Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Austria - silnik mi wybuchł 100km przed Wiedniem i co dalej?

duch - 2016-08-31, 14:21
Temat postu: silnik mi wybuchł 100km przed Wiedniem i co dalej?
witam wszystkich, jakiś tydzień po kupnie kampera, wracałem z wymarzonych wakacji z Chorwacji i niestety, z nieznanych mi powodów jakieś 100km przed Wiedniem wybuchł mi silnik. Auto scholowałem z autostrady na restplatz (135 euro), zamknąłem i wróciłem do domu pociągiem z Wiednia. Teraz tam stoi, a ja wraz z kolegą, który mi auto sprzedał zastanawiamy się, jak je stamtąd sprowadzić.
To jest T3ka Westfalia z wysokim dachem, kompletnie unieruchomiona. Z tego, co zdążyłem się zorientować, to Austria nie jest najwdzięczniejszym miejscem do przymusowych przystanków. Trzeba jednak jakoś auto do Polski sprowadzić.
a) laweta? - strasznie drogo 2,50 za km plus opłaty (winiety, etc)
b) hol - zjechać z autostrady i ciągnąć bocznymi drogami, byle do Węgier, albo Czech. Ale nie wiem, czy w Austrii dozwolone?
c) naprawić w Austrii i wrócić własnoręcznie

bardzo byłbym wdzięczny za rady

Janek

krzysztofCz - 2016-08-31, 14:33

Nie wiem jak daleko masz to holowanie, ale jest to kłopotliwe, chociażby zjazd z autostrady.
Nie wiem co masz na myśli "wybuchł silnik", ale to chyba coś poważnego, inaczej byś nie pytał.
Jeżeli usterka jest jednak niewielka a Ty masz zdolności naprawcze, możesz zrobić na miejscu.
Jest jeszcze inne wyjście, które kiedyś zastosowaliśmy w Szwecji. Poszukaj warsztatów, których właścicielami są rodacy. Jest szansa, że potraktują Cię ulgowo.
Musisz przeliczyć wszystkie wersje i ich koszty. Mam tylko nadzieję, że koszty nie przekroczą wartości. :spoko

Wieluniak_1 - 2016-08-31, 14:56

1) laweta za 2,5 zł to jest taniooo i to nawet bardzo
2) holowanie to bym odpuścił i nie wyjdzie jakoś specjalnie taniej niż laweta
3) co do naprawy się nie wypowiadam

Mikesz - 2016-08-31, 15:54

Może poszukaj pomocy na forum t3 -ek
http://www.busomania.pl
http://forum.busikt3.radom.pl

andi at - 2016-08-31, 15:54

Polskie warsztaty nie znam takich w Wiedniu
Nawet nie wiemy skąd jesteś

janusz - 2016-08-31, 16:33

Może nie najmować lawety żeby przywieźli tylko wynająć samochód lawetę i samemu pojechać. Będzie taniej.
CORONAVIRUS - 2016-08-31, 16:46

janusz napisał/a:
Może nie najmować lawety żeby przywieźli tylko wynająć samochód lawetę i samemu pojechać. Będzie taniej.



na styku o ile nie przekroczy DMC mając tylko B jak przypuszczam .

najnowsze ducato mają chyba 1,5 ładowności / autolawety / a T3 w wersji kamper więcej czyli ...przeważenie w tej samej Austrii :) Nim wpadniesz na taki pomysł to poważ wszystko by w większe kłopoty nie wpaść na własne życzenie .

jacik - 2016-08-31, 17:00

Nie dało by rady zawieść sprawny silnik i podmienić na miejscu ? Wyjdzie pewnie taniej niż laweta.
duch - 2016-08-31, 17:11

dzięki wszystkim za rady!
jestem z Warszawy.
silnik wybuchł, tzn. chyba eksplodował w nim olej aż wywaliło w dziurę. nie znam się na tym niestety.
ale żeby silnik podmienić to chyba potrzeba jednak warsztatu, a tam podobno drogo jak cholera.
poza tym nie wiem, czy to tylko silnik, czy np. nie uszkodziły się biegi, co by było dodatkowym dramatem.

DC - 2016-08-31, 17:19

Witaj, kilka lat temu miałem podobny problem tylko troszkę dalej - Słowenia. W moim przypadku wyszło taniej naprawiać na miejscu niż holować do Polski gdzie i tak bym musiał auto odstawić do warsztatu. Z tego co piszesz jak zrobiła się dziura w bloku to pewnie korbowód wyskoczył, pozostaje tylko wymiana. Najtaniej wyjdzie chyba przywieść auto na lawecie ale takiej powyżej 3,5t bo z T3 to na bank przekroczysz tą masę. Poszukaj po wypożyczalniach i jeśli nie masz prawka Na C to kolegę z C i jazda po auto. Ze szwagrem to nie takie transporty się ogarniało :wyszczerzony:
bart.ek - 2016-08-31, 17:59

Współczesne lawety na dostawczakach typu master/ducato (przód napęd, pojedyncza kabina) mają rzeczywistej (legalnej) ładowności nie więcej niż 1.1-1.25t.

Jedyna opcja to ciężka przyczepa laweta (z DMC np. 3t, wtedy ładowności jest jakieś 2.2-2.3t)) ciągnięta za dostawczakiem ew. ciężarówka-laweta z większym niż 3.5t DMC.
Tak czy siak - tanio nie będzie.

andi at - 2016-08-31, 18:43

Auto laweta na dobę jakieś (bez kierowcy ) 500zł .Zajechać pod wieczór tam załadować i w nocy jazda
CORONAVIRUS - 2016-08-31, 19:33

andi at napisał/a:
Auto laweta na dobę jakieś (bez kierowcy ) 500zł .Zajechać pod wieczór tam załadować i w nocy jazda


gość nie kuma co mu wybuchło to i nie ogarnia zmyłek wagowych i przeciążeń :)

najtaniej to :

kupić w PL silnik- kompletny 1,9 TD , są od 1000 zł
tak czy siak trzeba go kupić

zabrać go tam z kumatym gościem i samemu się nająć do pomocy jako uczeń

wykumać kanał i podmienić silnik ...

taniej się nie da :)

Mikesz - 2016-08-31, 19:59

W T3-ach silnik się wymienia bez kanału, najważniejsze żeby go opuścić na podporach, na leżąco pięknie od spodu się wysuwa.Jakby co to mam silnik za nieduże pieniądze 1,6 TD nie biorący oleju(sam słupek z pompą wtryskową),wymieniałem w swoim na mocniejszy 1,9 TD AAZ ze względu na szybką skrzynię do której wymagany był silnik min 80 KM.
Jeśli nie był przerabiany na 1,9 TD to trochę spawania w przedłużeniu łapy pod turbo i trochę zmian.

TomekM - 2016-08-31, 20:07

Jest jeszcze opcja poszukania doladunku na tzw. TIRrze. Jak dobrze poszukasz to obskoczyz to za jakieś 500-600 euro. Problem tylko jak to załadować.
Sądzę że opcja wymiany silnika na miejscu to najlepsze rozwiązanie.

A wykupienie asistance i zgłoszenie całej awarii kilka dni później? Nie, to by nie było uczciwe.

silny - 2016-08-31, 20:19

ludzie , dajcie spokuj , kloega nie wie co sie stało - pisze że silnik wybuchł :roll:

nie wpędzajcie go w pomysły które go jeszcze bardziej pogrążą .....

nie zna się za grosz a znając polaków za granicą nie pomogą :-/

mój pomysł -ciężki lawetociąg , zapłacić zapomnieć i żyć dalej bo każdy cawniak widząc twoją kolego słabość w temacie mechaniki ędzie chciał to wykożysać na swoją korxzyść :?

ps . sorki , córka zaląła klawiature :lol:

:spoko

Andrzej 73 - 2016-08-31, 20:28

Może zacząć od początku.
Ustalmy jaka jest waga tego kamperka?

StasioiJola - 2016-08-31, 20:55

Od 2100 kg do 2700 kg - trochę za duże ryzyko jak na autolawetę do 3500DMC. Najrozsądniejsze -to kupno silnika w Polsce -takiego samego jak w aucie -/tu niech sie wypowie własciciel - jaki silnik siedzi w tym modelu/ następnie poszukanie znajomego mechanika który to ogarnie na miejscu w Austrii i namówienie go na 2-3 dniową wycieczkę. Spac jest gdzie - a drugi silnik można zawieśc osobówką do Austri. Tak czy siak - napewno to wyjdzie najtaniej! :spoko

Sam jestem ciekaw jaki tam siedzi silnik!!! :ok

Rav - 2016-08-31, 21:05

Proponuję podzwonić i popytać po kierowcach wożących np. VW z Poznania do Włoch. W drodze powrotnej żeby nie lecieć na pusto zabierają handlarzom auta używane do Polski. Miejsce na lorze to max. 1,5 tys. zł (chyba, że zajmiesz 2 miejsca - wtedy x 2). Z Włoch poleci z jednym miejscem w zapasie i doładuje go po trasie. Taniej już się nie da.
StasioiJola - 2016-08-31, 21:08

I słusznie- to jest bardzo dobra i tania opcja!!
krzlac - 2016-08-31, 21:10

Szukaj kogoś kto wozi auta z tego kierunku. Ja niedawno zleciłem odbiór samochodu z Niemiec. Wprawdzie osobowy - 800 km - zapłaciłem 1300 zł. Przyjechał normalną cięzarówką pod plandeką - miał dwa metalowe najazdy. Jest też www.cliktrans.pl.
eMKa - 2016-08-31, 21:22

Pogadaj z jakąś spedycją, lub zgłoś na giełdę. Warunek – musi ktoś być przy załadunku, ale to jest do dogadania.
janusz - 2016-08-31, 22:23

Ja napiszę tak, to raczej nie rada tylko moja ocena sytuacji. Gdyby to mnie spotkało to chyba bym auto przyholował. Ongiś na Chorwacji prawie urwali mi przednie koło w kamperze. Naprawa nie wchodziła w grę bo nie było ani czasu ani części. Poważnie rozważałem holowanie i to na motylu. Ileż to kilometrów z Wiednia, 600 - 700? Jakieś przyzwoite auto do ciągnięcia i jazda do domu bocznymi drogami.
Wieluniak_1 - 2016-08-31, 22:39

te wymiany silnika na miejscu to jakiś żart chyba...w 30 min będzie policja ...
nie ma opcji musisz auto na lawecie do Polski zwieź.
poszukaj lawety przy granicy, zwieź do kraju, choćby do granicy. Tu już możesz i z wymiana silnika sie pobawić czy co tam już chcesz.
Ale nawet nie waż się wymieniać silnika na parkingu...sami Austriacy zadzwonią po Policję.
Na holu też tego nie zwieziesz...ludzie to nie osobówka ....to kamper co ma trochę masy..czym to ciągnąć. Jak to w Austrii ciągnąc?
Mam namiary na lawetę z Wodzisławia ...sam tak w tym roku wakacje zakończyłem.

jarekzpolski - 2016-09-01, 04:22

Wieluniak_1 napisał/a:
te wymiany silnika na miejscu to jakiś żart chyba...w 30 min będzie policja ...


przesadzasz ! maksymalnie w piętnaście...okres wakacyjny mamy, oni na wyższych obrotach pracują.. :mrgreen:

...a goście ścierający olej z kostki wylany po rozłączeniu silnika od skrzyni chusteczkami higienicznymi leżeliby twarzą do ziemi z rękami w kajdankach..w Austrii jesteśmy Panowie... :roll: ... wołaj lawete Duch i zejdź im z celownika...przy kolejnym wjeździe ADAC sobie zapodaj...

pozdrawiam :spoko

Stanek - 2016-09-01, 08:19

jarekzpolski napisał/a:
...przy kolejnym wjeździe ADAC sobie zapodaj...


Święte słowa. Jednak nie ma co oszczędzać tych 80€ przy tak dalekich wypadach bo w razie czego trzeba zapłacić wielokrotność tej składki.

Adampio - 2016-09-01, 09:05

Panowie, a pasek klinowy to w Austryjej wolno samem wymienić? :shock:
W moim T4 trzeba do tego zdjąć dolną wannę...

duch - 2016-09-01, 09:43

Panowie, naprawdę dziękuje za rady. Silnik to 1.9 diesel. Mam fotkę tej dziury w silniku jakby co, ale z jakiegoś powodu nie chce sie dołączyć. Z tego co wyczytałem, wychodzi, ze najlepiej jednak holować do granicy z Polską, a potem to juz jakoś pójdzie. Pod Warszawą w Otwocku jest słynny pan Darek, z którym juz miałem szczęście sie spotkać i najchętniej to właśnie jemu bym przekazał campera. Druga opcja to odsprzedać go poprzedniemu wlascicielowi. Oczywiście trochę taniej niż kupiłem...
janusz - 2016-09-01, 10:42

jarekzpolski napisał/a:
przy kolejnym wjeździe ADAC sobie zapodaj...
Stanek napisał/a:
Jednak nie ma co oszczędzać tych 80€

Z innym ubezpieczycielem bym proponował. W ADAC bym już nie inwestował. :gwm

toscaner - 2016-09-01, 10:46

To może odsprzedaj stojącego w Austrii :)
Albo daj ogłoszenie w Austrii :)
Nie piszcie, że to głupie, bo na zachodach takie autka często droższe niż w Polsce.

Stanek - 2016-09-01, 10:59

janusz napisał/a:
W ADAC bym już nie inwestował. :gwm


Jaki by ubezpieczyciel nie był to przynajmniej nie zapłaciłby tych 135 euro za holowanie na parking. Już byłby do przodu.

janusz - 2016-09-01, 11:05

Stanek,
Pewny jesteś, że ADAC by pomógł, bo ja nie.
Pomiędzy 89 Euro za ADAC a 135 za holowanie już nie ma wielkiej różnicy, a nie ma gwarancji, że ta organizacja pomoże Polakowi. :spoko
Myślę, że byłby 220 Euro w plecy. :haha:

Rawic - 2016-09-01, 11:22

Robert! my wczoraj rozmzwialiśmy o holowaniu na motylku, a Janusz tak jakby nas słyszał i parę minut później napisał, problemu by nie było gdyby ten Rastplatz miał również zjazd na zwykłą drogę, pytanie do @ducha, który to Rastplatz, w niedzielę pod wieczór będę przejeżdżał tamtędy byłaby to dobra pora opuścić Autobahn, mogę pomóc
toscaner - 2016-09-01, 11:55

Właśnie już nie pisałem o motylku, bo Janusz napisał na CT. Chyba podsłuchuje nasze rozmowy :shock:
duch - 2016-09-01, 15:35

to jest rastplatz Schaffern Ost. dokladnie tu:

https://www.google.pl/map...37!4d16.0995952

tolo61 - 2016-09-01, 16:37

Hej
Ile waży / w papierach / to Twoje szczęście???
:spoko

Rawic - 2016-09-01, 16:38

duch napisał/a:

to jest rastplatz Schaffern Ost. dokladnie tu:
no to jak zjechałeś z autostrady to bierz z Polski drugi, mocny samochód i hol zwany "motylem", wprowadź do gps "unikanie autostrad" i pomalutku, ostrożnie do domku
kisielak - 2016-09-01, 16:39

czy ktoś pilnuje autka, bo jak nie to może być już w Afryce. :-P
toscaner - 2016-09-01, 17:22

Rawic napisał/a:
duch napisał/a:

to jest rastplatz Schaffern Ost. dokladnie tu:
no to jak zjechałeś z autostrady to bierz z Polski drugi, mocny samochód i hol zwany "motylem", wprowadź do gps "unikanie autostrad" i pomalutku, ostrożnie do domku


Ciekawostką w przypadku holowania na tzw motylek (nie wiedziałem, że po polsku tak się nazywa) jest to, że zestaw spokojnie może ważyć i ponad 3,5T i można jechać na B. Holowany w ten sposób samochód nie jest przyczepą, której max waga przy B to 750kg.
Sam rozważałem kupno jakiegoś "malucha" i sobie go w ten sposób ciągać.
Jeszcze jedna ciekawostka, Niemcy nie mogą ponoć tak holować samochodów. Znajomi Niemcy musieli kupić przyczepę na którą najeżdżają małym autkiem i ciągną ją po Europie 5 tonowym Hymerem.
Podrzuciłem pomysł z motylkiem i mi wtedy wytłumaczył, że mają to poje..ne. Inne narodowości ciągną przez ich kraj auta w ten sposób, a im nie wolno.
Angolom wolno, Polakom wolno :)
Czyli nie ma co narzekać.
To u nas jeszcze wolno :)
Zaleta taka, że w holowanym pojeździe nie musi nikt siedzieć i w 1 osobę można sobie przywieźć to drugie autko.

Jeśli coś pomyliłem to i tak mnie poprawią. :ok

SlawekEwa - 2016-09-01, 21:48

toscaner napisał/a:
Jeśli coś pomyliłem to i tak mnie poprawią.

Pomyliłeś :-P bo "motyla" pewnie widziałeś :bajer

toscaner - 2016-09-02, 00:08

Sławek, nie pamiętam jak to się nazywa po polsku. Chodziło mi o taki patent jak w ostatnim filmiku.
W holowanym aucie wkłada się kluczyk do stacyjki, coby koła nie były zablokowane. Sztywny hol, jakieś ramiona, łańcuchy i lampy nakładane na holowane auto, które były wpięte w gniazdo do przyczepki. W holowanym aucie nie było kierowcy, a jechało skubane idealnie za holującym. Do tego koła się same skręcały.
Takie coś jak na fotkach, ale sztywny hol wchodził pod zderzak i zapinany był do zawieszenia w holowanym aucie łańcuchami. No i na fotkach nie widzę dodatkowych lamp, które się podłącza pod gniazdo.
Można taki zestaw kupić w UK i ciekawostką jest to, że ten który oglądałem produkuje polska firma. Znajdę link to wstawię.


Wydawało mi się, że Zbyszek to nazywa motylkiem. Albo ja źle mu wyjaśniłem o co mi chodziło :mrgreen:







O i coś na YT:



i tu wersja uniwersalna:


amples - 2016-09-02, 00:48

A np. tu można taki motylek kupić http://allegro.pl/sztywny...6453840874.html .
toscaner - 2016-09-02, 01:13

No i mamy wyjaśnione.
Teraz już tylko ciekawostką pozostaje pytanie czy powyższe to są właśnie te motylki czy jeszcze jakaś inna nazwa. :mrgreen:

Mnie to zainteresowało, bo pozwalałoby ciągnąć małe autko za kamperkiem. Jakieś bardzo małe, np. jakiegoś smarta albo jeszcze coś mniejszego i nie musi tam nikt siedzieć.
Nie wiem tylko czemu ten Niemiec mówił, że jemu nie wolno takim zestawem jeździć, a przecież musiał mieć C+E ciągnąć 5-6 tonowym Hymerem przyczepę z osobówką.
W aukcji piszą, że po Germanii się da. Chyba, że to my Polacy możemy, a oni nie. :ok

amples - 2016-09-02, 01:38

toscaner napisał/a:
Teraz już tylko ciekawostką pozostaje pytanie czy powyższe to są właśnie te motylki czy jeszcze jakaś inna nazwa.

Były - są i takie motylki do holowania https://www.google.pl/url...472858574715830

mrsulki - 2016-09-02, 06:29

Dla mnie od zawsze "motyl" to właśnie taki wózek do holowania dawniej bardzo popularny wśród polmozbytowskich pomocy drogowych. Natomiast to o czym pisze toscaner, to po prostu sztywny hol tylko bardziej skomplikowany.
SlawekEwa - 2016-09-02, 06:55

amples napisał/a:

Dla mnie od zawsze "motyl" to właśnie taki wózek do holowania dawniej bardzo popularny wśród polmozbytowskich pomocy drogowych.

Dla mnie też, a to o czym pisze toscaner nie wiem czy w Polsce jest dopuszczone do użytku i raczej :dupa blada

CORONAVIRUS - 2016-09-02, 08:41

motyl to motyl czyli wózek z kółkami na którym jedzie jedna oś holowanego , pomoce drogowe tez maja motyle wysuwane z ramy bez kółek ...

To o czym piszecie to hol sztywny umożliwiający holowanie auta bez kierowcy ...w Polsce oczywiście legalna sprawa i wystarczy B ... tylko Niemcy muszą mieć u siebie B +E ... :spoko

toscaner - 2016-09-02, 09:25

To mi nie chodziło o ten wózek, czyli motylka, tylko właśnie o ten sztywny hol z filmów.
Z wózkiem z tego co wiem jest problem, bo jest traktowany chyba jako przyczepa i nie pojedziemy ciągnąc takiego kamperka z prawkiem B. Z tym sztywnym holem można po niemal całej Europie.
Jednak przy tej cenie zakup na jedno użycie nie ma pewnie sensu.
Nie pamiętam już ile w UK kosztowało.

SlawekEwa - 2016-09-02, 09:27

Teren zabudowany 30km/h niezabudowany 60km/h :shock:
toscaner - 2016-09-02, 09:59

SlawekEwa napisał/a:
Teren zabudowany 30km/h niezabudowany 60km/h :shock:


Sławek z tym zestawem z moich filmików czy z motylkiem?

SlawekEwa - 2016-09-02, 10:24

W Polsce holowanie bez kierowcy
toscaner - 2016-09-02, 10:49

SlawekEwa napisał/a:
W Polsce holowanie bez kierowcy


Na takim holu (jak w filmach) kierowca w drugim aucie jedyne co mógłby robić, to tylko przeszkadzać i stwarzać niebezpieczeństwo.

vwyogi - 2016-09-02, 10:50

mrsulki napisał/a:
Dla mnie od zawsze "motyl" to właśnie taki wózek do holowania dawniej bardzo popularny wśród polmozbytowskich pomocy drogowych. Natomiast to o czym pisze toscaner, to po prostu sztywny hol tylko bardziej skomplikowany.


dokładnie, motyl pozwalał na wrzucenie przednich kół w "oczka i tylko jedna oś dotykała asfaltu, a to co widzimy na zdjeciach jak 4 kola dotykaja asfaltu to sztywny hol. Mam taki da garbusa, podpiecie auta to 5 minut tylko prędkość przelotowa drastycznie spada bo wedlug przepisów jest to holowanie i chyba poza terenem zabudowanym max 60km/h mozna jechąć. Oprócz wymaganego trójkata w pojeździe holowanym mam jeszcze wiązkę elektryczna ze swiatlami które mocuje na tylnym zderzaku.
T3 bym tym nie ciągnał, za duze za ciezkie, no chyba, że holownik "tłusty"

toscaner - 2016-09-02, 10:57

To lipa z tymi prędkościami, żeby zapinać coś za kamperem i grzać np. na Hiszpanię.

Jednak dziwi mnie ta prędkość, bo spotkałem się ze 2x na parkingach z tym. Do kampera przypięte małe autko. I nie do końca wierze, że taki Angol czy Holender jedzie tym np 60tką po autostradzie. Nie mam pojęcia, ale taka prędkość dyskwalifikowała by holowanie sobie małego autka kamperem :?
Aż tak wolno nie jeżdżę :ok

CORONAVIRUS - 2016-09-02, 11:26

toscaner napisał/a:
To lipa z tymi prędkościami,...

taki Angol czy Holender jedzie tym np 60tką po autostradzie.k



tam gdzie ich spotkałeś nie obowiązują polskie przepisy :)

tolo61 - 2016-09-02, 11:55

Hej
Na holu sztywnym tzw trójkącie są ograniczenia wagowe tylko nie pamiętam jakie , /nagminnie stosowaliśmy ten rodzaj holowania dla aut rajdowych i treningowych , ograniczenia jak dla przyczepy /
Co do motyla to są różne rodzaje i dlatego zadałem pytanie ile waży.
Kolega miał takiego 2 tonowego / czy ma jeszcze nie wiem a dodzwonić się nie mogę / Ja mam trójkąt do 2-3t ze zmiennym rozstawem ale bez homologacji.
Jeżeli już ,to najlepsze wyjście duży motyl, z regulowanym rozstawem i ...jazda / kogoś z prawkiem BE lub CE / do domu , najlepiej bocznymi drogami , przynajmniej w Austrii
:spoko

toscaner - 2016-09-02, 12:05

No tak. Co kraj to... :spoko
Rawic - 2016-09-02, 13:00
Temat postu: hol "motyl"
Jest wózek holowniczy zwany "motylem" i jest hol zwany motylem, ja i Robert mieliśmy na myśli hol, nie wiem co miał na myśli Janusz. Najtańszy na allegro hol "motyl" może ciągnąć auto do 3 ton, trzeba tylko wziąść pod uwagę jaką dmc zestawu ma auto holujące
toscaner - 2016-09-02, 13:08

Do 3 ton, to spokojnie kampera, po wylaniu wody i wywaleniu paru gratów. Tylko pytanie czym? :roll:
Drugim kamperem 3,5T?
Najciekawsze w tym jest, że taki teoretyczny zestaw 6,5T na prawku B :ok
No i hamowanie też nie urwie dupy w razie czego, bo hamuje wtedy tylko ten z przodu, a tu 6+ ton pcha do przodu :-/

Średnio to widzę po zastanowieniu na takiej trasie. :?

Adampio - 2016-09-02, 13:29

Rawic napisał/a:
jest hol zwany motylem
mi sie zawsze wydawało że taki hol nazywa sie trójkątem ("holowanie na trójkącie")
Rawic - 2016-09-02, 14:24

Ale pomagamy koledze w potrzebie, kłócimy się o nazwę a ani wózek, ani ten hol nie przypomina motyla, ale kol.Adapmio i paru innych to nie moja wina, że jak wpiszecie w Allegro " hol motyl" to ujrzycie nie staroświecki wózek a nowocześniejszy hol, po co wózek jak układ jezdny jest sprawny, nie porzeba dodatkowych kół, bo to zwiększy ciężar zestawu
YAN - 2016-09-02, 14:28

Koledze padła skrzynia automatyczna w T5 w Finlandi , pojechała po nią T4 ze sztywnym holem.Zaliczyli pół Finlandi, prom do Tallina , Estonię, Łotwę , Litwę do W-wy bez przeszkód.
Rawic - 2016-09-02, 16:52

Różnica między holem sztywnym a tym niby motylem, niby trójkątem a tak naprawdę to jest to hol w układzie V, jest taka, że można po uszkodzone auto jechać samemu, nie potrzebny jest drugi kierowca,
janusz - 2016-09-02, 17:09

toscaner napisał/a:
To lipa z tymi prędkościami, żeby zapinać coś za kamperem i grzać np. na Hiszpanię.

Wielka różnica 60 na holu i 70 zespół pojazdów. :haha:
A kamper to pojazd specjalny i 160 km/h jechać nie powinien bo jest na wakacjach, tylko jak cięzarówa.

CORONAVIRUS - 2016-09-02, 18:29

Rawic napisał/a:
Różnica między holem sztywnym a tym niby motylem, niby trójkątem a tak naprawdę to jest to hol w układzie V, jest taka, że można po uszkodzone auto jechać samemu, nie potrzebny jest drugi kierowca,


a jak to jest z papierologią ?

na motylu nie musisz mieć OC ani przeglądu / jak na lawecie / a na sztywnym ??? Może tu jest różnica ?

Rawic - 2016-09-02, 20:13

Adaś po co holować sprawne auto, wiadomo że jest uszkodzone, sprawne jedynie muszą być układ jezdny i dokładane z holownika lampy tylne, a ubezpieczenie musi być i pewnie w powyższym przypadku jest.
CORONAVIRUS - 2016-09-02, 21:56

Rawic napisał/a:
Adaś po co holować sprawne auto


a różnie to bywa ... jeden kierowca i dwa auta jadą to nie nowość za kamperami a ten z tylu jednak sprawny tylko malutki :)

Rawic - 2016-09-02, 22:18

@duch ma problem a my możemy sobie pogadać gdzie indziej, ja ciąle myślę jak chłopu pomóc
eMKa - 2016-09-02, 22:34

I tak wróciliśmy do jedynie słusznego sposobu - laweta :)

Bez pierdół, niespodzianek, kombinacji.

toscaner - 2016-09-02, 22:46

Ja gdzieś czytałem, że oba auta muszą mieć OC inaczej dupa z jazdy. Chodzi mi o holowane na kołach, a nie na tym najeżdżanym. W UK to jeszcze większa dupa, bo muszą mieć opłacony podatek drogowy, żeby w ogóle mogły po państwowym asfalcie oponami dotykać.
Wojciechu - 2016-09-02, 22:57

To co chcę teraz napisać może wydawać się absurdalne, niemniej może by warto na przyszłość pomyśleć właśnie o pomocy docelowej komuś, komu, przydarzyła się tak nieciekawa sytuacja. Warto może w ramach naszego klubu CT opodatkować się dobrowolnie ustaloną niewysoką sumą roczną, która może służyłaby jako forma pożyczki lub jakieś inna, na wykaraskanie się z takiej sytuacji. Gdyby moje przemyślenia wydały się komuś mocno komiczne i chciałby sobie z tego dworować, to chcę napisać, że są to moje przemyślenia, do których mam prawo. :spoko
CORONAVIRUS - 2016-09-02, 23:00

ADAC = podatek CT :-P wielu już ma .
janusz - 2016-09-02, 23:03

BIORCA napisał/a:
ADAC = podatek CT

Adam nie porównuj przy mnie tych organizacji. :haha:

gotic1 - 2016-09-02, 23:16

Ja tak holowałem kiedyś swoim kamperem, ale miałem możliwość pożyczyć hol. W tej sytuacji najtaniej wyjdzie wypożyczyć lawetę i poszukać kogoś z dużym suvem lub dostawczakiem
Darek Szczecin - 2016-09-03, 00:11

Mam Jumpera 3,0 z 3000 na haku m B+E mam viatol , mam pod nosem wypożczalnię lawet , mają 3 osiowe 3000 DMC , jak nic nie wymyślicie to zgłaszam się na kamikadze :diabelski_usmiech
janusz - 2016-09-03, 09:44

Darek Szczecin napisał/a:
jak nic nie wymyślicie

A już dalej od Wiednia nie mogłeś mieszkać? :haha:

Spax - 2016-09-03, 10:57

duch napisał/a:
to jest rastplatz Schaffern Ost. dokladnie tu:

https://www.google.pl/map...37!4d16.0995952


Zakładając, że możesz wyjechać bezpośrednio z tego rastplatzu na drogę krajową to do Polski drogami zwykłymi masz około 400 km. Po autostradzie holować na lince czy nawet na sztywnym holu nie możesz. Siedziałeś kiedyś jako kierowca w holowanym samochodzie? Tam są niezłe górki no i te kilometry! Bez wspomagania hamulców, bez wspomagania kierownicy! Miałem kiedyś tą wątpliwą przyjemność bycia holowanym "tylko przez 70 km" w górkach podobnych do tych, które są w Austrii na Twojej domniemanej trasie. Nigdy więcej! Radzę jednak skorzystać z lawety. Pewnie, że koszt wysoki, ale dowieziesz na miejsce bez ryzyka zawału serca albo niemożności utrzymania kierownicy bo ci się tak łapy ze stresu spocą, że stracą z nią kontakt.

tu trasa: https://goo.gl/maps/mJrBJSquBtF2

Cytat:
Darek Szczecin
Mam Jumpera 3,0 z 3000 na haku m B+E mam viatol , mam pod nosem wypożczalnię lawet , mają 3 osiowe 3000 DMC , jak nic nie wymyślicie to zgłaszam się na kamikadze :diabelski_usmiech


Są wsród nas dobre ludziki :ok

Darek Szczecin - 2016-09-03, 11:37

janusz napisał/a:
Darek Szczecin napisał/a:
jak nic nie wymyślicie

A już dalej od Wiednia nie mogłeś mieszkać? :haha:
. No niestety, ale nie jest tragicznie do Wiednia mam 800 km, gorzej mają ci ze Świnoujścia :mrgreen:
Rawic - 2016-09-03, 11:55

Na szczęście @duch góry ma już za sobą, pozostały pagórki, przy holu sztywnym typu V (motyl) nie potrzebny jest pocący się kierowca i wspomaganie kierownicy, w niedzielę będę przejeżdżał koło pechowego camperka, ale mój kamper może ciągnąć tylko 2000 kg, laweta o dmc 3000 kg może być za mała bo sama waży blisko tony. Może przeoczyłem, pytanie do @ducha; ile waży w stanie obecnym Twój kamper? no wiem silnik można sprzedać na szrot, będzie dużo lżejszy
Spax - 2016-09-03, 12:12

Rawic napisał/a:
Na szczęście @duch góry ma już za sobą, pozostały pagórki, przy holu sztywnym typu V (motyl) nie potrzebny jest pocący się kierowca i wspomaganie kierownicy, w niedzielę będę przejeżdżał koło pechowego camperka, ale mój kamper może ciągnąć tylko 2000 kg, laweta o dmc 3000 kg może być za mała bo sama waży blisko tony. Może przeoczyłem, pytanie do @ducha; ile waży w stanie obecnym Twój kamper? no wiem silnik można sprzedać na szrot, będzie dużo lżejszy


Zajedź na ten parking i sprawdź czy da się z niego wyjechać na krajówkę. Ułatwi to decyzję duchowi w sprawie odholowania.

Spax - 2016-09-03, 12:28

Oficjalnie VW Joker 3: pusty + kierowca 1820 kg, dmc 2400 kg Inne podobnie ważą.
Rawic - 2016-09-03, 12:32

Już sprawdziłem na mapie, on już zjechał na Bundesstrasse (krajowa) kierowca austriackiej lawety, wiedział co robi.
Spax - 2016-09-03, 12:42

Rawic napisał/a:
Już sprawdziłem na mapie, on już zjechał na Bundesstrasse (krajowa) kierowca austriackiej lawety, wiedział co robi.


Rawic - 2016-09-05, 02:46

przejeżdżałem, więc wjechałem na ten parking, ale okazało się że auto @ducha też jest duchem
Spax - 2016-09-05, 08:46

Ghostbusters już tam byli. :haha:



swoją drogą mógł by się nasz forumowy duch odezwać :diabelski_usmiech

Rawic - 2016-09-05, 09:19

Spax The Dog napisał/a:
swoją drogą mógł by się nasz forumowy duch odezwać
właśnie, a to na dowód, że ja też tam byłem i czas trwoniłem
MAWI - 2016-09-05, 10:25

Facet pewnie kawkę popija . Autko pewnie pryknęło ,ale szybko wróciło do kondycji .To o czym ma pisać :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Spax - 2016-09-05, 10:42

MAWI napisał/a:
Facet pewnie kawkę popija . Autko pewnie pryknęło ,ale szybko wróciło do kondycji .To o czym ma pisać :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech


może nasz kamikaze :helm z nim kawkę popija :haha:

Darek Szczecin napisał/a:
Mam Jumpera 3,0 z 3000 na haku m B+E mam viatol , mam pod nosem wypożczalnię lawet , mają 3 osiowe 3000 DMC , jak nic nie wymyślicie to zgłaszam się na kamikadze :diabelski_usmiech


albo ½ l czegoś mocniejszego?

Darek Szczecin - 2016-09-05, 11:42

Nie ja w Szczecinie kawkę popijam, sygnału nie było do startu, żadnego kontaktu więc luz, prosił się nie będę bo to durnowato by wyglądało. A żeby było ciekawiej to Jumper dojechał właśnie do Monachium ogarnąć ładuneczek, a mógł polecieć z lawetą, zawsze bliżej o jakieś 400 km
Stanek - 2016-09-05, 12:01

Darek Szczecin napisał/a:
prosił się nie będę bo to durnowato by wyglądało


Tak czy inaczej piwko Ci się należy za dobre chęci.

Spax - 2016-09-05, 13:00

Darek Szczecin, :pifko poleciało :)
Darek Szczecin - 2016-09-05, 13:29

Dziękuje kolegom, jeśli kiedyś mógłbym pomóc to już wiecie jakim ciągnikiem dysponuje i oporów co by wyskoczyć i pozbierać nie mam. Jak to mówią, dzisiaj ktoś, a jutro ja mogę potrzebować pomocy :spoko
Wojciechu - 2016-09-05, 13:32

A ja na chciałem na jego (ducha) "nieszczęście" kasę zbieać. Jak sobie z ludzi zadworował to należy mu się "Kujawiaczek" – no chyba, że to jakieś badania sojologiczne a ich ewaluacje będzie omawiał pod "markizą" w połączeniu ze spotkaniem "literackim". :haha: :spoko
CORONAVIRUS - 2016-09-05, 13:35

psy wieszacie a może jeszcze nie czas ???? może zabrał go z tego parkingu i gdzieś obok bez neta zapierdziela i zmienia silnik ? oj...niecierpliwi :lol:
toscaner - 2016-09-05, 14:37

BIORCA napisał/a:
psy wieszacie a może jeszcze nie czas ???? może zabrał go z tego parkingu i gdzieś obok bez neta zapierdziela i zmienia silnik ? oj...niecierpliwi :lol:


To samo miałem napisać. Nie każdy ma w każdym zagranicznym kraju internety, a czasem jak ma to nie znaczy, że zawsze siedzi na CT.

Za jakiś czas się okaże.
Oczywiście nieładnie by było, gdyby się w ogóle nie odezwał, bo wielu ludzi chciało pomóc, podpowiedzieć co zrobić.
Niektórzy nawet pojechali pomóc. Szkoda, że na darmo. Z drugiej strony mógł chociaż napisać jedno słowo "jadę". A tak zgadywanki. Gdyby nie Zbyszek, to trwałyby może do Sylwestra :ok

Spax - 2016-09-05, 15:27

toscaner napisał/a:
mógł chociaż napisać jedno słowo "jadę"


no właśnie
Jest jeszcze inna możliwość - austryjacki polizei go odholował bo plamy oleju na asfalcie tfu, tfu - oby nie.

yuras - 2016-09-05, 17:31

Co Wy z tą austryjacką policją.Wymieniałem sprzęgło w syrenie w Wiedniu na Meidlingu.
Silnik na chodniku, kupa gratów dookoła,przechodnie coś tam gadali po austryjacku, jakiś nawet kamerował, ale policja się nie pokazała.

toscaner - 2016-09-05, 18:28

W syrenie? Ale to jakoś ostatnio?
ZEUS - 2016-09-05, 18:29

:diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :spoko
Bronek - 2016-09-05, 18:53

toscaner napisał/a:
W syrenie? Ale to jakoś ostatnio?


Taaaaa. Jak sięga pamięcią.
Nadchodzi w końcu taki czas.. 8-)
Tak jest, pamięta się takie rzeczy, ale gdzie odłożyło się kluczyki do kampera. Już nie :mrgreen:

yuras - 2016-09-05, 19:22

toscaner napisał/a:
W syrenie? Ale to jakoś ostatnio?


Chyba jeszcze przed Tobą.
To cała historia była.Podjechałem w niedziele pod kościół na Renwegu w celu uzupełnienia kontrabandy, swoją syreną królową szos. Tam jakiś złapał mnie za klamkę i nie puścił dopóki mu nie obiecałem, że mu wymienię sprzęgło w syrenie, którą dostał od szwagra.Szwagier wyjechał do Australii, a przed wyjazdem spalił sprzęgło na wiedeńskich górkach. Miałem dobre klucze{które mam zresztą do dzisiaj] to za dniówkę[600 szyli] mu wymieniłem.

toscaner - 2016-09-05, 19:26

yuras napisał/a:
toscaner napisał/a:
W syrenie? Ale to jakoś ostatnio?


Chyba jeszcze przed Tobą.


Eo to szacun dla Austriaków, że przeciętny obywatel miał kamerę w 60-tych, bo 70-tych to już nie przede mną :diabelski_usmiech
Chyba, że to "przed Tobą" to chodzi o datę rejestracji na forum :spoko

yuras - 2016-09-05, 19:52

To chyba był początek 80-tych
Spax - 2016-09-05, 20:10

Ja tam w 1978 w Stuttgarcie na chodniku przed Aldim kopletny remont silnika Forda Capri robiłem. I gites wsio się udało i żaden poilzei się nie przytrnił. :ok Ale kilka dni póżniej wyjechałem z kumplem do Hiszpanii na miesiąc (jego samochodem). Jakie było moje zdziwienie po powrocie. Kurde ukradli mi caprika. Fru na polizeja, a tam mi mówią, że samochód mi odholowali, bo remont chodnika i ulicy robili. Sru, sru wydałem za przechowanie mi auta przez 3 tygodnie ponad tysiaka ówczesnych marek :haha: Cała moja pensja i jeszcze trochę. :diabelski_usmiech Tera 1000 razy się dowiaduję co i jak. Może mają w planach przesunięcia mojej działki :wyszczerzony:
toscaner - 2016-09-05, 20:37

No przej...bane. Masz własność to lepiej nie ruszać dupy, bo jak wrócisz z kilkuletniego kamperowania, to może tam już być np. ...autostrada. :haha: :haha: :haha:
Oczywiście na całe szczęście nie w Polsce w tym tempie. :haha: :haha: :haha:

Darek Szczecin - 2016-09-05, 21:31

A wiecie co się Duchu stało w kampiórze? Bo mi się wydaje że mu bagnet wystrzeliło :diabelski_usmiech i może ktoś kumaty zatkał dolał oliwy i pojechał
Spax - 2016-09-05, 22:16

Było tak z bagnetami ale w silnikach chłodzonych powietrzem. Nasz ukrywający się "duch" miał, a może ma nadal maszynę full wypas jak na tamte lata. Nieważne, jego wątek ale my se pogadamy :diabelski_usmiech . Duch, gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz , nawet jak boli cię głowa, albo globalnego nieczuja masz, to daj nam znać!
Rawic - 2016-09-05, 22:17

yuras napisał/a:
Podjechałem w niedziele pod kościół na Renwegu w celu uzupełnienia kontrabandy, .
Ja tam nie jeździłem bo podobno można tam było tylko kupić używane świece od zakonnic. Ja wolałem szyneczkę z biało czerwoną kokardką z Gniezna, fajeczki orgynalne z Polski i wszystko można było dostać na Mexiko Platz lub pod Praterem. :ok
Spax - 2016-09-05, 22:23

toscaner napisał/a:
No przej...bane. Masz własność to lepiej nie ruszać dupy, bo jak wrócisz z kilkuletniego kamperowania, to może tam już być np. ...autostrada. :haha: :haha: :haha:
Oczywiście na całe szczęście nie w Polsce w tym tempie. :haha: :haha: :haha:


S8 mi położyli, ale na szczęście parę kilometrów na południe. Za to EFY 16 latają mi nad glłową i nie wiem czy Ci od obrony czegoś nie wymyślą :zastrzelic

frólik - 2016-09-06, 08:42

Z tą autostradą to wcale nie jest śmieszne.
Mnie GDDKiA postanowiła zapewnić komfortowy dojazd do firmy :gwm
https://www.facebook.com/...&type=3&theater

Spax - 2016-09-06, 09:18

frólik,
Super!!! Podoba mi się. Ładny asfalcik. Pewnie jeszcze z przechyłem na Twoją działkę. No full wypas. Przy dobrych deszczch to możesz produkcję rowerów wodnych uruchomić, z wystawą jak należy. :diabelski_usmiech

frólik - 2016-09-06, 10:26

Ot taka lekka pomyłka.
Przerzucam się na budowę kamperów wyprawowych ... mać

silny - 2016-09-06, 18:27

nie zalogowani mają bardzo ograniczoną możliwość oglądania tważoksiążki :lol:

czy jedynym wyznacznikiem bycia na świecie jest fejs :diabelski_usmiech :-P

frólik - 2016-09-06, 18:50

silny napisał/a:
nie zalogowani mają bardzo ograniczoną możliwość oglądania tważoksiążki :lol:

czy jedynym wyznacznikiem bycia na świecie jest fejs :diabelski_usmiech :-P


Kompletny off no ale dla tych co nie mogą twarzoksiązki przejrzeć









silny - 2016-09-06, 20:33

duch i tak ma swoje sprawy na głowie więc napisze że u nas jest lepiej bo gmina rozdzieliła działki tylko mały wtop bo droge ktoś tak wyliczył że ma ok. 2.5 metra i jest dym bo straż nie wjedzie jeśli coś stoi .

ot polska :oops:

Rawic - 2016-09-08, 18:37

I jak tu wierzyć w duchy, już nie będę! :aniolek
frólik - 2016-09-08, 18:59

Trzeba zorganizować seans, wywołać ducha i niech opowie jak skończyła się historia :wyszczerzony:
Rawic - 2016-09-08, 19:14

frólik napisał/a:
Trzeba zorganizować seans, wywołać ducha
na najbliższym zlocie w Zakopcu, zorganizujemy krąg, będziemy popijać i wywoływać, może się uda. :ok
Spax - 2016-09-08, 20:30

silny napisał/a:
duch i tak ma swoje sprawy

duchy nie mają spraw - tak twierdzi moja żona ;)
frólik napisał/a:
Trzeba zorganizować seans, wywołać ducha i niech opowie jak skończyła się historia :wyszczerzony:

stół już się trzęsie na nasze nieszczęście :haha:
Rawic napisał/a:
na najbliższym zlocie w Zakopcu, zorganizujemy krąg, będziemy popijać i wywoływać, może się uda. :ok

się nie uda, bo wszycy zaintersowani mają obowiązek uczestniczyć w takich seansach, a ja niestety nie wybieram się do Zakopca :(
A wy tylko głowy będziecie mieć nietęgie --- następnego ranka. :spoko

Rawic - 2016-09-08, 20:43

Spax The Dog napisał/a:
się nie uda, bo wszycy zaintersowani mają obowiązek uczestniczyć w takich seansach, a ja niestety nie wybieram się do Zakopca
to się uda, bo najpierw spirytualistycznie ściągniemy Ciebie, a później wywołamy ducha. Cholera!, tylko nie wiemy czyjego ducha?, może do końca miesiąca poda swoje imię. :ok
Spax - 2016-09-08, 22:46

Rawic napisał/a:
spirytualistycznie ściągniemy Ciebie

Się nie da bo ja akurat tu: a to raczej diabelskie podejście do życia - duchy nie grają w te klocki.

Nie dam się ;) nawet jakbyście tarota użyli albo cuś podobnego. :?
Duchy to takie zjawiska - się pojawiają - się ulatniają - nie współpracują i ogólnie wsio mają gdzieś czyt. w doopie. Nie dotyczy to naszego kolegi forumowego!!!

Rawic - 2016-09-09, 10:26

Spax The Dog napisał/a:
Się nie da bo ja akurat tu:
i tym muzycznym akcentem kończę temat wybuchu, byłem kiedyś na Tinie na torach wyścigowych w Sopocie, takiej krwistej klaczy te tory jeszcze nie widziały. :ok
Spax - 2016-09-09, 10:52

:spoko
Grzegorz74 - 2017-01-12, 12:52

W takich przypadkach (uszkodzenia auta) zawsze warto spróbować na cliktrans.pl Korzystałem z oferty przewoźników i wyszło taniej niż samodzielne ściągnięcie pojazdu.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group