|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Nadwozia kempingowe i zabudowy - Problem z lodówką w kamperze
Gąbka - 2016-05-29, 19:17 Temat postu: Problem z lodówką w kamperze Witam. Mam problem z dużą lodówką Dometic w Kamperze . W tybie 230V i gaz chłodzi tylko zamrażalnik do około -7 stopni a w lodówce jest +17 stopni.Był czyszczony komin oraz dysza i nic nie pomaga na gazie. Może ktoś miał taki problem to proszę o pomoc
Stanek - 2016-05-30, 07:53 Temat postu: Re: Problem z lodówką w kamperze
Gąbka napisał/a: | W tybie 230V i gaz chłodzi tylko zamrażalnik do około -7 stopni a w lodówce jest +17 stopni.Był czyszczony komin oraz dysza i nic nie pomaga na gazie. |
Tak na chłopski rozum jeśli nie chłodzi też na 230V to raczej nie wina komina czy dyszy. Oczywiście przeczyścić nie zaszkodzi, ale problem musi być gdzieś indziej. Nie jestem fachowcem od tego, ale myślę, że wypowiedzą się koledzy, którzy mają ogarnięty temat.
wędrowiec - 2016-05-30, 08:25
Wyciągnij lodówkę i wymieszaj amoniak.
Wystarczy kilka razy odwrócić do góry nogami.
Jakiś paproch zapchał rurkę.
lepciak - 2016-05-30, 20:24
Przejechanie kamperem kilka kilometrów po kocich łbach da ten sam efekt co przewracanie lodówki do góry nogami a zabiera mniej czasu.
Luksiak - 2016-05-31, 22:54
albo zaproś parę osób ( max 8 lepiej bujają ) i puść im Tabu ..... efekt też murowany
Socale - 2016-05-31, 23:40 Temat postu: Re: Problem z lodówką w kamperze
Gąbka napisał/a: | Witam. Mam problem z dużą lodówką Dometic
... |
Bez wypoziomowania kampera/przyczepy skuteczność lodówek drastycznie spada.
futro2606 - 2016-06-14, 21:20
Mam pytanie czy już problem zniknął i co zrobiłeś? Ja mam teraz taki problem i szukam rozwiązania. Na razie jestem na etapie czyszczenia i obracania do góry nogami lodówki. Czkam do jutra i montuję może problem zniknie.
Jackfruits - 2016-06-15, 22:20 Temat postu: tak samo problem. Witam już wszystko przestudiowałem wszystkie fora, CamperTeam nieoceniony ale walczę ze swoją lodówką. W zeszłym sezonie jeszcze działała ale słabo a teraz mam wrażenie że zaczęła grzać zamiast chłodzić i tak:
1. Wymontowałem lodówkę (co nie było takie hej siup)
2. Delikatnie rozkręciłem palnik przedmuchałem nie uszkadzając dyszy oraz przedmuchałem rurki.
3. Nie mając wspaniałego przyrządu do kolibania (obracania) lodówki wykonałem to manualnie ps. sąsiedzi mieli na pewno ubaw jak wykonywałem sztuczki cyrkowe z lodówką.
4. Poopukiwałem wszystkie rurki (woda amoniakowa jest tam nadal bo chlupocze)
5. Sprawdziłem wszystkie grzałki są sprawne.
Ciekawostka mam założony taki dynks (coś jak termistor) na kominku podłączony pod diodę na panelu i jak zaczyna grzać to dioda się zapala sprytne może to standardowe wyposażenie choć wątpię widząc monataż.
Po spakowaniu interesu efekt ten sam grzałka grzeje, palnk grzeje
Głupi nie sprawdziłem termostatu czy to może być przyczyną lub SKS gdyż lodówka ma ze 30 lat jak się nie mylę Dometic RM 270. I jak poprawnie sprawdzić taki termostat?
Macie koledzy jakieś pomysły?? Z góry dziękuję za spostrzeżenia.
Socale - 2016-06-15, 22:38 Temat postu: Re: tak samo problem.
Jackfruits napisał/a: | ...
Po spakowaniu interesu efekt ten sam grzałka grzeje, palnk grzeje...
|
Te lodówki paradoksalnie, muszą grzać żeby chłodzić, ale...
Nie wolno 2 na raz. Albo grzałkę albo palnik można włączać.
Palnik:
Kształt płomienia regularny i niebieski?
Grzałka: Na 230V czy 12V włączałeś?
Po żonglerce uspokój lodówkę na kilka godzin, po czym ją włącz na 230V i cierpliwie zaczekaj 2 godziny, jeśli z tyłu grzeje to wewnątrz musi chłodzić, tylko masz czekać bite 2h a nie zaledwie kwadrans i nie otwieraj co chwile zamrażalnika by sprawdzić szron.
Jak po 2h stwierdzisz że zamrażalnik szroni, to masz z górki i będzie szronił również na płomyczku z gazu oraz na 12V jeśli grzałka jest sprawna.
Warunek:
Lodówka musi być ustawiona pionowo.
Jackfruits - 2016-06-15, 22:49 Temat postu: Re: tak samo problem.
Socale napisał/a: | Jackfruits napisał/a: | ...
Po spakowaniu interesu efekt ten sam grzałka grzeje, palnk grzeje...
|
Warunek:
Lodówka musi być ustawiona pionowo. |
Dokładnie tak było jak napisałeś:
Na jednym tylko zasilaniu, stała dłużej niż dwie godziny.
Mam mam czujnik temperatury od termometru włożony do środka.
Ale jutro rano jeszcze raz włączę na 230V i zdam relację (mam ten komfort że mieszkam na parterze i przez okno mogę wejść na dach )
Socale - 2016-06-15, 22:56 Temat postu: Re: tak samo problem.
Jackfruits napisał/a: | ...jutro rano jeszcze raz włączę na 230V... |
Włącz dzisiaj, teraz. Przez noc sama się uspokoi i rano powinna być już zimna.
Jackfruits - 2016-06-16, 08:10
Więc rano o 7:00 lodówka załączona na 230V i wentylatorki dla poprawienia działania. Ale czy włożyć piwo? obym nie był rozczarowany
Socale - 2016-06-16, 10:15
Ale na foto widzę że włącznik 230V jest w poz wyłączonej.
Nic nie wkładaj, najpierw stwierdź czy się schładza sama, pusta.
Sondę od termometru wsadź do zamrażalnika, szybciej zauważysz zmiany temperatury.
Jeśli po Godzinie z tyłu lodówki nie będziesz czuł ciepła/gorąca w górnej części komina (tak, komina, wiem co piszę) oraz na radiatorze to oznacza że grzałka nie działa.
Powód:
Spalona lub
Termostat nie przekazuje napięcia na grzałkę.
Rada:
Zmostkować termostat na krótko.
Kręcąc pokrętłem termostatu powinno być słyszalne załączanie styków i jeśli tak jest to też nie oznacza że fizycznie się spinają.
Jackfruits - 2016-06-16, 10:39
Socale napisał/a: | Ale na foto widzę że włącznik 230V jest w poz wyłączonej.
. |
Zgadza się zrobiłem fotę przed włączeniem, minęły 3,5 godziny i temperatura w lodówce 15 czyli lipa sprawdzę jeszcze termostat. Z tyłu grzeje jak szalona radiator jest gorący oraz rurka wychodząca górą z kominka również.
Socale - 2016-06-16, 10:46
Jackfruits napisał/a: | ...
sprawdzę jeszcze termostat. Z tyłu grzeje jak szalona radiator jest gorący
... |
No to termostat jest sprawny skoro prąd na grzałkę zapodaje.
Teraz nie mam już pocieszającego pomysłu
Trzeba brać pod uwagę brak amoniaku.
Te konstrukcje są bardzo proste i tylko 2 powody żeby nie działały, albo brak grzania, albo brak czynnika.
szymek1967 - 2016-06-16, 11:38
problem moze byc takze w samej mieszance gazu !
jesli pozostał gaz zimowy w butli tj sam propan to jest to przyczyną
radze więc wymienic butle wtedy fizyka przestanie płatac figla
papamila - 2016-06-16, 12:13
szymek1967 napisał/a: | problem moze byc takze w samej mieszance gazu !
jesli pozostał gaz zimowy w butli tj sam propan to jest to przyczyną |
Piotruś,
nie masz racji,
propan nie jest sprawcą takich objawów
owszem ma latem nieco mniejsze właściwości kaloryczne (ongiś Witold robił pomiary)
jest za to bardziej "czysty" i wolny od zabrudzeń niż mieszanka propan-butan
Lutek - 2016-06-16, 12:14
Jackfruits masz to samo co u mnie ulotnił się amoniak ponoć to rzadkość ale złośliwość rzeczy martwych to norma,
szymek1967 - 2016-06-16, 12:14
papamila napisał/a: | Piotruś,
nie masz racji, |
Jaruś,
ja zazwyczaj racji nie mam
Socale - 2016-06-16, 13:40
papamila napisał/a: | szymek1967 napisał/a: | problem moze byc takze w samej mieszance gazu !
jesli pozostał gaz zimowy w butli tj sam propan to jest to przyczyną |
Piotruś,
nie masz racji,
propan nie jest sprawcą takich objawów
... |
.
A jakom morzemy mieć rurznice w prondzie zimowym nisz w letnim?
na tyle co ómiem czytadź to lodufka była podłonczona na 230 woltuf a nie na gas.
Nagżała sie z tyłó ale nie hciała sie shłodzić
Jackfruits - 2016-06-16, 14:14
A jakom morzemy mieć rurznice w prondzie zimowym nisz w letnim?
na tyle co ómiem czytadź to lodufka była podłonczona na 230 woltuf a nie na gas.
Nagżała sie z tyłó ale nie hciała sie shłodzić
[/quote]
Dobrze napisane może i faktycznie jest mało czynnika wody amoniakalnej.
Ot co znalazłem na różnych forach:
"Dla potomnych szukających informacji o samodzielnej naprawie. Lodówka zawiera wodą amoniakalną. Grzałka powoduje parowanie amoniaku, który skrapla się w skraplaczu oczywiście. Do skroplenia amoniaku przy temperaturze około 20C wymagane jest ciśnienie minimum 14bar. Na tabliczkach znamionowych lodówek jest podane ciśnienie maksymalne około 30bar. Rozszczelnienie lodówki powoduje wyciek par amoniaku oraz ubytek ciśnienia, co powoduje niemożność skroplenia a tym samym parowania ciekłego amoniaku i brak chłodzenia. Uzupełnienie wodą amoniakalną o jak największej ilości procentowej amoniaku do około 2/3 wysokości absorbera oraz nabicie ciśnienia. Dobrze jest wcześniej jak przy lodówkach uzyskać próżnię w celu usunięcia wilgoci. Dobicie ciśnienia również wskazane jest gazem obojętnym mającym temperaturę skraplania niższą niż temperatura skraplania amoniaku, ponieważ powietrze zwiększa ciśnienie skraplania amoniaku i obniża sprawność chłodziarki. Jakiekolwiek naprawy elementów, przez które przepływa czynnik wykonywać elementami bez zawartości miedzi (reakcja z amoniakiem).
Może komuś się przyda."
lepciak - 2016-06-16, 17:28 Temat postu: Re: tak samo problem.
Jackfruits napisał/a: |
4. Poopukiwałem wszystkie rurki (woda amoniakowa jest tam nadal bo chlupocze)
|
To, że chlupocze to nie znaczy, że płynu jest wystarczająca ilość lub że woda amoniakalna jest o wymaganym przez producenta stężeniu. Zrobiłeś wszystko co radził Socale(chwała mu za porady) a teraz powinien zajrzeć tam chłodniarz który zęby zjadł na lodówkach absorbyjnych. Kłopot w tym, że nikt przy zdrowych zmysłach nie podejmie się naprawy wiekowej lodówki gdyż nigdy nie wiadomo czy usunięcie jednej przyczyny niesprawności nie spowoduje uaktywnienie się drugiej.
To tak samo jak leczenie osiemdziesięciolatka - po wyleczeniu jednej choroby objawia się inna. Wiem coś o tym bo właśnie skończyłem lat siedemdziesiąt i do magicznej osiemdziesiątki zbliżam się milowymi krokami chociaż hamuję piętami ze wszystkich sił aby to opóźnić. Jak twierdzi żona - od ciągłego spowalniania prawa pięta wygląda jak pięta Achillesa czyli wszystko wskazuje na to że wkrótce będę miał przechlapane.
Zdrowy jak na razie
Jackfruits - 2016-06-16, 21:28 Temat postu: Re: tak samo problem.
lepciak napisał/a: | Jackfruits napisał/a: |
4. Poopukiwałem wszystkie rurki (woda amoniakowa jest tam nadal bo chlupocze)
|
To tak samo jak leczenie osiemdziesięciolatka - po wyleczeniu jednej choroby objawia się inna. |
Tak to prawda, szczerze nawet o tym nie myślałem aby oddawać do naprawy. Trzeba się rozejrzeć za nową lub w sensie może jakąś z rozbiórki ze świeżej przyczepy. Co do wieku to piękny wiek! Wiem bo mój tata miał 95 lat, prawie cały wiek przeżyć to nie lada wyczyn.
Co do porad to wszystkim dziękuję
|
|