|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Norwegia - Norwegia z przyczepą na 15 dni, gdzie jechać?
terenowiec - 2017-06-10, 00:11 Temat postu: Norwegia z przyczepą na 15 dni, gdzie jechać? Witam Was serdecznie przed wakacyjnym sezonem. Praca sprawiła, że przez ostatnie pół roku zupełnie nie miałem czasu by pomyśleć o wakacjach, a czasu zostało niewiele. Planuję wyjazd na początku lipca na 15 - 17 dni do Norwegii (łącznie 18 - 19 dni z tranzytem przez Polskę, prom i południe Szwecji). Praca nie pozwala, by pojechać na dłużej. Do Skandynawii wjadę od Malme. Chciałbym prosić Was o radę, gdzie w tak krótkim czasie można pojechać?
2 i 3 lata temu byliśmy w Dani, a w ubiegłym roku przez 2 tygodnie jechaliśmy wzdłuż Bałtyku w Szwecji, aż do Sztokholmu. Teraz myślimy by pojechać nad morze do Norwegii.
Nasze preferencje i uwarunkowania są takie:
Załoga to 2 + 2 (dzieci 8 i 12 lat). Lubią góry (byle nie za dużo), wodę i trochę rowery, ale bez stromych podjazdów.
Samochód to terenówka + duża przyczepa. Spalanie 15 - 17 litrów ON.
Chcemy zatrzymywać się na dziko 1 - 2 - 3 dni w jednym miejscu i przeskakiwać dalej.
Nie chcemy jechać daleko na północ, by nie tracić czasu na długie przejazdy. Poza dojazdem, chcielibyśmy uniknąć przejazdów dziennych na poziomie 300, 400 czy 500 km. Wolimy zobaczyć mniej, byleby nie siedzieć codziennie w samochodzie przez pół dnia.
Zależałoby nam, aby w 2 - 3 miejscach można było złowić jakąś rybę (wielkości jadalnej).
Możemy po drodze zatrzymać się nad ciekawymi jeziorami lub rzekami.
Boimy się meszek, które ponoć w niektórych regionach występują (w Szwecji nigdzie ich nie spotkaliśmy).
Nie zwiedzamy miast, muzeów, zamków. Zależy nam na naturze, przyrodzie i obcowaniu z nią.
Byłbym wdzięczny za zaproponowanie jakiejś trasy lub miejsc, przez które moglibyśmy poprowadzić naszą trasę. Który fragment wybrzeża warto rozpatrywać i na co zwrócić uwagę?
Z góry dziękuję - Andrzej
darboch - 2017-06-11, 16:27
Hmmm... najprościej można byc rzec...jedź nad Bałtyk bo Twoje oczekiwania ( gór nie za wiele, bez podjazdów, meszek, kilometrów etc ) to chyba nie w Norwegi choć pewnie gdzieś zaraz po zejściu z promu na norweskim wybrzeżu możesz coś znaleść.
Dodatkowym problemem jest przyczepa bo oprócz głównych w większości jest zakaz poruszania się nimi ( kręte, górskie drogi )
Może to Ci coś pomoże http://www.nasjonaleturistveger.no/en/routes aczkolwiek sugeruje skorygować listę oczekiwań albo wybrać Danię
Ps.
Gdzie byliście w Szwecji i nie spotkaliście meszek ?
terenowiec - 2017-06-11, 22:59
Jechaliśmy całym wybrzeżem od Treleborga, przez Ystad, Karlskrone aż do Kanału Gotta. Później pod Sztokholm na szkiery. Łącznie 14 dni. Anie jednej meszki i praktycznie zero komarów. Po drodze spotkaliśmy starsze małżeństwo podróżników, którzy proponowali nam Norwegię. Podali nawet konkretnie, z jakiej miejscowości do jakiej warto jechać, ale nie zapisałem tego i uleciało mi to z głowy.
W Szwecji tras rowerowych było bardzo dużo. Jeździliśmy sporo i było fajnie. Nie wiem jak to jest w Norwegii. Mówiąc że lubimy góry mam na myśli piesze trasy 3 - 5 godzinne. Maksymalnie jak z Zakopanego na Giewont i z powrotem. Dłuższe wypady są dla dzieci męczące. Co do meszek, to podróżnicy, którzy byli w Norwegii wiele razy, spotkali je tylko jeden raz nad jakimś jeziorem. Natomiast mówili, że na północy Szwecji spotykało się je częściej.
Ten link Darbach, który zamieściłeś nic mi nie mówi. Nie wiem jak z niego korzystać. Raczej prosząc o pomoc zależałoby mi na określeniu części Norwegii od miasta x do miasta y, którą warto zwiedzić w tak krótkim czasie. My dużo nie oczekujemy, poza wodą, przyrodą, górami i jakimiś rybkami.
krzlac - 2017-06-12, 11:35
Przejrzyj na dobrej mapie trójkąt Stavanger-Horda-Bergen (dalej się nie pchaj). Tam znajdziesz, góry, fieldy, fiordy (ryby), Preikestolen (wycieczka piesza), Droga Troli (samym autem), lodowiec (wycieczka piesza), wodospady - to kwintesencja Norwegi. Uprzedzam, że w tym rejonie jest sporo promów lokalnych. Samochód+przyczepa to dość droga przeprawa. Zmierz długość zestawu i sprawdź kilka cenników promowych. Zaplanuj trochę tras (góry-promy) samym autem. Przyczepę możesz zostawić bezpiecznie na kilka godzin na parkingach.
Łapania ryb w jeziorach i rzekach nie planuj-niezbędna są licencje. Przygotuj się na łapanie ryb w fiordach-morze jest dostępne bez licencji. Meszki i komary atlantyckiego powietrza nie lubią, ale to kwestia rejonu, okresu i pogody. Rowery bym zostawił w domu co nie oznacza że nie ma gdzie pojeździć.
terenowiec - 2017-06-12, 12:27
Dzięki za dużo rad i uwag. Prom może być kłopotliwy dla mojego zestawu, który ma około 13 metrów. Raczej skłaniałby się do skorzystania z miejsc dostępnych od lądu.
krzlac - 2017-06-12, 12:41
13 m to ostatni rozmiar w cennikach. Może być kilkakrotnie drożej niż samochód do 6 m.
W 2012 roku byłem w Norwegii kamperem 599 cm ze znajomymi, którzy jechali z przyczepą 12,5 m. Ja płaciłem np. 200 NOK, oni 1000 NOK. Musisz więc precyzyjnie zaplanować trasę. W polecanym przeze mnie rejonie nie będzie to łatwe, ale nie niemożliwe z dobrą mapą.
vwyogi - 2017-06-12, 14:02
rozwaz jeszcze trase przez Danię do Hirtsthals i potem promem do Norwegii. Sama Dania ładna i super na rowery ( zachodnie wybrzeże ), można stanać za darmo a potem zjeżdzasz z promu i masz co chciałeś ( natura ). Omijasz w ten sposób nudna trase przez Szwecję. Tu na forum w temacie o wędkarstwie wzrucałem linka do campingu nad rzeką gdzie mozna połowic rybki bez licencji i jest to dobra baza wypadowa do wycieczki na Kjerag ( przyczepa na campingu ), ale nie wiem jak duze masz dzieci bo trasa jest dosc trudna ( łąńcuchy ). Mój syn lat 12 dał rady a i szkodniki norweskie takie po 5 lat wchodziły ja natomiast mysłałem, że helikopterem będe mnie z tamtąd ściagac do tego w okolicy masz wspomniany przez Krzlac Priekstolen. Jak juz wpadniesz na pomysł jechania do Bergen to tylko bez przyczepy. Ja miałem problem zaparkować T4, że o cenie za parking w centrum nie wspomnę a o miejscówke na nocny postój w okolicach Bergen takim zestawem wbrew pozorom nie jest tak łatwo. I na powrocie za żadne skarby nie wracać autostradą E6 i nie zajeżdżać do Lilehamer, nuuuuuda. Powodzenia. My jedziemy 20 lipca, ale przez Finlandię i tym razem bardziej na płn
terenowiec - 2017-06-13, 13:20
Vwyogi dzięki za info. Mam do Ciebie pytanie. Czy fiordem jest wszystko co się wcina w ląd, aż do ujścia rzeki? Czy też w którymś momencie przestaje to administracyjnie być fiordem i wymagana jest już licencja? Pytam, bo wybierając miejsca połowu mogę się opierać tylko na mapach Google. Mapy te pokazują przebieg akwenów i ich końce. Są jednak niektóre fiordy, przecięte np. mostami i nie wiem, czy przypadkiem część od morza jest uznawana za fiord, a ta od mostu w stronę lądu nie jest przypadkiem już jeziorem z wymaganą licencją. Głupio by było wyjść na jakiegoś oszusta i zapłacić karę, że się nie wiedziało. Oczywiście rzeki i jeziora wewnętrzne, to dla mnie sprawa oczywista i o to nie pytam.
Co do dzieci, to radzą sobie na trudnych, nawet bardzo trudnych trasach górskich (Feraty w Dolomitach znają). Kłopot jest raczej w tym, że po całym dniu zaczynają marudzić, że są zmęczone, chociaż to nie prawda.
I jeszcze jedno pytanie. Czy znane wam mapy, dostępne w Polsce, będą miały zaznaczone drogi, na których obowiązuje zakaż jazdy samochodem z przyczepą. I drugie pytanie, czy można przed planowaniem podróży dowiedzieć się, które drogi są płatne, a które nie. To ułatwiłoby przygotowania.
vwyogi - 2017-06-13, 14:39
Które drogi płatne a które nie i jakie sa opłaty znajdziesz tutaj:
http://www.autopass.no/en/autopass
co do opłat to fjord jest fjord aż do samego końca. Jest jakis przepis mówiacy o zakazie łowienia 50 czy 100m od ujscia rzeki, ale szczegółów nie znam. Opłaty za rzeki/jeziora to od 100NOK/dzień, ale sa takie odcinki na rzekach łososiowych gdzie płaci się kilkaset NOK za 4 godziny.
krzlac - 2017-06-13, 14:52
Zwykle nad wodami spotyka się tablice z informacjami: co i gdzie wolno. Ale regułą to nie jest.
Spotkałem się z zakazami połowu na odcinkach przyujściowych, widziałem też tablicę na brzegu z pionowa kreską. Po jednej stronie (morskiej) wolno bez licencji po drugiej z licencją.
Fiordy przy ujściach rzek są płytkie i o dorszowate trudno, a z drugiej strony rzeki niosą pokarm co wabi wiele ryb. Warto więc próbować i szukać takich miejsc.
terenowiec - 2017-06-13, 17:39
Vwyogi prosiłbym Cię jeszcze o wyjaśnienie sprawy opłat. Czy jak na drodze x jest znaczek B, to znaczy, że cała droga z określonym numerze jest płatna, czy tylko jakiś jej fragment (na przykład w okolicy znaczka B). Czy płatne są drogi główne, czy raczej drugorzędne? I jeszcze, czy orientujesz się, jaki % dróg jest płatna? Czy to połowa wszystkich dróg, czy raczej mniej?
andrzej627 - 2017-06-13, 19:21
terenowiec napisał/a: | Czy znane wam mapy, dostępne w Polsce, będą miały zaznaczone drogi, na których obowiązuje zakaż jazdy samochodem z przyczepą. I drugie pytanie, czy można przed planowaniem podróży dowiedzieć się, które drogi są płatne, a które nie. |
Mapy Freytag & Berndt mają te informacje. Można je kupić tutaj.
krzlac - 2017-06-13, 21:49
terenowiec napisał/a: | jaki % dróg jest płatna? Czy to połowa wszystkich dróg, czy raczej mniej? |
Chyba na wyrost się przejmujesz płatnymi odcinkami. Nie ma ich dużo, ceny sa przystepne, nie masz żadnych obowiązków związanych z płaceniem. Jak będziesz miał pecha to przyślą Ci rachunki do domu. Jeździłem wiele razy, tylko raz w 2012 dostałem rachunki, łacznie na kwotę ok. 180 zł. Płatne przelewem na polskie konto bankowe.
terenowiec - 2017-06-13, 23:15
Dzięki Krzlac. To mnie uspokoiłeś. Obawiałem się, że za zestaw będę płacił tak jak za autostradę Katowice - Kraków (30 zł), tylko po cenach norweskich. Gdyby tak zrobił z 1000 km, to by wyszło z 1,5 tys zł. Kwoty rzędu 200 - 300 zł za płatne drogi, to nic w skali całego wyjazdu.
anw73 - 2017-06-20, 09:30
Jesli chodzi o kupienie pozwolenia na polow ryb w rzekach czy jeziorach to takowa karte kupisz na kazdej stacji benzynowej,kazdym sklepie czy kempingu w poblizu.Koszty takiej karty moga czasami okazac sie bardzo smieszne. ( okolo 20 pln za dzien)
Nie polecam lowienia ryb z brzegu na fjordzie ze wzgledu na zaczepy.Na zestawy tutaj mozna wydac majatek i nic nie zlapac.
Jesli chodzi o miejsca lowiskowe to poczawszy od Sarbsborga a potem prosto do Kristiansand nie polecam.Brak ryby o tej porze , no ewentualnie makrele beda , sledzie.Lowienie zaczynamy od wysokosci Trondheim a dokladnie wyspa Hitra albo Smøla.Nie wspominam tutaj oczywiscie okolicy Mo i Rana , Bodø czy Lofotow bo to dosc daleko.
Miejsc na dziko w obszarze Svinesund - Oslo, nie ma Miejsc na dziko trzeba szukac w gorach np.Beitostolen i dalej w strone Ålesund .
Nad fjordem zapomnij.Tutaj kazde miejsce ktore ma dostep do wody jest albo kempingiem albo publiczna plaza.Jesli nie ma znaku zakazu lub tez jest napis FRIOMRODE to tutaj mozemy spokojnie sie rozbic.
Jakies pytania ? Dzwon.
terenowiec - 2017-06-22, 22:25
Dzięki Anw73. Piwko dla Ciebie, bo podałeś kupę konkretnych informacji, o rzeczach, których nie znałem. Licencję spokojnie mogę wykupić, bylebym nie trafił na rejon, gdzie dniówka kosztuje kilkaset zł. Ale to pewnie mała część rzek łososiowych.
Siedzę teraz nocami i korzystając z Waszych rad, wyszukuję miejsce z użyciem mapy papierowej i mapy Google + ludzik, sprawdzając, czy są fajne parkingi i czy można się zatrzymać. Tak przygotowałem się rok temu na Szwecję i się sprawdziło. 30 - 40% upatrzonych internetowo miejsc była bardzo fajna. Myślę, że w Norwegii nie będzie gorzej.
Zadzwonić pewnie bym chciał, ale telefon nie jest zbyt czytelny.
darboch - 2017-06-30, 13:14
W większości miejsc gdzie chce się łowić w rzece wymagana jest dezynfekcja sprzętu No i raczej metoda na muchę się najbardziej sprawdza a to juz inna szkoła jazdy plus trzeba dokładnie wiedzieć gdzie są jakie okresy ochronne. Z brzegu lowilem na pilkery i zaczepy zdarzały się sporadycznie. Trzeba używać lżejszego zestawu do spinningu i po problemie.
terenowiec - 2017-07-02, 13:37
Nastawiam się na wędkowanie tylko we fiordach. Raczej z brzegu, bo zrezygnowałem z zabrania pontonu z silnikiem (zabierają za dużo miejsca w aucie). Zabieram natomiast porządną dmuchaną kanadyjkę, ale pływał będę tylko tam, gdzie nie będzie zagrożenia, że wiatr wypchnie mnie na otwarte wody gdzieś pod brzegi USA albo innej Afryki. Zestaw wędkarski jest różnorodny. Jednak już widzę, że uda się nad wodą stanąć najwyżej 3 - 4 dni. Reszta to góry (lodowce, wodospady, płaskowyże), rowery i miejsca bez dobrego dostępu do rybnych wód.
darboch - 2017-07-03, 15:40
Na fiordach też fajnie połowisz. Zaopatrz się w pilkery 50-100 gr
terenowiec - 2017-07-03, 18:35
Pilkery już kupiłem, ale sprzedawca mówił, że musza być ciężkie i tak mam 150, 200 i 250 gram. Tym ostatnim to by tyranozaura ubił.
Mam do Was pytanie. Czy orientujecie się ile w Norwegii może kosztować atlas samochodowy tego kraju. Dodam, że nie zdążę go kupić w Polsce, bo nie dotrze do mojego wyjazdu. Proszę o orientacyjny rząd wielkości, bo w Googlach nie byłem w stanie do tych informacji dotrzeć. Będę chciał kupić na miejscu na jakiejś stacji paliw.
krzlac - 2017-07-03, 19:52
Jak chcesz łowić z brzegu to sprzedaj te pikery, będziesz miał na atlas
Mówiłeś sprzedawcy, że chcesz łowić z brzegu? Jak rzucisz takim pilkerem i nie złamiesz przy rzucaniu wędziska to i tak go już nie wyciągniesz. Zostanie na dnie. To pilkery do łowienia z łodzi w pionie. Ty z brzegu musisz rzucać i to daleko.
Myślę, że atlas może kosztować ok. 200 NOK.
terenowiec - 2017-07-24, 22:59
Wróciliśmy. Szczęśliwie nie mieliśmy złych przygód, ale niektóre rzeczy nas nieco zaskoczyły (na plus i minus). Jak ogarnę pracę, to spróbuję napisać relację ze zdjęciami. Na razie dziękuję wszystkim za rady i wskazówki. Niektóre bardzo się przydały.
|
|