15, 13:25
Jeśli chodzi o internet znalazłem coś takiego - brzmi obiecująco
https://www.hrvatskitelekom.hr/visiting-croatia
dulare - 2016-05-15, 21:40
Andrut, napiszę Ci parę słów o naszym zeszłorocznym sierpniowym wyjeździe do Chorwacji, może skorzystasz.
My podróżujemy z trójką dzieci, w ubiegłym roku 12, 9 i niecałe 4 lata. Nasz kamper nie ma klimatyzacji (żadnej) więc największym problemem był zazwyczaj środek dnia kiedy było najgoręcej. Poza tym nie bardzo lubimy podróżować więcej niż 300-400 km dziennie oraz często jeździmy poza autostradami (bo widoki, bo atrakcje, bo małe miejscowości i targi, bo trochę oszczędzamy na winietach).
Nasza trasa z Krakowa wyglądała następująco - wyjechaliśmy po południu i dojechaliśmy do Donovaly gdzie zanocowaliśmy na parkingu w głębi miasteczka (żeby nie przy drodze). Następnego dnia byliśmy umówieni na spotkanie ze znajomymi którzy wracali z kierunku bałkańskiego. Mieliśmy się spotkać w Budapeszcie ale ze względu na korki zdecydowaliśmy się na inne miejsce - mały park w środku miasta Bicske - były drzewa, sklep spożywczy (lody!), pompa z wodą (uzupełniliśmy zapasy) i w sam raz najgorętsze godziny dnia spędziliśmy miło ze znajomymi pod drzewami w parku. Namiary:
Stopnie (D):
47.492278°, 18.635092°
N 47.492278°, E 18.635092°
Stopnie i minuty (DM):
47° 29.5367', 18° 38.1055'
N 47° 29.5367, E 18° 38.1055'
Stopnie, minuty i sekundy (DMS):
47° 29' 32.2", 18° 38' 06.33"
N 47° 29' 32.2", E 18° 38' 06.33"
Po południu ruszyliśmy i nocowaliśmy w okolicy Nagykanizsa - znowu z dala od głównej drogi, na zacisznym parkingu przy jakimś lokalnym monumencie za wsią.
Kolejnego dnia przez obwodnicę Zagrzebia i do Karlovaca gdzie znowu zatrzymaliśmy się w porze obiadowej - tym razem nad rzeką Korana, przy ulicy Prilaz Korani, znowu w parku, znowu na darmowym parkingu, nad rzeką przy której są kąpieliska - spędziliśmy tutaj kilka godzin kąpiąc się w rzece, robiąc sobie obiad i czekając na chłodniejsze popołudnie. Jadąc z Karlovaca na południe - głównie trasą numer 1 (nie autostradą) minęliśmy obojętnym bykiem Plitvice (nie mieliśy w planach) i na noc stanęliśmy przy manastyrze Krupa nad rzeką Krupa. Można by tam się też kąpać ale my przyjechaliśmy już dość zmęczeni kąpielami w Koranie a rano zwinęliśmy się mając inne plany. Uwaga - zjazd do manastyru Krupa jest dość stromy. Namiary poniżej:
Stopnie (D):
44.191413°, 15.887035°
N 44.191413°, E 15.887035°
Stopnie i minuty (DM):
44° 11.4848', 15° 53.2221'
N 44° 11.4848, E 15° 53.2221'
Stopnie, minuty i sekundy (DMS):
44° 11' 29.09", 15° 53' 13.33"
N 44° 11' 29.09", E 15° 53' 13.33"
Przed południem przestawiliśmy się do Maslanicy i w porze obiadowej wykąpaliśmy się w Novigradsko More - już w słonej wodzie ale osłoniętej Wieczorem natomiast przestawiliśmy się do Zadaru gdzie zaparkowaliśmy na dużym (bezpłatnym!) parkingu przy szpitalu. Wieczorem nie było tam problemu ze znalezieniem miejsca, kolejnego dnia w ciągu dnia było już tłoczno - warto więc przyjechać wieczorem. Tuż przy tym parkingu jest miejska plaża z prysznicami i ubikacjami. Do centrum jest 15 minut na nogach. Namiary:
Stopnie (D):
44.10632°, 15.233966°
N 44.10632°, E 15.233966°
Stopnie i minuty (DM):
44° 06.3792', 15° 14.038'
N 44° 06.3792, E 15° 14.038'
Stopnie, minuty i sekundy (DMS):
44° 06' 22.75", 15° 14' 02.28"
N 44° 06' 22.75", E 15° 14' 02.28"
Kolejne cztery noce spędziliśmy na campingu Dalmacija Camp w miejscowości Privlaka. Później, ponieważ pogoda miała się zepsuć na kolejne kilka dni, zdecydowaliśmy się ruszyć na północ - do Pragi (bo tam pogoda miała być dobra). Jechaliśmy magistralą adriatycką i później przez małe miejscowości aż do granicy ze Słowenią, którą przekraczaliśmy w miejscowości Brod Na Kupi / Petrina. Gdzieś po drodze robiliśmy popas obiadowy ale nie pamiętam teraz dokładnie gdzie. Pogoda w Chorwacji się zepsuła więc nie było sensu stawać na dłużej. Drogami lokalnymi dotarliśmy do Lublany i dalej drogami lokalnymi skierowaliśmy się w kierunku granicy Austriackiej którą przekraczaliśmy trasą E652 tunelem Ljubelj (granica jest w tunelu). Parkowaliśmy na parkingu przy boisku piłkarskim w Kottmansdorf - znowu na uboczu, cisza, spokój itp. Namiary:
Stopnie (D):
46.555869°, 14.240636°
N 46.555869°, E 14.240636°
Stopnie i minuty (DM):
46° 33.3521', 14° 14.4382'
N 46° 33.3521, E 14° 14.4382'
Stopnie, minuty i sekundy (DMS):
46° 33' 21.13", 14° 14' 26.29"
N 46° 33' 21.13", E 14° 14' 26.29"
W ciągu kolejnego dnia dotarliśmy przed obiadem do Salzburga gdzie zaparkowaliśmy na Park+Ride i autobusem (w cenie parkingu) pojechaliśmy do miasta. Zwiedzanie zajęło nam większą część dnia. Namiary na parking:
Stopnie (D):
47.822275°, 13.027682°
N 47.822275°, E 13.027682°
Stopnie i minuty (DM):
47° 49.3365', 13° 01.6609'
N 47° 49.3365, E 13° 01.6609'
Stopnie, minuty i sekundy (DMS):
47° 49' 20.19", 13° 01' 39.65"
N 47° 49' 20.19", E 13° 01' 39.65"
Wieczorem dotarliśmy pod Tesco w Czeskich Budejowicach i tam zanocowaliśmy (Tesco 24h więc nie dość że świeże bułeczki rano to jeszcze całą dobę dostępna ubikacja - ale jak to pod marketem - nie było tak cicho jak na parkingu na wsi). Do Pragi przeskoczyliśmy już jednym rzutem. Nocowaliśmy na parkingu w środku osiedla, tuż przy stacji metra Petriny. Zostaliśmy na dwie noce i zwiedzaliśmy Pragę wzdłuż i wszerz. Po drodze do Krakowa zahaczyliśmy jeszcze o Aqualand Moravia (gorąco polecam!) przy którym spędziliśmy kolejną noc.
Podsumowując - na 15 dni podróży nocowaliśmy 4 noce na campingu. W Chorwacji staliśmy na dziko w Karlovacu (można było zostać na noc), przy Manastirea Krupa (nocleg), w Maslenicy (można było zostać na noc), w Zadarze (nocleg) i nigdzie nas nie przeganiali. Ze względu na temperatury zatrzymywaliśmy się niemal codziennie między 11-stą a 15-stą na popas nad wodą lub w cieniu - można było spokojnie zjeść obiad, odpocząć, położyć najmłodszego spać, zrobić zakupy itp.
Bardzo przydała się mapa OSMAnd w telefonie (bazująca na OpenStreetMap) na której było nam łatwo namierzyć parkingi nad wodą czy w małych miejscowościach (parking przy stadionie, parki itp).
Hm, skoro wyszła mi z tego mini relacja, może w końcu zbiorę się w sobie i napiszę coś więcej w osobnym temacie
Andrut - 2016-06-06, 12:30
Mam do Was jeszcze jedno pytanie - rowery...
Opcja 1 - zabieram 4 i robimy sobie wycieczki
Opcja 2 - zabieram 1 składany do wożenia kota i na zakupy
Czy do Chorwacji jest sens brania rowerów z 5 i 9 latkiem? Czy bezpiecznie się tam jeździ? Czy są jakieś ścieżki rowerowe? Pytam, bo moje pociech nie nadają się jeszcze na jazdę szosą - zbyt dużo rozkojarzenie po 15 minutach... po tym czasie zaczynają jechać jak po kilku głębszych
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? mogę zabrać 4 górale albo jednego składaka, który w razie potrzeby i na ramię można wziąć - ale wtedy tylko na zakupy albo coś.
Poradźcie bo nie chcę na darmo ładować kilogramów
eler1 - 2016-06-06, 14:24
W Cro na rowerach da się ale w zależności od terenu raczej będzie ciężko górki i podjazdy więc 5 latek będzie miał problem .Chociaż raz byliśmy na kampie około 15tys. ludzi to wielkie miasto aby podejść na animacje z dzieciakami to około 30 minut a rowerkiem nie było lekko bo też podjazdy i zjazdy około 7 minut
zbyszekwoj - 2016-06-06, 15:25
Będziesz mordował dzieciaki w upal rowerami po gorach? Będzie i tak duzo atrakcji nad wodą. Zwiedzanie zabytków to nie dla dzieci- posłuchaj dziadka.
Simbus - 2016-06-06, 15:31
Nie bierz rowerów. Za każdym razem kiedy do Cro brałem rowery okazywało się że nie ma z nich za dużego pożytku..
Choć często też bywa gdy ich nie zabiorę, że jednak by się przydały
vwyogi - 2016-06-06, 19:39
Andrut kiedy jedziesz? Pytam bo tez jadę z rodziną do CRO 29 lipca i chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia
Rodzinka Cztery Plus - 2016-06-06, 19:52
Klima podczas jazdy - kierowca marznie a z tyłu wrzeszczą, że wciąż za ciepło. Ale ujdzie. Da się jechać. W zeszłym roku przy nawet 42 stopniach.
Unikać dróg wąskich, w pobliżu dużych kurortów.
Z dziećmi... każde są inne. Ja zabrałem z Polski mnóstwo picia. Soki, napoje. Chleją to litrami. Brakowało roweru, co by na zakupy wyskoczyć. No i zawsze po dłuższej jeździe dzień dobroci dla dzieci.
Zasilanie dla tabletu czy smartfonu podczas jazdy. Ile dzieci tyle zasilań. Święty spokój bezcenny.
jarek73 - 2016-06-06, 20:28
Wydaje mi się ze 5 latek na rower jeszcze za mały weź jeden awaryjnie na zakupy.
Dwa lata temu byłem w sierpniu rok temu przełom czerwca i lipca campingow nie rezerwowalem zawsze miejsce było.
Awaryjnie zawsze możesz stanąć na mini campingach ( ludzie udestepniaja , swoje posesje na kilka camperów ) dużo tego widziałem , ale nie wyglądało zachwycajaco.
Jak byś jechał na plitvickie to warto kupić bilet wstępu na campingu lub w jakiejś informacji turystycznej, ja stałem przy kasie ponad 2 godziny .
Jadąc do Magiugorie pomyśl o Mostarze to już nie daleko i pamiętaj o zielonej karcie
udanego urlopu i wywal tę rozpiske
Andrut - 2016-07-26, 10:01
Hej kochani,
dziś ruszamy! Postaram się o ciekawą fotorelację. Kończę antybiotyk po ciężkim przeziębieniu i mam nadzieję, że zdrowo wypoczniemy! Jedziemy przez Czechy i Węgry.
Do zobaczenia na szlaku!
Andrut - 2016-07-27, 23:06 Temat postu: Re: Kolejna Europejska podróż z dzieciakami - plan - RELACJA
Andrut napisał/a: | Hej,
nasza ekipa szykuje się w wakacje na kolejną trasę - to nasz główny wypad w te wakacje
Ma być i zwiedzanie i wypoczynek - dzieciaki 5 i 9 lat dobrze znoszą podróże. Na razie planujemy. Zastanawiam się, czy nie zostawić jezior na drogę powrotną?
Dajcie znać co myślicie, jakie macie uwagi i wskazówki. Zrewanżuję się fajną relacją |
Andrut - 2016-07-27, 23:11
Dzień 1
Ruszamy we Wtorek 26.07 na południe w kierunku chorwacji. Dzień burzowy i gorący. Zapakowani i o 17 ruszamy. Wieczorem stajemy w okolicach Gliwic - MOP Rowień z barem Taurus. Bardzo przyjemny Mop. Ładnie, czysto, można wyprowadzić kota, wylać szarą wodę i nabrać czystej. Noc w towarzystwie tirów ale nie było źle
Andrut - 2016-07-27, 23:17
Dzień 2 27.07
Ruszamy dalej - planowo nad Balaton. Jedziemy przez Czechy w godzinach południowych. Okolice Brna rozkopane ale min 80km/h na remontowanych odcinkach da się utrzymać. BardO gorąco. Próby wyłączenia klimy kończyły się mokrą koszulką Trasa trochę nudna ale jedziemy. Ok 19 dojeżdżamy nad Balaton. Mnóstwo fajnych miejscówek nad samym jeziorem na małych parkingach miejskich. Były nawet dwa kamperki. My tym razem zatrzymaliśmy się na fajnym kempingu, żeby wspomóc lodóweczkę prądem. Wieczorem kąpiel w Balatonie i wesołe miasteczko dla dzieciaków Idziemy spć!
attenka74 - 2016-07-28, 21:45
hej Ardrut
Pozdrowienia dla Zoneczki i dzieciaczków.
Fajnie sie zapowiada WASZA wyprawa.
My ruszamy w sobotę rano........mój ciagnie do Sorento ( Włochy) a ja tam gzdie Wy macie na celu...... dylemat nie lada
attenka74 - 2016-07-28, 21:47
jaką macie nawigację??? Firma
Andrut - 2016-07-28, 21:59
Dzień 3 28.07
Ranek przywitał nas ulewą i zimnem 20 stopni - wczoraj było 30. Więc szybka decyzja. Nie zostajemy dłużej i ruszamy nad jeziora Plitwickie. Wyruszyliśmy ok 11. Do Zagrzebia droga nudna. Jedyna atrakcja to kontrola na granicy Chorwackiej. Wchodzili do kampera i dzieciaki były zdziwione
Potem autostradą na Split i odbicie przez góry. W trakcie spotkała nas w górach niesamowita burza - w polsce takich mało... Droga przez góry piękna i wąska. Mijanie na milimetry, przepaście. Towarzysze byli blicsy prezentacji śniadania z rana ale dojechali
Na miejscu po wszystkich przerwach byliśmy ok 18:00. W miejscowości Korana zjedliśmy pyszną obiadokolację. I niestety... Odkryliśmy, że mała ma gorączkę - znowu! Tydzień temu chorowaliśmy i nawrót. No nic zobaczymy jak będzie w końcu jeszcze 2 tygodnie.
Udaliśmy się na Autokamping Korana obok jezior - bardzo ładnie Urocze miejsce. Idziemy spać. Ps - chcieliśmy spać na parkingu pod jeziorami ale nam zabronili.
Andrut - 2016-07-28, 22:01
attenka74 napisał/a: | jaką macie nawigację??? Firma |
W aucie fabrycznie Igo Primo. Ale używamy Sygica na telefonie i omija korki
Wpadajcie do Chorwacji! Kolejny cel Krk i Cres
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-07-28, 22:08
Dzieki za wpisy i foty
Andrut - 2016-07-29, 23:22
Dzień 4 29.08 czas szybko leci....
Dziś rano zebraliśmy się w miarę wcześnie. Toaleta kampera, szybki check out i śniadanie już na parkingu jezior Plitwickich. Zdecydowanie polecam wejście 1. Na parking dojechaliśmy o 9 i już praktycznie większość była zajęta. Ponieważ córa jeszcze trochę choruje dziewczyny zostały, a chłopaki ruszyły zwiedzać. Nie da się tego opisać. Trzeba zobaczyć. Piękno przyrody w całej okazałości. Ludzi dużo ale da się zwiedzać. Kolejka do wejścia ok 20min.
Potem ruszyliśmy trasą 50 przez góry so Senji - piękne widoki. Po drodze kupiliśmy miód i ser od lokalnych "górali"
Po drodze co jakiś czas mijaliśmy dom z dziurami od kul. Niezapomniany widok. Refleksje same przychodzą do głowy.
Ok. 16:00 dojechaliśmy do Senji i udaliśmy się na zasłużony obiad do restauracji. Talerz owoców morza coś wspaniałego - świeżutkie wszystko
Potem był Krk i prom na Cres. Piątek wieczór i wszyscy weszli na prom. Nie było problemów. Dziś zatrzymaliśmy się na kampingu Kovacine - stoimy przy plaży - jest pięknie. Warto czekać cały rok na te chwile
Andrut - 2016-07-29, 23:24
I jeszcze kilka
Idziemy spać bo dzień pełen wrażeń. Mamy nadzieję, że córa jutro już lepiej się poczuje - trzymajcie kciuki
Mavv - 2016-07-30, 08:22
Andrut napisał/a: | Mamy nadzieję, że córa jutro już lepiej się poczuje - trzymajcie kciuki |
Trzymamy! Mój synalek jakiś katar i kaszel złapał i teraz obdarował nas. Po kolei wszyscy jesteśmy lekko przeziębieni... W środku lata...
Bardzo fajna relajca, czekamy na więcej!
Andrut - 2016-07-30, 15:31
Szybki update
Mała czuje się lepiej i mamy super miejcówkę - zostajemu ru na kilka dni!
U
Andrut - 2016-08-01, 14:48
Dziś przeszedł tropikalny sztorm - burza i wiatr taki, że bujało nami jak na łodzi. Przez okna patrzyliśmy na sąsiadów w namiocie... Nie mieli wesoło. Aktualnie jest duży wiatr - podobno zwie się Bora. Markiza schowana bo nie wiem na ile wytrzymają pasy sztormowe. Szkoda mi sprzętu.
Dziś zrozumiałem po co ludzie wożą dodatkowy niski zbiornik na szarą wodę... Musiałem użyć baniaka i zrobić kilka kursów na rowerze :] Orobiłem się... Tymczasem czekamy, aż wiatr się uspokoi.
Andrut - 2016-08-01, 21:11
Ponieważ dziś pogoda nie była typowo plażowa udaliśmy się brzegiem morza do miasteczka Cres. Małe urocze miasto - każdemu się spodoba. Dużo knajpek i sklepików z lokalnymi specjałami
Andrut - 2016-08-09, 08:47
Hej, dziś postaram się nadrobić zaległości bo dużo się dzieje - nadal jesteśmy w Chorwacji tylko czasu nie ma by to wszystko opisać
Na Cresie byliśmy do czwartku 4.08.
Podsumowując:
- kemping bardzo ładny, kameralny, genialna plaża z zejściem do wody bez jeżowców ale bardzo stromo
- świetnie wyposażony sklep na kampingu, dwie piekarnie, restauracja, kawiarnia - standart ale fajny
- na kempingu jest myjnia - można sobie umyć autko przed podróżą
- miasto Cres przepiękne - kameralne
Generalnie można tu spędzić 2-3 tygodnie i odpocząć za cały rok!
joko - 2016-08-09, 14:30
Andrut, jak byłeś na Cres, to trzeba było pognać na Losinj do Mali Losinj na kemping Cikat, bardzo fajny aqua park dla dzieciaków , fajne miasteczko z portem , generalnie jest gdzie spacerować i pojeździć na rowerach jak zabrałeś.
Gdzie teraz jesteście ?
Andrut - 2016-08-09, 17:12
Hej,
Losnij zostawiliśmy sobie na przyszły rok Zakochaliśmy się w Chorwacji ))
Andrut - 2016-08-09, 17:20
Wracając do relacji:
Camping na Cresie bardzo polecamy. Najlepsze miejsca w strefie żółtej przy granicy z nudystami Najspokojniej i nie tak tłoczno.
Z Cresu ruszamy na południe. Kolejka na prom była spora - ale był czwartek i w drogę powrotną udało nam się załapać na pierwszy prom.
Andrut - 2016-08-09, 17:37
Jest czwartek 4 sierpnia. Jedziemy dalej - cel - Trogir.
Wzdłuż wybrzeża jedziemy do Senji potem na autostradę w okolice Splitu do Trogiru. Do miasta dojeżdżamy około 17:00. Tłok straszny. Korki, ruchem kieruje policja. I teraz rada dla innych - nie pchajcie się na wyspę przez most zwodzony - nie ma sensu. Przed mostem są dwa duże parkingi i można zostać tu na noc. My korzystaliśmy aplikacji z park4night, która poprowadziła nas przez centrum Trogiru na parking przy stoczni - pusto, tanio, strzeżony ale przed maską spawany tankowiec. Wjazd trwał 20 min mijając się w korku z innymi ze złożonymi lusterkami. Daliśmy radę bez szwanku. Zostawiliśmy kampera i ruszyliśmy na miasto. Miasto... Bardzo tłoczne. Wszędzie, absolutnie wszędzie rodacy - jak we Władysławowie Dużo klubów, głośna muza, pijana młodzież. Nie bardzo lubimy takie klimaty jeżdżąc z małymi dziećmi więc zwiedziliśmy zabytki, zjedliśmy wykwintną kolację i późną nocą udaliśmy się na parking spać. Cena za ten nocleg to ok 70Pln. Jak na centrum Trogiru całkiem znośnie Rano jedziemy do... Dubrovnika!
Andrut - 2016-08-09, 17:40
Piątek 5 sierpnia.
Rano obudziły nas samoloty lądujące w Splicie przelatujące nam nad głowami. Szybkie śniadanko i jedziemy do Dubrovnika. Po drodze przecinamy kawałek Bośni - ich jedyny kawałek nad morzem. Piątek - nie było kolejek. Po drodze mnóstwo sklepików z lokalnymi specjałami. Polecam miód i ciemne winogrona...
Andrut - 2016-08-10, 17:59
joko napisał/a: | Andrut, jak byłeś na Cres, to trzeba było pognać na Losinj do Mali Losinj na kemping Cikat, bardzo fajny aqua park dla dzieciaków , fajne miasteczko z portem , generalnie jest gdzie spacerować i pojeździć na rowerach jak zabrałeś.
Gdzie teraz jesteście ? |
Joko,
Cikat piękny - ale absolutnie nie było szansy na miejsce. Jedziemy na Losnji do Cikat za rok. Już postanowione.
Teraz jesteśmy w Szybeniku w Solaris Resort - też fajny park wodny dla dzieci. Dojdę do tego w relacji
vwyogi - 2016-08-10, 22:02
Andrut
Zwialłm z solaris w niedzielę po 4 dniach siedzenia, zdzierstswo straszne. Teraz jesteśmy w Trpanj i w brode sobie plujemy że od razu tu nie przyjechaliśmy. Ceny campingu i w knajpach 50% niższe, atomsfera milsza i jest gdzie wieczorem pójść na spacer a do tego kilka fajnych restauracji w mieście 1500m od campingu.
Karas - 2016-08-11, 10:09
Andrut napisał/a: | joko napisał/a: | Andrut, jak byłeś na Cres, to trzeba było pognać na Losinj do Mali Losinj na kemping Cikat, bardzo fajny aqua park dla dzieciaków , fajne miasteczko z portem , generalnie jest gdzie spacerować i pojeździć na rowerach jak zabrałeś.
Gdzie teraz jesteście ? |
Joko,
Cikat piękny - ale absolutnie nie było szansy na miejsce. Jedziemy na Losnji do Cikat za rok. Już postanowione.
Teraz jesteśmy w Szybeniku w Solaris Resort - też fajny park wodny dla dzieci. Dojdę do tego w relacji |
A ja z innej beczki? Jaki się jeździ po Chorwacji, i parkuje na ciasnych kempingach tym olbrzymem? Obecnie mam blaszaka 6m, a zastanawiam się nad półintegrą 7,5m?
Andrut - 2016-08-16, 21:10
Karas napisał/a: | Andrut napisał/a: | joko napisał/a: | Andrut, jak byłeś na Cres, to trzeba było pognać na Losinj do Mali Losinj na kemping Cikat, bardzo fajny aqua park dla dzieciaków , fajne miasteczko z portem , generalnie jest gdzie spacerować i pojeździć na rowerach jak zabrałeś.
Gdzie teraz jesteście ? |
Joko,
Cikat piękny - ale absolutnie nie było szansy na miejsce. Jedziemy na Losnji do Cikat za rok. Już postanowione.
Teraz jesteśmy w Szybeniku w Solaris Resort - też fajny park wodny dla dzieci. Dojdę do tego w relacji |
A ja z innej beczki? Jaki się jeździ po Chorwacji, i parkuje na ciasnych kempingach tym olbrzymem? Obecnie mam blaszaka 6m, a zastanawiam się nad półintegrą 7,5m? |
Hej, ja już mniejszym bym nie umiał Nie oddczujesz dużej różnicy w manewrowaniu. Uwierz mi, że 7,5m to jeszcze nie olbrzym Na kempingach jestem przeciętniakiem jeśli chodzi o długość.... kampera oczywiście
P.s - postaram się szybko ukończyć relację. Dziś pierwszy dzień w robocie. Wracam do rzeczywistości...
|
|