| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Chorwacja - Wiosna w Chorwacji 2016
kubryk1 - 2016-10-30, 17:34 Temat postu: Wiosna w Chorwacji 2016 Jak zwykle późno (ale ponoć lepiej późno niż wcale) garść wspomnień z wiosennego wypadu do Chorwacji.
Zaczynamy 18 kwietnia i jak zwykle najpierw termy w Harkany (mało w Polsce znane ale my odwiedzamy ten kurort corocznie) i tam moczymy d...ska do 24 kwietnia. Opis kąpieliska zamieszczę może kiedy indziej.
Przelot do Sarajewa gdzie stajemy na campingu Rimskij Most (za 39 marek). Oszukuje gościu na prądzie bo włączenie czegokolwiek ponad 200 watt wywala bezpieczniki na campie.
Z campingu tramwaj do centrum i tu niespodzianka... zaczyna walić śnieg i po krótkiej chwili jest biało i strasznie zimno.
Po nocy szybka ewakuacja z Sarajewa i po kilku dosłownie kilometrach mamy już wiosnę. Zatem zasuwamy do Mostaru, gdzie stajemy na jakimś parkingu w centrum za 2 marki. Pogoda znowu nie rozpieszcza, jest chłodno i deszczowo ale Mostar to coś wartego wizyty.
A z Mostaru droga (wzdłuż Neretwy) wiedzie do sanktuarium w Medjugorje (ładny prywatny camping za 10 EUR + domowe nalewki)
kubryk1 - 2016-10-30, 17:38
Kurcze! Nie wiem dlaczego niektóre zdjęcia mi się obróciły. Jak to zmienić? W folderze, z którego je ciągnę są w prawidłowej pozycji
izola - 2016-10-30, 17:59
zimna ta wiosna w Chorwacji ...szczególnie dla rozgrzanych w termach pośladków
ciekawie się zaczyna Twoja opowieść
kubryk1 - 2016-10-30, 20:20
Oddawszy Bogu co boskie w sanktuarium ruszamy dalej aby podziwiać wodospady Kravica. Mają 25 m wysokości i 120 m długości. Wstęp i parking to koszt 6 EUR.
Dalej, jadąc w kierunku Dubrovnika mijamy miasteczko Pocitelj - jego korzenie sięgają czasów rzymskich.
Na nocleg wybieramy dobrze oznakowany stellplatz dla kamperów w miasteczku Neum. To jedyne nadmorskie miasto Bośni i Hercegowiny. W okresie, w którym byliśmy była to miejscówka za free.
Jak nie urok to... tym razem zdjęcia należy oglądać od końca - czemu tak się stało, nie mam pojęcia
kubryk1 - 2016-10-30, 20:22
Sorry! uwaga o kolejności oglądania nieaktualna - tylko na podglądzie ustawiły się odwrotnie
kubryk1 - 2016-10-30, 21:08
Wreszcie Dubrovnik! Miasto, które musi się zobaczyć, począwszy od wjazdu przez wspaniały most, po jego wąskie uliczki i zaułki a skończywszy na spacerze po murach.
Uroku odbiera mu tylko camping - cena za 1 dobę (kamper + 2 osoby) - uwaga.... 40 EUR! Dobrze, że pies się nie wychylił bo doszło by jeszcze 6 EUR! To chyba najdroższy camping w Europie. Do tego dochodzi jeszcze autobus do i z miasta, bo piechotką za daleko. Ale jednak warto, bo Dubrovnik wart zwiedzenia.
Rav - 2016-10-30, 21:17
Pocieszę Ciebie, że w sezonie, w tym roku płaciłem 56 Euro - Solitudo Camping.
Rav - 2016-10-30, 21:19
JW - post się wbił 2x
Barbara i Zbigniew Muzyk - 2016-10-30, 21:24
Kubryk nie odrobiles lekcji,podawane było miejsce na forum Dubrownik ul Zajecarska,czy coz za porcikiem jachtowym.musze poszukaC po forum,gdzies to zaznaczyłam ale nie pamiętam gdzie.
kubryk1 - 2016-10-30, 21:48
Basiu! Być może przeczytałem o tej miejscówce dopiero po powrocie!
kubryk1 - 2016-10-31, 12:29
Jeszcze jedno. Automapa ulicy Zajecarskiej nie odnajduje - może przekręciłaś nazwę?
kubryk1 - 2016-10-31, 16:36
W Dubrovniku już (na szczęście) praktycznie nie widać skutków ostatnich działań wojennych. Wędrówka po murach stanowi zwieńczenie zwiedzania tego pięknego miasta - szkoda, że pogoda nie była w 100% łaskawa - trochę brakowało słońca i trochę paru stopni Celsjusza.
kubryk1 - 2016-10-31, 17:05
Po opuszczniu Dubrovnika zaczyna się powrót w kierunku Polski ale najpierw wizyta na półwyspie Peljesac i na Korculi.
Trasa piękna widokowo prowadzi przez spalone obszary leśne - te fragmenty robią dość przygnębiające wrażenie.
Przeprawiamy się na Korculę, która nazywana bywa "małym Dubrovnikiem".
marekoliva - 2016-10-31, 22:55
Zdjęcia super, czekamy na cd
kubryk1 - 2016-11-01, 14:50
Po zwiedzeniu Korculi (miasteczka - bo całej wyspy o tej samej nazwie nie zwiedzaliśmy) wracamy do nasady półwyspu Peljesac, by dwukrotnie przekraczając granicę Chorwacja - Bośnia i Hercegowina koło Neum powrócić na trasę do domu. Dobijamy do Basko Polje, gdzie stajemy na miejscowym campingu (139 kuna). Wieczorem wybieramy się na spacerek do oddalonej o ok. 2 km Basko Voda i trafiamy na jakąś lokalną fiestę z wielkim grillem, winem, piwem i śpiewami a wszystko na koszt gminy! Dalej mijamy Omis, ładne miasteczko u stóp gór Mosor (deszczyk zniechęcił do dokładniejszego zwiedzania)
kubryk1 - 2016-11-01, 16:08
Dobijamy do Splitu - główna jego atrakcja to pałac cesarza rzymskiego Dioklecjana. Rezydencja cesarza była tak wielka, że jej dawne korytarze zamieniły się w ulice. Rezydencja budowana była w latach 295 - 305.
Niestety, pogoda znowu nie sprzyja zwiedzaniu.
kubryk1 - 2016-11-01, 21:10
Nasza wyprawa jedzie dalej na północ - kolejny cel to Trogir. Tu stajemy na bezpłatnych miejscach parkingowych na wyspie Ciovo (to po drugiej stronie kanału oddzielającego miasto od wyspy - do centrum ok. 5 min piechotką)
kubryk1 - 2016-11-02, 16:33
Z Trogiru jedziemy dalej na północ. Zbliża się wieczór więc pora poszukać miejscówki na nocleg. No i "mówisz i masz" - miejscowość Marina i parking (free + woda) przy dużej marinie. Tak, tak marina w Marinie.
Po spokojnej nocy ruszamy dalej i zatrzymujemy się w Szybeniku, którego starówka wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.
Po Szybeniku czas na całkowity relaks.
A więc jazda do Vodice! Stajemy na bezpłatnym (ale tylko do 31 maja !) parkingu i oglądamy to małe ale urokliwe miasteczko. W pobliskiej restauracji można bez problemu zaopatrzyć się w wodę.
izola - 2016-11-02, 17:13
| Cytat: | | Lunch w Trogirze - kalmary, mule |
ślinka leci patrząc na tą fotę
Kubryk1 ciekawie przedstawiasz te rejony , za to dzięki Ci , i leci
pojechałoby się tam znowu ...
kubryk1 - 2016-11-02, 18:07
Dzięki Izola za piwko!
Vodice pozostaje za nami a przed nami Święty Filip i Jakub. Tak, tak - to nazwa kolejnej miejscowości typu letniskowego. Stanąć można w dowolnym miejscu przy plaży, za free, my wybraliśmy akurat takie przy którym była woda. Tu siedzieliśmy kilka dni, plażując, kąpiąc się i generalnie leniuchując.
Ostatnie miasto w Chorwacji w tej wycieczce to Zadar. Jaki jest próbują pokazać zdjęcia ale ciekawostką jest wielki solar emitujący nocą fantastyczne efekty świetlne (niestety wiem to tylko od miejscowych bo wyjechaliśmy przed zmrokiem).
Pokonujemy jeszcze most Maslenica, ulubiony obiekt skoczków na bugee.
Kończymy wypad na Chorwację nocując jeszcze gdzieś w rejonie jezior Plitvickich (zwiedzaliśmy je w innym wypadzie) i przez Węgry (Nie polecam campingu i kąpieliska w Nagyatad - drogo i lichutkie baseny) z powtórnym pobytem w Harkany wracamy w rodzinne strony.
Cała wyprawa trwała (nie licząc pobytu na Węgrzech) od 24.04 do 10.05.2016 i dołożyła kamperkowi prawie 5,5 tys. km do licznika.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was tym małym opisem ale chciałem pokazać, że warto (choć drogo) przejechać czasem Chorwackie strony - najlepiej poza sezonem.
okonek - 2016-12-01, 13:30 Temat postu: :)
|
|