|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Holandia - Święto kwiatów i "festiwal wiatru i deszczu"
Pawko - 2016-11-13, 22:39 Temat postu: Święto kwiatów i "festiwal wiatru i deszczu" Sporo czytałem o BLUMENKORSO i w końcu postanowiliśmy zobaczyć to z bliska a przy okazji i kawałek Holandi.
Opisuję ten krótki wyjazd "na tulipany" ponieważ dawka wrażeń była duża i polecamy to wszystkim nawet tym którzy nie przepadają za kwiatami no i może będzie komuś przydatny przy planowaniu, ja także czerpię wiedzę z różnych relacji. A i jeszcze jedno, zdjęcia nie oddają zobaczonej rzeczywistości, a jak jeszcze traficie na bonus w postaci dobrej pogody to satysfakcja murowana.
Do dyspozycji miałem tydzień i trochę. Żeby się załapać na dobrą miejscówkę wystartowaliśmy w środę 20.04 ok 19.00. Pierwszy nocleg robimy na autostradowym parkingu jeszcze w Polsce. No i pierwsza przygoda z pogodą, nocny przymrozek otworzył zawór bezpieczeństwa i zrzucił nam wodę o czym przekonałem się kilkaset km dalej próbując skorzystać z łazienki. Wodę uzupełniłem na niemieckiej stacji paliw, dwa razy stoimy w potężnych korkach i tracimy kilka godzin. Umęczeni tym tempem jazdy stajemy na noc tuż przed Holenderską granicą. Przed południem jesteśmy na bezpłatnej miejscówce nad kanałem w Halfweg 52.280450, 4.538882(ENDI) niedaleko Keukenhof. Na
miejscu jest ponad 200 kamperów ale znajdujemy miejsce, jeszcze po nas zmieściło się kilkanaście. Ci co przyjechali po południu musieli wjechać nad kanał z drugiej strony od Heligon.
Zdejmuję rowery i jedziemy zwiedzić ogrody Keukenhof. Pomysł okazał sie trafiony ponieważ w kolejny dzień były jeszcze większe tłumy i kolejki do kas.
Pawko - 2016-11-13, 22:44
Za oknem szaro i ponuro to może jeszcze kilka kolorowych obrazków
Pawko - 2016-11-13, 22:56
Po powrocie obiadek, chwila oddechu i przed wieczorem jedziemy na rowerach do miasteczka Noordwijkerhout gdzie jak wyczytałem wcześniej na stronie Blumenkorso miały być wystawione platformy na jutrzejszą paradę. Wszystko z żywych świeżych kwiatów.
Pawko - 2016-11-13, 23:02
Mimo że było bardzo chłodno i silnie wiało warto było, można było spokojnie i z bliska obejrzeć te dzieła sztuki kwiatowej, ryneczek udekorowany kwiatami nawet w kościele wystawa kompozycji kwiatowych. Nad kanał wracamy ok 21.00.
izola - 2016-11-14, 01:03
wspaniałe zdjęcia nam tu pokazujesz!
Byłam 2 lata temu "na tulipanach" w rejonie Emmeloord, jest tam może trochę mniej hucznie i turystycznie ale warto było tam pojechać...czas odnowić wspomnienia
gino - 2016-11-14, 10:17
wow...robi wrażenie
JaWa - 2016-11-14, 10:33
Super to święto tulipana. Znalazło się na liście "do zobaczenia". Piwko poszło.
Tadeusz - 2016-11-14, 12:18
Ajajajaj! Można sie zachwycic.
JaWa napisał/a: | Znalazło się na liście "do zobaczenia" |
Jest i na naszej liście.
wbobowski - 2016-11-14, 12:34
Tadeusz napisał/a: | Jest i na naszej liście. |
To może by tak razem...
Tadeusz - 2016-11-14, 12:40
wbobowski napisał/a: | To może by tak razem... |
No to szykujcie kamperka na wiosnę.
Pawko - 2016-11-14, 20:36
Dziękuję za piwka i ciąg dalszy.
Rano budzi nas dźwięk dzwonka, jak w kościele ale zaraz głos po angielsku, francusku i niemiecku melduje że przyjechała piekarnia, miała bardzo duże wzięcie. Koło południa wsiadamy na rowery i jedziemy do Sasenhaim na trasę parady. Przed paradą jedzie duża ciężarówka rozdając cebulki kwiatów i doniczki z kwiatami.Po paradzie wracamy nad kanał jadąc pod bardzo zimny i silny wiatr( Już wiem dlaczego tam tyle wiartraków)
Pawko - 2016-11-14, 20:57
Kolejny dzień niedziela , po śniadaniu jedziemy na parking dla spoterów przy lotnisku Schiphol (52.341617, 4.706987 myślę że można tam też stanąć na noc) i przy kawce cieszę oczy startującymi non stop samolotami podsłuchując na radyjku wieżę kontrolną.
Koło południa jedziemy zwiedzić Zaanse Schans. Po drodze mijamy kolorowe pola kwiatów. Stajemy na darmowym parkingu w Zaadam 52.463807 4.826545 (ten przy skansenie 9€) i rowerem robimy ok 3,5km jak tylko wyjechaliśmy za miasto wieje jak diabli a na dodatek zaczyna poziomo padać deszcz z śniegiem ale dajemy radę. Po drodze jedziemy przez urokliwą dzielnicę która wygląda jak później oglądany skansen.
Misio - 2016-11-15, 16:57
Pięknie piszesz i piękne te zdjątka. Tylko Ci brak. No to już leci.
Czekamy na ciąg dalszy Twojej fotorelacji.
Pawko - 2016-11-15, 20:14
Dzięki za kuflowe no i ciąg dalszy
Po południu jedziemy do Marken stajemy na parkingu przed groblą ale wieje tak że chce obalić nasz domek a jakiś rowerzysta próbuje jechać groblą pod wiatr ale odpuszcza my też odpuszczamy i jedziemy do pobliskiego Volendam. Stajemy w starym porcie 52.491278, 5.070349 i zwiedzamy śliczne miasteczko. Noc spokojna ale bardzo zimna.
Po śniadaniu jedziemy "zdobywać Horn" stare, piękne miasto żeglaży i wielorybników. Stajemy na parkingu przed marketem i idziemy zwiedzać. Później mieliśmy jeszcze w planie zobaczyć słynące z targów żółtych serów Alkmar ale zaczyna padać już nawet nie wspominam że wieje cały czas, jedziemy więc na miejscówkę nad kanałem koło Keukenhof zwiedzając po drodze za okien samochodu Harlem.
Po drodze cieszymy oczy kolorowymi plantacjami kwiatów.
brams - 2016-11-15, 21:32
Ależ kolorowo i pięknie.
WODNIK - 2016-11-15, 21:59
Za relacje i fotki
Dobra robota.
Pozdrawiam
Pawko - 2016-11-16, 20:12
Dzięki za miłe słowa.
Nocą wichura przybrała na sile, kilka kamperów ucieka w środku nocy gdzieś w spokojniejsze miejsce my wytrzymujemy do rana i jedziemy do Nordwijk zobaczyć morze północne, stajemy na chwilę przy plaży, morze wygląda jakby się gotowało, uciekamy w głąb lądu i jedziemy do Hagi zwiedzić Madurodam czyli Holandię w miniaturze. Pod wiaduktem(52.09909, 4.300178) pełno ale w uliczce obok znajdujemy miejsce. Podczas powrotu do auta znowu zaczyna padać dalej wieje i jest zimno.
Jedziemy zobaczyć Delft. Okolice parkingu P+R 52.00270, 4.35752 rozkopane i nie możemy znaleźć wjazdu, udaje się przy drugim podejściu. Stare miasto bardzo ładne, śliczne małe domki nad kanałami rynek niestety ogrodzony budują estradę na Koninginnedag (Dzień Króla/Królowej). Wracając do auta robimy zakupy a Aldiku i jedziemy do Goudy.
Parkujemy wieczorem na stelplatzu Klein Amerika 52.01193, 4.71615 doba płatna w automacie 8€ serwis free. Wieczorem spacer na starówkę, rynek ogrodzony trwa jakiś koncert.
Przed południem idziemy zwiedzać, do centrum kieruje się mnóstwo ludzi na rowerach i pieszo. Ogrodzenia już niema a na rynku wielka fiesta wszędzie dominuje kolor pomarańczowy, w uliczkach stragany ludziska handlują wszystkim. Po południu jedziemy zwiedzić Dortrecht ale mamy kłopot z znalezieniem miejsca. Parking dla kamperów daleko od centrum i zaczyna znowu lać więc jedziemy do Riderkerk na nocleg w parku (51.870029, 4.62446) osłonięci drzewami nie czujemy wiatru ale leje prawie całą noc.
GraKo - 2016-11-16, 22:36
Super zdjęcia i ciekawa relacja.Jakoś o tej Holandii nie myśleliśmy dotąd a tu takie piękne i ciekawe strony.Z pewnością oglądane na żywo tulipanowe atrakcje są bajeczne ale i na zdjęciach prezentowanych są przepiękne. To gdzie teraz???? Pozdrowienia GR
RODOS - 2016-11-17, 12:41 Temat postu: Holandia Ładnie i zachęcająco przekazujesz piękno tego kraju. Twoje zdjęcia dekoracji z kwiatów robią mocne wrażenie i prowokują do zaplanowania kolejnej podróży.
Wydawało się nam, że zwiedziliśmy ten kraj i zobaczyliśmy najciekawsze miejsca. Czas na odwiedzenie Holandii na wiosnę, nawet jeżeli pogoda w tym czasie jest czasami nieznośna.
A tak na marginesie, ile pracy i pomysłu trzeba włożyć aby wykonać takie piękne dekoracje.
Za piękne zdjęcia i relację .
Serdecznie pozdrawiamy i życzymy dalszych udanych podróży.
Pawko - 2016-11-17, 23:26
GraKo napisał/a: | To gdzie teraz???? |
Myślę że gdzieś bardziej na południe, dwa lata temu włóczyliśmy się wiosną po Prowansji i nie zobaczyliśmy wielu ciekawych miejsc z braku czasu, a Francja jest piękna.
RODOS napisał/a: |
Serdecznie pozdrawiamy i życzymy dalszych udanych podróży. |
Bardzo uważnie śledziłem wasze wyprawy do Portugalii mieliśmy tam jechać pod koniec sierpnia waszą trasą przez Pireneje ale nie wyszło. Małżonka przed wyjazdem złamała sobie nogę i trzeba było to odłożyć, może w przyszłym roku.
Również pozdrawiamy
Rano po śniadaniu planujemy zobaczyć wiatraki w Kinderdijk. Jedziemy do Allblaserdam, miejscówka w porcie jachtowym nieaktualna. Nowy ogrodzony stelplatz po drogiej stronie portu, doba z serwisem i prądem 15€, parkowanie od 8-16 5€ (51.860256, 4.657778). Zdejmuję rowery i jedziemy zwiedzać Kinderdijk. Nie pada (jeszcze) piękna trasa rowerowa wzdłuż rzeki i piękny pejzaż z wiatrakami.
Planowaliśmy jeszcze pojechać w okolice Europortu na Zelandię i parę miejsc związanych z morzem ale sama myśl o zimnym i silnym wietrze powoduje że odpuszczamy. Ruszamy w kierunku Arhem po paru kilometrach zaczyna padać a potem już leją się z nieba strumienie wody, w locie podejmujemy decyzję i jedziemy się w kierunku domu.
Na nocleg stajemy jakieś 50 km przed Kassel. Noc zimna na polu widać lekki szron. Do Polski docieramy bez problemów korek łapie nas na autostradzie przed Wrocławiem. Do domku w Ustroniu wjeżdżamy ok.23.00.
Mimo że mieliśmy jeszcze parę dni nie zobaczyliśmy wielu ciekawych miejsc pomogła nam w tym pogoda, ale to co zobaczyliśmy a przede wszystkim miliony kwiatów rekompensowało całą resztę.
Holandia nie jest krajem przyjaznym dla kamperów mam na myśli tych wolnych, ale jak się dobrze przygotuje wyjazd to się da i można wiele zobaczyć a jest co.
Myślę że wrócimy tam zwiedzić niezwiedzone być może po drodze jadąc gdzieś dalej albo na krótki wypad. Wcześniej jednak sprawdzimy prognozę pogody
I to by było na tyle
|
|