Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Prawo i przepisy - Wezwanie do zapłaty za przejazd bez winiety na Węgrzech

bwie - 2017-01-04, 11:16
Temat postu: Wezwanie do zapłaty za przejazd bez winiety na Węgrzech
Czesć, dostałem właśnie pocztówkę z wakacji z żądaniem wniesienia opłaty ponad 400 pln za przejazd węgierską autostradą bez opłacenia winiety. Z lekką konsternacją przeczytałem w kwicie, że w sierpniu 2016 r. bez uiszczenia opłaty jechałem w okolicach Miszkolca i namierzono mnie na kilometrze takim to a takim i na dowód tego została załączona fotka :shock: . Coś tam z tego pisma się zgadza bo rzeczywiście jechałem tą drogą, na fotce jest moje auto ... tylko, że ja kupiłem winietę. Z lekkim zdziwieniem i niedowierzaniem powlokłem się do auta by sprawdzić czy jeszcze ją mam w schowku czy już ją wyrzuciłem, na szczęście jeszcze była. Mam winietę w łapie, kwit od bratanków w drugiej i myślę co za cholera? Krótkie spojrzenie na winietę i jest winowajca - babka od winiet mając w łapach mój dowód rejestracyjny zrobiła literówkę i zamiast wpisać xxMxxxx wpisała rejestrację xxNxxxx.
Proszę o podpowiedź co z tym fantem zrobić. Stan faktyczny jest taki, że przejechałem przez Węgry bez ważnej winiety bo baba mi sprzedała winietę na jakieś inne auto a ja tego nie skontrolowałem bo w sumie miała moje papiery w łapach, więc co mogło pójść źle :-/
Na kwicie brak jakiegokolwiek maila do bratanków (tu google translator pewnie by mi pomógł) jest tylko numer tel. ... no ale po węgiersku to ja się z nimi nie dogadam :?
Pierwsza myśl telefon do węgierskiej ambasady, tam powinienem się dogadać i mogliby mnie pokierować co robić dalej 8-)

Ktoś, coś ... propozycje, rady, coś z autopsji?

Pozdr.

Andrzej 73 - 2017-01-04, 11:29

Ciężko będzie to wyprostować ponieważ sprawdzasz i podpisujesz się pod zapisanymi danymi na winecie. Ale próbuj przez ambasadę.

:spoko

Bronek - 2017-01-04, 11:36

Stawiam Ci piwko za praktyczną informację .

Da sie odkręcić , spróbuj przez konsulat/ ambasadę węgierską , jako przyjaciel i bezradny obywatel . Telefonicznie i mailowo prześlij im skan .

W grzecznych słowach wytłumacz ... powinno zadziałać . :spoko
Nic nie tracisz a spróbować warto . Zostaw sobie kopie maili .

Ps ja kupuje via internet ze stron PZMotu .
Ale .... zacznę sprawdzać .

andi at - 2017-01-04, 11:41

Dokładnie tak jak pisze Andrzej .Jak puści fałszywke w sieć to masz pozamiatane , dlatego zawsze sprawdzamy z Zosią czy jest OK wypisane .Walcz w ambasadzie :spoko
jawi13 - 2017-01-04, 12:05

Ciężko się z nimi walczy.Doświadczyłem tego na własnej skórze.W pojazdach ciężarowych trzeba mieć ich czytnik coś takiego jak nasz Viatol.Jażeli się tego czytnika nie posiada to trzeba wykupić przy wjeździe na Węgry ich winietę z dokładną trasą przejazdu.Jeżeli się pomyli drogę i jedzie inną trasą niż wcześniej wykupiona a w tym czasie zostanie się namierzony to kara wynosi 500EURO.I na nic się zdają odwołania.Trzeba płakać i płacić.
CORONAVIRUS - 2017-01-04, 12:07

CO SIĘ MARTWISZ ... odpisz i opisz wszystko PO ANGIELSKU , pomyłki się zdarzają po każdej ze stron ... nie ludzie Ciebie wyłuskali tylko system elektroniczny,który jak widać działa ... dla mnie prosta sprawa , w necie adresów kontaktowych pełno . Głowa do góry , kopie , dokumenty , kilka zdań i wyślij do bratanków :)
martini44 - 2017-01-04, 12:46

a dlaczego po angielsku ?? skoro pocztówka wypisana po węgiersku bo pisał węgier to reklamacja pisana po polsku przez polaka nie powinna być grzechem
CORONAVIRUS - 2017-01-04, 13:02

martini44 napisał/a:
a dlaczego po angielsku ?? skoro pocztówka wypisana po węgiersku bo pisał węgier to reklamacja pisana po polsku przez polaka nie powinna być grzechem



człowiekiem trzeba być :) niech się uczą od lepszych :szeroki_usmiech

Andrzej 73 - 2017-01-04, 13:13

Jeśli pismo przedkładamy w Polsce do ambasady Węgierskiej to jak najbardziej w naszym języku.
:spoko

bwie - 2017-01-04, 13:16

Andrzej 73 napisał/a:
sprawdzasz i podpisujesz się pod zapisanymi danymi na winecie.
Sprawdziłem pobieżnie, na pierwszy rzut oka było OK, różnica między literami M i N nie wpadła mi w oko, czeski błąd ;)
Bronek napisał/a:
W grzecznych słowach wytłumacz ... powinno zadziałać
Taki mam zamiar, tylko wolę zasięgnąć języka a nóż ktoś miał taki sam problem i jakoś go rozwiązał 8-)
jawi13 napisał/a:
I na nic się zdają odwołania.Trzeba płakać i płacić.
Może się da dogadać a jak nie to 420 pln będzie nauczką aby czytać ze zrozumieniem :?
BIORCA napisał/a:
CO SIĘ MARTWISZ ... Głowa do góry , kopie , dokumenty , kilka zdań i wyślij do bratanków :)
Jeszcze się nie martwię, sprawę traktuję jako intrygującą ciekawostkę. Poczekam jeszcze chwilę (może ktoś coś ciekawego podrzuci) i pewnie jutro zadzwonię do ambasady.
martini44 napisał/a:
skoro pocztówka wypisana po węgiersku
Pocztówka po naszemu napisana to i zrozumiałem, bardziej się obawiam, że jak ja zadzwonię pod podany na kwicie węgierski numer to oni mnie nie zrozumieją :wyszczerzony:

Dzięki za odzew :spoko

rjas - 2017-01-04, 13:27

Nie wiem jak to wygląda w przypadku winiet, ale w przypadku mandatów na terenie EU powinno się dostać korespondencję w języku ojczystym (odpowiednie dyrektywy unijne) - zakładam, że jest tu jakaś analogia. Jeśli korespondencja nie jest w języku ojczystym podobno można ją umieścić w koszu na śmieci. Piszę podobno, bo nie znam numeru dyrektywy na którą można by się powołać.
Ja po przekroczeniu prędkości w Holandii dostałem piękny :szeroki_usmiech mandat napisany poprawną polszczyzną, który szybciutko zapłaciłem. Na szczęście kwota była niewielka.
Tak czy siak życzę powodzenia

yahoda - 2017-01-04, 13:37

Ciekawe jak się to zakończy.
Bronek - 2017-01-04, 14:02

Biorca ma rację.
Trzeba być sympatycznym, miłym, w koszuli i pod krawatem oraz lekko trącać alkoholem

Przypuszczam, że nawet niudolne tłumaczenie w ich języku, plus orginał w naszym itd.
Jest atutem. .
Oczywiście można jako EUROPEJCZYK Prawdziwy i Polak, Katolik zadzierać nosa.
Ale dlaczego? Dlaczego nie mieć gestu?

Adam ma rację.. zacznijmy od siebie.

Świstak - 2017-01-06, 09:12

Ciekawe jak to się zakończy. Mi też wkrótce może przyjść takie pismo (opisałem w wątku Złombol2016), tyle że jechałem Milką2 co mogą potraktować jako ciężarówkę. Oby nie....
leszek - 2017-01-06, 11:09

Miałem identyczne zdarzenie w 2012r na autostradzie pod Budapesztem.Miałem wykupioną winietę pomyłkowo wystawioną zamiast CW wpisała mi VW .Opisałem po węgiersku całą sytuację (korzystając z translatora) Skserowałem pomyłkową winetę, dowod wpłaty iwysłałem na adres Nemzeti Kozlekedesi Hatosag Pest Megyei Kormanyhivatal Kozlekedesi Felugyelosege 1141 BudapestKomocsy uu.17-19 (Ichni główny Urząd Autostrad) Po dwoch tygodniach zgodzili się pisemnie na najmniejszy wyrok wtedy to bylo1470 forintów.Pozdrawiam i zyczę cierpliwości prz tłumaczeniu.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group