Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Bezpieczeństwo - Czy zostawiać psa samego w kamperze? Czy to jest bezpieczne?

Bartek PolskiCaravaning - 2017-07-25, 13:13
Temat postu: Czy zostawiać psa samego w kamperze? Czy to jest bezpieczne?
Witam serdecznie Forumowiczów.
Tym razem to ja zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Nie dawniej jak wczoraj jedna z naszych Czytelniczek przysłała nam zdjęcie małego futrzaka zamkniętego w kamperze. Odpowiednio podpisała to zdjęcie nazywając zachowanie właścicieli, którzy poszli na plażę głupotą.
Fota wraz z oryginalnym podpisem wylądowała na naszym FB i... zaczęła się burza, prawdziwa burza, jakiej dawno u nas nie było. Spotkali się zarówno przeciwnicy takiego zachowania jak i zwolennicy, którzy mówili, że być może było otwarte okno dachowe, być może działała klimatyzacja, być może nie było gorąco...

Czekaliśmy na odpowiedź autorki, która dopiero wieczorem przyznała, że była potrzebna interwencja ludzi, ponieważ temperatura faktycznie była wysoka a pies mocno piszczał. To i tak nie wystarczyło niektórym komentującym, którzy stwierdzili, że "gówno się znamy" i "nawołujemy do wybijania szyb w kamperach". Poleciały w naszą stronę również inne zarzuty i wyzwiska, których przytaczać nie będę.

Postanowiłem pójść za ciosem i zgłębiam temat. Sprawdzam zarówno opinie producentów kamperów jak i np. stanowisko Policji w tej sprawie. Chcę również poznać Wasze zdanie na ten temat. Pytania są następujące:

- jestem "zwykłym" Kowalskim - jak mam rozpoznać, że zwierzakowi w kamperze nic nie jest?
- czy wybijać szybę, dzwonić po policję? jak zachować się w takiej sytuacji?
- jak wy sobie radzicie ze zwierzakami w kamperze - zostawiacie je np. przy otwartych oknach? włączonej klimatyzacji? zabieracie ze sobą?
- czy temperatura w kamperze różni się od tej w zwykłym samochodzie osobowym? zaznaczę, że to będziemy sprawdzać wkrótce w specjalnym teście, zrobimy porównanie.

Będę wdzięczny za każdą podpowiedź, wypowiedź, radę, opinię, doświadczenia.

Bronek - 2017-07-25, 13:46

My spejalnie dla psa kupiliśmy klimatyzację split , która mogła chodzić na solarze i akumulatorach.
Słaba wydajność ale Wacik w Grecji i Włoszech nie chciał wychodzić z kampera.

Sytuacja podobna do zostawiania zwierząt w innych samochodach.

Wg mnie gdy upał i w środku coś piszczy a klimy brak (to widać i słychać). Wzywam gliny lub wywalam szybę ale najlepiej przy świadkach.
Szybę bym wybił z drzwi kabiny po stronie pasażera.

I tyle. Przejmyjący jestem :spoko

Teraz mam normalną klimę i tylko gdy podpięty kamper do słupka zostawiam psy w upale. Inaczej to kur.... stwo pierwszej wody.

Jestem gotów odpowiadać za pochopne działanie. To lepsze od świadomości, że przez jego brak ktoś czy coś cierpi.

zbyszekwoj - 2017-07-25, 13:53

Byliśmy świadkami sytuacji jak zamnęli psa w przyczepie kempingowej nad morzem na 2 dni. Pies skowyczał, w końcu młody człowiek wyrwał okno w przyczepie. Po powrocie z odwiedzin własciciel przyczepy wezwał policję która poszukiwała kolesia który uszkodził przyczepę. Przyczepa jak i kamper jest przystosowana do zamieszkania , a przecież jak pies skowyczy w mieszkaniu to nie wywalamy komuś drzwi. :evil:
Rodzinka Cztery Plus - 2017-07-25, 14:06

Z nami jeździ kot. Jak wychodzimy a jest gorąco, to ma otwarte okna dachowe i w miarę możliwości lekko uchylone boczne. Pełną michę wody. I nigdy nie na dłużej niż 2...3h.
A najlepiej stanąć w cieniu.
Jak jest 230V to zostawiamy klimę ustawioną na 25 stopni i wtedy możemy spokojnie wyjść na dłużej. Nigdy nic się z kociskiem złego nie działo.

Bartek PolskiCaravaning - 2017-07-25, 14:11

Rodzinka Cztery Plus napisał/a:
Jak jest 230V to zostawiamy klimę ustawioną na 25 stopni i wtedy możemy spokojnie wyjść na dłużej. Nigdy nic się z kociskiem złego nie działo.


A "zwykły" Kowalski wie, że jest klima włączona? Czy lepiej zostawić np. karteczkę za oknem i wytłumaczyć "to jest kamper, a w środku jest włączona klimatyzacja"?

Rodzinka Cztery Plus - 2017-07-25, 14:13

A o tym nie myślałem. Koty z reguły są ciche ;) Ale może to i dobry pomysł zostawić jakąś karteczkę, że kotu jest chłodno i ma wszystko co trzeba...
Bronek - 2017-07-25, 14:16

Wszystko zależy od okoliczności.
Dom a piekarnik zwany kamperem to dwie różne rzeczy.

I z chęcią bym stanął oko w oko z bejsbolem oczywiście ręku z takim właścicielem czepki. :mrgreen:

Dwa dni psa! ! skurwysyn


Ad edit koty. Koty są "bardziej bezobsługowe"
Wiem bo mam jedno i drugie.

Znam gorszych idiotów co w przyczepie psy przewożą.
Karteczka...itp dobry pomysł :kwiatki:

Wojciechu - 2017-07-25, 14:48

Bronek napisał/a:
I z chęcią bym stanął oko w oko z bejsbolem oczywiście ręku z takim właścicielem czepki.


nic dodać :(

Bronek - 2017-07-25, 14:53

prof-os napisał/a:
Bronek napisał/a:
I z chęcią bym stanął oko w oko z bejsbolem oczywiście ręku z takim właścicielem czepki.


nic dodać :(


Bejsbol konieczny bo oprócz żem przejmującym to i słabowitym jest.
Ale usposobienie mam tygrysie , jak York :mrgreen:

Wojciechu - 2017-07-25, 15:26

Jak kiedyś mawiała moja babcia, do tych co oczekiwali od niej śniadania - "najpierw bydlęta bo one same sobie nie dadzą rady" - pozostali mogą czekać, lub samemu wziąć się za zrobienie śniadania.
To ja sobie tak myślę, że jak psina, sobie nie dał rady i nie użarł właściciela, bo go kochał bezgranicznie - to od pierwszego z brzegu przechodnia powinien dostać w mordę. :-/

Gewehr - 2017-07-25, 16:46

Psa zostawiamy, lecz nie na dłużej jak 3 godziny. Koniecznie pełna micha wody i otwarte okna dachowe. Wloty świeżego powietrza są w podłodze i wnętrze się tak nie nagrzewa. Na drzwiach zawsze jest naklejona kartka z nr tel. do mnie. Pies żyje i ma się dobrze.
Buda czy kamper, mają dużo lepszą izolację niż zwykłe auta. W osobowych samochodach nie jest problemem osiągnąć 60 stopni, a w kamperze/budzie nigdy takiej nie zanotowano :spoko

izola - 2017-07-25, 17:06

Psa nie zostawiam nigdy samego, bo mi go szkoda ...ale małżona zostawiam z psem jak chcę swobodnie bez nich parę godzin pobyć...
U nas to działa bezproblemowo już od lat :mrgreen:

Jak widzę u innych że coś nie tak, dzwonię gdzie trzeba i oni się zajmują...po to idą do pracy, by coś czynić :-P

Dziabong - 2017-07-25, 19:08

Dla naszej suni zamontowałem najwydajniejsza klimę jak była dostępna i tak jeździła z nami 9 lat Kamperem . Zostawała sama w aucie bez problemu także wtedy gdy mogła wyjść. Tak sobie żyła do 17 i chyba było jej dobrze.
Bez 230V jest slabiej turbowent i ew wiatrak. Jednak kamper to nie samochód osobowy nagrzewa się trochę mniej.

Comsio - 2017-07-25, 19:25

Max gorzej by przeżywał, jak byśmy jego nie zabrali, w drogę. Jak musi zostać, micha wody żarcie suche,otwarte okna.1, 2 godzinki i wracamy.Ngdy nie było problemu.Nie będę powtarzał przedmuwcuw, kamper to nie osobowka .Nie wszyscy wiedzą co to jest kamper,brak wiedzy i nie potrzebny lament.Oczywiscie mowa o temp zewnętrznej 30 35 c .
Wojciechu - 2017-07-25, 20:10

Wiesiu - nikt nie kwestionuje budowy kampera i jego cudownych klimatów. Jednak każda okazja jest dobra aby nawtykać gadowi po mor... ;)
Bajaga - 2017-07-25, 20:14

COMSIO napisał/a:
Nie będę powtarzał przedmuwcuw, kamper to nie osobowka .Nie wszyscy wiedzą co to jest kamper,brak wiedzy i nie potrzebny lament.Oczywiscie mowa o temp zewnętrznej 30 35 c .


Laik, miłośnik psów zobaczy drzemiącego w kamperze rottweilera i wywali okno by go przewietrzyć.... i to będzie jego ostatnie rozbite okno :mrgreen:

Socale - 2017-07-25, 21:55

Zostawiamy 2,5 kilo psa w kamperze. Klimatyzacja chodzi non stop.
Ukochana jednak przezorna jest, nie pozwoli zostawić go bez doglądu dłużej jak 2-3h.
Uważa że zawsze może być awaria prądu, bezpiecznik na słupku itp.
Ma rację, moja klima sama się nie włączy. Na szczęście nie zdarzył się brak energii i klima stop, dlatego jej przezorność podzielam.
.
Tymczasem piesieł po naszym powrocie gdy miał wychodzić sika puścić, wzrokiem pytającym:
Ociuleliście? Mam wyjść na to piekło? (w cieniu) Sami se tam byjcie.
.
Co zauważyłem, nasz pupil sam sobie regulował komfort temperaturowy.
Klima jak działa każdy wie, na wylocie mroźno, w innych zakątkach wosk się topi.
Jak piesieł leżał na podłodze (bardzo rzadko i na krótko) to wiem że mu za ciepło, jak wskakiwał w kąt na łóżko (najczęściej bo w kącie nie wiało) lub chował od zawiewania, to tam było mu dobrze.
Z kampera wychodził "za karę" :)
.
Pies ma specyficzny układ chłodzenia, nie wychłodzi się tak jak człowiek pocąc, musi posługiwać się językiem i tkwić w bezruchu, musi być jednak ruch powietrza choćby z wentylatora który po przerwie w dostawie prądu, załączy się ponownie sam.
Pies instynktownie pójdzie do miski chlipnąć wodę, nie koniecznie by gasić pragnienie ale zmoczyć język a wentylator = ruch powietrza zrobi swoje.

Comsio - 2017-07-26, 09:00

prof-os napisał/a:
Wiesiu - nikt nie kwestionuje budowy kampera i jego cudownych klimatów. Jednak każda okazja jest dobra aby nawtykać gadowi po mor... ;)





Wojtek wczoraj leżał rowerzysta na poboczu, ok 30min,okolice Kocka, zasłabł. :(
A co mają powiedzieć nap kierowcy ciężarówek, w których nie ma klimy, i muszą stać przy 35c. Bo zakaz. (wypocznie) :haha: :haha:

Przykładów można tu mnożyć. :kawka:

Temat może.

Bronek - 2017-07-26, 09:58

COMSIO napisał/a:
Temat może


Ta może to i morze ?

Ale rowerzyście się należało . O ile po trzydziestce zakłada idiotyczny strój .

Tylko ten co jedzie na działkę lub do sklepu jest w mej łasce . :szeroki_usmiech

Ad pies ... A pies mu mordę lizał .

Bartek PolskiCaravaning - 2017-07-26, 11:23

Cytat:
Nie wszyscy wiedzą co to jest kamper,brak wiedzy i nie potrzebny lament.


Moim zdaniem wypowiedź idealnie w punkt - skąd zwykły Kowalski ma wiedzieć, że kamper to nie osobówka? Dla niego jedno to samochód na kółkach i drugie (ale trochę większe).

MILUŚ - 2017-07-26, 12:13

Dopóki sunia była :( jeżdziła z nami wszędzie . Wielokrotnie zostawała w kamperze . poprostu tutaj czuła sie bezpiecznie............wiadomo , że pan wróci do swego domku . Ale tak jak piszecie : woda ; karma a w cieple klima :ok
kubryk1 - 2017-07-26, 15:07

Nasza psina zostaje sama w kamperze, ma otwarte okno na alkowie i w kuchni (powstaje przeciąg). W największe upały temperatura wnętrza nie przekroczyła 30 stopni co dla jamnika, z natury ciepłolubnego, jest całkiem miłe (nawet latem lubi się zakopać w kołdrę). Wolał bym żeby taki pseudo znawca cierpień psich do mojego kampera się nie zbliżał - niech raczej sam zacznie się leczyć aby zróżnicować pozostawienie psa w osobowym (czysty piekarnik) a w kamperze (ciepło, nawet bardzo ale bez negatywnych dla psa konsekwencji)
SlawekEwa - 2017-07-26, 15:29

Miałem zamiar użyć jako straszaka na złodzeja jakiegoś ustroistwa z nagranym szczekaniem psa, teraz mocno się zastanawiam nad takim alarmem :chytry
zbyszekwoj - 2017-07-26, 15:54

SlawekEwa napisał/a:
Miałem zamiar użyć jako straszaka na złodzeja jakiegoś ustroistwa z nagranym szczekaniem psa, teraz mocno się zastanawiam nad takim alarmem :chytry


Zanim się wytłumaczysz od Bronka bejsbolem załapiesz w bańke. :haha:

izola - 2017-07-26, 19:13

Cytat:
Nasza psina zostaje sama w kamperze,

...moja przyjaciółka - nigdy!
Edit;
no dobra...była sama...spała...i pewnie nas olewała :mrgreen: ...ale moje serce się krajao :mikolaj

Wojciechu - 2017-07-26, 19:34

izola napisał/a:
Cytat:
Nasza psina zostaje sama w kamperze,

...moja przyjaciółka - nigdy!


U nas - identycznie. Mając doświadczenie z poprzednim naszym psiakiem i jego problemami z serduchem - to teraz chuchamy i dmuchamy. Sunia jest najsłabszym ogniwem i musimy dbać jak tylko się da - zawsze jest ktoś przy niej. ;)

izola - 2017-07-26, 19:39

prof-os.. nowe fotkli plies
xbartman - 2017-09-01, 15:59

W tym roku podczas podróży po Bałkanach wielokrotnie zostawialiśmy naszego Berneńczyka w samochodzie. W Grecji np. było to dla jego bezpieczeństwa gdyż po spacerze po Salonikach poparzył sobie łapki od gorącego betonu (na szczęście niegroźnie bo w porę się zorientowaliśmy jaka jest temperatura podłoża). Pies zostawiony w samochodzie zawsze miał włączony nawiew powietrza z zewnątrz i miskę pełną wody. Poza tym samochód jest wyizolowany a na czas pozostawienia pieska w aucie wszystkie okna były zasłonięte matami z alufoxa. Psa zazwyczaj zostawialiśmy w aucie wychłodzonym klimatyzacją i nie dłużej jak na 2-3 godziny. Początkowo co godzinę do niego zaglądałem aby sprawdzić temperaturę, później wiedziałem, że w wychłodzonym aucie spokojnie mogę zostawić na trzy godziny nawet w pełnym słońcu przy temperaturach powyżej 40st. Izolacja zdecydowanie się sprawdziła, nie było ani duszno ani gorąco.
Na zdjęciu poniżej krótki postój na zrobienie fotki. Sambo od razu zasiada za kierownicą ;) .
Dodatkowo w kwestii bezpieczeństwa - podczas podróży zawsze jest w uprzęży i przypięty do specjalnie wykonanego dla niego pasa bezwładnościowego.

silny - 2017-09-02, 15:25

A nie lepiej zostawic stworka w dobrych rękach na czas wycieczki :?:

Lubię psy , wychowałem się z nimi w domu ale tłuc się z nimi aby zostawić bo utrudnia :zastrzelic

Pojechaliśmy kamperem nad jezioro , siedzimy parę dni , dołączyli znaomi.
Pytam gdzie York...?

-w domu , karme ma , wodę ma :roll:

Gdybyscie kochali te swoje pupile to by tego tematu nie było , ja dzieci małych nie zostawię a równie bezbronne i nie zaradne a dają w kość :roll:

Wojciechu - 2017-09-02, 18:44

silny napisał/a:
ja dzieci małych nie zostawię a równie bezbronne i nie zaradne a dają w kość


...racja, ale znam gorsze miejsca od kampera dla psa - psia buda :-/

xbartman - 2017-09-02, 19:08

silny napisał/a:
A nie lepiej zostawic stworka w dobrych rękach na czas wycieczki :?:


Nie po to decydowaliśmy się na psa aby go zostawiać kiedy może jechać z nami. Generalnie cały rok pracujemy i przez pół dnia piesek jest sam. Dlatego jadąc z nami jest naprawdę szczęśliwy. Jeśli tylko możemy go zabrać to robimy to. A że podczas tego miesiąca podróży zostanie kilka razy na godzinkę czy dwie w samochodzie to raczej nie problem, ani dla niego ani dla nas.
Zresztą zobaczcie sami. Czy tak wygląda nieszczęśliwy pies?

Bronek - 2017-09-02, 19:43

Jak chcemy wyjechać kamperem ale bez psów ( na zakupy, lub na 1-2 dni, gdy zostają u nas w domu z rodzicami lub dziećmi), to zapakowanego kampera "niepostrzeżenie" wyprowadzam z godzinkę wcześniej.

Potem wychodzimy garażem, jak gdyby nigdy nic, tak jak do pracy.

I kilkadziesiąt metrów opłotkami idziemy do kampera.

Bo im przykro może być :oops: . Szczególnie Wacik, to podróżnik, potrafił wymusić zabranie.

Zresztą zdarzają się telefony zaraz po wyjeździe : "Wracajcie Psy się połapały". :shock:

:?

Wracamy i bierzemy :mrgreen:

Ale jak przetrwają w nieświadomości naszego wyjazdu, tak z godzinkę, to mają nas w :dupa , bo reszta rodziny też popiepszona na pkt. zwirząt .

Wojciechu - 2017-09-02, 19:56

A swoją drogą - jakiś polarek CT na zimę dla milusińskich - pies podróżnik.
Ciekawe, że psiaki tak lubią podróże. Nawet moja "dziczka" lubi jazdę kamperem - osobowym już niekoniecznie. ;)

Wojciechu - 2017-09-02, 20:01

xbartman napisał/a:
Czy tak wygląda nieszczęśliwy pies?


Obaj wyglądacie na szczęśliwych - mimo, że obaj jesteście na smyczy. :szeroki_usmiech

jarek73 - 2017-09-02, 20:09

My mamy małego kundelka i sporego owczarka niemieckiego i jadac na nasze glowne wakacje ( w sensie raz w roku na 3-4 tyg.) nie wyobrazam sobie nie zabrac naszych piesków .... do hotelu dla zwierząt .Mi bez nich lepiej ( moze zonie mniej) , ale nie wyobrażam sobie ograniczeń z nimi w czasie wakacji .
1. Zwiedzanie my to lubimy (muzea , galerie ,wystawy itd. )
2.Zwiedzając centra dużych miast najczęściej korzystamy z komunikacji miejskiej lub taxi
3. Rozrywka ( aqaparki, rejsy , wynajem łodzi )
4. Wysoka temperatura i ograniczenia z tym związane z przebywaniem psów w camperze.

Jadąc na krótko nad bałtyk , kundle jak najbardziej , na działkę w Bory Tucholskie też .
Reasumując to dwa psy , trójka dzieci , camper to nie jest idealny sposób odpoczynku

Flag - 2017-09-02, 20:14

moim zdaniem źle zadane pytanie.

Najwazniejsze czy pies potrafi sam zostawac, jak reaguje na halasy obok ( czy zaczyna wyć - co moze spowodowac jakies reakcje przechodniow)

Jezeli potrafi zostac to czemu by mial nie zostawac, podobnie jak w domu, czasem zostaje sam.

Co do warunków w kamperze to chyba logiczne ze bedziesz myslal o zostawieniu psa tylko jezeli zapewnisz takie warunki w jakich bys sam został ( Mam na mysli dostep do świeżego powietrza i odpowiednią temperaturę)

Ja wczoraj wrocilem z wyprawy 7 tygodniowej, zrobilismy 10 tys km, odwiedzilismy 13 krajów, mielismy temperatury od +4 w pólnocnej Laponii do +40 stopni we Włoszech. Byliśmy w 2 osoby i 7 psów :) i uwierz mi ze czesto musialy zostac same :)

( we włoszech bylismy 5 dni - drzwi byly zakmniete raz w czasie burzy - tak to caly dzien i noc otwarte wszystkie drzwi - myslisz ze ktos podszedł ? kumpela miala osobowke 100m dalej i jej ukradli wszystko co miala w aucie. )

Bronek - 2017-09-02, 20:28

Cytat:
reasumując to dwa psy , trójka dzieci , camper to nie jest idealny sposób odpoczynku


Reasumując reasumowanie :

Trzeba się pozbyć jeszcze .... dzieci. Wyślij na kolonie. :bigok

Albo najlepiej kampera.

Ostatecznie przestańcie urlopować :mrgreen: Kraj w ruinie.

Flag - 2017-09-02, 20:31

Bronek napisał/a:
Cytat:
reasumując to dwa psy , trójka dzieci , camper to nie jest idealny sposób odpoczynku


Reasumując reasumowanie :

Trzeba się pozbyć.... najrozsądniej dzieci. Wyślij na kolonie. :bigok

Mniej rozsądnie kampera. :spoko


:pifko

Bronek - 2017-09-02, 20:39

Deczko w m. czasie poedytowałem.

Kamper jest dla dwóch osób. O ilości zwierząt nie było mowy. :lol:

Generalnie my miłośnicy psów, kotów i innych przyjaciół mniejszych powinniśmy być wegetarianami.

Inaczej nasza troska o pieski jest trochę faryzejska. :aniolek :evil:

Hotel lepszy od sznurka w lesie, od łańcucha w budzie itd.
Generalnie to dobre, choć nie najlepsze rozwiązanie.
Czasem zostawienie u rodziny bywa większą traumą.
Ale czy istnieje takie idealne ? :?:

joko - 2017-09-02, 20:45

W zeszły weekend stałem nad jeziorkiem Zemplinska Sirava we wschodniej Słowacji, a jakieś 500m dalej, na sąsiednim "trawniku" stała naczepa kempingowa .... a obok pasły się dwa siwe konie .... też pewnie nie mieli z kim zostawić :-P
jarek73 - 2017-09-02, 21:11

Trzeba się pozbyć jeszcze .... dzieci. Wyślij na kolonie

To jest opcja najlepsza i wymarzona , ale jedna obóz taneczny ,drugi szachowy , trzeci piłkarski plus wszyscy walenie w ch... na tabletach i zamawianie pizzy , a to najlepiej w domu , rodzice póki co na raz góra 4 tyg,. babcie maja w dupie bo za dużo , albo za póżno i ciezko zgrać terminy co by samemu wyjechać .

joko - 2017-09-02, 21:15

SlawekEwa napisał/a:
Miałem zamiar użyć jako straszaka na złodzeja jakiegoś ustroistwa z nagranym szczekaniem psa, teraz mocno się zastanawiam nad takim alarmem :chytry


Zmajstrowałem sobie takie ustrojstwo . Po wykryciu obecności bezpośrednio przy drzwiach lub oknach (detekcja z obrazu z kamer) , najpierw warczy ..... a potem to się dopiero zaczyna :szeroki_usmiech
Trzy głośniki z przodu, z tyłu i przy drzwiach do zabudowy dają wrażenie przemieszczania się wewnątrz (warczy zawsze najbliżej miejsca gdzie wykryto obecność).
Raz się włączyło jak stałem pomiędzy autokarami przy jakimś zamku. Nie była to próba włamania, ale kierowcy czekający na turystów rozmawiali przy moim kamperze i jeden oparł się o drzwi . Ubawiłem się jak przeglądałem nagranie .... reakcja była natychmiastowa :haha:
Nikt mi jeszcze szyby nie wybił, i raczej nikt się nie odważy uwolnić psa Baskerwilów :diabelski_usmiech

Bronek - 2017-09-02, 21:35

Generator drgań, dodaj :mrgreen:

Ad Jarek73 : gdyby człowiek wiedział, że będzie miał kampera? :?:

Co najmniej Unimil i to ten najgrubszy

joko - 2017-09-02, 21:55

jarek73 napisał/a:
Trzeba się pozbyć jeszcze ....


Ze względu na wrodzoną wrażliwość i odpowiedzialność za żywe istoty, oraz fakt, że razem z żoną preferujemy określony sposób wypoczynku (często podróżujemy ) , nie mam psa tylko kota , a za kampera wziąłem się jak dzieci już samodzielne.
Wobec powyższego nie mam dziwnych problemów i na własne życzenie sobie ich nie sprawiam.
Wszystkie w życiu mieć nie można , a przynajmniej nie w tym samym czasie.
Nie jestem wrogiem wożenia zwierząt w kamperze (przynajmniej tych dostosowanych gabarytami do jego powierzchni ), ale sam tego nie robię i dzięki temu nie muszę się potem głupio tłumaczyć rzekomym wielkim szczęściem jaki mojemu pupilowi sprawia taka tułaczka .
Te opowieści o tym jak to psy czy koty uwielbiają kamperowe podróże i jak ochoczo wskakują do środka jak tylko wyczują że coś się święci, to tylko pobożne życzenia ich właścicieli.
Pies nie jest szczęśliwy że jedzie na wycieczkę, tylko dlatego że jedzie z Wami. Gdyby mógł wybrać i odpowiedzieć to gwarantuję że wybrał by pozostanie w domu razem z właścicielem :spoko

Bronek - 2017-09-02, 22:05

No i żeby tak jeszcze panował pokój na Świecie.

I tak był zawsze schabowy z kapustą.

Takie sobie pierdoły wypisujemy.

Dodam, że bym chętnie dzieci do szkół nie posyłał, bo im było też lepiej w domu było. :mrgreen:

Jeździmy z psami, kotami, dziećmi a niektórzy nawet z teściową.

Rozsądku w tym za grosz. Trudno, znam nawet takich co do klasztoru poszli, by mieć jeszcze mniej problemów :mrgreen: A to wygodnictwo łumaczą to powołaniem. :aniolek

izola - 2017-09-02, 22:35

Cytat:
Pies nie jest szczęśliwy że jedzie na wycieczkę, tylko dlatego że jedzie z Wami. Gdyby mógł wybrać i odpowiedzieć to gwarantuję że wybrał by pozostanie w domu razem z właścicielem 

moja Izzy się z tą wypowiedzią nie zgadza.... powiedziała , w domu nie stoją takie znaki i nie biegają takie smaczne kurki ;)

joko - 2017-09-02, 22:46

izola napisał/a:
Cytat:
Pies nie jest szczęśliwy że jedzie na wycieczkę, tylko dlatego że jedzie z Wami. Gdyby mógł wybrać i odpowiedzieć to gwarantuję że wybrał by pozostanie w domu razem z właścicielem 

moja Izzy się z tą wypowiedzią nie zgadza.... powiedziała , wdomu nie stoją takie znaki i nie biegają takie smaczne kurki ;)


Taa .... i pewnie jeszcze na piśmie Ci to dała :ok

joko - 2017-09-02, 22:52

Bronek napisał/a:
No i żeby tak jeszcze panował pokój na Świecie.

I tak był zawsze schabowy z kapustą.

Takie sobie pierdoły wypisujemy.

Dodam, że bym chętnie dzieci do szkół nie posyłał, bo im było też lepiej w domu było. :mrgreen:

Jeździmy z psami, kotami, dziećmi a niektórzy nawet z teściową.

Rozsądku w tym za grosz. Trudno, znam nawet takich co do klasztoru poszli, by mieć jeszcze mniej problemów :mrgreen: A to wygodnictwo łumaczą to powołaniem. :aniolek


No bo dobre wytłumaczenie to połowa sukcesu ..... a jak jeszcze się samemu wierzy w to co się tłumaczy innym, to spokój sumienia gwarantowany :mrgreen:

A że pierdoły piszemy to fakt ..... przynajmniej jest co czytać, bo ostatnio to puchy tu jakieś ..... powyjeżdżali gdzieś , czy co ? :wyszczerzony:

Bronek - 2017-09-02, 22:55

Joko a skąd Ty wiesz co myślą psy. Jak masz kota. :-P

Z Wikipedii.

Izola rozmawia ze zwierzętami, to oczywiste. Jej pies ze wzgl. na wygodę do szkół nie chodził i jest analfabetą i tylko przekaz słowny wchodzi w grę.

Zresztą warto zaiteresować się kanałem Ezo TV.

xbartman - 2017-09-02, 22:57

Bronek napisał/a:
Generalnie my miłośnicy psów, kotów i innych przyjaciół mniejszych powinniśmy być wegetarianami.

Inaczej nasza troska o pieski jest trochę faryzejska. :aniolek :evil:


Eeeee, ja razem z moim psem podzielam miłość do dobrego mięsiwa. On najchętniej na surowo, ja grilowane. Ale tatarem też nie pogardzę.

Bronek - 2017-09-02, 23:01

Temat na artykuł w czasopiśmie o zwierzętach w kamperze zszedł na Okrasa łamie przepisy.
:bigok
A czy w Koreańskich lub chińskich w kamperach wożą psy?

Jeśli tak? To czy zamrożone, czy żywe? :(

joko - 2017-09-02, 23:07

Bronek napisał/a:
Joko a skąd Ty wiesz co myślą psy. Jak masz kota.



A bo miałem w swoim życiu kilka .... żadnego nie woziłem po świecie ..... ostatni rzygał jak tylko go do samochodu wsadzałem :-P
Kota jak czasami do weterynarza wiozę to też bidok traumę przechodzi bity tydzień .....

Bronek w tych koreańskich Camper Food Truck'ach to na pewno na świeżym jadą , wszak dostawa lokalna , z najbliższej dzielnicy :szeroki_usmiech

Dobra , dość tego dobrego , idę się do kota przytulić , jak mi pomruczy to może zasnę ....... Dobranoc :spoko

Bronek - 2017-09-02, 23:11

Za dobrze je widocznie traktowałeś.

Moje zwierzaki mają taki horor w domu, że z chęcią chcą się z niego nawet kamperem wyrwać :oops:

Siku! Dobranoc

izola - 2017-09-02, 23:16

Bronek napisał/a:


Z Wikipedii.

Izola rozmawia ze zwierzętami, to oczywiste. Jej pies ze wzgl. na wygodę do szkół nie chodził i jest analfabetą i tylko przekaz słowny wchodzi w grę.

Zresztą warto zaiteresować się kanałem Ezo TV.

tak jest Bronku ... ale analfabetci komunikują jeszcze i ogonowo ... o tym zapomniano w Wiki
:haha: :haha:

Ahmed - 2017-09-02, 23:39

Chyba pies Wam mordę lizał :bajer

:haha: :haha: :haha:

SlawekEwa - 2017-09-03, 08:36

joko napisał/a:
SlawekEwa napisał/a:
Miałem zamiar użyć jako straszaka na złodzeja jakiegoś ustroistwa z nagranym szczekaniem psa, teraz mocno się zastanawiam nad takim alarmem :chytry


Zmajstrowałem sobie takie ustrojstwo . Po wykryciu obecności bezpośrednio przy drzwiach lub oknach (detekcja z obrazu z kamer) , najpierw warczy ..... a potem to się dopiero zaczyna :szeroki_usmiech
Trzy głośniki z przodu, z tyłu i przy drzwiach do zabudowy dają wrażenie przemieszczania się wewnątrz (warczy zawsze najbliżej miejsca gdzie wykryto obecność).
Raz się włączyło jak stałem pomiędzy autokarami przy jakimś zamku. Nie była to próba włamania, ale kierowcy czekający na turystów rozmawiali przy moim kamperze i jeden oparł się o drzwi . Ubawiłem się jak przeglądałem nagranie .... reakcja była natychmiastowa :haha:
Nikt mi jeszcze szyby nie wybił, i raczej nikt się nie odważy uwolnić psa Baskerwilów :diabelski_usmiech

Podoba mi się to Twoje ustrojstwo :szeroki_usmiech jednak z obawy przed nadgorliwcem usiłującym uwolnić szczekającego psa / jak się nie pozna ,że to pies Baskerwilów/ to wolałbym nagranie głębokim basem " Wania a nu dawaj kałacha" :haha:

Bronek - 2017-09-03, 09:56

jeden z wielu już gotowych


i wiele wiele innych
https://m.youtube.com/watch?v=zye7IPXojSc

toscaner - 2017-09-03, 16:24

Temat jak zwykle się lekko rozlazł, ale nie raz się zastanawiałem nad tym jako, że mój pies 3-ci rok podróżuje w kamperze. I kiedyś były początki
Wg mnie nie ma nawet porównania, samochód osobowy, a kamper. Jakby izolacje nic nie dawały, to nikt by ich nie stosował do kampera. Jak budowałem, to robiłem pomiary. Latem osobówki i kamper w słońcu i przy temp. +40C w osobówce +65C do +70C, a w kamperze max +31C sporadycznie +33C.

Wiem, że przechodzący z boku może nie rozróżniać kampera od przeciętnego golfa, ale to jedynie znaczy, że jest debilem. Tym bardziej taki debil może nie rozróżnić szczekania prawdziwego psa od takiej chińskiej szczekaczki. Tu nawet klima nie pomoże, bo przecież na ulicy może być głośno i nie usłyszy klimy.
W UK upał gdy jest +15C i nieraz słyszałem od tutejszych cymbałów teksty, że psu jest gorąco. Jasne, mojemu psu, włoskiemu psu, który przy +20C to najchętniej by wlazł w grzejnik, a we Włoszech wolał w upale leżeć na ogródku w słońcu i się opalać niż w zimnym domu, w którym klima ledwo dawała radę zbić temperaturę do +30C. Ale to pomijam. Mój uwielbia gdy jest gorąco. Zimą w domu siedział przyklejony do grzejnika, a w kamperze przeciąga legowisko pod nadmuch, żeby mu gorącym po mordzie wiało. Taki model. Ale wytłumacz to Brytyjczykowi, któremu jest już gorąco gdy jest +15C.

Jak ja to rozwiązuję? Oczywiście pomijam kwestie zostawiania psa, bo gdy musi to zostaje i już. Ma wodę, żarcie i chłodno albo ciepło w zimie. Zawsze zostawiam zasłonięte rolety i osłony na oknach. Nikt nie wie czy w środku jest tylko pies czy jeszcze ktoś. To raz, a dwa, planuję robiąc naklejki, zaprojektować i nakleić takie znaczki coś a'la na autobusach tyle, że byłby obrazek psa, klimy i kamer cctv.
Obrazki najlepiej działają na puste łby, bo w TV jest wiele obrazów i efekty znamy. Inne wyjaśnienia mogą nie być wystarczające. Wg mnie kamper to dom tyle, że mobilny. Oczywiście nie zostawiłbym psa w Grecji czy Włoszech w stojącym w słońcu kamperze, ale co kraj to i inny poziom tego co niektórzy uważają upałem.

Teraz czy psy lubią podróże. Miałem kilka psów, ale podam przykład obecnego 7+ letniego włoskiego mieszańca. Przez pierwsze pół życia jeździł tylko osobówkami, w tym małym autkiem niecała tona, drugim kombi i niemałą alhambrą. W każdym, poza alhambrą, gdzie siedział na fotelu i patrzył na drogę i trochę mniej, piszczał i wył. Nienawidził jeździć. Bał się albo coś. Wyjazd do Polski = tabletki. A w kamperze? Uwielbia. Robi co chce. Od pierwszego dnia wyjazdu.

Wojciechu - 2017-09-03, 18:35

toscaner napisał/a:
A w kamperze? Uwielbia. Robi co chce. Od pierwszego dnia wyjazdu.


Ja też tak mam :szeroki_usmiech

Bronek - 2017-09-03, 19:17

toscaner napisał/a:
Temat jak zwykle się lekko rozlazł, (...)

Wiem, że przechodzący z boku może nie rozróżniać kampera od przeciętnego golfa, ale to jedynie znaczy, że jest debilem. (...)

....... mojemu psu, włoskiemu psu (...) ,.. Mój uwielbia gdy jest gorąco. (...) Taki model.

Ale wytłumacz to Brytyjczykowi, któremu jest już gorąco gdy jest +15C.
.... planuję robiąc naklejki, zaprojektować i nakleić takie znaczki coś a'la na autobusach tyle, że byłby obrazek psa, klimy i kamer cctv.
Obrazki najlepiej działają na puste łby, (...)



Ad vocem :
Temat tego typu zawsze się rozejdzie :bigok

Niestety co raz więcej jest debili.

Pies Twój jest nie "nasz", tym samym , nie ma prawa do jakikolwiek praw w Naszym Kraju.

Brytyjczycy są po breaksicie i nie ma co im tłumaczyć.

Naklejki dobre :!:


No i ja kiedyś chciałem ratować Huskyego, mieszkającego pod schodami w zimie u sąsiada na dworze.
W imię swego debilizmu wtedy młodzieńczego jeszcze, chciałem psu skrócić życie.. Zmuszając by go wzięli do domu. :gwm Łociec mój mnie uświadomił, bo czytał książki, te nieciekawe. :bigok

toscaner - 2017-09-03, 23:09

Bronek, to nie prawda. Pies jest jak najbardziej nasz, bo wychowany od szczeniaka na polskich komendach i polskiej karmie. No może z Lidla. Ale zawsze. Tak tylko w Lidlu we Włoszech mieli karmy z mięsem w składzie. :haha:
Rozumie polski, włoski i angielski, to już więcej niż 95% makaronów czy brytoli. To trzeba docenić. A to, że lubi ciepło? No cóż.
Każdy coś lubi. Jeden ogórki inny pomidory. Ciepłej wódki pić nie musi, to pewnie mu pasuje.
Ale w sumie jednak trochę włoch, bo ma pewne naleciałości. Do zimnej wody nie wejdzie. :haha:

Jakby mógł, to stałby na 2 łapach, bo woda zimna :haha:
I ta mina na pysku z pytaniem do tego drugiego "poje..ło cie, wlazłeś do takiej zimnej

Bronek - 2017-09-03, 23:15

Nieważne..... Mądry.
Jak widzę "morsów" zimą w rękawiczkach " gdzie po gaciach nie rozpoznasz czy to facet, to od razu mi cieplej.
:mrgreen:

toscaner - 2017-09-03, 23:20

To nie wina zimy, tylko złego miejsca włażenia do wody. Ja latem próbowałem na Barra i Harrisie. Wymiękłem. Wróciłem po pirometr. Woda miała 10,2C :zimno
Dla odmiany zimą w Maroko da się wleźć. Na pewno cieplej.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group