|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Sprzęt turystyczny i akcesoria - Codzienna higiena
Moulder - 2016-05-24, 09:28 Temat postu: Codzienna higiena Witajcie, chciałbym poruszyć kwestię pryszniców i codziennej kąpieli. Nie mam nowego - drogiego kampera z instalacją wodną i prysznicową. Jedynie zbiornik 70 litrowy z wlewem na czystą wodę, pompę elektryczną i zlewozmywak z kranem. Oto cała instalacja wodna.
Kiedyś jeszcze w latach 70/80 pewno pamiętacie (Ja jako dziecko) regularnie latem przez miesiąc albo półtora nie było ciepłej wody i pamiętam grzanie wody i kąpanie w wannie. Mój system na kąpiele w ciągu najbliższej wyprawy do Skandynawii przez prawie dwa miesiące ma polegać właśnie na dużej plastikowej wannie, grzanie garnka wrzątku i dolewanie zimnej do wanny i mamy średniowieczną kąpiel.
Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że wannę można wystawić za drzwi skrzydełkowe z tyłu auta na drzwiach rozwiesić zasłonkę i kąpać się na zewnątrz. Znam ludzi, którzy mają drogie kampery (300tys) i nie wykorzystują pryszniców, żeby nie brudzić kabiny (wilgoć, grzyby itd).
Mam w kamperze łazienkę, czyli kabinę, gdzie jest duża wbudowana szafka z lustrem i toaleta przenośna i można by ją było zabudować brodzikiem, i pociągnąć wąż ze słuchawką, ale nadal pozostaje problem z ciepłą wodą, wiem że to dużo zachodu.
Jak to u was jest rozwiązane? Czy ktoś też tak jak my kąpie się podczas długich wypraw? Jaką wannę znaleźliście? Dziecięce plastikowe są troszkę za małe.
Bronek - 2016-05-24, 09:46
Wanna to najmniej ekonomiczny pomysł .
Woda ??? Strumień , rzeka itd?????
ile tej wody ??
Jak podczas wojny w UK 15 cm.
To dobre dla morsów .
Ale jak chcesz to weź sobie dmuchany basenik , miejsca nie zajmuje i miętki jest
A tak na serio . w 6-8 litrach wody ciepłej z termy lub bojlera spokojnie natrysk masz.
Tłumaczenie tych co nie używają łazienki kamperowej ,racjonalne może być tylko jedno lub dwa.
Pierwsze bo nie lubią i wolą duże kempingowe natryski, rzeki i jeziora lub kabiny zewnetrzne itd.
Drugie ,że po prostu nie lubią się kapać lub nie maja takiej potrzeby . Gdyż nie ma codziennie Wielkiej Soboty lub innego Święta .
Ci się nie wstydzą ,że tak mają lekko trącając ....z różnych miejsc.
Do pełnego obrazu tego typu ...ludzi dodajemy skarpetki w butach na drugi dzień i spanie w majtkach dziennych.
Inne tłumaczenia : wilgoć, grzyb itp , to pierniczenie dla pokrycia wstydu ,że są brudasy. O czym wiedza, ale się wstydzą. Nie na tyle jednak by się umyć
Johny_Walker - 2016-05-24, 10:52
Jaskuła kiedy opłynął świat potrafił się umyć w litrze wody. Sprawdziłem - da się.
Wyprawy wysokogórskie myją się chusteczkami Pampers lub wcale się nie myją.
Proponuję pójść w stronę prysznica z perlatorem lub cienkim i silnym strumieniem. Wanna to zuo.
MILUŚ - 2016-05-24, 11:21 Temat postu: Re: Codzienna higiena
Moulder napisał/a: | . Mój system na kąpiele w ciągu najbliższej wyprawy do Skandynawii przez prawie dwa miesiące ma polegać właśnie na dużej plastikowej wannie, grzanie garnka wrzątku i dolewanie zimnej do wanny i mamy średniowieczną kąpiel. . |
Na pocieszenie powiem Ci ,że......na wielu parkingach norweskich jest ciepła woda . Na pewno na Drodze Atlantyckiej .
samotny wilk - 2016-05-24, 11:28
Moulder, sporo ludków wozi ze sobą prysznic kempingowy 20 l. Ja wożę, ale używam go głównie w czasie uprawiania turystyki namiotowej. Tylko trzeba uważać, aby nie przesadzić z długością nagrzewania na słońcu. Gorąca woda może nawet poparzyć. Z napełnianiem wodą też bym uważał. 20 l., to duża przesada. Przy nieumiejętnym podwieszeniu, pozioma rurka potrafi się wygiąć w kabłąk, a nawet złamać. Ja napełniam do ok. 10-12 l. I styka.
Przy ładnej, słonecznej pogodzie jest to jakaś alternatywa. I za darmo.
Cenowo też ta zabawka portfela nie zrujnuje. W JULI zapłaciłem coś ok. 19,00 zł
samotny wilk - 2016-05-24, 11:40
Bronek napisał/a: | to pierniczenie dla pokrycia wstydu ,że są brudasy | Jeżeli tak by było, to już by lepiej było, aby tak nie było. Amen.
Moulder - 2016-05-24, 12:25 Temat postu: Prysznic solarny Też mam coś takiego, nie korzystałem jeszcze zobaczymy jak będzie Niemniej miska duża też się przyda, kupiłem właśnie coś takiego:
http://allegro.pl/miska-z...5953193092.html
Kompi - 2016-05-24, 13:27
....
krzlac - 2016-05-24, 13:41 Temat postu: Re: Prysznic solarny
Moulder napisał/a: | Też mam coś takiego, nie korzystałem jeszcze zobaczymy jak będzie Niemniej miska duża też się przyda, |
A to się fiordy uśmieją, jak do tej michy wleziesz. . Tylko w nią nie siadaj, lubi się na d...e zaklinowć.
michal_olk - 2016-05-24, 14:49
Ja kiedy jeździłem Vivaro miałem następujący patent.
1. kanister z dużym wlewem (żeby pompka się zmieściła) 10L do którego wlewałem uprzednio zagrzaną na kuchence wodę.
2. prysznic z pompka 12V z Juli link
3. kabina prysznicowa z decathlon link
rozwiązanie wygodne o ile na dworze nie ma mrozu:) no i raczej nie na betonowy parkingu:)
samotny wilk - 2016-05-24, 14:54
Moulder, dobra micha to podstawa. Do czego ja używam michy? Do wszystkiego. Rano do mycia i golenia. Po śniadaniu do zmywania naczyń. Potem, jak trzeba to i do prania. W dobrej misce też można słoncem nagrzać wodę, a łeb spłukać kubkiem. Po trudach górskiej eskapady wieczorem można w misce wymoczyć nogi. A rano znowu, tak jak wczoraj .... było. I tak w kółko.
Fakt, nigdy jeszcze do michy nie siadałem. Pewnie dlatego, że hemoroidy mi obce.
michal_olk - 2016-05-24, 15:03
fajny patent to moim zdaniem wiadro elastyczne.
OldPiernik - 2016-05-24, 18:48
A czy używa ktoś składanych miednic?
Misio - 2016-05-24, 20:05
Bronek napisał/a: | Wanna to najmniej ekonomiczny pomysł .
Woda ??? Strumień , rzeka itd?????
ile tej wody ??
Jak podczas wojny w UK 15 cm.
To dobre dla morsów .
Ale jak chcesz to weź sobie dmuchany basenik , miejsca nie zajmuje i miętki jest
A tak na serio . w 6-8 litrach wody ciepłej z termy lub bojlera spokojnie natrysk masz.
Tłumaczenie tych co nie używają łazienki kamperowej ,racjonalne może być tylko jedno lub dwa.
Pierwsze bo nie lubią i wolą duże kempingowe natryski, rzeki i jeziora lub kabiny zewnetrzne itd.
Drugie ,że po prostu nie lubią się kapać lub nie maja takiej potrzeby . Gdyż nie ma codziennie Wielkiej Soboty lub innego Święta .
Ci się nie wstydzą ,że tak mają lekko trącając ....z różnych miejsc.
Do pełnego obrazu tego typu ...ludzi dodajemy skarpetki w butach na drugi dzień i spanie w majtkach dziennych.
Inne tłumaczenia : wilgoć, grzyb itp , to pierniczenie dla pokrycia wstydu ,że są brudasy. O czym wiedza, ale się wstydzą. Nie na tyle jednak by się umyć |
Bronek, ostro pojechałeś ale jakże trafnie. Jak się chce, to i w wiaderku można się umyć. Coś o tym wiemy, bo poprzedni kaper który zrobiliśmy własnymi siłami, miał tylko zimną wodę. Miał prowizoryczną kabinę prysznicową, basenik składany i zestaw słuchawka prysznicowa z pompką. Wodę się grzało i myło. Rano czuliśmy nie opisaną ulgę po prysznicu. Potem było śniadanko, zmywanko i cały dzień na miłe go spędzenie.
Przynajmniej tą metodą wiedzieliśmy ile zużywamy wody na prysznic. Było to 8 litrów, osiem które działało jak masaż wodny, przywracało humor i chęć do życia.
Bronuś leci.
Bronek - 2016-05-24, 21:36
Dodam, że warunki determinują sposób.
Ja pisałem o tych co pomimo posiadania, widomo na skalę kamperową łazienki, nie korzystają z niej, bo nie. Lepiej niech wali z zakamarków ciała, niż lekką wilgocią z kabiny.
Pewnie gdy jest możliwość, chęci, preferencje itd... slorzystania z infrastruktury innej, niż kamperowa to chwała i OK.
Ale gdy nie ma to... czysta nieruszana łazieka kampera, ważniejsza od brudnej pupy.
To nie tyczy sie w ogóle tych co mają swoje kombinacje na miarę warunków, możliwości
Im też chwała za starania o to z czym na codzień się stykam
Ale jest lepiej
toscaner - 2016-05-25, 01:43
A co zabronisz komuś być brudasem? U siebie se śmierdzi. Jeden nie używa prysznica, inny kibelka, tylko w krzaki, a inny ma kuchnie, ale woda na herbatę to max i gotuje na zewnątrz a jeszcze inny nie używa kierunkowskazów.
Ale coby w temacie, to widzę opcje j/w zamiast miski/wanny/wiadra zagrzewać ze 2 litry na kuchence, mieszać w jakimś naczyniu, wiaderku, butli (rurze) i pompka za 30zł + słuchawka załatwia temat.
Mi jak padło Webasto, to przez chwilę przerobiłem instalację tak, że do węża idącego do kabiny wpiąłem wąż z pompką zanurzeniową i grzało się wodę na kuchnie, mieszało i szło bypassem przez pompkę zanurzeniową. Coby kabli nie ciągnąć do kabiny, bo przecież tymczasowo, to druga osoba trzymała rękę na pulsie, znaczy włączniku i było "włącz", "wyłącz". Później kupiłem drugi piec Webasto i wróciła normalność. A i kabina ma wyciąg, więc kąpanie codziennie, bo po godzinie i tak sucha.
Dało się? Dało. Trzeba tylko lubić czystość.
Wersja na bogato, to zbiornik z allegro 10l za 60zł + miedziana rurka jako wężownica (coś jak mój bojler, 2 węże marki stomil i wpiąć to w układ silnika. Grzanie wody do ok. 90C za free. Przyjeżdżasz na miejsce a tu wrzątek w bojlerze. Mieszać z zimną i z 10l 90C po wymieszaniu będzie kąpieli na 2-3 osoby.
Bronek - 2016-05-25, 08:31
Ja nie zabraniam ..Bóg Broń...
Ja tylko potępiam, piętnuję, wyszydzam , wyśmiewam, wytykam , obmawiam,........TU
Bo w oczy to z litości nie potrafię , po prostu uciekam
mrsulki - 2016-05-25, 08:50
Kiedyś ludzie myli się 1-2 razy do roku i jakoś cywilizacja nie wyginęła, alergii też nie było. Teraz sterylne żyjemy ale czy szczęśliwiej?
mischka - 2016-05-25, 08:56
mrsulki napisał/a: | Teraz sterylne żyjemy ale czy szczęśliwiej? |
Moje dzieci albo czyste albo szczęśliwe...
koder - 2016-05-25, 09:51
Co gorsza, niektórzy nawet potrafią te same buty założyć dwa dni pod rząd. Hańba.
mrsulki - 2016-05-25, 10:05
Albo co gorsza żyją lata z tą samą kobietą
Victus - 2016-05-25, 10:08
koder napisał/a: | Co gorsza, niektórzy nawet potrafią te same buty założyć dwa dni pod rząd. Hańba. |
Albo czapkę.
Przez parę lat starczały mi dwie bańki pięciolitrowe po wodzie mineralnej kładzione na dach samochodu,
Wojciechu - 2016-05-25, 10:15
mrsulki napisał/a: | Albo co gorsza żyją lata z tą samą kobietą |
A to jest gigantyczny skandal i zaprzaństwo.
Tadeusz - 2016-05-25, 10:29
mrsulki napisał/a: | Kiedyś ludzie myli się 1-2 razy do roku i jakoś cywilizacja nie wyginęła, alergii też nie było. Teraz sterylne żyjemy ale czy szczęśliwiej? |
koder napisał/a: | Co gorsza, niektórzy nawet potrafią te same buty założyć dwa dni pod rząd. Hańba. |
mrsulki napisał/a: | Albo co gorsza żyją lata z tą samą kobietą |
prof-os napisał/a: | A to jest gigantyczny skandal i zaprzaństwo. |
To ja powiem jeszcze więcej. To jest obrzydliwy temat i czuję, że mam wręcz obywatelski obowiązek zaprotestować przeciwko marnowaniu wody potrzebnej przyrodzie.
Mycie wymyślili cwaniacy robiący interes na mydle. Jeden z nich został za to surowo ukarany. Zabłocki się nazywał.
Kotek - 2016-05-25, 11:08
Ja bardzo przepraszam, ale to wcale nie jest śmieszne...
No, może trochę...
Bronek - 2016-05-25, 11:15
mrsulki napisał/a: | Kiedyś ludzie myli się 1-2 razy do roku i jakoś cywilizacja nie wyginęła, alergii też nie było. Teraz sterylne żyjemy ale czy szczęśliwiej? |
Właśnie skończyłem wietrzenie miejsca pracy, po odwiedzinach pewnej wczasowiczki co się na słoneczku wczoraj lekko zatarła .
Dlaczego taki upierdliwy jestem , bo żałuje że nie mam alergii . Taki katar alergiczny pozbawił by mnie węchu .
I byłbym szczęśliwy a propos cytatu
Wole się drapać po truskawkach niż po ugryzieniach wszy.
Mam nadzieje ,że to lekka forma , przykrycia tego żenującego tematu .. a nie wiara w te słowa
Zabłocki fajnie wyszedł na tym mydle . , na Olimpiadzie nawet był
No dobra , mamy środę , czyli środek tygodnia ......
Większość z nas jest w domu....
....kto , a już nie bede ...
Cytat: | "Przesadna higienizacja skraca życie" - tak brzmieć powinna współczesna wersja znanego porzekadła.
Jak często myją się Polacy i jakie są tego konsekwencje?
Myć się czy nie myć - oto jest pytanie. Kąpieli do woli mogą zażywać ci, którzy nie mają problemów ze skórą, nie cierpią na alergie i nie mają do nich skłonności. Jednak nawet i okazy zdrowia pewnego poranka mogą obudzić się z wysypką. Wszystko z powodu nadmiernej chemizacji, od której w dzisiejszych czasach nie da się uciec.
Myjmy się, ale z głową, powiadają dermatolodzy. Dla jednych oznacza to prysznic rano i wieczorem, dla drugich kąpiel co kilka dni.
Smród nasz powszedni
Na pozór wydaje się, że Polacy to czysty naród. Gdy jednak przyjrzymy się badaniom naukowym, okazuje się, że wielu z nas ciągle żyje w starożytności, nie rzymskiej czy greckiej !
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Państwowy Zakład Higieny, 50 %deklaruje codzienne mycie całego ciała.
Nowsze badania - prowadzone m.in. przez firmy komercyjne - pokazują, że prawie co 10. Polak nie ma w szczoteczki do zębów.
Ci, którzy nie wierzą, powinni przejechać się zatłoczonym autobusem miejskim. Oczywiście w godzinach szczytu i najlepiej w cieplejszy, choć niekoniecznie upalny dzień.
Statystyki i zapach Polaków porażają.
Pewna grupa lekarzy, przestrzega przed nadmiernym szorowaniem skóry oraz jej swoistego wyjałowienia środkami chemicznymi. W efekcie pacjenci, którzy używają zbyt dużo kosmetyków, skarżą się na podrażnienia skóry i alergie.
Wielu dermatologów twierdzi, że zbyt częste mycie uszkadza naturalną ochronną warstwę skóry, która jest swoistym pancerzem chroniącym przed całym złem świata bakterii i drobnoustrojów.
Prysznic raz dziennie wystarczy, chyba, że zdarzają się sytuacje takie jak wizyta na siłowni. Z drugiej strony, jeśli cały dzień spędzamy w domu i nie przemęczamy się za bardzo, kolejny prysznic nie jest konieczny.
Ale przesadna dbałość o higienę także może być niebezpieczna. Branie prysznica kilka razy dziennie oraz nadmierne smarowanie się balsamami, przemywanie tonikami, perfumowanie ciała - to wszystko, przy odpowiedniej skłonności organizmu, może sprzyjać alergizacji.
Uwaga na dzieci
Wszelkie olejki, balsamy, zasypki i kremy kazał odstawić pewien znany profesor, specjalista w dziedzinie dermatologii, gdy z płaczem przybiegli do niego przyjaciele, których niemowlak dostał nagłej wysypki. Po ograniczeniu liczby preparatów do kilku podstawowych, stan skóry malucha natychmiast się poprawił.
U nas dermatolodzy mówią o kilku kąpielach w tygodniu u malutkich dzieci.
|
brams - 2016-05-25, 16:06
Bronek napisał/a: | Taki katar alergiczny pozbawił by mnie węchu .
I byłbym szczęśliwy a propos cytatu
|
Oj, nie wiem. Mam kolegę, co kompletnie nic nie węszy. Zanim się nie przyzwyczaiłem, często go wkurzałem tekstami o pięknym zapachu kawy, grillowanej karkówy, czy czegokolwiek.
Kiedyś chciałem go sprawdzić, czy rzeczywiście nic nie czuje - i faktycznie, nie poczuł!
Tadeusz - 2016-05-25, 16:15
brams napisał/a: | Kiedyś chciałem go sprawdzić, czy rzeczywiście nic nie czuje - i faktycznie, nie poczuł! |
Oj! Zainteresował mnie sposób realizacji tej próby.
brams - 2016-05-25, 16:16
Tadziu...
Tadeusz - 2016-05-25, 16:18
brams napisał/a: | Tadziu...
|
WIEDZIAŁEM.
Endi - 2016-05-25, 18:03
Jaki brud ? ... alergia ??
Po takiej kąpieli ochota przychodzi ...na wszystko
Norwegia jest piękna
Bronek - 2016-05-25, 18:48
brams napisał/a: | Tadziu...
|
Tajniaczek.
Chyba, że ze słuchem ma też problem?
brams - 2016-05-25, 18:52
Bronek napisał/a: | Chyba, że ze słuchem ma też problem? |
Oj, Bronek, Bronek....
Nigdy Cisie po plecach w cieple i zaciszu higienicznie nie rozeszło?
Bronek - 2016-05-25, 19:29
Ja już nie ufam nawet własnym pierdnięciom.
W pewnym wieku, trzeba być ostrożnym.
Misio - 2016-05-25, 20:45
Bronek napisał/a: | Ja już nie ufam nawet własnym pierdnięciom.
W pewnym wieku, trzeba być ostrożnym. |
Czy sugerujesz jakiś kleksik?
Moulder - 2016-05-25, 22:45 Temat postu: Ok Ok, Temat mozna zamknąć, boje sie co napiszecie dalej.
mischka - 2016-05-25, 23:09
samo życie
brams - 2016-05-26, 08:23
Moulder napisał/a: | Ok, Temat mozna zamknąć, boje sie co napiszecie dalej. |
Spoko, Moulder. Prawie cała pierwsza strona to czysta pomoc techniczna.
Później, fakt, rozmowa na wiatry zeszła, ale nadal wszakże pouczająca.
Dzięki Bronkowi wiem, że będąc w jego wieku nie będę mógł sobie pozwolić na tyle, co obecnie.
Bronek - 2016-05-26, 09:22
Czyli koniec z testami, na innych.
Za to zaczną się na sobie.
Z zasadniczym pytaniem, : " Śmierdzi bo puściłem bąka? Czy też się zesr...?
Jak to powiedział temacie wielu obcym, człek o równie obcym kulturowo nam nazwizku:
Myjcie się dzieczyny, bo nie znacie gnia, ni godziny"
Ps a propos higieny... Pralka się nam umarła. Jaką kupić Mam ochotę na z suszarką
zbyszekwoj - 2016-05-26, 09:43
Bronek napisał/a: | Pralka się nam umarła. Jaką kupić |
Najprostrzą i tanią z większymi obrotami.
Johny_Walker - 2016-05-26, 10:54
Suszarkę weź osobno, to nie trzeba prasować większości ciuchów. Zintegrowana to nieporozumienie technologiczne i ubrania jak psu z gardła.
Socale - 2016-05-26, 10:57
A ja w dziczu praktykuję obowiązkowo zasilanie natury swoim nawozem, nie zużywam papieru godnie zastępując go dorodnymi liśćmi pokrzywy.
Jak się człek dla przyrody poświęci to i przyroda odwdzięczy, choćby ohydną pogodą jak obecnie u mnie.
Siedzę, czekam, pierwszy promień zauważę i startuję. W dzicz.
A prysznic choćby na litrze wody musi być, nie usnę inaczej bo śmierdzę ogniem/dymem/grillem.
Trunkiem pachnę dopiero nazajutrz jak się o wschodzie słońca Ewa ewa-kuuje po tlen, mi się wydaje że pachnę, tymczasem ukochana ma odmienne określenie.
Bronek - 2016-05-26, 11:39
Dzięki za rady..
Suszarka to z ciekawości.
Mam małe pomieszczenie pralnią szumnie zwane nie tyle obszerne by postawić suszarkę bez zmiany arażacji
Ta suszarka to róża do kożucha., bo chodzą pochłaniacze, te co potem używam w kamperze.
Jedźcie nawozić, bo teraz natura jest w potrzebie
CODZIENNA HIGIENA... to też higiena psychiczna
Dlategu tu piszemy, itp. Dając upust...
Johny_Walker - 2016-05-26, 11:54
Suszarka jest bardzo przydatna.
Dla kawalera, bo wstępnie wyprasuje koszule i tylko niektóre trzeba żelazkiem poprawić, a większość ujdzie bez prasowania. To samo ze spodniami.
Dla żonatego, bo małżonka doceni że nie musi skarpetek wieszać po jednej sztuce.
Na sznurze suszymy tylko jak jest ciepło. Tylko duże lub delikatne rzeczy.
Weź suszarkę z maksymalnie dużym bębnem. Najlepiej taką z pompą ciepła, bo mniej prądu bierze, ale czy TCO będzie niższy, to nie wiem.
Bronek - 2016-05-26, 12:28
Johny dzięki.
Skarpetki mnie przekonują.
I reszta nie ma znaczenia.
Piorę hurtowo, pomimo starań potrafią sie "rozparzyć "
Dlatego staram się kupować z jakimś dyskretnym logo, wzorkiem itp.
Gdy są w ilościach maksymalnych dla pojemności pralki, proces "rozparzania" zachodzi wyjątkowo.
Jak latają....... to niestety, noszę czasem nie od pary.
Amerykańce wiedzą jak wygodnie żyć, my filozofujemy.
A oni automatyczne skrzynie, sajdy, suszarki....
robba - 2016-05-26, 17:08
Bronek napisał/a: |
Ps a propos higieny... Pralka się nam umarła. Jaką kupić Mam ochotę na z suszarką |
Proponuję electroluxa (lub w lepszym wydaniu to samo AEG)
zwróć uwagę na takie w których filtr jest półkoliście zakrzywiony - dzięki temu
przy wykręcaniu nie leci woda. Nie wszystkie tak mają. Jeszcze są filtry
po otwarciu pokrywki w bębnie, ale to tylko dla ludzi z nerwicą natręctw lub
zaburzeniami kompulsywnymi, żeby 10 razy przed uruchomieniem sprawdziła
czy zamknięta aby na pewno jest pokrywka....
Mam electroluxa (ale od góry ładowany) z silnikiem inwerterowym, obrotami 1500,
trzema programami parowymi (dla np odświeżenia rzeczy z szafy) i z
możliwością modyfikowania do pewnego stopnia programu prania...
Przez to że silnik jest bezpośrednio na bębnie to praktycznie niesłyszalna
nawet przy wirowaniu 1500 przez drzwi łazienki niewiele słychać...
Ale oczywiście sam musisz znać swoje potrzeby "pralnicze"...
Koleżanka to np. tylko Boscha z programem prania strojów narciarskich... :o
Ale wydanei za to 2x więcej kasy wydaje mi się przesadą....
pozdrawiam,
silny - 2016-05-26, 20:30
bronek pisał że ktoś tam zostawie skarpetki w butach na następny dzień , jakby były po odpowiednim przebiegu toi same by stały koło butów
Damian - 2016-05-26, 20:47
co do zajmowania miejsca przez suszarkę: jeżeli kupisz tej samej firmy co pralka można postawić suszarkę na pralce.
Johny_Walker - 2016-05-26, 21:13
Tak zrobiłem. I potem doszedłem do wniosku, że przydaje się mieć blat roboczy. Stoją obok.
|
|