|
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Włochy - wbobowski wybiera się do Włoch i Chorwacji
wbobowski - 2008-08-14, 23:51 Temat postu: wbobowski wybiera się do Włoch i Chorwacji Do Włoch wybieramy się między 20 a 22 sierpnia. W planach mamy Florencję, Rzym, Monte Cassino, Neapol, Piza, Wenecję a później Chorwację. Chcieliśmy również na Capri, ale chyba sobie odpuścimy. Czytając o kradzieżach i innych przygodach we Włoszech zaczynamy się zastanawiać, czy w ogóle warto tam się pchać.
Może ktoś w tym samym czasie ma podobne plany. W 2 czy 3 kampery byłoby dużo raźniej i zawsze ktoś mógłby mieć na oku nasz dobytek.
Marek - 2008-08-15, 10:06
Wybieram się do Włoch w terminie 5 sierpień prawdopodobnie w dwa campery można się spotkać jakby co.
Pisz na PW
Marek
janusz - 2008-08-15, 10:09
Marek napisał/a: | terminie 5 sierpień |
Marku chyba wrzesień. Bo jeżeli sierpień to się śpiesz by nadrobić opóźnienie
Marek - 2008-08-15, 10:32
Dzięki Janusz
Marek
wbobowski - 2008-08-22, 10:38
Ruszamy za godzinę. Wczoraj otzrymałem SMS od Aulosa, uprzedza nas, że Włochy niestety są niebezpieczne. Pół godziny nie było ich koło kampera w Rzymie i .... włamano się im, okradziono i trochę zniszczono kampera.
TOMMAR - 2008-08-22, 10:46
szerokości i wysokości
A tak nawiasem mówiąc to dziczeje nam ta Europa. Ciekawe dlaczego?
Dembomen - 2008-08-22, 22:41
Hej!
Fajnej przygody,szczęścia w podróży i spotkania sympatycznych ludzi.
Hej!
Tadeusz - 2008-08-24, 00:24
Ela i Włodek są w drodze do Włoch. Własnie dziś otrzymałem od nich SMS o treści:
Pozdrowienia z Mostu Karola w Pradze. Ela i Włodek.
My Was również serdecznie pozdrawiamy i życzymy bezpiecznej, radosnej podróży. Bez przykrych wydarzeń i smutków. Czekamy na same dobre wieści. :-D
BiG Team - 2008-08-24, 09:34
Powodzenia i samych miłych wrażeń.
eeik - 2008-08-24, 14:35
O potwierdzam, też dostalismy tego sms-ka
Mało tego mieliśmy okazję pożegnać w/w załogę na 17 km przed granicą
Żegnaliśmy się do 2 w nocy miło było, szkoda , że tak krótko
My również trzymamy za wakacje bez przykrych niespodzianek
SlawekEwa - 2008-08-24, 20:38
My też dostaliśmy SMS-a od Włodzia
eeik - 2008-08-24, 22:18
Włodek i Ela są już w płd Bawarii
Szerokości życzymy i zazdraszczamy
Tadeusz - 2008-08-24, 22:32
eeik napisał/a: | Włodek i Ela są już w płd Bawarii
Szerokości życzymy i zazdraszczamy |
Zgadza się, Ewuniu. Może przytoczmy całą ich wiadomość:
Pozdrowienia spod zamku Neuschwanstein w -płd. Bawarii. Ela i Włodek
Rzeczywiście, trudno nie zazdraszczać. :-D
gino - 2008-08-24, 23:03
martwi mnie ta sytuacja u Wlochow...
mamy tam jechac w pazdzierniku..ale..nie wiem czy jednak nie zaliczymy Francji.. :-|
andreas p - 2008-08-28, 08:08 Temat postu: andrzej
janeczka napisał/a: | Powodzenia i samych miłych wrażeń. | macie fajne auto
Tadeusz - 2008-08-28, 19:43
Włodek przysłal dziś SMS o treści:
Pozdrowienia spod zamku Tirol od którego pochodzi nazwa regionu.
Jak widać Ela z Włodkiem nie śpieszą się do Włoch. Prawdziwi kamperowcy!
Wolno jedziesz - dalej zajedziesz. :-D I oczywiście więcej zobaczysz!
Tadeusz - 2008-08-30, 00:52
Nastepny SMS od Włodka:
Jesteśmy na campingu w Pisa. Jutro krzywa wieża. A dzisiaj pół dnia zwiedzaliśmy Veronę i oczywiście dotykałem cycuszka Julii. Pozdrawiamy.
Oj, Włodku,Włodku!
eeik - 2008-08-30, 08:47
Pięknie
Będzie piękna relacja foto )
Tadeusz - 2008-09-01, 00:21
Dziś o godz.23,15 Ela i Włodek poinformowali nas:
Wczoraj kilka godzin zwiedzania Florencji, a dzisiaj 6 godzin zwiedzania Rzymu.
Jutro Rzym c.d., a po południu kierunek Cassino.
Pozdrawiamy - Ela i Włodek.
Cieplej to oni mają napewno. Pogoda mniej zmienna na sto procent. Tempo zwiedzania włoskich miast iście rekordowe. Widać, że temperament już przejęli od południowców.
Miłej zabawy życzymy ! :-D
Tadeusz - 2008-09-02, 09:09
Nastepny SMS od Eli i Włodka:
Za nami 2 dni w Rzymie. Zwiedzaliśmy wszystko co trzeba, albo i więcej.
Kamper stał na parkingu podziemnym dla autobusów. Wyjście wprost na Bazylikę św. Piotra.
Zamiast 80 (autobus) zapłaciliśmy 20 euro za 8 godzin. Polecamy nauczeni przez Aulosa.
Nocujemy 18 km od Monte Cassino.
Pozdrawiamy przyjaciół z CT.
My Was również serdecznie pozdrawiamy. Bawcie się dobrze i fotografujcie, fotografujcie i fotografujcie. :-D
papamila - 2008-09-02, 09:57
Tadeusz napisał/a: | zapłaciliśmy 20 euro za 8 godzin |
Tadeusz napisał/a: | Za nami 2 dni w Rzymie |
no to ładna sumk wyszła
Santa - 2008-09-02, 18:02
papamila napisał/a: | Tadeusz napisał/a: | zapłaciliśmy 20 euro za 8 godzin |
Tadeusz napisał/a: | Za nami 2 dni w Rzymie |
no to ładna sumk wyszła |
Tyle samo zapłaciliśmy za parking w Wenecji - polecony przez Janusza. Bezpieczeństwo kosztuje - niestety Ale lepiej zapłacić niż potem przeżywać takie stresy jak my czy Aulos.
Aulos - 2008-09-02, 21:05
Po naszej "rzymskiej przygodzie" pojechaliśmy do Sieny. Staliśmy na placu dla kamperów i autokarów. Stał tam także inny kamper z Polski (z wypożyczalni), ale nie spotkaliśmy się z jego załogą. Cena 20 €/doba. Chociaż w rzeczywistości, ci którzy przyjechali po 21-szej nie płacili już nic, bo parkingowi pilnują tylko za dnia. Można tam zrzucić brudy i zatankować świeżą wodę. W nocy parkowało tam kilkanaście kamperów.
Tadeusz - 2008-09-03, 11:16
Wiadomość z dnia wczorajszego, godz.21.30. Oto co Włodek donosi:
Dzisiaj zwiedzaliśmy Monte Cassino i Muzeum Historyczne w Cassino.
Aktualnie pocimy się z gorąca na campingu "ZEUS" w Pompei, a kamper stoi między drzewami pomarańczy.
Zazdrośnicy nie powinni tego czytać.
eeik - 2008-09-03, 15:55
Zazdrośnicy czytają i zazdraszczają
Cieszę się , że tak cudnie mają
rafalcho - 2008-09-03, 21:05
Ja też zazdraszczam .........
Santa - 2008-09-03, 22:15
A co ja mam powiedzieć - też miałam w planie ale niestety na Rzymie się skończyło i trzeba było wracać do domu
Pozdrowienia dla Eli i Włodka
Tadeusz - 2008-09-04, 22:50
Włodek przysłał dziś, już nocą taki oto SMS:
Wrażeń i przeżyć cała masa( o zdjęciach nie wspomnę) z wczorajszego zwiedzania Pompei i dzisiejszego San Marino ( perełka, nie miasto).
Pozdrawiamy.
Jednego dnia po jednej stronie Apeninów i po drugiej. Czyżby silniczki odrzutowe sobie wmontowali?
Skąd oni mają tyle energii?
No tak, ale przecież całkiem niedawno brali ślub. A do ślubu jechali kamperem!!!
To wszystko tłumaczy. :-D
SlawekEwa - 2008-09-05, 06:09
Tadeusz napisał/a: | Skąd oni mają tyle energii? |
Oni ze wschodniej Polski, bliżej natury :-D
Tadeusz - 2008-09-06, 00:14
W piątek o godz. 23.00 otrzymałem wiadomość od Włodka:
Dzisiaj zwiedzaliśmy Wenecję, a nocujemy niedaleko jaskini Postojna w Słowenii.
35 euro kosztuje kilka kilometrów autostrady, potem drogi ekspresowej i krętej dziurawej drogi górskiej aby znowu wjechać na autostradę.
Pozdrawiamy wszystkich przyjaciół z CT.
Dziękujemy, Włodziu, za pozdrowienia i krzepiące wieści ze słoweńskich dróg.
Na szczęście Słowenia jest malutka i tych płatnych dróg ma nie wiele . :-D
TomekW - 2008-09-06, 01:45
Tadeusz napisał/a: | Na szczęście Słowenia jest malutka i tych płatnych dróg ma nie wiele . :-D | Autostrady są i jest ich całkiem niemało. A 35 euro to półroczna (najkrótsza!) opłata za ich korzystanie.
Tadeusz - 2008-09-06, 22:26
W sobotę o g. 22.oo Włodek powiadamia nas:
Dzisiaj zwiedzalismy jaskinię postojną w Słowenii w połowie drogi między Triestem a Lubljaną. Niesamowita jama w ziemi. Gorąco polecamy. Nocleg obok Balatonu.
No to Ela z Włodkiem już zaczynają zamykać pętlę. Ciekawe o co jeszcze zawadzą?
Tadeusz - 2008-09-08, 00:08
Godzina 00,oo z niedzieli na poniedziałek - Włodek przysyła wiadomość:
Po pobjechaniu ok. 70% Balatonu jesteśmy nim bardzo rozczarowani. Same kamienie, błoto,lub betonowe nadbrzeża.
Później był Budapeszt z nocnym widokiem z góry Gellerta włącznie.
Nocujemy na autostradzie pod Miszkolcem.
No cóż, Włodziu. My z Halszką byliśmy nad Balatonem bardzo dawno temu i również byliśmy rozczarowani tą dużą kałużą.
Tym bardziej, że mam porównanie z pięknymi naszymi jeziorami.
Widać, choćby z przebiegu trasy, że jesteście już w drodze powrotnej. Już czas. Zielenin czeka! :-D
wbobowski - 2008-09-11, 16:04
Kochani, wrócilismy szczęśliwie w poniedziałek o 1.ej w nocy zahaczając po drodze z Miszkolca o zamki w Nidzicy i Czorsztynie. Dopiero teraz dorwałem się do netu, bo nazbierało się trochę spraw. Serdecznie wszystkim dziękujemy za życzenia. Tadziu, Twoje komentarze do SMS'ów są bezbłędne, dzięki. Wkrótce zacznę opisywać naszą wędrówkę i oczywiście jak zwykle będę miał problem z wyborem z 1250 zdjęć. Chwilę to potrwa, a tymczasem muszę skończyć jeszcze kilka spraw mojego Automobilklubu.
Buziaki dla wszystkich z CT.
wbobowski - 2008-09-22, 23:49
Nareszcie mogę zacząć relację z naszego wojażu. Ponieważ w Zieleninie nie było jakoś czasu na pokazanie zdjęć z podróży, będę je tu powoli prezentował - wybierając z 1250.
22 sierpnia - podróż rozpoczęliśmy od wspaniałej wieczerzy w przemiłym towarzystwie w eeik'owie. Następnego dnia (23.08.) po dość późnym wyjeździe wylądowaliśmy wieczorem na parkingu przy Moście Karola w Pradze. Wieczorne zwiedzanie Mostu i Hradczan pozostawiło niezapomniane wspomnienia, szczególnie mojej córci Asi, studentce kierunku historyczno-filozoficznego. Rano jeszcze raz to samo, porównywaliśmy wrażenia. Te nocne były zdecydowanie mocniejsze.
Późnym popołudniem (24.08.) dotarliśmy do Schwangau na południu Bawarii, z której jest wspaniały widak na oba sąsiednie zamki tj. Hohenschwangau i Neuschwainstein. Ten drugi wybudowany przez bajkowego króla Ludwika II Bawarskiego, który dzieciństwo spędził w tym pierwszym. Nocleg na sąsiednim campingu ADAC a rano zwiedzanie zamków. Kilka zdjęć z tej części podróży.
wbobowski - 2008-09-23, 00:05
Dalszy ciąg zwiedzania zamków.
wbobowski - 2008-09-23, 00:31
Po zwiedzeniu prezentowanych zamków pojechaliśmy nad Jezioro Bodeńskie. Pierwszym zwiedzanym miastem było Landau. Następnego dnia (26.08.) po noclegu na stelplatzu zwiedzaliśmy miasto Friedrichshafen i Muzeum Zeppelin. Jest to miasto, gdzie produkowano latające olbrzymy.
eeik - 2008-09-23, 08:27
Włodziu pieknie, "dalejwięcuję" Ciebie - czekam
bonusik - 2008-09-23, 14:51
Raju.....ale widoczki.....aż oczy bolą..
Tadeusz - 2008-09-23, 15:40
Włodziu, namówiłeś mnie. Jadę! :-D
wbobowski - 2008-09-28, 22:19
Piszę w temacie Włochy, a jeszcze do nich nie dojechaliśmy. Muszę szybciej jechać. Koniecznie jeszcze jedno zdjęcie jako uzupełnienie ostatniego przy fontannie. Jest to jeden z bardzo wielu różnych elementów tej fontanny. Następnie pojechaliśmy do kolejnego niemieckiego miasteczka nad J. Bodeńskim. Urocze barokowe miasteczko Meesburg może zauroczyć. W muzeum Zeppelina Ela znalazła reklamówkę z prywatnego muzeum starych samochodów, położonego we wsi, czy mini misteczku Wolffeg, położonym 50 km od Meesburga. To był kolejny etap naszej podróży. Muzeum niesamowite. 200 pojazdów, pięknie odrestaurowanych. Miłośnikom motoryzacji gorąco polecam.
wbobowski - 2008-09-28, 22:34
C.d. Meesburg i Muzeum starych samochodów w Wolffeg.
wbobowski - 2008-09-28, 22:57
W muzeum jest składana przyczepa Dethlefsa. Widać, że firma ma sporą tradycję. Z Automobilmuzeum w Wolffeg pojechaliśmy przez Austrię do Włoch, celu naszej wyprawy.
Tadeusz - 2008-09-28, 23:17
Oj, Włodziu, Włodziu! Ty to umiesz człowieka podpuścić! :-D
Już chciałbym wsiadać do kampera i ruszać w drogę. Piękne rzeczy widzieliście.
wbobowski - 2008-09-29, 00:07
Tadeusz napisał/a: | Oj, Włodziu, Włodziu! Ty to umiesz człowieka podpuścić! :-D
Już chciałbym wsiadać do kampera i ruszać w drogę. Piękne rzeczy widzieliście. |
Tadziu, jak się na pewno domyślasz.... piękne dopiero przed nami, ale mam poważny problem z wyborem zdjęć.
wbobowski - 2008-09-30, 11:32
I w końcu dotarliśmy do Włoch (27.08). Pierwszym zwiedzanym obiektem był zamek Tirol (po włosku Tirolo), od którego pochodzi nazwa regionu. Widoki spod zamku wczesnym wieczorem wspaniałe. Następny etap to Jezioro Garda. Objechaliśmy je od zachodniej strony (górzystej), aby w południowej części dotrzeć do miasteczka Sirmione położonego na cyplu ostrego półwyspu wcinającego się w jezioro (28.08.). Gnała nas tam córcia, aby obejrzeć ruiny term rzymskich. Dla niej, studentki kierunku historyczno-filozoficznego te rzeczy były najciekawsze.
wbobowski - 2008-09-30, 11:52
Dojechaliśmy do miasteczka Sirmione na pówyspie J. Garda z zamkiem i ruinami term rzymskich.
wbobowski - 2008-10-01, 21:18
Musieliśmy jeszcze w Sirmione spróbować oryginalnej pizzy włoskiej. Następny etap podróży to położona niedalego Werona (29.08.), po której spacerowaliśmy prawie cały dzień. Nie omieszkałem dotknąć cycuszka Julii pod jej balkonem na oczach turystów z całego świata. A kolejka do tego cycuszka była długa. Arena rzymska w Weronie jest 2.gą czy 3.cią (nie pamiętam dokładnie) areną co do wielkości po Koloseum rzymskim. Dom Romea (podobno to ten na zdjęciu) nie budzi zainteresowania turystów.
wbobowski - 2008-10-01, 21:53
Z Werony pojechaliśmy do Pizy (Pisa). W Pizie byliśmy późnym wieczorem. Postanowiśmy nocować i pomoczyć nogi nad morzem. Pojechaliśmy do Pisa di Mare, ale camping położony na zakurzonym żwirze był bez prądu. Dojścia do morza brak. Cały brzeg wyłożony kamieniami i głazami. Krótka decyzja, wracamy do Pizy. I tam znależliśmy sympatyczny camping (po drogowskazach) 800 m od krzywej wieży. Rano przy temperaturze 36°C w cieniu wyruszyliśmy na zwiedzanie. Oczywiście najciekawsze 3 obiekty położone jeden obok drugiego: Krzywa wieża, Bazylika i Baptysterium. Wszystkie perełki architektury. Widać to zresztą na zdjęciach.
BiG Team - 2008-10-01, 22:06
Wspaniała wyprawa. Z wyjazdów do Włoch właśnie, zrodził się pomysł naszego kamperowania.
Pozdrawiamy serdecznie
wbobowski - 2008-10-01, 22:19
Dalszy ciąg w Pizie. Bazylika robi nie mniejsze wrażenie jak krzywa wieża.
wbobowski - 2008-10-01, 22:43
Z Pizy pojechaliśmy do Florencji. Tu mieliśmy największe problemy z zaparkowaniem kampera. Jechaliśmy wg GPS na ulicę, na której wg planu miasta miał byc parking blisko centrum. Nic bardziej mylnego. Ledwo wyjechałem z ciasnych uliczek pełnych zaparkowanych samochodów. Przez przypadek trafiłem na Plac Michała Anioła, skąd jest widok na całą Florencję. Staliśmy na niewielkim parkingu z dala od centrum. Po zwiedzeniu Florencji wracaliśmy na parking z duszą na ramieniu i pytaniem... mamy czym dalej jeszcze jechać... i co z psem? Wychodzimy zza roku i ulga... jest i to cały.
wbobowski - 2008-10-01, 22:48
janeczka napisał/a: | Wspaniała wyprawa. Z wyjazdów do Włoch właśnie, zrodził się pomysł naszego kamperowania.
Pozdrawiamy serdecznie |
Dzięki, pozdrawiamy również i zachęcamy do dalszego śledzenia naszej podróży. Też było pięknie. Może trochę przypomni się i powspominacie Wasze podróże do Włoch.
wbobowski - 2008-10-01, 23:11
Florencja jak większość znanych miast włoskich wymaga sporo czasu na zwiedzanie. My poświęciliśmy tyle ile mogliśmy ale i tak sporo zwiedziliśmy. C.d. zdjęć.
Aulos - 2008-10-01, 23:20
janeczka napisał/a: | Z wyjazdów do Włoch właśnie, zrodził się pomysł naszego kamperowania. |
To dokładnie tak samo jak u nas i dlatego w pierwszą podróż kamperem też wybraliśmy się do Włoch.
wbobowski - 2008-10-01, 23:24
Aulos napisał/a: | janeczka napisał/a: | Z wyjazdów do Włoch właśnie, zrodził się pomysł naszego kamperowania. |
To dokładnie tak samo jak u nas i dlatego w pierwszą podróż kamperem też wybraliśmy się do Włoch. |
Szkoda tylko, że mieliście ten bulwersujący incydent. Nas na szczęście to ominęło. Masz w tym swą zasługę, bo byliśmy w miarę ostrożni. Najmniej właśnie we Florencji, ale udało się.
Aulos - 2008-10-01, 23:30
My też byliśmy tym razem we Florencji, ale nie zdecydowałem się wjechać do miasta kamperem.
Tadeusz - 2008-10-02, 00:14
Elu i Włodziu!
Patrząc na Wasze zdjęcia odżyły wspomnienia. W tych samych miejscach pętaliśmy się z Halszką przed laty, robiliśmy takie same zdjęcia i też podróżowaliśmy z córcią.
Ale nie kamperem. I właśnie dlatego pomyśleliśmy, że trzeba by od nowa! :-D
A Wasza podróż była piękna i fajnie ją zobrazowaliście.
Dzięki.
wbobowski - 2008-10-02, 00:37
Tadeusz napisał/a: | Elu i Włodziu!
Patrząc na Wasze zdjęcia odżyły wspomnienia. W tych samych miejscach pętaliśmy się z Halszką przed laty, robiliśmy takie same zdjęcia i też podróżowaliśmy z córcią.
Ale nie kamperem. I właśnie dlatego pomyśleliśmy, że trzeba by od nowa! :-D
A Wasza podróż była piękna i fajnie ją zobrazowaliście.
Dzięki. |
Tadziu, to może razem.
Ale przede mną jeszcze relacje z Rzymu, Monte Cassino, Pompei, San Marino, Wenecji, Postojnej Jamy w Słowenii i Budapesztu. Nie wiem, czy zanudzać przyjaciół z CT taką ilością relacji i zdjęć?
janusz - 2008-10-02, 00:48
Zanudzać, zanudzać
Kamperfan - 2008-10-02, 08:14
wbobowski napisał/a: | ... Ale przede mną jeszcze relacje z Rzymu, Monte Cassino, Pompei, San Marino, Wenecji, Postojnej Jamy w Słowenii i Budapesztu. Nie wiem, czy zanudzać przyjaciół z CT taką ilością relacji i zdjęć? |
Zanudzać??? Skromny jesteś - czekamy na na następne foty ... odżywają wspomnienia .
BiG Team - 2008-10-02, 09:03
Przerywanie nie jest wskazane. Prosimy dalej.
Dembomen - 2008-10-02, 09:19
Hej!
janeczka napisał/a: | Przerywanie nie jest wskazane. Prosimy dalej. |
Ładna relacja
Hej!
eeik - 2008-10-02, 09:38
Włodziu Ty wiesz , prawda
Tadeusz - 2008-10-02, 12:35
wbobowski napisał/a: |
Tadziu, to może razem.
Ale przede mną jeszcze relacje z Rzymu, Monte Cassino, Pompei, San Marino, Wenecji, Postojnej Jamy w Słowenii i Budapesztu. Nie wiem, czy zanudzać przyjaciół z CT taką ilością relacji i zdjęć? |
Oj, nie dobrze, nie dobrze!
Włodziu, czekamy na ciąg dalszy relacji. :-D
Aulos - 2008-10-02, 12:41
Kontynuuj, bo u mnie wystąpił już syndrom odstawienia.
Santa - 2008-10-02, 15:58
wbobowski napisał/a: | Ale przede mną jeszcze relacje z Rzymu, Monte Cassino, Pompei, San Marino, Wenecji, Postojnej Jamy w Słowenii i Budapesztu. Nie wiem, czy zanudzać przyjaciół z CT taką ilością relacji i zdjęć? |
Z wielką przyjemnością obejrzę każdą ilość zdjęć z Włoch - bo niestety nie mogę obejrzeć swoich A gdy oglądam Florencję, to serce mi się kraje - bo Florencja to jedno z piękniejszych miejsc, jakie w życiu widziałam. Nigdy nie zapomnę tego wieczornego klimatu miasta i nastroju, który zrobiła jakaś lokalna kapela prezentująca dla turystów szlagiery Bitelsów. Nie wiem, czy tylko my tak akurat trafiliśmy - czy to taka ogólna florencja praktyka.
Aha - i jeszcze ciekawy epizod - wplątani w tłum dwumetrowi kolorowi wolontariusze w bluzach z napisem na plecach "May I halp you".
Proszę o jeeeszcze
JaroW - 2008-10-02, 18:25
Piękne fotki........ jestem pod wrażeniem BaWa
wbobowski - 2008-10-02, 19:43
janeczka napisał/a: | Przerywanie nie jest wskazane. Prosimy dalej. |
Kochani, po takich zachętach nie śmiał bym przerwać. Ale Beatka przebiła wszystkich... muszę dalej
wbobowski - 2008-10-06, 18:17
Wreszcie dotarliśmy do Rzymu. Kamper na parkingu podziemnym dla autobusów stał sobie bezpiecznie, dzięki temu zwiedzaliśmy Rzym przez 6 godzin pierwszgo dnia i 8 godz. drugiego. Od Placu Św. Piotra do Koloseum i spowrotem. Wcześniej komuś opisywałem jak trafić na ten parking. Najprościej wjeżdżając do Rzymu od zachodu drogę nr 1 z obwodnicy, Via Aurelia do Watykanu i przed tunelem są znaki drogowe w prawo pod górę na ten parking.
wbobowski - 2008-10-06, 18:28
Ciąg dalszy z 1.go dnia (31.08.2008)
janusz - 2008-10-06, 18:55
Piękne zdjęcia. Jak bym nie mieszkał w Pajęcznie to bym mieszkał w Rzymie.
@ndrzej - 2008-10-06, 19:01
Dwa razy jechaliśmy do Rzymu z przyczepą kempingową i... dwa razy się nie udało.
Za pierwszym razem mieliśmy wypadek między Wiedniem a Grazem, a przy drugim podejściu - awarię samochodu w okolicy Rawenny.
Teraz przymierzamy się kamperem i mamy nadzieję, że do trzech razy sztuka
Tadeusz - 2008-10-06, 19:05
Dziękujemy, Włodziu . Warto było namawiać Cię na kontynuowanie relacji. :-D
janusz - 2008-10-06, 19:08
Cytat: | Teraz przymierzamy się kamperem i mamy nadzieję, że do trzech razy sztuka |
Może jakiś zlocie w Rzymie.
Pierwszy się zapisuję.
@ndrzej - 2008-10-06, 19:10
A Włodkowi dziękujemy za piękne fotki i porady
Mamy nadzieję na więcej przy bezpośrednim spotkaniu
ARCADARKA - 2008-10-06, 19:11 Temat postu: ARCADARKA oj, oj, oj, :-> ja też w Rzymie
proszę zlot w Rzymie
Aulos - 2008-10-06, 19:12
W Rzymie byliśmy już wielokrotnie, ale jednego nie doświadczyliśmy i bardzo Wam zazdrościmy - Plac św.Piotra nocą.
Santa - 2008-10-06, 20:07 Temat postu: Re: ARCADARKA
ARCADARKA napisał/a: | oj, oj, oj, :-> ja też w Rzymie
proszę zlot w Rzymie |
Jak do Rzymu, to ja najpierwsza Tylko że ciągle nie możemy namierzyć tego camperka co to ma być nasz
A wracając do zdjęć, to przypomniały mi ostatnie miłe chwile w Rzymie. Po opuszczeniu Placu św. Piotra chwilę posiedzieliśmy na murku przed kościołem Świętego Anioła, potem przeszliśmy na drugą stronę Tybru, sfociliśmy parę perełek z przeciwległego brzegu m. innymi Twoją "perełkę architektury" - no i za parę chwil dotarliśmy do parkingu, gdzie miała być nasza przyczepka
Ps. Muszę przyznać, że Waszym zdjęciom niepowtarzalnego uroku dodaje Wasza piękna Joasia :-D W Rzymie takich nie ma
wbobowski - 2008-10-06, 20:14 Temat postu: Re: ARCADARKA
Santa napisał/a: | ...Ps. Muszę przyznać, że Waszym zdjęciom niepowtarzalnego uroku dodaje Wasza piękna Joasia :-D W Rzymie takich nie ma |
Dzięki Santa, muszę to córci powtórzyć. A tu muszę jeszcze dodać, że jest przy tym bardzo miła, kochana i pozytywnie nastawiona do ludzi.
Santa - 2008-10-06, 20:24 Temat postu: Re: ARCADARKA
wbobowski napisał/a: | Santa napisał/a: | ...Ps. Muszę przyznać, że Waszym zdjęciom niepowtarzalnego uroku dodaje Wasza piękna Joasia :-D W Rzymie takich nie ma |
Dzięki Santa, muszę to córci powtórzyć. A tu muszę jeszcze dodać, że jest przy tym bardzo miła, kochana i pozytywnie nastawiona do ludzi. |
Te wszystkie zalety widać na zdjęciach :-D Nie powiem skąd się na tym znam - ale się znam Gratuluję takiego udanego dziecka :-D
janusz - 2008-10-06, 20:34
To też Rzym. "Rademenes" kłania się.
wbobowski - 2008-10-06, 21:05
Po noclegu na campingu Roma przy Via Aurelia (polecony przez Sławka Dehlera) - 2 dzień w Rzymie (1.09.08). 8 godz. spacerów przy temteraturze 36°C w cieniu.
OMEGA - 2008-10-06, 21:18
Tadeusz napisał/a: | Dziękujemy, Włodziu . Warto było namawiać Cię na kontynuowanie relacji. :-D |
No i proszę , już wiemy czyja to zasługa.
Ja też dziękuję przyjemnie się ogląda, czyta i wraca wspomnieniami.
wbobowski - 2008-10-06, 21:24
C.d. 2 dnia w Rzymie
wbobowski - 2008-10-06, 21:26
2 dzień w Rzymie c.d.
rafalcho - 2008-10-08, 19:13
Też tam chce .............
zazdraszczam
Na pewno tam pojadę !!!
Pozdrawiam
janusz - 2008-10-08, 22:54
rafalcho napisał/a: | Też tam chce .............
zazdraszczam
Na pewno tam pojadę !!!
Pozdrawiam
|
Przecież umawialiśmy tam zlot
Aulos - 2008-10-08, 23:21
Ale tam okradają kampery
janusz - 2008-10-08, 23:27
Aulos napisał/a: | Ale tam okradają kampery |
Wszystkich na raz nie ukradną.
ARCADARKA - 2008-10-08, 23:33 Temat postu: ARCADARKA jak będziemy stać w kupie to nas nie ruszą ,,,jak stado,,,
oj przestańcie zorganizujmy zlot
Janusz wierzę w ciebie
Aulos - 2008-10-08, 23:36
Trzymaj się kupy, kupy nikt nie ruszy!
janusz - 2008-10-08, 23:38
Ciekawe co stanie się gdy pół Polski w jednym tygodniu weźmie urlop i pojedzie na zlot do Rzymu. Do wakacji kto wie ile nas będzie.
ARCADARKA - 2008-10-08, 23:40 Temat postu: ARCADARKA no na razie liczymy te kampery w Polsce , ale chyba cosik tak jak piszesz
BiG Team - 2008-10-08, 23:41
Ostatni gasi światło
ARCADARKA - 2008-10-08, 23:44 Temat postu: ARCADARKA Janeczka nie mieszaj
Aulos - 2008-10-08, 23:47
Temat był: "wbobowski wybiera się do Włoch i Chorwacji", ale przekształcił się w: "Tak bardzo zazdrościmy Wbobowskiemu, że urządzimy w Rzymie Tydzień Kultury Polskiej"
janusz - 2008-10-08, 23:50
Spoko, spoko na zlocie Włodek dostanie medal za najwięcej postów napisanych do relacji z wyprawy.
janusz - 2008-10-08, 23:55
Aulos napisał/a: | urządzimy w Rzymie Tydzień Kultury Polskiej" |
To jest dobre do wpisu w statucie. "Organizacja Dni Kultury i Turystyki Polskiej z granicami kraju, ze szczególnym uwzględnieniem emigracji polskiej"
wbobowski - 2008-10-09, 00:00
janusz napisał/a: | Spoko, spoko na zlocie Włodek dostanie medal za najwięcej postów napisanych do relacji z wyprawy. |
Kurczę Janusz, ale mnie zmobilizowałeś do dokończenia relacji. A zostało jeszcze tylko: Monte Cassino, Pompeje, San Marino, Wenecja, Postojana Jama, Budapeszt i już.
Aulos - 2008-10-09, 00:02
wbobowski napisał/a: | Monte Cassino, Pompeje, San Marino, Wenecja, Postojana Jama, Budapeszt |
To w końcu gdzie ten zlot?
Tadeusz - 2008-10-09, 00:03
wbobowski napisał/a: | i już. |
No to dawaj. :-D
ARCADARKA - 2008-10-09, 00:06 Temat postu: ARCADARKA popieram Wboboski wierzę w ciebie
nie spoczniemy nim dojdziemy
wbobowski - 2008-10-09, 00:08
Dla Was wszystko, już biorę się do zdjęć
janusz - 2008-10-09, 00:15
Gdy już wszystkie przedstawisz i przestaniemy dopisywać się wydzielę dla potomności Twoją relację. Na razie nie ma bardzo sensu.
wbobowski - 2008-10-09, 00:48
No i przyszedł czas na Monte Cassino. Na serpentynach podjazdowych, "wciskacze" dawali nam różne ulotki: pizzerni, jakiś hoteli (jakby nie widzieli, czy jedziemy), ale jedna zwróciła nasza uwagę. Była po polsku. Była to reklama Mulimedialnego Muzem Historycznego w Monte Cassino, stworzonego przez 3.krotnego zdobywcy statuetki Oscara za efekty specjane, m.in. do filmów I.T., King Kong i jeszcze jakiegoś. Po zwiedzeniu cmentarza pojechaliśmy do tego Muzeum. Faktycznie zupełnie co innego niż normalne muzea. Gorąco polecamy.
Tadeusz - 2008-10-09, 00:53
Wzruszające, Włodziu.
wbobowski - 2008-10-09, 01:02
Gdy wracaliśmy z cmentarza zaczęliśmy cicho spiewać córci "Czerone maki na Monte Cassino" ale coś ściskało za gardło i oczy i nie mogliśmy dokończyć.
Dembomen - 2008-10-09, 02:34
Hej!
Kawałek Polskiej Historii, ładne fotki.
Hej!
Aulos - 2008-10-09, 09:52
Jeszcze nie byliśmy na Monte Cassino, ale nabraliśmy ochoty. Tydzień temu Generałowa Irena Andersowa brała udział w nadaniu jednostce wojskowej (w Rogowie blisko Kołobrzegu) imienia Generała Władysława Andersa
SlawekEwa - 2008-10-10, 21:13
Ciesze się że mojemu Tacie, żołnierzowi II Korpusu udalo się tam nie zostać
wbobowski - 2008-10-13, 11:51
Przejeżdżając przez Neapol i okolice, chcieliśmy choć przez chwilę pomoczyć nogi w morzu. Wszędzie masa śmieci i smrodu. Gdy w końcu udało się znaleźć miejsce nad samą plażą, z Asią na chwilę weszliśmy do wody. Ale była jak zupa a obok - jakby nie sprzątali odpadków przez miesiąc z publicznej jadłodajni. Szybko daliśmy sobie spokój z takim odpoczynkiem, tym bardziej, ze Ela z sunią nie odchodziły od kampera, bo poza brudem, smrodem również towarzystwo było nie ciekawe.
Dojeżdżając wieczorem do Pompei stwierdziliśmy, że należałoby poprawić stare porzekadło: "zobaczyć Neapol i umrzeć" - ale chyba ze smrodu. Góry śmieci spychane z autostrady niżej i podpalane - wyobraźcie sobie smród, gdy temperatura powietrza 36° w cieniu i ani śladu wiatru a smród ściele się równo.
A dość już o tym. Wieczorem dotarliśmy po drogowskazach do campingu Zeus w Pompei. Następnego dnia idziemy załatwić formalności z opłatami i chcemy wyjechać, aby obejrzeć ruiny, a pan w recepcji pyta, gdzie wyjeżdżamy i po co. Przecież wejście do zasypanego miasta jest zaraz za bramą campingu. W nocy tego nie widzieliśmy. I tak rozpoczęliśmy zwiedzanie.
wbobowski - 2008-10-13, 12:03
Choć upał szczególnie w murach miasta nie do wytrzymania - idziemy dalej
wbobowski - 2008-10-13, 12:20
Po kilku godzinach zwiedzania docieramy do krańca mista. Teraz już tylko powrót i na camping. Póżniej dalej w podróż nad Adriatyk. A w samochodzie włączona klimatyzacja... ufff... przeżyjemy.
Aulos - 2008-10-13, 13:21
Pompeje - niesamowite. Ciągle dowiaduję się jak wiele jeszcze we Włoszech mamy do zobaczenia. Będzie motywacja do kolejnej włoskiej wyprawy.
wbobowski - 2009-02-02, 23:46
Minęło sporo czasu od ostatniej relacji z tej podróży i w międzyczasie byliśmy ponad miesiąc znowu w Irlandii. Ale najwyższy czas dokończyć relację, bo niedługo nowe wyprawy wielu forumowiczów i opisywanie tej może być już musztardą po obiedzie.
Po naszych SMSach o zwiedzaniu Pompei, a na drugi dzień San Marino, Tadzio zastanawiał się, czy nie mamy przypadkiem silniczków odrzutowych. Pomijam fakt, że córcia musiała być 10 września w Lublinie, ale my tak też lubimy kamperować. Tzn. znajdujemy sobie następny cel i pokonujemy odległość nie ociągając się, albo... jadąc przed siebie zatrzymujemy się tam, gdzie nas coś zaciekawi. A z okolic Neapolu uciekaliśmy od smrodu... to nie przeszkadzały nam i Apeniny.
Nad Adriatykiem mijaliśmy miasteczka pamiętając o w/w terminie powrotu. Ale San Marino nie mogliśmy ominąć. Ela już tam była, my z Asią nie. Mało tego nawet nie miałem zielonego pojęcia, że ta Mini-Republika położona jest w niesamowity sposób na szczycie stromej góry. Jak ją z daleka zobaczyłem, musiałem stanąć, aby kliknąć kilka zdjęć.
wbobowski - 2009-02-03, 00:25
Zwiedzając w dzień San Marino nie wiedziałem jakie wspaniałe widoki czekają nas w wieczornym oświetleniu tego miasta-perełki. Jak wspomniałem w podpisie przedostatniego zdjęcia poprzedniego postu, aż wierzyć się nie chce, że San Marino jest jedyną Republiką na świecie, która nie utraciła niepodległości przez 1700 lat.
Gdy wjechaliśmy na górę szukając miejsca na zaparkowanie kampera, z parkingów dla samochodów osobowych i autobusów odsyłano nas na parking nr 10 (jeśli dobrze pamiętam), który był położony kilka serpentyn niżej od centrum. Ale za to okazał się on typowym camperparkiem z pełną obsługą. Przy parkometrze cennik wskazywał, że 2 euro kosztuje parkowanie kilka godzin (nie pamiętam już ile). Ale jak wrzuciliśmy 2 euro na bilecie wydrukowana była godzina 8:00 rano następnego dnia. Początkowo myślałem, że to błąd, ale ponieważ godzina była wydrukowana wyraźnie uznaliśmy, że taka cena obowiązuje poza sezonem (był już wrzesień), więc postanowiliśmy zanocować na tym kamperparku. Było na nim kilkanaście kamperów.
wbobowski - 2009-02-03, 00:54
Następnego dnia (5 września) dojechaliśmy do Wenecji przy pięknej pogodzie. Czytałem wcześniej na forum o campingach, na których przyjaciele z CT się zatrzymywali. My postanowiliśmy, jak we wszystkich wcześniej zwiedzanych mistach we Włoszech, wjechać najdalej jak się da i tam szukać parkingu. Według planu mista wjazd kończy się na Placu Roma... i tam pojechaliśmy. Z parkingów samochodów osobowych i autobusów odsyłano nas, podobnie jak w San Marino, wskazując jakiś bliżej nieokreślony kierunek. Niestety my po włosku ni w ząb. Ale kierując się we wskazywanym kierunku trafiliśmy na wspaniały olbrzymi parking, a kamper parkowaliśmy nawet w cieniu drzew (czemu w innym temacie tego forum bardzo dziwiła się Lucynka-Koczorka). Z parkingu trafiliśmy prosto na przystać tramwaju wodnego. A nim prosto na Plac Świętego Marka. Po zwiedzeniu Placu, Katedry, wyjechaniu na wieżę i okolicznych miejsc, na parking wracaliśmy tramwajem wodnym przez Kanal Grande. Kto był w Wenecji to nie potrzebuje opisów szczegółów na zdjęciach, kto nie był, powinien to zrobić w najbliższej przyszłości, póki jeszcze miasto jest nad wodą, bo wrażenia są niesamowite. A ja ciągle się zastanawiałem, jak udało się przez wieki, przy starych technologiach, zbudować takie duże miasto na wodzie.
wbobowski - 2009-02-03, 01:12
Pozwolicie, że w kolejnych postach nie będę już nudził jakimiś opisami. Bo o Wenecji nic nowego a mądrego, nie wymyślę. Kto był niech wspomina, kto nie był niech przeżywa wspaniałe widoki.
wbobowski - 2009-02-03, 01:40
To już ostatnia seria zdjęć z Wenecji. Trudno było wybrać z wielu zrobionych, ale mam nadzieję, że tymi wybranymi nie zanudziłem Was.
KOCZORKA - 2009-02-03, 01:53
Wbobosiu, czy Ty widzisz, która godzina
Ale piszesz tak ciekawie, że nie da się oderwać.
Relacja i fotki z Włoch - Zachwycające!!!!
No cóż, Wenecję już widziałam (PIĘKNA!!! ). Kto nie był, musi jechać koniecznie.
Kto był - teraz wspomina, a jest CO!!!
W pozostałych miejscach jeszcze nie byłam, ale dzięki Tobie na pewno tam muszę się wybrać.
Chłopcy, na szczęście już dorastają i czas najwyższy na lekcję historii.
Do tej pory były: Aquaparki, zooparki, karuzelowo (przyznam, mnie też sprawiają frajdę), ale jak oglądałam Monte Casino, to poczułam ogromne wzruszenie.
Na żywo musi to być niesamowite przeżycie.
Również Pompeje, to poprostu trzeba zobaczyć!!!
Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję za relację, to była Opowieść z Tysiąca i Jednej Nocy.
wbobowski - 2009-02-03, 02:00
Witaj Lucynko. Dzięki za miłe słowa. Ela da mi jutro popalić za te nocne nasiadówki, ale męczyły mnie te zaległe relacje. Została mi już tylko Postojna Jama w Słowenii, Balaton i Budapeszt i nareszcie będzie koniec.
jacekiagatka - 2009-02-03, 02:05
znowu zawalona nocka. ale warto było, wróciły wspomnienia.
piękne zdjęcia i opisy
BaWa - 2009-02-03, 07:41
a ja natomiast miło rozpoczęłam dzień.......taka relacja.........."miodzio" jak to Elżunia mówi .Pozdróweczka dla kochanej żoneczki
TOMMAR - 2009-02-03, 07:55
Włodku, nocna praca wspaniała. Odżywają wspomnienia.
Teraz czekamy na Postjanską Jame itd.
Pozdrawiamy
wbobowski - 2009-02-03, 11:50
Po zwiedzeniu Wenecji zjedliśmy obiado-kolację w kamperku i dalej w drogę w kierunku Triestu. Późnym wieczorem wylądowaliśmy na parkingu przy autostradzie, 6 km od Postojnej w Słowenii. Rano zjechaliśmy do Postojnej i pełne zaskoczenie, bo na autostradzie ruch niewielki a na parkingu koło Jaskini Postojna tłumy samochodów i autokarów. Do Jaskini wpuszczane są grupy turystów po 600 osób co godzinę.
Ponieważ Ela zwiedzała już tę Jaskinię, koniecznie chciała abyśmy z Asią również ją zobaczyli. Mój pierwszy, trochę żartobliwy odruch był mniej więcej taki: a co ja dziury w ziemi nie widziałem ? Ale później musiałem przyznać rację Eli. Jaskinia jest niesamowita i takiej olbrzymiej dziury w ziemi faktycznie nie widziałem. Wszystko co kiedyś się słyszało na temat stalagmitów, czy stalaktytów można tu obejrzeć w niesamowitych rozmiarach. Zdjęć oddających piękno tego co widzieliśmy niestety nie mamy, gdyż nie wzięliśmy ze sobą pod ziemię statywu, a ponieważ i wielkości i odległości tej jaskini są niesamowite, nasz aparat nie dał temu rady.
wbobowski - 2009-02-03, 12:24
Zwiedzanie odbywa się mniej więcej tak: o pełnej godzinie wpuszczanych jest 600 osób. Wszyscy zajmują miejsca w otwartych wagonikach podziemnej kolejki. Tych kolejek ja widziałem 3 w jedną stronę, a tyle samo również wracających z poprzednimi turystami.
Jeśli ktoś na wejściu zapomniał o kurtce czy polarku, obsługa proponuje służbowe, bo pod ziemią jest stała temperatura 8 stopni, a na zewnątrz było powyżej 30 st. w cieniu.
Kolejką jedzie się kilkanaście minut w głąb ziemi. I to dość szybko zasuwa. A wrażenia na dzień dobry takie, że często uchylałem się bojąc, że przygrzmocę łbem w skały. Tak wydawało mi się ciasno przy tej prędkości.
Po wyjściu z kolejki weszliśmy do olbrzymiej jaskini, w której ścieżka pięła się w górę. W kilku miejscach stały podświetlone napisy: English, Deutch, French, Slovenski. No i wybieraj teraz. Oczywiście English, to może co dziesiąte słowo zrozumiem. Do każdej grupy językowej przewodniczka i dalej w drogę. Łazi się chyba godzinę, ale czas szybko zlatuje, bo co chwila niesamowite widoki i wrażenia. Na zakończenie weszliśmy do olbrzymiej sali, gdzie akustyka była niesamowita. Aby uzmysłowić jej wielkość przewodnik tłumaczy, że w tej sali odbywają koncerty operowe, a wówczas mieści się tam 10 000 słuchaczy.
Po obejrzeniu innych atrakcji, typu podziemna rzeka, wodospady... wsiadamy do kolejek i znowu kilkanaście minut podziemnej gonitwy, aby wydostać się na zewnątrz. Jaskinia udostepniona jest turystom od XIX wieku i ciągle uatrakcyjniana dla zwiedzających.
Warto tam zajrzeć.
BiG Team - 2009-02-03, 12:31
Włodziu, relacja fantastyczna, przypomina nam wspaniałe wyjazdy do Włoch. Jak ktoś by ktoś przejezdżal w okolicach Triestu, to niedaleko w Borgo jest Grotta Gigante, 107m głębokości, 65 szerokości i 280m dlugości , wewnąrz jest stalagmit 12m wysoki - robi wrażenie. Jak oglądam Wasze fotki, to już bym wsiadał do kampera i w drogę, ale tu zima
Pozdrówka i do zobaczenia na zlocie
@ndrzej - 2009-02-03, 12:39
Włodku,
dzięki za wspaniałe zdjęcia z Wenecji
Byliśmy tam kilkakrotnie, a teraz udało się jeszcze raz - tym razem w wirtualu
wbobowski - 2009-02-03, 12:39
janeczka napisał/a: | Triestu, to niedaleko w Borgo jest Grotta Gigante, 107m głębokości, 65 szerokości i 280m dlugości , wewnąrz jest stalagmit 12m wysoki - robi wrażenie. |
Grzesiu, Postojna Jama to kilometry... a stalagmitów setki, też bardzo dużych... i też robi wrażenie
wbobowski - 2009-02-03, 14:18
Następnym etapem podróży był Balaton. Ani ja ani Ela nad nim nie byliśmy, choć na Węgrzech byliśmy kilkakrotnie.
Tu muszę się wytłumaczyć z nieścisłości w temacie postów. Jest tam mowa o Chorwacji. Na początku podróży, jeszcze w Polsce lub już w Czechach, córcia przyznała się bez bicia, że... zapomniała paszportu. Aby nie robić sobie ewentualnych kłopotów, decyzja była krótka: omijamy kraje nie będące w UE. Dlatego odpuściliśmy na początku Szwajcarię a później Chorwację. Dzięki temu więcej czasu mieliśmy we Włoszech i doszły Węgry.
Wracając do Balatonu. Objechaliśmy Balaton w ok. 70% przejeżdżając ponad 150 km, bo chcieliśmy się gdzieś w końcu pomoczyć, aby ulżyć ciału po tych upałach. I co... i nie dało się. Trawniki, to my mamy w domu - a betonowe nabrzeża, czy kamienie albo wręcz bagna nie zachęcały do wejścia do wody. Szukaliśmy plaży, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni - nic z tego. Byliśmy mocno rozczarowani i nie wiem, po co ludzie za czasów PRL gnali nad tą wielką kałużę, jak słusznie określił Balaton Tadzio w jednym z pierwszych postów tego tematu.
Znad Balatonu pojechaliśmy prosto do Budapesztu.
wbobowski - 2009-02-03, 14:56
Zwiedzając główne atrakcje Budapesztu czekaliśmy aż się ściemni, aby pokazać córci Budapeszt nocą ze Wzgórza Gellerta.
wbobowski - 2009-02-03, 15:05
Jeszcze trochę cierpliwości, to już ostatni post ze zdjęciami z tej wyprawy. Po obejrzeniu Budapesztu nocą z Góry Gellerta, pojechalismy autostradą i nocowalismy przed Miskolcem. Następnego dnia po spacerze przez Słowację, zajrzeliśmy do zamku w Nidzicy i Czorsztynie. Pod zamkiem w Czorsztynie bylismy o 18:15. 15 minut wcześniej został zamknięty. Krótka narada, co robimy... a co będziemy nocować gdzieś po drodze w Polsce. Jedziemy do domu. W domciu byliśmy ok. 1 w nocy. A więc Asia wróciła 1 dzień przed czasem.
wbobowski - 2009-02-03, 15:18
janusz napisał/a: | Gdy już wszystkie przedstawisz i przestaniemy dopisywać się wydzielę dla potomności Twoją relację. Na razie nie ma bardzo sensu. |
Janusz, melduję wykonanie zadania ... to już koniec relacji z tej wyprawy.
wbobowski - 2009-02-03, 15:22
janusz napisał/a: | Spoko, spoko na zlocie Włodek dostanie medal za najwięcej postów napisanych do relacji z wyprawy. |
Na którym...? ... już się 3 zloty odbyły w międzyczasie (nie licząc założycielskiego)
KOCZORKA - 2009-02-03, 15:22
wbobowski napisał/a: | Szukaliśmy plaży, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni - nic z tego. Byliśmy mocno rozczarowani i nie wiem, po co ludzie za czasów PRL gnali nad tą wielką kałużę, jak słusznie okreslił Balaton Tadzio w jednym z pierwszych postów tego tematu. |
Wbobosiu, i tu się z Tobą nie mogę zgodzić.
Co do "Wielkiej kałuży", to faktycznie ma taki kolor.
My jadąc do Chorwacji zrobiliśmy sobie odpoczynek (3 dni) nad Balatonem.
Zatrzymaliśmy się na kempingu (czysty, zadbany, niestety nazwa mi wyparowała, ale podobno wszystkie są czyste) spędziliśmy miłe chwile.
Knajpa wspaniała, żarełko jeszcze lepsze .
To fakt leżeliśmy na trawce, na kocyku, ale jakoś ja tam plaży takiej jak nad Bałtykiem się nie spodziewałam.
Wejście do wody było piaszczyste, a sama woda przyjemnie ciepła (jednak dawała ochłodę).
Polecam też Heviz ( duże jezioro termalne z kwitnącymi lotosami.)
Rewelacja!! Pławiłam się tam cały dzień i aż żal było wychodzić.
Pozdrowionka . Jeżeli będziecie jechać do Chorwacji, jednak namawiam na krótki odpoczynek nad Balatonem.
Może to nie był ten czas i ta pora.
I jeszcze jedno : Nad Balatonem przeżyłam Najpiękniejszy zachód słońca.
Słońce było olbrzymią czerwoną kulą i wyglądało jakby dotykało tafli jeziora.
wbobowski - 2009-02-03, 15:28
KOCZORKA napisał/a: | Zatrzymaliśmy się na kempingu |
Lucynko, na campingu może i tak. Ale my szukaliśmy swobodnego dojścia do wody, aby zrobić krótki odpoczynek i pomoczyć nogi... i takiego nie znaleźliśmy.
Tadeusz - 2009-02-03, 15:39
Włodziu, oglądając zdjęcia z tej pięknej podróży przeżywaliśmy z Halszką od nowa to co kiedyś także było naszym udziałem. Wszędzie tam byliśmy i wspomnienia odżyły.
Teraz, po wielu latach ogladamy blaknące już fotki i podziwiamy nawzajem, ja tę piekną czarnowłosą dziewczynę, a ona tego energicznego młodzieńca. Oboje zafascynowani rozmachem i pięknem tego miasta na błotnistej lagunie.
Nie tylko Wenecja, cała Wasza trasa nasuwa wspomnienia. Są to wyłącznie dobre wspomnienia. Były już nieco zamglone ale, dzięki Twym zdjęciom, odżyły i...kto wie, może znów zechcemy wyruszyć w tamte strony.
Dziękujemy Włodziu.
janusz - 2009-02-03, 15:43
wbobowski napisał/a: | janusz napisał/a: | Gdy już wszystkie przedstawisz i przestaniemy dopisywać się wydzielę dla potomności Twoją relację. Na razie nie ma bardzo sensu. |
Janusz, melduję wykonanie zadania ... to już koniec relacji z tej wyprawy. |
Przeanalizuj teraz 10 stron z tematem i podeślij które posty wydzielić do relacji a które zostawić w dyskusji.
wbobowski - 2009-02-03, 15:55
janusz napisał/a: | wbobowski napisał/a: | janusz napisał/a: | Gdy już wszystkie przedstawisz i przestaniemy dopisywać się wydzielę dla potomności Twoją relację. Na razie nie ma bardzo sensu. |
Janusz, melduję wykonanie zadania ... to już koniec relacji z tej wyprawy. |
Przeanalizuj teraz 10 stron z tematem i podeślij które posty wydzielić do relacji a które zostawić w dyskusji. |
Janusz szczerze mówiąc trochę żartobliwie wywoływałem Cię do tablicy, bo... albo zostawić tak jak jest... albo wydzielić samą relację, bez komentarzy. Nie potrafiłbym wybrać, które zostawić w relacji.
KOCZORKA - 2009-02-03, 18:13
wbobowski napisał/a: | Lucynko, na campingu może i tak. Ale my szukaliśmy swobodnego dojścia do wody, aby zrobić krótki odpoczynek i pomoczyć nogi... i takiego nie znaleźliśmy. |
Wbobosiu, przecież wiesz, że Węgrzy mają tylko tę jedną kałużę.
Miałeś szczęście, że natrafiłeś na jakiekolwiek dojście do wody.
Cały brzeg Balatonu, to kempingi.
Jeszcze raz bardzo gorąco dziękuję za relację i foto.
Santa - 2009-02-03, 20:45
Ta relacja to dla wielu z nas wirtualna podróż w krainę wspomnień
Dla mnie szczególnie ważna, bo po mojej nie ma żadnego namacalnego śladu - a Twoje piękne zdjęcia przywołują wiele już zapomnianych wrażeń
Dziękuję
WHITEandRED - 2009-02-03, 22:12
wbobowski - 2009-02-05, 16:25
WHITEandRED napisał/a: | Zauważyłem że wiele osób też zwiedziło Wasze miejsca, ale każdy widzi je na swój własny jakże inny sposób. Ja również byłem w kilku z tych miejsc ale widziałem je zupełnie inaczej. Dzięki Wam za wspaniałą relację i pokazanie tych miejsc jakimi ich nie widziałem będąc tam. |
Uwagi dla mnie szczególnie cenne od autora wspaniałych relacji z Norwegii, w której też byliśmy i też widzieliśmy ją podobnie, tyle, że gdzie indziej.
artanek - 2009-05-10, 17:03
Coż teraz kolej na mnie .Już od miesiąca siedze nad materiałami włoskimi i studiuje.Od tych map i wiadomosci głowa boli jest tego dużo ale to wspaniale.Ja ruszam ostatni tydzien czerwca i tak docelowo najdalej do Rzymu.Trzy tygodnie powinno wystarczyc.Co sie zwiedzi tosie zwiedzi na ile czas pozwoli.
KOCZORKA - 2009-05-10, 21:33
artanek58 napisał/a: | Coż teraz kolej na mnie .Już od miesiąca siedze nad materiałami włoskimi i studiuje.Od tych map i wiadomosci głowa boli jest tego dużo ale to wspaniale. |
Uwielbiam planować trasy, bo to ciekawe zajęcie.
Taki fajny przedsmak wakacji.
Zaplanujcie ciekawą trasę, a po powrocie czekamy na relację i foteczki z Waszych wojaży.
Pozdrówka.
zibi - 2009-05-10, 21:36
artanek58, jeśli potrzebujesz jakieś materiały typu przewodniki,opisy wal jak wdym !!!!
artanek - 2009-05-11, 12:27
Ja planuje wyjechac w ostatni tydzien czerwca Trasa mniej wiecej tradycyjna.Bawaria - troche Alp - Bolzano --Garda - Modena -Piza .Wybrzeżem do Rzymu .Jak sie da to jeszcze monte casino .Puzniej znów wybrzeżem ale drugim aż na Wenecje Po Wenecji Dolomity.Dużo by pisac ale to sie okaże w praniu.Na razie to jednak trwają prace przy kamperze.Takie tam kosmetyczne .Oczywiscie wszystko opisze po powrocie a nieco to nawet w czasie bo biore laptopa tak że na bieżąco troche posle wiadomosci.
wbobowski - 2011-04-19, 02:59
janusz napisał/a: | Spoko, spoko na zlocie Włodek dostanie medal za najwięcej postów napisanych do relacji z wyprawy. |
????????????????? i gdzie ten medal?
StasioiJola - 2011-04-19, 10:12
Włodziu- co sie odwlecze to nie uciecze!!!!!!!!!!!!! A Twoje relacje są naprawde super!!!!
wbobowski - 2011-04-19, 22:23
StasioiJola napisał/a: | A Twoje relacje są naprawde super!!!! |
Dzięki Stasiu... ale mam kaca, bo zalegam z relacją z zeszłorocznej Bośni i Hercegowiny i Chorwacji. Zabieram się do tego jak pies do jeża.
Pawcio - 2011-07-06, 15:36
Włodziu.. ponownie przestudiowałem twoją relację z permanentnym zamiarem jej wykorzystania.
Chciałem też poptrzać troszku na Waszą Chorwację, tylko nie mogę znaleźć...
SlawekEwa - 2011-07-06, 19:11
Pawcio napisał/a: | Chciałem też poptrzać troszku na Waszą Chorwację, tylko nie mogę znaleźć... |
Jest, jest u Włodzia w laptopie, widziałem w Kaputach
Pawcio - 2011-07-06, 21:33
SlawekEwa napisał/a: | Jest, jest u Włodzia w laptopie, widziałem w Kaputach |
Aaaaa.... Tam nie szukałem.
wbobowski - 2011-07-25, 23:44
Oj żartownisie, jak to pisaliście to mokłem na Mazurach, a laptop był w naprawie gwarancyjnej.
Ale Sławcio ma rację. Obiecałem mu tą Chorwację... no i muszę w końcu się zebrać w sobie i napisać, ale tak trudno zdecydować się na wybór zdjęć.
zbyszekwoj - 2014-01-12, 13:49
Dobrze że po latach można zajrzeć na relacje sprzed lat i tak samo się nimi delektować jakby były z wczoraj.Ciekawe są nawet posty forumowych kibiców.Można wyłowić posty Santy która pisze że jeszcze nie opisywała swoich wojaży do Italii,a póżniejsze jej wspaniałe relacje zdopingowały nas do zwiedzania tego pięknego kraju. Dziękujemy Eli i Włodkowi,zamierzamy podążyć waszymi śladami do Rzymu i na południe tylko nie w taki upał. Postanowiliśmy też opisać naszą wyprawę po Toskanii.
zbyszekwoj - 2014-01-13, 07:29
Byłem tak zaaferowany tą relacją ,że zapomniałem postawić piwko co od serca czynię
A dla dziewczyn
|
|