|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Grecja - Peloponez nieco inaczej - "od środka" (2015)
chris_voyager - 2016-07-27, 22:44 Temat postu: Peloponez nieco inaczej - "od środka" (2015) Szukając natchnienia na forum na tegoroczny wyjazd aby zachować równowagę pomiędzy dawaniem i braniem (informacji na forum), znalazłem motywację by opisać fragment naszej ubiegłorocznej podróży.
Ponieważ gdy wjechaliśmy we wrześniu ubiegłego roku na Peloponez przywitały nas blisko 40 stopniowe upały w dzień i temperatura ponad 30 stopni w nocy postanowiliśmy po zwiedzeniu starożytnego Koryntu zapuścić się w Peloponeski górzysty interior szukając tam nieco wytchnienia od upałów.
I ten fragment naszej podróży postaram się zrelacjonować.
Wyglądał on mniej więcej tak:
https://goo.gl/maps/bPncYdKJYZt
a relację zacznę od kilku zdjęć z Koryntu, by jednak głównie skupić się na tym co zobaczyliśmy podróżując od Diakofto na południe, a szczególnie podczas pieszej wyprawy wzdłuż trasy kolejki zębatej do Kalavrity.
Dla porządku może jeszcze podam namiary na nocleg w pobliżu Koryntu - przyjemny jeśli potrzebny jest odpoczynek nad morzem tuż po wjeździe na Korynt:
https://goo.gl/maps/3wotdG14anv (37.985157, 22.960251 lub 37°59'06.6"N 22°57'36.9"E)
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-07-27, 23:37
Dzieki wreszcie porównam sobie Waszą trasę z naszą ,przy współpracy od Was
chris_voyager - 2016-07-28, 00:01
Z Koryntu ruszamy do Diakofto by się zapoznać z rozkładem jazdy kolejki. Zatrzymujemy się na znanej i cytowanej wielokrotnie plaży w Diakofto (38.201891, 22.193728 lub 38°12'06.8"N 22°11'37.4"E) - ze względu jednak na silny wiatr na pierwszą noc stajemy bliżej miasta na poboczu - dokładnie tutaj: (38.197994, 22.201195 lub 38°11'52.8"N 22°12'04.3"E).
Następnego ranka kupujemy bilety na kolejkę na trasę: Diakofto - Kalavrita - Megalo Spilaio - postanawiamy bowiem ostatni odcinek z Megalo Spilaio do Diakofto wrócić pieszo idąc wzdłuż trasy kolejki
Po 20 minutowym pobycie w Kalavricie zjeżdzamy więc do Megalo Spilaio aby zacząć naszą wędrówkę. W kasie biletowej w Diakofto uzyskaliśmy informację że przejście jest możliwe - musimy tylko uważać aby w godzinach przejazdu kolejki być w miejscach w których możemy zejść jej z trasy - okazała się to ważna informacja.
chris_voyager - 2016-07-28, 00:17
By jednak za szybko nie zejść na dół, wędrówkę w dół, zaczynamy od małego skoku w bok i z zaraz za tawerną Romantzo (której nazwa oddaje walory miejsca) znajdujemy oznaczoną ścieżkę do Mega Spilaio Monastery. Prowadzi ona ładną widokową ścieżką cały czas w górę czas przejścia - około 1 godz.
Kilka ilustracji z tego skoku w bok poniżej.
jarekzpolski - 2016-07-28, 08:25
No i Super ! Dałeś mi pretekst do rychłego powrotu
Ty środek ja boki i zrobi się fajny przewodnik dla niezdecydowanych
Pozdrawiam
chris_voyager - 2016-07-28, 23:41
Po dodarciu do Mega Spilaio Monastery zwiedzamy część udostępnioną tego wielkiego klasztoru odbudowanego po pożarze (1936) i splądrowaniu przez Niemców w czas II w. św. - w tym samy czasie gdy dokonano masakry w Kalavricie.
chris_voyager - 2016-07-29, 00:03
Z Mega Spilaio Monastery z 900 m.n.p.m zaczynamy wędrówkę w dół - do morza - około 23 km. Trasa niesamowita. Wspominamy ją jako jedną z najbardziej zróżnicowanych i ciekawych tras pieszych jakie przeszliśmy. Praktycznie cały czas idzie się wzdłuż torów kolejki - co jest nieco niewygodne - gdyż trzeba rytm kroków dopasować do odległości pomiędzy podkładami torowiska. Odcinkami - gdy jest to możliwe poboczem torowiska widoczna jest wydeptana ścieżka. Może najpierw kilka fotek.
chris_voyager - 2016-07-29, 02:11
Nie ma większego problemu z unikaniem spotkania z kolejką - jeździ zgodnie z rozkładem, więc planujemy odpoczynki w miejscach gdzie jest szeroko . Z ważnych spraw - poza możliwością zaopatrzenia się w napoje w Megalo Spilaio (we wrześniu była czynna tawerna Romantza) na trasie w dół aż do Diakofto - nie ma żadnych miejsc na uzupełnienie zapasów wody poza strumieniem. Trasa nie jest trudna - cały czas łagodnie schodzi się w dół. W pierwszej części zacieniona, jednak im dalej tym odcinków słonecznych jest więcej. Dla osób mających problem z nadmiarem przestrzeni pod stopami kłopot mogą stanowić 2 mosty , nieco "ażurowe". Jeden z nich - najdłuższy - przekracza wąwóz, głęboki jak oceniam, na oko około na 20 do 30 metrów. Ale trudy podróży rekompensują widoki. Krajobraz zmienia się kilka razy w miarę wędrówki. Z wąskiego wąwozu wychodzi się kilka razy na przestrzenie gdzie widoczne góry zaskakują innymi formami. Obrazy z tej trasy mamy cały czas w głowach. Do tego stopnia, że chętnie przeszlibyśmy tą trasę jeszcze raz.
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-07-29, 21:07
Dla piechurów ,dzieki za foto czarnej madonny,pop nam zaświecił światlo,ale ręka mi drgała bo nie byłam pewna czy wolno fotografować,a w jaskini dla mojego aparatu było za ciemno. Barbara
chris_voyager - 2016-07-29, 23:26
Ciąg dalszy trasy - wąwóz coraz szerszy, ale do morza jeszcze daleko.
Do kamperka (pozostawionego na dużym parkingu tuż przy początkowej stacji kolejki) dotarliśmy popołudniu - i zaraz szybko na plażę. Miałem wrażenie po włożeniu nóg do morza słyszałem syk wrzącej wody
chris_voyager - 2016-07-30, 00:17
Następnego dnia ruszamy na południe - pierwszy przystanek to Kalavrita - tym razem zatrzymujemy się tutaj na dłużej. Zwiedzamy miasteczko, muzeum holokaustu oraz cmentarz - jednocześnie miejsce masowej egzekucji w 1943 roku prawie wszystkich mężczyzn mieszkających w tym mieście. Ciemne chmury nad górami potęgują wrażenie tego, że to miasto jeszcze ciągle jest w żałobie po tej tragedii.
chris_voyager - 2016-07-31, 23:41
Z Kalavrity ruszamy dalej na południe - celem jest Dimitsana. Wg naszego przewodnika ma być to pełne zabytków miasteczko wspaniale położone na zboczach górskich. Dojeżdżamy tam wieczorem i po przejechaniu przez ścisłe centrum znajdujemy idealne miejsce na nocleg. Około 200m za centrum zaczyna się rozszerzać droga i tam właśnie się zatrzymujemy (37°35'32.8"N 22°02'31.6"E lub 37.592445, 22.042111). Tuż obok znajduje się ujęcie wody - ale o tym przekonujemy się dopiero następnego dnia. Natomiast jeszcze tego wieczora ruszamy na spacer po miasteczku. Jak się okazuje rano - wieczorne oblicze Dimitsany lepiej oddało średniowieczny charakter tego miasteczka.
chris_voyager - 2016-08-03, 23:41
Następnego dnia jeszcze oglądamy Dimitsanę i po spacerku ruszamy dalej. Kolejny cel to klasztor Moni Agiou Ioannou Prodromou (Św. Jana Chrzciciela). W pobliżu Dimitsany są dwa klasztory - drugi to Moni Emialon i Filosofou. Jednak wydaje nam się że Moni Agiou Ioannou Prodromou będzie ciekawszy. Aby się tam dostać można wybrać się pieszo - wąwozem z Dimistany, pieszo z klasztoru Moni Agiou Emialon lub dojechać dość wąską serpentyną - która jest drogą asfaltową, ale ma na tyle wąskie i ciasne zakręty, że część z nich dla dłuższego kampera może być problemem. My wybieramy wariant dojazdu skuterem. Kampa zostawiamy przy wjeździe do miasteczka Stemnitsa (37°33'08.2"N 22°04'34.8"E lub 37.552288, 22.076335) . Jest tam duzy szeroki parking. Z tego miejsca cofamy się około 1500 metrów i zaczynamy zjazd oznaczoną drogą do klasztoru. Klasztor położony jest na ścianie wąwozu 37°32'54.4"N 22°03'12.1"E). Dojście do niego z miejsca gdzie można dojechać skuterem (37°32'46.7"N 22°03'12.1"E) zajmuje nam jeszcze około 20 minut. Widoki niesamowite, sam klasztor ... to miejsce nie zmieniło się wiele od bardzo dawna - czujemy się jakbyśmy cofnęli się w czasie.
chris_voyager - 2016-08-04, 00:15
Jeśli ktoś chce zajrzeć do klasztoru w części udostępnionej do zwiedzania trzeba tam być przed godziną 13 lub po 17. Niestety nie wiem jak długo klasztor jest dostępny po południu. My dotarliśmy o 14 - więc z żalem pocałowaliśmy klamkę
Jako ciekawostkę warto podać fakt, że można tam zamieszkać na kilka dni - na osobiste rekolekcje.
BaWa - 2016-08-04, 08:40
Twoja Grecja jest magiczna...............dzięki,że nam to pokazujesz
toscaner - 2016-08-04, 23:09
Mooooje klimaty. Górki, chłód, małe, ciche i spokojne miasteczka gdzieś w górach. Piękne widoki.
Nie cierpię plażingu, tłumów i upałów. Stawiam zasłużone i czekam na więcej.
Tadeusz - 2016-08-04, 23:40
Przypomniałeś mi moje wędrówki sprzed wielu lat. Peloponez jest naprawdę piękny i są tam szlaki mniej znane lub prawie nie znane. Fajnie, że zboczyłeś z tych szlaków głównych.
Stawiam piwko zasłużone i dziękuję.
chris_voyager - 2016-08-05, 00:35
Dziękuję za zainteresowanie naszymi wędrówkami i pozdrawiam
Możliwość podzielenia się przeżytymi wrażeniami do dodatkowy bonus
Wspominając ubiegły rok cały czas szukamy natchnienia na wrzesień. Oczywiście najchętniej coś jakby to ująć ... pod prąd. Na celowniku Amorgos. Chętnie się zainspirujemy!
Po powrocie z klasztorku jeszcze rzut oka na Stemnitzę z góry a obu stron i ruszamy dalej. Kierunek Megallopoli - ale zanim czekają nas kolejne zachwyty gósrskim krajobrazem i małe skoki w bok.
chris_voyager - 2016-08-05, 19:36
Chciałbym także zwrócić uwagę na jeden mały skok w bok jaki zrobiliśmy. Chodzi o miasteczko Karitena. Znajdują się tam ruiny zamku, ale ciekawszy wydał nam się bizantyjski most łączący brzegi wąwozu Lousios, znajdujący się tuż pod miastem. Most jest o tyle ciekawy - poza swoim wiekiem (V wiek), że do jednego z filarów przyklejona jest kaplica pw Marii Panny. Parking przy moście (37°28'43.2"N 22°03'03.1"E)
Właściwy zabytkowy most schowany jest pod współczesnym betonowym potężnym wiaduktem.
Niestety ze względu na zły stan drewnianego odcinka most był zamknięty (IX'2015)
chris_voyager - 2016-08-05, 19:54
Zanim dojechaliśmy nad morze zajeżdżamy do Megalopolis - zatrzymując się przy starożytnych ruinach tego miasta. Nie da się ich przeoczyć - obszar na którym widać wśród rolniczo eksploatowanych terenów widoczne są znacznych rozmiarów kamienne pozostałości starożytnego miasta jest dość rozległy. Zatrzymujemy się na parkingu przy wejściu na zamknięty teren, gdzie jednak bez trudu przez płot można dojrzeć najbardziej okazałą budowlę - teatr. Obszar wykopalisk jest ogrodzony - a wejść na teren można do godz. 15.
Parking: 37°24'37.5"N 22°07'42.4"E lub 37.410412, 22.128434
chris_voyager - 2016-08-07, 23:11
Na zakończenie tej relacji chciałbym zaproponować miejsce na odpoczynek nad morzem w Finikoudzie.
Po górskich wędrówkach należał nam się odpoczynek i wieczorem docieramy na kamping Anemomilos.
Jednak zmieniamy miejsce postoju po pierwszej nocy. Mimo tego że jest druga połowa września na kampingu jest dużo ludzi i mało miejsca. Mało sympatyczny pracownik (lub właściciel) i truchło szczura na parceli na której nakazano nam stanąć skutecznie nas wygoniły. I całe szczęście bo 2 km dalej znaleźliśmy kameralny kamping Finikes ( http://www.finikescamping.gr/el ) - niewielki z piękną plażą - podobną nieco do Elafonisos. Na kampingu właściwie sami grecy, znacznie taniej, w cenie WiFi a w tawernie dobre domowe jedzonko. Wg greckiego portalu e-camping.gr to najlepiej oceniany kamping w okolicy.
http://www.finikescamping.gr/el
jarekzpolski - 2016-08-07, 23:38
Dziękuje Kolego za relacje. Zainspirowałeś nas.
Spróbuję z tymi piwami, choć wierz mi - nie mam wprawy, mam nadzieje ze wybaczysz...
Pozdrawiam.
chris_voyager - 2016-08-08, 00:36
I na koniec nieco poza tematem kilka widokówek z okolic Foinikounty.
chris_voyager - 2016-08-08, 00:44
c.d
frape - 2016-08-08, 22:04
Koroni i Methoni - jedne z magicznych miejsc w tamtej okolicy
|
|